Nowe fotoradary celują w nasze kieszenie 45 milionów
Transkrypt
Nowe fotoradary celują w nasze kieszenie 45 milionów
Nowe fotoradary celują w nasze kieszenie 45 milionów złotych – taką kwotę Generalny Inspektorat Transportu Drogowego musi wyciągnąć z kieszeni polskich kierowców, aby zwróciła się inwestycja w nowe fotoradary! Ruszyło zapowiadane od miesięcy oklejanie aktywnych fotoradarów żółtą taśmą. Miał to być symboliczny koniec epoki zdjęć robionych „zza krzaka”. Czy oznakowanie „puszek” jest gestem wobec kierowców, czy kolejnym sposobem sięgnięcia do naszych kieszeni? Pieniądze, nie bezpieczeństwo Fotoradary pojawiły się na polskich drogach, aby podnieść poziom bezpieczeństwa. Celem miała być prewencja. Szybko jednak okazało się, fotoradarowe złota: w że to kontrole prawdziwa niektórych żyła gminach generowały roczny przychód liczony w milionach złotych. Tymczasem nadmierna prędkość jak była, tak jest nadal wypadków główną przyczyną drogowych. Według danych KGP, w ubiegłym roku w jej wyniku doszło do ponad 9200 wypadków, w których zginęło 1117 osób – czyli ponad 40% wszystkich ofiar śmiertelnych. Większa ilość fotoradarów wcale nie oznacza większego bezpieczeństwa – w województwach mazowieckim i śląskim, w których doszło w ubiegłym roku do największej liczby wypadków, również liczba fotoradarów należy do najwyższych w kraju. Neptis Sp. z o.o. ul. Perkuna 25, 61-615 Poznań NIP 9721187720 Regon 300942514 KRS 0000314454 Neptis Sp. z o.o. ul. Perkuna 25, 61-615 Poznań NIP 9721187720 Regon 300942514 KRS 0000314454 Fotoradarowa „rewolucja” Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury, w ciągu trzech lat z dróg mają zniknąć wszystkie fotoradary-atrapy. Aktywne urządzenia są oklejane żółtą taśmą, aby kontrole nie zaskakiwały kierowców. Fotoradary nie sprawdzają się jako instrument prewencji, twierdzi Agnieszka Kaźmierczak z serwisu Korkowo.pl, monitorującego sytuację na drogach. Obserwacja dotychczasowych zachowań kierowców potwierdziła, że wprawdzie zwalniają przed fotoradarem, ale zaraz po minięciu masztu ponownie wciskają pedał gazu. Zaburza to płynność jazdy i w rzeczywistości powoduje zagrożenie na drodze. O ile oznakowane, rzucające się w oczy fotoradary mogą nieco utemperować drogowych piratów, tak nie ma podstaw aby sądzić, że znacząco wpłyną na zachowanie większości kierowców, którzy nadal będą gwałtownie przyśpieszać, gdy tylko miną urządzenie. Ile zapłacimy? Rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zapowiedział kupno dodatkowych 300 fotoradarów (obecnie GITD posiada ich 75). Koszt jednego urządzenia to ok. 150 tys. zł. Łatwo obliczyć, że docelowo Inspektorat przeznaczy na ich zakup nie mniej, niż 45 milionów zł. W ubiegłym roku ukarano kierowców łącznie 1 700 000 mandatów za prędkość; statystyki policji pokazują, że najczęściej kierowcy dopuszczali się przekroczenia prędkości o 21-30 km/h, co przekłada się 100-200 zł kary. Przyjmując średnią wartość 150 zł, Inspektorat będzie musiał wystawić przynajmniej 300 000 dodatkowych mandatów, aby inwestycja przynajmniej się zwróciła – a przecież ostatecznym celem jest zarobek. Maszty przy dziurawych drogach Inspektorat zapowiedział, że nowe fotoradary staną w szczególnie niebezpiecznych miejscach, także zaproponowanych przez lokalne władze i mieszkańców. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że podjęte działania mają charakter pokazowy – zamiast zająć się na poważnie stanem polskich dróg, rząd przeznacza duże pieniądze na rozwiązanie, które zwyczajnie się nie Neptis Sp. z o.o. ul. Perkuna 25, 61-615 Poznań NIP 9721187720 Regon 300942514 KRS 0000314454 sprawdza. A zapłacą jak zwykle podatnicy. Źródło: Yanosik.pl ------------------------------Dystrybucja materiałów: Piotr Rubaj [email protected] kom./+48/ 519-181-900 Neptis Sp. z o.o. ul. Perkuna 25, 61-615 Poznań NIP 9721187720 Regon 300942514 KRS 0000314454