Załącznik do Uchwały Nr XLII/ /2017 Rady Powiatu Średzkiego z
Transkrypt
Załącznik do Uchwały Nr XLII/ /2017 Rady Powiatu Średzkiego z
Załącznik do Uchwały Nr XLII/ /2017 Rady Powiatu Średzkiego z dnia 22 lutego 2017 roku Protokół Komisji Rewizyjnej z rozpatrzenia skargi złożonej w dniu 31.01.2017 r. przez panią …………… na zachowanie pana Bogusława Biernata Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych w Środzie Wielkopolskiej W związku z wniesioną skargą, Komisja Rewizyjna w składzie: - Stefan Kominek – Przewodniczący Komisji - Piotr Piekarski - Dariusz Węcławiak na posiedzeniu w dniu 13 lutego br. zapoznała się z treścią skargi złożonej przez panią ………….. na nikczemne zachowanie oraz poniżające potraktowanie jej przez Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych w Środzie Wielkopolskiej oraz z wyjaśnieniami złożonymi przez Dyrektora w przedmiotowej sprawie. W posiedzeniu Komisji uczestniczyli także: - Maria Bochyńska – Sekretarz Powiatu, - Alicja Zalewska – Podinspektor w Wydziale Organizacyjnym i Inwestycji, - Przemysław Barczyński – Radca Prawny, prowadzący obsługę prawną w Starostwie Powiatowym w Środzie Wielkopolskiej, - Bogusław Biernat – Dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Środzie Wielkopolskiej, - …………… – Skarżąca Na początku posiedzenia Przewodniczący odczytał skargę złożoną przez panią …….. Wniesiona skarga dotyczy niewłaściwego zachowania Dyrektora w trakcie rozmowy ze Skarżącą na temat wybranego wariantu ubezpieczenia dla uczniów Zespołu Szkół Rolniczych. Przewodniczący odczytał także złożone na piśmie wyjaśnienia pana Dyrektora Biernata. Głos zabrał pan Barczyński, który powiedział, że rozpatrując tę sprawę należy zwrócić uwagę na przedmiot skargi, którym, jak dokładnie wynika z jej treści, jest „nikczemne zachowanie” Dyrektora, a nie wybór ubezpieczyciela. Jak już w momencie odczytywania skargi i wyjaśnień Dyrektora zauważył radny pan Piekarski w tym przypadku mamy „słowo przeciwko słowu” i nie da się tej sprawy rozstrzygnąć merytoryczne na podstawie dowodów, np. zgromadzonej dokumentacji. 1 W przypadku, gdy przedmiotem skargi jest zachowanie danej osoby jest to praktycznie nie do rozstrzygnięcia. Należy jeszcze raz podkreślić, że Komisja rozpatrując tę skargę musi wziąć pod uwagę, iż przedmiotem skargi nie jest czynność wyboru wariantu ubezpieczenia, tylko zachowanie Dyrektora podczas rozmowy w tym przedmiocie. Jest to sprawa bardzo trudna, bo mamy tu sytuację gdzie strony nawzajem się oskarżają i nie ma możliwości zweryfikowania wersji każdej ze stron. Głos zabrał Przewodniczący i powiedział, że biorąc powyższe pod uwagę zaprosił na posiedzenie panią ………………. i pana Bogusława Biernata – Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych, aby mogli wypowiedzieć się w przedmiotowej sprawie, a członkowie Komisji mieli możliwość zadania pytań i uzupełnienia wiedzy, co do przebiegu zdarzenia opisanego w skardze. W tym miejscu Przewodniczący zaprosił na posiedzenie Komisji panią ……. Na wstępie Skarżąca została zapoznana przez Przewodniczącego Komisji z wyjaśnieniami złożonymi przez p. Biernata – Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych. Następnie głos zabrał radny p. Węcławiak. W tej sprawie mamy tylko „słowo przeciwko słowu” i ta sprawa nie może zostać jednoznacznie rozstrzygnięta. My, jako Komisja Rewizyjna nie mamy żadnych możliwości zweryfikowania zdania jednej i drugiej strony, absolutnie nie zarzucając komukolwiek złej woli, ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie, która ze stron jak się zachowała. Jesteśmy teraz w sytuacji, że mamy „słowo przeciwko słowu” i do tego emocje, a nie jesteśmy w stanie w żaden sposób tego zweryfikować. Nie mamy na to żadnych dokumentów, ani świadków zajścia. Głos zabrała pani …………….., która wyjaśniała, co następuje: Świadkowie by się znaleźli, bo w sekretariacie była pani sekretarka i wicedyrektor pani Klepacka. Ja to wszystko doskonale rozumiem, ale chciałam Państwu przedstawić swoją wersję i trzeba zacząć od tego, że drzwiami nie trzasnęłam, ponieważ ich w ogóle nie zamykałam. Takie samo pismo wystosowałam do kuratorium do Poznania i dostałam odpowiedź, że mam iść do sądu. Istotne jest to, dlaczego w ogóle poszłam do Dyrektora, bo to, że moje dziecko nie otrzyma odszkodowania to już „przełknęłam” dwa tygodnie wcześniej, kiedy w ironiczny sposób sekretarka mi powiedziała, że przecież ubezpieczenia nie obejmują pobytu w szpitalu, co jest bzdurą. Jestem Przewodniczącą Rady Rodziców w SP Nr 3 i mamy tam takie ubezpieczenie. Ubezpieczyciel wybrany w Zespole Szkół Rolniczych jest właściwie jedynym ubezpieczycielem funkcjonującym w tej chwili na rynku, który nie proponuje wypłaty pieniędzy za pobyt dziecka w szpitalu. Kiedy ja się dowiedziałam, że moje dziecko nie otrzyma złotówki to ja już to „przełknęłam”, bo mnie na to stać. Dyrektor „niech nie opowiada bajek”, że nie wie, dlaczego moje dziecko było w szpitalu, bo jest to śmieszne. Poszłam do Dyrektora, który już chciał „czmychnąć” jak się dowiedział, że przyszłam. Jak weszłam do Dyrektora to odwrócił się do mnie tyłem i siedział ubrany w kurtce, co dla mnie jest niegodne i nie wysłuchał mnie z czym przyszłam, a poszłam do niego z tym, bo uważam, że ubezpieczenie jest źle wybrane, że zawiodłam się na Radzie Rodziców. Ubezpieczenie rzeczywiście jest dobrowolne, ale biorąc sobie siebie za przykład, to po to jest Rada Rodziców, że wybiera optymalne 2 rozwiązanie ubezpieczenia dla dzieci. Ubezpieczenie wybiera Rada Rodziców wraz z Dyrektorem, tak to się odbywa, a jedna z wicedyrektor powiedziała mi, że ubezpieczenie w tej szkole wybiera tylko i wyłącznie Dyrektor, a Rada Rodziców musi zatwierdzić wybór ubezpieczyciela. (…) w Środzie była wielka afera w jednej ze szkół, gdzie dziecko przebywało w szpitalu trzy miesiące i rodzice nie dostali żadnego odszkodowania. Natomiast w szkole Nr 3 ubezpieczenie obejmuje pobyt dziecka w szpitalu nie tylko z następstw nieszczęśliwego wypadku, ale i choroby. Pani sekretarka do mnie mówi „przecież leczenie szpitalne nie jest płatne w tym kraju”, (…). Jednak pomijając to wszystko poszłam do Dyrektora powiedzieć, że jest niefortunnie wybrane ubezpieczenie i powiedziałam mu dokładnie, że ja już „przełknęłam”, że ja nie otrzymałam tych pieniędzy, ale są ludzie, którzy, np. mieli w grudniu dziecko dwa tygodnie w szpitalu i muszą mu zapewnić prywatną rehabilitacje, bo nie było innej możliwości i mogli np. nie wyprawić świąt, bądź nie mieć na chleb, bo musieli codziennie dojeżdżać, a ja nie mam takiego problemu, ale poszłam do Dyrektora, żeby w przyszłym roku biorąc pod uwagę ubezpieczenie wziął pod uwagę właśnie to (..) Dyrektor mnie nie dopuścił do słowa i nie mógł wiedzieć, z czym przyszłam, bo mnie w ogóle nie słuchał. Ja ogólne mówię głośno, nie ukrywam, że zwróciłam uwagę „żeby mi nie przerywał”, bo skoro chciał wiedzieć z czym przyszłam, a mi przerywał i nie dopuszczał mnie do słowa – tak właśnie ta rozmowa wyglądała. Poza tym powiedział mi „kim pani jest, żeby przyłazić tutaj i mnie krytykować”. Należy mi się szacunek z tego powodu, że po pierwsze jestem kobietą, człowiekiem i z tego, że jestem matką ucznia, który przyszedł do tej szkoły. Nie wyobrażam sobie żeby jakikolwiek inny dyrektor (…) rozmawiał z jakimkolwiek uczniem w ten sposób. Jeśli przychodzi rodzic, nawet z pretensjami, to dyrektor jest dyrektorem i powinien „siedzieć cicho” i wysłuchać argumenty, a że nie miał argumentów, dlaczego wybrał tego ubezpieczyciela, to stwierdził, że „on się nie musi znać na ubezpieczeniach”, a potem powiedział, „że o co mi chodzi przecież ubezpieczenie obejmujące pobyt w szpitalu z pewnością jest o wiele droższe” – to albo się zna, albo nie zna, albo nie wie. Zwróciłam mu później uwagę, że ma na mnie nie krzyczeć, że nie rozumie, po co przyszłam. Nie wiem jak długo trwała rozmowa, może pięć, dziesięć minut, nie dopuszczał mnie do głosu, nie skończyłam żadnego zdania, a chciałam wytłumaczyć, że proszę wziąć pod uwagę w przyszłym roku inne ubezpieczenie i taki był cel mojej wizyty. Rozczarowana byłam tym, że mnie w ogóle nie słuchał, nie trzasnęłam drzwiami, bo ich w ogóle nie zamykałam, bo za drzwiami stała sekretarka i pani wicedyrektor, więc nie było takiej możliwości, powiedziałam „do widzenia”, odwróciłam się i powiedziałam, „że jest pan niekompetentną osobą na tym stanowisku” i tak wyglądało całe to spotkanie. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie i tak jak napisałam w piśmie to właściwie powinien mi podziękować za moją sugestię i powiedzieć, że ją rozpatrzy nawet jakby nie chciał (…). Oczywiście, że ubezpieczenie jest dobrowolne, ale myślałam, że działa to tak (…), że jak rodzic podpisuje ubezpieczenie to wie, że ma najlepsze ubezpieczenie, jakie jest na rynku, a różnica 2 zł to chyba nie jest żadna różnica. Skargę złożyłam tylko i wyłącznie z tego tytułu, bo uważam, że nawet jak ja bym tam przyszła „z pyskiem” to dyrektorowi nie przystoi się tak zachowywać, bo jest tam na tym stanowisku. Jest dyrektorem i powinien zdawać sobie z tego sprawę jak powinien się zachowywać. 3 Do wypowiedzi odniósł się radny Węcławiak. To, co pani powiedziała na pewno poszerza kontekst tej sprawy, ale nie daje podstaw do rozstrzygnięcia. My, jako Komisja Rewizyjna Rady Powiatu nie mamy na czym oprzeć rozstrzygnięcia. Z tych wyjaśnień nie wynika, aby naruszone zostały dobra osobiste. Widać, że to całe zdarzenie było wysoce niefortunne, ale tu nie ma żadnych przesłanek żeby rozstrzygnąć to w ten czy inny sposób, mamy tylko dwie wersje tych samych wydarzeń - słowo za słowo, a na tym nie można opierać rozstrzygnięcia i wyciągać konsekwencji w stosunku do dyrektora Pani ……. odpowiedziała, że może nie ma podstaw do rozstrzygnięcia, ale do kogo ma się zwrócić rodzic, który w ten sposób został potraktowany przez dyrektora. Ja nie mogę tego „zamieść pod dywan”, bo on mówi, że nie wiedział, dlaczego moje dziecko leżało w szpitalu, dobrze wiedział, że do niego przyjdę, bo zapowiedziałam swoją wizytę dwa tygodnie wcześniej. On, jako dyrektor wiedząc wcześniej, że do niego przyjdę to powinien się wcześniej dowiedzieć coś w tej sprawie, a zgłaszałam to do sekretariatu i wychowawcy. Nawet nie zorientował się w sprawie. Odnosząc się do całości sprawy pani Sekretarz powiedziała, że skarga ta jest skargą na zachowanie i musi przejść obowiązującą procedurę i co do zasadności tej skargi winna wypowiedzieć się Komisja Rewizyjna. Ponadto pani Sekretarz poinformowała Komisję i Skarżącą, że ze strony Starosty, w ramach nadzoru nad funkcjonowaniem szkoły, zostało wystosowane pismo z Wydziału Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych z prośbą o przekazanie informacji na temat wybranego na rok szkolny 2016/2017 wariantu ubezpieczenia uczniów oraz procedury wyboru przedmiotowej oferty. Radny Węcławiak odpowiedział, że przy okazji skargi na zachowanie dyrektora została poruszona merytoryczna kwestia związana z wyborem ubezpieczyciela. W tym zakresie interwencja pani ……… odniosła efekt i na pewno „nie zostało to zamiecione pod dywan”. Jednak powtórzy jeszcze raz, że na podstawie tych przesłanek nie można rozstrzygnąć zasadności skargi i uznać zachowania dyrektora za niewłaściwe – nie ma na to żadnych dowodów, są tylko dwie wersje wydarzenia przedstawiane przez strony w nim uczestniczące. Pani ….. powiedziała, że nie oczekuje wyciągania konsekwencji, tylko szacunku, który jej się należał, jako rodzicowi, który przyszedł do dyrektora szkoły, ale skoro została tak potraktowana to nawet jakbym zachowywała się nieprzyzwoicie, to dyrektor jest zobowiązany do tego, aby zachowywał się przyzwoicie. W tym miejscu pan Przewodniczący podziękował pani ……… za udział w posiedzeniu i poprosił o wejście na posiedzenie pana Bogusława Biernata – Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych. Dyrektor w przedmiotowej sprawie wyjaśniał, co następuje: Rozmowa z tą panią trwała chyba trzy minuty i przez te trzy minuty pani oceniła mnie jako człowieka i dyrektora. Ja z ludźmi żyję przez wiele lat i jeszcze nie mogę sobie 4 wyrobić o nich zdania, natomiast pani takie opinie formułuje, jako jednoznaczne i z którymi nie mogę się zgodzić. Jako dyrektor, czy wychowawca miałem już takie sytuacje, że ludzie różnie podchodzili do różnych spraw, ale zawsze udawało się te sprawy rozwiązać i myślę, że ta sprawa też zostanie rozwiązana. Ja zaproponowałem, aby ta pani, jeżeli oczywiście zechce, brała udział w wyborze ubezpieczyciela w przyszłym roku, jeżeli ja będę mieć na to wpływ (…). Ja się na ludzi nie obrażam, miałem różne sprawy związane np. z maturą i to były bardzo trudne sprawy, ale to nie znaczy, że ja się będę obrażać. Są problemy bardzo trudne i zawsze staram się te sprawy rozwiązywać i nigdy do tych ludzi, co był jakiś problem, to nigdy nie żywiłem urazy i do mnie też nikt (…). W tych różnych sytuacjach czasami powie się coś za dużo, ale to są tylko słowa i uważam, że w tej sytuacji jest trochę przerost formy nad treścią w tej całej sprawie. Ja mogę zaproponować tej pani spotkanie, możemy się spotkać i jeszcze raz omówić tę sprawę w spokojniejszej atmosferze. Taką propozycję mam i tak zaproponowałem, ponieważ ta pani ma swoje dziecko w szkole i ja uważam, że im więcej będziemy rozmawiać tym więcej sobie tę sprawę wyjaśnimy (…) uważam, że trzeba tę sprawę wyjaśnić i taka propozycja z mojej strony jest. Ta pani pozwoliła sobie mnie ocenić, a ja jej nie oceniałem. Natomiast ona twierdzi, że „bardzo grzecznie”, a „bardzo grzecznie” polegało na tym, że „wpadła nabuzowana” i faktycznie jej przerywałem, bo próbowałem coś się dowiedzieć, a pani wspomniała, że mówiła „proszę mi nie przerywać”, wstała, trzasnęła drzwiami i na tym się rozmowa skończyła. A teraz sprawa jest taka, że ja jestem niekompetentny, że ja nic nie wiem. Jak mam jakiś temat to go zamykam i nie mam go w głowie, jak np. ubezpieczenia, bo ten temat już był dla mnie skończony i mam tylko ogólna informacje, a nie dowiedziałem się z jakiego powodu to dziecko było w szpitalu, czy było chore, czy miało jakiś wypadek, czy było na badaniach – tego się nie dowiedziałem, bo ta pani nie dała mi dojść do słowa, ale jak przyjdzie możemy sobie to wyjaśnić i tę sprawę rozwiążemy – taka jest moja propozycja. Radny Piekarski stwierdził, że w tej całej sprawie jest bardzo wysoki poziom emocji i jest tym zdziwiony, bo widać, że tutaj głównie grają emocje. Pani Sekretarz jeszcze raz zwróciła uwagę na fakt, że złożona skarga jest skargą na zachowanie dyrektora, a wątek merytoryczny związany z ubezpieczeniami nie jest jej przedmiotem. Komisja w tym przypadku musi rozstrzygnąć czy Dyrektor zachował się w sposób opisany w skardze. W tej sprawie nie ma dowodów i nie można jednoznacznie stwierdzić jak to faktycznie wyglądało, np. pani twierdzi, że nie trzasnęła drzwiami, bo drzwi były otwarte i ich nie zamykała. Pani została poinformowana o pana stanowisku i dokładnie przedstawia wszystko odmiennie. Dyrektor Biernat wyjaśniał, że to wszystko zależy o jakich drzwiach mówimy, bo rzeczywiście drzwi do mojego gabinetu były otwarte, ale jak wychodziła z sekretariatu, to te „drzwi prawie wyleciały z zawiasów”. Zresztą są na to świadkowie, bo w sekretariacie była pani sekretarka i jeszcze ktoś tam był. Ja mówię, że tak było, ale ta pani może też tych świadków podważyć, bo to są moi podwładni i może uznać świadków za nieobiektywnych. 5 W tym miejscu Przewodniczący podziękował panu Dyrektorowi za udział w posiedzeniu i złożone wyjaśnienia. Reasumując Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Średzkiego po zapoznaniu się z powyższym uznaje złożoną skargę za nieuzasadnioną. Komisja po przeanalizowaniu wyjaśnień każdej ze stron nie ma podstaw do uwzględnienia złożonej skargi. Złożone wyjaśnienia przez Skarżącą panią ……………… i Dyrektora pana Bogusława Biernata nie są poparte dokumentami i dowodami potwierdzającymi wersję stron oraz potwierdzającymi zasadność przedmiotowej skargi. Komisja nie dysponuje żadnymi uprawnieniami władczymi w celu przeprowadzenia postepowania dowodowego w szerszym zakresie, stąd musiała w rozstrzygnięciu oprzeć się na wyjaśnieniach osób bezpośrednio zainteresowanych. Zarówno Skarżąca, jak i Dyrektor szkoły zarzucają sobie nawzajem niewłaściwe zachowanie podczas spotkania. W związku z tym, że obie strony wzajemnie się oskarżają i nie ma możliwości zweryfikowania zarzutów, Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Średzkiego nie ma podstaw do rozstrzygnięcia, która ze stron zachowała się niewłaściwie i uznania skargi za zasadną. Nie ma dowodów by przyznać rację którejkolwiek ze stron. Ponadto Komisja biorąc pod uwagę wolę Dyrektora stoi na stanowisku, że Dyrektor winien zainicjować w najbliższym czasie zorganizowanie spotkania z panią …………., w celu merytorycznego przedyskutowania tematu związanego z wybranym wariantem ubezpieczenia uczniów w Zespole Szkół Rolniczych. Biorąc pod uwagę, iż cała sprawa miała charakter emocjonalny i wynikała z nieporozumienia takie spotkanie powinno przyczynić się także do wyjaśnienia wszelkich nieporozumień w tej kwestii. Decyzja o uznaniu skargi za nieuzasadnioną została podjęta jednogłośnie przez członków Komisji Rewizyjnej. Podpisy członków Komisji: - /-/ Stefan Kominek - /-/ Piotr Piekarski - /-/ Dariusz Węcławiak 6