Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Od mikoryzy do polityki Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: trawa1965 Od mikoryzy do polityki. Sucha, pozbawiona jakichkolwiek światłocieni, naukowa definicja mikoryzy jest następująca: „Mikoryza to związek grzyba z drzewem polegający na wzajemnej wymianie potrzebnych do życia obu partnerów składników.”. Ale drętwota i pustota bije z tego określenia!. Przecież mikoryza kryje w sobie tyle namiętności i emocji, tyle daleko idących konsekwencji i tak bardzo wpływa na losy jednostek, że jest czwartym składnikiem życia każdego organizmu bez wyjątku[po oddychaniu, odżywianiu i rozmnażaniu]. Codziennie rano wchodzę w karpacki bór jodłowy. Pierwsza rzecz, która,bez względu na pogodę i porę roku od razu rzuca mi się tam w oczy, to niesłychanie racjonalna, mądra i dalekowzroczna strategia gospodarcza jodły. Polega ona na tym, że jodła, zawsze spodziewając się najgorszego, czyni ogromne oszczędności. Nigdy nie zawaha się przed zrzuceniem swoich igieł ze wszystkich dolnych gałęzi, nie bacząc na to, czy jest stara, czy młoda..Pewnie, że cierpi, choćby nawet psychicznie, bo nie ma na świecie organizmu, który nie chciałby być ładny i przystojny. Lecz gdy przychodzi czas próby w okresie największej suszy, to ona jest górą. Jodłowe igliwie zawsze chrzęści pod nogami tak samo, niezależnie od pogody. To właśnie jest jego największy atut. Mrówki budujące z niego mrowisko wiedzą, co to oznacza: trwałą stabilizację bez groźby pożaru. Bo niby z czego miałby w tym lesie powstać ogień?Jodły zawczasu zadbały o to, by „pozamiatać” igliwie i rozrzucić cienką, równomierną warstwą po leśnej ziemi. Roztrzepana Strona: 1/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl sosna kompletnie by sobie z tym nie poradziła, bo nawet nie potrafi dobrze wkomponować się w drzewostan. A cóż dopiero, gdy taka indywidualistka tworzy jednogatunkowy bór? Każda sosna w tym borze ma swoje humory- a to szasta swoimi igłami na prawo i lewo, a to bezmyślnie chomikuje je na sobie. I potem się taka dziwi, że nawet bez formalnego pożaru słońce spala ją od góry ,pozbawiając igły chlorofilu. A jodła nawet taką sytuację umie przewidzieć. Dlatego, pozbywając się niepotrzebnego igliwia na dole, całą swą energię życiową poświęca na modelowanie swego wierzchołka tak, by do ziemi nie docierały promienie słoneczne. Ale co to ma wspólnego z grzybami? Bardzo dużo. One też mają swoją mądrość i dlatego sosna przez długi okres suszy pozbawiona jest ich mikoryzowych usług. W przeciwieństwie do jodły, pod której opiekuńcze skrzydła uciekają wszystkie gatunki grzybów, porzucając wydawać by się mogło trwale zaprzyjaźnione z nimi gatunki drzew. Ale przypuśćmy, że rok jest ekstremalnie suchy, a upały rekordowe. W takich warunkach pod sosną[o ile już wcześniej nie jest strawiona przez pożar] nie rośnie żaden, nawet najmniejszy grzyb, podczas gdy w cieniu jodeł spokojnie odpoczywa sobie borowik, gołąbek czarniawy, gołąbek gorzkomigdałowy czy kolczak obłączasty. Gatunki te dzieli odmienna budowa owocnika, wzajemna podejrzliwość, ambicje i tryb życia. Ale łączy je jedno: przekonanie, że muszą pomóc jodłom w krytycznej chwili,bo skoro ona tyle potrafiła zrobić dla siebie i równocześnie stworzyła im tak komfortowe warunki do życia... Te oczywiste dla każdego obserwatora przyrody fakty warto by było wykorzystać w życiu politycznym całych społeczeństw. My również, jako społeczeństwa i narody, potrafimy kierować się w naszym życiu podstawowymi prawami doskonałej jodłowej mikoryzy. W dawnych wiekach stosowaliśmy ją też na co dzień. Tyle że pod nazwą BARTERU. Mikoryza polityczna, czyli barter, mógłby być dziś , w czasach triumfu nauki nad zacofaniem[ przynajmniej w niektórych krajach] wykorzystany przy próbie przemodelowania życia społecznego. Zacznijmy więc od podstawy, czyli od rolnictwa. W samowystarczalnych gospodarstwach rolnych istnieje tak zwany samobarter. Polega on na tym, że rolnik, siejąc zboże, zamiast go sprzedać , piecze dla siebie i swoich dzieci chleb .Jak już wspomniałem, to samo robi jodła w karpackim lesie:siejąc swoje igliwie, uprawia na nim grzyby, by te dały jej do jedzenia przetworzoną przez siebie energię ziemi, czyli mikroelementy. Strona: 2/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl Ale jak samobarter rodzinny przetworzyć na barter międzyludzki? I tu znów odpowiedź daje nam karpacka jodła. W lasach jodłowych jest przecież miejsce na „miasto” i „wieś”. Jodły „wiejskie” zajmują się tym co opisałem powyżej, natomiast jodły „miejskie”, nie przestając „mikoryzować”, znajdują jeszcze czas na wytworzenie wartości dodanej .W tym wypadku zajmują się samoochroną przyrody, „wytwarzając” rzadkie gatunki roślin takie jak przenęt purpurowy, starzec górski czy goryczkę trojeściową W miastach ludzkich sytuacja powinna wyglądać dokładnie tak samo. Za produkty otrzymane ze wsi miasto powinno oferować rzadką wartość dodaną opartą o nowoczesne technologie, które zaspokajałyby potrzeby wyższe mieszkańców wsi. Miasto oczywiście też nie może zapomnieć o automikoryzie,. czyli trosce o własne zabytki,opiece nad chorymi itp. I na tych podstawowych elementach powinna się odbywać przebudowa stosunków międzyludzkich. Gdy już barter zastąpi pieniądze, nastąpi wielki rozkwit samorządności lokalnej, tak jak to ma miejsce w lesie[każdy z nich cieszy się własną autonomią]. Wielki rozwój przedsiębiorczości nie będzie wymagał żadnych regulacji ustawowych, co z kolei sprawi, że niepotrzebne staną się urzędy centralne z parlamentem włącznie. Prawdziwa konkurencja oparta o zasady Darwina wyeliminuje nacjonalizm, zazdrość, brutalne morderstwa,gdyż wszystkie wyżej wymienione elementy przemocy mają swe źródła w złej dystrybucji pieniędzy. Budżety także zrównoważą się same, aż w końcu z braku pieniędzy nie trzeba będzie ich mozolnie ustalać. Może się komuś wydawać, że to niemożliwe? Dla niedowiarków mam skuteczny kontrargument:pieniądz istnieje dopiero od pięciu tysięcy lat, a Homo sapiens jako gatunek-pięćdziesiąt razy dłużej. I jakoś rozwijał się,obywając się bez pieniędzy... Strona: 3/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl