Czytania na czerwiec 2014

Transkrypt

Czytania na czerwiec 2014
Czytania na czerwiec 2014:
„Horyzont europejski w powołaniu Jana Pawła II”
Zbliżający się okres wakacyjny zachęca nas do skupienia się na mało znanym epizodzie z
życia naszego Patrona, który latem 1947 udał się w podróż po Europie.
Papież wspominał:
„Doświadczenie zdobyte w Kolegium Belgijskim (w Rzymie p. lektora) zostało potem
jeszcze poszerzone dzięki bezpośrednim kontaktom nie tylko ze środowiskiem
belgijskim, lecz również francuskim i holenderskim. Mogliśmy bowiem wraz ze
Stanisławem Starowieyskim, za zgodą Kardynała Sapiehy, w czasie letnich wakacji roku
1947 odwiedzić te kraje. W ten sposób wzbogaciło się moje doświadczenie Europy. W
Paryżu, mieszkając w Seminarium Polskim, mogłem z bliska zapoznać się z kwestią
księży robotników, której problematyka stanowiła treść książki ks. Henri Godina i Yvana
Daniela „La France, pays de mission?", a także z duszpasterstwem misyjnym na
peryferiach Paryża, zwłaszcza w parafii prowadzonej przez ks. Michonneau. To
wszystko w pierwszym i drugim roku kapłaństwa miało dla mnie ogromne znaczenie.
Pamiętam, że dzięki pomocy moich kolegów, zwłaszcza rodziców nieżyjącego już ks.
Alfreda Delme, mogliśmy wspólnie ze Stanisławem Starowieyskim spędzić 10 dni w
Holandii. Uderzyła mnie niezwykle mocna struktura Kościoła i duszpasterstwa w tym
kraju, prężne organizacje i żywotne wspólnoty kościelne. Tak wiec z różnych stron
odsłaniała mi się coraz bardziej Europa Zachodnia, Europa powojenna, Europa
wspaniałych gotyckich katedr, a równocześnie Europa zagrożona procesem
sekularyzacji. Dostrzegałem wyzwanie, jakie ta sytuacja stanowiła dla Kościoła, a także
potrzebę wyjścia na spotkanie tego zagrożenia przez odpowiednie formy
duszpasterstwa, otwarte na większą obecność świeckich. Stosunkowo największą
część tego wakacyjnego czasu spędziłem w Belgii. Przez miesiąc wrzesień roku 1947
byłem duszpasterzem polskiej misji katolickiej wśród górników w pobliżu Charleroi.
Było to bardzo owocne doświadczenie. Pierwszy raz byłem w kopalni węgla
kamiennego właśnie tam. Mogłem zapoznać się z ciężką pracą górników. Odwiedzałem
rodziny tych polskich emigrantów, rozmawiałem z nimi, spotykałem się z młodzieżą, z
dziećmi. I znowu przyjmowano mnie z życzliwością i otwartością podobna do tej, jakiej
doznawałem podczas pracy w Solvayu.”