"Kwiaty Polskie" - fragment

Transkrypt

"Kwiaty Polskie" - fragment
„Po błyszczącej trawie,
Po pachnącej świeżo,
Chodzą panny ulubione,
Spódniczkami śnieżą.
Nie byle dziewczyny,
Panów majstrów córki!
Pochrzęstują na staniczkach
Koralików sznurki.
Zobaczyły chłopców,
Otoczyły mgiełką,
Nawionęło, zawoniało
Różowe mydełko.
Prosimy, prosimy
Panów kawalerów!
Na murawie obrus biały,
Tkany przez szpinerów.
Na obrusie bułki,
Serdelki, ogórki,
Jak zaczęli wtrajać,
Nie zostało skórki;
Po bajgiełkach, obwarzankach
połykali dziurki.
Czereśnie-kraszanki
I kwaskowe „szklanki”
Panny z drzewa otrząsały,
Napełniały dzbanki.
Potem im nosiły
Panów majstrów córki
Wielkie pączki z powidłami
I kremowe rurki,
Irysy, hopjesy,
Chałwę i cięguty,
Sachar maroż, rachatłukum,
Wafle i andruty.
Zapijali chlebnym kwasem
I sodową z sokiem:
Malinowy, cytrynowy
Płynęły potokiem.
Jak tę wodę łyżką mieszać,
To ciareczki syczą,
Pęcherzyki pod nos biją
I jest bardzo byczo”.
Julian Tuwim, "Kwiaty polskie", fragment, 1949.