Instytut Mesjanistyczny, teksty

Transkrypt

Instytut Mesjanistyczny, teksty
Instytut Mesjanistyczny, teksty
____________________________________________________________________________
Juliusz Gałkowski
Skąd ta irytacja?
Lektura nielicznych opowiadań Karola Ludwika Konińskiego nieodmiennie wiąże się, w
moim przypadku, z niemałą irytacją. Można powiedzieć, co czasami zresztą próbowałem
zrobić, że nie ma czym sobie zawracać głowy. Ten „dorobek” to trzy nowele (dwie łączą
się w większą całość), z których tylko dwie doczekały się druku za życia autora. Zresztą
żadna nie spotkała się z większym oddźwiękiem.
Ale czytanie kiepskiej literatury, a za taką uważam teksty K.L. Konińskiego – dając innym
pole do zdecydowanego krytykowania tej opinii – nie musi bynajmniej budzić irytacji.
Raczej nudę i zniechęcenie. Zadawałem sobie wielokrotnie pytanie „skąd ta irytacja?”
Niniejszy tekst jest próbą odpowiedzi na te pytanie. W jej znalezieniu pomogła mi książka
Adama Kalbarczyka poświęcona poglądom estetycznym Konińskiegoi.
Aksjologia jako system wartości jest najlepszym określeniem dla tła krytycznego dorobku
K. L. Konińskiego. Nie same racje estetyczne były bowiem dla niego podstawą oceny
dzieła. Równie ważnymi były zagadnienia moralne. Adam Kalbarczyk stara się w swojej
pracy zrekonstruować system myślowy wypracowany przez autora Ex labiryntho.
Rekonstrukcja ta dokonuje się na trzech poziomach: metafizycznej, estetycznej i
etycznej.
Oczywiście
w
przypadku
Konińskiego
rozdzielenie
tych
poziomów
jest
niemożliwe, dlatego też podziały dokonane są nieco mechanicznie, a omawiane problemy
siłą rzeczy powtarzają się. Ale taki schemat ułatwia czytelnikowi orientację się w bardzo
niejasnym systemie myślowym, a podział pozwala autorowi ukazać rozmaite treści
zawarte w poliwalentnych tekstach autora Nox Atra.
Dla Konińskiego najważniejszym w dziele literackim nie była ani jego wartość poznawcza,
ani wartości estetyczne, były nimi wartości moralne, w nim prezentowane. Krytyka stała
się poprzez takie ujęcie narzędziem etycznym. W ten sposób krytyk analizuje nie tylko
formę utworu i jego zawartości ideowe, ale także – a nawet przede wszystkim – jego
wartość moralną. Nie oznacza to bynajmniej, że jest on moralizatorem, wyciągającym
pouczające wnioski z każdej historii, ale osobą poszukującą i prezentującą zagadnienia
moralne utworu, nawet te, które są w nim ukryte.
Dlatego też najgorszą cechą dzieła literackiego jest dekadentyzm. Dekadencja jest
nihilizmem etycznym. Takie odrzucenie wartości moralnych może wyrażać się na wiele
sposobów, np. przyjmować amoralnego estetyzmu. Taka postawa jest dla Konińskiego
nie do przyjęcia, dlatego też bliższe jest mu Nienasycenie Witkacego, niż Pasje
Błednomierskie Iwaszkiewicza. Etyczna próżnia jest czymś o wiele gorszym niż
wyuzdanie, krzyczące pełnym głosem o tym co ważne dla człowieka. Jednakże w tym
momencie należałoby zwrócić uwagę, czego niestety nie robi Kalbarczyk, że nie mamy do
czynienia z zupełnie jasną sytuacją. Stanisław Ignacy Witkiewicz był bowiem przyjacielem
Konińskiego i dlatego porównanie tych dzieł nie musi być akurat obiektywne. Można się
zastanawiać, na ile Koniński stara się w tym momencie usprawiedliwić autora Niemytych
dusz.
1|S t r o n a
Instytut Mesjanistyczny, teksty
____________________________________________________________________________
Jednakże w stosunku do dzieł innych autorów stosuje on te same kryteria. Recenzje Nocy
i dni, Pałuby czy
Przygody w nieznanym kraju są swoistymi traktatami moralnymi,
czytając je stajemy wobec bardzo ciekawych ocen moralnych występujących tam postaci.
Sam autor recenzji stoi na gruncie chrześcijańskim – sam Kalbarczyk, wzorem innych
piszących
o
Konińskim
określa
tę
postawę
mianem
„personalizmu”,
ponieważ
najistotniejszym elementem jego filozofii moralnej jest praca dla dobra drugiego
człowieka. Jednakże te „wychylenie się” ku drugiemu nie może w żaden sposób
powodować utraty bądź szkody własnej indywidualności.
Jednakże aby w pełni zrozumieć myśl moralną Konińskiego należy przyjrzeć się jego
założeniom metafizycznym, a może lepiej byłoby napisać – jego wyobrażeniom o
strukturze świata. Podstawą tej struktury jest swoisty manicheizm, sam Bóg jako stwórca
jest dobry, jednakże świat w swym istnieniu poddany jest złu i cierpieniu, stworzonym
przez Boga. Nie oznacza to, że nasze działania nie mają ukierunkowania moralnego,
Kalbarczyk przytacza sformułowanie Konińskiego, że stwórca chce byśmy byli „białymi
pionkami na szachownicy walki dobra ze złem”. Dlatego też ludzka (i tylko ludzka)
działalność poddana jest odczuciom moralnym. Jedynie człowiek jest w stanie unosić się
ponad straszną codzienność ku dobrom duchowym, a poprzez swoją prace zaprowadzać
ład na ziemi. Niezwykle ważnym elementem tego porządkowania świata jest twórczość
artystyczna. Dzieło artystyczne jest niezwykle mocną siłą wprowadzającą ład. Nic
dziwnego zatem, że Koniński stawia dziełu literackiemu wysokie wymagania moralne.
Nie bez znaczenia jest także wielka siła zła na świecie. Autor Ex Labiryntho zdecydowanie
odrzucił deprywacyjną koncepcję zła. Istnieje ono jako samodzielny byt, panując niejako
nad światem. Ta tajemnica potęgi zła związana jest, zdaniem Konińskiego, z wolną wola
jaką obdarzył ludzi Bóg. Dlatego też tylko oni działają w sferze moralnej, i tylko oni
odczuwają swe cierpienia, nie tylko jako ból, ale właśnie jako przejawy samego zła.
Stosunek do własnego cierpienia jest elementarnym miernikiem ludzkiego postępowania.
Swój krzyż należy nieść z pełną świadomością. Taka pokora i konsekwencja działania jest
– zdaniem Konińskiego – najwyższa cnotą u Bogumiła Niechcica z Nocy i dni, a brak
zgody na własny krzyż jest przyczyną upadku Strumieńskiego z Pałuby.
Taka konstrukcja świata – pozwalająca zrozumieć etykę prezentowaną przez Konińskiego
– ułatwia uchwycenie zasad jego poglądów estetycznych.
Kalbarczyk zestawia myśl Konińskiego z filozofią fenomenologiczną (R. Ingarden, M.
Scheler, E. Stein) z jednej, oraz estetyką Lippsa z drugiej. I w tym zestawieniu okazuje
się autor Uwag konsekwentnym platonikiem. Piękno łączy się z Dobrem i Prawdą –
związek tych wartości jest absolutnie nierozerwalny, dlatego też Koniński poszukuje ich w
każdym dziele. Nawet podejmując się rozważań nad twórczością poetów awangardowych
stara się w nich odnaleźć prawdy moralne i metafizyczne.
„Dla Konińskiego nie każda postać życia jest piękna. Piękne jest to, co odsłania
perspektywę metafizyczną, mieszcząc w sobie obraz wartości, zwłaszcza wartości
osobowych i etycznych. Brzydota nie jest brakiem życia – lecz brakiem związku z
człowiekiem i jego wartościami.” (s.85)
Takie platońsko-personalistyczne (swoją drogą, cóż za wybuchowa mieszanina) podejście
każe Konińskiemu uznać za istotny związek pomiędzy pięknem a prawdą. Prawa rządzące
estetyką (doznaniami estetycznymi) są takie same, jak te, związane z cała osobą – tak
2|S t r o n a
Instytut Mesjanistyczny, teksty
____________________________________________________________________________
więc niemożliwa jest estetyka „neutralna”, aby przyjąć wartości estetyczne zawarte w
dziele, należy uwierzyć w rzeczywistość wykreowaną w tymże dziele. Dzieło prezentujące
wartości podstawowe stawia przed nami postacie i wydarzenia właściwie symboliczne,
które – paradoksalnie – stają się przez swe odniesienia najbardziej konkretnymi.
Oprócz wartości osobowych oraz czysto estetycznych w dziele literackim Koniński
znajduje jeszcze jeden wymiar – zespół wartości społecznych. Są nimi zakorzenione w
społeczeństwie, narodzie, prawdy niesione przez tradycję. Ta wiedza znajduje swoje
odbicie
przede
wszystkim
w
twórczości
ludowej.
Zrozumiałe
staje
się
zatem
zainteresowanie wyrafinowanego krytyka, jakim niewątpliwie był Koniński, twórczości
pisarzy ludowych. Twórczość ta jest – jego zdaniem – czymś więcej niż zwykłym
folklorem i dlatego zajmuje ważkie miejsce w aksjologicznym systemie autora Nox Atra.
Ważnym elementem w systemie Konińskiego jest praca – ona współtworząc ład świata
kreuje według wartości również człowieka, takim ważnym przejawem działalności ludzkiej
jest twórczość artystyczna, oraz działalność krytyczna. Krytyk, w pewnym sensie, jest
także twórcą, a poprzez tropienie, i wydobywanie na świat wartości zawartych w dziełach
sztuki on także ma swój ważny udział we współ-urządzaniu świata.
Zasadnicza odpowiedź była mi znana nawet przed tą lekturą. Przyczyną był fakt, że
podczas lektury innych jego tekstów, zwłaszcza zapisków wojennych, stykamy się z
pisarstwem o wiele wyższych lotów. Ale trudno było mi podejrzewać K.L. Konińskiego o
jakąś schizofrenię pisarską: tu dobrze, a tu źle. Odgadnąć jaka była przyczyna tej
dysproporcji pomogła mi właśnie wspomniana książka. Głęboko u podstaw jego koncepcji
zarówno krytycznych, jak i literackich tkwiły jasno sformułowane poglądy aksjologiczne. I
one to stając się przyczyną wysokiej wartości jego dziennika duszy przyczyniły się
zarazem do niskiego poziomu opowiadań i nowel.
Jedność aksjologiczna prawdy, piękna i dobra, wywodząca się z platońskich dialogów,
radykalnie przeciwstawia się podstawowej zasadzie twórczej, że autor powinien wiedzieć,
co chce napisać oraz jak chce to napisać. Paradoksalną jest konstatacja, iż sam Platon
był wybornym pisarzem. Nie tworzył on bowiem poradnika sztuki pisarskiej, ale opisywał
świat na bardzo wysokim poziomie abstrakcji. Myśląc o najwyższych ideach nie
potrzebował oglądać się na własną praktykę twórczą.
Oczywiście, można powiedzieć, że nie ma różnicy między dwoma powyżej podanymi
twierdzeniami, gdyż w gruncie rzeczy znaczą one to samo. A chyba jednak każdy, po
pewnym zastanowieniu, ujrzy zasadniczą różnicę w przypadku samej już działalności
artystycznej, na najniższym poziomie, na praktyce. Jest bowiem zasadnicza różnicą, czy
dzieło rąk ludzkich ma być najlepszym z możliwych zmaterializowaniem idei w umyśle
ludzkim, czy też ma partycypować w idealnie istniejących wartościach.
Zobrazowaniem tego problemu jest właśnie twórczość K.L. Konińskiego. Pisząc swe
opowiadania starał się on, z całych sił, zrealizować swoją koncepcję, która była bardzo
wysublimowana i naprawdę godna uwagi. Ale jego nowele nigdy postulowanego przez
niego poziomu nie osiągnęły. Co więcej, chyba on tego nie zauważył. Zbytnio przejmował
się Dobrem, wyrażanym poprzez wartości moralne, niż Pięknem, które mogło się do nas
przybliżyć poprzez formę artystyczną. Zresztą chyba mniej dbał o to drugie, było to
poniekąd logiczne. Doskonałość moralna dzieła zapewniała piękno dziełu – ostatecznie
wszystkie trzy najwyższe idee są komplementarne.
3|S t r o n a
Instytut Mesjanistyczny, teksty
____________________________________________________________________________
Wydaje się, że jego twórczość jest ofiarą Sokratesowego intelektualizmu. Zarówno w
wymiarze moralnym, jak i estetycznym. Ofiarą, a zarazem dowodem błędności tego
poglądu. Trudno zaprzeczyć wiedzy i talentu pisarskiego „Hiobowi z Rudawy”. Wnioskiem
byłoby stwierdzenie, że w przypadku jego pisarstwa wiedza stłumiła talent.
i
Kalbarczyk A., U podstaw krytyki. O aksjologii literackiej Karola Ludwika Konińskiego, Lublin 2001, Wydawnictwo UMCS
4|S t r o n a