Flash 4 ok ok.indd

Transkrypt

Flash 4 ok ok.indd
magazyn LNB nr 1/2013 (12)
Dzień Kobiet i nie tylko str. 8
Mleczna Akademia LNB 2013
str. 17
Spółdzielnia Rolników Wielkopolskich
str. 20
WWW.LNB.PL
N
ajnowocześniejsza linia do produkcji premiksów, 7 tys. m 2
powierzchni magazynowej,
bogate portfolio produktów,
niekwestionowana pozycja
lidera na rynku premiksów
w Polsce. Wreszcie – najważniejsze – zaangażowani i pełni
pasji ludzie. Czy w 1993 roku
ktoś mógł przypuszczać, że
firma odniesie aż taki sukces? Przez te 20 lat wydarzyło się naprawdę dużo - zmieniło się otoczenie rynkowe,
warunki do prowadzenia biznesu, regulacje prawne. Polska
weszła do Unii Europejskiej, co potwierdziło jej aspiracje
i chęć doścignięcia najlepszych. Czy jest łatwiej? Na to
pytanie ciężko jest odpowiedzieć. Jedno jest pewne – pokonaliśmy długą drogę i z pewnością mamy z czego być
dumni. Cieszymy się, że przez te 20 lat mogliśmy - razem
z Państwem - współpracować, rozwijać się i tworzyć otaczającą nas rzeczywistość.
Wojtek Kalicki
Dyrektor Generalny LNB
3
FIRMA
magazyn LNB nr 1/2013 (12)
Tematy numeru:
5
20 lat minęło. Dziękujemy za zaufanie!
Marka LNB istnieje w Polsce od 20 lat.
8
WWW.LNB.PL
5
20 lat minęło.
Dziękujemy za zaufanie!
Dzień Kobiet i nie tylko…
Sympozjum dla Znaczących Producentów Trzody Chlewnej
w Wolborzu.
17
Mleczna Akademia LNB 2013
Jak co roku hodowcy i zootechnicy zajmujący się hodowlą bydła
mlecznego zaproszeni zostali na kolejną edycję Mlecznej Akademii LNB.
20
Spółdzielnia Rolników Wielkopolskich
Flota LNB w roku 1998
Spółdzielnia powstała w 1993 roku z inicjatywy kilkudziesięciu
indywidualnych rolników.
30
Start Gniezno w żużlowej ekstraklasie!
Wytwórnia Premiksów LNB od paru lat jest sponsorem Startu.
3
Słowo wstępne
12
Od pola do stołu
15
Profesor Daniel Korniewicz
23
Certyfikat Fair Play – po raz kolejny dla LNB
24
Na początku była pieczarka…
27
Konferencja dla zagranicznych klientów Wytwórni Premiksów LNB
Cargill Poland Sp. z o. o., Oddział w Kiszkowie
ul. Rolna 2/4, 62-280 Kiszkowo
Redakcja: [email protected], tel.: 61 42 49 112
Wiele się przez ten czas zmieniło – ludzie, otoczenie,
nasza wiedza i doświadczenia. Czy były to zmiany na lepsze?
Dla nas – zdecydowanie, o czym świadczy chociażby nasza
długoletnia i owocna współpraca z klientami i partnerami
oraz ambitne plany na przyszłość. Z tej okazji chcielibyśmy
podziękować wszystkim, którzy z nami współpracowali oraz
zaprezentować parę archiwalnych zdjęć. Mamy nadzieję,
że wywołają miłe wspomnienia – nam łza w oku się zakręciła…
W
Polsce marka LNB istnieje od
1993 roku. Wtedy to powstała polsko - holenderska spółka o nazwie LNB POLAND.
W 1997 roku została uruchomiona nowoczesna, w pełni
zautomatyzowana Wytwórnia
Premiksów zlokalizowana w Kiszkowie - miejscowości
położonej 25 km od Gniezna. Tu 1999 roku otwarto nową
siedzibę firmy. Oprócz biurowca wybudowano też nowoczesne laboratorium. Był to bardzo ważny moment w rozwoju firmy, ponieważ pozwolił na lepszą kontrolę, zarówno procesu produkcyjnego, jak i produktów gotowych oraz
wykorzystywanych surowców. W 2006 roku otwarto jeden
z najnowocześniejszych magazynów w branży premiksowej. Magazyn o powierzchni 7 tys m 2. posiada regały
wysokiego składowania, które mogą pomieścić 5 tys. ton
gotowych produktów. Dzięki tej inwestycji oraz nowemu
programowi magazynowemu ograniczyliśmy do minimum
ryzyko pomyłki w trakcie kompletacji zamówienia oraz
znacznie skróciliśmy czas załadunku.
W 2007 roku udział wszystkich spółek LNB został wykupionym przez firmę Cargill - międzynarodowego dostawcę
żywności, artykułów rolniczych oraz produktów i usługi
zarządzania ryzykiem. Firma posiada zakłady produkujące mieszanki paszowe uzupełniające i pasze pełnoporcjowe w Polsce i ponad 60 krajach na całym świecie.
Oferta premiksowa LNB była zatem logicznym uzupełnieniem asortymentu produktowego firmy Cargill. Aktualnie
dobre praktyki wypracowane w LNB wykorzystywane
są w jednostkach Cargilla na całym świecie: w Holandii,
Polsce, Rumunii, Rosji, Surinamie, Bułgarii, Słowacji,
FIRMA
6
WWW.LNB.PL
Historia Wytwórni
Premiksów LNB
w skrócie:
1993: utworzenie polsko – holenderskiej firmy
LNB Poland (import premiksów)
1997: powstanie Wytwórni Premiksów
w Kiszkowie
1999: przeniesienie siedziby firmy
do Kiszkowa
Uroczystość na terenie Wytwórni Premiksów LNB, rok 1999
2003: certyfikaty zarządzania jakością
– ISO 9001 and HACCP
Czechach, Ukrainie, Białorusi, Litwie, Łotwie, Estonii,
Danii, Chinach i na Filipinach. Rok 2012 był dla nas bardzo
ważny. Po pierwszym jego kwartale, na terenie zakładu
w Kiszkowie, stanął nowy obiekt – najnowocześniejsza
wytwórnia premiksów w Polsce. Dzięki niej jesteśmy
w stanie produkować jeszcze więcej najlepszej jakości
premiksów. Możliwości nowej wytwórni prezentowaliśmy
w pierwszym korporacyjnym filmie o naszej wytwórni
(dostępnym na www.lnb.pl). W roku 2012 nastąpił zakup
przez firmę Cargill holenderskiej firmy z branży paszowej
Provimi – połączenie doświadczeń i synergia możliwości
technologicznych obu organizacji, sprawią, że będziemy
w stanie zadowolić w pełni potrzeby naszych klientów.
A plany na przyszłość? Są bardzo ambitne, ale szczegóły
na razie przemilczymy – aby nie zapeszać!
Budowa wytwórni, rok 1997
Jedne z pierwszych produktów marki LNB
2006: powstanie nowego magazynu
(7 t.m2, 5000 ton)
2007: wcielenie w struktury firmy Cargill
2009: Certyfikat FAMI-QS
2012: Powstanie nowej wytwórni premiksów
w Kiszkowie
2012: Fuzja z Provimi
Piknik na terenie Wytwórni Premiksów LNB, rok 1998
15-lecie Wytwórni Premiksów LNB
Targi Polagra, rok 1998
7
8
TRZODA
WWW.LNB.PL
Dzień Kobiet
9
i nie tylko…
Dr n. wet. Marian Porowski „rozwinął skrzydła” podczas wykładu
„Imprinting, potencjał antyoksydacyjny organizmu i inne nowe rozwiązania
w żywieniu trzody chlewnej” – pod takim tytułem odbyło się kolejne
Sympozjum dla Znaczących Producentów Trzody Chlewnej w Wolborzu
organizowane przez Wytwórnię Premiksów LNB. Frekwencja, jak zwykle,
dopisała, a spotkanie najlepiej podsumowuje zdanie jednego z jej uczestników:
„wasza konferencja naprawdę mnie zainspirowała”. Nie zabrakło niespodzianek
specjalnie dla Pań – sympozjum odbyło się 8 marca – taka data zobowiązuje!
S
ympozjum dla Znaczących Producentów
Trzody Chlewnej rozpoczął Wojciech
Kalicki, dyrektor generalny Wytwórni
Premiksów LNB. Opowiedział on o planach Wytwórni, a także o nowej linii
produkcyjnej. Podsumowaniem jego
wykładu była projekcja korporacyjnego
filmu o marce LNB. Kolejnym wykładowcą był dr inż. Piotr Kaczmarek pełniący funkcję dyrektora marketingu i sprzedaży w Wytwórni Premiksów LNB.
Prezentacja przedstawiona rok wcześniej na tym samym spotkaniu wywołała burzliwą dyskusję. Dr Kaczmarek zaczynał
pracę w naszej firmie jako specjalista ds. żywienia trzody.
„Cieszę się, że mogę wystąpić tu z wykładem o tematyce
związanej z chowem trzody. Jest mi ona bardzo bliska
i muszę przyznać, że czasem zdarza mi się zatęsknić za cza-
sami specjalisty ds. żywienia” powiedział. Wykład dotyczył
tematyki makroekonomicznej związanej z uwarunkowaniami produkcji świń w Polsce. Na początku wykładowca
przedstawił dane rynkowe dot. pogłowia trzody – obraz
ten niestety nie jest optymistyczny, ponieważ populacja
pogłowia stale spada. Jako przyczyny takiego stanu rzeczy
prelegent wymienił dużą liczbę małych gospodarstw, którym
ciężko było konkurować z gospodarstwami unijnymi (nierówność szans), niski poziom kształcenia rolników, zaniedbania po stronie rządu i producentów trzody, brak kapitału
na remonty oraz złe relacje z zakładami mięsnymi. Kolejne
slajdy tchnęły w ten obraz nieco optymizmu – Polska ma
dobre warunki do bycia liderem na europejskim rynku trzody – popyt wewnętrzny utrzymuje się na wysokim poziomie,
a ceny na tle innych krajów są bardzo umiarkowane. Ceny
pasz nadal rosną, mimo tego (w porównaniu z innymi kraja-
mi Europy) są na dość niskim poziomie. Dr Piotr Kaczmarek
podkreślił, że nadal jest „wiele do zrobienia”. Poprawy
wymaga efektywność produkcji, konieczna jest zmiana
struktury rolnictwa oraz wprowadzenie dopłat do produkcji
w celu wsparcia inwestycji. Dalej wykładowca przedstawił
wyniki produkcyjności trzody w Polsce. Na koniec wykładu
przedstawione zostały działania rządu i firm komercyjnych
mające na celu odbudowę pogłowia. Tym optymistycznym
akcentem zakończył się wykład.
Kolejnym wykładowcą był dr Alessandro Mereu zajmujacy
się b. specyficzną tematyką imprintingu, czyli substancjami,
które dodawane do pasz dla loch prośnych i karmiących
mogą spowodować zwiększone pobieranie pasz przez prosięta poprawiając tym samym wyniki ich odchowu. Wykład
podzielony został na trzy części – pierwsza część dotyczy-
jego skuteczność (początek już w czasie ciąży). Określone
substancje lotne muszą bowiem przeniknąć przez łożysko.
Kolejnym istotnym czynnikiem jest akceptacja substancji
zapachowych przez prosięta.
Dr n. wet. Marian Porowski jest doskonale znanym specjalistą w dziedzinie chorób trzody chlewnej. Jest on konsultantem ds. profilaktyki i leczenia w kilkudziesięciu fermach
w Polsce i na świecie. Jego wykłady są – jak to na każdym
kroku sam podkreśla – „do bólu” praktyczne. I chyba w tym
tkwi sukces dr Porowskiego, jako wykładowcy, co widać
podczas ożywionych dyskusji. Tym razem dr Porowski
skupił się na zagadnieniach związanych z czynnikami chorobowymi wpływającymi na efektywność produkcji świń.
Wszystkie te czynniki podzielone zostały na trzy grupy:
czynniki środowiskowe, kwestie związane z zarządzaniem
ła zdefiniowania problemów związanych z odsadzeniem
prosiąt. Dalej mowa była o możliwych rozwiązaniach, dla
których kluczem jest zrozumienie mechanizmów związanych z tym, jak prosięta uczą się jeść. Pod koniec wykładu zaprezentowane zostało rozwiązanie problemu, a więc
zastosowanie imprintingu (warunkowania za pomocą określonych substancji wprowadzanych do pasz dla loch i prosiąt). Wykład prowadził do wielu ciekawych wniosków. Po
pierwsze bardzo ważna jest redukcja negatywnych skutków
stresu, jaki może za sobą nieść odsadzenie. Pomocna może
być tu ekspozycja prosiąt na takie same substancje lotne
podczas ciąży, laktacji i odsadzenia. Poza stresem redukuje
ona agresywne zachowania i skraca czas, jaki potrzebny
jest prosiętom do rozpoczęcia pobierania stałej paszy. Takie
postępowanie prowadzi do poprawy stanu przewodu pokarmowego, a w konsekwencji powoduje większe przyrosty
prosiąt. By mówić o skuteczności imprintingu należy pamiętać, że im szybciej zostanie on zastosowany, tym większa
fermą oraz aspekty związane z genetyką stada. Aby osiągnąć satysfakcjonującą efektywność produkcji bardzo ważny
jest jeszcze jeden element – człowiek. To on łączy bowiem
wszystkie elementy łańcucha dobrej praktyki produkcyjnej.
W dalszej części wykładu prelegent rozwinął problemy
związane z bioasekuracją stada, zarządzaniem i stosowanymi technologiami, dezynfekcją oraz środowiskiem.
Szczegółowo omówione zostały najczęściej występujące
choroby, a zwłaszcza możliwości ich zwalczania, a także
– co istotne – profilaktyki. Podstawą jest tu – jak podkreślił
wykładowca – wiedza i obserwacja, które pomagają w zrozumieniu zagrożenia.
Po przerwie kawowej mikrofon powędrował w ręce prof.
dr. hab. inż. Krzysztofa Lipińskiego z Katedry Żywienia
Zwierząt i Paszoznawstwa Uniwersytetu Warmińsko
– Mazurskiego w Olsztynie. Tematem jego wykładu był
potencjał antyoksydacyjny organizmu i znaczenie wybranych związków w żywieniu świń. Wykładowca podkreślił,
TRZODA
10
że tlen jest bardzo ważny i niezbędny w przebiegu wielu procesów zachodzących w organizmie. Ten życiodajny pierwiastek może jednak być także źródłem zagrożenia związanego
z powstawaniem reaktywnych form tlenu (RFT). Produkcja
wolnych rodników jest formą odpowiedzi na atak patogenu i podstawową formą zwalczania infekcji oraz naprawy
uszkodzonych tkanek. Ich wytwarzanie w pewnym zakresie
jest normalną reakcją fizjologiczną, natomiast ich nadmiar
ma destrukcyjny wpływ na organizm. W wyniku zaburzenia
mechanizmów regulujących wytwarzanie wolnych rodników (choroby, zanieczyszczenie środowiska, stres) dochodzi
do ich nadmiernego nagromadzenie się, co określane jest
mianem stresu oksydacyjnego. Jako przyczyny powyższego
zjawiska profesor Lipiński wymienił czynniki żywieniowe
takie, jak: niezbilansowane dawki pokarmowe, złej jakości
tłuszcz paszowy, pasze skażone środkami ochrony roślin
lub mikotoksynami, metale ciężkie oraz niedobór naturalnych antyoksydantów. Zdaniem prelegenta stres oksydacyjny
może być przyczyną wielu chorób, w tym nowotworowych
i zwyrodnieniowych, gdyż wolne rodniki uszkadzają komórki, wchodzą w reakcje z DNA, RNA, białkami, lipidami.
Upośledzeniu ulegają funkcje układu odpornościowego.
wykładowca zauważył, że w efekcie utlenienia, tłuszcze
i oleje mogą stracić wartość pokarmową oraz smakowitość.
Z kolei witaminy tracą wartość metaboliczną, a barwniki
zmieniają swój pierwotny kolor. Szczegóły tych procesów
przedstawione zostały szczegółowo w formie diagramów.
Wnioski były jednoznaczne: utlenianie jest procesem, którego należy unikać w olejach i tłuszczach za wszelka cenę
dla zachowania ich wartości pokarmowej i smakowitości.
Receptą na to są przeciwutleniacze, które powinny być
dodawane do surowca na samym początku, aby opóźnić fazę
propagacji. Jest to szczególnie ważne, gdyż zjełczały olej
i tłuszcz wprowadzone do mieszanki doprowadzić mogą do
utlenienia innych, mniej stabilnych surowców lub dodatków.
W drugiej części wykładu przedstawiony został konkretny
produkt – Lonox – nowy efektywny dodatek zabezpieczający
tłuszcze przed procesami jełczenia. Produkt ten opracowany
został we współpracy 3 będących na sali wykładowców, tj.
dr Kamińskiego oraz profesorów Lipińskiego i Korniewicza.
W trakcie prezentacji dr Kamiński przedstawił szczegółowo
wyniki badań wskazujących na wysoką skuteczność Lonoxu
dodawanego do olejów roślinnych, rybnych oraz tłuszczów
zwierzęcych.
Wykładowcy sympozjum, wśród nich pomysłodawca i gospodarz konferencji prof. Daniel Korniewicz
Powstające w jego wyniku endotoksyny powodują dysfunkcje wątroby oraz wady mięsa. Nadmierny stres oksydacyjny
jest też przyczyną problemów w rozrodzie i generalnie
gorszej produkcyjności trzody chlewnej. Omawiając istotne
elementy obrony antyoksydacyjnej organizmu prof. Lipiński
wskazał na enzymy takie, jak: dysmutazy ponadtlenkowe,
katalaza, peroksydazy glutationowe, reduktaza glutationowa
oraz przeciwutleniacze (witaminy E, A, C oraz polifenole).
Prelegent przedstawił wyniki badań wskazujących, że mieszanki paszowe bogate w naturalne antyoksydanty mogą
w istotny sposób wpływać na wzrost reaktywnego potencjału antyoksydacyjnego organizmu i tym samym zmniejszać
ryzyko niektórych chorób oraz wpływać korzystnie na
wyniki produkcyjne w chowie trzody chlewnej. Omawiając
funkcje roślinnych polifenoli prof. Lipiński zaznaczył, że
dotyczą one nie tylko unieszkodliwiania wolnych rodników,
ale także stymulowania enzymatycznych systemów antyoksydacyjnych, chelatowania jonów metali (mających działanie
prooksydacyjne) oraz regeneracji zredukowanych postaci
innych drobnocząsteczkowych przeciwutleniaczy takich,
jak: witaminy C i E.
Po wykładzie prof. Lipiński przekazał mikrofon dr.
Marcinowi Kamińskiemu – przedstawicielowi firmy Lucta.
Podczas swojego wystąpienia udzielił on odpowiedzi na
jakże istotne pytanie – jak zabezpieczyć tłuszcze przed
procesami jełczenia i jak ocenić ich jakość. Na początku
Jako ostatni głos zabrał gospodarz spotkania prof. dr hab. inż.
Daniel Korniewicz. Wykład rozpoczął się od przedstawienia
nowego, piątego już, wydania poprawionych i uzupełnionych
zaleceń dotyczących koncentracji składników pokarmowych
w mieszankach paszowych pełnoporcjowych oraz udziałów
granicznych materiałów i dodatków paszowych w programie żywienia LNB, opracowanych przez prof. Korniewicza.
Prelegent nawiązał do wystąpienia prof. Lipińskiego wskazującego na potrzebę zastosowania szeregu dodatków działających
synergistycznie i zapobiegających tworzeniu się nadmiernej
ilości wolnych rodników w warunkach intensywnej produkcji
trzody chlewnej. Prof. Korniewicz wskazał, że dane te zawarte są w zaleceniach LNB, gdzie przedstawiono preferowane
poziomy składników odgrywających kluczową rolę w procesach ochrony komórek przed stresem oksydacyjnym. Podał
nie tylko preferowane poziomy mikroelementów niezbędnych
do tworzenia enzymów antyoksydacyjnych zapobiegających
nadmiernemu powstawaniu wolnych rodników (Se, Mn, Cu,
Zn, Fe), ale zwrócił także uwagę na celowość, a wręcz niezbędność, wprowadzania tych pierwiastków w formie organicznej
przy minimalnych poziomach lub w sytuacjach zaburzenia
ich wchłaniania. W produktach marki LNB Fe, Mn, Zn i Cu
wprowadzane są w postaci krystalicznych glicynianów charakteryzujących się szczególnie wysoką biodostępnością, co
zostało potwierdzone w wielu badaniach. Omawiając preferowane poziomy witamin A, C i E prof. Korniewicz wskazał, że
WWW.LNB.PL
w zaleceniach dotychczas podawaliśmy niezależnie, od wymagań dla witaminy E preferowane wartości dla DL-α-tokoferolu
(najbardziej aktywna formą witaminy E). W najnowszych
zaleceniach dodatkowo wskazano na polifenole działające
synergistycznie z witaminami E, A i C. W ofercie LNB preparatem polifenolowym jest Proviox 50, tj. polifenole pochodzące z pestek winogron i z cebuli. Głównym celem związków
wchodzących w skład preparatu Proviox 50 jest usuwanie nadmiaru wolnych rodników. Funkcję tę pełni wchodząca w skład
preparatu kwercetyna, katechina, flawonole, procyjanidyny
i antocyjanidyny. Jednakże związki polifenolowe wchodzące
w skład preparatu Proviox 50 nie tylko usuwają wolne rodniki,
ale także wykazują działanie przeciwzapalne, antybakteryjne,
chroniące błonę komórkową przed procesem utleniania tłuszczy oraz indukujące apoptozę (proces eliminacji zużytych
i uszkodzonych komórek, które mogłyby być szkodliwe dla
organizmu). Mówiąc o kompleksowym zapobieganiu stresowi
oksydacyjnemu prof. Korniewicz podkreślił, że czynnikiem
predysponującym do nadmiernego wytwarzania wolnych
rodników są często złej jakości pasze. Jako najważniejsze,
najczęściej spotykane zagrożenie uznał nadmierne skażenie
ziarna zbóż przez grzyby toksynotwórcze. Omawiając możliwości zapobiegania porażeniu ziarna zbóż mikotoksynami
prelegent podkreślił celowość prowadzenia kompleksowych
działań rozpoczynając od zabezpieczenie materiału siewnego poprzez opryski na polu preparatami zapobiegającymi
rozwojowi grzybów a skończywszy na konserwacji ziarna
zbóż przed przechowywaniem, w trakcie którego najczęściej
dochodzi do największego skażenia. Omawiając program
LNB ochrony trzody chlewnej przed stresem oksydacyjnym
prof. Korniewicz podkreślił, że jest on kompleksowy, i stanowi odpowiedź na większość czynników predysponujących
do wystąpienia nadmiernego wytwarzania wolnych rodników
przez organizm świń. Z oferty LNB wymienione zostały
takie dodatki, jak konserwant płynny Lonacid Mould i sypki
Neutroacid. W przypadku ziarna zbóż porażonego mikotoksynami wskazano na skuteczne detoksykanty, jak Neutrotox
i Neutromix. W odpowiedzi na potrzebę zapewnienia odpowiedniego poziomu, zwłaszcza w mieszankach dla loch,
wskazano na Lonocel – koncentrat włókna w 100% wolny
od mikotoksyn, odpowiadający ponad 65% włókna surowe-
11
go do tego korzystnych frakcji włókna nierozpuszczalnych
w wodzie, jak lignina i celuloza. W końcu prof. Korniewicz
przytoczył badania wskazujące na celowość stosowania
Lonacid-u Max w mieszankach dla wszystkich grup użytkowych trzody chlewnej, gdyz jest to zakwaszaczo-konserwant
skutecznie redukujący, zarówno liczbę grzybów, jak i bakterii
chorobotwórczych. Innym wymienionym czynnikiem sprzyjającym tworzeniu się nadmiernej ilości wolnych rodników
były niewłaściwe warunki zoohigieniczne, a szczególnie zbyt
wysoka emisja amoniaku. Rozwiązaniem tego kłopotu jest
wytwarzanie mieszanek niskobiałkowych opartych o premiksy farmerskie bogate w aminokwasy egzogenne. Profesor
zwrócił także uwagę, że w ofercie LNB znajduje się Dezosan
Wigor – preparat, który zastosowany w budynkach inwentarskich bardzo skutecznie zmniejszający emisję amoniaku do
atmosfery aż o 40%.
Nawiązując do prezentacji dr Kamińskiego prof. Korniewicz
przypomniał, że wolne rodniki i substancje toksyczne często
trafiają do paszy wraz ze zjełczałymi olejami, czy tłuszczami.
Przedstawiając korzyści płynące z dodatku do nich Lonox-u
pokreślił łatwość samego procesu i ekstremalnie niski koszt
(tylko kilkadziesiąt groszy do tony mieszanki pełnoporcjowej,
by skutecznie ochronić oleje przed szkodliwymi procesami utleniania). Mówiąc o nowościach w ofercie LNB prof.
Korniewicz zaprezentował unikalny preparat umożliwiający
modyfikowanie środowiska jelitowego zwierząt – LonoGut.
Stanowi on połączenie wyselekcjonowanych kwasów chronionych w odpowiednio wytworzonej matrycy z z substancjami
aktywnymi pochodzenia roślinnego, a dokładniej z karwakrolem, aldehydem cynamonowym i kapsaicyną chronionych w odzielnym procesie mikrokapsułkowania. Prelegent
szczegółowo omówił proces produkcji tego preparatu, proces
wymagający zegarmistrzowskiej precyzji, a w tym, jak wiemy
najlepsi są szwajcarzy i tam też zlecono produkcję LonoGut-u.
Nie mniej dokładnie Prelegent omówił oddziaływanie poszczególnych składników wchodzących w skład nowego preparatu
oraz uzyskiwane efekty w żywieniu trzody chlewnej. Wykłady
zakończyły się pytaniami do Prelegentów oraz dyskusją, która
przeniosła się na uroczystą kolację, po której wystąpił kabaret
Świerszczychrząszcz oraz Rafał Brzozowski, którego występ
natchnął do zabawy do białego rana…
Występ gwiazdy wieczoru – Rafała Brzozowskiego
TRZODA
TRZODA
12
WWW.LNB.PL
R: Czyli staracie się wydobyć z każdego pracownika jego
potencjał – najpierw przygotowujecie go merytorycznie do
pracy na fermie, potem dajecie szansę na wykorzystanie tej
wiedzy w praktyce.
Od pola do stołu
NP: Dokładnie. I to przynosi naprawdę bardzo dobre efekty.
Przykładem jest ferma w Płaszczycach. Tam osobą odpowiedzialną za chów zwierząt jest Jacek Maciorowski. To młody
chłopak, ale jego praca przynosi doskonałe wręcz efekty!
Proszę sobie wyobrazić, że jeśli chodzi o średnią liczbę odsadzonych prosiąt w roku, uzyskał wynik 31,9 sztuki. Dlatego
uważam, że warto inwestować w pracowników, dawać im
wsparcie i motywację. I to się opłaca – młodzi, wykształceni
i ambitni ludzie to podstawa w praktycznie każdym biznesie.
Nie można inwestować, rozwijać się bez pasji i zaangażowania pracowników. Takie firmy jak POLDANOR, czy – z drugiej strony – LNB to doskonałe potwierdzenie tej tezy.
13
R: A jak wygląda u was cykl przygotowania pasz. Wiemy, że
posiadacie jedną wytwórnię – czy zaspokaja ona potrzeby
wszystkich ferm?
NP: Tak, miesięcznie robimy 11 tys. ton pasz. Oprócz tego
jedna ferma posiada swoją mieszalnię, więc wysyłamy tam
koncentraty. Maksymalna wydajność naszej wytwórni to
ok. 140 tys. ton na rok, pracujemy na trzy zmiany. Obiekt
ten wybudowany został jeszcze przed 89 rokiem, był to
dawny PGR, który został przez nas zmodernizowany i rozbudowany.
R: Jak wygląda u was kwestia surowców?
NP: Kupujemy je na rynku, nasza własna produkcja zbóż
zaspokaja ok. 15% naszych potrzeb. Kilka lat temu ten udział
był znacznie większy, jednak po otwarciu biogazowi bardziej
opłaca się uprawiać kukurydzę na jej potrzeby.
Firma POLDANOR to polsko – duńska spółka akcyjna, zajmująca się nie tylko chowem
trzody chlewnej, ale również produkcją roślinną, mieszaniem pasz, produkcją energii
z odnawialnego biogazu. Dzięki własnemu zakładowi mięsnemu, dostarcza na rynek
najlepszej jakości produkty. Osobą odpowiedzialną za chów trzody chlewnej jest
Niels Poulsen, z którym udało nam się przeprowadzić bardzo interesujący wywiad.
Redakcja: Na początku proszę powiedzieć parę słów
o POLDANORZE oraz o tym, czym Pan się zajmuje. Wiele
tych informacji dostępnych jest w Internecie, jednak my
chcielibyśmy się dowiedzieć, jak to wygląda od wewnątrz.
Niels Poulsen: Mówiąc krótko – w firmie POLDANOR od
stycznia bieżącego roku odpowiedzialny jestem za produkcję
trzody i wytwarzanie pasz. Taki zakres obowiązków to dla
mnie nowość, ale z drugiej strony pracuję w firmie już ponad
12 lat. Miejscem mojej pracy jest północno – zachodnia
Polska. Na wszystkich fermach znajduje się tu ponad 18 tys.
macior, mamy także ok. 12 tys. hektarów ziemi, którą uprawiamy i dzięki której możemy zagospodarować gnojowicę
i produkować biogaz. Dla mnie najciekawsze w mojej pracy
jest to, że firma zajmuje się kompleksowo produkcją żywności – „od pola do stołu”. To naprawdę niesamowite wyzwanie
– sami musimy o wszystko zadbać, kontrolować i koordynować. Ale to właśnie dzięki temu jest to tak ciekawa praca.
R: Można, więc powiedzieć, że jesteście wzorem – potraficie
prowadzić naprawdę dużą produkcję trzody i jeszcze łączyć
ten aspekt działalności z wieloma innymi…
NP: Dokładnie. A trzeba pamiętać, że to dość karkołomne
zadanie, nasza działalność jest bardzo szeroka.
R: Na jakie trudności należy zwrócić uwagę, działając na tak
wielu płaszczyznach?
NP: Jednym z największych wyzwań jest posiadanie
wykwalifikowanych pracowników, dobrze wykształconych
i wyszkolonych. Dzięki temu zarządzający nie boją się delegować zadań swoim podwładnym, mają do nich zaufanie
i wiedzą, że warto dać im szansę wykazania się. Taki model
doskonale się sprawdza. Nie ma zresztą innej alternatywy,
bo w sumie wszystkich ferm trzody chlewnej jest aż 27.
Bez odpowiedniej kadry zarządzanie nimi byłoby wręcz
niemożliwe.
Dzień pracy w biurze POLDANORU
Niels Poulsen i Jacek Maciorowski – odpowiedzialny za chów na fermie w Płaszczycach
R: Czy w porównaniu z początkiem Pana pracy w Polsce
świadomość i wiedza rolników zmieniła się? Czy dzięki możliwościom, jakie dają im uniwersytety rolnicze, seminariom
i szkoleniom organizowanym przez różne stowarzyszenia
i firmy z branży polscy rolnicy lepiej radzą sobie z prowadzeniem gospodarstw w trudniejszych, rynkowych warunkach?
NP: Zdecydowanie. Fachowa wiedza potrzebna jest nie tylko
w takiej firmie, jak nasza. Pozwala ona spojrzeć na biznes, czy gospodarstwo bardziej strategicznie, długofalowo.
Widzimy to wyraźnie, bo sami współpracujemy z miejscowymi rolnikami.
R: Jak wygląda ta współpraca?
NP: Kontraktujemy z nimi dostawy tuczników i wspieramy
ich jeśli chodzi o żywienie. Zapewniamy także wsparcie
techniczne i dostarczamy pasze. Można powiedzieć, że taki
rolnik użycza nam swoje obiekty i świadczy usługę odchowu. Mamy paru takich rolników – większych i mniejszych.
Kredytujemy także ich działalność. Ten model już od paru
lat sprawdza się dobrze – przynosi korzyść obu stronom.
Działamy już tak od ponad 10 lat.
R: Skoro mowa o przyszłości – jakie są plany firmy
POLDANOR?
NP: Zamierzamy przede wszystkim zwiększać liczebność
stada na fermach. Inwestujemy także w systemy żywienia na
mokro. Prawdopodobnie konieczna będzie także inwestycja
w kolejną wytwórnię – możliwości obecnej mogą być niewystarczające, bo już pracuje pełną parą.
R: Jak to się stało, że znalazł się Pan w Polsce? Czy stoi za
tym jakaś historia?
NP: W trakcie studiów pracowałem w paru krajach w Europie
i zacząłem pracować na swojej fermie. W pewnym momencie postanowiłem ją jednak sprzedać i za namową swojego
kolegi, którego poznałem w Hiszpanii, postawiłem spróbować swoich sił w Polsce. Była to ferma w okolicy Gliwic,
w województwie śląskim, z czasem przeniosłem się jednak
na północ.
R: Mówił Pan, że pracował Pan w wielu fermach w całej
Europie. Jak porównałby Pan specyfikę pracy na fermach
w zachodniej Europie z Polską.
NP: Pracowałem raczej na mniejszych, rodzinnych fermach.
Największe różnice zauważyłem w wielkości ferm – zwykle
liczyły około 1 500 loch. Były to duże, wyspecjalizowane
fermy. Myślę, że z czasem będzie tak i w Polsce. Z drugiej
strony w Polsce bardzo dużo zależy od regionu – tu widać
wyraźnie dość spore różnice. Na wschodzie dużym gospodarstwem jest już takie, które posiada 200 loch.
R: Jak rozpoczęła się współpraca POLDANORU z Wytwórnią
Premiksów LNB i jak ona wygląda?
NP: Na samym początku nasza wytwórnia była jak apteka – premiksy były mieszane ręcznie przez pracowników!
Około 2001 roku potrzeby były już jednak tak duże, że nie
nadążali oni z mieszaniem (śmiech). Zaczęliśmy wytwarzać
pasze bardziej profesjonalnie i poszukiwaliśmy dostawcy.
Wyłoniliśmy go na podstawie przetargu – wasza firma
TRZODA
14
TRZODA
WWW.LNB.PL 15
15
Profesor
Daniel Korniewicz
W dniu 7 grudnia 2012 roku w Pałacu Prezydenckim Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski nadał tytuł profesora panu Danielowi Korniewiczowi
kierującemu w naszej firmie pracami związanymi z żywieniem trzody chlewnej.
Włączenie do elitarnego grona osób wyróżnionych zaszczytnym tytułem profesora
jest szczególnym i najwyższym wyrazem uznania dla dorobku naukowego i osiągnięć
zawodowych. Gratulując Panu Profesorowi szczególnych osiągnięć naukowych,
które zwieńczyła nominacja profesorska postanowiliśmy przybliżyć naszym
czytelnikom Jego biografię i przebieg pracy zawodowej.
Niels Poulsen z żoną Beatą
okazała się najlepsza. Ale nasze współpraca nie ogranicza
się tylko do sprzedaży. Jesteście liderem rynku i to widać,
w każdym szczególe. Na przykład palety, czy składowane na
nich worki – wszystkie są jednakowe, co znacznie ułatwia
pracę przy rozładunku. Jak już mówiłem to szczegół, ale
takich szczegółów można by podać więcej, a są one bardzo
ważne. Jesteście także bardzo elastyczni jeśli chodzi o receptury, czy wyceny. Regularnie biorę także udział w organizowanych przez waszą firmę szkoleniach. I muszę przyznać,
że podczas Sympozjum dla Znaczących Producentów Trzody
w Wolborzu bardzo mnie zainspirowaliście. Tematyka
wykładów była bardzo interesująca i z pewnością postaram
się wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce. Szczególnie
zainteresował mnie temat antyoksydantów – zainteresowałem się tym problemem już jakiś czas temu.
R: Ostatnie pytanie – mówił Pan, że w Polsce osiedlił się z
powodu pracy. Nie wierzę jednak, że Pana żona nie miała na
to wpływu!
NP: (śmiech) Rzeczywiście pracując w Polsce poznałem
swoją żonę. To było w Nowogardzie podczas otwarcia nowej
fermy. Jesteśmy już razem ponad 12 lat, mamy córkę i syna.
Obecnie pracujemy razem w POLDANORZE, ale nie kłócimy się, bo pracujemy w innych działach (śmiech).
POLDANOR,
Ferma Płaszczyce w liczbach:
Wielkość stada podstawowego: 3330 loch
rasy DanBred
Utrzymanie loch w okresie prośności
grupowe: wielkość grupy 44 sztuki
Średnia liczba prosiąt odsadzonych od loch
w roku: 31,9 sztuki (dla porównania średnia
w Polsce to 16,5 sztuki)
Średnia liczba prosiąt żywo urodzonych:
15,4 sztuk
Dzień odsadzenia: 28
Średnie upadki od odsadzenia: 11,9%
Częstotliwość oproszeń: 2,35 miotu / lochę / rok
Średnia masa ciała odsadzanego prosięcia:
6,0 kg
Skuteczność krycia: 85
P
rof. dr hab. inż. Daniel Korniewicz
urodził się 21 czerwca 1963 roku
we Wrocławiu. Po złożeniu egzaminów dojrzałości w Liceum
Ogólnokształcącym nr 9 we
Wrocławiu w 1982 roku podjął studia w Akademii Rolniczej
we Wrocławiu na Wydziale
Zootechnicznym, które ukończył w 1988 roku uzyskując tytuł
zawodowy magistra inżyniera
zootechniki. W tym też roku rozpoczął pracę zawodową
w Instytucie Zootechniki – Zakład Doświadczalny Czechnica
koło Wrocławia w dziale naukowo-badawczym.
Jego zainteresowaniem od początku pracy była trzoda
chlewna, a zwłaszcza tematyka związana z możliwością
poprawy użytkowości rozpłodowej loch oraz żywieniem
prosiąt. Podjęte badania w zakresie powyższej tematyki
przeprowadzone w Zakładzie Doświadczalnym Czechnica
szybko zaowocowały przygotowaniem rozprawy doktorskiej pt.: „Wpływ mieszanek z różnym udziałem frakcjonowanego suszu z traw łąkowych, witamin, Flavomycyny
i Cerbioporu na wskaźniki produkcyjno-fizjologiczne loch”.
Na podstawie tej rozprawy oraz zdanych egzaminów uchwałą Rady Wydziału Zootechnicznego Akademii Rolniczej we
Wrocławiu nadano mu w 1992 roku stopień naukowy doktora
nauk rolniczych w zakresie zootechniki.
W następnych latach pracy zajmował się m.in. badaniami
nad oceną jakości nasienia knurów oraz konserwacją i długoterminowym przechowywaniem rozcieńczonego nasienia.
W latach 1996 – 1998 prowadził własną działalność gospodarczą w zakresie doradztwa rolniczego dotyczącego żywienia, hodowli i chowu trzody chlewnej. Działalność ta dotyczyła głównie optymalizacji receptur premiksów i mieszanek
paszowych.
W 1998 roku podjął pracę w Dolnośląskich Wytwórniach
Pasz DOLPASZ S.A. z siedzibą we Wrocławiu na stanowisku
kierownika Zespołu Rozwoju Produktów, a od roku 2003
pracował w ROLIMPEX S.A. Oddział we Wrocławiu na stanowisku koordynatora ds. Technologii i Receptur. Praca Jego
związana była głównie z doskonaleniem receptur premiksów,
mieszanek paszowych uzupełniających i pełnoporcjowych.
Wprowadzał on do zestawów paszowych nowe materiały
paszowe pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, jak i dodatki
paszowe, w tym antybiotykowe stymulatory wzrostu, probiotyki, zakwaszacze, enzymy paszowe, ekstrakty roślinne,
mikroelementy w formie organicznych połączeń i substancje
zapachowo-smakowe. Efektywność tych materiałów i dodatków paszowych oceniał w doświadczeniach ścisłych i terenowych na fermach trzody chlewnej.
Doświadczenia ścisłe były udokumentowane analizami chemicznymi i biochemicznymi, a realizowano je we współpracy
z pracownikami naukowymi Uniwersytetu Przyrodniczego
we Wrocławiu, Poznaniu i Instytutu Zootechniki. W uznaniu
TRZODA
16
tej współpracy prof. Korniewiczowi, w 2010 roku, przyznano
odznaczenie „Zasłużony dla Uniwersytetu Przyrodniczego
we Wrocławiu”.
Zakres tematyczny badań realizowanych przez prof. dr hab.
Daniela Korniewicza obejmuje:
Susz z roślin zielonych w żywieniu trzody chlewnej;
Antybiotyki paszowe i probiotyki w żywieniu trzody
chlewnej;
Konserwanty i zakwaszacze w żywieniu prosiąt,
warchlaków, tuczników i loch;
Krajowe pasze białkowe pochodzenia roślinnego
w żywieniu trzody chlewnej;
Modyfikowana mączka rybna i paszowy olej rybny
w żywieniu tuczników;
Mikroelementy w formie organicznych połączeń
w żywieniu zwierząt gospodarskich;
Substancje aktywne pochodzenia roślinnego
w żywieniu trzody chlewnej;
Glinokrzemiany w mieszankach dla prosiąt
i tuczników;
Biologiczna ocena fosforanów paszowych;
Możliwości obniżenia poziomu białka
w mieszankach pełnoporcjowych dla loch.
Na podstawie oceny ogólnego dorobku naukowego oraz rozprawy habilitacyjnej pt.: „Możliwości substytucji antybiotyków paszowych w mieszankach dla trzody chlewnej” dnia 28
lutego 2005 roku Rada Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt
Akademii Rolniczej we Wrocławiu nadała mu stopień naukowy doktora habilitowanego nauk rolniczych w zakresie zootechniki – żywienie zwierząt i paszoznawstwo.
Prof. dr hab. Daniel Korniewicz był wykonawcą 7 projektów
badawczych związanych tematycznie z paszoznawstwem
i żywieniem trzody chlewnej. Zadania objęte tymi grantami realizował we współpracy z pracownikami naukowymi
Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i Instytutu
Zootechniki.
Prof. dr hab. Daniel Korniewicz jest autorem lub współautorem 64 oryginalnych prac twórczych opublikowanych
w czasopismach recenzowanych, 21 publikacji w materiałach
konferencji naukowych krajowych i międzynarodowych, 96
* Zdjęcie pochodzące z oficjalnego serwisu fotograficznego Kancelarii Prezydenta RP
artykułów popularno-naukowych, 9 opracowań wdrożeniowych oraz 1 patentu. Publikacje naukowe nie mają charakteru przyczynkowego, a opierają się na własnych doświadczeniach przeprowadzanych na licznym materiale zwierzęcym.
Wyniki badań przedstawiane są kompleksowo i dotyczą nie
tylko efektów produkcyjnych, ale także strawności i bilansu
składników pokarmowych, wskaźników fizjologicznych,
wskaźników przemiany białkowej, tłuszczowej i mineralnej
oraz jakości produktów zwierzęcych.
Publikował w uznanych, wyróżnionych przez JCR czasopismach jak Journal of Animal and Feed Sciences,
Annals of Animal Science, Journal of Food Agriculture
and Environment, Polish Journal of Veterinary Sciences,
Czech Journal of Animal Science, Acta Vet Brno, Bulletin
of the Veterinary Institute in Puławy, American Journal of
Agricultural and Biological Sciences.
W pracy zawodowej prof. dr hab. Daniel Korniewicz bardzo
dużo czasu poświęca optymalizacji receptur premiksów,
mieszanek paszowych uzupełniających i pełnoporcjowych
dla trzody chlewnej. Znajduje to odzwierciedlenie w wydawanym przez LNB opracowaniu „Trzoda chlewna - program
żywienia” zawierającym zalecane minimalne, optymalne
i maksymalne zawartości podstawowych składników pokarmowych, aminokwasów egzogennych, makro- i mikroelementów oraz witamin w mieszankach pełnoporcjowych
dla poszczególnych grup żywieniowych trzody chlewnej.
W opracowaniu tym podawane są także zalecane udziały
graniczne materiałów i dodatków paszowych. Podane w ww.
publikacjach zalecenia są weryfikowane w oparciu o badania
ścisłe i wdrożeniowe na fermach trzody chlewnej. Profesor
Korniewicz pracuje w wytwórni premiksów LNB od 2005
roku, a już doczekaliśmy się V wydania przedmiotowych
zaleceń.
Inną formą upowszechniania przez niego wyników badań
było opracowanie przygotowanie i wygłoszenie wielu
wykładów oraz szkoleń dla lekarzy weterynarii, pracowników Ośrodków Doradztwa Rolniczego, wytwórni pasz,
zootechników i producentów trzody chlewnej. Szczególnie
cenimy sobie organizowane przez nas Sympozja dla
Znaczących Producentów Trzody Chlewnej, których część
merytoryczną przygotowuje prof. Korniewicz.
Prywatną pasją profesora są górskie wędrówki piesze na
terenach Polski i Europy. Życzymy by sił i zdrowia wystarczyło na realizację, zarówno zawodowych, jak i prywatnych zamierzeń.
BYDŁO
WWW.LNB.PL
1717
Mleczna
Akademia
LNB 2013
Jak co roku hodowcy i zootechnicy zajmujący się hodowlą bydła
mlecznego zaproszeni zostali na kolejną edycję Mlecznej Akademii
LNB. Konferencja ta – z uwagi na wysokie walory merytoryczne
– jest dla nich doskonałą okazją do poszerzenia wiedzy i zapoznania
się z najnowszymi produktami i trendami w żywieniu zwierząt.
J
ako pierwszy głos zabrał dyrektor generalny Wytwórni Premiksów LNB, Wojciech
Kalicki. Przywitał on gości oraz zaprezentował zmiany w strukturze firmy po fuzji
z Provimi. Podkreślił także wysoką pozycję Wytwórni Premiksów LNB w globalnych strukturach koncernu Cargill, czego
dowodem jest wyróżnienie World Class
Production 2012 przyznawane za doskonałe osiągnięcia produkcyjne i zachowanie wysokich standardów dot. bezpieczeństwa. Dyrektor generalny zakończył
swoje wystąpienie przeglądem działań charytatywnych,
w które zaangażowali się pracownicy Wytwórni. Część
merytoryczną konferencji otworzył Sebastian Michalak,
pomysłodawca idei Mlecznej Akademii LNB. Pierwszy
wykładowca – lek. wet. Włodzimierz Lechowicz – poprowadził wykład nt. wpływu chorób zakaźnych IBR, BVD
na opłacalność produkcji w stadach krów mlecznych. Wiele
uwagi wykładowca poświęcił kwestiom utrzymania wysokiego statusu zdrowotnego stada, wśród których wymienione zostały warunki klimatyczne, przeciągi, poziom
amoniaku oraz temperatura i wilgotność powietrza. Za
Dyrektor generalny
Wytwórni Premiksów LNB,
Wojciech Kalicki
bardzo istotne uznane zostały także aspekty związane
z zarządzaniem stadem (w szczególności związane z czasem porodu i warunkami w boksach wycieleniowych),
opieką nad noworodkami, higieną i oczywiście żywieniem.
Jako lekarz weterynarii prelegent omówił także najbardziej
powszechnie występujące choroby zakaźne, które podzielone zostały na trzy grupy: choroby wirusowe, bakteryjne
i grzybicze. Kolejnym ważnym punktem wykładu było
18
omówienie ekonomii chorób zakaźnych – podane zostały
konkretne przykłady, jakie kwoty generuje diagnostyka
i szczepienia w przypadku wystąpienia jednostki chorobowej. Wnioski nasuwały się same – lepiej zapobiegać, niż
leczyć. Przedstawione przez wykładowcę liczby wykazały,
że koszty diagnostyki i szczepień w hipotetycznym stadzie
są niemal trzy razy niższe od leczenia zwierząt w przypadku wystąpienia choroby. Tytuł kolejnego wykładu był dość
przewrotny – „Drożej, czyli taniej. Rozważania nad możliwościami redukcji kosztów produkcji mleka”. Autorem
wykładu był dobrze znany uczestnikom poprzednich edycji
Mlecznej Akademii dr inż. Zbigniew Lach. Wykład wywołał dyskusje – było to z pewnością spowodowane praktycznym podejściem wykładowcy do tematu. Na początku
dr Lach postawił pytanie, czy na pewno stosowane systemy żywienia pokrywają zapotrzebowanie zwierząt. Aby
odpowiedzieć na to pytanie należy przeanalizować szereg
czynników takich, jak: rasa, wiek, masa, laktacja, faza,
BCS, ilość mleka i jego skład, pobieranie suchej masy,
temperatura, ruch. Większa część wykładu dotyczyła oczywiście kwestii żywieniowych. Dr Lach skupił się na roli
BYDŁO
WWW.LNB.PL
19
Rozmowy w kuluarach
Podczas Mlecznej Akademii LNB nie mogło zabraknąć
wykładu reprezentanta Wytwórni Premiksów LNB. Rola ta
już po raz kolejny przypadła Kamilowi Drzazga, który zaprezentował praktyczne rozwiązania z zakresu efektywnego
Wręczenie statuetki prof. Włodzimierzowi Nowakowi
pobranego z paszy białka oraz na problemach związanych
z przygotowaniem kiszonki. Podkreślił niebagatelną rolę
reżimu technologicznego (termin, rozdrobnienie, ubicie,
okrycie) w przygotowaniu kiszonki, którego zachowanie
pozwala na efektywne działanie dodatków zakiszających,
a co za tym idzie poprawę wyniku ekonomicznego. Kolejna
część wykładu dotyczyła chowu cieląt. Porównując dane
z Polski, Europy i USA, prelegent omówił, jakie przyrosty
powinny osiągać cielęta, aby ich mleczność osiągnęła optymalne poziomy. Pod koniec wykładu przedstawione zostały
wnioski, które były odpowiedzią na pytania postawione na
początku wykładu. Oszczędzanie nie może odbywać się
kosztem jakości żywienia, a inwestycją w lepsze żywienie.
Cena jednostkowa paszy jest więc nieistotna – liczy się
efekt. Dlatego czasami rozwiązania pozornie droższe, niejednokrotnie okazują się tańsze…
odchowu cieląt i jałówek. Na początku wykładu przedstawione zostały dane dotyczące wydajności – wykładowca zestawił
dane historyczne z teraźniejszymi oraz – co najważniejsze
– z pożądanym poziomem, który możliwy jest do osiągnięcia w przyszłości. Warunkiem jest oczywiście zastosowanie
optymalnych produktów żywieniowych. W tym właśnie kontekście przedstawione zostały produkty opracowane przez
zespół specjalistów ds. żywienia bydła Wytwórni Premiksów
LNB. Pierwszym, szeroko omówionym produktem, był
Diarho C – kompletny preparat przeciwdziałający biegunkom i regulujący gospodarkę wodną u cieląt. Jego działanie
ma więc realny wpływ na przyrosty dobowe masy, szybki
rozwój przewodu pokarmowego i czas odchowu. Kolejną
nowością w ofercie Wytwórni Premiksów LNB jest preparat
mlekozastępczy Lonomilk BabyStar (6212). Wysoki status
zdrowotny i szybkie przyrosty w pierwszych tygodniach
życia mają kluczowe znaczenie dla dalszego użytkowania
zwierząt. Lonomilk BabyStar oprócz wysokiej wartości
pokarmowej, zawiera w swoim składzie immunoglobuliny
z jaj kurzych. Dzięki temu cielęta są bardziej odporne, rzadziej występują biegunki. W kolejnej części wykładu prelegent dokonał analizy dwóch modeli żywienia cieląt i jałówek
skupiając się na potrzebach stada, celach hodowli i paszach
będących w stanie spełnić wymienione kryteria. Ostatnia
część wykładu dotyczyła poziomu żywienia w aspekcie koncentracji podstawowych składników pokarmowych w dawce.
Warunkiem sukcesu jest koncentracja białka (>18%) w SM,
co w praktyce oznacza nierzadko nawet ponad 40% udział
pasz treściwych w dawce – dzięki takim wartościom spodziewać się można przyrostów na poziomie 1000 g / dzień.
Ostatni wykład – „Ocena statusu metabolicznego krów mlecznych – fakty i mity” – poprowadzony został przez prof. dr
hab. Włodzimierza Nowaka z Uniwersytetu Przyrodniczego
w Poznaniu. Na samym początku prof. podkreślił, że pomimo zmiany priorytetów w hodowli bydła mlecznego, nadal
w ostatnich latach w wielu stadach obserwuje się tendencję
do skracania użytkowania krów mlecznych. Cześć specjalistów podkreśla bardzo dużą wydajność rosnącą szybciej od
potencjalnych możliwości pokrycia potrzeb pokarmowych,
jako najważniejszą przyczynę tych niepokojących tendencji. Z kolei inni wskazują na niewłaściwy dobrostan krowy
wysokowydajnej jako głównego sprawcę pogorszenia długowieczności. Bardzo szybki postęp technologiczny w chowie
bydła mlecznego i wynikające z tego nowe możliwości (analiza przeżuwania, mobilności, masy ciała itp.), wszechstronna analiza chemiczna materiału biologicznego (mleko, pasza,
krew) mogą ułatwić podejmowanie racjonalnej decyzji przez
hodowcę, doradcę żywieniowego, czy lekarza weterynarii.
Jednocześnie nadinterpretacja niektórych, często nie właściwie wybranych, parametrów (np. niektóre wskaźniki krwi)
może okazać się bezużyteczna. Następnie omówione zostały
podstawowe wskaźniki chowu bydła mlecznego, a więc
analiza kondycji BCS, płodność stada, pobranie suchej
masy i monitoring behawioru krów. Wszystkie te wskaźniki
zostały szczegółowo omówione i przedstawione zostały ich
rekomendowane poziomy. Wykład prof. Nowaka zakończył
się bardzo miłym akcentem. Wykładowca – jako wieloletni
konsultant Wytwórni Premiksów LNB – nagrodzony został
statuetką Mlecznej Akademii, którą otrzymał za wsparcie
merytoryczne oraz wskazówki, które, zwłaszcza dla zespołu specjalistów ds. żywienia bydła, były niejednokrotnie
źródłem inspiracji i natchnienia. Tak zakończyła się część
wykładowa, po której goście zaproszeni zostali na uroczystą
kolację oraz występ kabaretu Świerszczychrząszcz.
20
DYSTRYBUCJA
WWW.LNB.PL
21
Redakcja: Naszą rozmowę chcielibyśmy rozpocząć od jubileuszu waszej Spółdzielni. W maju obchodzicie 20-lecie
istnienia. Można więc powiedzieć, że Spółdzielnia Rolników
Wielkopolskich jest rówieśniczką Wytwórni Premiksów
LNB.
Barbara Danek: Rzeczywiście i nasza współpraca także trwa
bardzo długo, bo od lat 19-stu. W przyszłym roku będziemy
więc mieli pretekst do kolejnego spotkania!
R: Pani także pracuje w Spółdzielni bardzo długo…
BD: Tak, zaczęłam pracę w roku 1995, czyli dwa lata po
zawiązaniu się Spółdzielni. Jej założycielami byli rolnicy,
głównie hodowcy trzody chlewnej. Chodziło im o to, aby
z czasem wybudować własną ubojnię i w początkowej fazie
działalności spółdzielni większość swojego czasu i energii
poświęcali właśnie na to. Udało się nawet załatwić gwarancję
kredytu na ten cel, warunkiem jednak było posiadanie 1500
członków. Ta liczba okazała się niestety zbyt duża, tym bardziej, że rolnicy mieli złe doświadczenia ze spółdzielczością.
Po prostu kojarzyła się im ona z gospodarką socjalistyczną.
Tak, więc – niestety! – cel, jakim była budowa ubojni coraz
bardziej się oddalał …
R: I trzeba było znaleźć zupełnie inny pomysł na prowadzenie Spółdzielni…
Spółdzielnia
rolników
wielkopolskich
Pani Barbara Danek od 1995 roku pracuje w Spółdzielni
Rolników Wielkopolskich. Na początku zajmowała się
doradztwem żywieniowym, dziś zakres jej działalności
znacznie się powiększył…
BD: Można tak powiedzieć. Pojawiły się głosy, że jeśli firma
nie zajmie się czymś innym, nie znajdzie swojej niszy, to
trzeba będzie ją zamknąć. Pojawił się pomysł na handel
paszami, w drodze przetargu, albo raczej rankingu – braliśmy pod uwagę pięć firm – wybraliśmy partnera, którym
okazała się Wytwórnia Premisków LNB. Wybraliśmy was,
bo oprócz najkorzystniejszych warunków, obdarzyliście nas
zaufaniem.
R: Czym się wtedy Pani zajmowała?
BD: Na samym początku swojej pracy w Spółdzielni byłam
doradcą żywieniowym. Z czasem mój zakres obowiązków znacznie się zwiększył. Tym bardziej, że firma nigdy
nie zatrudniała wielu osób. A to był dopiero początek, bo
naprawdę gorąco zrobiło się w 1996 roku, kiedy zostałam
dyrektorem. Musiałam wszystko ułożyć po swojemu.
R: Wróćmy do tematu współpracy Spółdzielni z Wytwórnią
Premiksów LNB. Jak budowaliście swoją sieć dystrybucji?
BD: Na początku udało nam się otworzyć parę punktów
dystrybucyjnych w terenie. Byli to zwykle rolnicy zajmujący
się hodowlą lub uprawą ziemi. Taki punkt dystrybucyjny był
dla nich dodatkowym źródłem dochodu. Było to dla nich
naprawdę korzystne, bo działali na zasadach komisu. My
składaliśmy zamówienia, przywoziliśmy towar z Kiszkowa
i rozwoziliśmy go po punktach. Na początku ten model
się sprawdził, jednak potem pojawiły się pewne problemy.
Niektóre punkty sprzedawały zbyt małe ilości, co powodowało wzrost kosztów transportu. Większość z nich traktowało to jako dodatkowe zajęcie, nie chcieli rozwijać się
w tym kierunku. Kupowali towar na potrzeby swoje i paru
sąsiadów. Poza tym, nie było mowy o pracy z klientami – nie
wiedzieliśmy nawet komu ostatecznie sprzedawane są nasze
produkty, więc jak mogliśmy cokolwiek doradzać?
Historia:
Spółdzielnia Rolników Wielkopolskich powstała
w lipcu 1993 roku z inicjatywy kilkudziesięciu
indywidualnych rolników. Głównym celem, dla
którego producenci trzody chlewnej zawiązali
spółdzielnię, było zapewnienie członkom zbytu
ich produktu, jakim jest tucznik. Marzeniem
członków – założycieli było posiadanie własnej
ubojni. Jednym z warunków otrzymania kredytu
na inwestycję było pozyskanie 1500 członków.
Nieufność producentów do organizowania się
w silne podmioty gospodarcze w dobie przechodzenia od gospodarki planowanej centralnie do gospodarki rynkowej była główną przyczyną niepowadzenia planowanej inwestycji.
Firma zmuszona była do poszukania innego
modelu biznesowego. W maju 1994 roku rozpoczęła się współpraca z Wytwórnią Premiksów
LNB. Powstały pierwsze punkty sprzedaży pasz.
W kolejnych latach powstawały kolejne i w ten
sposób udało się dotrzeć do licznych odbiorców
– producentów rolnych. Dzisiaj firma posiada
własny magazyn pasz w Tarnowie Podgórnym,
skąd prowadzona jest sprzedaż hurtowa i detaliczna. Z czasem oferta została znacznie poszerzona i wprowadzony został do niej sprzęt
i akcesoria weterynaryjne.
W 1996 roku nawiązano współpracę z prywatną
ubojnią w dawnym województwie leszczyńskim
i rozpoczęto organizację skupu i sprzedaży trzody chlewnej. Od tego czasu Spółdzielnia dąży
do poprawy jakości dostarczanego żywca do
zakładów mięsnych: od średniej mięsności 45%,
osiągnięto poziom 55%-58%.
Od 1997 roku organizowane są przez
Spółdzielnię szkolenia specjalistyczne. W 2008
Spółdzielnia uzyskała status grupy producentów rolnych i została zarejestrowana przez
Marszałka Województwa Wielkopolskiego
w Rejestrze grup producentów rolnych.
DYSTRYBUCJA
DYSTRYBUCJA
22
FIRMA
23
Certyfikat Fair Play
– po raz kolejny dla LNB
Barbara Danek ze współpracownikami i przedstawicielem handlowym LNB, Jarosławem Kasztelanem
R: Potrzebne były zamiany…
BD: Dokładnie. Z wielu względów – na przykład koniecznością przejścia z KRUS na ZUS – rolnicy pozamykali punkty
dystrybucyjne. Musieliśmy powalczyć o klientów. Trzeba
było utworzyć magazyn – muszę przyznać, że to wy nas do
tego zmusiliście! Dzięki magazynowi możemy obsługiwać
małych klientów – towar TIRami przywożony jest do nas,
potem dystrybuowany jest w teren. Przejęliśmy także klientów naszych dotychczasowych punktów dystrybucyjnych.
R: Czy, oprócz sprzedaży środków do żywienia zwierząt,
świadczycie klientom jakieś usługi dodatkowe?
BD: Dzisiaj nasza oferta jest bardzo szeroka. Poza sprzedażą
pasz, mieszanek paszowych uzupełniających i materiałów
paszowych, skupujemy trzodę chlewną. Handlujemy także
materiałem hodowlanym, prosiętami, sprzętem i akcesoriami weterynaryjnych oraz materiałem siewnym i nawozami.
Prowadzimy też działalność usługową z zakresu doradztwa
żywieniowego i recepturowania – robimy to darmowo,
w ramach serwisu przed- i posprzedażowego. Na początku
zajmowałam się tym osobiście. Dziś – jak sami pewnie wiecie – o wiele większe znaczenie przywiązuje się do osiąganych wyników, wiedza zaczyna być w cenie. Dlatego dzisiaj
koniecznością jest edukowanie klientów, sprzedawanie im
nie tylko towaru, ale i wiedzy. Inaczej rolnik nie wykorzysta
nawet najlepszego produktu w optymalny sposób. A te produkty są nieraz bardzo drogie.
R: Jak wygląda Pani dzień w pracy?
BD: Zaczynam różnie – czasem wcześniej, czasem później.
Zwykle zaczynam od spraw finansowych – kiedyś zajmował
się tym ktoś inny, ale od paru lat to moja działka.
R: Czyli zupełnie się Pani przekwalifikowała...
BD: Tak, kiedy zostałam dyrektorem była to dla mnie szansa, ale jednocześnie musiałam się wielu rzeczy nauczyć.
Brakowało mi wiedzy w pewnych aspektach działalności firmy.
Dlatego zapisałam się na kurs w Stowarzyszeniu Księgowych,
studia podyplomowe na Uniwersytecie Ekonomicznym
z Rachunkowości oraz Studia Podyplomowe z Zarządzania
na poznańskiej Wyższej Szkole Bankowej. Ukończyłam także
polsko-austriackie Studium Zarządzania. Wychodzi więc na to,
że w tej chwili ciężko byłoby mi zrobić recepturę, mimo, że
jestem absolwentką Uniwersytetu Przyrodniczego!
R: W tej chwili zarządza Pani Spółdzielnią. Czy nie tęskni
Pani za pracą żywieniowca?
BD: Bardzo za tym tęsknię! Bardzo lubiłam jeździć w teren.
Teraz niestety już tego nie robię. Zajmuję się – jak już wspomniałam – zarządzaniem, finansami, sprawami kadrowymi
oraz kwestiami prawnymi. Oprócz tego przygotowuję materiały na spotkania zarządu, posiedzenia rady. Od czasu do
czasu przygotowuję firmowe imprezy, jak ta z okazji jubileuszu 20-lecia. Część tych zadań to przyjemność, ale trzeba
w to włożyć trochę pracy.
R: Czasu wolnego ma więc Pani mało. Jak go Pani zagospodarowuje?
BD: Przede wszystkim staram się spędzać w pracy 8 – 9
godzin. Nie zawsze jest to możliwe, ale staram się zachować
równowagę pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym.
W wolnym czasie lubię czytać książki, słuchać audiobooków,
uczę się angielskiego, słucham muzyki, podróżuję i jeżdżę
na rowerze.
R: W takim razie – na koniec – chcielibyśmy Pani życzyć
mnóstwa wolnego czasu, no i oczywiści dalszych sukcesów
zawodowych. Obyśmy następnym razem spotkali się przy
okazji 40-sto, albo 60-lecia Spółdzielni!
Certyfikat Fair Play, przyznawany jest firmom, które
oprócz wyników ekonomicznych, olbrzymią uwagę
przywiązują do kwestii związanych z przestrzeganiem
prawa, etyki, dbają o środowisko oraz
wspomagają rozwój lokalnych społeczności.
Laureatem tego wyróżniania – już po raz szósty
– została Wytwórnia Premiksów LNB. Statuetkę
z rąk Adama Szejnfelda – przewodniczącego
Zespołu ds. Finansów Publicznych, Gospodarki
i Rozwoju Przedsiębiorczości – odebrał Piotr
Kaczmarek, dyrektor marketingu i sprzedaży
Wytwórni Premiksów LNB.
C
ertyfikat Fair Play to najbardziej
znany certyfikat rzetelności w Polsce.
Fakt ten potwierdzają badania - aż
29% prywatnych przedsiębiorców
oraz 30% kierowników i specjalistów wskazało, iż zna certyfikat
Przedsiębiorstwo Fair Play. Pokazuje
to, że nawet, w dobie współczesnej
gospodarki rynkowej oraz dużej konkurencji przedsiębiorstwa mogą zapewnić sobie przewagę
konkurencyjną nie tylko poprzez atrakcyjność technologiczną, cenową, czy organizacyjną, ale również uczestnicząc
w prestiżowych programach, konkursach, czy inicjatywach
gospodarczych. Firma przystępując do takich programów
zdaje sobie sprawę z tego, że w wyniku przeprowadzenia
przez organizatorów rzetelnych działań weryfikacyjnych oraz
konkretnych działań promocyjnych jest w stanie wiele zyskać.
Na rynku w chwili obecnej jest tak naprawdę kilka projektów, które są rozpoznawalne przez przedsiębiorców. Według
badania przeprowadzonego w listopadzie 2011 r. na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków przez TNS OBOP (na
zlecenie Krajowego Rejestru Długów), najbardziej rozpoznawalnym certyfikatem potwierdzającym rzetelność firmy jest
właśnie certyfikat Przedsiębiorstwo Fair Play. Ten program
zatem, to nie tylko 15-letnia już tradycja, ale także zaufanie
uczestników i laureatów, doświadczenie organizatorów oraz
coraz szerzej rozpoznawalna i ceniona marka!
Jakie firmy mogą wziąć udział w programie? Do programu
mogą się zgłaszać wszystkie firmy zarejestrowane w Polsce
i działające co najmniej przez cały 2011 r. W programie
nagradzane są firmy, które w relacjach z klientami, dostawcami, pracownikami, społecznością lokalną oraz władzą lokalną
i państwową postępują fair.
Jak przebiega proces weryfikacyjny?
Weryfikacja firm biorących udział w programie przebiega dwuetapowo. W I etapie weryfikowane są informacje
zawarte w ankietach, w których przedsiębiorcy szczegółowo
prezentują swoją działalność, odpowiadając na szereg pytań
dotyczących m.in. relacji z klientami, kontrahentami, pracownikami i społecznością lokalną. W II etapie odpowiednio przygotowani merytorycznie audytorzy przeprowadzają
audyty certyfikacyjne w firmach. Dodatkowym elementem
weryfikacji jest badanie klientów i kontrahentów firm. Suma
przyznanych przez audytorów, klientów i kontrahentów ocen
decyduje o rekomendacji przedsiębiorstwa do tytułu i certyfikatu „Przedsiębiorstwo Fair Play”.
Co daje posiadanie tytułu i certyfikatu
„Przedsiębiorstwo Fair Play?”
daje prawo do posługiwania się prestiżowym
logo programu „Przedsiębiorstwo Fair Play”
ułatwia nawiązanie nowych, korzystnych
kontaktów handlowych
buduje wizerunek firmy rzetelnej i postępującej
fair play
zwiększa zaufanie ze strony klientów
integruje pracowników
szeroka promocja w prasie i telewizji
patronaty marszałków i wojewodów,
a także bliska współpraca z nimi
możliwość wzięcia udziału w uroczystej Gali
Finałowej, która odbywa się w Sali Kongresowej
Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie
Źródło: www.przedsiebiorstwo.fairplay.pl
24
DYSTRYBUCJA
DRÓB
WWW.LNB.PL
25
Na początku była pieczarka…
Państwo Szymańscy zajmują się dystrybucją produktów
marki LNB, ale są także hodowcami drobiu. Zaczynali
od przydomowej hodowli w tunelach po pieczarkach.
Dziś są właścicielami wielu kurników i nowoczesnej mieszalni
pasz, która powstała w wyniku ekonomicznej kalkulacji
oraz… wrodzonej przekory pana Stanisława.
Redakcja: Zajmujecie się Państwo hodowlą drobiu, ale
oprócz tego jesteście także dystrybutorem marki LNB.
Proszę powiedzieć, co było najpierw – jajko, czy kura, tzn.
czy zaczynaliście od handlu, czy od hodowli?
Stanisław Szymański: Najpierw były kurniki. Ale tak
naprawdę to zaczynaliśmy od pieczarek. Kiedy wprowadziliśmy się tu posiadaliśmy ok. 750 m 2 pieczarek. Był to dobry
okres, bo za pięć kilogramów pieczarek można było kupić
tonę węgla! Dla nas było to korzystne, jednak taka sytuacja
była trochę absurdalna. Było to związane z kursem złotego
w stosunku do marki. Później ten kurs uległ normalizacji,
ale sytuacja na rynku pieczarki stała się o wiele trudniejsza.
Dlatego postanowiliśmy zamienić tunele do hodowli pieczarek na kurniki. Możecie je zobaczyć obok naszego domu.
Oczywiście w międzyczasie zostały zmodernizowane, ale
można powiedzieć, że zaczynaliśmy hodowlę kurczaków
w tunelach.
Halina Szymańska: Dokładnie, mieliśmy trzy tunele.
Warunki do hodowli były więc niezbyt dobre. Mimo tego
– z tego co pamiętam – pierwszych parę rzutów wyszło całkiem przyzwoicie. Oczywiście zdarzało się nam popełniać
błędy, ale jak się zaczyna, to błędy się zdarzają, a są one tym
bardziej bolesne, że na początku liczy się każdy grosz. My,
na szczęście, nie musieliśmy się wtedy zadłużać. Pomogli
nam rodzice.
R: Błędy się zdarzały, ale się nie poddawaliście.
HS: Absolutnie! Mieliśmy pewną wizję i pomysł. I wkrótce
okazało się, że interes zaczyna się kręcić, bo trafiliśmy na
dobrą koniunkturę na rynku. Z pierwszymi rzutami było tak,
że sami postanowiliśmy ubić kurczaki i sprzedać je na własną
rękę. Było z tym więcej pracy, ale zysk także był większy, bo
udało się ominąć pośredników.
SS: Towar sprzedawaliśmy na przysłowiowym rynku. Cena
była znacznie niższa, a jakość produktów wysoka.
Stanisław Szymański prezentuje interaktywny system zarządzania fermą
HS: Kiedy podjeżdżaliśmy na rynek, ustawiała się do nas
prawdziwa kolejka!
SS: Pamiętam taką sytuację, kiedy żona podjechała na ryneczek i została wręcz otoczona tłumem ludzi. Zastanawialiśmy
się, o co chodzi i okazało się, że byli to klienci, którzy chcieli
się u nas zaopatrzyć! To były czasu, w których udawało nam
się sprzedawać 150 – 200 kurczaków dziennie. Taki model
sprzedaży nas uratował – gdybyśmy sprzedawali kurczaki na
wolnym rynku, do ubojni, zarabialibyśmy o wiele mniej.
HS: Całe to przedsięwzięcie nie było jednak proste. Proszę
sobie wyobrazić, że mieliśmy wtedy 3000 kurczaków
– musieliśmy wynająć ludzi do uboju, patroszenia, skubania… Zajęło nam to dobry miesiąc!
R: Czasy hodowli kurczaków macie już jednak za sobą.
W jaki sposób udało Wam się dojść do stanu obecnego?
SS: Metodą małych kroków. Nie jestem zwolennikiem zadłużania się – czasem jest to oczywiście niezbędne, ale raczej
staram się tego unikać. Wolałem, więc stopniowo modernizować to, co miałem, czy wynajmować kurniki od innych.
W końcu udało nam się wybudować pierwszy kurnik – to
ten, który widzieliście obok domu. To było w 1997 roku,
można więc powiedzieć, że był to dla nas przełomowy rok.
R: Zaczęło się od tuneli, potem była dzierżawa i własne
kurniki. Ile ich w tej chwili posiadacie i jak liczne stado
posiadacie?
HS: Mamy trzy duże kurniki na 45 – 50 tysięcy zwierząt.
Budowa czwartego jest na ukończeniu, właśnie kładziony
jest na nim dach.
SS: Kupiliśmy od mojego brata 4 ha działkę. Jak wspomniała
żona, cały czas staramy się inwestować. Mamy gdzie się
budować, uzyskaliśmy też pozwolenia na kolejne budowy.
Ale cały czas pamiętamy o zasadzie „krok po kroku”. Nie
chcielibyśmy przeinwestować, bo to mogłoby się źle skończyć. Z drugiej strony musimy patrzeć na nasz biznes z dłuższej perspektywy.
R: Parę lat temu wybudowaliście także własną mieszalnię…
SS: Tak i muszę przyznać, że w dużej mierze dzięki
Wytwórni Premiksów LNB.
HS: Dokładnie, w 2009 roku zostałam zaproszona na spotkanie z przedstawicielami Wytwórni oraz z innymi jej
klientami. Takie spotkania to doskonała okazja do wymiany
doświadczeń. Na jednym z takich spotkań dowiedzieliśmy
się wielu interesujących informacji dotyczących budowy,
uruchomienia i działalności mieszalni pasz. Z ich doświadczeń wynikało także, że budowa wytwórni to naprawdę
opłacalna sprawa.
SS: Wcześniej kupowaliśmy pasze gotowe. Zmiana systemu żywienia podyktowana była przede wszystkim chęcią
kontroli cen zakupu surowców. Nie mogłem przeżyć faktu,
że kiedy cena surowców na rynku rosła, rosły ceny paszy.
Wszystko byłoby OK, gdyby w przypadku obniżki cen,
malały także ceny pasz. A tak się nie działo! W najlepszym
DYSTRYBUCJA
26
przypadku cena pozostawała niezmienna, często – paradoksalnie – rosła. Po prostu producent podpisał kontrakty na
zakup danego surowca i musiał się wywiązać ze zobowiązań.
Można powiedzieć, że skutki nie do końca trafnych decyzji
przerzucał na klientów. Chciałem wziąć odpowiedzialność
na siebie. Z czystej przekory! (śmiech)
HS: Oczywiście wytwarzanie pasz we własnym zakresie
daje też pozytywny efekt ekonomiczny. Eliminuje się w ten
sposób jedno ogniwo w łańcuchu produkcji paszy.
R: Wybudowaliście także suszarnię kukurydzy.
SS: Tak, suszymy kukurydzę sami. Skupujemy ją z rynku,
resztę robimy sami. To kolejny element, który pozwala nam
na znaczne oszczędności – różnica w cenie między kukurydzą suszoną i mokrą jest znaczna. Pomijam już fakt, że nigdy
nie można być pewnym, czy jest to dobrze zrobione. Dbamy
też w ten sposób o własny interes i jesteśmy niezależni.
R: Mówiliście, że wasza mieszalnia powstała z pomocą LNB.
Czy oprócz możliwości wymiany doświadczeń, otrzymaliście
jeszcze jakieś wsparcie?
SS: Tak, otrzymaliśmy duże wsparcie żywieniowe, zostaliśmy także zapewnieni, że opracowane dla nas receptury
będą skuteczne. I to się potwierdziło. Z drugiej strony
dostaliśmy także możliwość zwiedzenia już istniejących
mieszalni i prześledzenia całego procesu technologicznego.
To wszystko pozwoliło nam na podjęcie decyzji. Pomoc była
duża – było to nam potrzebne, bo mieszalnia to nie lada
inwestycja i sporo problemów do rozwiązania.
R: Budujecie nowy kurnik – czy mieszalnia będzie w stanie
go obsłużyć?
SS: Tak, inwestując staramy się myśleć strategicznie.
Wszystko było więc tak pomyślane, żebyśmy mogli korzystać z mieszalni nawet po zwiększeniu stada. Mamy jeszcze
spory niewykorzystany potencjał.
R: Ostatnie pytane – nie związane z pracą. Jak spędzacie
czas wolny od obowiązków służbowych?
SS: Staramy się spędzać go aktywnie. Ja na przykład
grałem kiedyś w piłkę. Mieliśmy całkiem niezłą drużynę,
wygrywaliśmy prawie wszystkie mecze. Niestety nasi
konkurenci nie potrafili tego znieść i ściągnęli z Orkana
Sokołowo prawie profesjonalnych graczy, płacili im nawet
za mecze! Presja im jednak nie służyła, bo udało nam się
z nimi wygrać! Dla nas była to raczej zabawa połączona
z grillem i piwkiem po meczu (śmiech). Niestety z czasem
coraz ciężej było zmobilizować chętnych. Dlatego przerzuciłem się na bieganie. Idzie mi coraz lepiej, mimo, że
początki nie były łatwe…
EXPORT
27
Конференция
Konferencja
dla zagranicznych для иностранных
клиентов
klientów
Wytwórni
Premiksów
«LNB»
LNB
HS: Ja także wolę aktywny wypoczynek – kiedyś byliśmy
nawet na wycieczce rowerowej do Wiednia. W każdy dzień
jeździliśmy parędziesiąt kilometrów i jakoś udało się osiągnąć cel.
Wizyta na budowie nowego kurnika
Wschodnia Europa to bardzo
ważny kierunek dla całej polskiej
gospodarki. W ten trend wpisuje
się także działalność Wytwórni
Premiksów LNB. Od wielu lat
współpracujemy z firmami z Ukrainy,
Białorusi, czy Litwy.
Owocem tej kooperacji była konferencja
w Wągrowcu, zorganizowana przez
nasz Dział Eksportu.
Восточная Европа – это очень
важное направление для польской
экономики. В эту тенденцию
вписывается также деятельность
Комбикормовой фабрики «LNB».
Уже много лет мы сотрудничаем
с фирмами из Украины, Белоруссии
и Литвы. Результатом данного
сотрудничества была конференция
в г. Вонгровец, организованная
нашим Отделом экспорта.
a konferencję organizowaną przez Dział Eksportu
Wytwórni Premiksów LNB przyjechali nasi zagraniczni dystrybutorzy oraz ich klienci – hodowcy
trzody chlewnej. Program konferencji był bardzo
napięty. Oprócz części merytorycznej składającej się z wykładów wybitnych ekspertów (o czym będzie mowa w dalszej
części tekstu) zakładał także zwiedzanie naszej nowej wytwórni premiksów (impreza była 2-dniowa). Również sama
а конференцию, организованную отделом
экспорта Комбикормовой фабрики «LNB»,
приехали наши заграничные дистрибьюторы и
их клиенты – фермеры-свиноводы. Программа
конференции была очень насыщенной. В дополнение
к основной части, состоящей из докладов выдающихся
экспертов (подробнее об этом пойдёт речь далее),
предусмотрено также посещение нашей новой
N
Н
EXPORT
28
Wykłady tłumaczone były synchronicznie na język rosyjski
organizacja stała na bardzo wysokim poziomie. Aby
zapewnić uczestnikom maksymalny komfort na konferencję
zaproszeni zostali tłumacze języka rosyjskiego, a goście
otrzymali konspekty w języku rosyjskim. „To bardzo ważne,
ponieważ nasi goście oczekują, że wyjadą z konferencji
wzbogaceni o wiedzę o naszych produktach i aktualnych
trendach żywieniowych. Zaproponowane przez nas tematy
naprawdę ich zainteresowały, czego dowodem były żywe dyskusje z wykładowcami” – podsumowuje konferencję Anna
Sadłowska, kierownik Działu Eksportu. Część wykładową
rozpoczął Krzysztof Lipiński z Katedry Żywienia Zwierząt
i Paszoznawstwa Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego
w Olsztynie. Tematem jego wykładu był potencjał antyoksydacyjny organizmu i znaczenie wybranych związków
WWW.LNB.PL
Podziękowania dla organizatorów
комбикормовой фабрики (мероприятие длилось
2 дня). Также сама организация была на очень высоком
уровне. Для обеспечения максимального комфорта
участников, на конференцию были приглашены
переводчики русского языка, а гости получили все
материалы на русском языке. «Это весьма важно, так как
наши гости ожидают того, что вернутся с конференции
обогащённые знаниями о нашей продукции и актуальных
пищевых тенденциях. Предложенные нами темы
действительно заинтересовали их, доказательством чего
были живые дискуссии с докладчиками», - подводит
итоги конференции Анна Садловска, начальник
отдела экспорта. Лекционную часть начал Кшиштоф
Липиньски с кафедры питания животных и кормоведения
Варминско-мазурского университета в г. Ольштын.
Тематика доклада была посвящена антиоксидантному
потенциалу организма и значению избранных соединений
в питании свиней. Докладчик подчеркнул, что кислород
является очень важным и необходимым веществом
в ходе многих процессов, происходящих в организме.
Однако этот животворный элемент может быть также
29
konferencji – działu eksportu Wytwórni Premiksów LNB
w żywieniu świń. Wykładowca podkreślił, że tlen jest bardzo
ważny i niezbędny w przebiegu wielu procesów zachodzących w organizmie. Ten życiodajny pierwiastek może jednak
być także źródłem zagrożenia związanego z powstawaniem
reaktywnych form tlenu (RFT). Przedstawione wyniki badań
były jednoznaczne - mieszanki paszowe bogate w naturalne
antyoksydanty mogą w istotny wpływać na wzrost reaktywnego potencjału antyoksydacyjnego organizmu i tym
samym zmniejszać ryzyko niektórych chorób oraz wpływać
korzystnie na wyniki produkcyjne. Kolejnym prelegentem
był prof. Daniel Korniewicz, w Wytwórni Premiksów LNB
odpowiedzialny jest za produkty dla trzody chlewnej. Należy
tu także podkreślić, że profesor Korniewicz jest także bardzo
dobrze rozpoznawany na Ukrainie. „Bardzo cenię współpracę z Danielem Korniewiczem oraz pozostałymi Product
Managerami. Bardzo mi pomagają, a należy podkreślić,
że potrzeba specjalistycznej wiedzy i fachowej porady jest
bardzo silna” – mówi Anna Sadłowska. Prof. Korniewicz
omówił kwestie związane z możliwościami poprawy wyników tuczu z Lysoforte. Ostatni wykład – „Zasady postępowania z loszkami i knurami” – poprowadził dr n. wet.
Marian Porowski. Jego wykład – z uwagi na dynamiczny
styl mówienia – sprawił pewne problemy tłumaczom, jednak
dobrze trafił do słuchaczy. Tym bardziej, że dr Porowski
to „praktyk z krwi i kości”, więc przekazana przez niego
wiedza z pewnością znajdzie zastosowanie na fermach. Po
wykładach goście zaproszeni zostali na uroczystą kolację,
występ kabaretu i imprezę taneczną, która trwała do białego rana. Na drugi dzień wszyscy zaproszeni zostali do
Kiszkowa, gdzie oprowadzeni zostali po nowej wytwórni
premiksów.
источником угрозы, связанной с возникновением
реактивных форм кислорода (РФК). Представленные
результаты исследований были однозначны – кормовые
смеси, богатые природными антиоксидантами, могут
существенно влиять на рост реактивного антиоксидантного
потенциала организма, тем самым снижая риск
некоторых заболеваний, и положительно влиять на
производственные результаты. Следующим докладчиком
был проф. Даниель Корневич: на Комбикормовой
фабрике «LNB» он отвечает за продукцию для поголовья
свиней. Здесь следует подчеркнуть, что профессор
Корневич очень хорошо известен в Украине. «Очень
ценю сотрудничество с Даниелем Корневичем и другими
продакт-менеджерами. Они мне очень помогают, и стоит
подчеркнуть, что потребность в специализированных
знаниях и профессиональных советах очень велика»,
- говорит Анна Садловска. Проф. Корневич рассмотрел
вопросы, связанные с возможностями улучшения
результатов откорма с помощью «Lysoforte». Последний
доклад «Правила поведения со свиноматками и хряками»
представил канд. вет. наук Мариан Поровски. Его доклад,
изложенный очень динамично, стал непростой задачей для
переводчиков, однако был хорошо принят слушателями.
Тем более, что канд. наук Поровски – это «практик
до мозга костей», и переданные им знания наверняка
найдут применение на фермах. После докладов гости
были приглашены на торжественный ужин, выступление
кабаре (Сьверщихшонщ) и вечер танцев, который
длился до рассвета. На второй день все участники были
приглашены в Кишков, где они смогли ознакомиться
с новой комбикормовой фабрикой.
30
FIRMA
Start Gniezno
w żużlowe j
ekstraklasie!
Jakiś czas temu opisywaliśmy na łamach magazynu Flash klub żużlowy
Start Gniezno. Nie bez powodu dzisiaj czynimy to po raz kolejny – klubowi
udało się bowiem awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej!
Gratulujemy i cieszymy się, że mieliśmy w tym sukcesie swój udział.
Wytwórnia Premiksów LNB od paru lat jest sponsorem Startu.
H
istoria Startu Gniezno pełna jest
sukcesów i doniosłych chwil,
ale także momentów smutnych,
a nawet tragicznych. Tak jednak tworzy się tożsamość klubu,
z którą identyfikują się jego kibice. Jesteśmy dumni, że w pewnym
momencie mogliśmy zapisać się
na kartach kroniki gnieźnieńskiego żużla. Jego początki sięgają końca lat czterdziestych,
jednak sekcję żużlową przy Zrzeszeniu Sportowym Start
Gniezno zgłoszono do rozgrywek ligowych dopiero w 1956
roku, natomiast pierwszy klub żużlowy w Gnieźnie utworzono cztery lata wcześniej. Szczególnym wydarzeniem
w historii był pierwszy, historyczny awans zespołu z Grodu
Lecha w szeregi pierwszoligowców w roku 1958. Debiut
w gronie najlepszych drużyn kraju był dla beniaminka
udany, gdyż w końcowej tabeli drużyna Startu zajęła piąte
miejsce (startowało wówczas osiem drużyn w pierwszej
lidze). W rok później jednak gnieźnianie spadają z pierwszej
ligi, a drużynę podczas całego sezonu prześladował ogromny
pech, na który złożyły się tragiczna śmierć pozyskanego rok
WWW.LNB.PL
31
– z pierwszego miejsca – awansowała do najwyższej klasy
rozgrywkowej. Ponadto para juniorów zdobywa brązowy
medal w finałowym turnieju MPPK. Do kolejnego sezonu
Start przystąpił bez żadnych zmian personalnych i stał się
największą rewelacją rozgrywek, zajmując w ligowej tabeli trzecie miejsce. Kolejne sezony nie były już tak udane,
a w roku 1984 Start opuszcza pierwszą ligę. Przyczyniły się
do tego osłabienia personalne, jakich doznała gnieźnieńska
drużyna. Na drugoligowym froncie zawodnicy spod znaku
piastowskiego orła walczą przez dwa sezony, by w 1986
roku pod wodzą trenera Mariana Kwarcińskiego ponownie
zapukać do pierwszej ligi. Jednak lata 88-94 nie przynoszą
większych sukcesów w rozgrywkach ligowych, ale młodzieżowcy nie zawodzą. T. Fajfer, Sz. Kulczak oraz rezerwo-
wy P. Maciejewski zdobywają srebrny medal w MMPPK.
Kolejny przełomowy sezon dla Startu to rok 1995, w którym
to gnieźnianie ponownie awansują do pierwszej ligi. Od
2005 roku TŻ Start Gniezno sukcesywnie, choć nie bez
potknięć, kroczy coraz pewniej na drodze do upragnionego
celu – powrotu do utraconej w 1999 roku ekstraligi. Po awansie do I ligi w 2008 roku Start przeżywa okres powolnego,
ale stabilnego rozwoju. Z pomocą miasta, kontynuowana
jest poprawa infrastruktury stadionu przy ul. Wrzesińskiej,
natomiast w lidze drużyna regularnie zajmuje miejsca
w pierwszej czwórce I ligi. Po pełnym emocji sezonie 2011
wcześniej Witolda Świątkowskiego oraz kontuzje czołowych
zawodników. Od roku 1961 przez dziewiętnaście lat Start
występował w drugiej lidze, zmagając się nie tylko z rywalami na torze, ale również z kłopotami finansowymi. Na
początku lat siedemdziesiątych pojawia się w Gnieźnie grupa
młodych, zdolnych wychowanków, potrafiąca skutecznie
rywalizować o miejsce w składzie z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Są wśród nich: Eugeniusz Błaszak, Leon
Kujawski i Marcin Rożak. Sukcesy sportowe ostatniego
z nich przerywa tragiczne wydarzenie, które wstrząsa gnieźnieńskim klubem w 1977 roku – podczas wypadku w finale
Srebrnego Kasku w Tarnowie doznał on śmiertelnych obrażeń. Przełomowym rokiem dla „Startowców” okazał się rok
1979. Nadzieje gnieźnieńskich kibiców związane z trenerem
Andrzejem Pogorzelskim spełniły się i drużyna pewnie
klub niespodziewanie stanął o włos od spełnienia marzeń
kibiców. Batalię o Speedway Ekstraligę przegrał dopiero
po dramatycznym dwumeczu barażowym z ekstraligowym
Włókniarzem Częstochowa. Co nie udało się w roku 2011,
zostało osiągnięte w 2012. „Startowcy” pod wodzą Antonio
Lindbaecka, Bjarne Pedersena i Scotta NIchollsa wywalczyli upragniony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej,
w której, już jako nowy twór - Start Gniezno SA - rywalizować będą z najlepszymi drużynami świata.
www.lnb.pl

Podobne dokumenty