Relacja z pobytu naszej uczennicy.
Transkrypt
Relacja z pobytu naszej uczennicy.
Relacja z pobytu w Niemczech uczennicy kl. II c Karoliny Pękul W dniach 5-15 września 2010 roku uczniowie naszego liceum wzięli udział w 20 wymianie polskoniemieckiej szkół z Wyszkowa oraz Moormerland. Dziewiętnastu pełnych optymizmu i ciekawych tego, co przed nimi uczestników wraz z nauczycielami: p. Wojciechem Chacińskím oraz p. Ryszardem Niteckim wyjechało do Niemiec. Pierwszy dzień wyjazdu minął nam na podróży pociągiem. Mimo, iż droga do Berlina zajęła kilka godzin, nikt nie narzekał na nudę. Był to czas spędzony wesoło, w którym mogliśmy lepiej poznać kolegów ze swojej szkoły oraz podzielić się swoimi refleksjami dotyczącymi wycieczki. Późnym popołudniem dotarliśmy na miejsce, gdzie czekali już na nas nasi rówíeśnicy z Moormerland wraz ze swoimi opiekunami. Byliśmy bardzo ciekawi osób, z którymi mieliśmy spędzić najbliższe 10 dni. Po zapoznaniu się odbyliśmy przejażdżkę po stolicy Niemiec. Wtedy zaczęły się pierwsze rozmowy z naszymi nowymi znajomymi. Co prawda, komunikowanie się nie było łatwe, ale w miarę upływu dni spędzonych razem zmieniło się to. Niektórzy musieli przezwyciężyć swoją nieśmiałość, inni natomiast bardzo szybko złapali ze sobą dobry kontakt. Nazajutrz zwiedziliśmy Bundestag - siedzibę sejmu niemieckiego. Gmach budynku zachwycił nas swoim wyglądem, tym bardziej, iż mogliśmy zwiedzić jego liczne pomieszczenia. Wysłuchaliśmy przewodników, którzy przybliżyli nam stosunki polsko-niemieckie na przestrzeni wielu lat. Kolejne godziny minęły nam na przechadzce po mieście. Następne dni spędziliśmy już w Moormerland. Kiedy dojechaliśmy, ciekawi rodzin, z którymi mieliśmy zamieszkać oraz miejsca swojego pobytu, nieco niepewni rozstaliśmy się, aby podażyć wraz ze swoimi partnerami z wymiany do ich domów. Jak się jednak okazało, nie było się czego bać. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci. W niemieckich domach panowała bardzo miła atmosfera, a ich mieszkańcy byli gościnni i chętni do rozmowy oraz wspólnego spędzania czasu. Kolejne dni upłynęły nam na zwiedzaniu miasta Bremy oraz pięknej Holandii. Bardzo spodobały nam się tamtejsze zabytki oraz krajobraz typowy dla tego regionu. Po tygodniu pełnym atrakcji nadszedł weekend, który spędziliśmy z rodzinami, u których mieszkaliśmy. Ten czas minął nam na różne sposoby. Jedni poznawali Moormerland, inni zaś przebywali w jego okolicach. Było bardzo ciekawie. W czasie wymiany dwa razy spotkaliśmy się w tamtejszej szkole, gdzie miały miejsce projekty: muzyczny, sportowy oraz kulinarny. Każdy mógł wybrać dziedzinę, w której czuje się najlepiej i pokazać swoje umiejętności. Wspólne chwile ułatwiły integrację między uczestnikami wyjazdu. Czas spędzony poza granicami naszego kraju umiliła nam także wycieczka nad Morze Północne, gdzie mogliśmy zaobserwować zjawisko przypływu oraz odpływu, czego wcześniej nie mieliśmy okazji doświadczyć. Po spacerze po plaży udaliśmy się do fokarium, a następnie do parku wodnego. Pełni wrażeń oczekiwaliśmy kolejnych przygód, które miał nam przynieść ten wyjazd. Bardzo mile wspominanym przez nas czasem są wieczory, które spędzaliśmy w kilkuosobowych grupkach, rozmawiając oraz bawiąc się przy dźwiękach muzyki. Ostatniego dnia wymiany, w szkole odbyło się pożegnanie. Wzięliśmy w nim udzial wraz z nowopoznanymi przyjaciółmi oraz ich rodzinami. Czas upłynał nam na wysłuchaniu wspaniałego koncertu przygotowanego przez nas i naszych rówieśników, obejrzeniu zdjęć wykonanych w ciągu 20 lat wymiany, a także poczęstunku, który sami przygotowaliśmy na projekcie kulinarnym. Po tym spotkaniu udaliśmy się do domów, aby spędzić ostatnie chwile w gronie rodzinnym. Kiedy ponownie spotkaliśmy się przed odjazdem, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Pożegnanie nie mogło się obyć bez łez smutku przed rozstaniem. Jesteśmy bardzo zadowoleni, iż mogliśmy wziąć udział w wymianie pomiędzy naszym liceum, a szkołą w Moormerland. Była to świetna okazja do podszkolenia języków obcych oraz przełamania bariery językowej. To, co jednak jest dla nas najcenniejsze, to nowo nawiązane znajomości, które będziemy się starali utrzymać, mimo dzielących nas kilometrów. Ze zniecierpliwieniem oczekujemy wiosny, kiedy spotkamy się ponownie z naszymi przyjaciółmi z Niemiec.