czytaj dalej
Transkrypt
czytaj dalej
A FRANKLIN TEMPLETON INVESTMENTS NEWSLETTER PERSPEKTYWY Marzec 2012 r. Lokalne zarządzanie aktywami Rok po wielkim trzęsieniu ziemi we wschodniej Japonii Tetsuro Miyachi Dyrektor Działu zarządzania inwestycjami i starszy zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Templeton Investments Japan Ltd. W TYM NUMERZE: Artykuły w tym numerze odnoszą się do stanu na dzień 27 marca 2012 r. Lokalne zarządzanie aktywami Trzęsienie ziemi i uderzenie fali tsunami wywołały ogromne zniszczenia, jednak uważamy, że odporność i umiejętność przystosowywania się do trudnych warunków, jakimi wykazali się Japończycy po katastrofie mogą budzić głęboki podziw. Mutual Series Od czasu ogłoszenia przez Europejski Bank Centralny uruchomienia operacji długoterminowego finansowania (LTRO) w grudniu ubiegłego roku, kursy akcji europejskich spółek poszły znacząco w górę. Papiery rządowe USA Tak długo, jak Rezerwa Federalna będzie utrzymywać stopy procentowe na niemal zerowym poziomie, inwestorzy będą bardziej skłonni do inwestowania w papiery dłużne o niższej jakości kredytowej. Nie sądzimy jednak, by poziomy ryzyka w poszczególnych sektorach rynku papierów dłużnych były symetryczne. Inwestowanie w akcje światowe W tak trudnych globalnych warunkach makroekonomicznych, zespół Templetona ds. światowych rynków akcji pozostaje wierny sprawdzonej strategii obejmującej szczegółowe analizy poszczególnych spółek i koncentrację na wycenach papierów. Minął rok od potężnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło wschodnią Japonię 11 marca 2011 r. Wstrząsy oraz towarzyszące im uderzenie fali tsunami miały wiele tragicznych konsekwencji, włącznie ze stopieniem rdzeni reaktorów jądrowych i wyciekiem materiału radioaktywnego w najbardziej poszkodowanym regionie Tohoku. Z terenów zniszczonych wskutek katastrofy ewakuowano tysiące ludzi, a wielu z nich do dziś nie może wrócić do swoich domów. Trzęsienie ziemi miało też poważne konsekwencje dla łańcuchów dostaw, w szczególności w japońskim przemyśle motoryzacyjnym i branży urządzeń elektronicznych, co zmusiło producentów z Japonii do znaczącego ograniczenia produkcji. Niemniej jednak, w ubiegłym roku, produkcja przemysłowa zanotowała nadspodziewanie dynamiczne odbicie – do marca 2012 r., szacunkowa wydajność japońskich producentów wzrosła do poziomów sprzed katastrofy.1 W związku z ograniczoną produkcją energii elektrycznej wskutek awarii reaktorów, w okresie letnim w Tokio podjęto zakrojone na szeroką skalę działania mające na celu zmniejszenie zużycia energii; na przestrzeni całego roku, niemal wszystkie elektrownie jądrowe w całej Japonii, które łącznie zaspokajają ok. 30% krajowego zapotrzebowania na prąd, były zamknięte.2 Pomimo tego, Japonia jak dotąd nie znalazła się w sytuacji krytycznej związanej z ograniczoną produkcją energii, ponieważ wpływ niedoboru podaży został w dużej mierze zniwelowany przez wzmożoną produkcję w elektrowniach cieplnych oraz przez proaktywne oszczędzanie prądu. Odbudowa zniszczonych obiektów nie przebiega w tempie, którego się początkowo spodziewaliśmy, ponieważ w wielu przypadkach sporo czasu zajmuje osiągnięcie porozumienia z mieszkańcami co do sposobu naprawienia strat. Przypuszczamy jednak, że prace nad przywróceniem dawnego stanu rzeczy powinny stopniowo przyspieszać. 1. 2. Trzęsienie ziemi i uderzenie fali tsunami wywołały ogromne zniszczenia, jednak uważamy, że odporność i umiejętność przystosowania się do trudnych warunków, jakimi wykazali się Japończycy po katastrofie mogą budzić głęboki podziw. Jeżeli chodzi o działania polityczne, rząd japoński próbuje tymczasowo zwiększać wydatki budżetowe w celu zapewnienia środków na odbudowę zniszczonych części kraju, jednocześnie starając się utrzymać dyscyplinę fiskalną w średniej perspektywie. W naszej ocenie, taka polityka ma na celu ograniczenie zarówno krótkoterminowego ryzyka spowolnienia gospodarczego, jak i długoterminowego ryzyka załamania budżetu. W rezultacie, ryzyko związane z inwestowaniem w Japonii także powinno spaść. Z punktu widzenia inwestorów, podtrzymaliśmy nasze kluczowe założenia inwestycyjne dot. Japonii nawet po trzęsieniu ziemi, wierząc, że wpływ katastrofy na japońską gospodarkę, przemysł, rentowność spółek i giełdę powinien być tymczasowy i ograniczony. Ponadto, już wcześniej nie utrzymywaliśmy ekspozycji na japońskie przedsiębiorstwa energetyczne, przewidując spadki zysków w tym sektorze; przyszłość rentowności tych spółek po trzęsieniu ziemi stała się jeszcze bardziej niepewna. Zmiany, jakich dokonaliśmy w naszej strategii inwestycyjnej w minionym roku, odzwierciedlały lepsze prognozy dla japońskiego sektora budownictwa; przedsiębiorstwa budowlane powinny zyskiwać nie tylko na działalności związanej z odbudową kraju po katastrofie, ale także na inwestycjach w zapobieganie skutkom trzęsień ziemi w całej Japonii. Pragniemy raz jeszcze podkreślić imponującą odporność i umiejętność przystosowywania się do dramatycznie zmieniających się warunków, jakimi wykazali się Japończycy. Mając na uwadze powyższe czynniki, uważamy, że japońska giełda zasługuje na większe zainteresowanie inwestorów. Źródło: Badanie dot. prognoz dla sektora produkcji, Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu Źródło: Agencja ds. Zasobów Naturalnych i Energii Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Marzec 2012 r. PERSPEKTYWY Mutual Series Odrobina stabilizacji na długiej drodze do naprawy Philippe Brugere-Trelat Wiceprezes wykonawczy Zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Mutual Advisers, LLC W ostatnim czasie, Europejski Bank Centralny (EBC) przeznaczył 530 mld euro (712 mld USD) na drugą rundę trzyletnich pożyczek dla banków oprocentowanych na zaledwie 1%.3 Pierwsza runda operacji długoterminowego finansowania (LTRO), w ramach której EBC wypłacił w grudniu minionego roku 489 mld euro, zapewniła europejskim bankom płynność niezbędną do refinansowania papierów dłużnych.3 W ramach tych działań, EBC wprowadził na rynek środki porównywalne z tymi, jakie amerykańska Rezerwa Federalna wpompowała w gospodarkę podczas pierwszej rundy quantitative easing (QE) – programu, który był powszechnie postrzegany jako narzędzie do zapobieżenia kryzysowi na rynku kredytów. W rezultacie prowadzonej przez EBC polityki, która de facto była programem QE, napięcia w całym europejskim systemie bankowym oraz na rynkach skarbowych papierów dłużnych znacząco osłabły. Program pożyczek LTRO pozwolił oddalić ryzyko niewypłacalności takich krajów, jak Grecja, Hiszpania czy Włochy, jednak najważniejsze pytania pozostały bez odpowiedzi. Philippe Brugere-Trelat, wiceprezes wykonawczy i zarządzający portfelami inwestycyjnymi Mutual Series, uważnie obserwuje rozwój wydarzeń i może podzielić się z nami swymi uwagami o aktualnej sytuacji w tym regionie. Jak scharakteryzowałby Pan rezultaty obydwu rund programu LTRO? Czy LTRO może być przełomowym rozwiązaniem, które całkowicie wyeliminuje trudności z finansowaniem systemu bankowego? Ponieważ dalsze delewarowanie systemu bankowego jest bardzo prawdopodobne, pożyczki LTRO zapewniły przynajmniej odpowiednią płynność, by podtrzymać działalność kredytową. Program ten przyniósł pewną stabilizację, która przełożyła się na spadki spreadów rentowności papierów bankowych i skarbowych. Może się wydawać, że program LTRO zrealizował swe założenia, jednak nie zdołał skutecznie poradzić sobie z problemem nadmiernego zadłużenia niektórych peryferyjnych krajów Europy czy z groźbą spowolnienia wzrostu gospodarczego w strefie euro, szczególnie w obliczu nieuchronnych oszczędności budżetowych w najbliższej przyszłości. Biorąc pod uwagę te trudności o charakterze strukturalnym oraz nadal ograniczoną dynamikę na rynku kredytów, jest za wcześnie, by wieścić koniec problemów z finansowaniem. Czy operacje LTRO będą miały jakikolwiek wpływ na akcje spółek ze strefy euro, a jeśli tak – to jaki? Od czasu ogłoszenia przez EBC uruchomienia operacji LTRO w grudniu ubiegłego roku, kursy akcji europejskich spółek poszły znacząco w górę. Niwelując ryzyko załamania systemu bankowego spowodowanego brakiem dostatecznej płynności, program LTRO zadziałał jak katalizator wzrostów na giełdach. Innym efektem programu było zawężenie się spreadów, które może ograniczyć premie za ryzyko i sprzyjać wzrostom kursów akcji. Ponadto, pożyczki LTRO powinny wywołać większą dynamikę na rynku kredytów i mogą być postrzegane jako forma QE, co także jest korzystne dla akcji przedsiębiorstw ze strefy euro. Spółki finansowe, a w szczególności te z dużą ekspozycją na peryferyjne kraje strefy euro, okazały się najbardziej podatne na wahania wyceny na regionalnych giełdach. Czy uważa Pan, że można wskazać sektory, które skorzystają na LTRO bardziej niż pozostałe? Największe korzyści bezpośrednie zanotują właśnie przedsiębiorstwa finansowe, jednak ponieważ sektor ten jest ważnym komponentem europejskiej gospodarki i europejskich indeksów giełdowych, pozytywny wpływ odczują także inne sektory. Wybiegając myślami w przyszłość, w jakich okolicznościach spodziewałby się Pan jeszcze większego rozluźnienia polityki prowadzonej przez EBC? Swoimi ostatnimi działaniami, EBC już testował granice swych możliwości w tym zakresie, narażając się na krytykę, w szczególności ze strony przedstawicieli Niemiec, według których taka polityka stymuluje wzrost inflacji. Wszelkie dalsze kroki w tym samym kierunku musiałyby mieć poważne uzasadnienie w postaci bezpośredniego zagrożenia rozpadem strefy euro. Podczas, gdy europejscy politycy zajmowali się jałowymi sporami i nie byli skłonni, by stawić czoła faktom, EBC wydawał się być jedyną instytucją europejską, która podjęła zdecydowane działania mające zapobiec bankructwom emitentów papierów skarbowych, chroniąc tym samym integralność regionalnego systemu finansowego, przynajmniej do czasu wdrożenia długofalowych rozwiązań. 3. Źródło: Europejski Bank Centralny, marzec 2012 r. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 2 Marzec 2012 r. PERSPEKTYWY Papiery rządowe USA Niektóre sektory rynku instrumentów o stałym dochodzie nadal atrakcyjne Roger Bayston, CFA Starszy wiceprezes Dyrektor ds. instrumentów o stałym dochodzie Franklin Templeton Fixed Income Group® W miarę stopniowego wzrostu apetytów inwestorów na ryzyko, w ostatnich miesiącach, na krajowe i międzynarodowe rynki obligacji napływały coraz większe ilości kapitału. Korzystnym przepływom kapitałowym towarzyszyło zawężenie się spreadów i poprawa warunków technicznych w niektórych sektorach opartych na spreadach. Ponadto, tak długo, jak Rezerwa Federalna będzie utrzymywać stopy procentowe na niemal zerowym poziomie, inwestorzy będą bardziej skłonni do inwestowania w papiery dłużne o niższej jakości kredytowej i poszukiwania wyższych zysków. Nie sądzimy jednak, by poziomy ryzyka w poszczególnych sektorach rynku papierów dłużnych były symetryczne i zgodnie z tym założeniem zarządzamy naszymi inwestycjami. Od pewnego czasu, gospodarka USA rozwija się w szybszym tempie, a czynniki fundamentalne notują wyraźną poprawę. Korzystny wpływ na ten trend ma narastające przekonanie, że problemy strefy euro nie rozleją się na gospodarkę i rynki finansowe USA. Dobra dynamika w całym spektrum krajowej działalności gospodarczej napawa nas optymizmem. Przykładowo, rynki pracy wykazują objawy rekonwalescencji, nastroje wśród konsumentów poprawiają się, a fundamenty przedsiębiorstw niezmiennie wydają się solidne. Przedsiębiorstwa amerykańskie od ponad roku notują wzrost zysków (pomimo faktu, że pozycje gotówkowe w ich bilansach utrzymywały się na niemal rekordowo wysokich poziomach), lewarowanie netto spadło do najniższego poziomu od 10 lat4, banki cały czas delewarują swe bilanse, rośnie dostęp do kapitału i płynności, a wskaźniki niewypłacalności są bardzo niskie na tle danych historycznych. Co więcej, tak korzystne warunki powinny utrzymać się także w 2012 r. W takich okolicznościach, inwestorzy utrzymujący w swych portfelach obligacje korporacyjne mają większą pewność, że odzyskają zainwestowany kapitał, a w obliczu skrajnie niskiej rentowności papierów skarbowych o porównywalnym czasie zapadalności, papiery dłużne przedsiębiorstw o ratingu inwestycyjnym wydają się być rozsądną alternatywą. Sektor obligacji o wysokim dochodzie także wygląda względnie atrakcyjnie, choć po ostatnim okresie dobrej koniunktury, wyceny są już bliższe wartości godziwej papierów. W ubiegłym roku, gdy spready zakładały znacznie większą liczbę przypadków niewypłacalności, wyceny były generalnie bardziej atrakcyjne. Choć wydaje nam się, że w sektorze obligacji wysokodochodowych nadal można znaleźć kuszące możliwości, cały czas pamiętamy o kolejnym etapie cyklu ekonomicznego. Gdy dostęp do kapitału będzie zbyt duży przez zbyt długi okres czasu, na rynek mogą zacząć wkraczać, na przykład, firmy będące przedmiotem wykupu lewarowanego wypłacające dywidendę swoim akcjonariuszom. Takie sposoby wykorzystywania przychodów mogą być sygnałem osiągnięcia kolejnego etapu cyklu kredytowego, który będzie wymagał od inwestorów wzmożonej ostrożności. Innym obszarem, w którym dostrzegamy możliwości dla inwestorów poszukujących dochodów i wartości, są światowe instrumenty o stałym dochodzie. W tym sektorze, największy potencjał widzimy na niektórych rynkach azjatyckich (poza Japonią). Pamiętając o ryzyku stóp procentowych, Franklin Templeton generalnie skraca czas trwania obligacji w swych portfelach światowych instrumentów o stałym dochodzie w porównaniu z benchmarkami. 4. Źródło: Rezerwa Federalna, dane na dzień 30 września 2011 r. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 3 Marzec 2012 r. PERSPEKTYWY Inwestowanie w akcje światowe Poszukiwanie jakości w trudnych warunkach makroekonomicznych Gary P. Motyl, CFA CIO Templeton Global Equity Group W tak trudnych globalnych warunkach makroekonomicznych, zespół Templetona ds. światowych rynków akcji (TGEG - Templeton Global Equity Group) pozostaje wierny sprawdzonej strategii obejmującej szczegółowe analizy poszczególnych spółek i koncentrację na wycenach papierów. Podczas gdy decydujący wpływ na rynki mają wydarzenia globalne, inwestorzy często tracą z oczu fundamentalne atuty pojedynczych przedsiębiorstw. Z naszego doświadczenia wynika, że jeżeli rynki nie zwracają uwagi na faktyczną wartość akcji, zwykle zaniżają ich wycenę, co jest źródłem możliwości dla zdyscyplinowanych inwestorów mających dostatecznie dużo cierpliwości, by przetrwać tymczasowe wahania i poczekać, aż wycena rynkowa zrówna się z wartością godziwą. W przyszłości, gdy tempo globalnego wzrostu gospodarczego będzie stopniowo słabnąć, rynki powinny zacząć uwzględniać długoterminowe perspektywy rysujące się przed indywidualnymi spółkami. Takie czynniki, jak wiarygodność zarządów, realizacja planów strategicznych, zarządzanie łańcuchem dostaw, kontrola kosztów, kondycja finansowa, rozwój produktów i dywersyfikacja geograficzna mogą zyskiwać na znaczeniu. Sądzimy, że jakość bilansów i zdolności spółek do generowania wolnej gotówki i skutecznego alokowania kapitału staną się szczególnie istotne w warunkach bardziej umiarkowanego wzrostu gospodarczego. Kierując się powyższymi założeniami, poszukujemy wysokiej jakości spółek o globalnym zasięgu, oferujących wysokie i zrównoważone dochody z dywidendy, których wycena rynkowa nie odzwierciedla potencjału wzrostowego. Uważamy, że przedsiębiorstwa potrafiące samodzielnie finansować swój wzrost poprzez generowanie dużych i stabilnych przepływów pieniężnych będą miały przewagę nad konkurencją w warunkach słabszego wzrostu i większego ryzyka kredytowego. Obecnie, zespół TGEG dostrzega wartość w branży farmaceutycznej, której atuty to solidne przepływy wolnej gotówki oraz niska (z historycznego punktu widzenia) korelacja z globalnym wzrostem PKB (produktu krajowego brutto); atrakcyjny jest także sektor telekomunikacji, który zwykle bywa odporny na spowolnienie gospodarcze oraz oferuje wysokie dywidendy i ekspozycję na rosnący popyt ze strony rynków wschodzących, a także branża informatyczna, w której duże ilości generowanej gotówki znacząco wzmacniają fundamenty przedsiębiorstw, poprawiają bilanse oraz stymulują podwyżki dywidend i wykup papierów. Ponadto, znajdujemy także atrakcyjne, według nas, możliwości we wszystkich trzech segmentach sektora finansowego (tzn. wśród banków, firm ubezpieczeniowych i dostawców zdywersyfikowanych usług finansowych), a w szczególności wśród dobrze dokapitalizowanych europejskich banków i przedsiębiorstw ubezpieczeniowych o solidnej pozycji na tle konkurencji, których papiery dostępne są po rekordowo niskich cenach. Interesujemy się również koncernami bankowymi działającymi w regionach świata notujących szybszy wzrost PKB. Wyzwania, jakie związane są z potencjalnie słabszym wzrostem gospodarczym i rosnącym zagrożeniem dla stabilności systemu finansowego, są nam dobrze znane. Nieco mniej wiemy o możliwościach, jakie mogą towarzyszyć takim warunkom rynkowym. Templeton od ponad pięćdziesięciu lat zarządza inwestycjami kierując się ukrytą wartością i starając się zarabiać na możliwościach wynikających z problemów. Jesteśmy przekonani, że także tym razem ta dyscyplina okaże się skuteczną strategią działania w trudnych warunkach. CFA® i Chartered Financial Analyst® to zastrzeżone znaki handlowe stanowiące własność CFA Institute. Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani oferty sprzedaży ani zachęty do kupna tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji zawartych w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady inwestycyjnej. Wszelkie informacje zawarte w niniejszym dokumencie zostały zebrane przez Franklin Templeton Investments z zachowaniem zasad profesjonalizmu i należytej staranności. Niemniej jednak, dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego dokumentu. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton. Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy uwzględnione w niniejszym dokumencie zostały opracowane na potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments i mają charakter informacji pobocznych. Franklin Templeton Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób czy podmiotów z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich nieścisłości, błędów lub pominięć. Dokument wydany przez Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o. Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o.; Rondo ONZ 1; 00-124 Warszawa - Tel.: +48 22 337 13 50 - Faks: +48 22 337 13 70. www.franklintempleton.pl Prawa autorskie © 2012 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 4