Konferencja 1 Cendrowski - Akademia Wychowania Fizycznego
Transkrypt
Konferencja 1 Cendrowski - Akademia Wychowania Fizycznego
NOWA PODSTAWA PROGRAMOWA WYCHOWANIA FIZYCZNEGO I EDUKACJI ZDROWOTNEJ NA TLE PROBLEMÓW CYWILIZACYJNYCH I ZDROWOTNYCH Red. Zbigniew Cendrowski _________________________________________ Redaktor naczelny miesięcznika „Lider. Honorowy prezes Szkolnego Związku Sportowego. Wielki popularyzator zdrowego stylu Ŝycia, reformator wychowania fizycznego i zdrowotnego. Autor wielu ksiąŜek i publikacji z obszaru kultury fizycznej i zdrowotnej. Członek zespołu MEN przygotowującego podstawę programową wychowania fizycznego i ścieŜki edukacyjnej „edukacja zdrowotna”. Spis treści 1. ZagroŜenia cywilizacyjne – obraz zdrowia człowieka………………………..……………..1 2. NajwaŜniejsze – trwanie Ŝycia w zdrowiu…………………………………………………..2 3. Raport Polska 2030……………………………………………………………………...…..3 4. Czego nie moŜe słuŜba zdrowia………………………………………….………………….4 5. Zwięzłe ustalenia – postanowienia reformy…………………………………………………5 6. Wielkie zbliŜenie wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej…………………….……7 7. Niebezpieczny dryf – projekt ustawy o sporcie……………………………………….…….8 8. Szerokie tło prac nad reformą……………………………………………………………….8 9. Normy, wzory, definicje……………………………………………………………..….…..9 10. Pułapki i bariery……………………………………………………………….….………10 11. Od najmłodszych lat………………………………………………………….…….……..13 12. Nieustająca powinność środowiska kultury fizycznej………………..……………….….14 13. Wykaz dokumentów prawnych dotyczących nowej podstawy programowej…..….…….14 1. ZagroŜenia cywilizacyjne – obraz zdrowia człowieka W ostatnich latach przeprowadzono wiele badań naukowych dotyczących problemów zdrowia. Powstało duŜo oficjalnych raportów i programów róŜnych międzynarodowych instytucji i ośrodków naukowych. TakŜe w Polsce, w poczuciu narastających zagroŜeń chorobami cywilizacyjnymi, powstało i „obowiązuje” obecnie kilkanaście niezwykle doniosłych dokumentów nakładających na wszystkie zainteresowane podmioty waŜne obowiązki w zakresie edukacji zdrowotnej z Narodowym Program Zdrowia (NPZ) na czele. Na plan pierwszy w tych dokumentach wybija się zadanie rozpoczynania i intensyfikacji edukacji zdrowotnej od lat najmłodszych. Kraje, które zaniedbały tego obowiązku płacą wielką cenę, jak choćby Stany Zjednoczone, przytłoczone narastającą plagą nadwagi i otyłości. W Polsce, tłum chorych atakujących obecnie nasze szpitale, przychodnie i apteki będzie narastał. Ludzie nie potrafią Ŝyć zdrowo, chcą się leczyć kiedy zachorują, ale nie potrafią Ŝyć zdrowo i nie chorować. To dla nas wielkie wyzwanie. Znaczne wydłuŜenie Ŝycia przeciętnego człowieka, z czym mamy do czynienia w ostatnich latach, zostało osiągnięte przede wszystkim przez likwidację i ograniczenie wielu zagroŜeń środkami medycznymi oraz poprawę jakości Ŝycia (dobrobyt). 1 Wyczerpaliśmy jednak rezerwy proste i moŜna przypuszczać, Ŝe dalsza poprawa stanu zdrowia i wydłuŜania Ŝycia ludzkiego, nie moŜe być osiągnięta z pominięciem środków naturalnych (w tym przede wszystkim systematycznej aktywności ruchowej). Doświadczają tego juŜ niektóre bogate kraje, w których, po wielu udanych akcjach i kampaniach prozdrowotnych, te same przyczyny, dzięki którym osiągnięto znaczącą poprawę stanu zdrowia i wydłuŜenie Ŝycia, nagle zaczynają tworzyć stany zagroŜenia (mam na myśli ciąg: wzrost dobrobytu – poprawa odŜywiania się – uwolnienie od wysiłku). Słyszymy co prawda wiele deklaracji o zasadniczym znaczeniu wysiłku w Ŝyciu człowieka. Najczęściej jest to jednak wysiłek deklarowany, udawany, powierzchowny i fantomimiczny. Umacnia się w nas, narastająca z wiekiem, niechęć do pokonywania trudności fizycznych, co wynika ze zmieniającego się stylu Ŝycia, usuwania przeszkód, unikania trudu i wysiłku, które są traktowane jako przykrość, coś nieprzyjemnego. Utrwaliło to w nas mniemanie, Ŝe uwolnienie się od wysiłku jest naczelnym osiągnięciem człowieka. śyczymy sobie „Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie”. JakŜe zatem lansować powrót do tego wysiłku? Jak wpoić przekonanie, Ŝe taki powrót to nie tylko same przyjemności, ale pewien, a moŜe nawet znaczny, trud i przykrości. Lekarze są zdania, Ŝe wszystko, co moŜe pomóc zwalczyć chorobę i wydłuŜyć Ŝycie, jest bezdyskusyjnie dobre. Strach przed śmiercią, to jedna z najgłębiej zakorzenionych i najtrwalszych ludzkich emocji, jest więc zrozumiałe, Ŝe powinniśmy cieszyć się z kaŜdego postępu techniki medycznej, który zdaje się tę śmierć odsuwać. Ludzie martwią się jednak coraz bardziej o jakość swojego Ŝycia, nie tylko o jego długość. Ideałem byłoby, gdybyśmy nie tylko Ŝyli dłuŜej, ale równieŜ nasze zdolności opuszczały nas na tak krótko przed nadejściem śmierci, jak to tylko moŜliwe – abyśmy nie musieli pod koniec Ŝycia doświadczać niedołęstwa. O ile wiele osiągnięć medycyny poprawiło jakość Ŝycia starszych ludzi, o tyle sporo innych miało przeciwny skutek, przedłuŜając jedynie pewien aspekt Ŝycia i zwiększając zaleŜność osób w podeszłym wieku od reszty społeczeństwa (F. Fukuyama – Koniec człowieka). Nie jest kwestionowana opinia, wyraŜana wielokrotnie w róŜnych opracowaniach i raportach, sygnowanych zarówno przez specjalistów kultury fizycznej, jak i innych dziedzin, Ŝe remedialny wkład ruchu fizycznego w styl Ŝycia przeciętnego człowieka jest nikły, do tego stopnia, Ŝe moŜemy mówić o społeczeństwie hipokinetycznym. Zdajemy sobie intelektualnie sprawę z tego, Ŝe naleŜy dbać o ciało. Kiedy jednak przywołujemy słynny zapis Władysława Tatarkiewicza: „kultura fizyczna to troska duszy o ciało” to zazwyczaj poprzestajemy na hołubieniu tego sloganu w samej duszy – do ciała on juŜ nie dociera. Zdrowie i sprawność chcemy osiągnąć moŜliwie najmniejszym wysiłkiem, stąd ogromne powodzenie wszelkiego rodzaju „gadgetów”, które mają rzekomo robić wszystko za nas. TakŜe nasza wiedza na temat istoty wysiłku, jest niestety powierzchowna, w gruncie rzeczy mało kto rozumie, jak ogromnie korzystne efekty daje ruch odpowiednio dozowany (częstotliwość, objętość, intensywność) w profilaktyce większości chorób cywilizacyjnych. Na ogół mówi się o gimnastyce, spacerach, jakimś incydentalnie uprawianym tenisie, sezonowym narciarstwie itd. Niemal nikt z tych, którzy nawet systematycznie coś ćwiczą, nie sięga do optimum wyraŜanego najczęściej wzorem 3x30x130. 2. NajwaŜniejsze – trwanie Ŝycia w zdrowiu (Podstawowe dane epidemiologiczne zaczerpnięte z Raportu PZH, w opracowaniu B. Wojtyniaka, J. Stokwiszewskiego, P. Goryńskiego i A. Poznańskiej). W roku 2007 przeciętna długość Ŝycia męŜczyzn wynosiła 71,0 lat a kobiet 79,7. Długość Ŝycia mieszkańców Polski systematycznie wydłuŜa się po roku 1991 i w tym okresie zwiększyła się w przypadku męŜczyzn o blisko pięć lat a w przypadku kobiet o pół roku mniej. Po roku 2002 widać wyraźne spowolnienie tego trendu. Bardzo wyraźnie zaznacza się w Polsce niekorzystne zjawisko duŜej nadumieralności męŜczyzn, w stosunku do kobiet i w konsekwencji znacznie krótsza długość ich dalszego Ŝy2 cia niezaleŜnie od wieku. Niepokojący jest fakt, Ŝe brak jest poprawy po roku 2001 w długości Ŝycia męŜczyzn i kobiet. Szacuje się, Ŝe dwie trzecie tej róŜnicy wynika z wyŜszej przedwczesnej (przed 65 rokiem Ŝycia) umieralności męŜczyzn niŜ kobiet, a w jednej trzeciej z wyŜszej umieralności w wieku starszym powyŜej 65 lat. Długość trwania Ŝycia, jest jednym z podstawowych i najczęściej uŜywanych prostych mierników syntetycznych, słuŜących do ogólnej oceny stanu zdrowia populacji. Coraz częściej stosowany jest równieŜ miernik złoŜony, jakim jest długość trwania Ŝycia w zdrowiu. Jako brak zdrowia przyjmuje się zazwyczaj ograniczoną sprawność, występowanie określonych chorób przewlekłych, złą samoocenę stanu zdrowia. Według szacunków GUS w latach 2005-2006, długość Ŝycia w zdrowiu mieszkańców Polski w roku 2005 wynosiła 66,6 lat w przypadku kobiet i 61,0 lat w przypadku męŜczyzn. Oznacza to, Ŝe kobiety przeŜywają bez ograniczonej sprawności 84% całego Ŝycia a męŜczyźni 86%. Osoby w wieku 65 lat mogą oczekiwać, Ŝe ponad połowę dalszego Ŝycia przeŜyją w zdrowiu, kobiety o prawie 2 lata więcej niŜ męŜczyźni. Do głównych czynników ryzyka naleŜą między innymi: palenie papierosów, nieprawidłowa dieta, nadmierne spoŜycie alkoholu, otyłość czy mała aktywność fizyczna. Właśnie te czynniki według szacunków WHO dla roku 2002 były odpowiedzialne w Polsce za ok. 55% zgonów i prawie 40% utraconych lat Ŝycia przeŜytego w zdrowiu. W obrazie zdrowia społeczeństwa pojawiają się w ostatnich latach inne niepokojące objawy. Choć zmniejszyła się liczba zgonów na najgroźniejsze choroby układu krąŜenia i wydłuŜyło się Ŝycie kobiet i męŜczyzn, słabnie nasz potencjał obronny (immunologiczny). Ludzie zamiast dbać o wzmacnianie organizmu środkami naturalnymi, coraz chętniej i częściej sięgają po leki i poszukują wsparcia w róŜnych suplementacjach, w tym najszybciej rośnie spoŜycie leków antydepresyjnych. Stajemy się coraz mniej odporni na zagroŜenia zewnętrzne. Powoduje to wzrost zagroŜeń chorobami do tej pory banalnymi (alergie, astma, dolegliwości odoskrzelowe i metaboliczne). Kiedy cały świat toczy walkę z najgroźniejszymi chorobami cywilizacyjnymi, jak choroby układu krąŜenia czy nowotwory i zdobywa w tej walce nowe przyczółki, WHO ostrzega: „Stoimy u progu globalnego kryzysu związanego z chorobami zakaźnymi. śaden kraj nie jest bezpieczny. śaden kraj nie moŜe juŜ dłuŜej pozwolić sobie na ignorowanie tego zagroŜenia”. 3. Raport Polska 2030 Ukazał się niezwykle interesujący i potrzebny Raport Polska 2030. Pozwala on na tak nam potrzebne powiązanie, najeŜonej kłopotami i niedoborami teraźniejszości, z dość odległą (20 lat), ale wyraźnie zarysowaną i oczekiwaną wizją poprawy i satysfakcjonującym postępem w podstawowych parametrach gospodarczych i społecznych. Nas naturalnie najbardziej interesuje to, czy w Raporcie znajdujemy dostatecznie wyrazisty sygnał rozumienia przez autorów problemów zdrowotnych i czy uznają oni stan zdrowia i sprawności za waŜnych czynnik zwiększający indywidualne i zbiorowe moŜliwości awansu. UwaŜna, choć siłą rzeczy, mając na uwadze ogrom informacji, nie dość wnikliwa lektura nie daje jednoznacznej odpowiedzi. MoŜna jedynie poczynić parę uwag wstępnych zastrzegając sobie, co właśnie czynię, prawo do dalszej dyskusji. W Raporcie nigdzie wprost nie powiedziano, Ŝe zdrowe i sprawne fizycznie społeczeństwo, zwielokrotnia swe szanse dobrobytu i awansu cywilizacyjnego. Autorzy piszą co prawda o zdrowiu dość duŜo, ale z punktu widzenia epidemiologii, medycyny klinicznej, dostępności do usług medycznych, sprawności słuŜby zdrowia niedostatecznie biorąc pod uwagę tak waŜne czynniki prozdrowotne jak promocja zdrowia, profilaktyka i zdrowy styl Ŝycia. Zawarta w Raporcie konstatacja: „Przeciętna niska oczekiwana długość Ŝycia wynika przede wszystkim z uwarunkowań związanych z trybem Ŝycia, a w szczególności z nadmiernego korzystania z uŜywek”, jest bardzo enigmatyczna i niepełna. 3 Myślę, Ŝe wynika to zarówno z niedoceniania wagi tych zagadnień, jak i pewnej bezradności i niewiedzy, jak tego typu zadania jak: promocja, profilaktyka, prewencja (PPP) naleŜy zapisywać i realizować w strategii państwa. Mamy tu do czynienia z liberalnymi tendencjami, aby problemy te odsyłać do sfery wolności człowieka, jego zachowań indywidualnych i potrzeb prywatnych. Państwo nie moŜe oczywiście dekretować jak mamy się zachowywać, ale moŜe i powinno planować róŜne działania, które takie zachowania wywołują, umoŜliwiają i do nich zachęcają przez system edukacji, uprawnień, moŜliwości, premiowanie. JeŜeli więc w Raporcie mówi się duŜo i słusznie o potrzebie róŜnych zmian, to mogłoby to, jak sądzę, odnosić się teŜ do zmian do dotychczasowego podejścia i systemu w strategii motywowania i zachęcania ogółu obywateli do poŜądanych zachowań prozdrowotnych. Raport nie jest oczywiście programem, ten zapewne dopiero na jego bazie powstanie. Wydaje się, tego dokładnie nie wiem, Ŝe Raport pisali ludzie młodzi. Są odwaŜni i śmiali w ocenach, analizach i propozycjach rozwiązań, być moŜe dlatego, Ŝe nie znają jeszcze dostatecznie goryczy niespełnionych wizji. Czy moŜemy mieć do nich o to pretensję? Bynajmniej. Do nich bowiem naleŜy nadchodzący świat i oni będą beneficjentami swych raportów i programów. Autorzy są wyraźnie pod presją trendu starzenia się ludności i wynikającej stąd prognozy, Ŝe kiedy dziś na 1 osobę w wieku poprodukcyjnym przypada 2,6 osoby potencjalnie produktywnej, to w roku 2030 moŜe to być mniej niŜ 1,5 osoby. Wydaje się, Ŝe nie widzą oni dostatecznego wsparcia dla swych dalekosięŜnych planów w kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Myślę, Ŝe nasze środowisko: promocji zdrowia i kultury fizycznej, mogłoby i powinno podjąć się opracowania czegoś w rodzaju suplementu do Raportu Polska 2030, zapisując w nim nie tylko uwagi i postulaty kierowane pod adresem autorów Raportu, ale takŜe deklarując jakieś własne działania podejmujące wyzwania, w myśl hasła typu: tylko Polska zdrowa i sprawna fizycznie moŜe podołać wyzwaniom cywilizacyjnym zakreślonym w Raporcie. NaleŜy zauwaŜyć i ostrzec, Ŝe tak konieczne i bardzo dobrze brzmiące zasady i cele, jak: wyrównywanie szans edukacyjnych, wydłuŜenie aktywności zawodowej Polaków, mobilność, adaptacyjność, rekwalifikacja, czasowe migracje, będą często niezamierzenie powodować liczne problemy zdrowotne, jak: niedobór czasu wolnego, pracoholizm, niedostateczny wypoczynek, powiększający się obszar dystresu, zagroŜenia trwałości rodzin, zwiększone wymagania, większa rywalizacja, zagroŜenia odrzuceniem społecznym, chęci do wspomagania kondycji suplementami, stymulantami i odŜywkami. W Raporcie znajdujemy istotną uwagę, Ŝe: „System edukacyjny juŜ od najmłodszych lat musi nie tylko przekazywać uczniom konieczne wiadomości, ale przede wszystkim przyzwyczajać ich do ciągłego zdobywania i wykorzystywania wiedzy oraz uczyć tych umiejętności”. 4. Czego nie moŜe słuŜba zdrowia Permanentna i chyba narastająca niewydolność naszej słuŜby zdrowia jest faktem. Mimo postępów medycyny i wprowadzaniu coraz to wymyślniejszych (i coraz niestety kosztowniejszych) procedur, mamy poczucie, Ŝe przeciętny pacjent nie otrzymuje tego, co mu potrzebne. WciąŜ trudno, i chyba coraz trudniej, dostać się do lekarza specjalisty. Podobnie jest z lekami. Są drogie i nie spełniają, bo spełniać nie mogą, oczekiwań, Ŝe sprawią cuda. Całkiem inny problem to powszechne naduŜywanie leków, co powoduje róŜne uzaleŜnienia i wzrost oporności na antybiotyki. Reformowanie takiej słuŜby zdrowia jaką mamy, jest oczywiście konieczne, tak jak konieczne jest ciągłe cerowanie i reperowanie jedynego płaszcza, ale istota zdrowotnych problemów tkwi nie w tym, jak słuŜba zdrowia poradzi sobie z obsługą coraz liczniejszej rzeszy pacjentów, ile w podejmowaniu takich działań, które zmniejszać będą zapotrzebowanie na klasyczne usługi lekarskie. 4 Państwo i jego struktury administracyjne, naukowe i społeczne powinny, nie zaniedbując starań odnoście do poprawy funkcjonowania słuŜby zdrowia w zakresie medycyny klinicznej, naprawczej, interwencyjnej, wysokich technologii i farmakologii, stopniowo, ale zdecydowanie przestawiać (rozbudowywać) jej funkcje i powinności w zakresie promocji, profilaktyki i prewencji (PPP). Powszechna edukacja zdrowotna w szkole i szkole wyŜszej (szczególnie w uczelniach przygotowujących nauczycieli i edukatorów zdrowotnych) powinna być pilnie i systematycznie doskonalona. Pewien postęp jaki uczyniono przy opracowywaniu nowej podstawy programowej jest istotny, ale jeszcze daleki od potrzeb. 5. Zwięzłe ustalenia – postanowienia reformy We wstępie do komentarza nt. reformy czytamy miedzy innymi: „Początek XXI wieku przyniósł zjawisko bezprecedensowego wzrostu aspiracji edukacyjnych młodych Polaków. Jeszcze kilka lat temu tylko około 50% uczniów z kaŜdego rocznika podejmowało naukę w szkołach umoŜliwiających zdawanie matury. Dziś (2009), po ukończeniu gimnazjum, takie szkoły wybiera ponad 80% uczniów. Spośród nich około 80% z powodzeniem zdaje maturę i w znakomitej większości przekracza progi uczelni. W rezultacie, co drugi Polak w wieku 19-24 lata studiuje, zaś liczba studentów w Polsce, w ciągu zaledwie kilku lat, wzrosła aŜ pięciokrotnie. Odpowiedzią na problem zaspokojenia zwiększonych aspiracji młodego pokolenia jest odpowiednio zaprojektowana reforma programowa... Nowa podstawa programowa przywiązuje teŜ bardzo duŜą wagę do wychowania a w szczególności do kształtowania właściwych postaw uczniów... Aspekt wychowawczy pracy szkoły powinien być ujęty w formie szkolnego programu wychowawczego... Więcej wolności w organizacji pracy szkół, oraz więcej odpowiedzialności za precyzyjniej opisane efekty końcowe, to podstawowe idee wchodzących zmian... W nowej podstawie programowej znacznie silniej niŜ dotychczas zarysowano związki wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej...”. WyróŜnić moŜna następujące, waŜne kierunki zmian w podstawie programowej odnoszące się do wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej: A. Inaczej niŜ dotąd zapisano wymagania • ograniczono do minimum posługiwanie się słowami-wytrychami typu: naleŜy, musi, koniecznie, bezwzględnie, naleŜy dąŜyć itp., • rozpisano wymagania na działy: diagnoza, trening zdrowotny, sporty całego Ŝycia i wypoczynek, bezpieczna aktywność fizyczna i higiena, sport, taniec, edukacja zdrowotna, co miało podkreślać potrzebę róŜnorodności oferty, • znacząco wyeksponowano potrzebę promowania zdrowia środkami kultury fizycznej, a w tym kształtowania wytrzymałości jako fizycznej podstawy zachowań prozdrowotnych (Test Coopera, cross, pomiar i interpretacja tętna, pomiar i interpretacja BMI itp.), umiejętność samooceny, • zachęcono szkoły i nauczycieli by wdraŜać śmielej uczniów do aktywnego uczestnictwa w planowaniu, realizacji i ewaluacji zajęć. B. Dokonano wyraźniejszego podziału zajęć wychowania fizycznego na zajęcia klasowolekcyjne planowane w tygodniowej siatce godzin i zajęcia do wyboru, nazywane przez nas roboczo fakultetami (a zapisane w rozporządzeniu MEN jako dopuszczalne formy realizacji dwóch godzin obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego). Wyszczególnienie czterech głównych rodzajów tych zajęć (sportowe, rekreacyjne, turystyczne, taniec) wydaje się wyczerpywać moŜliwe i potencjalne formy aktywizacji. Nie udało się co prawda utrzymać pierwotnej propozycji, aby podział ten (2+2) i (1+ 2) był dla szkół obowiązkowy, ale wydaje się, Ŝe pewna ostroŜność w tym zakresie była usprawiedliwiona. Zbyt wiele szkół bowiem wyraŜało w tej sprawie obawy, zaś przyjęcie, Ŝe zajęcia fakultatywne mogą być prowadzone w 5 formie zajęć lekcyjnych, pozalekcyjnych i pozaszkolnych tworzy duŜe moŜliwości logistyczne. C. Powiązano ściśle wychowanie fizyczne z edukacją zdrowotną. WyraŜono to wyodrębnionym zapisem w blokach tematycznych w wychowaniu fizycznym, a takŜe rozpisaniem wymagań dotyczących edukacji zdrowotnej w innych przedmiotach. Pierwotne zamiary, aby wprowadzić za wzorem krajów skandynawskich nowy przedmiot zdrowie, a następnie, po rezygnacji z takiego rozwiązania, wprowadzenie zapisu o obowiązkowym dla wszystkich wymiarze 30 godzin edukacji zdrowotnej, budziły zbyt duŜo obaw (często asekuracyjnych) co do moŜliwości realizacyjnych. Brak takich rozwiązań w wersji ostatecznej co prawda utrudnia, ale nie uniemoŜliwia realizacji treści edukacji zdrowotnej, a zdaniem wielu specjalistów, zostały stworzone obiecujące warunki dla dalszej integracji tych dziedzin edukacji i większej ekspozycji zdrowotnych celów wf. D. Zwiększono radykalnie autonomię szkół (w wielu sprawach decydują: dyrektor, rada pedagogiczna, rodzice, samorząd, uczniowie), co powinno sprzyjać budowie społeczeństwa obywatelskiego. Tu i ówdzie, przewidują malkontenci, moŜe nastąpić incydentalne pogorszenie jakości edukacji, ale perspektywicznie rzecz biorąc nie ma dla takiego rozwiązania alternatywy. E. Dla środowiska kultury fizycznej, nauczycieli wychowania fizycznego i szkolnych edukatorów zdrowotnych, waŜne jest powiększanie i konkretyzowanie udziału wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej w tworzeniu i realizacji szkolnego zestawu programów nauczania, który, uwzględniając wymiar wychowawczy, obejmuje całą działalność szkoły z punktu widzenia dydaktycznego (program wychowawczy, program profilaktyki itp.). Szkolny zestaw programów nauczania, program wychowawczy szkoły oraz program profilaktyki tworzą spójną całość i muszą uwzględniać wszystkie wymagania opisane w podstawie programowej. Ich przygotowanie i realizacja są zadaniem zarówno całej szkoły, jak i kaŜdego nauczyciela. Tendencje te nazywaliśmy często roboczo jako wyjście nauczyciela wf z „kanciapy”. Doceniając znaczenie podjętych zmian, musimy jednak, mając na uwadze faktyczne potrzeby umacniania zdrowia człowieka uznać, Ŝe najlepsza nawet realizacja przyjętych załoŜeń nie przyniesie zmian w obrazie zdrowia człowieka, adekwatnych dla jego potrzeb strategicznego, gatunkowego rozwoju. Wynika stąd potrzeba maksymalnego wykorzystania stworzonych moŜliwości i uwaŜnej ewaluacji programu reformy. Z góry jednak moŜna załoŜyć, Ŝe istnieją waŜne przesłanki dla konieczności obmyślania i podejmowania dalszych starań o zwiększanie udziału systematycznej aktywności fizycznej człowieka w polepszaniu długości i jakości jego Ŝycia. Tempo i rozmiar wprowadzanych zmian to wyzwanie, wymagające od uczestników tego procesu wielkiej przedsiębiorczości i często przekraczania dotychczasowych moŜliwości – własnych i środowiska, wykraczania poza utrwalone stereotypy i schematy, śmiałe pokonywanie osobistych oporów i obaw. Niewątpliwie wymagać to będzie wielkiego i wspólnego wysiłku wszystkich zainteresowanych w zakresie zdobywania i poszerzania wiedzy i umiejętności rozwiązywania skomplikowanych problemów edukacyjnych i wychowawczych. Dyrektorzy szkół i nauczyciele wychowania fizycznego – i to jest problem i impuls najwaŜniejszy – staną przed koniecznością zapewnienia naleŜytego poziomu realizacji w swych szkołach treści edukacji zdrowotnej – co zmusi ich do poszukiwania moŜliwości podnoszenia kwalifikacji juŜ pracujących nauczycieli wf i pozyskiwania nowych, którzy takie kwalifikacje zdobędą w drodze systematycznych studiów licencjackich i magisterskich. Na to zapotrzebowanie – podnoszenia kwalifikacji juŜ pracujących nauczycieli wf, będą musieli pilnie, skutecznie i zgodnym wysiłkiem odpowiedzieć szkoły wyŜsze wf i ODN-y. Natomiast powaŜnej debaty merytorycznej, łączenie z problemem: razem czy osobno (moŜe i tak i tak?) wymaga kształtowanie profilu systematycznego i planowego kształcenia kadr dla potrzeb edukacji zdrowotnej 6 6. Wielkie zbliŜenie wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej Nigdy jeszcze sprawy edukacji zdrowotnej nie były tak wyraziście i obszernie zapisane w podstawie programowej wychowania fizycznego. Byłem i jestem czynnym i wieloletnim uczestnikiem nie tylko róŜnych debat i działań dotyczących problemów zdrowia, ale takŜe róŜnych praktyk i wdroŜeń. Wszystkie dotychczasowe reformy edukacyjne obserwowałem z bliska. Z wielką nadzieją zaczynałem więc pracę w zespole podstawy programowej wychowania fizycznego uwaŜając, Ŝe jest to jedyna i niepowtarzalna okazja, aby coś konkretnego w sprawie edukacji zdrowotnej zrobić. Teraz, kiedy wszystko jest napisane i podpisane uwaŜam, Ŝe to, co udało nam się osiągnąć w sprawie edukacji zdrowotnej – mówię o dokonaniach zespołu do spraw opracowania podstawy programowej wychowania fizycznego – i zapisać w podstawie, stanowi istotny i konkretny postęp w stosunku do stanu dotychczasowego. Nie było tu Ŝadnego zignorowania, jak pisze np. profesor Zygmunt Jaworski, było raczej dostosowanie wielkich zamiarów i projektów do realnych moŜliwości. Wiedzieliśmy dobrze, jakie są potrzeby i oczekiwania. śądaliśmy wszystkiego i walczyliśmy o wszystko, aby przystać na wiele. Wydaje mi się, a właściwie jestem pewny, Ŝe to jest pierwsza podstawa, w której tak pieczołowicie i z naleŜną uwagą wykorzystano wszystkie dotychczasowe doświadczenia i postulaty. Nigdy przedtem nie zapisano w podstawie programowej zadań edukacji zdrowotnej tak wyraziście, nigdy teŜ przedtem tak konkretnie i ściśle nie powiązano jej z wychowaniem fizycznym. JeŜeli porównamy zapisy obecnej podstawy programowej wf z poprzednimi podstawami to jest to niezwykle istotna zmiana jakościowa. Owszem, w poprzednich 40 latach wielokrotnie formułowano róŜne stanowcze postulaty, pisano memoriały, listy, apele, stanowiska, sam to robiłem i współinicjowałem, ale nigdy starania te nie były wieńczone konkretnymi decyzjami resortowymi i zapisami w obowiązujących programach edukacyjnych. NiezaleŜnie od tego, czy to, co zapisaliśmy obecnie nas satysfakcjonuje – bo nie satysfakcjonuje w pełni – prawdą jest, Ŝe w Ŝadnej z poprzednich podstaw programowych wychowania fizycznego nie zapisano tak obszernie i konkretnie treści edukacji zdrowotnej. I to nie tylko jako wyodrębnionego pakietu, ale takŜe przez stosowne redakcje klasycznych zadań. W obecnej sytuacji – wielkiego zbliŜenia – propozycja profesora Zygmunta Jaworskiego, aby dla połączonych we wspólnym działaniu obu dziedzin: wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej przyjąć wspólną nazwę wychowanie fizyczne i zdrowotne jest bardzo interesująca, ale moim zdaniem przedwczesna. Jej spełnienie zamykałoby bowiem drogę do utworzenia w przyszłości oddzielnego przedmiotu, czego przecieŜ nie wykluczamy. Do tej pory przewaŜało przecieŜ takie dąŜenie. Nie zarzuciliśmy takiego rozwiązania pomimo, Ŝe na razie nie zyskało ono uznania w kierownictwie MEN. W dotychczasowej praktyce wychowanie fizyczne i edukacja zdrowotna chodziły sobie oddzielnie i mieliśmy tu do czynienia z dwoma równoległymi nurtami wzajemnego myślenia o sobie: • w środowiskach promocji zdrowia, brak było pełnego zaufania do funkcjonariuszy kultury fizycznej i nauczycieli wychowania fizycznego, Ŝe mogą być pełnowartościowymi partnerami w dziele edukowania zdrowotnego. Utyskiwaliśmy, Ŝe nauczyciele wf nie interesują się promocją zdrowia, ale teŜ nie robiliśmy zbyt wiele, aby potraktować ich, jako pełnoprawnych partnerów, • podobnie myślano po „przeciwnej stronie”. Ludzie kultury fizycznej, często obciąŜeni bagaŜem sportowego myślenia, podejrzliwie przyjmowali propozycje środowisk promocji zdrowia uznając, Ŝe są za bardzo teoretyczne i trudne do zaadoptowania, w takim konkretnym przedmiocie jak wychowanie fizyczne. A nauczyciele wf niezbyt chętnie podejmowali próby aktywizowania się w rolach liderów promocji zdrowia. W obu środowiskach w ostatnich latach wiele się jednak zmieniło na lepsze, głównie dzięki wzrastającej liczbie osób działających równocześnie i kompetentnie w obu obszarach. 7 Ci, którzy uwaŜali, Ŝe nauczyciele wf nie potrafią poprowadzić zajęć z edukacji zdrowotnej skorygowali swe zdanie i zaczęli usilnie pracować, aby ich w tej pracy wesprzeć. Z kolei środowisko wf doszło do przekonania, Ŝe podjęcie tego zadania przez nauczycieli wf oznaczać moŜe nie tylko dodatkowy trud, ale wyraźny awans i nobilitację zawodu. Podczas prac nad obecną podstawą, nie tylko nastąpiło Wielkie ZbliŜenie obu środowisk, ale teŜ oba środowiska zauwaŜyły liczne wynikające z tego zbliŜenia korzyści. Ci, którzy uczestniczyli w pracach nad nową podstawą wiedzą dobrze, Ŝe kiedy ponad 100 osobowy zespół przystępował do tych prac, nie było mowy o edukacji zdrowotnej, poza lakoniczną dyspozycją, Ŝe treści dotychczasowych ścieŜek naleŜy wpisać do nowej podstawy, w tym treści „edukacji zdrowotnej” powinny być przeniesione do biologii i wf jako „macierzystych” przedmiotów. Nie wskazywano jednak bynajmniej, Ŝe zadanie to powinno być podjęte przede wszystkim przez wychowanie fizyczne. Raczej chodziło o biologię. 7. Niebezpieczny dryf – projekt ustawy o sporcie Wielkie zbliŜenie wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej moŜe udanie słuŜyć obronie pryncypiów kultury fizycznej, zagroŜonej niefortunnymi pomysłami uchwalenia ustawy o sporcie z równoczesną rezygnacją z ustawy o kulturze fizycznej. Problem oczywiście nie dotyczy wyłącznie samego projektu ustawy. Od lat bowiem obserwujemy jak róŜne gremia, na szczęście mało liczne, choć czasem władcze, dokonują w imię bliŜej nam nieznanych ideałów, deprecjacji kultury fizycznej, usiłując sprowadzić jej wielokulturowy wymiar do sportu. Komitet Rehabilitacji, Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej PAN przyjął w tej sprawie stanowisko, w którym stwierdził: „Zastąpienie dotychczas obowiązującej ustawy o kulturze fizycznej ustawą o sporcie jest nieuprawnioną próbą zatarcia róŜnic miedzy tymi formami aktywności ludzkiej i odpowiadającymi im pojęciami, ze wszystkimi negatywnymi tego konsekwencjami”. UwaŜam za konieczne, aby sprawa ta, niezaleŜnie od losów wspomnianego projektu, była poddana powszechnej i gruntownej, ale niespiesznej debacie całego środowiska naukowego kultury fizycznej. Miejmy teŜ na względzie uwagi wielkich filozofów, jak m.in. F. Fukuyama: „Zawody sportowe nie mają Ŝadnego sensu prócz tego, Ŝe jednych czynią zwycięzcami, a drugich przegranymi”, lub E. Fromma, Ŝe „sport wyczynowy jest zanikającą formą ekspresji kulturowej człowieka”. 8. Szerokie tło prac nad reformą Wiedzieliśmy, Ŝe wszelkie reformowanie napotyka na rozliczne problemy merytoryczne, logistyczne, prawne, mentalne. Mieliśmy w tym względzie na uwadze róŜne ostrzeŜenia co do potrzeb i skutków reformowania. Pamiętaliśmy o celnej refleksji prof. Bogdana Suchodolskiego „Szkoła na szczęście jest na tyle konserwatywna, by nie rzucać się bez wahania w wir przekształceń” (cytuję dość dokładnie wypowiedź profesora z jego wykładu). Pamiętaliśmy, Ŝe wielu wielkich futurologów i strategów, reformatorów ostrzega, Ŝe wszelkie programy reform zawierają wiele wad przeszłości, duŜą porcję spektakularnej teraźniejszości i dość mgliste wyobraŜenie o przyszłości (takie myśli i uwagi moŜna znaleźć między innymi w dziełach A. Tofflera, S. Pinkera, F. Fukuyamy i wielu innych). Wiedzieliśmy, Ŝe naleŜy mieć na uwadze potencjalne zdolności systemu edukacji do sprostania wyzwaniom cywilizacyjnym, postępom globalizacji, stale obecnej w naszym Ŝyciu rywalizacji, zdolności adaptacyjnych i gotowości do udziału w przekształceniach. W takiej misji spotykaliśmy się z podobnymi dąŜeniami wielu innych, konkurencyjnych i często lepiej zorganizowanych nurtów – dąŜeń: przedsiębiorczość, marketing, języki obce, technika, eko8 logia. Czasem było to wzajemne wspieranie się, częściej jednak wyzwalało zjawiska rywalizacji i konkurencyjności. Stanęliśmy przed trudnym zadaniem wpisania troski o zdrowie i wychowanie dla przyszłości, w ów proces wyścigu do pozycji w Ŝyciu, umiejętności poruszania się, osiągania sukcesów, wygrywania. Mało kto bowiem postrzega potrzebę bycia zdrowym dla pomnoŜenia swych szans. Problem ten odnaleźć moŜna między innymi w zapisach podstawy o „całoŜyciowej trosce o zdrowie i sprawność” i potrzebie kształtowania „umiejętności Ŝyciowych”. To są wspólne cele wf i edukacji zdrowotnej. Tworząc nową podstawę wychowania fizycznego, uwaŜaliśmy za konieczne wprowadzenie takich zmian, które zwiększałyby udział wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej w tworzeniu i realizacji programów szkoły. Hasłowo – bo są to problemy rozległe i nie ma moŜliwości ich obszerniejszego przedstawienia – moŜna niektóre z nich wyrazić następująco: szkoła wyrabiająca, głównie przez rozwój umiejętności Ŝyciowe, zdolność i gotowość do: • całoŜyciowej troski o zdrowie i sprawność, • współtworzenia społeczeństwa obywatelskiego, • uwzględnienia zasady, często naruszanej, Ŝe szkoła jest nie tylko dla ucznia, ale takŜe dla nauczyciela, środowiska, rodziców, • uzyskania racjonalnych proporcji pomiędzy obciąŜeniem umysłowym i fizycznym ucznia. Wydaje mi się, Ŝe – być moŜe jest to tylko moje odczucie – nie sprostaliśmy wszystkim wyzwaniom w poŜądanej skali. WdraŜanie nowej podstawy ukaŜe nam zapewne te problemy bardziej szczegółowo. Podczas pracy nad róŜnymi szczegółowymi zapisami, stale przypominaliśmy sobie o trzech waŜnych zasadach: • kultura fizyczna nie ma innych celów jak zdrowotne, co łatwo wywodzi się z analizy klasycznej definicji WHO, iŜ zdrowie realizuje się w trzech głównych obszarach: fizycznym, psychicznym (duchowym) i społecznym, • na początku kaŜdego zadania narodowego jest zdrowie i sprawność fizyczna, a kultura fizyczna jest istotną częścią kultury narodowej, • mówimy o kulturze fizycznej, której częściami są: wychowanie fizyczne, sport, rekreacja ruchowa, rehabilitacja. Z tego punktu widzenia obecny postęp dokonujący się za przyczyną nowej podstawy programowej z wychowania fizycznego i edukacji zdrowotnej jest znaczący, ale jeszcze niewystarczający. 9. Normy, wzory, definicje śądanie ustalenia przez naukę konkretnych norm aktywności ruchowej człowieka jest wciąŜ wysuwane, szczególnie przez programistów i praktyków. Przypomnijmy choćby wezwanie Józefa Piłsudskiego do opracowania miernika wychowania fizycznego. Jednak pracownicy naukowi, ze zrozumiałych względów nie są skłonni, i nie naleŜy się temu dziwić, do konkretyzacji swych ogólnych postulatów, kiedy przedmiot rozwaŜań jest tak złoŜony. W grę wchodzi bowiem zbyt wiele elementów, które nie dadzą się opisać i ustalić jakimś powszechnie stosowanym zestawem wskaźników. NiezaleŜnie od tego, jak duŜo i jak pięknie będziemy opowiadali o humanistycznych wartościach ruchu i wartościach systematycznej aktywności fizycznej, co jest i konieczne i waŜne, to rzeczywisty wpływ na zdrowie człowieka będzie miało to, i tylko to, jak często, jak długo i z jaką intensywnością uprawia on ćwiczenia fizyczne, zgodnie z obiektywnymi potrzebami organizmu dyktowanymi przez naturę i dostosowanymi do indywidualnych potrzeb konkretnego człowieka. Kluczową i wciąŜ aktualną wskazówkę znajdujemy w wydanej 30 lat temu ksiąŜce W. Romanowskiego i A. Eberhardta Profilaktyczne znaczenie zwiększonej aktywności ruchowej 9 człowieka: „Słabe bodźce podtrzymują czynności Ŝyciowe organizmu na poziomie minimalnym, silne bodźce powodują stan adaptacji wytrenowania, zbyt silne bodźce powodują zakłócenia i są szkodliwe”. Istotą funkcjonowania kaŜdego Ŝywego organizmu jest cykliczność następujących po sobie procesów: praca – zmęczenie – wypoczynek. Bez pracy prowadzącej do zmęczenia nie jest moŜliwa poprawa sprawności fizycznej. Nie moŜemy więc w Ŝaden inny sposób: ani coraz lepszym i obfitszym posiłkiem, ani medytacjami teoretycznymi, ani „wypoczywaniem” w najwygodniejszej pozycji poprawić swej sprawności. Opierając się na doświadczeniach własnych i analizując propozycje innych autorów zaproponowałem w 1975 roku uniwersalny wzór czy model treningu uwzględniający optymalne wskazania dotyczące częstotliwości, objętości i intensywności. To zasada 3x30x130, czyli naleŜy trenować trzy razy w tygodniu, z tym, Ŝe co najmniej 30 minut kaŜdego treningu powinno odbywać się przy intensywności tętna około 130. Jest to ogólna zasada aktywności fizycznej, która powinna być stosowana przez wszystkich dorosłych, niepracujących fizycznie i minimalna porcja ruchu, zapewniająca osobom w wieku 20-60 lat niezbędne wsparcie dla naturalnych sił organizmu. Taka dawka ruchu, jeŜeli połączona jest jednocześnie z właściwym odŜywianiem się, niepaleniem tytoniu i ograniczonym spoŜyciem alkoholu, moŜe stanowić skuteczną ochronę przed wieloma chorobami, a szczególnie chorobami układu krąŜenia i innych chorób cywilizacyjnych. W przypadku dzieci i młodzieŜy model ten powinien być znacznie wzbogacony, uwzględniający zarówno większą potrzebę ruchu rozwijającego się organizmu, jak teŜ niezbędną róŜnorodność i wszechstronność ruchu. Byłem czasem krytykowany za propozycję 3x30x130, uwaŜano bowiem, Ŝe jest to norma nazbyt wygórowana. Tymczasem w niedawno opracowanych wytycznych American Cancer Society czytamy: „Dorośli powinni uprawiać, co najmniej przez 30 minut, przez 5 lub więcej dni w tygodniu, wysiłek fizyczny o umiarkowanej lub duŜej intensywności (przekraczającej zwykłe czynności). Bardziej poŜądane jest 45-60 minut celowej aktywności fizycznej. Dzieci i młodzieŜ: uprawiają co najmniej przez 60 minut dziennie, przez 5 lub więcej dni w tygodniu, wysiłek fizyczny o umiarkowanej lub duŜej intensywności...”. „Dostępne dane sugerują, Ŝe 60 minut umiarkowanego lub intensywnego wysiłku przez 5 lub więcej dni w tygodniu moŜe zapobiegać zwiększeniu masy ciała i otyłości. Wysiłek fizyczny trwający 60 minut przez 5 lub więcej dni w tygodniu, pomagając w utrzymaniu masy ciała, moŜe pośrednio wpływać na zmniejszenie ryzyka wystąpienia nowotworów związanych z otyłością. Oprócz wpływu na otyłość wysiłek fizyczny prawdopodobnie zmniejsza ryzyko raka jelita grubego i piersi, nawet jeśli rozpoczyna się jego uprawianie w późniejszym wieku”. 10. Pułapki i bariery Jedną z przyczyn ograniczonych sukcesów edukacji zdrowotnej jest złudna wiara w automatyzm działania słusznych idei i wynikający stąd fakt zaniechania wsparcia organizacyjnego, programowego i metodycznego. Wyznawcom neoliberalnych poglądów wydaje się, Ŝe wystarczy ogłosić dobrą koncepcję a reszta stanie się sama, i wszyscy wykonawcy dzieła skwapliwie i z entuzjazmem będą realizować wytyczone cele. JeŜeli tak się nie dzieje, pojawiają się inni neoliberalnii mędrcy, którzy recenzując osiągnięcia jakichś koncepcji stwierdzają: Nie ma osiągnięć, więc trzeba zlikwidować. Z reguły nie analizuje się przyczyn braku osiągnięć, nie bada się, jakie wsparcie organizacyjne, programowe i metodyczne otrzymali bezpośredni organizatorzy i wykonawcy zadań. Wszelkie problemy edukacji zdrowotnej w szkole naleŜy rozpatrywać w ścisłym związku z tymi samymi problemami dotyczącymi całej społeczności. Dlaczego tak wielu ludzi uzaleŜnia się od sztucznych stymulantów nastroju? Dlaczego coraz więcej osób bierze narkotyki? Dlaczego pijemy alkohol? Dlaczego palimy papierosy? Dlaczego zaŜywamy róŜnego rodzaju lekarstwa? Dlaczego jemy rzeczy niezdrowe? Dlaczego wreszcie robimy tysiące innych rze10 czy, które nie są dla nas korzystne? Dlaczego nie robimy tego, co dla nas korzystne? Mimo, Ŝe pada tysiące odpowiedzi na te pytania, wciąŜ dalecy jesteśmy od istoty rzeczy. WciąŜ nasza wiedza w sprawie motywacji i uzaleŜnień człowieka jest nader mglista. Kluczowym problemem jest, jak mi się wydaje, niebywale silne dąŜenie człowieka do moŜliwie najszybszej poprawy swej aktualnej kondycji: psychicznej i fizycznej (usunąć cierpienie, wyeliminować jakiś niepokój, poprawić samopoczucie itd. itp.). Z reguły nie myślimy perspektywicznie, jesteśmy jak dzieci, które nie chcą czekoladki jutro czy za godzinę, chcą ją zjeść juŜ teraz, natychmiast. Ta cecha zostaje w nas przez całe Ŝycie, dotyczy tylko coraz to innych spraw. Powszechną jest cecha niezdolności do trwania w cierpieniu, działania w cierpieniu, w oczekiwaniu na lepsze jutro. Wiele naszych działań, zmierzających do uwolnienia ludzi od uzaleŜnień, skaŜona jest chciejstwem, którego specyficznym przejawem jest zdominowanie naszej pedagogiki przez nadmierny optymizm wychowawczy. Wydaje nam się zatem, Ŝe wystarczy sformułować słuszne cele, oznajmić je ludziom, ustanowić rygory dotyczące ich wdraŜania a reszta zrobi się niejako sama. Na tym tle pojawia się teŜ uzasadnione pytanie o granice współczucia i tolerancji. Człowiek, który „choruje”, bo prowadzi niezdrowy tryb Ŝycia, podejmuje decyzje o „braniu”, powinien wiedzieć, Ŝe jego postępowanie szkodzi nie tylko jemu. Skrajne stanowisko w tej sprawie oznaczałoby bardziej surowy osąd tych, którzy źle się odŜywiają, nie zaŜywają ruchu i w wyniku tego zapadają na choroby serca, nowotwory i inne choroby cywilizacyjne, silnie uzaleŜnione od trybu Ŝycia. To niełatwy problem, ale trzeba go rozwaŜać, szczególnie w kontekście systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Obie instytucje wychowujące: rodzina i szkoła, dość zgodnie współuczestniczą w wyścigu, który ma dzieciom zapewnić lepszy start w dorosłe Ŝycie. Trudno się zresztą temu dziwić. Kiedy wszyscy biegną po nagrody, ten kto odstaje, zostaje z pustymi rękoma. I nie moŜna mieć pretensji do rodziców, którzy chcą za wszelką cenę, aby to ich dziecko wygrało, trudno się dziwić szkole, Ŝe w tym wyścigu uczestniczy, skoro jest za to oceniana. Nie mając jednak pretensji do rodziców i do szkoły o takie priorytety, nie zapominajmy jednak, Ŝe tylko część wygrywa w tak zaprojektowanym Ŝyciu. Znaczna część, a moŜe nawet większość odstaje, przegrywa, często mimo wielkiego wysiłku wszystkich zainteresowanych. Kiedy zaś nie ma sukcesu rodzi się brak wiary, Ŝal, pretensja i niechęć. śal rodziców a nierzadko i pretensja do dziecka, Ŝe zostaje w tyle. Często niechęć nauczycieli i szkoły, Ŝe tacy słabsi uczniowie ciągną szkołę w dół. Potem ostra selekcja w wyścigu po pracę – to najbardziej powszechne źródło kolejnych niepowodzeń i czynnik ryzyka zdrowotnego. Te wszystkie okoliczności mają oczywiście przede wszystkim wszechstronnie niekorzystne skutki społeczne – brak wiary w siebie – dystres, frustrację i rozwój zjawisk patologicznych. Wyścig ten zaostrza się. Wzrasta suma wiedzy, którą trzeba zdobyć, aby wygrywać, rośnie teŜ liczba konkurentów, postępy w nauce powodują, Ŝe rynek pracy kurczy się, bowiem ten sam produkt moŜna dziś wytworzyć znacznie mniejszym nakładem sił fizycznych, ale znacznie większym nakładem intelektualnym, rywalizacja dotyczy więc mniejszej liczby stanowisk i miejsc pracy, ale wymagających większych talentów. Talent zaś moŜna pomnoŜyć wytęŜoną pracą ale nie moŜna go stworzyć. Zgoła innym problemem jest wychowanie w etosie pracy – kaŜdej pracy. Problem wychowania dzieci i młodzieŜy był zawsze przedmiotem frasunku rodziców i szeroko pojętej władzy, a nauczyciele byli zawsze rozdwojeni, jeŜeli nie roztrojeni w tym frasunku. Z jednej strony musieli spełniać oczekiwania rodziców, Ŝe ich w trudzie wychowawczym wspomogą, jeŜeli zgoła nie wyręczą. Z drugiej strony władza, będąca tylko częściowo emanacją poglądów i oczekiwań społeczeństwa, ale nade wszystko wyraŜającą swe własne specyficzne interesy oczekuje, Ŝe nauczyciele wychowają uczniów zgodnie z planami i poglądami politycznymi wyznawanymi przez władzę. I wreszcie sami nauczyciele posiadający przecieŜ wiedzę pedagogiczną i własne doświadczenie i osobowość, chcą postępować zgodnie z tym wyposaŜeniem. Uczniowie są pośrodku. 11 Kiedy czyta się róŜnego rodzaju literaturę pedagogiczną (podręczniki, rozprawy, teorie, traktaty, programy, wytyczne itp.) tchnie z nich niezmiennie duch optymizmu, nadziei i wiary we wszechmocną sprawczość wychowania. Słowem pedagogika, to kraina cudownych dokonań, przeobraŜeń, nieograniczonych moŜliwości. WciąŜ w jakimś sensie unosi się nad nami duch J. J. Rousseau (Emil czyli o wychowaniu) i jezuickiej koncepcji wychowania (dajcie nam dziecko a my z niego zrobimy wszystko co zaplanujemy). W takiej pedagogice nie ma miejsca na niepowodzenia, na przegrane. JeŜeli taka przegrana następuje, to tylko dlatego, Ŝe nie dopełniliśmy prostych wskazań takiej pedagogiki. Zakłada ona, Ŝe jeŜeli wszystko wykonamy, do czego nas ona zachęca, sukces jest murowany. Takie myślenie zachęca do marszu na skróty, a nieosiągnięcie wytyczonych celów wychowawczych przypisuje się wychowankom, którzy nie chcą dostosować się do naszych oczekiwań, są źli, niesumienni, nie starają się. A tak by się chciało mieć takie społeczeństwo, o którym myślał Oliwer Holmes: „Chcemy ludzi zdrowych, o pogodnym usposobieniu, zrównowaŜonych, sympatycznych, inteligentnych. Nie chcemy idiotów, imbecylów, nędzarzy i kryminalistów”. Trzeba się tylko przyłoŜyć. CóŜ, kiedy nawet wtedy, gdy wszyscy się przykładają, sukcesu często nie ma, a zbyt wielu, tak jakoś zupełnie bez powodu wchodzi na „złą drogę”, staje się przestępcami, a niektórzy okrutnymi przestępcami. Tu jest jakaś luka, czegoś jednak nie wiemy, albo czegoś nie robimy. Niechętnie akceptujemy niepowodzenia, nie potrafimy z tymi niepowodzeniami Ŝyć, a takŜe nie potrafimy, poprzez gruntowniejsze zgłębianie istoty i natury człowieczeństwa, tych niepowodzeń jakoś minimalizować, jeŜeli nie da się ich całkiem uniknąć. Kiedy bowiem takie niepowodzenia się zdarzają, a zdarzać się nam będą coraz częściej, powiedzenie: a tak przecieŜ chcieliśmy dobrze, juŜ nie wystarczą. Na wielkiej paraboli „człowiek” – musimy znaleźć miejsce dla wszystkich, nie tylko tych, którzy „są piękni, mądrzy, dobrzy, ale i tych, którzy są „odraŜający, brudni, źli”. Jednym z powodów tego, Ŝe ludzie się tak dzielą, jest cywilizacja, o której Profesor Bogdan Suchodolski pisał: „Z trudem uświadamiamy sobie, iŜ ta cywilizacja bogactwa i komfortu, jest równocześnie cywilizacją nędzy i głodu”. Tylko dlaczego tak często bogaci bywają źli, a nędzarze dobrzy? Tragiczne dylematy wychowania obrazuje inna opinia profesora: „U źródeł wielkiej teorii praktyki wychowawczej stoją dwie wielkie postacie: Sokratesa, który uczył posługiwania się rozumem w kształceniu samego siebie i Chrystusa, który uczył miłości drugiego człowieka. Obaj ci wielcy wychowawcy ludzi, zginęli z rąk ludzi, potwierdzając swą śmiercią tragiczne przesłanie wychowania”. NajwaŜniejszy jest, jak to wynika z doświadczeń, silnie utrwalony, pozytywny system wartości, który rozwija i umacnia pozytywne postawy i zachowania jednostkowe, zgodnie z zasadą, Ŝe niewłaściwe poglądy i zachowania są karane społeczną dezaprobatą, która jest znacznie skuteczniejszym środkiem wychowawczym, niŜ najbardziej rygorystyczny system karny, o czym świadczy zupełna niemal nieskuteczność wychowawcza systemu penitencjarnego, opartego o zasadę kary i eliminowania. Tak więc najlepszą drogą jest mozolne, cierpliwe i długofalowe działanie – budowanie systemu wartości opartego o fundamentalną regułę „opłacalności”, kiedy opłaca się bycie dobrym a nie opłaca się postępowanie naganne. Oczywiście owa opłacalność ma tu wymiar najszerszy i nie chodzi bynajmniej o aspekt ekonomiczny. Przyjęcie aktywnego fizycznie stylu Ŝycia wymaga świadomych decyzji o podejmowaniu wysiłku fizycznego, zamiast siedzącego trybu Ŝycia. Trzeba wprowadzać zmiany zarówno w odniesieniu do osób indywidualnych, jak i społeczności, aby zwiększyć częstość wybierania aktywniejszego stylu Ŝycia. W gruncie rzeczy nie dysponujemy Ŝadnymi dostatecznie atrakcyjnymi i dobrze udokumentowanymi, systemowymi koncepcjami teoretycznymi dotyczącymi remedialnych wartości systematycznej aktywności fizycznej dorosłych (w tym grupy trzeciego wieku). Propozycja „sport dla wszystkich” wywodzi się raczej ze środowisk uprawiających praktykę, a w swej najgłębszej podstawie nawiązuje do istoty sportu – czyli rywalizacji, operuje aparatem pojęciowym zaczerpniętym ze sportu. 12 W polityce państwa i w jego imieniu, sprawującego rządy w tym obszarze, potęŜnego lobby sportowego panuje zasada: sport wyczynowy jest finansowany przez państwo a osobista aktywność fizyczna człowieka jest jego sprawą prywatną. Niezbędna jest teŜ stopniowa integracja wysiłków pedagogicznych podejmowanych przez róŜne nurty, programy, kierunki, w szczególności w obszarach zwalczania róŜnych zjawisk patologicznych, w jeden uniwersalny system kształtowania (zgodnie z koncepcją lansowaną przez WHO) „umiejętności Ŝyciowych”. Dziś, wobec wielkiej róŜnorodności zagroŜeń i oczywistej, a nie zawsze uświadamianej, jedności psychofizycznej człowieka, nie uda się osiągnąć znaczących sukcesów wychowawczych na drodze zajmowania się wyodrębnianymi cechami czy problemami. Budując natomiast swoistą dzielność, umiejętność dawania sobie rady w Ŝyciu, najlepiej pomagamy młodzieŜy Ŝyć dobrze teraz i w dorosłej przyszłości. Nie trzeba dodawać, bo jest to uderzająco oczywiste, Ŝe kultura fizyczna dysponuje tu wspaniałym zestawem form i środków. Praktycznym środkiem do realizacji tego zadania będzie dalsza praktyczna integracja w szkole edukacji zdrowotnej i wychowania fizycznego. Dlaczego człowiek (jednostka, rodzina, społeczeństwo, naród, państwo, struktury i instytucje międzynarodowe) zachowują się tak. jak się zachowują? Od dawna wiemy, a liczne dzieła filozoficzne to potwierdzają, Ŝe człowiek zawsze zachowuje się zgodnie ze „swym interesem”, ale odnosi się to do interesu szeroko rozumianego, nie tylko ekonomicznego, ale takŜe, a moŜe nade wszystko, znaczenia i pozycji wobec innych. Praca jest źródłem wszelkiej pomyślności ale „człowiek będzie pracował tylko do momentu, kiedy uboczne uciąŜliwości pracy przewyŜszą uŜyteczność materialnych korzyści z pracy”. 11. Od najmłodszych lat We wspomnianym juŜ uprzednio Raporcie American Cancer Society czytamy: „Zdrowie dzieci i młodzieŜy, równieŜ po osiągnięciu przez nich wieku dorosłego, jest zasadniczo związane z wyrobieniem zdrowych nawyków w dzieciństwie. Takie czynniki ryzyka, jak nadmierny przyrost masy ciała, niezdrowe nawyki Ŝywieniowe i mała aktywność fizyczna w dzieciństwie i młodości mogą się przyczyniać do zwiększenia ryzyka chorób nowotworowych i układu krąŜenia, cukrzycy, nadciśnienia i osteoporozy w późniejszym Ŝyciu. Osoby, które nawykły do zdrowego stylu Ŝycia w dzieciństwie, częściej utrzymują te nawyki w późniejszym Ŝyciu. W wieku dorosłym będzie miało nadwagę około 50% osób z nadwagą w dzieciństwie i 70% osób z nadwagą w młodości. Z tego powodu starania o uzyskanie zdrowej masy ciała i sposobu jej przyrostu powinny rozpoczynać się w dzieciństwie…”. „Wysiłek fizyczny ma duŜe znaczenie dla zdrowia i dobrostanu dzieci i młodzieŜy oraz daje powaŜne korzyści fizyczne, psychiczne i społeczne. PoniewaŜ jednym z najlepszych czynników predykcyjnych aktywności fizycznej w wieku dorosłym jest poziom aktywności w dzieciństwie i młodości, a takŜe dlatego, Ŝe aktywność fizyczna odgrywa zasadniczą rolę w utrzymaniu masy ciała dzieci i młodzieŜy, naleŜy zalecać umiarkowany lub intensywny wysiłek fizyczny trwający co najmniej 60 minut dziennie przez 5 lub więcej dni w tygodniu. „Ćwiczenia powinny być odpowiednie do wieku rozwojowego, przyjemne i zróŜnicowane, obejmować zajęcia sportowe i gimnastyczne w szkole, w domu i w społeczności. PoniewaŜ dzieci i młodzieŜ spędzają znaczącą część dnia w szkole, niezwykle istotny i uznany sposób zwiększania ich aktywności fizycznej stanowią rutynowe wysokiej jakości programy wychowania fizycznego. Aby osiągnąć poŜądane wskaźniki aktywności, naleŜy wprowadzić w szkołach codzienne zajęcia wychowania fizycznego i przerwy na ruch, a w domu ograniczyć czas oglądania telewizji i gier komputerowych…”. 13 12. Nieustająca powinność środowiska kultury fizycznej Powinniśmy ze zwiększonym wysiłkiem podjąć problem ideału i modelu szkolnej kultury fizycznej, a być moŜe w wielu wypadkach powrócić do niektórych zarzuconych bądź marginalizowanych jego podstaw. Ideał ten powinien, moim zdaniem, koncentrować naszą uwagę na rozwijaniu u kaŜdego dziecka umiejętności wpisywania systematycznej aktywności fizycznej w zdrowy styl Ŝycia – budowania i realizowania indywidualnego osobistego modelu zdrowego stylu Ŝycia – healthplanu. Umiejętność ta powinna stać się współcześnie podobnie waŜna, jak umiejętność wpisywania się w system wolnego rynku, poszukiwania sukcesu ekonomicznego, realizowania jakiegoś osobistego businesplanu, a w szkolnej kulturze fizycznej poszukiwania moŜliwości realizacji aspiracji Ŝyciowych takŜe, ale nie tylko, poprzez sukcesy sportowe. Zakończę odwołaniem się, jakŜeby inaczej, do naszego guru, profesora Macieja Demela: „Literatura przedmiotu dowodzi historycznego prymatu oraz obecnej niezastąpionej roli kultury fizycznej w realnym doskonaleniu zdrowia”. Oraz do innej Jego myśli – Ŝyczenia wyraŜonego w wydanej niedawno ksiąŜeczce Repetycje: „Chciałbym takŜe, aby wzrastała spójność naszego środowiska. Tę zaś osiąga się poprzez świadomą aprobatę wspólnego paradygmatu – idei głównej – co z kolei wymaga powszechnego śledzenia kanonu literatury z naszej dziedziny, tj. dzieł o najwyŜszym poziomie uogólnienia”. I tego się trzymajmy, mając w pamięci wskazanie J. Tischnera „Nastaw się na cel i śpekuluj podług niego”. 13. Wykaz dokumentów prawnych dotyczących nowej podstawy programowej (Wszystkie dokumenty moŜna pobrać ze strony www.men.gov.pl lub prościej wyszukać z katalogu Dziennik Ustaw). I. Ustawy powiązane z wprowadzanymi zmianami 1) Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572) oraz nowelizacja z dnia 19 marca 2009 (Dz. U. nr 56, poz. 458). 2) Ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. nr 97., poz. 674 z 2006 r., oraz nowelizacja z dnia 21.08.2007 (Dz. U. nr 158 poz. 1103). 3) Ustawa z dnia 18 stycznia 1996 roku o kulturze fizycznej oraz nowelizacja tej ustawy – Ustawa z dnia 23.06 2009 o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP oraz ustawy o kulturze fizycznej (Dz. U. nr 97 poz. 801). II. Rozporządzenia wprowadzające zmiany 1) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 marca 2009 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których moŜna zatrudnić nauczycieli nie mających wyŜszego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (Dz. U. nr 50, poz. 400). 2) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 23 grudnia 2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz. U. nr 4, poz. 17 z 2009 r.). 3) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r., w sprawie dopuszczania do uŜytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do uŜytku szkolnego podręczników (Dz. U. nr 89, poz. 730). 4) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 23 marca 2009 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (Dz. U. nr 54, poz. 442). 5) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 19 sierpnia 2009 w sprawie dopuszczalnych form realizacji dwóch godzin obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego (Dz. U. nr 136, poz. 1116). 6) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 19 lutego 2002 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji (Dz. U. nr 23, poz. 225, nowelizacja Dz. U. nr 116 z 2009 poz. 977). 7) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 2007 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. nr 83, poz. 562) oraz nowelizacje: z dnia 25 września 2008 r. (Dz. U. nr 178, poz. 1097) i z dnia 31 marca 2009 r. (Dz. U. nr 58, poz. 475). 14