Ćwiczenie Nr 2 - Systemy audiowizualne (zapoznanie z obróbką
Transkrypt
Ćwiczenie Nr 2 - Systemy audiowizualne (zapoznanie z obróbką
Instytut Informatyki Stosowanej im. Krzysztofa Brzeskiego I Spis zgłoszonych referatów - 2014 im. Krzysztofa Brzeskiego VIII. Nr 08/2014/PWSZ/Elblag/KOI 8. Agnieszka Smaga Temat referatu: S T R U K T U R Y G R A F I C Z NE S T R O N WWW. A S P E K T Y S E M A NT Y C Z N O KOMUNIKACYJNE Uczelnia: Katedra: Tytuł naukowy: Uniwersytet Warszawski Pracowania Badań Intersemiotycznych i Intermedialnych, UW dr Struktury graficzne prezentowane na stronach Web 2.0 wskazują z jednej strony na swe źródła, czyli technikę generującą: układ binarny, protokół TCP/IP, GUI, XHML, CSS, Java, PHP i inne; z drugiej – na funkcją (współdziałanie z użytkownikiem). Ich semiotyczny porządek staje się połączeniem techniki, praktyk, digitalnych form widzialności oraz trybów zrozumiałości. Graficzne układy diagramów, wykresów i map nie są w związku z tym przeznaczone do prezentacji czy opisu zdarzeń, nawet nie do weryfikacji wiedzy o nich, a przede wszystkim do używania. W świecie cyfrowym zyskują dodatkowo wymiar procesualny. Ich rozumienie oddala się od wniosków Ch. S. Peirce’a i R. Jakobsona, dla których diagramy prezentowały nie wizerunki przedmiotów a relacje zaistniałe miedzy nimi, czyli naśladowały rzeczywistość w jej strukturalnym aspekcie. Miały status znaku ikonicznego. Diagramy cyfrowe stają się bliższe rozumieniu ich przez G. Deleuze’a i F. Guattariego. Przestają być znakiem a zaczynają funkcjonować jako aktywny proces, nawet maszyna o funkcji znaczeniotwórczej (E. J. Aarseth). Nie oddają relacji miedzy rzeczywistymi elementami, lecz tworzą owe relacje. Integrują się z rzeczywistością w aspekcie kreacji, analogicznie jak sztuka abstrakcyjna czy projektowa. Konstruują, nie naśladują. Nie są motywowane lecz same motywują. Cyfrowe diagramy i mapy stanowią modele relacji i zarazem procedury przetwarzania informacji o tychże zależnościach. Czyli inforgraficzne struktury odpowiadają schematom poznawczym. Organizują wizualne doświadczenie, kształtują formy życia wspólnotowego. Nie definiują stałych typów form komunikacji, a określone konfiguracje tego, co można zobaczyć i pomyśleć, określone formy poznania. Poznanie, rozumiem za R. Arnheimem, jako zespół czynności związanych z otrzymywaniem, przechowywaniem i przetwarzaniem danych, czyli zarówno percepcję zmysłową, jaki i pamięć, myślenie. Cyfrowe struktury stron web 2.0 przestają być znakiem graficznym rzeczy czy nawet designerskim gotowym przedmiotem. Stają się coraz częściej procesem graficznego kształtowania widzialności, mającym na celu analizę i eksplorację posiadanych danych, celem wyboru właściwych narzędzi i technik kontaktu z użytkownikiem. Podstawowym ich zadaniem okazuje się projektowanie układów dynamicznych, rozwijających się w trakcie interakcji z człowiekiem, pobudzenie „ko-kreacji”, wezwanie użytkownika do współdziałania na 2|Strona im. Krzysztofa Brzeskiego równi z grafikiem (E. Giaccardi). Można się nawet zastanawiać czy to jeszcze komunikacja, czy już kreacja? Jeśli nawet nie w pełni ta druga, to jaki jest jej procentowy udział w tworzeniu cyfrowego przekazu. Języki programowania i kolejne, sukcesywnie rozwijane funkcje przeglądarek ułatwiają tę „ko-operację”. Umożliwiają użytkownikowi na przykład dostosowanie interfejsu do jego potrzeb i preferencji; tworzenie zakładek, prywatnych kolekcji; obsługę skórek (motywów), przeglądanie w kartach, blokowanie wyskakujących okienek, filtrowanie reklam, szybkie wybieranie strony; automatyczne udostępnianie jej zawartości lub notatek zrobionych w oparciu o nią na stronach portali społecznościowych; tagowanie. Obecne są również opcje monitorujące i zarządzające prywatnymi danymi użytkownika, np. ciasteczka, historia odwiedzin, formularze, hasła; spersonalizowana zawartość. W obu przypadkach projektowana jest nie tyle witryna WWW, co kształtowane środowisko kontaktu z nią. Tworzone są nowe powierzchnie postrzegania. Metody badawcze podejmujące zagadnienia komunikatów cyfrowych uwzględniają owe złożoności. Interesującą propozycję stanowi w tym względzie inżynieria semiotyczna, wypracowana w zespole Semiotic Engineering Research Group w Rio de Janeiro. Zaproponowana metodologia łączy nauki humanistyczne, informatyczne i stosowane. Badając strony WWW, w kontekście HCI, wysuwa nowy paradygmat badawczy, który nie dotyczy uchwycenia znaczeń, skonstruowanych przez użytkownika i zakodowania ich w systemie komunikacji. Skupia natomiast się na dostarczeniu użytkownikowi narzędzi wspierających jego proces semiozy w momencie interakcji (C. Sieckenius de Souza, F. Nake i S. Grabowski). Użytkownik staje się współautorem kreowanej, na prawach negocjacji, semiozy, przy uwzględnieniu oczywiście rynkowej efektywności i wydajności procesu projektowania (M. Składanek, A. Nacher). Do tej pory w centrum badań semiotycznych znajdował się tekst, teraz w jego miejsce pojawiają się cyfrowe narzędzia, zwizualizowane, mapowane wyniki badań dostarczone przez owe narzędzia. Można przypuszczać, że w przyszłości to właśnie praktyki projektowania graficznego przyczynią się do przekonstruowania kategorii znaku, znaczenia, komunikacji. Rozgraniczenie między słowem i obrazem na poziomie semiotycznym i semantycznym być może nie będzie tak istotne, ze względu na, np. ich pełne zespolenie lub przekierowanie uwagi badawczej na funkcjonalność i estetykę przekazów cyfrowych. 3|Strona