BOND odcinek 43
Transkrypt
BOND odcinek 43
przedstawia INTELEKTUALNE WYTWORY KUBY – EDUCATION IS LIFE Hej, tu Kuba. Tym razem będzie po polsku. A dlaczego? A o tym na końcu. No więc lato się skończyło, a w zasadzie to skończyły się wakacje bo lato jak na złość z końcem sierpnia wróciło. Oczywiście jak trzeba wracać do szkoły… A skoro o tym mowa, to w tym miesiącu będzie o edukacji. Co to w zasadzie jest? Po co to nam? I czy w ogóle trzeba chodzić do szkoły? Zwłaszcza to ostatnie pytanie nurtuje setki tysięcy dzieciaków w Polsce na początku każdego września Jak byłem w podstawówce kupiłem sobie znaczek (taki przypinany na agrafkę) z napisem „LÓBIĘ SZKOŁĘ”. Strasznie mi się on spodobał bo był przewrotnie humorystyczny – niby lubię szkołę ale poprawnie napisać „lubię” nie potrafię. Moi koledzy żartu chyba nie złapali bo nabijali się ze mnie i chcieli mi ten znaczek zerwać. No bo kto normalny lubi szkołę? Sęk w tym, że ja zawsze szkołę lubiłem – lubiłem kolegów (najpierw), koleżanki (jak podrosłem), nauczycieli (większość), ale przede wszystkim lubiłem i wciąż lubię w szkole to, że codziennie uczy mnie czegoś nowego. A co więcej, każda z tych nowych porcji wiedzy prędzej, czy później okazała się być przydatna. Absolutnie każda! Nawet zwykłe „2+2=4”. Nie wierzycie? Poczekajcie aż będziecie mieli młodsze rodzeństwo. ma kołaczy”. I faktycznie nie ma. Ani w pracy, ani w nauce, ani w relacjach z ludźmi nie zajdziemy daleko jeśli nie będziemy przestrzegać „6 ZASAD EDUKACJI”. 1. ZADAWANIE PYTAŃ Brzmi to jak apel uczniów do nauczycieli, ale tak naprawdę dotyczy jednych i drugich. Najlepsi nauczyciele wiedzą, że różni uczniowie mają różne mocne i słabe strony: Jasio świetnie recytuje, ale wolno biega; Zosia szybko liczy, ale nie może spamiętać królów Polski; a Paweł może i nie odróżnia Present Simple od Continuous, ale na wymianie w Niemczech to on gadał z obsługą lotniska, jak spóźniliśmy się na samolot. Świadomość zróżnicowanych osobowości uczniów pozwala nauczycielom lepiej ich inspirować i zachęcać do rozwijania własnych talentów i zainteresowań. A co z uczniami? Też muszą pamiętać, że każdy nauczyciel jest inny. U pana X można się powygłupiać, ale u pani Y jest surowa dyscyplina. Pani Z nie popuszcza nikomu, a Pan Ż ma swoich faworytów. Każdy z nich jest inny i nie ma co marudzić, że u jednego wolno coś, a u drugiego nie. A któryś z nas jest geniuszem i z matmy i z niemca i z W-Fu? 4. Mówi się, że człowiek uczy się przez całe życie i to prawda, ale jest mały haczyk. To jak to życie będzie wyglądało w dużym stopniu uwarunkowane jest tym czego nauczyliśmy się za młodu. Cała wiedza i umiejętności zdobyte przez nas w latach szkolnych zostają z nami na całe życie i nie jest nam w stanie naszej wiedzy odebrać. Nasze życie to wypadkowa tego co wiemy i umiemy. Edukacja to życie. Owszem, jako Polacy lubimy sobie ponarzekać na wszystko, w tym na szkołę. Wszyscy wiedzą co w szkole jest nie tak, ale jakby już spytać jak powinno być to albo „A bo ja wiem? Inaczej.” albo „No ciekawiej jakoś i żeby nie przemęczali”. Zwłaszcza to drugie zdaje się totalnie przeczyć doświadczeniu ludzkiemu streszczonemu w przysłowiu „Bez pracy nie KAŻDY Z NAS JEST INNY PRZYGOTOWANIA I WYSIŁEK Pierwszy krok do osiągnięcia jakiegokolwiek celu to przygotowanie nacechowane wysiłkiem, inaczej mówiąc nauka. Tak, tak, prawdziwa nauka nie jest lekka, łatwa i przyjemna. Jest ona wysiłkiem włożonym w przygotowanie się do osiągnięcia jakiegokolwiek celu: zdania egzaminu, opanowania języka obcego, zdobycia pracy, awansu, etc. I nawet nie chodzi o to, że swoje trzeba przy książkach wysiedzieć – nauka ma różne oblicza, ale żeby przyniosła efekty trzeba się wysilić. 2. 3. No bo w zasadzie skąd wiedzieć, co warto wiedzieć? Ano wystarczy popatrzeć na małe dzieci. Dla nich wszystko jest nowe i o wszystko pytają. I tak właśnie poznają świat – poprzez zadawanie pytań. Odpowiedzi są ważne ale pytania są jeszcze ważniejsze. To one są wyrazem naszego zaciekawienia danym fenomenem. I tak w zasadzie powinno być przez całe życie, cokolwiek nam potrzeba, czegokolwiek chcielibyśmy się dowiedzieć wystarczy się kierować biblijną regułą „Pytajcie, a dostaniecie odpowiedź.” A tak z innej beczki, zwariuję kiedyś z moim młodszym bratem. No bo jak odpowiedzieć na pytanie typu „Dlaczego talerz stoi a nie leży, skoro jest na płasko?” A to czterdzieste tego typu pytanie dzisiejszego ranka OPOWIADANIE HISTORII Jakiś czas temu pisałem o monomicie i o uniwersalnych przesłaniach zawartych w mitach. Moja fascynacja mitologią (tą starożytną, jak i współczesną) wynika z faktu, że mitologia jest zbiorem fantastycznych opowieści, które wciągają i jednocześnie uczą. Z wszystkich moich nauczycieli zawsze najbardziej lubiłem tych, którzy opowiadali różne historie. Nie tylko urozmaicało to lekcje, ale również sprawiało, że to czego nas uczyli miało natychmiastowe przełożenie na życie. Co innego zakuć regułkę, a co innego zakuwać 2 2 2 a + b = c wiedząc, że pomoże projektować mapy w Minecrafcie 5. NAUKA PRZEZ DOŚWIADCZENIE przyszła nam nasza wiedza i umiejętności. 6. Tu znowu trzeba by wrócić do dzieci. Oprócz tego, że zadają mnóstwo pytań uczą się one poprzez codzienne doświadczenia i wiedza ta zapada im w pamięć na zawsze. Nie trzeba im powtarzać za każdym razem, że gorące parzy, że pod wodą nie da się oddychać i, że wkładanie gwoździa do kontaktu to nie najlepszy pomysł, choć doświadczenie jest elektryzujące. Jak mawiali Rzymianie (a wbrew temu, co twierdził Obeliks wcale tacy głupi nie byli) „Verba docent, exempla trahunt.” I nawet nie trzeba jechać do Centrum Nauki „Kopernik” każdą porcję wiedzy da się przedstawić jako element życia. Ot choćby, przy okazji zakuwania na pamięć Inwokacji z „Pana Tadeusza” zadajcie sobie 2 proste pytania: „Czym jest dla mnie ojczyzna?” i „Czy powinniśmy w naszej ojczyźnie przyjąć uchodźców z Syrii?”. I co? Od razu Mickiewicz jest bardziej realny RADOŚĆ Z NAUKI Owszem nauka wcale nie musi być przyjemna ale nic nie broni, żeby była zabawna i wciągająca. W zasadzie wszystkie powyżej opisane zasady, jeśli przestrzegane owocują radością z nauki. Pasja nauczyciela, zainteresowania uczniów, dobrze przygotowane lekcje, bogate w przykłady z życia – wszystko to sprawia, że nawet najnudniejszy temat może być przygodą. To po pierwsze, a po drugie nic tak nie cieszy, jak odnalezienie się w sytuacji, w której z pomocą Edukacja to życie, a życie to ciągła nauka. Nie da się przejść przez życie nie poznając nowego, tak, jak i nie da się przyswoić na trwałe wiedzy, której pożytku nie widzimy. Życie i edukacja są ze sobą nierozerwalnie związane i równie bezcenne. Toteż na ten nowy rok szkolny życzę Wam i sobie mnóstwa radości z nauki, która czyni życie lepszym. Do zobaczenia. P.S. A dlaczego tym razem po polsku? Ano dlatego, że w wakacje przeczytałem „Iliadę” i odkrywając na nowo piękno polszczyzny w tłumaczeniu Kazimiery Jeżewskiej pomyślałem sobie, że po 4 latach pisania artykułów po angielsku, warto by napisać coś po polsku. Wiecie, żeby przypadkiem „lóbię” nie weszło do mojego arsenału literackiego.