Show publication content!
Transkrypt
Show publication content!
Ewa Klekot * ŚWIĘTE OBRAZKI, LICHEŃ I SĄD S M A K U II III * -• o u r '"i;. P r o j e k t Bazyliki Najświętszej M a r y i Panny w L i c h e n i u M a t k a Boska C z ę s t o c h o w s k a . Pocztówka 116 Ewa Klekot * ŚWIĘTE OBRAZKI, LICHEŃ I SĄD S M A K U P ewien znajomy historyk sztuki obiecał postawić m i piwo, jeśli zorganizuję pielgrzymkę Stowarzy LICHEŃ I WSPÓŁCZESNA szenia Historyków S z t u k i do L i c h e n i a . N i e po WRAŻLIWOŚĆ RELIGIJNA wątpiewał o n przy t y m o pobożności członków tej sza cownej i n s t y t u c j i , która co r o k u świętuje uroczystą mszą dzień błogosławionego Fra A n g e l i c o — p a t r o n a EWA historyków sztuki; chodziło m u o estetykę miejsca, do KLEKOT którego grono miałoby się udać; estetykę, która owe m u h i s t o r y k o w i sztuki jest wręcz nienawistnie obca i którą określa o n t e r m i n e m „kicz" - kategorią t y m Święte obrazki, Licheń i sąd smaku chętniej używaną, i m bardziej nieostrą. D o Lichenia 1 pojechałam jednak nie z członkami SHS, ale ze stu d e n t a m i etnografii; i bynajmniej nie dlatego, że obie cane p i w o wydawało m i się propozycją mało kuszącą. Jednym z podstawowych zabiegów metodologicznych h i s t o r i i sztuki jest rekonstrukcja kanonów estetycz n y c h i sposobu o d b i o r u dzieła właściwych epoce, w której o n o powstało. L i c h e ń powstał w latach terenowe wie, jak wielką pomocą i u t r u d n i e n i e m po osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych X X w i e k u , czy trafią być emocje, które budzi w nas badana rzeczywi li na naszych oczach - cóż więc t u rekonstruować? stość. N i e m a l identycznie zareagowali pierwsi studen M ó j sąd smaku nie różnił się o d o p i n i i znajomego; po ci, którzy pojechali ze m n ą do Lichenia w 1996 r o k u . dobne były odczucia studentów Katedry E t n o l o g i i S t a n ę ł a m nie tyle przed p r o b l e m e m „nieprzezroczysto- i A n t r o p o l o g i i K u l t u r o w e j U W : Licheń budził nasz es tetyczny sprzeciw. N a t o m i a s t nasi rozmówcy, zarówno na terenie s a n k t u a r i u m , jak i w miejscowościach o d niego o d d a l o n y c h , byli n i e m a l bez wyjątku zachwyce 2 n i licheńską G o l g o t ą . Uznałam, że licheński kicz to 3 „zła sztuka naszego czasu" i prace naszej grupy labo 4 ratoryjnej 5 f e m " (co wymagało zawieszenia sądu smaku l u b zrelatywizowania go w sposób przekonujący) l u b „bycia so b ą " (okazało się, że przynajmniej w m o i m w y p a d k u sąd smaku, jako w dużej mierze oparty bezpośrednio na doświadczeniu zmysłowym, jest najsłabiej uzasad zaczęliśmy o d badania rozbieżności este n i o n y dyskursywnie, a przez to najmniej podatny na tycznych standardów w obrębie sztuki religijnej, zakła relatywizację ). Okazało się, że mój odbiór rzeczywi 7 dając, że „złej sztuce" musi towarzyszyć „dobra". Teren stości jest w dużym s t o p n i u zdeterminowany estetycz do badań wybrany był po pierwsze w t a k i sposób, by nie i że bardzo utożsamiam się z własnym sądem sma pozwolił przyjrzeć się recepcji o b i e k t u współczesnej sztuki sakralnej ocenionego przez nas pozytywnie pod względem estetyki - kościół p.w. Opatrzności Bożej k u . Jak już wspomniałam, historia sztuki z i n t e r p r e t a cyjnych narzędzi podsuwała t y l k o negatywnie nace chowaną kategorię kiczu, która jedynie potęgowała w Wesołej z wnętrzem zrealizowanym przez Jerzego estetyczną obcość L i c h e n i a ; natomiast rozwiązaniem, Nowosielskiego - oraz takiego, który z powodów este które podpowiadał antropologiczny relatywizm, było tycznych budził nasz sprzeciw ( L i c h e ń ) . Po drugie założenie, że istnieją rozbieżne k a n o n y estetyczne, de chodziło też o szersze przyjrzenie się współczesnej sztu terminujące sądy członków SHS i studentów etnogra ce religijnej oczyma jej użytkowników, stąd nasze po f i i z jednej strony oraz w i e r n y c h odwiedzających L i byty w Częstochowie i K a l w a r i i Zebrzydowskiej oraz c h e ń i zaopatrujących się w dewocyjne obrazki z d r u badania r y n k u sztuki dewocyjnej. O d p o w i e d z i na na giej. (Co jednak, jeśli ktoś należałby do o b y d w u t y c h sze pytania szukaliśmy przede wszystkim w material- kategorii? M i m o że nie udało n a m się kogoś takiego ności przedmiotów, które nasz system klasyfikacji na spotkać, nie można przecież wykluczyć sytuacji, że kazywał nazywać „sztuką religijną", ponieważ uznali członkowie S H S pojadą jednak d o Lichenia.) śmy, że sztuka nie istnieje bez swej materialności, i to Badania do pewnego stopnia przekonały nas, że właśnie materialność przedmiotu (wizerunku) jest n o także w dziedzinie sztuki religijnej prawdą jest stwier śnikiem jego znaczeń, które z jednej strony d e t e r m i dzenie Pierre'a B o u r d i e u , stanowiące przewodnią myśl nują takie czy i n n e wartościowanie, a z drugiej stano jego książki La Distinction: wią materializację określonego rodzaju doświadcze nia. ści etnografa", ile przed alternatywą „bycia etnogra ment, s 6 Critique sociale du juge- o t y m , że smak nie tylko klasyfikuje przedmio ty, o których orzeka, ale także klasyfikuje społecznie Dlaczego zagadnienia wartości współczesnej sztuki tego, k t o sąd smaku formułuje. Różnica polegała na religijnej stały się c e n t r a l n y m t e m a t e m laboratorium? nieco o d m i e n n y c h w y b o r a c h przy zakupie obrazków Po pierwszym pobycie w L i c h e n i u zaskoczyła m n i e i dewocjonaliów oraz na t y m , że rozmówcy z dużych moja bezradność wobec własnej niechęci. N e g a t y w n y miast i lepiej wykształceni byli bardziej skłonni do ne sąd smaku zdeterminował moje nastawienie emocjo gatywnych wartościowań w obrębie sztuki religijnej. nalne do całości zjawiska, a każdy prowadzący badania Społeczne zróżnicowanie gustów w zakresie sztuki re- 117 Ewa Klekot * ŚWIĘTE OBRAZKI, LICHEŃ I SĄD S M A K U ligijnej zauważali także sami badani, przede wszystkim sprzedawcy dewocjonaliów, którzy z racji swego zajęcia musieli dzielić klientów w zależności o d upodobań, pokrywających się w i c h przekonaniu ze stereotypowo r o z u m i a n y m pochodzeniem społecznym, wyrażającym się w podstawowym rozróżnieniu na wieś i miasto albo „ludzi ze w s i " i „ludzi bardziej wykształconych". Stra 9 tyfikacja społeczna nie tłumaczyła jednak, dlaczego m y sami na telenowele reagujemy o wiele mniej emo cjonalnie niż na Licheń. Wydaje n a m się, że w dużej mierze jest tak dlatego, że w dziedzinie sztuki religijnej klasyfikacja polityczna sprzed 1990 r o k u zacierała spo łeczne zróżnicowanie smaku, które tak m o c n o odczu liśmy w L i c h e n i u i na straganach z d e w o c j o n a l i a m i . W trakcie rozmów zdaliśmy sobie jednak sprawę, że nasze własne kategorie „sztuki religijnej" czy „sztuki Tablica informacyjna w Licheniu dewocyjnej" nie batdzo nadają się do opisu zjawiska, któte chcieliśmy n i m i określać, czy była to licheńska świadczące o i s t n i e n i u k a n o n u piękna przedstawień Golgota czy mały obtazek z „Bozią". Klasyfikacje, k t ó dewocyjnych, który był nieco o d m i e n n y o d n o r m r y m i posługiwali się nasi rozmówcy, były i n n e i zupeł „piękna świeckiego". nie inaczej biegły podziały, na których opierali o n i lerancję; pochodną f u n k c j i było jej piękno; o wattości o pięknie poszczególnych wizerunków czy religijnych przedstawienia stanowiło to, czy dobrze spełniało swoją przedstawień w ogóle, ale nasz sąd smaku nie do koń funkcję wizerunku religijnego. W ocenie sztuki religij 12 ca i m odpowiadał. N a s i rozmówcy, podobnie jak tak nej, czy była to licheńska Golgota, czy papierowy obra zwane ludy p i e r w o t n e , o których pisał Geertz, „nie zek z Matką Boską, sąd o pięknie nie był sądem smaku, mówią o sztuce w sposób, w j a k i to robi - albo chciał c h o ć także odwoływał się do zmysłów by robić - [ i c h ] obserwatot, to znaczy nie rozważają jej w y m czynnikiem był emocjonalny związek z przedsta e m o c j o n a l n y c h czy chatakterystyki stylu [...] mówią wianymi osobami świętymi, o sposobie, w j a k i się jej używa, o właścicielu, o t y m , w znaczeniu nowoczesnym (i współczesnym). Ptzyjmując perspektywę na N i e chodziło więc o różne k a n o n y estetycznych szych rozmówców, przestaliśmy badać sztukę religijną, analizować materialne wynikający z teligijności n y m rozumieniem piękna uniemożliwiał sąd smaku czynności, o t y m , na co się ją wymienia, jak się nazy zaczęliśmy 14 naszych rozmówców, który w połączeniu z funkcjonal jak się ją uprawia i k t o t o r o b i , o jej r o l i w tej czy i n n e j a - by n i m był, 13 brakowało a u t o n o m i i wartości estetycznych. D o d a t k o cech f o r m a l n y c h , zawartości symbolicznej, wartości wa, skąd się wzięła...". Jednak to funkcja sztuki religij nej detetminowała jej styl, a raczej jej stylistyczną to- swoje wartościowania. Formułowali o n i pewne sądy 10 11 wartości, zmieniające się w zależności o d pozycji spo przedmioty, w większości w i z e r u n k i , które mają wskazywać na to, łecznej badanego. Różnica, la distinction, co nieobecne, transcendentne albo rze także zdetetminowana społecznie, leżała znacznie wręcz to nieobecne zastępować; rzeczy, któte były w a t - głębiej w strukturze doświadczenia sztuki: autono tościowane estetycznie w zależności o d tego, jak speł miczne wartości estetyczne, czyli to, co sttukturowało niały tę funkcję. Ptzy ocenie współczesnej sztuki reli nasz sąd smaku, okazały się prawdą lokalną, nieobo- gijnej przez przytłaczającą większość naszych rozmów wiązującą w L i c h e n i u . Oczywiście wiedzieliśmy, że nie ców, piękno okazywało się kategorią funkcjonalną, po było i c h w dawnej sztuce l u d o w e j , c h o d n ą wartości przypisywanej przedstawionej osobie w ikonie. (niezależnie o d tego, czy wizetunek był bardziej reali n y c h obrazków w Polsce p o d koniec X X wieku było styczny czy symboliczny). Z wywiadów prowadzonych także s t r u k t u t a l n i e i n n e niż nasze. Czy mieliśmy pra przy użyciu r e p r o d u k c j i obrazów religijnych wynikało, wo stosować sąd smaku, zakładający autonomię war czy oddalone, 16 15 w dużej mie- że nie ma i c h Doświadczenie sztuki odbiorców dewocyj że f u n k c j o n a l n a estetyka dość obojętnie podchodzi do tości sztuki do zjawisk, które w swej sprawy stylu ptzedstawienia, jeżeli tylko nie przeszka sttukturze takiej a u t o n o m i i nie zakładają? wewnętrznej dza o n w i z e r u n k o w i w pełnieniu jego religijnych f u n k Estetyka L i c h e n i a i obrazków d e w o c y j n y c h doma cji. Równie wysoko wartościowane były pokazywane gała się o d nas dodatkowej refleksji n a d t y m , czy te po przez nas bizantyński Pantoktator i dziewiętnasto wstające współcześnie przedmioty materialne, które wieczne przedstawienie Najświętszego Serca, n a t o t t a k t u j e m y jak sztukę, można poddawać p r o c e d u r o m miast realistyczne przedstawienie Jezusa jako chłopca wattościującym w kategoriach nowoczesnych wattości było umieszczane na końcu ze względu trudną identy estetycznych? O d m i e n n a s t r u k t u t a fikację. M i m o wszystko jednak widoczne były pewne sztuki religijnej sugerowała, że nie; w naszym w y p a d k u preferencje, które moglibyśmy uznać za stylistyczne, nie chodziło jednak o całą sztukę religijną, lecz o tę jej 118 doświadczenia Ewa Klekot • ŚWIĘTE OBRAZKI, LICHEŃ I SĄD S M A K U część (wyróżnianą przede wszystkim na podstawie k r y teriów formalnych i stylistycznych, którymi, jak w i dzieliśmy, jej odbiorcy się nie posługują), którą na ła m a c h katolickiego pisma nazwano swego czasu „świę tą szmirą". 17 Kategoria kiczu powróciła, a wraz z nią p r o b l e m estetycznego wartościowania sztuki. Tomas K u l k a w artykule A r t appreciation and kitsch* , 8 po sfor wanie. M o w a o n i c h będzie w zamieszczonych artyku łach s t u d e n c k i c h , których zróżnicowanie odzwiercie dla, m a m nadzieję, c h o ć po części rozmaitość perspek tyw, z których uczestnicy l a b o r a t o r i u m starali się spoj rzeć na przedmiot swoich badań. Przypisy 1 O kategorii kiczu i ocenie tego zjawiska na podstawie dyskusji w literaturze por. praca Kamili Dąbrowskiej; archiwum K E i A K . mułowaniu i przetestowaniu warunków klasyfikacyj 2 nej d e f i n i c j i kiczu, stawia pytania n a t u r y n o r m a t y w Po raz pierwszy byłam w Licheniu z grupą studentów podczas letnich badań na Kujawach w 1996 roku. nej, dotyczące przyczyn atrakcyjności kiczu oraz przy I pisywanych m u negatywnych wartości estetycznych. Książka Katarzyny Marciniak Licheń i jego świat (Poznań 1999) - jedyna jak dotąd poświęcona Licheniowi publikacja o charak Z odpowiedzi w y n i k a jasno, że kicz wcale nie odwołu terze etnograficznym - także nie omawia estetyki sanktuarium. je się do wartości estetycznych, a w związku z t y m nie 4 należy go oceniać negatywnie z powodu i c h braku. Kicz Książka Marii Poprzęckiej O zlej sztuce (Warszawa 1998, W A i F ) , z której pochodzi cytat będący tytułem przedostatniego rozdzia łu dostarczyła nam dużo materiału do przemyśleń i dyskusji. według K u l k i nie jest złą sztuką; kicz po prostu „nie działa" estetycznie, tworząc własny system wartości. 5 Nasza grupa była bardzo liczna i chociaż drukiem ukazują się je dynie artykuły pięciorga jej uczestników, to nie da się przecenić O d m i e n n a s t r u k t u r a doświadczenia sztuki oraz i n wkładu wszystkich, wniesionego podczas dyskusji i dzięki prze ny system wartości wskazują, że nie p o w i n n o się oce prowadzonym wywiadom, z których korzystaliśmy wspólnie. niać Lichenia estetycznie. Problem polegał jednak na W pracach grupy w latach 1997-99 wzięli udział: Antonina Be- t y m , że w nowoczesny sąd smaku, oparty na ocenie reza, Anetta Czarnecka, Kamila Dąbrowska, A n n a Duńczyk, Izabela Dzienisiewicz, Olga Hoffman, A n n a Igalson, Magdale wartości estetycznych oraz przekonaniu o i c h a u t o n o na Jagiełło, Anna Kalina, Andrzej Kowalski, Agnieszka Kula, m i i , jesteśmy wyposażeni przez naszą własną tradycję Joanna Lewandowska, Anna Morzykowska, Zuzanna Patej, kulturową - na materialne efekty plastycznej (a także Kinga Perykasza, Agnieszka Piotrowska, Marta Skwirowska muzycznej) działalności człowieka po prostu „reaguje i Grzegorz Sokół. m y sądem smaku". W sąd estetyczny wpisany jest bar " dzo mocny związek z doświadczeniem ciała, o czym Por. Geertz, O , A r t as a cultural system, [w:] Local knowledge, Basic Books, Harper&Collins, 1983 mówi nawet sama jego nazwa: sąd smaku. Doświad 7 Nie roszczę sobie pretensji do wyjątkowości w tej dziedzinie; czenie zmysłów, choćbyśmy nawet wiedzieli o jego za przeciwnie, z mojej kilkuletniej ptaktyki krytyka sztuki wynika, wodności, nadal pozostaje j e d n y m z najbardziej wła że jest to zjawisko dość rozpowszechnione: współczesne uzasad snych i i n t y m n y c h sposobów k o n t a k t u ze światem; nienia fachowców od sądu smaku odwołują się do własnego do dlatego wyjść poza sąd smaku oznacza świadczenia i tak zwanych wartości artystycznych (forma, ory przekroczyć ginalność k u l t u r o w e ograniczenia własnego doświadczenia. podejścia); niefachowcy reprezentują najczęściej skrajny subiektywizm, który często jest dodatkowo afirmacją Pozwoliłam sobie w t y m wstępnym artykule używać własnej odrębności i niezależności od sądów fachowca: „nie liczby mnogiej, pisząc w i m i e n i u całej grupy, bo do wiem, co krytycy w tym widzą; dla mnie to nic niewarte" albo przeciwnie: „krytycy mówią, że to kicz, a mnie się podoba". w i e l u wniosków dochodziliśmy wspólnie i z w i e l o m a p r o b l e m a m i wspólnie próbowaliśmy sobie radzić, a au torefleksja bywała prowadzona na głos i często miała 8 Paryż, 1979, Les Editions de Minuit. 4 Por. prace Joanny Lewandowskiej i Zuzanny Patej w archiwum 1 0 Geertz, C , op. cit. s. 120 KEiAK. charakter zbiorowy. M a m więc nadzieję, że ta skróco na wizja naszych wspólnych przemyśleń będzie i m I I wszystkim bliska, zwłaszcza t y m , których prace nie tra Por. badania Andrzeja Kowalskiego; archiwum K E i A K . 1 2 fiły na łamy „Kontekstów". Zdaję sobie jednak sprawę, Por. prace Olgi Hoffman i Kingi Perykaszy; archiwum K E i A K . 1 3 że każdy widział l a b o r a t o r i u m przede wszystkim przez Ibidem; także publikowana tutaj praca Agnieszki Kuli o licheńskiej Golgocie. pryzmat t e m a t u własnej pracy; ja także patrzyłam na 14 nie z perspektywy p r o b l e m u , j a k i m była ocena este 1 3 Por. praca A n n y Kaliny; archiwum K E i A K . Por. np. Kunczyńska-Iracka A . Wprowadzenie do zagadnień rzeźby, malarstwa i grafiki w: Fryś-Piettaszkowa E., Kunczyńska- tyczna L i c h e n i a i tak zwanej sztuki dewocyjnej, dlate -Itacka A . , Pokropek M . , Sztuka ludowa w Polsce, Warszawa go m i m o wszystko mój tekst wstępny trochę sztucznie 1988, Arkady, s. 172-76 wypreparował to zagadnienie z całości naszych rozwa 1 6 żań o współczesnej sztuce religijnej i tak zwanej sztuce Awierincew S, Badania nad estetyką wstępne, dewocyjnej. Zupełnie pominęłam w n i m ideologiczny [w:] N a skrzyżowaniu średniowieczną — uwagi tradycji: szkice o literaturze i kul turze wczesnobizuntyjskiej, Warszawa 1988, PIW, s. 293-353 i polityczny wymiar sztuki religijnej i L i c h e n i a w szcze 17 gólności; nie wspomniałam też o jej i n n y c h pozareligij- „Znak", nr 353 (4/1984); s. 458-496 - dyskusja o kiczu religij nym. n y c h f u n k c j a c h , które również wpływają na wartościo 1 8 119 Kulka Т., A r t appreciation and kitsch, referat w maszynopisie.