Konkurs literacki „Patroni naszych ulic” „Ulica Nikifora”

Transkrypt

Konkurs literacki „Patroni naszych ulic” „Ulica Nikifora”
Konkurs literacki
„Patroni naszych ulic”
„Ulica Nikifora”
Anna Wojak kl 6b
Szkoła Podstawowa nr 95
tel. 12 411 49 34
nauczyciel j. Polskiego Maria Antoniuk
„Ulica Nikifora”
Życie pisze różne scenariusze. Czasami są to dramaty, a czasem komedie.
Ludzie nie mają na to wpływu. Po prostu muszą zaakceptować taką sytuację, jaka jest.
Nikiforowi Krynickiemu, właściwie panu Epifaniuszowi Drowniakowi na pewno trudno
było żyć z myślą, że mieszka na ulicy. Był biednym, niewykształconym człowiekiem, który miał
problemy z mową. Jednak drzemało w nim powołanie do pewnej dziedziny sztuki: do malarstwa.
Jego dzieła tworzone były na kawałkach serwetek, na papierach. Jednym słowem na tym, co miał
pod ręką. Sprzedawał je przechodniom, by mieć za co żyć. Niektórzy dawali artyście niewielkie
kwoty, on zaś ofiarował im swoje rysunki. Moja nieżyjąca już babcia całe życie mieszkała w
Krynicy i jako młoda kobieta również miała kilka razy styczność z Nikiforem. Było jej żal, że
malarza spotkał taki cięzki los. Dawała mu drobne sumy, a w zamian Nikifor ofiarował, jak to
określiła babcia, „nikiforskie gryzmoły”. Było ich tak wiele, że ostatecznie musiała je wyrzucać.
Nie wiedziała bowiem, że za kilkadziesiąt lat człowiek ten będzie uznany za wielkiego artystę,
przedstawiciela prymitywizmu.Nikifor był skromny i szczery w swoich dziełach.
Współczesnym ludziom brakuje dziś takich wzorców i takich postaw. W dzisiejszym świecie
liczy się pieniądz, nie człowiek. Dla Nikifora było obojętne, co myśleli i jak wyrażali się o nim
ludzie. Dla niego liczyło się wyłącznie malowanie.
Zostało ono docenione pod koniec życia Nikifora przez ukraińskiego malarza Romana Turyna.
Artysta Nikifor Krynicki, bo taki otrzymał przydomek, zakończył życie w 1968r., z powodu
nieuleczalnej wtedy gruźlicy.
Jednak na tym historia malarstwa prymitywnego i Nikifora się nie kończy.
W 1995 roku w Krynicy Zdroju założono muzeum, gdzie znalazły się obrazy malarza.
Wybudowano Nikiforowi mnóstwo pomników, a jego imieniem nazwano jedną z prądnickich
ulic w Krakowie. Własnie ona zainspirowała mnie do napisania tego opowiadania.
Bardzo bym chciała, aby ten wielki artysta otrzymał również przydomek Nikifor Prądnicki.
Jego rysunki są bliskie i zrozumiałe dla wielu ludzi, mają coś, co nazywamy duszą.
Przedstawiają piękny, bo prosty świat. Taki świat często malujemy my, dzieci.
Ulica na Prądniku Czerwonym nazwana imieniem Nikifora ma właśnie duszę i jest piękna.
Pora by wyruszyć na spacer, zabrać ze sobą szkicownik i ołówek. Fascynujące wcielenie się w
rolę Nikifora. Tylko szkoda mi będzie tych rysunków wyrzuconych kiedyś przez babcię.
Bibliografia
1 Film - Mój Nikifor (2004) reż. Krzysztof Krauze
2 Nikifor Krynicki, "Krakowska Wolnica", fot. Muzeum Etnograficznego w Krakowie
3 Nikifor – Andrzej Banach