Historyczne spotkanie bez rozgłosu
Transkrypt
Historyczne spotkanie bez rozgłosu
z kraju Historyczne spotkanie Jacka Kuronia z pracownikami pomocy społecznej szczebla wojewódzkiego, jak zwykło się podawać w komunikatach, odbyło się najprawdopodobniej w Domu Pomocy Społecznej „Na Skarpie” przy ulicy Droga pod Strzechą 21 w Charzykowach. Podobno drzwi były zamknięte, a stoły suto zastawione. Podobno, bo niełatwo jest trafić w Charzykowach do osoby, która w ogóle wie, że w 1989 roku gościł tam minister Jacek Kuroń. W Ośrodku Wypoczynkowym „Kaszub” pracownicy nie przypominają sobie takiej wizyty. „To nie było u nas” – mówią też w Domu Wczasowym „Łukomie”. Usiłując natrafić na ślad miejsca, w którym przed laty mogło odbyć się spotkanie na temat przyszłości pomocy społecznej w Polsce, szukaliśmy rządowego ośrodka, domniemając, że „oficjele” z Warszawy wybraliby właśnie taką placówkę. – Nie było w Charzykowach żadnego rządowego ośrodka – twierdzi nasza rozmówczyni w Przedsiębiorstwie Turystycznym „Pomorze” w Chojnicach. – Owszem, był duży dom wczasowy banku i zakładów mięsnych, ale rządowego nie było. Na pewno nie było. Nie słyszałam też o żadnej wizycie rządowej delegacji – dodaje. – Nigdy nie natrafiłam na żadne informacje o takim spotkaniu – zapewnia bibliotekarka w Gminnej Bibliotece Publicznej w Charzykowach. – Nie, nic nie mamy na półkach. Jednak nauczycielka ze szkoły w Charzykowach coś sobie przypomniała. – Naszej szkoły wtedy minister Kuroń nie odwiedził, ale wiem, że tu był. To spotkanie odbyło się chyba w dużym domu pomocy społecznej. „Dużym”, bo był jeszcze mały. Ten duży, to najprawdopodobniej DPS „Na Skarpie”, a mały, to jego filia „Jagoda”. Elżbieta Szczepańska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Chojnicach śmieje się na „podejrzenie”, że mogła na tym spotkaniu być. – To nie te progi – mówi. – Myśmy wtedy nawet o tym spotkaniu nie wiedzieli. Nawet prasa nie pisała. Nie chcę powiedzieć, że odbyło się w tajemnicy, ale przynajmniej bez rozgłosu. Fakt, że spotkanie w ogóle się odbyło, potwierdza Barbara Kłodzińska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Chojnicach. Ten DPS, którym kieruje dziś Barbara Kłodzińska, jest bezpośrednim spadkobiercą tamtego z Charzykowów. DPS „Na Skarpie” w Charzykowach został otwarty w 1987 r. po adaptacji pomieszczeń hotelu wybudowanego w 1974 r. W 2005 roku placówkę przeniesiono do Chojnic. I choć Barbara Kłodzińska jest dyrektorem tego DPS od 1993 roku, kiedy jeszcze działał w Charzykowach, też na spotkaniu z ministrem Jackiem Kuroniem nie była. – Wiem, że organizował je ówczesny dyrektor Domu „Na Skarpie” pan Tadeusz Jarząbek. Niestety, już nie żyje. I tutaj ślad się urywa. Dawny Dom Pomocy Społecznej „Na Skarpie” w Charzykowach jest dzisiaj hotelem „Na Skarpie”, a nazwę ulicy z Drogi pod Strzechą zmieniono na Bytowską. (bz) Hotel „Na Skarpie” w Charzykowach. Zdjęcie dzięki uprzejmości dyrekcji hotelu. lipiec – sierpień 2010 Kochał ludzi i znał się na pomaganiu Dwadzieścia lat nowoczesnej pomocy społecznej to 15 ministrów tego resortu. Na pierwszym miejscu figuruje nazwisko zmarłego 17 czerwca 2004 roku Jacka Kuronia. Biografowie piszą o nim: polityk, przywódca opozycji demokratycznej, historyk, dwukrotny minister pracy i polityki społecznej, poseł na Sejm, a zwykli ludzie mówią po prostu: niezwykle dobry człowiek. Na jego pogrzeb na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach przyszli przedstawiciele różnych religii: katolicy, ewangelicy, prawosławni, żydzi, buddyści i muzułmanie, chociaż sam deklarował się jako osoba niewierząca. Jacka Kuronia odznaczono Orderem Orła Białego, francuską Legią Honorową, niemieckim Orderem Zasługi, ukraińskim Orderem Księcia Jarosława Mądrego, litewskim Orderem Wielkiego Księcia Giedymina. Na wniosek dzieci ze świdnickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce” decyzją Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu w 2001 został 645. kawalerem Orderu Uśmiechu. Także w 2001 został odznaczony Orderem Ecce Homo – polskim odznaczeniem kościelnym przyznanym przez Kapitułę Orderu za bezkompromisowe poświęcenie w walce z totalitaryzmem, za szlachetność charakteru i obronę godności ludzkiej w czasach uprzedmiotowienia człowieka. W 2003 został odznaczony czeskim Medalem za Zasługi II Stopnia, jest również laureatem Nagrody Pojednania Polsko-Ukraińskiego. Zwykłym ludziom Jacek Kuroń kojarzy się najczęściej z „kuroniówką”, choć nie wszyscy pamiętają, że na początku była to po prostu grochówka, którą ówczesny minister pracy i polityki społecznej na początku lat 90 osobiście rozdawał biednym na ulicach Warszawy. Dopiero później wyraz ten stał się synonimem zasiłku dla bezrobotnych. Jacek Kuroń to człowiek legenda. Jedni go kochali, inni nienawidzili, jeszcze innych zwyczajnie drażnił: bo chodził w swetrze, bo mnóstwo palił, bo mówił co innego niż od niego oczekiwano. Stefan Kisielewski zarzucał mu na przykład, że: „...zamiast uczyć jak ludzie mają szukać pracy w nowym ustroju, radził, gdzie i jak żebrać, dokąd zgłaszać się po zasiłki”. Słuszny to zarzut czy nie? Trudno rozstrzygnąć. Mamy jednak subiektywne przeświadczenie, że Jacek Kuroń robił po prostu to, co kochał i na czym się znał. A kochał ludzi i znał się na pomaganiu. (bz) problemy społeczne Fot: www.bankizywnosci.pl Historyczne spotkanie bez rozgłosu 21