Tadeusz Różewicz „Drzewo” - interpretacja i analiza wiersza

Transkrypt

Tadeusz Różewicz „Drzewo” - interpretacja i analiza wiersza
Tadeusz Różewicz „Drzewo” - interpretacja i
analiza wiersza
„Drzewo” Tadeusza Różewicza to krótki wiersz, który, wbrew pozorom,
podejmuje temat poezji. Tekst opiera się na ukazaniu kontrastu między
sytuacją dawnych poetów, a losem artystów żyjących w czasach
współczesnych.
Utwór składa się z sześciu strof liczących po cztery wersy. Liczba sylab
w poszczególnych linijkach rozkłada się regularnie, w sposób
naprzemienny – odpowiednio 5/6/5/6. Pojawiają się rymy przeplatane.
Niewielka liczba zgłosek w wersach powoduje, że utwór nabiera
dynamicznego charakteru. Poeta posługuje się wieloma środkami
stylistycznymi – epitetami („szczęśliwi dawniejsi poeci”), porównaniami
(„tańczyli jak dzieci”, „śpiewali jak dzieci”) oraz metaforami („żelazny
deszcz”).
Podmiot liryczny rozpoczyna swoją opowieść następującymi słowami:
„Byli szczęśliwi / dawniejsi poeci” / Świat był jak drzewo / a oni jak
dzieci”. Czasy dawnych poetów opisane są w sposób pełen radości i
beztroski. Drzewo, do którego świat ten zostaje porównany przez
postać mówiąca, wydaje się być majestatyczne, zdrowe i
przyozdobione zielonymi liśćmi. Zupełnie inne są realia, w których żyje
podmiot liryczny. Piękno wielkiej rośliny jest zniszczone przez „żelazną
ulewę”, pożary i śmierć. Świat stał się inny, zniknęło z niego wszystko,
co było dobre. Poeta nie wie, co może „powiesić na gałęziach drzewa”.
Wiersz podejmuje temat obrazu świata po kataklizmie, jakim
niewątpliwie była wojna. To, że nie jest już tak jak dawniej, stanowi
sprawę oczywistą. Harmonia i ład odeszły w niepamięć, pozostały tylko
ślady zniszczeń. O czym może mówić współczesny poeta? Jakie
piękno może opisywać?
W wierszu „Drzewo” tytułowa roślina jest symbolem świata, trwania i
dobra. Przyroda nie zna okrucieństw, których dopuszcza się człowiek.
Jednak istnieje równolegle do ludzkich istot i ich działania wpływają na
jej kształt. Drzewo zostało zniszczone przez grad pocisków („żelazną
ulewę), ogień i śmierć. To co po nim pozostało, jest świadkiem procesu,
w którym światem zaczynają władać zło i pogarda.
Druga wojna światowa wywarła wielkie piętno na ludzkości. Jej
wydarzenia przedefiniowały życie na świecie. Człowiek istnieje w cieniu
tego kataklizmu i pełen jest strachu, że czas ognia powróci. Podmiot
liryczny wydaje się stawiać pytanie o rolę poezji w nowym świecie.
Stare wartości są dla niego nieaktualne, zostały zniszczone przez
wojnę. To oczywiste, że potrzebne są nowe, ale jakie?
Wiersz Różewicza nie udziela odpowiedzi na to pytanie. Pokazuje tylko,
że ciągłość (w każdej dziedzinie życia) została przerwana przez
kataklizm II wojny światowej. Pozostały po niej tylko zgliszcza,
cierpienie i doświadczenie pogardy. Konieczne jest stworzenie nowego
systemu wartości i przywrócenie drzewu dawnego blasku, jednak
podmiot liryczny wydaje się być w tej kwestii zupełnie bezradny. Życie
tych, którzy doświadczyli wojennej katastrofy, już na zawsze pełne
będzie bezsilności, zniszczenia i cierpienia. Nawet poeci nie potrafią
wydobyć z niego jakiegokolwiek pierwiastku piękna.