piatka_nr_4

Transkrypt

piatka_nr_4
Metafory, mglistość, niepewność – brzmi
bełkotkiwie, czy może mieć sens? Właściwie, czemu
służy metafora, co to jest paradoks? Czytanie pomaga
znajdować odpowiedzi? Może lepsze od książek
tradycyjnych
(kodeksowych)
są
publikacje
elektroniczne? Dziś kolejny krok w poszukiwaniu
odpowiedzi na pytania. I gorące życzenia w ten zimowy
czas, aby Święta Bożonarodzeniowe upłynęły w spokoju
i radości.
Redaktor wydania Małgorzata Caboń
BRAMKA SMS OPERATORA „Simchmur Ziemia ński ” NR 6598324174
Z ogromnym zainteresowaniem obejrzałem prace dzieci, które
malowały muzykę. We wspaniały, choć niełatwy, sposób uczyły się
tworzyć metafory. Brzmienie melodii jest... a po chwili znika... Nadanie
malarskiego, plastycznego kształtu temu zjawisku „bycia i niebycia
czegoś”, to prawdziwe wyzwanie, zwłaszcza dla młodego artysty.
Mnie zawsze fascynowała tajemnicza mglistość, niepewność,
wieloznaczność rzeczywistości. Uczyłem się, czytałem, sprawdzałem
doświadczalnie, a mimo to musiałem stanąć oko w oko z bezmiarem
nieznanego świata. Dlatego często, poprzez mozolne nakładanie wielu
warstw farby, rysowałem na moich obrazach kontury przydymione,
rozpływające się we mgle. Widzę, wiem, że coś jest, a jednocześnie ciągle
muszę to poznawać, zadawać pytania. Trwanie w napięciu między
przeciwieństwami, akceptowanie niepewności, dwuznaczności było dla
mnie źródłem inspiracji. Lubię mój portret Mony Lisy. Zamazany zarys
i stonowane kolory, dzięki którym formy zlewają się ze sobą, zawsze
pozostawiają coś naszej wyobraźni. Każdy, kto kiedykolwiek próbował
narysować twarz, wie, że to, co nazywamy jej wyrazem, opiera się głównie
na dwóch elementach: kącikach ust i oczu. Właśnie te rysy twarzy
pozostawiłem rozmyślnie niewyraźne, pozwalając im wtopić się w miękkie
cienie. Dlatego nigdy nie będziemy pewni, w jakim nastroju patrzy na nas
Mona Lisa.
Czy taka wiedza, może umiejętności, rozumienie zjawiska, może
być potrzebna w codziennym życiu? Obecnie tempo zmian narasta.
Zauważamy wokół coraz więcej dwuznaczności, a iluzję pewności
utrzymać jest coraz trudniej. Ważne jest, aby przyswoić sobie umiejętność
odnoszenia sukcesów w niepewnych okolicznościach. Zachowanie
równowagi w obliczu paradoksu, umiejętność metaforycznego myślenia
jest nie tylko kluczem do efektywności, ale i sposobem na utrzymanie
trzeźwości umysłu w zmieniającym się szybko świecie.
Leonardo da Vinci
Czytanie ze zrozumienie –
o co tu chodzi? (wprowadzenie)
Aby lepiej zrozumieć i zapamiętać czytaną treść, zacznij od przeglądu całości.
Sprawdź, ile jest akapitów, rozdziałów, czy autor nadał im tytuły, sprawdź w bibliografii
(spis na końcu publikacji) z jakich książek korzystał. Zastanów się, jak brzmiałyby pytania
do tytułów rozdziałów. Po wstępnym zapoznaniu się z tekstem czytaj aktywnie: kojarz,
myśl, porządkuj materiał np. według pytań, które sobie zadałeś przed lekturą, dyskutuj
z autorem. Wyobraź go sobie, jakbyś przeprowadzał z nim wywiad. Kontroluj tok
rozumowania wykonując notatki, zakładki i umieszczaj je w książce. Pamiętaj, że człowiek
myśli o wiele szybciej niż mówi. Jeśli wolno czytasz - to znaczy tak, jak mówisz w tempie
150 – 180 słów na minutę – dajesz mózgowi mnóstwo czasu na rozpraszające Cię
rozmyślania. Zatem skup się na lekturze, nie dawaj myślom czasu na bujanie w obłokach.
Łatwiej zrozumiesz treść, a to sprzyja zapamiętywaniu. Na marginesach, ołówkiem (lub
pisakiem fluorescencyjnym, jeśli książka jest Twoja) zaznaczaj najważniejsze fragmenty,
istotne cytaty. Możesz wprowadzić swoje znaki ((kbd,),)),zwłaszcza takie, które
żywo wpływają na Twoja wyobraźnię. Jeśli opracowujesz trudny tekst zapisuj to, czego nie
rozumiesz – zapytasz nauczyciela, kolegę, poszukasz odpowiedzi w bibliotece. Notuj
informacje w postaci rysunków, tabel, wykresów, schematów. Długie teksty podziel na
logiczne części lub trzymaj się rozdziałów – zaplanuj lekturę tak, aby mieć czas na
spokojne czytanie. Każdy akapit powinien mieć wymyślone przez Ciebie hasło
wywoławcze. Zapisuj je – ułatwi to powtarzanie wiadomości.
Zima w domu
Brzmi fajnie... czasem..., jeśli na przykład nie
chorujemy. Choroba zawsze jest trudną sytuacją.
Reakcje na nią mogą zależeć od naszego
nastawienia. Choroba wpływa, niekiedy nawet
znacznie, na zmianę naszego zachowania.
Oby pozytywnie!
Naprawdę? W przykrych okolicznościach możemy zmieniać się na lepsze? Naprawdę.
Możemy. Mądrzy ludzie twierdzą, że szczególnie wtedy mamy okazję do takiej zmiany. Musimy
„zatrzymać się nad sobą”. Opieka rodziców, rodziny czy przyjaciół w czasie, kiedy przeżywamy
przykre chwile jest bardzo ważna. Cierpiąc i odczuwając ból nie jesteśmy w stanie w pełni panować
nad naszymi emocjami, dlatego szukamy wsparcia wśród najbliższych. Jednak, kiedy oni będą zajęci
codziennymi obowiązkami towarzystwa nam dotrzymają książki. Porównanie siebie do literackiego
bohatera, identyfikacja z nim może okazać się niezwykle twórcza i pomocna. Czytamy przecież nie
tylko po to, by dostarczyć sobie rozrywki. Również po to, by pomóc sobie w trudnych
okolicznościach, do których choroba niewątpliwie należy. I wcale nie chodzi tu o poradniki
medyczne, choć te pewnie też mogą znaleźć się w spisie lektur. Takimi książkami – plasterkami
w chorobie – są książki, do których mamy sentyment z różnych powodów (prezent od ważnej
osoby), poprawiają nam nastrój, dają nadzieję, uczą, w jaki sposób radzić sobie z trudnościami.
Opowiadają o dobrych i jasnych uczuciach, które tkwią w każdym z nas. Uczą szczerze ze sobą
rozmawiać. Im jesteśmy starsi, im więcej czytamy, tym czytamy wnikliwiej, dokładniej, zadając
pytania. Skupiamy się nad motywami postępowania bohaterów, identyfikujemy się z nimi. Głębiej
zastanawiamy się nad swoim życiem. Rozmyślamy nad tym, co nas otacza i mocniejszych
doświadczamy emocji. Doznajemy ulgi, kiedy możemy je wyrazić. Im uważniej czytamy, tym lepiej
rozumiemy innych i siebie. Więcej myślimy, podejmujemy odważne, odpowiedzialne decyzje,
wzbogacamy nasz świat wartości.
Tak zwane „zasady”
Przepastne zasoby internetu są dowodem prawdziwości
stwierdzenia, że XXI wiek jest wiekiem informacji. Jak
nigdy w dziejach ludzkości wiedza i dobra kultury są
w zasięgu jednego kliknięcia. Trzeba pamiętać o kilku
zasadach, aby móc swobodnie i bezpiecznie korzystać
z tych zasobów.
Na początek... paradoks: aby korzystać z internetu konieczne jest przestrzeganie
pewnych zasad, ale jednocześnie określenie, jakie to są zasady bywa trudne nawet dla
doświadczonego użytkownika. Prawo, praktyka sądowa i nauki społeczne nie nadążają
za szybko rozwijającą się technologią.
Osoba, która na przykład napisała artykuł, jest jego autorem - posiada prawa autorskie.
Jeśli chcemy w całości wykorzystać taką pracę, należy autorowi zapłacić honorarium za
udostępnienie praw autorskich. Inaczej można popaść w konflikt z prawem, dlatego
trzeba na to zwrócić szczególną uwagę, kiedy korzystamy z internetu. Większość
nieobjętych prawami autorskimi dzieł – książek, filmów, zdjęć, muzyki – można bez
problemu ściągać na swój komputer. Materiały, które są objęte prawami autorskimi
możemy cytować – wykorzystać fragment – i zawsze, koniecznie podać źródło informacji,
nazwisko autora, czyli sporządzić bibliografię. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy przeglądane
treści „są w porządku” pytamy o to dorosłych, którzy w razie potrzeby mogą zgłosić
nadużycie na przykład za pomocą formularza umieszczonego pod adresem
www.dyzurnet.pl/zglos_nielegalne_tresci.html
Najczęściej przegląd stron internetowych zaczynamy od transmisji na żywo,
czyli tzw. strumieni i treści stron www, to znaczy tekstów i grafiki.
Serwisy wideo, radia i telewizje internetowe, podcasty on-line są transmisjami na
żywo. O ile nie są nadawane treści karalne, to możemy śmiało oglądać oraz
rejestrować te materiały. Jednak nagranie (np. meczu piłkarskiego) możemy
oglądać w domu, z przyjaciółmi – to znaczy mieć je wyłącznie na użytek prywatny.
Nie można go rozpowszechniać ani sprzedawać.
Innym rodzajem serwisów strumieniowych, bardzo popularnych, są serwisy oparte
na schemacie p2p. Młodzi użytkownicy internetu nie powinni, bez wiedzy
dorosłych z nich korzystać, ponieważ znakomita większość plików wymienianych
w sieciach p2p jest nielegalna („piraty”). Poza tym nasz komputer nie jest tu tylko
„odbiornikiem”, „urządzeniem”, lecz również uczestniczy w przekazywaniu treści.
Z punktu widzenia prawa, jest to rozpowszechnianie, a zatem jeśli oglądamy
materiały objęte prawami autorskimi, to uczestniczymy w nielegalnym
rozpowszechnianiu.
Wprawdzie
usługi
p2p
wymagają
dodatkowego
oprogramowania, ale wiem, że dla wielu młodych ludzi nie jest to ograniczeniem.
Nie wiedzą jednak, ze działają na granicy legalności, oprogramowanie może być
zarażone wirusem lub trojanem. Naturalnie nie wszystko w strumieniach p2p jest
automatycznie nielegalne. Przyjrzymy się jeszcze, w jaki sposób korzystać z tej
sieci. Dziś jednak zapamiętajmy adres serwisu, który z pewnością jest legalny.
Zawiera 14 milionów zdigitalizowanych dzieł należących do kulturowego
dziedzictwa Europy. To
www.europena.eu Europejska biblioteka cyfrowa – 65% to zdjęcia, 34% stanowią
teksty, niewiele jest nagrań dźwiękowych lub filmowych.
Netsurfer
Życzymy naszym
Czytelnikom, aby czas
Świąt Bożonarodzeniowych
promieniował na
przyszłość wszelkim
dobrem.
Bibliotekarze
Bibliografia
● Bogdanowicz M., Adryjanek A., Uczeń z dysleksją w szkole. Poradnik nie
tylko dla polonistów, Gdynia 2004.
●Borecka I. Lippoldt L., Co czytać, aby lepiej radzić sobie w życiu czyli wprowa Dzenie do biblioterapii, Wrocław, b.r.w.
● Gamon D., Bragdon A.D., Ucz się szybciej, zapamiętuj więcej, Warszawa 2003.
● Gombrich E.H., O sztuce, Warszawa 1997.
● Gelb M., Myśleć jak Leonardo da Vinci, Poznań 2006.
● Knoblauch J., Sztuka uczenia się, Warszawa 1998.
● Leonardo da Vinci, Pisma wybrane, Warszawa 1958.
● Leonardo da Vinci, Traktat o malarstwie, Gdańsk, cop.2006.
● Le Poncin M., Gimnastyka umysłu. Jak ćwiczyć inteligencję i pamięć, aby
lepiej nam służyły, Warszawa,cop.2007.
● Rzepińska M., Leonarda da Vinci „Traktat o malarstwie”, Wrocław 1984.

Podobne dokumenty