„Miałeś chamie złoty róg (…)”

Transkrypt

„Miałeś chamie złoty róg (…)”
„Miałeś chamie złoty róg (…)”
Napisano dnia: 2015-02-25 20:03:05
Sprawa ewentualnych zmian w gryfowskiej KULTURZE wywołała wśród mieszkańców spore zainteresowanie. Są
zwolennicy reformy, są i jej przeciwnicy. Poniżej prezentujemy artykuł nadesłany przez naszego czytelnika,
mieszkańca gminy Gryfów Śląski, który stanowi jeden z ważnych glosów w dyskusji.
„Rok 1941. W Europie szaleje wojna. Zjednoczone Królestwo chwieje się posadach. Skarb Państwa świeci pustkami.
Wielka Brytania samotnie przeciwstawia się Hitlerowi. Do premiera przychodzi minister finansów.
- To co Panie Premierze, tniemy kulturze?
Premier patrzy na ministra.
- Proszę mi przypomnieć, o co dokładnie toczymy te wojnę”?*
Gdyby dać gminom wolną rękę, w pierwszej kolejności niejedna zrezygnowałby z finansowania kultury.
Bo co to niby jest kultura, co nam daje, co produkuje, co dzięki niej zyskujemy?
Trzon gryfowskiej kultury tworzy Biblioteka Publiczna, Towarzystwo Miłośników Gryfowa (TMG), Stowarzyszenie
Awantura. Jest jeszcze Gryfowski Ośrodek Kultury (GOK).
Każda z tych instytucji zajmuje się innym obszarem kultury; Biblioteka Publiczna - ostoja kultury wyższej,
czytelnictwa, TMG – pielęgnuje patriotyzm lokalny, czuwa nad miejscami pamięci, przypomina, że warto pamiętać o
tych najmniejszych, którzy tworzyli lokalną tożsamość. Awantura daje upust pozytywnym emocjom młodzieży, która
zamiast butelce piwa, oddaje się rockowemu szaleństwu. To również gro młodych ludzi, którzy bezinteresownie
promują proekologiczne zachowania.
GOK jest głównym organizatorem uroczystości plenerowych. Prowadzi też kilka zajęć interdyscyplinarnych dla dzieci
i młodzieży.
Można pisać o podobieństwach i różnicach łączących i dzielących te instytucje. Łączy je jednak wspólny mianownik –
KULTURA. Kultura, którą czeka reforma. W przypadku Gryfowa może to być rewolucja kulturalna. Jak pokazuje
historia, przynosi ona opłakane skutki. Cofa całe narody w rozwoju o dziesięciolecia. Czyni pariasami świata. Czy to
ma być celem reformy kultury w mieście?
„Wstępnie jesteśmy za przeniesieniem MGOK-u, świetlicy i MOPS-u do budynku po poradni – mówi Radny Mateusz
Królak”.
Mówi to jako członek komisji Rozwoju Miasta i Bezpieczeństwa Publicznego. Staje się przez to niejako twarzą
reformy gryfowskiej kultury.
Zabierając głos w tak ważnej sprawie – kultury, poruszono przy okazji kilka istotnych problemów. Ich rozwiązanie
wydaje się dość pilne. Wywołano też dyskusję, w której pojawiły się, często w podtekście, problematyczne pytania.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że z tonu wypowiedzi wielu osób wynika, że za większość porażek miasta
odpowiedzialna jest KULTURA.
GOK jest miejscem niedowartościowanym, w każdym aspekcie. Materialnym, kulturowym, społecznym. Niszczejący
budynek, brak interesujących zajęć, warsztatów, brak wykwalifikowanej kadry instruktorskiej. Można temu przeczyć,
próbować usprawiedliwiać wieloletnim zaniedbaniem i niedoinwestowaniem, brakiem zainteresowania władz. Jednak
rzeczywistość mówi sama za siebie.
Pojawiające się pomysły mające uzdrowić gryfowską kulturę są rodem z gatunku literatury sience fiction. Nie
powstydziłby się ich sam Stanisław Lem pisząc swoje powieści.
Twierdzenie, że zlokalizowanie GOKu w centrum miasta zwiększy frekwencję na zajęciach jest absurdem! To nie
lokalizacja decyduje o atrakcyjności takich miejsc, tylko atrakcyjne zajęcia i ciekawi ludzie!
Nowy parkiet też nie zwiększy atrakcyjności takiego miejsca. Co z pozostałymi elementami, w które taki obiekt
powinien być wyposażony – kubaturą, sceną, oświetleniem, możliwością dowolnej i swobodnej aranżacji. Co ze
spełnieniem wymagań pożarowych i zapewnienia bezpieczeństwa zgromadzonych w nim osób?
Zlokalizowanie w jednym miejscu, trzech tak różnych instytucji (GOK, świetlica środowiskowa i Ośrodka Pomocy
Społecznej (OPS)), o tak różnym profilu działania, zaspokajających potrzeby tak różnych grup społecznych to kolejny
absurd!
W ośrodkach pomocy społecznej spotyka się ludzkie tragedie, których rozwiązanie wymaga ciszy, skupienia i
intymności. Bieda, niezaradność życiowa, jakakolwiek ułomność ludzka wstydzą się. Takie osoby nie chcą być na
widoku, wytykane palcami.
OPS powinien mieć zapewniony samodzielny, niezależny budynek. Ze wszystkimi udogodnieniami dla osób
niepełnosprawnych, z indywidualnymi pomieszczeniami dla pojedynczego pracownika socjalnego i jego
podopiecznego. Jaki komfort pracy będą mieli pracownicy socjalni, gdy za ścianą będą odbywać się zajęcia wokalne?
Jak będą czuły się osoby które przyszły po pomoc?
KULTURA ma zapłacić za zdekapitalizowaną sieć wodociągową? Absurd, kuriozum?
„Czy ktoś uwierzy że 50 procent wody którą pompują wodociągi idzie w ziemie przez dziury w rurociągu ???” To
jeden z głosów dyskusji.
Przyjmując proste dane, że miasto liczy 7000 mieszkańców, na mieszkańca przypadają 2 m3 wody miesięcznie, w
cenie 3,12 m3, wynika, że w ziemie co miesiąc ucieka 32.760 zł. Ile rocznie traci gmina?
Gmina nie ma środków na modernizację sieci wodociągowej. Takie słyszymy głosy.
Gmina nie pozyskała zbyt wielu funduszy z UE. Takie słyszeliśmy głosy.
Gmina wydała ze środków własnych 849.500,04 zł na rewitalizację Rynku.
To jak jest?
KULTURA winna?
W dyskusji na temat kultury pojawia się wiele różnych pojęć z zakresu ekonomii i botaniki (sic!). Ekonomia,
ekonomika, koszty.
Ekonomia i ekonomika to to samo? A ile to jest „kokosy”?
W dyskusji brak jest głosu najważniejszych osób w Gminie – Burmistrza, Sekretarza Miasta, Radnych wymienionych z
imienia i nazwiska. Brak jest też głosu kadry kierowniczej OPS, GOKu, świetlicy środowiskowej.
Opinia publiczna nie została poinformowana o rzeczywistych kosztach ponoszonych na utrzymanie poszczególnych
instytucji, o potencjalnych oszczędnościach. Zamiast tego mamy ogólniki – kokosy i ekonomikę.
Ciekawe, czy osoby, które są tak chętne do przeprowadzenia zmian w kulturze gryfowskiej posiadają kartę
biblioteczną, ile przeczytały książek w ostatnim roku, kiedy były w teatrze, czy uczestniczyły w wystawach
organizowanych przez Bibliotekę, czy interesowały się stanem gryfowskiego GOKu, itd., itd.
Czy przeprowadzka GOKu przyczyni się do zwiększenia jego atrakcyjności? Wątpliwe. Prędzej do jego dalszej
degradacji.
Nie skreślajmy GOKu w jego obecnej formie i lokalizacji. Dajmy szansę, chociażby organizacjom, które wyrażają
zainteresowanie prowadzeniem w nim działań kulturalnych. GOK ma świetną lokalizację i możliwości rozwoju! To, że
obecnie rozczarowuje nie oznacza, że się nie zmieni w przyszłości.
Najprościej jest zamknąć, ograniczyć, przenieść. A w drugą stronę? Jakiś pomysł na zwiększenie atrakcyjności
czegokolwiek?
A czym kończy się brak KULTURY, również tej osobistej? Przykłady też są na wyciągnięcie ręki. Bestialstwo wobec
zwierząt, chamstwo wobec Biblioteki.
Czym może skończyć się jeszcze?
Cóż, kulturalni ludzie wyjadą z Gryfowa. Reszta będzie rzucać w siebie kamieniami.
*cytat pochodzi z wykładu inaugurującego „Na co komu sztuka?” Pawła Potoroczyn
artykuł nadesłany przez czytelnika