Sztuka wizytowania i przyjmowania wizytacji
Transkrypt
Sztuka wizytowania i przyjmowania wizytacji
Sztuka wizytowania i przyjmowania wizytacji phm. Agnieszka Drozdowicz ( przedruk z „KRAJKA” NR 5 (2/2001) Droga Czytelniczko, wyobraź sobie, proszę, taką oto sytuację: Jest lato, wakacje (no, jeśli wolisz — zima i ferie), jesteś komendantką obozu (ewentualnie zimowiska) i warta właśnie melduje Ci wizytację. Jakie są Twoje pierwsze myśli? Panika? Zdenerwowanie? Pewność siebie? Myślisz o tym, Ŝe znowu ktoś chce Cię sprawdzić, skontrolować, wytknąć błędy? Czy teŜ masz nadzieję na pomoc, poradę i rozmowę? Wizytacja to, według „Słownika wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych" Władysława Kopalińskiego: „urzędowe odwiedziny, dokonane przez władzę zwierzchnią albo jej delegata, zwłaszcza dla przeprowadzenia (ogólnej) kontroli działalności instytucji". Sądzę, Ŝe nieraz spotkałaś się juŜ z wizytacjami lub wizytatorami. Ja zajmuję się wizytacjami kwater-mistrzowskimi, jednak niezaleŜnie od rodzaju wizytacji, jej zasady i przebieg są podobne. Obóz czy zimowisko mogą zwizytować przedstawiciele chorągwi, okręgu, Komisji Rewizyjnej, Naczelnictwa, Kuratorium, MEN-u, SANEPID-u, jednostek i instytucji dotujących oraz innych. KaŜdą z tych wizytacji trzeba umieć przyjąć — są to nasi goście, niezaleŜnie od tego, jakie jest nasze nastawienie do nich. Nie moŜe, więc zabraknąć uśmiechu, powitania na terenie obozu, propozycji kawy czy herbaty, czy teŜ zaproszenia na posiłek. O wzorowym umundurowaniu komendy obozu nie wspominam, to chyba oczywiste. Wizytatorów nie moŜemy zostawić samych sobie, musimy się nimi „opiekować", ale nie oznacza to, Ŝe nie mamy prawa do nie zgadzania się z ich opinią. Gdy sama wizytuję staram się, aby komenda obozu traktowała to jako odwiedziny, nie wizytację. Bardzo mała róŜnica, ale jednak istotna. ZaleŜy mi na tym, poniewaŜ wizytacja ma pomóc, nie tylko sprawdzić. Jeśli komendant czy kwatermistrz mają problem, wątpliwości to właśnie wizytacja z macierzystego okręgu powinna im pomóc. KaŜdy ma prawo popełniać błędy, ale człowieka odwaŜnego, prawego moŜna poznać po tym, Ŝe potrafi się do tego błędu przyznać, potrafi poprosić o pomoc, a błąd naprawić. Wyłącznym celem wizytacji nie jest ocenienie obozu według arkusza i jakiegoś kryterium. Wizytacja powinna dostrzec o wiele więcej, powinna pochwalić za sukcesy, ale i zwrócić uwagę na niedociągnięcia. Czasem ktoś z, zewnątrz, kto przyjeŜdŜa na parę godzin, jest w stanie dostrzec rzeczy, których nie moŜe zauwaŜyć komenda obozu. Ale to zwracanie uwagi na błędy powinno się odbywać w sposób kulturalny, taktowny, jednak, jeśli wymaga tego sytuacja, to w sposób stanowczy i skuteczny. Są pewne rzeczy, które wizytacja musi sprawdzić i wyegzekwować dla dobra Ŝycia i zdrowia, a takŜe dla bezpieczeństwa uczestników. Cały czas naleŜy jednak pamiętać, kto organizuje daną akcję: osoby doświadczone, czy teŜ będące pierwszy raz na funkcji. W czasie wizytacji (lub teŜ po jej zakończeniu) zostaje wypełniony arkusz wizytacyjny. Jak kaŜda ocena, tak i ta zawarta w tym arkuszu jest subiektywna. Arkusz i ilość przyznawanych punktów są na ogół przedmiotem dyskusji i to zagorzałej. Ale obie strony muszą pamiętać o zasadach dobrego wychowania oraz o odpowiednich argumentach popierających osąd. Niedopuszczalne są uzasadnienia typu: „Tak, bo tak mi się podoba", „Nie, bo nie" itp. Jedną z najcenniejszych dla mnie zalet wizytacji jest to, Ŝe poznaję ludzi, czasem nowych, czasem tych, których juŜ znam poznaję lepiej. Mogę równieŜ poznać ich metody działania i rozwiązywania pewnych problemów czy konfliktów. Teraz, gdy sama wizytuję mogę w pełni ocenić i docenić tych, którzy mnie wizytowali jako komendantkę czy kwatermistrzynię. Tak, wizytator takŜe podlega ocenie, nieraz bardzo surowej i bezwzględnej. Czasem były to wizytacje sympatyczne, bezstresowe, czasem takie, o których chcę zapomnieć. Tobie Ŝyczę tylko takich, które zapamiętasz jako pozytywny wzór wizytowania. I mam prośbę: nie traktuj wizytacji jak nieproszonego gościa. Nie wychodź z, załoŜenia, Ŝe wizytacja to wróg, zło konieczne. To zawsze da się wyczuć, a atmosfera wizytacji zaleŜy takŜe od Ciebie. Raczej potraktuj wizytatorów jako kogoś, kto moŜe pomóc, sprzymierzeńców. Na pewno uprości to sytuację i ułatwi kontakt oraz porozumienie. Do wizytatorek lub przyszłych, wizytatorek teŜ mam prośbę: pamiętajcie proszę, Ŝe kaŜdą akcję organizują zwykle ludzie młodzi, poświęcający swój czas i energię słuŜbie dla innych. Autorka jest członkiniąZarządu Okręgu Małopolskiego ds. Akcji Letnich i Zimowych