Syrenka nr 91 - „Solidarność” MZA i TW

Transkrypt

Syrenka nr 91 - „Solidarność” MZA i TW
ISSN 1640-9566
październik 2005
24 września, który był pierwszym z tegorocznych Dni Transportu Publicznego, dwa zakłady TW obchodziły jubileusze:
Zakład R-2 „Praga” osiemdziesięciolecie istnienia, zaś Zakład R-3 „Mokotów” pięćdziesięciolecie.
Już o 8 rano na teren R-2 zajechały dwa zabytkowe wagony
z R-3 wypełnione pracownikami Zakładu Mokotów. Na Pradze czekali już jej pracownicy z licznie przybyłymi rodzinami i Zarząd Spółki. Wszyscy udali się pieszym pochodem za
pochodzącym z 1930 roku sztandarem Zakładu „Praga” do
Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego na ul. Kawęczyńskiej, gdzie odbyła się Msza Święta za pracowników TW i
ich rodziny, celebrowana przez Biskupa Kazimierza Romaniuka. Ks. Biskupa specjalnie poprosiła delegacja załogi Zakładu R-2 podczas wizyty w Kurii 14 września.
Liczny pochód idący do Bazyliki asekurował radiowóz CR.
Najlepiej zapamięta chyba tę drogę wiceprzewodniczący Komisji Wydziałowej NSZZ „Solidarność” w R-2 Mirek Sidyk,
który dźwigał dzielnie ważący kilkadziesiąt kilogramów
sztandar. I choć to kawał chłopa to aż mu się nogi uginały.
Ale urodziwe koleżanki z pocztu sztandarowego dodawały
mu otuchy i jakoś wytrzymał.
Po mszy wszyscy, łącznie z Biskupem i Ks. Proboszczem
wsiedli do dwóch specjalnie podstawionych na pętlę wagonów przegubowych i wjechali na teren zakładu po czym Ks.
Biskup Romaniuk dokonał uroczystego poświęcenia ustawionej przy bramie wjazdowej figury Św. Krzysztofa patrona wszystkich kierujących pojazdami. Prezes Karos podziękował Biskupowi za uświetnienie uroczystości, zaś Kierownik Zakładu Wojciech Jarosz poinformował, że figura jest
darem proboszcza Kani dla pracowników i życzył wszystkim
szczęśliwych powrotów do zajezdni.
Tego dnia na „Pradze” zarówno rodziny pracowników jak i
przybili mieszkańcy mogli oglądać wystawiony tabor komunikacyjny w postaci jedynego w Polsce wagonu typu 112N,
niskopodłogowej 116-tki przerobionej na napęd asynchroniczny polskiej produkcji (wagon 3015) oraz bardzo ciekawą
ekspozycję taboru technicznego wystawionego przez Zakład
T-1 jak podbijarka do układania torów firmy Plesser, nowoczesny wóz spawalniczy pogotowia torowego, wóz wieżowy
do przeglądu sieci, nowo zakupiony wóz - odkurzacz do
czyszczenia torowisk, pogotowie dźwigowe oraz to co akurat
najmniej podobało się motorniczym - radiowóz Skoda z zamontowanym fotoradarem najnowszej generacji.
Oprócz tego firma Mesit prezentowała na swoim stoisku jak
(Ciąg dalszy na stronie 3)
Rozmowa z Arturem Mierczewskim, Przewodniczącym
Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność” MZA i TW
Red. - 13 września 2005 roku NSZZ „Solidarność” MZA
i TW wystąpił do Prezydenta M. St. Warszawy z wnioskiem o pilne uregulowanie kwestii przekazania przez
miasto majątku nieruchomego użytkowanego przez zakład
budżetowy Miejskie Zakłady Autobusowe. Czy są już jakieś efekty?
Artur Mierczewski - W wyniku wystąpienia prezydium
Związku spotkało się kilkakrotnie z przedstawicielami
władz miasta między 21 września a 6 października. Rozmowy zakończyły się uzgodnieniem, że miasto przygotuje niezbędne do przekazania majątku dokumenty. Ściśle
rzecz biorąc, chodzi o wyrażenie zgody na wniesienie
prawa własności nieruchomości na pokrycie udziału w
podwyższonym kapitale zakładowym jednoosobowej
(Ciąg dalszy na stronie 6)
Sprawy bieżące...
- Zwolnienia w T-1? Takie informacje napływają od pracowników największego zakładu pracy w Tramwajach Warszawskich. Co na to Prezydent Kaczyński, który w oficjalnych
wypowiedziach zapewniał pracowników spółek miejskich o obowiązku
tworzenia nowych miejsc pracy
i wręcz zakazał zwalniania pracowników z przyczyn nie leżących po stronie pracownika?
- Nieprzyzwoity zapach towarzyszący motorniczym na ekspedycji
„Huta” wymaga szybkiej reakcji ze
strony służb TW - odpowiedzialnych
za utrzymanie porządku w tym miejscu.
- Dlaczego NSZZ „Solidarność” nie
poparł sporu zbiorowego o uznanie
PUZP w Tramwajach Warszawskich?
Mimo zgłoszonego przez nas wniosku o przesunięcie terminu pierwszego spotkania, WZZ „Sierpień 80” nie
wyraził na to zgody i tym samym pozbawił naszą organizację możliwości
podjęcia kolegialnej decyzji w tak
ważnej sprawie, tj. uchwały zarządu
związku o przystąpieniu do sporu
zbiorowego. W naszej organizacji
związkowej tak ważnych spraw nie
rozstrzyga się jednoosobowo. Poza
tym to, że przywileje PUZP obowiązują, zagwarantowaliśmy sobie przestrzeganie zapisów zawartych w Regulaminie Wynagradzania, stworzonym z myślą o zabezpieczeniu pełni
praw i przywilejów nowo przyjmowanych do pracy pracowników. Jak
do tej pory nie spotkaliśmy się z
przypadkiem nieuwzględnienia przez
pracodawcę zapisów PUZP.
- W wyniku interwencji Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w
MZA i TW w sprawie realizacji Porozumienia z 27 grudnia 2002 r. miasto przygotowało i złożyło w biurze
Rady Warszawy pakiet dokumentów
dotyczących przekazania majątku
(Ciąg dalszy na stronie 5)
Pisać każdy może
Zespół redakcyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników,
postanowił stworzyć w naszej gazecie
dział łączności z czytelnikami. Oczekujemy na ciekawe wiadomości - dobre
i złe - z życia zakładów oraz na propozycje innych tematów.
Nasz adres: NASZA SYRENKA
Bi u l e t yn NS ZZ „S oli da rność”
MZA i TW
01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27
tel./fax 837 93 51
e-mail: [email protected]
2
Mobbing - oznacza przemoc psychiczną związaną z zatrudnieniem.
Do najczęstszych działań mieszczących się w zakresie mobbingu należą:
ciągłe krytykowanie wykonywanej
pracy lub życia prywatnego pracownika, ustne groźby, pogróżki, różnego
rodzaju aluzje, unikanie przez przełożonego rozmów z „ofiarą”, mówienie
źle za plecami danego pracownika,
rozsiewanie plotek, zmuszanie do
wykonywania prac naruszających
godność osobistą bądź też zlecanie
prac bezsensownych, poniżej umiejętności i kompetencji pracownika w
celu jego zdyskredytowania, kwestionowanie decyzji podejmowanych
przez pracownika itp. Jako przyczyny
występowania zjawiska mobbingu
wskazuje się na cechy osobowości
inspiratora i ofiary oraz na strukturę
organizacyjną w firmie. Warunki do
mobbingu powstają, gdy zakresy
czynności pracowników nie są skonkretyzowane, gdy występują dublujące się stanowiska pracy a zwłaszcza,
gdy ma miejsce zróżnicowanie wynagrodzeń oderwane od wyników pracy. Mobbingowi sprzyja również
możliwość nadużywania władzy
(karanie i nagradzanie) przez niedo-
świadczonych przełożonych. Trwające
przez dłuższy czas sytuacje mobbingowe negatywnie wpływają na zdrowie
pracowników, powodują utratę motywacji do pracy i ograniczają rozwój
nie tylko pracowników, ale i zakładu
pracy. Rozejrzyjmy się dookoła siebie.
Trwająca kilkanaście miesięcy restrukturyzacja firmy niosąca ze sobą zmiany w sposobie zarządzania, przenoszenie i tworzenie nowych zespołów i
grup pracowników do wykonywania
zadań pod nowym kierownictwem i o
zupełnie nieprzewidywalnym efekcie
końcowym. Pojawienie się w firmie
nowych ludzi w zetknięciu się ze
„starymi” wyjadaczami rodem z MZK
to ciekawa sytuacja, która tworzy znakomitą pożywkę do tworzenia się klimatu sprzyjającemu mobbingowi.
NSZZ „Solidarność” oczekuje od każdego pracownika będącego członkiem
naszej organizacji informacji o zjawiskach, które mogą być mobbingiem.
Stoimy na stanowisku zdecydowanego
przeciwdziałania tym praktykom, zdefiniowanym niedawno w polskim prawie i jesteśmy gotowi wykorzystać cały aparat związkowy, aby go zwalczać
w każdej postaci.
Marek Jurek
MOBBING CZY NIE?
o rozwiązaniu umowy o pracę powinno
nastąpić na piśmie, z podaniem mobbingu jako przyczyny uzasadniającej
rozwiązanie umowy.
Mobbing skierowany jest przeciwko
konkretnej osobie, niezależnie od jej
płci, przynależności religijnej, rasowej
itp. Przy czym należy pamiętać, że nie
każdy złośliwy kolega czy zgryźliwy
szef może być oskarżony o mobbing.
Istotna jest tu m.in. uporczywość i długotrwałość takich praktyk oraz ich celowość. Zbyt wysokie, naszym zdaniem, wymagania lub niewybredne
żarty mobbingiem zazwyczaj nie są.
Podobnie nie można zaliczyć do mobbingu np. łamania przepisów o czasie
pracy poprzez zatrudnienie ponad normy czasu pracy bez odpowiedniej rekompensaty określonej przepisami kodeksu pracy. Tego typu wykroczenia
podlegają przepisom z innego działu
prawa pracy. Częstokroć jednak są
mylone i w efekcie do sądów pracy trafiają niewłaściwie skierowane skargi.
(oprac. JD)
Od 1 stycznia 2004 do kodeksu pracy
wprowadzono pojęcie mobbingu działań lub zachowań dotyczących
pracownika lub skierowanych przeciwko pracownikowi, polegających
na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujących u niego zaniżoną ocenę
przydatności zawodowej, powodujących lub mających na celu poniżenie
lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu
współpracowników.
Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej
sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, zaś w
przypadku gdy pracownik wskutek
mobbingu rozwiązał umowę o pracę,
ma on prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości
nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Zastrzeżono jednocześnie, że oświadczenie pracownika
(Ciąg dalszy ze strony 1)
działa czarna skrzynka i informacja pasażerska. Można było obejrzeć wózki wagonów niskopodłogowych oraz przekształtnik napędowy firmy Elin sprytnie
otwarty i zabezpieczony szybą z pleksi,
by go jakiś kolekcjoner pamiątek nie rozebrał. Zakład przygotował w gablotach
(swoje gabloty w hali użyczyły wszystkie związki zawodowe) galerię zdjęć od
powstania zajezdni poprzez fotografie
przedstawiające halę wysadzoną przez
Niemców w 1944 roku, obchody siedemdziesięciolecia Zakładu sprzed 10
lat, odbudowę dachu małej hali, dostawę
pierwszych niskopodłogowców itd. Niektórzy pracownicy i przybyli na uroczy-
stość emeryci z sentymentem odnajdywali się na zdjęciach.
Przed godziną 11 wszyscy znowu
wsiedli do zabytkowych wagonów
i jednego dodatkowego przegubowca,
bo pasażerów było naprawdę wielu i
pojechali do Zakładu R-3 „Mokotów”
na dalszą część uroczystości, gdzie
m. in. odbyło się skromne spotkanie
Zarządu Spółki z zaproszonymi gośćmi i czynnymi zawodowo pracownikami o ponad 35-letnim stażu pracy.
Zainteresowanie dniem otwartym w
obu zakładach było ogromne. Przez
cały dzień zakłady odwiedzały tłumy
mieszkańców.
DNI TRANSPORTU PUBLICZNEGO
W dniach 24 - 25 września 2005 r.
obchodzono w Warszawie Dni
Transportu Publicznego. W ramach
tych obchodów, w sobotę 24 września, warszawiacy zostali zaproszeni
do zajezdni „Woronicza”.
Główną atrakcją były pojazdy na co
dzień wożące mieszkańców stolicy.
Można było zasiąść za kierownicą
każdego typu autobusu i pstryknąć
fotkę. Na elektronicznych tablicach
kierunkowych pracownicy MZA
ustawiali ulubioną linię „kierowcy”.
W zajezdni pojawiły się także zabytkowe autobusy - własność Klubu
Miłośników Komunikacji Miejskiej.
Staruszki spisywały się dzielnie, obwożąc chętnych po terenie zajezdni.
Po godzinie 15 „ogórek” zawiózł gości do przystani na Wybrzeżu Kościuszkowskim na rejs tramwajem
wodnym.
Stoisko MZA na placu było oblegane, również podczas rozmów z ekspertami na temat przewozów i ich
organizacji oraz techniki i eksploatacji.
W hali ogumienia można było
obejrzeć prezentacje multimed i a l n e : „ Be z p i e c z e ń s t wo r u c h u
drogowego”, „Historia i działalność MZA Sp. z o.o.”, i inne.
Chętni mogli sprawdzić swoją wiedzę z zakresu bezpieczeństwa ruchu
drogowego podczas konkursu. Tu
również dzieci rysowały swój
„wymarzony autobus”.
Ogromną popularnością cieszył się
przejazd autobusem MAN NM 223
ścieżką obsługi codziennej - stacja
paliw, myjnia, hala napraw. Mały
MANik przeszedł tego dnia kilka-
naście kąpieli. Duże zainteresowanie wzbudził też klimatyzowany, przegubowy autobus Solaris
Urbino 18, których pierwsze egzemplarze MZA otrzymały niedawno od producenta.
za MZA Sp. z o.o.
3
Zgodnie z przepisami prawa pracy pracownicy, w szczególności bez względu
na wiek, płeć, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość itd., a także bez
względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym
lub w niepełnym wymiarze czasu pracy, powinni być równo traktowani w
zakresie nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do
szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Dotyczy to także
wynagrodzenia. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za
jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Wynagrodzenie to
obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia bez względu na ich nazwę i
charakter, a także inne świadczenia
Z Justyną i Markiem Kobusami rozmawia Włodek Markowicz.
Red. - Jak zaczęła się wasza przygoda
z MZA? Jesteście pracownikami
„Chełmskiej” w zawodzie...?
Justyna i Marek - ...kierowcy autobusu komunikacji miejskiej. Ja od 1979
roku, a Justyna od kilku dni.
Red. - Dziewczyna szofer, młoda i
atrakcyjna... Co skłoniło Cię do objęcia kierownicy potężnego przecież pojazdu?
Justyna Kobus - Kiedy byłam małą
dziewczynką lubiłam jeździć autobusem i patrzeć na pracę taty. Po ukończeniu szkoły średniej, a było to technikum hodowli koni okazało się, że
niestety nie ma dla mnie satysfakcjonującej pracy w zawodzie. Dlatego za
namową taty postanowiłam zamienić
rumaki na konie mechaniczne.
Red. - Jak do tego doszło?
Justyna Kobus - Za pośrednictwem
urzędu pracy, który sfinansował mi
kurs na prawo jazdy i koszt badań lekarskich na sumę 4 tys. zł. Warunkiem
dla urzędu była gwarancja pracy
udzielona mi przez MZA Sp. z o.o.
Red. - Ile czasu trwał kurs?
Justyna Kobus - Pięć miesięcy.
Red. - Czy w jego trakcie otrzymywałaś jakieś pieniądze?
Justyna Kobus - Tak, z tytułu studiów, zasiłek. Jestem na drugim roku
4
związane z pracą przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub
innej niż pieniężna.
Aby uniknąć nieporozumień i rozwiać wszelkie wątpliwości przypominam, że prace jednakowej wartości zostały w kodeksie pracy zdefiniowane jako prace, których wykonywanie wymaga od pracowników
porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także
porównywalnej odpowiedzialności i
wysiłku.
Jak wygląda ustalanie wynagrodzenia w MZA wiedzą wszyscy tam
zatrudnieni. W MZA w lipcu 2005
roku pełnoetatowych kierowców
resocjalizacji i płacę za studia.
Red. - Co sprawiło Ci na kursie
największe trudności?
Justyna Kobus - No, chyba
„wrzucanie” lewarkiem 4-biegu w
Ikarusie. To niestety standard i ten
typ tak ma.
Red. - Ile osób skierowanych przez
urząd uczęszczało z tobą na kurs?
Justyna Kobus - Ok. 30 osób, a z
tego co wiem, to na następnym było
ok. 70-ciu.
Red. - Jak Ci poszło na egzaminach?
Justyna Kobus - Nie miałam większych problemów. Nawet na
„przegubie” poszło za pierwszym
razem.
Marek Kobus - Sam widziałem na
Odlewniczej, jak razem z Justyną
zdawało czterech panów, w tym
dwóch z kat. „C” no i.... dwóch
oblało. Byli zbyt pewni siebie i to
ich zgubiło.
Red. To znaczy, że dziewczyna ma
talent i odporność psychiczną, tak
przydatną do pracy w komunikacji
miejskiej. Czyli zdałaś... i ?
Justyna Kobus - Zostałam przyjęta
na „Chełmską”, moim patronem
został kierowca nr. sł. 316, a prywatnie... mój tata. Przez siedem dni
poznałam charakterystyki typów
autobusów. Jeździłam jednak prze-
było 2449,66 a w niepełnym wymiarze, również w lipcu 2005 było
1006,42. Ogromna większość kierowców pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy posiada umowy o pracę zawarte na podstawie ogólnych
przepisów kodeksu pracy nie uwzględniających korzystnych zapisów PUZP,
które obejmują pozostałych pracowników. Pytanie do Dyrektora ds. Personalnych: Czy stosowanie obecnych postanowień dotyczących wynagrodzenia
kierowców autobusów zatrudnionych
w MZA jest zgodne z zakazem dyskryminacji przy ustalaniu wynagrodzenia?
Jeżeli Dyrektor ds. Personalnych
udzieli odpowiedzi to zapewne wszyscy z zainteresowaniem zapoznamy się
z nią w „Naszej Syrence”.
Marek Jurek
ważnie Ikarusem 280 z automatyczną
skrzynią biegów. Nie jestem jeszcze
przeszkolona na MAN-y i Solarisy.
Marek Kobus - Uważam, że najpierw
niech nabierze większego wyczucia i
dopiero później przyjdzie czas na te
pojazdy.
Red. - Nie zgadzam się tu z twoim tatą.
Uważam, że powinnaś spróbować jazdy Solarisem. To pojazd wymagający
delikatności i spokoju w manewrowaniu. Niezbyt dynamiczny, stworzony do
delikatnej rączki, a przy tym taki
„bajerek” dla eleganckiej dziewczyny.
Zostawmy te dywagacje techniczne na
rzecz prozy codzienności obyczajowej
Jak zostałaś przyjęta w zakładzie, jakie
odczucia, reakcje kolegów? Podejście
facetów, czy są zawistni czy raczej pomocni?
Justyna Kobus - Ogólnie są bardzo
mili. Czuję się bardzo dobrze jako
młody pracownik, a przecież, to moja
pierwsza praca. Atmosfera zakładu raczej zachęca mnie do tej pracy, a nie
odpycha, jak to nieraz bywa w niektórych firmach.
Red. - A jak dyspozytorzy?
Justyna Kobus - Bardzo w porządku,
uśmiechają się i są bardzo uprzejmi.
Red. - Nie dają ci złośliwie
„lewarów”?
Justyna Kobus - No nie, oni postępują zgodnie z procedurą.
Marek Kobus - Na początku jeden
facet - kierowca miał pretensje przy
(Ciąg dalszy na stronie 6)
DO WIADOMOŚCI PRACOWNIKÓW - ZASADA PRZECIĘTNIE
PIĘCIODNIOWEGO TYGODNIA PRACY
Ustalanie i obliczanie wymiaru czasu
pracy pracowników nie jest zadaniem
łatwym. Jednym z trudniejszych zagadnień o czym świadczy praktyka w
Tramwajach Warszawskich jest zrozumienie zasady, przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, która odnosi się
do każdego systemu czasu pracy.
Pracodawca sporządzając harmonogram pracy ma obowiązek uwzględnić
terminy dni wolnych od pracy wynikających z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. W każdym
roku kalendarzowym dni dodatkowo
wolnych od pracy będzie 52, zgodnie z
liczbą tygodni w roku. Kwestia rozłożenia tych dni zależy od pracodawcy.
Należy w tym miejscu przypomnieć,
że taki dzień to 24 kolejne godziny,
które przypadają po zakończeniu poprzedniej doby pracowniczej.
Zasada przeciętnie pięciodniowego
tygodnia pracy oznacza, że w niektórych tygodniach pracownik może pracować przez sześć dni w tygodniu, a w
inne cztery, tak aby w okresie rozliczeniowym pracownik pracował przeciętnie pięć dni w tygodniu.
Pracodawca może również przyjąć zasadę sztywnego pięciodniowego tygodnia pracy. Oznacza to, że dzień wolny
wynikający z zasady pięciodniowego
tygodnia pracy jest ustalany w sposób
sztywny i jest to np. każda sobota, poniedziałek czy inny dzień tygodnia.
Bez względu na to, czy pracodawca
stosuje przeciętnie pięciodniowy ty-
dzień pracy, czy też dzień ten jest
sztywno ustalony, to zasady wyznaczania dni wolnych od pracy powinny być formalnie ustalone w
układzie zbiorowym pracy, w regulaminie lub w obwieszczeniu. Ustalenie takie może brzmieć np.:
„ustala się soboty jako dzień wolny
wynikający z pięciodniowego tygodnia pracy”. Takie rozwiązanie nie
jest sprzeczne z zasadą przeciętnie
pięciodniowego tygodnia pracy. Zapis ten we wskazanych aktach może
być sformułowany następująco:
”dni wolne od pracy wynikające z
pięciodniowego tygodnia pracy
ustala się indywidualnie dla każdego pracownika w harmonogramie
pracy na dany okres (np. okres rozliczeniowy, lub krótszy np. dwóch
tygodni)”.
Zasada średnio pięciodniowego tygodnia pracy nie ustanawia normy
sztywnej, lecz regułę średnio pięciodniowego tygodnia pracy
(uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 14 listopada 2001 r., ). Ta
reguła może mieć indywidualne odniesienie. Ważne jest jednak, aby
tych dni było tyle, ile tygodni w
okresie rozliczeniowym, a w roku
kalendarzowym nie mniej niż 52
dni. Ponadto w każdym okresie rozliczeniowym tydzień pracy musi się
składać z przeciętnie 5 dni roboczych.
(Ciąg dalszy ze strony 2)
Spółce MZA. Teraz wszystko zależy
od Rady Warszawy. Do dziś nieuregulowana jest sprawa przekazania
części zajezdni „Redutowa”, oraz
wniosek związku o przekazanie na
majątek Spółki MZA zajezdni
„Chełmska”. Prezydium związku prowadzi także prace zmierzające do uregulowania spraw dotyczących użyczenia przez miasto terenów pętli, podstacji i infrastruktury torowej Tramwajom Warszawskim. Użyczenia, nie
dzierżawy. Różnica jest bardzo istotna
z punktu widzenia finansów Spółki.
- Rekrutacja kierowców do pracy w
MZA kuleje. Spółka jest gotowa przyjąć do pracy kilkuset kierowców, brakujących do obsady ok. 200 etatów.
Pomimo pilności sprawy, kontynuowany jest zwyczaj przyjmowania
kierowców do pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy. Ten sposób nie
gwarantuje uzyskania zamierzonych
efektów. Można wręcz przyjąć, że
prowadzona przez Zarząd Spółki polityka zatrudnieniowa zakończyła się
fiaskiem. Na tej podstawie NSZZ
„Solidarność” liczy na podjęcie przez
Zarząd Spółki działań, które przeciwstawią się konkurencyjności rynków
zagranicznych, a propozycje płacowe
zachęcą do pracy w Spółce.
- Docierają do związku informacje o
chaosie wywołanym zmianą organizacji zaplecza technicznego w MZA Sp.
z o.o. W najbliższym czasie opublikujemy materiał wnikliwie zajmujący
się tą sprawą i informujący pracowników o przyszłym kształcie organizacyjnym Spółki i zadaniach postawionych przez Zarząd pracownikom zaplecza technicznego.
XXI rocznica męczeństwa
24 kwietnia 1983
(...) Bóg, modlitwa i praca w połączeniu ze sobą pomagają dopiero człowiekowi widzieć sens jego życia i trudu.
Człowiek pracujący ciężko, bez Boga,
bez modlitwy, bez ideałów będzie jak
ptak z jednym skrzydłem deptał po
ziemi. Nie potrafi wzbić się wysoko i
zobaczyć większych możliwości,
większego sensu bytowania na ziemi.
Będzie jak okaleczony ptak... Rozumiał to doskonale zmarły przed dwoma laty Prymas Tysiąclecia, gdy wołał: „Otwórzcie bramy fabryk, warszta-
tów, klinik i różnych miejsc pracy od szczytów kominów fabrycznych
aż po głębię kopalnianych sztolni aby wlać w nie nowe życie...”, aby
wlać w nie Boga. A w czasie
„Solidarności” udowodniono, że
dążąc do przebudowy społeczno gospodarczej wcale nie trzeba zrywać z Bogiem (...)
za: „Kazania 1982 - 1984”
Wydawnictwo Archidiecezji
Warszawskiej, Warszawa 1998
5
RODZINNE MZA
(Ciąg dalszy ze strony 1)
(Ciąg dalszy ze strony 4)
„okienku”, o to, że skoro stawił się
do pracy razem z Justyną, to dlaczego dostał „na linię lewara”, a dziewczyna „automata”.
Red. - O ciekawe! Czyżby uznał, to
za dyskryminację? Trzeba było mu
odstąpić „automata” pod warunkiem, że zrobi makijaż i podmaluje
oko. Nie poleciał z tym od razu do
Strasburga?
Marek Kobus - Nie wiem, ale to dyspozytor wysyła na miasto i kieruje.
Red. - A jeśli chodzi o drobne trudności techniczne na trasie, czy miałaś
jakieś problemy i jak sobie z tym radzisz?
Justyna Kobus - Tata mnie trochę w
tym zakresie przeszkolił, a poza tym
to liczę na pomoc kolegów i ich doświadczenie. W trudnych sytuacjach
mogę poratować się przez kontakt
telefoniczny z bazą.
Red. - W jakim wymiarze czasu pracy
jesteś zatrudniona?
Justyna Kobus - Na razie na 1/2 etatu, a później zobaczymy.
Red. - Czy pracodawca dopasowuje
Ci czas pracy do potrzeb związanych
z nauką?
Justyna Kobus - Tak, w zasadzie
jestem dyspozycyjna w dni powszednie. Wolałabym pracować na jedną
zmianę, na rano i kierownik odniósł
się do tego pozytywnie.
Red. - Czyli praca w MZA spełnia
twoje pragnienia i pomaga w planach życiowych?
Justyna Kobus - Tak.
Red. - A pod względem materialnym?
Justyna Kobus - Na razie musi mi
wystarczyć.
Red. - Dziękuję i przepraszam na
chwilę, ale teraz porozmawiam z
twoim tatą, który brał udział w
Pierwszych Mistrzostwach Polski
Kierowców Komunikacji Miejskiej.
O tym przeczytacie jednak dopiero
w następnym numerze „Naszej Syrenki”.
spółki M. St. Warszawy „Miejskie
Zakłady Autobusowe” sp. z o.o.
Z satysfakcją możemy poinformować, że miasto dotrzymało uzgodnień i skierowało do biura Rady m.
st. Warszawy projekt uchwały o
przekazaniu wspomnianych nieruchomości na własność MZA. Chodzi o działki na ul Kleszczowej,
Stalowej, Szulborskiej i Ostrobramskiej. Poniżej przedstawiamy projekt uchwały w tej sprawie, który
ma być omawiany na najbliższej
sesji Rady.
Jednocześnie kontynuowane są starania o pozyskanie zajezdni na Redutowej i Chełmskiej oraz użyczenia przez miasto terenów pętli, podstacji i infrastruktury torowej Tram-
wajom Warszawskim. Przypominam,
że Rada Warszawy wcześniej już
podjęła decyzję o przekazaniu terenu
na Włościańskiej.
Red. - Czytając ostatnio gazetę jednego ze związków zawodowych działających w MZA i TW, ze zdziwieniem dostrzegłem w artykule „Mimo
wszystko musimy” tekst brzmiący
prawie w całości identycznie jak
wspomniane pismo skierowane 13
września przez NSZZ „S” do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W artykule sugerowano, że jest to wystąpienie związku - wydawcy tej gazety. Co
Pan o tym sądzi?
Artur Mierczewski - Pozostawiam
to bez komentarza.
Rozmawiał jd
Zespół redakcyjny: Adam Ziemiecki (redaktor naczelny)
Henryk Boetcher (sekretarz)
Współpraca: Tomasz Zieliński, Włodzimierz Markowicz
Jacek Dobrzyniecki (skład komputerowy)
Adres: 01-106 W-wa, ul. Redutowa 27 (zakład R6) tel./fax (0-22) 837 93 51
Numer zamknięto - 19 października 2005 roku
nakład 2300 egz.
październik 2005 roku
Druk: Drukarnia „TriGraf-Team” S.C. Al.. Niepodległości 177, 02-555 Warszawa tel. 825-34-80
Biuletyn Informacyjny NSZZ
Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich

Podobne dokumenty