Syrenka nr 91 - „Solidarność” MZA i TW
Transkrypt
Syrenka nr 91 - „Solidarność” MZA i TW
ISSN 1640-9566 październik 2005 24 września, który był pierwszym z tegorocznych Dni Transportu Publicznego, dwa zakłady TW obchodziły jubileusze: Zakład R-2 „Praga” osiemdziesięciolecie istnienia, zaś Zakład R-3 „Mokotów” pięćdziesięciolecie. Już o 8 rano na teren R-2 zajechały dwa zabytkowe wagony z R-3 wypełnione pracownikami Zakładu Mokotów. Na Pradze czekali już jej pracownicy z licznie przybyłymi rodzinami i Zarząd Spółki. Wszyscy udali się pieszym pochodem za pochodzącym z 1930 roku sztandarem Zakładu „Praga” do Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego na ul. Kawęczyńskiej, gdzie odbyła się Msza Święta za pracowników TW i ich rodziny, celebrowana przez Biskupa Kazimierza Romaniuka. Ks. Biskupa specjalnie poprosiła delegacja załogi Zakładu R-2 podczas wizyty w Kurii 14 września. Liczny pochód idący do Bazyliki asekurował radiowóz CR. Najlepiej zapamięta chyba tę drogę wiceprzewodniczący Komisji Wydziałowej NSZZ „Solidarność” w R-2 Mirek Sidyk, który dźwigał dzielnie ważący kilkadziesiąt kilogramów sztandar. I choć to kawał chłopa to aż mu się nogi uginały. Ale urodziwe koleżanki z pocztu sztandarowego dodawały mu otuchy i jakoś wytrzymał. Po mszy wszyscy, łącznie z Biskupem i Ks. Proboszczem wsiedli do dwóch specjalnie podstawionych na pętlę wagonów przegubowych i wjechali na teren zakładu po czym Ks. Biskup Romaniuk dokonał uroczystego poświęcenia ustawionej przy bramie wjazdowej figury Św. Krzysztofa patrona wszystkich kierujących pojazdami. Prezes Karos podziękował Biskupowi za uświetnienie uroczystości, zaś Kierownik Zakładu Wojciech Jarosz poinformował, że figura jest darem proboszcza Kani dla pracowników i życzył wszystkim szczęśliwych powrotów do zajezdni. Tego dnia na „Pradze” zarówno rodziny pracowników jak i przybili mieszkańcy mogli oglądać wystawiony tabor komunikacyjny w postaci jedynego w Polsce wagonu typu 112N, niskopodłogowej 116-tki przerobionej na napęd asynchroniczny polskiej produkcji (wagon 3015) oraz bardzo ciekawą ekspozycję taboru technicznego wystawionego przez Zakład T-1 jak podbijarka do układania torów firmy Plesser, nowoczesny wóz spawalniczy pogotowia torowego, wóz wieżowy do przeglądu sieci, nowo zakupiony wóz - odkurzacz do czyszczenia torowisk, pogotowie dźwigowe oraz to co akurat najmniej podobało się motorniczym - radiowóz Skoda z zamontowanym fotoradarem najnowszej generacji. Oprócz tego firma Mesit prezentowała na swoim stoisku jak (Ciąg dalszy na stronie 3) Rozmowa z Arturem Mierczewskim, Przewodniczącym Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność” MZA i TW Red. - 13 września 2005 roku NSZZ „Solidarność” MZA i TW wystąpił do Prezydenta M. St. Warszawy z wnioskiem o pilne uregulowanie kwestii przekazania przez miasto majątku nieruchomego użytkowanego przez zakład budżetowy Miejskie Zakłady Autobusowe. Czy są już jakieś efekty? Artur Mierczewski - W wyniku wystąpienia prezydium Związku spotkało się kilkakrotnie z przedstawicielami władz miasta między 21 września a 6 października. Rozmowy zakończyły się uzgodnieniem, że miasto przygotuje niezbędne do przekazania majątku dokumenty. Ściśle rzecz biorąc, chodzi o wyrażenie zgody na wniesienie prawa własności nieruchomości na pokrycie udziału w podwyższonym kapitale zakładowym jednoosobowej (Ciąg dalszy na stronie 6) Sprawy bieżące... - Zwolnienia w T-1? Takie informacje napływają od pracowników największego zakładu pracy w Tramwajach Warszawskich. Co na to Prezydent Kaczyński, który w oficjalnych wypowiedziach zapewniał pracowników spółek miejskich o obowiązku tworzenia nowych miejsc pracy i wręcz zakazał zwalniania pracowników z przyczyn nie leżących po stronie pracownika? - Nieprzyzwoity zapach towarzyszący motorniczym na ekspedycji „Huta” wymaga szybkiej reakcji ze strony służb TW - odpowiedzialnych za utrzymanie porządku w tym miejscu. - Dlaczego NSZZ „Solidarność” nie poparł sporu zbiorowego o uznanie PUZP w Tramwajach Warszawskich? Mimo zgłoszonego przez nas wniosku o przesunięcie terminu pierwszego spotkania, WZZ „Sierpień 80” nie wyraził na to zgody i tym samym pozbawił naszą organizację możliwości podjęcia kolegialnej decyzji w tak ważnej sprawie, tj. uchwały zarządu związku o przystąpieniu do sporu zbiorowego. W naszej organizacji związkowej tak ważnych spraw nie rozstrzyga się jednoosobowo. Poza tym to, że przywileje PUZP obowiązują, zagwarantowaliśmy sobie przestrzeganie zapisów zawartych w Regulaminie Wynagradzania, stworzonym z myślą o zabezpieczeniu pełni praw i przywilejów nowo przyjmowanych do pracy pracowników. Jak do tej pory nie spotkaliśmy się z przypadkiem nieuwzględnienia przez pracodawcę zapisów PUZP. - W wyniku interwencji Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w MZA i TW w sprawie realizacji Porozumienia z 27 grudnia 2002 r. miasto przygotowało i złożyło w biurze Rady Warszawy pakiet dokumentów dotyczących przekazania majątku (Ciąg dalszy na stronie 5) Pisać każdy może Zespół redakcyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników, postanowił stworzyć w naszej gazecie dział łączności z czytelnikami. Oczekujemy na ciekawe wiadomości - dobre i złe - z życia zakładów oraz na propozycje innych tematów. Nasz adres: NASZA SYRENKA Bi u l e t yn NS ZZ „S oli da rność” MZA i TW 01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27 tel./fax 837 93 51 e-mail: [email protected] 2 Mobbing - oznacza przemoc psychiczną związaną z zatrudnieniem. Do najczęstszych działań mieszczących się w zakresie mobbingu należą: ciągłe krytykowanie wykonywanej pracy lub życia prywatnego pracownika, ustne groźby, pogróżki, różnego rodzaju aluzje, unikanie przez przełożonego rozmów z „ofiarą”, mówienie źle za plecami danego pracownika, rozsiewanie plotek, zmuszanie do wykonywania prac naruszających godność osobistą bądź też zlecanie prac bezsensownych, poniżej umiejętności i kompetencji pracownika w celu jego zdyskredytowania, kwestionowanie decyzji podejmowanych przez pracownika itp. Jako przyczyny występowania zjawiska mobbingu wskazuje się na cechy osobowości inspiratora i ofiary oraz na strukturę organizacyjną w firmie. Warunki do mobbingu powstają, gdy zakresy czynności pracowników nie są skonkretyzowane, gdy występują dublujące się stanowiska pracy a zwłaszcza, gdy ma miejsce zróżnicowanie wynagrodzeń oderwane od wyników pracy. Mobbingowi sprzyja również możliwość nadużywania władzy (karanie i nagradzanie) przez niedo- świadczonych przełożonych. Trwające przez dłuższy czas sytuacje mobbingowe negatywnie wpływają na zdrowie pracowników, powodują utratę motywacji do pracy i ograniczają rozwój nie tylko pracowników, ale i zakładu pracy. Rozejrzyjmy się dookoła siebie. Trwająca kilkanaście miesięcy restrukturyzacja firmy niosąca ze sobą zmiany w sposobie zarządzania, przenoszenie i tworzenie nowych zespołów i grup pracowników do wykonywania zadań pod nowym kierownictwem i o zupełnie nieprzewidywalnym efekcie końcowym. Pojawienie się w firmie nowych ludzi w zetknięciu się ze „starymi” wyjadaczami rodem z MZK to ciekawa sytuacja, która tworzy znakomitą pożywkę do tworzenia się klimatu sprzyjającemu mobbingowi. NSZZ „Solidarność” oczekuje od każdego pracownika będącego członkiem naszej organizacji informacji o zjawiskach, które mogą być mobbingiem. Stoimy na stanowisku zdecydowanego przeciwdziałania tym praktykom, zdefiniowanym niedawno w polskim prawie i jesteśmy gotowi wykorzystać cały aparat związkowy, aby go zwalczać w każdej postaci. Marek Jurek MOBBING CZY NIE? o rozwiązaniu umowy o pracę powinno nastąpić na piśmie, z podaniem mobbingu jako przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy. Mobbing skierowany jest przeciwko konkretnej osobie, niezależnie od jej płci, przynależności religijnej, rasowej itp. Przy czym należy pamiętać, że nie każdy złośliwy kolega czy zgryźliwy szef może być oskarżony o mobbing. Istotna jest tu m.in. uporczywość i długotrwałość takich praktyk oraz ich celowość. Zbyt wysokie, naszym zdaniem, wymagania lub niewybredne żarty mobbingiem zazwyczaj nie są. Podobnie nie można zaliczyć do mobbingu np. łamania przepisów o czasie pracy poprzez zatrudnienie ponad normy czasu pracy bez odpowiedniej rekompensaty określonej przepisami kodeksu pracy. Tego typu wykroczenia podlegają przepisom z innego działu prawa pracy. Częstokroć jednak są mylone i w efekcie do sądów pracy trafiają niewłaściwie skierowane skargi. (oprac. JD) Od 1 stycznia 2004 do kodeksu pracy wprowadzono pojęcie mobbingu działań lub zachowań dotyczących pracownika lub skierowanych przeciwko pracownikowi, polegających na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujących u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujących lub mających na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, zaś w przypadku gdy pracownik wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma on prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Zastrzeżono jednocześnie, że oświadczenie pracownika (Ciąg dalszy ze strony 1) działa czarna skrzynka i informacja pasażerska. Można było obejrzeć wózki wagonów niskopodłogowych oraz przekształtnik napędowy firmy Elin sprytnie otwarty i zabezpieczony szybą z pleksi, by go jakiś kolekcjoner pamiątek nie rozebrał. Zakład przygotował w gablotach (swoje gabloty w hali użyczyły wszystkie związki zawodowe) galerię zdjęć od powstania zajezdni poprzez fotografie przedstawiające halę wysadzoną przez Niemców w 1944 roku, obchody siedemdziesięciolecia Zakładu sprzed 10 lat, odbudowę dachu małej hali, dostawę pierwszych niskopodłogowców itd. Niektórzy pracownicy i przybyli na uroczy- stość emeryci z sentymentem odnajdywali się na zdjęciach. Przed godziną 11 wszyscy znowu wsiedli do zabytkowych wagonów i jednego dodatkowego przegubowca, bo pasażerów było naprawdę wielu i pojechali do Zakładu R-3 „Mokotów” na dalszą część uroczystości, gdzie m. in. odbyło się skromne spotkanie Zarządu Spółki z zaproszonymi gośćmi i czynnymi zawodowo pracownikami o ponad 35-letnim stażu pracy. Zainteresowanie dniem otwartym w obu zakładach było ogromne. Przez cały dzień zakłady odwiedzały tłumy mieszkańców. DNI TRANSPORTU PUBLICZNEGO W dniach 24 - 25 września 2005 r. obchodzono w Warszawie Dni Transportu Publicznego. W ramach tych obchodów, w sobotę 24 września, warszawiacy zostali zaproszeni do zajezdni „Woronicza”. Główną atrakcją były pojazdy na co dzień wożące mieszkańców stolicy. Można było zasiąść za kierownicą każdego typu autobusu i pstryknąć fotkę. Na elektronicznych tablicach kierunkowych pracownicy MZA ustawiali ulubioną linię „kierowcy”. W zajezdni pojawiły się także zabytkowe autobusy - własność Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. Staruszki spisywały się dzielnie, obwożąc chętnych po terenie zajezdni. Po godzinie 15 „ogórek” zawiózł gości do przystani na Wybrzeżu Kościuszkowskim na rejs tramwajem wodnym. Stoisko MZA na placu było oblegane, również podczas rozmów z ekspertami na temat przewozów i ich organizacji oraz techniki i eksploatacji. W hali ogumienia można było obejrzeć prezentacje multimed i a l n e : „ Be z p i e c z e ń s t wo r u c h u drogowego”, „Historia i działalność MZA Sp. z o.o.”, i inne. Chętni mogli sprawdzić swoją wiedzę z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego podczas konkursu. Tu również dzieci rysowały swój „wymarzony autobus”. Ogromną popularnością cieszył się przejazd autobusem MAN NM 223 ścieżką obsługi codziennej - stacja paliw, myjnia, hala napraw. Mały MANik przeszedł tego dnia kilka- naście kąpieli. Duże zainteresowanie wzbudził też klimatyzowany, przegubowy autobus Solaris Urbino 18, których pierwsze egzemplarze MZA otrzymały niedawno od producenta. za MZA Sp. z o.o. 3 Zgodnie z przepisami prawa pracy pracownicy, w szczególności bez względu na wiek, płeć, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość itd., a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy, powinni być równo traktowani w zakresie nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Dotyczy to także wynagrodzenia. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Wynagrodzenie to obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia Z Justyną i Markiem Kobusami rozmawia Włodek Markowicz. Red. - Jak zaczęła się wasza przygoda z MZA? Jesteście pracownikami „Chełmskiej” w zawodzie...? Justyna i Marek - ...kierowcy autobusu komunikacji miejskiej. Ja od 1979 roku, a Justyna od kilku dni. Red. - Dziewczyna szofer, młoda i atrakcyjna... Co skłoniło Cię do objęcia kierownicy potężnego przecież pojazdu? Justyna Kobus - Kiedy byłam małą dziewczynką lubiłam jeździć autobusem i patrzeć na pracę taty. Po ukończeniu szkoły średniej, a było to technikum hodowli koni okazało się, że niestety nie ma dla mnie satysfakcjonującej pracy w zawodzie. Dlatego za namową taty postanowiłam zamienić rumaki na konie mechaniczne. Red. - Jak do tego doszło? Justyna Kobus - Za pośrednictwem urzędu pracy, który sfinansował mi kurs na prawo jazdy i koszt badań lekarskich na sumę 4 tys. zł. Warunkiem dla urzędu była gwarancja pracy udzielona mi przez MZA Sp. z o.o. Red. - Ile czasu trwał kurs? Justyna Kobus - Pięć miesięcy. Red. - Czy w jego trakcie otrzymywałaś jakieś pieniądze? Justyna Kobus - Tak, z tytułu studiów, zasiłek. Jestem na drugim roku 4 związane z pracą przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub innej niż pieniężna. Aby uniknąć nieporozumień i rozwiać wszelkie wątpliwości przypominam, że prace jednakowej wartości zostały w kodeksie pracy zdefiniowane jako prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku. Jak wygląda ustalanie wynagrodzenia w MZA wiedzą wszyscy tam zatrudnieni. W MZA w lipcu 2005 roku pełnoetatowych kierowców resocjalizacji i płacę za studia. Red. - Co sprawiło Ci na kursie największe trudności? Justyna Kobus - No, chyba „wrzucanie” lewarkiem 4-biegu w Ikarusie. To niestety standard i ten typ tak ma. Red. - Ile osób skierowanych przez urząd uczęszczało z tobą na kurs? Justyna Kobus - Ok. 30 osób, a z tego co wiem, to na następnym było ok. 70-ciu. Red. - Jak Ci poszło na egzaminach? Justyna Kobus - Nie miałam większych problemów. Nawet na „przegubie” poszło za pierwszym razem. Marek Kobus - Sam widziałem na Odlewniczej, jak razem z Justyną zdawało czterech panów, w tym dwóch z kat. „C” no i.... dwóch oblało. Byli zbyt pewni siebie i to ich zgubiło. Red. To znaczy, że dziewczyna ma talent i odporność psychiczną, tak przydatną do pracy w komunikacji miejskiej. Czyli zdałaś... i ? Justyna Kobus - Zostałam przyjęta na „Chełmską”, moim patronem został kierowca nr. sł. 316, a prywatnie... mój tata. Przez siedem dni poznałam charakterystyki typów autobusów. Jeździłam jednak prze- było 2449,66 a w niepełnym wymiarze, również w lipcu 2005 było 1006,42. Ogromna większość kierowców pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy posiada umowy o pracę zawarte na podstawie ogólnych przepisów kodeksu pracy nie uwzględniających korzystnych zapisów PUZP, które obejmują pozostałych pracowników. Pytanie do Dyrektora ds. Personalnych: Czy stosowanie obecnych postanowień dotyczących wynagrodzenia kierowców autobusów zatrudnionych w MZA jest zgodne z zakazem dyskryminacji przy ustalaniu wynagrodzenia? Jeżeli Dyrektor ds. Personalnych udzieli odpowiedzi to zapewne wszyscy z zainteresowaniem zapoznamy się z nią w „Naszej Syrence”. Marek Jurek ważnie Ikarusem 280 z automatyczną skrzynią biegów. Nie jestem jeszcze przeszkolona na MAN-y i Solarisy. Marek Kobus - Uważam, że najpierw niech nabierze większego wyczucia i dopiero później przyjdzie czas na te pojazdy. Red. - Nie zgadzam się tu z twoim tatą. Uważam, że powinnaś spróbować jazdy Solarisem. To pojazd wymagający delikatności i spokoju w manewrowaniu. Niezbyt dynamiczny, stworzony do delikatnej rączki, a przy tym taki „bajerek” dla eleganckiej dziewczyny. Zostawmy te dywagacje techniczne na rzecz prozy codzienności obyczajowej Jak zostałaś przyjęta w zakładzie, jakie odczucia, reakcje kolegów? Podejście facetów, czy są zawistni czy raczej pomocni? Justyna Kobus - Ogólnie są bardzo mili. Czuję się bardzo dobrze jako młody pracownik, a przecież, to moja pierwsza praca. Atmosfera zakładu raczej zachęca mnie do tej pracy, a nie odpycha, jak to nieraz bywa w niektórych firmach. Red. - A jak dyspozytorzy? Justyna Kobus - Bardzo w porządku, uśmiechają się i są bardzo uprzejmi. Red. - Nie dają ci złośliwie „lewarów”? Justyna Kobus - No nie, oni postępują zgodnie z procedurą. Marek Kobus - Na początku jeden facet - kierowca miał pretensje przy (Ciąg dalszy na stronie 6) DO WIADOMOŚCI PRACOWNIKÓW - ZASADA PRZECIĘTNIE PIĘCIODNIOWEGO TYGODNIA PRACY Ustalanie i obliczanie wymiaru czasu pracy pracowników nie jest zadaniem łatwym. Jednym z trudniejszych zagadnień o czym świadczy praktyka w Tramwajach Warszawskich jest zrozumienie zasady, przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, która odnosi się do każdego systemu czasu pracy. Pracodawca sporządzając harmonogram pracy ma obowiązek uwzględnić terminy dni wolnych od pracy wynikających z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. W każdym roku kalendarzowym dni dodatkowo wolnych od pracy będzie 52, zgodnie z liczbą tygodni w roku. Kwestia rozłożenia tych dni zależy od pracodawcy. Należy w tym miejscu przypomnieć, że taki dzień to 24 kolejne godziny, które przypadają po zakończeniu poprzedniej doby pracowniczej. Zasada przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy oznacza, że w niektórych tygodniach pracownik może pracować przez sześć dni w tygodniu, a w inne cztery, tak aby w okresie rozliczeniowym pracownik pracował przeciętnie pięć dni w tygodniu. Pracodawca może również przyjąć zasadę sztywnego pięciodniowego tygodnia pracy. Oznacza to, że dzień wolny wynikający z zasady pięciodniowego tygodnia pracy jest ustalany w sposób sztywny i jest to np. każda sobota, poniedziałek czy inny dzień tygodnia. Bez względu na to, czy pracodawca stosuje przeciętnie pięciodniowy ty- dzień pracy, czy też dzień ten jest sztywno ustalony, to zasady wyznaczania dni wolnych od pracy powinny być formalnie ustalone w układzie zbiorowym pracy, w regulaminie lub w obwieszczeniu. Ustalenie takie może brzmieć np.: „ustala się soboty jako dzień wolny wynikający z pięciodniowego tygodnia pracy”. Takie rozwiązanie nie jest sprzeczne z zasadą przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Zapis ten we wskazanych aktach może być sformułowany następująco: ”dni wolne od pracy wynikające z pięciodniowego tygodnia pracy ustala się indywidualnie dla każdego pracownika w harmonogramie pracy na dany okres (np. okres rozliczeniowy, lub krótszy np. dwóch tygodni)”. Zasada średnio pięciodniowego tygodnia pracy nie ustanawia normy sztywnej, lecz regułę średnio pięciodniowego tygodnia pracy (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 14 listopada 2001 r., ). Ta reguła może mieć indywidualne odniesienie. Ważne jest jednak, aby tych dni było tyle, ile tygodni w okresie rozliczeniowym, a w roku kalendarzowym nie mniej niż 52 dni. Ponadto w każdym okresie rozliczeniowym tydzień pracy musi się składać z przeciętnie 5 dni roboczych. (Ciąg dalszy ze strony 2) Spółce MZA. Teraz wszystko zależy od Rady Warszawy. Do dziś nieuregulowana jest sprawa przekazania części zajezdni „Redutowa”, oraz wniosek związku o przekazanie na majątek Spółki MZA zajezdni „Chełmska”. Prezydium związku prowadzi także prace zmierzające do uregulowania spraw dotyczących użyczenia przez miasto terenów pętli, podstacji i infrastruktury torowej Tramwajom Warszawskim. Użyczenia, nie dzierżawy. Różnica jest bardzo istotna z punktu widzenia finansów Spółki. - Rekrutacja kierowców do pracy w MZA kuleje. Spółka jest gotowa przyjąć do pracy kilkuset kierowców, brakujących do obsady ok. 200 etatów. Pomimo pilności sprawy, kontynuowany jest zwyczaj przyjmowania kierowców do pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy. Ten sposób nie gwarantuje uzyskania zamierzonych efektów. Można wręcz przyjąć, że prowadzona przez Zarząd Spółki polityka zatrudnieniowa zakończyła się fiaskiem. Na tej podstawie NSZZ „Solidarność” liczy na podjęcie przez Zarząd Spółki działań, które przeciwstawią się konkurencyjności rynków zagranicznych, a propozycje płacowe zachęcą do pracy w Spółce. - Docierają do związku informacje o chaosie wywołanym zmianą organizacji zaplecza technicznego w MZA Sp. z o.o. W najbliższym czasie opublikujemy materiał wnikliwie zajmujący się tą sprawą i informujący pracowników o przyszłym kształcie organizacyjnym Spółki i zadaniach postawionych przez Zarząd pracownikom zaplecza technicznego. XXI rocznica męczeństwa 24 kwietnia 1983 (...) Bóg, modlitwa i praca w połączeniu ze sobą pomagają dopiero człowiekowi widzieć sens jego życia i trudu. Człowiek pracujący ciężko, bez Boga, bez modlitwy, bez ideałów będzie jak ptak z jednym skrzydłem deptał po ziemi. Nie potrafi wzbić się wysoko i zobaczyć większych możliwości, większego sensu bytowania na ziemi. Będzie jak okaleczony ptak... Rozumiał to doskonale zmarły przed dwoma laty Prymas Tysiąclecia, gdy wołał: „Otwórzcie bramy fabryk, warszta- tów, klinik i różnych miejsc pracy od szczytów kominów fabrycznych aż po głębię kopalnianych sztolni aby wlać w nie nowe życie...”, aby wlać w nie Boga. A w czasie „Solidarności” udowodniono, że dążąc do przebudowy społeczno gospodarczej wcale nie trzeba zrywać z Bogiem (...) za: „Kazania 1982 - 1984” Wydawnictwo Archidiecezji Warszawskiej, Warszawa 1998 5 RODZINNE MZA (Ciąg dalszy ze strony 1) (Ciąg dalszy ze strony 4) „okienku”, o to, że skoro stawił się do pracy razem z Justyną, to dlaczego dostał „na linię lewara”, a dziewczyna „automata”. Red. - O ciekawe! Czyżby uznał, to za dyskryminację? Trzeba było mu odstąpić „automata” pod warunkiem, że zrobi makijaż i podmaluje oko. Nie poleciał z tym od razu do Strasburga? Marek Kobus - Nie wiem, ale to dyspozytor wysyła na miasto i kieruje. Red. - A jeśli chodzi o drobne trudności techniczne na trasie, czy miałaś jakieś problemy i jak sobie z tym radzisz? Justyna Kobus - Tata mnie trochę w tym zakresie przeszkolił, a poza tym to liczę na pomoc kolegów i ich doświadczenie. W trudnych sytuacjach mogę poratować się przez kontakt telefoniczny z bazą. Red. - W jakim wymiarze czasu pracy jesteś zatrudniona? Justyna Kobus - Na razie na 1/2 etatu, a później zobaczymy. Red. - Czy pracodawca dopasowuje Ci czas pracy do potrzeb związanych z nauką? Justyna Kobus - Tak, w zasadzie jestem dyspozycyjna w dni powszednie. Wolałabym pracować na jedną zmianę, na rano i kierownik odniósł się do tego pozytywnie. Red. - Czyli praca w MZA spełnia twoje pragnienia i pomaga w planach życiowych? Justyna Kobus - Tak. Red. - A pod względem materialnym? Justyna Kobus - Na razie musi mi wystarczyć. Red. - Dziękuję i przepraszam na chwilę, ale teraz porozmawiam z twoim tatą, który brał udział w Pierwszych Mistrzostwach Polski Kierowców Komunikacji Miejskiej. O tym przeczytacie jednak dopiero w następnym numerze „Naszej Syrenki”. spółki M. St. Warszawy „Miejskie Zakłady Autobusowe” sp. z o.o. Z satysfakcją możemy poinformować, że miasto dotrzymało uzgodnień i skierowało do biura Rady m. st. Warszawy projekt uchwały o przekazaniu wspomnianych nieruchomości na własność MZA. Chodzi o działki na ul Kleszczowej, Stalowej, Szulborskiej i Ostrobramskiej. Poniżej przedstawiamy projekt uchwały w tej sprawie, który ma być omawiany na najbliższej sesji Rady. Jednocześnie kontynuowane są starania o pozyskanie zajezdni na Redutowej i Chełmskiej oraz użyczenia przez miasto terenów pętli, podstacji i infrastruktury torowej Tram- wajom Warszawskim. Przypominam, że Rada Warszawy wcześniej już podjęła decyzję o przekazaniu terenu na Włościańskiej. Red. - Czytając ostatnio gazetę jednego ze związków zawodowych działających w MZA i TW, ze zdziwieniem dostrzegłem w artykule „Mimo wszystko musimy” tekst brzmiący prawie w całości identycznie jak wspomniane pismo skierowane 13 września przez NSZZ „S” do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W artykule sugerowano, że jest to wystąpienie związku - wydawcy tej gazety. Co Pan o tym sądzi? Artur Mierczewski - Pozostawiam to bez komentarza. Rozmawiał jd Zespół redakcyjny: Adam Ziemiecki (redaktor naczelny) Henryk Boetcher (sekretarz) Współpraca: Tomasz Zieliński, Włodzimierz Markowicz Jacek Dobrzyniecki (skład komputerowy) Adres: 01-106 W-wa, ul. Redutowa 27 (zakład R6) tel./fax (0-22) 837 93 51 Numer zamknięto - 19 października 2005 roku nakład 2300 egz. październik 2005 roku Druk: Drukarnia „TriGraf-Team” S.C. Al.. Niepodległości 177, 02-555 Warszawa tel. 825-34-80 Biuletyn Informacyjny NSZZ Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich