ZNACZENIE SŁOMY I POPLONÓW ZIELONYCH - IHAR

Transkrypt

ZNACZENIE SŁOMY I POPLONÓW ZIELONYCH - IHAR
Ziemniak Polski 2008 nr 2
1
DECYDUJĄCA ROLA
SADZENIAKÓW KWALIFIKOWANYCH
W PROFESJONALNEJ PRODUKCJI
PRODUKCJ
ZIEMNIAKÓW
dr inż. Tadeusz Gawlik
Lubań k. Kościerzyny
P
raktyczne problemy produkcji nasiennej ziemniaka oraz zwiększenia zużycia kwalifikowanych sadzeniaków w
produkcji towarowej zostały omówione podczas spotkania przedstawicieli specjalistycznych polskich i holenderskich służb z producentami ziemniaków z terenu woj. pomorskiego. Odbyło się ono w listopadzie 2007 r.
w Łebie, a jego organizatorem był WIORiN i
PODR w Gdańsku, przy udziale Ambasady
Holandii. Województwo pomorskie jest regionem, który zdecydowanie przoduje pod
względem koncentracji nasiennictwa ziemniaka, gdyż w roku 2007 było tutaj zlokalizowane 30,6% całej powierzchni nasiennej w
Polsce. W znacznej mierze wynika to z reprodukcji na tym terenie odmian zagranicznych, wykorzystywanych w produkcji surowca na frytki (Innovator, Asterix, Russet Burbank, Fresco) i chipsy (Hermes, Saturna).
Od dwóch lat odmiany zagraniczne przeważają w areale reprodukcji nasiennej w Polsce. Jak wynika z danych zaprezentowanych
w referacie Ryszarda Krupy z firmy Agrico
Polska, największy udział zajmują sadzeniaki niemieckiej firmy Europlant (17,0%), następnie polskich hodowli: PMHZ Strzekęcin
(15,9%) i HZ Zamarte (14,2%). Kolejne miejsca pod tym względem zajmują firmy hodowlano-nasienne: holenderska HZPC (13,5%),
niemiecka Saka-Ragis (10,5%) oraz polska
HR Szyldak (9,6%). W ostatnich latach nasila się tendencja do wypierania polskich odmian przez zagraniczne, nie tylko w produkcji surowca do przetwórstwa spożywczego.
Biorąc pod uwagę walory polskich odmian,
uzasadnione jest aby rodzime firmy hodow-
lano-nasienne zintensyfikowały nakłady na
marketing w celu odzyskania swojego rynku.
Miniony rok był sprzyjający dla ziemniaków, co wyraziło się plonem 197 dt/ha, podczas gdy rok wcześniej plon wyniósł zaledwie 150 dt/ha. Powierzchnia plantacji nasiennych zakwalifikowanych, ocenianych i podlegających kontroli polowej i fitosanitarnej,
obejmowała, według danych PIORiN, 5655
ha oraz 2466 plantacji. Stanowiło to niespełna 1% ogólnej powierzchni uprawy ziemniaków. Zebrany plon sadzeniaków ocenia się
na 75 tys. ton. Dodając do tego 17 tys. ton
sprowadzanych przez firmy zagraniczne,
otrzymamy ilość wystarczającą na ok. 6%
powierzchni obsadzonej materiałem kwalifikowanym. W krajach o wyższym poziomie
technologii wskaźnik ten sięga 80- -95%, a w
Holandii sadzenie materiałem kwalifikowanym najwyższej jakości jest od dawna standardem. Podkreślał to w swoim referacie
Erik Schipper z Holenderskiego Instytutu
Rozwoju Sprzedaży Sadzeniaków (NIVAP).
Firma ta dąży do współpracy z polskimi rolnikami i handlowcami, podobnie jak to czyni w
wielu innych krajach. Nie dziwi zatem, że
Holandia sprzedaje prawie milion ton swoich
sadzeniaków do 80 krajów na pięciu kontynentach.
Zdobyć markę na rynku i utrzymać jej pozytywny wizerunek to ważna sprawa dla każdego sprzedawcy. Integracja z krajami UE
skutkuje coraz większym importem, głównie
ziemniaków wczesnych przywożonych z Cypru, Grecji, Egiptu i Maroka. Przykładowo, w
bieżącym roku już w pierwszej dekadzie lutego pojawiły się, nawet w małych wiejskich
sklepach, młode importowane ziemniaki.
2
Ziemniak Polski 2008 nr 2
Cena ich na początku wynosiła 2,99 zł za kilogram, przy cenie detalicznej 0,60 do 0,90
zł ziemniaków z jesiennego zbioru. Po przystąpieniu Polski do Unii zanotowano pogorszenie bilansu zagranicznego handlu ziemniakami. Wyższe plony w ostatnim roku spowodowały zwiększoną podaż ziemniaka jadalnego i przynajmniej dwukrotny spadek
cen hurtowych. Nawet w lutym i marcu cena
hurtowa nie poszła w górę, wciąż utrzymując
się na poziomie 28-35 zł/dt, mimo zwiększonych kosztów przechowywania i naturalnych
ubytków. Prognozy na kwiecień i maj nie
wskazują na poprawę koniunktury.
Im wyższa kwalifikacja i zdrowotność sadzeniaków, tym wyższy plon. Nie wszyscy
rolnicy o tym pamiętają, co skutkuje mniejszą wymianą kwalifikowanych sadzeniaków
w porównaniu z produkcją ziemniaków w zachodnioeuropejskich krajach UE. Zwiększeniu stosowania zdrowych certyfikowanych
sadzeniaków powinien sprzyjać wzrost dopłat do 500 zł/ha uprawy ziemniaków zasadzonej materiałem kwalifikowanym. Jest powszechna zgodność hodowców i praktyków
co do tego, że zaledwie po dwóch latach
uprawy tych samych ziemniaków 25% roślin
zostaje porażonych chorobami wirusowymi.
Uprawa w pasie nadmorskim w dużym stopniu obniża natężenie tych chorób.
W trzech ostatnich dziesięcioleciach postęp biologiczny w największym stopniu decydował o plonowaniu ziemniaków, polepszeniu jakości plonu bądź dostosowaniu go
do oczekiwań odbiorcy. Obecnie ranga odmiany w sprostaniu tym wymogom jest najbardziej widoczna wśród innych czynników,
jakimi dysponuje biologia i nauki rolnicze.
Polska hodowla, pomimo trudności organizacyjnych i ekonomicznych, szuka swego miejsca w nowych warunkach gospodarczych.
Obecnie funkcjonują trzy firmy hodowli twórczej i zachowawczej (produkcja materiałów
elitarnych): w Zamartem, Strzekęcinie i Szyldaku, dysponujące razem 300 tysiącami siewek. W skomplikowanym układzie zależności, z wyczuciem potrzeb przyszłych odbiorców, po kilkunastu latach żmudnej pracy powstaje nowa odmiana.
W każdym wypadku od odmiany oczekuje
się wysokiego, stabilnego w latach i dobrego
jakościowo plonu oraz możliwie dużej odporności na choroby i szkodniki. W roku 2008
do chemicznej ochrony ziemniaków będzie w
sprzedaży około 160 preparatów. Ze wszystkich roślin uprawianych w Polsce ziemniaki
są najbardziej zróżnicowane. Cechy zewnętrzne, jak: pokrój krzaka, barwa kwiatu,
skórki i miąższu, kształt bulw, można określić bez trudu. U odmian jadalnych najważniejszy jest smak, typ kulinarny, odporność
na ciemnienie miąższu surowego i po ugotowaniu, kształt bulw i głębokość oczek. Wymagania kupujących są coraz bardziej wysublimowane. Każdego roku zwiększa się na
świecie i w Polsce produkcja uszlachetnionych przetworów z ziemniaka. Do każdego
produktu przeznaczane są szczegółowo
przetestowane i wybrane odmiany.
Zasoby banku informacji o rynku ziemniaka wskazują, że w sprzedaży tej wiosny 64
firmy nasienne będą miały do zaoferowania
131 odmian, najczęściej kategorii CA i CB.
W uprawie znajdzie się również kilkanaście
odmian z katalogu wspólnotowego, uprawianych wyłącznie na potrzeby konkretnych zakładów przetwórczych. Odmiany ziemniaka,
a zwłaszcza odmiany wczesne, wzbudzają
duże zainteresowanie, począwszy od działkowiczów hobbystów, na właścicielach dużych plantacji kończąc.
Przy obecnej technologii żywienia ziemniak paszowy ustępuje bądź już ustąpił miejsca soi, śrucie rzepakowej i zbożu. Do niedawna mówiło się, że dzień bez ziemniaków
do obiadu to dzień stracony. Dziś trzeba
przyznać, że to powiedzenie straciło dużo na
znaczeniu. W żywieniu Polaków coraz popularniejsze stają się warzywa, makarony, ryż,
kasza, fasola, soja i groch. Dotyczy to nie tylko ludności miast, ale również mieszkańców
wsi, a mówiąc językiem unijnym, mieszkańców obszarów wiejskich. Dietetycy podkreślają stronę biologiczną i żywieniową ziemniaków oraz ich niską kaloryczność, która
wynosi zaledwie 70 kcal/100 g. W „Poradniku Uzdrawiacza” (2007) Krystyna Nosal podaje, że wartość odżywcza ziemniaków jest
tak duża, że przez jakiś czas mogłyby być jedynym pożywieniem człowieka – bez
uszczerbku dla zdrowia. Nieprawdą jest, że
ziemniaki są potrawą tuczącą. Za taką opinię
jest odpowiedzialna wiekowa praktyka ulepszania gotowanych ziemniaków tłustymi sosami. Spożycie w kraju wynosi teraz w Polsce rocznie 122 kg na osobę. Jednocześnie
Ziemniak Polski 2008 nr 2
obserwuje się bardzo duże zainteresowanie
uprawą ziemniaków jako rośliny jadalnej w
Chinach, Indiach, Korei i krajach afrykańskich. Tam powierzchnia uprawy i spożycie
ziemniaków wzrosło czterokrotnie. Są one
coraz częściej poważnym uzupełnieniem
ryżu w codziennym menu. To jest obyczajowy i żywieniowy przełom. Przed dwudziestoma laty ze zdziwieniem przyglądałem się
hinduskim zatłoczonym ulicznym bazarom,
gdzie oprócz mnogości płodów ziemi były
również ziemniaki. Holendrzy najwcześniej
znaleźli się tam ze swoimi odmianami i technologią uprawy, ale również specjaliści branży ziemniaczanej innych krajów byli bądź są
obecni w tych krajach.
Od kilku lat polski ziemniak ponownie
szuka swojego miejsca w kurczącej się powierzchni uprawy i powoli je odnajduje, ale
już w innej konfiguracji unijnej, agrotechnicznej i żywieniowej. Mali producenci ziemniaków, uprawiający ich dotąd nie więcej niż 0,5
ha, a których ocenia się na liczbę prawie miliona gospodarstw, praktykują ekstensywną
technologię, bądź zupełnie odchodzą od
uprawy. Zwiększa się zaś liczba dużych producentów, u których plantacje powyżej 100
ha nie są rzadkością. To oni są w stanie stosować nowe technologie, włączając w nie
kwalifikowane sadzeniaki, pełną ochronę, w
razie potrzeby deszczowanie i klimatyzowane przechowywanie. Zalecenia prawidłowej
agrotechniki w największym skrócie będą
dotyczyły:
• przebadania gleby na obecność organizmów kwarantannowych,
3
• wyboru odmiany odpowiedniej do potrzeb
rynku i warunków siedliskowych,
• zakupu kwalifikowanych sadzeniaków,
• zaprawienia i pobudzenia sadzeniaków,
• nawożenia NPK z uwzględnieniem zasobności gleby i oczekiwanego plonu,
• odpowiedniego terminu sadzenia,
• poszerzenia międzyrzędzi do 75-90 cm,
• skutecznej ochrony roślin,
• deszczowania w razie przedłużającej się
suszy,
• starannej, uważnej selekcji negatywnej,
• desykacji naci,
• zbioru w temperaturze powyżej 10oC,
• dosuszenia ziemniaków przed właściwym
przechowywaniem w temp. 2-4oC.
Decydując się na uprawę sadzeniaków,
trzeba dostosować się do zasad obowiązujących w ustawie o nasiennictwie z dnia
26.06.2003 roku oraz późniejszych rozporządzeń. W największym skrócie dotyczą one:
• oceny polowej plantacji nasiennej, czy odpowiada wymogom dotyczącym wytwarzania
materiału siewnego;
• oceny laboratoryjnej sadzeniaków ziemniaka w zakresie stopnia porażenia ich chorobami wirusowymi;
• oceny cech zewnętrznych: porażenia
bulw przez choroby grzybowo-bakteryjne,
uszkodzeń mechanicznych i fizjologicznych
zanieczyszczeń, kalibrażu oraz ilości bulw
nietypowych dla odmiany;
• świadectwa oceny laboratoryjnej, paszportu i plomb.
4
Ziemniak Polski 2008 nr 2
Rys. 1. Plantacja ziemniaków w Lubaniu k. Kościerzyny
Dalsze postępowanie rolnika to: zawarcie
umowy kontraktacyjnej, wykluczenie spod
uprawy gleb najsłabszych, skompletowanie
sprzętu, odkamienienie pola, przeanalizowanie możliwości przechowywania i zbudowania zbiornika retencyjnego na wodę. Mając
własny wkład, można podjąć starania o pieniądze unijne. Nie należy oszczędzać na nawożeniu, ochronie roślin, pracy przy selekcji
negatywnej. Nie ma jednak pewności, że zebrane sadzeniaki przejdą badania weryfikacyjne i przyniosą spodziewany dochód. Doświadczeni właściciele firm nasiennych twierdzą, że w nasiennej branży ziemniaczanej
raz jest się na wozie, raz pod wozem. Jak
napisał już wcześniej w tym kwartalniku Bogusław Barański z HZ Zamarte, należy przy
tym bezwzględnie przestrzegać (bez kompromisów) zasad dobrej praktyki nasiennej.
Przykładowo, nie można traktować plantacji
nasiennej jednocześnie jako ziemniaków jadalnych, gdyby w danym roku zawiódł rynek
sadzeniaka. Nie można do prawdziwego materiału nasiennego z paszportami dorzucać
ziemniaków niekwalifikowanych.
Z powodu całkowitego przechodzenia firm
hodowlanych na samodzielność finansową
właściciele odmian, zgodnie z ustawami nr
137 z 26.06.2003 i nr 126 z 9.06.2006 pobierają opłatę licencyjną na własną twórczą
działalność. Różna jest jej wysokość, od 800
zł za sadzeniaki zakupione na powierzchnię
1 ha, a w innej wersji 6-7% od wartości zakupu. Dochodzi do tego opłata od samozaopatrzenia, ale ta forma jest wciąż w fazie wdrażania. Tylko duża produkcja wysokiej jakości
daje gwarancje zysku. Potwierdzają to właściciele dużych powierzchni ziemniaków,
uprawianych m. in. dla Farm Frites Poland w
Lęborku. Niespodziewanie dla większości
rolników, w związku z akcesją naszego kraju
do UE, dotarł do Polski plik przepisów, których nie sposób pominąć, a których trzeba
przestrzegać, zwłaszcza w profesjonalnej
produkcji nasiennej i w obrocie ziemniakami.
Dotyczą one rolników, dystrybutorów i importerów. Wszyscy muszą być wpisani do urzędowego rejestru WIORiN. Urząd ten prowadzi kontrole w zakresie zdrowotności gleby i
roślin podczas wegetacji, kontroli bulw po
zbiorach i znajdujących się w obrocie handlowym. Dostępny jest powszechnie wykaz
organizmów kwarantannowych, od których
gleba i bulwy muszą być wolne. Wyprodukowane sadzeniaki otrzymują paszporty w różnym kolorze etykiet: fioletowy dla materiałów
przedbazowych, biały dla bazowych i niebieski dla materiału kwalifikowanego CA i CB,
dawnej klasy A i B. Natomiast ziemniaki jadalne otrzymują etykiety z numerami wpisu
rejestrowego składającego się z czterech liter i aż dwudziestu dwóch cyfr.