Upadłości marzec 2015

Transkrypt

Upadłości marzec 2015
Informacja prasowa
Warszawa, 2 kwietnia 2015 r.
Wzrost liczby upadłości polskich przedsiębiorstw w marcu o prawie 20% r/r
Euler Hermes, spółka z Grupy Allianz, na podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i
Gospodarczego przeanalizowała sytuację polskich firm w kontekście bankructw – w marcu
2015 roku oficjalnie opublikowano informację o upadłości 79 przedsiębiorstw, wobec 64 w
marcu roku ubiegłego (+19%). Zsumowany obrót firm, o których upadłości doniosły w marcu
oficjalne źródła wyniósł nieco ponad 800 mln złotych, a zatrudnienie – ok. 2500 osób.
Pierwszy kwartał: Koniec korekty w budownictwie nie oznacza jeszcze poprawy w całej gospodarce
Jak ocenia sytuację Rafał Hiszpański, Prezes Zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes:
- Budownictwo nie jest już balastem całej gospodarki, chociaż za wcześnie jest jeszcze aby określać
je jako jej koło zamachowe. Także dlatego, iż firmy produkcyjne, w tym te zaopatrujące budownictwo
ale także o innym profilu produkcji przeżywały trudne chwile. Przyczyna nie leży po stronie popytu:
eksport żywności, mebli czy np. części motoryzacyjnych osiąga dobre wyniki, popyt wewnętrzny
również nie spada, a mimo tego to właśnie producenci upadali częściej niż przed rokiem. Sama
sprzedaż nie przesądza bowiem jeszcze o wyniku finansowym – decyduje o tym jej rentowność, a
spadające ceny w eksporcie i deflacja w kraju obniżają ją i redukują zyski przedsiębiorstw. Na
ponoszone koszty wpływają też nie malejące opóźnienia w regulowaniu należności przez odbiorców
(hurt i detal) oraz wzrost wynagrodzeń pracowników o ok. 4% w skali roku.
Kondycja polskich firm w I kwartale br. mierzona liczbą opublikowanych upadłości nie uległa poprawie
w stosunku do I kw. 2014r (200 opublikowanych upadłości w okresie I-III 2015 wobec 198 w
analogicznym okresie ub. roku).
- Firmy produkcyjne niepokoi obecnie mniejsze tempo napływu nowych zamówień, zarówno z rynku
krajowego jak i zagranicznego – ocenia Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes
odpowiedzialny za ocenę ryzyka. – Może to być jednak krótkotrwałe zjawisko, wielkość zapasów nie
wskazuje jeszcze na stagnację a zwłaszcza w budownictwie żywe są nadzieje na lepszy sezon, więc
stany magazynowe nie są niepokojące dla dostawców. Uwagę zwrócić powinna za to rentowność
sprzedaży: zarówno wyniki za ubiegły rok (jak donosi GUS w 2014 firmy niefinansowe osiągnęły
mniejszą rentowność na działalności o 0,2%, niższa była też ta liczoną od obrotu netto i brutto) jak i
bieżące, na które wpływ będzie mieć spadek cen w lutym o 2,7% r/r. Najwyższy jest on w
przetwórstwie przemysłowym, ale także w transporcie i w handlu detalicznym. Spadek cen nie wynika
z wzrostu wydajności, jednocześnie rosną koszty płacowe – firmy są więc poddane presji cenowej i
spadających zysków przy niezmieniających się a nawet rosnących kosztach. Wyjściem z tej sytuacji
nie jest proste zwiększenie volumenu sprzedaży – ta przecież (w cenach stałych) już rośnie…
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz
Wciąż wiele upadłości firm produkujących na potrzeby lub obsługujących proces inwestycji
Pięć przypadków firm produkujących urządzenia na rzecz przemysłu lub je serwisujących w skali
jednego miesiąca nie świadczy jeszcze o widocznym odrodzeniu rynku na ich produkty i usługi – tym
bardziej, iż kolejne pięć firm zaliczyć można do grona poddostawców tej grupy firm (producenci i
instalatorzy wyspecjalizowanych konstrukcji stalowych, odlewów stalowych i żeliwnych, pieców i
palenisk).
Wciąż wśród firm produkcyjnych stosunkowo rzadkie są przypadki upadłości producentów i
przetwórców żywności (w marcu jeden hurtownik żywca wieprzowego i jeden hodowca drobiu),
podczas gdy nie mniej liczną grupą, a na pewno większa pod względem obrotów stanowią przypadki
upadłości dostawców paszy, zbóż i sadzonek (również dwa przypadki w marcu, z czego jedna z tych
firm co roku zwiększała swój obrót, aż do poziomu przekraczającego 200 mln. złotych). To –
załamanie popytu i cen na ich wyroby w sposób pośredni potwierdzać może trudna sytuację na rynku
hodowców zwierząt.
Mniej upadłości firm budowlanych – nie przekłada się to jednak jeszcze na poprawę w regulowaniu
należności za materiały budowlane, o czym świadczy spora liczba upadłości ich producentów
(w I kwartale – 16).
Wzrost wartości produkcji budowlano-montażowej w lutym nieznacznie przyspieszył w porównaniu do
stycznia jak i do ubiegłego roku (za GUS - po wyeliminowaniu czynników sezonowych była ona o
1,6% wyższa niż w lutym 2014r.), jednocześnie jednak w porównaniu z sytuacją sprzed 5 lat
produkcja budowlano-montażowa w lutym tego roku była niższa o 36,5%.
- Nie obserwujemy jeszcze wzrostu cen prac budowlanych, trudno tez prognozować czy w ogóle
będzie miał on jeszcze miejsce. Nie wskazuje na to ilość pozwoleń na budowę, która nie rośnie
znacząco poza budownictwem mieszkaniowym, a wartość nowych inwestycji zwiększa się w
umiarkowanym tempie – mówi Michał Modrzejewski, dyrektor analiz Branżowych w Euler
Hermes. Odbija się to na kondycji firm produkcyjnych – w ciągu I kwartału opublikowano informacje o
upadłości 16 firm kierujących swoją produkcję na potrzeby tej branży, co odpowiada sytuacji z jaką
mieliśmy do czynienia dwa lata temu, gdy budownictwo jako sektor ponosiło straty a rynek wciąż się
kurczył (w całym 2013r. upadło 59 producentów art. budowlanych). W ubiegłym roku, gdy
budownictwo „złapało oddech” liczba upadłości producentów art. budowlanych również zmniejszała
się o blisko ¼ (w całym ubiegłym roku upadło 45 producentów art. budowlanych, a w I kwartale 2014 –
tylko 7).
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz
Nieznaczna zmiana w stosunku do ubiegłego roku liczby opublikowanych upadłości dystrybutorów
hurtowych (najwięcej w segmencie dóbr trwałego użytku – wyposażenia mieszkań, odzieży i obuwia
oraz art. motoryzacyjnych).
W stosunku sytuacji sprzed roku obserwujemy zmianę – wtedy największą liczbę upadłości w hurcie
stanowiły przypadki dystrybutorów art. budowlanych (5), obecnie
więcej (8) jest upadłości
dystrybutorów art. konsumenckich: wyposażenia mieszkań, elektroniki użytkowej oraz odzieży i
obuwia. Nadal utrzymuje się spora jak na tak wąską kategorię liczba upadłości dystrybutorów art.
motoryzacyjnych – w marcu cztery opublikowane upadłości dotyczyły właśnie tych firm.
Wciąż duża liczba upadłości firm usługowych oraz transportowych (podwyższona liczba ich upadłości
już od 2-3 kwartału ubiegłego roku, dwukrotnie wyższa niż w latach minionych).
W grupie firm usługowych, których upadłość ogłoszono w marcu (15) dominowały firmy świadczące
usługi na rzecz biznesu, związane m.in. z rynkiem nieruchomości, różnego rodzaju działalnością
doradczą (inwestycyjną, księgową, reklamową). Rzadziej obecnie mamy do czynienia z upadłościami
firm związanych z rynkiem gastronomiczno-noclegowym (np. jeden taki przypadek opublikowany w
marcu).
W pierwszym kwartale ubiegłego roku opublikowano informację o upadłości 2 firm transportowych a
dwa lata temu – 4, natomiast w tym roku w ciągu trzech miesięcy takich przypadków było 13. Nie jest
to liczba sama w sobie porażająca, gdy uwzględnimy liczbę firm transportowych w kraju – około 30
tysięcy, dysponujących flotą 160 tys. ciężarówek, które zdobyły ponad 20% rynku w Europie (przed
przewoźnikami z Niemiec i innych krajów unijnych). Z prostej kalkulacji widać, iż duża część firm
dysponuje jedną-dwoma ciężarówkami, zazwyczaj jedynie użytkowanych a nie będących jej
własnością – z tego powodu takie firmy w razie kłopotów znikają z rynku bez postępowania
sądowego, ciężarówkę odzyskuje leasingodawca a sama firma nawet nie zawsze wykreślana jest ze
statystyk działalności gospodarczej. W tej sytuacji jako wskaźnik kondycji całej branży wymowny jest
ten kilkukrotny wzrost liczby upadłości firm większych, które były już na tyle duże, miały odpowiedni
majątek ale też i zobowiązania aby sensowne stało się przeprowadzenie postepowania
upadłościowego w ich przypadku. Świadczy to o tym, iż wspomnianych mniejszych firm rodzinnych
trudniących się doraźnym transportem zniknęło w tym samym czasie wielokrotnie więcej – mówi się o
kilkuset takich przypadkach (200-300). Jak komentuje Michał Modrzejewski: „Są oczywiście wśród
nich firmy transportowe, które utraciły zlecenia w wyniku embarga na eksport na wschód (także
świadcząc usługi na tym kierunku na rzecz eksporterów z E. Zachodniej) – trudniło się tym nawet 20
do 30% firm transportowych, ale to nie jest jedyna przyczyna wszystkich przypadków upadłości w
branży. Polscy producenci żywności skierowali przecież w tym czasie swoje wyroby na inne rynki i
nawet zwiększyli w skali 2014 roku sprzedaż, a nie odczuli jej spadek – a przecież towary te także
trzeba było przewieźć do odbiorców. Dlatego przy ocenie kłopotów branży transportowej trzeba brać
pod uwagę kwestie strukturalne, a nie tylko doraźne problemy. Są to między innymi: duże
rozdrobnienie, a w ślad za tym niska rentowność (doraźne zlecenia, mniejsza optymalizacja kosztów
np. użytkowania taboru), brak szans na dostęp do intratnych zleceń stałych czy obsługi
zleceniodawców on-line (co wymaga m.in. systemu zarządzania flotą), mały jeszcze ich udział w
najbardziej dochodowych w transporcie niszach (transport wyspecjalizowany np. materiałów
niebezpiecznych czy na rzecz np. motoryzacji). Problemem jest także kwestia przestępczości –
rabunku ładunków we współczesnej wersji, w białych rękawiczkach (przez zmianę miejsca obioru
przez podstawione osoby etc.), czego efekty najboleśniej odczuwają firmy małe. To sprawia, iż
pomimo nieznacznych wahań koniunktury w transporcie (poprawy widocznej w latach 2010-2011)
branża od lat ma za sobą czasy żywiołowego wzrostu i czeka ją jednak reorganizacja wymuszona
przez rynek, większa koncentracja (małe firmy jedynie podwykonawcami większych przewoźników
opanowujących rynek zleceń stałych), co ma miejsce nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach
unijnych. Przyspieszyć to mogą administracyjne próby regulacji rynku: kwestia wynagrodzeń
minimalnych na poszczególnych rynkach a także m.in. ekwiwalentu noclegowego.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z Grupy Allianz
Wzrost liczby upadłości w woj. mazowieckim za sprawą handlu, największe upadłości na Pomorzu
W województwie mazowieckim tak duża liczba upadłości ostatni raz miała miejsce półtora roku temu,
we wrześniu 2013 roku. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat był to region o najszybszym spadku liczby
bankructw. Obecnie największą część postępowań upadłościowych w tym województwie wiązać
można z problemami firm handlowych, hurtowników (głównie art. konsumenckich) – 7 takich
przypadków w marcu, nieznacznie mniej było przypadków upadłości firm usługowych (6), a najmniej –
firm produkcyjnych i budowlanych. Największe pod względem ostatniego znanego obrotu wśród
opublikowanych upadłości były firmy z woj. pomorskiego (budownictwo) i zachodniopomorskiego
(pasze) – w obydwu przypadkach przekraczał on 200 mln złotych.
Informacje o upadłościach firm
opublikowane w ciągu dwóch miesięcy br.
w odniesieniu do ich miejsca rejestracji
województwo:
Dolnośląskie
kujawsko pomorskie
Lubelskie
Lubuskie
I-III 2014
16
10
3
5
Łódzkie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
7
20
39
4
8
2
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
warmińsko mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
7
26
9
7
21
14
198
RAZEM
I-III 2015
18
18
4
6
3
24
35
2
8
1
14
26
1
5
22
13
121
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z Grupy Allianz
*****
Kontakt dla mediów:
Grzegorz Błachnio
Euler Hermes
tel. 601-056-830
e-mail: [email protected]
Artur Niewrzędowski
Talking Heads
tel. 509-433-874
e-mail: [email protected]
******
Euler Hermes to światowy lider na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jeden z liderów
w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych i windykacji należności. Posiadająca ponad 100 lat
doświadczenia firma oferuje klientom z sektora business-to-business (B2B) usługi finansowe, wspierające
zarządzanie środkami pieniężnymi i należnościami. Sieć wywiadowni gospodarczych śledzi i analizuje
codzienne zmiany wypłacalności małych, średnich oraz międzynarodowych firm działających na rynkach
odpowiadających za 92% światowego PKB. Firma posiada siedzibę główną w Paryżu i działa w ponad 50
krajach, gdzie zatrudnia ponad 6.000 pracowników.
***
Euler Hermes jest spółką zależną Allianz, notowaną na giełdzie Euronext Paris (ELE.PA) oraz posiadającą
rating AA- przyznany przez Standard & Poor’s oraz Dagong Europe. W 2014 roku skonsolidowane obroty
firmy wyniosły 2,5 mld €, ubezpieczyła ona na całym świecie transakcje biznesowe o wartości wynoszącej
na koniec 2014 roku 860 mld €. W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzenia strony
internetowej: www.eulerhermes.com, LinkedIn lub Twitter @eulerhermes
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1998 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes SA
oferuje ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie druga
spółka działająca na polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację należności,
raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz program analiz branżowych. Obsługę klientów zapewnia Euler
Hermes Services Polska Sp. z o.o.

Podobne dokumenty