pomimo sezonu budowlanego, w tym sektorze

Transkrypt

pomimo sezonu budowlanego, w tym sektorze
Informacja prasowa
Warszawa, 3 czerwca 2016 r.
Euler Hermes: pomimo sezonu budowlanego, w tym
sektorze rośnie liczba bankructw




W maju opublikowano informacje o upadłości 63 polskich przedsiębiorstw – o 16% mniej niż
przed rokiem (79). Od początku roku opublikowano 302 upadłości wobec 333 w tym samym
okresie ub. roku (-10%).
W tym roku upadłości jest mniej w transporcie (z 21 przed rokiem do 11 br.), sektorze
produkcyjnym, a nawet w usługach. Ich liczba nie zmienia się w handlu.
Wzrost liczby upadłości w budownictwie – po dwóch latach spadków. Przyczyny –
okresowy brak nowych inwestycji, brak ciągłości zamówień.
Wzrost liczby upadłości w woj. północno-wschodnich i południowo-zachodnich, największy na
Śląsku – bezpośredni i pośredni skutek trudnej sytuacji górnictwa (spadek obrotów i co za tym
idzie siły nabywczej pracowników szeregu firm związanych z tym sektorem).
Budownictwo – tylko koniec poprawy, czy może początek trwałego pogorszenia?
Budownictwo infrastrukturalne cierpi obecnie na brak zleceń, w energetyce – dopiero zbierane są
środki na inwestycje, nadzieją miały być duże zlecenia na kolei – mówiło się wręcz o powszechnym
przebranżowieniu pod hasłem „wszyscy budują tory”. Nic takiego nie ma miejsca – kolej ma problemy
z wydatkowaniem i rozliczeniem środków z poprzedniej perspektywy, nie ma więc na razie mowy o
wysypie zleceń w tym segmencie rynku.
Jak mówi Tomasz Starus, Członek Zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes,
odpowiedzialny za ocenę ryzyka: ”Pomimo zmniejszenia się r/r rynku zleceń na usługi budowlane o
ok. 15% (za GUS), sytuacja nie jest jednoznaczna. Równocześnie docierają do opinii publicznej
informacje o dużym popycie na maszyny budowlane, a nawet o ich braku, podobnie z
wykwalifikowana kadrą i kosztami jej zatrudnienia – firmy narzekają na problemy z tym związane. Nie
jest to wiec raczej początek kryzysu całej branży, a raczej świadectwo trudniejszych chwilowo
warunków, które wraz z przyjętymi rozwiązaniami formalnymi sprzyjają koncentracji rynku usług
budowlanych, wypierania z niego firm mniejszych i regionalnych przez firmy największe, które w tym
samym czasie chwalą się wzrostem portfela zamówień nawet rzędu 30-40%. Problem firm
budowlanych uderza w ich dostawców – pomimo spadku upadłości w przemyśle ogółem, nie
zmniejsza się skala problemów firm producentów dla budownictwa – wyrobów z betonu, plastikowych,
konstrukcji stalowych etc.”.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz
Jakie przyczyny stoją za problemami w budownictwie?
Przetargi nie są rozstrzygane, dlatego nawet duże firmy starają się o małe przy ich skali działalności
prace – ale właśnie ze względu na tę skalę są bezkonkurencyjne kosztowo, wygrywają tym samym z
firmami mniejszymi, regionalnymi i lokalnymi. Nie są to jedynie firmy najmniejsze – to właśnie z
sektora budowlanego pochodziła firma o największym obrocie wśród bankrutujących przedsiębiorstw
(ok. 200 mln złotych).
Dlaczego duże firmy zmuszone są wchodzić na rynki inwestycji lokalnych? Michał Modrzejewski,
Dyrektor Analiz Branżowych w Euler Hermes ocenia: „Rządzący przyczyniają się do destabilizacji,
rozchwiania rynku brakiem równomierności w napływie zleceń. Brakuje planowania na dekadę,
czegoś odpowiadającego wyśmiewanym niegdyś „pięciolatkom”. Plany oczywiście są, ale brak
konsensusu politycznego w ich realizacji sprawia, że są one ciągle tworzone przez aktualnie
rządzących od nowa, a dodatkowo na bieżąco mamy do czynienia z przesuwaniem środków co rokdwa do „swoich” województw. W efekcie w jednych latach prace budowlane kumulują się, a w innych
ich brakuje, nierównomierny jest tez ich rozkład w skali kraju”.
Gdy zamawiający odeszli od jedynego kryterium ceny – na co wszyscy narzekali, postawiono w
większym stopniu na kwestie jakości gwarantowanej przez oferentów. Jakości rozumianej najprościej,
mierzonej długością gwarancji – i nie trzeba dodawać, że małe firmy nie mają szans konkurować w
tym względzie z tym największymi. Małe firmy nie otrzymają gwarancji 13, czy nawet 10 letnich. W
ogóle wymaganie tak długich gwarancji – jako jedynego kryterium jakości jest łatwe, ale absurdalne –
po pierwsze naturalne jest, że na wielu intensywnie użytkowanych drogach prace remontowe
przeprowadza się już po 5-10 latach. Po drugie – obecna perspektywa budżetowa UE jest ostatnią tak
hojną dla naszego kraju, dlatego naprawdę nie wiadomo w jakiej kondycji będą firmy budowlane za 10
lat. Najrozsądniejsze byłoby kryterium jakości oparte na podstawie oceny dotychczasowych dokonań
danej firmy, ale jak zawsze w Polsce wszystko, co uznaniowe budzić będzie podejrzenia o korupcję.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz
Branża spożywcza w przededniu wprowadzenia podatku obrotowego od handlu – deflacja
uderza w dostawców
Upadłości w branży spożywczej – producentów i dystrybutorów hurtowych nie skupiają się na jednej
branży, powiedzmy np. mięsnej. Nie wiążą się więc ze specyfiką jednego z sektorów spożywczych,
ale raczej z ogólną sytuacją na rynku art. konsumpcyjnych codziennego użytku. Deflacja, zwłaszcza
żywności sprawia, że sklepy konkurują ze sobą głównie ceną, a walkę tę – presję przenoszą na
swoich dostawców. Jeśli któryś z nich nie ma swojej rozpoznawalnej marki, nie ma środków na
aktywny marketing, a tym bardziej jeśli produkuje pod markami własnymi klientów, to jest od nich
uzależniony i może zostać „wyciśnięty jak cytryna”.
Śląsk – liczba upadłości od początku roku dorównała tej w woj. mazowieckim
Wzrost liczby upadłości w województwach północno-wschodnich wiąże się ze spadkiem handlu
przygranicznego. Z kolei w woj. zachodniopomorskim handel ten sprzyja lokalnemu biznesowi. W
ogóle bieżący rok będzie pomyślny dla regionów turystycznych, zwłaszcza nadmorskich, które
wybierze wielu turystów rezygnujących z obawy przed terroryzmem z wypoczynku w krajach południa
basenu Morza śródziemnego, a z przyczyn ekonomicznych (wysokich cen) – z zachodniej Europy. Na
Dolnym Śląsku i Śląsku duża część upadłości ma miejsce nie w przemyśle, ale w handlu, usługach i w
budownictwie. W woj. śląskim wiąże się to zapewne z mniejszą siłą nabywczą wielu pracowników
sektora okołogórniczego.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz
***********
Kontakt dla mediów:
Grzegorz Błachnio
Euler Hermes
tel. 601-056-830
e-mail: [email protected]
Artur Niewrzędowski
multiAN PR
tel. 509-433-874
e-mail: [email protected]
Euler Hermes to światowy lider na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jeden z liderów
w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych i windykacji należności. Posiadająca ponad 100 lat
doświadczenia firma oferuje klientom z sektora business-to-business (B2B) usługi finansowe,
wspierające zarządzanie środkami pieniężnymi i należnościami. Sieć wywiadowni gospodarczych
śledzi i analizuje codzienne zmiany wypłacalności małych, średnich oraz międzynarodowych firm
działających na rynkach odpowiadających za 92% światowego PKB. Firma posiada siedzibę główną w
Paryżu i działa w ponad 50 krajach, gdzie zatrudnia ponad 6.000 pracowników. Euler Hermes jest
spółką zależną Allianz, notowaną na giełdzie Euronext Paris (ELE.PA) oraz posiadającą rating AAprzyznany przez Standard & Poor’s oraz Dagong Europe. W 2015 roku skonsolidowane obroty firmy
wyniosły 2,6 mld €, ubezpieczyła ona na całym świecie transakcje biznesowe o wartości wynoszącej
na koniec 2015 roku 890 mld €. W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzenia
strony internetowej: www.eulerhermes.com, LinkedIn lub Twitter @eulerhermes
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1998 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes
SA oferuje ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie
druga spółka działająca na polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację
należności, raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz program analiz branżowych. Obsługę klientów
zapewnia Euler Hermes Services Polska Sp. z o.o.

Podobne dokumenty