str. 5 i 6

Transkrypt

str. 5 i 6
Nr 3 (450)/5
PO GÓRACH, DOLINACH...
Z Ŝycia parafii
- W niedzielę, 12 stycznia przy drzwiach
kościelnych składaliśmy do puszek
ofiary pienięŜne na doŜywianie dzieci w
szkołach.
- We wtorek, 14 stycznia godzinę
róŜańcową prowadziło koło Przyjaciół Radia Maryja.
Wieczorna Msza św. była sprawowana w intencjach tej
grupy modlitewnej, później mieli spotkanie w salce.
19 stycznia 2003 r.
WIWAT PON JEZUS, WIWAT MARYJA, WIWAT
ŚWIYNTY JÓZEF, CAŁO FAMILIJA - tak śpiewali koniakowianie u św. Klemensa.
TuŜ przed Świętami, mieliśmy okazję posłuchać
"kolędników" z Koniakowa. Byli to członkowie Regionalnych
Zespołów DuŜy i Mały Koniaków, działających juŜ od 50. lat
(DuŜy) i 49. (Mały) w tej miejscowości. U nas wystąpiło
zaledwie kilka osób, wraz z szefową Panią Urszulą Gruszka
JASEŁKA
Dali próbkę regionalnego, ludowego kolędowania. Ich
mocnym głosom towarzyszył tylko jeden instrument.
Wyglądał jak harmoszka lub mały akordeon guzikowy.
Intrygował nie tylko wirtuozerią gry na nim ale równieŜ i
wyglądem. Misterny, obcojęzyczny napis "gotykiem"
sugerował "staroć". Z rozmowy po koncercie dowiedziałam
się, Ŝe to tzw. "heligonka". Rodzaj harmonii, która ponad 100
lat temu, przywędrowała do nas ze Słowacji. Dopiero od
tego czasu zaczęła zasilać tradycyjną, beskidzką kapelę
ludową.
zaufanie do now ych pokoleń
Regionalny Zespół Koniaków ma bardzo urozmaicony
repertuar i u siebie często występuje przy róŜnego rodzaju
okazjach. W swojej karierze zaliczył takŜe występy zagraniczne. Oprócz najbliŜszych sąsiadów, koncertował w Belgii,
Holandii a nawet w Indiach.
DYREKCJA, GRONO PEDAGOGICZNE
ORAZ UCZNIOWIE SP1
ZAPRASZAJĄ DO SZKOŁY NA
Przed 25.
laty przeŜywaliśmy w ParyŜu nasze
pierwsze europejskie spotkanie młodych. Od tego czasu co
roku gromadziliśmy się w wielkich miastach Europy
Zachodniej, a następnie w miastach Europy Wschodniej,
dwukrotnie we Wrocławiu i raz w Warszawie. W tym roku
tysiące młodych zgromadziło się w ParyŜu, od 28 grudnia
do 1 stycznia.
Przedświąteczna bieganina i ziąb były zapewne przyczyną niezbyt licznego grona słuchaczy na koncercie. Lecz
ci, którzy zaserwowali sobie trochę luzu i po wieczornej
Mszy św. zostali lub specjalnie przyszli do kościoła, z
pewnością nie Ŝałowali,.
W czasie Świąt koncertował wszystkim świetnie znany
nasz chór "Ave"
Przez te 25 lat nasza wspólnota z Taizé, wędrując od
miasta do miasta, kontynuowała “pielgrzymkę zaufania na
ziemi", z młodymi ludźmi nie tylko z Europy, lecz takŜe z innych
kontynentów. Dlaczego “pielgrzymkę zaufania"? PoniewaŜ
jesteśmy przekonani, Ŝe to, co najlepsze w ludzkim Ŝyciu,
buduje się poprzez najprostszą ufność.
Natomiast po Świętach, w Niedzielę Chrztu Pańskiego,
na Mszy św. o godz. 900 występowało kilku członków
Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Śpiewali kolędy
przed Mszą św., w czasie jej trwania a takŜe po
zakończeniu.
Oczywiście, Ŝe ten, kto Ŝyje w ufności, zdaje sobie
doskonale sprawę z cięŜkich doświadczeń i niedostatków ludzi
na całym świecie. Nasze społeczeństwa niejednokrotnie ulegają
wstrząsom, przyszłość rysuje się niepewna, a ubóstwo rośnie,
tak wiele dzieci doświadcza cierpienia, ludzie przeŜywają
rozdarcia, które ranią serca. Wiele młodych pokoleń zadaje
sobie pytanie: czy jest jakaś nadzieja dla naszej przyszłości?
Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej doskonale
pamiętają “starzy cieszyniacy” i nie tylko.
W jaki sposób poradzić sobie ze zniechęceniem?
Zaufanie, które bynajmniej nie zwalnia człowieka z poczucia odpowiedzialności. lecz wspiera go, by nie upadł, gdy
społeczeństwa ludzkie ulegają wstrząsom. Pozwala iść do
przodu nawet mimo poraŜki. KaŜe szukać odpowiedzi na pytanie: jak dołączyć do tych, którzy, umocnieni Ŝyciem w komunii
z Bogiem, próbują uczynić ziemię bardziej gościnną?
Człowiek, który trwa w komunii z Bogiem, trwa takŜe
w komunii z innymi, czerpiąc z modlitwy nieodzowne energie
dobra, współczucia, solidarności.
Razem z moimi braćmi, w Taizé, na naszym wzgórzu,
przyjmując tydzień po tygodniu tak wielu młodych, staramy się
przede wszystkim ich wysłuchać, a nie być dla nich mistrzami
duchowymi. I stwierdzamy, Ŝe wszędzie, na całej ziemi, są
młodzi starający się uleczyć rany ludzkiej rodziny. Ich zaufanie
moŜe uczynić Ŝycie dookoła pięknym. Oni promieniują
zaufaniem. Oni otwierają drogi ufności, aŜ po ciemność ludzkiej
nocy. Poprzez dar z siebie świadczą, Ŝe istota ludzka nie jest
skazana na rozpacz.
Poprzez ich zwyczajną obecność widzimy, jak nawet
w najbardziej zmąconych sytuacjach na świecie pojawiają się
znaki oczywistej nadziei.
dokończ. na str. 6
Powstał w 1950 r. jako mała grupa folklorystyczna przy
PSS “Konsum Robotniczy”. Szybko wzbogacił się o chór
i orkiestrę. Miał dobrych solistów i kapelę, w której oprócz
skrzypiec brzmiały fujarki, flet, gajdy, klarnet, trąbka,
trombita, bas, sekund.
Nad jego rozwojem artystycznym od początku
pracowała Janina Marcinkowa. NieŜyjąca juŜ niestety
wspaniały etnograf i choreograf. Jerzy Drozd, takŜe
nieŜyjący juŜ muzyk i dyrygent oraz Władysław Rakowski
muzyk a później takŜe kierownik artystyczny.
Przez trzydzieści lat Związek Zawodowy Pracowników
Handlu i Spółdzielczości w Warszawie roztaczał opiekę nad
Zespołem. Ponad tysiąc młodych ludzi przeróŜnych
zawodów przewinęło się przez ten Zespół. Niektórzy
pozostali w nim na bardzo długo.
W swoim repertuarze miał pieśni i tańce ziemi cieszyńskiej, innych regionów Polski a takŜe obcych krajów.
Swój 35. jubileusz uczcił wydaniem płyty, a juŜ wtedy
miał na koncie ponad 1500 występów w kraju i za granicą.
Liczne audycje radiowe i telewizyjne, nagrania płytowe oraz
udział w filmach.
W okresie swojej świetności, choć amatorski, Zespół
Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej porównywalny był z takimi
profesjonalistami jak zespoły “Śląsk” lub “Mazowsze”.
Tradycyjne kolędy w wykonaniu chórzystów Zespołu
były piękną oprawą tej niedzielnej Mszy św.
Nr 3 (450)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
GAWĘĘDA “O UPŁŁYWAJĄĄCYM CZASIE”
Upływający czas. Mieści się w nanosekundzie i miliardzie
lat. W nich i pomiędzy nimi.
Ta pierwsza jest zaledwie ułamkiem czasu, moŜna by
rzec mgnieniem. Krótkim niewyobraŜalnie. A miliard lat?
PomnoŜony razy kilka, kilkadziesiąt lub kilkaset tym bardziej
niewyobraŜalny. Czas, który trudno ogarnąć.
Znacznie łatwiej opanować minutę, godzinę czy dobę.
A ile doba ma minut, sekund, nanosekund? Tu juŜ zaczynają
się kłopoty.
Codzienny czas. Biegnie czy się wlecze? Ach, zwykle
pędzi, goni, wyprzedza zajęty absorbującą kolejną godziną.
Kiedy zatem się wlecze? W oczekiwaniu miałoby się ochotę
pchnąć wskazówki zegara, mieć to, na co się czeka, juŜ za
sobą.
dokończ. ze str.
19 stycznia 2003 r.
Skąd bierze się to zaufanie i ta nadzieja?
One mają swoje źródło w Bogu, który tylko
moŜe kochać, i który niestrudzenie poszukuje ludzkiej istoty.
“Bóg tylko moŜe kochać": myśl tę wyraził juŜ myśliciel
chrześcijański z VII wieku, święty Izaak z Niniwy. Doszedł do
takiego wniosku po długim studiowaniu Ewangelii według
św. Jana, a więc równieŜ słów: “Bóg jest miłością".
Obecnie naleŜy je przypominać bardziej niŜ kiedykolwiek:
cierpienie od Boga nie pochodzi. Bóg nie jest twórcą zła, nie
chce ani ludzkiej nędzy, ani przemocy, ani wypadków, ani
wojen. Bóg jest niewinny. Bóg jest niewinnością. Myślenie, Ŝe
Bóg mógłby posługiwać się surowością wobec ludzkiej istoty to
jedna z powaŜnych przeszkód dla wiary.
W Bogu zniewala to, Ŝe On jest miłością i tylko miłością.
Cała wiara streszcza się w tych kilku słowach: Bóg tylko moŜe
kochać.
Czy czas moŜna oszukać? Złudnym stwierdzeniem
typu: absolutnie nie wygląda pani na swoje lata, czas go
oszczędza, czas jej sprzyja...
Czy po wkroczeniu w trzecie tysiąclecie dość jasno
rozumiemy, Ŝe Chrystus przyszedł na ziemię przed dwoma
tysiącami lat nie po to, by stworzyć nową religię, lecz po to, by
kaŜdej ludzkiej istocie ofiarować komunię z Bogiem?
Siedzimy z panią Wandą Kosowską przy ciepłym piecu,
przeglądamy zgromadzone w pudłach pocztówki i karty
okolicznościowe, widokówki z początków i połowy ubiegłego
wieku. Po chwili odnosimy wraŜenie, Ŝe czas się cofnął.
W drugim tysiącleciu wielu chrześcijan odłączało się od
siebie. Czy teraz, juŜ w tej chwili, nie zwlekając, na początku
trzeciego tysiąclecia zechcą zrobić wszystko, by Ŝyć w komunii,
przyczyniając się do budowania pokoju na świecie?
Wiekowe karty bezbłędnie rozpoznaje mój alergiczny
nos. Wystarczy dotknąć dłonią, powąchać stary, poŜółkły
papier by siłą reakcji alergicznej określić ich wiek.
Przeglądamy karty w języku polskim, niemieckim. Kolorowe
i czarno - białe. I nieliczne w kolorze sepii. Zdjęcia
krajobrazowe z okolic Ustronia, Wisły, dalszej okolicy.
Widokówki z wycieczek, wczasów, pozdrowienia od rodziny
i przyjaciół.
Pojednania między chrześcijanami nie moŜna zostawiać
na koniec czasów. Jeśli chrześcijanie Ŝyją w wielkiej prostocie
i nieskończonej dobroci serca, jeśli pozostają wraŜliwi na
głębokie piękno ludzkiej duszy, to umieją Ŝyć w komunii i
szukać pokoju.
Zwracamy uwagę na piękne, kaligraficzne pismo,
cyzelowane litery, które wyszły spod wyćwiczonej ręki.
Pisane dobrym atramentem, bo większość da się jeszcze
odczytać. Wyrazy uszanowania zaczynające się od słów:
Wielce Czcigodny, Szanowna Pani, Szanownej MałŜonce,
Czcigodnym Córeczkom itp. Takich form juŜ się dzisiaj za
często nie uŜywa. Całość korespondencji utrzymana
w oprawie i tonie wyŜej wymienionych form
grzecznościowych sugeruje głęboki szacunek, przywiązanie,
uczucia i słowa nie zdawkowe, płynące wprost z serca.
Pocztówki okolicznościowe tak odmienne od współczesnych. Na ich podstawie da się prześledzić zmianę
gustów, postęp techniki. Jak teŜ będą odbierane dzisiejsze
pocztówki za kolejne 50 lat, w jakim stanie będą te, które
wysłaliśmy bliskim na minione święta?
Za sprawą kart, które bierzemy do ręki, budzą się
wspomnienia, cofamy się w czasie powracając myślą do
zdarzeń, osób, okoliczności...
Pani Wanda ze wzruszeniem wspomina swoich
rodziców, siostrę. Miejsca, okoliczności i uczucia łączące
silnie rodzinę. TakŜe dziecięce psoty, za które trzeba było
przepraszać odwiedzających gości. Tworzy się klimat nie
mający z pośpiechem nic wspólnego.
Zastanawiam się, kiedy ostatnio przeglądałam własne
skarby: pocztówki z róŜnych stron, zdjęcia w albumach i te,
które jeszcze do nich nie trafiły. Koniecznie muszę do nich
wrócić. Przy gorącej herbacie, w wygodnym fotelu odbyć
podróŜ w przeszłość; obudzić pamięć i zasypiające uczucia.
Poprzekomarzać się z czasem w długie zimowe wieczory.
Barbara Górniok
PS. Dziękuję pani Wandzie Kosowskiej, Ŝe zaufała mi
udostępniając osobiste pamiątki.
Czy młodzi chrześcijanie mogą mieć nadzieję, Ŝe
Komunia, którą jest Kościół, stanie się zaląŜkiem pokoju w
ludzkiej rodzinie? Wiarygodność ta, którą Kościół często tracił,
moŜe się jednak odrodzić, gdy Ŝyje on ufnością,
przebaczeniem, współczuciem, gdy przyjmuje ludzi, z radością i
w prostocie. Jeśli Kościół nie tworzy dystansu między sobą a
wiernymi, jeśli nie przyjmuje postawy obronnej, jeśli wyzwoli się
z surowości, potrafi przekazywać Ŝywą nadzieję.
Czterdzieści lat temu człowiek, który moŜe najsilniej
naznaczył naszą wspólnotę w Taizé, papieŜ Jan XXIII, potrafił
znaleźć wyraŜenia pobudzające do pójścia naprzód, między
innymi takie stwierdzenie: “Kościół woli odwołać się do miłosierdzia, niŜ stosować broń surowości."
Wielu jest obecnie ludzi, którzy szukają w świecie ufności
i nadziei.
W istocie ludzkiej mogą ujawniać się najgwałtowniejsze
instynkty. Po to, aby na ziemi zrodziło się zaufanie, naleŜy zacząć od siebie: iść swoją drogą z sercem pojednanym, Ŝyć
w pokoju z tymi, którzy nas otaczają.
Od samych naszych początków, w Taizé zawsze mieliśmy
pewność, Ŝe Ewangelia nie zachęca do wypracowania łatwej
filozofii pokoju, lecz kaŜdego wzywa do miłości i do wyraŜania
miłości własnym Ŝyciem. To nasze Ŝycie czyni naszą nadzieję
wiarygodną. W IV wieku święty AmbroŜy z Mediolanu pisał: “Podejmijcie w sobie dzieło pokoju, a gdy sami osiągniecie pokój,
będziecie mogli nieść go innym."
W przedzień naszego kolejnego spotkania młodych
w ParyŜu warto sobie o tym przypomnieć: kiedy młodzi podejmują w Ŝyciu taką decyzję w odniesieniu do pokoju, wówczas
niosą nadzieję, która świeci jasno i daleko. KaŜdy z nich moŜe
stać się ogniskiem pokoju.
Ja sam, jeśli trzeba, gotów jestem udać się na koniec
świata, by wyrazić moje zaufanie do nowych pokoleń.
brat Roger jest załoŜycielem wspólnoty w Taizé
PS. Na spotkaniu Taizé w ParyŜu wzięło udział ok. 27 tys.
młodzieŜy z Polski. Przygotowania do spotkania trwały w Polsce
od września.