Zwykła wizyta
Transkrypt
Zwykła wizyta
Nowe technologie Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego Piotr Ochnicki MISMaP Zwykła wizyta Alicja wróciła do domu wyraźnie niespokojna. Coś musiało się zdarzyć. Bob uznał jednak, że lepiej poczekać aż sama mu powie. Ponieważ jednak był ciekaw, postanowił przyspieszyć ten proces i podał jej Martini z wódką. - Masz, widzę, że jesteś nieswoja – powiedział. - Dziękuję – odparła. W miarę jak piła, Alicja stawała się coraz bardziej rozmowna, ale Bob nie wytrzymał i zapytał: - W ogóle czemu masz taki marny humor? Coś się stało? - Nie, nie. Nic. - No przestań, przecież widzę, że coś. To po tym lekarzu dzisiaj? - Tak. - Ale co powiedział? - Wykryli u mnie raka. - Raka?! Jak to?! Gdzie?! Nie żartuj! - Podobno moje komórki zaczynają mutować. - Tak im wyszło na badaniu? - No. Zrobili mi LIED i MDS i powiedzieli, że mutują. - LIED? - Ta, to z angielskiego – Laser Induced Electron Diffraction. A MDS, to od Muliti-Dimensional Spectroscopy. - To jakieś nowe rzeczy, nie? - No u nas tak. Chociaż w Stanach to standard jak badasz piersi. - I z tego im wyszło? - Lekarz mówił, że świecą na cząsteczkę laserem i mają jakieś ultrakrótkie impulsy światła, attosekundowe chyba, dzięki którym widzą, co wtedy robią elektrony i co się z nią dzieje. Taka, wiesz, superszybka kamera. U mnie wyszło, że komórki się zaczynają zmieniać i trzeba coś z tym zrobić. - Z tego, co mówisz, to wynika, że to raczej wczesne stadium. - No wczesne, wczesne. W zasadzie to tam jeszcze nic nie ma. Może kilka jest już po mutacji, ale guza żadnego to nie ma. Ale jak nie rozpocznę leczenia, to będzie. - To co? Chemia? - Nie no; co Ty. Chemii to już się dzisiaj prawie nie stosuje. Gość mi mówił, że Sprawozdanie studenckie 2012 1 Nowe technologie Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego dzisiaj robią na to FUV i wszystko znika. - Znowu rzucasz jakieś skróty... - Focused Ultra-Violet. Czytałam już o tym w necie i chodzi po prostu o to, że skupia się promienioanie z dalekiego nadfioletu na tych „popsutych” komórkach a one po prostu wyparowują. I w ogóle ciekawe, bo wymyślili to fizycy z UW, chyba nawet nie tak dawno. - O, to ciekawe. No to wygląda na to, że to żaden kłopot. Rak to mi się raczej kojarzy z czymś naprawdę poważnym. - Ej, szansa, że się uda to wyleczyć w tak wczesnym stadium wynosi wprawdzie 97%, ale pewności nie ma. - 97%?! To czym Ty się martwisz? Pewnie na grypę jest łatwiej umrzeć. - No pewnie masz racje, choć od czasu tego ostatniego leku z Francji, to nie byłabym taka pewna. - No może, ale rozumiesz o co mi chodzi. Nie masz się czym stresować. - Powiedzmy... - Powtórka? – powiedział Bob, wskazując na pustą szklankę Alicji. - No w sumie. Kto wie ile mi jeszcze życia zostało? – roześmiała się. - Głupek... Sprawozdanie studenckie 2012 2