Van Genechten zwycięzcą 4.etapu. 19.miejsce Grzegorza Stępniaka

Transkrypt

Van Genechten zwycięzcą 4.etapu. 19.miejsce Grzegorza Stępniaka
Van Genechten zwycięzcą 4.etapu.
19.miejsce Grzegorza Stępniaka
Jonas Van Genechten z grupy Lotto-Belisol wygrywa 4. etap wyścigu Tour de Pologne z metą w
Katowicach. Grzegorz Stępniak (CCC Polsat Polkowice) finiszuje na 19.miejscu.
Do najdłuższego etapu tegorocznej edycji Tour de Pologne, kolarze wystartowali z Tarnowa, by po
przejechaniu 236 kilometrów finiszować na mecie w Katowicach. Wyruszali na trasę w strugach
ulewnego deszczu, lecz po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów pogoda zrobiła się bardziej
łaskawa. Przestało padać i pojawiało się nawet słońce, ale najważniejsze było to, że zrobiła się sucha
nawierzchnia dróg, co gwarantowało bezpieczne ściganie. Zanim kolarze rozegrali finisz, musieli
uporać się jeszcze z czterema, 12-kilometrowymi rundami ulicami Katowic, gdzie m.in. zostały
umiejscowione dwie górskie premie kat.3.
Tradycyjnie, tak jak podczas poprzednich płaskich etapów, od samego startu rozpoczęły się akcje
zaczepne i próby ucieczek. Było ich wiele ale dopiero akcja piątki kolarzy w składzie: Branislau
Samoilau (CCC Polsat Polkowice), Alexander Rybakov (Katusha), Boris Vallee (Lotto-Belisol),
Jerome Cousin (Europcar) i Andrey Solomennikov (Rusvelo) zakończyła się powodzeniem. Peleton
„zezwolił” na odjazd harcowników, którzy niestety nie zdołali wypracować większej przewagi niż 2
minuty. Współpraca w grupie uciekinierów nie układa się najlepiej i po przejechaniu kilkudziesięciu
kilometrów peleton skasował ten odjazd.
Kolejny atak zainicjowała dwójka kolarzy: Joshua Edmondson (Sky) i Matthias Krizek (Cannondale).
Doskoczył do nich Mateusz Taciak (CCC Polsat Polkowice) i wspólnie rozpoczęli zyskiwać przewagę
nad peletonem.
Plany na dzisiejszy dzień były takie, by Maciek [Paterski] lub Bartek [Matysiak] zabrali się w
ucieczkę – relacjonuje Mateusz Taciak. Ataków było tak dużo, że musieliśmy się wymieniać i
pilnować by jakiegoś odjazdu nie przeoczyć. Kiedy peleton zlikwidował odjazd w którym był nasz
zawodnik [Branislau Samiolau] poszła kolejna kontra i akurat wyszło na mnie i to ja zabrałem się w
ten odjazd który okazał się później tym właściwym.
Z początku martwiłem się, że nie dam rady po wczorajszej bardzo wyczerpującej ucieczce, po której
czułem się mocno zmęczony. Ale okazało się, że nie było tak źle i wszystko wyszło tak jak
zaplanowaliśmy. Walczyłem na górskich premiach o punkty w klasyfikacji najlepszego górala tak by
ta koszulka pozostała własnością naszej ekipy. Udało się z czego jestem niezmiernie zadowolony –
zakończył Mateusz Taciak.
Ostatecznie do trójki uciekinierów na rundach w Katowicach przeskoczyli jeszcze: Przemysław
Kasperkiewicz (Reprezentacja Polski) i Jerome’a Cousin (Europcar). Przez krótki czas jechali razem
mając nieznaczna przewagę nad rozpędzonym peletonem. Na ostatniej rundzie nie było już ucieczki
a samotne próby odjazdów inicjowali m.in. Maciek Paterski (CCC Polsat Polkowice), Angelo Tulik
(Europcar) i Thor Hushovd (BMC). Niestety, żadnemu z nich nie udało się samotnie przejechać linię
mety, gdyż peleton napędzany przez sprinterskie ekipy prowadził do zmasowanego sprintu z
peletonu.
Najszybszym okazał się Jonas Van Genechten (Lotto-Belisol), który w sprinterskim pojedynku, dość
nieoczekiwanie pokonał Jacopo Guarnieriego (Astana) i Luke Mezgeca (Giant-Shimano).
Na 19.miejscu finiszował Grzegorz Stępniak (CCC Polsat Polkowice).
Liderem wyścigu pozostaje nadal Petr Vakoc (Omega Pharma-Quick Step).
W klasyfikacji na najlepszego górala wyscigu przewodzi Mateusz Taciak (CCC Polsat Polkowice).
Mateusz Taciak w koszulce lidera klasyfikacji górskiej rozdaje autografy.
Wyniki 4. etapu, Tarnów – Katowice (236 km);
1. Jonas Van Genechten (Lotto Belisol)
2. Jacopo Guarnieri (Astana Pro Team)
3. Luka Mezgec (Team Giant-Shimano)
19. Grzegorz Stępniak
30. Bartłomiej Matysiak
33. Marek Rutkiewicz
80. Tomasz Marczyński
102. Davide Rebellin
106. Branislau Samoilau
110. Maciej Paterski
161. Mateusz Taciak 4:39
info: A.Dyszyński
5:43:29