Gdy zabrakło pieniądza - Ostrowski Dzień Kolekcjonera
Transkrypt
Gdy zabrakło pieniądza - Ostrowski Dzień Kolekcjonera
KOLEKCJONER OSTROWSKI | 6 OSTROWSKI DZIEŃ KOLEKCJONERA 2016 OSTROWSKI KLUB KOLEKCJONERA Gdy zabrakło pieniądza Bony wojenne są jednym z najciekawszych zjawisk, jakie w życiu ekonomicznym narodów wywołała dzisiejsza wojna. Te opublikowane w 1916 roku na łamach „Kuriera Poznańskiego” (dodatek do numeru 44 z 24 lutego 1916 roku) słowa wybitnego polskiego numizmatyka Mariana Gumowskiego odnoszą się do emisji pieniądza zastępczego - zjawiska, które podczas I wojny światowej wystąpiło niemal w całej Europie. Wydawane wówczas substytuty oficjalnych znaków pieniężnych najczęściej bywają dziś określane niemieckim terminem Notgeld („pieniądz w potrzebie”). Pod pojęciem tym kryją się czasowo i przestrzennie ograniczone w swojej ważności znaki w formie monet lub bonów, wydane przez nieupoważnione do tego podmioty (przeważnie władze miejskie lub powiatowe) celem uzupełnienia niewystarczającej ilości pieniędzy oficjalnych znajdujących się w obiegu. Owe zastępcze znaki pieniężne nie miały ustawowej zdolności do zwalniania ze zobowiązań, a ich przyjmowanie w zapłatach było oparte na zasadzie dobrowolności. W wyznaczonym terminie można było je wymienić w kasie emitenta na pieniądz państwowy (choć na przykład w 1914 roku władze miasta Ostrowa zastrzegły, że wykupieniu ulegną wydane przez nie bony opiewające na łączną sumę przynajmniej 10 marek). OD STAROŻYTNOŚCI Zastępcze znaki pieniężne swoją metryką sięgają starożytności, a zjawisko ich emisji, mającej uzupełnić niedobory znajdujących się w obiegu monet, przez stulecia towarzyszyło wielu wojnom, ruchom społecznym i trudnościom gospodarczym jako reakcja na występujące często w takich sytuacjach zakłócenia obrotu pieniężnego. Przykładów można przytaczać wiele, zaczynając od „pieniądza w oblężeniu miasta” (na przykład monety w oblężeniu Gdańska w 1577, Kołobrzegu w 1807, Zamościa w 1813) bitego w celu wypłacenia żołdu załodze twierdzy, poprzez emisje na Śląsku z okresu Wiosny Ludów i w Królestwie Polskim po wojnie krymskiej, namiastki wydane podczas II wojny światowej i tuż po niej w niektórych polskich miejscowościach (między innymi w Gnieźnie, Gorzowie Wielkopolskim, Krotoszynie i Pleszewie), a na zastępczych znakach pieniężnych powstałych w czasie wojny w byłej Jugosławii w latach 90. XX wieku kończąc. Jednak nigdy zjawisko to nie wystąpiło w takim nasileniu i nie przybrało tak dużych rozmiarów, jak w okresie 19141918, trwając jeszcze przez kilka lat po zakończeniu I wojny światowej (do roku 1924). W czasie „Wielkiej Wojny” emisje zastępcze pojawiły się w całej ogarniętej walkami Europie; od Francji aż po Rosję, niezależnie od tego czy dany kraj był okupantem, czy terytorium okupowanym. W największej skali zjawisko to wystąpiło zaś w Rzeszy Niemieckiej, zwłaszcza na jej terenach nadgranicznych, które z racji swojego położenia były narażone na zajęcie przez nieprzyjaciela, co dodatkowo wzmagało destabilizację ich rynków pieniężnych. Takim obszarem była Prowincja Poznańska (Provinz Posen) – wschodnia rubież Rzeszy o powierzchni 28 951 km², na której południu były położone dwa sąsiadujące ze sobą powiaty: ostrowski i odolanowski, obejmujące łącznie prawie 900 km² (których obszar w znacznej mierze pokrywa się z terytorium obecnego powiatu ostrowskiego). Po wybuchu I wojny światowej w sierpniu 1914 roku ludność Rzeszy zaczęła masowo ściągać z obiegu złote monety o nominale 10 i 20 marek oraz srebrne, o nominałach ½, 1, 2, 3 i 5 marek. Widziano w nich bowiem lepsze zabezpiecze- O swojej kolekcji pieniędzy zastępczych Maciej Kowalczyk (z lewej) opowiadał podczas drugiego spotkania Ostrowskiego Klubu Kolekcjonera Stowarzyszenia „Ocalić od zapomnienia”. nie wojennej przyszłości niż w pieniądzu papierowym, którego przyjmowania starano się unikać. Skutek przedstawił na łamach „Kuriera Poznańskiego” cytowany już Marian Gumowski, pisząc: Gdy w sierpniu 1914 roku wybuchła wojna europejska, nikt zapewne nie spodziewał się, że stanie wobec niezwykłego a niespodziewanego zupełnie zjawiska, jakim był nagły prawie zanik monety kruszcowej. GDY ZABRAKŁO PIENIĄDZA W sierpniu 1914 roku cyrkulacja większości nominałów rzeczywiście niemal kompletnie ustała i stan ten trwał przez kolejne wojenne lata. Księgowy Langer z Kasy Powiatowej w Inowrocławiu wspominał: W sklepach nie można było kupować, gdyż kupiec nie był w stanie wydać reszty z otrzymanych pieniędzy. Wolał on raczej zrezygnować ze sprzedaży towarów („Aus dem Posener Lande”, 1915, s. 6, tłum. Z. Bartkowiak). Sytuacji tej nie były w stanie zaradzić władze centralne. W Ostrowie burmistrz Max Bessert już na początku sierpnia 1914 roku zwrócił się do Banku Rzeszy z prośbą o przesłanie monet na sumę 30–50 tysięcy marek w zamian za banknoty o wysokich nominałach. Kwota ta miała zostać w małych sumach rozprowadzona wśród mieszkańców w celu usprawnienia obrotu gotówkowego w mieście. Jednak do 8 sierpnia z Banku Rzeszy do miejskiej kasy dostarczono zaledwie 1000 marek, a i ta suma zaraz znikła z obiegu. W takich okolicznościach z inicjatywą uzupełnienia niedoboru pieniądza wystąpiły podmioty do tego niepowołane, zainteresowane jednakże unormowaniem sytuacji, wydając własne znaki mające pełnić funkcję środków płatniczych. Ich pierwszym emitentem był powiat pasłęcki, który własne bony wydał już 1 sierpnia 1914 roku. Kolejne dni sierpnia 1914 roku przynosiły dalsze emisje, narastające wręcz lawinowo. OSTRÓW I OKOLICE W regionie ostrowskim paraliż lokalnego handlu u progu wojny na skutek zniknięcia monet złotych i srebrnych był tak znaczny, że w połowie sierpnia 1914 roku niecodziennego sposobu unormowania sytuacji w obrocie pieniężnym na obszarze miasta chwycił się magistrat Ostrowa, wydając własne bony o nominałach: 25 fenigów, 50 fenigów, 1 marka i 2 marki. Nie zlikwidowały one jednak problemu braku pieniądza, toteż 1 września 1914 roku z podobną inicjatywą wystąpił ostrowski Wydział Powiatowy (Kreisausschuss des Kreises Ostrowo). Emisja ta składała się z trzech nominałów: 50 fenigów, 1 marki i 2 marek. Bony w 1914 roku wydał ponadto magistrat Sulmierzyc (leżących wówczas na obszarze powiatu odolanowskiego). Opiewały one na nominały: 50 fenigów, 1 marka, 2 marki oraz 3 marki. Po chwilowym unormowaniu sytuacji na rynku pieniężnym w 1915 roku i nasyceniu obiegu ostateczną ilością oficjalnych państwowych znaków pieniężnych, od roku 1916 trudności w tej materii znów zaczęły w Rzeszy narastać. Przedłużająca się wojna doprowadziła bowiem do surowej reglamentacji metali, których potrzebował przemysł zbrojeniowy. Władze Rzeszy z czasem zwróciły zatem uwagę na kursujące jeszcze wśród ludności drobne monety o nominałach od 1 do 10 fenigów bite z miedzi i miedzioniklu, jako na źródło pozyskania tych deficytowych już surowców. Ponadto nominały te wychwytywali również rzemieślnicy, dla których były one często także jedynym sposobem zaopatrzenia się w metale potrzebne im do działalności wytwórczej. A i reszta ludności z irracjonalnych przyczyn także gromadziła w domach nawet te najdrobniejsze nominały. W konsekwencji monety te znikły z obiegu, a ich braku nie mogły zniwelować nawet emisje wojenne Rzeszy bite od 1915 roku w żelazie, aluminium i cynku. Bywały okresy, gdy na mieszkańca Niemiec przypadała jedna znajdująca się w obiegu moneta, toteż w listopadzie i w grudniu 1916 rozpoczęła się druga fala emisji pieniądza zastępczego. W Ostrowie już w październiku 1916 roku brak bilonu znów sparaliżował drobny handel. Codziennością w niemal każdym sklepie było pytanie sprzedawcy: „Nie ma Pan drobnych?”, na Maciej KOWALCZYK które padała zwykle przecząca odpowiedź klienta. Przyczyny tych trudności próbowała wyjaśnić urzędowa prasa, pisząc: Nieustannie nasuwa się myśl, że największą część winy za przetrzymywanie pieniądza zdawkowego ponosi zatrzymujące go społeczeństwo; to przetrzymywanie jest z kolei wynikiem zwiększonego wygodnictwa, ponieważ o wiele łatwiej jest położyć w sklepie banknot 5-markowy, ażeby wydano resztę, niż uciążliwie wyszukiwać w portmonetce należną kwotę. Jeśli każdy poczyta sobie za obowiązek płacić w miarę możliwości odliczoną gotówką, to z pewnością da się zwalczyć ten tak nieprzyjemny zarówno dla sprzedających, jak i dla kupujących brak drobnych („Ostrowoer Anzeiger zugleich Kreisblatt für den Kreis Ostrowo“, nr 125 z 17 października 1916, s. 2, tłum. M. Kowalczyk). 1917 - DRUGA FALA W tej sytuacji w 1917 roku ostrowski Wydział Powiatowy zdecydował się ponownie na wydanie pieniądza zastępczego, który usprawniłby handel, zaopatrując go w potrzebny bilon. Nie były to już jednak – jak w 1914 roku – papierowe bony, lecz cynkowe monety o nominałach 10 i 50 fenigów. Wykonało je przedsiębiorstwo Ludwiga Christiana Lauera z Norymbergii, jedno z ówczesnych największych producentów monet zastępczych w ówczesnej Rzeszy. W tym samym roku papierowy pieniądz zastępczy wydał również magistrat miasta Raszkowa (bon o nominale 10 fenigów z datą emisji 22 maja 1917 roku) i ponownie władze miejskie Sulmierzyc (10 fenigów wprowadzone do obiegu 15 czerwca 1917 roku oraz 50 fenigów z 15 lipca 1917 roku). Jesienią 1918 roku dokuczliwy brak znaków pieniężnych osiągnął w Niemczech fazę kulminacyjną, bowiem w obiegu było dwadzieścia pięć razy mniej monet niż przed wybuchem wojny. Tego niedoboru Bank Rzeszy nie był znów w stanie zastąpić dodatkowymi emisjami banknotów.