Radość i uciecha
Transkrypt
Radość i uciecha
Istotę architektury uzdrowiskowej oddamy najlepiej za pośrednictwem krótkiego fragmentu Accidentia animae (Przypadłości duszy) z Tractatus de Termis Caroli Quarti Imperatoris (Traktat o uzdrowiskach cesarza Karola IV) pióra doktora Václava Payera z Lokte, wydanego w Lipsku w 1522 roku: „Ci, co kąpią się lub wodę piją, mają żyć w radości i wesołości, z żadnej przyczyny nie powinni się smucić, gdyż wszystkie przypadłości duszy krom radości ciało wysuszają”. Architekturę pozwalającą „żyć w radości i wesołości” już rzymski antyk doprowadził do doskonałości. Teren przyszłych Czech, Moraw i Śląska dzielił od rzymskiego imperium Limes Romanorum, zatem tradycja balneologii sięga tu dopiero średniowiecza: Karlowe Wary (niem. Karlsbad) powstały około połowy XIV wieku, Teplice są nieco starsze. Średniowieczna tradycja nie skłaniała się ku typowej dla uzdrowisk okazałości: samo życie uzdrowiska dostarczało idei, materiałów i konstrukcji odbiegających znacznie od architektury wysokiej. Ostatecznie łaźnia w średniowiecznym mieście też była raczej niepozorną konstrukcją peryferyjnie usytuowaną na brzegu rzeki. Ba, wielkoświatowy przepych dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych uzdrowiskowych miast przesłania nam fakt, iż większość z nich rozwinęła się z wiosek oraz że uzdrowiskowe usługi prowadziły przez długie lata rodziny, utrzymujące się głównie z rolnictwa. Jeszcze na rycinie Hupschmanna, powstałej około 1630 roku, otoczenie karlowarskiego Zdroju ma wciąż bliżej do średniowiecza niż do nadchodzącego baroku. vladimír czumalo radość i uciecha uzdrowiska w czechach, na morawach i śląsku 56 Uzdrowiska stają się tematem architektury dopiero w XVIII wieku. Wtedy zaczynają powstawać prawdziwie wyspecjalizowane miasta uzdrowiskowe oraz miejsca, które nie są tylko ośrodkami leczenia, lecz także – i przede wszystkim – centrami społecznego, kulturowego i politycznego życia, rekreacji i zabawy. Uświęcał zarazem uzdrowiskowe rozkosze sakralny wymiar: cudowne źródła i zdroje, miejsca wstawiennictwa za uzdrowienie i podziękowania za nie. Bardzo częste było połączenie miejscowości odpustowych i uzdrowisk. Barokowa warstwa najsłynniejszych uzdrowisk Czech, Moraw i Śląska zanikła pod nową falą rozwoju w XIX wieku. Dobrze się zachowały łaźnie wybudowane z polecenia Franciszka Antoniego hrabiego von Šporck w Kuksie. Powodowany swym zbyt młodym szlachectwem dobrze zrozumiał w trakcie częstych pobytów w Karlowych Warach, jaką rolę mogły odegrać wielkie uzdrowiska w jego ambitnej pogoni za prestiżem i wpływowością. Punktem wyjścia był obfity zdrój słabo żelazistej szczawy, przemieniony drogą zamówionych ekspertyz i kampani promocyjnych w skuteczny zdrój leczniczy. Łaźnie zostały otwarte już w lecie 1695 roku, budowa zaś została ukończona dopiero w 1723. Serce łaźni stanowił dwupiętrowy budynek z dwunastoma kabinami wannowymi ułożonymi wokół centralnej sali na parterze i rezydencją hrabiego na piętrze. Z tego budynku odchodziła w obie strony arkadowa kolumnada o długości prawie 110 metrów. Pierwsze piętro kolumnady zajmowała galeria, na końcu obu ramion znajdowały się symetrycznie położone domy dla gości. Drugie pasmo konstrukcji na brzegu Łaby tworzyło podobnie symetryczną strukturę. Obszar ten dopełniały: drewniany teatr, belweder, gołębnik, do dziś istniejący zajazd „U Złotego Słońca”, dom filozoficzny (miejsce studium i prywatnej kontemplacji hrabiego), tor wyścigowy dla wówczas bardzo popularnego sportu konnego Ringrennen, fontanny i dalsze wodne urządzenia oraz liczne rzeźby w kamieniu. Autorem harmonijnej kompozycji prostych i elegancko rozczłonkowanych brył był Giovanni Battista Alliprandi. On też zaprojektował budynek, który na przeciwległym zboczu łabskiej doliny tworzy odpowiednik części łaźniowej: klasztor braci miłosierdzia ze szpitalem przy kościele Najświętszej Trójcy, w którym opiekowano się setką starych mężczyzn z włości Šporcka. Kiedy hrabia spoglądał z balkonu, otaczającego jego rezydencję w budynku łaźni, na końcu osi całej kompozycji widział płomyk wiecznego światła w kaplicy rodowego mauzoleum w krypcie kościoła, która oczekiwała na jego ciało. Zatem Kuks umożliwia zrozumienie nie tylko fundamentalnego wymiaru barokowej kultury, lecz także zasadniczych treści architektury uzdrowiskowej: za ich kulisami toczy się nieskończona ludzka gra o to, jak oszukać śmierć i własny przed nią strach. Na miejsce przyrodzonej harmonii barokowego połączenia troski o ciało z troską o duszę przychodzi stopniowo harmonia poparta naukowymi argumentami balneologii, a uzdrowiska stają się także sprawą urbanistyki i architektury. Okazałe klasycystyczne plany nowych uzdrowisk napełniają parki i architektura oglądająca się za Arkadią utraconej antycznej harmonii człowieka z przyrodą, a jednocześnie demonstrująca nowy oświeceniowy status zdrowia. Uzdrowiskowe dążenie ku wieczności nabiera charakteru zbliżania się do ponadczasowego ideału: buduje się idealne miasto. Josef Esch, Jiří Fischer i ogrodnik Václav Skalník przeprowadzili udaną próbę stworzenia takiego miasta w Franciszkowych i Mariańskich Łaźniach (niem. Franzensbad, Marienbad). Wraz z idealnym miastem buduje się zawsze model idealnego społeczeństwa. Odzwierciedla je także sztafaż występujący w ówczesnej grafice: antykizujące gloriety nad zdrojami i kolumnady tworzyły stałe typologie, adekwatne emblematy samej istoty uzdrowiska. Dalszą falę rozwoju przyniosło uzdrowiskom polepszenie ich komunikacyjnej dostępności dzięki rozszerzeniu kolei. Miasta uzdrowiskowe i przedsiębiorcy prywatni zareagowali wielkimi inwestycjami budowlanymi na wzrost liczby gości. Rada miejska Karlowych Warów zwerbowała w 1869 roku jako projektanta nowej Młyńskiej Kolumnady profesora praskiej politechniki Josefa Zítka, który miał już wtedy za sobą realizację muzeum arcyksiążęcego w Weimarze. Ponadto już od roku praski Teatr Narodowy był budowany według jego zwycięskiego projektu konkursowego. Wielka architektura wkracza tym samym na teren uzdrowiska, jednocześnie kształtują się nowe architektoniczne tematy. Narastająca liczba gości nie potrzebuje jedynie kwaterunku; społeczne i kulturalne życie uzdrowiska wymaga teatru, sali koncertowej, domów kultury. Rozwój balneoterapii powoduje centralizację działalności uzdrowiska i tworzy nowe typologie budownictwa. Architektura uzdrowiskowa, 57 jako specyficzny architektoniczny „żanr”, dysponuje już językiem wystarczająco bogatym, by przyswoić sobie owe typologie. W takich warunkach nie dziwi, z jakim powodzeniem imało się nowych zadań wiedeńskie atelier Fellner und Helmer, zawdzięczające swą niezwykłą renomę świetnym rozwiązaniom budynków teatralnych w licznych miastach europejskich, od Berlina do Odessy i od Hamburga do Zagrzebia (w Polsce Bielsko-Biała, Cieszyn i Toruń). Dla Karlowych Warów Ferdinand Fellner i Hermann Helmer między 1879 a 1907 rokiem zaprojektowali nową żeliwną kolumnadę nad Zdrojem, żeliwną kolumnadę ogrodową z restauracją i salą koncertową, drewnianą kolumnadę targową, teatr, restaurację z wieżą widokową zwaną panoramą Goethego, centralny budynek Cesarskich Łaźni (Kaiserbad) z kąpielami w wannie z wodą mineralną i torfem, z salą na szwedzką gimnastykę, pomieszczeniami do masażu, łaźniami z parą, z gorącym powietrzem, z zimną wodą, z hydromasażem (na nogi lub takie, w których można usiąść) oraz z elektrokuracją, z całym szeregiem poczekalni, sal wypoczynkowych, szatni, pryszniców, łazienek i przygotowalni, z Domem Narodowym (Grand Hotel Schützenhaus), zawierającym także rewię i muzeum związku strzeleckiego, oraz uroczystą salę Grand Hotel Pupp. Szeroka gama stylistyczna karlowarskich realizacji wykonywanych przez atelier Fellner und Helmer pokazuje, jakie były zalety historyzmu i w szczególności późnego eklektyzmu przełomu XIX i XX wieku dla architektury uzdrowiskowej. Obok monumentalnego wiedeńskiego neorenesansu cesarskich łaźni i reprezentacyjnej mieszanki elementów baroku, rokoka i secesji w sali galowej znalazło się miejsce także dla gotycyzmów panoramy Goethego i Narodowego Domu. Neorenesans był oficjalnym stylem budynków publicznych Austro-Węgier i jako styl uniwersalny – wyrazem nowoczesności. Gotycyzmy wyrażały raczej treści narodowe (nie zapominajmy, że w Karlowych Warach żyło w 1900 roku 14 006 Niemców i tylko 129 Czechów). Wystawny neobarok, jaki zastosował w latach 1878-1881 Garnier w kasynie w Monte Carlo, był wyznacznikiem wielkoświatowych ośrodków europejskiej śmietanki i stanowił kosmopolityczny odpowiednik bieguna narodowego. Rozluźniony późny eklektyzm, nasycony także elementami nadchodzącej secesji, pozwalający swobodnie łączyć elementy przeróżnego 58 pochodzenia stylowego i kulturowo-geograficznego, stworzył w obrębie architektury uzdrowiskowej jeszcze inny rodzaj biegunowości. W uzdrowiskach goście inaczej się ubierają i zachowują, pozwalają sobie na przyjemności, których sobie gdzie indziej odmawiają; do takich przyjemności należą lżejsze gatunki teatru (operetka, wodewil, muzyka dęta, kabaret...), modny bon mot, dowcipna dwuznaczność, flirt. Toteż w uzdrowiskach, których obraz cechowało kameralne piękno śnieżnobiałych klasycystycznych kształtów, zaczęło się pojawiać na przełomie stulecia coraz więcej pstrych przejawów tego, co późniejsza moderna tak bardzo potępiała jako żarłoczne, niearchitektoniczne cukiernictwo. Architektura uzdrowiskowa znalazła swój styl. Owa biegunowość obejmuje całą gamę zjawisk o bardzo różnorodnym stylu, od wysokiego do niskiego; bez biegunu wysokiego architektura uzdrowiskowa nie funkcjonowałaby jako architektura, bez niskiego jako uzdrowiskowa. Dobra architektura uzdrowiskowa kiczu nie buduje. Nie da się jej oceniać miarą wymagań, jakie mamy wobec katedry, podobnie jak nie oceniamy operetki Franza Lehára miarą Bachowej Kunst der Fuge. Prócz centralnego budynku łaźni należy wymienić jeszcze dwie specyficzne typologie budownicze XIX i początku XX wieku: przez dłuższy czas – zanim wykrystalizowała się forma hotelu – zakwaterowanie dla gości uzdrowiska zapewniały domy prywatne stałych mieszkańców uzdrowiskowych miast. Bardzo atrakcyjny dla uzdrowisk był także nowy, italianizujący typ willi, rozwinięty w Anglii i dostarczający nowego otoczenia dla pobytu miejskiego człowieka w przyrodzie. Do Czech, na Morawy i na Śląsk typologia ta docierała żelazną drogą od południa i od północy, z uzdrowisk i podmiejskich letnisk. Dzielnice willowe wytworzyły nowy typ uzdowiskowego środowiska, który ilustruje na przykład karlowarski west end. Romatyzm, który typ ten wygenerował, przyniósł także inne zadanie architektoniczne: wieżę widokową. Romantyczne wędrowanie i kontemplacja w krajobrazie łączyły się z balneoterapią, uzdrowiska rozwijały swoje otoczenie krajobrazowe za pomocą sieci szlaków spacerowych, restauracji wycieczkowych i wież widokowych, przeważnie łącząc w sobie wymiar architektoniczny i usługowy, stały się atrakcyjną metą wycieczek. Tylko w Karlowych Warach przed pierwszą wojną światową można było zobaczyć 59 około sześciu wież widokowych. Do rozwiązania architektonicznego zadania wieży widokowej najbardziej nadaje się gotyk: wieże, baszty i donżony łatwo mieszczą w sobie schody i galerie widokowe, do tego gros atrakcyjnych treści związanych ze średniowiecznym zamkiem i jego ruinami, od uroku rodem z powieści gotyckiej po niejednokrotnie wymienione treści narodowe. Nadejście moderny natrafia na narastające zróżnicowanie narodowościowe: większość uzdrowisk na terenie dzisiejszej Republiki Czeskiej leżała w regionach z przewagą mieszkańców narodowości niemieckiej, podczas gdy emancypującemu się czeskiemu społeczeństwu wyraźnie brakowało społecznego centrum. Najbardziej wyrazistej próby ustanowienia takiego centrum dokonała grupa czeskich intelektualistów z przeważnie niemieckiego Brna, kiedy po 1900 roku postanowiła przemienić prowincjonalne uzdrowisko w Luhačovicach w „słowiański salon”. Z punktu widzenia architektonicznego było na czym bazować: słowiański i narodowy styl został już wynaleziony w budownictwie ludowym i jego motywy wzbogacały repertuar późnego eklektyzmu. Najbliższym punktem odniesienia dla Czech i Moraw było środowisko zebrane wokół Stanisława Witkiewicza w Zakopanem. Młody słowacki architekt Dušan Samo Jurkovič stworzył w szybkim tempie, w latach 1900-1903, cały zespół uzdrowiskowych budynków pozbawiony zwykłego historyzującego kolażu, lecz łączący inspiracje rodem z kultury ludowej z morfologią nadchodzącej moderny. Odejście od panującego stylu kosmopolitycznego było stanowcze i wykraczało daleko poza horyzonty konserwatywnego czeskiego społeczeństwa na Morawach; architektoniczny rozwój Luhačovic zmierzał w innym kierunku. Częściowa porażka nie oznacza jednak, że moderna w czeskich, morawskich i śląskich uzdrowiskach nie zwyciężyła. Nie odstępuje, tylko kultywuje i udoskonala styl uzdrowiskowy. Kiedy w latach 1909-1910 Leopold Bauer, wybitny uczeń Ottona Wagnera, rozwiązał imponujące zadanie zaprojektowania sanatorium Priessnitz w Jeseník-Gräfenberg z trzystoma pokojami, licznymi przestrzeniami społecznymi i pomieszczeniami do balneoterapii, połączył odległe echo baroku ze specyficznym współczesnym dekoratywizmem. Nie straciła też na atrakcyjności starsza, klasycystyczna warstwa architektury uzdrowiskowej: kubistyczna łaźnia 60 w mieście Bohdanč, dzieło Josefa Gočara z lat 1912-1913 jest budowane na motywie kolumnady i ma w sobie posmak architektury uzdrowiskowej początku XIX wieku. Definitywne odejście od tych modeli nastąpiło jednak dopiero z funkcjonalizmem. Nowy typ kompleksowej kuracji uzdrowiskowej, łączący przestrzeń leczenia, mieszkania, posiłków i spędzania wolnego czasu nie przyciągał architektów tylko ze względu na wymogi funkcjonalności, nasłonecznienia, wentylacji i higieny. Ożył w nim bowiem w nowej postaci temat idealnego miasta i domu, tym razem pojmowany jako spełnienie ideału zdrowego stylu życia oraz opartego na nauce, racjonalnego kolektywizmu. Minimalizacja środków wyrazu i racjonalność nie wyrugowały jednak z architektury uzdrowiskowej wymiaru romantycznego: motyw tarasów i balkonów dostarcza mnóstwa odniesień do opalania się, wieczornych tańców na pokładzie transatlantyków i do koktajli spożywanych w cieniu parasoli i plecionych markiz nadmorskich letnisk. Funkcjonalistyczna szata też będzie już nieodłączna w architekturze uzdrowiskowej na terenie Czech. Funkcjonalizm wyrażał też demokratyzację kuracji uzdrowiskowej w młodej Czechosłowacji. Tendencję kontynuowało upaństwowienie uzdrowisk, jednak przemiana szeregu instytucji uzdrowiskowych w organizacje związkowe doprowadziła do 61 pogorszenia jakości usług i do głębokiego upadku uzdrowisk. Na domiar złego do niedostateczej konserwacji i nieodpowiedniego użytkowania od lat sześćdziesiątych doszło ożywienie budownictwa, wówczas znamiennie nieczułego na otoczenie i na tradycje architektury uzdrowiskowej. Głęboki upadek dzisiaj już się zatrzymał i nowe tysiąclecie cechuje wzrost (do 31.12.2005 w Republice Czeskiej dysponowano ogółem 25 235 łóżek w strukturach uzdrowiskowych, z tego 22 047 w prywatnych). Czy został jednak także zatrzymany upadek architektury uzdrowiskowej? Pojedyncze świetne realizacje, jak na przykład sanatorium dr. Petáka we Franciszkowych Łaźniach, dowodzą, iż gatunek architektury uzdrowiskowej daleki jest od wyczerpania. Niestety nie wszystkie realizacje są na takim poziomie, jest bowiem też wiele ostrzegających, iż wolność architektury uzdrowiskowej, która nie musi się bać, że spadnie do poziomu niegustowności i kiczu, ma wartość tylko pod warunkiem, że obowiązuje ogólnie uznana, solidna kultura budownictwa. tłum. emiliano ranocchi