issn 2081 - 6995 miesięcznik europejskiego forum
Transkrypt
issn 2081 - 6995 miesięcznik europejskiego forum
NR 4(27) Sierpień 2012 ISSN 2081 - 6995 MIESIĘCZNIK EUROPEJSKIEGO FORUM WŁAŚCICIELEK FIRM Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Od Redakcji Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy W 1991 roku, na początku naszej drogi ku demokracji i kapitalizmowi, Milton Friedman, guru ekonomii i wolnego rynku, powiedział: „Polska nie musi i nie powinna stosować żadnych zachęt i przywilejów dla zagranicznych inwestorów. Stwórzcie dobre warunki dla własnych przedsiębiorców, to ci pierwsi sami przybiegną…” To aż nieprawdopodobne, że minęło już ponad dwadzieścia lat, a nasi rządzący jakby o tym nie słyszeli. Cóż, wygląda na to, że sami musimy postarać się, aby nasza rzeczywistość i otoczenie były znośne i dawały możliwość rozwijania się naszego biznesu, z pożytkiem dla nas samych, dla kraju, pracowników i lokalnej społeczności. Mam nadzieję, że uda się Państwu doładować akumulatory, aby z końcem lata i wakacji, z nową energią rzucić się w wir pracy zawodowej i społecznej. Tymczasem życzę Państwu miłej lektury Postery. Kaja Kwaśniewska Redaktor naczelna Postery 2 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 W NUMERZE: Spotkanie Naukowe EFWF w Wilkowicach ..................................... 4 Akademia Zarządzania – studium EFWF w Collegium Civitas ....... Felietony studentów EFWF: Globalizacja! - Jerzy Gęgotek ............................................. Kolory naszego życia – Joanna Mazurkiewicz-Sierzputowska .............................. Jeśli znasz swoją wartość - to czemu się stresujesz - Małgorzata Biesiekirska .................................................... Zdjęcia: Małgorzata i Andrzej Rapak 8 9 11 14 Język dyplomatyczny – Serafina Ogończyk-Mąkowska ...................... 17 Zebra czy Żyrafa? ............................................................................... 20 Na okładce: Sala z dwiema Kolumnami w Dworze Wilkowice WYDAWCA: EUROPEJSKIE FORUM WŁAŚCICIELEK FIRM EUROPEAN FORUM OF WOMEN BUSINESS OWNERS ul. Foksal 18 00-372 Warszawa [email protected] www.efwf.pl Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten jest ograniczony prawami autorskimi oraz innymi prawami i nie może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany w żadnej zmienionej formie 3 REDAKTOR NACZELNA: Kaja Kwaśniewska Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Spotkanie Naukowe EFWF w Wikowicach Kaja Kwaśniewska 4 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Piękny zespół dworsko-parkowy Wilkowice gościł 23 czerwca stowarzyszenie Europejskie Forum Właścicielek Firm i Akademię Zarządzania Collegium Civitas pod kierownictwem Pana Ambasadora Grzegorza Dziemidowicza. Kolejny temat był wytchnieniem od przemyśleń o wielkich sprawach, a Pani Agata Szpakowska, doświadczona wizażystka i stylistka, zabrała Studentów w świat barw i form, które pomagają uwypuklić najlepsze cechy każdego człowieka i poczuć się świetnie we własnej skórze. Wykłady Akademii Zarządzania poprowadzone przez fantastycznych wykładowców były niezwykle mądre i wciągające, a dyskusja rozpoczęta w czasie zajęć trwała jeszcze długo. Pierwszy wykład Akademii Zarządzania Collegium Civitas poprowadziła Pani dr Barbara Markowska, omawiając niezwykle ważki problem globalizacji, który coraz bardziej dotyczy każdego z nas i sprawia, że świat pędzi coraz szybciej. Problem nieprzewidywalności procesów kierujących naszą planetę i jej mieszkańców zauważalny jest we wszystkich aspektach życia. Z Panią dr Katarzyną Korpolewską pozostaliśmy w sferze osobowości jednostki. Nauczyliśmy się, w jaki sposób należy dobrze przyjrzeć się własnym wartościom i dlaczego nie należy zabierać innym ich problemów, tylko spokojnie i bez napięć zająć się sobą i żyć pełnią życia. 5 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Pan dr Sławomir Kowalski ponownie skierował nasze myśli na sprawy międzynarodowe i ważne kwestie związane z poważnymi konfliktami z religią w tle w niewielkich krajach, które wydawałoby się, powinny we własnym, niewielkim gronie, umieć rozwiązać spory, które okazało się, że urosły do rangi katastrofy społecznej i ludzkiej. Zaproszeni goście, w tym Pan Tomasz Stockinger, świetny aktor, ale także Prezes Klubu Wędkarskiego Dworu Wilkowice, po nastrojowej kolacji w tawernie przy winnicy, udali się nad staw przy Dworze, gdzie czekała największa niespodzianka tego dnia. Po zmroku, przy strzelającym iskrami ognisku, śliczne i obdarzone ogromnym talentem dziewczęta z zespołu folklorystycznego przedstawiły spektakl o nocy świętojańskiej, w którym wcieliły się w role panien z XVIII w. Mówiły swoje kwestie w dawnym języku, tańczyły i śpiewały tworząc niezwykłe pod względem artystycznym widowisko, które zachwyciło i wzruszyło widzów. Po Akademii Zarządzania mogliśmy jeszcze uczestniczyć w porywającym i pełnym pasji wykładzie o porach roku Pani Doktor Annie Traut. Okazało się, że w naszym regionie mamy ich aż trzynaście i razem z dr Traut-Seligą będziemy szukać w pięknych okolicach Wilkowic czapli białej. 6 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Wykładowi Pani dr Anny Traut-Seligi poświęcimy specjalne miejsce w kolejnym numerze Postery. Niezwykle wypełniony plan tego dnia, który wydawał się niemożliwy wręcz do wykonania, udało się spełnić w każdym punkcie, a to w dużej mierze dzięki doskonałej organizacji i wspaniałej pracy osób współpracujących z Fundacją Dworu Wilkowice. Wspaniały Dwór, piękny park i urokliwa okolica sprawiły, że atmosfera akademickiego uniesienia na długo pozostanie w naszej pamięci. 7 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Collegium Civitas we współpracy z Europejskim Forum Właścicielek Firm Zapraszają na: Studium: Akademia Zarządzania Sesja V 23 czerwca 2012 r. 8 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Globalizacja! Jerzy Gęgotek „Niektórzy myślą, że globalizacja zaczęła się nagle. Nic podobnego, ona postępowała przez całe dzieje ludzkości w miarę rozwoju techniki i środków komunikowania.” Hans – Dietrich Genscher skierowana na osobę prowadzącą wykład, który już tradycyjnie przedłużył się o kilkanaście minut. No bo jak nie wykorzystać okazji do poszerzenia swojej wiedzy, jak nie zadać pytań dla nas ważnych i nie podzielić się swoimi poglądami. Kolejne zajęcia – tym razem w wilkowickiej „Sali z dwoma kolumnami” – prowadzi pani dr Barbara Markowska. Temat wykładu „Globalizacja” Już jako doświadczeni studenci wiemy, że tak obszerny temat w czasie jednego wykładu nie może zostać wyczerpany. Ale otrzymamy w pigułce najważniejsze informacje, definicje, jakiś konkretny przykład. I wskazane zostaną nam lektury, które pomogą pogłębić naszą wiedzę. Na początku, jak zwykle trzeba określić to, o czym będziemy rozmawiać. Pani doktor podała definicje globalizacji. A jest ich kilka. Wydaje się, że ta, która określa globalizację jako ogół procesów prowadzących do coraz większej współzależności i integracji państw, społeczeństw, gospodarek i kultur, czego efektem jest tworzenie się "jednego świata", światowego społeczeństwa, Na zewnątrz przyjaznego nam Dworu Wilkowice przepiękna pogoda, cudowny stary park i okolica zachęcająca do spacerów. Na sali jednak skupienie i cała uwaga 9 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 kurczenie się przestrzeni społecznej i wzrost tempa interakcji poprzez wykorzystanie technologii informacyjnych oraz wzrost znaczenia organizacji ponad- i międzynarodowych, jest tą definicją, która oddaje złożoność i zakres tego procesu. Dalsza część wykładu, to ożywiona wymiana zdań i poglądów. Ożywiona, ponieważ omawiany były korzyści i szanse, a z drugiej strony koszty i zagrożenia. Studenci, chcący poszerzyć swoją wiedzę zachęcani są do lektury takich autorów jak Roland Robertson, Joseph E. Stiglitz „Globalizacja”; Arjun Appadurai „Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji”; Zygmunt Bauman - "Globalizacja - I co z tego dla ludzi wynika". Na zakończenie wykładu oglądamy dwa krótkie filmy prezentujące dwa polskie miasta ubiegające się o tytuł „Europejskiej stolicy kultury”. W naprawdę ożywionej wymianie zdań na temat sposobu przedstawienia obu miast, ocenie trafności prezentacji, wrażenia jakie wywołały można było zorientować się jak różnorodnie reagujemy na hasło globalizacja i jak je w praktyce realizujemy. dr Barbara Markowska 10 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Kolory naszego życia Joanna Mazurkiewicz-Sierzputowska Nie ma brzydkich kobiet, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są ładne. Vivien Leigh W przepięknych okolicznościach przyrody w Dworze Wilkowice mieliśmy ogromną przyjemność wysłuchać kolejnego wykładu w ramach Akademii Zarządzania Collegium Civitas prowadzonego przez Panią Agatę Szpakowską, stylistkę i specjalistkę od kolorystyki. - Wiosna - Osoba o takim typie urody charakteryzuje się świeżą, jasną karnacją, jasnymi słomkowymi włosami i błyszczącymi błękitnymi oczami w jasnej oprawie. Pasują do niej wszystkie kolory związane z tym okresem, czyli soczyste zielenie, intensywne błękity, żonkilowe żółcie, krokusowe fiolety. Te same barwy w rozmytych odcieniach nie będą dobrym wyborem, ponieważ będą działały gasząco na piękno urody wiosennej. Podczas wykładu nasza znakomita prelegentka przedstawiła bardzo precyzyjnie określone zasady doboru kolorów do poszczególnych typów urody. Dowiedzieliśmy się, że tak jak istnieją cztery pory roku, tak też istnieją cztery odpowiadające im typy urody. Jeżeli jesteś wiosną, w twoim makijażu powinny dominować ciepłe półtony beżu, brązu, miodu. Do ust bardzo korzystne są kolory brzoskwiniowe i morelowe. Tak więc mamy: 11 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 - Lato - Ten typ urody charakteryzuje się mocniejsza oprawą oczu i ciemniejszymi włosami niż w przypadku „wiosny”. Najbardziej odpowiednimi kolorami są wszystkie spotykane o tej porze roku, czyli: wypalone słońcem żółcie, zszarzałe błękity, lekko pożółkłe zielenie, rozmyte fiolety. Jeżeli jesteś latem, twój makijaż oczu powinien nawiązywać do kolorów nieba i morza-akwamaryny, koloru lawendy, liliowego różu i szarych błękitów. Kolory szminek najlepsze są w odcieniach bladych lub czerwonych róż, nigdy oranżu. - Jesień - Ludzie o tym typie urody mają lśniące złociste bądź kasztanowe włosy, zielone lub piwne oczy. Często na twarzy pojawiają się piegi a skóra ma odcień miodu. Ten typ urody najlepiej wygląda w ciepłych barwach jesieni, zieleniach, brązach i złocie. Do ozdoby używamy złotej bądź miedzianej biżuterii. Jeżeli jesteś jesienią, w makijażu oczu powinny przeważać odcienie beżu, moreli, delikatne zielenie, błękity oraz brązy. Usta malujemy w intensywnych ciepłych tonach oranżu, czerwieni pomidorów i moreli. Agata Szpakowska 12 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Żyjemy w społeczeństwie bardzo skupionym na odbiorze wizualnym. Zewsząd otaczają nas wielobarwne reklamy, budynki, place zabaw, ulice. Ludzie coraz odważniej posługują się kolorem do kreacji własnej osobowości oraz wyrażania uczuć. - Zima- ta pora roku to czas kontrastów. Podobnie jest osobami o tym typie urody. Ich włosy i oczy często są ciemne, wręcz czarne, bądź bardzo jasne w zimnych barwach. Cerę natomiast mają delikatną i bardzo jasną lub bardzo ciemną. Najlepsze dla tych osób są wyraziste zimne barwy, czernie, krwiste czerwienie, chabrowe błękity oraz czysta biel. Biżuteria powinna być srebrna. Prawidłowo skomponowana kolorystyka naszego stroju i właściwie dobrany makijaż nie tylko odejmuje nam lat, ale również dodaje pewności siebie i podkreśla to, co mamy najlepsze. W przypadku zimy, w makijażu oczu powinna dominować lodowata, zimna tonacja, kolor jasno-niebieski, niebieski i fioletowy. Srebrzyste odcienie i ciemne wino dobrze harmonizują z ciemną skórą. Szminkę dobieramy w zimnych półtonach, w czystej czerwieni, karmazynie, głębokim różu oraz kolorze fuksji. Mając świadomość własnej osobowości i typu urody, potwierdzamy, jak wciąż bardzo aktualne są słowa znanej przed laty aktorki Vivien Leigh: "Nie ma brzydkich kobiet, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są ładne." 13 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Jeśli znasz swoją wartość - to czemu się stresujesz? Małgorzata Biesiekirska Aby poradzić sobie z problemami, należy zacząć od wydzielenia naszych własnych problemów od problemów innych ludzi, na których rozwiązanie nie mamy wpływu. Ale jak ograniczyć się do zajmowania się tylko własnymi problemami? Chciałabym podzielić się z Państwem moimi spostrzeżeniami z wykładu Pani dr Katarzyny Korpolewskiej, z którym wewnętrznie się zgadzam i który pomógł mi uporządkować moje przemyślenia i nazwać niektóre odczucia. Otóż pilnowanie swojego obszaru oznacza nie wrzucanie czyichś problemów do „swojego ogródka”. Powinniśmy starać się pomagać innym, ale tylko wtedy, gdy ktoś faktycznie potrzebuje naszej pomocy. Ograniczajmy nasze zaangażowanie do działania, gdy otoczenie o tę pomoc nas wyraźnie poprosi. Inaczej, innych problemy, za które nie jesteśmy odpowiedzialni, stają się naszymi. Mamy ich coraz więcej i zaczyna pojawiać się brak czasu. W konsekwencji nie wyrabiamy się, pojawia się niezadowolenie z samych siebie, a dalej brak poczucia własnej wartości. Wartość, o którą powinniśmy przede wszystkim dbać, abyśmy mieli siły do dalszego normalnego funkcjonowania, to dbanie o nas i nasze najbliższe otocznie w sposób jednocześnie skuteczny i radosny. Przyjmując na siebie zbyt dużo, tracimy siły fizyczne i psychiczne. To, co było dla mnie szczególne istotne, to opowieść Pani psycholog, jak zachować poczucie własnej wartości, ograniczyć stres i zachować zdrowy stosunek do własnych błędów. Aby poradzić sobie z problemami, należy zacząć od wydzielenia naszych własnych problemów od problemów innych ludzi, na których rozwiązanie nie mamy wpływu. Jeśli „ja mam problem” oznacza to, że sama mogę i muszę go rozwiązać i sama jestem odpowiedzialna za jego rozwiązanie. Gdy jesteśmy odpowiedzialni wspólnie z innymi ludźmi, to jest to już tzw. „nasz problem”. Wtedy pojawia się zobowiązanie kilku osób. Sama nie jestem odpowiedzialna za jego rozwiązanie. 14 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Radzenie sobie z własnymi problemami to również umiejętność szacowania swoich własnych możliwości. To ograniczenie wysokich poprzeczek, które nauczyliśmy się stawiać samym sobie. Same sobie ustawiamy bardzo wysokie wymagania, chcemy „rozwijać się”, aby zachować dobre zdanie o samym sobie. W każdym wieku chcemy być doskonałe we wszystkich rolach, jakie przyjmujemy. W roli matki, żony, kochanki, pani domu, pracownika, szefa itp. Chcemy być piękne, młode, atrakcyjne, mądre. Posiadać mnóstwo dóbr i doskonale nimi zarządzać. Porównujemy się z innymi ludźmi i ich osiągnięciami, tak z naszego bezpośredniego otoczenia jak i z telewizji czy kolorowych czasopism. Zapominamy przy tym o naszych własnych sukcesach, umniejszamy ich wartość. Dużo do myślenia dało mi pytanie Pani Korpolewskiej: „czy ktoś z obecnych na wykładzie wlicza do listy swoich osiągnięć np. zdanie matury”? Okazało, się, że nikt. A spróbujmy wrócić da czasów egzaminów maturalnych. Ile stresu i wysiłku nas i naszych bliskich kosztowało zdanie matury. A teraz okazuje się, że wszystko to poszło w niepamięć. W dalszej części wykładu Pani dr Katarzyna Korpolewska zwróciła uwagę na wagę procesu określania własnych celów i podchodzenia do porażek. Podpowiedziała, abyśmy nie ustawiali sobie maksymalnych poprzeczek dążąc do perfekcji w każdej dziedzinie. Nie możemy być zachłanni. Powiedzmy sobie co teraz dla nas jest tak naprawdę ważne, co lubimy, ale w granicach naszych własnych możliwości. dr Katarzyna Korpolewska 15 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Pani dr Katarzyna Korpolewska na wykładzie znakomicie podpowiedziała nam jak iść dalej przez życie z umiejętnością radzenia sobie z własny-mi problemami. Teraz tylko pozostaje wdrożyć te rady w życie. Pamiętajmy o stawianiu sobie naszych własnych celów, ale z porzeczkami ustawionymi w granicach naszych możliwości, a nie w ramach oczekiwań otoczenia. Zaakceptujmy, że czegoś nie wiemy. Mamy prawo do obszarów, w których nie czujemy się komfortowo. Nie bójmy się poprosić o pomoc. Sami skupmy się na działaniach w bliskich nam obszarach, na należytym ich wykonywaniu. Róbmy je wyjątkowo dobrze. Cieszmy się sukcesami, a nie rozważajmy co jeszcze mogliśmy zrobić lepiej. Wszyscy będziemy wtedy szczęśliwsi. Dążąc do realizacji naszych marzeń, oczekiwań od życia, zawsze pojawią się problemy. Musimy wziąć pod uwagę, że popełnimy jakieś mniejsze czy większe błędy, które przyczynią się do naszej porażki. Aby zachować zdrowie nie traćmy czasu i siły na ich unikanie. Okazuje się, że zapobieganie wystąpieniu błędów jest bardziej kosztowne niż ich naprawianie. Trzeba dać sobie przyzwolenie na błędy. Co prawda, gdy się pojawią bardzo bolą, ale to właśnie na nich uczymy się najbardziej. Zawsze starajmy się „wyciągnąć lekcje” z naszych błędów, ale ważne - nie rozpamiętujmy ich! Wychodząc z wykładów czułam się mocno zbudowana i nieco rozgrzeszona. Uświadomiłam sobie jak ważne jest zbudowanie i zachowanie poczucia własnej wartości, szacunku do siebie i innych. 16 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Język dyplomatyczny Rozwój i charakterystyka języka dyplomatycznego jako części języka prawnego Serafina Ogończyk-Mąkowska W języku specjalistycznym, jakim jest język dyplomacji, podstawową rolę odgrywa termin, którego znaczenie jest zdeterminowane przez definicję. W języku specjalistycznym, jakim jest język dyplomacji, podstawową rolę odgrywa termin, którego znaczenie jest zdeterminowane przez definicję. Sam termin ‘dyplomacja’ został określony jako ‘działalność organów państwowych, realizujących politykę zagraniczną państwa; instytucje i urzędy pełniące te funkcje oraz ich pracownicy; personel dyplomatycznej służby zagranicznej; sztuka prowadzenia i utrzymywania stosunków między państwami (W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych). W literaturze napotykamy również określenie dyplomacji jako ‘nauki o stosunkach zagranicznych’, jako ‘sztukę prowadzenia rozmów’. 17 Samo słowo ‘dyplomacja’ pochodzi od greckiego diploma. W starożytnej Grecji oznaczało podwójne deseczki z naniesionymi napisami; deseczki były wydawane posłańcom i spełniały funkcję pism uwierzytelniających, potwierdzających ich pełnomocnictwo. Grecja uznawana jest za prekursora w dziedzinie dyplomacji. To właśnie tam powstały pierwsze dyplomatyczne archiwa, słownik dyplomatyczny, podstawy międzynarodowego savoir vivre i inne narzędzia, którymi posługuje się współczesna dyplomacja. Członkami greckich misji byli ‘attache’, misja posługiwała się immunitetem w oficjalnej korespondencji i własności osobistej. Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Normami dyplomatycznego obcowania stały się takie pojęcia jak przymierze, neutralitet, konwencje handlowe, konferencje. Osiągnięcia Greków wykorzystywali się Rzymianie. Wraz z terytorialnym rozwojem pojawiła się konieczność negocjacji z przedstawicielami podbitych regionów, którym przyznali częściową autonomię. Politykę zagraniczną państwa prowadził senat. Rzymski poseł chroniony immunitetem, nazywał się nuncjusz. Misje jednoczyły się w poselstwa -legatio-, gdzie pracowało od dziesięciu do dwunastu posłów. Termin ten w pierwszej kolejności używany był w państwach Zachodniej i Centralnej Europy w stosunku do pracowników służby dyplomatycznej (np. włoskie ambasciaretore, francuskie ambassadeur, polskie ambasador, w języku rosyjskim funkcjonuje słowo ‘poseł’ - reprezentujący kraj dyplomata wskazanej wyżej rangi). Stałe misje dyplomatyczne rozprzestrzeniają się we Włoszech w XV. wieku. Konsulowie spełniali funkcje przedstawicieli państwa , a także spełniali ważne funkcje informacyjne i negocjacyjne. Po upadku imperium Rzymskiego dyplomacja bardzo ucierpiała. Od V do IX wieku monarchowie europejscy prowadzili rozmowy między sobą bezpośrednio. Aktywną działalnością dyplomatów w przeciągu wieków charakteryzowała się cerkiew katolicka. Zadania dyplomatów w tym przypadku koncentrowały się przede wszystkim na obronie i rozpowszechnianiu chrześcijaństwa. Posłannikami papieża rzymskiego byli legaci i nuncjusze, kompetencja których ograniczała się do przekazywania woli papieża. W niektórych przypadkach upoważnieni byli także do negocjowania wstępnych warunków dokumentów dyplomatycznych. W XVI wieku powstaje we Francji pierwsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych stworzone przez kardynała Richelieu w celu centralizacji polityki i przestrzegania obrony raison d’etet (interesów państwa). W tym również wieku miał miejsce pierwszy, odnoszący się do nowożytnej historii, kongres, zakończony w 1648 r. podpisaniem pokoju między Francją a Austrią. Interesującym okazuje się również fakt, iż w tym właśnie czasie w Rosji rozwija się, tak zwana ‘dyplomacja szpiegowska’, za kolebkę której uchodzi Bizancjum. Równorzędnie z jawną działalnością powstała tajna dyplomacja, pojawił się język szyfrów, który był doskonalony w kolejnych wiekach. Szczególnie intensywnie rozwijał się za czasów Piotra Wielkiego, w czasie poważnych politycznych i ekonomicznych zmian a także za panowania Katarzyny, kiedy Rosja zwiększyła swój wpływ na Europę i stała się niezwyciężoną. Do XVIII wieku Rosja zaistniała na arenie dyplomatycznej, a jej międzynarodowe znaczenie wyraźnie wzrosło. Niektóre zwyczaje dyplomatyczne Rzymskiego imperium zachowały się w Bizancjum, gdzie kształcili się pierwsi specjaliści w dziedzinie dyplomacji. Początkowo ich działalność ograniczała się do zawierania umów handlowych. Począwszy od XII wieku do ich obowiązków zaczęło należeć informowanie państwa wysyłającego o wydarzeniach, zachodzących w państwie przyjmującym. W końcu XII wieku pojawił się termin ambasador (łac. ambactiare - wypełniać misję). 18 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Najdawniejszymi zapożyczeniami w polskim języku dyplomatycznym są wyrazy zaczerpnięte z łaciny i greki. W tym okresie Europa rozwijała starożytne tradycje i państwowa działalność w dziedzinie stosunków zagranicznych w końcu stała się pojęciem, które otrzymało pod koniec XVIII wieku nazwę ‘dyplomacja’. Koniec XX wieku charakteryzował się w języku dyplomatycznym intensyfikacją procesu zapożyczeń z języka angielskiego i to nie tylko w areale europejskim. Stwierdzenie to popiera wielu lingwistów, między innymi: L.P. Krysin, L. Ferm, G.G. Timofiejewa, Gorbaczewicz, M. Wójtowicz. XIX wiek przyniósł wielkie zmiany. W Europie rozpowszechniła się funkcja ministra, a europejska dyplomacja objęła cały świat. Ulepszone sposoby komunikacji, rozwój dyplomacji handlowej, wprowadzenie do użytku maszyny piszącej zwiększyło liczbę raportów dyplomatycznych i telegramów. Czasy I Wojny Światowej to z kolei wzrost znaczenia konferencyjnej i koalicyjnej dyplomacji. W XX wieku powstały pierwsze międzynarodowe organizacje, a Liga Narodów została przekształcona w Organizację Narodów Zjednoczonych. Porównując zapożyczenia leksykalne w innych stylach językowych, w których często zapożyczone rzeczowniki charakteryzuje tendencja do zmian znaczenia w porównaniu z semantyką oryginału, zapożyczenia języka dyplomatycznego zachowują znaczenie języka źródłowego, ponieważ jako termin zapożyczają również swoją definicję. Zauważalny jest natomiast w leksyce dyplomatycznej duży stopień dyferencjacji formalnej, tj. akcentowej, fonetycznej, gramatycznej. W wyniku przemian historycznych, charakterystycznych cech gramatyki i słownictwa, język praidoeuropejski uległ podziałom na liczne grupy językowe, które nieprzerwanie wywierają na siebie wzajemnie znaczące wpływy. 19 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Zebra czy Żyrafa? przemyślenia bezimienne Pamiętacie Państwo żyrafę i zebrę z wykładu Pani dr Katarzyny Korpolewskiej?. Zachęcamy do rozmyślań i przesyłania do publikacji, również tak bezimiennie jak poniżej, z nadzieją na natchnienie dla innych Czytelników lub aby dać upust swojej wyobraźni… Przypadek 1. A jeśli żyrafa jest także cwanym lisem i wokoło niestety ma ciągle stado zebr? Od każdej coś pożyczy, każdej coś miłego powie a może i czasem troszkę w czymś na niby pomoże? Ten Lisożyraf świetnie potrafi żyć ze wszystkimi zebrami. On nie musi pracować. Żyrafa – Zebra, a jednak w życiu może być jeszcze inaczej... Studentom Akademii Zarządzania Collegium Civitas pragnę poddać pod rozwagę dalsze przypadki żyrafy i zebry. 20 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Ciągle coś pożyczy, coś dostanie, coś weźmie. Im więcej zebr wokoło tym jego życie jest ciekawsze i na wyższym poziomie. Właściwie granicy powiększania własnego stada zebr nie ma. Chyba, Lisożyrafa dopadnie starość że i zacznie zapominać co z którą żyrafą w życiu robi... Przypadek 2. No, cóż żyrafa jest także czasami spokrewniona z koalą. Koalożyraf. Często zrobi słodką szkodę. Ale jak nie ulec jego urokowi, bezradności, szczerości i miękkości? Koalożyraf turla się przez życie i zawsze jakaś zebra się dotuli... a że czasem Koalożyraf czegoś nie odda? No cóż, taka jego powolna natura... Przypadek 3 Tak, żyrafa może być także potomkiem sroki. Uwielbia wszystkie zebrowe świecidełka. Jak fantastycznie Srokożyraf błyszczy! Nie musi dbać o własne światełka życia. Łapie blaski zebr i świeci! I fruwa, kracze i błyszczy! Zebra wie, że to dzięki niej, że może kiedyś usłyszy dobre słowo podziękowania od Srokożyrafa. Nic bardziej mylnego! Biedna nawet nie widzi, że ta łuna Srokożyrafa jest już od stada. A on dalej i dalej łapie wszystkie następne potrzebne błyski dla swojego życia. Nigdy nawet nie zauważy, że świeci na kredyt. Nie odda żadnego światła . Zebry dogasają w ciszy o zmroku. On ma szansę paść w aureoli. 21 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Przypadek 4 Bywa, że żyrafa jest jeszcze małą żyrafką z genami larwy. No właśnie, to coś, może nigdy nie wyrosnąć... ale to inna sprawa. Cały czas wierzymy, że nasza pomoc to jego przyszłość, że każdy wysiłek jest ważny... Larwożyraf w zasadzie jako forma ślepa polezie na każde stado. Nie ma dla niego znaczenia ani ilość ani jakość. Byle żreć, byle leżeć i nie myśleć. A zebra? No po to w końcu jest, aby on mógł symbiozować! Życie mu płynie larwio czyli całkiem spokojnie. Przypadek 5 Są jeszcze Lwożyrafy. Te to są zawsze mądre i dostojne! Czasami bywają również absolutnie wytresowane. Całe stada żyraf padają zafascynowane przed wielkością ich głowy! Lwożyraf jest zawsze spokojny i patrzy w dal. Oddanie długu to banał poza jego myśleniem. On ma poważniejsze problemy. Jemu należy się wszystko czego oczekuje. W końcu jest Lwożyrafą. Stada są stadami, a on jest Lwożyrafą i nie będzie się zniżał do takich tam spraw.. jakieś banalne długi. Nie będzie mu tu żadna zebra psuła horyzontów. On ma swój wyższy poziom! A w ogóle jak śmie mu jakaś zebra zwrócić uwagę. Jemu Lwożyrafie! Przypadek 6 Monstrożyraf. Ten posiada prawie wszystkie cechy opisanych wcześniej osobników! W tym przypadku zebra powinna dla swojego dobra od razu zdechnąć. Image: FreeDigitalPhotos.net 22 Postera NR 4 (27) sierpień 2012 Europejskie Forum Właścicielek Firm istnieje od 2002 roku. Misją Stowarzyszenia jest zbudowanie kobiecego środowiska będącego wzorcem etycznym i biznesowym dla przyszłych pokoleń. Realizując swoją misję EFWF współpracuje z organizacjami państwowymi, społecznymi oraz prywatnymi, które opowiadają się za udziałem przedsiębiorców w postępie społecznym i ekonomicznym. Członkami EFWF są producenci, handlowcy, prawnicy, architekci, projektanci, naukowcy, lekarze, sportowcy, artyści, tłumacze itp. Ambasadorami EFWF są Panie uhonorowane tytułem Kobiety Wybitnej. Grono Kobiet Wybitnych tworzą: Teresa Rosati, Krystyna Prońko, Janina Ochojska, Katarzyna Grochola, Krystyna Woźniak-Trzosek, Krystyna Janda, Monika Rogozińska, Otylia Jędrzejczak, Jadwiga Koralewicz, Janina Nasierowska, Hanna Suchocka. Nadrzędnym celem działań EFWF jest rozwój polskiej gospodarki, zwiększenie liczby miejsc pracy i pomoc przedsiębiorcom. Koordynatorem wszystkich działań EFWF jest prezes Marta Kaczkowska. Pełni też funkcję Członka Rady Głównej Business Centre Club. Europejskie Forum Właścicielek Firm, ul. Foksal 18, 00-372 Warszawa, www.efwf.pl, [email protected] OŚRODEK WSPOMAGANIA RODZINY EFWF współpracuje z: ul. 6-go Sierpnia 1/5 02-843 Warszawa tel. (022) 644-84-51, 644-80-50, 644-77-77, 856-44-32 fax. (022) 644-84-51 email: [email protected] www.owr.waw.pl BUSINESS CENTRE CLUB Plac Żelaznej Bramy 10 00-136 Warszawa tel.: (+48 22) 625 30 37, 825 96 04 fax: (+48 22) 621 84 20 e-mail: [email protected] www.bcc.org.pl Frau im ÖGV - Österreichischer Gewerbeverein POLSKA AKCJA HUMANITARNA 00-031 Warszawa ul. Szpitalna 5 lok. 3 tel. (22) 828-90-86 fax: (22) 831-99-38 e-mail: [email protected] www.pah.org.pl Palais Eschenbach, Eschenbachgasse 11 1010 Wien Telefon: 0676-47 12 551 [email protected] www.frau-im-ogv.at 23