issn 2081 - 6995 miesięcznik europejskiego forum

Transkrypt

issn 2081 - 6995 miesięcznik europejskiego forum
NR 4(27) Sierpień 2012
ISSN 2081 - 6995
MIESIĘCZNIK EUROPEJSKIEGO FORUM WŁAŚCICIELEK FIRM
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Od Redakcji
Szanowni Państwo,
Drodzy Czytelnicy
W 1991 roku, na początku naszej drogi ku demokracji i kapitalizmowi, Milton
Friedman, guru ekonomii i wolnego rynku, powiedział: „Polska nie musi i nie
powinna stosować żadnych zachęt i przywilejów dla zagranicznych inwestorów. Stwórzcie dobre warunki dla własnych przedsiębiorców, to ci pierwsi
sami przybiegną…” To aż nieprawdopodobne, że minęło już ponad dwadzieścia lat, a nasi rządzący jakby o tym nie słyszeli. Cóż, wygląda na to, że
sami musimy postarać się, aby nasza rzeczywistość i otoczenie były znośne
i dawały możliwość rozwijania się naszego biznesu, z pożytkiem dla nas
samych, dla kraju, pracowników i lokalnej społeczności.
Mam nadzieję, że uda się Państwu doładować akumulatory, aby z końcem
lata i wakacji, z nową energią rzucić się w wir pracy zawodowej i społecznej.
Tymczasem życzę Państwu miłej lektury Postery.
Kaja Kwaśniewska
Redaktor naczelna Postery
2
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
W NUMERZE:
Spotkanie Naukowe EFWF w Wilkowicach ..................................... 4
Akademia Zarządzania – studium EFWF w Collegium Civitas .......
Felietony studentów EFWF:
Globalizacja! - Jerzy Gęgotek .............................................
Kolory naszego życia
– Joanna Mazurkiewicz-Sierzputowska ..............................
Jeśli znasz swoją wartość - to czemu się stresujesz
- Małgorzata Biesiekirska ....................................................
Zdjęcia: Małgorzata i Andrzej Rapak
8
9
11
14
Język dyplomatyczny – Serafina Ogończyk-Mąkowska ...................... 17
Zebra czy Żyrafa? ............................................................................... 20
Na okładce: Sala z dwiema Kolumnami w Dworze Wilkowice
WYDAWCA:
EUROPEJSKIE FORUM WŁAŚCICIELEK FIRM
EUROPEAN FORUM OF WOMEN BUSINESS OWNERS
ul. Foksal 18
00-372 Warszawa
[email protected]
www.efwf.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten jest ograniczony prawami autorskimi oraz innymi prawami i nie
może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany
w żadnej zmienionej formie
3
REDAKTOR NACZELNA:
Kaja Kwaśniewska
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Spotkanie Naukowe EFWF
w Wikowicach
Kaja Kwaśniewska
4
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Piękny zespół dworsko-parkowy Wilkowice gościł 23 czerwca stowarzyszenie Europejskie Forum Właścicielek Firm i Akademię Zarządzania Collegium Civitas pod kierownictwem Pana Ambasadora Grzegorza Dziemidowicza.
Kolejny temat był wytchnieniem od przemyśleń o wielkich sprawach, a Pani Agata Szpakowska, doświadczona wizażystka i stylistka, zabrała Studentów w świat
barw i form, które pomagają uwypuklić
najlepsze cechy każdego człowieka i poczuć się świetnie we własnej skórze.
Wykłady Akademii Zarządzania poprowadzone przez fantastycznych wykładowców były niezwykle mądre i wciągające, a dyskusja rozpoczęta w czasie
zajęć trwała jeszcze długo.
Pierwszy wykład Akademii Zarządzania
Collegium Civitas poprowadziła Pani dr
Barbara Markowska, omawiając niezwykle ważki problem globalizacji, który coraz bardziej dotyczy każdego z nas
i sprawia, że świat pędzi coraz szybciej.
Problem nieprzewidywalności procesów
kierujących naszą planetę i jej mieszkańców zauważalny jest we wszystkich
aspektach życia.
Z Panią dr Katarzyną Korpolewską pozostaliśmy w sferze osobowości jednostki.
Nauczyliśmy się, w jaki sposób należy
dobrze przyjrzeć się własnym wartościom
i dlaczego nie należy zabierać innym ich
problemów, tylko spokojnie i bez napięć
zająć się sobą i żyć pełnią życia.
5
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Pan dr Sławomir Kowalski ponownie
skierował nasze myśli na sprawy międzynarodowe i ważne kwestie związane
z poważnymi konfliktami z religią w tle w
niewielkich krajach, które wydawałoby
się, powinny we własnym, niewielkim
gronie, umieć rozwiązać spory, które
okazało się, że urosły do rangi katastrofy
społecznej i ludzkiej.
Zaproszeni goście, w tym Pan Tomasz
Stockinger, świetny aktor, ale także Prezes Klubu Wędkarskiego Dworu Wilkowice, po nastrojowej kolacji w tawernie przy
winnicy, udali się nad staw przy Dworze,
gdzie czekała największa niespodzianka
tego dnia. Po zmroku, przy strzelającym
iskrami ognisku, śliczne i obdarzone
ogromnym talentem dziewczęta z zespołu folklorystycznego przedstawiły spektakl
o nocy świętojańskiej, w którym wcieliły
się w role panien z XVIII w. Mówiły swoje
kwestie w dawnym języku, tańczyły
i śpiewały tworząc niezwykłe pod względem artystycznym widowisko, które zachwyciło i wzruszyło widzów.
Po Akademii Zarządzania mogliśmy
jeszcze uczestniczyć w porywającym
i pełnym pasji wykładzie o porach roku
Pani Doktor Annie Traut. Okazało się, że
w naszym regionie mamy ich aż trzynaście i razem z dr Traut-Seligą będziemy
szukać w pięknych okolicach Wilkowic
czapli białej.
6
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Wykładowi Pani dr Anny Traut-Seligi poświęcimy specjalne miejsce w kolejnym numerze
Postery.
Niezwykle wypełniony plan tego dnia, który wydawał się niemożliwy wręcz do wykonania, udało się spełnić w każdym punkcie, a to w dużej mierze dzięki doskonałej organizacji i wspaniałej pracy osób współpracujących z Fundacją Dworu Wilkowice.
Wspaniały Dwór, piękny park i urokliwa okolica sprawiły, że atmosfera akademickiego
uniesienia na długo pozostanie w naszej pamięci.
7
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Collegium Civitas we współpracy z Europejskim Forum Właścicielek Firm
Zapraszają na:
Studium: Akademia Zarządzania
Sesja V
23 czerwca 2012 r.
8
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Globalizacja!
Jerzy Gęgotek
„Niektórzy myślą, że globalizacja zaczęła się nagle.
Nic podobnego, ona postępowała przez całe dzieje ludzkości
w miarę rozwoju techniki i środków komunikowania.”
Hans – Dietrich Genscher
skierowana na osobę prowadzącą wykład, który już tradycyjnie przedłużył się
o kilkanaście minut. No bo jak nie wykorzystać okazji do poszerzenia swojej
wiedzy, jak nie zadać pytań dla nas
ważnych i nie podzielić się swoimi poglądami.
Kolejne
zajęcia
–
tym
razem
w wilkowickiej „Sali z dwoma kolumnami”
– prowadzi pani dr Barbara Markowska.
Temat wykładu „Globalizacja”
Już jako doświadczeni studenci wiemy,
że tak obszerny temat w czasie jednego
wykładu nie może zostać wyczerpany.
Ale otrzymamy w pigułce najważniejsze
informacje, definicje, jakiś konkretny
przykład. I wskazane zostaną nam lektury, które pomogą pogłębić naszą wiedzę.
Na początku, jak zwykle trzeba określić
to, o czym będziemy rozmawiać. Pani
doktor podała definicje globalizacji.
A jest ich kilka. Wydaje się, że ta, która
określa globalizację jako ogół procesów
prowadzących do coraz większej współzależności i integracji państw, społeczeństw, gospodarek i kultur, czego
efektem jest tworzenie się "jednego
świata", światowego społeczeństwa,
Na zewnątrz przyjaznego nam Dworu
Wilkowice przepiękna pogoda, cudowny
stary park i okolica zachęcająca do spacerów.
Na sali jednak skupienie i cała uwaga
9
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
kurczenie się przestrzeni społecznej
i wzrost tempa interakcji poprzez wykorzystanie technologii informacyjnych oraz wzrost znaczenia organizacji ponad- i międzynarodowych,
jest tą definicją, która oddaje złożoność i zakres tego procesu.
Dalsza część wykładu, to ożywiona
wymiana zdań i poglądów. Ożywiona,
ponieważ omawiany były korzyści
i szanse, a z drugiej strony koszty
i zagrożenia.
Studenci, chcący poszerzyć swoją
wiedzę zachęcani są do lektury takich autorów jak Roland Robertson,
Joseph E. Stiglitz „Globalizacja”;
Arjun Appadurai „Nowoczesność bez
granic. Kulturowe wymiary globalizacji”; Zygmunt Bauman - "Globalizacja
- I co z tego dla ludzi wynika".
Na zakończenie wykładu oglądamy
dwa krótkie filmy prezentujące dwa
polskie miasta ubiegające się o tytuł
„Europejskiej stolicy kultury”.
W naprawdę ożywionej wymianie
zdań na temat sposobu przedstawienia obu miast, ocenie trafności prezentacji, wrażenia jakie wywołały
można było zorientować się jak różnorodnie reagujemy na hasło globalizacja i jak je w praktyce realizujemy.
dr Barbara Markowska
10
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Kolory naszego życia
Joanna Mazurkiewicz-Sierzputowska
Nie ma brzydkich kobiet, są tylko kobiety, które nie wiedzą,
że są ładne.
Vivien Leigh
W przepięknych okolicznościach przyrody w Dworze Wilkowice mieliśmy
ogromną przyjemność wysłuchać kolejnego wykładu w ramach Akademii Zarządzania Collegium Civitas prowadzonego przez Panią Agatę Szpakowską,
stylistkę i specjalistkę od kolorystyki.
- Wiosna - Osoba o takim typie urody
charakteryzuje się świeżą, jasną karnacją, jasnymi słomkowymi włosami
i błyszczącymi błękitnymi oczami w jasnej oprawie. Pasują do niej wszystkie
kolory związane z tym okresem, czyli
soczyste zielenie, intensywne błękity,
żonkilowe żółcie, krokusowe fiolety. Te
same barwy w rozmytych odcieniach nie
będą dobrym wyborem, ponieważ będą
działały gasząco na piękno urody wiosennej.
Podczas wykładu nasza znakomita prelegentka przedstawiła bardzo precyzyjnie określone zasady doboru kolorów do
poszczególnych typów urody.
Dowiedzieliśmy się, że tak jak istnieją
cztery pory roku, tak też istnieją cztery
odpowiadające im typy urody.
Jeżeli jesteś wiosną, w twoim makijażu
powinny dominować ciepłe półtony beżu,
brązu, miodu. Do ust bardzo korzystne
są kolory brzoskwiniowe i morelowe.
Tak więc mamy:
11
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
- Lato - Ten typ urody charakteryzuje się
mocniejsza oprawą oczu i ciemniejszymi
włosami niż w przypadku „wiosny”. Najbardziej odpowiednimi kolorami są
wszystkie spotykane o tej porze roku,
czyli: wypalone słońcem żółcie, zszarzałe błękity, lekko pożółkłe zielenie, rozmyte fiolety. Jeżeli jesteś latem, twój makijaż oczu powinien nawiązywać do kolorów nieba i morza-akwamaryny, koloru
lawendy, liliowego różu i szarych błękitów. Kolory szminek najlepsze są w odcieniach bladych lub czerwonych róż,
nigdy oranżu.
- Jesień - Ludzie o tym typie urody mają
lśniące złociste bądź kasztanowe włosy,
zielone lub piwne oczy. Często na twarzy pojawiają się piegi a skóra ma odcień miodu. Ten typ urody najlepiej wygląda w ciepłych barwach jesieni, zieleniach, brązach i złocie. Do ozdoby używamy złotej bądź miedzianej biżuterii.
Jeżeli jesteś jesienią, w makijażu oczu
powinny przeważać odcienie beżu, moreli, delikatne zielenie, błękity oraz brązy. Usta malujemy w intensywnych ciepłych tonach oranżu, czerwieni pomidorów i moreli.
Agata Szpakowska
12
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Żyjemy w społeczeństwie bardzo skupionym na odbiorze wizualnym. Zewsząd otaczają nas wielobarwne reklamy, budynki, place zabaw, ulice. Ludzie
coraz odważniej posługują się kolorem
do kreacji własnej osobowości oraz wyrażania uczuć.
- Zima- ta pora roku to czas kontrastów.
Podobnie jest osobami o tym typie urody. Ich włosy i oczy często są ciemne,
wręcz czarne, bądź bardzo jasne
w zimnych barwach. Cerę natomiast mają delikatną i bardzo jasną lub bardzo
ciemną. Najlepsze dla tych osób są wyraziste zimne barwy, czernie, krwiste
czerwienie, chabrowe błękity oraz czysta
biel. Biżuteria powinna być srebrna.
Prawidłowo skomponowana kolorystyka
naszego stroju i właściwie dobrany makijaż nie tylko odejmuje nam lat, ale również dodaje pewności siebie i podkreśla
to, co mamy najlepsze.
W przypadku zimy, w makijażu oczu powinna dominować lodowata, zimna tonacja, kolor jasno-niebieski, niebieski
i fioletowy. Srebrzyste odcienie i ciemne
wino dobrze harmonizują z ciemną skórą. Szminkę dobieramy w zimnych półtonach, w czystej czerwieni, karmazynie,
głębokim różu oraz kolorze fuksji.
Mając świadomość własnej osobowości
i typu urody, potwierdzamy, jak wciąż
bardzo aktualne są słowa znanej przed
laty aktorki Vivien Leigh:
"Nie ma brzydkich kobiet, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są ładne."
13
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Jeśli znasz swoją wartość - to czemu się
stresujesz?
Małgorzata Biesiekirska
Aby poradzić sobie z problemami, należy zacząć od wydzielenia
naszych własnych problemów od problemów innych ludzi,
na których rozwiązanie nie mamy wpływu.
Ale jak ograniczyć się do zajmowania się
tylko własnymi problemami?
Chciałabym podzielić się z Państwem
moimi spostrzeżeniami z wykładu Pani
dr Katarzyny Korpolewskiej, z którym
wewnętrznie się zgadzam i który pomógł
mi uporządkować moje przemyślenia
i nazwać niektóre odczucia.
Otóż pilnowanie swojego obszaru oznacza nie wrzucanie czyichś problemów do
„swojego ogródka”. Powinniśmy starać
się pomagać innym, ale tylko wtedy, gdy
ktoś faktycznie potrzebuje naszej pomocy. Ograniczajmy nasze zaangażowanie
do działania, gdy otoczenie o tę pomoc
nas wyraźnie poprosi. Inaczej, innych
problemy, za które nie jesteśmy odpowiedzialni, stają się naszymi. Mamy ich
coraz więcej i zaczyna pojawiać się brak
czasu. W konsekwencji nie wyrabiamy
się, pojawia się niezadowolenie z samych siebie, a dalej brak poczucia własnej wartości. Wartość, o którą powinniśmy przede wszystkim dbać, abyśmy
mieli siły do dalszego normalnego funkcjonowania, to dbanie o nas i nasze najbliższe otocznie w sposób jednocześnie
skuteczny i radosny. Przyjmując na siebie zbyt dużo, tracimy siły fizyczne i psychiczne.
To, co było dla mnie szczególne istotne,
to opowieść Pani psycholog, jak zachować poczucie własnej wartości, ograniczyć stres i zachować zdrowy stosunek
do własnych błędów.
Aby poradzić sobie z problemami, należy zacząć od wydzielenia naszych własnych problemów od problemów innych
ludzi, na których rozwiązanie nie mamy
wpływu. Jeśli „ja mam problem” oznacza
to, że sama mogę i muszę go rozwiązać
i sama jestem odpowiedzialna za jego
rozwiązanie. Gdy jesteśmy odpowiedzialni wspólnie z innymi ludźmi, to jest
to już tzw. „nasz problem”. Wtedy pojawia się zobowiązanie kilku osób. Sama
nie jestem odpowiedzialna za jego rozwiązanie.
14
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Radzenie sobie z własnymi problemami
to również umiejętność szacowania swoich własnych możliwości. To ograniczenie wysokich poprzeczek, które nauczyliśmy się stawiać samym sobie. Same
sobie ustawiamy bardzo wysokie wymagania, chcemy „rozwijać się”, aby zachować dobre zdanie o samym sobie.
W każdym wieku chcemy być doskonałe
we wszystkich rolach, jakie przyjmujemy.
W roli matki, żony, kochanki, pani domu,
pracownika, szefa itp. Chcemy być piękne, młode, atrakcyjne, mądre. Posiadać
mnóstwo dóbr i doskonale nimi zarządzać. Porównujemy się z innymi ludźmi
i ich osiągnięciami, tak z naszego bezpośredniego otoczenia jak i z telewizji
czy kolorowych czasopism. Zapominamy
przy tym o naszych własnych sukcesach, umniejszamy ich wartość. Dużo do
myślenia dało mi pytanie Pani Korpolewskiej: „czy ktoś z obecnych na wykładzie wlicza do listy swoich osiągnięć np.
zdanie matury”? Okazało, się, że nikt.
A spróbujmy wrócić da czasów egzaminów maturalnych. Ile stresu i wysiłku nas
i naszych bliskich kosztowało zdanie
matury. A teraz okazuje się, że wszystko
to poszło w niepamięć.
W dalszej części wykładu Pani
dr Katarzyna
Korpolewska
zwróciła
uwagę na wagę procesu określania własnych celów i podchodzenia do porażek.
Podpowiedziała, abyśmy nie ustawiali
sobie maksymalnych poprzeczek dążąc
do perfekcji w każdej dziedzinie. Nie
możemy być zachłanni. Powiedzmy sobie co teraz dla nas jest tak naprawdę
ważne, co lubimy, ale w granicach naszych własnych możliwości.
dr Katarzyna Korpolewska
15
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Pani dr Katarzyna Korpolewska na wykładzie znakomicie podpowiedziała nam
jak iść dalej przez życie z umiejętnością
radzenia sobie z własny-mi problemami.
Teraz tylko pozostaje wdrożyć te rady
w życie. Pamiętajmy o stawianiu sobie
naszych własnych celów, ale z porzeczkami ustawionymi w granicach naszych możliwości, a nie w ramach oczekiwań otoczenia. Zaakceptujmy, że czegoś nie wiemy. Mamy prawo do obszarów, w których nie czujemy się komfortowo. Nie bójmy się poprosić o pomoc.
Sami skupmy się na działaniach w bliskich nam obszarach, na należytym ich
wykonywaniu. Róbmy je wyjątkowo dobrze. Cieszmy się sukcesami, a nie rozważajmy co jeszcze mogliśmy zrobić
lepiej. Wszyscy będziemy wtedy szczęśliwsi.
Dążąc do realizacji naszych marzeń, oczekiwań od życia, zawsze pojawią się problemy. Musimy wziąć pod uwagę, że popełnimy jakieś mniejsze czy większe błędy,
które przyczynią się do naszej porażki. Aby
zachować zdrowie nie traćmy czasu i siły
na ich unikanie. Okazuje się, że zapobieganie wystąpieniu błędów jest bardziej
kosztowne niż ich naprawianie. Trzeba dać
sobie przyzwolenie na błędy. Co prawda,
gdy się pojawią bardzo bolą, ale to właśnie
na nich uczymy się najbardziej. Zawsze
starajmy się „wyciągnąć lekcje” z naszych
błędów, ale ważne - nie rozpamiętujmy ich!
Wychodząc z wykładów czułam się mocno
zbudowana i nieco rozgrzeszona. Uświadomiłam sobie jak ważne jest zbudowanie
i zachowanie poczucia własnej wartości,
szacunku do siebie i innych.
16
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Język dyplomatyczny
Rozwój i charakterystyka języka dyplomatycznego jako części języka prawnego
Serafina Ogończyk-Mąkowska
W języku specjalistycznym, jakim
jest język dyplomacji, podstawową
rolę odgrywa termin, którego
znaczenie jest zdeterminowane
przez definicję.
W języku specjalistycznym, jakim jest
język
dyplomacji,
podstawową
rolę
odgrywa termin, którego znaczenie jest
zdeterminowane przez definicję. Sam
termin ‘dyplomacja’ został określony jako
‘działalność organów państwowych, realizujących politykę zagraniczną państwa;
instytucje i urzędy pełniące te funkcje oraz
ich pracownicy; personel dyplomatycznej
służby zagranicznej; sztuka prowadzenia
i utrzymywania stosunków między państwami (W. Kopaliński, Słownik wyrazów
obcych i zwrotów obcojęzycznych).
W literaturze napotykamy również określenie dyplomacji jako ‘nauki o stosunkach
zagranicznych’, jako ‘sztukę prowadzenia
rozmów’.
17
Samo słowo ‘dyplomacja’ pochodzi od
greckiego diploma. W starożytnej Grecji
oznaczało podwójne deseczki z naniesionymi
napisami;
deseczki
były
wydawane posłańcom i spełniały funkcję
pism uwierzytelniających, potwierdzających ich pełnomocnictwo.
Grecja uznawana jest za prekursora
w dziedzinie dyplomacji. To właśnie tam
powstały
pierwsze
dyplomatyczne
archiwa, słownik dyplomatyczny, podstawy międzynarodowego savoir vivre i inne
narzędzia,
którymi
posługuje
się
współczesna dyplomacja. Członkami
greckich misji byli ‘attache’, misja
posługiwała się immunitetem w oficjalnej
korespondencji i własności osobistej.
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Normami dyplomatycznego obcowania
stały się takie pojęcia jak przymierze,
neutralitet,
konwencje
handlowe,
konferencje. Osiągnięcia Greków wykorzystywali się Rzymianie. Wraz z terytorialnym rozwojem pojawiła się konieczność
negocjacji z przedstawicielami podbitych
regionów, którym przyznali częściową
autonomię. Politykę zagraniczną państwa
prowadził senat. Rzymski poseł chroniony
immunitetem, nazywał się nuncjusz. Misje
jednoczyły się w poselstwa -legatio-, gdzie
pracowało od dziesięciu do dwunastu
posłów.
Termin ten w pierwszej kolejności
używany był w państwach Zachodniej
i Centralnej Europy w stosunku do
pracowników służby dyplomatycznej (np.
włoskie
ambasciaretore,
francuskie
ambassadeur,
polskie
ambasador,
w języku rosyjskim funkcjonuje słowo
‘poseł’ - reprezentujący kraj dyplomata
wskazanej wyżej rangi).
Stałe misje dyplomatyczne rozprzestrzeniają się we Włoszech w XV. wieku.
Konsulowie spełniali funkcje przedstawicieli państwa , a także spełniali ważne
funkcje informacyjne i negocjacyjne.
Po
upadku
imperium
Rzymskiego
dyplomacja bardzo ucierpiała. Od V do IX
wieku monarchowie europejscy prowadzili
rozmowy między sobą bezpośrednio.
Aktywną
działalnością
dyplomatów
w przeciągu wieków charakteryzowała się
cerkiew katolicka. Zadania dyplomatów
w tym przypadku koncentrowały się przede
wszystkim na obronie i rozpowszechnianiu
chrześcijaństwa. Posłannikami papieża
rzymskiego byli legaci i nuncjusze, kompetencja których ograniczała się do przekazywania woli papieża. W niektórych
przypadkach upoważnieni byli także do
negocjowania
wstępnych
warunków
dokumentów dyplomatycznych.
W XVI wieku powstaje we Francji
pierwsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych stworzone przez kardynała
Richelieu w celu centralizacji polityki
i przestrzegania obrony raison d’etet
(interesów państwa). W tym również
wieku miał miejsce pierwszy, odnoszący
się do nowożytnej historii, kongres,
zakończony w 1648 r. podpisaniem
pokoju między Francją a Austrią.
Interesującym okazuje się również fakt,
iż w tym właśnie czasie w Rosji rozwija
się, tak zwana ‘dyplomacja szpiegowska’, za kolebkę której uchodzi
Bizancjum. Równorzędnie z jawną
działalnością powstała tajna dyplomacja,
pojawił się język szyfrów, który był
doskonalony w kolejnych wiekach.
Szczególnie intensywnie rozwijał się za
czasów Piotra Wielkiego, w czasie
poważnych politycznych i ekonomicznych zmian a także za panowania
Katarzyny, kiedy Rosja zwiększyła swój
wpływ na
Europę i stała
się
niezwyciężoną. Do XVIII wieku Rosja
zaistniała na arenie dyplomatycznej,
a jej
międzynarodowe
znaczenie
wyraźnie wzrosło.
Niektóre
zwyczaje
dyplomatyczne
Rzymskiego imperium zachowały się
w Bizancjum, gdzie kształcili się pierwsi
specjaliści
w
dziedzinie
dyplomacji.
Początkowo ich działalność ograniczała się
do
zawierania
umów
handlowych.
Począwszy od XII wieku do ich obowiązków
zaczęło
należeć
informowanie
państwa wysyłającego o wydarzeniach,
zachodzących w państwie przyjmującym.
W końcu XII wieku pojawił się termin
ambasador (łac. ambactiare - wypełniać
misję).
18
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Najdawniejszymi zapożyczeniami w polskim języku dyplomatycznym są wyrazy
zaczerpnięte z łaciny i greki.
W tym okresie Europa rozwijała starożytne
tradycje i państwowa działalność w dziedzinie stosunków zagranicznych w końcu stała
się pojęciem, które otrzymało pod koniec
XVIII wieku nazwę ‘dyplomacja’.
Koniec XX wieku charakteryzował się
w języku dyplomatycznym intensyfikacją
procesu zapożyczeń z języka angielskiego i to nie tylko w areale
europejskim. Stwierdzenie to popiera
wielu lingwistów, między innymi: L.P.
Krysin, L. Ferm, G.G. Timofiejewa,
Gorbaczewicz, M. Wójtowicz.
XIX wiek przyniósł wielkie zmiany.
W Europie rozpowszechniła się funkcja
ministra, a europejska dyplomacja objęła
cały świat. Ulepszone sposoby komunikacji,
rozwój
dyplomacji
handlowej,
wprowadzenie do użytku maszyny piszącej
zwiększyło liczbę raportów dyplomatycznych i telegramów. Czasy I Wojny
Światowej to z kolei wzrost znaczenia
konferencyjnej i koalicyjnej dyplomacji.
W XX wieku powstały pierwsze międzynarodowe organizacje, a Liga Narodów
została przekształcona w Organizację
Narodów Zjednoczonych.
Porównując zapożyczenia leksykalne
w innych stylach językowych, w których
często
zapożyczone
rzeczowniki
charakteryzuje tendencja do zmian
znaczenia w porównaniu z semantyką
oryginału, zapożyczenia języka dyplomatycznego
zachowują
znaczenie
języka źródłowego, ponieważ jako
termin zapożyczają również swoją
definicję. Zauważalny jest natomiast
w leksyce dyplomatycznej duży stopień
dyferencjacji formalnej, tj. akcentowej,
fonetycznej, gramatycznej.
W
wyniku
przemian
historycznych,
charakterystycznych
cech
gramatyki
i słownictwa, język praidoeuropejski uległ
podziałom na liczne grupy językowe, które
nieprzerwanie
wywierają
na
siebie
wzajemnie znaczące wpływy.
19
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Zebra czy Żyrafa?
przemyślenia bezimienne
Pamiętacie Państwo żyrafę i zebrę z wykładu Pani dr Katarzyny
Korpolewskiej?.
Zachęcamy do rozmyślań i przesyłania do publikacji, również tak
bezimiennie jak poniżej, z nadzieją na natchnienie dla innych Czytelników lub aby dać upust swojej wyobraźni…
Przypadek 1.
A jeśli żyrafa jest także cwanym lisem
i wokoło niestety ma ciągle stado zebr?
Od każdej coś pożyczy, każdej coś miłego powie a może i czasem troszkę
w czymś na niby pomoże? Ten Lisożyraf świetnie potrafi żyć ze wszystkimi
zebrami. On nie musi pracować.
Żyrafa – Zebra, a jednak w życiu może
być jeszcze inaczej...
Studentom Akademii Zarządzania Collegium Civitas pragnę poddać pod rozwagę dalsze przypadki żyrafy i zebry.
20
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Ciągle coś pożyczy, coś dostanie, coś
weźmie. Im więcej zebr wokoło tym jego
życie jest ciekawsze i na wyższym
poziomie. Właściwie granicy powiększania własnego stada zebr nie ma. Chyba,
Lisożyrafa
dopadnie
starość
że
i zacznie zapominać co z którą żyrafą
w życiu robi...
Przypadek 2.
No, cóż żyrafa jest także czasami spokrewniona z koalą. Koalożyraf. Często
zrobi słodką szkodę. Ale jak nie ulec jego urokowi, bezradności, szczerości
i miękkości? Koalożyraf turla się przez
życie i zawsze jakaś zebra się dotuli...
a że czasem Koalożyraf czegoś nie odda? No cóż, taka jego powolna natura...
Przypadek 3
Tak, żyrafa może być także potomkiem
sroki. Uwielbia wszystkie zebrowe świecidełka. Jak fantastycznie Srokożyraf
błyszczy! Nie musi dbać o własne światełka
życia. Łapie blaski zebr i świeci! I fruwa,
kracze i błyszczy! Zebra wie, że to dzięki
niej, że może kiedyś usłyszy dobre słowo
podziękowania od Srokożyrafa. Nic
bardziej mylnego! Biedna nawet nie widzi,
że ta łuna Srokożyrafa jest już od stada.
A on dalej i dalej łapie wszystkie następne
potrzebne błyski dla swojego życia. Nigdy
nawet nie zauważy, że świeci na kredyt.
Nie odda żadnego światła . Zebry dogasają
w ciszy o zmroku. On ma szansę paść w
aureoli.
21
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Przypadek 4
Bywa, że żyrafa jest jeszcze małą
żyrafką z genami larwy. No właśnie, to
coś, może nigdy nie wyrosnąć... ale to
inna sprawa. Cały czas wierzymy, że
nasza pomoc to jego przyszłość, że
każdy wysiłek jest ważny... Larwożyraf
w zasadzie jako forma ślepa polezie na
każde stado. Nie ma dla niego
znaczenia ani ilość ani jakość. Byle żreć,
byle leżeć i nie myśleć. A zebra? No po
to w końcu jest, aby on mógł
symbiozować! Życie mu płynie larwio
czyli całkiem spokojnie.
Przypadek 5
Są jeszcze Lwożyrafy. Te to są zawsze
mądre i dostojne! Czasami bywają również absolutnie wytresowane. Całe stada
żyraf padają zafascynowane przed wielkością ich głowy! Lwożyraf jest zawsze
spokojny i patrzy w dal. Oddanie długu
to banał poza jego myśleniem. On ma
poważniejsze problemy. Jemu należy się
wszystko czego oczekuje. W końcu jest
Lwożyrafą. Stada są stadami, a on jest
Lwożyrafą i nie będzie się zniżał do takich tam spraw.. jakieś banalne długi.
Nie będzie mu tu żadna zebra psuła horyzontów. On ma swój wyższy poziom!
A w ogóle jak śmie mu jakaś zebra
zwrócić uwagę. Jemu Lwożyrafie!
Przypadek 6
Monstrożyraf. Ten posiada prawie
wszystkie cechy opisanych wcześniej
osobników! W tym przypadku zebra powinna dla swojego dobra od razu zdechnąć.
Image: FreeDigitalPhotos.net
22
Postera
NR 4 (27) sierpień 2012
Europejskie Forum Właścicielek Firm
istnieje od 2002 roku. Misją Stowarzyszenia jest zbudowanie kobiecego środowiska będącego wzorcem etycznym i biznesowym dla przyszłych pokoleń. Realizując swoją misję
EFWF współpracuje z organizacjami państwowymi, społecznymi oraz prywatnymi, które
opowiadają się za udziałem przedsiębiorców w postępie społecznym i ekonomicznym.
Członkami EFWF są producenci, handlowcy, prawnicy, architekci, projektanci, naukowcy, lekarze, sportowcy, artyści, tłumacze itp. Ambasadorami EFWF są Panie uhonorowane tytułem Kobiety Wybitnej. Grono Kobiet Wybitnych tworzą: Teresa Rosati, Krystyna Prońko, Janina Ochojska, Katarzyna Grochola, Krystyna Woźniak-Trzosek, Krystyna
Janda, Monika Rogozińska, Otylia Jędrzejczak, Jadwiga Koralewicz, Janina Nasierowska, Hanna Suchocka.
Nadrzędnym celem działań EFWF jest rozwój polskiej gospodarki, zwiększenie liczby
miejsc pracy i pomoc przedsiębiorcom. Koordynatorem wszystkich działań EFWF jest
prezes Marta Kaczkowska. Pełni też funkcję Członka Rady Głównej Business Centre
Club.
Europejskie Forum Właścicielek Firm, ul. Foksal 18, 00-372 Warszawa, www.efwf.pl,
[email protected]
OŚRODEK WSPOMAGANIA RODZINY
EFWF współpracuje z:
ul. 6-go Sierpnia 1/5
02-843 Warszawa
tel. (022) 644-84-51, 644-80-50,
644-77-77, 856-44-32
fax. (022) 644-84-51
email: [email protected]
www.owr.waw.pl
BUSINESS CENTRE CLUB
Plac Żelaznej Bramy 10
00-136 Warszawa
tel.: (+48 22) 625 30 37, 825 96 04
fax: (+48 22) 621 84 20
e-mail: [email protected]
www.bcc.org.pl
Frau im ÖGV - Österreichischer Gewerbeverein
POLSKA AKCJA HUMANITARNA
00-031 Warszawa
ul. Szpitalna 5 lok. 3
tel. (22) 828-90-86
fax: (22) 831-99-38
e-mail: [email protected]
www.pah.org.pl
Palais Eschenbach, Eschenbachgasse 11
1010 Wien
Telefon: 0676-47 12 551
[email protected]
www.frau-im-ogv.at
23

Podobne dokumenty