Pewnej nocy przyśnił mi się Jezus i Budda zarazem. Bił od nich

Transkrypt

Pewnej nocy przyśnił mi się Jezus i Budda zarazem. Bił od nich
Miłość do zwierząt jest moją religią.
Pewnej nocy przyśnił mi się Jezus i Budda zarazem. Bił od nich blask i
dobro. Każdy z nich starał się przekabacić mnie na swoją stronę.
Musiałam wybrać, dla kogo chcę pracować. Wybrałam Buddę, bo
pamiętałam, że jest dobry dla zwierząt. Czy oby na pewno?
Każda religia posiada kodeks postępowania, każda nawołuje do miłości, w każdej pojawiają
się zwierzęta. Interpretacje dotyczące świata zwierząt przenikającego się ze światem ludzi, są
dość interesujące jednak nadal nie bardzo powszechne.
Chrześcijaństwo.
Religie abrahamowe (judaizm, chrześcijaństwo i islam) charakteryzują się
antropocentrycznym podejściem, które stawia człowieka ponad przyrodą i zwierzętami, jako
centrum wszechświata. Z czasem skutkowało to usprawiedliwianiem wszelkich praktyk
prowadzących do cierpienia zwierząt czy śmierci. Tak zezwolono na wiwisekcję, zabiegi
przeprowadzane na żywych organizmach, bez znieczulenia.
Takie myśli promowali także filozofowie. Augustyn z Hippony i Tomasz z Akwinu, wyznający
chrześcijańską wiarę. Obaj wywyższali człowieka, zaznaczając brak jakichkolwiek zobowiązań
moralnych wobec zwierząt. To Arystoteles ogłosił hierarchię bytów, najniżej stawiając rośliny,
potem zwierzęta, na szczycie stawiając człowieka. Zaznaczając, że miłość do bliźnich dotyczy
tylko ludzi, ponieważ istot bezrozumnych nie da się kochać.
A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz podobnego Nam. Niech
panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i
nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. Biblia Jerozolimska. Wydawnictwo
Pallotinum, Poznań 2006.
Myśl tą podtrzymywał także papież Pius IX, nie uznając żadnych zobowiązań wobec zwierząt,
przecież jak podkreślał, nie posiadają one dusz. Co za tym idzie, odmówił powstania
towarzystwa ochrony zwierząt w Rzymie.
Miłość do zwierząt jest moją religią.
Przeciwieństwem na szczęście jest święty Franciszek, który słusznie zauważył, iż zwierzęta
należy kochać, ponieważ są stworzeniem boskim. I to, jak odnosimy się do zwierząt, świadczy
o tym, jak odnosimy się do Boga.
Na szczęście pojawiają się tacy, co na nowo odczytują księgi Biblii, chcą reformować
dotychczasowe postrzeganie zwierząt, jak na przykład Andrew Linzey, anglikański ksiądz,
teolog propagujący chrześcijański ruch wegetarian, a także założyciel Oksfordzkiego Centrum
Etyki zwierząt. Autor wielu książek na temat praw zwierząt. Ważną rolę odgrywa tu także
Anton Rotzetter, który podejmuje temat zwierząt w chrześcijaństwie, przypominając nam
czym tak naprawdę jest miłość Boga i stworzenie.
Bóg pragnie, aby żadne stworzenie żywe- nawet zwierzę- nie musiało cierpieć.
Również zwierzę zostało dane człowiekowi jako pomoc, ubogacenie i
towarzysz,dlatego też powinno się ono cieszyć prawem do życia. Jako istoty żywe
zwierzęta nie mogą być bezbronnie wydane na pastwę człowieka, a w związku z tym
służyć mu za podstawę wyżywienia, albowiem wiązałoby się to z ich zabijaniem,
ranieniem i stosowaniem wobec nich przemocy. To wszystko nie może się dziać w
świecie zgodnym z Bożym zamysłem. Bóg chce, aby człowiek odczuwał cześć dla
tajemnicy życia, również dla tajemnicy życia zwierzęcia. Głaskane, tuczone, zabijane.
Anton Rotzetter.
Islam.
Muzułmanie nie mogą spożywać wieprzowiny, padliny, zwierząt zabitych z okrucieństwem, a
także rozszarpanych przez inne zwierzęta. Jednocześnie według Koranu zwierzęta są dziełem
Allaha, a skoro zostały przez niego stworzone, to mają duszę. Tak samo, jak ludzie czczą
Allaha i tworzą społeczeństwa podobne do ludzi. A jeżeli człowiek wyrządzi krzywdę
zwierzęciu, oznacza, że tak samo okrutny będzie wobec innych ludzi.
I nie ma zwierząt na ziemi ani ptaków latających na skrzydłach, które by nie tworzyły
Miłość do zwierząt jest moją religią.
społeczności podobnych do waszych. Nie pominęliśmy w Księdze żadnej rzeczy! Potem
zostaniecie zebrani do waszego Pana! (Koran 6:38)
Jak w wielu świętych księgach tak i w Koranie pojawia się parę niejasności. Raz pies jest
zwierzęciem nieczystym i nie powinno się go trzymać w domu, innym razem pies, który jest
wierny i jedyny w swoim rodzaju, zostanie wpuszczony do raju.
Według Sunna drugiej najważniejszej księgi po Koranie prorok zakazywał znęcania się nad
zwierzętami. Wręcz zalecał opiekę nad wielbłądami, które były towarzyszami podróży,
pomocnikami.
Osobiście znałam wielu muzułmanów panicznie bojących się kotów. Zupełnie tego nie
rozumiem, przecież to ulubione i najczystsze zwierzę według proroka.
Ów kot zwany Mezza zamieszkał w rękawie Mahometa. Ten, by nie zbudzić kota, uciął rękaw i
odprawił modły z jednym odsłoniętym ramieniem. W innej historii ten sam kot uratował
prorokowi życie, wylizując rany po ugryzieniach psa. Od tamtej pory podobno zawsze byli już
razem.
Najciemniejszą jednak stroną islamu (oraz judaizmu) w omawianym temacie jest ubój
rytualny, który nakazuje zabicie zwierzęcia w odpowiedni sposób, tj. przez poderżnięcie
gardła oraz wykrwawienie się. Usprawiedliwia się składanie ofiary tym, iż czystość człowieka
jest ważniejsza od życia poświęcanych zwierząt. Pierwotnie zasady zabijania tych zwierząt
miały być możliwie jak najbardziej humanitarne, dziś ktoś chyba nie zauważa, że sposób
uboju się zmienił i mógłby zostać wprowadzony także do tego rytuału, by zapobiec
cierpieniom zwierząt. Najlepiej jednak by zniknął na zawsze.
Buddyzm
Wszystkie istoty- ludzie czy zwierzęta-Kochają życie i nie chcą śmierci. Boją się
rzeźniczego noża, który kroi i sieka je na kawałki. Zamiast być okrutnym i złośliwym,
czemu nie przestaniemy zabijać a zaczniemy radować się życiem? (Radując się
Miłość do zwierząt jest moją religią.
życiem, I, 83)
Buddyzm propaguje wiele pozytywnych postaw wobec zwierząt:
– starają się nie ranić zwierząt lub starają się ograniczyć to cierpienie do jak najmniejszego
– mnisi powinni okazywać miłość i szacunek wszystkim stworzeniom, także zwierzętom
– nie powinni podejmować się żadnej działalności, która mogłaby powodować cierpienie
zwierząt
– wierzą w reinkarnacje, odradzając się jako rośliny czy zwierzęta muszą zasłużyć na to, by
odrodzić się jako człowiek.
Logicznym następstwem tych wartości jest dieta wegetariańska. Jednak spotkałam się
osobiście z jej ignorowaniem.
Kiedyś wybrałam się na wykład Lama Ole, przedstawiciela Diamentowej Drogi. Podczas
wykładu opowiadał, dlaczego zrezygnował z bycia wegetarianinem. Nie chciał, aby ludzie,
którzy go goszczą, mieli problem z przygotowaniem dla niego posiłku. Było to dla mnie
nielogiczne, tak samo, jak stwierdzenie, że żadna kobieta nie może zostać lamą ze względu
na wahania nastrojów. Jak najszybciej opuściłam to spotkanie. Dziś wiem, że zakaz jedzenia
posiłków mięsnych nie został dość mocno zaznaczony przez Pierwszego Buddę. Istnieją
jednak jasne opisy kar grożących za to przewinienie.
Kto bezlitośnie zabija zwierzęta i daje ich mięso do zjedzenia innym, ten
niechybnie po śmierci sam będzie poszukiwać pokarmu, jako mięsożerny
demon.
W buddyzmie, zwierzęta przedstawia się także, jako demony zamieszkujące jedno z sześciu
królestw, w którym odradzają się zmarli. Ci, którzy nie zasłużyli na dobro po śmierci,
rozdziobywani są przez sępy, dziki czy sowy. Takie negatywne postrzeganie zwierząt,
łagodzone jest dziś przez odniesienie się do Pierwszej Zasady, która mówi o wstrzymywaniu
się od zabijania wszelkich stworzeń.
Miłość do zwierząt jest moją religią.
Są też kierunki buddyjskiej drogi jak mahajana. Jej główne rozważania polegają na
odrzuceniu przejścia w stan nirwany (czyli stanu oświecenia) na rzecz zbawienia wszystkich
istot. Łączy się to często z poświęceniem własnego życia dla wykarmienia umierających
zwierząt.
Nie ma co ukrywać, że to dzięki buddyzmowi powstały jedne z pierwszych praw ochrony
zwierząt, głoszone przez króla Aśoka. Zakazywały one zabijania zwierząt, nawoływały do
ograniczenia wykonywania bolesnych zabiegów. W odłamach chińskich natomiast powstało
prawo nakazujące wykupowania zwierząt z niewoli (złowionych lub złapanych przez
myśliwych) i wypuszczania ich na wolność.
Hinduizm
W hinduizmie do dziś czci się jako bogów węże, małpę Hanuman czy Ganesa (słoń z ilustracji
do artykułu) patron uczonych, opiekun ksiąg, bóg szczęścia i fortuny. Bogowie Kriszna i Rama
przechodzili reinkarnację w małpę i krowę.
Niestety urodzenie się ponownie jako zwierzę, zarówno w buddyzmie, jak i hinduizmie
uznawane jest za poniżenie. Doprowadziło to oczywiście, do złego wizerunku zwierząt.
Tym samym, jeśli przychodzi na świat jakiekolwiek zwierzę inne od człowieka, to jest
ono z całą powagą postrzegane negatywnie, ponieważ niskie urodzenie oznacza, że
jego wcześniejsze wcielenia nie sprostały wzniosłym celom, których dopełnienie
umożliwia przyjście na świat w postaci człowieka. Religia i zwierzęta. Paul Waldau.
Współcześni hinduiści odnoszą się jednak do wersetów, które mówią o tym, że Ziemia została
stworzona dla ludzi jak i nieludzi, zatem wszystkie istoty mają swoje prawo do istnienia.
Każda z religii niby szanuje zwierzęta, zawsze jednak postrzega je jako podległe człowiekowi.
Biblia czy Koran mogą być przeróżnie interpretowane, chyba w każdej z opisywanych religii
wygrała teoria ludzkiej wyższości, dająca prawo do zabijania.
Dawne księgi stały się przestarzałe, pojawiły się nowe ideologie i badania. W końcu oczywiste
Miłość do zwierząt jest moją religią.
jest to, że zwierzęta cierpią fizycznie i psychicznie, czy nie warto zatem uaktualnić parę
kodeksów i zinterpretować ich w sposób należny do zastałych czasów?
Być może religie świata, które mają tak silny wpływ na kulturę, pomogłyby w końcu z
zaprzestaniem przekazywania skostniałych doktryn i stworzeniem nowego sposobu
traktowania zwierząt, opartego na etyce, odrzucającego mity na temat człowieka, jako
jedynego zwierzęcia na tym świecie zasługującego na godne traktowanie. A przede
wszystkim nawołującego do miłości, a nie zabijania. To chyba jedyna słuszna religia do
kultywowania.
Zachęcam do zapoznania się z literaturą, nie starczyłoby zdań do zinterpretowania tych
wszystkich wierzeń. Nie starczyłoby dni, by odnieść się do wszystkich interpretacji. Są jednak
książki, które ten temat poruszają. Ja na pewno będę ten temat dalej eksplorować.
Głaskane, tuczone, zabijane. Antone Rotzetter, szwajcarski kapucyn wzywający do
przeciwstawienia się cierpieniu zwierząt.
W obronie zwierząt pod redakcją Petera Singera. Rozdział Religia i zwierzęta. Paul Waldau.
Książka o prawach zwierząt. Fundacja Czarna Owca Pana Kota.
Aktywizm prozwierzęcy.Instrukcja Obsługi. Fundacja Czarna Owca Pana Kota.
Rys: Pani Krysia. Don’t You dare to copy this:)
Podziel się:
Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Facebook(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Google+(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Pocket(Otwiera się w nowym oknie)
Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
Miłość do zwierząt jest moją religią.
Więcej
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...

Podobne dokumenty