Zwątpienie - Teatr Remus

Transkrypt

Zwątpienie - Teatr Remus
STAŻ
Podsumowanie
Marcela Berbeka
Z receptą na to jak można ciekawie żyć miałam szansę zapoznać się,
uczestnicząc w międzynarodowych warsztatach teatralnych technik animacji
kultury, które odbyły się w dniach 18-26 listopada br. w Warszawie. Ich
organizator Stowarzyszenie Teatralne Remus, umożliwia, co roku odbycie stażu
studentom Instytutu Kultury Polskiej UW. Pomimo, iż moje zainteresowania
sięgają kierunku filozofii oraz kulturoznawstwa śródziemnomorskiego,
postanowiłam skorzystać z okazji i poznać szczerzej, śmielej, głębiej samą siebie
oraz nieznane mi warszawskie środowisko kulturalne. Do zadań stażystki należało
udzielenie tak zwanej technicznej pomocy w organizacji spotkań warsztatowych,
w tworzeniu wymaganych warunków dla aktorów na scenie i poza nią, oraz pełne
uczestnictwo w spotkaniach warsztatowych. Spotkania odbywały się codziennie.
Zaproszeni aktorzy teatru z Polski, Mołdawii, Białorusi, Dani, Holandii i Finlandii
mieli okazję zapoznać publiczność ze swoimi projektami teatralnymi,
zaprezentować ich ideologię, oraz przybliżyć własne położenie jako instytucji
teatralnej w swoim kraju. Każdy z zaproszonych zespołów teatralnych
zaprezentował swój sposób na istnienie w świecie teatru. Techniki, jakie
przedstawiono znacznie się od siebie różniły. Z zaciekawieniem poddałam je
analizie porównawczej. Przybliżę tylko niektóre z nich.
Teatr Wolny z Brześcia skupiał swoją uwagę wokół symbolu, prostego
ruchu scenicznego, ludowej pieśni, rytuału, grze światła. Czteroosobowa grupa
aktorów zarysowała codzienność społeczności białoruskiej, która we własnej
świadomości walczy z wszelkimi nakazami, zakazami, sztucznością, brakiem
smaku życia, które tak rygorystycznie zostały zainicjowane przez państwo. Miało
się wrażenie, że żal i bezradność uzyskały status bytu potencjalnego. Towar,
pieniądze, towar to spektakl zachęcający do refleksji nad obojętnością,
wyobcowaniem, zależnością, nad poszukiwaniem metody znalezienia własnego ja
oraz jego rodowej kultury w zakłamanej rzeczywistości. Pod znakiem zapytania
stanęło podjęcie sprzeciwu wobec tego, co skonwencjonalizowane.
Inną postawę odbiorcy można było odczytać podczas spektaklu
mołdawskiej grupy teatralnej Przekrój. Skutecznie podjęli oni próbę wskazania
funkcji słowa miłość - ich zdaniem nadmiernie i bezmyślnie używanego
współcześnie. Działania sceniczne podejmowane były wokół słowa Love, love,
love…i zdaje się, że należałoby postawić tutaj wykrzyknik. Skupienie uwagi
wokół własnego poczucia wrażliwości, a raczej widzi mi się jednego z aktorów
ograniczyło swobodę partnera scenicznego. Publiczność mogła zapoznać się z
różnorodnymi środkami wyrazu (muzycznego) słowa love. A dochodziły one z
worka, w którym została uwięziona Kobieta - symbol maszyny do kochania,
niewolnicy zaprogramowanej, która została zmuszona do zrzucenia płaszcza
własnej tożsamości na rzecz zachcianek desperata, opętanego własnym
egoizmem? Scenariusz nabiera tempa, kiedy zostaje zarysowana przyczyna
potraktowania w taki, a nie inny sposób struktury świadomości. Zawiła historia
czterech bohaterów została wyrażona przez relację: słowo – fotografia
(fotomontaż) – muzyka. Liczne użycie symbolu przybrało nieco inną funkcję niż
zostało to zademonstrowane w spektaklu zespołu białoruskiego. Brak
przewidywalności działań trzymał publiczność w napięciu, poczym pozostawił ją
w pełni rozbawioną. Atmosfera znacznie się rozluźniła. Co nie oznacza, że nie
pozostawiła po sobie chwili refleksji i postawienia pytania: jaki i kim jestem, w
czym mogę pokładać nadzieję, co powinienem wiedzieć?
W ostatnim dniu warsztatów organizatorzy oraz aktorzy zaprezentowali
swoje pomysły udoskonalane podczas udziału w warsztatach teatralnych wraz z
różnymi grupami środowiskowymi. Stanowiło to podsumowanie ich pracy,
wskazanie na różnorodność technik teatralnych oraz kulturowych, jakie
reprezentowali. Był to dowód na ich stosunek wobec wybranego zagadnienia. Do
zabawy teatralnej zostali również włączeni widzowie.
Każdy, kto interesował się technikami pracy nad ciałem, głosem,
dogłębnym poznaniem samego siebie oraz nauką korzystania z wyobraźni, mógł
wziąć udział w otwartych spotkaniach warsztatowych. Uczestnicy mieli
postawione przed sobą niełatwe zadanie. Celem było zrzucenie wszelkich
ograniczeń typu: cielesność, wstyd, bezmyślność i tym podobne oraz współpraca
z samym sobą i innymi na podstawie technik teatralnych Jerzego Grotowskiego i
Eugenio Barby. Efektem miała być pełna świadomość, indywidualizm,
obiektywność, wyciszenie, oraz podjęcie sprzeciwu wobec chaosu, braku
zrozumienia, wszelkim ucieczkom. Wielu z uczestników zaczęło wierzyć we
własne siły.
Zwątpienie. Niespokojne myśli, poczucie istnienia w niezrozumiałej
atmosferze, nasilający się proces stawiania pytań, nerwowe doszukiwanie się
namacalnych dowodów na istnienie, choć jednego słowa, które zaspokoiłoby
apetyt na wiarę, wiedzę o tym, co jest, a czego nie ma, co stanowi prawdę a co jej
przeciwieństwo… Niepocieszający brak odpowiedzi i kolejne, bezradne
wzruszenie ramionami - to również podstawowy element dyskusji
podejmowanych w międzynarodowych warsztatach teatralnych technik animacji
kultury. Zaproszone zespoły teatralne miały okazję naszkicowania publiczności
oraz swoim kolegom, w jakich warunkach żyją oraz pracują. Odniosłam wrażenie,
że tak często wypowiadane słowa: zmienić świat stały się mottem tych spotkań.
Przybrały one raczej formę zebrań, na których szukaliśmy recepty na
pozyskiwanie pozytywnego dialogu, na aktywizację zespołów aktorskich w
świecie teatru i w życiu codziennym oraz na oczekiwane nawiązywanie kontaktu
ze społecznością, egzystującą w warunkach uniemożliwiających rozwój
kulturowy. Częstymi bohaterami była młodzież mieszkająca na przykład w jednej
z dzielnic Warszawy - Pradze, w której mieści się Stowarzyszenie Teatru Remus a
także na wsi. O swojej pracy i przeszkodach, jakie napotykali na swojej drodze
zawodowej opowiadali: Wolny Teatr z Brześcia, Om Teatret ( Dania), Komuna
Otwock, Przekrój (Mołdawia), Teatr realistyczny ( Skierniewice), Stowarzyszenie
Teatralne Remus, Jorge Luiz (Brazylia) i Robert Królikowski, Ewa Ignaczak i
Stajnia Pegaza, Laboratorioteatteri Fennica ( Finlandia), Jori Snell ( Holandia).
Podjęto również prelekcje podsumowujące z Lechem Śliwonikiem, Marcinem
Kęszyckim, Grzegorz Godlewskim.
W ciągu tygodnia nawiązałam ciekawe znajomości, mogłam uczestniczyć
w zajęciach teatralnych, spotkaniach natury – dyskusja, a co najważniejsze
umożliwiono mi prześledzenie podejmowanych problemów w kontekście
społecznym, moralnym, religijnym oraz kulturowym. Dzięki temu mogłam
rozwinąć postawę krytyczną wobec samej siebie, otaczającej mnie rzeczywistości
oraz wobec przybliżonych dramatów. Mogłam uporządkować własne poglądy
śledząc reguły przestrzegane przez innych oraz ustosunkować się do wybranych
zagadnień współczesnego bycia. Nauczyłam się, że należy podejmować się
wszelkich zadań, na których mi zależy, nie zważając na różnorodną śmierć: czy
to finansową, czy dotyczącą zapału. Ciekawość, a raczej zdziwienie mobilizują
mnie do uczestnictwa w kolejnych tego typu spotkaniach teatralnych.
Marcela Berbeka
Mail: [email protected]

Podobne dokumenty