Makieta 1
Transkrypt
Makieta 1
21 nr 5 (84) V 2010 Dobry humor to podstawa Dla Mariusza Wilocha wycieczka autostopem jest najciekawszym i najbardziej relaksującym sposobem podróżowania, bo jak twierdzi żadna inna forma wyjazdu nie daje mu poczucia tak dużej wolności i swobody wyboru. - Zacząłem podróżować autostopem około 3 lata temu. Od tego czasu zwiedziłem mnóstwo krajów europejskich i niewielką część Azji. Dwa lata temu była to podróż po Ukrainie - Krym, Kijów, Lwów i klimatyczne ukraińskie wioseczki. Rok temu wyruszyłem przez Serbię i Bułgarię do Stambułu, skąd potem ze swoją towarzyszką podróży udało nam się jechać do Grecji, Macedonii, Albanii, Czarnogóry. Obecnie mam już zaplanowaną miesięczną podróż do Syrii, Libanu i fakultatywnie do Jordanii. We wrześniu planuję wyruszyć w drogę z koleżanką, poznaną dzięki autostopowemu forum. Pla- nujemy dojechać do Aleppo w Syrii. W czerwcu szykuję wyjazd na długi weekend do Estonii – wymienia młody chłopak. Autostopem zwiedził już spory kawałek świata. Ale wprawę w zatrzymywanie kierowców rozpoczął w Polsce. - Na pierwszą swoją wyprawę obrałem trasę z Warszawy do Siedlec. Teraz wydaje mi się to zabawne, ale było dla mnie dużym przeżyciem gdy robiłem to pierwszy raz, do tego samotnie – mówi z uśmiechem. Teraz doskonale wie gdzie i kogo najlepiej zatrzymać. - Należy łapać w miejscu gdzie kierowca może się łatwo i bezpiecznie zatrzymać, chociaż zdarzają się i tacy, którzy zatrzymują się na środku drogi by wziąć autostopowicza. Ważne jest by być widocznym z dużej odległości, żeby kierowca miał czas na zastanowienie czy chce nas w samochodzie – podkreśla. Estetyczny ubiór oczywiście pomaga w złapaniu stopa. Ja zazwyczaj łapię z tabliczką wskazującą mój cel – tłumaczy. Nieraz wyciąga kciuka i nie musi długo czekać. Bywa, że przez trzy godziny nikt nie stanie. Jeśli chodzi o raje dla autostopowiczów wymienia Litwę, Łotwę, Turcję, Niemcy. - W Turcji ludzie są niesamowicie gościnni, a Hiszpanie i Portugalczycy z dystansem podchodzą do osób łapiących stopa – mówi. Jest otwarty do ludzi i zaradny. Humor nie opuszczał Mariusza nawet wtedy, gdy wracając z koleżanką z Rygi w deszczowy wieczór nikt się nie zatrzymał. Rozbili w lesie namiot, a na drugi dzień bez problemu zatrzymali kierowcę. - Wszystkich niedowiarków mówiących, że autostop jest niefajny, niebezpieczny i nieciekawy zapraszam na swój blog www.autostopem.blox.pl Plecak, namiot i stara karimata Autostopem przemierzył 30000 kilometrów. Piotr Grzybowski na własnej skórze przekonał się, że to sposób na zwiedzanie świata za niewielkie pieniądze. - Podróże autostopowe, zwłaszcza te pierwsze – były też dla mnie w pewnym stopniu sposobem na sprawdzenie się w różnych niecodziennych sytuacjach. Będąc ponad tysiąca kilometrów od domu, z całym dobytkiem na plecach, który stanowią tylko plecak, namiot i stara karimata, człowiek zdaje sobie sprawę, że może polegać tylko na sobie i swoim towarzyszu podróży. Podczas stopa wszystkie kłopoty zostają daleko za nami - tłumaczy. I dodaje, że nie ma tutaj miejsca na codzienne problemy – jest się od nich zupełnie odciętym. Kiedyś to nawet zadzwonić do domu za bardzo nie było jak – telefony komórkowe z roamingiem nie reklam a były za bardzo osiągalne – zostawały budki telefoniczne. Jest cierpliwy, odporny na trudne warunki, optymistycznie nastawiony do świata i wyluzowany. Twierdzi, że te cechy charakteru są niezbędne podczas wycieczek stopem. Zawsze ma przy sobie kartki pocztowe z miejsca zamieszkania, które wręcza na pamiątkę przyjaznemu kierowcy. Nie rozstaje się też z pamiętnikiem, w którym dokładnie opisuje miejsca i poznanych ludzi. - Najbardziej wspominam sympatycznego Bruna z Niemiec. Poznaliśmy go z moją żoną w drodze powrotnej z Lazurowego Wybrzeża w 2000r. Utrzymywaliśmy kontakt mailowy. Bruno zaprosił nas do siebie. Udało się zrealizować wizytę w kolejne wakacje, gdy wracaliśmy z Dune du Pyla. Dzięki Bruno zwiedziliśmy jego miasto – Cologne – mówi Piotr. Mimo że Szkocję zwiedził dwa razy, chciałby się tam udać jeszcze raz. W planach ma też: Hiszpanię i Portugalię. - Póki co zapraszam ze mną na wirtualną przejażdżkę. Na mojej stronie internetowej www.auto-stop.priv.pl znajdują się statystyki, zdjęcia i poradnik dla poczatkującego autostopowicza – mówi Piotr. TU BYŁEM: 1999 Irlandia – półwysep Iveragh 2000 Francja – Cote d’Azur 2001 Francja – Dune du Pyla 2002 Wielka Brytania – Orkney Islands, Szkocja, Loch Ness 2003 Francja – Camargue 2004 Wielka Brytania – Sky, Loch Ness, Ben Nevis, Londyn 2006 Francja – La Rochelle 2007 Chorwacja – Split 2009 Belgia – Tournai