Spadochroniarz 84 - Związek Polskich Spadochroniarzy
Transkrypt
Spadochroniarz 84 - Związek Polskich Spadochroniarzy
SPIS TREŚCI • Słowo wstępne – Prezes ZG ZPS gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH • Pamięć o Cichociemnych żyje w nas . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Cichociemny z Jarosławia – Bronisław Franciszek Lewkowicz . . . . . . • Kombinezon Cichociemnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 4 5 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY • XXVI Kongres Europejskiego Związku Spadochroniarzy . . . . . . . . . . . • Czytamy Henryka Sienkiewicza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Okolicznościowe pocztówki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pamiętamy! Dzień zadumy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Nowy redaktor naczelny„Fallschirmjäger” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Ze skrzynki pocztowej! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 10 10 11 12 12 SPORT SPADOCHRONOWY • Rekord . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS • Dzień Spadochroniarza w I Oddziale ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Dzień Spadochroniarza w III Oddziale ZPS w Dziwnowie . . . . . . . . . . • Dzień Spadochroniarza w XI Oddziale ZPS w Bydgoszczy . . . . . . . . . . • Dzień Spadochroniarza w XIX Oddziale ZPS w Bielsku-Białej . . . . . . . • W II Krakowskim Oddziale ZPS ożyła pamięć o generale Bronisławie Kwiatkowskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Relacja z działalności IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu . . . . . . . . . . . . • Spadochroniarski konkurs w Sieradzu 2016 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • 25-lecie powstania XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie . . . . . . . . . . . . . . . . • Dzień Spadochroniarza w XXII Oddziale w Lublinie . . . . . . . . . . . . . . . . 14 16 17 18 19 22 24 25 26 STRÓJ ORGANIZACYJNY • Uchwała ZG ZPS w sprawie ubioru organizacyjnego dla członków ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 WIADOMOŚCI Z 6. BPD • Nigdy tego nie zapomnimy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 • Święto spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. • Wcielenie elewów 3. turnusu służby przygotowawczej . . . . . . . . . . . . • Uroczysta przysięga elewów służby przygotowawczej . . . . . . . . . . . . • Szkolenie poligonowe 7. bkpow. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Wizyta Dowódcy Wojsk Lądowych Kanady w 25. BKPow. . . . . . . . . . . REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA • Wyzwanie losu – mój pierwszy skok spadochronowy . . . . . . . . . . . . . • Czerwone Berety w Silesia Runmageddon . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Kolberg dla„Kwaśnego” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pilot – intermezzo smutne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 33 34 35 36 38 40 41 WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA • 5 wrześnie 2017 roku – 80. rocznica powstania polskiego spadochroniarstwa wojskowego . . . . . . . . . . . . 42 Z ŻAŁOBNEJ KARTY • Pożegnanie Jerzego Romana Gińko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 • Apel o wsparcie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 3 • Sky Magic – finisz sezonu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 4 PODZIĘKOWANIE Na apel Rady Redakcyjnej i Redakcji kwartalnika polskich spadochroniarzy „Spadochroniarz” w sprawie wspierania działalności wydawniczej Zarządu Głównego ZPS od 7 września do 1 grudnia br. odpowiedzieli: Darczyńcy indywidualni: • GRUSZCZYŃSKI Tomasz • IWAŃSKI Wiesław • KEMPARA Jan • KOŹMIŃSKI Władysław • OLEJNIK Tomasz • TROJANOWSKI Jerzy • RYCEK Jan • WICHROWSKA Barbara Darczyńcy instytucjonalni: • II Oddział ZPS – Koło Oświęcim • V Oddział ZPS we Wrocławiu • XII Oddział ZPS w Łodzi • XXVII Oddział ZPS w Siedlcach – 45 zł – 100 zł – 150 zł – 200 zł – 100 zł – 50 zł – 100 zł – 100 zł – 300 zł – 300 zł – 500 zł – 300 zł Razem na nr 84 (4/2016) „Spadochroniarza” zebraliśmy 2245 zł. Kwota ta wystarczy na pokrycie jednej trzeciej kosztów wydania tego numeru (opracowanie, skład, druk i dystrybucja czasopisma). Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” serdecznie dziękuje darczyńcom. Zachęcamy jednocześnie do współpracy czytelników w poszukiwaniu reklamodawców i sponsorów. Liczymy na dalsze z serca płynące wpłaty. Przypominam Koleżankom i Kolegom nr konta: Związek Polskich Spadochroniarzy Zarząd Główny ul. 11 Listopada 17/19, bl. 1 03-446 Warszawa Bank PKO BP S.A. nr rachunku: 59 1020 1097 0000 7702 0286 1250 Redaktor Naczelny kwartalnika „Spadochroniarz” (-) Wiesław Iwański Wydawca: ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY 6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA Radaktor Naczelny: Wiesław lwański Rada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący), Zdzisław Kica, Janusz Micewski, Wiesław lwański, Stanisław Skibiński Redakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny), Marcin Gil (z-ca redaktora naczelnego), Bogna Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa, tel. 261 872 290, tel./fax 22 818 18 01 www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz adiustacji tekstów, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane w artykułach, treść reklam i ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Foto okładka: Leszek Kopeć Opracowanie graficzne: PAJ-PRESS – Zbyszek Gontarek Skład: PAJ-PRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82, tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl Druk: JW PROJEKT SPADOCHRONIARZ 84 SŁOWO WSTĘPNE Koleżanki i Koledzy! Mija kolejny rok działalności naszego Związku. Głównie ze względu na problemy finansowe był to rok trudny. Jednak pomimo tego zrealizowaliśmy, podobnie jak w latach poprzednich, nasze cele statutowe. Mija rok, w którym po raz kolejny członkowie naszego Związku wykazali się dużym zaangażowaniem oraz w zdecydowanej większości osiągnęli wyniki na miarę naszych oczekiwań. Dlatego składam wszystkim gorące podziękowania za zaangażowanie, wysiłek, inwencję oraz poświęcenie. Podziękowania te składam Zarządowi Głównemu, Prezesom Oddziałów oraz tym wszystkim, dzięki którym możemy mijający rok uznać za udany. Na szczególne podziękowanie zasługuje Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański. To dzięki Jego mrówczej pracy, wytrwałości oraz przedsiębiorczości, była możliwa koordynacja oraz wsparcie przez Zarząd Główny działalności bieżącej poszczególnych Oddziałów oraz Wiceprezes ZG ZPS ds. Sportowych Ryszard Olszowy za realizację sportowych celów naszego stowarzyszenia organizowanych w kraju jak i przez Europejski Związek Spadochroniarzy. Gorące podziękowania kieruję też do Prezesów oraz członków Oddziałów: z Łodzi oraz Rzeszowa za wzorową organizację oraz przeprowadzenie na wysokim poziomie Wielobojów oraz Zawodów Spadochronowych organizowanych na szczeblu centralnym; z Lublina i Katowic za zorganizowanie i przeprowadzenie zawodów lokalnych; z Cieszyna i Warszawy za organizację i udział w uroczystościach patriotycznych; z Dziwnowa, Białegostoku i Łodzi za pracę z młodzieżą. Szczególne podziękowania ślę spadochroniarzom z Siedlec za wznowienie działalności Oddziału ukoronowane w tym roku nadaniem sztandaru związkowego. Dziękuję wszystkim Prezesom oraz ich Oddziałom za zaangażowanie w obchody Roku Cichociemnych, organizację i godne obchody Dnia Spadochroniarza – Święta Związku Polskich Spadochroniarzy, a także nieustanną integrację środowiska braci spadochroniarskiej. Osobne podziękowania kieruję do Witka Brzozowskiego i Jego sztabu za ciągły rozwój Festynu Komandosa. Festynu, który jest w tej chwili najbardziej kompleksowym przedsięwzięciem o znaczeniu edukacyjno-historycznym w zakresie podtrzymywania tradycji oraz promocji Wojsk Powietrznodesantowych, Aeromobilnych i Specjalnych. Za wsparcie tego ważnego przedsięwzięcia dziękuję dowódcy Jednostki Wojskowej Komandosów płk. Wiesławowi Kukule i dowódcy AGATU płk. Sławomirowi Drumowiczowi. Natomiast Bognie Bieleckiej dziękuję za popularyzowanie spadochroniarstwa nie tylko podczas Dni z Mistrzami Sportów Lotniczych. Na podkreślenie zasługuje zorganizowany po raz pierwszy przez krakowskich spadochroniarzy Ogólnopolski Wielobój Strzelecki poświęcony pamięci gen. Bronisława Kwiatkowskiego oraz VII już edycja Zawodów Sportowo-Obronnych organizowany przez warszawskich spadochroniarzy w 1. Brygadzie Pancernej im. T. Kościuszki w Wesołej. Słowa podziękowania kieruję również pod adresem członków naszego stowarzyszenia zaangażowanych w wydawanie magazynu polskich spadochroniarzy „Spadochroniarz”, a także Redakcji z redaktorem naczelnym Wiesławem Iwańskim, grafikiem Zbigniewem Gontarkiem i właścicielem firmy PAJ-PRESS Jackiem Mrozowiczem, ale przede wszystkim kieruję je do korespondentów terenowych i do darczyńców zasilających fundusz wydawniczy Zarządu Głównego, bowiem bez ich wsparcia nie byłoby możliwe wydawanie magazynu w takim nakładzie i szacie graficznej. Serdeczne dzięki! Realizacja wszystkich tych przedsięwzięć nie była by możliwa bez wsparcia resortu Obrony Narodowej, dzięki któremu mamy zapewnioną współpracę z jednostkami w terenie. To dzięki tej podpisanej współpracy, ale też dzięki często dobrej woli Dowództwa Generalnego, Szefostwa Wojsk Aeromobilnych oraz Inspektoratów Wojsk Lądowych i Specjalnych, podległe im Jednostki Wojskowe miały zielone światło do wspierania naszej działalności. Właściwe zrozumienie roli naszego Związku głównie przez gen. dyw. Ireneusza Bartniaka, Janusza Bronowicza i Piotra Patalonga, gen. bryg. Wojciecha Marchwicę i Jerzego Guta oraz płk. Wiesława Kałkowskiego było dla nas bardzo pomocne. To realne wsparcie spoczywało jednak głównie na 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej Dlatego szczególnie podziękowania kieruję pod adresem Dowódcy tej Brygady, gen. bryg. dr. Stanisława Kaczyńskiego. Jego podwładni stanowili to kończące ogniwo „ludzi dobrej woli”. Osobiste zaangażowania dowódcy 7. dywizjonu lotniczego ppłka Jacka Wajdy, Szefa Sekcji Wysokościowo Ratowniczej i Zabezpieczenia Spadochronowo-Desantowego mjra Jerzego Zoły oraz Komendanta Ośrodka Szkolenia Aeromobilnego i Spadochronowego ppłka Rafała Meresińskiego były niezwykle pomocne w końcowym etapie realizacji naszych przedsięwzięć. Na szczególne podziękowania zasługuje dowódca 1. Bpanc z Wesołej, gen. bryg. Stanisław Czosnek. Brygada ta nie jest z wojsk, które mają rodowód związany ze spadochronem. Dlatego tym bardziej podejście Pana Generała oraz sympatia do nas nabiera szczególnego znaczenia. Koleżanki i Koledzy. Przed nami kolejny rok, który przyniesie kolejne wyzwania. Najważniejszym z nich będą obchody 80-lecia spadochroniarstwa wojskowego w Polsce. Liczę na maksymalne włączenie się członków naszego Związku w organizację tych obchodów. Liczę również na to, że resort MON, nasi ww. koledzy w mundurach oraz ich ewentualni następcy będą kontynuowali wolę wspierania naszej działalność co najmniej na dotychczasowym poziomie. Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego 2017 Roku życzę Wam Szanowne Koleżanki i Koledzy realizacji planów zawodowych i rodzinnych, a przede wszystkim zdrowia i szczęścia. Prezes Zarządu Głównego ZPS (-) gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara 4/2016 1 PAMIĘĆ O CICHOCIEMNYCH ŻYJE W NAS ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Zespół wokalny „Teraz my” pięknej majowej uroczystości rozpoczął swoje wystąpienie dyrektor A. Grabarek. Podkreślił, że bez tej pomocy (finansowej, rzeczowej i organizacyjnej) nie byłoby możliwe zorganizowanie tak wspaniałej uroczystości. Podziękowanie dla Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy za wsparcie tej uroczystości z rąk dyrektora odebrał Sekretarz Generalny W. Iwański. W części artystycznej z repertuarem pieśni patriotycznych wystąpiła uzdolniona wokalnie młodzież z miejscowego przedszko- Dyrektor szkoły mgr A. Grabarek wita przybyłych na koncert gości zaproszeniePanamgrAndrzeja Grabarka dyrektora Szkoły Podstawowej im. Żołnierzy AK Cichociemnych w Brzozowie Starym w uroczystości poświęconej 75. rocznicy zrzutu Cichociemnych ekipy „Jacket” w składzie: rtm. Marian Jurecki „Orawa”, kpt. Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”, por. Alfred Paczkowski „Wania”, por. Andrzej Świątkowski „Amurat”, por. Tadeusz Chciuk „Celt”ikpr.WiktorStrzelecki„Buka”wGminieIłów – patroni szkoły – wzięła udział delegacja Związku Polskich Spadochroniarzy. Zarząd Główny ZPS reprezentował Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański, a warszawski OddziałZPSkoledzy:LeszekKopeć,JanuszBiałowąs i Piotr Piotrowski – członkowie zespołu spadochronowego Sky Magic. Koncert pt. „Pamięć o Cichociemnych żyje w nas”zorganizowała społeczność szkolna. W pięknie udekorowanej sali dyrektor A. Grabarek serdecznie powitał: władze samorządowe Sochaczewa, Iłowa, duchowieństwo, grono pedagogiczne, młodzież szkolną oraz organizatorów i sponsorów zaan- Na 2 atria” durowy „P Zespół mun gażowanych w organizację „Dnia Cichociemnych” poświęconego 75. rocznicy lądowania ekipy„Jacket”oraz 25lecia nadania szkole imienia„Żołnierzy AK Cichociemnych”. Uroczystość ta odbyła się 20 maja br. w Brzozowie i szerokim echem odbiła się w społeczeństwie nie tylko powiatu sochaczewskiego (obszerny reportaż z tej pięknej patriotyczno-religijnej uroczystości zamieściliśmy w nr 82 „Spadochroniarza”). I właśnie od wręczenia podziękowań organizatorom i sponsorom tej la, uczniowie i absolwenci szkoły, zespół wokalny „Teraz My” z Gminnego Ośrodka Kultury w Iłowie, który zaprezentował program patriotyczny „Obudź się Polsko!”, a na zakończenie zespół mundurowy„Patria”z Centrum Kultury w Sochaczewie z repertuarem pieśni wojskowych. Dobór pieśni patriotycznych, a przede wszystkim ich profesjonalne wykonanie wzruszyło zebrane audytorium. Szczególnie podziwialiśmy występy najmłodszych przedszkolaków: Zuzi Sikora i Marysi Grzegorek. Natomiast wspólne odśpiewanie pieśni „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród” stworzył SPADOCHRONIARZ 84 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Wystawa okolicznościowa poświęcona pamięci Cichociemnych podniosłą patriotyczna atmosferę łącząca wykonawców i uczestników spotkania. Był to piękny patriotyczny koncert, którym to Szkoła uczciła pamięć Cichociemnych, wypełniając tym samym Uchwałę Sejmu 4/2016 RP ustanawiającym rok 2016 Rokiem Cichociemnych. Temu znakomitemu Koncertowi towarzyszyła wystawa poświęcona Cichociemnym wykonana przez uczniów szkoły. Uroczystość zakończyła się spotkaniem przy herbacie i ciastkach upieczonych przez rodziców uczniów. Tekst i foto: W. Iwański 3 Cichociemny z Jar ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Bronisław Franciszek LEW Bronisław Franciszek Lewkowicz (major, pseudonim „Kurs”) urodził się 9 maja 1913 roku w Jarosławiu, obecnie leżącym w województwie podkarpackim. W Szkole Podcho- rążych Artylerii w Toruniu uzyskał sto- pień podporucznika. Był także absolwentem Centrum Wyszkolenia Lotniczego w Dęblinie, gdzie ukończył kurs obserwatorów lotnictwa. W lipcu 1939 roku otrzymał przydział do 222. eskadry 1. Pułku Lotniczego w Warszawie. Podczas Wojny Obronnej Polski nie odbył żadnych lotów bojowych. Dostał się do niewoli sowieckiej, skąd jednak szczęśliwie udało mu się zbiec. Od stycznia 1940 roku przebywał w Wielkiej Brytanii gdzie (w Prestwick w Szkocji) ukończył brytyjski kurs dla nawigatorów wraz ze swym kolegą z Dęblina, Zygmuntem K. Szymańskim. Prawdopodobnie od stycznia 1941 roku służył m.in. w 304. Dywizjonie Bombowym im. Ziemi Śląskiej; samolotem jego załogi był Vickers Wellington (oznaczony na kadłubie kodem NZ-M i z numerem fabrycznym R2852). Bronisław F. Lewkowicz należał do bardzo nielicznej grupy polskich nawigatorów, którzy w Wielkiej Brytanii wykonywali loty na zdobycznych maszynach Heinkel He 111 H, Messerschmitt Bf 110 C i Junkers Ju 88 A. Wchodziły one w skład No. 1426 (Enemy Aircraft) Flight, eskadry stacjonującej w Collyweston pod Londynem. Wpis do akt osobowych B.F. Lewkowicza mówi o jego przydziale do tej jednostki we wrześniu 1943 r. Pozostałe po naszym bohaterze fotografie są nieopisane, a ich datowanie utrudnione, gdyż wpisy w aktach osobowych są tylko częściowo czytelne. Uniemożliwia to odczytanie niektórych dat, a tym samym bezsporne stwierdzenie, kiedy„Kurs”przebywał 4 Vickers Wellington Mk. IC NZ-S nr R1697 po awaryjnym lądowaniu „na brzuchu” (lotnisko Lindholme, 25.04.1942 r., po nalocie na Rostock) w 304. Dywizjonie oraz w jakich innych jednostkach służył. W jego aktach, jak przystało na Cichociemnego, nie brakuje tajemnic. Znajduje się w nich m.in. kilkanaście enigmatycznych wpisów o przenoszeniu do coraz to kolejnych jednostek, w tym np. 18. O.T.U. (Operational Training Unit) i 6. O.T.U. W każdym razie, pragnąc walczyć z okupantem we własnym kraju Bronisław F. Lewkowicz zgłosił się na przeszkolenie„Cichociemnych”. W kwietniu 1944 roku został zrzucony w okolicy Lublina wraz z Janem Białym, Jerzym Iszkowskim i Edmundem Marynowskim. Wtedy otrzymał wojskowy stopień majora; wziął udział w Powstaniu Warszawskim oraz w bitwach zgrupowania Coś dla miłośników samolotu Spitfire – koledzy z 303. Dywizjonu odwiedzający bazę w Lindholme 25.04.1942 r. podczas uroczystości z okazji święta 304. Dywizjonu z udziałem gen. W. Sikorskiego. Z prawej strony Wellington 305. Dywizjonu, co można poznać po silnikach rzędowych SPADOCHRONIARZ 84 osławia ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Kombinezon KOWICZ Cichociemnych Szanowni państwo, mamy pierwszy kombinezon SOE (replikę) używany przez Cichociemnych do skoku bojowego. Wszystko odtworzone z oryginału. Wewnątrz wszystkie kieszenie duże i małe odtworzone. Docelowo do skoków będziemy mieli 5 sztuk i ewentualnie dodatkowe sztuki dla Jednostki oraz muzeów jeśli zechcą zamówić. Obszerniejszy materiał fotograficzny wkrótce. Emigrant zarobkowy z Polski szuka wojennych śladów po polskich lotnikach prywatnym samolotem swojego brytyjskiego szefa? Dlaczego nie, trzeba tylko bardzo chcieć, a nauczycielowi angielskiego jest za granicą nieco łatwiej… Na moją prośbę boss zaplanował obiecany mi w grudniu 2006 r. lot zabytkowym Piperem PA-28R nie tylko nad przedmieścia Londynu i do Duxford, ale też nad lotnisko North Weald, gdzie po wojnie stacjonował 304. Dywizjon Pierwsza strona karty ewidencyjno-kwalifikacyjnej Szkoły Podchorążych Artylerii (Centralne Archiwum Wojskowe) 4/2016 Już mamy W ostatnich dniach kombinezony wykonały pierwsze skoki. Prace nad tymi replikami wymagały zaangażowania wielu ludzi, życzliwości Muzeum WP oraz zacięcia i zdolności Kasi, która je skroiła i uszyła. Kamuflaż wzorowany na oryginale z MWP został namalowany ręcznie. Pomagał absolwent Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Mody. Najwięcej kłopotu sprawiły suwaki, które trzeba był specjalnie zamawiać! Następne projekty to nakrycia głowy do skoku oraz kompletacja cywilnych ubrań zgodnych z epoką a potem trochę metaloplastyki, czyli wykonanie łopatki składanej. Wtedy wystarczy zabrać ze sobą pistolety i lecimy do kraju. 5 Tekst i foto: Paweł Moszner, Klub Spadochronowy Sił Specjalnych ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Dekoracja lotników przez gen. W. Sikorskiego, w tym pilota lub nawigatora z odznaką przedwojennego 6. Pułku Lotniczego we Lwowie Przedział nawigatora Wellingtona Mk. IC NZ-F nr X9827. Widoczny m.in. otwór po pocisku i tabliczka z napisem: WARNING NAVIGATOR MUST SECURE HARNESS TO EYEBOLT ON PLATFORM BEFORE OPENING HOOD Jeszcze jedna tajemnica w życiorysie „Kursa” – Polka, Angielka, a może Szkotka… Niemal całkowicie spalony Mk. IC nr Z1072 „Kampinos”(był zastępcą dowódcy 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej). Zginął w czasie walki z ukraińskimi oddziałami SS w dniu 4 listopada 1944 roku w Lasach Przysuskich, a pochowany jest na cmentarzu w Goleniowie. Pięćdziesiąt lat później poznałem Panią Władysławę, siostrę „Kursa”, dostałem od niej nieco oryginalnych zdjęć pozostałych po bracie i wymieniłem z nią sporo korespondencji. Jest zbyt wzruszająca, żeby zacytować choć jej fragmenty… Może innym razem, zwłaszcza gdyby Czytelnicy magazynu „Spadochroniarz” mogli przesłać do Redakcji jakieś nieznane informacje dotyczące Bronisława F. Lewkowicza. Wykorzystane materiały archiwalne: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego, Ministerstwo Spraw Wojskowych, Stowarzyszenie Lotników Polskich w Wielkiej Brytanii, Stowarzyszenie Techników Polskich w Wielkiej Brytanii (instytucje w Londynie), Centralne Archiwum Wojskowe (Warszawa); ponadto korespondencja z Władysławą Lewkowicz-Szajnar (siostrą B.F. Lewkowicza), ppłk. dypl. obs. Z.K. Szymańskim, Przemysławem Bystrzyckim i Krzysztofem A. Tochmanem. 6 Jedna z prawdziwych „perełek” w mojej kolekcji pamiątek związanych z lotnictwem – pisana na maszynie, z odręcznymi poprawkami, kartka pocztowa częściowo objaśniająca system numeracji polskich odznak spadochronowych. Wysłał ją do mnie w 1994 r. rodowity Przemyślanin, później Poznaniak, starszy już Pan i nie kto inny jak jeden z legendarnych Cichociemnych – Przemysław Bystrzycki Większość z pozostałych po „Kursie” zdjęć zostało uratowanych z rąk bawiących się nimi dzieci (!) przez Piotra Laskowskiego, a wypożyczyli mi je Paweł i Piotr Dobrowolski. Inne zdjęcia, otrzymane z Wielkiej Brytanii przez siostrę„Kursa”, Panią Władysławę, zostały mi przez nią podarowane. Tekst: Przemysław Chorążykiewicz Wellington przygotowywany do lotu; numer, litera indywidualna na kadłubie, data i miejsce nieznane (być może Syerston lub Lindholme). Widać bomby 250 funtów, zasobniki z bombami zapalającymi (jasne „skrzynki”) i flary Wellington NZ-Z w locie – widoczne są m.in. „żądła”, czyli karabiny maszynowe w wieżyczce tylnego strzelca. W sytuacji awaryjnej, po maksymalnym (o 90 stopni) obróceniu wieżyczki, strzelec mógł się wydostać z samolotu od razu na zewnątrz, bez konieczności wchodzenia do kadłuba SPADOCHRONIARZ 84 XXVI KONGRES Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY EUROPEJSKIEGO ZWIĄZKU SPADOCHRONIARZY Od 5 do 9 października br. w m. Tancos (Portugalia) obradował XXVI Kongres Europejskiego Związku Spadochroniarzy (UEP). Na Kongres przybyły delegacje narodowych związków spadochroniarzy z Niemiec, Austrii, Grecji, Cypru, Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Węgier oraz Polski. Tym razem nie wzięła udziału w Kongresie delegacja narodowego związku spadochroniarzy Belgii, przeżywająca trudności organizacyjne. Nasz Związek reprezentowała delegacja w składzie: gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara – prezes ZG ZPS i płk (w st. spocz.) Wiesław Iwański – sekretarz generalny ZG ZPS. Gospodarzem Kongresu był gen. dyw. (rez.) Jose Pinto – prezydent Portugalskiego Związku Spadochroniarzy (UPP), pełniący jednocześnie funkcję prezydenta Europejskiego Związku Spadochroniarzy. ongres rozpoczął się uroczystą zbiórką delegacji na placu apelowym Pułku Spadochronowego podczas której przy dźwiękach narodowych hymnów spadochroniarze portugalscy wciągnęli na maszty flagi państwowe uczestników Kongresu. Następnie w asyście kompanii honorowej uczczono pamięć poległych i zmarłych spadochroniarzy składając wieniec przy pomniku spadochroniarzy portugalskich. Program Kongresu obejmował dwie sesje robocze oraz udział delegacji w uroczystości święta Pułku Szybkiego Reagowania (w pierwszym i drugim dniu spotkania). Natomiast w trzecim dniu spotkania realizowany był pro- K Przed Muzeum Spadochroniarstwa 4/2016 gram kulturalny, zakończony uroczystym przekazaniem prezydencji i sztandaru Związkowi Włoskich Spadochroniarzy. Merytoryczna część Kongresu rozpoczęła się od złożenia sprawozdań przez Sekretarza Generalnego Erica Foulatiera i Skarbnika Louisa Morina z działalności od października 2015 r. do września 2016 r. Sekretarz Generalny zreferował w jaki sposób przebiegała realizacja założonych planów, a skarbnik wpływy i wydatki organizacyjne, w tym rozliczenie składek członkowskich. Sprawozdania zostały przez delegacje przyjęte. Podczas sesji roboczych w toku dyskusji udało się uporządkować i wyznaczyć główne obszary działalności Europejskiego Związku Delegacja ZPS Spadochroniarzy, dostosowanych do realnych możliwości poszczególnych narodowych związków. Bowiem dotychczasowa tematyka omawiana na poszczególnych Kongresach Europejskiej Federacji Spadochroniarzy w różnych konfiguracjach, ale generalnie sprowadzała się do omawiania roli i miejsca Wojsk Powietrzno Desantowych i Specjalnych w przeciwstawianiu się współczesnym zagrożeniom. Wypracowane wnioski dotyczyły potencjalnych kierunków rozwoju tych Wojsk w kontekście strukturalnym, wyposażenia oraz szkolenia. Część delegacji przedstawiała wypracowane na Kongresie wnioski i propozycje w swoich krajach do ewentualnego wykorzystania w pracach prowadzonych w tym zakresie. Muzeum Spadochroniarstwa 7 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Defilada komandosów Pułku Szybkiego Reagowania Trybuna honorowa – na pierwszym planie uczestnicy XXVI Kongresu UEP Obrady XXVI Kongresu UEP Pokaz sprawności służb lotniskowych Prezes Kempara z zainteresowaniem ogląda ekspozycje wystawy Prezentacja sprzętu i uzbrojenia… Przekazanie sztandaru UEP oraz wyposażenia Pułku Szybkiego Reagowania Komandos Pułku Szybkiego Reagowania 8 Problem jednak polegał na tym, że uczestnicy Kongresu, w zdecydowanej większości żołnierze rezerwy, nie mieli dostępu do faktycznych doświadczeń i wniosków z prowadzonych przez te Wojska działań bojowych. W związku z tym, nasze analizy nie były oparte na faktycznych danych i wypracowywane wnioski siłą rzeczy nie mogły być brane pod uwagę na poważnie. Ponadto, wnioski w tym zakresie nie miały prawie żadnego wpływu na bieżącą działalność Związków i Stowarzyszeń poszczególnych krajów. Takie podejście do tematu głównego poszczególnych Kongresów było przez część uczestników krytykowane. Sugerowano, do tej pory bezskutecznie, ażeby na Kongresie omawiać problemy związane z praktycznym funkcjonowaniem poszczególnych Związków i Stowarzyszeń. Efekt końcowy Kongresu powinien być dla poszczególnych delegacji wskazówką lub pomocą w dalszej działalności. SPADOCHRONIARZ 84 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Święto Pułku Szybkiego Reagowania Wystąpienie prezesa Kempary Spotkanie z burmistrzem Ostatecznie przekonano kierownictwo UEP i temat główny na przyszłe Kongresy został dostosowany do oczekiwań i potrzeb. Po raz pierwszy na tym Kongresie wypracowano uchwałę, że tematem głównym będzie właśnie bieżąca działalność poszczególnych Związków i Stowarzyszeń, problemy z jakimi się one borykają oraz w jaki sposób są one rozwiązywane. Oczywiście każdy funkcjonuje w różnych uwarunkowaniach, a sposób rozwiązywania problemów nie może być uogólniany. Niemniej jednak, pewne rozwiązania po ewentualnej modyfikacji mogą być wykorzystane przez innych. Pod tym względem tegoroczny Kongres miał szczególne znaczenie. 4/2016 Duże wrażenie na uczestnikach Kongresu zrobiła wizyta z w Pułku Szybkiego Reagowania. Pułk ten obchodził swoje święto. Pułk w szyku rozwiniętym z uzbrojeniem i wyposażeniem wspaniale prezentował się na placu apelowym. Podziwialiśmy umiejętności skoczków spadochronowych, działania sprzętu podczas sytuacji awaryjnych na lotnisku oraz wystawy okolicznościowe sprzętu, wyposażenia i uzbrojenia elementów bojowych i logistycznych tego doskonale wyszkolonego pułku. W trzecim dniu Kongresu gospodarze zapoznali delegatów z miejscowymi zabytkami i ich historią takich jak Fatima, Monastyr Batalha czy ze średniowieczną siedzibą zakonu Templariuszy. Spotkania z burmistrzami miast Baraguinha i Tomar pozwoliły delegatom zapoznać się z ich historią i problemami dnia dzisiejszego. Kongres zakończył się uroczystością przekazania sztandaru UEP delegacji Związku Włoskich Spadochroniarzy, organizatorowi kolejnego XXVII Kongresu. Podpisano również protokół przejęcia prezydencji UEP w 2017 r. przez prezydenta Związku Włoskich Spadochroniarzy. Za doskonałe przygotowanie i przeprowadzenie Kongresu należą się słowa podziękowania jego organizatorom – Związkowi Portugalskich Spadochroniarzy pod przewodnictwem prezydenta gen. dyw. (rez.) Jozefa Uczestnicy XXVI Kongresu UEP przed Pomnikiem Spadochroniarza Upominek dla gen. J. Pinto – gospodarza XXVI Kongresu UEP od ZPS Uroczystość zakończenia Kongresu Pinto. Zdaniem uczestników Kongresu był to jeden z najlepiej przygotowanych Kongresów zarówno pod względem merytorycznym jak i logistycznym. Tekst: J. Kempara i W. Iwański Foto: W. Iwański 9 Czytamy Henryka Sienkiewicza Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY W dniu 23 września 2016 r. w Publicznym Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Lubochni koło Tomaszowa Mazowieckiego odbyła się uroczystość pt. „Czytamy utwory Henryka Sienkiewicza”. Sala, w której zgromadziła się młodzież, wypełniona była w całości, przy wielkiej dyscyplinie i spokoju. W prezydium zasiedli przedstawiciele instytucji i urzędów Lubochni, zaproszeni do czytania fragmentów dzieł Henryka Sienkiewicza. Z polecenia Prezesa Zarządu Głównego ZPS gen. dyw. (w st. spocz.) Jana Kempary nasz Związek reprezentował płk (w st. spocz.) Jan Rycek z XII Oddziału ZPS w Łodzi, który czytał jako pierwszy fragment„Krzyżaków”(przygotowania do bitwy na polach Grunwaldu). Po zakończeniu czytania nagrodzony został owacyjnymi brawami. Następnie w ustalonej kolejności zaproszeni goście czytali fragmenty dzieł Henryka Sienkiewicza. Jako ostatnia czytała uczennica klasy IIIb Martyna Wójcik, która wszystkich ujęła odwagą i dobrym przygotowaniem do tej roli. W trakcie całej uroczystości młodzież była bardzo skupiona, a twarze ich wskazywały jak przeżywają czytane fragmenty książek. Na zakończenie Pani Dyrektor podziękowała wszystkim za uczestnictwo w tak wspaniałym Pamiątkowe zdjęcie uczestników spotkania przedsięwzięciu. Osobom czytającym wręczyła pamiątkowe statuetki. Po zakończonej uroczystości, przy kawie i smakowitych ciastkach, odbyła się dyskusja jak i czym zachęcić młodzież do większego czytania książek. Na podkreślenie zasługuje wzorowe zorganizowanie całej uroczystości przez Dyrektor Szkoły Panią mgr Urszulę Schab i Panią uczącą języka polskiego mgr Annę Słoneczną, która jest wspaniałą organizatorką i scenarzystką uroczystości szkolnych. Tak funkcjonująca Szkoła może być wzorem do naśladowania. Pamiątkowa statuetka Okolicznościowe pocztówki Tekst: Jan Rycek Siedlecki Klub Kolekcjonerów działający przy Oddziale „Podlasie” PTTK, którego spotkania odbywają się w Muzeum Regionalnym w Siedlcach wydał trzy pocztówki okolicznościowe z okazji nadania sztandaru dla XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach. Dwie pocztówki przedstawiają moment przekazania sztandaru pocztowi i grupę członków ze sztandarem i tablicą fundatorów, jedna jest z serii Wojsko Polski Ludowej z nr 6 prezentująca kpr. Pawła Sitnickiego z czasów jego służby w 18. Batalionie 6. PDPD w 1972 r., który już w stopniu porucznika był członkiem pocztu nadanego sztandaru. Fotografie do pocztówek wykonał Jacek Wydrych i Łukasz Kupiński, archiwalna z albumu rodzinnego Pawła Sitnickiego. Pocztówki wydano z inicjatywy Bogusława Mitury, który był też ich fundatorem. Siedlecki Klub Kolekcjonera od 2012 r. emituje pocztówki z serii Wojsko Polskie 1914–1939, Wojsko Polskie na Zachodzie 1939– 1945 i Wojsko Polski Ludowej 1945–1989. Ukazało się ich w tym czasie około 400 szt. Tekst: Bogusław Mitura 10 SPADOCHRONIARZ 84 PAMIĘTAMY! Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Pamięć o zmarłych spadochroniarzach jest szczególnie widoczna w dniach poprzedzających Zaduszki. W tym roku mimo deszczowej pogody członkowie ZPS licznie odwiedzali cmentarze, aby uporządkować mogiły nie tylko najbliższej rodziny, ale również Kolegów spadochroniarzy. Tradycyjnie już członkowie I Oddziału ZPS w Warszawie oraz członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych„Czerwone Berety”wraz z pocztami sztandarowymi zgromadzili się na Cmentarzu Wojskowym przy grobie gen. Stanisława F. Sosabowskiego – dowódcy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej oraz przy Pomniku Cichociemnych poświęconym 316 bohaterom. Towarzyszyła im młodzież szkolna z mokotowskiego 11. Gimnazjum im. I. Paderewskiego. Uroczystej zbiórce przewodniczył prezes I Oddziału płk w st. spocz. Jan Gazarkiewicz, który przypomniał zebranym dokonania i zasługi gen. Sosabowskiego dla polskiego spadochroniarstwa wojskowego oraz bohaterstwo Cichociemnych żołnierzy AK. Oddaniem hołdu przez poczty sztandarowe i złożeniem wiązanek kwiatów oraz zapaleniem zniczy uczczono pamięć Generała i Cichociemnych. Na tym cmentarzu w„marszu pamięci”przy symbolicznym pomniku oddano hołd spadochroniarzom 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, gen. E. Rozłubirskiemu – założycielowi i pierwszemu prezesowi ZPS, gen. E. Dysko – długoletniemu prezesowi I Oddziału ZPS oraz wielu innym spadochroniarzom pochowanym na tym cmentarzu. Delegacja spadochroniarzy I Oddziału odwiedziła groby spadochroniarzy nie tylko na największych metropoliach Stolicy takich jak: Cmentarz Bródnowski, Cmentarz na Powązkach, Cmentarz Wolski czy też Cmentarz Północny, ale również małe cmentarze w Józefowie czy też w Starej Miłosnej. Wspomnienia ożyły przy grobach gen. B. Chochy – dowódcy 6. PDPD, płk F. Kamińskiego – szefa szkolenia spadochronowego 6. PDPD, płk płk F. Januszewskiego, J. Kosteckiego, St. Gregosiewicza – członków władz ZPS oraz wielu zasłużonych szeregowych członków naszego Związku jak niedawno zmarłego Z. Wulkiewicza oraz Jerzego R. Ginko. Na wszystkich grobach zostały zapalone znicze i pozostawiono plakietki ZPS. Jednocześnie była to chwila zadumy i smutku nad przemijającym czasem oraz wspomnienie o tych, którzy odeszli. Tekst: W. Iwański 4/2016 Młodzież szkolna z mokotowskiego 11. Gimnazjum im. I. Paderewskiego Członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych „Czerwone Berety” z pocztem sztandarowym Przed pomnikiem 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej 11 Nowy redaktor naczelny „Fallschirmjäger” Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Redakcja „Spadochroniarza” informuje, że nowym redaktorem naczelnym czasopisma Związku Niemieckich Spadochroniarz „Fallschirmjäger” został płk rez. Helmut Michelis. Pismo to jest wydawane jako dwumiesięcznik i spełnia podobne zadanie jak nasz kwartalnik „Spadochroniarz”. Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” serdecznie gratuluje objęcia tego odpowiedzialnego stanowiska i liczy na dalszą owocną współpracę. Dotychczasowemu długoletniemu redaktorowi naczelnemu „Fallschirmjäger” płk Hansowi-Joachimowi Oehler dziękujemy za wieloletnia współpracę, za wiele artykułów poświęconych polskim spadochroniarzom wojskowym, a także Związkowi Polskich Spadochroniarzy, które zaowocowały wieloma przyjaźniami oraz pozwoliły na bliższe zapoznanie się ze specyfiką działania obu spadochroniarskich Związków. Redaktor Naczelny„Spadochroniarza” Płk (w st. spocz.) Wiesław Iwański Okładka „Fallschirmjäger” PŁK REZ. HELMUT MICHELIS Ze skrzynki pocztowej! Służbę wojskowa rozpoczął w 1973 r. jako żołnierz służby nadterminowej w 7. batalionie rozpoznawczym czołgów stacjonującym w Augustdorf (Westwalia). 12 Służył w tej jednostce do 1978 r. W tym czasie odbył 63. ćwiczenia wojskowe w zakresie psychologicznego przygotowania pola walki takich jednostek jak: 26. Brygada Powietrzno-Desantowa, dowództwa sił szybkiego reagowania czy też sił specjalnych. W 1997 r. służąc w misji pokojowej (IFOR/SFOR) w Bośni i Hercegowinie założył gazetę „Der Keiler” („Dzik”), której został pierwszym redaktorem naczelnym. Brał także udział jako oficer prasowy w operacji ewakuacyjnej pod kryptonimem „Libelle” w Albanii oraz zabezpieczał wizytę papieża Jana Pawła II w Sarajewie. Pełniąc funkcję oficera prasowego 26. Brygady Powietrzno-Desantowej brał wiele razy udział w ćwiczeniach niemiecko-francuskich pod kryptonimem „Colibri”. W tym czasie był również oddelegowany do Centrum Prasowego i Informacyjnego w Kolonii. W 1984 r. założył „Internacionalen Militarwettkampfs” – IMM (Międzynarodowe Współzawodnictwo Wojskowe w Monchengladbacher) oraz przez 14 lat był przewodniczącym Koła Rezerwistów w Niderrhein. Należy również do założycieli inicjatywy „Lachen Helfen” (Pomóż się uśmiechnąć) pomagającej dzieciom żołnierzy i policjantów będących w trudnych warunkach. Jest redaktorem zajmującym się zagadnieniami polityki bezpieczeństwa i obronnymi. W swoich artykułach relacjonował wydarzenia z miejsc kryzysowych i katastrof takich jak wojna o Falklandy, w Afryce, Azji, na Bliskim Wschodzie, Afganistanie czy też działań niemieckiej Marynarki Wojennej w rozwiązywaniu kryzysu emigracyjnego u wybrzeży Libii. Napisał kilka książek w tym „Adler und Schwert” („Orzeł i Miecz”) poświęconej Dywizji Operacji Specjalnych. H. Michelis urodził się w 1954 r. Mieszka w Monchengladbach. Był wielokrotnie odznaczany za swoją działalność , w tym Federalnym Krzyżem Zasługi na Wstążce, złotym i srebrnym Honorowym Krzyżem Zasługi dla Bundeswehry, brązową honorową odznaką Pomocy Technicznej, złotą plakietką Miasta Monchengladbacher, a także plakietkami honorowymi Związku Niemieckich Spadochroniarzy i 263. batalionu spadochronowego. W 2004 r. został awansowany do stopnia pułkownika rezerwy. Do Redaktora Naczelnego Kwartalnika „SPADOCHRONIARZ” Pana Wiesława IWAŃSKIEGO dotarło następujące pismo: Szanowny Panie Redaktorze! Pozdrawiam Pana serdecznie. Jednocześnie dziękuję za egzemplarze kwartalnika „Spadochroniarz” z zamieszczonym artykułem o Targach „Logis-Mil 2016”, które przekazałem zainteresowanym. Ponadto informuję, że Prezes Stowarzyszenia Dostawców na Rzecz Służb Mundurowych Pan Andrzej Ligus zainteresowany jest warunkami zamieszczenia reklamy. Natomiast członkowie Klubu „IKAR" uchwalili pomoc dla wydawcy „Spadochroniarza” na 2017 r. oraz proponują podjąć próbę szerszego kolportażu tego poczytnego czasopisma. Z życzeniami wydawniczych sukcesów łączę Pozdrowienia dla Rady Redakcyjnej i Redakcji. Z poważaniem Marek Kowalczyk Cieszą nas wszystkie opinie oraz wszelkie formy współpracy i pomocy. Jesteśmy za to wdzięczni. Dostarcza nam to ciągłej motywacji do pracy na rzecz Czytelników „Spadochroniarza”. Zachęcamy innych do współtworzenia tego pisma. Z żołnierskim pozdrowieniem red. nacz. W. Iwański SPADOCHRONIARZ 84 REKORD SPORT SPADOCHRONOWY Rekordzista Krzysztof Gołda i pilot Zbigniew Tworzydło 25 skoków w 3,5 godziny Moja przygoda ze spadochronem zaczęła się już w dzieciństwie kiedy robiłem spadochroniarzy przywiązując ołowianych żołnierzy do bawełnianych chusteczek, a tak na poważnie w 1984 roku już jako 16-latek zgłosiłem się do Aeroklubu Śląskiego na kurs spadochronowy. Kurs rozpoczął się jesienią i trwał aż do kwietnia następnego roku kończąc się egzaminem teoretycznym. 16 maja 1985 roku wykonałem swój pierwszy skok na spadochronie ST-7 z samolotu An-2 SP-ANS w Aeroklubie Śląskim. Szefem wyszkolenia lotniczego był wtedy Jan Filus, instruktorami spadochronowymi byli Stanisław Figołuszka, Krzysztof Filus i Andrzej Gemza, natomiast pilotami byli Joanna Ozga i Waldemar Ozga. W Aeroklubie Śląskim wykonałem 276 skoków. W 1988 roku zostałem powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w JW 4116 10. bpd, a później zostałem przeniesiony do JW 2059 16. bpd – gdzie dowódcą był gen. Włodzimierz Potasiński. W czasie służby wykonałem wiele skoków w tym również w terenie przygodnym oraz na pokazy. Skakałem na spadochronie D-5 i SW-12D. Po zakończeniu służby w wojsku w 1990 roku aż do 2005 roku miałem przerwę w sporcie spadochronowym, ale serce nie sługa i biło mocniej za każdym razem kiedy tylko patrzyłem w niebo i tak postanowiłem poddać się badaniom lotniczo-lekarskim w Gobll-u we Wrocławiu, które przeszedłem bez 4/2016 zastrzeżeń, więc ponownie zacząłem skakać. Sekcja spadochronowa w Aeroklubie Śląskim została zlikwidowana, więc musiałem szukać szczęścia w innych zakątkach kraju, gdzie mógłbym dalej kontynuować swoją pasję. Korzystałem z takich miejsc jak Pińczów, gdzie pierwsze skoki oddała młodzież z klas o profilu wojskowym, którą osobiście przygotowałem do skoków ucząc w ZSP nr 2 w Jaworznie. Skakałem również na strefach spadochronowych w PeTe PiotrkówTrybunalski, Aeroklubie Opolskim (Polska Nowa Wieś), w A. Gliwickim, A. Rybnickim, A. Częstochowskim skakałem również w Krakowie (Pobiednik, Czyżyny, Błonia) oraz na Helu. Wykonałem wiele skoków w terenie przygodnym, skoki nocne oraz do wody. Brałem udział w licznych zawodach spadochronowych np. I Międzynarodowe Zawody Spadochronowe 2007 w Krakowie. Od dawna miałem pomysł na wykonanie większej ilości skoków w ciągu dnia, ale koszty takiego przedsięwzięcia przerastały moje możliwości finansowe, aż tu nagle pojawił się pan Paweł Omiatacz ze swoją cudowną trajką, z której oddałem jeden skok na lotnisku Rudniki z wysokości 1800 metrów. Przebieg lotu trajką był bardzo szybki i mega atrakcyjny, więc od razu pomyślałem, że mógłbym spróbować z tego sprzętu ustanowić rekord Polski w skokach spadochronowych. Tak więc zaproponowałem panu Pawłowi współpracę przedstawiając mu swój plan skoków. Plan był ambitny chciałem wykonać 100 skoków, do których było zaangażowanych 4 pilotów z trajkami i kilku układaczy z JW-4115, ale ciągle zawodziła pogoda. W końcu w niedzielę 7.08.2016 r. zadzwonił Paweł z pytaniem czy mogę skakać w poniedziałek 8 sierpnia, bez namysłu zgodziłem się niestety ze względu na czas urlopowy do dyspozycji miałem tylko dwie trajki i zabrakło układaczy, którzy właśnie byli na urlopach, żądny zrealizowania swojego planu podjąłem się wyzwania i 8 sierpnia od godziny 5.20 w Szczucinie zacząłem realizację planu. Niestety po oddaniu pięciu skoków musiałem mieć chwilę przerwy aby ułożyć sobie spadochrony na kolejną serię skoków, gdyż dysponowałem tylko pięcioma kompletami spadochronów. Podczas szóstego wylotu doszło do awarii trajki, która niestety została skutecznie unieruchomiona i w taki to sposób mając do dyspozycji jedną trajkę skakałem dalej, ale ze względu na silne turbulencje pilot podjął decyzję o przerwie aż do czasu poprawy warunków pogodowych. Kolejny wylot odbył się o godzinie 17.00 do zachodu słońca. W sumie udało się oddać 25 skoków w czasie 3,5 godziny. Wiem, że gdybym dysponował 4 trajkami i układaczami to moje wstępne założenie wykonania 100 skoków w ciągu dnia było by do zrealizowania. Tekst i foto: Krzysztof Gołda 13 Dzień Spadochroniarza w I Od Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS 10 września 2016 r. Warszawski Oddział ZPS obchodził Święto Spadochroniarza na lotnisku Aeroklubu Warszawskiego w Chrcynnie. Pogoda dopisała, było ciepło a nawet gorąco, lekkie chmurki na słonecznym niebie. Na lotnisku było gwarnie, na polu startowym szykował się do lotu samolot ze skoczkami, w hangarach uwijali się spadochroniarze przygotowując sprzęt do kolejnych skoków. Wszędzie wyczuwało się radosny nastrój. W takiej oto scenerii o godzinie 11.00, prezes I Oddziału ZPS J. Gazarkiewicz zarządził zbiórkę warszawskich spadochroniarzy i zaproszonych gości: prezesa firmy „Air-Pol” z Legionowa Włodzimierza Budzińskiego, płk Mieczysława Mikruta – prezesa Fundacji Pomocy Żołnierzom, prezesa ZG Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów – mgr Małgorzaty Kowalczyk z mężem płk Tadeuszem Kowalczykiem – honorowym przewodniczącym Komisji Zagranicznej. Zarząd Główny ZPS reprezentował sekretarz generalny Wiesław Iwański. Młodzież z Liceum Mundurowego w Pułtusku i Nasielsku wraz z pocztem sztandarowym była oprawą honorową naszego święta. Na nasze spotkanie przybył z nimi dyrektor generalny Spółki Naukowo-Biznesowej „Fe- 14 niks” mjr rezerwy Jarosław Chrobot. Wśród uczestników spotkania wyróżniała się liczna grupa członków XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach (jednolicie ubrani, eleganccy – wyraźnie akcentujący swoja przynależność do siedleckiego oddziału). Bardzo dobry przykład dla innych oddziałów. W swoim wystąpieniu Prezes Jan Gazarkiewicz przedstawił osiągnięcia Oddziału w 2016 r. Podkreślił znaczenie organizacji zawodów spadochronowych i sportowoobronnych w krzewieniu sportu wśród młodzieży szkolnej, ważność udziału delegacji Oddziału ze sztandarem w uroczystościach państwowych, w odwiedzaniu grobów byłych dowódców i kolegów oraz wspólne spędzanie wigilii Bożego Narodzenia. SPADOCHRONIARZ 84 dziale ZPS Natomiast Sekretarz Generalny ZPS Wiesław Iwański w imieniu Prezesa ZG ZPS gen. dyw. (w st. spocz.) Jana Kempary i swoim po- 4/2016 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS zdrowił wszystkich zebranych na lotnisku i serdecznie pogratulował znaczących wyników jakie osiąga I Oddział ZPS. Zapoznał także z realizacją planów ZG ZPS w 2016 r. oraz zarys planu na 2017 r. Następnie prezes Gazarkiwicz wręczył odznaki złote, srebrne i brązowe odznaki „Za Zasługi dla I Oddziału ZPS” nadane Uchwałą nr 1/9 2016 r. Zarządu Oddziału. Tym razem wyróżnienia otrzymali: – mjr Jarosław Chrobot – wyróżniony Złotą Odznaka Komandorską za„Zasługi dla I Oddziału ZPS”, – Ludmiła Pawlak, Katarzyna Wojda, Wiesław Trębicki, Waldemar Szwed, Krzysztof Leszczyński, Roman Gronecki, Aleksander Kania, Mariusz Pawłowski – wyróżnieni złotą odznaką za „Zasługi dla I Oddziału ZPS”, – Anna Wróblewska, Jan Śnieżyński z XXVII Oddziału ZPS – wyróżnieni brązową „Odznaką za Zasługi dla I Oddziału ZPS”. Po oficjalnym spotkaniu podziwialiśmy skoki spadochronowe w tandemie i indywidualne z różnych wysokości. Wśród wykonujących po raz pierwszy skoki spadochronowe w tandemie były Panie: Anna Wróblewska z XXVII Oddziału ZPS, Natalii Fryś – wnuczka sekretarza generalnego W. Iwańskiego i córka skarbnika I Oddziału W. Szweda Pani Dorota Lewczuk. Podziwialiśmy ich odwagę. Jednak największy podziw należy się prezesowi I Oddziału płk w st. spocz. Janowi Gazarkiewiczowi. Wykonał on w tym dniu 100 skok z okazji swoich 80. urodzin. Szczere gratulacje Panie Pułkowniku! Jak zawsze była grochówka i kiełbaski. Każdy mógł dokupić w dobrze zaopatrzonym barku różne napoje, szaszłyczki, frytki. Były również przywiezione domowe napitki i wiktuały. Rozmowy i wspominania trwały do wieczora. Ten piękny dzień zostanie w naszej pamięci na długo. Do spotkania w następnym roku! Tekst: W. Iwański. Foto: J. Wydrych 15 Dzień Spadochroniarza w III Oddziale ZPS w Dziwnowie Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Chociaż Dzień Spadochroniarza obchodzony jest 23 września, w rocz- nicę powołania przez Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Rzeczypo- spolitej Polskiej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w 1941 roku w Szkocji, to spadochroniarze z województwa zachodniopomor- skiego skupieni w III Oddziale ZPS w Dziwnowie obchodzili go w sobotę 10 września. Byli dziwnowscy, zachodniopomorscy spadochroniarze to przede wszystkim, żołnierze i oficerowie 1 batalionu szturmowego z Dziwnowa. Podczas tegorocznego święta uczcili oni dwa fakty historyczne polskiego spadochroniarstwa: powołanie przez Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w 1941 roku oraz zbliżającą się 80. rocznicę pierwszego w Polsce grupowego skoku ze spadochronami typu Irvin w dniu 5 września 1937 roku w Wieliszewie, z samolotu Fokker F-VII B/3m. W pokazie wzięło wówczas udział 60 skoczków. Dziwnowscy, zachodniopomorscy spadochroniarze Dzień Spadochroniarza rozpoczęli od mszy świętej w Kościele Garnizonowym w Dziwnowie, w którym głównym elementem ołtarza jest symbol spadochroniarstwa. 16 W godzinach popołudniowych na terenie Ośrodka Sportów Wodnych„Wydra”odbyło się spotkanie towarzyskie byłych spadochroniarzy, na które przybył Grzegorz Jóżwiak burmistrz Dziwnowa oraz Dominik Pijański twórca filmu„4101 DZIWNÓW”. Podczas popołudniowego spotkania odbyły się także zawody strzeleckie z użyciem broni pneumatycznej pistoletu oraz karabinu. Wśród kobiet, małżonek byłych spadochroniarzy I miejsce zdobyła Małgorzata Malinowska, II m. Marzenia Skwara. Wśród mężczyzn I m. uzyskał Ryszard Szeszko, II m. Jan Sokalski. Byli instruktorzy 1. bsz przypomnieli, jak prawidłowo złożyć spadochron, oczywiście z tamtych czasów. Na marginesie zarówno VII Festynu Komandosa jak Święta Spadochroniarza pewna konstatacja: kiedy w Dziwnowie stacjo- nował 1. bsz z wiadomych względów mało kto o nim wiedział. Teraz dzięki festynom komandosa i filmowi Dominika Pijańskiego wie o nim wielu ludzi w Polsce. A przecież gdyby nie oni, nie byłoby komandosów w Lublińcu. Prawdopodobnie nie byłoby Formozy, GROM-u i Agatu. Pan Dominik Pijański posiada około tysiąca różnego rodzaju przedmiotów związanych 1. batalionem szturmowym z Dziwnowa. Gdyby znalazły się w Dziwnowie odpowiednie pomieszczenia na muzeum 1. bsz byłby gotów te zbiory do niego przekazać. Byłaby dla turystów jedna atrakcja w Dziwnowie więcej. Tekst: Marian Klasik SPADOCHRONIARZ 84 Dzień Spadochroniarza w XI Oddziale ZPS w Bydgoszczy Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Tegoroczne obchody Dnia Spado- chroniarza w XI Oddziale ZPS w Byd- goszczy miały znacznie inny prze- bieg, niż w latach ubiegłych, gdzie spotykaliśmy się na strzelnicy LOK na treningu strzeleckim, po którym organizowaliśmy grilla. W tym roku postanowiliśmy świętować dwuetapowo. Pierwszy etap, 21 września, tradycyjnie w środę, spotkaliśmy się na lotnisku Aeroklubu Bydgoskiego, przy spadochroniarni strefy spadochronowej SKY DIVE Wiceprezesa, kol. Marka Tarczykowskiego, przy tradycyjnym grillu. W części oficjalnej Prezes Oddziału, kol. Piotr Dombrowski przypomniał, szczególnie najmłodszym członkom, genezę terminu obchodów Dnia Spado- chroniarza, a następnie wręczył trzem nowym członkom Oddziału legitymacje Związkowe. Zaprosił także wszystkich obecnych do pamiątkowej fotografii. Dużą atrakcją spotkania był przyjazd na lotnisko kol. Stanisława Kosowskiego zabytkowym samochodem – CADILAKIEM ELDORADO z 1972 roku. Auto ma silnik o pojemności 6,2 litra, pali na trasie ok. 17 l benzyny na 100 km, a w mieście ok. 23 l/100km! Ufff… Ale jest piękny, a Stanisław przejechał nim bezawaryjnie ze spadochroniarską fantazją 4/2016 prawie całą Europę! Zresztą ma on w swojej kolekcji i inne auta, ale o tym innym razem. Na deser spałaszowaliśmy połowę wielkiego, okolicznościowego tortu, który tradycyjnie przygotował nam kol. skoczek – cukiernik z Pelplina – Leszek Meler. Wielkie dzięki! A dlaczego połowę? Bo drugą połową toru podzieliliśmy się w sobotę, 24 września, podczas drugiego etapu obchodów naszego święta. W tym dniu nasi skaczący członkowie wykonali po kilka skoków na RW. Skoki udały się znakomicie, a przy tym zabawa była przednia! Tekst: Piotr Dombrowski. Zdjęcia: Piotr Dombrowski, Agnieszka Burzyńska 17 Dzień Spadochroniarza w XIX Oddziale ZPS w Bielsku-Białej Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS W niepewną, pod względem pogody, sobotę dnia 24 września br. odbyły się obchody Dnia Spadochroniarza, (któ- re nazwać by można spotkaniem skrzydlatych pokoleń) w XIX Oddzia- le ZPS Bielsko-Biała. Pomimo takiej pogody zebranie urządzono na ze- wnątrz obiektów Aeroklubu BB, bo we- wnątrz trwała układka spadochronów P.o. Prezes XIX Oddziału Magdalena Łyżnicka Oddział na chwilę obecną liczy 316 członków i może poszczycić się wieloma osiągnięciami, które są na ogół znane: Para Ski, grupa reprezentacji do skoków, uznanie wśród społeczeństwa, a także posiada silną kadrę czynnych skoczków. Pełniąca obowiązki Prezesa Oddziału kol. Magdalena Łyżnicka – z zawodu pielęgniarka-położna i ratownik medyczny, mama dwojga dzieci, mąż Łukasz – instruktor spadochronowy. Ma na koncie 350 skoków, wykonuje je z różnych wysokości, potrafi osiągać niezłe wyniki na celność. To niezwykle sympatyczna i wszechstronna kobieta. Dodać należy ciekawostkę o Oddziale: istnieją w jego łonie rodzinne grupy uprawiające spadochroniarstwo czynne, są to rodziny: Łyżnickich, Ceglarzów, Eliaszów, Rapaczów i Kudziów, o liczbie od 2 do 5 osób z każdej rodziny. Myślę, że są one sercem, ideową i fachową podstawą Oddziału, z czego jesteśmy dumni. do skoków pokazowych, mających uświetnić uroczystość o godz. 17.00. W bielskim Oddziale obowiązki Prezesa pełni kol. Magdalena Łyżnicka i ona to przy otwarciu spotkania ogłosiła, iż pomimo wszelkich przeciwności Zarząd Oddziału przygotowuje Mistrzostwa Para Ski w 2017 r., już załatwiony jest statek powietrzny, ale to nie wszystko, jeszcze wiele jest do zrobienia i załatwienia. Otrzymała za to brawa! Po- Wojskowa grochówka smakowała zarówno młodym… Kol. Magdalena Łyżnicka otwiera zebranie wiedziała też, że w grudniu br. odbędzie się zebranie sprawozdawczo-wyborcze, a kandydatów do funkcji Prezesa jest kilku, tak że reasumując: w tym Oddziale można pozytywnie oceniać przyszłość. Ogólnie było bardzo wesoło i przyjaźnie, bo potworzyły się grupy koleżeńskiej… i wszędzie wybuchały salwy śmiechu, tam opowiadano vice, gdzie indziej zabawne przygody, czy ciekawe sytuacje z różnych ćwiczeń w przeszłości. Punkt aprowizacyjny z grochówką miał powodzenie, można było liczyć na repetę, przy okazji kol. Tadeusz Krejner załatwiał sprawy organizacyjne. 18 Kol. T. Krejner załatwia sprawy organizacyjne …jak i nieco starszym spadochroniarzom W końcu znalazła się dziura w chmurach, z której (dosłownie!) wykonano skoki pokazowe. Dopiero zapadający zmierzch z silnym wiatrem zakończyły te spotkanie, na którym warto było przybyć z Cieszyna. Sympatyczni i znani spadochroniarze Tekst i foto: Władysław Blicharski SPADOCHRONIARZ 84 W atmosferze święta spadochroniarzy Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS W II Krakowskim Oddziale ZPS ożyła pamięć o generale Bronisławie Kwiatkowskim Nawet pogodowy kaprys nie prze- szkodził krakowskim spadochronia- rzom i licznym sympatykom tego rodzaju wojsk w dorocznym, tym razem szczególnie uroczystym świętowaniu. Szczególnie, bowiem z Ogólnopol- skim Wieloboju Strzeleckim w tle, po- święconym pamięci tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej gen. broni Bronisława Kwiatkow- skiego. imponował swoim ogromnym doświadczeniem i kunsztem lądując dokładnie w zapowiadanym punkcie. Na uroczystości przybyła wdowa po tragicznie zmarłym Generale – Krystyna Kwiatkowska, której słowo skierowana do uczestników świątecznego spotkania na długo zapadnie w pamięci, tym bardziej, że wśród wielu z nas Postać Generała, której się nie zapomina stała się jeszcze bliższa. Bliższa rodzinnie wszak o naszej rodzinie spadochroniarskiej wspomniał w swym wystąpieniu Honorowy Prezes II Oddziału ZPS płk dypl. Stanisław Balawender. Żołnierska droga wspomniał – wiodła naszego Generała poprzez dowódcze i operacyjne ogniwa wszystkich szczebli gdzie pozostawił trwały ślad swojej wiedzy, umiejętności, kompetencji, a zarazem skromności. Jego osobowość gromadziła wszelkie, najwspanialsze przymioty, o których zwykliśmy mówić w kategoriach godności, gotowości do po- Okolicznościowy plakat dzinnej córek, zamykającej opracowanie słowem zawartym w wierszu „Kochany Tatusiu”,„Jesteśmy z Ciebie dumne Tato”. Tu refleksja bardzo osobista i niewątpliwie Początek uroczystości Dnia Spadochroniarza Zgromadzeni na terenie obiektów szkolenia poligonowego„Pasternik”w Krakowie spadochroniarze w rezerwie i w stanie spoczynku, w służbie czynnej, zaproszeni goście z zaprzyjaźnionych instytucji i organizacji, sympatycy i młodzież szkolna Małopolski, także goście z rodzinnej miejscowości Generała w atmosferze wspomnień o bohaterze wydarzenia, którym uczyniono śp. Bronisława Kwiatkowskiego dzielili niezapomniane chwile także w rywalizacji sportowej. Krakowskie uroczystości uświetnił też swoim 8.358 (osiem tysięcy trzysta pięćdziesiątym ósmym skokiem ze spadochronem mistrz nad mitrze, utytułowany spadochroniarz Józef Łuszczki. Mimo złej pogody Mistrz jak zawsze niezawodny zadziwił i za- 4/2016 Krystyna Kwiatkowska – wspomnienie o mężu święceń i honoru. Mówił o tym także prezes urzędujący II Oddziału wiceprezes Zarządu Głównego ZPS Jerzy Trojanowski. Sylwetkę Generała Bronisława Kwiatkowskiego przybliżono uczestnikom wieloboju i obecnym na pikniku także w okolicznościowym wydawnictwie, w którym zawarto spośród wielu znaczących w Jego życiu epizodów te najważniejsze, w tym niezwykle ujmujące jak fragment poezji ro- Zgromadzeni na uroczystości spadochroniarze z ZPS osobliwa, mianowicie w kilkanaście godzin przed tragedią pod Smoleńskiem, kiedy 19 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS obaj z Bronkiem, w dresach wracaliśmy po zajęciach rekreacyjnych na naszym osiedlu Zakrzówek, przed bramką do mojego domu, w obecności najbliższego sąsiada płk. Józefa Kani, w odpowiedzi na moje zaproszenia na szklankę dobrze schłodzonego Guinnessa działającego na zakwasy mięśni po wysiłku usłyszałem Jego ostatnie słowa cyt. Z pamięci: „Nie mogę, za chwilę prysznic i powrót Po skoku dedykowanym pamięci B. Kwiatkowskiego – Mistrz Józef Łuszczki tyngentem. Dowodził także 6. BDSz, którą z niemałym powodzeniem wprowadzał do programu„Partnerstwo dla Pokoju”, uczestniczył w operacjach pokojowych na Bałkanach – Bośnia i Hercegowina, Kosowo. Mianowany generałem brygady (1998) objął kierowanie Wydziałem Rozpoznania 2. Korpusu, a kolejno Szefa Sztabu Krakowskiego Korpusu. Zanotował liczące się osiągnięcia i sukcesy osobiste w dowodzeniu i jako uznany za najlepszego dowódcę w SZ RP, wówczas ze stanowiska Z-cy Szefa Centrum Szkolenia Połączonych Sił NATO w Bydgoszczy został skierowany na stanowisko Szefa Szkolenia Armii Irackiej w Bagdadzie. Po powrocie ponownie dowodzi sztabem 2. Korpusu Zmechanizowanego skąd zostaje skierowany do objęcia dowodzenia VII zmiany Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe. Wpisany za zasługi do Honorowej Księgi Ministra Obrony Narodowej (2006), odznaczony najwyższym odznaczeniem Kapituły Orderu Krzyża Wojskowego. Posługując się językami: angielskim, niemieckim i rosyjskim – z właściwą Jemu swobodą podejmował i z powodzeniem realizował ważne programy NATO. Był niewątpliwie wielkim i uznanym w świecie autorytetem dowódczym, człowiekiem najwyższego formatu. Zginął tragicznie w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni – mordu katyńskiego. Odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Spoczywa na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Pamięci Generała Bronisława Kwiatkowskiego podporządkowano I Ogólnopolski Wielobój Strzelecki, którego organizatorem przy wsparciu resortu Obrony Narodowej był II Krakowski Oddział ZPS. Zawody drużynowe przeprowadzili: Płk mgr Wiesław Nowakowski – sędzia główny, do Warszawy. A jutro z prezydentem lecę do Katynia na uroczystości”. I jeszcze dodał: „Wiesz co – jeśli służba jest prozą, to emerytura powinna być poezją, nadrobimy to wkrótce”. Niestety, do celu nie doleciał, emerytury nie doczekał. Los tego wspaniałego spadochroniarza, dowódcy i generała okazał się być okrutnym… W swojej relacji z Krakowa (ograniczone ramy spadochroniarza dyscyplinują) wspomnę tylko, że urodził się 5 maja w Mazurach na ziemi rzeszowskiej Bronisław Kwiatkowski, absolwent tamtejszego Technikum Leśnego w Krasiczynie ukończył WSO WZmech. We Wrocławiu. Był absolwentem ASG SZ RP i Akademii Dowodzenia Bundeswehry w Hamburgu. Uczestnik działań WP poza granicami kraju – PKW Sił Stabilizacyjnych w Syrii – UNDOF – dowodził polskim kon- Młodzież z ZDZ w Olkuszu Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wielkiego z numerem 001. W kwietniu 2007 zostaje Dowódcą Operacyjnym SZ RP. Mianowany generałem broni zostaje Kanclerzem Ze zwycięską drużyną dziewcząt z Olkusza Krystyna Kwiatkowska i dyrektor szkoły mgr Anna Klatt 20 instruktorzy strzeleccy mjr Władysław Tobiasz i Michał Rogóż, a do rywalizacji w dwóch konkurencjach – pistolet bojowy P-83 i pistolet maszynowy Pm 84 P Glauberyt przystąpiły drużyny, których nazwy przytoczę omawiając wyniki. Młodzież szkolna – klasy wojskowe rywalizowała w strzelaniu z pistoletu samopowtarzalnego na amunicje bocznego zapłonu 22 LR (odl. 25 m., tarcza TS 2 oraz w strzelaniu z karabinka sportowego broni kulowej małokalibrowej – bocznego zapłonu, z otwartymi przyrządami celowniczymi – szczerbinka, i muszka (odl. 50 m., tarcza 23 pm, 5 strzałów próbnych, 10 ocenianych – czas 6 minut). Wielobój rozegrano w 3 kategoriach: – młodzież szkolna, klasy wojskowe; – jednostki wojskowe i IC MON; – żołnierze rezerwy z terenowych kół ZPS. SPADOCHRONIARZ 84 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Puchar Krystyny Kwiatkowskiej łącznie – 480 pkt Niepubliczne LO Olkusz– drużyna męska; III miejsce – 224 i 247 pkt – łącznie 471 pkt Publiczne Społeczne LO w Trzebini; IV miejsce – 243 i 189 pkt – łącznie 432 pkt Niepubliczne LO Olkusz drużyna żeńska; V miejsce – 200 i 219 pkt – łącznie 419 pkt Zespół Szkół w Skale; VI miejsce – 240 i 146 pkt – łącznie 386 pkt Zespół Szkół HTS w Krakowie; Krystyna Kwiatkowska i Jerzy Trojanowski ze zwycięzcami Do zawodów przystąpiły drużyny reprezentujące: Publiczne Społeczne LO – Trzebinia; – Zespół Szkół Huty im. Sendzimira; – Zespół Szkół i Placówek Oświatowych w Skale; VII miejsce – 206 i 176 pkt– łącznie 372 pkt Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jaworznie; VIII miejsce – 134 i 115 pkt – łącznie 249 pkt – XXV LO w Krakowie. Kacper Gromala – II miejsce z Zespołu Szkół im. KEN w Tymbarku po dogrywce, rezultatem 53 pkt; – III miejsce – Bartosz Tyliba – Niepubliczne LO w Olkuszu. W rywalizacji w kategorii jednostek i IC MON oraz żołnierzy rezerwy zwyciężył kpt Dariusz Paszkot z 3 Regionalnej Bazy Logistycznej w Krakowie uzyskując w pojedynku strzeleckim 36 pkt. Statuetka z dyplomem przypadła – II miejsce Tomasz Mikulski – JW. NIL – rezultat 35 pkt, III miejsce – statuetka i dyplom – mł. chor. Mirosław Augustyn z WSzW Kraków. Komisja Sędziowska spełniając życzenie Krystyny Kwiatkowskiej wytypowała na podstawie wyników, prezencji i zaangażowania w rywalizację najlepszą drużynę szkolną a najlepszymi okazały się uczennice z drużyny żeńskiej Niepublicznego LO w Olkuszu Dyrektor mgr Anny Klatt obserwującej zawody osobiście. Poza regulaminem zwycięskiej drużynie, ufundowany prze siebie puchar wręczyła osobiście Krystyna Kwiatkowska. To, znakomicie przygotowane i przy wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej zrealizowane zadanie będące integralną częścią obchodów Dnia Spadochroniarza mimo nie najlepszej pogody na długo pozostanie W kategorii jednostki wojskowe i IC MON: I miejsce – P 83 – 234 pkt i Pm. 85 P – 236 pkt – łącznie 470 pkt 3 Regionalna Baza Logistyczna Kraków; IImiejsce– odpowiednio 170 i 247 pkt – łącznie 417 pkt Jednostka Wojskowa NIL Kraków; III miejsce – 176 i 241 pkt – łącznie 417 pkt 6. BPD Kraków. Wielobój zakończony, w ręce Krystyny Kwiatkowskiej pamiątkowa statuetka ZPS, wręcza Jerzy Trojanowski – XXV LO Kraków; – Niepubliczne LO z Olkusza; – Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 w Jaworznie; – Zespół Szkół im. KEN w Tymbarku. Aotowynikiw kategoriimłodzieżyszkolnej: I miejsce z wynikiem 252 pkt pistolet i 252 pkt karabinek – rezultat – 509 pkt Zespół Szkół z Tymbarka; II miejsce – odpowiednio 250 i 230 pkt – 4/2016 W kategorii żołnierzy rezerwy: I miejsce – P 83 – 130 pkt i Pm. 84 P – 246 pkt – łącznie 376 pkt Małopolski Zarząd ZŻ WP Kraków; II miejsce – odpowiednio 134 i 237 pkt – łącznie 371 pkt Koło ZPS nr 10 drużyna 1; III miejsce 149 i 222 pkt – łącznie 371 pkt drużyna ZPS b/n Kraków. W zawodach o Grand Prix wieloboju najlepszymi strzelcami zostali: W kategorii młodzież szkolna zwyciężyła Andżelika Klimek – XXV LO w Krakowie z rezultatem w pojedynku strzeleckim – po dogrywce (jeden złoty strzał) rezultat – 56 pkt. Zgodnie z regulaminem wieloboju statuetkę Grand Prix oraz dyplom otrzymali: Krakowski Salwator, na grobie męża – Krystyna Kwiatkowska w pamięci uczestników, w tym sportowców. Nie tylko piszącego tą relację pobudziło do najgłębszych refleksji i zadumy o tych, którzy w szkoleniu i wykonywaniu zadań także bojowych poświęcili swoje życie i zdrowie. Serdeczna pamięć o Generale broni Bronisławie Kwiatkowskim i tych którzy na zawsze opuścili nasze środowiska pozostanie w pamięci całej, naszej rodziny spadochroniarskiej jako wielka wartość gotowości i ofiarności w służbie i po jej zakończeniu, godności i honoru. Tekst i zdjęcia: Adam Cichosz 21 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS W strefie cienia Relacja z działalności IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu W cieniu medialnych wydarzeń zajmujących uwagę czytelników krajowych publikatorów, skromni spadochroniarze inowrocławscy realizują statutowe zadania ZPS wykraczając często poza własne możliwości. Gdy pojawia się niedobór sił i środków, wówczas niezbędnego wsparcia, zwłaszcza w kompletowaniu zespołu skoczków spadochronowych do udziału w zawodach i pokazach lotniczych udziela Sekcja Spadochronowa Aeroklubu Kujawskiego oraz Ośrodek Szkolenia Spadochronowego INOSKYDIVE. Ulokowanie IV Oddziału ZPS w Aeroklubie Kujawskim i możliwa współpraca z Ośrodkiem szkolenia młodych adeptów sztuki swobodnego spadania, stwarzają warunki godzenia zadań własnych każdej ze stron. Realia przeobrażeń w polityce gospodarczej i pogoń za środkami, które zastąpiły w biegu do sukcesu bilety NBP powodują jeszcze nich rekrutują potencjalnych członków Stowarzyszenia i kandydatów do armii. W swoich strukturach organizacyjnych IV Oddział ZPS posiada trzy Koła Terenowe, których odległa dyslokacja wyzwala u osób stających się coraz mniej mobilnymi, potrzebę szukania środowiskowego kolektywu bliżej swojego miejsca zamieszkania. Nieubłagany upływ czasu, niepowtarzalny PESEL i pauperyzacja, są powodem ujawniającej się perturbacji w dotąd niewzruszonych szeregach inowrocławskich spadochroniarzy. Należy oczekiwać, że zahartowani w trudach przyjaciele spod czaszy spadochronu, wspierani ciągle aktywnymi kolegami nobilitującego bordowego, jak i błękitnego berecika, ukują zwyczajowo kolejny, organizacyjny sukces. Podobny do wysoko ocenianego udział grupy spadochroniarzy w Pikniku Śmigłowcowym z okazji Poczty sztandarowe Stowarzyszeń na uroczystości obchodów Dnia Weterana Działań Poza Granicami Państwa i Międzynarodowego Dnia Uczestników Misji Pokojowych ONZ 29 maja 2016 r. Warszawa Wielopokoleniowy tłum widzów i stalowe ważki w defiladowym szyku przed skokiem spadochroniarzy w Dniu Święta 56. Bazy Lotniczej WL Inowrocław częsty brak zrozumienia subtelnej różnicy, niby tożsamych organizacyjnie zadań. Podejmowane próby szkolenia skoczków spadochronowych w ramach struktur organizacyjnych ZPS na lotnisku sportowym Aeroklubu, z którego korzysta również prywatny podmiot, postrzegane są jako konkurencja, a nie uzupełnienie luki w możliwościach korzystnej współpracy (luka rozwoju). Pomimo sceptycznych opinii malkontentów oraz nieporozumień wynikających w trakcie praktycznej nauki biznesu i poznawania praw rynku, ZPS poprzez nadal aktywnych doświadczonych instruktorów i skoczków spadochronowych zasilanych nowymi adeptami trudnej, ale fascynującej sztuki szybowania w powietrznej przestrzeni, realizuje ujęte w paragrafach Statutu oczekiwania programowe, które od lat przyciągają wielopokoleniową rzeszę widzów. A spośród 22 Obsługa śmigłowców podstawowego transportu inowrocławskich spadochroniarzy Peacekeeperzy, spadochroniarze z Inowrocławia i Bydgoszczy, uczestnicy konferencji naukowej w WAT („Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość misji pokojowych”) z prezesem SKMP ONZ gen. bryg. dr. Stanisławem Woźniakiem Święta 56. Bazy Lotniczej WL w Latkowie. 21 maja br. spadochroniarze spłynęli z nieba z barwami narodowymi wypełniając postawione przez organizatorów zadanie. Nieprzebrana rzesza widzów długimi, entuzjastycznymi oklaskami nagrodziła skoczków spadochronowych ZPS, Aeroklubu Kujawskiego, OSS INOSKYDIVE i żołnierzy polskiej armii opuszczających pokłady statków powietrznych. Wszyscy z zapartym tchem śledzili drogę skoczków od chwili ich wyjścia z aeroklubowego samolot i wojskowego śmigłowca, aż do czasu osiągnięcia murawy lotniska. Nieodparta chęć dotknięcia czaszy spadochronu i spontanicznego zadania pytań śmiałkom z nieba, zmieszana z egzekwowanymi przez służbę porządkową wymogami bezpieczeństwa, stały się wyzwaniem dla wielu, nie tylko młodych widzów. SPADOCHRONIARZ 84 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS To nie lada zaszczyt móc reprezentować spadochroniarski kunszt w międzynarodowym towarzystwie żołnierzy-lotników sojuszu NATO. Goście z wielu krajów wojsk sprzymierzonych gromadzili wokół swoich śmigłowców tłumy zainteresowanych danymi taktycznymi i zdolnościami lotnymi maszyn bojowych. Członkowie ZPS i Klubu Turystyki Lotniczej„IKAR”, którzy przybyli z Bydgoszczy autokarem Inspektoratu Wsparcia SZ na lotnisko śmigłowców bojowych w ramach X Regionalnej Inauguracji Sezonu Lotniczo-Turystycznego „LOTTUR 2016”, mieli okazję do bliskiego spotkania z kolegami pokrewnych profesji i nawiązania kontaktów z ciekawymi ludźmi w mundurach oraz z cywilnymi mistrzami sportów lotniczych. Wzajemne kontakty mogą stanowić uatrakcyjnienie środowiskowych spotkań i rozbudzić zainteresowanie Stowarzyszeniem otwartym na novum, jak to czynią koledzy spadochroniarze w zaprzyjaźnionym Stowarzyszeniu Kombatantów Misji Pokojowych ONZ. Peacekeeperzy spadochroniarze z regionu kujawsko-pomorskiego uczestniczyli w uroczy- Organizacje społeczne regionu kujawsko-pomorskiego i delegacja Klubu „IKAR” z pocztem sztandarowym IV Oddziału ZPS w uroczystym apelu z asystą wojska, upamiętniają tragiczne wydarzenia z II wojny światowej w lasach gniewkowskich koło Inowrocławia (17 września 2016 r.) runkom funkcjonowania w odmiennych strefach kulturowych i klimatycznych, żołnierze, którym nie obcy także PTSD umiejętnie i z rozwagą dobierali modus operandi, by dziś z podniesionym czołem zdawać relację społeczeństwu z dni oddanych ojczyźnie w służbie poza granicami kraju. Ciągle aktywni w realizacji lotniczych pasji, spadochroniarze IV Oddziału ZPS z INOSKYDIVE Nocny trening spadochroniarzy pod kierownictwem instruktora Wiesława Kiliana na lotnisku sportowym Aeroklubu Kujawskiego w Inowrocławiu Poczet sztandarowy 56. Bazy Lotniczej Wojsk Lądowych stych obchodach Dnia Weterana Działań Poza Granicami Państwa i Międzynarodowego Dnia Uczestników Misji Pokojowych ONZ zorganizowanych 29 maja w Warszawie. IV Oddział ZPS Inowrocław był także obecny na centralnych uroczystościach odbywających się w stolicy na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, skąd po oficjalnych wystąpieniach dostojników państwowych przemaszerowano Traktem Królewskim z żołnierzami wszystkich rodzajów wojsk w rejon środowiskowego spotkania, gdzie Rezydencja 4/2016 Królów i Rzeczypospolitej. Żołnierze i pracownicy wojska, zapisując swój udział w służbie pod błękitną flagą ONZ pozostają na chlubnych kartach In the World Service of Peace. Należy jednak mieć świadomość, że służba w bojowych warunkach pozostawia w pamięci dni pełne obaw o zdrowie i życie, zwłaszcza podwładnych, podległych nam na czas wykonywania zadań w strefie działań wojennych. Dziś pokoleniowa wymiana szeregów armii i nowe wyzwania, przywracają uznane wartości, które eksponowane na wojskowych sztandarach nie stanowią powodu do ich skrywania, lecz z dumą odsłaniane budują monolit narodu, który świadom zagrożeń jest gotowy ponieść najwyższą cenę. Spadochroniarze, żołnie- Skoczek do zadań specjalnych Maciej Sopoliński ląduje w blasku lotniskowego reflektora nawigacyjnego trenują w różnych okolicznościach podnosząc swoje umiejętności oraz czynnie uczestniczą w wielu przedsięwzięciach życia społecznego, pozostając w strefie cienia. 23 Tekst: Marek Kowalczyk. Zdjęcia: www. Polska Zbrojna, UM Gniewkowo, Małgorzata Olszewska, Wiesław Kilian, Marek Kowalczyk, Marek Wasiuta W dniu Święta Weterana przedstawiciele władz państwowych wśród żołnierzy błękitnych beretów rze błękitnych beretów z satysfakcją przyjęli imienne zaproszenia ministra obrony narodowej Pana Antoniego Macierewicza oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Pana Mariusza Błaszczaka na centralne uroczystości weterana. Dotąd różnie postrzegani misjonarze w mundurach, dziś są już z uznaniem przyjmowani na narodowych salonach żołnierzy honoru. Warto o nich pamiętać i we własnych szeregach. Związek Polskich Spadochroniarzy ma ich wielu o wyjątkowym doświadczeniu, które zdobywali w strefie działań wojennych na różnych poziomach dowodzenia. Poddani szczególnym wa- Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Spadochroniarski konkurs w Sieradzu 2016 Szósta edycja Po raz szósty w Sieradzu odbył się spadochroniarski konkurs. Swoją wiedzę dotycząca tej karty polskiej wojskowości sprawdzało w tej edycji 11 dwuosobowych ekip złożonych z uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Młodzi uczestnicy tradycyjnie nie skończyli na rywalizacji. Oddali również hołd wszystkim żołnierzom walczącym o niepodległą Polskę składając kwiaty pod poświęconą im tablicą przy kościele garnizonowym. Czemu warto młodych zachęcać do zainteresowania się tą tematyką? Pomysłodawca rywalizacji odbywającej się pod hasłem „Historia i dzień dzisiejszy polskiego spadochroniarstwa” prezes sieradzkiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy Władysław Sieczkowski niezmiennie podkreśla, że należy z racji zasług polskich spadochroniarzy propagować tę wiedzę wśród młodzieży ponieważ jak twierdzi: – Walczyli na wszystkich frontach drugiej wojny światowej. W bitwie pod Arhnem na 1,8 tysiąca poległych żołnierzy, 411 stanowili nasi. Warto więc choćby z tego względu kultywować o nich pamięć. Poza tym historia spadochroniarstwa jest częścią historii Wojska Polskiego, a ta z kolei ważnym elementem historii całej Polski. Trzeba więc uczyć młodzież i o tym. Pan Władysław podkreśla, że spadochroniarski konkurs, który odbywa się w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu, jest wyjątkowy z jeszcze jednego względu. To jedyny w Polsce tego typu sprawdzian wiedzy o spadochroniarzach. – Większe oddziały naszego związku skupiają się na organizowaniu skoków czy wielobojów spadochronowych. My nie dysponujemy lotniskiem czy samolotami zajmujemy się więc edukacją młodzieży, co zapisaliśmy zresztą jako nasze statutowe działanie. Pierwsze miejsce w szóstej edycji konkursu zdobyła ekipa Zespołu szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Sieradzu w składzie: Bogumiła Głuszczak i Dominika Szewczyk. Drugie miejsce wywalczyła drużyna I Liceum Ogólnokształcącego w Sieradzu: Oliwia Stasiak i Maciej Wdowiak, a trzecie – kolejni reprezentanci popularnego„Jagiellończyka”: Szymon Zasina i Paweł Adamkiewicz. Zwycięska ekipa zdobyła Puchar Starosty Sieradzkiego (pozostałe nagrody ufundowała 24 Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa i przewodniczący Rady Powiatu Sieradzkiego) oraz przelot samolotowy nad okolicami Sieradza, na który triumfatorów konkursu tradycyjnie zaprasza członek sieradzkiego związku spadochroniarzy pilot Zbigniew Kowalski. – To satysfakcja, że konkurs cieszy się takim zainteresowaniem, bo jest on potrzebny. Młodzi ludzie dzięki niemu zdobywają historyczną wiedzę na temat spadochroniarstwa, a w przyszłości – kto wie – z tego grona wywodzić się będą kolejni spadochroniarze – zaznacza wicestarosta sieradzki Marek Kanicki. Skąd u zwyciężczyń, wydawałoby się nietypowe dla dziewczyn, zainteresowanie tym wy- cinkiem wojskowości? – Czemu nietypowe? – zastrzega z uśmiechem na twarzy Bogumiła Głuszczak wyjawiając, że w jej przypadku wzięło się od taty, który często wspominał chociażby swój pobyt w wojsku. – A historia polskich żołnierzy jest bardzo ciekawa, więc warto ją poznać. Czy można się spodziewać w przyszłości także skoków spadochronowych w ich wykonaniu? – No oczywiście. Po to przyszłyśmy na konkurs. Żeby się dowiedzieć historii spadochroniarstwa, a później spróbować w praktyce – odpowiada druga z triumfatorek Dominika Szewczyk. Tekst: Paweł Gołąb SPADOCHRONIARZ 84 25-LECIE powstania XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Prezes Zbigniew Tatara wręcza medal i dyplom 25-lecia Bolesławowi Gargale Wręczenie legitymacji i znaczka ZPS Adamowi Szeli, nowemu członkowi ZPS Wojewoda Podkarpacki pani Ewa Leniart, Karol Koźbiel i Zbigniew Tatara Karol Koźbiel odbiera odznaczenie z rąk pani Wojewody ubileusz powstania naszego oddziału odbył się w pierwszej części przy okazji organizacji „XVII Mistrzostw Związku Polskich Spadochroniarzy w Celności Lądowania” w Bolestraszycach. Artykuł na ten temat zawarty był w poprzednim numerze „Spadochroniarza”, tak więc nie będę ponownie do tego tematu wracał. Druga część jubileuszu odbyła się przy okazji obchodów 70. rocznicy powstania Aeroklubu Rzeszowskiego do którego licznie należą także nasi członkowie. W trakcie tych obchodów, specjalnym Dyplomem Uznania i okazałym tortem z okazji 50. rocznicy wykonania pierwszego skoku ze spadochronem otrzymał kolega Wacław Czyż. Oczywiście też statuetkę 25-lecia naszej J 4/2016 współpracy otrzymał Prezes Aeroklubu Rzeszowskiego Grzegorz Ludera, który jest także członkiem naszego XVI Oddziału ZPS. Natomiast w Krośnie w czasie pikniku lotniczego spotkałem się z członkami naszego Oddziału i wręczyłem zasłużonym kolegom medale, dyplomy i okolicznościowe upominki. Za swoją działalność na rzecz spadochroniarstwa i okazji Jubileuszu 25-lecia, w auli Urzędu Wojewódzkiego z rąk Wojewody Podkarpackiego Srebrny Krzyż Zasługi otrzymał kolega Karol Koźbiel. W ramach naszego Jubileuszu zostały także przyznane naszym członkom oraz już niestety nielicznym sponsorom i darczyńcom, inne okolicznościowe odznaczenia i upominki przygotowane na tę okoliczność. 24 września w związku z przypadającym jak co roku Dniem Spadochroniarza i oczywiście naszym Jubileuszem, w zajeździe Ostoya odbyło się spotkanie weteranów spadochroniarstwa, jak na przykład byłego trenera kadry spadochronowej Bolesława Gargały, czy instruktora spadochronowego i samolotowego Tadeusza Wesołowskiego, z młodymi wiekiem czy doświadczeniem spadochroniarzami. Przy suto zastawionym stołem, wymiana zdań i doświadczeń przebiegła do późnego wieczora. W trakcie tych obchodów przyjęto do naszego grona kolejnych członków związku z nadzieją na ich duże zaangażowanie się w promocję i rozwój Związku Polskich Spadochroniarzy. Tekst: Zbigniew Tatara Prezes XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie 25 Dzień Spadochroniarza w XXII Oddziale w Lublinie Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Na strzelnicy w Wąwolnicy W przepięknej letniej pogodzie pierwszej soboty października 21 osób (oczko!) uczciło Dzień Spadochroniarza na strzelnicy w Wąwolnicy. Rozegraliśmy dwubój z ceskiej zbrojowki 75 oraz kałasza w postawie stojącej. Tym razem wygrała Aneta Berejowska 86 pkt., drugi był Mariusz Wesołowski 82 pkt-y, trzeci Andrzej Kawski 81 pkt-ów. Lubiący strzelanie przyjemnościowe mieli okazję wypalić z Glauberytu, TT-tki, Mossberga, Glocka, Mośka i kilku innych dziurkaczy. Strzelnica ma już cztery tory strzeleckie działające jednocześnie. Dwa 100-metrowe na czterech strzelców, jeden 50-metrowy na 6 strzelców oraz drugi 50-metrowy na czterech. Chwilami odbywała się strzelanina ze wszystkich torów, dając hałas omal noworoczny. Czarnoprochowce wypalały jak haubice. Po dekoracji najlepszych, zaczęliśmy spadochroniarską biesiadę. Do późnej nocy miło spędziliśmy czas przy ognisku&grillu. Rozmawialiśmy na wszystkie lotnicze tematy. Okazało się, że Matka Boska Kębelska czczona w wąwolnickim sanktuarium jest lotniczą patronką! W 1278 roku w czasie najazdu tatarskiego wśród łupów w taborach była słynąca teraz wieloma cudami figura Maryi z dzieciątkiem Jezus. Tatarzy zrabowaną gdzieś figurę ustawili na kamieniu i poczęli wyszydzać wiarę katolicka, błaznując pokłony. Nagle w wieczorną porę nastała jasność i oniemieli tatarscy najeźdźcy zobaczyli unoszącą się w powietrze lipową figurkę. W strachu opuścili co rychło kębelski wąwóz. Od tamtej pory lubelszczyzna słynie cudowną lotniczą – wszak latającą figurą! Już planujemy ponownie odwiedzić gościnnych wąwolniczan. 26 Tekst: Dariusz Obuch-Woszczatyński, XXII Lubelski Oddział ZPS SPADOCHRONIARZ 84 UCHWAŁA Zarządu Głównego ZPS z dnia 11.12.2015 r. w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku. STRÓJ ORGANIZACYJNY Biuro Krajowe ZPS prosi Zarządy Oddziałów o składanie zamówień na akcesoria ubioru Związkowego. Działając na mocy paragrafu 9 rozdziału III Statutu ZPS, Zarząd Główny podejmuje uchwałę określającą niżej opisany i przedstawiony wzór stroju organizacyjnego Związku STRÓJ ORGANIZACYJNY 1. Członkowie Związku strój organizacyjny mogą nosić w czasie wystąpień na uroczystościach z okazji świąt państwowych, wojskowych i związkowych oraz wszelkich wystąpień indywidualnych i zbiorowych w imieniu i reprezentując Związek. 2. Strój organizacyjny to: a) marynarka koloru ciemno granatowego, w lewej klapie marynarki wpięta Odznaka ZPS, na lewej pole marynarki górną krawędzią na wysokości kieszonki logo ZPS/ Oddziału b) spodnie garniturowe koloru jasno szarego, c) koszula jasno niebieska, d) krawat koloru granatowego z nadrukiem Odznaki ZPS, e) półbuty koloru czarnego, f) beret koloru bordo z orzełkiem wzoru wojskowego (nadruk plastikowy lub haftowany) i odznaka ZPS metalowa o wymiarach 45 × 27 mm. 3. Do ubioru organizacyjnego na lewym rękawie członkowie ZPS mogą nosić emblemat U.E.P. 4. Do ubioru cywilnego członkowie mogą nosić miniaturkę Odznaki ZPS. 5. Wzory odznak i emblematów oraz ich rozmieszczenie pokazane jest na fotografiach. 6. Elementy stroju organizacyjnego pokazane na zdjęciach nr 3, 4, 5, 7, 11 są wzorami zastrzeżonymi do dystrybucji jedynie przez Zarząd Główny ZPS. Za uchwałą głosowało 14 członków ZG. Przeciw uchwale nikt z członków ZG nie głosował. Nikt z członków ZG nie wstrzymał się od głosu. Za zgodność z protokółem: Sekretarz generalny ZG ZPS (-) Wiesław Iwański Prezes ZG ZPS (-) Jan Kempara INFORMACJA DLA CZŁONKÓW ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Szanowne Koleżanki i Koledzy! W wykonaniu uchwały Zarządu Głównego ZPS w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku, Biuro Krajowe ZPS informuje, że podejmuje się dystrybucji: – emblematu ZPS/Oddziału – cena 15 zł/szt. – emblematu UEP – cena 15 zł/szt. – odznaki ZPS na beret – cena 25 zł/szt. – miniaturki odznaki ZPS – 15 zł/szt. – naszywki z orłem haftowanym – 15 zł/szt. – krawatu związkowego – 30 zł/szt. – beretu bordowego – 25 zł/szt. – beretu bordowego z orłem plastikowym – 35 zł/szt. – beretu bordowego z orłem haftowanym – 40 zł/szt. Wzory ww. elementów podajemy w tym numerze „Spadochroniarza” i w Biuletynie Informacyjnym Biura Krajowego ZPS. Jak zamawiać ww. akcesoria? Zamówienia mogą składać dla swoich członków Oddziały po uprzedniej wpłacie na konto ZG ZPS kwotę wyliczoną na podstawie ww. cennika. Listę zbiorczą zamówienia należy (po dokonaniu wpłaty na konto) przesłać na adres Biura Krajowego w formie papierowej lub elektronicznej. Po zebraniu potrzeb i sprawdzeniu wpływów na konto ZG ZPS, Biuro złoży zamówienie u wykonawców a następnie przesyłkami roześle je do zamawiających. Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański 4/2016 Fot. 1. Marynarka z emblematem ZPS/ Oddziału Fot. 2. Koszula i krawat ZPS Fot. 3. Emblemat ZPS/ Oddziału Fot. 4. Odznaka na beret Fot. 5. Miniaturka odznaki ZPS Fot. 8. Beret bordowy z orłem haftowanym Fot. 6. Beret bordowy z orłem w nadruku plastikowym Fot. 9. Spodnie szare Fot. 7. Naszywka z orłem haftowanym Fot. 10. Półbuty czarne Fot. 11. Emblemat U.E.P. Fot. 12. Rozmieszczenie emblematu U.E.P. 27 Nigdy tego nie zapomnimy WIADOMOŚCI Z 6. BPD „Nigdy tego nie zapomnimy” – za- pewniał zebranych Polaków w Driel burmistrz miejscowej gminy. Sie- demdziesiąta druga rocznica opera- cji Market-Garden i bitwy o Arnhem miała swój szczególny wydźwięk podczas tegorocznych obchodów. Dziesięć lat temu Jej Królewska Mość Beatrycze odznaczyła pośmiertnie generała Stanisława Sosabowskiego Medalem Brązowego Lwa. Także wtedy na sztandarze 6. Brygady Powietrznodesantowej, jako jednostki kontynuującej bojowe tradycje 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, holenderska królowa zawiesiła Order Willema II. Te rzadkie i najwyższe odznaczenia przyznawane są za niezwykłą odwagę i dokonania bojowe. W ten sposób podkreślono wtedy uznanie dla generała Sosabowskiego i jego spadochroniarzy. W czasie obchodów rocznicowych w Holandii nie mogło zabraknąć polskich spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, których pobyt był podzielony na dwie części. Pierwszą z nich była międzynarodowa operacja powietrznodesantowa pod kryptonimem Falcon Leap. To szczególny wyraz hołdu składanego przez współczesnych spadochroniarzy uczestnikom walk sprzed ponad siedemdziesięciu lat. W jej czasie wykonywane są desanty po- 28 wietrzne na te same zrzutowiska, na których w czasie II wojny światowej lądowali spadochroniarze w operacji Market-Garden. Szczególnym wydarzeniem jest także około dwudziestokilometrowy marsz śladami brytyjskiego batalionu pułkownika Frosta, który jako jedyny dotarł ze zrzutowiska na most w Arnhem. W tym roku w tym wydarzeniu uczestniczyło kilkuset żołnierzy z dziewięciu krajów. Operacja Falcon Leap oprócz swego symbolicznego wymiaru stanowi także cenne pole do współpracy pomiędzy jednostkami powietrznodesantowymi pogłębiające wymianę doświadczeń szkoleniowych. W jej czasie żołnierze wykonują skoki na spadochronach innych armii co umożliwia też poznanie sprzętu wykorzystywanego w innych państwach. W tym roku uczestniczył w niej także polski samo- lot CASA C-295 z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego, z którego desantowani byli zagraniczni żołnierze na polskich spadochronach AD-95. SPADOCHRONIARZ 84 WIADOMOŚCI Z 6. BPD Polska, złożona ze spadochroniarzy asysta honorowa wzięła również udział w uroczystych obchodach bitwy o Arnhem. Wojskowej delegacji przewodniczyli generał brygady Wojciech Marchwica z Dowództwa Generalnego RSZ i pułkownik Grzegorz 4/2016 Hałupka, dowódca 6. Brygady Powietrznodesantowej. W uroczystościach udział wziął także ambasador RP w Królestwie Niderlandów doktor Jan Borkowski oraz szef sztabu Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych (JFC) w Brunssum generał broni Janusz Adamczak. Szczególny dla polski wymiar tegorocznych obchodów operacji Market-Garden został podkreślony także w Airborne Museum w Oosterbeek. Otwarta tu została wystawa „Going home. Józef i Emilia” opowiadająca o wojennych losach żołnierza 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej Józefa Wojciechowskiego i jego żony Emilii wiodących z Polski poprzez syberyjski łagr, Kazachstan, Irak, Palestynę, Egipt i RPA do Wielkiej Brytanii. Józef wziął następnie udział w operacji Market-Garden zaś Emilia służyła w służbie pomocniczej Sił Powietrznych. Pobrali się dopiero po wojnie w 1946 roku. Jak podkreślał w czasie obchodów w Driel burmistrz gminy Overbetuwe Toon van Asseldonk dla niego „Józef i Emilia stanowią symbol tego przez co Polacy musieli przejść. Wciąż jesteśmy im ogromnie wdzięczni za ich poświecenie oraz za udział w naszym wyzwoleniu. Nigdy tego nie zapomnimy”. Józef Wojciechowski co roku bierze udział w obchodach rocznicowych w Driel. Jego żona, Emilia, zmarła w 2009 roku. Wyjątkowość tegorocznych obchodów podkreślał także ambasador Jan Borkowski w swoim przemówieniu w Driel. Polski dyplomata zauważył także, że choć od 1944 roku wiele aspektów naszego życia się zmieniło i musimy się mierzyć z nowymi wyzwaniami i zagrożeniami to jest jedna niezmienna kwestia:„są nią więzi, które zostały wówczas zawarte i które przerodziły się w polsko-holenderską przyjaźń. Między zwykłymi obywatelami oraz między dwoma państwami”. Ponad siedemdziesiąt lat po zakończeniu działań wojennych pamięć o wydarzeniach z okresu II wojny światowej i polskim wkładzie w wyzwolenie Holandii jest ciągle żywa i pielęgnowana przez kolejne pokolenia. To szczególnie ważne także dla polskich spadochroniarzy święto, a obecność w czasie wrześniowych obchodów w Driel, Arnhem i Ooserbeek jest dla nich jednym z najważniejszych wydarzeń w roku. Tekst: kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Marcin Gil (MG), Sebastian Brzezina (SB), archiwum 6. bpd (arch. 6. bpd) 29 Święto spadochroniarzy WIADOMOŚCI Z 6. BPD Z a sumienną i ofiarną służbę dla dobra i chwały 6. Brygady Powietrznodesantowej dziękował pułkownik Grzegorz Hałupka zgromadzonym w Muzeum Lotnictwa Polskiego żołnierzom. Dwa dni trwały w Krakowie obchody święta spadochroniarzy. Tradycyjnie już pierwszy dzień obchodów święta 6. Brygady Powietrznodesantowej poświęcony był wspomnieniom. Kulminacyjny moment stanowił uroczysty capstrzyk. W świetle pochodni przed znajdującym się przed budynkiem dowództwa krakowskich spadochroniarzy pomnikiem generała Stanisława Sosabowskiego wygłoszony został apel pamięci. Uczczono w nim pamięć o żołnierzach walczących pod Driel i Arnhem, przełamujących Wał Pomorski i zdobywających Kołobrzeg. Przywołano nazwiska żołnierzy, którzy zginęli w czasie służby poza granicami kraju oraz podczas wykonywania skoków spadochronowych. Uroczystość zakończyła trzykrotna salwa karabinowa wykonana przez kompanię honorową. 30 SPADOCHRONIARZ 84 WIADOMOŚCI Z 6. BPD Drugi dzień obchodów rozpoczął się od wykładu na temat 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej wygłoszonego przez Piotra Witkowskiego, autora wielu opracowań i książek na ten temat. Zaraz po tym na pasie startowym dawnego lotniska KrakówRakowice-Czyżyny stanęły pododdziały brygady ze wszystkich jej batalionów. Wręczono odznaczenia resortowe oraz odznaki pamiątkowe wyróżniającym się w służbie żołnierzom a także osobom z nią współpracującym. Szczególnym momentem było pożegnanie byłego zastępcy dowódcy brygady i wieloletniego jej spadochroniarza pułkownika Adama Stręka. Zanim do defilady ruszyły pododdziały na ziemi wylądował spadochronowy desant. 4/2016 Po zakończeniu oficjalnej części obchodów rozpoczął się spadochroniarski piknik. W jego czasie można było poznać uzbrojenie wojsk powietrznodesantowych, spadochrony a nawet postrzelać na strzelnicy paintballowej. Swój sprzęt prezentowali też między innymi producenci – Fabryka Broni „Łucznik” – Radom czy Air-Pol. Na rozstawionej scenie swój koncert zagrał Zespół Estradowy Czasza i artyści z klubów żołnierskich z Krakowa i Rzeszowa. Kuchnia polowa serwowała grochówkę, bigos i kilka innych specjałów. Tekst: kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Agata Niemyjska, Mariusz Bieniek 31 Wcielenie elewów 3. turnusu służby przygotowawczej WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. W dniu 6 września 2016 r. w Ośrodku Służby Przygotowawczej w Leźnicy Wielkiej miało miejsce wcielenie elewów 3. turnusu. Elewi przez okres najbliższych czterech miesięcy w dwóch etapach szkolić się będą w 1. batalionie kawalerii powietrznej. Pierwszy, miesięczny etap, obejmie szkolenie podstawowe, natomiast, kolejne trzy miesiące będą okresem szkolenia specjalistycznego. Uroczyste wręczenie broni odbyło się 12 września 2016 r., a 7 października elewi złożyli przysięgę wojskową, która odbyła się na terenie Garnizonu Łęczyca. Tekst i zdjęcia: por. Krzysztof Kot 32 SPADOCHRONIARZ 84 UROCZYSTA PRZYSIĘGA ELEWÓW SŁUŻBY PRZYGOTOWAWCZEJ WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. W dniu 7 października br. w Garnizonie Łęczyca, 97 elewów służby przygotowawczej złożyło uroczystą przysięgę wojskową. Elewi szkolą się w Ośrodku Służby Przygotowawczej w 1. batalionie kawalerii powietrznej w Leźnicy Wielkiej. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 11.00, na placu przy Porcie Lotniczym 1. dywizjonu lotniczego, wprowadzeniem pododdziałów oraz kompanii honorowej. Po podniesieniu na maszt flagi państwowej RP, do sztandaru wystąpiły kolumny elewów składających przysięgę. W przeddzień przysięgi w Garnizonie Łęczyca odbyła się msza polowa, którą odprawił kapelan, ksiądz podporucznik Stanisław Pawłowski. cie szkolenia żołnierzom listy gratulacyjne. W przemówieniu skierowanym do uczestników przysięgi, Dowódca 25. BKPow. gen. Stanisław Kaczyński powiedział: „(…) Życzę Wam wytrwania w podjętym postanowieniu, sprostania nowym, wymagającym wielu wyrzeczeń wyzwaniom. Niech bordowy beret będzie wyrazem szacunku dla dorobku tych, których tradycje czcimy, a ich postawy są dla nas wzorem postępowania. (…) Pragnę również podziękować Dowódcom za odpowie- Złożeniem przysięgi na sztandar zostali wyróżnieni: szer. elew Piotr Bezat, szer. elew Bartosz Gołąb, szer. elew Cezary Bijoch i szer. elew Artur Kaczmarek. Następnie Dowódca 25. Brygady Kawalerii Powietrznej gen. bryg. dr Stanisław Kaczyński wręczył wyróżniającym się w trak- 4/2016 dzialność, profesjonalizm i bezpieczne dowodzenie. Życzę wszystkim dobrego zdrowia, hartu i wytrwałości oraz poczucia dumy z dobrze wypełnianych obowiązków.” Na uroczystą przysięgę przybyli również dowódcy jednostek wchodzących w skład 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, prezydent Miasta Tomaszowa Maz. pan Marcin Witko, przedstawiciele władz samorządowych i terytorialnych powiatów łęczyckiego i zgierskiego, burmistrzowie Łęczycy i Uniejowa oraz wójtowie gmin Łęczyca, Parzęczew i Wartkowice. Przybyli także komendanci: Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy, Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. Na uroczystości była również dyrekcja Zakładu Karnego w Garbalinie, przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej w Łęczycy, Dyrekcja Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy oraz rodziny elewów. Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła Orkiestra Wojskowa z Radomia, pod batutą kpt. Sławomira Ćwieka, która wystąpiła w specjalnie na tę okoliczność przygotowanym repertuarze. Po przysiędze elewi zaprezentowali na placu efektowny pokaz swojego wyszkole- nia. Na zakończenie, uczestnikom uroczystości żołnierze szwadronu z 1. bkpow. we współdziałaniu ze śmigłowcami z 1. dywizjonu lotniczego zaprezentowali pokaz dynamiczny, a instruktorzy wykonali skoki ze spadochronem. Tekst: por. Krzysztof Kot Foto: st. szer. Jarosław Gołąb 33 WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. SZKOLENIE POLIGONOWE 7. BKPOW. acisk w czasie szkolenia położony jest głównie na zajęcia taktyczne oraz ogniowe. Swoje umiejętności strzeleckie doskonalą tutaj przede wszystkim obsługi moździerzy LM-60 i strzelcy wyborowi, którzy poprzez wytężony trening precyzyjniej wykonują swoje zadania ogniowe. Kawalerzyści, również na bieżąco realizują zajęcia taktyczne, w ramach których wspólnie z żołnierzami kanadyjskimi oraz Narodowych Sił Rezerwowych doskonalą swoje umiejętności współdziałania z komponen- N 34 r. żołniewrześnia b 16 o d 12 d trznej W dniach o alerii powie w a k u n o li rze 7. bata y z 1. bataami Kanad rz ie łn żo z i Patrywspólnie u księżniczk łk u p o g ie k owych lionu, lek h Sił Rezerw c y w o d ro a cji oraz N ow e nie poligon le o zk s ją zu reali . Pomorskim w Drawsku tem lotniczym z 1. i 7. dywizjonu lotniczego. Szkolenie żołnierzy na śmigłowcach W-3W Sokół oraz Mi-17 realizowane jest poprzez naukę oraz doskonalenie wyboru miejsca, naprowadzania oraz desantowania w wybranym terenie różnymi sposobami, początkowo z przyziemienia następnie z wykorzystaniem grubej liny. Ten element szkolenia jest również ważny dla pilotów, którzy doskonalą swoje umiejętności pilotażowe m.in. w zakresie wykonania zawisu. W tym samym czasie realizowany jest kurs SERE B (poziom zaawansowany). Słowo SERE jest rozwinięciem pierwszych liter: Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór oraz ucieczka. W kursie biorą udział żołnierze 7. batalionu kawalerii powietrznej, a główny nacisk kładziony jest na przetrwanie. Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak SPADOCHRONIARZ 84 Wizyta Dowódcy Wojsk Lądowych Kanady w 25. BKPow. WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. W dniu 28 października br. jednostki wojskowe 25 Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim i Nowym Glinniku wraz z delegacją odwiedził Dowódca Wojsk Lądowych Kanady generał broni Paul Wynnyk. W godzinach rannych Dowódca 25. BKPow. generał brygady doktor Stanisław Kaczyński przywitał kanadyjską delegację. Gościom zaprezentowana została Sala Tradycji 25. BKPow., po czym wizytujący udali się na strzelnicę garnizonową w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie zostali zapoznani z historią, tradycjami i przeznaczeniem brygady. Następnie, Dowódcy kanadyjskiemu i jego delegacji zaprezentowano sprzęt i uzbrojenie będące na wyposażeniu pododdziałów lądowych 25. BKPow., jak również elementy praktycznego szkolenia taktycznego na symulatorze pola walki ŚNIEŻNIK. Kolejnym elementem wizyty był przejazd na lotnisko w Nowym Glinniku, gdzie gości zapoznano ze śmigłowcami W-3W z 7. dywizjonu lotniczego oraz W-3WAE i Mi-17 AE w wersji medycznej z Powietrznej Jednostki Ewakuacji Medycznej wraz z elementami szpitala polowego. Ostatnim etapem wizyty była prezentacja wyposażenia, sprzętu lotniczego i wysokościowo-ratowniczego. Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej od dwóch lat czynnie szkolą się żołnierzami kanadyjskimi. W ramach ćwiczenia MAPLE DETACHMENT wspólnie doskonalą się m.in. w szkoleniu taktycznym również z wykorzystaniem śmigłowców, zajęciach ogniowych oraz wspólnym wykonywaniem skoków spadochronowych. Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak 4/2016 35 WYZWANIE LOSU REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA – mój pierwszy skok spadochronowy skokach spadochronowych myślałam już od dawna, ale zawsze brakowało czasu, pieniędzy i odwagi. Dwa pierwsze aspekty były do przeforsowania, ale do wykonania swoich osobistych skoków„dojrzewałam”od prawie dwóch lat. Do realizacji tego marzenia nakłaniał mnie mój mąż, który jest członkiem ZPS XXVII Oddziału w Siedlcach niemal od czasu jego powstania. O Wśród przyjaciół Wszelakie moje obawy okazały się nieuzasadnione. Na kursie było nas czworo: trzej mężczyźni i ja. Panowie młodzi, smukli, wysportowani; ja pani w średnim wieku, pracownik administracji, na co dzień wykonująca obowiązki biurowe. Ze sportem nigdy nie miałam nic wspólnego. Bałam Szczęśliwy powrót się nowych wyzwań, ale wiedziałam, że nie mogę się wycofać, że muszę pokonać swój strach. Miałam szczęście! Podczas wykładów teoretycznych, ćwiczeń na uprzęży, prób załadunku i wyskoku z gawrona, ubierania się w pełny rynsztunek do skoków wszyscy bardzo się zżyliśmy i wspieraliśmy. Koledzy byli przemili. Nasza kameralna grupka: Jacek, Paweł, Zbyszek i ja szybko nawiązaliśmy ze sobą nić sympatii i porozumienia. W końcu jechaliśmy na tym samym wózku. 121, 122, 123 – tak się zaczyna wielka przygoda Instruktor Robert Łuckiewicz, Marzenka i Paweł Ostrowski Kiedy już„oswoiłam się”z tematem o skokach nadszedł lipiec (2016) i czas urlopu. Wakacyjny plan wyjazdowy zrodził się pod wpływem chwili. A może by tak pojechać na cudowne, zachwalane przez wielu znajomych Podlasie? Podróż z Siedlec szybko minęła. Dotarliśmy do Białegostoku. Przejeżdżając ulicą Ciołkowskiego rzucił się nam w oczy napis: Aeroklub Białostocki. I naraz zdałam sobie sprawę, że teraz albo nigdy, że muszę wziąć sprawy w swoje ręce. Moja decyzja była nieodwołalna. Poszperałam w internecie. Znalazłam przystępną dla mnie, pod każdym względem, ofertę miejscowego Aeroklubu. Zapisałam się na kurs spadochronowy i tak zaczęła się moja przygoda na podlaskiej ziemi. 36 Wczoraj skoki odwołano, dzień był marny, a dzisiaj pięknie, prawie bezwietrznie. Przygotowujemy się do skoków. Mamy już wybrane spadochrony, kaski, okulary, wysokościomierze, krótkofalówki. Gawron po tankowaniu będzie gotowy do startu. Pada hasło i się ubieramy. Moim partnerem skokowym jest Jacek – kolega z ZPS VI Oddziału w Białymstoku (Pozdrawiam Cię serdecznie Jacku). Jak na dżentelmena przystało Jacek pomaga mi założyć ciężki, jak dla kobiety, spadochron. Wyposażenie i łączność radiową kontroluje instruktor Robert. Jest OK. Idziemy na lotnisko. Wsiadamy do samolotu i w górę! Pierwszy raz w życiu lecę samolotem. Wrażenia są niezwykłe, a widoki przepiękne. Widzę to, o czym uczyłam się„na sucho”. Konfrontuję obraz z papierowej mapy lotniska Krywlany z jej naocznym odzwierciedleniem. Zimno odczuwalne w górze równoważy ciepło wytwarzane przez organizm wraz ze wzrostem adrenaliny. Do dziś wspominam zachwycający widok widzianych z góry pięknych złocistych kopuł białostockiej cerkwi, skrzących się w blasku słońca oraz rozlegle błękitne plamy, tj. akweny wodne w dzielnicy przemysłowej Dojlidy. Razem z Jackiem kontrolujemy wysokość, od czasu do czasu spoglądając na wysokościomierze i porozumiewając się wzrokowo. Adrenalina wzrasta jeszcze bardziej, ale lotnictwo i skoki to szkoła charakteru, o czym zapewnia hasło na froncie budynku SPADOCHRONIARZ 84 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA biurowego Aeroklubu Białostockiego. I wreszcie wskazówka jest bliska 1200 m. Mariusz daje znak. Będę skakała jako pierwsza, wychodzę na stopień, Jest sygnał OK. Skaczę. 121, 122, 123, spoglądam w górę. Czasza jest! Uf…! Ale co to? Linki się skręciły!? „Dobra Marzena, nie panikuj”– myślę sobie w duchu, przypominając sobie słowa instruktora Roberta.„Przecież pierwszy skok nie może się obyć bez emocji!”Czekam chwilkę. Linki się rozkręciły. Wykonuję wszystkie czynności, które powtarzaliśmy jak mantrę i których wymagający szkoleniowiec pytał nas„na wyrywki”. Widzę lotnisko, więc prawie jestem w domu. Jeszcze kilka minut esowania. Nie jestem perfekcjonistką. Jeszcze wiele nauki przede mną. Mam tego świadomość. Mój instruktor ciepłym i łagodnym głosem udziela mi wskazówek przez radio, a ziemia coraz bliżej i bliżej. W końcu wskazówka dochodzi do 100 m. Czas szykować się do lądowania. Po chwili jestem już na ziemi. Żyję! Cieszę się niesamowicie. Jestem dumna i blada. To była moja wielka przygoda. Teraz mogę już umierać. Nie, nie, nie! Żartowałam. Wracam do namiotu. Na spotkanie wychodzi mój mąż. Wykonuje mi kilka pamiątkowych zdjęć na tle szybowców. Widzę, że jest bardziej zdenerwowany niż ja. W namiocie słyszę gratulacje i słowa otuchy, widzę życzliwe uśmiechy. Na lotnisku w Krywlanach wykonałam łącznie trzy szkoleniowe skoki. Spadochroniarstwo, zgodnie ze słowami gen. Sosabowskiego, nauczyło mnie być silną. Bez nich nic by się nie udało… Ale nic by się nie udało, gdyby nie wspaniała kadra Białostockiego Aeroklubu, jaką miałam przyjemność poznać. Po pierwsze mój instruktor – Robert Łuckiewicz. Profesjonalista W parze z Jackiem Doroszkiewi- w każdym calu, nie tylko teoreczem z VI Oddziału ZPS w Białym- tyk, lecz praktyk (ponad dwa tysiące wykonanych skoków stoku spadochronowych). Instruktor skromny, cierpliwy, opanowany, pełen taktu, o wysokiej kulturze osobistej. Osoba nad wyraz zaangażowana w wykonywanie swoich obowiązków. Z niezwykłą precyzją i dokładnością sprawdzał każdy detal naszego ubioru do skoku; dbał o wszystkich uczniów-skoczków, aby spełnianie naszych marzeń odbywało się w sposób komfortowy i przede wszystkim bezpieczny, co wielokrotnie podkreślał. Robert Łuckiewicz otaczał nas uczniów – skoczków troską i zainteresowaniem. Byliśmy Jego ludźmi i czuliśmy się z tego powodu dumni. Dla mnie wielki AUTORYTET, człowiek z klasą, wspaniały pedagog. Spotkać tak wartościowego człowieka na swojej drodze życzę każdemu. Podobnie kierownik skoków – Mariusz Guzowski. Mężczyzna niezwykle żwawy, wszędobylski, „wulkan” energii, pasjonat spadochroniarstwa, również skromny. Nigdy nie chełpił się swoimi 4/2016 osiągnięciami. Przed kąśliwymi uwagami niektórych, wyjątkowo złośliwych panów, bronił nas (garstki kobiet) jak lew. Mariusz towarzyszył nam w górze na pokładzie gawrona. W psychologiczny sposób wpływał na nasze dobre samopoczucie i próbował rozładować atmosferę stresu – szczególnie podczas przygotowań do wykonania pierwszego skoku w życiu. Przybijaliśmy więc „żółwiki”, uśmiechaliśmy się i lot nie był straszny. Niejednokrotnie zdarzało się, że towarzysząc szkolącym się skoczkom Mariusz Guzowski skakał dziennie po sześć-siedem razy. Razem z innymi kursantami dopingowaliśmy naszemu „Guziczkowi”, kiedy jako trzeci pojawiał się na niebie, na ziemi zaś lądował jako pierwszy. Muszę wspomnieć też o panach pilotach, gdyż ich rola w naszym bezpiecznym transporcie była znacząca; o paniach – Kasi i Joasi, wykonujących papierkowe obowiązki w namiocie (listy załadowcze itp.); o odpowiedzialnej pracy doświadczonych kolegów-skoczków, którzy w przerwach pomiędzy skokami układali nasze spadochrony, abyśmy mogli wykonywać kolejne skoki bez zbędnej zwłoki oraz o całym personelu, który z wielkim profesjonalizmem angażował się w przeprowadzanie skoków. Wszystkim, którzy pragną przeżyć coś niesamowitego i (jak dla mnie – statecznej matki i żony) szalonego polecam Aeroklub w Białymstoku. Podlasie natomiast proponuję odwiedzić, gdyż ten wschodni region Polski zachwyca i urzeka bogactwem zabytków (Bohoniki, Kruszyniany, Supraśl, Sokółka, itp.). Tutaj krzyżują się kultury i religie. Mieszkańcy są gościnni, serdeczni i życzliwi. Wszystkim natomiast, z którymi miałam okazję i przyjemność zaznajomić się w gościnnym białostockim aeroklubie serdecznie dziękuję za wspólne, sympatycznie przeżyte chwile. Dziękuję również mojemu kochanemu mężowi Markowi, że nigdy we mnie nie zwątpił i za to, że jako towarzysz życia jest dla mnie zawsze żaglem, a nie kotwicą. 37 Tekst: Marzena Wnorowska-Seremento – Związek Polskich Spadochroniarzy XXVII Oddział w Siedlcach „Spadochroniarstwo uczy nas być silnym, a tylko takich potrzebuje nasza Ojczyzna.” (gen. Sosabowski) REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA ów k i n d o 52 00 zaw OWAŁO ŃCZYŁO T 000 UKO R A T S WY około 2 Bieg cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców unmageddon to niezwykle trudny bieg z przeszkodami. W tym roku do zawodów w Dąbrowie Górniczej po Pustyni Błędowskiej przystąpiło między innymi wielu żołnierzy z pobliskich jednostek wojskowych z Lublińca, Gliwic i Bielska Białej. Część z nich w wolontariacie pełniło funkcje instruktorów służących pomocą przy pokonywaniu trudniejszych przeszkód. Na zawodach nie zabrakło również przedstawicieli oddziału Katowickiego Związku Polskich Spadochroniarzy. Wystartował i ukończył ten piekielny bieg między innymi Stanisław Wójcik – jeden z współzałożycieli ZPS-u w Katowicach, maratończyk mający już za sobą przeszło sto biegów długodystansowych w tym kilkadziesiąt maratonów na dystansie 42.195 km. Zawody obejmowały dystans 6 km z trzydziestoma przeszkodami, tzw. Rekrut oraz dystans Handcore 21 km z siedemdziesięcioma przeszkodami. Trasa była niezwykle trudna a w dodatku najeżona licznymi przeszkodami naturalnymi w terenie, a także sztucznymi zabudowanymi przez ekipy specjalistów. Kolejny zespół zwany „komandosami” R 38 SPADOCHRONIARZ 84 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Końcowe przeszkody odpowiadał za wytyczenie trasy i przeszkody takie jak np. zasieki z drutu kolczastego. Wszystko musiało być bezpieczne i zapięte na ostatni guzik. Stanisław Wójcik, jako były żołnierz legendarnej 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, jednostki stacjonującej w Krakowie-Rakowicach powszechnie nazywanej „U Pijarów” nie miał trudności z pokonaniem Runmageddon-u. Nic dziwnego, bo podczas służby wojskowej w Spadochroniarzach do codzienności należały takie ćwiczenia przed bojowymi skokami nawet z małej wysokości. Ranmageddon był powrotem do niezapomnianych lat spędzonych w Czerwonych Beretach. Zaraz po starcie kilkukilometrowy bieg w wodzie po pas rzeką Centurią, później bagnistą doliną rzeki w błocie po kolana a miejscami po pas i przedzieranie się gęstwiną drzew. Po tym wszystkim jeszcze nie był czas na odpoczynek, bo trasa wiodła piaskami Pustyni Błędowskiej na której rozmieszczone były co rusz liczne przeszkody jak między innymi wspinaczka na kilka metrów po linie, czołganie w zasiekach drutu kolczastego, pokonywanie sieci pajęczej, bieg z dużym obciążeniem niczym podczas ćwiczeń na poligonie w Dęblinie a tuż przed metą przymusowa kąpiel w wodzie z lodem i pokonanie pionowej kilkumetrowej zapory. Służba wojskowa w Komandosach to była nie tylko nobilitacja młodego człowieka startującego w dorosłe życie ale także zdobycie niezwykłej sprawności, zdrowia i kondycji procentującej przez całe życie o czym dowodzi przebiegnięcie z dobrym wynikiem przez członków ZPS-u w Katowicach tego trudnego, piekielnego RUNMAGEDDON-u . Jak po bitwie: bilans strat wystartowało 2500 zawodników, zwycięsko z tej walki wyszło 4/2016 Pamiątkowe zdjęcie z tymi, którzy pokonali dystans a jednocześnie pomagali innym na trasie około 2000 a kilkuset tym razem musiało się poddać, bo nie wytrzymało trudów walki. Umiejętność rozłożenia sił na trasie determinowała pokonanie wszystkich przeszkód. Ci, którzy zapominali o tej podstawowej zasadzie w wielu przypadkach przypłacili kontuzją zmuszającą do zejścia z trasy. Od dwóch lat biegi takie cieszą się coraz większym zainteresowaniem, jednakże start w nich powinien być poprzedzony odpowiednim treningiem w terenie i na siłowni, bo tylko wówczas można mieć pewność, że zawodnik dotrze do mety z zapasem sił. Były sytuacje, że zaraz po starcie niektórzy ruszyli w dużym tempie a potem zejście z trasy niekiedy przy pomocy ratowników medycznych. Dr inż. Stanisław Wójcik po biegu Na koniec pamiątkowe zdjęcie z tymi, którzy pokonali dystans a jednocześnie pomagali innym na trasie kosztem własnego rezultatu czasowego, a takie zachowania ze strony dobrze przygotowanych fizycznie spadochroniarzy nie były rzadkością na trasie. Tekst: dr inż. Stanisław Wójcik Dąbrowa Górnicza 39 Kolberg dla „Kwaśnego” REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA S ierż. Stanisław Kwaśny z XVIII Oddziału ZPS w Cieszynie mieszka w malowniczej wsi Meszna u stóp góry Klimczok w Beskidzie Śląskim. Emeryt od bardzo wielu lat polubił rzeźbę i jest uznanym rzeźbiarzem ludowym. Służył w 6. PDPD (16. bpd) w latach 1962–1964, był układaczem spadochronów i to on z grupą układaczy, pod opieką instruktorów mjr. J. Dwernickiego i por. B. Plamowskiego budowali od podstaw bazę szkoleniową spadochroniarstwa w OSWZ im. T. Kościuszki we Wrocławiu. Skakał ze wszystkich rodzajów statków powietrznych i balonów, odbył kurs skoków z AN-12, posiadał uprawnienia do wszystkich typów spadochronów, łącznie z towarowymi. Po wieloletniej pracy, już na emeryturze poświęcił się rzeźbie ludowej, uczestniczył w wielu plenerach i wystawach, zyskał uznanie wśród znawców sztuki. Zdobywał wiele wyróżnień, nagród i odznaczeń, na co sobie w pełni zasłużył. Za działalność swoją otrzymał: Złoty Krzyż Zasługi, Odznakę Honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej, wiele innych tytułów i odznaczeń, a ukoronowaniem jego zasług na polu kultury ludowej jest Nagroda im. Oskara Kolberga nadana mu w br. w Zamku Królewskim w Warszawie. Jesteśmy dumni ze Staszka i jego dokonań. Każda wizyta w jego domu jest szczególna, w otoczeniu pokaźnego zbioru rzeźb czuje się tę kulturę jakby na wyciągnięcie ręki, gdzie można dotknąć, a nawet powąchać, bo już w progu uderza zapach wysuszonej, miododajnej lipy. Stanisław potrafi o rzeźbie wiele rozprawiać, a czyni to ciekawie. Dobrzy i gościnni Gospodarze, niepowtarzalna atmosfera tego domu w Mesznej, chciałoby się tutaj częściej bywać! Czy są to wszystkie możliwości tego artysty, na pewno nie. Gratulujemy Ci Stanisławie zwłaszcza tego „Kolberga”. O tym, że spadochroniarze potrafią być artystami w różnych dziedzinach – to wiemy, ale żeby aż tak! Tekst i foto: Władysław Blicharski 40 Stanisław Kwaśny na Zamku Królewskim z nagrodą Szer. Stanisław Kwaśny – układacz spadochronów 1962–1964 Plakietka Nagrody im. O. Kolberga a k z s a t S e z i n m du JEMY y m ś e Jestie GRATULU zn serdec Stanisław Kwaśny przy rzeźbie Patrona Spadochroniarzy św. Michała SPADOCHRONIARZ 84 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Czy to anioł zlatuje na ziemię z ramionami jak w uścisku, a zleciawszy wśród trawy drzemie na szerokim, wichrowym lotnisku? Czy to chmura zapłonęła w górze? Czemu rosa na trawie czerwona? Anioł zleciał na płonącej chmurze, otwierając szeroko ramiona. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Pilot – intermezzo smutne W yczyn polskich lotników por. pil. Franciszka Żwirki i inż. pil. Stanisława Wigury w międzynarodowych zawodach lotniczych w sierpniu 1932 roku, w tzw. Challenge 32, był tak znaczny, że przyćmił całą, ówczesną awiację europejską, a zwłaszcza niemiecką, kiedy to właśnie Niemcy organizowali te zawody. Niemieccy mistrzowie musieli, a czynili to być może szczerze, uznać wyższość polskiego lotnictwa sportowego. Zwycięzcy Challenge w 1932 roku Startując z lotniska w Berlinie, etapami, nasi lotnicy na awionetce RWD-6, lecąc lotem okrężnym po obrzeżach Europy (7.300 km) wylądowali na mecie z powrotem w Berlinie. Franciszek Żwirko zwyciężył również odcinkową próbę szybkości tak, że łącznie nasza załoga uplasowała się na pierwszym miejscu. Należy przypomnieć, że w Polsce lotnictwo stawało się coraz bardziej popularne, powstawały lotniska terenowe, aerokluby, szkoły latania także dla harcerzy, budowano licznie wieże spadochronowe. Urządzano pokazy pilotażu, gdzie lotnicy dokonywali czynów prawie niemożliwych. Sam nasz Żwirko często wyłamywał się spod dyscypliny wojskowej, wykonywał popisowe loty pod warszawskimi mostami, za co był nie tylko upominany, o czym świadczą również zapisy w jego teczce personalnej. Ten społeczny entuzjazm do lotników i lotnictwa w ogóle ma również odbicie w literaturze pięknej, powieściach dla młodzieży, esejach itd. Jak tylko ogląda się stare filmy, te wiwatujące tłumy, morze wiązanek kwiatów… to serce mimo woli rośnie i duma rozpiera, to samo można odczuwać i w dobie obecnej, oglądając współczesnych pilotów i lotników na naszym niebie w czasie pikników i pokazów. Zebraliśmy się na Żwirkowisku w Cierlicku – Kościelcu na Zaolziu z okazji 84. rocznicy tragedii, która zabrała przedwcześnie dwóch 4/2016 polskich Bohaterów Przestworzy, którzy stąd, z cierlickiego zalesionego wzgórza wystartowali do Wieczności. To miejsce bliskie sercu równo u stóp Pomnika, jak i na symbolicznych grobach, czyli w miejscach, skąd podjęto ciała Lotników. W tym samym czasie nad Żwirko- Uroczystość ku czci F. Żwirki i S. Wigury U stóp Pomnika Lotników każdego Polaka, mały skrawek polskiej ziemi, Santo Campo Rzeczpospolitej. Tutaj właśnie Oni obydwaj zginęli, spadli w śmiertelnym korkociągu bez jednego skrzydła, dokładnie 11 Alegoryczny Pomnik września 1932 roku, o godz. 8.30, kiedy Lotników w miejscowym kościele trwało nabożeństwo. Jesteśmy w tym samym kościele, gdzie przed 84-laty żegnano dwie trumny okryte kirem i polskimi flagami. Od- wiskiem warczą silniki jednopłata pilotowanego przez Prezesa Aeroklubu BB Leszka Matuszka i dwóch motolotniarzy. Wracamy do Domu Polskiego Żwirki i Wigury, by tutaj obejrzeć tematyczne wystawy, spotkać się i pogwarzyć, a także wymienić się pamiątkami. Jako stosunkowo częsty bywalec i dawny budowniczy Domu Polskiego chętnie tu wra- Polskie Skrzydła w wydaniu starszaków Symboliczne groby Żwirki i Wigury bywa się nabożeństwo ku Ich pamięci. Stoją poczty sztandarowe aeroklubów, seniorów lotnictwa, spadochroniarzy i różnych organizacji społecznych, duchowny wygłasza homilię odnosząc się do bohaterstwa, umiłowania Ojczyzny. Jest obecna delegacja Zarządu ZŻWP z Bielska-Białej. Po nabożeństwie długą kolumną uczestników udajemy się pod Pomnik Lotników, tutaj następuje krótkie powitanie i w milczeniu, pewnej zadumie składamy wieńce i kwiaty, a także zapalane są znicze za- cam, mnie coś tu ciągnie. Polecam samotną ławeczkę na przeciw Pomnika Lotników, zupełnie w samotności będąc warto wsłuchać się w szum wysokich świerków, one coś szepcą, co jest bliskie sercu. Warto odwiedzić ten uroczy zakątek. Tekst i foto: Władysław Blicharski Grupa przyjaciół przy Domu Polskim 41 TAK SPADOCHRONIARSTWO 5 wrześnie 2017 roku – 80. rocznica WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA powstania polskiego spadochroniarstwa wojskowego Dobrowolski, Jerzy Poniatowski, Sopora i Stachula. Rok 1937 Od kwietnia do października wykonano z wież spadochronowych ponad 100 tys. skoków oraz 5033 skoki z balonów i samolotów, w ramach kursów LOPP. W tym samym okresie skoki spadochronowe indywidualne i grupowe demonstrowano w 20 miastach. 11 sierpnia wykonywano skoki podczas V Jambore w Holandii przez skoczków Związku Harcerstwa Polskiego (druhowie: Władysław Burhard, Stanisław Jara, Tadeusz Puchajda). Przerzut Cichociemnych rekrutujących się zarówno z żołnierzy zawodowych jak i rezerwistów odbywał się praktycznie do marca 1945 roku. Skok wykonało 218 skoczków. Zarówno Cichociemni jak i żołnierze 1. Brygady oraz żołnierze „Parasola” w większości byli członkami LOPP i skoczkami wyszkolonymi przez tą organizację. LOPP była organizacją masową, zrzeszającą 1,5 miliona członków, wychowanych w duchu patriotyzmu, co uwidoczniło się nie tylko na sztandarze 1. Brygady Spadochronowej, ale i na odznace „Twoja Ojczyzno”. Rok 1944 Artur Sławomir Pomietlak Rok 1923 Powstanie paramilitarnej organizacji Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej ( LOPP) na czele z generałem Leonem Berbeckim. LOPP dopiero w 1935 roku włączyła do swojego programu spadochroniarskie szkolenie młodzieży. Za to w roku 1936 rozpoczęła się wielka ofensywa spadochroniarstwa. Poprzedziła ją szeroko zakrojona akcja propagandowa, przeprowadzona pod hasłem „Młodzież na spadochrony”. Przede wszystkim jednak LOPP, która korzystała z pomocy wojska, przystąpiła do szkolenia kadr instruktorskich (4 kursy w 1936 roku). 5 września odbył się na polach wsi Wielichowo, koło Legionowa, pierwszy polski publiczny pokaz desantu spadochronowego w wykonaniu skoczków wojskowych, przeszkolonych przez instruktorów LOPP. Datę 5 września przyjmujemy jako datę początku polskiego spadochroniarstwa wojskowego. Rok 1938 5 i 12 września przeprowadzono przygotowania skoczków do dywersyjnego desantu spadochronowego. Rok 1939 Powstały pierwsze harcerskie środowiska lotnicze w Poznaniu oraz w 1929 roku w Bydgoszczy. W maju powstał w Bydgoszczy Wojskowy Ośrodek Spadochronowy. Komendantem został mianowany mjr pil Władysław Tuchałka, a instruktorami spadochronowymi zostali instruktorzy LOPP: Antoni Grabowski i Feliks Zacharski. 30 sierpnia Ośrodek został przeniesiony na lotnisko Malaszewicze, gdzie 1 września został zbombardowany a samoloty zniszczone. Rok 1929 Rok 1940 1 kwietnia powstaje w Legionowie Wytwórnia Spadochronów na licencji „Irwinga” USA. Kapitanowie Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz czynili starania o utworzenie wojsk powietrzno-desantowych. Rok 1928 Rok 1936 Od 20 sierpnia do 11 października czynna była pierwsza wieżą spadochronowa o konstrukcji metalowej (konstruktor inż. Jerzy Koziołek) wybudowana w Warszawie na Polach Mokotowskich. Pierwsze skoki z balonu na uwięzi wykonane przez instruktorów LOPP, 23 września, pod kierunkiem majora Mazurka wykonali: Leonard 42 Rok 1941 23 września 4. Brygada Kadrowa Strzelców została przemianowana na 1. Brygadę Spadochronową. W tym dniu zostały wręczone odznaki spadochronowe, których wzór opracował artysta grafik sierżant Marian Walentynowicz. 7 listopada odbył się pierwszy lot do Polski ze spadochroniarzami Cichociemnymi. Od 17 do 27 września spadochroniarze 1. Brygady Spadochronowej wzięli udział w„Market Garden” pod Arnhem. Rok 1945–1989 Lata działalności spadochronowej, zarówno w wojsku (szkolenie pilotów) – powstanie 6. PDPD, działalność Ligi Lotniczej, Ligi Przyjaciół Żołnierza, Aeroklubu. W tym okresie polskie spadochroniarstwo ma swoje sukcesy sportowe na arenie międzynarodowej z tytułami Mistrzów i Wicemistrzów Świata. W tym czasie bardzo prężnie działały Wojskowe Kluby Spadochronowe, takie jak „Zawisza”, „Śląsk”, „Wawel”, z których rekrutowała się Kadra Narodowa Polski. Rok 1989–2016 7 września 1989 powstał Związek Polskich Spadochroniarzy przejął tradycje całego polskiego spadochroniarstwa. Związek Polskich Spadochroniarzy to organizacja apolityczna, zrzeszająca w swoich szeregach skoczków spadochronowych jako członków rzeczywistych oraz sympatyków jako członków wspierających. Nasi członkowie wyszkoleni w Oddziałach ZPS, w tym w Ośrodku Szkolenia w Pile, który powstał w 1998 roku, są dziś żołnierzami zawodowymi w różnych stopniach i stanowiskach we wszystkich rodzajach Sił Zbrojnych RP. Związek Polskich Spadochroniarzy jest do dziś organizatorem zawodów spadochronowych w celności lądowania jak i wieloboju, dzięki wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej. Związek Polskich Spadochroniarzy jest członkiem Międzynarodowego Związku Spadochroniarzy – UEPA. Opracował: Artur S. Pomietlak SPADOCHRONIARZ 84 WYGLĄDAŁO 80 LAT TEMU WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Wieża spadochronowa na Polach Mokotowskich Pierwsze skoki z balonu na uwięzi 4/2016 1 kwietnia 1928 r. powstała w Legionowie Wytwórnia Spadochronów na licencji „Irwina” USA 43 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Pożegnanie Jerzego Romana Gińko (1937 – 2016) Z przykrością informuję, że w dniu 4 września 2016 r. zmarł Jerzy Gińko (79). Uroczystość pogrzebowa odbyła się 11 września br. w Marysinie Wawerskim. Jerzy Gińko był członkiem: sekcji spadochronowej Aeroklubu Warszawskiego, Związku Polskich Spadochroniarzy oraz żołnierzem Szkoły Podoficerskiej Wojsk Powietrzno-Desantowych w Niepołomicach. Pożegnali Go: w imieniu sekcji spadochronowej – Ludmiła Pawlak, Związku Polskich Spadochroniarzy – Prezes Jan Gazarkiewicz; z okresu służby wojskowej – płk Roman Orłowski oraz poczet sztandarowy I Oddziału ZPS w składzie: Wiesław Trębicki, Waldemar Szwed i Andrzej Wielądek. Drogi Kolego spadochroniarzu, Jurku! Znaliśmy się prawie 60 lat. Pierwsi poznali Ciebie – spadochroniarza koledzy z wojska w Krakowie. Byłeś w drugim poborowym roczniku, a Twoim dowódcą był płk Roman Orłowski, z którym przyjaźniłeś się tyle, tyle lat. Poznaliśmy się z Tobą później w Aeroklubie Warszawskim. Stworzyliśmy tam niezwykłą grupę, co zaowocowało szlachetnym uczuciem koleżeństwa i przetrwało sportowym duchem zaufania do końca Twych dni. Wszyscy dzięki spadochroniarstwu jesteśmy twardzi, odważni, chętni przez całe lata do utrzymania uczciwości w dążeniu do osiągnięć zawodowych. Takim przede wszystkim byłeś Ty, Jurku! Pracowałeś na Politechnice, która wielokrotnie doceniała Twoje umiejętności, pomysły, precyzję i oddanie pracy, a wojsko dotąd ma noktowizory, które i Ty stworzyłeś. I znów nasza przyjaźń odżyła, bo spotkaliśmy się jako członkowie I Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy na kolejne długie lata. Twoja ciepła, koleżeńska natura, rozmowy w Aeroklubie o czasach w wojsku powodowały, że cieszyliśmy się Twoją obecnością, odżywały nasze wojskowe i spadochronowe wspomnienia. Okazywałeś serce każdemu z nas. Twoja pogodna natura, uśmiech, nie użalanie się na los dodawały i nam odwagi w rozmowach z Tobą, kiedy odwiedzaliśmy Ciebie w hospicjum. Pamiętasz jak byli u Ciebie Regina Jeske, Marianna Korolewska, Waldek Szwed i Ja? Cieszyłeś się z każdego nowego numeru „Spadochroniarza”, wypytywałeś nas o nasze sprawy związkowe, o sukcesy, wymienialiśmy się ciekawymi książkami o skoczkach i o Bitwie pod Arnhem, o Polakach-patriotach – przecież jednym z Twoich przodków po śp. Mamie był pisarz Mackiewicz. Mam od Ciebie zegar z pnia drzewa. Ćwieki i metalowe wskazówki – wszystko to dzieło Twoich rąk i precyzji, które przypomina mi, że „czas ucieka – wieczność czeka”. Z Aeroklubu Warszawskiego żegna Ciebie Romana Skatulska-Krawczyk, Marianna Korolewska, Jurek Zamaria (byliście z jednego podwórka), Waldemar Szwed, Regina i Lech Jeske i Ja – Ludmiła Pawlak z domu Bielewicz. Nieobecni modlą się w Twojej intencji i są duchem tu z nami. Z I Oddziałem ZPS żegna Ciebie nasz sztandar, żegnają Ciebie wszyscy członkowie ZPS z obecnym wiceprezesem Wiesławem Trębickim, Waldkiem Szwedem i Andrzejem Wielądkiem. Wierzę, że Pan Bóg pozwoli Ci doskonalić się w nieznanych nam przestworzach, a pomocną dłoń okażą Ci tam Twoi koledzy z Aeroklubu: Witold Tracz, Maria Wojtkowska, Jurek Koss z Halinką, Ludwik Maleszewski, Franek Pogorzelski, Paweł Lipowczan, Janusz Hędowski i Marek Szugzda. Oni już podtrzymują czaszę Twojego nowego niebiańskiego spadochronu byś mógł zakotwiczyć wśród nich. Śpij spokojnie Jurku, nasz wierny Kolego i druhu. Cześć Twojej pamięci! Ludmiła Pawlak 44 SPADOCHRONIARZ 84 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Szanowni zebrani okryci żałobą Odprowadzamy dzisiaj na miejsce wiecznego spoczynku, serdecznego Przyjaciela, współorganizatora Związku Polskich Spadochroniarzy, nieodżałowanego Towarzysza Broni, Jerzego Ginko. Zgromadziliśmy się przy urnie wielkiego patrioty, wybitnego żołnierza-spadochroniarza, o którym ile by ciepłych, serdecznych słów wypowiedziano, zawsze będzie ich wciąż za mało, aby oddać prawość charakteru tego szlachetnego człowieka, a w istocie bardzo skromnego. Społecznika, który całe swe życie ofiarował służbie i pracy dla dobra Narodu i Państwa Polskiego, dla dobra Ojczyzny. Żegnamy wiernego druha saperskich dróg, tak przy rozminowaniu ojczystego kraju jak i podczas niesienia pomocy Rodakom w czasie klęsk żywiołowych. Przyjaciele zmarłego obecni na pogrzebie Z kolegą Jerzym spotkałem się prawie 60 lat temu, gdy stawał się jednym z pierwszych żołnierzy Szkoły Podoficerskiej Wojsk Powietrzno-Desantowych w Niepołomicach. Zadzierzgnięta przyjaźń przetrwała przez wszystkie lata. Po wojsku Jerzy podjął studia, a następnie pracę naukową, w której miał niemałe osiągnięcia. Jurek tak na służbie jak i pracy był doskonałym organizatorem, tytanem twórczego działania, wymagającym i sprawiedliwym przełożonym, serdecznym kolegą, a także wspaniałym, doskonałym i skutecznym współpracownikiem oraz lojalnym podwładnym. Na wieść o organizowaniu Związku Polskich Spadochroniarzy był jednym z pierwszych, który włączył się do jego organizacji na terenie Warszawy. Przyjacielu Jurku! Byłeś wielkim optymistą, zawsze pogodnym, opanowanym, życzliwym dla wszystkich, bardzo uczynnym i takim pozostaniesz w naszych umysłach i sercach. Jeszcze niedawno, kiedy spotkaliśmy się na wspólnym biesiadowaniu, miałeś zawsze wiele cennych inicjatyw. Twoje myśli i zamierzenia pozostały, a Ciebie żywego już nie ma wśród nas. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Dzisiaj stoimy tu ze zbolałym sercem, w głębokim żalu, że jesteśmy bezsilni wobec Twojej śmierci. Pogrążeni w żałobie stoimy razem z Twoimi najbliższymi i przyjaciółmi. Łączymy się z Nimi w bólu, gdy dobiega kresu ostatnia Twoja droga. Żegnam Cię w imieniu członków Związku Polskich Spadochroniarzy oraz w swoim własnym. Spoczywaj w pokoju po wsze czasy niezawodny Towarzyszu Broni, serdeczny Przyjacielu, Jurku Ginko. Śpij w Ojczystej ziemi, którą tak bardzo miłowałeś. Cześć Twojej pamięci! Płk Roman Orłowski APEL O WSPARCIE ziałając na podstawie §8 pkt. 1-i Statutu ZPS zwracam się z apelem o pomoc materialną dla naszego kolegi Jarosława Jodełko. Większość z nas pamięta Jarka z lotniska Aeroklubu Gdańskiego. Był czynnym członkiem Sekcji Spadochronowej, brał udział w wielu zawodach i imprezach spadochronowych. Obecnie jest w ciężkiej sytuacji zdrowotnej, jest leżący – ma poważne problemy z poruszaniem się. Jedyny jego kontakt ze światem zewnętrznym jest możliwy tylko przez Internet. Niestety użytkowany przez niego sprzęt już się sypie, a na kupno innego, nawet używanego nie ma szans w jego sytuacji materialnej – zakup leków jest dla niego priorytetem. Dlatego ogłaszamy koleżeńską składkę jednorazową na zakup sprzętu komputerowego dla Jarka. Każda złotówka przekazana od serca jest ważna, bardzo wszystkich proszę o dobrowolne wpłaty na podane poniżej konto – w ten sposób możemy pomóc koledze funkcjonować w społeczeństwie. Nie określamy kwoty wpłat – każdy sam zadecyduje czy wpłacić i ewentualnie jaką kwotę – nie ma tu żadnego przymusu, jest tylko nasze poczucie solidarności z kolegą, który znalazł się w sytuacji krytycznej. D 80 1320 1537 0763 3641 3000 0001 Bank Pocztowy, Jarosław Jodełko, 81-423 Gdynia, ul. Partyzantów 42/18 W imieniu Zarządu XIV Gdańskiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy serdecznie z góry dziękuję wszystkim za każdą udzieloną Jarkowi pomoc. Prezes Zarządu XIV Gdańskiego Oddziału ZPS Krzysztof Bartochowski u n o z e s z s i n i f – C I G A M SKY Toruń to od zawsze Kopernik i pierniki. Od dziesiątków lat to także ważne miejsce na historycznej lotniczej mapie Polski. Od kilku ostatnich lat to piękne miasto jest gospodarzem Bella SKYWAY Festival. Już 8. edycja tej imprezy miała miejsce w upalny sierpniowy ostatni tegoroczny wakacyjny weekend. W tym roku pierwszy raz włączono do programu festiwalowego pokazy lotnicze, czyli Night Air Show. Gwiazdami nocnych pokazów byli piloci brytyjscy nazywani potocznie „Latającym Cyrkiem Monty Phytona” oraz nasi skoczkowie z grupy Sky Magic, reprezentujący I Oddział ZPS w Warszawie. Noc, dużo pirotechniki, świateł, emocje oraz precyzja pokazu grupowego. Satysfakcja uczestników pokazów powietrznych i zadowolenie tysięcy widzów zgromadzonych na Bulwarze Filadelfijskim. Fantastyczna atmosfera, perfekcyjna organizacja i zabezpieczenie na lądzie, w powietrzu i na wodzie. Spadochroniarze Sky Magic mieli dużą satysfakcję z udanych skoków w tym trudnym terenie. Wszystkie punkty pokazu, wraz z planowaną niespodzianką dla publiczności zostały zrealizowane. Pierwszy raz skoczyli w miejscu, w którym zaczęły się zdjęcia do naszej komedii wszechczasów, czyli Rejsu. To było takie dodatkowe zobowiązanie, że musi być super. I udało się. Nie ma słów, które mogłyby opisać żywiołowość oraz temperaturę reakcji i aplauzu zgromadzonych na bulwarach widzów. Ostrą rozgrzewką Sky Magic do występu w Toruniu był nocny grupowy desant na Twierdzę Boyen w Giżycku. Pogoda w sierpniową noc tym razem nie przeszkodziła i wreszcie się udało. Twierdza została zdobyta. Sezon pokazowy grupa Sky Magic zakończyła pokazami podczas Święta LATAWCA, które stało się już tradycją płockiej jesieni. A w listopadzie już bez spadochronów skoczkowie pojechali do Brzozowa Starego, żeby wysłuchać koncertu „Pamięć o Cichociemnych jest w nas”. Tym razem byli widzami. L(k)