Czas Ciechanowa - Stowarzyszenie Scena Kultury
Transkrypt
Czas Ciechanowa - Stowarzyszenie Scena Kultury
PODSUMOWANIE PROJEKTU „HULAJ Z HISTORIĄ” 7 CZAS CIECHANOWA 26 MAJA 2011 MŁODZI DLA HISTORII Z CIECHANOWA DO GDYNII Zwycięska ekipa filmowa z Gimnazjum nr 3 Debiut młodych filmowców czyli „Hulaj z historią” w Ciechanowie Czy gimnazjaliści mogą być reżyserami, kierownikami produkcji, operatorami kamer? Czy mogą stworzyć z prawdziwego zdarzenia ekipy filmowe i kręcić „prawdziwe” filmy historyczne? Okazuje się, że tak. Przekonaliśmy się o tym w piątek i sobotę 20–21 maja w Ciechanowie. W piątek z rana w Ciechanowskim Domu Kultury zawitał reżyser Arkadiusz Gołębiewski z przyjaciółmi filmowcami, montażystami i redaktorem z Instytutu Pamięci Narodowej. Nauczyciele, którym „chce się chcieć” przyszli do Sali kinowej z młodzieżą z ciechanowskich gimnazjów. Pokazano dwa dobre filmy dokumentalne – nagrodzone na festiwalu „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”. Ale to była dopiero zachęta i przedsmak tego, co miało się dziać przez najbliższe dwa dni… Po projekcjach zgrana ekipa warszawsko-krakowska rozstawiła profesjonalny sprzęt – kamery, zestawy komputerowe do montażu filmów. I się zaczęło. Młodzi, pod okiem fachowców mogli hulać z historią. Niektórzy gimnazjaliści byli już nieźle przygotowani. Wcześniej nagrali własnymi aparatem cyfrowym rozmowy z mieszkańcami Domu Opieki, pamiętającymi powojenne lata Ciechanowa. Była też wyprawa do lasu pod Ościsłowem. Przydroż- ny krzyż przypominający tragedię, jaka rozegrała się tam zimą 1940 roku. Wąska dróżka. I już można dotknąć pierwszego pomnika. Przeczytać wyryty w kamieniu napis. Spokój, cisza, śpiew ptaków. Trochę tną komary. Wokół dwustuletnie, majestatyczne sosny, które pamiętają straszliwy niemiecki mord na bezbronnych kalekach, chorych i starcach. W mroźny poranek w lutym ’40 roku zwieziono tu ich setki z powiatu ciechanowskiego i sąsiednich. Po okrutnej se- lekcji rozstrzelano kilkaset osób. Młodzież z powagą pochyla się nad zbiorową mogiłą. Kiedy jedni kroczyli tropem niemieckich zbrodni, inni w pobliżu CKiSz kręcili rozmowy z bohaterami z czasów stanu wojennego. Na naszych oczach powstały cztery krótkie filmy dokumentalne. W sobotni wieczór zostały już zaprezentowane publiczności. Jury konkursu przyznało nagrody. Wysoko oceniono lekcję historii, jakiej udzielił swojej wnucz- ce Julii Waldemar Nicman (film „Cukiernia”. Spacerując po Ciechanowie, zatrzymując się w ważnych dla miasta miejscach niegdysiejszy przewodniczący „Solidarności” opowiada pierwszokomunijnemu dziecku o dziejach Polski, regionu i miasta. Główną nagrodę przyznano impresji o tragedii pod Ościsłowem – „…bo byli Polakami”. Autorzy z Gimnazjum nr 3 pojadą ze swoim filmem na festiwal do Gdyni. Drugie miejsce zajął film „Stan wojenny” (uczniowie z Gimnazjum nr 1). Jest to spojrzenie na wojnę wypowiedzianą Polakom, z perspektywy mieszkanki Ciechanowa, która walczyła z reżimem wykorzystując swój talent plastyczny. Trzecią miejsce przypadło wspomnieniowemu obrazowi „Powojenny Ciechanów” (uczniowie z Gimnazjum nr 3). Jednak nie o miejsca na podium chodziło w imprezie „Hulaj z historią”. Najważniejsze, że młodzi uczestnicy myślą już o następnych tematach. Współpracując z filmowcami przekonali się, że można coś ważnego ocalić od zapomnienia. Można to zrobić nawet – jak głosi jedno z haseł imprezy – „nagrywając dziadka komórką”. Debiut młodych filmowców był pokazany w sali kinowej. Po dwóch dniach pracy zobaczyć swoje dzieło na wielkim ekranie to spore przeżycie. Kiedy się rozstawaliśmy, już z błyskiem w oczach zastanawiali się co dalej. Jan M. Ruman 8 PODSUMOWANIE PROJEKTU „HULAJ Z HISTORIĄ” CZAS CIECHANOWA 26 MAJA 2011 Pierwsza z lewej Zuzia Nicman ROZMOWA Z ROBERTEM JĘDRZEJEWSKIM, (GIMNAZJUM NR 3 W CIECHANOWIE) WSPÓŁAUTOR ZWYCIĘSKIEGO FILMU „BO BYLI POLAKAMI” Przesuperowe przeżycie! Jak się znalazłeś na warsztatach? Na co dzień interesuje się motocyklami i muzyką. Filmem nie zajmowałem się aż do ubiegłego tygodnia, kiedy pani wychowawczyni, Iwona Brulińska przedstawiła nam propozycję wzięcia udziału w warsztatach filmowych. Na początku nie było w nas entuzjazmu, ale po kilku dniach zaczęliśmy myśleć o tym poważnie, a koleżanka z klasy, Joanna Żurawska podsunęła pomysł, aby udać się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i tam poszukać bohaterów. I poszliśmy. Na jakim sprzęcie kręciliście? Ja zabrałem kamerę, inni aparaty i telefony komórkowe z funkcja video i zaczęliśmy rozmawiać. O co pytaliście te osoby? Każda osoba chciała nam cos przekazać. Najczęściej opowiadano o pierwszych latach po wojnie, o tym jak miasto rozbudowywało się i o takich prostych sprawach, jak ich wyjaz- Zwycięski zespół dy poza Ciechanów, szkoła, czy architektura. I czy wystarczyło to na film? Wszystko to było ciekawe i myśleliśmy, że tak naprawdę mamy już ten film. Jednak przyszły warsztaty i zobaczyliśmy, że to dopiero początek długiej drogi. Wpisanie materiałów do komputerów montażowych. Okazało się to wszystko technologicznie mozolne, bo na wielu formatach zapisywaliśmy. Kiedy zaczęliśmy analizować z filmowcami, okazało się, że oprócz wypowiedzi, w filmie muszą być też inne obrazy, przebitki. Jak wybrnęliście z tego? Ostatecznie pojechaliśmy na cmentarz w Ościsłowie. Dograliśmy jeszcze świadka historii, pana Jerzego Olszewskiego i dopiero wtedy zaczął powstawać film. Jak liczną grupą byliście? Byliśmy sporą grupa, bo aż 10 osób, więc był czas, aby zająć się jeszcze innymi tematami. Jako grupa, zrobiliśmy jeszcze Robert Jędrzejewski Adam Chodkowski Jakub Jezierski Michał Królewiecki Karol Żebrowski Robert Jędrzejewski film „Powojenny Ciechanów”, a na sam koniec nakręciliśmy zdjęcia do teledysku o ciechanowskich miejscach pamięci. Co zostało ci w pamięci po warsztatach? Nie miałem świadomości, że był taki cmentarz w Ościsłowie. Nie wiedziałem też o obozie NKWD w Ciechanowie oraz więzieniu UB. Jak koledzy w szkole przyjęli wasza wygraną? Superowe przeżycie po warsztatach. Pani Dyrektor szkoły, Anna Zadrożna, dyplom powiesiła w swoim gabinecie. Powstaje teraz inspiracja, aby powstał projekt naukowy, kręcenie filmu. We wrześniu czeka was kolejny sprawdzian. Film zostanie zaprezentowany w konkursie „Młodzi dla historii” podczas III edycji Festiwalu Filmowego „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”. Życzymy więc wygranej. Nie dziękuję! Michał Bożek udziela wskazówek młodym filmowcom rozmawiał Andrzej Lewicki Piotr Bartczak Alicja Biegalska Józef Skierkowski Anna Nawotka Joanna Żurawka Paweł Pierzchanowski podczas montażu PODSUMOWANIE PROJEKTU „HULAJ Z HISTORIĄ” CZAS CIECHANOWA 26 MAJA 2011 25 Julia Nicman odbiera wyróżnienie za udział w filmie „Cukiernia” ROZMOWA Galę rozdania nagród uświetnił występ harcerzy Z MAŁGORZATĄ KLIMCZOK, druga z lewej Małgorzata Klimczok (GIMNAZJUM NR 1) WSPÓŁAUTORKĄ NAGRODZONEGO FILMU „STAN WOJENNY” Na warsztaty przyszłaś bardziej dla filmu, czy dla historii? Zdecydowanie dla filmu, ponieważ tym interesuje się kilku lat. Niebawem będziemy robić projekt do liceum. Kiedy Pan Jarosław Pikus, nauczyciel techniki powiedział nam o warsztatach, od razu pomyślałam, że to dobra okazja do nauki. Jak przygotowaliście się do warsztatów? Wiedziałyśmy, żeby zabrać ze sobą sprzęt. Koleżanka Jurorzy Jan Ruman i Marek Zalewski oraz uczestnicy projektu Marysia wzięła lustrzankę Nikon. Dobry aparat, ale mieliśmy kłopoty z dźwiękiem. Jak wybrnęliście z tej sytuacji? Panowie operatorzy, którzy prowadzili warsztaty mieli profesjonalne kamery. Dzięki temu udało nam się wyjść cało z tej sytuacji. Co zapamiętałaś z tej „lekcji historii”? Filmy były ciekawe i historie naszych bohaterów też... A co szczególnie zapadło Ci w pamięci? Głównie skupiłam się na filmowaniu. A historia...? Mało się jej uczymy w szkole... O czym będzie twój kolejny film? Temat trochę jednak związany z historią, bo mam się skupiać nad tym, co było dawniej i dziś. To życzę powodzenia i sukcesów w pracy twórczej. Dziękuję! 26 PODSUMOWANIE PROJEKTU „HULAJ Z HISTORIĄ” CZAS CIECHANOWA 26 MAJA 2011 Jak utrwalać pamięć o lokalnej historii Cztery filmy dokumentalne, trwające po kilka minut, o tematyce historyczno – patriotycznej, były efektem warsztatów filmowych dla młodzieży szkolnej przeprowadzonych podczas dwu ostatnich dni minionego tygodnia w ciechanowskim Centrum Kultury i Sztuki. Niestety to wydarzenie, tak jak wcześniej wiele innych, o różnorakiej tematyce nie wzbudziło w naszym prastarym grodzie wielkiego entuzjazmu i zainteresowania. A szkoda, bo już pierwsze pokazy filmów w ramach retrospektywy festiwalu Gołębiewskiego zapowiadały, że będzie to ciekawe spotkanie z filmem. Ciechanowianie zobaczyli zwycięską produkcję z ubiegłorocznego Festiwalu Filmowego „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci” – „Grupy oporu” (o młodzieży licealnej czynnie sprzeciwiającej się stanowi wojennemu), a następnie film w reżyserii – Arka Gołebiewskiego „Sny stracone, sny odzyskane” (o prześladowaniu i represjonowaniu partyzantów z antykomunistycz- nego podziemia i ich rodzin). W filmowej historii rodziny Borychowskich, wiele rodzin zebranych na projekcji mogło odnajdywać własne analogie, a młodzi filmowcy czerpać inspiracje do swoich filmów. Odtworzono także retransmisję koncertu zespołu De Press z Muzeum Powstania Warszawskiego – „Myśmy rebelianci”. Uczestników zajęć podzielono na dwie grupy, które pod kierownictwem fachowców przystąpiły do trudnej realizacji swych filmowych wyobrażeń. Niezbyt łatwa wbrew potocznemu wyobrażeniu jest to praca. Po całodziennych wysiłkach powstały krótkie impresje. Wszystkie dotyczyły Ciechanowa. Historii z drugiego półwiecza XX wieku i zdarzeń okupacyjnych, a także tych związanych z „S” i stanem wojennym. Późnym popołudniem i wieczorem filmy montowano. W sobotę zaprezentowano powstałe dzieła garstce publiczności. Jury pod przewodnictwem – Jana Rumana z Instytutu Pamięci Narodowej nagrodziło najlepsze dzieła i uhonorowało zwycięzców i uczestników warsztatów dyplomami oraz nagrodami książkowymi ufundowanymi przez IPN. Cieszyć musi na imprezie obecność ciechanowskich opozycjonistów, a w szczególności Stanisława Adamczyka. Licząca sobie już prawie 93 lata legenda ciechanowskiej „Solidarności” z uwagą i radością przyglądała się temu co się działo. Pozwoliłem sobie napisać ten tekst dlatego, że byłem ak- tywnym uczestnikiem ubiegło tygodniowego wydarzenia. Pod kierownictwem i przy wydatnej pomocy znakomitego operatora kamery Michała Bożka z Krakowa, z udziałem uczestników warsztatów, a w szczególności przy udziale moich wnuczek: 9 – letniej Julki i 4 – letniej Zosi nakręciliśmy liczący 3 minuty film „Cukiernia”. Opowiadam w nim, wędrując po mieście i odwiedzając miejsca oraz historyczne obiekty o ważnych wydarzeniach lokalnych. Dla mnie jest to niewątpliwa przyjemność i sentymentalny, czasami trudny powrót do przeszłości. Dla dziewczynek zaś, mam nadzieję, nowe doznania oraz lekcja historii i patriotyzmu. I to by było na tyle. Szkoda wielka, że kolejny już raz piękna inicjatywa nie spotkała się z szerokim zainteresowaniem mieszkańców naszego miasta. Marnujemy kolejne szanse na poznawanie i utrwalanie naszej lokalnej historii, a czas nieubłaganie biegnie do przodu. Ludzie z tamtej epoki odchodzą na drugą stronę. Znajomość waż- nych wydarzeń i patriotyzm potrzebny od zaraz! Trudno o to jednak w czasach wszechwładnego Internetu, bacuganów i księżniczek Witch i Winx. Niestety. Waldemar Nicman ...pokazał, że można połączyć przyjemne z pożytecznym... ... to bardzo ciekawe. Poświęca facet czas. Zaniedbuje rodzinę. Wymyśla Projekt by ,,Nie zapomniano’’ o tym co było w naszej pogmatwanej, polskiej przeszłości, by wyjaśniać i dokumentować historię Polski. Zbiera pasjonatów historii i namawia Ich, by tracili swój cenny czas i przyjechali na dwa dni do Ciechanowa. Niemal ,,walczy’’ o pieniądze na realizację przedsięwzięcia. Nawet dostaje jakieś skromne pieniądze, które wystarczają na... i tu mam problem z wyliczeniem, bo są skromne. Jak by było mało... to jeszcze namawia młodych ludzi by zechcieli się zainteresować jakie było życie dziadka, sąsiada. Daje im własny sprzęt filmowy do ręki by spróbowali i zapoznali się z warsztatem filmowym, czym i jak się kręci filmy. To być może jedyna okazja by choć raz w życiu się z tym zetknąć. ... Patrząc z boku niejeden powie – wariat. Aro... Arek Gołębiewski, bo o nim mówię, to naprawdę ,,wariat’’ bo mimo wszystkich...polskich... tzw. ,,obiektywnych’’ trudności ROBI SWOJE. Przyjechał , zamieszał, zapisał razem z grupą młodych ludzi, na taśmie filmowej kawał historii Ciechanowa. Robi to z uporem maniaka, praktycznie co roku, by zarazić młodych ludzi. Bo... chyba tylko na nich może liczyć. Dlaczego? Byłem Jurorem, razem z wspaniałymi gośćmi, Janem Rumanem z IPN i Jarosławem Wróblewskim ocenialiśmy te ,,próby’’ filmowe. Przyznam, wykonane z wielkim zapałem... oczywiście by można było wykonać projekcję na dużym ekranie, pomogli trochę przy montażu fachowcy. Materiał filmowy okazał się ciekawy. Premiera odbyła się w kinie CkiS. ...w finale, w nagrodę zaprasza grupę młodych ciechanowskich ,,filmowców’’ na Festiwal Filmów Polskich do Gdyni. Arek pokazał, że można połączyć przyjemne z pożytecznym. Wszystko by było fajnie gdyby nie parę szczegółów. Ciechanowska rzeczywistość boli i ręce opadają jak widzi się puste miejsca na sali w czasie wyświetlania ważnych, mało dostępnych bo specjalnie przywiezionych na tą okazję filmów. Bardzo rzadko wyświetlanych filmów. Nie widzi się nawet historyków, nauczycieli, którzy przecież powinni być. Przecież (nie)przekazują młodemu pokoleniu ,,historię’’... sam nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Nic to... róbmy swoje. Chwała Ci Aro za to, że Ci się chce... proszę rób swoje. Halina Pogorzelska, bohaterka filmu. Każdy z uczestników dostał nagrodę książkową ufundowaną przez IPN. Nagrody rozdaje Jan Ruman.