Zarys historii wędkarstwa

Transkrypt

Zarys historii wędkarstwa
ZARYS HISTORII WĘDKARSTWA
Wydawnictwo z okazji 60–cio lecia
Polskiego Związku Wędkarskiego
w Lublinie
Lublin, 21 maja 2010 r.
Wydawca:
Polski Związek Wędkarski - Zarząd Okręgu Lublin
20-470 Lublin, ul. Nałkowskich 105
[email protected]
tel. 81 745 66 60
www.pzw.org.pl/lublin
Opracował:
Marek Harasim
Skład i druk:
CPH “M-M”
Lublin, ul. Kruczkowskiego 22
[email protected]
Materiały źródłowe:
Wikipedia. pl
Materiały źródłowe ZO PZW w Lublinie
List Prezesa ZG PZW z okazji 60 lat PZW
Referat Prezesa ZO PZW w Lublinie
Inne wydawnictwa
Zarys historii wędkarstwa
1.1. Początki wędkarstwa
Wędkarstwo, jako rozrywka, początkowo tylko najbogatszej części społeczeństwa, znana była
od tysiącleci. Rzymski poeta Publiusz Owidiusz Naso w poemacie Halieutica, czyli Sztuka
rybołówstwa opisał wędkarskie sposoby łowienia ryb różnych gatunków. W I wieku n.e. o
wędkowaniu wspomina też w swoim epigramie Marcus
Valerius Martialis, a Claudius Aelianus w swoim dziele
De Animalium Natura również zawarł obszerne opisy
metod wędkowania. W średniowieczu uroki
wędkowania najpełniej przedstawione są w dziele pt.
Księgi Św. Albana, którego jeden rozdział, Traktat o
łowieniu ryb na wędkę poświęcony jest nie tylko
ówczesnym metodom i technikom łowienia, ale
podkreślał także etyczne implikacje wędkarstwa.
Autorstwo tych ksiąg przypisywane jest zakonnicy,
przełożonej klasztoru, Lady Julianie Barnes (Barns), co w różnych, późniejszych komentarzach
jest kwestionowane przez krytyków. Ten sposób spędzania wolnego czasu i rozrywki,
zaspokajającej naturalne w naturze ludzkiej pragnienie powrotu do łowieckich korzeni homo
sapiens rozwinął się najpełniej wśród społeczeństw gwałtownie industrializującego się
zachodniego świata. Również w polskiej literaturze
znajdują się liczne dowody, że "łowy rozrywkowe", jak
nazywał je Leśniewski, nie obce było także naszej
bogatszej klasie społecznej i zdobywało licznych
zwolenników i naśladowców.
1.2. Wędkarstwo w dawnej Polsce
Najpełniej ten rodzaj rekreacji na ziemiach polskich
rozwinął się w zaborze austriackim, gdzie stosunki
prawne w wielonaro-dowej monarchii były najbardziej
liberalne, wyższe klasy społeczne bardziej zamożne
i mniej uwikłane w walkę z zaborcą o utrzymanie
narodowej, językowej i kulturalnej odrębności niż
3
w pozostałych zaborach. Dlatego widok ubranego w ówczesny sportowy strój wędkarza
łowiącego ryby, najczęściej łososiowate, nie budził sensacji, gdyż i ludność miejscowa łowiła
ryby, ale traktowała te zajęcie wyłącznie utylitarnie, gdyż ryby stanowiły poważne
uzupełnienie na ogół jarskiego jadłospisu uboższych mieszkańców. Sport wędkowy, jak
ówcześni mówili, wzorowany był na tradycjach zachodnich spopularyzowanych
przez
ówczesne elity, z których do najbardziej znanych należeli hr. Alfred i Artur Potoccy.
1.3. Wędkarstwo w XIX-wiecznej Polsce
Po wprowadzeniu na terenie Galicji i Lodomerii przepisów ustawy rybackiej i rozwinięciu
działal-ności Krajowego Towarzystwa Rybackiego indywidu-alne uprawianie wędkarstwa stało
się utrudnione, głównie z powodu ustanowienia rewirów rybackich, dzierżawionych przez
rozmaitych użytkowników. Zaistniała więc naturalna potrzeba większej integracji.
Na początek była to integracja na gruncie towarzyskim i rekreacyjnym i wspólna dzierżawa
rewirów rybackich. Najlepszym przykładem takiej integracji było założone z inicjatywy
inspektora Fiszera, w dniu 25.05.1896 r. przez
kilku członków, Krakowskie Towarzystwo
Rybackie, którego założyciele, m.in. hr.
Starzeński, prof. dr Schramm, dr Smolarski,
insp. Fiszer wydzierżawili w okolicy Krakowa
odpowiednie rewiry rybackie, zarybiali je i tam
uprawiali swoje ulubione hobby. Ich
działalność wspierała w ten sposób KTR w
działaniach na rzecz prawidłowej gospodarki
rybackiej. (źródło: "Okólnik Rybacki Nr 22 z
lipca 1896). Była to, nawiasem mówiąc,
pierwsza na ziemiach polskich, polska organizacja wędkarska, bardzo jeszcze nieformalna,
prawnie nie usankcjonowana i raczej towarzyska. I właśnie od tej daty powinna liczyć się
historia polskiego wędkarstwa zorganizowanego.
1.4. Wędkarstwo w XX wieku
W 1907 roku, na podstawie przedłożonych statutów prawnie zostało zarejestrowane przez
Namiestnictwo Galicji – Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego w Krakowie, o czym
wspomina obszerna notatka prezesa KTR F. Wilkosza w 92 numerze "Okólnika Rybackiego".
Towarzystwo liczyło – jak pisze autor notatki – zaledwie kilkunastu członków, w tym "kilku
pierwszorzędnych... mucharzy... ". Ale jak podaje ówczesny sekretarz KTR Jerzy Kukucz
Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego zostało założone w r. 1904 (Przegląd Rybacki Nr
12/1929) a więc przez trzy lata istniało nieformalnie.
4
Powstanie TMSW w Krakowie zapoczątkowało
zakładanie podobnych organizacji w całej
Małopolsce. Jak pisze w swoim studium
etnograficznym dr Wojciech Olszewski
z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu
"w końcu 1907 r. powstało Towarzystwo Sportu
Wędkowego w Czarnym Dunajcu, w 1909 r.
Powiatowe Towarzystwo Rybackie w Jaśle,
w 1914 Towarzystwo Miłośników Sportu
Wędkowego i Racjonalnej Gospodarki na
Wisłoku w Rzeszowie, a do roku 1929 członkami
Krajowe Towarzystwo Rybackie było już
trzydzieści pięć towarzystw wędkarskich
i rybackich (dokładne rozróżnienie często nie
jest możliwe).
O podniesienie stanu wiedzy rybackiej
i wędkarskiej starał się "Okólnik Rybacki"
drukując fachowe artykuły na te tematy. Tamże
ukazała się do dzisiaj w większości aktualna
praca prof. Józefa Rozwadowskiego pt.
"Poradnik dla miłośników sportu wędkowego czyli sztuka łowienia pstrąga, lipienia i łososia na
wędkę", której dwa wydania książkowe ukazały się w 1900 i 1908 roku.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 r. prace Krajowego Towarzystwa
Rybackiego, osłabione podczas I wojny światowej koncentrowały się z jednej strony na
przekonaniu władz, a przede wszystkim Ministerstwa Rolnictwa o pożytecznym charakterze
dotychczasowej działalności i zdobyciu funduszy na realizację dalszych zamierzeń oraz
nakierowaniu rozwojem organizacji rybacko-wędkarskich na terenie działalności
Towarzystwa.
Najważniejszą rolę w całokształcie działalności KTR-u odgrywało Towarzystwo Wędkowe,
które od maja 1928 roku przyjęło nazwę Polskie Towarzystwo Wędkarskie, działające na
obwodach rybackich Dunajca, a jego podstawą prawną były statuty z r. 1907, zatwierdzone
przez władze polskie. Decydująca rola działaczy Polskiego Towarzystwa Wędkarskiego we
władzach KTR-u wywoływała niechęć
i była kwestionowana przez działaczy
innych towarzystw.
W styczniu 1922 roku powstało w Krakowskie Towarzystwo Sportu Wędkowego "Wędzisko", zrzeszające przeważnie
wędkarzy z kręgów rzemieślniczych.
Terenem ich działalności były obwody
rybackie rzek: Prądnika, Rudawy, Raby
i Wieprzówki, a po nawiązaniu współ5
pracy z myślenickim Towarzystwem "Pstrąg" – dalsze obwody rybackie rzeki Raby. Na
większości swoich wód wprowadzono nakaz łowienia ryb wyłącznie na sztuczną muszkę.
W grudniu 1922 r. część członków Tow. Sportu Wędkowego "Wędzisko" zrezygnowało
z członkostwa i 14 lutego 1923 utworzyli Sportowe Towarzystwo Wędkarzy "Potok", którego
działalność obejmowała obwody rybackie Skawy.
Amatorskie Towarzystwo Sportu Wędkowego w Krakowie powstało w marcu 1933 roku.
O jego działalności zachowało się bardzo niewiele wiadomości. W 1939 r. zmieniło nazwę na
Krakowskie Towarzystwo Wędkarskie, kontynuując działalność do chwili powstania PZW
w 1950 r.
Towarzystwo Sportu Wędkowego "Strumień" w Krakowie zapoczątkowało działalność jako
sekcja sportu wędkowego przy Związku Rzemieślników Krakowskich w r. 1936 ale ze względów
proceduralnych i merytorycznych oficjalnie zostało zatwierdzone przez władze w styczniu
1938 r. Terenem jego działalności były obwody rybackie rzeki Raby.
Działania towarzystw wędkarskich przyczyniły się do wzrostu zainteresowania tym sportem
także wśród mniej zamożnych mieszkańców Krakowa.
Dlatego zawodowi rybacy umożliwili łowienie ryb na wędkę krakowianom, po opłaceniu
znacznie niższych opłat według regulaminu Stowarzyszenia Zawodowych Rybaków
Krakowskich, obowiązującego przy sportowym łowieniu ryb wędką.
Za przykładem wędkarzy krakowskich nastąpił rozwój sportu wędkarskiego w
miejscowościach leżących w dorzeczu górnej Wisły aż do ujścia Sanu. Powstawały tam nowe
towarzystwa wędkarskie: w Myślenicach wspomniany wcześniej "Pstrąg", w Rabce – Sportowy
Związek Wędkarski, W powiecie nowotarskim oprócz istniejącego od 1907 r. Towarzystwa
Sportu Wędkowego w Czarnym Dunajcu powstało w 1921 r. Towarzystwo Sportu Wędkowego
w Nowym Targu oraz Orawskie Towarzystwo Sportu Wędkowego w Jabłonce.
Silnym ośrodkiem sportu wędkarskiego stał się Nowy Sącz. Działały
tu cztery towarzystwa wędkarskorybackie. Powiatowe Towarzystwo
Rybackie utworzono w roku 1918.
Inwalidzkie Stowarzyszenie Rybackie powstało w lutym 1921 r.,
ale koncentrowało się raczej na
działalności rybackiej. Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego powstało pod koniec 1926 r.
Towarzystwo Sportu Wędkowego
Związku Legionistów Polskich
zorganizowało się w 1927 r.
Towarzystwa wędkarsko-rybackie powstawały również w sąsiedztwie innych rzek. W Kętach
w roku 1920 powstało Towarzystwo Sportu Wędkowego i Rybackiego. W Wado-wicach, w r.
1935 zorganizowało się Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego. Na terenie Tarnowa od
roku 1925 działało Towarzystwo Sportu Wędkowego "Wisła".
6
Z biegiem czasu dwutorowa działalność na
terenie Małopolski, Krajowego Towarzystwa
Rybackiego, skierowana była na problemy
rybactwa zawodowego i na sprawy wędkarstwa sportowego, stale się rozwijającego.
Sytuacja powstających towarzystw wędkarskich stała się trudna i zróżnicowana, komplikowana dodatkowo różnymi stosunkami
prawnymi (obowiązywały jeszcze prawa
zaborców), że zaistniała konieczność utworzenia centralnej, społecznej organizacji,
zajmującej się problematyką rybołówstwa
na wodach całego kraju.
Z inicjatywy Krajowego Towarzystwa Rybackiego powstał projekt utworzenia ogólnopolskiego Związku Towarzystw Rybackich. Związek
taki w wyniku porozumień członków założycieli został zatwierdzony przez władze
i zapoczątkował swoją działalność w maju 1929 r. Zadania statutowe w zakresie wędkarstwa
przejęła sekcja sportu wędkarskiego nowego związku. Jednakże działacze wędkarscy
w Krajowym Towarzystwie Rybackim już od roku 1926 przemyśliwali o konieczności
utworzenia odrębnego związku zrzeszającego towarzystwa, które jako swoją główną
działalność statutową uznały wędkarstwo i jego problemy oraz postulaty racjonalnego
zagospodarowania wód. Prace nad statutem i organizacją takiego związku trwały z przerwami
do 1933 r. Główną przyczyną tak długiego załatwiania tej sprawy był opór towarzystw spoza
Krakowa, które obawiały się, że utworzenie takiego związku w ramach KTR spowoduje
dominację działaczy krakowskich i ich problemów nad pozostałymi towarzystwami. Dopiero
inicjatywa oddolna spowodowała powstanie Związku Sportowych Towarzystw Wędkarskich
w dniu 29 stycznia 1933 r. na zjeździe w Krakowie. Tak więc po raz drugi Kraków stał się
"kolebką" organizacji wędkarskiej, tym razem obejmującej cały kraj, czego mu co poniektórzy
zazdroszczą i z przekąsem wypominają.
Po krótkiej prezesurze krakowianina dra Lardemera w ZSTW nowym prezesem został
Włodzimierz Czermiński, członek Warszawskiego Towarzystwa Wędkarskiego. Członkami
tego, czysto już wędkarskiego związku zostały wszystkie towarzystwa z terenu Krakowa
i województwa krakowskiego.
Ale działacze krakowscy, nie mogąc pogodzić się z utratą decydującego wpływu na sprawy
wędkarstwa stwierdzili konieczność utworzenia w Krakowie "regionalnego oddziału ZSTW".
Inicjatywie tej sprzeciwił się Wł. Czermiński i zarząd ZSTW na zjeździe delegatów towarzystw
krakowskich we wrześniu 1934 r. Działalność ZSTW w niezmienionej strukturze trwała do
chwili jego likwidacji przez władze PRL w r. 1950.
Na liście osiągnięć organizacyjnych ZSTW mających maksymalnie zintegrować istniejące
towarzystwa wędkarskie i ogół wędkarzy niebagatelną pozycję zajmują inicjatywy
wydawnicze. Od stycznia 1936 roku rozpoczęto wydawanie pierwszego w Polsce
wędkarskiego czasopisma "Wiadomości Wędkarskie". Ukazała się broszura Bronisława
7
Romaniszyna pt. "Sport wędkarski
a ochrona przyrody". Tuż przed wybuchem II wojny staraniem ZSTW wydano pierwszy w niepodległej Polsce,
z prawdziwego zdarzenia podręcznik
wędkarski Feliksa Choynowskiego pt.
"Wędkarstwo na wodach polskich".
Obok towarzystw wędkarskich powstałych w centrum tzw. Galicji zawiązały się i działały w okresie międzywojennym liczne organizacje wędkarskie na południowo-wschodnich
terenach Rzeczypospolitej.
Aby opisać chociażby w skrócie rozwój wędkarstwa na południowo-wschodnich terenach
Polski należy – uznając za niezmiernie ważną ideologiczną i gospodarczą rolę Krajowego
Towarzystwa Rybackiego w Krakowie, jako prekursora wędkarstwa w Polsce – sięgnąć do
historii tej organizacji i przedstawić chociażby w najskromniejszym zarysie powstawanie i
działalność Oddziałów KTR na terenach na wschód od Dunajca, poczynając od Wisłoki, a
najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy o tym będą kolejne roczniki "Okólnika Rybackiego",
oficjalnego organu KTR. Celem tej organizacji była przede wszystkim odnowa i zwiększenie
populacji rybostanu w rzekach ówczesnej Galicji i Lodomerii (bo tak nazywała te tereny CK
administracja Austrii) wyrybionych do ostateczności przez miejscową ludność i działalność
handlarzy, a to na skutek braku jakichkolwiek przepisów regulujących korzystanie z
państwowych, a tak naprawdę bezpańskich rzek i jezior.
Jako pierwszy na wymienionych terenach powstał 17.08. 1879 r. dla rzeki San Oddział KTR w
Jarosławiu liczący 44 członków z hr. Władysławem Koziebrodzkim jako przewodniczącym na
czele. 12.09. 1879 powstał Oddział KTR w Rzeszowie, mający mieć pod opieką rzekę Wisłok.
Liczył on 11 członków. Kolejny Oddział KTR-u w Jaśle dla rzeki Wisłok liczący 35 członków
powstał w listopadzie 1879 r. W Sanoku powołano 8.11 1880 r. Oddział KTR, który objął swoją
działalnością górny bieg Sanu. Liczył on 37 członków.
Ponadto na terenach ówczesnej Galicji powstały kolejne Oddziały KTR-u: we Lwowie, Sokalu,
Brzeżanach, Buczaczu, Mikulińcach, Stryju, Bolechowie, Stanisławowie, Samborze, Kołomyi i
w Kutach. Pod ich opieką znajdował się Dniestr i całe jego lewo- i prawobrzeżne dorzecze w
granicach monarchii habsburskiej. Ponieważ obecnie tereny te należą do Ukrainy zajmować
się nimi będę tylko fragmentarycznie, w związku z działalnością polskich organizacji
wędkarskich. Większość oddziałów KTR-u rozpoczęła działalność gospodarczą polegającą na
zakupach z własnych, składkowych funduszy ikry i narybku różnych gatunków ryb, głównie
łososiowatych i zarybianiu nimi rzek i jezior. Kupowano i instalowano własne wylęgarnie, gdzie
wynajęci specjaliści dokonywali zapłodnień ikry pozyskanej z wyłowionych wcześniej tarlaków
i odchowu narybku.. KTR prowadził również wykłady na tematy rybackie oraz badania
stosunków rybackich, rozsiedlenia ryb, klasyfikacji rybackiej wód oraz ich stanu w Galicji.
Dokonywał podziału wód na rewiry oraz brał udział w wielu innych pracach nad
8
uporządkowaniem gospodarki rybackiej. I chociaż w późniejszych latach działalność
oddziałów uległa osłabieniu, a nawet zawieszeniu z powodów i formalnych (brak ustawy
rybackiej pozwalającej na udział organów władz w ochronie zarybianych wód), jak i przede
wszystkim finansowych, gdyż część członków wywodzących się ze sfer inteligencji, wolnych
zawodów i urzędników widząc obojętny, sobiepański stosunek większości ziemiaństwa do
pozytywistycznej inicjatywy przestała brać czynny i finansowy udział w pracach KTR-u. impuls
nadany i stymulowany przez Krajowe Towarzystwo Rybackie ciągle odradzał się
w podejmowanych działaniach na coraz to nowych obszarach gospodarczych rybactwa.
Rok 1896 zaznaczył się w dziejach naszego wędkarstwa odnotowanym na łamach "Okólnika
Rybackiego"(nr 22) faktem powstania tzw."Krakowskiego Klubu Rybackiego", który był
pierwszym, prywatnym, czysto towarzyskim, nigdzie nierejestrowanym porozumieniem grupy
ludzi wywodzących się ze sfer inteligenckich, uwielbiającym łowienie ryb na wędkę, którzy
wydzierżawiali rewiry rybackie na rzece Rudawie i Wiśle. Za ich wzorem powstało
w r. 1904 pierwsze w Polsce Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego, zarejestrowane
oficjalnie przez władze w r. 1907. To był początek zorganizowanego wędkarstwa w naszym
kraju.
W okresie do I wojny światowej na terenach na wschód od Dunajca nie było oprócz Oddziałów
KTR organizacji zrzeszającej wędkarzy. Wędkowano indywidualnie lub w niewielkich czysto
towarzyskich grupkach, często pod egidą Towarzystw Rybackich zgrupowanych w KTR.
Dopiero w roku 1914 powstało "Towarzystwo Miłośników Sportu Wędkowego i Racjonalnej
Gospodarki na Wisłoku w Rzeszowie", które w 1929 r. posiadało 60 członków. Dzięki energii i
inicjatywie ówczesnego prezesa towarzystwa, prof. gimnazjalnego, Klemensa Kocowskiego
Towarzystwo prowadziło na dzierżawionych rewirach racjonalną gospodarkę, zajmując się
zarybianiem rewirów i tępieniem kłusowników.
Kolejne Towarzystwo Rybackie w
Strzy-żowie nad Wisłokiem powstało
w roku 1922 z inicjatywy miejscowych
sportowców rybaków, którzy nie mogli
patrzeć obojętnie na rozwielmożnione
w czasie wojny kłusownictwo, zagrażające wyrybieniem czterech rewirów
rybackich, rozciągających się w powiecie strzyżowskim na przestrzeni 46 km
rzeki Wisłok. i jej dopływu Stobnicy.
W r. 1924 Towarzystwo wydzierżawiło
wszystkie rewiry w powiecie strzyżowskim, a w ciągu dwóch następnych lat zaprowadziło na
wodach ład i porządek, uregulowało sposób połowu ryb, oraz przez ustanowienie licznej straży
rybackiej skutecznie walczyło z kłusownictwem. Ilość członków nie przekraczała liczby 40.
Rekrutowali się oni w przeważającej części z miejscowej inteligencji, która żywo interesowała
się sportem wędkarskim. Dzierżawione rewiry były dosyć rybne. Najpospolitszą rybą była
świnka, następnie brzana, dochodząca do 5 kg wagi, szczupaki, jelce, węgorze, miętusy,
okonie; rzadziej spotykało się karpie i liny.
9
Dla podniesienia rybostanu sprowadziło Towarzystwo w latach 1927-1928 znaczną ilość
narybku pstrąga potokowego, który wsiedlono do rzeki Stobnicy, nadającej się szczególnie ze
swymi niezliczonymi naturalnymi schodkami, jazami, urwiskami i kamienistym dnem do
hodowli pstrąga. Jakkolwiek nie poławiano tu nigdy tego gatunku, sprowadzony pstrąg czuł się
bardzo dobrze, ciągnął przez jazy w górę rzeki, osadzając się najczęściej w bardzo licznych
potokach uchodzących do Stobnicy. Ta właśnie duża liczba potoków przepływających niemal
przez każdą wioskę powiatu skłoniła Zarząd Towarzystwa do wszczęcia propagandy na wsi
mającej na celu zakładanie przez włościan stawków hodowlanych karpia. Rzucona myśl
znalazła wśród tamtejszych, światlejszych gospodarzy oddźwięk i w ciągu dwóch lat urządzono
kilka małych stawków, sprowadzono narybek karpia i uzyskano niemal bez kosztów przyzwoite
przyrosty narybku przy średnim odżywianiu.
Celem i staraniem Towarzystwa była hodowla karpia w powiecie, upowszechnianie tego
gatunku i w ten sposób, choć w części złagodzenie ciężkiego położenia materialnego włościan
powiatu ubogiego i nieuprzemysłowionego.
Jedyną bolączką Towarzystwa było zanieczyszczenie rzeki Wisłok ściekami z zagłębia
naftowego w Krośnie. Powodowały one masowe śnięcia ryb w rewirach rzeki Wisłok i narażało
Towarzystwo na nieobliczalne straty.
Jeszcze inaczej potoczyły się losy
towarzystw rybackich na terenach
Górnego i Dolnego Śląska. Na terenach, gdzie działały wcześniej
wyłącznie niemieckie organizacje
wędkarskie, za wzorem Towarzystwa Wędkarskiego "Leszcz" we
Wrocławiu, powstały w kolejnych
miastach polskie towarzystwa
wędkarskie, obejmując swoją działalnością cały Dolny Śląsk, tak że do
1950 roku ilość towarzystw wzrosła o 28 organizacji.
Polacy wędkujący pod zaborem pruskim, zwłaszcza wędkarze śląscy, nie mieli tak dogodnych
warunków do organizowania się, jak wędkarze w Galicji. Brak było szkół wyższych z przewagą
polskich uczonych i wykładowców, wychowujących elity intelektualne, przodujące
w inicjatywach rozwojowych społeczeństwa polskiego, składającego się w tym regionie
głównie z ludności robotniczej i chłopskiej. A dla nielicznych działaczy polskich zadaniem
głównym, ważniejszym niż gospodarka, w tym i gospodarka rybacka, było utrzymanie
polskości na tych ziemiach: języka polskiego, polskich szkół, obyczajów, słowem kultury
polskiej i obrona przed totalnym zniemczeniem.
Niemniej jednak wędkarstwo, jako forma aktywności rekreacyjnej było na Śląsku, zwłaszcza
wśród robotników bardzo popularne. Nie bez znaczenia było również uzupełnianie tą drogą
ubogiej diety mięsnej, zwłaszcza biedniejszych rodzin.
10
Trzeba też pamiętać, że powojenny Śląsk (mówię zarówno o I jak i II wojnie światowej) składał
się jakby z trzech odrębnych części, kształtowanych kulturowo i cywilizacyjnie przez trzy
odrębne organizmy polityczne, zupełnie odmiennie podchodzące do polskiej ludności tych
terenów.
Pierwszą częścią był tzw. Górny Śląsk, wchodzący w skład cesarstwa niemieckiego, region
uprzemysłowiony, pełen kopalń i zakładów metalurgicznych, degradujących środowisko
naturalne, w tym i wody na tym terenie.
I był Śląsk Cieszyński, wchodzący w skład wielonarodowego cesarstwa Habsburgów, gdzie
polityka narodowościowa była bardzo liberalna, pozwalająca na utrzymanie i kultywowanie
narodowych cech, języka i kultury miejscowej ludności, która mogła organizować się w wielu
instytucjach: naukowych, gospodarczych, społecznych, kulturalnych, sportowych itp.
A na styku tych dwóch niemieckojęzycznych zaborów znalazło się Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie
pod władzą carskiej Rosji, gdzie w akcji rusyfikacyjnej brutalnie likwidowano wszelkie przejawy
politycznej, edukacyjnej i społecznej działalności Polaków i podejrzliwym okiem patrzono na
inne organizacje o gospodarczych celach.
Z powyższych więc, ale najogólniejszych przyczyn wędkarstwo na wymienionych obszarach
kształtowało się odmiennie i w innych latach.
Na Górnym Śląsku polskich organizacji wędkarskich nie było. Najatrakcyjniejsze pod względem
rekreacyjnym wody zajmowały różne sportowe organizacje niemieckie, ale bardzo
ekskluzywne, złożone z niemieckich elit administracyjno-gospodarczych, do których dostęp,
choćby z racji wysokich składek i opłat był dla Polaków raczej niemożliwy. Zresztą Śląsk był
raczej ubogi w duże rzeki i naturalne jeziora, a na bardzo licznych, ale drobniejszych stawach
i stawkach, gliniankach, po wyrobiskowych zalewach, rzeczkach i rzeczułkach nikt nie dbał
o rybostan, o zarybianie, nie prowadzono żadnej gospodarki rybackiej i łowiono ryby na dziko.
Czasem siecią, a często na wędkę, co było ulubioną rozrywką górników. Stąd i wątła była
potrzeba łączenia się Polaków-wędkarzy w organizacje.
Inaczej było na Śląsku Cieszyńskim. Tam idee Krajowego Towarzystwa Rybackiego były bardzo
żywe, trafiły bowiem na grunt już poniekąd przygotowany, jako że istniała już na tym terenie
gospodarka rybacka, prowadzone były wylęgarnie pstrąga (w Brennej i w Wiśle Czarnem)
i hodowle ryb we włościach wielkich właścicieli ziemskich. Należy tu podkreślić ogromne
zasługi dwóch hodowców ryb i promotorów nowoczesnej gospodarki rybackiej. Byli to Tomasz
Dubisz (1813-1888), twórca nowoczesnego systemu hodowli karpia oraz Paweł Morcinek,
uczeń i współpracownik Dubisza. I chociaż wędkarstwo jako sport nie było wówczas
w cieszyńskim rozpowszechnione istniała już baza, rybne wody nizinne i górskie. Wprawdzie
I wojna światowa poważnie zniszczyła ten dorobek, powojenne kłusownictwo przybrało
kolosalne rozmiary, ale dzięki mobilizacji sił i energii ludzi, którym idee KTR-u były bliskie,
rozpoczęto walkę o odnowę rybactwa na wodach cieszyńskich. Jednym z wyrazów tej walki
było założenie w sierpniu 1921 r. Śląskiego Towarzystwa Łowieckiego i Rybackiego w Cieszynie,
gromadzące początkowo zaledwie 24 członków, którzy postanawiają nie tylko uprawiać
łowiectwo i wędkarstwo jako sport, ale troszczyć się o przywrócenie zdewastowanego
pogłowia zwierzyny i wyrybionych wód do pierwotnego i kwitnącego stanu. Pierwszym
prezesem Towarzystwa został inż. Jan Karas, inspektor Lasów Państwowych. Do największych
11
trudności w pracy zarządu należało przełamywanie postaw ludzkich nastawionych przede
wszystkim na pozyskiwanie mięsa. Poziom etyki łowieckiej i rybackiej był bowiem niezmiernie
niski. Ale były też sukcesy. Po pięciu latach działalności Towarzystwo liczyło już 366 członków,
co potwierdzało potrzebę istnienia takiej organizacji. Wydzierżawia ona pierwsze tereny
wędkarskie na Wiśle i Olzie, rozpoczyna je zarybiać rybą szlachetną z dzierżawionej wylęgarni i
sprowadzoną z Nowego Targu.
Przez prawie dwadzieścia lat, do II wojny światowej rozwijało się Śląskie Towarzystwo
Łowiecko-Rybackie i rósł jego dorobek. Zniszczyła je wojna i okupacja.
Nieco mniejsze tradycje miało Bielsko-Bialskie Towarzystwo Wędkarskie powstałe wg Pawła
Stoka w roku 1925 lub 1926., które w r. 1933 liczyło 64 członków, a w 1937 już 138 wędkarzy.
Na terenie byłego zaboru rosyjskiego, w Sosnowcu, po I-ej wojnie światowej założono,
(prawdopodobnie ok. roku 1920, jak twierdzą spadkobiercy – członkowie Koła PZW
Sosnowiec-Miasto) Towarzystwo Sportu Wędkowego w Sosnowcu, które w r. 1932 miało
siedzibę przy Hucie "Milowice" i liczyło 17 członków. W roku 1936 powstały: w Dąbrowie
Górniczej – Sportowe Towarzystwo Wędkarskie, skupiające 36 wędkarzy, a w Czeladzi –
Towarzystwo Wędkarskie "Dunaj", liczące 20 członków, które przystąpiły do ZSTW. Tyle mówią
oficjalne dane, zamieszczone m.in. w numerze 1/1936 i 4/1976 "Wiadomości Wędkarskich".
Ale jak wynika z pracy kol. Alfreda Kwiatka, długoletniego działacza Z.O. w Katowicach,
samodzielnych, nie zarejestrowanych oficjalnie w ZSTW organizacji wędkarskich było na
Górnym Śląsku więcej. Powtórzę te informacje. Działacze Koła Katowice-Miasto twierdzą, że
wędkarze katowiccy zorganizowali się już w roku 1926.
Koło Katowice-Janów podało, że
wywodzi się z sekcji wędkarskiej,
która powstała w r. 1933 przy
Towarzystwie "Sokół", a następnie
przystąpiło do Krajowego Towarzystwa Rybackiego.
Protoplastą obecnego Koła Chorzów Miasto ma być podobno Klub
Wędkarski powstały w r. 1928 przy
magistracie miasta Królewska
Huta (dawna nazwa Chorzowa).
W Michałkowicach, Towarzystwo Wędkarskie powstało podobno w roku 1936.
Koło PZW w Rybniku ma się wywodzić z Towarzystwa Wędkarskiego, powstałego w r. 1937 przy
Hucie "Silesia" i zrzeszającego wędkarzy, pracowników tego zakładu.
Jak wynika z powyższych, fragmentarycznych i niepełnych informacji, na Śląsku było wiele
organizacji wędkarskich, w większości nieformalnych, opartych na towarzyskich koneksjach
lub przynależności do jednego zakładu pracy i nigdzie nie rejestrowanych, ponieważ takiego
obowiązku wówczas w zasadzie nie było. Potwierdza to fakt przystąpienia (już
obowiązkowego) do PZW aż 27 organizacji wędkarskich, zarejestrowanych w ZSTW, z terenu
powojennego województwa śląskiego. Nie wydaje mi się możliwe, aby wszystkie powstały
w latach 1945-49.
12
Jeszcze inną drogę tworzenia związków wędkarskich obserwujemy na terenie Dolnego Śląska.
Ich historia rozpoczyna się od roku 1866, w którym to przypadają początki zorganizowanego
wędkarstwa w Niemczech, a w których to granicach znajdował się wtedy Dolny Śląsk. Wówczas
to powstał w Berlinie "Central-Verein der Angelfreunde 1866 zu Berlin" (Centralne
Stowarzyszenie Przyjaciół Wędkarstwa). Jednak, aby powstała duża i silna organizacja, w 1900
roku powstaje Komitet Założycielski Ogólnoniemieckiego Związku Wędkarskiego, który
powołał w maju tego samego roku Deutschen Angler-Bund (D.A.B.). W październiku 1900 roku
ukazuje się pierwsze czasopismo tej organizacji "Deutschen Angler-Zeitung.
Po I wojnie światowej nastąpił rozłam w niemieckim wędkarstwie. Wędkarze o lewicowych
poglądach postanowili założyć własny związek. Prym wiedli tu działacze Śląskiego Związku
Robotniczego, wędkarze z Wrocławia z gen. Antonem Bukowskim na czele, który na łamach
socjaldemokratycznego pisma "Vorwärts" zamieścił ogłoszenie o organizowaniu się nowego
związku. Związek powstał na początku 1921 r., przyjął nazwę "Arbeiter-Angler-Bundes
Deutschlands (A.A.B.D.) i w swoich szeregach miał niewiele, bo ok. 100 członków. Jednak
działał prężnie, już w 1925 roku zrzeszał 31 towarzystw z liczbą 899 członków. W grudniu 1925
roku prezydentem krajowym tej organizacji został Pfaffenschleger, który przedstawił swoje
nowe kierunki działania we Wrocławiu i otrzymał aprobatę wrocławskiego oddziału. Od tej
pory Wrocław należał do wiernych członków tego związku. Organizacja ta liczyła w 1929
roku 147 towarzystw i 6300 członków. Dzieliła się na związki krajowe, wojewódzkie
i powiatowe. Wydawała pismo "Der Freie Angler", a szczytowy jej okres to rok 1931, kiedy
zrzeszała 157 towarzystw i 7 tys. członków. W okresie faszystowskim obowiązywał oficjalnie
od 1934 r. jeden związek "Reichsverband Deutsche Sportfischer" (R.D.S.F.). W czasie
II wojny światowej, w 1943 roku, działalność jednak i tego związku wędkarskiego została
zawieszona przez NSDAP.
Po II wojnie światowej, w lipcu 1945 roku grupka wędkarzy – amatorów, która przybyła do
zburzonego Wrocławia z różnych stron Polski powołała Komitet organizacyjny Towarzystwa
Wędkarskiego. W styczniu 1946 roku ukonstytuował się pierwszy zarząd towarzystwa, którego
członkowie odwoływali się do tradycji pierwszych organizacji rybackich i wędkarskich, które
w sposób cywilizowany najpełniej objawiły się na ziemiach polskich w II połowie XIX wieku.
Prezesem został prof. Marian Stangenberg, sekretarzem Wacław Drozdowski, a skarbnikiem
sędzia Lech. Towarzystwo przyjęło nazwę "Leszcz" i działało w oparciu o własny statut. 6 lutego
1948 roku złożono wniosek w Urzędzie Wojewódzkim celem zarejestrowania Wrocławskiego
Towarzystwa Wędkarskiego "Leszcz" w oparciu o ustawę o stowarzyszeniach z 1932 r. 15
lutego 1948 roku odbyło się Walne Zebranie Towarzystwa, (inaugurujące oficjalną działalność)
w którym wzięło udział 16 członków założycieli oraz 21 świeżo przybyłych członków."
1.5. Wędkarstwo po I wojnie światowej
I wojna światowa wywarła nader ujemny wpływ na stosunki gospodarcze w regionie
przemyskim. Szczególnie ucierpiało rybołówstwo tak rzeczne jak i stawowe. Zanik moralności
i poczucia cudzej własności spowodował, że rybostan katastrofalnie się zmniejszył, gdyż łowił
13
każdy, kto tylko chciał, bez żadnych kart lub zezwoleń, posługując się nawet dynamitem
i granatami. Łowiono nie bacząc ani na okresy ochronne tarła ani na zapisane w ustawie
wymiary. Ponadto nieuczciwi handlarze, równocześnie dzierżawcy rewirów rybackich
utworzywszy spółkę handlową dyktowali ceny z sufitu, osiągając minimalny zysk 200%,
a bywało, że więcej! Jednak cierpliwość miejscowych czynników, którym leżała na sercu
sprawa rybactwa wyczerpała się, w wyniku czego w roku 1923 zawiązuje się w Przemyślu
towarzystwo dla ochrony tutejszego rybactwa pod nazwą: "Towarzystwo Sportowo-Rybackie
na rzece Sanie i Wiarze w Przemyślu". Początkowo liczyło ono 37 członków i chociaż na razie nie
miało możliwości korzystania z przyjemności łowienia, rozpoczęło ostro pracę nad
kontrolowaniem dotychczasowych praktyk, kontrolując targi rybne, powodując konfiskaty ryb
złowionych wbrew ustawie i tępiąc paskarstwo. W roku 1926 Towarzystwo wydzierżawia
pierwszy rewir rzeki Wiar, a w roku następnym cztery rewiry na rzece San, zaś w roku 1929
także cztery rewiry rzeki Wisznia. Ilość członków wzrasta do 200. Kłusownictwo tępione przy
współudziale członków spada do minimum, a w rewirach zapanował porządek.
Oprócz intensywnego zarybiania dzierżawionych rewirów i kontroli nad gospodarką innych
dzierżawców Towarzystwo podjęło walkę z paskarstwem rybnym.
Zbudowano własnym kosztem sklep z basenami i wodociągiem, gdzie jeden z miejscowych
kupców stale sprzedawał ryby z godziwym zyskiem, po znacznie niższych cenach,
doprowadzając do upadku paskarską spółkę handlową wyzyskującą drobnych dostawców i
windującą ceny ryb na bliższych i dalszych rynkach. Wynikami pracy przemyskiego
Towarzystwa interesują się okoliczne powiaty, a rezultatem tego jest powstanie dwóch
nowych towarzystw sportowo-rybackich: w Samborze i Jarosławiu, których celem było
uzdrowienie tamtejszych stosunków w dziedzinie rybactwa.
Celem wpojenia w młodzież szkolną obowiązku uzyskiwania pozwoleń na łowienie ryb
Towarzystwo udzielało za minimalną opłatą 1 zł swoje pozwolenia na łowienie metodą
spławikową ryb przez cały okres wakacji. Prócz moralno-wychowawczych korzyści
Towarzystwo zyskało w wielu wypadkach pomoc młodzieży w wykryciu nawet poważnych
przekroczeń ustawy przez zawodowych i przygodnych kłusowników.
Członkom innych towarzystw bawiącym na wczasach w powiecie przemyskim Towarzystwo
udzielało bezpłatnych zezwoleń na łowienie ryb wędką przy zachowaniu przepisów i
regulaminu gospodarzy.
W maju 1930 roku powstało w Przemyślu nowe Towarzystwo Sportowo-Rybackie "San".
Stosownie do postanowień statutu członkiem Towarzystwa mógł być tylko obywatel
narodowości polskiej. W roku 1932 Towarzystwo liczyło już 50 członków, w latach następnych:
1933 – 65; 1934 – 90; 1935 – 105; 1936 – 87; 1937 – 93.
Również w innych miastach tamtejszego regionu powstawały towarzystwa mające m.in.
propagować i kultywować sport wędkarski. Wymienię je kolejno: Powiatowe Tow. Rybackie w
Gorlicach – rok 1906, Powiatowe Towarzystwo Rybackie w Jaśle – rok 1909, Towarzystwo
Sportu Wędkowego w Jarosławiu – 1925, Towarzystwo Rybackie w Krośnie – przed 1929 r.,
Towarzystwo Sportu Wędkowego w Lubaczowie – przed 1929 r., Sportowe Towarzystwo
Rybackie "Okoń" w Sanoku – 1926 r. oraz wiele innych w miastach na wschód od obecnej
granicy Państwa.
14
1.6. Wędkarstwo podczas okupacji
W latach okupacji 1939-1945 władze niemieckie nie
rozwiązały organizacji rybackich i wędkarskich uznając
je za organizacje gospodarcze wyższej użyteczności.
Naczelną organizacją był Związek Organizacji Rybackich. Drugi stopień tworzyły Okręgowe Towarzystwa
Rybackie zorganizowane na wzór KTR-u. Wszystkie
towarzystwa wędkarskie musiały być ich członkami. W
r. 1941 siedzibą ZOR stał się Kraków.
Działalność towarzystw wędkarskich i KTR w czasie
okupacji koncentrowała się przede wszystkim na
zachowaniu i ochronie istniejącego rybostanu oraz na
maksymalnym wykorzystaniu dostępnych funduszy na
budowę ośrodków zarybieniowych. Polskie Towarzystwo Wędkarskie wybudowało w latach 1940-1943
ośrodek w Łopusznej. Sportowe Towarzystwo Rybackie
"Pstrąg" w Myślenicach wybudowało w latach 19401941 ośrodek zarybieniowy w Rabce - Zarytem. Krakowskie Towarzystwo Sportu Wędkowego
"Wędzisko" w miejsce zlikwidowanego na skutek innych inwestycji niemieckich, ośrodka
zarybieniowego w Czatkowicach wybu-dowało nowy, ukończony w r. 1943. W Mszanie Dolnej
uruchomiono kolejny ośrodek zarybieniowy, częściowo staraniem tegoż "Wędziska". KTR w
latach 1941-1944 wybudowało ośrodek zarybieniowy w Dolinie Będkowskiej. Wszystkie
powyższe ośrodki produkowały narybek troci oraz pstrąga potokowego i tęczowego.
1.7. Jak powstawał Polski Związek Wędkarski
Po wojnie na terenie województwa krakowskiego kontynuowały działalność wszystkie
przedwojenne towarzystwa wędkarskie oraz powstałe w r. 1945 nowe: Towarzystwo
Wędkarskie "Szczupak".Wznowienie
działalności ZSTW w tym samym
zakresie, co przed wojną nastąpiło w
lutym 1947 roku na zjeździe delegatów
towarzystw wędkarskich. Postanowiono kontynuować wydawanie
"Wiadomości Wędkarskich" od marca
1948 r. oraz zrealizowano II wydanie
książki F.
Choynowskiego. Skoncentrowano się
na przywróceniu Związkowi i wędkarzom tych wszystkich osiągnięć, jakie
15
zdobyto w przedwojennej działalności i na dostosowaniu się Związku do nowych warunków
ustrojowych. Już we wrześniu 1949 r. decyzją władz Związek Sportowych
Towarzystw Wędkarskich został zawieszony a majątek przejęty przez kuratorów. Powołano
12-osobową Główną Radę Wędkarską, w której tylko 3 osoby wywodziły się z byłego ZSTW,
pozostałe wyznaczyły instytucje państwowe: 3 ministerstwa, Związek Samopomocy
Chłopskiej, Centrala Rybna, Instytut Badawczy Leśnictwa, "Prasa" i dla okrasy Zakład
Ichtiobiologii SGGW. Wymieniam te instytucje celowo dla ilustracji metod, za pomocą których
władze "reformowały" wędkarstwo.
Aby nie rozwodzić się nad faktami, które miały pozorować "przekształcenie" ZSTW w nową
organizację wędkarską ściśle nadzorowaną przez władze odnotować należy, że został zwołany
przez kuratora Nadzwyczajny Walny Zjazd Delegatów ZSTW i w jego trakcie postanowiono
powołać Polski Związek Wędkarski, który przejął majątek towarzystw, przemianowanych na
Koła Wędkarskie. A ponieważ osobowość prawną posiadał wg nowego statutu tylko Zarząd
Główny PZW, dotychczasowi
właściciele tego majątku, którzy
tworzyli go olbrzymim społecznym
wysiłkiem nie mogli nim dysponować według własnego uznania.
Przykładem było anulowanie uchwały likwidującego się towarzystwa wędkarskiego, które swoje schronisko wędkarskie w Łopusznej postanowiło przekazać nie
PZW lecz Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. W sumie była to bezwzględna ingerencja władz w celu
likwidacji ZSTW, który oskarżono o elitarność nie do pogodzenia z zaprowadzonym ustrojem
i robotniczo-chłopską równością. Było to jednak, jak się okazało równanie w dół. Szybki napływ
dużej ilości nowych członków bez wędkarskiej "kindersztuby", spowodowała upadek etyki
wędkarskiej i pospolite kłusownictwo członków PZW, a powszechność dostępu do wód za
jednolitą opłatą, co było przedmiotem dumy ówczesnych władz była przyczyną, że na wody
zagospodarowane dzięki pracy dotychczasowych dzierżawców, opiekunów i gospodarzy
napłynęły falangi "mięsiarzy", co to " nie siejąc i nie orząc" chcieli tylko korzystać z cudzej pracy.
Nic dziwnego, że gospodarzom opadały ręce i chęci do dobrej pracy.
Dla terenowych organizacji wędkarskich, czyli towarzystw przekształcanych w koła był to okres
chaosu, który nie ominął również i wędkarstwa krakowskiego. Przetasowania personalne,
niejasne stosunki prawne, dotyczące zarówno korzystania z wód, jak i kontaktów z władzami,
których kompetencje się często zmieniały, niezrozumiałe nieraz dyspozycje centrali, napływ
nowych członków – wszystko to komplikowało pracę działaczom w terenie.
Ale w nowej organizacji wędkarstwa polskiego trzeba podkreślić również i pozytywy. Za
najważniejszy uznałbym ułatwiony dostęp do wód. Władze, podkreślając troskę o tzw. masy
pracujące i racjonalny wypoczynek ludzi pracy ułatwiały organizacjom PZW przejmowanie
16
wód, głównie rzek w użytkowanie. Tylko zawodowi rybacy zrzeszeni w PGRybach zazdrośnie
strzegli swoje wody przed wędkarzami, ale i oni musieli udostępniać część swoich akwenów do
wędkowania.
Rozpoczęto działalność wydawniczą pod auspicjami PZW. Już na początku roku 1951
działalności tej władze zadały poważny cios. Rzekomo z braku papieru cofnięto licencję na
wydawanie "Wiadomości Wędkarskich". Przez długie 54 miesiące, czyli prawie cztery i pół roku
wędkarze pozbawieni byli swojego czasopisma.
W tej sytuacji pierwszy Kraków postanowił wydawać własny biuletyn i uzyskał na to zezwolenie
lokalnych władz. W maju1955 roku ukazał się pierwszy numer biuletynu pod nazwą
"WĘDKARZ – Miesięcznik Zarządu Okręgowego PZW w Krakowie.". Były to tylko cztery strony
gazetowego formatu, ale pierwszy krok został zrobiony. Do grudnia 1955 r. ukazało się
8 numerów "Wędkarza". W ślad za Krakowem poszły Katowice, przepraszam – wówczas
jeszcze Stalinogród, wydając tylko dwa numery "Śląskiego Wędkarza", w czerwcu i podwójny
za listopad i grudzień. "Warszawski Wędkarz" ukazał się tylko raz, w listopadzie 1955 r.
Wszystkie przestały wychodzić po odzyskaniu licencji przez "Wiadomości Wędkarskie", które
ponownie pojawiły się w listopadzie 1955 r. i na szczęście, – chociaż okresami z dużymi
kłopotami – wychodzą do dnia dzisiejszego.
W następnych latach i dekadach działalność krakowskich wędkarzy koncentrowała się na
pozyskiwaniu nowych wód, czasem nawet nieużytków, które doprowadzano do porządku
i zarybiano oraz na sporcie wędkarskim, który w środowisku krakowskim cieszył się dużą
popularnością wydając wielu wspaniałych zawodników, zdobywców czołowych miejsc
i cennych nagród na zawodach w kraju i zagranicą.
1.8. Czasy współczesne
Obecne pokolenie wędkarzy – członkowie PZW, zna i docenia te dokonania, pamięta
o tradycjach zorganizowanego wędkarstwa, kontynuuje działania służące nie tylko wędkarzom
i wędkarstwu, jako hobby wielu Polaków, ale i m. in. bogactwu ichtiofauny w wodach polskich
rzek oraz rozwojowi sportu wędkarskiego.
Aktualnie Polski Związek Wędkarski jest
najliczniejszym Stowarzyszeniem w Polsce, postrzeganym i docenianym partnerem władz i samorządów w rozwiązywaniu problemów rybactwa i wędkarstwa. Na koniec 2009 r. liczył w kraju ponad 640 tys. członków zorganizowanych
w 2700 kołach. Działa też 179 klubów
sportowych zrzeszających 4260 licencjonowanych zawodników. Polski Związek
Wędkarski gospodaruje obecnie na ponad 210 tys. ha wód, które służą zarówno
17
członkom PZW jak i wędkarzom niezorganizowanym. Polski Związek Wędkarski jest żywotnie
zainteresowany rozwojem wędkarstwa proekologicznego, jako cechy współczesnego
wędkarstwa europejskiego, na którą składa się racjonalne zarybienie i ochrona wód,
zwalczanie kłusownictwa, ekologiczna edukacja dzieci i młodzieży, rozwój sportu
wędkarskiego a także rozwijanie turystyki wędkarskiej. Umacniamy również nasze więzi ze
światowym i europejskim wędkarstwem, albowiem wędkarstwo – co podkreślają
socjologowie – prezentuje istotne wartości edukacyjne, społeczne a także gospodarcze.
Polski Związek Wędkarski ma za sobą ubiegłoroczny XXIX Krajowy Zjazd Delegatów.
Zjazd ten uznał, że umacnianie roli kół i okręgów PZW, jako ważnych społecznie oraz
uznawanych partnerów samorządności w gminach, powiatach i województwach, stanowi dla
PZW priorytet w dążeniu do nadania wędkarstwu jeszcze większego, społecznego znaczenia
oraz skuteczniejszej realizacji celów statutowych Związku. Wyrazem tak rozumianej roli PZW
stał się memoriał dotyczący zagrożeń dla polskich wód i życia biologicznego wód, który XXIX
Zjazd skierował do najwyższych władz w kraju. Zagrożeniem są w szczególności
zanieczyszczenia wód, przegradzanie koryt rzecznych urządzeniami piętrzącymi,
uniemożliwiającymi migracje ryb, zwłaszcza dwuśrodowiskowych, prostowanie koryt rzek,
niszczenie tarlisk czy wreszcie grabież żwiru z rzek. Memoriał spotkał się z żywym
zainteresowaniem władz oraz opinii publicznej. Decyzje jednak leżą w rękach właściwych
organów rządowych i samorządowych i eliminowania zagrożeń Związek nasz oczekuje.
1.9. Wędkarstwo na Lubelszczyźnie
Zabór rosyjski nie pozwalający
zrzeszać się Polakom w organizacje społeczne i przede wszystkim ogromna bieda w regionie
sprawiła, ze na terenie naszego
województwa nie tylko nie ma
śladów zorganizowanego wędkarstwa ale i nie ma zapisów na
ten temat. Ogromny analfabetyzm i spustoszenia po wojnach
światowych sprawiły, że nie
ukazywały się żadne dokumenty mogące świadczyć o tamtych czasach. Dopiero odzyskanie niepodległości sprawiły że nasi
poprzednicy zaczęli myśleć o wędkowaniu. Wszystkie wody były nasze, czyli niczyje. Nikt nie
zarybiał i nikt nie chronił tych zasobów. Rzeki i jeziora stanowiły jednak bogactwo pozwalające
utrzymać liczne rodziny. Podstawowym narzędziem łowieckim był sprzęt gospodarstwa
domowego: widły, kosz na ziemniaki, później duże komle i wyplatane, różnego rodzaju rybne
pułapki. Kiedy na południu i zachodzie naszego kraju podstawowym sprzętem wędkarskim
były już w tym czasie wędki klejone i kije bambusowe, u nas podstawowym sprzętem był kij
18
leszczynowy uzbrojony w plecionkę z włosa końskiego, gęsie pióro i wygięty, zaostrzony
kawałek drutu. Pierwsze ślady wędkarstwa w naszym regionie to unikatowa książka wędkarska
ze zbiorów Czartoryskich z przełomu XVIII i XIX wieku, obecnie znajdująca się w zbiorach
krakowskich. Jest to najstarsze polskie wydawnictwo wędkarskie, związane z rodową siedzibą
rodziny Czartoryskich – Puławami.
Pierwsze ślady Towarzystw Wędkarskich w naszym regionie to lata 30 dziewiętnastego wieku.
W 1933 roku powstaje Lubelskie Towarzystwo Sportów wędkarskich z siedzibą na
ul. Zamojskiej w Lublinie. Dwa lata później w Puławach zawiązuje się Powiatowe Towarzystwo
Wędkarskie w Puławach. Prawdopodobnie wędkarskie towarzystwa działały również
w Milejowie, Krasnymstawie, i Hrubieszowie jednak, żadne dokumenty świadczące
o działalności zarówno tych potwierdzonych jak i tych nie potwierdzonych się nie zachowały.
Referat programowy
wygłoszony podczas obchodów 60-lecie Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego
w Lublinie w dniu 21.05.2010 roku.
W roku bieżącym Polski Związek Wędkarski obchodzi jubileusz 60-lecia swojej działalności, jest
to także jubileusz 60-lecia Okręgu PZW w Lublinie.
Nim przystąpię do 60-cio letniej historii Okręgu PZW w Lublinie nadmienię, że początki
zorganizowanego wędkarstwa na Lubelszczyźnie odnotowane są już w okresie przed II wojną
światową. Za przykładem wędkarzy krakowskich powstają na naszym terenie zorganizowane
Towarzystwa Wędkarskie.
Ø w 1933 roku powstaje Lubelskie Towarzystwo Sportów Wędkarskich z siedzibą
przy ul. Zamojskiej.
Ø w 1935 roku powstaje Powiatowe Towarzystwo Wędkarskie w Puławach.
W okresie powojennym zostały podjęte decyzje o zawieszeniu działalności wszystkich
Towarzystw Wędkarskich w Polsce.
Dopiero w dniu 19 marca 1950 roku, decyzją ówczesnych władz zostaje zwołany Nadzwyczajny
Krajowy Zjazd, w którym uczestniczą przedstawiciele Towarzystw Wędkarskich. Celem tego
Zjazdu jest powołanie jednej, nowej, ogólnokrajowej organizacji wędkarskiej pod nazwą Polski Związek Wędkarski.
Na Zjeździe tym, zostają podjęte decyzje o powołaniu Zarządu Głównego z siedzibą w
Warszawie, natomiast w terenie mają powstać jednostki terenowe jak Okręgi i koła. Podjęto
także decyzje o kontynuacji przedwojennych tradycji, jakie były prowadzone przez
Towarzystwa Wędkarskie, a do PZW przeszło wielu członków byłych organizacji.
W Zjeździe tym uczestniczyli także przedstawiciele z naszego terenu.
Po Zjeździe Krajowym odbywa się w Lublinie Zjazd Okręgowy na którym to zostaje wybrany
pierwszy 15-to osobowy Zarząd Okręgu, a pierwszym Prezesem Zarządu Okręgu zostaje
Dyrektor Szkół Plastycznych w Lublinie Kol. Eugeniusz Baranowski.
19
Pierwsza siedziba władz Okręgu lubelskiego mieści się przy ul. Bernardyńskiej 13 w Lublinie
skąd po trzech miesiącach siedzibę przeniesiono na ul. Zieloną 18 w Lublinie.
W 1950 roku Okręg PZW w Lublinie zrzesza 800 członków w 9 kołach terenowych,
a gospodarka rybacko-wędkarska prowadzona była na 980 ha lustra wody.
Od 1951 roku działają już koła we wszystkich powiatach naszego województwa i zaczynają
powstawać także koła w mniejszych miejscowościach oraz w większych zakładach pracy.
Po 10-ciu latach działalności, Okręg PZW w Lublinie zrzesza już 6.992 członków, zrzeszonych
w 43 kołach terenowych, a największymi kołami w tym okresie czasu są:
Ø koło Lublin Miasto z liczbą 2.426 członków
Ø koło Puławy Miasto z liczba 786 członków
Ø koło Biała Podlaska Miasto z liczba 659 członków
Ø koło Hrubieszów Miasto z liczbą 571 członków
Areał wód na których prowadzimy gospodarkę rybacko-wędkarską zwiększył się do 2.176 ha
lustra wody w tym:
Ø rzeki 1.847 ha
Ø jeziora 329 ha
Ochroną naszych wód w tym okresie czasu zajmuje się straż etatowa Okręgu oraz straż
honorowa.
Dzięki wysiłkom Zarządu Okręgu od 1966 roku posiadamy już dwa ośrodki zarybieniowe
Siedliszczki k/Piask i Łany k/Markuszowa o pow. użytkowej 50 ha. W ośrodkach tych
produkowano na potrzeby Okręgu 7 gatunków materiału zarybieniowego takich ryb jak: jaź,
lin, karaś, karp, płoć, sandacz i szczupak.
Z roku na rok przybywało nam członków, a po 20-tu latach działalności zrzeszonych jest już
18.400 członków w 54 kołach terenowych i zakładowych.
W 1968 roku po raz trzeci zmieniamy siedzibę Okręgu, która mieści się przy ul. Glinianej 2
w Lublinie.
Z każdym rokiem przybywa członków naszej organizacji w kołach, jak również powiększa się
powierzchnia wód na których gospodarujemy. Przed nowym podziałem administracyjnym
kraju który miał miejsce 1 czerwca 1975 roku, Okręg PZW w Lublinie zrzeszał już 21.426
członków w 60 kołach terenowych.
Podział ten dotyczył również i Polskiego Związku Wędkarskiego, a Okręg PZW w Lublinie po
podziale liczył 15.991 członków zrzeszonych w 43 kołach. Z pozostałej części terenu
województwa lubelskiego powstały Okręgi PZW – Zamojsko-Chełmski oraz Siedlecko-Bialsko
Podlaski.
Mimo zmniejszenia się terenu, liczby kół oraz członków, powiększyła się powierzchnia
użytkowanych wód, która w 1977 roku wynosiła już 5.545 ha lustra wody.
W 1974 roku pozyskujemy od Powiatu Lubartowskiego kolejny ośrodek zarybieniowy w
Dębicy. Na bazie ośrodków zarybieniowych których zarządcą był Zarząd Okręgu, w 1976 roku
decyzją Zarządu Głównego, powstaje nowy zakład PZW pod nazwą Międzyokręgowy Zespół
Gospodarki Rybackiej, którego zadaniem jest zabezpieczenie materiału zarybieniowego dla
kilku Okręgów PZW. W 1980 roku MZGR rezygnuje z ośrodka zarybieniowego Łany,
przekazując go dla Gminy Markuszów.
20
W naszym rejonie uprawianie wędkarstwa przejawia zainteresowanie coraz szersza rzesza
społeczności o czym świadczy fakt, że w 1985 roku Okręg PZW w Lublinie zrzesza już 22.500
członków, a cztery lata później już 24.597 członków skupionych w 72 kołach.
W 1994 roku Zarząd Główny PZW w Warszawie podjął uchwałę o ponownym przekazaniu
ośrodków w zarząd dla Zarządu Okręgu.
Kolejnym ważnym wydarzeniem w życiu Polskiego Związku Wędkarskiego jest nabywanie
przez Okręgi osobowości prawnej, którą jako Okręg PZW w Lublinie nabywamy w 1996 roku.
Sytuacja społeczno-ekonomiczna społeczeństwa na początku lat 90-tych (rosnące bezrobocie)
spowodowała co roczny spadek liczby członków w Okręgu, aby w 2006 roku osiągnąć poziom
17.034 członków. Od tego też roku notujemy systematyczny wzrost liczby członków, a na
koniec roku 2009 mamy 20.562 członków zrzeszonych w 73 kołach.
W 2000 roku zwiększył się areał wód w Okręgu po wygraniu przetargów na dzierżawę wód –
jezior od Agencji Nieruchomości Rolnych w Lublinie.
Przemiany jakie nastąpiły w kraju po 1989 roku doprowadziły także do zmian w gospodarowaniu i użytkowaniu wodami śródlądowymi.
Po wejściu w życie w 2001 roku nowej Ustawy Prawo Wodne i w oparciu o nowe przepisy
wynikające z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Polski Związek Wędkarski
został zobligowały do przygotowania się do konkursu ofert – przetargów na oddanie
w użytkowanie wód – obwodów rybackich będących własnością Skarbu Państwa. Pierwsze
przetargi odbyły się jesienią 2004 roku, i z dniem 1 stycznia 2005 roku rozpoczął się nowy etap
gospodarowania wodami.
Opracowane przez nas oferty których integralną częścią były operaty rybackie na poszczególne
obwody rybackie pozwoliły wygrać nam przetargi do których przystąpiliśmy. Aktualnie
jesteśmy rybackim użytkownikiem wód o powierzchni 7.010 ha lustra wody na podstawie
umów dzierżawnych z czego dzierżawimy od:
- RZGW w Warszawie – 6.144 ha lustra wody
- ANR O/Lublin – 122 ha lustra wody
- WZM i UW w Lublinie – 542 ha lustra wody
- innych podmiotów – 202 ha lustra wody
Wody których jesteśmy rybackim użytkownikiem zarybiamy 28 gatunkami ryb tj. czterokrotnie
więcej niż w latach 60-tych, a materiał zarybieniowy pochodzi w 70 % z ośrodków PZW.
Ochroną wód zajmuje się straż etatowa Okręgu oraz Społeczne Straże Rybackie
w poszczególnych Powiatach.
Jesienią 2003 roku ponownie Okręg PZW w Lublinie przenosi się do nowej siedziby, która
aktualnie mieści się przy ul. Nałkowskich 105 w Lublinie.
Nadmienić należy, że Polski Związek Wędkarski jest jedyną organizacją w kraju, która na tak
szeroką skalę zajmuje się kształtowaniem rybostanów w wodach otwartych, zapewniając tym
samym ochronę środowiska wodnego.
W działalności statutowej PZW zapisane zostało, że oprócz podstawowej działalności jaką jest
zagospodarowanie i ochrona wód, należy także rozwijać sport wędkarski oraz działalność
młodzieżową.
21
Sport wędkarski od samego początku stał się jednym z podstawowych elementów działalności
w szczególności w kołach.
W pierwszym 30-sto leciu głównymi dyscyplinami sportu w PZW jest wędkarstwo gruntowe
i rzutowe, następnie dochodzą dyscypliny wędkarstwa muchowego i spinningowego,
a dyscyplina gruntowa przemianowana została na dyscyplinę wędkarstwa spławikowego.
Pierwsze lata działalności nie przysparzały nam większych sukcesów. Dopiero po 1967 roku
zaczęliśmy odnotowywać sukcesy, a do czołowych zawodników naszego Okręgu którzy na
szczeblu krajowym odnosili sukcesy i zdobywali medale Mistrzostw Polski jak i czołowe lokaty
w zawodach cyklu Grand-Prix Polski należą:
W dyscyplinie gruntowej później spławikowej: Stanisław Kowalczyk, Artur Zowczak, Janusz
Gejsler, Krzysztof Czupryński, Jarosław Kowalczyk, Jadwiga Zowczak, Helena Zagrodzka,
Jadwiga Borkowska, Danuta Szymańska, Andrzej Urbanowicz, Tomasz Iwanowski, Konrad
Borkowski, Piotr Taracha, Mariusz Ruszała, Tomasz Ożga
W dyscyplinie spinningowej: Grzegorz Odolecki, Marcin Jakubik
W dyscyplinie muchowej: Grzegorz Gołofit
Kol. Andrzej Borkowski Dyrektor naszego biura od 10 lat jest trenerem kadry narodowej
seniorów w dyscyplinie spławikowej i ze swoją drużyną zdobył tytuł Wicemistrzów Świata oraz
w Mistrzostwach Europy: drużynowy złoty, srebrny i brązowy medal.
Przedstawiając historię Okręgu PZW w Lublinie nadmienię, że tworzyli ją ludzie, których dzisiaj
należało by przypomnieć tak szerokiemu gremium:
Pierwszym Prezesem Zarządu Okręgu w latach 1950-1953 był już wspomniany wcześniej
Kol. Eugeniusz Baranowski.
W następnych latach Prezesami Zarządu Okręgu byli:
- w latach 1954-1957 Kol. Eugeniusz Maik
- w latach 1958-1961 Kol. Józef Broszkowski
- w latach 1962-1977 Kol. Wacław Topolski
- w latach 1978-1985 Kol. Bronisław Dernes
- w latach 1986-1989 Kol. Stanisław Strelnik i Kol. Marian Mikołajczak
- w latach 1990-1993 Kol. Marek Wolański i Kol. Mirosław Mgłowski
- w latach 1994-2000 Kol. Andrzej Borkowski
- od 2001 roku Prezesem Zarządu Okręgu jest Kol. Zbigniew Sadowski
Ponadto należy wspomnieć i innych działaczy społecznych którzy w okresie 60-cio letniej
działalności tworzyli historię Okręgu PZW w Lublinie. Nie sposób jest wymienić tutaj
wszystkich, którzy włożyli duży wkład pracy społecznej i wysiłku dla rozwoju wędkarstwa na
Lubelszczyźnie. Należy jednak wspomnieć o takich Kolegach jak; Bogdan Szymulski, Józef
Bator, Marian Fajfer, Tadeusz Tomala, Zygmunt Czech z Koła Lublin Miasto, Marian
Krzyżanowski, Tadeusz Belowski z Koła Puławy Miasto, Ryszard Wróblewski z Koła Milejów
i wielu, wielu innych, którzy swą pamięcią sięgają czasów powstania naszego Okręgu.
Natomiast, organizacją pracy Zarządu Okręgu przez ten okres czasu zajmowało się biuro
Zarządu Okręgu i tu należy wspomnieć też o pracownikach biura którzy w tym okresie czasu
22
zajmowali się kierowaniem pracy biura jak i sprawami finansowymi.
Kierownikami, a w późniejszym okresie dyrektorami byli Koledzy; Aleksander Turek, Kazimierz
Bochyński, Marian Porębski, Bolesław Machnio, Jan Czarnas, Jerzy Mazurek, Krzysztof
Czupryński, Władysław Kurek, a od 2000 roku Kol. Andrzej Borkowski.
Za gospodarkę rybacko-wędkarską odpowiedzialny był Kol. Zbigniew Girsztowtt, późniejszy
Dyrektor MZGR. Natomiast za sprawy finansowe odpowiedzialni byli; Joanna Andrzejewska,
Krystyna Woźniacka, Maria Mąkosa, a od 1988 roku Kol. Grażyna Jopa.
Z okazji naszego jubileuszu składamy serdeczne podziękowania wszystkim działaczom
społecznym, pracownikom biura oraz wszystkim członkom naszego Okręgu za włożony trud i
wkład pracy na rzecz rozwoju Polskiego Związku Wędkarskiego w okresie 60-cio letniej
działalności.
Słowa podziękowania kierujemy wszystkim przedstawicielom władz samorządowych
Województwa Lubelskiego jak i poszczególnych Gmin, Miast Powiatów, przedstawicielom
nauki, instytucjom i osobom prawnym za wspieranie naszych inicjatyw w rozwoju Polskiego
Związku Wędkarskiego.
Opracował
Marek Harasim
23
Zarys historii wędkarstwa – spis treści
1.1
1.2
1.3
1.4
1.5
1.6
1.7
1.8
1.9
1.10
24
Początki wędkarstwa …………………………………………………………………………………....
Wędkarstwo w dawnej Polsce …………………………………………………………...............
Wędkarstwo w XIX-wiecznej Polsce ……………………………………………………………....
Wędkarstwo w XX wieku ………………………………………………………………………….......
Wędkarstwo po I wojnie światowej ……………………………………………………….…......
Wędkarstwo podczas okupacji …………………………………………………………………......
Jak powstawał Polski Związek Wędkarski…………………………………………………….....
Czasy współczesne …………………………………………………………………………………….....
Wędkarstwo na Lubelszczyźnie ………………………………………………………………….....
Referat programowy obchodów 60 lecia PZW w Lublinie ……………………………....
3
3
4
4
13
15
15
17
18
19

Podobne dokumenty