Książę Józef Poniatowski 7 maja 1763 r. o godz. 3.00 nad ranem w

Transkrypt

Książę Józef Poniatowski 7 maja 1763 r. o godz. 3.00 nad ranem w
Książę Józef Poniatowski
7 maja 1763 r. o godz. 3.00 nad ranem w Wiedniu w pałacu Kinskich urodził się Józef
Antoni Poniatowski, książę herbu Ciołek. Tego samego dnia odbył się też jego chrzest.
Książę Józef to barwna, chociaż nieco kontrowersyjna postać, polski generał, minister wojny i
Wódz Naczelny Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, późniejszy marszałek Francji. Był
on jedynym synem Andrzeja Poniatowskiego, marszałka-lejtnanta (generała dywizji) w
służbie austriackiej i Teresy z książąt Kinskich rodu czesko-austriackiego. Należy podkreślić,
że wychowany był w niemieckojęzycznych środowiskach Wiednia i Pragi. Polakiem stał się z
wyboru, co zawdzięczał opiece stryja, Stanisława Augusta Poniatowskiego, późniejszego
ostatniego króla polskiego. Interesujący jest fakt, że matką rozmawiał po francusku, a z
rodziną ojca i służbą po polsku; znał też język niemiecki.
Już jako młodzieniec spędzał sporo czasu w Warszawie ze stryjem królem
Stanisławem, którego potem reprezentował oficjalnie na pogrzebie Marii Teresy. Ze
Stanisławem Augustem i biskupem-historykiem Adamem Naruszewiczem odbył w roku 1787
podróż do Kaniowa. Młody Józef, z czeska nazywany książę Pepi - już od dziecka był
szkolony z myślą o służbie wojskowej. Uczył się między innymi gry na instrumentach
klawiszowych. Trzeba dodać, że przenośny instrument towarzyszył mu nawet w czasie
wypraw wojennych. Gdy Józef miał 10 lat zmarł mu ojciec. Idąc w ślady ojca, również on
wstąpił do wojska austriackiego. W armii austriackiej szybko awansował – bo już wieku 17
lat
został porucznikiem.
W
roku
1788 doszedł
do
stopnia pułkownika i
został adiutantem cesarza Józefa II. Walczył w wojnie austriacko-tureckiej i został poważnie
ranny prowadząc szturm twierdzy Šabac w Serbii. Na prośbę króla S. Poniatowskiego i sejmu
w 1789 roku wrócił do Polski. Mimo perspektyw dalszego awansu armii austriackiej, nie
wahał się zostawić grono swych przyjaciół z czasów swej młodości. Otrzymał wówczas
stopień
generał-majora
i
dowództwo
IV
Dywizji,
stacjonującej
w
województwach bracławskim i kijowskim. Był to okres niezmiernie ważny dla
Rzeczypospolitej, czasy obrad Sejmu Czteroletniego, którego dziełem była Konstytucja 3
Maja. Książę Józef jako zwolennik Konstytucji był członkiem Zgromadzenia Przyjaciół
Konstytucji Rządowej. W trakcie uchwalania Konstytucji 3 Maja Zamek Królewski był
otoczony przez wojsko księcia Poniatowskiego a on sam znajdował się na sali z grupą
ułanów. Te środki bezpieczeństwa były konieczne dla uniemożliwienia przeciwnikom Ustawy
Rządowej ewentualnej akcji zbrojnej.
Przed wybuchem wojny polsko-rosyjskiej książę Józef pracował nad organizacją i
poprawą stanu małej armii polskiej oraz wyćwiczenia tego wojska. Sprawdzianem jego
umiejętności dowódczych była właśnie wojna 1792 roku - walki w obronie Konstytucji 3
Maja. Księciu Józefowi 6 maja 1792 roku powierzono dowództwo nad całością wojsk
koronnych nad granicą rosyjską na Ukrainie, na linii Dniepru i Dniestru. Początkowo nie
odnosił on poważniejszych sukcesów z uwagi na dużą dysproporcję sił. Należy docenić fakt,
że zgodnie z ówczesnymi regułami sztuki wojennej dbał o zachowanie podległych mu
oddziałów i dokonał planowego odwrotu z kresów ukraińskich, kierując się przez Wołyń na
Lubelszczyznę. W bitwie pod Zieleńcami 18 czerwca wykazał kunszt wojskowy i pokonał
korpus rosyjski Arkadija Markowa. Ta zwycięska bitwa armii polskiej stała się okazją do
ustanowienia orderu Virtuti Militari. Józef Poniatowski należał (obok Tadeusza Kościuszki)
do pierwszych kawalerów tego Orderu. Książę Józef uczestniczył w pięciodniowej obronie
rubieży Bugu (m.in. bitwa Kościuszki pod Dubienką 18 lipca), po czym zmuszony został do
opuszczenia linii tej rzeki. Na usprawiedliwienie należy dodać o problemach polskiego
wojska w zakresie dostaw i zaopatrzenia z Warszawy, a w szczególności brak amunicji
armatniej, co w zasadzie uniemożliwiało ufortyfikowanie się i przyjęcie pozycji obronnych.
Dużym zaskoczeniem dla księcia była wiadomość o akcesie króla do Targowicy, który
nie wierzył w możliwość pokonania Rosjan, a tym samym rozważał kapitulację całej armii.
Książę wzywał też króla, by do końca bronił niepodległości Rzeczypospolitej. Jednakże jego
prośby pozostały bez echa Tą tragiczną dla narodu decyzję ostatniego polskiego monarchy
skomentował dobitnie: "Na taką nikczemność nie byłem przygotowany" oraz że "raczej
należało bić się do zgonu, niż oddychać hańbą". Następnie książę Józef odesłał królowi swoje
ordery: Orła Białego i Świętego Stanisława. Kolejnym krokiem była dymisja z wojska
polskiego księcia i i innych oficerów, po której wyjechał do Wiednia.
Interesował się nadal sytuacją Rzeczypospolitej, która doznała II rozbioru w 1793
roku. Był to efekt słabości armii polskiej i przegranej wojny polsko-rosyjskiej. Faktem jest, że
wojna w obronie Konstytucji 3 Maja była chrztem bojowym polskiej kadry dowódczej. Wielu
z nich, jak książę Józef, miało szansę sprawdzić się później w wojnach prowadzonych przez
Napoleona. Sam książę odegrał istotną rolę w insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku.
Wezwany listownie przez Stanisława Augusta, przybył z zagranicy wraz z Michałem
Wielhorskim. Spotkanie księcia Józefa z Naczelnikiem Tadeuszem Kościuszko odbyło się w
jędrzejowskim opactwie cystersów. Książę przyłączył się do powstania jako żołnierzochotnik, nie domagając się od byłego podwładnego żadnej posady. Nie skorzystał z szansy
przyjęcia dowództwa powstania na Litwie, chciał być w okolicach Warszawy, blisko stryja,
który jego obecności potrzebował. Myślę, że w przekroju całej insurekcji sprawdził się jako
dowódca. Wyróżnił się w walce od lipca 1794 r. przed i w czasie oblężenia Warszawy przez
Prusaków. Tam przejął sektor obrony miasta od odkomenderowanego na
Litwę Mokronowskiego. W pierwszej połowie sierpnia prowadził skuteczne akcje ofensywne
w Górach Szwedzkich ( obecne Bemowo), czego efektem było zniszczenie 5 baterii pruskich
ostrzeliwujących miasto. Był to jeden ważniejszych punktów strategicznych w systemie
obrony stolicy. Jednak podczas nieobecności księcia Prusacy w nocy 28 sierpnia opanowali
Góry Szwedzkie. Polacy utracili „dwie warownie i 8 dział”. Po powrocie księcia, mimo jego
usilnych prób, nie udało się już odzyskać utraconych pozycji. W tej sytuacji Kościuszko
polecił przekazanie dywizji marymonckiej J.H. Dąbrowskiemu. We wrześniu książę Józef
osłaniał Warszawę przed nadejściem Rosjan. Książę wykazał się w dalszych walkach w
październiku tr. na linii Bzury.
Po upadku Rzeczypospolitej nie brał udziału w życiu politycznym. W Polsce
przebywał wówczas głównie w swych rezydencjach – warszawskim Pałacu Pod Blachą i
podwarszawskiej Jabłonnie. W warszawskim Pałacu pod Blachę skupił wokół siebie „złotą
młodzież”, co wytykały mu środowiska patriotyczne. Przez całe życie był otoczony pięknymi
kobietami, nigdy się nie ożenił. Miał dwóch synów z dwóch nieformalnych związków, dwóch
Józefów, pierworodnego Józefa Szczęsnego Maurycego Chmielnickiego (ur. 1791) z Zelją
Sitańską, drugiego zaś z Zofią Czosnowską, z domu Potocką, Józefa Poniatyckiego (ur.
1809).
Po klęsce powstania ks. Józef pozostał przez jakiś czas w Warszawie (jego majątki
ziemskie skonfiskowano), ale odmówiwszy przyjęcia posady w armii carycy Katarzyny II jak
i zadeklarowania lojalności wobec władz rosyjskich, dostał polecenie opuszczenia stolicy i w
kwietniu 1795 r. wyjechał jeszcze raz do Wiednia. Po śmierci carycy Katarzyny II nowy
car Paweł I okazał pewne gesty wobec Polaków, m.in. uwolnił Tadeusza Kościuszkę i wielu
innych oficerów polskich. Car próbował także pozyskać księcia Józefa i znowu zatrudnić go
w armii rosyjskiej, który jednak nie skorzystał z tej oferty pod pozorem złego stanu zdrowia,
wynikłego z nie wyleczonych ran. W 1798 zmarł na przymusowej emigracji
w Petersburgu jego stryj Stanisław August Poniatowski, który dobrowolnie abdykował w
Grodnie 25.11.1795 roku. Książę Poniatowski udał się na pogrzeb stryja i pozostał w Rosji
kilka miesięcy celem pozałatwiania niezbędnych formalności prawnych i spadkowych.W tym
czxsie odzyskał zagrabione swoje majątki i w pewien sposób uregulował stosunki z carem
Pawłem I oraz jego dworem. Z Petersburga wrócił do będącej wtedy pod panowaniem
pruskim Warszawy, gdzie wkrótce mógł odegrać pewną rolę administracyjną. Gdy w
listopadzie 1806 roku Prusacy zagrożeni przez Napoleona gotowali się do opuszczenia
Warszawy, Poniatowski na wezwanie króla Fryderyka Wilhelma III zgodził się zarządzać
stolicą. Po spokojnym odejściu Prusaków, pod koniec tego roku (28 listopada) do Warszawy
weszły francuskie wojska dowodzone przez marszałka Joachima Murata. Wkraczających
Francuzów witał stojący na czele milicji obywatelskiej (miejskiej) książę Józef Poniatowski.
Wkrótce została rozstrzygnięta kwestia, kto ma przewodzić polskim żołnierzom w nowym
przymierzu z Francją. Dawni powstańcy i legioniści chcieli, aby armią polską dowodził Jan
Henryk Dąbrowski, ale Napoleona przekonano, że zasłużony generał nie posiadał
odpowiednich kontaktów i powiązań wśród wpływowych kręgów w kraju. Po dłuższych
pertraktacjach z Muratem i perswazji Józefa Wybickiego, Poniatowski zdecydował się
wystąpić po stronie Napoleona i przyjąć na siebie odpowiedzialność za nowo powstające
wojsko. Marszałek Murat 7 grudnia 1806 r. obwieścił go "naczelnikiem siły zbrojnej",
natomiast 14 stycznia 1807 powierzono mu funkcję Dyrektora Wojny Komisji Rządzącej
uformowanej pod przewodnictwem Stanisława Małachowskiego. W ten sposób księciu
Poniatowskiemu został podporzadkowany gen. J. H. Dąbrowski. 26 stycznia tr. utworzono 3
legie: 1 – poznańską gen. Dąbrowskiego, 2 – kaliską gen. Józefa Zajączka oraz 3 –
warszawską księcia Józefa. Po układzie w Tylży (7.07.1807) Napoleon powołał Księstwo
Warszawskie, któremu 22 lipca nadano konstytucję. W rządzie tego kadłubowego państewka
Poniatowski został ministrem wojny (3.10.1807).Należy dodać, że przez pewien czas
właściwe dowództwo sprawował marszałek Davout, który (w przeciwieństwie do J. Murata)
nie był zwolennikiem Poniatowskiego. Formalnie tym dowódcą naczelnym sił zbrojnych
Księstwa Poniatowski został dopiero 21 marca 1809, na krótko przed wybuchem wojny
austriacko-polskiej. Był lojalny wobec cesarza Francuzów. Nie zareagował na propozycje
najpierw współpracy z Prusami przy tworzeniu nieokreślonego "Księstwa Wielkopolskiego"
(1807). Nie skorzystał też z szansy, sugerowanej mu w 1811 r. , za pośrednictwem Adama
Jerzego Czartoryskiego, przejścia z wojskiem na stronę władcy Rosji, Aleksandra I. Car
rzekomo miał zamiar odbudować Polskę w granicach przedrozbiorowych. Propozycje
zaborców wobec samego Poniatowskiego były wysokie, z koroną polską włącznie. Na wiosnę
1809 roku młoda armia Księstwa Warszawskiego pod wodzą księcia Józefa stawiła czoło
dwukrotnie przeważającym siłom austriackim pod wodzą Ferdynanda d'Este. W
nierozstrzygniętej bitwie pod Raszynem 19 kwietnia wódz zaimponował swoim i
przeciwnikom bohaterstwem osobistym. Mimo oporów francuskiego rezydenta i polskich
jakobinów, domagających się uzbrojenia ludu i obrony stolicy, nie wahał się z podjęciem
decyzji o oddaniu Warszawy. Śmiałym manewrem, wykorzystując moment zaskoczenia,
przeprowadził ofensywę po wschodniej stronie Wisły, na terenach zaboru austriackiego. Na
jego konto możemy zaliczyć zdobycie Lublina (14 maja), Sandomierza (18 maja) z jego
jedynym w tym rejonie głównym mostem przez Wisłę, opanowanie fortecy w Zamościu ( 20
maja) z 2000 jeńców i 40 armatami, oraz zajęcie Lwowa (27 maja). W ten sposób książę
Józef doprowadził do załamania się ofensywy armii austriackiej i opuszczenia przez nią
Warszawy. Jego zasługą jest fakt, że osobiście na polecenie cesarza Napoleona powołał (2
czerwca) na wyzwolonych terytoriach Rząd Centralny Wojskowy Tymczasowy Obojga
Galicji. 15 lipca polskie wojska pod wodzą księcia Józefa wkroczyły do Krakowa. W dawnej
królewskiej stolicy pozostał do końca 1809 roku, nadzorując tymczasowy rząd galicyjski.
Wojna austriacko – polska uwieńczona została traktatem pokojowym z 14 października,
powiększającym
obszar
Księstwa
Warszawskiego
o
tereny Nowej
Galicji i cyrkułu zamojskiego. Dzięki sukcesom w samodzielnym prowadzeniu działań
wojennych książę Poniatowski zdobył zaufanie i szacunek Napoleona i Francuzów, a jego
imię odbiło się echem w Europie. Ze zrozumiałych względów był on szczególnie uwielbiany
przez wojsko. Potrafił bowiem dbać o warunki bytowe żołnierzy, jak też nawiązywać
doskonały kontakt z szeregowymi.
Książę Józef odegrał istotną rolę w „drugiej wojnie polskiej” z 1812 roku. Uważał on,
że optymalna dla Wielkiej Armii w wyprawie na Moskwę byłaby trasa południowa, przez
Ukrainę. Jest to oczywiste, gdyż klimat był tam cieplejszy i łatwiej byłoby koordynować
ewentualną akcję z Turcją. Drugim, proponowanym przez niego wariantem, w wypadku
odrzucenia tej propozycji, byłby marsz na Wołyń, z prowadzonym przez księcia korpusem,
który mógłby być inspiracją do polskiego powstania. Niestety, Napoleon na żadną z tych
opcji się nie zgodził. Do tej wielkiej wojny Napoleon wystawił prawie 650 tys. żołnierzy z
Francji, krajów zależnych i związanych sojuszami z Francją. Do bezpośredniej akcji w Rosji
skierowano ponad 430 tys. żołnierzy. Był to swoisty konglomerat żołnierzy pochodzących z
różnych krajów, tym około 100 tysięcy Polaków. W kampanii 1812 roku książę Józef
dowodził 5 korpusem polskim, liczącym około 32-36 tys. żołnierzy. O wojnie Napoleona z
Rosją napisano wiele. Jak ogólnie wiadomo, Napoleon spodziewał się, że szybko rozbije
wojska cara Aleksandra I. Stało się jednak inaczej. Jak wiemy, wojska rosyjskie nie
przyjmowały walnej bitwy. Mianowany przez cara feldmarszałek Michał Kutuzow stoczył 67 września krwawą bitwę pod Borodino, która jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia. Tydzień
później wojska napoleońskie wkroczyły (14 września) do Moskwy, a na ich czele szli polscy
huzarzy. Ten spektakularny sukces nie dał gwarancji sukcesu wojskom napoleońskim.
Zaczynając kampanię Poniatowski 26 czerwca 1812 r. wydał rozkaz informujący
żołnierzy o słynnej odezwie Napoleona o rozpoczęciu „drugiej wojny polskiej”. W czerwcu
pierwszy rzut korpusów Wielkiej Armii dotarł na teren departamentu łomżyńskiego. V
Korpus księcia Józefa Poniatowskiego przesunął się z Ostrołęki do Nowogrodu. Napoleon
chciał oskrzydlić od północy I Armię Zachodnią Barclaya de Tolly, pokonać ją w rejonie
Wilna, i zepchnąć wraz z II Armią Bagrationa w błota poleskie. Sześć korpusów francuskich
(I, II, III, IV i VI piechoty i III kawalerii) dotarły do północnych powiatów departamentu
łomżyńskiego, trzy pierwsze przeszły Niemen (mosty k. Poniemonia), IV i VI operowały koło
Suwałk. Polski V korpus z IV K Kawalerii przez Augustów skierowały się na Grodno. Tam
dołączyły VIII i VII korpus (z Broku przez Bielsk i okolice Białegostoku i Sokółkę). Szybki
odwrót Rosjan, by uniknąć okrążenia. Nie zdołali ewakuować magazynów, brak podwodów
sprawił, że zniszczeniu uległo i archiwum obwodu białostockiego. To właśnie na tych
obszarach, w Wiłkowyszkach, leżących też w granicach departamentu łomżyńskiego
Napoleon podpisał (22 czerwca 1812) rozkaz rozpoczynający „drugą wojnę polską”. Sześć
dni później (28 czerwca) wyzwolone Wilno witało Napoleona, na którego cześć wydał
wspaniałe przyjęcie gen. Ludwik Michał Pac. Wkrótce (1 lipca) powstał Rząd Tymczasowy
Litwy, który miał przejąć władzę administracyjną również w obwodzie białostockim. Dwa
tygodnie później w katedrze wileńskiej podpisano Akt Konfederacji Królestwa Polskiego i
WXL. Sam Białystok był wyzwolony spod panowania cara 3 lipca, a do miasta wkroczyły
oddziały VII Korpusu gen Jeana Reyniera. Konfederacja białostocka zawiązała się pod laską
marszałka Józefa Zawadzkiego, zaś delegatem do Konfederacji Generalnej został Jan
Nepomucen Świdziński. Na polecenie Napoleona zebrał się polski sejm pod laską sędziwego
księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, który w akcie konfederacji 11 lipca 1812 r.
ogłosił przywrócenie Królestwa Polskiego. Na naszych ziemiach, w akcie z 13 lipca,
obywatele białostoccy „z jarzma obcego uwolnieni” między innymi deklarowali akceptację
wszystkich ustaw Konfederacji Generalnej, natomiast obwód białostocki zyskał nazwę
departamentu.
Wkrótce jednak Wielka Armia znalazła się w trudnym położeniu i 19 października
1812 roku rozpoczęto odwrót. Sam Napoleon pojawił się 8 grudnia w Augustowie, dalsze
postoje cesarza miały miejsce w Grajewie i Łomży. Sojusznik Napoleona, książę austriacki
Karol Schwarzenberg rozpoczął tajne rokowania z Rosjanami, 25 grudnia w Białymstoku
przyjął gen. Aleksieja Szczerbatowa. Wkrótce Rosjanie zajęli obwód białostocki a 30 grudnia
Rosjanie byli już w Łomży.
Józef Poniatowski w drodze na Moskwę walczył w awangardzie i odznaczył się
wielokrotnie: pod Smoleńskiem 17 sierpnia, Borodino 7 września, Czyrykowem 29
września, Winkowem. Po Borodino przyszłość kampanii widział czarno i doradzał
wstrzymanie dalszej ofensywy. Po wkroczeniu do Moskwy, w przeciwieństwie do Napoleona,
był już przeświadczony o ostatecznej porażce, co jednak nie wpłynęło na jego wolę walki –
nadal prowadził osobiście natarcia kawalerii. Pod Winkowem 18 października
uchronił marszałka Murata od klęski z rąk Kutuzowa, ale za to utracił poległego w boju szefa
sztabu armii Księstwa Stanisława Fiszera. Ciężko kontuzjowany książę na początku odwrotu
Wielkiej Armii, 29 października w bitwie po Wiaźmą, próbował dalej kierować wojskiem.
Jednak po kilku dniach przekazał dowództwo korpusu gen. Zajączkowi. Dalsza podróż
księcia na zachód przebiegała w powozie z dwoma rannymi przybocznymi. Należy podkreślić
fakt, że do końca życia do nie odzyskał on w pełni zdrowia. 12 grudnia książę Józef dotarł do
Warszawy.
Po klęsce armii napoleońskiej Poniatowski w pierwszych miesiącach 1813 roku, mimo
rosyjskiej ofensywy, pracował nad odtworzeniem polskiego wojska. Przeciwstawił się
naleganiom rządu i opinii polskiej, skłaniającej się do ugody z Aleksandrem I. Sam też nie
przyjął oferty Aleksandra dotyczącej amnestii i współpracy. Należy podkreślić, że
zdecydował się trwać do końca przy Napoleonie, chociaż realnie oceniał istniejącą sytuację
polityczną i militarną. Starał się jak najdłużej utrzymać w Księstwie Warszawskim.
Częściowo uformowaną armię wyprowadził z Warszawy 5 lutego i dotarł do Krakowa.
W 1813 powstała nowa formacja wojskowa – pułki chłopskiej kawalerii, Krakusi. Pułk
Krakusów będący częścią nowej armii ks. Józefa wsławił się walecznością w nadchodzącej
kampanii.
W Krakowie książę zwlekał jeszcze parę tygodni, przeżył ostatnie dramatyczne
wahania nad wyborem słusznej drogi, przygotowywał żołnierzy do następnej próby.
Poprowadził kilkunastotysięczną armię przez Austrię do Saksonii swój VIII Korpus polski i
połączył się z Wielką Armią w Żytawie. Jako dowódca VIII korpusu Wielkiej Armii, walczył
pod Lützen, następnie bronił pasma gór czeskich i walczył na lewym brzegu Łaby. 9 września
pod Löbau VIII (polski) Korpus stoczył bitwę z przeważającą siłą i utrzymał się na pozycjach.
10 października pod Zedtlitz generał Pahlen usiłował zatrzymać maszerujące polskie
kolumny. Poniatowski poprowadził szarżę kawalerii i w krwawej bitwie wziął 500 jeńców,
przełamał opór przeciwnika i umożliwił sobie dalszy postęp w kierunku Lipska.
12 października, już blisko Lipska z Muratem, zostali przy śniadaniu zaskoczeni przez
oddziały wroga. Poniatowski wskoczył na konia, przebił się i sprowadziwszy na czas
kawalerię polską uratował sytuację. Nagradzając męstwo żołnierza i zdolności dowódcy,
cesarz mianował księcia marszałkiem Francji w pierwszym dniu bitwy(16 października). Było
to, jedyne takim wyróżnieniem dla cudzoziemca. W przeciągu długotrwałej bitwy prowadził
ułanów i piechotę do walki, organizował z Macdonaldem ostatnie próby obrony. Zdołał
przekroczyć rzekę Pleisse, chociaż utonął pod nim koń; na apele przybocznych, aby się
poddał, odpowiadał odmownie. Wielokrotnie raniony książę nie pozwolił siebie opatrzyć.19
października 1813 roku Poniatowski wykonywał swój ostatni rozkaz – osłonę odwrotu armii
francuskiej. By wierny do końca cesarzowi Francuzów. Miał wtedy wyrzec słynne zdanie:
(„Bóg mi powierzył honor Polaków, Jemu go tylko oddam. Mając za sobą przedwcześnie
wysadzony most na Elsterze, ciężko raniony, rzucił się z koniem do wezbranej rzeki i tam
zginął. Zwłoki księcia wyłowiono dopiero na czwarty dzień po zakończeniu wielkiej „bitwy
narodów” pod Lipskiem tj. 23 października.
Zwłoki księcia sprowadzono z Lipska do Polski we wrześniu 1814. Cała Warszawa
witała orszak pogrzebowy (10 września 1814). Doczesne szczątki bohaterskiego Polaka
złożono w podziemnej kaplicy kościoła św. Krzyża w Warszawie. Zgodnie z wolą Senatu
Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa oraz zgodą cara Aleksandra I, zwłoki księcia zostały
uroczyście złożone w katedrze na Wawelu (23 lipca 1817 r.), gdzie mieszczą się groby
królów.
Pięknym wierszem „Pogrzeb księcia Poniatowskiego” witał go poeta i
współtowarzysz Kościuszki – Julian Ursyn Niemcewicz:
Spomiędzy bojów i gradów ognistych,
Wierna w swej sprawie, nieodstępna znaków,
Szła wiernym krokiem do siedlisk ojczystych
Garstka Polaków…
Dzieliłeś z nami ciężkie utrapienia,
Wielkie ofiary, prace bez nagrody,
I zamiast słodkich nadziei zniszczenia
Gorzkie zawody.
Wdzięczni ziomkowie cenią zgon i życie,
Nie dadzą wiekom zatrzeć Twoich czynów,
Wzniosą grób pyszny, zawieszą na szczycie
Wieniec wawrzynów.
Był to początek tradycji chowania tam bohaterów i wieszczów. W 1829 roku w
Warszawie zaprezentowano naturalnej wielkości model klasycyzującego pomnika
dłuta Bertela Thorvaldsena. Na jego podstawie wykonano odlew, nad którym prace zostały
ukończone w sierpniu 1831 r. (a więc w ostatnich miesiącach powstania listopadowego).
Zgoda władz rosyjskich na ustawienie pomnika została cofnięta a ukończony odlew najpierw
został przewieziony do Modlina, a następnie po 1840 wywieziony przez Iwana Paskiewicza
do Homla. Pomnik odzyskany w ramach akcji rewindykacji zabytków i dzieł sztuki,
w 1923 został ustawiony w Warszawie na placu Saskim. Podczas II wojny światowej pomnik
księcia został zniszczony. Obecny monument, stojący na Krakowskim Przedmieściu, to nowy
odlew, ofiarowany po wojnie przez Duńczyków.
Należy dodać, że również zostało upamiętnione miejsce tragicznej śmierci księcia.
W 1938 staraniem Kornela Krzeczunowicza – byłego dowódcy 8 pułku ułanów ks. Józefa
Poniatowskiego, stanął nad brzegiem Elstery w Lipsku pomnik upamiętniający Józefa
Poniatowskiego.
Wkrótce po śmierci Poniatowskiego rozwinął się w Polsce swoisty kult postaci
księcia, stanowiący polską wersję legendy napoleońskiej, „Rycerza bez skazy”. On sam był
zawsze inspiracją dla bojowników o wolność Polski, natchnieniem dla poetów i malarzy.
Książę Józef Poniatowski był odznaczony: Orderem Orła Białego (1787), Orderem Świętego
Stanisława (1786), Orderem Virtuti Militari (1792 i w czasie Księstwa Warszawskiego, pruskim Orderem
Czarnego Orła i Orderem Czerwonego Orła (1802), Legią Honorową, Orderem Obojga Sycylii, kawaler
maltański od 1798 roku.
Literatura:
Askenazy Szymon, Książę Józef Poniatowski 1763-1813, Warszawa 1974
Bielecki Robert, Encyklopedia wojen napoleońskich, Warszawa 2002
Filipow Krzysztof, Order Virtuti Militari, Białystok 1992
Kronika powstań polskich 1794-1944, Warszawa 1994
Wikipedia, wolna encyklopedia (pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Poniatowski)
Opracował: Józef Waczyński

Podobne dokumenty