PreSonus StudioLive 16.0.2

Transkrypt

PreSonus StudioLive 16.0.2
t
test
PreSonus
StudioLive 16.0.2
Mikser cyfrowy
Przemysław Ślużyński
36
G
dy dowiedziałem się, że otrzymam do testów szesnastokanałowy mikser cyfrowy
PreSonusa, pomyślałem – aha, ale dlaczego
dopiero teraz? Przecież to ma już parę lat?
Przywiozłem wielki karton do studia, rozpakowałem, i zdziwiłem się – jakiś inny ten mikser,
mniejszy, mniej przycisków, o co chodzi? Chodzi o to, że testujemy nowy mikser, PreSonus
StudioLive 16.0.2. Od poprzednika w nazwie
różni się jedną cyferką, po rozpakowaniu różnice są dużo większe. A największą niespodziankę sprawia cena – zaskakująco atrakcyjna.
11 | 2012
t
test
Od poprzedniego modelu nowy StudioLive 16.0.2 jest przede wszystkim mniejszy,
ma krótsze, sześciocentymetrowe suwaki
i zdecydowanie mniej przycisków. Z daleka można się pomylić, z bliska już nie. Jak
można się domyślić z nazwy, jest to szesnastokanałowy, stereofoniczny mikser bez
grup. Mamy do dyspozycji osiem kanałów
mono i cztery stereo, przy czym każdy
kanał stereo ma też wzmacniacz mikrofonowy. Wykorzystanie tego wzmacniacza
„zabiera” cały kanał, tak więc wszystkie
szesnaście wejść wykorzystamy używając
wejść liniowych kanałów stereo, wykorzystując ich wejścia mikrofonowe będzie
ich mniej. Suwaków, pokręteł, enkoderów
i wyświetlaczy kanałowych jest w każdym
razie dwanaście, oprócz tego są cztery suwaki (nie grupy, tylko wysyłki) i oczywiście
MASTER. Diodowe „linijki” nad każdym
kanałem wskazują nie tylko poziom sygnału w danym kanale, ale częściej służą
do wskazywania wartości parametru ustawianego danym enkoderem. Mikser jest
tak zorganizowany, że w każdym kanale
oprócz wzmocnienia, głośności i panoramy
wystarczy nam dwanaście pokręteł i tyleż
przycisków. Te dwanaście pokręteł reguluje
odpowiednio: częstotliwość filtra dolnozaporowego, próg zadziałania bramki, próg,
nachylenie, „szybkość” i wzmocnienie
kompresora oraz częstotliwość środkową
i wzmocnienie trzypasmowego korektora (środkowe pasmo
korektora ma skokowo przełączaną dobroć). Enkoderami
możemy oczywiście regulować poziom wysyłek efektowych
(dwa wbudowane procesory efektów) i monitorowych (cztery
wyjścia). Linijki diodowe oprócz poziomu i wartości parametru ustawianego enkoderem mogą pokazywać też wartość
chwilowego tłumienia procesora dynamicznego. Każdy kanał
ma możliwość odwracania polaryzacji i niezależnego załączania zasilania fantom, mamy też oczywiście funkcje SOLO
i MUTE, niezbyt szczęśliwie realizowane tym samym przyciskiem, zmieniającym tylko kolor. Mniej oczywistą funkcją są
przyciski z symbolem FireWire – bo mikser jest wyposażony
2012 | 11
w interfejs FireWire, o czym później. Na kanale sumy mamy
taki sam zestaw procesorów jak na poszczególnych kanałach,
z jedną różnicą – nie ma filtra dolnozaporowego, za to jest
31-kanałowy korektor graficzny.
Mikser posiada dwa niezależne procesory efektowe, i to właśnie przede wszystkim do ich obsługi potrzebny jest niewielki
wyświetlacz LCD.
Suwaki, wprawdzie z metalowymi „kapselkami”, nie są niestety motoryzowane – ale nie dziwi nas to, również droższe
modele mikserów PreSonus mają zwykłe „heble”.
Od strony analogowej mamy dwanaście wzmacniaczy mikrofonowych (trzynaście, jeżeli liczyć wejście mikrofonu
37
t
test PreSonus StudioLive 16.0.2
komunikacyjnego), osiem kanałów mono
i cztery stereo, cztery wyjścia monitorowe,
wyjście główne stereo, wyjście główne mono, wyjście monitorowe (do pracy studyjnej) i wyjście słuchawkowe. Niestety, mikser ze zrozumiałych względów nie posiada
gniazd instertowych, wykorzystać możemy
tylko wbudowane procesory efektów, korektory i kompresory.
Złącze FireWire oznacza, że mikser PreSonus StudioLive 16.0.2 może być jednocześnie interfejsem audio. W takiej konfiguracji, niezależnie od ustawień miksera,
wbudowany interfejs pozwala na nagrywanie i odtwarzanie jednocześnie wszystkich
szesnastu kanałów. Sygnał do komputera może być wysyłany
bezpośrednio po przedwzmacniaczu albo po obróbce przez
korektor i blok dynamiki. Z drugiej strony źródłem sygnału
dla każdego kanału może być albo jego wejście analogowe
albo wyjście z komputera – do wyboru służy wspomniany
przełącznik FireWire. Pracę z komputerem i nagrania koncertów czy prób ułatwiają dwie aplikacje – Capture czyli prosty
program służący tylko do nagrywania śladów i Studio One
w wersji Artist. Jeżeli już mamy podłączony komputer, to
chętnie wykorzystamy też program Virtual StudioLive służący
do obsługi miksera i zapisu jego
ustawień. Obsługa miksera za
pomocą programu bardzo mi się
spodobała, dostęp do wszystkich funkcji jest szybki i łatwy.
Szczególnie łatwiej obsługuje
się 31-pasmowy korektor graficzny na sumie. Jego obsługa
z poziomu miksera jest utrudniona z powodu istnienia tylko
dwunastu pokręteł i „linijek”, przez co
trzeba go „przesuwać” i korzystać przy
tym z wyświetlacza LCD. Wszystkie inne
funkcje, w tym cały kanał z ustawieniami procesorów dynamicznych i korektora są również łatwo dostępne.
i ogólnego chaosu, ale w studiu może to być bardzo ciekawe rozwiązanie. Wadą miksera jest brak gniazda sieciowego
RJ i konieczność korzystania z komputera jako routera Wi-Fi
– chcąc wykorzystywać iPada jako zdalne sterowanie jesteśmy
zmuszeni do wożenia i podłączania komputera, nawet wtedy,
gdy nie chcemy nagrywać śladów.
Ale to dopiero początek „zabawy”
z komputerem. Podłączenie miksera
do komputera wyposażonego w Wi-Fi
umożliwia sterowanie zasobami miksera z wykorzystaniem oprogramowania
na iPada i iPhone’a. Z iPada korzystając
z aplikacji SL Remote możemy sterować
wszystkimi funkcjami miksera i ta aplikacja przeznaczona jest dla realizatora.
Z iPhone’a albo iPoda Touch korzystając z aplikacji QMix każdy wykonawca
może sam sobie ustawić odsłuch – na
scenie albo w studiu. Wprawdzie na
scenie to prosta droga do bałaganu
38
11 | 2012
t
test PreSonus StudioLive 16.0.2
Nagrywanie koncertów czy prób przy okazji nagłaśniania to
jedna funkcja – ale PreSonus StudioLive 16.0.2 zgodnie z nazwą doskonale sprawdzi się też w studiu. Jest to przecież pełnowartościowy szesnastokanałowy interfejs FireWire z częścią
monitorową oraz łatwą i szybką obsługą. Studio One w wersji Artist umożliwia rozpoczęcie pracy od razu, i chociaż jest
to okrojona wersja programu, to warto się
nią zainteresować. Wprawdzie sterowniki
zapewniają minimalny bufor na poziomie
aż 256 próbek, ale za to realizacja bezpośredniego odsłuchu dla wykonawców jest
bardzo prosta – bo zamiast w oprogramowaniu robimy to mikserem, korzystając
z rzeczywistych suwaków. Nie ma szybszej
i przyjemniejszej metody na ustawienie proporcji niż prawdziwy sprzętowy sterownik
czy mikser. W przypadku testowanego StudioLive 16.0.2 jednocześnie bez problemu
możemy wysłać wykonawcom do odsłuchu
efekty oraz skorygować i obrobić dynamicznie poszczególne ślady, nagrywając je „na
czysto” sprzed bloku efektów. Nagrywanie
perkusji czy całego zespołu „na setkę” jest
proste i oczywiste, a przy tym nie musimy
uciekać się do kompromisów związanych
z odsłuchem dla muzyków. Jeżeli mikser
wykorzystujemy w studiu jako interfejs, to
przecież jest on podłączony do komputera,
a więc jest Wi-Fi i jest też możliwość wykorzystania iPhone’ów jako indywidualnych
mikserów-sterowników odsłuchu.
nie jest „upośledzona” i jedyne kompromisy z jakimi mamy
do czynienia, to te zmierzające do obniżenia ceny. Jako prosty
mikser nagłośnieniowy sprawdzi się doskonale, wprawdzie
ograniczone możliwości korektora w kanale mogą być denerwujące, to i tak większość mniej zaawansowanych
użytkowników będzie zadowolona z możliwości. Prosty w obsłudze kompresor i filtr dolnozaporowy to
dodatkowe atuty. Małe zespoły mogą z powodzeniem używać tego miksera jako nagłośnieniowego,
zdalne sterowanie z iPada umożliwia pracę ze sceny,
łatwe ustawianie odsłuchów i reakcję w czasie koncertu, gdy z przyczyn finansowych zespół nie ma realizatora. W tej konfiguracji możliwość nagrywania
koncertów jest sporym atutem, bo umożliwia szybkie
wydanie płyty demo. Podczas prób zespołu nagrywanie
stanowi ważny element pracy nad utworem, brzmieniem
i aranżacją – a jak się coś fajnie nagra, to też coś z tego może
wyjść. W studiu mikser jest pełnowartościowym interfejsem
audio i kontrolerem, umożliwia szybką reakcję na prośby wykonawców dotyczące odsłuchu, a i odsłuch w reżyserce też
jest zapewniony, dzięki niezależnym wyjściom z regulacją
głośności. Jak na interfejs FireWire jest to wprawdzie dość
drogie urządzenie, ale jeżeli doliczymy do tego wzmacniacze
mikrofonowe i sterownik (wprawdzie z „krótkimi” i „pasywnymi” tłumikami, ale zawsze) i możliwość zabrania go w każdej chwili na koncercik, cena wydaje się sensowna. W każdym
zastosowaniu docenimy bardzo dobrze brzmiące, neutralne
Dla kogo jest Presonus StudiLive 16.0.2?
Jest to bardzo uniwersalne urządzenie,
i można twierdzić, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Jednak w przypadku tego miksera żadna z jego funkcji
40
11 | 2012
test
przedwzmacniacze mikrofonowe o dużym zakresie regulacji
wzmocnienia, nie wymagające tłumika PAD.
Wady? Na pewno są, ale w sumie niewielkie. Dlaczego nie
ma filtra HPF na kanale sumy? Dlaczego minimalny bufor to
aż 256 próbek? Dlaczego jeden rząd przycisków odpowiada
za wszystkie funkcje, w tym SOLO i MUTE, uniemożliwiając
szybką ocenę stanu miksera, zwłaszcza, gdy „coś nie gra”?
To drobiazgi. Brak grup uniemożliwia grupowe „traktowanie”
np. perkusji kompresorem, ale to jest decyzja ekonomiczna.
Większe uwagi, dotyczące na przykład motoryzowanych tłumików lub większej ilości regulatorów czy choćby przycisków
są być może sensowne, ale także przegrywają z chęcią utrzymania atrakcyjnej ceny.
Konkurencja wprawdzie nie śpi, ale takich funkcji w tej klasie
cenowej nie posiada. Mikser PreSonus StudioLive 16.0.2 jest
niezależnym mikserem studyjnym i nagłośnieniowym z możliwością nagrywania niezależnych śladów i zdalnego sterowania, za podobną cenę trudno znaleźć podobny produkt.
Oczywiście, może nam brakować kanałów lub funkcji, ale
zawsze możemy wtedy spojrzeć na inne modele
mikserów PreSonus.
Jeżeli komuś podoba
się filozofia rozwiązań firmy, na pewno
znajdzie coś dla siebie. Niestety, im drożej,
tym większa konkurencja i zalety mikserów
PreSonusa nie są już tak
oczywiste. Najmniejszy
model jednak wydaje się
nie mieć konkurencji – jeżeli chcemy się nagłaśniać,
nagrywać ślady na koncercie a w domu trochę ponagrywać a potem popracować
nad zgraniem, to PreSonus
StudioLive 16.0.2 jest bardzo
ciekawą propozycją.
2012 | 11
WYBRANE DANE TECHNICZNE
FAT CHANNEL
w każdym
kanale i szynie AUX (3-pasmowy korektor parametryczny, kompresor, bramka/ekspander, limiter, odwracanie
polaryzacji, przestrajany filtr dolnozaporowy, panorama,
możliwość parowania sąsiednich kanałów)
Korektor graficzny
31-pasmowy na sumie
Przedwzmacniacze mikrofonowe12 XMAX pracujących
w klasie A
Procesory efektów
dwa 32-bitowe
Interfejs audio
FireWire 16 IN/16 OUT (24 bity przy
częstotliwościach próbkowania 44.1 kHz i 48 kHz)
Wejścia/wyjścia
MIC IN [XLR] × 12, LINE
IN × 8, LINE IN (L/MONO, R) × 4, LINE IN (L, R) [cinch] ×
2, TALKBACK MIC [XLR], MAIN OUT (L, R) × 2 [XLR, jack
1/4”], MONO OUT [XLR], MONITOR OUT (L, R), AUX OUT
× 4, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), FIREWIRE × 2
Wymiary
406 × 397 × 140 mm
Ciężar
9 kg
Sugerowana cena
4999 PLN
t
PLUSY I MINUSY
cena
możliwości
brzmienie
utrudniona szybka reakcja ze względu na brak jednoczesnej wizualnej kontroli stanu funkcji SOLO i MUTE
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl,
www.presonus.com
41

Podobne dokumenty