Mogę robić wszystko - wywiad z Arturem Belingiem - część II
Transkrypt
Mogę robić wszystko - wywiad z Arturem Belingiem - część II
Mogę robić wszystko - wywiad z Arturem Belingiem - część II Marcel Kucaj | 05.01.2012 Treco: Wydaje się, że psychologia i nurkowanie stoją dość daleko od siebie i niewiele je łączy. Skąd takie zainteresowania? Artur Beling: To pewnie kwestia przypadku, że akurat to, a nie tamto. Pewnie, że w jakiś tajemniczy sposób przedkłada się pewne rzeczy nad inne i jest to czysto indywidualne. Próbowałem latać na paralotni, ale po pierwszych lotach stwierdziłem, że jestem zwierzęciem nielotnym, a raczej „norowym”. Stąd pociąg raczej do jaskiń i nurkowania niż do powietrznych akrobacji. Ot, natura. A psychologia - wynik wcześniejszych, biologicznych pasji. W końcu, gdy się zauważy, że istnieje umysł, który nie do końca jest definiowalny i poznawalny, rodzą się pytania i chęć znalezienia odpowiedzi na nie. Tak czynią racjonaliści. Nie klękają przed tajemnicami, tylko zadają pytania i poszukują prawdy. Treco: Szkoli Pan w zakresie kompetencji miękkich. Czym wyróżniają się Pana szkolenia na tle innych? Artur Beling: Staram się zawsze namieszać ludziom na tyle głęboko, żeby sami zaczęli zadawać pytania i szukać odpowiedzi. Staram się nie dawać nikomu gotowych rozwiązań. Optymizm i pozytywną motywację w dość dużej dawce dostają jako efekt uboczny szkolenia. Zdarzało mi się, że uczestnicy szkoleń w drugim albo trzecim dniu próbowali mnie pytać o konkretne przypadki i rozwiązania ich problemów, nieraz także osobistych. Z reguły odpowiadam, że gdybym wiedział, to bym może został rabinem, a ja jestem tylko drogowskazem, nie mapą. Treco: Jeśli miałby Pan wybrać jedną główną myśl, którą stara się Pan zawsze przekazać swoim kursantom, to jak by ona brzmiała? Artur Beling: „Jeśli sądzisz, że cokolwiek może pójść nie po twojej myśli, że może się nie udać, to się nie przejmuj, bo i tak umrzesz” - chyba to, bo wiem, że uwolnienie się od presji może być początkiem pasji i wolności. Treco: Prowadził Pan też warsztaty z pantomimy za granicą. Skąd zainteresowanie tak specyficzną i dość niespotykaną dziedziną? Artur Beling: Wynik spotkania z nauczycielami i duża łatwość w tej materii, wynikająca z wcześniejszych praktyk i doświadczeń. Pantomima pozwoliła mi zrozumieć parę istotnych rzeczy dotyczących percepcji i języka, mimo że sama językiem nie jest. Można wprawdzie wejść do sklepu i poprosić pantomimicznie o dwa kilo cebuli, ale mimo wszystko nie będzie to język. Nie ma operatorów, syntaktyki, fleksji i wielu innych rzeczy, ale dzięki niej zrozumiałem, jak działają filtry Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/941/moge-robic-wszystko-wywiad-z-arturem-belingiem-czesc-ii/ poznawcze, zacząłem się zastanawiać na poważnie nad komunikacją, nad sekwencją przekazu i znakami priorytetowymi. Zyskałem część doświadczenia, z którego korzystam w szkoleniach. Treco: Jeśli mógłby Pan jednym słowem opisać swoją dotychczasową ścieżkę zawodową ze wszystkimi doświadczeniami, to jakie słowo by Pan wybrał? Artur Beling: Lot. (Może nieco zbyt lotnie brzmi, ale na pewno nie było to żmudne rycie). Treco: Czy planuje Pan napisać kolejną książkę? Jeśli tak, to o jakiej tematyce? Artur Beling: Tak, coś cały czas piszę. Teraz zająłem się motywacją. Tą najszerzej pojętą. Czymś, co popycha nas do wszelkich działań. Wiem, że to trochę jak poszukiwanie Graala, ale nie mielę psychologii, tylko znajduję dość ciekawe związki między ludźmi, rzeczami i ludźmi, na które, mam wrażenie, nie zwracano do tej pory aż takiej uwagi. Treco: Pana dotychczas największe wyzwanie zawodowe to…? Artur Beling: W zakresie pracy trenerskiej - z pewnością praca z bezrobotnymi. W życiu bym nie przypuszczał wcześniej, że bezrobocie to wcale nie jest fakt nieposiadania czy niemożności znalezienia pracy. To stan umysłu. Stan deprawujący i zniewalający. Łatwo jest zmienić w ludziach wiedzę, trudniej procedury, a najtrudniej mentalność. Praca z bezrobotnymi wymagała potwornej energii, aby - w kilku przynajmniej wypadkach - udało się pokonać opór i wyprowadzić ludzi z zaklętego kółka, w które sami się wpędzili. Treco: Czy droga, na której się Pan teraz znajduje, jest prosta, kręta, znajoma, obca? I co Pan widzi lub oczekuje zobaczyć - za najbliższym zakrętem? Artur Beling: W Dobrym Magu zacytowałem niedosłownie fragment wypowiedzi pewnego mistrza magii z „Czarnoksiężnika z archipelagu” Ursuli Le Guin, mówiący, że adept magii początkowo jest zafascynowany nowymi możliwościami, potem zyskuje moc i władzę i upewnia się, że może wszystko, a kiedy staje się mistrzem, pozostaje mu już tylko to, co musi robić. Nie jestem jeszcze mistrzem. Wobec tego cieszą mnie nowe możliwości i wzrastająca moc :-). Treco: Gdzie i jakiego widzi Pan siebie za 10 lat? Artur Beling: Myślę, że jeszcze będę cały czas aktywnie pracował, niezależnie od stanu konta. (Praca nie musi być połączona z pieniędzmi na zasadzie przyczynowo-skutkowej). Chciałbym się zająć na poważnie, mniej lub bardziej, budową instrumentów muzycznych. Na razie to bardziej hobby, ale z czasem... Kto wie? Treco: Dziękujemy za rozmowę. Rozmawiał Marcel Kucaj. Ocena: Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/941/moge-robic-wszystko-wywiad-z-arturem-belingiem-czesc-ii/ 0/6 Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/941/moge-robic-wszystko-wywiad-z-arturem-belingiem-czesc-ii/