Facebook jako narzędzie komunikacji i kreowania wizerunku

Transkrypt

Facebook jako narzędzie komunikacji i kreowania wizerunku
Anna Kowalczyk
FACEBOOK JAKO NARZĘDZIE KOMUNIKACJI POLITYCZNEJ
W WYBORACH PREZYDENTÓW MIAST WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
Facebook jako narzędzie komunikacji i kreowania wizerunku
Facebook jest dziś jednym z najpopularniejszych portali społecznościowych
na świecie. Uważa się, że jest to druga najczęściej odwiedzana witryna w Internecie, zaraz po
wyszukiwarce Google. Początkowo portal był skierowany do studentów college’ów
i uniwersytetów. Uruchomiony w 2004 roku przez Marka Zuckerberga, w krótkim czasie stał
się najpopularniejszym komunikatorem wśród amerykańskich studentów. Rok później
z serwisu mogli korzystać również uczniowie szkół średnich, a w kolejnym roku stał się
on ogólnodostępny dla wszystkich zainteresowanych. Użytkownikiem portalu może zostać
każda osoba, bez względu na wiek, pochodzenie, język, czy płeć [Kirkpatrick 2011: 23].
Facebook od początku istnienia jest bezpłatny, nie pobiera od użytkowników żadnych opłat.
Pozwala na szybkie komunikowanie się, przekazywanie informacji, wymianę poglądów
a także udostępnianie zdjęć, filmów i innych danych. Polska wersja językowa tego portalu jest
dostępna od 2008 roku. Facebook w naszym kraju zaczął być popularny w 2009 roku,
w krótkim czasie wyprzedził inny znany
portal społecznościowy - Naszą-Klasę.
Nie było to zaskoczeniem, gdyż Facebook był bardziej przejrzystym i intuicyjnym serwisem
posiadającym większą liczbę możliwości i innowacyjnych rozwiązań.
Powodem, dzięki któremu serwis jest dziś tak popularny, jest z pewnością ciągłe
zaangażowanie użytkowników. Przyszłość Facebooka jest na razie oceniana pozytywnie
nowych użytkowników będzie przybywać, ponieważ już teraz z serwisu korzysta bardzo dużo
ludzi. Osoby nieposiadające konta mogą odczuwać presję, aby dołączyć do tej społeczności
co jest pozytywne dla założycieli portalu, ponieważ są duże szanse, że niezdecydowani
prędzej czy później założą konto [Shih 2012: 42].
Dużym
Strona | 1
atutem
portalu
jest
możliwość
tworzenia
własnych
grup.
Mogą być one publiczne (każdy widzi grupę, jej członków i posty), zamknięte
(wszyscy mogą znaleźć grupę i zobaczyć jej członków, jednak nie widzą udostępnianych
postów dopóki do niej nie dołączą) oraz tajne (tylko jej członkowie mogą wyszukać grupę
dodawać i widzieć posty). Każdy użytkownik ma swoją własną oś czasu, na której może
udostępniać wybrane przez siebie wydarzenia z życia, statusy, zdjęcia oraz filmy. Wszyscy
użytkownicy mają również możliwość ustawienia informacji o sobie, takich jak: miejsce
urodzenia i zamieszkania, datę urodzenia, wykształcenie, pracę, dane kontaktowe, ulubione
cytaty, status związku, czy poglądy religijne i polityczne. Facebook pozwala na szybkie
dostarczanie i odbieranie informacji, można na bieżąco śledzić aktywność swoich znajomych,
a także osób publicznych, które bardzo chętnie zakładają swoje oficjalne konta. Każdy
publiczny profil można ,,polubić’’, jest to wyrażenie sympatii, czy zaufania. Dzięki temu
można otrzymywać informacje na temat aktywności danej strony.
David Kirkpatrick [2011: 9-12] zauważył zjawisko, które określił mianem
„efektu Facebooka”. Przytoczył historię Oscara Moralesa, młodego inżyniera budownictwa.
Kolumbijczyk
poruszony sytuacją w swoim kraju, związaną z bezprawnym działaniem
Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC), biernością rządu oraz zastraszonym
społeczeństwem, postanowił utworzyć grupę na Facebooku, która miała zrzeszać
przeciwników FARC. Celem Moralesa było przeciwstawianie się tej organizacji
partyzanckiej. Po kilku godzinach od założenia, grupa miała półtora tysiąca członków.
Obecnie „One Million Voices Against FARC” (co w polskim tłumaczeniu oznacza
„Milion głosów przeciwko FARC”) ma na swoim profilu ponad 630 tysięcy polubień.
Morales osiągnął wyznaczony cel, ludzie zjednoczyli się i zaangażowali na rzecz określonej
idei. Działania grupy nie skończyły się tylko i wyłącznie na dyskusji i dodawaniu nowych
informacji. Po kilku dniach podjęto decyzję o zorganizowaniu demonstracji przeciwko
FARC. Morales utworzył również wydarzenie, aby ludzie mogli zapisywać się i potwierdzać
swoje uczestnictwo. W krótkim czasie wydarzenie miało międzynarodowy charakter.
Media podały, że w samej Kolumbii w demonstracjach uczestniczyło około 10 milionów
osób, a w pozostałych częściach świata były to 2 miliony. Morales podkreślał, że ogromną
zasługę w powodzenie tych wydarzeń miał sam Facebook. To dzięki portalowi było możliwe
zgromadzenie tak dużej liczby osób w jednej sprawie oraz rozprzestrzenienie informacji
o planowanej akcji nie tylko w Kolumbii, ale także na całym świecie. To wydarzenie
pokazało, że Facebook ma ogromną moc oddziaływania. Służy nie tylko do utrzymywania
relacji międzyludzkich, ale może oddziaływać również społecznie.
Strona | 2
Kirkpatrick
zauważył,
że
,,efekt
Facebooka’’
pojawia
się
wówczas
gdy ludzie korzystający z tego portalu kontaktują się ze sobą i wchodzą w interakcje
gdy
mają
jakiś
wspólny
interes,
problem,
doświadczenia.
Tutaj, w przeciwieństwie do telewizji, prasy czy radia, każdy użytkownik ma możliwość
aktywnego udziału w przekazywaniu informacji i dzieleniu się opiniami. [Ibid.: 13-16]
Oprócz niewątpliwych zalet, wiele osób zauważa zagrożenia, jakie niosą za sobą
Facebook, a także inne portale społecznościowe. Z portalu najchętniej korzystają osoby
młode, dla niektórych z nich jest to najważniejszy sposób na komunikowanie się
z rówieśnikami. Może to być zgubne i tworzyć późniejsze problemy z bezpośrednimi
kontaktami międzyludzkimi. Coraz częściej mówi się o uzależnieniu od Facebooka, któremu
ulegają szczególnie młodzi użytkownicy. Jak zauważa Danuta Smołucha [2014: 37]
„badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych w 2014 r. wykazują, że dla wielu
użytkowników Internetu możliwość podejmowania kontaktu za pośrednictwem sieci
społecznościowych jest bardzo istotna. Można jednak zastanowić się nad jakością tych
kontaktów szczególnie wówczas, gdy użytkownik utrzymuje relacje z wieloma znajomymi.
Internauta, spędzający każdego dnia wiele godzin w cyfrowej rzeczywistości, nie nadąża
za przyjmowaniem wszystkich informacji, którymi bombardowany jest z każdej strony.
Twitter, Facebook, a także inne media dostarczają wciąż nowych wiadomości, z czego
większość jest dla niego nieprzydatna choćby przez to, że zatopiona została w informacyjnym
chaosie.”
W kontekście komunikowania i kreowania wizerunku politycznego, Facebook
niewątpliwie odgrywa istotną rolę. Coraz bardziej powszechne jest stwierdzenie
że jeśli nie ma cię w Internecie, to nie istniejesz. Analogicznie jest w przypadku korzystania
z Facebooka. W czerwcu 2013 to właśnie ten portal miał w Polsce największą liczbę
użytkowników - ponad 14 milionów [Guzowski 2014: 89]. Nie dziwi więc fakt
że również politycy coraz chętniej korzystają z tej formy aktywności w Internecie.
Pozwala to na bezpłatną formę autoreklamy, komunikację z użytkownikami, a także
kreowanie własnego wizerunku. Polityk może przedstawić swój program wyborczy
przemyślenia. Na swoją stronę można dodawać zdjęcia, filmy, odpowiadać na komentarze,
prowadzić dyskusje, promować powiązane instytucje i osoby. Polityk ma duże możliwości
pokazania się z takiej strony, jaką sam sobie wyznaczy. Im większa aktywność
tym większe szanse na dokładne zaprezentowanie swojej osoby.
Strona | 3
Jednym
z
ważniejszych
elementów
budowania
wizerunku
na
portalu
społecznościowym jest pozostanie autentycznym. Ważnym atutem aktywności w Internecie
jest fakt, iż młodzi ludzie coraz rzadziej korzystają z takich środków przekazu jak prasa
telewizja, czy radio. Informacje czerpią głównie z sieci. Są to osoby, które posiadają
już prawa wyborcze, a więc są potencjalnym elektoratem dla danego ugrupowania,
czy polityka. Jeśli kandydaci chcą trafić do takiej grupy, powinni aktywnie działać
w nowoczesnych mediach. Użytkownicy bardzo szybko potrafią odgadnąć prawdziwe
intencje nadawcy, dlatego doceniana jest autentyczność. W dzisiejszych czasach pożądany
jest wizerunek polityka jako osoby aktywnej, zaangażowanej, podążającej za nowymi
technologiami. To od samych polityków i ich doradców zależy, czy będą oni podążać
za nowoczesnymi mediami, które mogą im pomóc w osiągnięciu sukcesu. Wyborcy oczekują
od polityków aktualizacji swoich poczynań. Posiadanie konta na portalu społecznościowym
zwiększa wiarygodność kandydata, wpływa pozytywnie na kreowanie wizerunku, pogłębia
relację z potencjalnym elektoratem. Jedną z największych korzyści jaką dają portale
społecznościowe jest natychmiastowa interakcja, czyli sprzężenie zwrotne. Osoby
które są aktywne politycznie często same inicjują temat rozmowy, wyznaczają jakiś określone
problemy do głębszej dyskusji. [Faracik-Nowak 2013: 24]
Środki masowego przekazu są pośrednikiem w relacji polityk-obywatel. Partie coraz
częściej uaktywniają się w sieci. Tworzą strony oraz profile społecznościowe.
To, co umieszczają, trafia bezpośrednio do opinii publicznej. [Zieliński 2013: 9]
Media masowe bardzo ułatwiają komunikowanie polityczne. Codziennie wiele stacji
telewizyjnych emituje wiadomości związane z polityką, wywiady z politykami
oraz ekspertami, debaty publiczne nad istotnymi sprawami. W Internecie przez całą dobę
można szukać informacji. Jest to jedna z najszybszych form komunikacji, także politycznej.
Aktywność śląskich kandydatów na prezydenta miasta na Facebooku
Artykuł ten ma na celu przedstawienie aktywności śląskich kandydatów w wyborach
samorządowych w 2014 roku na Facebooku. Kwestia ta była przedmiotem badań już
w poprzedniej kampanii samorządowej [Turska-Kawa 2012; Wojtasik 2013]. Analizie
poddana zostanie aktywność na profilach wybranych kandydatów od dnia rozpoczęcia
kampanii, tj. od 27 sierpnia, do przedednia ciszy wyborczej, czyli 14 listopada, a także
w przypadku osób biorących udział w drugiej turze - do 29 listopada.
Strona | 4
Do analizy zostały wybrane trzy profile kandydatów na prezydenta Katowic:
Arkadiusza Godlewskiego, Marcina Krupy i Andrzeja Sośnierza, dwa profile kandydatów na
urząd prezydenta Częstochowy: Krzysztofa Matyjaszczyka oraz Artura Warzochy, a także
trzy profile osób ubiegających się o głosy w Sosnowcu: Arkadiusza Chęcińskiego
Kazimierza Górskiego oraz Macieja Adamca.
Aktywność kandydatów na prezydenta Katowic
Arkadiusz Godlewski
Pierwsza wzmianka o udziale Arkadiusza Godlewskiego w wyborach pojawiła się
6 października 2014 roku. Wówczas to kandydat PO dodał swoje zdjęcie, które ukazywało
również hasło wyborcze: „Katowice. Miasto dla ludzi”. Kilka dni później na profilu pojawiło
się oświadczenie, w którym Godlewski w stanowczych słowach mówił o braku akceptacji
dla osób nieszanujących i łamiących prawo oraz działających w sposób bezprawny w czasie
kampanii wyborczej. W komentarzach Godlewski odpowiedział na pytanie użytkownika
i wyjaśnił, że chodziło o pozrywane plakaty, na miejscu których pojawiły się inne, kandydata
pracującego w Urzędzie Miasta. Posty na profilu Godlewskiego pojawiały się bardzo często
nawet kilka razy dziennie. Oprócz zaproszeń na spotkania, kandydat dodawał zdjęcia
przedstawiające przebieg spotkań z mieszkańcami poszczególnych dzielnic. Zazwyczaj były
to fotografie, na których Godlewski aktywnie prowadził swoją kampanię, rozmawiając
z wyborcami. Zdjęcia miały wklejone hasło „Spotkania z mieszkańcami”, przez co Godlewski
mógł sprawiać wrażenie człowieka bardzo otwartego i gotowego do dialogu z każdą osobą.
Kandydat często odpowiadał na komentarze, które użytkownicy zostawiali
pod jego postami. Były to głównie deklaracje dotyczące dalszego odwiedzania
poszczególnych dzielnic miasta. W swoim przekazie starał się trafiać zarówno do ludzi
młodych, jak również do osób w średnim wieku. Umieszczał zdjęcia, na których byli
mieszkańcy w różnym przedziale wiekowym. Mogło być to potwierdzeniem, że Godlewski
będzie prezydentem otwartym na każdego, bez względu na wiek. Często pokazywał swoją
dotychczasową pracę, jaką wykonywał będąc członkiem Rady Miasta. 13 października
Godlewski dodał zdjęcie samochodu, który miał być mobilnym biurem wyborczym
kandydata. Wzbudziło to zainteresowanie wśród użytkowników, post został ,,polubiony’’
przez 78 osób.
Strona | 5
Użytkownicy kilka razy zarzucali Godlewskiemu zainteresowanie poszczególnymi
dzielnicami
tylko
w
trakcie
kampanii
wyborczej,
jednak
kandydat
PO
nie odniósł się do tego tematu. Godlewski czasem jednak odpowiadał na niewygodne pytania
odpowiedzi zazwyczaj były wyczerpujące. W komentarzach tłumaczył się m.in. z tego
że nieprawidłowo zaparkował samochód przed jednym ze swoich spotkań z mieszkańcami.
Kontakt z ludźmi był dla Godlewskiego ważny, szczególnie było to widoczne wtedy
gdy
jedna
z
użytkowniczek
zadawała
bardzo
dużo
pytań
w
komentarzach.
Kandydat zadeklarował, że porozmawia z nią osobiście, w trakcie jednego z katowickich
wydarzeń. Z dużym zainteresowaniem spotkało się zdjęcie z radnym Tomaszem Maśnicą.
Uzyskało 104 ,,polubienia’’ i 12 ponownych udostępnień. 17 października dodał zdjęcie
ukazujące, że ma na swoim profilu już ponad 3 000 polubień, za co podziękował
użytkownikom.
Kandydat dodał również link do artykułu, który opisuje poczynania kandydatów
na prezydenta od strony użytkowania Facebooka i innych mediów społecznościowych.
Autor tak napisał o działaniach Godlewskiego w sieci: „Arkadiusz Godlewski zamieszcza
regularnie sporo wpisów. W komunikacji wykorzystuje również Twittera. We wpisach warto
podkreślić
obecność
#
i
promowanie
własnego
hasła
#przepisnakatowice.
Wchodzi w interakcje z fanami i odpowiada na krytykę. Działa w mediach
społecznościowych od dawna i widać, że wie co robi.” Godlewski zapewnił, że najbardziej
cieszą go komentarze, na które zawsze stara się odpowiedzieć. 18 października pojawił się
bardzo ciekawy post, był to list, w którym kandydat odniósł się do obietnicy wyborczej
Marcina
Krupy,
dotyczącej
budowy
kolejki
linowej
w
Katowicach.
Wypunktował on przeciwności, z jakimi może spotkać się przyszły prezydent oraz wyliczył
koszty inwestycji i utrzymania kolejki. Post uzyskał 70 ,,polubień’’ oraz kilkanaście
komentarzy. Jeden z nich był negatywnym rozliczeniem dotychczasowych dokonań
Godlewskiego.
Użytkowniczka
zarzucała
kandydatowi
nieustanną
krytykę
w stosunku do innych kandydatów oraz brak własnych konkretnych propozycji.
Godlewski odpowiedział, że jest to pierwszy raz kiedy odnosi się bezpośrednio do pomysłu
któregoś z kandydatów oraz zaprosił kobietę na spotkanie, podczas którego wyjaśni
co uczynił będąc prezesem Parku Śląskiego.
Godlewski
często
dodawał
informacje
o
swoich
aktualnych
działaniach.
Pojawiły się zdjęcia z warsztatów studenckich, konferencji dotyczącej pętli brynowskiej
czy udziału w charytatywnej sztafecie. Kandydat często odwoływał się do innych artykułów
czy stron, zamieszczając swój komentarz.
Strona | 6
21
października
zaprosił
wszystkich
do
udziału
w debacie wyborczej, która była organizowana przez Dziennik Zachodni. 27 października
dodał instrukcję głosowania korespondencyjnego. W ten sam dzień zamieścił również post
dotyczący spotkania z europosłem Markiem Plurą oraz omawiania problemów osób
niepełnosprawnych.
Wywołało
to
dyskusję
wśród
komentujących
post otrzymał 45 ,,polubień’’. W tym samym dniu odbyła się debata kandydatów
Godlewski dodawał zdjęcia z tego wydarzenia oraz zapraszał na kolejne spotkania.
Kandydat często umieszczał także posty niezwiązane z kampanią, na przykład zdjęcia
z porannego spaceru. 3 listopada pojawiła się fotograficzna relacja z konwencji
Platformy
Obywatelskiej
w
Katowicach.
Dzień
później
zostało
dodane
zdjęcie
przedstawiające sondaż Dziennika Zachodniego. Według niego Godlewski zajmował drugie
miejsce, zaraz za Andrzejem Sośnierzem (22,9% poparcia ogółu badanych i 24,8% bez ludzi
niezdecydowanych). Przypomnijmy, że faktycznie w wyborach Godlewski zajął trzecie
miejsce, otrzymując 15,59% głosów. 6 listopada Godlewski udostępnił artykuł z portalu
Onet.pl, w którym była zamieszczona część jego programu wyborczego. Kilka dni później
pojawił
się
film
z
rozmowy
kandydata
przeprowadzonej
przez
telewizję
Uniwersytetu Śląskiego. 10 listopada udostępnił link do kolejnej debaty, tym razem w
TVP Katowice. Godlewski podpisał również internetową deklarację dotyczącą jawności
sprawowania urzędu prezydenta Katowic.
Ciekawym dodatkiem do publikowanych postów było dodawanie popularnych
„hasztagów”. Są to pojedyncze słowa lub krótkie sformułowania pisane bez spacji
które należy poprzedzić symbolem ,,#’’. Mają one na celu pogrupowanie wiadomości
i usystematyzowanie informacji według wybranego hasła. Kandydat wykazał się znajomością
najnowszych trendów, mógł w ten sposób zainteresować młodych wyborców, którzy chętnie
korzystają z takich rozwiązań. Najpopularniejszymi ,,hasztagami’’ na jego profilu były:
#Godlewski, #Katowice, #PrzepisNaKatowice. Kolejnym elementem kampanii na Facebooku,
było dodawanie postów, w których Godlewskiego popierały inne osoby. Były one w formie
zdjęć lub filmów, na których znani ludzie rekomendowali kandydata. Były wśród nich takie
osoby jak znany komentator sportowy, czy europoseł. Na profilu został również utworzony
album ze zdjęciami przedstawiającymi mieszkańców miasta, którzy trzymali napis
„Głosuję na Arkadiusza Godlewskiego”. Kandydat dodawał informacje dotyczące
telewizyjnej debaty, linki związane z inwestycjami w Katowicach i sondaże przedwyborcze.
Ostatni post przed wyborami był zaproszeniem na finał kampanii wyborczej.
Strona | 7
Arkadiusz Godlewski zaprezentował się na Facebooku jako młody i energiczny
polityk. Posty pojawiały się bardzo często, były różnorodne, dzięki czemu profil wydawał się
być dynamiczny. Godlewski w swojej kampanii na Facebooku najbardziej skupił się na treści
wizualnej. Dodawał dużo kolorowych materiałów, które sprawiały, że Godlewski wydawał
się
być
osobą
pogodną,
aktywną
i
otwartą
w
stosunkach
z
mieszkańcami.
Zabrakło konkretnych deklaracji i planów, przeważały zdjęcia z mieszkańcami i odniesienia
do
artykułów.
komentujących,
Niewątpliwym
nawet,
gdy
atutem
były
kandydata
one
było
niewygodne
odpowiadanie
lub
atakowały
na
pytania
kandydata.
Nie wdawał się w agresywne dyskusje, a spokojnie starał się odpowiadać, nawet na te
niewygodne pytania. Albumy ze zdjęciami cieszyły się sporym zainteresowaniem
były „lajkowane” średnio przez 40-50 użytkowników, liczba komentarzy była zdecydowanie
niższa, zazwyczaj było ich kilka lub kilkanaście Można też zauważyć, że Godlewski nie unika
dialogu, często zapraszał na debaty ze swoim udziałem, wziął udział między innymi
w
kwestionariuszu
przeprowadzonym
przez
tvn24.pl,
czy
w
debacie
na
Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Swój przekaz kierował głównie do
osób młodych, ale skupiał się także na mniejszych grupach społecznych, przedsiębiorcach
małych firm, młodych rodzinach, czy osobach niepełnosprawnych. Posty były raczej
pozytywne, zdjęcia ukazywały radosnych mieszkańców, którzy z chęcią rozmawiali
z kandydatem. Można było zauważyć, że Godlewski potrafi korzystać z portali
społecznościowych, jednak nie było to czymś istotnym, gdyż posty komentowały
i
„lajkowały”
zazwyczaj
te
same
osoby,
jego
zwolennicy
lub
przeciwnicy.
Kandydat wystartował z Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej, otrzymując w
pierwszej turze wyborów 15,59% głosów.
Andrzej Sośnierz
Kandydat PiS swoją działalność na portalu, związaną z kandydowaniem na prezydenta
Katowic, rozpoczął 21 października 2014 roku. Dodał wtedy baner przedstawiający swoje
zdjęcie oraz hasło wyborcze: „Lepiej. Szybciej. Na pewno”. W tym samym dniu przedstawił
również zdjęcie, na którym widniały jego cele i priorytety. Mogło być to przydatne
szczególnie dla ludzi, którzy nie znali wcześniej programu kandydata. Dzień później
opublikował link do filmu, na którym wraz z Jarosławem Kaczyńskim składa wieniec
pod pomnikiem Powstańców Śląskich w Katowicach. W tym samym dniu pojawił się również
drugi film, z konwencji partyjnej Prawa i Sprawiedliwości.
Strona | 8
Użytkownicy Facebooka mogli w krótkim czasie poznać sylwetkę kandydata oraz poznać
szczegóły jego programu wyborczego. Sośnierz, podobnie jak Godlewski, dodawał posty
z dużą częstotliwością. Pojawiały się nawet kilka razy dziennie. Nie były one jednak
„lajkowane”, czy udostępniane w takich ilościach, jak u Godlewskiego. Było to zaledwie
kilka polubień przy każdym z nich. Na profilu zostały dodane informacje dotyczące debaty
kandydatów, a także link z jego udziałem właśnie z tego wydarzenia. Ciekawą inicjatywą
było dodawanie filmów które były wypowiedziami Sośnierza na dany temat. Dotyczyły one
między innymi stołeczności Katowic, spotkania z przedstawicielami kibiców klubu
piłkarskiego GKS Katowice, a także Dnia Niepodległości. Bardziej prywatnym akcentem
było dodanie przez Sośnierza zdjęcia przedstawiającego swoją własną karykaturę. Wywołało
to największą liczbę polubień ze wszystkich dotychczas dodanych postów. Kandydat
przedstawił siebie jako osobę z poczuciem humoru, mającą dystans do siebie. 14 listopada
Sośnierz dodał kolejny sondaż, w którym zdobył pierwsze miejsce oraz podziękował
za spotkania, przesyłane opinie i inne formy aktywności ze strony wyborców, a także zachęcił
do głosowania.
21 listopada Andrzej Sośnierz opublikował status, w którym podziękował za oddane
głosy, a także zapewnił, że nadal będzie zabiegał o poparcie wyborców. Użył również
stwierdzenia „Dobry prezydent nie może wyłaniać się z cienia innych osób”. Mogło to być
nawiązaniem do faktu, że jego kontrkandydat Marcin Krupa był w czasie pierwszej tury
intensywnie promowany przez dotychczasowego prezydenta Katowic - Piotra Uszoka. Przed
drugą turą wyborów można było zauważyć, że działania Sośnierza na Facebooku stały się
bardziej dynamiczne i ciekawe. Dodał on link z własnym spotem wyborczym, a także krótki
film, na którym Jarosław Gowin popiera jego kandydaturę. Opublikował również zdjęcia
przedstawiające biuletyn „Głos Nowych Katowic”, w którym to ponownie przedstawił swoją
wizję rządzenia miastem, a także opisał swój wcześniejszy dorobek. Znalazły się w nim
również porównania do Marcina Krupy, który nie wypadł w nich zbyt dobrze. Pojawił się też
odnośnik do debaty zorganizowanej przez Dziennik Zachodni, gdzie można było usłyszeć
wypowiedzi kandydata w wielu istotnych kwestiach. 28 listopada Sośnierz zachęcił
wyborców do pójścia na wybory i zagłosowania.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości skupił się na dodawaniu wyników sondaży
przedwyborczych, w których uzyskiwał najwyższe poparcie. Tak było w przypadku badań
Dziennika Zachodniego, w których uzyskał pierwsze miejsce z wynikiem 22%
(z nazwą komitetu 26%), czy późniejszym sondażu tej samej gazety, gdzie był drugi
(zaraz za Marcinem Krupą), uzyskując kolejno 22 i 27%.
Strona | 9
Kilka dni później na profilu Sośnierza pojawił się kolejny sondaż, przeprowadzony
przez firmę Europartner.
Zdobył w nim 23,5% poparcia, co ciekawe, Krupa miał w nim prawie dziesięć
punktów procentowych mniej.
Największym zainteresowaniem użytkowników cieszył się post dodany dzień przed
ciszą wyborczą, w którym Sośnierz podziękował za udział w kampanii oraz prosił
o zagłosowanie w niedzielę wyborczą, zdobył on 50 polubień. Kolejny był dodany
już po wynikach pierwszej tury, był „polajkowany” przez 105 użytkowników.
Przed drugą turą można było zauważyć wzmożoną aktywność użytkowników na profilu
Sośnierza.
Mieszkańcy chętnie „lajkowali” i udostępniali posty kandydata, mogło to wynikać z faktu
że po pierwszej turze stał się on bardziej rozpoznawany, a ludzie chcieli w ten sposób okazać
swoje poparcie.
Można stwierdzić, że na swoim internetowym profilu Andrzej Sośnierz ukazał się jako
osoba stonowana, dążąca do celu oraz komunikatywna. Kandydat swoich wypowiedzi
nie kierował do konkretnej grupy odbiorców, jednak na pewno zabrakło postów napisanych
w taki sposób, aby trafiały również do młodych wyborców.
Niektóre statusy były
podpisywane w osobie trzeciej, co mogło sprawiać, że odbiorca komunikatu nie mógł
do końca zidentyfikować się z nadawcą. Sośnierz nie wykorzystał tylu form promocji
co Arkadiusz Godlewski, a mimo to, dostał się do drugiej tury wyborów. Skupiał się głównie
na sondażach, które zazwyczaj dawały mu pierwsze miejsce. W niektórych momentach
można
było
zauważyć
odniesienia
do
działalności
głównego
kontrkandydata
- Marcina Krupy. Nie były to jednakże ataki bezpośrednie, ale raczej odniesienia do słów
i
propozycji
kandydata.
Andrzej
Sośnierz
startował
z
Komitetu
Wyborczego
Prawa i Sprawiedliwości. W pierwszej turze otrzymał 22,09% głosów, natomiast w drugiej
turze przegrał z Marcinem Krupą zdobywając 28,69% poparcia.
Marcin Krupa
Kandydat Komitetu Forum Samorządowe i Piotr Uszok rozpoczął swoją aktywność
na Facebooku 3 października, kiedy to dodał zdjęcia z konferencji, na której oficjalnie ogłosił
swój start w wyborach. Następnego dnia udostępnił film z sondy ulicznej dotyczącej
wyborów na prezydenta Katowic. Od początku działalności na portalu, Krupa był bardzo
aktywny.
Strona | 10
Udostępniał
wiadomości
dotyczące
jego
przyszłych
planów
i
projektów
a przy okazji odnosił się do nich. Można było również zauważyć dużą interakcję z osobami
komentującymi i zgłaszającymi swoje uwagi. Niektóre posty wywoływały duże
zainteresowanie wśród użytkowników. Przykładem może być udostępnienie informacji
o planach budowy kolei linowej. Post polubiło ponad 60 osób, kilka razy został udostępniony
a w komentarzach wywiązała się dyskusja, w której przyszły prezydent nie wziął udziału.
Na początku kampanii Krupa opublikował status, w którym zauważył zbieżność haseł
wyborczych
Arkadiusza
Godlewskiego,
Jerzego
Ziętka
i
Łukasza
Gibały
(kandydata na prezydenta Krakowa). Wszyscy wymienieni mieli w swoich sloganach
stwierdzenie: „Miasto dla ludzi”. Krupa w zabawny sposób skomentował zaistniałą sytuację.
Kandydat
dużo
uwagi
poświęcił
sprawom
dotyczącym
miasta.
Prawdopodobnie wynikało to z faktu, iż w trakcie trwania kampanii był pracownikiem
Urzędu Miasta. Udostępniał linki do artykułów oraz filmów związanych z Katowicami.
Posty „lajkowało” od kilkunastu do kilkudziesięciu użytkowników portalu. Kandydat dodał
wypowiedź
Marcina
Zasady
z
Dziennika
Zachodniego,
chwalącego
kreatywną
ekstrawagancję w programie wyborczym Krupy, który chętnie skorzystał z tak pozytywnego
zdania na swój temat i opublikował je na swoim profilu.
Krupa, podobnie jak Godlewski, postawił na szerokie wykorzystanie Facebooka.
Na swoim profilu umieszczał ,,hasztagi’’, tak jak kontrkandydat z PO. Były to: #krupamarcin
oraz #Katowice. Kandydat dodawał dużo zdjęć, między innymi z akademii z okazji Święta
Edukacji
Narodowej,
konferencji
prasowej
w
sprawie
Miejskiej
Kolei
Linowej
w Katowicach, czy konwencji wyborczej. Marcin Krupa na swoim profilu dodał cytat, który
warto
przytoczyć:
Kuba
Nagórski
(kręci
się!
agencja
kreatywna)
dla
TVS:
"Marcin Krupa korzysta z Facebooka z pomysłem i świadomie. Wykorzystuje bardziej
zaawansowane
funkcje
portalu
do
zwiększania
zasięgu,
czyli
,,tagowanie’’.
Odpowiada na pytania, różnicuje treści. Jego grupa docelowa to mieszkańcy Katowic
w wieku 25-34". Świadczyć to może o dużym zaangażowaniu w prowadzenie swojego profilu
oraz o umiejętności wykorzystywania nowoczesnych technologii. Ciekawym pomysłem była
publiczna odpowiedź (przez umieszczenie statusu) na pytanie zadane przez innego kandydata
na prezydenta, Arkadiusza Godlewskiego. Dotyczyło to wypowiedzi kandydata PO
który podliczył koszty budowy i utrzymania kolei linowej. Aż 128 osób polubiło post
z wyjaśnieniami, Krupa odpowiedział również na wyrażone w komentarzach wątpliwości.
Duże zainteresowanie wzbudził post dotyczący budowy nowych basenów w Katowicach.
Strona | 11
Został
„polajkowany”
przez
70
osób,
Krupa,
podobnie
jak
poprzednio,
odpowiadał na nurtujące pytania i wątpliwości.
Marcin Krupa wykorzystał także rekomendacje sławnych osób. Poparcia udzielił
między innymi muzyk Artur Rojek. Pojawiły się również zaproszenia na debatę, sondaże oraz
zdjęcia
Krupa
ze
spotkań
powiadomił,
z
że
mieszkańcami
jego
profil
poszczególnych
uzyskał
1000
dzielnic.
polubień
31
października
oraz
podziękował
za zainteresowanie i aktywność. 4 listopada opublikował sondaż Dziennika Zachodniego
w którym zajął drugie miejsce, zaraz po Andrzeju Sośnierzu. Kilka dni później kandydat
wydał oświadczenie dotyczące anonimowego e-maila, który miał zniesławiać Krupę oraz
urzędników magistratu. W poście była poruszona również sprawa dotycząca wyników
sondażu przedwyborczego. Jak napisano: W sondażu dla Dziennika Zachodniego Marcin
Krupa zajął drugie miejsce, tuż za Andrzejem Sośnierzem. Inni kandydaci, którzy widzieli się
już faworytami, mogli się poczuć zagrożeni. Dlatego komitet spodziewa się, że ataki z ich
strony mogą się nasilić. Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, wzbudził on niewątpliwie
zainteresowanie.
Bardzo ciekawym pomysłem były wspomnienia dotyczące młodości kandydata.
Były to krótkie opisy poszczególnych miejsc, opatrzone zdjęciami. Dzięki temu można było
poznać również prywatne życie Krupy, przez co mógł się wydać bliższy mieszkańcom.
Ostatnią aktywnością przed pierwszą turą wyborów były podziękowania za wsparcie
oraz komentarze. Następny post pojawił się 18 listopada, dotyczył on wyników pierwszej
tury. Dzień później Krupa zapowiedział sprzątanie materiałów dotyczących kampanii
w czasie wyborów samorządowych, również swoich własnych, które będą nieczytelne
lub uszkodzone. Przed kolejnym głosowaniem kandydat dodawał swoje spoty wyborcze,
zdjęcia z kolejnych spotkań oraz fotoreportaż z debaty. Opublikował również status
w którym zapewnił katowickie organizacje pozarządowe, iż odpowie na zadane pytania
i postulaty. Ostatnia wzmianka związana z kampanią wyborczą pojawiła się 28 listopada.
Była to galeria zdjęć z wydarzenia w katowickim ,,Oku Miasta’’, na której pojawili się
głównie młodzi ludzie. Krupa po raz ostatni zachęcił wszystkich do udziału w wyborach.
Marcin Krupa pokazał się na Facebooku jako osoba bardzo komunikatywna i aktywna.
Posty były bardzo różnorodne, dodawane z dużą częstotliwością. Kandydat chętnie
odpowiadał na zadawane w komentarzach pytania, nawet te niewygodne. Posty były
zazwyczaj pozytywne, Krupa pokazywał zmiany, jakie zachodzą w mieście, dużo też mówił
o planach i przyszłych inwestycjach. Zamieszczane informacje i zdjęcia były często
komentowane i „lajkowane”.
Strona | 12
Dodawane treści były różnorodne, osoby obserwujące profil mogły dowiedzieć się
więcej
o
planowanych
projektach
oraz
zakończonych
akcjach.
Z całej aktywności na portalu można było wywnioskować, że Marcin Krupa jest osobą pełną
energii i zapału, sympatyczną i otwartą. Niewątpliwą zaletą było pokazanie się od strony
bardziej
prywatnej.
Może
wzbudzać
to
wśród
wyborców
pozytywne
odczucia.
Kandydat umiejętnie wykorzystywał wiele możliwości, jakie daje Facebook. Tworzył albumy
ze zdjęciami, dodał film bezpośrednio na platformę, korzystał z ,,hasztagów’’.
Mogło się wydawać, że przekazem trafiał głównie do ludzi młodych, nie kierował się
do innych grup wiekowych, co mogło być błędem, gdyż z Facebooka coraz częściej
korzystają również osoby starsze.
nie
Krupa
wykorzystywał
Warto zauważyć, że na portalu społecznościowym
poparcia
ze
strony
obecnie
urzędującego
prezydenta
Piotra Uszoka. Nie odpowiadał również na komentarze dotyczące jawnego poparcia z jego
strony.
Marcin Krupa startował z Komitetu Wyborczego Forum Samorządowe i Piotr Uszok.
W pierwszej turze otrzymał 43,09% głosów, w drugiej zaś zwyciężył otrzymując 71,31%
głosów.
Aktywność kandydatów na prezydenta Częstochowy
Krzysztof Matyjaszczyk
Krzysztof Matyjaszczyk sprawował urząd prezydenta Częstochowy od 2010 roku
w 2014 roku ubiegał się o reelekcję z KWW SLD Lewica Razem. Wzmianka o ponownym
startowaniu na urząd pojawiła się 6 października, kiedy to kandydat dodał zdjęcie plakatu
wyborczego. Hasłem przewodnim jego kampanii było stwierdzenie: „Budujmy przyszłość
Częstochowy”. Post otrzymał 310 polubień oraz kilkanaście komentarzy, które wyrażały
życzenia powodzenia i wyrazy uznania dla dotychczasowej pracy. 19 października pojawił się
trwający ponad 5 minut spot wybroczy. Film przedstawiał dokonania prezydenta
z poprzedniej kadencji, ukazywał jego skuteczność i zaangażowanie. Matyjaszczyk
przedstawił również dalsze plany oraz założenia. Prosił także o głosy w nadchodzących
wyborach. Spot udostępniło ponad 130 użytkowników portalu, co było niewątpliwym
sukcesem.
Strona | 13
Dzięki
temu
jeszcze
większa
liczba
osób
mogła
zobaczyć
materiał.
Spot wyświetliło prawie 9 tysięcy użytkowników Facebooka, co jest bardzo dobrym
wynikiem w skali wyborów samorządowych. Oprócz długiej wersji filmu, pojawiła się
również krótka, trwająca 30 sekund. Była ona równie popularna jak jej pierwotna wersja,
jednak udostępniło ją tylko 59 osób. Stanowiła ona jednak dobre przypomnienie dla osób
wchodzących na profil prezydenta. Pod spotami pojawiały się komentarze użytkowników
również te niepochlebne, a także pytania, jednak Matyjaszczyk na żadne z nich
nie odpowiedział. W czasie kampanii pojawiało się wiele zdjęć i informacji dotyczących
aktualnych wydarzeń. Nie były one bezpośrednio przedstawiane jako elementy kampanii
wyborczej, ale pokazywały Matyjaszczyka jako osobę aktywną, dobrze sprawującą urząd,
gotową do dalszego działania na rzecz miasta. 12 listopada zostało dodanych kilka zdjęć
na których prezentowano prezydenta rozmawiającego z mieszkańcami. Podpis wskazywał
że są to spotkania z wyborcami, kandydat podziękował za wyrazy poparcia i przeprowadzane
dyskusje.
17 listopada pojawiło się kolejne zdjęcie i podziękowania za zaufanie i oddane głosy
w pierwszej turze. Była również zawarta prośba o głosy w drugiej turze wyborów.
Po raz pierwszy pojawiły się również ,,hasztagi’’. Były to: #inczestochowa, #Częstochowa
#WyboryCzęstochowa. 22 listopada pojawił się post, w którym Krzysztof Matyjaszczyk
dementował fałszywe informacje dotyczące planów prywatyzacji miejskich spółek.
Prezydent temu zaprzeczył i oświadczył, że nigdy nie zamierza tego uczynić.
Opublikowany status spotkał się z dużym odzewem, pojawiło się ponad 60 komentarzy
post udostępniło prawie 130 osób. Na profilu prezydenta nie zabrakło również rekomendacji.
Swoje
poparcie
zadeklarował
Ryszard
Kalisz
oraz
Michał
Świącik
- prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz. 27 listopada pojawił się ostatni post dotyczący
wyborów. Prezydent prosił w nim o oddanie głosów.
Posty prezydenta Częstochowy cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród
użytkowników. Najciekawsze miały nawet 300 polubień. Mogło to wynikać z faktu
że Matyjaszczyk już przed rozpoczęciem kampanii miał na swoim profilu kilka tysięcy
polubień. Na profilu nie pojawiły się żadne sondaże, kampania na portalu nie była
spektakularna, ograniczała się do dodawania zdjęć i filmów.
Krzysztof Matyjaszczyk przez swoją aktywność na Facebooku mógł być postrzegany
jako osoba konsekwentna w swoich działaniach i dbająca o przyszłość swojego miasta.
Kampania na portalu społecznościowym nie była spektakularna, jednak mogła wynikać ona
z faktu, że kandydat był już obecnie urzędującym prezydentem.
Strona | 14
Był znany wśród mieszkańców swojego miasta i nie musiał w większym stopniu zabiegać o
zainteresowanie. Kandydat nie wykazywał interakcji z komentującymi, nie prowadził
dyskusji i nie odpowiadał na zadane w komentarzach pytania. Wykorzystał podstawowe
opcje, jakie daje Facebook, takie jak dodawanie zdjęć, postów, filmów. Matyjaszczyk częściej
pokazywał aktualne dokonania niż przyszłe plany. W pierwszej turze otrzymał 42,16%
głosów, w drugiej natomiast 56,72%, co pozwoliło na ponowne sprawowanie urzędu
prezydenta w Częstochowie.
Artur Warzocha
Kandydat Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość pierwszy post dotyczący
kampanii wyborczej dodał 30 września. Było to zdjęcie ze swoim własnym wizerunkiem
przedstawiające również hasło kampanii: „Dobra przyszłość Częstochowy”. Przez pierwsze
dni aktywność ograniczała się do dodawania zdjęć z wydarzeń oraz odnośnika do własnej
strony internetowej, na której relacje były bardziej rozbudowane. 12 i 15 października
pojawiły się zdjęcia przedstawiające program wyborczy (wcześniej kandydat zachęcał
do zapoznania się z programem dostępnym na stronie internetowej). Były one dodane
w formie przystępnej i przejrzystej grafiki. Pierwsze zdjęcie udostępnione zostało 27 razy
drugie natomiast 11. Warzocha poinformował również, że na stronie pojawił się materiał
filmowy z prezentacją programu wyborczego. Po kilku dniach kandydat dodał film w formie
bezpośredniego odnośnika, co z pewnością było wygodniejszą i szybszą formą zapoznania się
z materiałem. Kandydat wiele razy wspomniał o spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim
które można było oglądać na żywo poprzez stronę internetową. Warzocha na Facebooku
umieszczał również krótkie informacje dotyczące przyszłych spotkań, często udostępniał linki
do artykułów ze swojej strony internetowej, a także do informacji poświęconych swojej
osobie na innych portalach i stronach. Na szczególną uwagę zasługuje ilość i częstotliwość
dodawanych zdjęć ze spotkań z wyborcami. Publikowane na portalu zdjęcia były opisane
w ponad 13 albumach, co sprawiało, że galeria była bardziej przejrzysta. Kandydat aktywnie
uczestniczył w kampanii, o czym mogły świadczyć zdjęcia ze spotkań z mieszkańcami
Częstochowy. Albumy zostały nazwane „kampania bezpośrednia”, z dopiskiem miejsca
w którym przebywał Warzocha. Można było zobaczyć, w jaki sposób kandydat wraz
ze swoim sztabem promuje swoją osobę. Posty na początku były „lajkowane” raczej
w niewielkich ilościach, było to zaledwie po kilka, kilkanaście ,,polubień’’ pod każdą
informacją, czy zdjęciem. Z czasem aktywność użytkowników zwiększyła się.
Strona | 15
Podobnie jak u innych kandydatów pojawiły się odnośniki do debat wyborczych
wywiadów (między innymi do Gazety Częstochowskiej, czy tygodnika katolickiego
Niedziela) oraz sondaże przedwyborcze. Artur Warzocha został wyróżniony przez jedną
z gazet, jako najbardziej aktywny w Internecie. Jego posty pojawiały się nawet kilka razy
dziennie. Były to zarówno odnośniki do własnej strony internetowej, jak i statusy
publikowane bezpośrednio na Facebooka. Wspomnienie o wydarzeniu, jakim było czytanie
przez kandydata bajek dla dzieci, stanowiło zabieg, który mógł wywołać wśród wyborców
przyjazne odczucia w stosunku do osoby kandydata. 4 listopada Warzocha zachęcił
do oglądania debaty prezydenckiej. Co ciekawe, ówczesny prezydent miasta nie brał w niej
udziału. Następnego dnia na profilu Warzochy pojawił się film z tego wydarzenia. 7 listopada
zamieścił link do swojej strony internetowej, na której opisał przebieg debaty zorganizowanej
przez Regionalną Izbę Przemysłowo-Handlową, w której również wziął udział Matyjaszczyk.
14
listopada
Warzocha
dodał
zdjęcia
przedstawiające
sondaże
Gazety
Częstochowskiej, które prognozowały wygraną kandydata PiS. Zdobył on 33,46% poparcia
a w prawyborach na Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie uzyskał 36% głosów
co również było najlepszym wynikiem. Tego samego dnia ukazał się link do artykułu
w którym uznano, że Artur Warzocha był osobą najaktywniej prowadzącą kampanię
w Internecie.
17 listopada pojawił się album ze zdjęciami z wieczoru wyborczego. W następnych
dniach zostały dodane kolejne grafiki przedstawiające program wyborczy kandydata.
Udostępniał on również wyrazy poparcia, jakie otrzymywał od swoich sprzymierzeńców.
Duże zainteresowanie wywołała informacja o transmisji debaty, która miała się odbyć
pomiędzy kandydatem PiS, a Krzysztofem Matyjaszczykiem. Informacja o debacie uzyskała
200 polubień, co było najwyższym wynikiem na profilu Warzochy. 25 listopada pojawił się
link do spotu wyborczego, status udostępniło prawie 50 osób. W ostatnich dniach kampanii
kandydat bardzo aktywnie prowadził swoją stronę na portalu. Zamieszczał linki
do wywiadów, kolejne zdjęcia oraz krótkie filmy przedstawiające program wyborczy.
27 listopada zwrócił się z prośbą o pomoc w osiągnięciu 1000 polubień. Zachęcił również
do odwiedzania swojej strony internetowej. Dzień później pojawiło się oświadczenie
w którym Warzocha poinformował o złożeniu zawiadomienia do sądu w sprawie oszczerstw
i kłamliwych insynuacji na swój temat, na jednym z częstochowskich portali internetowych.
Wspomniał również o „brudnej kampanii”, jaką miało promować otoczenie kontrkandydata.
Było to nawiązanie do ówczesnego prezydenta Matyjaszczyka i członków jego sztabu
wyborczego.
Strona | 16
Uzasadnił
to
narastającą
obawą
częstochowskiej
lewicy
przed
kandydatem
Prawa i Sprawiedliwości. Post polubiły 162 osoby, niektóre z nich wyraziły w komentarzach
poparcie wobec kandydata. 28 listopada Warzocha podziękował za osiągnięty pułap
1000
polubień
na
Facebooku,
udostępnił
również
stworzone
wydarzenie
„Druga tura dla Artura”, które zachęcało mieszkańców do oddania głosów na kandydata PiS.
Ostatni post pojawił się w tym samym dniu, był to udostępniony spot wyborczy wraz z prośbą
o zagłosowanie na kandydata.
Artur Warzocha prowadził swoją kampanię na Facebooku w sposób bardzo aktywny
i przemyślany. Pojawiały się zarówno bezpośrednie posty, jak i odnośniki do strony
internetowej. Wypowiedzi nie były skierowane do żadnej z grup wiekowych. Wyborcy mogli
w szybki sposób dowiedzieć się o założeniach programowych Warzochy, dużym atutem były
również albumy ze zdjęciami, które pokazywały zaangażowanie w kampanię. Warzocha
zaprezentował się jako osoba energiczna, dążąca do celu, zapoznana z możliwościami
jakie daje Internet. Zabrakło bezpośredniej interakcji z komentującymi, jednak można było
zauważyć,
że Warzocha używa
Facebook
jako dopełnienie
strony internetowej.
O kandydacie mówiły nie tylko zamieszczane przez niego posty, ale również duża ilość
wywiadów i artykułów. Udostępnione sondaże dawały mu dużą przewagę nad urzędującym
prezydentem miasta, jednak okazały się niezgodne z rzeczywistymi wynikami. Można było
zauważyć, że posty komentowały często te same osoby, jak można mniemać, zagorzali
zwolennicy kandydata Prawa i Sprawiedliwości. W pierwsze turze otrzymał 27,89% głosów
natomiast w drugiej przegrał z Krzysztofem Matyjaszczykiem, otrzymując 43,28% poparcia.
Aktywność kandydatów na prezydenta Sosnowca
Arkadiusz Chęciński
Kandydat Komitetu Wyborczego Platforma Obywatelska RP pierwszą wzmiankę
o startowaniu na urząd prezydenta dodał 31 sierpnia. Był to link do jednego z sosnowieckich
portali, na którym pojawił się z nim wywiad. Dzień później dodał zdjęcia z inauguracji
kampanii wyborczej. Kandydat rozmawiał z mieszkańcami Sosnowca oraz przedstawił swój
program wyborczy. 14 września wziął udział w wyzwaniu Ice Bucket Challenge, które miało
na celu zebranie pieniędzy na cel charytatywny, a przy okazji dobrą zabawę. Kandydat przez
przyjęcie tego wyzwania pokazał się jako osoba mająca poczucie humoru.
Strona | 17
Na profilu często pojawiały się zdjęcia z różnych wydarzeń i spotkań, między innymi
z otwarcia oddziału Rehabilitacji Ogólnorozwojowej i Rehabilitacji Neurologicznej, festynu
integracyjnego czy konferencji. 28 września Chęciński zaktualizował swoje zdjęcie w tle,
które było związane z kandydowaniem na urząd prezydenta i zawierało hasło: „Przejdź na
moją stronę”. Dwa tygodnie później kampania zaczęła się coraz bardziej rozwijać, kandydat
dodawał
,,hasztagi’’:
#ChecinskiTwoimPrezydentem,
#badzmydumnizsosnowca,
#blizejludzi. Pojawiało się coraz więcej zdjęć ze spotkań z mieszkańcami poszczególnych
dzielnic.
Ważnym elementem było umieszczenie odnośników do wszystkich internetowych
relacji z sosnowieckiej konwencji samorządowej, gdzie Chęciński oficjalnie został
zaprezentowany
jako
kandydat
na
prezydenta.
Było
to
sporym
ułatwieniem
dla użytkowników. Chęciński przedstawił kolejny plakat wyborczy, tym razem hasłem
przewodnim było stwierdzenie: „Bądźmy dumni z Sosnowca”. Bardzo ciekawą inicjatywą
było dodawanie zdjęć w formie notatki, które zawsze wyglądały tak samo, ale miały inną
treść dotyczącą programu wyborczego. Grafika miała wyrazisty kolor, mogła zainteresować
odbiorców swoim łatwym i czytelnym przekazem. Były to jednak tylko ogólnikowe hasła
kandydat nie wyjaśniał szczegółowo, w jaki sposób zamierza zrealizować swoje obietnice.
W jednym z postów zaapelował, aby kampania przebiegała w atmosferze poszanowania dla
wszystkich kandydatów i wyborców. Było to związane z podpaleniem punktu informacyjnego
Arkadiusza Chęcińskiego. W następnych dniach na profilu pojawiały się zdjęcia z debaty
spotkań z mieszkańcami oraz kolejne grafiki z punktami programu wyborczego, linki
do artykułów i wywiadów.
Posty były dodawane nawet kilka razy dziennie. Kandydat skupiał się głównie
na swoich poczynaniach związanych z urzędem, jaki aktualnie sprawował. 15 listopada dodał
zdjęcie przedstawiające mobilne biuro wyborcze, w tym samym dniu pojawił się także
odnośnik do wywiadu, jakiego udzielił jednemu z sosnowieckich portali. Chęciński często
dodawał podziękowania i wyróżnienia, jakie otrzymywał za wspieranie różnych inicjatyw.
22 października zachęcał użytkowników do wzięcia udziału w prawyborczym plebiscycie
na najlepszego kandydata na prezydenta Sosnowca. Kilka dni później opublikował film
z wystąpienia na sosnowieckiej konwencji Platformy Obywatelskiej. Posty Chęcińskiego
nie były zbyt często komentowane i udostępniane. Pod każdym z nich było od kilku
do kilkunastu polubień. 4 listopada kandydat PO opublikował zdjęcia z debaty w Wyższej
Szkole Humanitas oraz w komentarzu podziękował za miłe słowa. Zdaniem mieszkańców
to on wygrał debatę.
Strona | 18
10 listopada Arkadiusz Chęciński opublikował post na temat pozwu, który złożyli
na
kandydata
PO
członkowie
stowarzyszenia
Niezależni
dla
Sosnowca.
Chęciński skomentował to słowami, że cały dzień spędzono w sądzie, kiedy można było
w tym czasie rozmawiać z mieszkańcami. ,,Niezależni’’ przegrali sprawę, a Chęciński
podziękował im za to, że sporządzając wadliwy wniosek do sądu pokazali, jak będzie
wyglądać realizacja ich hasła wyborczego: „Potrafimy lepiej”. Kilka dni później kandydat
dodał link do wywiadu, jakiego udzielił stronie kanal99.pl oraz portalowi ososnowcu.pl.
14 listopada opublikował tekst z Dziennika Zachodniego, w którym pisano o dużych szansach
wygranej
trzech
kandydatów:
Macieja
Adamca,
Kazimierza
Górskiego
i Arkadiusza Chęcińskiego. W sondażu portalu ,,O Sosnowcu’’ Chęciński otrzymał takie
identyczne poparcie, jak urzędujący prezydent Kazimierz Górski - 25%, co pozwoliło
na zajęcie pierwszego miejsca. Wyniki z pierwszej tury pokazały, że sondaż był trafiony gdyż
podobnie jak Górski, Chęciński otrzymał 26% głosów.
17 listopada kandydat dodał zdjęcie oraz podziękowania za oddane głosy
dzięki którym mógł uczestniczyć w drugiej turze wyborów. Zachęcił również do ponownego
głosowania.
Kilka dni później pojawił się link do artykułu dotyczącego wyników wyborów oraz obietnicy
jaką złożył przed wyborami. Zapewnił, że w razie dostania się do następnej tury, zgoli wąsy.
Na Facebooku kandydat w humorystyczny sposób pochwalił się, że dotrzymał złożoną
obietnicę. Podziękował również prof. Markowi Barańskiemu oraz Dominikowi Harasimowi,
którzy poparli jego kandydaturę.
Druga tura wyborów, pod względem aktywności, została prowadzona w taki sam
sposób, jak wcześniej. Były dodawane zdjęcia z kolejnych spotkań, pojawił się wynik
plebiscytu przeprowadzony przez Dziennik Zachodni, w którym Chęciński zdobył
aż 107 głosów (Górski tylko 68), a także krótki film przedstawiający działania kandydata
Platformy. 27 listopada Chęciński zaapelował do swojego rywala Kazimierza Górskiego
o zaprzestanie prowadzenia „brudnej kampanii wyborczej”. Po raz kolejny Sąd Okręgowy
przyznał rację Chęcińskiemu. Był to ostatni post związany z kampanią, który pojawił się
przed drugą turą wyborów.
Arkadiusz Chęciński zaprezentował się na Facebooku jako osoba pełna energii
i gotowa do działania. Udowodnił, że ma poczucie humoru i jest osobą, która nie podąża
tylko i wyłącznie za wyznaczonymi konwenansami. Podobnie jak wcześniej opisani
kandydaci, skupił się głównie na pokazaniu spotkań z wyborcami oraz działaniach
jakie wykonywał w czasie trwania kampanii.
Strona | 19
Jego
był
profil
prowadzony
dynamicznie
i różnorodnie, wyborcy mogli dowiedzieć się wielu informacji o programie wyborczym
kandydata, jednak były to ogólnikowe hasła, nie podparte żadnymi konkretnymi
informacjami. Jak we wcześniejszych przypadkach, zabrakło bezpośredniej interakcji
z komentującymi. Użytkownicy dopiero przed drugą turą byli bardziej aktywni, wcześniej
liczba polubień, udostępnień i komentarzy była bardzo niewielka. Chęciński bardzo często
kreował się na osobę zaangażowaną, podpierał się pozytywnymi komentarzami na swój temat
(np. wypowiedź z Dziennika Zachodniego po pierwszej turze wyborów). Przekaz ze względu
na różnorodność formy był skierowany zarówno do młodych, jak i nieco starszych wyborców.
Kandydat w pierwszej turze otrzymał 26,21% głosów, w drugiej zaś wygrał, uzyskując
63,16% poparcia wśród głosujących.
Kazimierz Górski
Kazimierz Górski był prezydentem Sosnowca od 2002 roku, urząd swój sprawował
przez dwie kadencje. W 2014 roku ponownie wystartował do walki o urząd prezydenta miasta
z KKW SLD Lewica Razem. Pierwszy post dotyczący kampanii wyborczej oraz udziału
w wyborach pojawił się 2 października. Było to kilkanaście zdjęć z konferencji programowej.
Górski
podkreślił,
że
stara
się
być
prezydentem,
który
łączy,
a
nie
dzieli.
Program był dostępny na stronie internetowej kandydata. Prezydent odpowiadał na zadawane
w komentarzach pytania i zarzuty. W późniejszym czasie ukazał się link do krótkiego filmu
na którym Górski wypowiadał się na temat swojej kampanii. 11 października pojawił się
wyróżniony post, który informował o konwencji inaugurującej kampanię KWW SLD Lewica
Razem w mieście. Wraz z krótkim wyjaśnieniem, zostały dodane zdjęcia z uroczystości.
Dzień później Górski umieścił również krótki film, na którym przekazał swój kierunek
działań.
Prezydent w swoich postach skupił się głównie na bieżących sprawach miasta.
Często dodawał zdjęcia ze spotkań i imprez, jednak nie były one skonkretyzowanymi
działaniami kampanijnymi, a raczej aktualnymi czynnościami, jakie wykonywał w ramach
sprawowanego urzędu. Wśród ciekawszych inicjatyw było spotkanie z uczniami jednego
z sosnowieckich liceów. 4 listopada pojawił się krótki film z debaty prezydenckiej
nie spotkał się on jednak z zainteresowaniem obserwujących profil prezydenta. Tydzień
później ukazał się kolejny post dotyczący wyborów.
Strona | 20
Były to zdjęcia z przyjazdu Grzegorza Napieralskiego do Sosnowca. Towarzyszyło temu
spotkanie z mieszkańcami miasta oraz relacja ze wspólnej wizyty w sosnowieckim szpitalu.
Post został ,,polubiony’’ przez 45 użytkowników, co było dużym osiągnięciem, jak na ten
profil. Górski podkreślił że modernizacja tego miejsca była kolejnym punktem z poprzednich
wyborów, który został zrealizowany. Prezydent dodał również baner wyborczy z hasłem
„Prezydent, który łączy”. 16 listopada pojawiło się kolejne wyróżnione wydarzenie. Było
związane z pierwszą turą wyborów. Kazimierz Górski podziękował za uzyskane głosy oraz
dodał zdjęcia przedstawiające jego wejście do lokalu wyborczego oraz moment wrzucania
głosu do urny.
Kampania na Facebooku po pierwszej turze głosowania była nieco bardziej
dynamiczna. Posty pojawiały się z większą częstotliwością, był dodawany link do artykułu
związanego z wyborami, a także informacje o nadchodzących spotkaniach z wyborcami.
Prezydent znów odpowiadał nawet na niewygodne komentarze i nadal zachęcał do oddawania
głosów na swoją osobę. 28 listopada pojawiło się ostatnie zdjęcie dotyczące wyborów.
Kazimierz Górski nie wykorzystał w pełni możliwości, jakie daje Facebook.
Jego posty dotyczące kampanii wyborczej pojawiały się rzadko, nie były one przekazywane
w sposób interesujący. Dodawane filmy były krótkie i niewyczerpujące tematu kampanii.
Kandydat skupił się przede wszystkim na aktualnych wiadomościach, można stwierdzić
iż uważał, że nie potrzebuje dodatkowej reklamy, gdyż wystarczą jego dokonania związane
z poprzednimi kadencjami. Górski pokazał się jako osoba statyczna, niewykorzystująca
odpowiednio
nowoczesnych
technologii
i
nowych
możliwości
marketingowych.
Na jego profilu było niewielu aktywnych użytkowników, tylko nieliczni komentowali
„lajkowali” i udostępniali posty prezydenta. Zaletą było to, że Górski utrzymywał kontakt
z odbiorcami komunikatów, bardzo często odpowiadał na komentarze. W pierwszej turze
zwyciężył, uzyskując 26,05% głosów, natomiast w drugiej turze przegrał, otrzymując 36,84%
poparcia.
Maciej Adamiec
Kandydat KWW Niezależni dla Sosnowca swoją kampanię na Facebooku rozpoczął 2
października 2014 roku, kiedy to udostępnił ze swojego prywatnego profilu album z
inauguracji kampanii samorządowej. W ciągu następnych dni Adamiec dodał kolejne zdjęcia
przedstawiające swoją osobę oraz członków stowarzyszenia. 7 października udostępnił film
na którym mówił o jesiennej aurze, namawiając również do pójścia na wybory.
Strona | 21
Dzień później kandydat opublikował link do ankiety dotyczącej wyborów prezydenckich
w Sosnowcu poprosił także o zagłosowanie na jego osobę. 9 października zostało dodane
zdjęcie, które przedstawiało billboard wyborczy, na którym widniało zdjęcie Adamca wraz
z rodzicami i dziadkami, a także hasło jego kampanii „Dumni z Sosnowca od pokoleń…”.
Zdjęcie wywołało duże zainteresowanie wśród osób komentujących, uzyskało ponad
90 polubień, zostało także pięć razy ponownie udostępnione. Oprócz pochlebnych
komentarzy, pojawiły się również takie dotyczące kwestii dofinansowania kampanii
czy nieczytelnego przekazu hasła, jednak Adamiec na żaden z nich nie odpowiedział.
14 października kandydat ,,Niezależnych’’ złożył nauczycielom i pracownikom oświaty
życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej, a dwa dni później udostępnił kolejny film
w którym namawiał mieszkańców do wzięcia udziału w wyborach samorządowych.
W następnych dniach Adamiec dodał link do wywiadu, jakiego udzielił portalowi
sosnowiczanie.net, a także ponownie zachęcił do zagłosowania w plebiscycie Dziennika
Zachodniego,
który
dotyczył
wyborów
w
Sosnowcu.
Podziękował również za wszystkie oddane głosy. 28 października opublikował również link
do artykułu dotyczącego jego projektu budowy i modernizacji nowych obiektów basenowych
w
Sosnowcu.
W
komentarzach
odpowiedział
również
na
nurtujące
pytania.
Dzień później pojawiło się oświadczenie dotyczące pożaru Bazyliki Katedralnej w Sosnowcu.
Adamiec zwrócił się do władz miasta, aby natychmiastowo wsparły świątynię.
Spotkało się to ze skrajnym odbiorem. Niektórzy komentowali oświadczenie w sposób
pozytywny, inni zarzucali kandydatowi nadmierne angażowanie w sprawę kościoła.
3 listopada kandydat udostępnił 45-minutowy film, który składał się z różnych fragmentów
wypowiedzi, również mieszkańców miasta. Dzięki temu wyborcy mogli dowiedzieć się
więcej na temat całego stowarzyszenia Niezależni, a także samego Macieja Adamca.
Przekaz
był
odpowiednio
dostosowany
również
do
osób
niesłyszących.
Dzień później na profilu pojawiło się zaproszenie do wzięcia udziału w debacie
prezydenckiej. Następnego dnia kandydat udostępnił film z wystąpienia, post ten polubiło
ponad 60 osób, spotkał się on z dużą aprobatą osób komentujących, jednak było również kilka
negatywnych opinii. Adamiec dodał film zatytułowany „Apel”, w którym prosił, aby inni
kandydaci na urząd prezydenta nie rozpowiadali nieprawdziwych opinii na temat
stowarzyszenia Niezależni oraz jego osoby. Post został udostępniony 18 razy.
Nagranie
Strona | 22
zostało
negatywnie
skomentowane
przez
użytkowników
portalu.
W kolejnych dniach został dodany film dotyczący ekologii, zaproszenie na obchody
upamiętnienia odzyskania przez Polskę niepodległości, ponowna zachęta do wzięcia udziału
w wyborach, a także link do filmu, na którym odpowiadał na zadane pytania. 24 listopada
opublikował list, w którym opisał przebieg kampanii, a także wspomniał o manipulacjach
i oszczerstwach, jakie pojawiły się pod jego adresem chwilę przed ciszą wyborczą.
Podziękował mieszkańcom, którzy na niego zagłosowali.
Maciej Adamiec pokazał się jako dość aktywny kandydat, jednak nie wykorzystał
w pełen sposób wszystkich możliwości, jakie daje Facebook. Zabrakło zdjęć ze spotkań
z wyborcami, ukazania działań, jakie wykonuje, aby uzyskać poparcie, odpierania ataków
zamieszczanych w komentarzach. Aktywność Adamca nie była w pełni ukazana, zabrakło
wizualnych form prezentacji własnej osoby oraz programu wyborczego.
Skupił się on głównie na zamieszczaniu filmów, przez co profil nie był zbyt interesujący.
Posty były „lajkowane” średnio przez 20-30 osób. Kandydat ,,Niezależnych’’ uzyskał w
pierwszej turze 23,51% głosów.
Podsumowanie
Internet jest w dzisiejszych czasach uważany za jedno z najważniejszych mediów
często
wyprzedza
standardowe
środki
komunikacji,
takie
jak
prasa
czy
radio
a nawet telewizję. Używając nowoczesnych technologii, zarówno wyborca, jak i polityk mają
większe możliwości, szerokie pole do działania. Internet jest o wiele bardziej atrakcyjny
i rozwinięty niż tradycyjne media. W przypadku Facebooka, każda osoba może bezpłatnie się
wypromować, jeśli tylko będzie potrafiła umiejętnie korzystać z serwisu.
Analizując profile ośmiu kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta miasta
można było zaobserwować, że portal cieszy się wśród kandydujących zainteresowaniem
jednak nie potrafią oni w pełni wykorzystać możliwości, jakie mogą dzięki niemu uzyskać.
Dobrze prowadzony profil niewątpliwie powinien oznaczać się dużą różnorodnością
dodawanych treści. Najlepsze pod tym względem okazały się strony prowadzone
przez Arkadiusza Godlewskiego, Marcina Krupę, Artura Warzochę oraz Arkadiusza
Chęcińskiego. To na nich pojawiały się nie tylko zdjęcia i krótkie informacje, ale również
filmy, grafiki, czy udostępnienia linków do portali internetowych.
Strona | 23
Ważnym aspektem była również częstotliwość dodawanych postów. Im częściej pojawiały się
informacje, tym większa była szansa na zapoznanie się z profilem kandydata, dowiedzenie się
więcej o jego działaniach oraz ocenę jego aktywności. Pod tym względem najlepiej
zaprezentowali się kandydaci na prezydenta Katowic, a także Arkadiusz Chęciński oraz Artur
Warzocha.
Posty pojawiały się nawet kilka razy dziennie, co mogło świadczyć o dużym zaangażowaniu
w prowadzenie swoich stron na portalu.
Na szczególną uwagę w kwestii dokładnego i czytelnego przedstawienia swoich
programów
wyborczych
zasługują
Andrzej
Sośnierz,
Artur
Warzocha
oraz
Arkadiusz Chęciński. Było to istotne, gdyż wyborcy mieli dzięki temu łatwy dostęp
do planów i założeń wymienionych osób, nie musieli ich szukać, gdyż były dostępne
bezpośrednio na profilach kandydatów. Wszystkie osoby ubiegające się o urząd prezydenta
chętnie korzystały z rekomendacji znanych osobistości. Otrzymywali poparcie zarówno
od polityków związanych z własną partią, jak i od osób niezwiązanych z polityką.
Głównym atutem nowoczesnych mediów, w tym portali społecznościowych
jest możliwość interakcji. Na Facebooku jedną z możliwości komunikowania jest możliwość
odpowiadania na komentarze. Nie wszyscy kandydaci postanowili jednak z niej skorzystać.
Jedynie Marcin Krupa i Arkadiusz Godlewski często odpowiadali na komentarze
użytkowników. Jest to dość zaskakujące, gdyż nawet osoby mające kilkadziesiąt tysięcy
polubień potrafią odpowiadać na komentarze. Interakcja z wyborcami może przynosić duże
profity, gdyż polityk niebojący się konfrontacji wzbudza większe zaufanie wśród obywateli.
Można zauważyć, że kandydaci przechodzący do drugiej tury wyborów, od momentu
ogłoszenia wyników pierwszego głosowania, zaczynali prowadzić swoje profile bardziej
dynamicznie. Wynikało to z faktu, że ponownie musieli ubiegać się o głosy wyborców
również tych, którzy w pierwszej turze głosowali na innych kandydatów. Kolejny wniosek,
jaki nasuwa się po analizie aktywności kandydatów jest taki, iż osoby ubiegające się
o reelekcję, nie były zaangażowane w dodawanie postów dotyczących kampanii w takim
samym stopniu, jak ich kontrkandydaci. Mogło to wynikać z faktu, że byli znani wyborcom
i mogli przyjąć założenie, że nie muszą zabiegać o głosy wyborców tak samo intensywnie
jak ich przeciwnicy. Innym powodem mogło być to, iż skupiali się na swoich bieżących
dokonaniach i przez to chcieli zdobyć poparcie.
Niewielu kandydatów decydowało się na przedstawianie siebie od strony bardziej
prywatnej, czy humorystycznej. Marcin Krupa jako jedyny postanowił napisać o swoim
dzieciństwie. Wspomnienia mogły świadczyć o przywiązaniu do swojego miasta.
Strona | 24
Andrzej Sośnierz pokazał na profilu swoją karykaturę, a Arkadiusz Chęciński podjął zabawne
wyzwania, jakimi były Ice Bucket Challenge oraz zgolenie wąsów. Pokazanie się od strony
bardziej prywatnej może sprawić, że odbiorcy zidentyfikują się bardziej z kandydatem
nie będą w nim widzieć tylko człowieka, który stara się przejąć urząd. Wielu kandydatów
zdecydowało się na umieszczenie oświadczeń na swoim profilu. Mogły one trafić do dużej
liczby odbiorców oraz publicznie wyjaśnić konkretną sprawę.
Każdy z kandydatów pokazał się jako osoba aktywna i zaznajomiona z nowoczesnymi
technologiami. Nie wszystkie profile były prowadzone w odpowiedni sposób i przez to nie
każdy był interesujący. Wielu kandydatom zabrakło pomysłu na rozwijanie swojej strony.
Tylko
nieliczni
regularnie
odpowiadali
na
komentarze
użytkowników.
Interakcja
ze społecznością internetową jest niezwykle ważna, nawet jeżeli zadawane pytania, czy uwagi
mogą być niewygodne i niekorzystne. Dave Kerpen [2013: 85] w swojej książce dotyczącej
tego portalu napisał: „Jeśli nie jesteście skłonni odpowiadać na negatywne komentarze
to faktycznie nie jesteście jeszcze gotowi na wejście na Facebooka.”. Jest to trafne
spostrzeżenie, gdyż kandydat odpisujący na pytania, czy zarzuty społeczeństwa może być
postrzegany jako osoba otwarta, nieunikająca nawet trudnych konfrontacji.
Analizując wyniki wyborów można stwierdzić, że aktywność i sposób prowadzenia
marketingu na Facebooku nie wpływa znacząco na późniejszy wynik wyborów.
Jest tylko pewnym dodatkiem do szerszego zaprezentowania swoich przekonań i poglądów.
Wybory samorządowe są traktowane jako mniej ważne od prezydenckich, czy
parlamentarnych,
ale
są
stawiane
wyżej
niż
te
do
Parlamentu
Europejskiego
[Wojtasik 2010: 268]. Osoby stawiające na najwyższej pozycji wybory samorządowe są
zazwyczaj silnymi jednostkami, które odczuwają więź z najbliższa społecznością oraz
uważają, że polityka lokalna może mieć realny wpływ na ich życie [Turska- Kawa 2011: 31].
Kampania prowadzona na tym portalu jest potrzebna, jednak specyfika wyborów
samorządowych pokazuje, że wybierani są ludzie ze środowisk lokalnych, a więc najbardziej
bliskich obywatelowi. Wyborcy zazwyczaj znają wcześniej osoby startujące w wyborach więc
w większości nie kierują się tylko i wyłącznie opinią wyrobioną na podstawie portalu
społecznościowego. Facebook może być dopełnieniem kampanii wyborczej kandydatów
jednak nie może być jedynym narzędziem komunikowania z wyborcami i kreowania
własnego wizerunku. Przeprowadzona analiza świadczy o tym, że wielu polityków nie potrafi
dobrze wykorzystywać najnowszych technologii.
Strona | 25
Bibliografia:
Guzowski Rafał (2014), Obecność organizacji społecznej w sieci jako ważny element
budowania zaufania i wzmacniania wizerunku, [w:] K. Walotek-Ściańska, M. Szyszka
(red.), Homo irretitus: w sieci serwisów społecznościowych, reklamy i marketingu
społecznego, Sosnowiec: Oficyna Wydawnicza „Humanitas”.
Faracik-Nowak Magdalena (2013), Kampanie wyborcze w dobie mediów społecznościowych,
[w:] M. Kolczyński (red.), Współczesne kampanie wyborcze w Polsce: koncepcje, dylematy
i praktyka komunikowania politycznego, Katowice: Wydawnictwo Gnome.
Kerpen Dave (2013), Lubię to! : potęga marketingu szeptanego na Facebooku, Gliwice:
Wydawnictwo Helion.
Kirkpatrick David (2011), Efekt Facebooka, Warszawa: Oficyna a Wolters Kluwer business.
Shih Clara (2012), Era Facebooka: wykorzystaj sieci społecznościowe do promocji, sprzedaży
i komunikacji z Twoimi klientami, Gliwice: Wydawnictwo Helion.
Smołucha Danuta (2014), Portale społecznościowe- substytut czy urealnienie współczesnej
wspólnoty?, [w:] K. Walotek-Ściańska, M. Szyszka (red.), Homo irretitus: w sieci
serwisów społecznościowych, reklamy i marketingu społecznego, Sosnowiec: Oficyna
Wydawnicza „Humanitas”.
Turska-Kawa Agnieszka (2011), Wybory samorządowe w świadomości społecznej – postawy,
zaangażowanie, percepcja, [w:] M. Kolczyński, W. Wojtasik (red.), Wybory samorządowe
w Polsce 2010, Katowice Wydawnictwo REMAR.
Turska-Kawa Agnieszka (2012), Rywalizacja w wyborach prezydentów miast „po ślunsku”.
Przykład Katowic i Chorzowa, [w:] Ł. Tomczak (red.), Prezydenci miast. Analiza
rywalizacji w wyborach samorządowych, Wrocław: Wydawnictwo Marina.
Wojtasik Waldemar (2010), Drugorzędność wyborów samorządowych w teorii i badaniach
empirycznych, [w:] M. Barański, A. Czyż, S. Kubas (red.), Rola samorządu terytorialnego
w modernizacji Polski, Katowice: Uniwersytet Śląski : "Śląsk"
Wojtasik Waldemar (2013), Welujcie na nos. Wybory do sejmiku województwa śląskiego,
[w:] R. Alberski, M. Cichosz (red.), Gra o regiony. Wybory do sejmików województw w
2010 roku, Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zieliński Jarosław (2013), Marketing polityczny w Internecie, Toruń: Wydawnictwo Adam
Marszałek.
Strona | 26
Źródła internetowe:
https://www.facebook.com/godlewski.arkadiusz?fref=ts (15.03.2015).
https://www.facebook.com/SOSNIERZANDRZEJ?fref=ts (16.03.2015).
https://www.facebook.com/krupamarcinpl?fref=ts (17.03.2015).
https://www.facebook.com/matyjaszczyk.krzysztof?fref=ts (18.03.2015).
https://www.facebook.com/pages/Artur-Warzocha/765168606855788?fref=ts (19.03.2015).
https://www.facebook.com/pages/ArkadiuszCh%C4%99ci%C5%84ski/255645581283429?fr
ef=ts (20.02.2015).
https://www.facebook.com/Gorski.Kazimierz?fref=ts (21.02.2015).
https://www.facebook.com/MaciejAdamiec?fref=ts (28.03.2015).
Strona | 27
Sylwia Kowalewska
PORTALE INTERNETOWE W KAMPANII SAMORZĄDOWEJ
Media lokalne
Istotnym
elementem
mediów
lokalnych
jest
komunikowanie
lokalne.
Przed przystąpieniem do jego charakterystyki należałoby zdefiniować oraz wskazać elementy
komunikowania. Ryszard Kowalczyk [2008: 35] wskazuje, że kontakt między ludźmi
przenoszący znaczenie ma charakter zmysłowy (dotyk, słuch, smak, węch, wzrok)
i jest fundamentem komunikowania, nawet wtedy, gdy nie jest bezpośredni, a jedynie
dochodzi do niego za pośrednictwem mediów. Natomiast za istotę komunikowania uważa
przenoszenie znaczenia w wyniku kontaktu. P. Lazarsfeld wyodrębnił trzy główne obszary
komunikowania politycznego: organizacyjne, medialne i obywatelskie. Na terenie tych
obszarów występują oddziaływania komunikacyjne, spowodowane przez środki masowego
komunikowania, organizacje polityczne lub obywateli [Kolczyński 2007: 21].
Istotnym pojęciem jest również społeczność lokalna, która w literaturze przedmiotu
nie jest definiowana jednoznacznie, stąd występuje wiele pozycji definicyjnych. Jak wskazuje
Ryszard Kowalczyk [2008: 22-25] kryteria, które najczęściej określają społeczność lokalną
to: wyodrębnione terytorium, więzi społeczne zespalające mieszkańców, potrzeby społeczne
człowieka zaspokajane przez społeczność lokalną oraz instytucje społeczne wytworzone przez
społeczność
lokalną,
zapewniające
stosunkowo
duży
stopień
jej
zorganizowania
oraz integracji. Współczesna społeczność lokalna określana jest jako „upodmiotowiona
zbiorowość o określonej tożsamości, zamieszkująca niewielkie terytorium, które najczęściej
jest rezultatem podziału administracyjnego kraju, uwzględniając historyczne uwarunkowania
i miejscowe tradycje”.
Komunikowanie lokalne to zjawiska oraz procesy związane z porozumiewaniem się
ludzi, zachodzące w miejscowym środowisku. Niektórzy badacze definiują je jako
„miejscowo ograniczona, niezapośredniczona (face to face) lub medialna (zapośredniczona)
wymiana wiedzy pomiędzy mieszkańcami danej wspólnoty lokalnej (gminy, dzielnicy miasta
miasta, powiatu albo subregionu) w celu realizacji bieżącego porozumienia” [Ibid.: 41-42].
W ujęciu przedmiotowym komunikowanie lokalne można podzielić na następujące obszary:
Strona | 28
społeczno-polityczny, edukacyjno-kulturowy, socjalno-ekonomiczny oraz psychospołeczny.
Kryterium korzystania z mediów w komunikowaniu lokalnym umożliwia wyodrębnienie
dwóch głównych typów: komunikowania medialnego oraz pozamedialnego. Do pierwszej
grupy zalicza się: prasę, radio i telewizję lokalną oraz elektroniczne lokalne serwisy
informacyjne. W drugiej grupie znajduję się komunikowanie publiczne, organizacyjne
grupowe oraz intra-interpersonalne [Ibid.: 44]. Niektórzy badacze uważają, że głównym
odniesieniem dla komunikacji publicznej powinna być kategoria „dobra wspólnego”
którą zaakceptują ośrodki opiniotwórcze i decyzyjne, czyli głównie władze samorządu
terytorialnego i państwowego. Dla wielu badaczy i praktyków cechą właściwą komunikacji
publicznej jest między innymi przestrzeganie reguł grzecznościowych. „Dlatego zadaniem
wypowiedzi publicznej nie jest tylko próba przedstawienia złożonej rzeczywistości oraz
opinii i ocen jej dotyczących lecz także zachowanie podczas jej referowania reguł i form
grzecznościowych. Są one wyrazem podmiotowego traktowania zarówno uczestników
programów radiowych i telewizyjnych oraz udzielających wypowiedzi dla prasy, jak również
odbiorców” [Kowalczyk 2011: 68].
Media
lokalne
definiowane
są
jako
rezultat
podziałów
mediów
według
charakterystycznych kryteriów typologicznych. O istocie mediów lokalnych stanowią dwa
kryteria: zawartości (treści) oraz zasięgu (terytorium), mogą mieć one charakter uniwersalny
lub specjalistyczny. Wyrazem uniwersalności jest wszechstronność zainteresowania.
Natomiast specjalizacja jest to odpowiedź na potrzeby indywidualne odbiorców
(monotematyczność). Lokalny zasięg mediów ogranicza zakres zainteresowania oraz
rozpowszechniania informacji. Najważniejszym celem mediów lokalnych jest „zaspokajanie
zróżnicowanych potrzeb informacyjnych i poznawczych odbiorców zamieszkujących
niewielkie
terytorium
skupiające
uwagę
na
miejscowych
wydarzeniach”
[Kowalczyk 2008: 96]. Media lokalne mają również inne istotne zadania, do których zaliczyć
można kształtowanie osobowości społecznej ludzi, czyli wpływanie na ich cechy psychiczne
takie
jak:
inteligencja,
pamięć,
uczucia,
wola,
czy wyobraźnia
oraz
społeczne
- poprzez przekazywane wartości, normy i wzory, kształtujące umiejętności wypełnianie
określonych ról społecznych [Ibid.: 96-97].
Media lokalne, wpływając na wiedzę i postawę oraz poszerzając doświadczenie
i kształtując osobowość odbiorców, formują szeroko rozumianą opinię publiczną. Media
lokalne dzielą się według kryterium sposobu utrwalania informacji, który umożliwia
ich podział na drukowane (prasa) i elektroniczne (radio, telewizja, Internet). Pojęcie mediów
lokalnych
Strona | 29
związane
jest
z
podziałem
terytorialnym
i
administracyjnym
kraju.
Dlatego współcześnie możemy mówić o mediach lokalnych dzielnicowych, osiedlowych
wiejskich, miejskich, gminnych, powiatowych, wojewódzkich [Kowalczyk 2011:65].
Polityka informacyjna samorządu to kwestia informowania o działaniach władz oraz
przepływ informacji na linii urząd-obywatel. To również zamierzona działalność
dążąca do udoskonalenia procesu przepływu informacji wewnątrz urzędu i zwiększenia
efektywności jej wykorzystania [Bakalarski 2014: 187]. Media lokalne są istotnym
uczestnikiem i jednocześnie środkiem dyskusji oraz dialogu publicznego, który winien się
toczyć
w
demokratycznym
społeczeństwie
obywatelskim
[Kowalczyk
2011:
68].
Jak zauważa Grażyna Piechota [2012: 17] „media samorządowe, czy to emitowane
bezpośrednio przez samorząd, czy przez spółki komunalne, stają się przede wszystkim
nośnikiem informacji pozytywnych wobec władz lokalnych, nie sprzyjają debacie publicznej
oraz nie podejmują tematów trudnych i kontrowersyjnych dla władz samorządowych”.
Autorka ta wylicza również następujące kierunki rozwoju mediów lokalnych w samorządzie
istotne jest kilka podstawowych aspektów. Pierwszy to aspekt polityczny, poprzez istnienie
mediów
lokalnych
pozwala
on
na
kreację
lokalnych
liderów
politycznych
ich komunikowanie się z mieszkańcami oraz tworzenie płaszczyzny dla lokalnej debaty
politycznej, co ma bezpośrednie przełożenie na kreację społeczeństwa obywatelskiego.
Aspekt społeczny sprowadza się do wzmacniania więzi wspólnoty, którą stanowią
mieszkańcy. Aspekt ekonomiczny z kolei, uznaje media lokalne za jednego z pracodawców
ale również poprzez umiejętności do rozpowszechniania różnych postaw, wpływa na
formowanie lokalnej polityki ekonomicznej.
Rozwój Internetu a rozwój miejskich portali informacyjnych
Technologie informacyjno-komunikacyjne, w szczególności Internet, spowodowały
przemiany w komunikowaniu, skutkujące tym, iż informacje mogą być rozprowadzane
bez udziału tradycyjnych kanałów komunikacji. Pozwoliły również na dwukierunkową
komunikację oraz bezproblemową wymianę informacji. „Dzięki Internetowi każdy może
tworzyć własne kanały komunikacji, skierowane bezpośrednio do odbiorców. Ten potencjał
porozumiewania się każdego z każdym prowadzi do malejącej roli pośredników”
[Bakalarski 2014: 185]. W płaszczyźnie politycznej Internet przyczynia się do minimalizacji
roli grup, które posiadały monopol na upowszechnianie informacji oraz kształtowanie opinii
i oceny odbiorców.
Strona | 30
Łatwiejszy przepływ informacji oraz niższe koszty komunikacji przyczyniają się
do zwiększenia zasięgu oddziaływania, a także ułatwiają wkraczanie na nowe rynki
odbiorców. Rodzi się tzw. ,,dziennikarstwo obywatelskie’’, stanowiące przeciwwagę
dla „profesjonalnych” mediów, w tym także finansowanych przez samorządy.
W przeszłości głównym kanałem komunikacji władzy lokalnej ze społeczeństwem
były broszury informacyjne oraz niskonakładowe wydawnictwa. Brak alternatywnego
rozwiązania w procesie komunikacyjnym spowodował, że były one podstawowym nośnikiem
informacji. Ograniczony zasięg broszur i biuletynów urzędowych wpłynął na wzrost
zainteresowania prasą lokalną. Miała ona zdecydowanie szerszy zasięg terytorialny
oraz bardziej skuteczny system komunikowania. Jednak z upływem czasu, idea budowania
sprawnego systemu komunikacji ze społeczeństwem w oparciu o gazety codzienne zaczęła
tracić swoją wartość. „Coraz częściej stawały się one polem walki politycznej, w efekcie
czego prasa ta miała negatywny odbiór społeczny. Takie czasopisma postrzegane są jako
nośnik informacji o zabarwieniu propagandowym lub jako narzędzie marketingu
politycznego” [Świerczyńska-Głownia 2011: 78]. Spadek czytelnictwa prasy lokalnej
w dzisiejszych czasach można zaliczyć do istotnego czynnika przyczyniającego się
do osłabienia efektywności powyższych narzędzi komunikacyjnych.
W ostatnich latach obserwuje się dynamiczny rozwój Internetu, który zyskuje
coraz większy wpływ na funkcjonowanie naszego życia. Wiele osób korzysta z Internetu
codziennie, jedni dla rozrywki, dla innych jest źródłem pracy czy wiedzy, a także środkiem
komunikacji. Można powiedzieć, że Internet jest narzędziem niezbędnym, wykorzystujemy
go w wielu dziedzinach naszego życia. Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie Krajowej
Rady Radiofonii i Telewizji, z badania World Internet Project: Polska 2013 wynika, że 62%
mieszkańców naszego kraju powyżej 15 roku życia korzysta z Internetu. Badanie ukazało też
że telewizja stopniowo traci na znaczeniu. Ankietowane osoby do 30 roku życia stwierdziły
że zamiast oglądać telewizję wolą korzystać z Internetu. Preferencje te zależą jednak
w głównej mierze od wieku - im starsza osoba, tym wyżej ceni sobie telewizję. Badania
te wykazały również, że 2/3 internautów szuka w sieci informacji lokalnych, krajowych
lub światowych.
Taki rozwój Internetu wpływa na sposób, w jaki czerpiemy informacje. Wiele młodych
osób rezygnuje z oglądania programów informacyjnych w telewizji, częściej sięgając do sieci
gdzie te same informacje są dostępne dużo wcześniej. Jednakże nie w przypadku każdego
taki sposób pozyskiwania informacji jest pożądany. Dla starszych grup może być to problem,
gdyż nie potrafią one wyszukiwać, ani filtrować informacji w Internecie.
Strona | 31
Informacja
i komunikacja zawsze były ze sobą nierozerwalnie związane. Informacja - jako jednostka
wiedzy, natomiast komunikacja - jako sposób jej dystrybucji. Społeczeństwo informacyjne
cierpi na nadmiar informacji, ale również samo generuje powstawanie komunikatów pustych
które nie niosą za sobą żadnej konkretnej treści lub powielają już istniejące
[Karciarz, Dutko 2010: 9]. Gwałtowny rozwój środków komunikowania i możliwości
opracowania informacji sprawił, że właśnie informacja stała się cennym i poszukiwanym
towarem. W życiu społecznym wzrosło zapotrzebowanie na nią. Treści, które znajdują się
w sieci są natychmiast dostępne dla każdego na całym świecie. Należy zauważyć, że wraz
z gromadzeniem coraz większej ilości wiadomości, docierają do nas także ,,śmieci
informacyjne’’, powodujące powstanie tzw. ,,szumu informacyjnego’’. Prawdopodobnym jest
iż odróżnienie istotnych dla nas informacji od nieważnych stanie się zadaniem niemożliwym.
Wraz z szybkim rozwojem Internetu zmienia się sposób, w jaki pozyskujemy
informacje. Wiele osób, szczególnie młodych, odchodzi od tradycyjnych źródeł informacji
czyli gazet. Nie oznacza to jednakże, że młode pokolenie nie odczuwa potrzeby zdobywania
informacji. Dzisiaj wiele wydań tradycyjnych, papierowych, posiada także wydania
w Internecie. Na stronach internetowych dostępne są gazety w wydaniu online.
Informacje zamieszczane w Internecie różnią się od tych zamieszczanych na piśmie
gdyż w ich wypadku istnieje możliwość ciągłego ich odświeżania i aktualizowania.
Tym, co wyróżnia Internet na tle innych mediów, które również służą
rozpowszechnianiu informacji, jest brak redaktorów czy wydawców. Książka, gazeta, audycja
radiowa
lub
informacja
w
telewizji
trafia
do
redaktora
merytorycznego
niekiedy też do recenzenta, a dopiero na końcu drogi kierowana jest w ręce redaktora, który
ostatecznie ją zatwierdza i tym samym ponosi odpowiedzialność za upowszechniane treści.
W Internecie pomiędzy nadawcą a odbiorcą nie występuje podmiot kontrolujący dodawane
materiały. Jak wskazują Magdalena Karciarz oraz Maciej Dutko [2010: 20-24] najsilniej
krytykowanym źródłem zdobywania informacji jest Wikipedia, czyli encyklopedia,
którą z założenia może tworzyć każdy. Główne oskarżenia wobec serwisu to:
nieencyklopedyczność dodawanych artykułów (zaczęły pojawiać się wpisy o osobach
wydarzeniach, czy obiektach), niska jakość i subiektywność informacji (autorzy danych haseł
mogli wprowadzać dowolną treść), wandalizm edycyjny (edytowanie encyklopedii dla żartu
lub jako znak protestu przeciwko prezentowanym treściom), brak obiektywizmu, łatwość
w naruszeniu praw autorskich czy błędy językowe. Jednak dzisiaj portal ten stosuje
wewnętrzne mechanizmy, mające na celu poprawę jakości publikowanych materiałów.
Strona | 32
Problem, z jakim spotyka się osoba korzystająca z informacji, które publikowane są
w
Internecie,
to
ich
efektywne
wyszukiwanie
oraz
wiarygodność.
W
sieci
poza „mniej bezpiecznymi” źródłami, do których „zalicza się głównie blogi, fora internetowe
oraz strony korporacyjne, można znaleźć także wiele profesjonalnych serwisów
informacyjnych, które pod względem selekcjonowania, zarządzania i weryfikacji informacji
przypominają media tradycyjne” [Ibid.: 24]. Chodzi tutaj o poważne portale internetowe
czy witryny branżowe, gdzie udostępniane informacje weryfikowane są przez powołane
redakcje. Do rzetelnych źródeł zaliczane są także serwisy, które posiadają wewnętrzne
mechanizmy sprawdzania rzetelności publikowanych treści.
Jak wskazują Patrycja Szostok i Robert Rajczyk [2013: 117] serwisy internetowe
okazały
się
najbardziej
rozpowszechnionym
narzędziem
komunikowania
z którego korzystają jednostki różniej wielkości. Dzisiaj, kiedy większość osób wyszukuje
wiadomości szczególnie w Internecie, zakładanie dużej ilości serwisów jest wyjściem
naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, ale także rozwiązaniem relatywnie niedrogim.
Polscy politycy i partie polityczne względnie późno odkryli, że Internet może być
skutecznym narzędziem prowadzenia polityki. Wybory prezydenckie w 2000 roku odkryły
Internet dla polityki, a przede wszystkim dla prowadzenia kampanii wyborczej
[Kotarski 2005: 118]. Internet, dzięki swojej interaktywności, może zaktywizować biernych
politycznie obywateli. Ważny jest także fakt, że zaistnienie w Internecie jest stosunkowo tanie
w porównaniu z tradycyjnymi mediami masowymi. Internet ma również inną zaletę
a mianowicie jest tam wystarczająco dużo miejsca, by publikować informacje zarówno
aktualne jak i te archiwalne [Gnieciak 2008:183]. Dzisiaj praktycznie każde miasto, gmina
instytucje publiczne czy organ władzy posiadają swoje strony internetowe, na których
umieszczane są aktualne informacje. Witryny te nastawione są na dostarczanie aktualnych
informacji związanych praktycznie z każdą dziedziną życia: kulturą, sportem, rozrywką
i wypoczynkiem, turystyką oraz rynkiem pracy [Szaban 2010: 22]. Powstanie oraz rozwój
Internetu otwierają nowe pola aktywności politycznej. Charakter globalny i zarazem lokalny
powoduje, że jednostka ma możliwość zapoznania się z sytuacją polityczną na całym świecie,
a jedynym ograniczeniem w tej kwestii jest język lub cenzura w krajach niedemokratycznych
[Zieliński 2013: 198].
Strona | 33
Analiza zawartości miejskich portali informacyjnych
Artykuł ten ma na celu przedstawienie zawartości ilościowej oraz jakościowej
miejskich portali informacyjnych w okresie wyborów samorządowych w roku 2014.
Wybrane portale będą analizowane na przestrzeni września-grudnia 2014 roku. Do analizy
wybrane
zostały
następujące
www.bielsko.biala.pl,www.rudaslaska.com.pl
portale
oraz
internetowe:
wiadomoscizaglebia.pl.
Jak sugerują nazwy wymienionych portali, jeden z nich związany jest z regionem Zagłębia
Dąbrowskiego, kolejny z Rudą Śląską i ostatni z Bielsko-Białą.
Portale
te
posiadają
wspólne
cechy,
opisują
wydarzenia
mające
miejsce
w wymienionych miastach. Każdy z nich charakteryzuje wydarzenia w takich dziedzinach
jak: polityka, kultura, rozrywka czy sport. Serwisy te posiadają swój fanpage na Facebooku.
Jak można zaobserwować, najbardziej popularnym wśród internautów jest portal
www.bielsko.biala.pl, który ma ponad 50 tysięcy tzw. ,,lajków’’. Portal związany z
Rudą Śląską posiada 10 tysięcy fanów, natomiast ostatni z wyżej wymienionych portali
posiada 1700 kliknięć „lubię to”.
Warto podkreślić, że portal ,,Wiadomości Zagłębia’’ ukazuje się w sieci
jednak do 2013 roku był to tygodnik drukowany w wersji tradycyjnej. 16 kwietnia 2013 roku
stał
się
on
periodykiem
internetowym.
Zwrot
w
kierunku
wersji
wirtualnej
(typowy dla współczesnego rynku medialnego) ma na celu otwarcie się medium na nowe
grupy odbiorców oraz unowocześnienie tytułu z ponad 50-letnią tradycją. Coraz mniej ludzi
czyta wydanie tradycyjne. Osoby młode bardziej interesują się środowiskiem wirtualnym.
Gazety czy czasopisma coraz częściej zastępowane są wydaniami internetowymi.
Tym, co różni wydania papierowe od tych nowoczesnych, internetowych
jest świeżość informacji. Wydania elektroniczne mają możliwość ciągłego uaktualniania
wiadomości, natomiast gazeta wydawana raz w tygodniu przekazuje nam informacje
z ubiegłego tygodnia, które często mogą być już nieaktualne. Częstotliwość ukazywania się
materiałów i artykułów na portalach internetowych wpływa na liczbę odbiorców.
Wszystkie wyżej wymienione portale są serwisami informacyjnymi. Umieszczane są na nich
artykuły o tematyce społeczno-politycznej, gospodarczej, kulturalnej oraz sportowej.
Strona | 34
,,Wiadomości Zagłębia’’
Jak możemy przeczytać na portalu „Wiadomości Zagłębia” jest to periodyk
publicystyczno-informacyjny. Gazeta skupia się na problematyce Zagłębia Dąbrowskiego
i funkcjonuje od 1956 roku. Obecnie, pismo dostępne jest tylko w Internecie w formie portalu
informacyjnego, jednak do 2013 roku był to tygodnik ukazujący się w wersji papierowej.
Jak można przeczytać na portalu, pierwsza nazwa gazety to „Wiadomości Sosnowieckie”
jej redaktorem był Edward Popek należący do Frontu Narodowego. W tym czasie istniały
dwie mutacje tego pisma: „Wiadomości Będzińskie” oraz „Wiadomości MysłowickoSzopienickie”. Od 1959 roku tygodnik ukazuje się pod zmienionym tytułem - „Wiadomości
Zagłębia”. Gazeta objęła swym zasięgiem wszystkie miejscowości należące do Zagłębia
Dąbrowskiego.
W
1990
roku
pismo
zostało
przejęte
przez
Sosnowiecką Spółdzielnię Pracy Dziennikarzy. W okresie od 1991 roku do 1999 roku gazeta
ulegała licznym przemianom, zmieniała się szata graficzna, objętość i sposób składu.
Przez ten okres funkcję redaktora naczelnego od 1994 roku pełniła Jagoda Krzeszowiec.
Od 2007 roku tytuł „Wiadomości Zagłębia” zakupiła Wyższa Szkoła Humanitas
w Sosnowcu, która do dzisiaj jest wydawcą portalu. Wraz ze zmianą wydawcy
przekształceniu uległ sposób prowadzenia gazety. Tygodnik stał się bardziej publicystyczny
na jego łamach pojawia się więcej tekstów opiniotwórczych oraz popularnonaukowych.
Od 2013 roku zaprzestano drukowania wersji papierowej, tytuł przyjął nową formułę portalu
internetowego. Od tego czasu tygodnik dostępny jest dla każdego w sieci pod adresem
www.wiadomoscizaglebia.pl. Przejście do sieci ma na celu zdobycie nowej grupy odbiorców
czyli osób na co dzień korzystających z nowych form komunikowania się czy zdobywania
informacji lokalnych. Istotnym czynnikiem przejścia do sieci jest również dużo niższy koszt
działalności.
Jak już wyżej wspomniano, portal ten skupia się na problematyce Zagłębia
Dąbrowskiego. Artykuły umieszczane na stronie internetowej związane są między innymi
z kulturą, sportem, polityką oraz sprawami społeczno-gospodarczymi. Na portalu znajduję się
podział na główne miasta takie jak: Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin, Zawiercie
Jaworzno, Czeladź, Region oraz Powiaty. Mieszkańcy poszczególnych miast w łatwy i szybki
sposób mogą znaleźć artykuły związane z ich miejscowością.
Średnio na portal dodawano ok. 5-6 artykułów dziennie.
Strona | 35
W celu zobrazowania aktywności portalu dokonana została analiza ilościowa oraz jakościowa
dodawanych treści na przełomie września-grudnia 2014 roku.
Wykres 1. ,,Wiadomości Zagłębia’’ - analiza ilościowa oraz jakościowa portalu (wrzesieńgrudzień 2014).
Źródło: opracowanie własne.
Zamieszczone na wykresie dane wskazują, iż na portalu najczęściej poruszano
problematykę
związaną
Dąbrowskiego.
Na
ze
sprawami
kolejnym
społeczno-gospodarczymi
miejscu
znajdują
się
regionu
Zagłębia
sprawy
kultury
(spektakle teatralne, spotkania z artystami, koncert, wystawy artystyczne itp.). Są to artykuły
umieszczane w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybory samorządowe i dużym
zaskoczeniem może być fakt, że tematyka polityczna znajduję się na ostatnim miejscu.
Podczas czterech miesięcy portal „Wiadomości Zagłębia” umieścił jedynie jedenaście
artykułów związanych z polityką. Istotna część, spośród zamieszczanych na portalu
artykułów
poświęcona
została
tematyce
sportowej
oraz
pozostałym
problemom.
Do tej ostatniej kategorii zaliczane są tematy związane z różnego rodzaju konkursami
organizowanymi na terenie miast Zagłębia Dąbrowskiego, informacje odnoszące się
do wypadków drogowych itp.
Kolejna analiza związana jest z aktywnością portalu przed, w trakcie i po wyborach
samorządowych. Miesiące wrzesień i październik to okres przedwyborczy, listopad to miesiąc
w którym odbywały się wybory, natomiast grudzień jest okresem powyborczym. Analizie
poddana została liczba artykułów o tematyce politycznej w wyżej wymienionych okresach
aby zobrazować, w jakim stopniu dany portal angażował się w sprawy polityczne.
Sprawdzono, w jaki sposób przedstawiano sylwetki kandydatów na urząd prezydenta oraz ich
programy wyborcze, a także liczbę prezentowanych wiadomości odnośnie wyborów
samorządowych.
Strona | 36
Starano się ustalić, czy portal faworyzował któregoś z kandydatów biorących udział w
wyborach.
Analizę
rozpoczęta
zostanie
od
okresu
przedwyborczego
czyli aktywności portalu we wrześniu oraz październiku.
Wykres 2.,,Wiadomości Zagłębia’’ - aktywność portalu przed wyborami samorządowymi.
Źródło: opracowanie własne.
W okresie przedwyborczym na portalu umieszczono jedynie sześć artykułów
związanych z polityką. Pierwszy ukazał się 10 września i dotyczył reformy samorządu
terytorialnego. Był to zarazem ostatni w tym miesiącu artykuł o tematyce politycznej.
W październiku ukazało się ich nieco więcej. 2 października na portalu opublikowano
materiał związany z prezydentem Sosnowca - Kazimierzem Górskim. Następny artykuł
związany z wyborami samorządowymi ukazał się tydzień później, był on związany
z konwencją inaugurującą kampanią wyborczą KKW SLD Lewica Razem w Sosnowcu której
gościem był były premier i lider partii, Leszek Miller. W artykule umieszczono informacje
odnośnie liderów list wyborczych komitetu w wyborach do Rady Miejskiej. Kolejny materiał
ukazał się 21 października i okraszony został tytułem „Wkrótce wybory samorządowe.
Dlaczego warto głosować?”. Portal tłumaczył wyborcom także, dlaczego wybory te są istotne
dla mieszkańców danego regionu i w jaki sposób odbywa się głosowanie. Kolejny artykuł
pojawił się 30 października i zachęcał do udziału w debacie prezydenckiej, która miała odbyć
się 4 listopada w Wyższej Szkole Humanitas. Autor podkreślał, że debata stanowi doskonałą
okazję do wyrobienia sobie opinii o kandydatach, w szczególności przez osoby, które dotąd
nie zdecydowały, na kogo oddadzą swój głos.
Strona | 37
Podczas okresu wyborczego, czyli w listopadzie, na portalu umieszczono jedynie jeden
artykuł
odnoszący
się
do
zbliżających
się
wyborów
samorządowych.
Związany był z wyżej zapowiedzianą debatą. Informacje w nim zamieszczone przedstawiały
w jaki sposób odbyła się debata, pokrótce opisano wypowiedzi kandydatów, jednak w żaden
sposób nie faworyzowano żadnego z nich.
W grudniu z kolei umieszczono cztery materiały związane z polityką. 1 grudnia
zaprezentowano
informację,
przedstawiającą
wyniki
drugiej
tury
wyborów.
Poprzednie publikacje związane były jedynie z Sosnowcem, natomiast tutaj pojawiają się
informacje dotyczące także Czeladzi, Jaworzna oraz Zawiercia. Portal przekazał dokładne
wyniki drugiej tury wyborów w wyżej wymienionych miastach. 15 grudnia zostały
umieszczone informacje o wyborze zastępcy prezydenta Sosnowca.
Z umieszczanych artykułów, choć było ich niewiele, można wywnioskować
że portal „Wiadomości Zagłębia” nie faworyzował żadnego z kandydatów, trudno zatem
określić jego profil polityczny. Zamieszczane informacje były obiektywne, prezentowały dane
liczbowe, czy też zachęcały do udziału w debacie. Zainteresowani wyborcy mogli poznać
reguły przeprowadzania wyborów samorządowych i dowiedzieć się, dlaczego są one ważne.
Istotne jest, że „Wiadomości Zagłębia”, jak sugeruje nazwa, skupiają się na miastach
należących do Zagłębia Dąbrowskiego, jednakże w przypadku informacji związanych
z polityką i wyborami samorządowymi, portal skupił się jedynie na Sosnowcu.
Warto podkreślić, że portal ten posiada fanpage na Facebooku. Miarodajnym
sposobem na sprawdzenie popularności jest liczba tzw. „lajków”. W przypadku „Wiadomości
Zagłębia” to 1709 ,,polubień’’. W okresie wyborów umieszczano tam jedynie niektóre
informacje. Podobnie jak na samym portalu, tak i w przypadku Facebooka poziom
aktywności był niski, umieszczano niewiele artykułów.
Podsumowując, portal „Wiadomości Zagłębia” w okresie wyborów samorządowych
nie cechował się dużą aktywnością. Przez cztery miesiące zostało umieszczonych na nim
jedynie jedenaście artykułów o tematyce politycznej, z czego jedynie dwa nie były związane
z wyborami. Internauci, chcąc zdobyć szczegółowe informacje o zbliżającej się elekcji
musieli szukać ich w innych źródłach, ponieważ na portalu zamieszczano jedynie
najistotniejsze wiadomości. Jeżeli analizować tematykę związaną z kulturą, czy sprawami
społeczno-gospodarczymi, to portal bogaty jest w aktualne informacje, co widoczne jest na
pierwszym wykresie.
Strona | 38
Aktywność miejskiego portalu informacyjnego w Rudzie Śląskiej
Portal rudaslaska.com.pl należy do sieci portali społecznościowych blizejmiasta.pl.
Skupia ona kilkanaście portali miejskich, zlokalizowanych na terenie województwa śląskiego
(między innymi: Katowice, Chorzów, Gliwice, Siemianowice Śląskie, Tychy).
Artykuły umieszczane na stronie, podobnie jak na wyżej opisanym portalu, skupiają się na
problematyce danego miasta. Główne tematy umieszczane na stronie to: sport, kultura
polityka oraz aktualności.
Średnio rzecz ujmując, na portal dodawano od jednego do pięciu artykułów dziennie.
W celu zobrazowania aktywności portalu, podobnie jak w poprzednim przypadku, dokonano
analizy ilościowej oraz jakościowej zamieszczanych tam artykułów na przełomie września
i grudnia 2014 roku.
Wykres 3. Rudaslaska.com.pl - analiza ilościowa oraz jakościowa portalu (wrzesień-grudzień
2014).
Źródło: opracowanie własne.
Przedstawione na diagramie dane wskazują, iż na portalu najczęściej poruszano
problematykę związaną ze sprawami społeczno-gospodarczymi. Drugą pozycję zajęła
kategoria „inne”. Na trzecim miejscu znalazły się tematy o problematyce politycznej. Pomimo
dość niskiego poziomu aktywności portalu, duża część informacji była poświęcona właśnie
temu zagadnieniu, co związane było bezpośrednio ze zbliżającymi się wyborami
samorządowymi. W okresie przedwyborczym, czyli w miesiącach wrzesień-październik
na stronie ukazało się w sumie 27 artykułów o tematyce politycznej.
Strona | 39
Wykres 4. Rudaslaska.com.pl - aktywność portalu przed wyborami samorządowymi 2014
roku.
Źródło: opracowanie własne.
Obserwuje się, iż w okresie przedwyborczym kategoria o tematyce politycznej
znalazła się na drugim miejscu, razem z kategorią ,,inne’’. Na pierwszym miejscu były tematy
społeczno-gospodarcze. We wrześniu ukazało się dziewięć artykułów nawiązujących
do wyborów samorządowych, natomiast w październiku osiemnaście. Pierwszy został
umieszczony 10 września i informował o tym, jakie komitety wyborcze zostały zgłoszone
na terenie Rudy Śląskiej. Następne materiały związane były z kandydaturami na prezydenta
przedstawiano listy kandydatów do Sejmiku Województwa Śląskiego, program spotkań
prezydenta miasta Grażyny Dziedzic z wyborcami, a także zaprezentowano listę kandydatów
do Rady Miasta. Na portalu kolejno prezentowano kandydatów na prezydenta miasta.
Internauci bez problemu mogli znaleźć wiadomości związane z wyborami. Portal był bogaty
w treści, które w okresie przedwyborczym mogły pomóc podjąć decyzję niezdecydowanym
wyborcom. Publikacje wraz z sylwetkami polityków zawierały także informacje
przedstawiające program wyborczy każdego z nich. Po każdej debacie na portalu pojawiał się
artykuł opisujący przebieg spotkań mieszkańców z prezydentem, opisywano, jakie kwestie
były poruszane na posiedzeniach. Materiały w okresie przedwyborczym wprowadzały
mieszkańców w temat wyborów samorządowych.
W listopadzie portal informował wyborców o najważniejszych wydarzeniach
związanych z wyborami. Na stronie zostały umieszczone zasady głosowania, co mogło być
pomocne dla osób, które po raz pierwszy miały możliwość pójścia do urny wyborczej.
Zainteresowani mogli dowiedzieć się także, jak powinna przebiegać cisza wyborcza
a także gdzie wyborcy mogą oddać swój głos.
Strona | 40
Wykres 5. Rudaslaskacom.pl - aktywność portalu w listopadzie 2014 roku.
Źródło: opracowanie własne.
Po zamknięciu komisji wyborczych internauci byli informowani o wstępnych wynikach
i frekwencji wyborczej. Już 16 listopada podano nieoficjalne rezultaty głosowania
z których wynikało, że w drugiej turze wyborów o fotel prezydenta walczyć będą urzędująca
prezydent
miasta,
Grażyna
Dziedzic
oraz
kandydatka
Platformy
Obywatelskiej
Aleksandra Skowronek. 18 listopada na stronie pojawiły się już oficjalne wyniki
potwierdzające
nieoficjalne
rezultaty
umieszczone
dwa
dni
wcześniej.
Informacje te były szczegółowe, portal poinformował, ile mandatów do rady miasta zdobyły
poszczególne komitety wyborcze, udostępniono także listę radnych z podziałem na okręgi
wyborcze oraz przedstawiono ogólną liczbę głosów oddanych na poszczególne komitety które
uzyskały prawo do uczestniczenia w podziale mandatów.
24 listopada zostały przedstawione wyniki wyborów do Sejmiku Wojewódzkiego
Śląskiego. W ostatnich dniach miesiąca portal przypominał internautom, że 30 listopada
odbędzie się druga tura wyborów na prezydenta miasta, krótko przedstawiono sylwetki
kandydatek oraz przypomniano, w jaki sposób należy głosować, aby oddany głos był ważny.
30 listopada odbyło się ponowne głosowanie, portal informował, w jakich godzinach otwarte
są lokale wyborcze oraz umieszczono listę komisji wyborczych, znajdujących się na terenie
miasta. Podobnie jak po pierwszej turze głosowania, portal po zamknięciu lokali wyborczych
na bieżąco informował wyborców o wstępnych wynikach i frekwencji.
W grudniu artykuły związane z polityką nie zajmowały już czołowych miejsc.
Po wyborach samorządowych liczba artykułów o tematyce politycznej znacząco się
zmniejszyła. 1 grudnia na portalu zostały umieszczone oficjalne wyniki drugiej tury
głosowania. Dwa dni później na stronie pojawił się materiał odnoszący się do zaprzysiężenia
prezydenta miasta i nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.
Strona | 41
9 grudnia umieszczono informacje dotyczące wyboru wiceprezydentów miasta.
Portal rudaslaska.com.pl nie faworyzował, ani nie wykazywał poparcia dla żadnego
z polityków. Informacje dodawane na stronie przedstawiały kandydatów na urząd prezydenta
i ich programy wyborcze, jednocześnie nie sugerując w żaden sposób, na kogo powinni
głosować mieszkańcy. Na portalu umieszczano wiele cennych informacji, które mogły pomóc
wyborcom w oddaniu głosu, jak zasady głosowania, czy informacje o tym, gdzie wyborcy
mogą oddać swój głos. Również po wyborach aktywność portalu nie uległa zmniejszeniu
umieszczano
i
na
bieżąco
aktualizowano
wyniki
wyborów
oraz
frekwencję.
Internauci nie musieli zatem długo czekać na istotne dla nich informacje.
Wykres 6. Rudaslaska.com.pl - aktywność portalu po wyborach samorządowych.
Źródło: opracowanie własne.
Portal ten posiada swój fanpage na Facebooku, na którym ma ponad dziesięć tysięcy
kliknięć „lubię to”. Pomimo dużej liczby fanów, informacje umieszczane podczas wyborów
samorządowych nie były regularnie aktualizowane. Zamieszczano jedynie wybiórcze
informacje odnośnie wyborów. Jeżeli internauci chcieli być szczegółowo informowani
o przebiegu kampanii wyborczej oraz o wynikach głosowania, musieli udać się do portalu
rudaslaska.com.pl, gdzie mogli znaleźć wszystkie potrzebne i istotne informacje.
Aktywność portalu internetowego www.bielsko.biala.pl
Kolejny portal, który zostanie poddany analizie, związany jest z miastem
Bielsko-Biała. Portal www.bielsko.biala.pl jest wydawany przez firmę MediaBielsko.pl.
W trakcie kampanii wyborczej, na portalu ukazywało się średnio około ośmiu
artykułów dziennie. Podobnie jak w powyższych przykładach, aby zobrazować aktywność
dokonano analizy ilościowej oraz jakościowej portalu na przełomie września i grudnia 2014
roku.
Strona | 42
Wykres 7. Bielsko.biala.pl - analiza ilościowa oraz jakościowa portalu (wrzesień-grudzień
2014).
Źródło: opracowanie własne.
Pierwsze miejsce pod względem charakteru treści zamieszczanych artykułów zajęła
kategoria ,,inne’’. Portal umieszczał wiele informacji odnoszących się m.in. do licznych
wypadków drogowych, poszukiwań przestępców czy informacji dotyczących spraw
o charakterze kryminalnym. Jak można zaobserwować, portal ten był na bieżąca
aktualizowany, umieszczał wiele wiadomości. Duża aktywność przekłada się także na sporą
liczbę materiałów politycznych. Największa część wiadomości politycznych związana była
z wyborami samorządowymi.
Wykres 8. Bielsko.biala.pl - aktywność portalu przed wyborami samorządowymi
Źródło: opracowanie własne
We wrześniu i październiku 2014 roku na portalu umieszczono w sumie 53 artykuły
o tematyce politycznej. Ilościowo na każdy miesiąc wiadomości te rozłożyły się w miarę
równo: we wrześniu 27 artykułów natomiast w październiku 26. Pierwszy tekst związany
z polityką ukazał się już na początku września. Odnosił się on do spotkania Przemysława
Drabka, jednego z kandydatów na prezydenta, z dziennikarzami, podczas którego
zaprezentował
on
swój
stosunek
do
obecnego
prezydenta
-
Jacka
Krywulta.
W kolejnych artykułach informowano internautów o listach kandydatów do Rady Miejskiej.
Strona | 43
Następny artykuł odnosił się do bielskiego SLD - część władz tej właśnie formacji wycofała
się z wyborów samorządowych, co było skutkiem decyzji władz krajowych, które wcześniej
rozwiązały lokalne struktury partii. Inne artykuły umieszczane we wrześniu informowały
m.in., że Platforma Obywatelska nie wystawi własnego kandydata na prezydenta
ale poprze obecnego prezydenta.
15 września na portalu został umieszczony tekst napisany przez Janusza Okrzesika,
lidera komitetu Niezależni.BB, który nosił tytuł „Bielsko-Białą trzeba przewietrzyć”.
18 września podana została z kolei informacja, że Jacek Krywult będzie ubiegał się o czwartą
kadencję. Kolejne artykuły odnosiły się do nowych kandydatów na prezydenta miasta
przedstawiano
wskazano
listy
do
Rady
pomysły kandydatów
Powiatu
na
oraz
rozwój
Sejmiku
miasta,
Województwa
zaprezentowano
Śląskiego
liderów
list
do Rady Miejskiej. Na portalu umieszczono także kilka wywiadów, między innymi
z kandydatami na prezydenta miasta.
Wykres 9. Bielsko.biala.pl - aktywność portalu w listopadzie 2014.
Źródło: opracowanie własne.
W listopadzie obszar polityki, wraz ze sprawami społeczno-gospodarczymi, znalazł się
na pierwszym miejscu. W okresie wyborczym na portalu pojawiały się artykuły opisujące
programy wyborcze kandydatów na prezydenta, wyniki głosowania oraz relacje ze spotkań
polityków. Już 1 listopada pojawia się wiadomość, że Janusz Okrzesik wzywa prezydenta
do
debaty,
4
listopada
w
tym
też
opublikowano
artykule
materiał
został
umieszczony
opisujący
program
przebieg
,,Niezależnych’’.
spotkania
wyborczego
zorganizowanego przez TVP Katowice. Udział w nim wzięło pięciu kandydatów
nie pojawił się jedynie urzędujący prezydent. „Już pierwsza publiczna debata obnażyła braki
programowe niektórych kandydatów” - takie słowa internauci mogli przeczytać w tym
artykule, jednak autor tekstu nie wskazuje konkretnych kandydatów. 7 listopada portal
transmitował na żywo debatę z udziałem kandydatów na prezydenta Bielska-Białej.
Strona | 44
W dniu wyborów samorządowych - 16 listopada, na portalu pojawił się artykuł
instruujący wyborców co do zasad głosowania oraz charakteryzujący zasady przestrzegania
ciszy wyborczej. Na bieżąco aktualizowane były informacje dotyczące frekwencji wyborczej.
Zaraz po zamknięciu lokali wyborczych na portalu umieszczono krótką informację
że zorganizowano sondę przed kilkoma komisjami, według wyników której na pierwszym
miejscu znalazł się Jacek Krywult z poparciem 48%, a drugie miejsce, mając ponad połowę
mniej głosów, zajął Janusz Okrzesik. 17 listopada portal poinformował, że konieczne jest
przeprowadzenie drugiej tury głosowania, w której zmierzą się Jacek Krywult oraz Janusz
Okrzesik.
Portal
dokonał
podsumowania
kampanii
-
„Kampania
nie
była
nudna”
tak został zatytułowany artykuł. Autor tekstu wskazał również, że kandydaci nie ograniczyli
się jedynie do ataku, dążyli także do dialogu z mieszkańcami. Jedynie urzędujący prezydent
Jacek Krywult unikał publicznych debat i trudnych pytań, czym prowokował do ataku.
„Łatwo jest bowiem atakować w sytuacji, gdy oskarżony nie może się bronić”
- twierdziła bielska socjolog dr Aneta Bąk. Umieszczano także wiadomości, dotyczące
zbliżającej się drugiej tury głosowania, przedstawiające działania kandydatów. 30 listopada
zamieszczono artykuły przypominające o odbywającej się w tym dniu drugiej turze wyborów
i podobnie jak w artykule zamieszczonym podczas pierwszej tury, poinformowano
jak należy oddać głos, aby był ważny.
Wykres 10. Bielsko.biala.pl - aktywność portalu po wyborach samorządowych 2014.
Źródło: opracowanie własne.
W okresie powyborczym, obejmującym grudzień 2014 roku, tematyka polityczna
nie cieszyła się już tak dużą popularnością, jak w przypadku poprzednich miesięcy.
W
grudniu
umieszczono
czternaście
artykułów
związanych
z
polityką.
Pierwszy pojawił się 1 grudnia i dotyczył oficjalnych wyników drugiej tury wyborów.
Strona | 45
Portal podał, że Jacek Krywult wygrał wybory i będzie sprawował urząd przez kolejną
kadencję. Kolejne treści odnosiły się do wypowiedzi prezydenta, który dokonywał
podsumowania kampanii wyborczej, oceniając ją jako brutalną w porównaniu do
poprzednich. 3 grudnia ukazał się materiał, który podsumował listopadowe wybory
samorządowe na terenie miasta. Wynikało z niego, że osoby cieszące się największym
autorytetem wśród wyborców otrzymały ponad tysiąc głosów.
Podsumowując, portal bielsko.biala.pl był bardzo aktywny w okresie od września do
grudnia 2014 roku. Jak prezentuje diagram, tematy polityczne w okresie kampanii wyborczej
cieszyły się dużą popularnością. Warto podkreślić, że pod umieszczanymi artykułami
występowała spora aktywność, internauci często komentowali dodawane wiadomości.
Portal
dostarczał
wszystkich
niezbędnych
informacji
związanych
z
wyborami
samorządowymi, internauci bez problemu mogli dotrzeć do interesujących ich treści.
Portal ma także swój fanpage na Facebooku, który posiada ponad 50 tysięcy ,,polubień’’.
Jednak
w
okresie
wyborczym
umieszczano
niewiele
treści
związanych
z wyborami samorządowymi.
Podsumowanie
Współcześnie, Internet jest dla dużej rzeszy użytkowników o wiele bardziej atrakcyjny
niż tradycyjne media. Obecnie, media takie jak: radio, prasa czy nawet telewizja schodzą
na dalszy plan, ustępując miejsca właśnie Internetowi, który uznawany jest za jedno
z najważniejszych mediów, co przejawia się głównie w jego popularności.
Tradycyjna prasa posiada o wiele mniej możliwości. Informacje zamieszczane
w Internecie można odświeżyć, zaktualizować, natomiast w tradycyjnych środkach
komunikacji nie ma takiej możliwości. Strony internetowe samorządów są dość często
aktualizowane. Aż 71% spośród nich jest odświeżana codziennie, kolejne 20% przynajmniej
raz w tygodniu. Dzięki temu serwisy te mają szansę stać się narzędziem bieżącego
informowania
lokalnych
społeczności
o
wydarzeniach
w
najbliższym
otoczeniu.
Codzienne wprowadzanie danych na stronę pozwala uniknąć tendencji do poszukiwania
informacji
wśród
osób
niekompetentnych
oraz
powstawaniu
plotek
[Szostok, Rajczyk 2013: 119].
Kolejnym atutem, który przemawia nad wyższością sieci, jest możliwość
umieszczania w niej plików wideo.
Strona | 46
Do głównych zalet dzisiejszych mediów zalicza się możliwość interakcji.
W przypadku miejskich portali informacyjnych jedną z możliwości komunikowania się jest
umieszczanie
pod
komentarzy
dodawanymi
artykułami.
Czytelnicy mają możliwość wyrażenia swojej opinii na dany temat oraz prowadzenia dialogu
z innymi osobami. Istnieją portale, na których zamieszczana jest duża liczba komentarzy
ale również i takie, gdzie umieszczane artykuły nie spotykają się z żadnym odzewem.
Analizując trzy miejskie portale informacyjne można zaobserwować, że część z nich
podczas wyborów samorządowych przywiązała dużą wagę do polityki, jednak nie wszystkie
były aktywne w tej sferze. Dobrze prowadzony portal informacyjny niewątpliwie powinien
odznaczać się dużą różnorodnością dodawanych treści. Pod tym względem wyróżnić należy
portal www.bielsko.biala.pl, na którym mieszkańcy mogli znaleźć wiele informacji
odnoszących się do wyborów samorządowych. Artykuły cechowały się bardzo dużą
różnorodnością, dodawane były z dużą częstotliwością. Portal nie ograniczył się jedynie do
prezentowania tekstów, z debat umieszczane były linki do filmów ukazujących przebieg
całego spotkania oraz fotorelacje ze spotkań kandydatów z wyborcami. Najgorzej pod tym
względem prezentuje się portal www.wiadomosciazaglebia.pl. Tutaj na przełomie czterech
miesięcy umieszczono jedynie jedenaście artykułów związanych z obszarem polityki.
Porównując aktywność bielskiego portalu różnica jest ogromna, tylko w okresie
przedwyborczym portal ten umieścił 53 artykuły, które powiązane były z polityką, w sumie
w ciągu czterech miesięcy pojawiło się ich aż 117. Na ostatnim z poddanych analizie portali
na przestrzeni czterech miesięcy, opublikowano 51 artykułów politycznych.
Patrycja Szostok oraz Robert Rajczyk [2013: 120] wskazują, iż można odnaleźć
zależność pomiędzy rodzajem miejscowości a częstotliwością aktualizowania informacji.
Częstotliwość aktualizowania danych na stronach internetowych samorządów jest dość duża
a więc można je uznać za adekwatne źródło informacji lokalnej. Internet jest narzędziem
przekazywania
wiadomości,
ale
również
tworzy
interakcję
z
odbiorcami.
Istotna jest aktywność internautów pod umieszczanymi treściami. Analizując zawartość wyżej
wymienionych
portali
można
zaobserwować
dość
niską
aktywność
odbiorców.
Na portalu www.bielsko.biala.pl czytelnicy byli najbardziej aktywni, pod najciekawszymi
artykułami ukazywało się nawet 130 komentarzy. Najbardziej bierni internauci to czytelnicy
portalu www.wiadomoscizaglebia.pl. Na tym portalu praktycznie pod żadnym postem
nie wywiązywała się dyskusja czytelników.
Strona | 47
Analizując jakość dodawanych treści, to wyróżnić należy portale związane
z Rudą Śląską oraz z Bielsko-Białą, na których umieszczano najważniejsze dla czytelników
informacje odnośnie wyborów samorządowych. Treści na bieżąco były aktualizowane oraz
pojawiało się wiele artykułów informujących o najważniejszych wydarzeniach (terminy
spotkań z kandydatami, zapowiedzi i relacje z debaty prezydenckiej, listy wyborcze itp.).
Selekcjonerzy informacji twierdzą, że przekazy mają tym większą wartość dla odbiorców
im
bardziej
są:
aktualne,
znaczące,
bliskie
odbiorcy,
ważne,
negatywne
zgodne z oczekiwaniami spersonalizowane, konkretne, pochodzą z wiarygodnego źródła
powiązane z ważnymi problemami. W rezultacie można zaobserwować, że w mediach
lokalnych dominują wiadomości skoncentrowane na jednostkowych, konfrontacyjnych
(spolaryzowanych), często losowych i negatywnych wydarzeniach aktualnych i krótkiej
żywotności.
Natomiast
zjawiska
i
procesy
społeczne,
polityczne,
gospodarcze
obyczajowe o charakterze długotrwałym praktycznie nie są uwzględniane [Kowalczyk 2008:
108].
Bibliografia:
Bakalarski Krzysztof (2014), Komunikacja a rozwój społeczności lokalnych, Warszawa: Difin
Gnieciak Monika (2008), Marketing polityczny w Internecie. Prezydenci miast województwa
śląskiego w interaktywnej sieci, [w:]K. Wódz, D. Dzienniak-Paulina (red.), Kampanie
wyborcze z perspektywy lokalnej: szkice socjologii komunikacji politycznej, Dąbrowa
Górnicza: Wyższa Szkoła Biznesu.
Karciarz Magdalena, Dutko Maciej (2010), Informacja w Internecie, Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kolczyński Mariusz (2007), Strategie komunikowania politycznego, Katowice: Wydawnictwo
Uniwersytetu Śląskiego.
Kotarski Hubert (2005), Internet a lokalna polityka. Studium socjologiczne na przykładzie
wyborów samorządowych, [w:] M. Sokołowski (red.), Oblicza Internetu: Internet a
globalne społeczeństwo informacyjne, Biskupiec: "Algraf".
Kowalczyk Ryszard (2011), Miejsce i rola mediów lokalnych we współczesnym
społeczeństwie informacyjnym [w:] ,,Środkowoeuropejskie Studia Polityczne’’, nr 1.
Kowalczyk Ryszard (2008), Media lokalne w Polsce. T. 1, Poznań: Wydawnictwo Naukowe
Contact.
Strona | 48
Piechota Grażyna (2012), Media lokalne w procesie kreacji lokalnej rzeczywistości, [w:] Z.
Pucek, J. Bierówka (red.), Polska w mediach, media w Polsce, Kraków: Wydawnictwo:
Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
Szaban Dorota (2010), Internet w kampanii wyborczej: analiza socjologiczna mobilizacji
elektoratu w wyborach parlamentarnych w 2005 roku w Polsce, Zielona Góra: Oficyna
Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Szostok Patrycja, Rajczyk Robert (2013), Komunikowanie lokalne w Polsce: o instrumentach
polityki komunikacyjnej samorządów, Katowice: Gnome - Wydawnictwa Naukowe i
Artystyczne.
Świerczyńska-Głownia Weronika (2011), Władza lokalna a nowe formy komunikacji ze
społeczeństwem. Szanse i wyzwania [w:] W. Świerczyńska-Głownia, A. Wąsiński (red.),
Komunikacja we współczesnym społeczeństwie: edukacja, strategie, wyzwania, BielskoBiała: Wyższa Szkoła Administracji.
Zieliński Jarosław (2013), Marketing polityczny w Internecie, Toruń: Wydawnictwo Adam
Marszałek.
Źródła internetowe:
http://wiadomoscizaglebia.pl/
http://www.bielsko.biala.pl/
http://rudaslaska.com.pl/
http://www.krrit.gov.pl/drogowskaz-medialny/aktualnosci/news,1382,polska-wyniki-badaniaworld-internet-project-za-2013-r.html (19.07.2015).
http://www.bielsko.biala.pl/aktualnosci/28357/kampania-nie-byla-nudna (19.07.2015).
Strona | 49

Podobne dokumenty