Niestandardowe metody poszukiwania pracy

Transkrypt

Niestandardowe metody poszukiwania pracy
Niestandardowe metody poszukiwania pracy
Większość studentów zapytana o sposoby poszukiwania pracy wskazałaby na oferty w prasie, radiu, telewizji,
internecie, biurach karier, targach pracy, urzędach pracy, firmach doradztwa personalnego itp. Niektórzy dodaliby
jeszcze prezentacje firm na uczelniach oraz katalogi: Kariera, Pracuj.pl.
Jak widać jest kilka źródeł ofert pracy. Ale co zrobić, jeżeli mimo wszystko nie ma ofert na interesujące nas
stanowiska? Czy to oznacza, że nie ma pracy w danym zawodzie? Czy brak oferty równa się z brakiem
zapotrzebowania na pracowników?
W jaki sposób, w takim razie, znaleźć dobrą pracę, która dałaby nam satysfakcję i chociaż częściowo miała coś
wspólnego z kierunkiem studiów? Przede wszystkim robimy porządek w naszej głowie i wyrzucamy śmieci w postaci
natręctw myśli typu „I tak nie znajdę pracy”, „Pracodawcy szukają tylko osób z doświadczeniem” „Pracę można znaleźć
tylko poprzez znajomości”, „Pracodawcy poszukują tylko pięknych i młodych” i tym podobne „zakłócacze”
racjonalnego myślenia.
Pozbądź się ich. Nawet jeżeli w części jest to prawdą, to jest to jedna z prawd, która nie wniesie nic dobrego w twoje
życie prócz zamętu i niechęci do samodzielnego szukania pracy.
Spróbuj inaczej – co ci szkodzi? Zyskać możesz wiele, a stracisz najwyżej trochę czasu, który wcześniej przeznaczyłbyś
sobie na narzekanie.
Oto klika moich propozycji na niestandardowe metody poszukiwania pracy.
Marketing własnego „ja” – autoprezentacja
Wyobraź sobie sytuację, że idziesz to sklepu RTV i chcesz kupić odtwarzacz DVD. Sprzedawca pokazuje asortyment i
mówi „Mamy tylko to, co tu widać. Tutaj są instrukcje obsługi, więc proszę sobie poczytać”. Nie wiem jak ty
przyjacielu, ale większość z nas odwróciłaby się na pięcie i poszła dalej. Inny sprzedawca zapytałby czy bardziej nam
zależy na nagrywaniu czy odtwarzaniu. Zainteresowałby się sprzętem, do którego DVD ma być podłączone, wyjaśniłby
jego sposób działania w sposób przejrzysty i prosty. Jak myślisz, który sprzedawca będzie miał większą szansę na
sprzedaż towaru pomijając kwestię ceny?
Porównajmy teraz siebie do sprzedawcy, a towar potraktujmy jako nasze umiejętności, kompetencje, doświadczenie,
wykształcenie i inne cechy istotne dla pracodawcy.
Nikt nie chce kupować kota w worku. Jeżeli ty sam nie wiesz kim jesteś, jaki masz potencjał i jaki jest Twój cel, to nikt
nie będzie się bawił w zagaduj-zgadulę (no, chyba, że doradca zawodowy), bo w dzisiejszych czasach nikt nie ma na to
ani czasu, ani pieniędzy.
Co z tego wynika?
Musisz określić samego siebie. Porozmawiaj sam ze sobą szczerze lub z pomocą doradcy i spróbuj ustalić jaki jest Twój
„asortyment potencjału zawodowego”. Określ swój cel, a później zacznij wykorzystywać wszystkie nadarzające się
okazje do jasnego i przejrzystego wypromowania siebie.
Takie okazje to praktyki, staże, wolontariaty, konkursy, targi branżowe, przypadkowe spotkania z prezesem firmy X w
samolocie, spotkanie dyrektora instytucji Y w windzie, na konferencjach, spotkaniach charytatywnych, wakacjach, u
cioci na imieninach itd. Nigdy nie wiadomo, jakie kontakty ma wujek Franek lub rodzina naszego kolegi z roku.
Zaistniejmy w ich świadomości jako osoby o danym potencjale zawodowych i z konkretnym celem.
W związku z tym, dopóki szukasz pracy nie zapominaj i nie pozwól sobie na luksus utraty kontaktów. Noś przy sobie
wizytówki. Na odwrocie wpisz kluczowe słowa jednoznacznie cię charakteryzujące np. „socjolog, organizacje,
projekty”, „filozof, PR, angielski”, „informatyk, programy: Jave, C++, język angielski”.
RADAR – bądź zawsze we właściwym polu widzenia
Często w wywiadach telewizyjnych z aktorami pada pytanie: „W jaki sposób otrzymał/a Pan/ Pani rolę w filmie X?”
Odpowiedź zwykle pada: „Brałem/am udział w castingu” „Ktoś mnie zauważył podczas konkursu recytatorskiego”,
„Zastąpiłam nieobecną koleżankę i okazało się, że mam talent”. Często też słyszymy odpowiedź „Och, o mojej karierze
zadecydował przypadek”.
Ja osobiście w takie przypadki nie wierzę. Nie można przez przypadek być na konkursie recytatorskim, castingu lub
planie filmowym. Trzeba się tym interesować, być aktywnym, realizować swoje pasje oraz talenty, a wtedy tak
zwanym „przypadkiem” znajduje się dla nas rola czy praca.
Co z tego wynika?
Należy rozwijać swoje zainteresowania i angażować się w różne przedsięwzięcia. Dobrym miejscem są np. koła
naukowe, kluby studenckie, stowarzyszenia formalne i nieformalne. Powinniśmy „bywać” na targach, konferencjach,
spotkaniach, klubach dyskusyjnych, warsztatach, czyli wszędzie tam, gdzie możemy dać się poznać i poznać ludzi,
którzy mogą nam pomóc w znalezieniu pracy. Jeżeli interesuje nas szczególnie jakiś kierunek np. ochrona środowiska,
politologa, socjologia, prawo, historia, informatyka, inżynieria, energetyka, fizyka itd., to powinniśmy zawsze być w
odpowiednim „polu widzenia” na praktykach, stażach, wolontariatach, spotkaniach tematycznych w firmach,
instytucjach i organizacjach z konkretnej branży.
NETWORKING – budowanie sieci kontaktów
Networking polega na nawiązywaniu nowych kontaktów oraz odbudowaniu tych, które kiedyś mieliśmy, ale dawno
zapomnieliśmy. Nowe kontakty możemy nawiązywać np. na warsztatach organizowanych przez Biura Karier. Na nich
poznajemy się wzajemnie i odkrywamy własny potencjał. Nie zaszkodzi wymienić się po zajęciach adresami z
dopiskami np. „ekonomista”, „informatyk”, „inżynieria materiałowa”, „fizyka techniczna”, „sekretarka”, „ochrona
środowiska”, „PR” lub „pedagog”. Kto wie, może „wujek – prezes” u cioci na imieninach zwierzy się, że poszukuje
dobrego PR-owca. A my, skoro znamy taką osobę, polecimy ją wujkowi. Zarobimy u niego plus i u kolegi również. A on
z wdzięczności może będzie miał bardziej czujne ucho na nasze potrzeby.
Takich okazji może być wiele. Nawiązujemy kontakty na studiach, kursach językowych, różnych szkoleniach lub
klubach zainteresowań. Możemy również uczestniczyć w pewnych przedsięwzięciach po to, by poznać nowych ludzi.
Dzisiejszy świat daje nam wiele takich możliwości (patrz: akapit RADAR).
Przykładem odbudowania dawnych kontaktów mogą być spotkania klasowe „po latach”. Zwykle zaczynają się one od
„rundki”, która polega na tym, że dzielimy się informacjami na temat tego, kto ma ile dzieci, gdzie teraz mieszka i
oczywiście, gdzie pracuje. Wizytówki po paru piwkach aż fruwają. I zwykle okazuje się, że w klasie mamy dziennikarzy,
specjalistów od reklamy, informatyków, grafików komputerowych, inżynierów, geodetów, lekarzy, prawników,
dyrektorów szkół oraz innych specjalistów na intratnych stanowiskach. Takie kontakty zawsze ułatwią nam poruszanie
się we współczesnym świecie, gdyż informacja to skarb. Nie zaszkodzi poprosić i powiedzieć „Słuchaj stary, jak
będziesz wiedział, że ktoś szuka specjalistów w PR, to daj znać”.
Czasami mamy całkiem dobre znajomości, ale o tym nie wiemy. Jak często zdarza nam się na imprezach rodzinnych
poruszyć temat koneksji, jakie mają nasze ciocie, ich znajome lub sąsiadki. A może dobra znajoma cioci zna kogoś w
interesującej nas branży? Pomyśl, nudne przyjęcia, na których w swoim odczuciu tracimy czas, można lepiej
wykorzystać. Przy okazji poznamy rodzinę od innej strony i vice versa. Bądź przygotowany na różne spotkania. Zawsze
pamiętaj o autoprezentacji. Bądź gotowy do powiedzenia o swoich celach i kompetencjach, gdy trafisz na podatny
grunt.
KROPLÓWKA – podtrzymywanie kontaktów
Praktyki, staże, konkursy, spotkania towarzyskie mają to do siebie, że prędzej czy później się kończą. Mamy okazję
spotkać wpływowe, ciekawe osoby, ale kontakt naturalnie się urywa. Nie powinniśmy do tego dopuścić. Kontakty są
bardzo cenne. Każda osoba to kopalnia wiedzy i „link” do kolejnych osób, które mogą pomóc. Na kontaktach opiera się
większość działań biznesowych, a zagraniczne urzędy pracy jako jedną z ważniejszych form poszukiwania pracy
wskazują nawiązywanie kontaktów.
Zainwestujmy więc w wizytownik lub notatnik z kontaktami. Słynny Arystoteles Onassis swoją fortunę zawdzięcza
nawiązywaniu kontaktów i notatkom o ludziach, których poznawał.
Pretekstów do podtrzymania znajomości może być bardzo dużo, np. podziękowanie za udzieloną informację,
wysyłanie kartek okolicznościowych, uczestnictwo w konferencjach, wykładach, gdzie można daną osobę spotkać.
Można tu puścić wodzę fantazji i np. zapisać się do tej samej siłowni co prezes firmy X.
Autoprezentacja poprzez zadawanie pytań
Starajmy się unikać zadawania pracodawcy pytań typu „Czy jest jakaś praca?”. Dobrze jest zadawać inne, które i tak
doprowadzą do pytania o pracę, ale lepiej zrobić to metodą „autoprezentacji poprzez zadawanie pytań”. Polega ona
na wtrąceniu najważniejszych informacji o nas w pytanie, np.: „Jak Pan myśli, czy taka osoba jak ja, która jeździ po
świecie, ma zdolności organizacyjne i zna biegle język rosyjski miałby szansę na pracę w charakterze rezydenta na
Dominikanie?” lub „Znam systemy operacyjne niezbędne do pracy w MS Office oraz programy klienta poczty
elektronicznej. Znam się na konfiguracji dostępu sieciowego dla różnych aplikacji. Czy mógłbym się starać u Państwa o
stanowisko serwisanta?” Nie ma możliwości, aby temat dalej się nie rozwinął, zwłaszcza jeżeli pytanie zostanie
skierowane do osoby, która decyduje o rekrutacji w danej branży.
OFERTY UKRYTE – umiejętność czytania miedzy wierszami
Szukając pracy bardzo często przeglądamy gazety pod kątem ofert pracy. Tymczasem warto przejrzeć artykuły i inne
informacje, z których wynika, że w dłuższej lub krótszej perspektywie będą wolne miejsca pracy. Bądźmy więc czujni
na tytuły typu: „Rusza budowa nowego Centrum Kulturalnego”, „Reorganizacja w firmie X”, „Czy na osiedlu Y ma
powstać zakład karny?”, „Nowoczesne technologie szansą dla naszego województwa”, „Nikt nie chce być
informatykiem w instytucie Y”.
Świadczą one o tym, że wkrótce odbędą się rekrutacje na stanowiska m.in. informatyczne, obsługi klienta, prace
administracyjno-biurowe, pracę w działach promocji, reklamy, marketingu, księgowości, sprzedaży, logistyki. Budowa
zakładu karnego może zainteresować studentów resocjalizacji, a budowa japońskiego koncernu elektronicznego
zaowocuje zatrudnieniem absolwentów uczelni technicznych.
Warto też zainteresować się inwestycjami w naszym regionie, nie czekając aż dziennikarz lokalny zainteresuje się tym
tematem i umieści go w swoim artykule. Dobrym punktem informacji mogą być Miejskie Pracownie Urbanistyki,
Instytuty
Zagospodarowania
Przestrzennego
oraz
Departamenty
Rozwoju
Regionalnego.
Tak naprawdę informacji o niestandardowych sposobach szukania pracy może nam dostarczyć 60–80% społeczeństwa
pracującego. Rozejrzyjmy się dookoła i spróbujmy poznać historię zdobycia pracy przez kogoś z otoczenia. Możemy
dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy i poszerzyć wiedzę o kolejne metody. Kto wie, może to właśnie one nas
zainspirują.
Dobrze jest również dogłębnie poznać rynek i sprawdzać strony internetowe wybranych firm, szczególną uwagę
zwracając na linki: Kariera, Praca, Oferty pracy. Jest to zajęcie czasochłonne, dlatego zachęcam cię do aktywnego
poszukiwania swojego miejsca na rynku pracy, najlepiej od III roku studiów. Zaplanuj dobrze ten czas i nie prześpij go.
Zapisz się na warsztaty w Biurze Karier swojej uczelni, a otrzymasz odpowiednie wsparcie.
Pamiętaj! „Celując w nic trafiasz za każdym razem”, ale jeśli nie pozwolisz, by ominęły cię
nadarzające się okazje, możesz trafić w dziesiątkę. Życzę ci „celnego oka” i powodzenia!
Katarzyna Jagiełka
Biuro Karier UMK 2009

Podobne dokumenty