Witam ze słonecznej Albeny, w Bułgarii gdzie odbywają się

Transkrypt

Witam ze słonecznej Albeny, w Bułgarii gdzie odbywają się
Witam ze słonecznej Albeny, w Bułgarii gdzie odbywają się tegoroczne
Mistrzostwa Europy Juniorów wszelkiej maści. Pisząc “wszelka maść” mam na myśli,
że w tym samym czasie grają juniorzy (do 25 lat), juniorki i “schoolsi” (do 20 lat).
Oprócz drużyny juniorów, w której skład wchodzę, są z nami jeszcze dziewczyny,
młodzież zaczyna grać od niedzieli. Niestety, na miejscu zdążyło już spotkać nas małe
nieszczęście - podczas wielu pojedynków w PES-a (taka gra komputerowa, w której
gra się w piłkę) zepsuł się nam pad (takie urządzenie do grania) i wielki pojedynek
Igła vs Jassem zostaje nierozstrzygnięty. Od tego czasu nudzimy się tutaj trochę.
Zacznę od szans medalowych, jakie przed nami. Patrząc na składy drużyn tu
obecnych największe szanse na złoty medal moim zdaniem ma młodzież, ale dlaczego
tak uważam napiszę, gdy chłopcy przyjadą na miejsce. Faworytkami do złota są też
juniorki, które mają w składzie Mistrzynie Świata: Asię “Mama” Taczewską, Danutę
Kazmuchę, Justynę Żmudę i Madzię Holeksę (pewnie się na mnie poobrażają za
kolejność niealfabetyczną), Mistrzynię Europy sprzed dwóch lat Izę Weinhold i
głodną sukcesu Olę Jarosz. Groźne w tej kategorii są jednak Holenderki i Francuzki.
To te trzy kraje powinny stoczyć ze sobą zażartą walkę o podział medali.
Przed nami, biednymi żuczkami, stawia się trochę niższy cel - awans do
przyszłorocznej Olimpiady Umysłowej w Londynie, do której kwalifikuje się 6
najlepszych ekip Starego Kontynentu. Po cichu, jednak postaramy powalczyć się o
medal. W naszej kategorii głównymi faworytami są Izraelczycy i Francuzi. Ci pierwsi
są aktualnymi mistrzami Świata z Filadelfii i wicemistrzami Europy z Brasov (2 lata
temu), ci drudzy natomiast to wicemistrzowie Świata z Filadelfii i mistrzowie Europy
z Brasov. Oprócz nich do walki o medal powinni włączyć się Włosi (z Madalą w
składzie), Holendrzy, kraje Skandynawskie (Norwegia i Dania) no i my. Kto to my? Z
drużyny, która grała 2 lata temu ostał się tylko Piotrek Zatorski, który gra z Bartkiem
Igłą (chyba każdy z nich wygrał jakieś Mistrzostwo Świata kiedyś). Kolejna para to
Natalia Sakowska i Piotrek Butryn, którzy grają równo i solidnie od kilku lat, a w tym
roku nawet udokumentowali dobrą grę brązowym medalem Mistrzostw Polski
Open(!) i kilkoma innymi dobrymi wynikami. No, a ostatni zestaw to młodzi i głodni
sukcesu chłopcy z wielkopolski: mój ogolony na łyso partner - Piotrek Tuczyński i ja.
Dlaczego Piotr jest łysy? Kilka dni temu był w Sławie, a tam dzieją się naprawdę
dziwne rzeczy - jak np. takie, że niektórzy wyjeżdżają łysi.
Jeszcze kilka słów o formule rozgrywek. Dziewczyny grają 9 meczów
złożonych z dwóch połów. Każdego dnia 3 takie “połówki”. Po tym nastąpi wręczenie
medali. My gramy zwykłe 21 pojedynków, ale rozłożonych na 10 dni, więc gra
dłuższa, ale rzadka. Najwięcej gry czeka jednak młodzież. Ci grają 17 meczów,
jednak ich mecze są tak samo długie jak nasze, każdego dnia po 3. (Chyba, że
organizatorzy skrócili im mecze bez mojej wiedzy.)
Piszę ten tekst wieczorem, po pierwszym dniu Mistrzostw, podczas którego
odbyły się 2 mecze. W pierwszym - zmierzyliśmy się z niegroźną reprezentacją
Belgii, którą dość sprawnie ograliśmy “taryfą” - 25:3. W kolejnym nie było już tak
łatwo - graliśmy z solidną Norwegią, a całe spotkanie można było obejrzeć na żywo,
na BBO. Już w pierwszym rozdaniu dość trudny problem miał “łysy”, siedzący na eS-ie.
W(Norweg)
Pas
N(Pawcio)
1trefl
4 pik
E(Norweg)
3 karo
Pas
S(Łysy)
Kontra
?
Moja licytacja raczej wskazywała na rękę około 15-17 punktów z 4 pikami i 5
treflami, ale tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo. Tuczek nie jechał/leciał jednak tylu
kilometrów, by nie grać szlemików - spytał więc o asy i po uzyskaniu pozytywnej
informacji, wgolił szemika. Tylko 1 imp zysku, bo na drugim stole też sobie poradzili
z licytacją. U nas zapomnieli na wiście o asie karo. Wszystko było w miarę ok.,
dopóki w okolicach środka meczu nie zacząłem popełniać błędów seryjnych.
Najpierw puściłem 3 trefle w 5-kartowej końcówce grając w widne - a potem
dostałem coś takiego:
Obie przed partią.
W(Norweg)
2 karo
N(Pawcio)
?
E(Norweg)
-
S(Łysy)
1 trefl*
*było przed partią, więc w wariancie przygotowawczym 11-13, silny trefl od 17.
Wyglądało na to, że 2 karo z kontrą jest za 800, a nam szlemik nie idzie, jak partner
ma zwykłego trefla. Wydaje się, że jak partner ma singla karo to wznowi, z renonsem
- coś powie, z dublem - często wznowi, z trzema karami - wznowi jak będzie cud - jak
nie to -6 impów. Miał 3 kara - cud się nie stał, puściliśmy lewę i straciliśmy 7 impów.
Rozdanie później źle policzyłem lewy grając 5 karo i źle zdeklarowałem,
przegrywając kontrakt pomimo dwóch wypustów rywali. Na szczęście Łysy widział,
że jestem gorzej dysponowany i kolejne dwa rozdania wziął na siebie, a potem udało
nam się jakoś straty odrobić i mecz kończymy remisem.
Po dwóch meczach mamy 40VP-ów i znajdujemy się na szóstym miejscu
wraz z Grekami. Jutro ciężki dzień, bo aż trzy mecze. Na szczęście ze słabymi
przeciwnikami, do których należy cały dół tabeli. Jedynie Anglicy mogą tam się
znajdować trochę niezasłużenie, bo ich siła gry może być trochę większa. Po cichu
liczymy jednak na 3 zwycięstwa. Juniorki natomiast wygrały swój pierwszy mecz
19:11, a wyniku pierwszej połowy drugiego meczu nie znam, bo jeszcze grają.