- Biuro Wymiany Międzynarodowej

Transkrypt

- Biuro Wymiany Międzynarodowej
Małgorzata Szymanik
Wydział Budownictwa i Architektury
Politechnika Lubelska
Rok akademicki: 2013-2014
SPRAWOZDANIE
Po ukooczeniu trzeciego roku studiów na kierunku Architektura i Urbanistyka postanowiłam
odbyd praktykę studencką w biurze architektonicznym w Londynie. Nazwa tego biura to
WHAT_architecture i znajduje się ono w jednej z głównych dzielnic Londynu- Shoreditch w
okolicy takich budynków Gherkin Normana Fostera czy Lloyds Building. Praktykę odbyłam
podczas wakacji, trwała ona 3 miesiące. Ogólne wrażenia z tego pobytu są bardzo pozytywne
i z pewnością mogę śmiało polecid miejsce mojej praktyki innym.
PODRÓŻ
Bilety lotnicze do Londynu nie są najtaosze, szczególnie w okresie wakacji dlatego też wylot
zaplanowałam sobie z Gdaoska, gdyż stamtąd loty były najbardziej opłacalne (240 zł).
Stamtąd wraz z koleżanką z którą razem wybrałyśmy się na praktykę dotarłyśmy na lotnisko
Londyn Stansted, skąd autobusem pojechałyśmy do Stratford (6 funtów)- dzielnicy Londynu
nieopodal której miałyśmy mieszkad. Dalej poruszałyśmy się komunikacją miejską (2,7
pojedynczy przejazd).
MIESZKANIE
O dobre warunki w Londynie za stosunkowo niewielkie pieniądze jest bardzo ciężko,
większośd lokali jest bardzo zaniedbana, właściciele często naginają rzeczywistośd w
ogłoszeniach, co później jednak jest bardzo łatwo zweryfikowad. Trzeba też uważad na
oszustów, którzy proszą o wpłacenie ‘niewielkiej’ kwoty pieniędzy na ich konto w celu
udowodnienia prawdziwego zainteresowania wynajmem, oczywiście jest to próba
wyłudzenia. My znalazłyśmy stosunkowo niedrogi (niedrogi jak na Londyn- 150 funtów
tygodniowo) pokój dwuosobowy poprzez agentkę nieruchomości, którą polecili nam
znajomi. Trafiłyśmy do domu w Leytonstone (Wschodni Londyn, 3 strefa), w którym było 7
pokoi w całości wynajmowanych przez Polaków. Warunki były bardzo dobre, wspólne
przestrzenie takie jak kuchnia i łazienki (3) były bardzo porządnie wyposażone i co tydzieo
sprzątane przez sprzątaczkę najętą przez agenta. W porównaniu z warunkami w jakich
mieszkali inni praktykanci z naszego biura, muszę przyznad, że nam się naprawdę
poszczęściło. Jedynym mankamentem było to, że dom znajdował się stosunkowo daleko od
naszego biura, w związku z czym musiałyśmy do niego codziennie dojeżdżad metrem, co
liczyło się z dodatkowymi kosztami.
TRANSPORT
Transport w Londynie jest bardzo drogi. Żeby podróżowad metrem czy autobusem trzeba
sobie wyrobid tzw. Oyster Card i doładowywad ją określoną pulą pieniędzy lub też kupowad
bilety okresowe. Nawet wtedy jest to bardzo drogie. Przykładowo, bilet ze zniżką studencką
(30%) na miesiąc na strefy 1-3 kosztuje około 100 funtów. Londyn podzielony jest na strefy i
bilety do metra kupuje się na wybrane z nich, co oznacza, że na bilecie okresowym nie
można podróżowad metrem poza ich obręb. Jednak wciąż dozwolone jest by jeździd
autobusem po całym Londynie, gdyż tu bez względu na strefy mając bilet okresowy nie
musimy się o nic martwid. Nie ma czegoś takiego jak bilety jednorazowe, nie można też kupid
biletu na autobus u kierowcy, żeby korzystad z tego wszystkiego trzeba mied wyrobioną
Oysterkę. By móc skorzystad ze zniżki studenckiej trzeba złożyd specjalny wniosek na stronie
Transport for London (tfl.gov.uk), zapłacid i wysład pocztą specjalny list od pracodawcy
potwierdzający, że odbywa się tam praktykę studencką trwającą ponad 14 tygodni- tylko
wtedy dostaniemy Oysterkę Studencką która umożliwia kupno biletów ulgowych. Zanim
udało nam się uzyskad kartę ze zniżką (a zajęło nam to około 2 tygodni) podróżowałyśmy na
zwykłej Oysterce bez żadnego biletu okresowego, korzystając z usługi PayasYouGo. Polega to
na tym, że doładowuje się kartę dowolną kwotą i przy każdym przekroczeniu bramki pożera
ona z konta kwotę danego biletu. Była to dośd kosztowna sprawa dla naszego budżetu, bo
dziennie wydawałyśmy wtedy na dojazd do biura i spowrotem od 5,4 do 6,4 funta, dlatego
najlepiej od razu po przyjeździe zająd się wyrobieniem karty.
BIURO
Biuro architektoniczne w którym pracowałyśmy nie należało do największych. W biurze
znajdowało się dwóch architektów, sekretarka, prawniczka i zawsze około 8 stażystów. No i
jeszcze pies- Chiba, bardzo urocza japooska Akita, własnośd szefa i nasza biurowa maskotka.
Biuro jest obecnie w siedzibie tymczasowej, przynajmniej taka jest oficjalna wersja, w
niezbyt dużym lokalu nad fabryką mebli. Do wyposażenia biura należy sala z około 15
komputerami oraz nieduża kuchnia i toalety dzielone z zakładem meblarskim. Duża liczba
stażystów była niewątpliwie ogromną zaletą, gdyż byliśmy bardzo zintegrowani, zawsze
wspólnie wychodziliśmy na przerwę na lunch, często spotykaliśmy się po pracy. Do
obowiązków stażysty w biurze należą przede wszystkim takie rzeczy jak:
- praca w programie Vector Works (bardzo dobre oprogramowanie, substytut dla AutoCADa,
po 3 miesiącach pracy w nim, zdecydowanie wolę ten program od AutoCADa). Myślę, że
warto wspomnied trochę więcej o tym programie, bo jest naprawdę ciekawy. Od AutoCADa
różni się przede wszystkim tym, że tutaj praca odbywa się od razu na arkuszu gotowym do
wydruku w wybranej przez nas skali. Program jest bardzo intuicyjny, ma proste do
zapamiętania skróty i stwarza wiele możliwości.
- praca w SketchUpie – głównie modelowanie prostych brył, lub poprawianie czy
przekształcanie tych bardziej skomplikowanych, także przygotowywanie plików do wydruku
3D
- poprawianie wizualizacji i inne podobne w Photoshopie
- praca w Ilustratorze- broszury etc
- czasem jakieś zadania specjalne, typu przeprowadzenie inwentaryzacji, jakaś akcja
artystyczna (np. 128_art- malowanie stacji w Shoreditch) i inne
- typowe ‘obowiązki’ stażysty- kolejka do sprzątania w kuchni i biurze etc, odbieranie
przesyłek, zamawianie różnych rzeczy do biura przez Internet itp
- organizowanie CPD- jest to bardzo ciekawa rzecz, polega na zaproszeniu do biura
przedstawiciela jakiejś firmy z branży związanej z architekturą, który w trakcie przerwy na
lunch daje prezentacje na temat swoich produktów, a w zamian za to, że zabiera nasz cenny
czas pokrywa koszty lunchu dla wszystkich pracowników biura. CPD organizują stażyści
korzystając z bazy firm na stronie zrzeszenia architektów brytyjskich, mieliśmy je średnio raz
w tygodniu w trakcie naszego pobytu w biurze, czasem nawet częściej. Poza korzyściami
spożywczymi (pyszny obiadek za darmo), niektóre prezentacje były naprawdę bardzo
interesujące, organizatorzy często też przynosili ze sobą próbki produktów, które
reklamowali.
Szefostwo jest raczej miłe, chod czasem dochodzi do spięd na linii pracodawca-stażysta. Nie
wymagają oni od stażystów ponadprzeciętnej znajomości programów i są raczej wyrozumiali
w stosunku do popełnianych błędów. Jest to bardzo dobre miejsce by odbyd swoją pierwszą
praktykę zawodową, jednak jeżeli ktoś pracował już wcześniej w dużym biurze, może byd
lekko rozczarowany. W biurze ceniona jest punktualnośd i trzeba jej przestrzegad. Jednak w
szczególnych wypadkach absencje są zrozumiałe i wystarczy poinformowad o tym sekretarkę
biura z odpowiednim wyprzedzeniem. Szef miewa gorsze i lepsze dni, czasem może byd
ciężko by przedstawid mu swoje zdanie, ale to sympatyczny i ciekawy człowiek. Bardzo miłym
gestem jest to, że każdy stażysta w dniu zakooczenia praktyki dostaje bardzo ciekawą
książkę, do której wpisują mu się wszyscy członkowie biura, to niesamowita pamiątka.
Wszyscy stażyści w biurze trzymają się razem, jest to zróżnicowane, międzynarodowe gronozawsze około 8 osób. Podczas naszego stażu w biurze były osoby z: Wielkiej Brytanii, Łotwy,
Rumunii, Francji (Togo), Włoch, Hiszpanii, Grecji, Portugalii, Czech no i oczywiście z Polski.
Byli to zawsze bardzo sympatyczni ludzie, spędzaliśmy razem bardzo dużo czasu,
wychodziliśmy na różne eventy, organizowaliśmy sobie wycieczki architektoniczne i jakieś
prywatne imprezy. Wiele osób, które zakooczyło staż w biurze wciąż dalej żyje lub mieszka w
Londynie, także często można poznad osoby, które już tam nie pracują ale wciąż mają
kontakt z grupą i jej się trzymają. Tak ścisłe więzy pomiędzy stażystami to niewątpliwie
ogromna zaleta, szczególnie gdy słyszałyśmy od znajomych, że w wielu biurach, w których
oni odbywali staż, zazwyczaj byli oni jedynymi praktykantami i nie mieli żadnej osoby, do
której mogliby się chociaż odezwad.
Biuro ma politykę ‘społecznościową’, świadczy o tym nie tylko duża liczba
międzynarodowych stażystów ale także duży nacisk na aktywnośd na portalach
społecznościowych (facebook), blogu czy na stronie. Oto adresy bloga i stron należących do
biura:
http://www.blablablarchitecture.com/ -oficjalny blog, tematyka różna, przeważnie o akcjach
artystycznych
http://www.whatarchitecture.com/ -oficjalna strona internetowa, tematyk przeważnie o
budynkach, projektach
https://www.facebook.com/pages/WHAT_architecture/181454225229808?fref=ts –oficjalny
facebook, tematyka przeważne o ludziach
MIASTO
Londyn to świetne miasto by odbyd w nim praktykę studencką, poza jedną ogromną wadąkwestią finansową. Wszystko jest tu niestety bardzo drogie, na transporcie zaczynając a
koocząc na jedzeniu. Stypendium starcza zaledwie na mieszkanie i transport, także trzeba
albo mied odłożone jakieś pieniądze albo dobry kontakt z rodzicami ;) Poza tym miasto jest
niesamowite- wiele darmowych eventów, wszystkie galerie pootwierane w pierwsze
czwartki miesiąca, wiele darmowych muzeów i innych ciekawych miejsc, które warto
zobaczyd. W każdy weekend mieliśmy zaplanowaną jakąś wycieczkę i za każdym razem było
to coś nowego.
PODSUMOWANIE
Uważam, że jak na pierwszą praktykę zagraniczną, którą odbyłam, był to bardzo dobry
wybór. Londyn to nie tylko świetne miasto, ale także skupisko wielu ciekawych kultur, coś
czego na co dzieo zdecydowanie nie mamy w Lublinie. Biuro WHAT_architecture z
pewnością nie należy do czołowych w Londynie, ale można tam się zdecydowanie wiele
nauczyd bez zbędnej presji czy stresu. Myślę, że gdybym mogła jeszcze raz podjąd decyzję
gdzie chciałabym odbyd ten staż to nie zawahałabym się i trafiłabym tu ponownie.

Podobne dokumenty