relacja "z daleka

Transkrypt

relacja "z daleka
Będąc na turnusie rehabilitacyjnym w Wągrowcu oddalonym o 60 km na N od Poznania
zastanawiałem się jak spędzić dzień wolny od zabiegów, świąteczny piątek.
Żyłem jeszcze wrażeniami z wcześniejszego weekendu 4-6.11.11 w Swarzędzu gdzie było m.in.
zakończenie sezonu NSMP, TMMP, TNMPON i TPP, w ramach 40 RAJDU RWP z którego nasz team
nie wracał z pustymi rękami. Na tym też rajdzie poznałem autorkę trasy, Monikę Jaworską.
Nie długo czasu upłynęło, gdy w poszukiwaniu atrakcji na kolejny urlopowy weekend dostałem
informację od Moniki o Rajdzie Niepodległości w Poznaniu. Długo się nie zastanawiałem nad decyzją.
Kwestia tylko zorganizowania załogi. Ku mojej radości Monika zdecydowała się być moim pilotem.
Dołączył do nas mój nowy kolega z pokoju Kuba, którego to chciałem zaszczepić moją pasją
motoryzacyjną, którą się bawię od 12 lat z małą przerwą.
I tak 11.11.2011r. dotarliśmy w składzie ja, Monika i Kuba na start XIX Rajdu Niepodległości. Po miłym
powitaniu nas przez Organizatorów „WITAMY ZAŁOGĘ Z DALEKA…”, zgłaszamy się do biura,
przydzielono nam numer startowy 56. Zgodnie z programem czasowym uroczysta odprawa
przedstartowa w promieniach słonecznych, które zaświeciły nam na cały rajdowy dzień.
Na odprawie
Z dyrekcją rajdu
Na starcie XIX Rajdu Niepodległości i IV Rajdu Seniora stanęło 62 załogi. Zgodnie z numerami
startowymi ruszyliśmy na trasę rajdu jako jedna z ostatnich załóg.
Tuż przed startem
Po pamiątkowym zdjęciu na starcie ruszamy na pierwszy odcinek turystyczny, którego prawidłowy
przejazd liczył 39 km. Jadąc po trasie spisywaliśmy PKPy wyznaczone przez autora trasy,
wykonywaliśmy zadania turystyczne, szukaliśmy zdjęć (pomimo trzech par oczu zgubiliśmy dwie fotki
i to takie najbardziej charakterystyczne). Cóż w naszym autku atmosfera panowała bardzo
turystyczna, wesoła i rozrywkowa. Ale też i taki był nasz cel- dobrze się bawić. Każdy z nas miał swoje
obowiązki: Monika czytała itinirer, Kuba rozglądał się za obiektami pokazanymi na zdjęciach, a ja
miałem nas szczęśliwie dowieźć do mety. Z 10cio minutowym spóźnieniem dojeżdżamy na PKC przy
stacji diagnostycznej KOPRAS. Wita nas Gospodarz tego obiektu, pasjonat motoryzacji, zabytków i nie
tylko…
Jara przy JAV-ie
W czasie przerwy półgodzinnej rozwiązujemy krótki test o miejscu, w którym jesteśmy, konkursy
sprawności polegające na wbijaniu gwoździa na ilość uderzeń i przejazd na czas wózkiem z zakupami.
Biegnij Monia biegnij
Po emocjach konkursowych degustujemy tradycyjne w Poznaniu Rogale Marcińskie (faktycznie
pyszne, pierwszy raz jadłem – polecam).
Tuż po godzinie 13tej nasyceni słodkościami ruszamy na nieco krótszy 21 km odcinek, na którym to
nadal nie znajdujemy brakujących nam zdjęć. Po przejechaniu wyznaczonej trasy dojeżdżamy na
metę o swoim czasie. Już po raz drugi mam przyjemność w tym roku gościć na Torze Poznań.
Zaczynamy zabawę od prób sportowych, dla mnie nie do końca szczęśliwe bo dwa razy pomyliłem
trasę próby. Na zakończenie sportowych zmagań był test historyczny z wiedzy o Gen. K.Raszewskim
nasz wynik 50% prawidłowych odpowiedzi.
W pogodnych nastrojach ruszyliśmy do bazy rajdu, gdzie czekał na nas ciepły posiłek i dalsze atrakcje
np. prezentacja sprzętu ratownictwa drogowego. Dla nas największą niespodzianką była możliwość
przejazdu z byłym kierowcą rajdowym po torze nissanem juke, który to Pan nie żałował opon i gazu w
autku co dało nam wiele wrażeń i zadowolenia z
przejażdżki
Adrenalinka na Torze Poznań w Nissan JUKE
W oczekiwaniu na zerowe przejazdy i wyniki wysłuchaliśmy pieśni patriotycznych w wykonaniu
uczniów z Gimnazjum im. Gen. K. Raszyńskiego oraz koncertu zespołu Audiosphera.
Śpiewająca młodzież
Po analizie „zerówek” już wiadomo było gdzie popełniliśmy błędy na trasie, a raczej czego nie
zauważyliśmy. Lista wyników była długa i chwile nam czasu zajęło niczym się odnaleźliśmy. Hura 1
miejsce, ale w czwartej dziesiątce tzn. 31 miejsce więc połowa stawki.
Tym razem wynik dla nas nie był najważniejszy, Monika to nawigatorka, ja rozluźniony urlopową
atmosferą, a Kuba debiutant w turystyce motorowej. Nasz udział w rajdzie miał formę spotkania
towarzyskiego i dobrej zabawy , co w 100% się spełniło.
Szczególna data 11.11.2011r. będzie mi się zawsze kojarzyła z tym właśnie Rajdem, jeśli tylko zdrowie
i czas pozwoli postaram się być na XX Rajdzie Niepodległości do czego Wszystkich serdecznie
zapraszam i polecam. Organizatorom gratuluję profesjonalnego przeprowadzenia imprezy i
frekwencji do pozazdroszczenia.
Ze sportowym pozdrowieniem w imieniu „załogi z daleka”
Jarosław Wawrzkiewicz

Podobne dokumenty