Separacja w małżeństwie
Transkrypt
Separacja w małżeństwie
www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=27707 2011-10-04 Separacja w małżeństwie Separacja w małżeństwie. Analiza prawno-psychologiczna 1. Wstęp (ks. dr Stanisław Cierkowski) Celem dzisiejszych Rozmów niedokończonych jest omówienie problematyki separacji w czasie trwania małżeństwa. W naszej prezentacji błędem byłoby jednak ograniczenie się tylko do rozwiązań formalno-prawnych w zakresie separacji, gdyż analiza samych przepisów nie pozwala jeszcze zrozumieć zamysłu prawodawcy (mens legislatoris), jakim kierował się on przy wprowadzeniu instytucji separacji. Stąd analizę wyznaczonego tematu rozpoczniemy od nakreślenia panoramy historycznej narodzin separacji jako instytucji zarówno prawa kanonicznego (kościelnego), jak i państwowego. 2. Etymologia terminu i geneza instytucji separacji małżeńskiej(ks. dr Stanisław Cierkowski) Warto najpierw, zanim przejdziemy do meritum wyznaczonego zagadnienia, przyjrzeć się etymologii terminu separacja. Łaciński czasownik separo (-are, -avi, -atum) pierwotnie oznaczał m. in.: oddzielić, odłączyć, odosobnić . Utworzony od wspomnianego czasownika rzeczownik separatio (-onis) funkcjonował w czasach rzymskich na oznaczenie m. in. następujących rzeczywistości: a. oddzielenie, rozłączenie (występując jako termin abstrakcyjny); b. oddzielenie owoców od rzeczy macierzystej w sposób naturalny, organiczny (separatio fructuum); c. oddzielenie majątku spadkowego od majątku dziedzica (separatio bonorum [beneficium separationis czyli przysługujące wierzycielom spadkodawcy prawo żądania niełączenia spadku z majątkiem dziedzica do momentu zaspokojenia ich roszczeń]); d. rozwód, rozwiązanie węzła małżeńskiego (separatio quoad vinculum); e. separacja małżonków (separatio coniugum) . www.radiomaryja.pl Strona 1/11 Trzeba dodać, iż chociaż sam termin separatio pochodzi z języka łacińskiego, to jednak prawo rzymskie nie znało instytucji separacji małżonków. W prawie rzymskim istniał jedynie rozwód (divortium), który zawsze prowadził do rozwiązania małżeństwa . W Imperium Rzymskim: "Rozwód polegał na tym, że faktycznie zostawała usunięta wspólnota małżeńska przez jedną ze stron lub przez obie w drodze woli skierowanej na rozwiązanie małżeństwa. Na skutek tego znikała affectio maritalis" . Jeśli chodzi o formę tegoż aktu, to: "Rozwód dochodził do skutku przez akt czysto prywatny (w szczególności bez udziału sądu), bez obowiązku zachowania określonej formy. Istniały tylko formy zwyczajowe" , z których na początku stosowano odebranie kluczy żonie , a następnie wręczenie jej listu rozwodowego (n.b. w okresie postklasycznym prawo sporządzenia tegoż listu uzyskała także żona) . Jednocześnie - pod wpływem chrześcijan - zaczęto w późnym prawie rzymskim wprowadzać obostrzenia w zakresie prawa rozwodowego . Podobne rozwiązania obowiązywały w prawie żydowskim Starego Testamentu (n.b. problem ten dobrze jest znany z Pisma Św. zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu).U Żydów zatem mąż mógł oddalić żonę, gdy: "znalazł u niej coś odrażającego" (Pwt 24, 1) , a oddalenie to skutkowało rozwiązaniem małżeństwa. Formą tego oddalenia było albo zadeklarowanie przez męża woli przeciwnej niż w akcie zawarcia małżeństwa, np. przez wypowiedzenie słów: "Ona bowiem już nie jest moją żoną, a Ja już nie jestem jej mężem" (Os. 2, 4) , albo przez sporządzenie i wręczenie żonie listu rozwodowego . W Nowym Testamencie faryzeusze, z jednej strony wystawiając Jezusa na próbę, a drugiej strony sami mając wątpliwości zwłaszcza co do przyczyn oddalenia żony, zapytali: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?" (Mt 19, 3). Jezus, korzystając z okazji, w odpowiedzi wyjawił zamysł Stwórcy co do instytucji małżeństwa: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?(...)dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19, 4-6) . Jezus zatem w sposób zdecydowany potwierdza przymiot nierozerwalności jako istniejący w zamyśle Stwórcy już podczas aktu stworzenia pierwszej pary ludzkiej. Chrześcijanie zatem, wiernie aplikując nauczanie Jezusa, już od początku istnienia Kościoła (czyli jeszcze pod panowaniem Imperium Rzymskiego) zaczęli głosić naukę o nierozerwalności małżeństwa (zwłaszcza naturalnego i sakramentalnego). Dla chrześcijan bowiem, także w dzisiejszym świecie,rozwód nie może być przewidziany jako ucieczka od trudnych nieraz problemów małżeńskich. Prawo kanoniczne zatem, kierując się zarówno dążeniem do nierozerwalności małżeństwa, jak i zaradzeniem konfliktom małżeńskim, już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wprowadziło instytucję separacjijako nie przekreślającą zamysłu Stwórcy, który: "od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę" (Mt 19, 4), czyli jako nierozerwalną wspólnotę życia i miłości . www.radiomaryja.pl Strona 2/11 3. Separacja w prawie kanonicznym (ks. dr Stanisław Cierkowski) Doktrynalna definicja separacji - wg ks. prof. W. Góralskiego - jest następująca: "Separacja, inaczej rozdział, jest to zerwanie lub zaniechanie wspólnego pożycia małżonków mimo dalszego trwania ich węzła małżeńskiego i wynikającej zeń przeszkody [do zawarcia kolejnego małżeństwa - wł.]" . Warto sprecyzować zatem, że w przypadku separacji nierozerwalny z mocy prawa boskiego ważny węzeł małżeński nadal trwa , a następuje jedynie rozdzielenie (oddzielenie) małżonków od łoża i stołu (separatio coniugum quoad torum et mensam). Doktryna prawa kanonicznego określa, że wspomniany rozdział małżonków: "może być dozgonny, bez obowiązku wznawiania kiedykolwiek wspólnoty życia, lub też czasowy, kończący się z upływem czasu lub w razie ustania jego przyczyn" . Jednakże ustawodawca kościelny do ustanowienia separacji wymaga zgodnej z prawem przyczyny, która by taki stan w małżeństwie usprawiedliwiała. KPK w kan. 1151 wyraźnie bowiem postanawia: "Małżonkowie mają obowiązek i prawo zachowania współżycia małżeńskiego, chyba że usprawiedliwia ich zgodna z prawem przyczyna". Warto także zauważyć, że ustawodawca kościelny dopuszcza separację jako wyjątek od zasady obowiązku małżonków zachowania pożycia małżeńskiego, które ma się nawiązać jak najszybciej po zawarciu sakramentalnego małżeństwa. Ustawodawca kościelny wymienia w przepisach kodeksowych przyczyny separacji, które usprawiedliwiają jej ustanowienie. Natomiast nauka prawa kanonicznego grupuje te przyczyny w specjalne katalogi i doprecyzowywuje okoliczności, które mogą tym przyczynom towarzyszyć. Powszechnie zatem zalicza się do godziwych przyczyn separacjinastępujące okoliczności : a. niedochowanie wierności małżeńskiej, czyli innymi słowy zdrada małżeńska dokonana przez współmałżonka (zwłaszcza zdrada fizyczna, choć tą przyczyną może być także zdrada emocjonalna, czy seks wirtualny); b. poważne niebezpieczeństwo dla duszy lub dla ciała jednego współmałżonka lub/i dla potomstwa, którego źródłem jest drugi współmałżonek (np. faza krytyczna alkoholizmu, choroba psychiczna lub znaczne zaburzenia psychiczne połączone ze znacznym również nasileniem agresji u jednej ze stron); c. inne przyczyny, bliżej nieokreślone, pochodzące od drugiego współmałżonka, które by czyniły życie wspólne zbyt trudnym dla jednej ze stron (np. znaczna przemoc psychiczna, bardzo silnie natężone wyszydzanie wiary współmałżonka przez jedną ze stron, uporczywe praktykowanie okultyzmu przez jednego współmałżonka). Jeśli chodzi o pierwszą przyczynę, która usprawiedliwia małżonków do ustanowienia separacji, czyli o niedochowanie obowiązku wierności małżeńskiej, to KPK w tej materii postanawia: "Chociaż bardzo zaleca się, aby współmałżonek pobudzony chrześcijańską miłością i zatroskany o dobro rodziny, nie odmawiał www.radiomaryja.pl Strona 3/11 stronie cudzołożnej przebaczenia oraz nie zrywał z nią życia małżeńskiego, to jednak, gdy wyraźnie lub milcząco nie darował winy, ma prawo przerwać pożycie małżeńskie, chyba że zgodził się na cudzołóstwo, albo stał się jego przyczyną lub sam także popełnił cudzołóstwo" (kan. 1152 §1 KPK). Przepis ten mówi wyraźnie, że małżonek zdradzony, o ile sam także nie dopuścił się zdrady małżeńskiej lub nie dał na nią przyzwolenia drugiej stronie, czy - w końcu - swoim postępowanie nie stał się jej przyczyną, ma prawo przerwać pożycie małżeńskie (n.b. co do łoża i stołu), gdy tylko wyraźnie lub milcząco wcześniej nie darował winy współmałżonkowi, który go zdradził. Jednakże trzeba zauważyć, że najwyższy ustawodawca kościelny, kierując się prawem ewangelii i chrześcijańską antropologią, zachęca stronę zdradzoną do tego, aby nie odmawiała stronie cudzołożnej przebaczenia oraz nie zrywała z nią życia małżeńskiego ze względu na chrześcijańską miłość i dobro złożonej rodziny, zwłaszcza gdy zostało już zrodzone potomstwo. Jednakże z punktu widzenia prawnego przepis ten nie ma charakteru ius cogens, ale tylko ius dispositivum, czyli strona zdradzona - ze względu na głębokie zranienie duchowe, doznane od strony cudzołożnej - może normę o przebaczeniu stosować fakultatywnie (a nie obligatoryjnie). Ze względu jednak na wątpliwości jakie mogłyby powstać w przypadku milczącego darowania winy przez małżonka zdradzonego, najwyższy ustawodawca kościelny dookreśla (precyzuje) kiedy zachodzi takie darowanie: "Zachodzi milczące darowanie, gdy strona niewinna upewniona już o zdradzie małżeńskiej, dobrowolnie z miłością małżeńską współżyje z tą, która zawiniła. Domniemywa się zaś je, jeśli przez okres sześciu miesięcy zachowała współżycie małżeńskie i nie odniosła się do władzy kościelnej lub państwowej" (kan. 1152 §2 KPK). Gdyby jednak poszkodowany małżonek z powodu wielkiej krzywdy moralnej, jaką zawsze jest zdrada małżeńska, nie chciał lub psychicznie nie był w stanie wybaczyć stronie winnej zdrady, wówczas powinien wnieść petycję lub skargę o ustanowienie separacji przez kompetentną władzę kościelną, którą - w tym wypadku jest ordynariusz miejsca (czyli biskup diecezjalny oraz jego wikariusz generalny i wikariusz biskupi, o ile temu ostatniemu została udzielona władza co do małżeństw w diecezji) albo właściwy Trybunał Kościelny (Sąd Biskupi). KPK normuje tę sytuację w następujący sposób: "Jeśli współmałżonek niewinny sam zerwał dobrowolnie współżycie małżeńskie, powinien w ciągu sześciu miesięcy wnieść sprawę o separację do kompetentnej władzy kościelnej, która, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, rozważy, czy niewinny współmałżonek mógłby być skłoniony do darowania winy i nie przedłużania separacji na stałe" (kan. 1152 §3 KPK). Oczywiście pierwszym krokiem w postępowaniu o ustanowieniu separacji jest próba pogodzenia małżonków, a - tym samym - zażegnania kryzysu małżeńskiego i wznowienia przez małżonków wspólnoty życia małżeńskiego. Gdyby jednak takie pastoralne działanie nie przyniosło dostatecznych rezultatów, wówczas przechodzi się do orzeczenia separacji. Jeśli chodzi o drugą i trzecią przesłankę separację, czyli o jakieś poważne niebezpieczeństwo dla duszy lub dla ciała jednego współmałżonka lub/i dla potomstwa, którego źródłem jest drugi współmałżonek, a także o www.radiomaryja.pl Strona 4/11 inną przyczynę (bliżej nieokreśloną) pochodzącą od drugiego współmałżonka, która czyniła by życie wspólne zbyt trudnym dla jednej ze stron, to najwyższy ustawodawca kościelny normuje wskazane kazusy następującym przepisem: "Jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne, tym samym daje drugiej stronie zgodną z prawem przyczynę odejścia, bądź na mocy dekretu ordynariusza miejsca, bądź też gdy niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, również własną powagą" (kan. 1153 §1 KPK). Zatem zasadą jest, że we wspomnianych sytuacjach faktycznych strona moralnie pokrzywdzona postępowaniem współmałżonka lub/i obawiająca się o zdrowie fizyczne lub moralne wspólnego potomstwa, ma obowiązek uzyskać dekret o separacji (od ordynariusza miejsca) lub wyrok o separacji (Sądu Biskupiego) . Gdyby jednak okazało się, że życie lub zdrowie fizyczne czy duchowe jest bezpośrednio zagrożone z powodu np. pozostawania małżonka winnego w fazie krytycznej alkoholizmu, jego zapadnięcia na ciężką chorobę psychiczną lub na znaczne zaburzenia psychiczne połączone z niebezpiecznym nasileniem się agresji u niego, wówczas małżonek pokrzywdzony może również sam zadecydować o opuszczeniu wspólnoty małżeńskiej (n.b. w sytuacjach dramatycznych brakuje zazwyczaj czasu na odniesienie się do władzy kościelnej, a np. kobieta z dzieckiem musi nieraz uchodzić z domu nocą, aby ratować siebie lub/i potomstwo). Najwyższy ustawodawca kościelny, troszcząc się o zbawienie dusz, w sytuacji konfliktów małżeńskich, które prowadzą do ustanowienia separacji przez władzę kościelną, bierze pod uwagę przede wszystkim dobro małoletnich dzieci, gdyż - jak ogólnie wiadomo - one poddane są w takich sytuacjach procesowi degradacji ich osobowości, który często skutkuje powstaniem u małoletnich trwałych zaburzeń osobowości. W tym celu KPK postanawia: "Z chwilą zdecydowania o separacji małżonków, należy się zatroszczyć o odpowiednie utrzymanie i wychowanie dzieci" (kan. 1154 KPK). Problemem tym zajmują się zazwyczaj sądy państwowe, lecz nie zwalnia to właściwej władzy kościelnej, która wydaje dekret lub orzeczenie o ustanowieniu separacji, od upewnienia się, czy dobro wspólnych małoletnich dzieci zostało odpowiednio zabezpieczone. Na koniec, najwyższy ustawodawca kościelny postanawia, że: "Po ustaniu przyczyny separacji, we wszystkich wypadkach należy wznowić współżycie małżeńskie, chyba że władza kościelna co innego postanowi" (kan. 1153 §2 KPK). Zatem wznowienie pożycia małżeńskiego co do łożą i stołu po ustaniu przyczyny separacji jest obowiązkiem małżonków katolickich we wszystkich wypadkach. Gdyby jednak małżonkowie z jakichś bliżej nieokreślonych powodów nie mogli lub nie chcieli wznowić wspólnoty małżeńskiej pomimo ustania przyczyny separacji, wówczas powinni (albo przynajmniej jedno z nich) odnieść się do ordynariusza miejsca, który - swoją władzą i autorytetem - może status małżonków uregulować inaczej (np. pozwolić małżonkom na dalszą separację z innych przyczyn pomimo ustania pierwotnej przyczyny separacji). www.radiomaryja.pl Strona 5/11 4. Separacja w polskim prawie rodzinnym i opiekuńczym (ks. dr Stanisław Cierkowski) Polska aż do 1945/46 roku nie miała własnego prawa rodzinnego i opiekuńczego. Jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego w orzekaniu w sprawach mąłżeńskich (także w sprawach o separację) stosowano byłe prawa państw zaborczych (n.b. na terytoriach, gdzie one wcześniej, tzn. w czasie zaborów, obowiązywały). Zaraz po II wojnie światowej prpmulgowano cztery dekrety z mocą ustawy, które - po raz pierwszy - zawierały zunifikowane polskie prawo małżeńskie . Jeden z tych dekretów z dnia 25 września 1945 roku zawierał także przepisy o separacji . Należy jednak pamiętać - jak już powiedzieliśmy - że instytucja separacji powstała w prawie kanonicznym i miała chronić nirozerwalność małżeństwa. Dlatego ideologicznie nie pasowała ona do systemu komunistyczno-socjalistycznego w PRL, który eksponował rozwód jako rozwiązanie konfliktów małżeńskich. Zatem instytucja separacji nie pojawiła się w Kodeksie rodzinnym z 1950 roku, ani w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym z 1964 roku (n.b. kodeks aktualnie obowiązujący). Przywrócono ją - po długich debatach - dopiero w wolnej Polsce noweką do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dnia 21 maja 1999 roku . Ustawodawca państwowy, chcąc chronić małżeństwo, postanawia zatem, że: "Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd orzekł separację" (art. 611 §1 KRO). Warto tu zauważyć, że polski ustawodawca ma nadzieję, iż pomimo wystąpienia przesłanki zupełności rozkładu pożycia pary małżeńskiej, jej małżeństwo można - z pomocą mediacji i psychoterapii - uratować (n.b. przesłankami do orzeczenia rozwodu cywilnego muszą być zawsze zupełność i trwałość rozkładu pożycia małżeńskiego ). Jednakże biorąc pod uwagę zwłaszcza dobro dzieci, a także inne ważne względy, polski ustawodawca postanawia bardzo wyraźnie: "Jednakże mimo zupełnego rozkładu pożycia orzeczenie separacji nie jest dopuszczalne, jeżeli wskutek niej miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie separacji byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego" (art. 611 §2 KRO). Natomiast: "Jeżeli małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, sąd może orzec separację na podstawie zgodnego żądania małżonków" (art. 611 §3 KRO). Zatem dobro wspólnych małoletnich dzieci, jako wartość postawiona bardzo wysoko przez polskiego ustawodawcę w hierarchii dóbr małżeńsko-rodzinnych, może w pewnych wypadkach ograniczyć lub wyłączyć dopuszczalność orzeczenia separacji w polskim systemie prawnym. Polski ustawodawca w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym rozważa też kazus, gdy jeden z małżonków ubiega się o orzeczenie separacji, a drugi o orzeczenie rozwodu. W tym zakresie przepis postanawia: "§ 1. Jeżeli jeden z małżonków żąda orzeczenia separacji, a drugi orzeczenia rozwodu i żądanie to jest uzasadnione, sąd orzeka rozwód. § 2. Jeżeli jednak orzeczenie rozwodu nie jest dopuszczalne, a żądanie orzeczenia www.radiomaryja.pl Strona 6/11 separacji jest uzasadnione, sąd orzeka separację" (art. 612 §1-2 KRO). Jeśli chodzi o treść orzeczenia o separacji, to sąd orzeka w nim: "czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia" (art. 57 KRO), choć: "na podstawie zgodnego żądania małżonków, sąd nie orzeka o winie rozkładu pożycia. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy" (art. 613 §2 KRO). W tym ostatnim przypadku wzajemne zobowiązania alimentacyjne małżonków w separacji są bardzo ograniczone. Ponadto w orzeczeniu o separacji, aby zabezpieczyć rozwój osobowy wspólnych małoletnich dzieci, rozstrzyga się o władzy rodzicielskiej nad nimi, o jej ograniczeniu, zawieszeniu lub pozbawieniu (art. 58 §1-§1a KRO). Sąd w tymże orzeczeniu może ponadto uregulować sprawę wspólnego mieszkania małżonków lub dokonać podziału ich majątku wspólnego (art. 58 §2 i §3 KRO). W razie orzekania o wspólnym mieszkaniu małżonków, sąd najpierw bierze pod uwagę: "potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej" (art. 58 §4 KRO). Jeśli chodzi o skutki separacji, to w polskim prawie państwowym: "Orzeczenie separacji ma skutki takie jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa stanowi inaczej" (art. 614 §1 KRO). Wyjątki, które zawiera KRO, a które różnią separację od rozwodu są następujące: a. "Małżonek pozostający w separacji nie może zawrzeć małżeństwa" (art. 614 §2 KRO), gdyż separacja go nie rozwiązuje; b. Małżonek, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, nie może w czasie istnienia separacji powrócić do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa (zob. art. 614 §1 i art. 59 KRO); c. "Jeżeli wymagają tego względy słuszności, małżonkowie pozostający w separacji obowiązani są do wzajemnej pomocy" (art. 614 §3 KRO); d. w niektórych wypadkach jeden z małżonków może zostać zobowiązany przez sąd państwowy do dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi (zob. art. 614 §4 i art. 60 §1-2 KRO). Jeśli chodzi o ustanie separacji w polskim systemie prawnym, to: "Na zgodne żądanie małżonków sąd orzeka o zniesieniu separacji" (zob. art. 616 §1 KRO). Oczywiście: "Z chwilą zniesienia separacji ustają jej skutki" (zob. art. 616 §2 KRO), o których wspomnieliśmy powyżej. Przy wznowieniu wspólnoty małżeńskiej, jedną z najbardziej istotnych spraw jest także dobro wspólnych dzieci, dlatego: "Znosząc separację, sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem małżonków" (zob. art. 616 §3 KRO). 5. Separacja jako czas pustyni, czas oddalenia od siebie małżonków będących w kryzysie (mgr Barbara Krzemińska) www.radiomaryja.pl Strona 7/11 Separacja jest szansą na wyjście z kryzysu małżeńskiego. Przede wszystkim jest drogą, by przyjrzeć się małżeństwu z dystansu, w przypadku małżonków, którzy żyją w konflikcie lub obok siebie, są wypaleni swoją relacją, skłóceni. Małżonkowie podejmujący decyzję o separacji mogą zamieszkać osobno, widywać się rzadziej lub gdy stwierdzą, że tak będzie lepiej - wcale się nie widywać przez jakiś czas, do momentu podjęcia decyzji, co dalej z ich małżeństwem. To jakby czas pustyni dla ich małżeństwa, czas życia osobno, ale właśnie dlatego jest to czas przyglądania się ich małżeństwu od nowa, w nowy sposób. Zwiększa to szansę na to, by silne emocje (żalu, gniewu, pretensji, nienawiści, złości i inne) opadły, albo zmieniły się w takie, które dają szansę na prawdziwy, szczery dialog, który można na przykład podjąć podczas terapii małżeńskiej lub podczas rekolekcji małżeńskich, czy spotkań małżeńskich.Ten dystans może powodować, że małżonkowie mogą odkryć to, co czują w ogóle do siebie (że tęsknią za sobą, że nie wyobrażają sobie dalszego życia bez siebie, albo że chcą być ze sobą, ale jeśli w ich postawach nastąpią jakieś konkretne zmiany). Może być też tak, że dopiero dystans pokazuje małżonkom prawdę o ich relacjach, tym, co rzeczywiście ich łączy - czasem można odkryć coś bardzo trudnego - że już nic ich nie łączy, że są ze sobą z przyzwyczajenia, że żyją zupełnie osobno lub tylko łączą ich dzieci. Wtedy jest to szansa, na szukanie od nowa ich samych w tym małżeństwie, tak jakby na nowo wkraczali w związek. 6. Separacja jako szansa na wyjście z uzależnień małżonków ich toksycznego wpływu na małżeństwo i rodzinę (mgr Barbara Krzemińska) Czasem jest też tak, że pustynia - życie osobno podczas separacji pomaga dostrzec małżonkom ich relacje z rodziną, ze sobą nawzajem, ze swoimi pasjami, czy też ich uzależnienia. I tak małżonek podczas separacji może dostrzec, że nie potrafi żyć bez żony, bo jest od niej uzależniony - tak, jakby miał mamę, zamiast żony i wtedy terapia jest dla niego szansą na wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, w tym za swoje decyzje, zachowania w małżeństwie.Żona zaś może na przykład odkryć jak bardzo jest uzależniona od swoich rodziców, czy matki i, że wszystkie jej decyzje, to co wnosi do małżeństwa podyktowane jest przez jej mamusię...Wtedy jest szansa, by przerwać tę pępowinę, zacząć szanować męża i podejmować samodzielne, osobiste decyzje w swoim małżeństwie. Jest też tak, że uzależniony małżonek może w końcu dostrzec ogrom krzywdy, jaką wyrządza współmałżonkowi przez to, że jest uzależniony od alkoholu, hazardu, telewizji, stosowania przemocy fizycznej, psychicznej, czy innych uzależnień. Wtedy separacja jest dla tego uzależnionego szansąna to, by zrozumiał swoje złe postępowanie i zmienił się po przejściu terapii. Dla krzywdzonego współmałżonkadecyzja o separacji jest natomiast granicą, by szanować siebie, nie dać się dłużej poniżać, krzywdzić, wykorzystywać. Separacja w tym przypadku powinna trwać dopóty, dopóki www.radiomaryja.pl Strona 8/11 krzywdzący małżonek (żona bądź mąż) nie uzna swojego błędu i dopóki nie przestanie krzywdzić. Separacja wtedy jest szansą na wyjście z nałogu i czasem nie ma innej drogi dla współuzależnionej żony jak postawienie twardej granicy - wrócisz do mnie, gdy przejdziesz terapię, wyleczysz się z nałogu i będziesz trwał w abstynencji. Separacja jest trudniejszą drogą, niż rozwód dla małżeństwa, ale też jedyną drogą dającą szansę na pozytywną zmianę. Rozwód kończy wszystko - możliwość pracy nad kryzysem, zwiększenie samoświadomości tego, co dzieje się w naszym małżeństwie, co wnosi każdy z małżonków do małżeństwa i jaki ma wpływ na kryzys, poprzez to, że jest osobną osobą (inaczej myśli, reaguje, działa, przeżywa) i ma osobą historię życia. Rozwód nie daje szans na wejście na drogę procesu uzdrowienia, prowadzącego do przebaczenia w małżeństwie, gdy była w nim obecna przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, zdrada, nałogi. Rozwód nie daje szans na nauczenie się właściwej komunikacji między małżonkami. Wreszcie separacja jest mniejszą krzywdą niż rozwód dla dzieci zrodzonych w małżeństwie.Dlatego właśnie separacja jest drogą otwierającą wyjście z kryzysu, a nie zamykającą tak jak rozwód. Separacja jest drogą wymagającą, trudniejszą, ale bardziej odpowiedzialną.W czasie separacji małżonkowie powinni rozpoznać, na czym polega kryzys w ich małżeństwie. Często jest tak, że sami nie będą umieli tego rozpoznać - potrzebna jest pomoc kierownika duchowego, psychoterapeuty, udział w rekolekcjach małżeńskich. Po tym czasie rozpoznania na czym polega ich kryzys następuje czas pracy nad sobą. I tak w zależności po której stronie jest problem - może to być: a) terapia żony (gdy tylko w jej zachowaniach, postawie, wyborach tkwi źródło problemu małżeńskiego), b) męża (jeśli jest uzależniony, dopuścił się zdrady, czy to jego postawa w jakikolwiek sposób powoduje kryzys w małżeństwie i c) wspólna terapia małżeńska (gdzie małżonkowie podczas spotkań wspólnie pracują na nad kryzysem rozpoznając, co każdy z nich wniósł do małżeństwa, jak historia każdego z nich wpływa na jego zachowanie w małżeństwie, pracują też nad usprawnieniem często nauczeniem się właściwej komunikacji małżeńskiej, nad przebaczeniem, wyrażeniem zepchniętych na dno serca uczuć, wypowiedzeniu żalu, pretensji, a następnie szukaniu obszarów do zmiany. 7. Psychoterapia małżeńska - na czym polega i jak wygląda (mgr Barbara Krzemińska) Psychoterapia małżeńska dzieli się na kilka podstawowych etapów. Najważniejszymi z nich są następujące: a. Etap I: ujawnianie przez małżonków wzajemnie nagromadzonych żalów, pretensji, złości, nawet nienawiści, potrzeb, oczekiwań, zawodów w taki sposób, by nie raniło to współmałżonka (bez oceniania jego osoby, bez ataków, agresji). b. Etap II: proces rozumienia argumentów współmałżonka i tego, jak w jego oczach wygląda moje www.radiomaryja.pl Strona 9/11 zachowanie. Małżonkowie uczą się w sposób obiektywny widzieć postawy, potrzeby, motywy, zachowanie swoje nawzajem z pomocą terapeuty. Poszerzanie świadomości także na ten temat, jak osobista historia życia każdego z małżonków wpływa na małżeństwo (relacje z rodzicami, rodzeństwem, rodzaj osobowości, cechy charakteru). c. Etap III: etap zmian, decyzji, redukowanie niepożądanych dla budowania małżeństwa postaw, zachowań, decyzji. Wspólne szukanie kompromisów. Tu ważne jest, by małżonkowie dotarli do zasobów swojego związku - wrócić do pierwszych wspomnień, przeżyć, sytuacji, zachowań budujących bliskość w związku. Ustalanie wspólnych planów, celów, marzeń. Uświadomienie lub przypomnienie sobie powodów, dla których utworzyli parę. 8. Cechy i zadania psychoterapii małżeńskiej (mgr Barbara Krzemińska) Cechy i zadania psychoterapii małżeńskiej są następujące: a. Zawsze zmierza do tego, by uświadomić małżonkom ich osobistą odpowiedzialność za związek. b. Małżonkowie powinni dążyć do rozpoznania uzależnienia jednego małżonka od drugiego i budowaćswoją odrębność, indywidualizm, budowanie odrębnego świata. c. Radzenie sobie z komunikowaniem swoich potrzeb inaczej niż poprzez agresywność, zazdrość, upokarzanie, obrażanie się. d. Zmniejszenie nacisku na związek osób trzecich (matki, teściowa). Nauka stawiania granic tymże osobom w obronie praw małżeńskich. e. Rozpoznaje przyczyny kryzysu małżeńskiego f. Uczy właściwej komunikacji małżeńskiej. g. Daje możliwość wypowiedzenia trudnych uczuć. h. Szukanie kompromisu, zmian, wspólnych decyzji, nowych rozwiązań dla małżeństwa. i. Pomaga zrozumieć potrzeby, oczekiwania, uczucia, odmienny punkt widzenia współmałżonka. 9. Zakończenie (ks. dr Stanisław Cierkowski) Jak zatem widać, najwyższy ustawodawca kościelny poprzez instytucję separacji pragnie - z przyczyn przytoczonych powyżej -chronić nierozerwalność małżeństwa. Natomiast polski ustawodawca państwowy, ceniąc instytucję formalnego małżeństwa, poprzez orzeczenie separacji zapewnia możliwość podjęcia terapii www.radiomaryja.pl Strona 10/11 małżeńskiej i promuje trwałość małżeństwa. Małżonkowie pozostający w separacji powinni - o ile to możliwe - wykorzystać ten czas na uleczenie ich relacji interpersonalnych i zażegnanie konfliktów małżeńskich. Należy więc życzyć wszystkim małżonkom pozostającym w separacji, aby - przy pomocy Boskiej i ludzkiej - zdołali wznowić wspólnotę małżeńską i cieszyć się darem drugiej osoby w małżeństwie i rodzinie. Ks. dr Stanisław Cierkowski Wykładowca prawa w Wydziałach Teologicznym i Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu Obrońca Węzła Małżeńskiego w Sądzie Biskupim Diecezji Toruńskiej Mgr Barbara Krzemińska Psycholog, psychoterapeuta Biegły sądowy Sądów Biskupich w Toruniu, Pelplinie i Olsztynie www.radiomaryja.pl Strona 11/11