Kartka z pamiętnika Syzyfa

Transkrypt

Kartka z pamiętnika Syzyfa
Kartka z pamiętnika Syzyfa
Korynt, 314 r. p.n.e
Te dni na zawsze zostaną w mojej pamięci. Sprawowałem rządy w portowym mieście
Koryncie. Duma mnie rozpierała, gdy oglądałem moje państwo. Wybrałem wspaniałe miejsce
na port. Można było pobierać w nim daniny ze wszystkich statków - i wschodnich i zachodnich.
Zapewne to dzięki temu byłem ulubieńcem bogów. Często zapraszano mnie na Olimp, gdzie
spożywałem nektar i ambrozję. To czyniło mnie rześkim i silnym. Podczas uczt dowiadywałem się
ciekawych rzeczy. Na ziemi często o tym opowiadałem swoim znajomym. No cóż, lubiłem
plotki….
Pewnego dnia poznałem tajemnicę Zeusa - władcy Olimpu. Gdybym mógł cofnąć czas, nie
zrobiłbym tego, ale wtedy nie myślałem o konsekwencjach. Sekret boga piorunów ujrzał światło
dzienne. Zawsze opowiadałem o błahych sprawach i nic mi się nie działo. Tym razem jednak
przesadziłem. Nietrudno było przewidzieć, że Zeus będzie chciał mnie ukarać.
Zastawiłem zasadzkę, gdyż myślałem, że kara będzie miała formę żywej osoby. Nie omyliłem
się. Był to Tanatos - bóg śmierci. Wyglądał jak młodzieniec obdarzony wielkimi, czarnymi
skrzydłami. W jednej ręce trzymał odwróconą, zgaszoną pochodnię. W prawej zaś, ściskał nóż. Na
moje szczęście, udało mi się związać i zakuć w kajdany uskrzydlonego boga. Mimo że byłem
zwykłym śmiertelnikiem - udało mi się. Za sprawą uwięzienia Tanatosa, uratowałem ludzi od
śmierci.
Niestety, bóg został uwolniony przez Aresa - syna Zeusa. Śmierć powróciła...Najpierw była
moja kolej. Bałem się spotkania z Hadesem. Gdy konałem, poprosiłem żonę, by moje zwłoki
zostały niepochowane. Usłuchała mnie. Nie mogłem wejść do królestwa cieni, ponieważ dusza,
której ciała nie pochowano, nie mogła się tam dostać. Jęczałem i narzekałem nad brzegiem Styksu,
aż w końcu zwróciłem na siebie uwagę. Przed Hadesem powiedziałem, że moja żona nie chce
pogrzebać mego ciała. Bóg pozwolił mi powrócić na ziemię. Oszukałem go, ale nie miałem innego
wyjścia. Zapomniano o mnie. Zostałem jednak skazany na życie w ukryciu.
Choć sporo minęło od tego czasu, ja wciąż myślę, że bogowie sobie o mnie przypomną. Cały
czas mam w pamięci królestwo cieni i skrzydła Tanatosa, które wciąż widzę , gdy tylko spojrzę w
niebo. Boję się, że kolejny raz nie uda mi się umknąć śmierci, która być może właśnie po mnie
idzie…
Aleksander Gręda