Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie
Transkrypt
Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie
ANALIZA DYSKURSU MEDIALNEGO KOMIKSU PRZEBUDZENIE Alicja Pasternak Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie Streszczenie Komiks, który jest tematem tej analizy zostały opracowany przez autora tego tekstu. Autorka włącza się w dyskusję toczoną pomiędzy słowem a obrazem. Wnioski i wyniki analizy przeprowadzonej zgodnie z zasadami analizy dyskursu medialnego dla każdego mogą być inne i zaskakujące – jak były dla piszącej niniejszy artykuł. Jeśli będziemy się koncentrować na intencjach twórcy możemy odkryć inne znaczenie niż to, jakie sami spostrzegamy. Analiza dyskursu medialnego, którą zamierzam przeprowadzić, jest analizą komiksu, który nie posiada tytułu, jednak można mu nadać roboczą nazwę „Przebudzenie”. Jest to komiks mojego autorstwa, zarówno pod względem tekstu, jak i rysunku, jednak do analizy dyskursu medialnego, chcę odciąć się od niego. Jako analityk, spróbować przeanalizować ten komiks w oparciu o to, co istnieje fizycznie na stronach komiksu wyłączając moją kontekstowość sprzed kilku lat, kiedy ten komiks powstał, a posłużyć się jedynie kontekstowością dnia dzisiejszego. W dalszej części pracy więc, będę używała określeń twórca komiksu, narrator, bądź autorka. W analizie dyskursu medialnego powinno się uwzględnić trzy elementy: użycie języka, przekazywane idee, oraz interakcję społeczną1. Ważne jest również to, by analizować cały tekst. Komiks „Przebudzenie” jest jedynym komiksem, który stworzyła autorka, można więc założyć, że jest to cały tekst. Komiks, jak powszechnie wiadomo składa się z tekstu oraz rysunków, które dookreślają tekst. Zwykle rysunki są zamknięte w kadrach, tekst jest umieszczony w dymkach2, natomiast układ kadrów na stronie jest określany mianem planszy. W skrócie komiks jest opowieścią graficzną, przedstawiającą jakąś historię za pomocą obrazu i często również tekstu. Początki komiksu, to krótkie opowiastki o treściach humorystycznych, przeważnie zawierały trzy, bądź pięć. Z czasem komiksy rozwinęły się, tworząc plansze, czyli 1 Wg triady Teuna Van Dijka – holenderskiego badacza lingwistyki tekstu, dyskursu medialnego i krytycznej analizy dyskursu. 2 Prostokąt przedłużony strzałką, w którym zamieszczona jest wypowiedź postaci, strzałka natomiast wskazuje postać mówiącą. www.think.wsiz.rzeszow.pl, ISSN 2082-1107, Nr 1 (5) 2011, s. 18-26 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie strony, na których standardowo zamieszczano od czterech do dziesięciu kadrów. Komiks, który zostanie poddany analizie odbiega od standardowych założeń komiksu, jednak wpisuje się w gatunek. Aby rozpocząć analizę tego komiksu należy dokładniej przyglądnąć się poszczególnym jego planszom, jak i kadrom. Tak, by przejść z odbiorcą drogę zapoznawania się z komiksem, ale i również ścieżką myślenia autorki. Komiks ten nie ma okładki, która również mogłaby nam sporo powiedzieć o intencjach nadawcy. Składa się z dziesięciu plansz, które zawierają kadry, od jednego do czterech na jednej stronie. Pierwsza strona komiksu jest zobrazowaniem tekstu, który jednak nie jest umieszczony w dymku, ale widnieje jako podpis pod obrazkiem. Rysunek natomiast w pastelowych kolorach, przedstawia zarys uśmiechniętej twarzy. Nie jest to jednak do końca pozytywny wizerunek, mimo uśmiechu usta mają bardzo ciemną, prawie czarną barwę, również oczy są ciemne i zlewają się, jak i usta, z tłem kadru. Druga plansza zaczyna wprowadzać niepokój. Słowa, „strach”, „przerażenie”, jak i szeroko otwarte oko, są kojarzone z niepokojem, który może udzielić się odbiorcy. Kolorystyka, którą autorka przemawia do widza, również się zmienia, z pastelowego, spokojnego odcienia pierwszego kadru, zamienia się w ostrą czerwień i jeszcze szerzej otwarte oko. Kadr ten przykrywa wcześniejszy brzegiem, co daje złudzenie jakby wszystkimi siłami próbował wepchnąć się na pierwszy plan. Język zastosowany w tekście jest dość poetycki, zastosowane są uosobienia i metafory. Język obrazu przemawia kolorami, poczynając od pastelowego beżu, a kończąc na ostrej czerwieni. Zastosowanie ciemnego tła, ułatwia przekaz obrazów, jednocześnie wnosząc nastrój ponurej tajemniczości. Obrazy sprawiają wrażenie wyciągniętych z jakiejś otchłani, a może chodzi tylko o porę, jeśli tak, to mamy z całą 19 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie pewnością do czynienia z nocą. Nie wiemy, czego dotyczy strach, o którym informacja pojawia się na drugiej stronie komiksu. Początkowo autorka pisze o uśmiechu, jednak wiemy już od pierwszego ujęcia, że ten uśmiech zgaśnie, że jest to tylko uśmiech nieświadomego przyszłości człowieka. Z kolejną stroną zaczynamy dostrzegać niepokój, początkowo, oko na pierwszym kadrze, możemy zauważyć powagę, oko nie wyraża silnych emocji, jest jednak otwarte, uważnie zapoznaje się z sytuacją, pozostaje w cieniu, jakby obserwowało to, co się dzieje z ukrycia. Dopiero trzeci kadr wyraża oddanie mocniejszych emocji. Szeroko otwarte oko, w ostrej czerwieni wprost krzyczy z ciemnego tła obrazując przerażenie. Kadry są dość swobodnie rozrzucone na stronie, nie spełniają typowego układu komiksu, w którym kadry są uporządkowane i zamknięte. Wrażenie nieuporządkowania, pozornego bałaganu, potęguje uczucie niepokoju. Widać tutaj inspiracje twórcą komiksowym Dave’em McKeanem3, który odbiega od schematów twórczości komiksowej, przełamując typowe układy kadrów, bazując na surrealistycznych obrazach. Zarówno brak porządku, jak i schematyczności, ale i również nie trzymanie się zasad charakterystycznych dla komiksów, jak tekst w dymkach, czy zarysowane granice kadrów, są domeną McKeanowskich komiksów. Także całość założenia komiksu jest wpasowana w rozumienie jej istoty wg McKeana: „Komiks idealne medium do opowiadania specyficznych, psychologicznie pogłębionych historii, nie zaś przepełnionych akcją opowieści przygodowych. Te wychodzą znacznie lepiej w kinie albo grach komputerowych.4” Komiks przedstawiony przez autorkę bazuje na tych samych założeniach, co komiksy Dave’a McKeana, posiadając również ów tajemniczy, surrealistyczny wydźwięk. Komiks ten bazuje głównie na emocjach, a nie na akcji, nie ma gwałtownych wybuchów, nie ma nawet konkretnych bohaterów, a główny, pozostawia nas w nieświadomości swojego konkretnego obrazu. Narrator jedynie daje nam subtelne wskazówki, ale tropów jest zbyt dużo by dojść do jednoznacznego wniosku. 3 4 Ur. w 1963 roku, angielski grafik, ilustrator, fotografik, filmowiec Dave McKean w wywiadzie dla portalu gildia.pl przeprowadzonego przez Konrada Grzegorzewicza w 2004 roku 20 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie Strona trzecia i czwarta są utrzymane w odcieniach czerwieni. Plansza trzecia potęguje wrażenie z pierwszych stron, poprzez zastosowanie wyliczeń tego, co powoduje strach, który pojawia się po „przebudzeniu”. Wilk z wyszczerzonymi kłami odbijający się w oku, sugeruje mierzenie się z jakimś niebezpieczeństwem. Jest ono już bardziej konkretne, niż na planszy drugiej. Widzimy wilka, który jest gotowy do ataku, odbicie tego widoku w tęczówce oka, sugeruje, że niebezpieczeństwo, w postaci atakującego wroga jest tuż przed nami, na tyle blisko, że nie można już uciec, a jedyną możliwością rozegrania sytuacji jest walka. Wiemy, że wróg czeka na nas, nie da się uniknąć tego spotkania. Bohater nie jest jednak gotowy na to starcie. Przeciw groźnej bestii staje przepełniony uczuciem paniki, nie mogący nic powiedzieć ze strachu, człowiek. Stawiając w ten sposób rozłożenie sił można by się domyślać, że autorka miała na myśli coś, a nie kogoś, że nie chodzi tutaj o istotę ludzką, ale coś, co jest nie do końca jasne, coś, czego się obawia może nie być nawet materialne. Narastające napięcie obniża czwarta strona, która przedstawia kałużę krwi. Jest ona bardziej stonowana, krew pojawia się na czarnym tle, a tekst sugeruje, że nic się nie da zrobić, „klamka zapadła”. Słowo, „zabijając” sugeruje ostateczność, coś bez odwrotu. Pojawia się również onomatopeja, często pojawiają się one w komiksach, aby opisać jakiś dźwięk. Tutaj jest to „BANG!”, słowem tym w komiksach jest przedstawiany wystrzał z pistoletu. Powiązanie go z „zabijaniem”, sugeruje, że autorka zmaga się ze strzelcem. Niebezpieczeństwo, którego się obawia jest bardziej uczłowieczone. Pistolet sam nie wypali, dopóki ktoś nie pociągnie za spust. Czwarta plansza jeszcze bardziej konkretyzuje nam strach twórcy komiksu, narratora, a zarazem jego bohatera. Mamy tu do czynienia z czymś bardziej fizycznym, materialnym. W pierwszych kadrach nie mieliśmy wyobrażenia o powodzie, który wzbudza strach u narratora, jednak z każdym kadrem coraz bardziej możemy go sobie wyobrazić. Dla każdego może być to coś 21 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie innego, wilk, pająk, strzelec, czy też nasze głęboko skrywane obawy, bestia, która kryje się gdzieś w zakamarkach naszej duszy. Strony piąta i szósta przedstawiają zegary. Zegary są symbolami czasu, mogą sugerować to, że czas mija, również to, że mino upływu czasu coś istnieje. Są one bardzo częstym symbolem używanym w surrealizmie. Tekst autorki sugeruje walkę. Słowo „tarcza”, które się w nim pojawia można interpretować na dwa sposoby. Z tekstu wynika, że chodzi o tarcze obronne, ilustracja jednak sugeruje, że może chodzić o tarcze zegarów, zwłaszcza, że są przedstawione trzy różne tarcze, każda z nich od innego zegara. Twórca komiksu opisuje wydarzenie w pierwszej osobie liczby mnogiej, co podsuwa wniosek, że mówi w imieniu grupy ludzi, mówi jednak do tych, którzy uczestniczą w wydarzeniach, nie zaś do kogoś, kto jest na zewnątrz sytuacji. Sprawia to, że odbiorca utożsamia się z autorką i również odczuwa niepokój. Z tej planszy można wywnioskować również inny rodzaj strachu. Ten, przed upływającym czasem, idąc dalej tym tropem, może być to strach przed śmiercią, przed przemijaniem. Wielu ludzi odczuwa ten strach różnie go nazywając. Strach przed starością, przed tym, że życie za szybko przeminie i nie zdążymy zrobić tego, o czym marzymy. Strach ten można również powiązać ze strachem przed utratą, nie tylko życia, ale bliskich, czegoś, czego nie można później odzyskać. Śmierć nie jest straszna tylko, jeśli myślimy o swojej, ale gdy myślimy o swoich bliskich, o ich śmierci. Wiemy, że to nastąpi, tak jak wiemy, że po godzinie szóstej, nadejdzie siódma. Plansza szósta zawiera sformułowanie „godzina wybiła”, tutaj również można to rozumieć dwojako. Widzimy zegar, z wagami, który wybija godzinę, ale i oznacza to coś ostatecznego, ten związek frazeologiczny oznacza coś nieuniknionego, coś, czego nie można już cofnąć. Rozumienie tego kadru zależy tylko 22 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie od odbiorcy, czy będzie interpretował obraz wraz z testem jako coś dosłownego, czyli konkretną godzinę w tym przypadku, czy też jako metaforę czegoś ostatecznego, czegoś, co się zdarzyło i w żaden sposób nie można temu zapobiec, gdyż czasu przecież nie można cofnąć. Wyrażenie „Przyszedł czas by stawić mu czoło” zawarte na stronie szóstej również mówi nam o przygotowaniu do walki, z beznadziejnego strachu, blokującego ruchy, bohater zaczyna godzić się z tym, że walka jest nieunikniona i będzie musiał zmierzyć się ze swoim wrogiem, czy też problemem. Idąc dalej z wnioskami, jakie dało się wyciągnąć ze strony piątej, można się domyślać, że autorka miała na myśli śmierć, to ona jest tak nieodwracalna i ostateczna. Ale jak już zauważone zostało powyżej, nie musi chodzić o śmierć bohatera, czy autorki, ale o śmierć ogólnie. Nie musi to być nawet śmierć kogoś bliskiego, ale może chodzić o samo zjawisko śmierci, umierania. Kolejne dwie strony, siódma i ósma, są przedstawione jak poprzednie, na ciemnym tle. Po, jakby się wydawało, zmianie postawy bohatera z próbującej ucieczki, do pogodzenia się z koniecznością zmierzenia się z nadchodzącym wydarzeniem, mamy ostatnie wołanie o pomoc, ostatnią próbę znalezienia wybawienia z sytuacji. Plansza siódma kolorystycznie schodzi z ostrej czerwieni, poprzez pomarańcz, a później jego bardziej pastelową formę do lekkiego różu, on jednak również nie jest przyjemny dla oka. Biorąc pod uwagę jasność kolorów, i wrażenie, że kolory ciemniejsze wydają się dalej, niż jasne, możemy dojść do wniosku, że ilustracje fragmentów rąk zbliżają się do nas, jakby to właśnie od nas oczekiwały pomocy, tekst pod kadrami mówi jednak o tym, że nigdzie nie ma oparcia. Tutaj również można dwojako rozumieć to słowo. Oparcie, jako dosłowne rozumienie, na przykład po przebudzeniu, gdy chcemy się podnieść, jednak chodzi też o wsparcie od drugiego człowieka, kogoś, kto jest na zewnątrz i może po- 23 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie móc. Jednak autorka oparcia nie znajduje. Patrząc na kolory kadrów widzimy związek ostatniego ze strony siódmej i kadru na stronie ósmej. Podobny odcień obydwu kadrów lekko przeprowadza nas na kolejną stronę, choć układ kadrów na nich jest bardzo różny. Podobieństwo odcieni może również wskazywać na to, że ta ostatnia dłoń, która wydaje się być najbliżej odbiory, zostaje wyciągnięta właśnie do anioła stróża. Strona ósma jest przedstawieniem młodego chłopca, który ma przyczepione skrzydła. Tekst mówi o aniele stróżu, do którego zwracamy się w chwili strachu, oczekując pomocy, „z Nieba”. Człowiek, gdy znikąd nie znajdzie ratunku, zwraca się do Boga, czasem nawet wtedy, gdy w Niego nie wierzy. Jednak i tutaj się zawodzi. Anioł stróż, który ma pilnować ciała i duszy człowieka, też odmawia pomocy. Można nawet odnieść wrażenie, że kpi z człowieka, trzymając ręce w kieszeniach i pokazując język. Jego postawa mówi: „radź sobie sam”. Autorka jest kobietą, jednak anioł stróż przybrał postać mężczyzny, a raczej młodego chłopaka. Może to oznaczać, że po prostu, mężczyzna według autorki jest lepszy w roli opiekuna, jednakże może to też znaczyć, że nadawcą tak naprawdę jest młody chłopak, którego historię autorka przedstawia jako swoją własną, lub się z nim utożsamia. Jest również w tym kadrze coś, co odbiega od pozostałych, podczas gdy większość kadrów tego komiksu zamyka się w prostokątach, na stronie ósmej pojawia się kształt owalny. Ogólnie rzecz biorąc łuki zawsze wydają się łagodniejsze od rogów. Bardziej opływowe kształty kadru, nasuwają na myśl delikatniejsze podejście, odnoszenie się do widza z większą łagodnością niż na pozostałych stronach. Autorka mogła mieć na celu złagodzenie akcji, co jednak nie potwierdza się w treści tekstu przy grafice. Może mieć to również inne podłoże, a mianowicie, autorka łagodniej podchodzi do kadru, na którym jest tak zwana „ostatnia deska ratunku”, jakby w nadziei, że traktując ten kadr łagodniej, zmieni jego wydźwięk. Mimo owalnego ograniczenia kadru widnieje na nim dość ostry podział na światło i cień. Walka światła i cienia często są interpretowane jako walka dobra ze złem. Język, który „bezczelnie” pokazuje anioł również jest przedzielony granicą oddzielającą światło od cienia. Może to sugerować, że bohater nie tylko zawiódł się na proszeniu sił dobra o pomoc, ale i że siły zła odmawiają mu pomocy. Anioł stróż może być również synonimem bliskich osób, które teoretycznie troszczą się o kogoś, jak np. rodzice o dziecko, jednak pilnując by nie zapomniało ubrać szalika w niepogodę nie widzą walki, która dzieje się w jego wnętrzu, nie widząc jego problemów, mając swoje, ważniejsze. 24 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie Dwie ostatnie plansze są na czarnym tle. Strona dziewiąta przedstawia jedynie napis, który poprzedza dziesiątą. Jest to jakby przedłużenie oczekiwania na to, aby się dowiedzieć, co jest powodem strachu. Wydaje się nawet, że plansze tę się pomija dążąc jak najszybciej do rozwiązania zagadki, rzuca się na nią pobieżnie okiem. Plansza dziesiąta wyjaśnia to jednym słowem „świt”. Ilustracja przedstawia powoli jaśniejące niebo, podczas wschodu słońca. Obydwie te strony tworzą dość prosty komunikat w porównaniu z nieuporządkowanymi kadrami na wcześniejszych stronach. Dopiero po przeczytaniu dziesiątej strony wracamy do poprzedniej, licząc na to, że wskaże nam ona coś, co wcześniej pominęliśmy, co pomoże rozwikłać zagadkę strachu autorki, czy bohaterki komiksu. Z jednej strony problem został wyjaśniony, jednak z drugiej jeszcze mocniej się zagmatwał. Dlaczego autorka miałaby bać się świtu? Całość komiksu można by zinterpretować na dwa z lekka uogólnione sposoby. Pierwszy, który jako autorka komiksu mogę potwierdzić, a mianowicie sam rytuał przebudzenia. Komiks został stworzony prawdę mówiąc dla żartu, wynikający z lekkiej przekory. Tytułem tego komiksu, biorąc pod uwagę moje intencje, wtedy byłoby zdanie: „Nie lubię wcześnie wstawać”. Dokonując jednak analizy w oderwaniu od swojego autorstwa, widzę drugie dno tego tekstu. Prawda, której sięgnąć można analizując dokładnie poszczególne plansze komiksu, jest dla mnie samej dość zaskakująca. Trzymając się interpretacji, pomijającej moje intencje, można wyciągnąć wniosek, że komiks dotyczy wojny. Jest historią młodego chłopaka, który budzi się na wojnie, uśmiechnięty, mając w pamięci swoje sny, wspomnienia o domu. Później powoli rośnie niepokój. W miarę jak zdaje sobie sprawę z tego, że znajduje się na wojnie rośnie jego strach. Świadczyć o tym może nawiązanie do strzału z broni, wyraz dźwiękonaśladowczy „BANG!”. Kolejną przesłanką, która argumentuje tę interpretację jest zdanie: „Chwytamy za tarczę w bezsensownej nadziei, że tym razem się uda, że cios nie był przeznaczony dla 25 Analiza dyskursu medialnego komiksu Przebudzenie nas.” Słowa „cios” i „tarcza” nawiązują do walki z wrogiem, obroną przed nim. Można by sądzić, że chodzi o indywidualną walkę, jednak narrator w tekście jest liczby mnogiej. Nie mówi kilka osób, ale jedna, reprezentując jednak większą grupę. Mówi w imieniu wielu, jest głosem, który chce zwrócić uwagę innych na cierpienie grupy. Nie musi chodzić o prawdziwych żołnierzy walczących na wojnie, ale o wojny każdego z nas, te z innymi, i te z samym sobą. Przesłanie komiksu jest, zatem próbą pokazania uczuć walczących żołnierzy. Nie jesteśmy maszynami do zabijania, ale każdy z nas odczuwa emocje5. Ukazanie strachu walczących, przedstawia wojnę, nie jako zjawisko naturalne, ale jako zagrożenie. Nie tylko dla życia ludzkiego, ale i dla samego człowieczeństwa. Wojna nie jest jedynie statystykami i podsumowaniem liczby ciał po zakończonej bitwie, ale jest indywidualną wojną z samym sobą, ze strachem, dla każdego z walczących. Bardziej personalne przedstawienie wojny, nie ogólnikowe, ukazuje odbiorcy, że nie jest to jedynie wojna narodów, gdzie giną żołnierze, ale wojna każdego żołnierza, który również ma uczucia, boi się, który może w walce stracić życie. Ludzie obojętnie przyjmują wiadomość o tym, że w katastrofie, na przykład samolotu, zginęło dwieście trzydzieści cztery osoby, natomiast są poruszeni, gdy słyszą o tej tragedii jednej z tych osób, małej dziewczynki, która nie przeżyła tej katastrofy lotniczej, słysząc ją z ust zrozpaczonego jej ojca. Podsumowując tę analizę dyskursu medialnego, zwracając uwagę zarówno na język pisany, jak i ten, którym przemawiają ilustracje możemy wnioskować, że jest to apel przeciwko zobojętnieniu społeczeństwa na tragedię jednostki. Być może ludzie, po przeczytaniu tego komiksu, zastanowią się nad tym, co przeżywają inni budząc się rano. Otworzą się bardziej na drugiego człowieka, a nie przejdą obojętnie wobec cichego cierpienia innych. Komiks może być również wołaniem o pomoc samej autorki. Patrząc na ciemne, ponure kadry odnosi się wrażenie, że jest coś, czego nam nie mówi, nam jako odbiorcom. Coś, co przekazuje nam w zawoalowany sposób. Może nie chodzi o odległą wojnę, ale o wojnę w domu, w sercu. Może również nie chodzi o cierpienie samej autorki, ale o utożsamienie się z kimś, kto cierpi, a kogo ona stara się zrozumieć. Temat ten mnie samą nauczył wiele, nie było łatwo wyjść poza ramy własnego ja i zinterpretować ten komiks patrząc obiektywnie na układy kadrów i przekaz, który za sobą niosą. Szczerze mówiąc zamierzałam zrezygnować z tematu gdyż patrząc na ten komiks, nie umiałam zobaczyć nic, poza własnymi intencjami, które mną kierowały przy jego tworzeniu. Jednak udało mi się spojrzeć na niego z innej perspektywy. Zaczęłam analizę patrząc na kadry tak, jakbym widziała je po raz pierwszy, co dopiero otworzyło mi oczy na ukryte przekazy. Dla mnie samej znaczenia, które wyniknęły z głębszej analizy, były zaskoczeniem. Nie łatwo próbować zinterpretować coś, co sami stworzyliśmy i jesteśmy przekonani, że wiemy na ten temat najwięcej. Dowiedziałam się z tej analizy jednak wiele więcej, niż wiedziałam zanim do niej przystąpiłam. Odkryła ona przede mną moje intencje, o których sama nie wiedziałam. Zapewne nie każdy oglądający dostrzeże przekaz, który ukrywa się pod pozorną czynnością przebudzenia opisaną w komiksie, jednak być może zwróci to uwagę na cierpienie drugiego człowieka. Niezależnie od tego czy cierpi na wojnie, czy w pokoju obok. 5 Wyłączając osoby z zaburzeniami natury psychologicznej na tym tle 26