Informator Sadowniczy 3/2016
Transkrypt
Informator Sadowniczy 3/2016
egzemplarz bezpłatny NR www.sadinfo.pl nakład 10 000 egz. www.ogrodinfo.pl 3/2016 marzec/kwiecień PL ISSN 2081-2124 Czereśniowo Bogaty świat mszyc w Sandomierzu Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze” Anita Łukawska D rugi dzień Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu (27–28 stycznia br.) poświęcony był produkcji czereśni. Omówiono zagadnienia dotyczące wyboru odmian samo- i obcopylnych, właściwego doboru zapylaczy, ochrony czereśni przed chorobami i szkodnikami (w tym przed Drosophila suzukii) oraz fertygacji jako efektywnego sposobu dostarczania drzewom składników pokarmowych. Nowe odmiany czereśni ‘Kordia’ i ‘Regina’ to czereśnie uprawiane w większości krajów Europy i uznawane za standardowe. Jakość ich owoców jest wysoka, choć żadna z tych odmian nie jest idealna – powiedział Gerard Poldervaart (fot. 1 na str. 2) z redakcji „European Fruitgrowers Magazine”. Do cech czereśni pożądanych przez sadowników należą: jakość owoców (jak u ‘Kordii’), wysoka plenność drzew i niska podatność owoców na pękanie (jak u ‘Reginy’). Sadownicy oczekują odmian, które będą dojrzewały w terminie ‘Burlata’ i sukcesywnie do okresu po odmianie ‘Regina’, jak np. Sweetheart®. Wyhodowanie wczesnej odmiany czereśni o wysokiej jakości owoców nie jest łatwe. Prace hodowlane prowadzone są w wielu ośrodkach, zwykle w klimacie cieplejszym i bardziej suchym niż panujący w Europie Północno-Zachodniej. Wiedza o man- kamentach nowych odmian jest znikoma, bo hodowcy raczej informują o zaletach. Im „starsza” jest nowa odmiana, tym więcej wiadomo o jej wadach. Trudno oczekiwać, że sadownicy będą je odkrywać we własnych sadach – powiedział G. Poldervaart. Do standardowych odmian czereśni G. Poldervaart zaliczył: Earlise®/ ‘Rivedel’ (1. tydzień dojrzewania), ‘Burlat’ (2. tydzień), ‘Merchant’ i Bellise®/‘Bedel’ (3. tydzień), ‘Vanda’ (4. tydzień), ‘Schneidera Późna’ (5. tydzień), ‘Kordia’ (5.–6. tydzień), ‘Karina’ (6. tydzień), ‘Regina’ (7. tydzień), Sweetheart® (7.–8. tydzień). Z wczesnych najpopularniejsza jest odmiana ‘Burlat’, której owoce mają zadowalające wielkość (średnica 25–27 mm) i smak, ale są zbyt mało jędrne oraz podatne na pękanie. Produktywność drzew także jest zbyt niska. ‘Burlata’ mogłaby zastąpić rosyjska odmiana ‘Valery Chkalov’. 2 M szyce są zaliczane do najczęściej spotykanych szkodników roślin uprawnych. Te pluskwiaki równoskrzydłe obejmują wiele rodzin, z których najbardziej znane są mszycowate (Aphididae), w tym podrodzina bawełnicowate (Eriosomatidae). Biologia Owady te mogą mieć dwie pary błoniastych skrzydeł lub są ich pozbawione. Rozwój mszyc jest dość skomplikowany, gdyż po jednym pokoleniu rozdzielnopłciowym występuje jedno lub kilka pokoleń żyworodnych, które żyją na jednej, bądź kolejno na kilku roślinach żywicielskich. Pod koniec lata wylęga się pokolenie rozdzielnopłciowe, którego samice po zapłodnieniu składają jaja zimowe. Cechą charakterystyczną mszyc jest wydzielanie przez tzw. syfony, znajdujące się na ciele owadów rosy miodowej, stanowiącej pożywienie dla pszczół i trzmieli z uwagi na znaczną zawartość cukrów oraz będących pożywką dla czarnych grzybów sadzakowych. Niektóre gatunki mszyc (z podrodziny bawełnicowatych) mają ciało pokryte woskowymi nitkami przypominającymi bawełnę, które stanowi ochronę przed czynnikami zewnętrznymi oraz drapieżnikami. a b FOT. 1. Bawełnica korówka na pędach zdrewniałych (a) i zielnych (b) Pamiętajmy o przędziorkach wiosną Anita Łukawska A naliza gleby przeznaczonej pod sad jest ważna z kilku powodów. Po pierwsze, sady są często zakładane na gruntach, na których już rosły drzewa lub krzewy owocowe. Po drugie, sad lub plantacja roślin jagodowych jest uprawą wieloletnią i intensywną, co oznacza, że po założeniu kwatery niełatwo jest dostarczyć roślinom niezbędnych składników pokarmowych. Stąd wynika konieczność właściwego, wcześniejszego przygotowania gleby. W dostarczeniu do gleby odpowiednich ilości składników pokarmowych pomocna jest jej analiza chemiczna, którą z uwagi na wieloletnią uprawę, korzystnie jest wykonać zarówno z warstwy ornej, jak i podornej. Ta pierwsza obejmuje wierzchnią warstwę gleby do głębokości 20–25 cm, druga tę położoną niżej do 40–45 cm. Gdy na polu o powierzchni około 1 ha nie obserwuje się zmienności glebowej, wystarczy pobrać próbki z pięciu miejsc. Jeżeli zmienność taka występuje, wówczas warto pobrać glebę z kilku miejsc, dla każdego rodzaju gleby osobno. Technicznie pobieranie próbek glebowych wydaje się być proste, ponieważ należy przygotować dwa oznakowane wiaderka (I – warstwa orna, II – podorna) i sprzęt do kopania. Po wy- znaczeniu na polu miejsc, z których pobierane będą próbki należy wykopać dołki o głębokości 20–25 cm i zebrać szpadlem lub łopatką cienką warstwę gleby przez cały profil lub laską glebową Egnera i wsypać do wiaderka oznaczonego jako I. Tak należy postąpić w każdym wyznaczonym do pobrania próbki miejscu. Podobnie pobiera się próbki z warstwy podornej (fot. 1). W tym celu należy wykopać dołek poniżej warstwy ornej, z której wcześniej pobrano próbkę I i dalej postępować analogicznie, jak wcześniej. Po pobraniu próbek glebę w poszczególnych wiaderkach należy wymieszać (ale nigdy nie mieszać gleby z różnych wiaderek) i przesypać po około 0,5 kg do woreczków oznaczonych tak, jak wiaderka (I – warstwa orna, II – podorna) oraz dopisać, w zależności od potrzeb: pod sad jabłoniowy, pod plantację 5 W NUMERZE: Racjonalne nawożenie Pobieranie próbek Mszyce żerują głównie na zielonych tkankach miękkich, głównie liściach, ale także na młodych pędach, kwiatach i zawiązkach, wysysając z nich soki, czego efektem są zniekształcenie oraz odbarwianie tkanek. Szkodniki te są też często wektorami groźnych chorób wirusowych, np. ospowatości śliw – szarki. Mszyce zasiedlają większość gatunków uprawnych naszej strefy klimatycznej, wśród nich rośliny sadownicze, rolnicze, warzywa i rośliny ozdobne oraz dziko rosnące, w tym chwasty. Niezwalczane mszyce mogą przysporzyć poważnych strat ekonomicznych ograniczając wzrost, rozwój i plonowanie roślin oraz 7 Znoszenie cieczy roboczej 13 Jak nie parch to mączniak 17 FOT. 1. Ręczny pobór gleby do analizy za pomocą laski glebowej Egnera malin itp. Tak przygotowane próbki należy dostarczyć do laboratorium wykonującego analizę chemiczną gleby. Niektórzy doradcy zachodnioeuropejscy sugerują, aby próbki pobie- rać tylko do głębokości 30 cm, gdyż do takiej sięgają korzenie podkładek półkarłowych i karłowych jabłoni oraz innych gatunków. Inaczej postępujemy, gdy analiza zasobności gleby ma 31 2 1 Jest ona bardziej niż ‘Burlat’ plenna, ma owoce większe (26– 28 mm) i o podobnej jędrności, ale o przeciętnym smaku. Alternatywą dla odmiany ‘Merchant’ mogą stać się ‘Poisdel’ i Bellise® (‘Bedel’), które cechuje wysoka jędrność owoców. ‘Poisdel’ dodatkowo wykazuje dość niską podatność owoców na pękanie. Bellise® polecana jest tylko do rejonów o niewielkich opadach deszczu lub pod osłony. Standardową odmianą 4. tygodnia jest ‘Vanda’, którą mogłyby zastąpić np. Grace Star®, ‘Korvik’ lub Satin® (‘Sumele’). W opinii G. Poldervaarta dobrą odmianą jest ‘Korvik’, ale jej uprawę utrudnia słaby wzrost drzew. Jest ona ponadto wrażliwa na przymrozki wiosenne. W 5. i 6. tygodniu dojrzewania czereśni prym wiedzie ‘Kordia’, choć w tym okresie dojrzewają też owoce odmian Tamara®, Carmen®, ‘Hertford’ oraz ‘Areko’. W 7. tygodniu dojrzewają czereśnie odmian ‘Rubin’ i ‘Penny’. Mogłyby one zastąpić ‘Reginę’, jednak owoce ‘Penny’ są zbyt podatne na pękanie i mają za niską jakość. Perspektywicznymi odmianami, zdaniem G. Poldervaarta, mogą być także Masdel® (3. tydzień), o dużych, jędrnych i smacznych owocach, ale niskiej plenności, oraz Christiana® (4. tydzień), której drzewa wykazują dobrą produktywność, owoce – niską podatność na pękanie, ale ich wielkość jest przeciętna. Benton® to odmiana z 4.–5. tygodnia o owocach dobrej jakości, wielkości i smaku, ale silnym wzroście drzew. W tym samym terminie dojrzewają owoce Justyny®, których jędrność jest jednak średnia. W 8. tygodniu dojrzewają duże i jędrne owoce najpóźniejszej odmiany ‘Fertard’, które są jednak bardzo podatne na pękanie. Czynniki warunkujące dobre zapylenie Kwiaty czereśni są owadopylne oraz obcopłodne, czyli pyłek musi być dostarczony za pośrednictwem owadów z kwiatów innej odmiany. Istnieją odmiany samopłodne, ale również i te są zapylane pyłkiem własnym za pośrednictwem pszczół, które przenoszą go z innych kwiatów – powiedział prof. dr. hab. Włodzimierz Lech (fot. 2) z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. W latach 2009–2012 prowadzono badania nad wpływem zapylenia swobodnego, krzyżowego oraz pyłkiem własnym kwiatów na drzewach odmian ‘Rivan’, ‘Burlat’, ‘Vanda’, ‘Lapins’ i ‘Regina’ celem sprawdzenia wpływu na plonowanie. Jak informował prelegent wyniki wskazały, że badane czereśnie, za wyjątkiem odmiany ‘Lapins’, są obcopłodne. Zawiązanie owoców u poszczególnych odmian w wypadku zapylenia własnym pyłkiem wynosiło od 0% do 9% (odmiana ‘Burlat’ tylko w pierwszym roku przy wysokim udziale owo- FOT. 1. Gerard Poldervaart, redakcja „European Fruit Magazine” FOT. 2. Prof. dr hab. Włodzimierz Lech z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie FOT. 3. Dr hab. Barbara H. Łabanowska, prof. nadzw. IO w Skierniewicach FOT. 4. Mirosław Korzeniowski z firmy Bayer ców partenokarpicznych). Odmiana ‘Lapins’ zawiązała porównywalną liczbę owoców przy zapyleniu swobodnym oraz pyłkiem własnym. Dla odmiany ‘Rivan’ dobrym zapylaczem okazała się być odmiana ‘Burlat’, a dla tej ostatniej – ‘Rivan’ i ‘Vanda’. Na drzewach odmiany ‘Van’ najwyższe plony uzyskano z zapylenia kwiatów pyłkami odmian ‘Burlat’ i ‘Hedelfińska’. Dobrymi zapylaczami dla ‘Kordii’ okazały się być ‘Lapins’, ‘Hedelfińska’ i ‘Regina’, a dla ‘Hedelfińskiej’ – ‘Vanda’, ‘Van’, ‘Lapins’ i ‘Kordia’. ‘Hedelfińska’ jest również dobrym zapylaczem dla większości odmian kwitnących o średniej i późnej porze. ‘Kordia’, ‘Lapins’ i ‘Hedelfińska’ to z kolei dobre zapylacze dla ‘Reginy’. Odmiany z podkreślonymi nazwami są szczególnie polecane z uwagi korzystny wpływ na masę oraz barwę owoców odmiany zapylanej. Badania dowiodły, że zapylenie i zapłodnienie kwiatów u ‘Reginy’ jest bardziej kłopotliwe niż u innych odmian. Na jakość zapylenia i zapłodnienia kwiatów wszystkich odmian czereśni znaczny wpływ mają owady zapylające – powiedział prof. dr. hab. W. Lech. Wiosną 2012 r. wprowadzono do sadu doświadczalnego 3 rodziny pszczele, co znacznie poprawiło zawiązanie owoców w tym roku. Jak informował prelegent, nawet samopłodna odmiana ‘Lapins’ zawiązała więcej owoców w porównaniu do średniej z trzech poprzednich lat. Odmiana ‘Regina’ nie zwiększyła zawiązania, bo w okresie jej kwitnienia kończyło się ono już u najpóźniejszych odmian. ska (fot. 3), prof. nadzw. IO w Skierniewicach. Owoce czereśni należą do atrakcyjnych dla D. suzukii i chętnie są atakowane przez samice, które składają w nich jaja i mogą powodować znaczne straty ekonomiczne. Jak poinformowała dr hab. B. Łabanowska, w Polsce szkodnik ten nie występuje w dużym nasileniu. W 2014 r. odławiało się w pułapkach bardzo wiele muchówek. Do końca lipca 2015 r. w pułapkach stwierdzono mniej tych owadów w porównaniu z tym samym okresem 2014 r. Według prelegentki, w bieżący sezonie, można się spodziewać liczniejszego pojawu D. suzukii w sadach i na plantacjach już we wcześniejszym okresie. D. suzukii to mała muchówka podobna do popularnej muszki owocowej. Różnica w ich zachowaniu polega na tym, że ta druga zasiedla owoce uszkodzone, a plamoskrzydła składa jaja w nieuszkodzonych, zdrowych i dojrzewających. Długość ciała D. suzukii wynosi 2,5–3,5 mm, a rozpiętość skrzydeł 5–6 mm. Ma ona barwę od żółtawej do brązowej i ciemne pasy na odwłoku. Charakterystycznymi cechami tego szkodnika są duże czerwone oczy oraz ciemne plamy na dolnej części skrzydeł samca. Samice natomiast mają silne, ząbkowane pokładełko na zakończeniu odwłoka, służące do przecinania skórki owocu podczas składania jaj. Są one małe, wydłużone i najczęściej wciskane w dojrzałe owoce (na powierzchni wystają jedynie jasne rurki oddechowe). Rozwój jaj trwa 1–3 dni. Wylęgłe larwy o długości 3,5 mm są białe lub brudnobiałe, żerują w miąższu owocu, który fermentuje i gnije, a skórka nad nim zapada się. Przepoczwarczenie następuje w owocu, na jego powierzchni lub w glebie. Zimują owady dorosłe, prawdopodobnie ukryte w resztkach roślinnych i w innych miejscach. Jak informowała dr hab. B. Łabanowska, w krajach o ciepłym klimacie D. suzukii może mieć nawet kilkanaście pokoleń w roku. Optymalna temperatura dla rozwoju tego szkodnika to około 20°C (przy 25°C obniża się aktywność samic). W Polsce do monitorowania szkodnika można wykorzystać pułapki hiszpańskie lub polskie. Monitoring powinien być prowadzony najpierw w otoczeniu i na obrzeżach sadu, a po odłowieniu much – również w sadzie. Sadownik może zaplanować program łącznego zwalczania nasionnic i D. suzukii, a także przewidzieć dodatkowe zabiegi, uwzględniwszy dostępne środki: Calypso 480 SC (2 zabiegi, karencja 14 dni) lub Patriot 100 EC (2 zabiegi w sezonie, karencja 7 dni). Owoce z jajami D. suzukii mogą posłużyć do obserwacji tempa rozwoju i wylotu much. Należy je umieścić w szklanym pojemniku, zabezpieczonym u wylotu gazą, aby szkodniki nie wydostały się – powiedziała dr hab. B. Łabanowska. kowych, bakteriami z rodzaju Pseudomonas oraz grzybem Botrystis cinerea. W Polsce zarejestrowany jest na razie do ochrony truskawek oraz warzyw. Z uwagi na zawartość bakterii, B. subtilis stanowi element zrównoważonej strategii ochrony. Przędziorki (owocowca i chmielowca) w czereśniach i wiśniach można zwalczać preparatem Envidor 240 SC, natomiast mszyce i nasionnicę trześniówkę – Calypso 480 SC. Obecnie po ten preparat można sięgać także do zwalczania D. suzukii. W innych krajach Europy strategia ochrony przed tym szkodnikiem jest dość intensywna i obejmuje zabiegi od 5. tygodnia przed, aż do zbioru owoców. Tam do zwalczania muszki plamoskrzydłej zarejestrowane są preparaty Movento 100 SC (w Polsce można go wykorzystywać do ochrony drzew pestkowych przed mszycami) oraz Patriot 100 EC (zawiera ta samą substancję co Decis Mega 50 EW, ale jest to pyretroid). M. Korzeniowski zwrócił także uwagę na podrobione środki ochrony roślin, które są dostępne na rynku dość powszechnie. Często nie zawierają one substancji aktywnej, którą powinny, a jeżeli to z mniejszej ilości i zazwyczaj wzbogaconą np. pyretroidem, aby było widać, ze preparat działa. Stwierdzono, że nośniki w tych preparatach należą do związków zakazanych w UE. Opryskując nimi drzewa trudno przestrzegać zasad integrowanej ochrony. Projekt Vademecum to pakiet działań podejmowanych przez Bayer obejmujący akcje pożyteczne dla środowiska. Firma angażuje się we współpracę z sadownikami i plantatorami celem wspierania ich w promocji, pracy nad wizerunkiem oraz jakością polskich produktów, aby były dobrze postrzegane na arenie międzynarodowej. Z punktu widzenia firmy i producenta taka współpraca zapewnia stabilne partnerstwo – powiedział M. Korzeniowski. Nowy szkodnik Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach rozpoczął w 2012 r. monitoring na obecność Drosophila suzukii w Polsce Centralnej. W 2015 r. był on już prowadzony prawie w całym kraju. Nie odnotowano obecności much w rejonie północno-wschodnim (okolice Olsztyna i Gdańska), ale stwierdzono w regionach Ostrołęki, Rzeszowa, Piły i dalej na północ oraz w południowo-zachodniej części kraju. Szkodnik ten stanowi ogromne zagrożenie dla wielu upraw sadowniczych, których owoce mają miękką skórkę – powiedziała dr hab. Barbara H. Łabanow- Zrównoważona ochrona Ochrona czereśni przed chorobami i szkodnikami jest dość kosztowna, ale niezbędna z uwagi na konieczność uzyskania wysokiej jakości owoców deserowych. Trzeba chronić czereśnie tak, aby jak najniższym kosztem uzyskać najlepsze efekty. Można to osiągnąć poprzez integrowanie różnych metod ochrony oraz wykorzystanie rozwiązań ją wspomagających (pułapki, stacje meteo) – powiedział Mirosław Korzeniowski (fot. 4) z firmy Bayer. W ofercie tej firmy do ochrony drzew pestkowych są przeznaczone: Zato 50 WG (preparat strobilurynowy, który w br. można będzie wykorzystać do ochrony wiśni, czereśni i śliw przed dziurkowatością liści drzew pestkowych, zasychaniem liści i rdzą śliw w dawce 0,15 kg/ha), Luna® Experience 400 SC (zawierający fluopyram i tebukonazol zarejestrowany do ochrony wiśni i czereśni przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych, a jabłoni i gruszy przed parchem, mączniakiem jabłoni i chorobami przechowalniczymi). W przypadku drzew pestkowych, preparatu Luna® Experience 400 SC można użyć w dawce 0,6 l/ha, ziarnkowych – 0,75 l/ha. Jego zaletą jest działanie w szerokim zakresie temperatury. W innych krajach do ochrony drzew pestkowych, w tym czereśni zarejestrowany jest biopreparat Serenade ASO zawierający bakterie Bacilllus subtilis szczep QST 713. Można wykorzystywać go tam do ochrony przed brunatną zgnilizną drzew pest- Zasady fertygacji w sadach czereśniowych Czereśnia jest gatunkiem potrzebującym określonych składników pokarmowych w krótkim czasie – od kwitnienia drzew do zbioru owoców. Wymóg ten może zapewnić 4 Ortus ® śmiertelnie skuteczny W uprawach porzeczki białej, czerwonej i czarnej – zwalcza wielkopąkowca porzeczkowego oraz przędziorka chmielowca www.sumiagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Ortus porzeczki wszystkie 258x92 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 11:59 CAPTAN_promocja_2016_258x375mm.indd 1 05.02.2016 10:34 4 2 fertygacja – powiedział Andrzej Grenda (fot. 5) z firmy Yara Poland. Czereśnie kwitną pod koniec kwietnia lub na początku maja. Pierwsze owoce odmian wczesnych dojrzewają już na początku lub w drugiej dekadzie czerwca. Po kwitnieniu drzewa wykazują zwiększone zapotrzebowanie na składniki pokarmowe z uwagi na gwałtowny rozwój liści, pędów i przyrost owoców. Czereśnie potrzebują wczesną wiosną fosforu. Choć nie jest on pobierany z gleby w dużych ilościach, jest niezbędny, ponieważ odpowiada za regenerację systemu korzeniowego po zimie oraz bierze udział w przemianach energetycznych towarzyszących podziałom komórkowym. Zapotrzebowanie na wapń jest największe w maju (ok. 15 kg/miesiąc/ha). Jest on składnikiem pokarmowym również odpowiedzialnym za regenerację systemu korzeniowego (włośników) po zimie, ale także duże ilości są wykorzystywane do budowy liści i pędów oraz do zagwarantowania jakości owoców. Największe zapotrzebowanie na potas i azot przypada na połowę czerwca. Znając te zasady można odpowiednio skomponować program fertygacji czereśni rozpoczynając od podania drzewom fosforu. Podczas kwitnienia A. Grenda polecał Kristalon Żółty (N, P, K). Dla drzew na silnie rosnących podkładkach (siewka czereśni ptasiej) dawka nawozu wynosi około 9 kg/ha/tydzień, dla drzew na słabo rosnących podkładkach (‘PHL A’, ‘GiSelA 5’ i ze wstawkami skarlającymi) – 12 kg/ha/tydzień (800–1000 drzew na ha). W okresie do 4 tygodni po kwitnieniu wzrasta zapotrzebowanie na azot, potas i wapń, ponieważ budowana jest masa zielona, podstawa zaopatrzenia owoców w asymilaty. W tym okresie polecany jest Kristalon Niebieski o stosunku azotu do potasu 1 : 1, oraz YaraLiva Calcinit. Dawki obu nawozów w przypadku podkładek silnie rosnących wynoszą 9 kg Kristalonu Niebieskiego i 10 kg YaraLiva Calcinit, a dla podkładek słabo rosnących i wstawek, odpowiednio, 12 kg + 15 kg/ha/tydzień. W ostatniej fazie przed zbiorem, kiedy następuje budowanie masy owoców wzrasta zapotrzebowanie drzew na potas, dlatego od 4. tygodnia po kwitnieniu, aż do zbiorów dobrym rozwiązaniem jest podawanie Kristalonu Białego (o stosunku azotu do potasu 1 : 2) oraz nawozu YaraLiva Calcinit. Dawki obu w wypadku podkładek silnie rosnących wynoszą: Kristalon Biały 10 kg/ha/tydzień i 6 kg/ha/tydzień YaraLiva Calcinit, a w przypadku słabo rosnących odpowiednio 15 i 8 kg/ha na tydzień. A. Grenda informował, że po zbiorze owoców nie można zapominać o fertygacji drzew, ponieważ trzeba wzmocnić pąki kwiatowe na następny sezon i liście, które przygotują drzewa do właściwego zimowania. Wówczas można zastoso- Zdaniem doradcy Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy ► Nabrzmiewanie i rozchylanie się pąków kwiatowych na drzewach owocowych obserwowano już w pierwszej dekadzie marca. Sprzyjały temu temperatura powyżej 0°C oraz rozmarznięta i wilgotna gleba. Rozwój roślin hamowały spadki temperatury nocą, jednak można przypuszczać, że kwitnienie w br. może być wczesne. Wilgotna pogoda sprzyja rozwojowi wielu patogenów chorobotwórczych. ► Ochrona chemiczna roślin w okresie intensywnego wzrostu, wymaga sprawnego technicznie i wykalibrowanego opryskiwacza. Terminy zabiegów powinny uwzględniać warunki atmosferyczne, fazy fenologiczne, stadia rozwojowe patogenów i szkodników. Wykonując zabiegi wiosną należy także przestrzegać prewencji dla pszczół. Dla skuteczności zabiegu istotny jest odczyn wody do sporządzania cieczy roboczej. Przydatne bywają preparaty uzdatniające wodę, które nie tylko zmieniają jej pH i twardość, ale także eliminują wpływ substancji szkodliwych. ► Lustracje wczesnowiosenne są ważnym elementem racjonalnej ochrony przed chorobami i szkodnikami. Powinny być prowadzone indywidualnie na kwaterach, a nawet w obrębie odmian, zawsze podczas dobrej pogody, ponieważ wówczas szkodniki są aktywne. Pozwala to określić wielkość ich populacji i potencjalnego zagrożenia w odniesieniu do progów zagrożenia oraz podjąć decyzję o konieczności wykonywania lub opóźnienia zabiegów ochronnych. W pierwszej kolejności należy wybierać preparaty bezpieczne dla fauny pożytecznej. ► Choroby grzybowe jabłoni wymagające ochrony od początku wegetacji to parch i mączniak. W ich przypadku efekty zabiegów nie zawsze są zadawalające, co najczęściej wynika ze zmieniających się warunków pogodowych oraz błędów obejmujących dobór środka oraz techniki opryskiwania. Dlatego warto przypomnieć sobie zasady ochrony z dostępnych publikacji oraz przeanalizować własne zapiski z poprzednich sezonów. Zwalczanie parcha jabłoni polega głównie na zapobieganiu infekcjom. W przypadku silnego zagrożenia nimi, zabiegi zapobiegawcze powinny być wykonywane częściej, nawet na tzw. „zakładkę”. Należy wykorzystywać tylko zarejestrowane preparaty, a w ich doborze wesprzeć się komunikatami sadowniczymi, które są opracowywane na podstawie wskazania lokalnych stacji meteo. Nasilenie mączniaka jabłoni wzrasta. Łagodne zimy sprzyjają jego rozwojowi nie tylko na odmianach podatnych, ale także innych, np. z grupy ‘Jonagoldów’. W okresie cięcia zimowego, rozwoju pędów, liści i kwitnienia należy wycinać porażone pędy. Coraz szersza gama środków (w tym preparaty siarkowe) umożliwia skuteczne zwalczanie. Sady porażone należy intensywnie chronić już przed kwitnieniem. Brunatna zgnilizna drzew pestkowych w ostatnich latach powoduje duże szkody w sadach czereśniowych i wiśniowych. Pierwsze opryskiwania przeciwko niej wykonuje się w fazie białego pąka. Torbiel śliw zwalczać należy w fazie białego pąka ► Rozwój szkodników może być bardziej intensywny, niż w latach poprzednich z uwagi na gorące lato w ub.r. i łagodną zimę. Zabiegi ochronne należy prowadzić po dokładnych lustracjach, uwzględniając progi ekonomicznego zagrożenia, stadia rozwojowe szkodników, przebieg warunków atmosferycznych, zakres działania ś.o.r. i zalecenia strategii antyodpornościowej. Przędziorki i pordzewiacze występują na wszystkich drzewach owocowych. Do ograniczania ich populacji wiosną jest szeroka gama akarycydów, które przeważnie powinny być wspomagane adiuwantami. Bardzo skuteczne są opryskiwania preparatami olejowymi, a także mieszaniną tych ostatnich z preparatami chemicznymi. Preparaty olejowe niszczą także miseczniki. Najlepsze efekty uzyskuje się opryskując sady bezpośrednio przed wylęgiem szkodników z jaj zimowych. Mszyce są polifagami. Niektóre gatunki zaczynają żerować już pod koniec marca (np. mszyca jabłoniowa). Zwalczanie zalecane jest w początkowym stadium ich występowania. Jedynie wczesną wiosną można użyć do zwalczania tych szkodników pyretroidu. Bawełnica korówka (zaliczana do mszyc) na zimę ukryła się w strefie korzeniowej i spękaniach kory i drewna. Wcześnie zatem może pojawić się obrębie koron drzew, dlatego warto pierwsze zabiegi wykonać już przed kwitnieniem. Także wtedy duże zagrożenie stwarzają już zwójkówki. Szczególnie groźne są gatunki zimujące w postaci gąsienic, ponieważ żerują w pąkach FOT. 5. Andrzej Grenda z firmy Yara Poland wać Kristalon Czerwony w dawce 8–10 kg/kg/tydzień. Fertygację można zakończyć na początku lub w połowie sierpnia (‘Kordia’). Dla gleb o wysokim pH (np. powyżej 7), na których rośliny nie mogą pobrać z podłoża fosforu i mikroelementów, dobrym rozwiązaniem do fertygacji jest użycie na początku wegetacji nawozów KristalonTM Vega i KristalonTM Gena. Pierwszy z nich zawiera fosfor w postaci polifosforanów, które są bardziej aktywne na tego typu glebach. Fertygacja jest prosta, gdy zachowa się pewne zasady obejmujące użycie wysokiej jakości, dobrze rozpuszczalnych nawozów, przestrzega się odpowiednich stężeń nawozów (optymalnie 0,05–0,3%, co daje 0,5–3 kg nawozu rozpuszczonego w 1000 l wody) – powiedział A. Grenda. Na glebach lżejszych fertygacja powinna być wykonywana częściej, ponieważ mają one słabszy kompleks sorpcyjny, niż w gleby cięższe, na których może być ona prowadzona np. dwa razy w tygodniu. Przy wysokiej wilgotności gleby lub po okresach opadów deszczu, fertygacja powinna być prowadzona po odczekaniu kilku dni i z ograniczeniem ilości wody oraz zwiększonym stężeniem pożywki (0,3%). Prelegent przypomniał, że nie miesza się w jednym zbiorniku np. się saletry wapniowej z nawozami wieloskładnikowymi z grupy Kristalon, z siarczanem magnezu i fosforanem monoamonowym Krista MAP. Na etapie projektowania instalacji do fertygacji dobrze jest przewidzieć układ z oddzielnym zbiornikiem na kwas, który będzie służył do obniżania pH wody. Często jej analiza wykazuje, że zawiera dużo wodorowęglanów i wapnia, a przez to nie nadaje się do fertygacji. Trzeba ją wówczas uzdatnić dodając niewielką ilość kwasu azotowego. Nie powinno się go podawać łącznie z nawozami do fertygacji, aby nie następowała destabilizacja składników pokarmowych, głównie mikroelementów. Zanim przystąpi się do fertygacji trzeba znać odczyn i skład chemiczny wody oraz zawartość składników mineralnych w glebie. Konieczne są zatem analizy chemiczne obu – powiedział A. Grenda. fot. 1–5 A. Łukawska kwiatowych. W niektórych sadach konieczne są zabiegi w fazie zielonego pąka. Licinek tarninaczek ponownie pojawia się w sadach wiśniowych i wymaga zwalczania. Kwieciak jabłkowiec stwierdzany jest w sadach zlokalizowanych w pobliżu zadrzewień i lasów. Jeśli występował w poprzednim roku, należy rozważyć zabieg zwalczający w bieżącym w okresie pękania pąków kwiatowych na jabłoniach. Miodówki, szczególnie gruszowe należy kontrolować regularnie prowadząc lustracje i w razie konieczności zwalczać zarejestrowanym preparatem. Przeziernik, wielkopąkowiec porzeczkowiec oraz roztocz truskawkowiec to szkodniki, których zwalczanie należy rozpocząć już w kwietniu. ► Przygotowanie gleby przed sadzeniem drzewek obejmuje jej użyźnienie (dostarczenie nawozów naturalnych i mineralnych składników pokarmowych najlepiej na podstawie wyników analizy gleby), spulchnienie celem uzyskania struktury gruzełkowatej i wyrównanie. Aby zniwelować efekt zmęczenie gleby należy zniszczyć chwasty trwałe oraz ograniczyć szkodniki i patogeny bytujące w glebie poprzez zapewnienie właściwych stosunków wodno-powietrznych. Prace agrotechniczne powinny obejmować także użycie głębosza, grubera, szpadli mechanicznych, oraz różnych agregatów uprawowych, aby glebę przygotować, tak by możliwe było sadzenie drzewek sadzarką lub fryzem. ► Nawożenie doglebowe powinno być oparte na racjonalnych przesłankach wynikających obserwacji wzrostu, plonowania roślin oraz ewentualnych niedoborów składników widocznych na naziemnych częściach roślin w poprzednim sezonie. Nawożenie dolistne przed kwitnieniem drzew służy efektywnemu dostarczeniu niezbędnych składników pokarmowych celem zapobieżenia niedoborom w czasie, gdy korzenie nie są w stanie pobrać odpowiednich ich ilości z gleby. W okresie pękania pąków zalecane jest opryskiwanie drzew nawozami zawierającymi cynk, w fazie mysiego ucha – potasowymi i wieloskładnikowymi, w okresie zielonego pąka – zawierającymi żelazo i wieloskładnikowymi, w fazie różowego pąka – zawierającymi bor, wapń oraz fosfor. W tych terminach można aplikować także nawozy zawierające wyciągi z alg morskich lub aminokwasy. Produkty te pełnią rolę zwilżacza, poprawiają wnikanie składników pokarmowych do tkanek roślin i odżywiają. ► Ochrona przed przymrozkami wiosennymi obejmuje opryskiwanie roślin na 24–48 godziny przed spodziewanym przymrozkiem środkami zawierającymi antyoksydanty (np. Compo Frost Protect, Frostex), podgrzewanie powietrza w sadzie przy użyciu stacjonarnych i mobilnych nagrzewnic, zamgławianie lub zraszanie nadkoronowe. To ostatnie wymaga użycia znacznych ilości wody (do 30 m3/godz./ha). Sadownicy mają też możliwość ubezpieczania upraw przed klęskami losowymi, w tym przymrozkami. ► Cięcie i formowanie drzew można wykonywać nawet do dwóch tygodni po kwitnieniu, ale dotyczy to głównie odmian wrażliwych na niską temperaturę, drzew zbyt silnie rosnących oraz drzewek po posadzeniu. Ochrona po cięciu obejmuje zabiegi związkami miedzi, siarki, preparatami z zawierającymi EM-y lub srebro koloidalne – Viflo Chitosol Silver. Przed użyciem tych preparatów dobrze jest oczyścić rany zgorzelowe na pniu i gałęziach, znaczne zabezpieczyć dodatkowo m.in. Funabenem Plus 03 PA lub środkiem Viflo Chitosol Silver. ► Zapylenie kwiatów roślin sadowniczych wymaga obecności owadów zapylających. Dobrze jest pomyśleć o nich wcześniej i zakupić murarki ogrodowe lub ule z trzmielami. Można także na okres kwitnienia drzew wynająć ule z pszczołami. Umieszczenie w sadzie owadów zapylających obliguje sadownika do zaniechania ochrony insektycydowej na ten okres i opryskiwania fungicydami poza godzinami oblotu owadów. Koncerny chemiczne włączają się aktywnie w akcję ochrony owadów zapylających np. przez kampanię „Budujemy populację owadów zapylających” i dostarczanie nasion kwiatów stanowiących pożytek dla pszczół. ► Jakość owoców po przechowywaniu w bieżącym sezonie jest niższa, aniżeli w roku ubiegłym. Szybciej następuje utrata jędrności miąższu i pojawienie się chorób zarówno patogenicznych, jak i fizjologicznych. Jabłka nadal przechowywane wymagają systematycznej kontroli. Wszystkie czynności kontrolne, związane z rozszczelnianiem i ponownym tworzeniem warunków gazoszczelnych wymagają zachowania przepisów bhp. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. Profesjonalne nawozy do dokarmiania dolistnego upraw sadowniczych i warzywniczych Wuxal Ascofol 2–3 l/ha Ze względu na decydujący wpływ na jakość i wielkość owoców Wuxal Aminoplus 2-3 l/ha W razie wystąpienia stresu i zwiększenia odporności na choroby Wuxal P45 1,5 l/ha Zapylanie, podziały międzykomórkowe, dostarczanie mikroelementów, posiada silne właściwości buforujące, reguluje pH cieczy roboczej do optymalnego poziomu Wuxal K40 3–5 l/ha Dla polepszenia kwitnienia i zapylenia, wzrostu odporności roślin na choroby i przymrozki Wuxal Mikro 1l/ha Uzupełnienie niedoborów mikro i makroelementów, dodatek do fungicydów MADE IN GERMANY Wuxal Boron 2–3 l/ha Uzupełnienie boru, który ma decydujący wpływ na kwitnienie i zapylanie Prolectus ŚĆ NOWO 1,2 kg/ha Nowy fungicyd do zwalczania szarej pleśni w truskawce i nie tylko Cuproxat 345 SC NOWOŚ Ć miedź w postaci 190 g/l; 3 l/ha trójzasadowego siarczanu miedziowego środki ochrony roślin, nawozy, akcesoria ogrodnicze Dystrybutor: PPUH Agromar M. Zieliński Sklep w Warce Ul. Wójtowska 39 05-660 Warka Tel. (0-48) 667 26 36 e-mail: [email protected] Sklep w Palczewie Palczew Parcela 24 05-660 Warka SPRZEDAŻ HURTOWA I DETALICZNA 5 1 negatywnie oddziałując na jakość owoców. Mszyce zimują zazwyczaj w postaci czarnych, wydłużonych jaj, które w okresie zimowym widoczne są gołym okiem na pędach, najczęściej w pobliżu pąków. Obserwacje w tym okresie pozwalają zorientować się, czy istnieje i jak wysokie jest ryzyko ze strony tych szkodników. Pozwala to zaplanować pierwsze zabiegi zwalczające po ruszeniu wegetacji. Mszyce drzew owocowych Bawełnica korówka (Eriosoma lanigerum) w naszych warunkach klimatycznych jest wyłącznie dzieworodna, nie składa jaj, ponieważ w jej populacji nie występują samce. Może mieć postać uskrzydloną lub bezskrzydłą, której ciało (o długości 1,8–2,3 mm) ma barwę zasadniczą brunatną do brunatnoczarnej. Specyficzną wydzieliną tego szkodnika są cienkie, białe nitki tworzące woskowy wełnisty nalot na powierzchni ciała. Ten gatunek zasiedla głównie jabłonie, rzadko grusze, pigwy, głogi, irgi czy jarzębiny. Żerując na powierzchni pni i gałęzi bawełnice wbijają kłujkę swego aparatu gębowego do kambium. Nakłucia powodują deformację tych organów oraz powstawanie gąbczastych narośli. Kora w tych miejscach pęka, tworzą się otwarte rany, będące miejscem wnikania patogenów chorobotwórczych. Szkodnik jest szczególnie niebezpieczny w szkółkach oraz w młodych nasadzeniach. Zimują larwy na szyjce korzeniowej i korzeniach. Wiosną (przełom kwietnia/maja) przechodzą na pień i gałęzie, zasiedlając głównie miejsca zranień, na czopach po usuniętych lub złamanych pędach, uszkodzenia kory przez mróz lub grad, później także na pędach zielnych (fot. 1 na str. 1). Po 3–4 tygodniach larwy przekształcają się w samice rodzące następne pokolenia larw (po ok. 125 szt. każda), co daje początek licznym koloniom (do 10 w sezonie). Najliczniej mszyce te występują wiosną i jesienią. W przypadku mroźnych zim znaczna część larw bawełnicy ginie (już w temperaturze –7°C), co ogranicza ich liczebność. Naturalnym parazytoi dem, który w sezonie wegetacyjnym zmniejsza populacje bawełnicy jest osiec korówkowy. Jego rozwój odbywa się w ciele samic i larw szkodnika. Po kwitnieniu jabłoni dwa drzewa z koloniami bawełnicy na 50 poddanych kontroli pod kątem ich obecności przekraczają próg zagrożenia. Podczas lustracji należy liczyć tylko kolonie z białym, woskowym nalotem. Zwalczanie chemiczne szkodnika można przeprowadzić w momencie pojawienia się pierwszych kolonii, od fazy zielonego pąka. Do tego celu należy użyć insektycydu Mospilan 20 SP (0,2 kg/ha) w mieszaninie z adiuwantem Slippa (0,2 l/ha). Jest to zabieg jednorazowy. Po kwitnieniu jabłoni, w przypadku licznych kolonii można zastosować dodatkowo insektycydy: Actara 25 WG (0,2 kg/ha) lub Movento 100 SC (2,25 l/ha). Mszyca jabłoniowa (Aphis pomi; fot. 2) występuje na jabłoni, gruszy, głogu, jarzębinie i irdze. Ciało bezskrzydłej samicy o długości do 2,8 mm jest zielone, owalne (prawie okrągłe), opylone woskiem, zaopatrzone w ciemne, długie syfony. Larwy są zielone. Uskrzydlone samice są mniejsze (ok. 2 mm długości) i czarne. Matowe, czarne, opylone woskiem i podłużne jaja składane są na powierzchni kory, głównie młodych pędów. W ciągu roku może rozwinąć się 10–16 pokoleń szkodnika. Wylęgające się z zimujących jaj larwy (co przypada na okres pękania pąków jabłoni) żerują na rozwijających FOT. 2. Mszyca jabłoniowa się liściach, później na wierzchołkach młodych pędów, gdzie tworzą liczne kolonie. Szkodnik może żerować też na ogonkach liściowych i głównych nerwach liści oraz na odrostach korzeniowych i tzw. „wilkach” – silnych pędach jednorocznych. Osłabione żerowaniem pędy zasychają, zimą łatwo mogą przemarzać. Na wydzielanej przez mszyce rosie miodowej rozwijają się grzyby sadzakowe (fot. 3), które ograniczają powierzchnię asymilacyjną liści. Progiem zagrożenia po kwitnieniu drzew, kiedy należy przejrzeć po trzy długopędy na 50 drzewach, jest 15 pędów zasiedlonych na 150 kontrolowanych. Do zwalczania można wykorzystać: Pirimor 500 WG (0,4 kg/ha), Teppeki 50 WG (0,14 kg na ha), jeden z zarejestrowanych pyretroidów (których można użyć tylko wczesną wiosną: Decis Mega 50 EW, Karate 2,5 WG/Karate Zeon 050 CS, Sherpa 100 EC, Mavrik 240 EW; ten ostatni tylko do 12.05.2016 r.), Mospilan 20 SP (0,125 kg/ha), Reldan 225 EC (2,25 l na ha). Po kwitnieniu dodatkowo do- FOT. 3. Grzyby sadzakowe na liściach i pędach jabłoni puszczone są: Apacz 50 WG (0,1 lub 0,15 kg/ha), Calypso 480 SC (0,2 l na ha), oraz działające mechanicznie: Afik, AgriTtap Emulpar 940 EC, Siltac EC. W drugiej połowie lata można zastosować: Pirimor 500 WG, Actarę 25 WG, Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP, Reldan 225 EC oraz preparaty działające mechanicznie i fizycznie. Porazik jabłoniowo -babkow y (Dysaphis plantaginea; fot. 4 na str. 6) wiosną rozwija się na jabłoni, latem zaś na babce lancetowatej (ale także na zwyczajnej i wąskolistnej). Bezskrzydłe, dzieworodne samice są ciemnoszare, beżowe, czasami różo- we o długości do 2,5 mm. Uskrzydlone migrantki są ciemnoszare do brunatnych. Młode larwy mają barwę różową. Jaja są czarne, błyszczące. Mszyca ta wyrządza znaczne szkody, największe z zasiedlających jabłonie gatunków mszyc. Od wczesnej wiosny szkodnik żeruje na rozwijających się liściach, pąkach kwiatowych oraz na ich szypułkach. Zasiedlone liście zwijają się w poprzek nerwu głównego, marszczą się i odbarwiają, po czym żółkną i zasychają. Owoce z drzew zasiedlonych przez szkodnika są drobne, zdeformowane, ułożone na pędach w grona (fot. 5). Na liściach 6 i owocach, na wydalanej PONAD 250 ZASTOSOWAŃ W ETYKIECIE! Więcej na www.sumiagro.pl ŚRODEK OWADOBÓJCZY Chroni sad od razu, zabija szkodniki po kilku godzinach CHROŃ PSZCZOŁY* Wewnątrz opakowania: Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 g oraz w prezencie: MASKA OCHRONNA niezbędna do wykonywania zabiegów ochrony roślin! * Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia upraw, w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji. Czy wiesz, że… Shinigami (jap. 死神) – to personifikacja Śmierci w kulturze japońskiej. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Mospilan sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 11:46 6 5 FOT. 4. Porazik jabłoniowo-babkowy… a b FOT. 8. Mszyca brzoskwiniowo-trzcinowa na brzoskwini (a) i moreli (b) FOT. 5. i …zdeformowane przez niego jabłka FOT. 9. Mszyca wiśniowa na czereśni FOT. 6. Liście uszkodzone przez porazika jabłoniowo-szczawiowego FOT. 7. Mszyca brzoskwiniowa przez mszyce spadzi rozwijają się grzyby sadzakowe. Zimują jaja na cienkich gałązkach, w pobliżu pąków. Na przełomie marca/kwietnia wylęgają się z nich larwy, a po 2–4 tygodniach są już bezskrzydłe samice, odznaczające się bardzo dużą płodnością (mogą rodzić po 180 larw). Na jabłoni może rozwijać się 6–8 pokoleń szkodnika. Jeszcze w kwietniu pojawiają się w koloniach liczne, uskrzydlone osobniki, które przelatują na drugiego żywiciela (upalne wiosna i lato przyspieszają ten proces). Próg szkodliwości przed kwitnieniem to 10 pąków z koloniami/200 przejrzanych (na 10 losowo wybranych drzewach należy przejrzeć po 20 pąków). Po kwitnieniu natomiast jest to jedno drzewo zaatakowane przez mszyce na 50 obejrzanych. Zwalczanie jest takie samo jak w wypadku mszycy jabłoniowej. Szkodnik jest ograniczany również podczas wiosennych zabiegów przeciwko gąsienicom zwójkówek. Mszyca jabłoniowo-zbożowa (Rhopalosiphum insertum) ma także dwóch żywicieli. Wiosną są to jabłonie, grusze, głogi, jarzębiny, latem – różne trawy, w tym zboża. Bezskrzydłe dzieworódki są jasnozielone, uskrzydlone migrantki natomiast zielone z ciemnymi plamami na ciele o długości 2,4–2,5 mm. Mszyce powracające we wrześniu z traw na jabłonie celem złożenia jaj zimowych są zielone lub jasnobrunatne o długości 1,5–1,8 mm długości. Jaja zimowe są czarne, błyszczące, składane na powierzchni kory starszych gałęzi oraz na krótkopędach w pobliżu pąków. Larwy wylęgają się przed pękaniem pąków jabłoni, na przełomie marca i kwietnia. Początkowo żerują pod łuskami pąków, potem na szypułkach kwiatowych i ogonkach liściowych, wreszcie na dolnej stronie liści. Pod koniec kwitnienia jabłoni, w drugim pokoleniu powstają formy uskrzydlone, przelatujące na trawy. Ze względu na krótki okres żerowania na jabłoni, szkodnik ten nie powoduje większych szkód. Porazik szczawiowy (mszyca jabłoniowo-szczawiowa; Dysaphis radicicola) wiosną występuje na jabłoniach, a latem na szczawiu. Bezskrzydłe dzieworódki są szarozielone, larwy – różowe. Uskrzydlone migrantki są szaroczarne, a jaja czarne i błyszczące. Mszyce żerują na dolnej stronie liści, skutkiem czego blaszki liściowe uwypuklają się, brzegowo zwijają i przebarwiają na różowokarminowy kolor (fot. 6). Początkowo, gdy jeszcze nie widać obecności mszyc, pierwszą ich oznaką są wędrujące po pędach mrówki. Mszyca brzoskwiniowa (Myzus persicae; fot. 7) występuje na brzoskwini i śliwie lubaszce oraz innych roślinach uprawnych i dziko rosnących. Bezskrzydłe dzieworódki mają zmienne zabarwienie, mogą być zielone, żółtozielone lub różowe i dorastają do 1,8–3 mm długości. Osobniki uskrzydlone mają czarne głowę i tułów. Zasiedlone liście żółkną, skręcają się, po czym zasychają, a pędy nie rosną. Stają się wrażliwsze na przymrozki. Larwy mszycy brzoskwiniowej wylęgają się z jaj wiosną i żerują na młodych liściach, potem na pędach. Od połowy maja formy uskrzydlone przelatują na ziemniaki i inne rośliny. Jesienią powracają na brzoskwinie, gdzie przeobrażają się w pokolenie płciowe, którego samice składają jaja zimowe. Na brzoskwini rozwijają się trzy pokolenia. Zwalczanie należy przeprowadzić w momencie pojawienia się pierwszych kolonii, używając do tego celu insektycydów: Sherpa 100 EC (0,3 l/ha), preparatów działających mechanicznie i fizycznie (Afik, Emulpar 940 EC, Siltac EC) lub na odpowiedzialność użytkownika Mospilan 20 SP w mieszaninie z adiuwantem Slippa, lub preparatu Calypso 480 SC. Mszyca brzoskwiniowo-trzcinowa (Hyalopterus amygdali; fot. 8) występuje na brzoskwiniach i morelach. Postać dorosła jest zielona i pokryta nalotem woskowym, ma brązowe syfony. Larwy i postaci uskrzydlone są czarne. Żerując na spodniej stronie liści nie wywołują ich deformacji. Silnie porażone liście oraz zawiązki mogą opadać. Mszyca ta wydziela dużą ilość spadzi. Larwy wylęgają się z jaj zimowych w okresie pękania pąków brzoskwini, latem przelatują na trzcinę. W ciągu roku rozwija się kilkanaście pokoleń szkodnika. Mszyca śliwowo-trzcinowa (Hyalopterus pruni) występuje na śliwach. Ciało tego szkodnika może mieć długość 1,5–2,9 mm i jest jasnozielone, pokryte woskiem. Mszyca zasiedla obficie spodnią stronę liści, nie powodując ich zniekształceń i odbarwień. Osłabione w wyniku żerowania pędy mają zdecydowanie mniej asymilatów z chorych liści, stąd też są słabsze od niezasiedlonych. Wydzielana przez mszyce spadź obficie pokrywa liście oraz owoce. Mszyca ta raczej nie zasiedla młodych pędów. Zimują jaja na najmłodszych pędach roślin sadowniczych. W kwietniu wylęgają się z nich larwy, po 3–4 tygodniach są już postaci dorosłe. Wiosną i latem może się rozwijać kilkanaście pokoleń mszycy. Pojawiające się już w maju osobniki uskrzydlone przelatują na trzcinę, a jesienią wracają na śliwę, aby złożyć jaja. Mszyca śliwowo-chmielowa (Phorodon humuli) wiosną występuje na śliwach oraz wiśni antypce, latem na chmielu. Formy bezskrzydłe są jasno- lub żółtozielone z podłużną linią na grzbiecie, uskrzydlone są czarne. Szkodnik zasiedla dolną stronę liści i najmłodsze pędy, tworząc liczne kolonie. Liście takie mają zagięte brzegi, a pędy słabo rosną. Mszyca jest szczególnie groźna w szkółkach oraz w młodych nasadzeniach, ponieważ jest wektorem wirusa szarki śliw. Na przełomie marca i kwietnia z jaj wylęgają się larwy. Po dwóch tygodniach tworzą się dzieworodne samice. W czerwcu część form uskrzydlonych przelatuje na chmiel (po czym wraca na śliwę jesienią), reszta dalej rozwija się na śliwie, na której tworzy 4 lub 5 pokoleń. Mszyca śliwowo-kocankowa (Brachycaudus helichrysi) wiosną występuje na śliwach, od czerwca – na roś linach zielnych z rodziny złożonych (astry, złocienie, kocanka piaskowa). Postaci dorosłe są jasnozielone, czasem różowe, uskrzydlone cechuje jaśniejszy odwłok. Szkodnik zasiedla najmłodsze liście i pędy, powodując ich silne skręcanie. Dodatkowo jest głównym wektorem wirusowej ospowatości śliw (szarki). Zimują jaja między zewnętrznymi łuskami pąków. W marcu wylęgają się larwy, które przechodzą do wnętrza pąków (tam rozwijają się trzy pierwsze pokolenia dzieworódek). Od połowy maja formy uskrzydlone przelatują na rośliny zielne. Jesienią wracają na śliwy, gdzie powstaje pokolenie płciowe, którego samice składają jaja na pąkach. Zwalczanie mszyc na śliwie dobrze jest rozpocząć od zabiegu przed kwitnieniem (w fazie zielonego pąka). Wówczas można zastosować: Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP solo lub w mieszaninie z adiuwantem Slippa oraz jeden z zarejestrowanych pyretroidów (Decis Mega 50 EW, Patriot 100 EC, Sherpa 100 EC). Po kwitnieniu rezygnuje się z pyretroidów, a dochodzą do użycia preparaty działające mechanicznie i fizycznie (Afik, Emulpar 940 EC, Siltac EC). W czasie wzrostu zawiązków dodatkowo można użyć insektycydu Cyren 480 EC. Mszyca wiśniowa (syn. wiśniowo-przytuliowa; Myzus cerasi) występuje na czereśniach (fot. 9) i wiśniach, latem na chwastach – przytulii czepnej i przetaczniku. Gruszkowatego kształtu formy dorosłe są czarne o długości 1,8–2,4 mm, a larwy brunatne. Szkodnik tworzy liczne kolonie na wierzchołkowych częściach młodych pędów, zasiedlając również liście. Zaatakowane młode liście zwijają się spiralnie, tworząc zbite, ciemnozielone gniazda. Pędy przestają rosnąć. Najsilniej porażone liście zasychają i opadają. Mszyca zasiedla również szypułki kwiatowe, ogonki owoców oraz owoce. Zimują jaja w pobliżu pąków, pojedynczo lub w złożach do 11 sztuk. W momencie pękania pąków drzew wylęgają się larwy, które po wstępnym żerowaniu w tym miejscu przenoszą się na spodnią stronę liści oraz na najmłodsze pędy. Na przełomie maja i czerwca osobniki uskrzydlone przelatują na chwasty, ale część populacji zostaje na drzewach. Na wiśniach rozwija się nawet 10–13 pokoleń szkodnika, na czereśniach może być ich 6–7. Im cieplejsza i suchsza wiosna, tym więcej pokoleń. Mszyca jest szczególnie niebezpieczna w szkółkach oraz w młodych nasadzeniach. Progiem zagrożenia dla czereśni i wiśni jest jedno drzewo z koloniami na 50 przeglądanych, od kwietnia do lipca. Kontrolować należy głównie zakończenia pędów. Do zwalczania w czereśniach, po kwitnieniu można użyć na własną odpowiedzialność pyretroidu Patriot 100 EC lub preparatu Mospilan 20 SP, ewentualnie działających mechanicznie i fizycznie środków: Afik, Emulpar 940 EC lub Siltac EC. Po zbiorze należy zrezygnować z pyretroidu. Przed kwitnieniem wiśni można zastosować: Calypso 480 SC, 7 Mospilan 20 SP, pojedynczo lub z adiuwantem Slippa, ewentualnie jeden z pyretroidów: Patriot 100 EC lub Sherpa 100 EC. Po kwitnieniu można dodatkowo sięgnąć po preparaty działające mechanicznie i fizycznie (Afik, Emulpar 940 EC, Siltac EC), wyłączając jednak pyretroid Sherpa 100 EC. Po zbiorze należy wyłączyć również pyretroid Patriot 100 EC. Wrogowie mszyc Niezwykle ważną rolę w ograniczaniu liczebności mszyc odgrywa walka biologiczna, w której szkodniki pożytkowane są przez parazytoidy lub owady drapieżne. Dla nich mszyce i ich larwy stanowią źródło pokarmu. Są to pospolite biedronki, złotooki, skorki, pająki, czy też pasożytnicze błonkówki. Niestety, zdarza się, że te pożyteczne owady pojawiają się zbyt późno, kiedy mszyce zbytnio się namnożą. Miejmy nadzieję, że sposób ten będzie mógł być wykorzystany w niedalekiej przyszłości, jednakże stosujący je sadownicy muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ efekt w postaci martwych szkodników można zauważyć po dłuższym czasie, niż w przypadku walki chemicznej. Z drugiej strony, coraz częściej słyszy się opinie o malejącej skuteczności chemii. Może być to spowodowane nasilającą się odpornością mszyc na nagminnie stosowane środki owadobójcze. W ślad za wycofanymi preparatami, nie idzie w sukurs szybka rejestracja nowości o dużej skuteczności działania. Zgodnie z zasadami wprowadzonej u nas od 1 stycznia 2014 r. integrowanej ochrony, należy posiłkować się innymi, niechemicznymi sposobami zwalczania organizmów szkodliwych, w tym również metodami biologicznymi. Pamiętajmy o przędziorkach wiosną Dr Alicja Maciesiak, Skierniewice W wielu sadach przędziorki wyrządzają każdego roku znaczne szkody. Te maleńkie roztocza wysysają zawartość komórek miękiszu, co powoduje zwiększenie transpiracji oraz zmniejszenie fotosyntezy. Na zaatakowanych drzewach owoce nie wyrastają i gorzej wybarwiają się. Słabiej zawiązują się pąki kwiatowe na rok następny, a drzewa są bardziej podatne na przemarzanie zimą. Objawy występowania W wyniku żerowania przędziorków dochodzi do przebarwienia blaszek liściowych – początkowo w postaci jasnych punkcików, które zlewają się w większe plamy. Potem następuje szarzenie i brązowienie uszkodzonych liści (fot. 1), a następnie ich zasychanie oraz opadanie. W przypadku licznej populacji w drugiej połowie lata, samice przędziorka owocowca mogą składać jaja zimowe w zagłębienia szypułkowe lub kielichowe owoców (fot. 2 na str. 6), natomiast samice przędziorka chmielowca w miejscach tych gromadzą się na zimowanie. Owoce z obecnością takich jaj lub samic tracą wartość handlową. Z tego względu, na obecność i liczebność tych szkodników należy zwracać uwagę od początku wegetacji. Nie ulega wątpliwości, że przędziorki będą stanowić duże zagrożenie w sadach, w których jesienią poprzedniego roku ich populacja była wysoka. W obecnym sezonie również należy kontrolować ich obecność w sadach, w których w poprzednim roku ich liczebność do zbiorów była niewielka, ponieważ długa i ciepła jesień sprzyjała składaniu jaj zimowych (fot. 3). Jeszcze w połowie listopada na drzewach obecne były samice przędziorka owocowca, które składały jaja. W poprzednim sezonie wegetacyjnym wielu sadowników dobrze zniszczyło przędziorki wiosną. Jednak w niektórych sadach, w dalszej części sezonu wegetacyjnego trzeba było przeprowadzić drugi zabieg zwalczający. Czasami w drugiej połowie lata pojawiał się także przędziorek chmielowiec, a jeśli go dobrze nie zwalczono, to jego samice zimują w sadzie. Z tego względu od wiosny trzeba monitorować liczebność tych szkodników w sadzie. a b FOT. 1. Objawy żerowania przędziorka owocowca (a) i przędziorka chmielowca na jabłoni (b) Nissorun Strong Nissorun Strong fot. 1–7, 9 E. Żak fot. 8 A. Łukawska Lustracje podstawą ochrony Systematyczne lustracje są podstawą skutecznej walki z tymi szkodnikami. Pierwszą wykonuje się w okresie bezlistnym, przeglądając gałęzie na obecność jaj zimowych przędziorka owocowca. Z sadu o powierzchni do 5 ha przegląda się po jednej dwu- lub trzyletniej gałęzi z 40 drzew. Obecność złóż jaj o średnicy 0,5 cm lub większej oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i konieczny Nissorun Strong jest zabieg zwalczający przed kwitnieniem drzew. Nie można pominąć lustracji na obecność form ruchomych szkodnika na jabłoniach w fazie różowego pąka kwiatowego. Przegląda się wówczas po jednej rozetce liściowo–kwiatowej umieszczonej w środku korony (z 40 drzew). Próg zagrożenia jest przekroczony, jeśli stwierdzi się trzy formy ruchome na jednym liściu. Dalsze lustracje należy wykonywać systematycznie, nie rzadziej niż co 14 dni. Do połowy lipca próg zagrożenia stanowią trzy formy ruchome przypadające na jeden liść, a od połowy lipca – siedem form ruchomych. Jeśli, w którymkolwiek terminie liczebność przędziorków osiągnie próg szkodliwości, niezwłocznie trzeba wykonać zabieg zwalczający. W obecnym sezonie w wielu sadach, zarówno jabłoniowych, jak i gruszowych, wiosną konieczne będzie zwalczanie tych 8 szkodników. 250 SC Nissorun 250 SC Strong SILNY ŚRODEK PRZĘDZIORKOBÓJCZY jeszcze silniejsze uderzenie w przędziorki! Nissorun Strong Nowa receptura, nowoczesna formulacja Skutecznie zwalcza przędziorki w uprawie jabłoni, gruszy*, truskawki*, pomidora*, papryki* i ogórka* Zwalcza jaja, larwy i nimfy przędziorków Selektywny dla owadów pożytecznych Zastosuj Nissorun Strong: samodzielnie, w dawce 0,4 l/ha lub w mieszaninie z preparatami olejowymi, w dawce 0,2 l/ha Nissorun Strong 250 SC *rejestracja w uprawach małoobszarowych Czy wiesz, że... Judo, dżudo (jap. 柔道 – dosł. „łagodna droga”) – to sztuka walki powstała w Japonii pod koniec XIX w. Jej technika opiera się na rzutach, chwytach oraz uderzeniach, z tym że te ostatnie stosowane są tylko w judo tradycyjnym; judo sportowe koncentruje się na rzutach i chwytach. NISSORUNi NISSORUNi STRONG STRONG 250 SC Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Nissorun Strong 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 11:53 8 7 FOT. 2. Samice przędziorka owocowca składają jaja zimowe w zagłębienia kielichowych owoców Zabiegi wczesnowiosenne Wiosną do walki z przędziorkiem owocowcem można użyć środków zawierających olej parafinowy. Obecnie do tego celu na jabłoni stosować można Catane 800 EC, Promanal 60 EC i Treol 770 EC, a na gruszy Catane 800 EC. Polscy sadownicy niechętnie sięgali po preparaty z tej grupy. Zaczęli ich używać, gdy w sadach pojawiły się rasy przędziorków odporne na najczęściej stosowane środki chemiczne oraz wycofano z handlu wiele akarycydów powszechnie wykorzystywanych w ochronie. Wówczas przekonali się o dobrym działaniu wymienionych preparatów. W niektórych latach po zastosowaniu środków z tej grupy populacja przędziorków była bardzo niska do końca sezonu, w innych trzeba było wykonać jeszcze jeden zabieg. Wysoką skuteczność preparatów olejowych uzyskuje się tylko wówczas, gdy ciecz robocza zostanie dokładnie naniesiona i pokryje powierzchnię szkodnika tworząc warstwę nieprzepuszczalną dla powietrza. Biorąc pod uwagę, że jaja zimowe przędziorka owocowca znajdują się głównie na dolnej stronie gałęzi i pędów, a przede wszystkim wokół pąków w różnych spękaniach kory, dokładne ich pokrycie olejem FOT. 3. Złoża jaj zimowych przędziorka owocowca na pędzie jabłoni nie jest łatwe. Z tego względu pomimo tego, że środki te stosuje się wczesną wiosną należy używać nie mniej niż 1000 l cieczy użytkowej na ha. W niektórych krajach zaleca się, aby stosując oleje używać 500 l cieczy na każdy metr wysokości korony drzew. Efektywność zabiegu zwiększa dwukrotny przejazd każdym międzyrzędziem w przeciwnych kierunkach (fot. 4). Postępowanie takie zapewnia dokładne naniesienie cieczy roboczej do miejsc, w których znajdują się jaja. Preparaty olejowe należy stosować w ciepły słoneczny dzień przy temperaturze nie niższej niż 5–10°C. Należy zwrócić uwagę, aby dobę przed ich użyciem i po opryskiwaniu nie było przymrozków, bo wówczas mogą wystąpić objawy fitotoksyczności na liściach. Preparaty te najlepsze wyniki wykazują, gdy są naniesione na drzewa na krótko przed rozpoczęciem wylęgania się larw przędziorków z jaj zimowych. W tym okresie szybko rozwija się embrion, a zatem proces oddychania jest bardzo intensywny, odbywa się częsta wymiana powietrza. Zastosowane w tym czasie preparaty olejowe zatykają przetchlinki nie przepuszczając powietrza, w następstwie czego rozwijające się larwy giną. W odniesieniu do faz fenologicznych termin ten zbiega się z początkiem fazy zielonego pąka kwiatowego na odmianach jabłoni, które wcześniej rozpoczynają wegetację (‘Idared’, ‘Ligol’) oraz z fazą mysiego uszka na odmianach później ją rozpoczynających (‘Gloster’). Pamiętać należy, że preparaty olejowe nie zwalczają przędziorka chmielowca. U gatunku tego zimują samice, które wiosną zaczynają opuszczać swoje kryjówki zimowe i później składają jaja. Tak więc w sadach, w których w poprzednim sezonie licznie występował ten gatunek szkodnika, lustracje na jego obecność należy wykonać w fazie różowego pąka jabłoni i zwalczać go wówczas, gdy zostanie przekroczony próg szkodliwości. W dalszej części sezonu W handlu znajdują się również środki wspomagające zwalczanie szkodników, w tym przędziorków, działające mechanicznie takie jak Emulpar 940 SC (zawierający olej roślinny z lnianki), Siltac EC (zawierający polimery silikonowe) oraz Afik (zawierający polisacharydy). Wymienione preparaty zastosowane w odpowiednim terminie dobrze zwalczają również przędziorki. Emulpar 940 EC najlepiej jest wykorzystać do zwalczania FOT. 4. Aplikacja oleju parafinowego na jabłoniach KOMUNIKAT Jubileusz 95-lecia Wydziału Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu SGGW Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie zaprasza wszystkich Absolwentów do udziału w Jubileuszu 95-lecia tej jednostki naukowej, który odbędzie się 16 kwietnia br. na terenie Kampusu SGGW. Chętni proszeni są o zarejestrowanie się do 16 marca br. na stronie internetowej tego wydarzenia lub przesłanie wypełnionego formularza rejestracyjnego pocztą tradycyjną bądź elektroniczną na adres komitetu organizacyjnego. Więcej informacji: SGGW, Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu, Katedra Roślin Warzywnych i Leczniczych, ul. Nowoursynowska 159, 02-776 Warszawa, tel. 606 959 555, http://95lat.wobiak.sggw.pl, e-mail: [email protected] FOT. 5. Objawy żerowania przędziorków na gruszy jaj zimowych przędziorka owocowca. Afik i Siltac EC mogą być zastosowane w okresie wylęgania się młodych larw przędziorka owocowca przed kwitnieniem lub w późniejszym okresie wegetacji podczas dominacji jaj letnich i młodych larw. Środki te jednak najlepiej jest wykorzystać w pierwszej połowie sezonu wegetacyjnego, bowiem zastosowane latem w pewnych warunkach mogą wykazywać objawy fitotoksyczności na owocach. Jeśli wczesną wiosną nie wykona się zabiegu środkami olejowymi lub wspomagającymi, wówczas przed kwitnieniem przędziorki trzeba zwalczyć typowym akarycydem. Zastosowany w tym okresie środek powinien dobrze niszczyć przede wszystkim młode stadia larwalne. Powinien on być również bezpieczny dla pszczół i innych owadów zapylających. Spośród akarycydów polecanych obecnie do zwalczania przędziorków na jabłoni przed kwitnieniem można zastosować Apollo 500 SC (0,4 l/ha), Nissorun 050 EC (0,9 l/ha), Nissorun Strong 250 EC (0,4 l/ha), Zoom 110 SC (0,45 l/ha). Wymienione środki powinny być aplikowane na początku wylęgania się larw z jaj zimowych. Ma to miejsce najczęściej w fazie zielonego lub na początku różowego pąka kwiatowego. Po wylęgnięciu się znacznej liczby larw z jaj zimowych wykorzystać można Ortus 05 SC/Amarant 05 SC (1–1,5 l/ha), Milbeknock 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1,0 l/ha) lub Kanemite 150 SC (1,875 l/ha). Preparat Apollo 500 SC przez wiele lat był powszechnie stosowany i ceniony przez sadowników. Częste jego stosowanie doprowadziło jednak w wielu sadach do selekcji ras przędziorków odpornych na ten środek. Ponadto jest on trudno dostępny w handlu. Znanego dobrze sadownikom Nissorunu 050 EC nie będzie już w sprzedaży. W obecnym sezonie może być on jeszcze stosowany, a termin zużycia jego zapasów upływa 30.11.2016 r. W jego miejsce pojawiła się nowa formulacja tego środka – Nissorun Strong 250 SC. Terminy stosowania są podobne jak Nissorunu 050 EC. Dobre wyniki zwalczania przędziorków w czasie wylęgania się larw z jaj zimowych uzyskać można stosując Zoom 110 SC. Środek ten najskuteczniej zwalcza młode larwy, wykazuje również działanie jajobójcze oraz ogranicza rozrodczość samic. Biorąc pod uwagę specyfikę działania preparatu, można zaplanować jego użycie również do zwalczania letnich pokoleń przędziorków. Pamiętać jednak trzeba, że stosować go można tylko raz w sezonie. Wielu sadowników zwalczając przędziorki tym akarycydem przed kwitnieniem, miesza go z fungicydem Captan 80 WG. Środek stosowany w tej mieszaninie wykazywał wysoką skuteczność, podobną jak użyty pojedynczo. W fazie różowego pąka kwiatowego do eliminowania tych roztoczy można użyć środka Ortus 05 SC lub jego odpowiednika Amarant 05 SC. Ich wysoką skuteczność uzyskać można jedynie w tych sadach, w których nie występują rasy odporne przędziorków na tzw. meti-akarycydy. Przed kwit- nieniem do zwalczania przędziorków można również zastosować akarycydy, których substancją aktywną jest milbemektyna – Milbeknock 10 EC i Koromite 10 EC. Zwalczają one młode larwy, osobniki dorosłe oraz jaja zimowe przędziorków, nie niszczą natomiast jaj letnich. W odróżnieniu od innych akarycydów środki oparte na milbemektynie działają nie tylko powierzchniowo, ale również wgłębnie. Z tego względu powinny być stosowane w warunkach zapewniających dobre wnikanie do tkanek roślin. Nie powinny być zatem używane podczas dużego nasłonecznienia, które przyczynia się do szybkiego wysychania cieczy roboczej i uniemożliwia jego wnikanie do tkanek opryskiwanych drzew. Milbeknock 10 EC/Koromite 10 EC na niektórych odmianach jabłoni trzeba stosować bardzo ostrożnie, ponieważ mogą wywoływać objawy fitotoksyczności. Dotyczy to przede wszystkim odmiany ‘Golden Delicious’. Natomiast na odmianach ‘Gala’ i ‘Braeburn’, należy zachować pięciodniowy odstęp przed i po zastosowaniu innych środków. W obecnym sezonie wegetacyjnym powinien być dostępny w handlu akarycyd Kanemite 150 SC. Jego substancją aktywną jest acekwinocyl. Zwalcza wszystkie stadia rozwojowe, ale optymalnym terminem jego użycia jest okres wylęgania się młodych larw. Najlepiej zastosować go przy minimum 20% wylęgniętych larw. Tak więc idealnym terminem wykonania zabiegu jest faza różowego pąka kwiatowego. W ub.r. przędziorki bardzo licznie wystąpiły w sadach gruszowych (fot. 5). Kilka lat temu, gdy do walki z miodówką gruszową stosowano środki zawierające abamektynę (Acaramic 018 EC) populacja przędziorka była bardzo mała. W ostatnim sezonie mimo czasem kilkukrotnego użycia abamektyny liczebność tych szkodników była duża. Dlatego w obecnym sezonie na obecność przędziorków na gruszy trzeba zwrócić szczególną uwagę. Lista środków do eliminacji tych roztoczy na gruszy jest dość uboga. W tym celu stosować można Ortus 05 SC/Amarant 05 SC (1 l/ha) oraz Nissorun Strong 250 SC (0,4 l/ha). Zwalczając przędziorki przed kwitnieniem pamiętać należy, że wysoką skuteczność użytego środka zapewnia właściwy termin jego zastosowania. Ustalić go można jedynie na podstawie często przeprowadzanych obserwacji rozwoju przędziorków. W praktyce sadowniczej decyzję o terminie wykonania zabiegu podejmuje się niestety często wyłącznie w oparciu o rozwój faz fenologicznych. Takie postępowanie nie daje zadowalających wyników. W sadach, w których podczas lustracji wiosennych stwierdza się obecność jaj zimowych przędziorka owocowca, trzeba zaplanować ich zwalczanie już przed kwitnieniem. Pamiętać należy o zasadzie, że im lepiej wyniszczymy te uciążliwe szkodniki przed kwitnieniem tym mniejsze będą problemy z nimi w dalszej części sezonu wegetacyjnego. fot. 1, 3, 5 A. Maciesiak fot. 2, 4 A. Łukawska 9 Konstrukcje, rusztowania i sieci antygradowe w uprawach sadowniczych Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy K oszty założenia i prowadzenia sadów intensywnych w pierwszych latach są wysokie. Wraz z intensyfikacją sadownictwa zaistniała potrzeba, a wręcz konieczność budowy coraz trwalszych konstrukcji podtrzymujących i stabilizujących drzewka. Coraz częściej występujące opady gradu, to z kolei przyczyna montowania sieci antygradowych. W przypadku czereśni opłacalne stało się zakładanie osłon foliowych do ochrony przed deszczem oraz siatek chroniących przed ptakami. Te ostatnie montuje się czasem także w sadach wiśniowych oraz na plantacjach borówek. Pojawiają się też próby szczelnego okrywania upraw sadowniczych siatkami o bardzo drobnych oczkach, chroniącymi je przed szkodnikami. od strony nawietrznej, w odległości około 10 cm od drzewek. Podczas suszy, w instalowaniu pali pomocne są świdry wodne lub mechaniczne (fot. 4). Ważne, żeby nie wkopywać pali bezpośrednio po zaimpregnowaniu, gdyż zwykle prowadzi to do uszkodzenia korzeni, osła- bienia wzrostu drzewek, a niekiedy ich całkowitego zamierania. Na rynku dostępnych jest wiele impregnatów, w tym siarczan miedzi. Nie można impregnować pali w oleju kreozotowym. Konstrukcje wspierające w formie podpór całorzędowych stosowane są w sadach jabłoniowych 10 Podpory Obecnie sadzone drzewa owocowe same nie mogą utrzymać się w pozycji pionowej, głównie z uwagi na słabo rosnące podkładki, ale także z powodu zmiany sposobu ich prowadzenia (korony „wyszczuplone”, o wysokości do 3,2–3,7 m) i obfitego owocowania. Do ustabilizowania drzew można stosować podpory indywidualne (fot. 1), ale przeważnie używa się obecnie solidnych konstrukcji wspierających całe rzędy (fot. 2). Podpory indywidualne to przeważnie drewniane pale o średnicy 6– 12 (14) cm i wysokości 2,5–3,5 m. Po impregnacji mogą w sadzie przetrwać do 12–15 lat. Musi to być jednak impregnacja całych pali i wykonana pod ciśnieniem. Jeśli jest impregnowana jedynie część zakopywana w ziemi i niewielka ponad nią (fot. 3 na str. 10), wtedy pale wytrzymują 3– 5 lat. Kołki drewniane są wkopywane w glebę na głębokość 0,5–0,7 m, FOT. 1. Stabilizację drzew zapewniają podpory indywidualne Bardzo szybkie parzące działanie chwastobójcze – efekt po 3-5 dniach Skuteczne zwalczanie uciążliwych chwastów np. wierzbownicy gruczołowatej Nowoczesna formulacja zawierająca kompleks 8 adiuwantów FOT. 2. Obecnie bardziej popularny jest system stabilizacji całorzędowej Raptor 205x285 Arysta JW 2016.indd 1 07.03.2016 10:52 10 9 FOT. 3. Drewniane pale impregnowane tylko w części zagłębionej w glebie i gruszowych częściej niż podpory indywidualne. Podstawą są słupy – drewniane (fot. 5), betonowe (fot. 6) lub w formie rur metalowych (fot. 7) o średnicy 63 mm i grubości ścianek 3 mm. Ich wysokość wynosi zwykle do 3,5–4,5 m. Po cięciu na klik odległość pomiędzy siatką, a szczytem korony powinna wynosić 0,7–1 m. Jeśli jednak planuje się założenie sieci antygradowych lub siatek chroniących przeciw ptakom, niekiedy wysokość słupów sięga do 5–6 m (w tym ok. 0,6–0,8 m zakopuje się w ziemi). Skrajne słupy są zabezpieczone przed wyciąganiem poprzez zastosowanie odciągów na zewnątrz (fot. 8) lub wypór skierowanych do wnętrza rzędów (fot. 9). Czasem słupy i odciągi są betonowane. Ostatnie, skrajne słupy są stawiane prosto lub pod pewnym kątem (fot. 10). Wypory do wewnątrz są zwykle betonowe. Odciąg na zewnątrz rzędu to gruby drut lub linka zaczepiona do wkopanej głęboko (kotwiczonej ponad 1 m, zwykle poza zasięg zamarzania gruntu) kotwy (fot. 11). Z drugiej strony linkę lub drut mocujemy do skrajnego słupa. Pale drewniane umieszczamy w rzędach, zwykle co 9–10 m, natomiast strunobetonowe co 7–8 m, a wkopywane są na głębokość 0,6–0,8 m. Kolejnym etapem montowania rusztowań jest zakładanie drutów i rozpinanie na nich drzewek (fot. 12 na str. 12). W konstrukcji może być od 1 do 5 drutów o średnicy 2,5-4 mm. Zwykle montuje się je w pozycji równoległej do powierzchni gleby. Jeśli drzewka z tzw. „stołem” lub rozpinamy je FOT. 4. Montaż pala przy użyciu świdra mechanicznego FOT. 7. Słupy wykonane z metalowych rur o średnicy 63 mm i grubości ścianek 3 mm FOT. 5. Słupy drewniane FOT. 8. Skrajne słupy stabilizowane za pomocą odciągów na zewnątrz… FOT. 6. Słupy betonowe FOT. 9. …lub wypór skierowanych do wnętrza rzędów 11 we o średnicy od 3 mm x 0,5 mm do 6 mm x 1 mm), osłonki do drzewek, zszywacze oraz zszywki. Do naciągania drutów służą kleszcze napinające metalowe lub plastikowe. Konstrukcje przeciwgradowe FOT. 11. Montaż kotwy do zamontowania odciągu skrajnego słupa Zwykle podstawę konstrukcji stanowią pale drewniane, słupy strunobetonowe lub z rur metalowych (fot. 16). Stabilność konstrukcji zapewnia olinowanie i założenie kotew odciągowych na końcach i z boku rzędów. Często wewnątrz rzędów stawia się słupy strunobetonowe, podczas gdy skrajne są drewniane. Do montażu słupów potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, często są to koparki i zamontowane na nich wiertła (fot. 17). Słupy są wciskane 12 Zbieraj plusy cały rok! FOT. 10. Skrajne słupy są zazwyczaj zamontowane pod kątem w postaci litery V (w przypadku grusz, jabłoni), wtedy montujemy je na wysokości 0,7–1 m lub 1,5–1,7 m od ziemi (fot. 13). Druty lub rzadziej linki są wiązane i zabezpieczane z jednej strony rzędu, a z drugiej montowane tak, żeby można je naciągnąć lub nieznacznie zwolnić z naciągu (np. na zimę). Do naciągania i napinania służą szybkozłączki, i napinacze. Drut można naciągać także używając specjalnej korby, obracanej i zakładanej od zewnętrznej strony rzędu. Do stabilizowania drzewek w rzędach służą: kołki bambusowe, drewniane paliki, drut żebrowany, kołki z blachy lub z tworzyw sztucznych (fot. 14). Kołki lub inne podpory mogą być długie (sięgać od ziemi do wierzchołka korony) lub krótsze (zapinane od drugiego drutu aż do wierzchołka korony). Pozwalają na wyprowadzenie pionowego przewodnika. Do ich mocowania do drutów można użyć: sznurków, pasków z tkaniny, wężyków ze sztucznego tworzywa, złączek z plastiku lub drutu (fot. 15). Aby powstały solidne rusztowania należy zakupić podstawowe elementy konstrukcji i tzw. oporządzenie oraz niezbędne narzędzia. Potrzebne będą słupy drewniane, betonowe lub metalowe (rury grubościenne), kotwy talerzowe lub faliste, pałąki ochronne do zadaszeń, karabinki, pierścienie, napinacze drutu, napinacze kotew, zaciski linowe, obejmy napinające, osłony i łączniki do słupów, obejmy wzmacniające, stebofixy (o średnicy drutu zwykle 2,8 mm i długości 13–18 cm), szybkozłączki, karabinki, multiklipsy (do montażu drzewek do drutów, tyczek i bambusów), zapinki, taśmy sadownicze, wężyki plastiko- Nowa formulacja – nie wymaga dodatku kwasu cytrynowego Oszczędność czasu i kosztów cięcia Wyższy plon i lepsza jakość owoców Stymulacja wewnętrznych mechanizmów obronnych rośliny BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiece. Regalis Plus 205x285 BASF JW 2016.indd 1 14.12.2015 13:46 12 11 b FOT. 12. Druty do rozpinania drzewek rozciągnięte pomiędzy słupami a c FOT. 14. Do stabilizowania drzewek w rzędach mogą być wykorzystane bambusowe kołki (a), drewniane paliki (b), rurki metalowe (c) FOT. 13. Konstrukcja dla grusz prowadzonych w systemie V w ziemię specjalnym wibromłotem. Jeśli grunt jest suchy i zbyt twardy, najpierw używa się świdrów wodnych lub hydraulicznych. Czy warto inwestować w siatki? To pytanie ciągle jest aktualne w Polsce i innych krajach, w których opady gradu nie są tak częste jak we Włoszech, Austrii, Słowenii czy nad Jeziorem Bodeńskim. Grad niszczy nie tylko plony w danym roku, ale uszkadzane są też kora, drewno i liście, przez co drzewka są mniej trwałe i bardziej podatne na choroby kory oraz drewna. Ze względu na zmianę klimatu, uprawy sadownicze często są niszczone przez grad także w krajach Europy Centralnej i Północnej, w tym w Polsce. Czy lepiej sad ubezpieczyć, czy ponieść jednorazowo wysokie koszty na założenie konstrukcji antygradowych? Koszt ubezpieczenia sadu jabłoniowego w Holandii doradca sadowniczy z tego kraju Peter van Arkel oceniana 0,1 euro/kg/rok, Całkowity koszt założenia sieci w tym kraju wynosi natomiast 0,07–0,08 euro/kg na rok. Siatki przeciwgradowe mają wady i zalety. Drzewa pod nimi plonują nie gorzej, niż sadzie bez takich osłon. W przypadku przymrozków, silnego nasłonecznie rośliny przechodzą mniejszy stres (wyższa temperatura nocą, mniejsza w dzień), a owoce są mniej podatne na ordzawienia. Zbiera się je jednak zwykle 2–3 dni później niż w sadach nieosłoniętych. Jabłka spod sieci są słabiej wybarwione, ponieważ dociera do nich mniej światła. Siatki czarne zmniejszają naświetlenie o 18–20%, szare o 12–15%, a krystaliczne o 8%. Osłony te są wykonane z tworzywa sztucznego odpornego na promieniowanie UV. Mają różną średnicę oczek (7 x 3 mm, 8 x 2,8 mm, 8–9 x 3 mm). Pod osłonami drzewka należy sadzić w kierunku północ-południe, kontrolować ich siłę wzrostu przez nawożenie i cięcie (w tym cięcie korzeni) oraz umiejętnie stosować preparat Regalis 10 WG. Czasem poleca się wykładanie na powierzchni gruntu tkanin odblaskowych. Owoce niektórych odmian (np. ‘Pinova’, Kanzi®) trochę gorzej wybarwiają się, dlatego w ich wypadku należy zwrócić szczególną uwagę na jak najlepsze wykorzystanie światła. Siatki białe poleca się stosować dla odmian ‘Golden Delicious Reinders’, ‘Mutsu’, ‘Gala’ oraz wszystkich z grupy ‘Jonagolda’. Pod siatkami poleca się używanie większej liczby zapylaczy i owadów zapylających. Na okres kwitnienia sad może być odsłonięty. Najwięcej osłon przeciwgradowych jest obecnie w sadach w Austrii (do 90% nasadzeń), a także we Włoszech i w niektórych rejonach Francji (do 30–60%). W tych krajach siatki montuje się w większości obecnie zakładanych sadów. W Holandii (np. w Limburgii) pokrywają FOT. 15. Montaż drzewka do drutu za pomocą złączki z plastiku one już około 20% wszystkich sadów. W Polsce sadów zadaszonych siatkami dotychczas jest niewiele, ale zainteresowanie nimi szybko wzrasta. Sadownicy tylko sporadycznie montują je samodzielnie, zwykle robią to ekipy specjalistyczne, które początkowo oferowały jedynie montaż konstrukcji wspierających i rusztowań, a obecnie oferują pełny zakres usług. W ich skład wchodzą: projektowanie konstrukcji, kalkulacja kosztów, tyczenie miejsc pod słupy, instalacja (rozwożenie i stawianie słupów, wkręcanie kotew), uzbrojenie konstrukcji (rozciąganie i napinanie drutów i lin odciągowych, zakładanie i montaż sieci, montaż nawodnieniowej instalacji podkoronowej oraz przeciwprzymrozkowej, mocowanie podpór do drutów, a potem drzewek do indywidualnych podpór NIEMCY Aldi prosi o nieużywanie wybranych pestycydów Niemiecka sieć handlowa Aldi Süd poprosiła w tym roku swoich niemieckich i holenderskich dostawców warzyw oraz owoców o zaprzestanie używania w produkcji pestycydów zawierających osiem substancji aktywnych, które są określane, jako niebezpieczne dla pszczół. Według materiałów prasowych organizacji Greenpeace, sieć Aldi zasugerowała dostawcom jak najszybsze dostoso- wanie się do nowych wymagań. Wśród 8 substancji aktywnych, których Aldi nie chce używać w produkcji owoców i warzyw znalazły się: tiametoksam, chlorpyrifos, cypermetryna, deltametryna, fipronil, imidakloprid oraz sulfoxaflor. Aldi to pierwsza duża europejska sieć handlowa, która zdecydowała się na zakaz używania tych substancji aktywnych przez swoich dostawców owoców i warzyw. Producenci z Niemiec oraz Holandii będą musieli teraz jak najszybciej zaadaptować swoje programy ochrony warzyw oraz owoców do wymagań sieci. Nefyto, stowarzyszenie handlowców oraz przemysku agrochemicznego w Holandii oceniło nowe wymagania sieci jako niepożądane i niepotrzebne. (WG) Na podstawie International Supermarket News, 18.01.2016 r. FOT. 16. Podstawę konstrukcji pod osłony przeciwgradowe stanowią słupy ze strunobetonu lub drewna FOT. 17. Do montażu słupów potrzebny jest specjalistyczny sprzęt i drutów). Firmy specjalistyczne oferują doradztwo w każdym szczególe: projektowanie, obliczenia statyczno-wytrzymałościowe, dobór odpowiednich przekrojów słupów, następnie wykonawstwo, a więc kompletną obsługę inwestycji i konserwację. Zakładają konstrukcję „pod klucz” lub realizują niektóre elementy inwestycji, a pozostałe wykonuje inwestor z nadzorem tych firm. Zwykle najlepsza jest sytuacja, gdy na terenie przyszłego sadu najpierw stawiamy konstrukcję, a potem sadzimy drzewka, stabilizujemy je i niezwłocznie zakładamy nawodnienie. W tym wypadku korzystamy ze specjalnych frezów i obsypników, które wykopują rowy w ziemi, a następnie zasypują korzenie drzewek. Konstrukcja może być także stawiana w sadzie już istniejącym, najlepiej młodym. Ale jest to możliwe tylko wówczas, gdy drzewka są posadzo- ne w linii prostej i w równych od siebie odległościach. Podsumowanie O konstrukcjach sadowniczych trzeba myśleć już przed założeniem sadu. Warto się też zastanowić, czy nie zainwestować niewiele więcej na zamontowanie wyższych konstrukcji z przeznaczeniem na założenie za kilka lat sieci antygradowych. Pewne nadzieje na przyspieszenie procesu instalacji sieci antygradowych w polskich sadach daje nowy PROW na lata 2014-2020. Uwzględnia on bowiem działania dotyczące „Przywrócenia potencjału produkcji rolnej, zniszczonej w wyniku klęsk żywiołowych”. Działanie 126 dotyczy finansowania inwestycji (do 80% jej kwalifikowanych kosztów). fot. 1–17 P. Gościło 13 Znoszenie cieczy roboczej Katarzyna Kupczak, redakcja „Hasło Ogrodnicze” D o strat środków ochrony roślin (ś.o.r.) i nawozów dochodzi m.in. na skutek spływu powierzchniowego. Tracimy te związki także w efekcie przenoszenia z ruchem powietrza cząstek cieczy roboczej poza obszar będący celem zabiegu ochrony czy dokarmiania roślin. O tym, jak zapobiec występowaniu tych niekorzystnych zjawisk, mówiono m.in. podczas szkolenia, które odbyło się pod koniec września ub.r. w Instytucie Ogrodnictwa (IO) w Skierniewicach i 9 października w Tarnowie (w Gospodarstwie Sadowniczym Barbara Kubis „Witaminowa Tłocznia”)*. o powiedzeniu: „co tanie, to drogie”, a można tego już doświadczyć, gdy w tanim opryskiwaczu regulacja wydatku cieczy (ilościowa i ukierunkowana) będzie minimalna. Straty w takim przypadku bywają „odczuwalne” z ekonomicznego punktu widzenia – nadmiar wydatku cieczy (zużycia ś.o.r.), brak efektywności biologicznej, spore koszty zakupu dodatkowych preparatów, niska cena zbytu plonów słabej jakości. Rozpylacze Jak twierdzą specjaliści zajmujący się techniką ochrony roślin, nie ma idealnego, uniwersalnego rozpylacza do wszystkich zabiegów. Dobór tego podzespołu zależy głównie od rodzaju agrofaga, przed którym ma zostać ochroniona uprawa, a także od przebiegu warunków atmosferycznych. Konieczna jest zatem znajomość zagrożenia i sposobu działania danego ś.o.r.: l kontaktowe, powierzchniowe – mu- szą być rozpylone na jak największą powierzchnię, do ich rozprowadzenia potrzebne są rozpylacze drobnokropliste (tabela); l wgłębne – powinny być nanoszone w postaci kropel drobnych lub półgrubych, albo napowietrzonych (wytwarzanych przez rozpylacze eżektorowe, syn. inżektorowe), pękających na wiele średnich i małych kropel po zetknięciu z przeszkodą; l układowe (syn. systemiczne) – mogą być stosowane w formie średnich lub nawet grubych kropel, także napowietrzonych. Ze względu na to, że ten sam skutek biologiczny można uzyskać przy użyciu różnych typów rozpylaczy charakteryzujących się różną redukcją znoszenia, warto wyposażyć opryskiwacz w wielokrotne korpusy rozpylaczy. Pozwalają one na jednoczesne zainstalowanie rozpylaczy różnych typów, co ułatwia błyskawiczną 14 Opryskiwacz Nigdy cała ilość cieczy roboczej ś.o.r. lub nawozów nie dociera w miejsce przeznaczenia (fot. 1 na str. 14). Jej naniesienie na uprawę wynosi 19– 56%**, parowanie – 4–6%, znoszenie (potencjalne – wskutek zakłócenia stanu atmosfery w wyniku działania urządzenia; atmosferyczne – ruch powietrza spowodowany czynnikami klimatu) – 8–15%, opad na glebę – 10–60%. Zgodnie z obowiązującym prawem, do stosowania ś.o.r. i nawozów należy używać sprzętu sprawnego technicznie i wykalibrowanego. Ma to zapewnić prawidłowość i bezpieczeństwo zabiegu. W przypadku zbagatelizowania tego przepisu, konsekwencje dotyczą wielu aspektów: l prawnych (uszkodzenie wrażliwych roślin i organizmów niebędących celem zabiegu, pozostałości niedozwolonych substancji w uprawach sąsiadujących); l zdrowotno-środowiskowych (zanieczyszczenie środowiska, w tym zbiorników wodnych naziemnych i podziemnych, nadmierne pozostałości ś.o.r. w płodach – zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt); l ekonomicznych (strata ś.o.r., obniżona skuteczność ochrony czy nawożenia, dodatkowy zabieg); l społecznych (krytyczne nastawienie do rolników, użytkowników agrocenoz). Świadomy rolnik, racjonalnie gospodarujący, dbający o środowisko (warsztat swojej pracy) powinien zatem przestrzegać terminów badania sprawności technicznej opryskiwacza (nowy nie musi być poddany badaniu przez 5 lat od daty zakupu, zaleca się zatem zachowanie dokumentu zakupu, a używany powinien być kontrolowany regularnie co 3 lata) oraz samodzielnie go kalibrować. Warto zatem przeanalizować, jakiego typu opryskiwacz kupić. Według specjalistów z IO, u poszczególnych typów opryskiwaczy (w przypadku dobrania rozpylaczy antyznoszeniowych i ich ukierunkowania wartości te mogą wzrosnąć) można uzyskać następującą redukcję znoszenia cieczy: l opryskiwacz polowy, rzędowy – do 70%; l sadowniczy z przystawką kolumnową (fot. 2) – do 50%; l sadowniczy z kierowanym strumieniem powietrza (typu octopus) – do 75%; l sadowniczy tunelowy (z recyrkulacją) – do 90%. Znaczną redukcję znoszenia uzyskuje się także w przypadku wykorzystywania opryskiwaczy sadowniczych z wszelkiego rodzaju osłonami, przystawkami wentylatorowymi okrągłymi o odwróconym ciągu, przystawkami kolumnowymi o zwielokrotnionej liczbie wentylatorów, ekranami odbijającymi strumień rozpylanej cieczy, deflektorami (ograniczającymi emisję powietrza ku górze i kierującymi je na boki). Wybór poszczególnego rodzaju sprzętu (standardowego czy opcjonalnego) zależy od zasobności kieszeni nabywcy. Pamiętać jednak należy NA ZDROWIE OWOCOM I WARZYWOM! Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania szarej pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia i inne dyniowate o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew pestkowych kwiatów, pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna). Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym). BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.nufarm.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Prolectus 205x285 Nufarm JW 2016.indd 1 19.01.2016 11:00 14 Trwałość 13 T rwałość cieczy roboczej jest istotnym czynnikiem warunkującym skuteczność zabiegu zwalczającego szkodniki i patogeny roślin uprawnych. Parametry fizykochemiczne cieczy roboczej w dużej mierze decydują o skuteczności działania substancji aktywnej środków ochrony roślin (ś.o.r.). a b FOT. 1. Przy źle skalibrowanym opryskiwaczu przedmuchiwana przez rzędy roślin ciecz robocza trafia nawet na drzewa w kolejnych rzędach (a); obraz zniesienia cieczy w międzyrzędzie, papierek wodoczuły umieszczony na maszcie, na wysokości 3 m (b) FOT. 2. Opryskiwacz z przystawką kolumnową przed kalibracją, tj. regulacją parametrów pracy FOT. 3. Na ramie opryskiwacza można symetrycznie zainstalować pary rozpylaczy różnego typu, wytwarzające krople różnej wielkości FOT. 4. W rozpylaczach sadowniczych z pomocniczym strumieniem powietrza można regulować kąt natarcia cieczy Czynniki biotyczne… zmianę wielkości kropel np. podczas zmiennych warunków wietrznych lub w sąsiedztwie obszarów wrażliwych, w efekcie – na zmniejszenie znoszenia. Ograniczenie znoszenia FOT. 5. Regulacje biegu wentylatora, typu rozpylaczy, odchylenie strumienia do tyłu o kąt 45° przyczyniły się do całkowitego wyeliminowania zniesienia cieczy poza rząd chronionych drzew W opryskiwaczach sadowniczych należy dobrać strumień powietrza i jego siłę do gęstości drzew, rozpylacz do geometrii roślin i warunków wietrznych (fot. 3). Warto także zwrócić uwagę na kąt rozpylania cieczy. Przy prostym w stosunku do opryskiwanego obiektu, powierzchnia naniesienia jest niewielka. Przy nawet nieznacznym odchyleniu strumienia do tyłu, większa powierzchnia chronionego obiektu jest pokrywana cieczą roboczą. Aby zatem zminimalizować znoszenie podczas ochrony roślin przestrzennych, należy uwzględnić takie podstawowe regulacje w opryskiwaczu, jak: typ rozpylacza, ciśnienie cieczy, kąt strumienia (fot. 4), bieg wentylatora. Zmiany tylko w wymienionych zakresach pozwoliły, podczas praktycznych ćwiczeń towarzyszących szkoleniom odbywającym się w Skierniewicach i Tarnowie, na zredukowanie efektu znoszenia do tego stopnia, że rzędy drzew były prawidłowo opryskane, a ciecz robocza nie przedostawała się do sąsiednich międzyrzędzi, co stwierdzaliśmy na ORIENTACYJNE zakresy wielkości kropel przyjęte do klasyfikacji rozpylaczy przez ich producentów (wg BCPC) Klasa wielkości Średnica mediany objękropel (oznaczenia) tościowej (VMD) w µm Bardzo drobne (VF) <144 Drobne (F) 144–235 Średnie (M) 236–340 Grube (C) 341–403 Bardzo grube (VC) 404–502 Ekstremalnie grube >502 (XC) podstawie obserwacji papierków wodoczułych rozmieszczonych w rzędach chronionych roślin oraz w międzyrzędziach (fot. 5). Efektywność naniesienia cieczy roboczej na uprawę zależy m.in. od: l stanu technicznego i rozwiązań technologicznych urządzenia do jej rozpylenia; l podzespołów opryskiwacza (np. rozpylaczy); l parametrów pracy (rozmieszczenia i typu rozpylaczy na ramie opryskiwacza sadowniczego, prędkości roboczej i ciśnienia cieczy, strumienia powietrza oraz właściwości cieczy). fot. 1–5 K. Kupczak * Szkolenia te odbyły się w ramach trzyletniego projektu rozpoczętego w 2011 r. TOPPS-PROWADIS – „Ochrona wody przed zanieczyszczeniami obszarowymi”. Realizują go ośrodki badawcze i centra doradcze w siedmiu krajach Europy (Belgia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Polska, Włochy). W Polsce nadzór nad merytoryczną stroną przedsięwzięcia sprawują – ze strony Instytutu Ochrony Środowiska–PIB w Warszawie: mgr inż. Magdalena Bielasik-Rosińska, mgr inż. Danuta Maciaszek oraz dr Igor Kondzielski. IO w Skierniewicach reprezentują w zespole autorskim: prof. dr hab. Ryszard Hołownicki, dr Grzegorz Doruchowski, dr Artur Godyń, mgr inż. Waldemar Świechowski. Przedsięwzięcie wspomaga Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin. W tarnowskim szkoleniu współdziałały: MODR w Karniowicach i SITR NOT Oddział w Tarnowie ** % stosowanej dawki Ortus ® śmiertelnie skuteczny Efektywne działanie substancji aktywnej ś.o.r. warunkowane jest przez dwie grupy czynników: biotycznych oraz abiotycznych. W pierwszej należy wziąć pod uwagę nasilenie sprawcy (szkodników atakujących rośliny uprawne lub patogenów je porażających) i jego form rozwojowych, z uwzględnieniem stadium dominującego w czasie zabiegu. Dla przykładu, akarycydy zwalczające przędziorki eliminują określone stadia rozwojowe tych szkodników. Dlatego, gdy populacja przędziorków jest liczna, użycie akarycydu zwalczającego tylko jaja i larwy lub jedynie formy dorosłe nie przyniesie pożądanych rezultatów. Warto wtedy zastosować mieszaninę odpowiednio dobranych preparatów. Akarycydy stosowane pojedynczo nie zniszczą wszystkich stadiów rozwojowych szkodników, co przy sprzyjającej pogodzie i bardzo dużej populacji zawsze oznacza jej szybkie odbudowanie. Innym ważnym czynnikiem biotycznym, mającym wpływ na skuteczność działania substancji aktywnej ś.o.r. jest budowa morfologiczna chronionej rośliny (np. obecność wosków, włosków), a także jej faza rozwojowa. …i abiotyczne Działanie substancji aktywnej zależy również od czynników abiotycznych, w tym warunków atmosferycznych panujących w czasie zabiegu i krótko po nim. Optymalne warunki dla przeprowadzenia aplikacji to wczesne godzinny poranne lub wieczorne ciepłego dnia, o małej intensywności operacji słonecznej i dość wysokiej wilgotności powietrza. Temperatura wpływa na szybkość pobierania substancji aktywnej z preparatów systemicznych (im jest wyższa, tym więcej wniknie jej do tkanek). W przypadku fungicydów z grupy IBE oraz preparatów anilinopirymidynowych, aby mogły zostać one pobrane przez liście konieczna jest temperatura powyżej 12°C (a niektórzy fitopatolodzy podają − powyżej 15°C) utrzymująca się, odpowiednio, do 3–4 godzin (triazole) lub do 2 godzin (środki anilinopirymidynowe) po zabiegu. Nieliczne ś.o.r. wykazują skuteczność w niższej temperaturze. Do tej grupy należą np. pyretroidy, działające efektywnie w temperaturze do 20°C. Dla większości insektycydów minimalna temperatura dla ich stosowania wynosi 15°C, a akarycydy najwyższą efektywność działania wykazują zazwyczaj w zakresie 15–25°C. W wyższej temperaturze powietrza szkodniki są bardziej aktywne (intensywniej żerują), co zwiększa możliwość kontaktu agrofaga z zastosowanym środkiem i gwarantuje skuteczność. Przy silnym nasłonecznieniu obniża się wilgotność powietrza i ciecz robocza szybko odparowuje z powierzchni liści, co może nie sprzyjać pobieraniu substancji aktywnej do wnętrza tkanek Zwalcza: przędziorki i pordzewiacza jabłoniowego www.sumiagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Ortus jablon 258x92 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 12:02 15 cieczy roboczej Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak, redakcja „Hasło Ogrodnicze” i właściwemu jej działaniu. Ponadto intensywne nasłonecznienie powoduje szybki jej rozpad. Natomiast wyższa wilgotność powietrza, mająca miejsce zazwyczaj po zachodzie słońca (i wczesnym rankiem) sprzyja absorbcji substancji aktywnej przez tkanki roślinne i jej przemieszczaniu się. Ponadto zabiegi wykonywane wieczorem insektycydami stosowanymi np. przeciwko mszycom wpływają na ograniczenie liczebności populacji motyli nocnych (np. zwójkówek, owocówki jabłkóweczki), które są aktywne po zachodzie słońca. Z kolei nawet niewielkie opady deszczu w czasie zabiegu lub krótko po nim mogą znacząco obniżyć efektywność zabiegu preparatami systemicznymi. Warto zwrócić uwagę, że można jednocześnie chronić rośliny uprawne stosując odpowiednio dobrane ś.o.r. i dbać o populacje owadów zapylających w sadach towarowych. Optymalne warunki pogodowe dla wykonywania zabiegów pestycydami to jednocześnie czas, w którym owady zapylające nie dokonują oblotu kwiatów − pszczoły są aktywne w ciepłe, słoneczne dni, a drogę do pożytku „odczytują” kierując się położeniem słońca na niebie. wy na rozkład pod wpływem odczynu rozpuszczalnika jest kaptan. Degradacja substancji aktywnej jest mierzona przez okres jej połowicznego rozkładu, czyli czas po, którego upływie połowa jej ilości ze ś.o.r. ulegnie przemianom chemicznym. Wyjątkowo wrażliwy Okres półtrwania dla kaptanu w kwaśnym odczynie rozpuszczalnika (pH 5) wynosi 32 godziny, przy obojętnym Odczyn roztworu (pH) pH < 7 ……………kwaśny (nadmiar jonów wodorowych H+) pH = 7…………….neutralny (równowaga jonów wodorowych H+ i wodorotlenowych OH–) pH > 7…………….zasadowy (nadmiar jonów wodorotlenowych OH–) Przykład Woda deszczowa, której pH wynosi ok. 6 jest 10 razy bardziej kwaśna aniżeli woda destylowana o pH 7. Oznacza to, że koncentracja jonów H+ jest dziesięciokrotnie wyższa w wodzie deszczowej w porównaniu z wodą destylowaną. 8 godzin, a w zasadowym (pH 8) zaledwie 10 minut! Po 32 godzinach od sporządzenia roztworu cieczy roboczej kaptanu w środowisku kwaśnym degradacji ulegnie 50% substancji aktywnej, czyli skuteczność zabiegu wykona- nego po 32 godzinach od sporządzenia cieczy roboczej będzie o 50% niższa. Analogicznie, przy roztworze 16 Odczyn rozpuszczalnika Niebagatelne znaczenie dla skutecznego działania substancji aktywnej ś.o.r. mają właściwości fizykochemiczne cieczy roboczej. Sporządzając roztwór cieczy użytkowej producenci z reguły wiedzą jaką wodę (rozpuszczalnik) wykorzystują do jego wykonania. Duże znaczenie ma w tym wypadku znajomość odczynu (pH) wody używanej do przygotowania cieczy roboczej. Wykonanie jej analizy pozwala na uzyskanie informacji odnośnie odczynu, określanego skalą pH, będącą ilościowym oznaczeniem kwasowości i zasadowości roztworów wodnych, opartą na stężeniu jonów wodorowych w roztworze. Skalę pH stanowią liczby bezwzględne od 1 do 14. Kwaśny lub obojętny odczyn (pH 4−7) rozpuszczalnika jest odpowiedni dla przygotowywania większości roztworów cieczy roboczej insektycydów i fungicydów (ale też herbicydów). Środowisko zasadowe (pH powyżej 7) powoduje szybszą degradację substancji aktywnej, przez co jej skuteczne działanie zostaje ograniczone lub zahamowane – ponieważ ulega ona rozkładowi. Tak więc, im bardziej zasadowa jest woda użyta do sporządzenia roztworu cieczy roboczej tym szybciej substancja aktywna takiego roztworu ulega degradacji. Skuteczność zabiegu wykonanego takim roztworem może zmniejszyć się drastycznie, a nawet aplikacja może być zupełnie nieskuteczna. Insektycydy i fungicydy Insektycydy są bardziej wrażliwe na szybszy rozkład substancji aktywnej w środowisku zasadowym aniżeli fungicydy, herbicydy, czy regulatory wzrostu. W grupie insektycydów (tabela 1 na str. 16) większą wrażliwość na hydrolizę substancji aktywnej wykazują preparaty fosforoorganiczne i karbaminianowe. Niejednorodną grupę pod względem wrażliwości na degradację substancji aktywnej stanowią pyretroidy, te na bazie cypermetryny są bardziej wrażliwe na wyższy odczyn rozpuszczalnika niż pyretroidy, których substancją aktywną jest lambda-cyhalotryna. Większość fungicydów jest stabilna w szerokim zakresie pH. Wśród substancji aktywnych fungicydów (tab. 2) wyjątkowo wrażli- TOTALNE TORNADO NA CHWASTY… Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym) do stosowania w uprawach sadowniczych. Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów odpornych na glifosat. Zalecane dawki dla jednorazowego zastosowania: a) 3,0-4,0 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka na hektar powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która odpowiada powszechnie stosowanej mieszance: 3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze uciążliwych chwastów odpornych na glifosat, takich jak: skrzypy, wierzbownica, mniszek, ostrożeń, przymiotno. Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.nufarm.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. 16 15 o pH 8, czas połowicznego rozkładu wynosi 10 minut, co oznacza że po 10 minutach od sporządzenia roztworu cieczy roboczej, 50% substancji aktywnej będzie nieaktywne, czyli zabieg nim będzie tylko w 50% skuteczny – jeśli oczywiście zdążymy go wykonać w tak krótkim czasie. W ciągu następnych 10 minut kolejne 50% substancji aktywnej ulegnie dezaktywacji. Czyli jej skuteczność będzie wynosić już tylko 25%. Powyższe informacje są szczególnie ważne, w przypadku często sporządzanych mieszanin fungicydów z nawozami, głównie wapniowymi. Pierwiastek ten (silnie alkaliczny) znacznie podnosi pH cieczy roboczej, dlatego nie powinno się mieszać go z fungicydami zawierającymi kaptan, których skuteczność w środowisku zasadowym ulega drastycznej redukcji. Taka mieszanina jest z fitopatologicznego punktu widzenia, nieuzasadniona ekonomicznie i wątpliwa – biologicznie. Podsumowanie Im bardziej zasadowa jest woda użyta do sporządzenia roztworu cieczy roboczej tym szybciej substancje aktywne ś.o.r. ulegają degradacji. Jeśli dodatkowo roztwór zostanie wykonany znacznie wcześniej przed planowanym zabiegiem, postępująca w czasie degradacja substancji aktywnej może w znacznym stopniu ograniczyć efektywność zabiegu lub spowodować zupełny brak skuteczności. Reasumując, reakcje rozpadu są zdeterminowane przez: ● intensywność wrażliwości substancji aktywnej ś.o.r. na degradację; ● czas przebywania substancji aktywnej w roztworze o danym odczynie; ● temperaturę roztworu; ● stopnień zasadowości roztworu. Warto pamiętać ● pH wody w granicach 3,5 a 6 jest zadowalające i dla większości roztworów krótkoterminowe (12–24 godziny) ich przetrzymanie w zbiorniku opryskiwacza jest możliwe (z wyjątkiem sulfonylomoczników). TABELA 1. Czas degradacji wybranych substancji aktywnych insektycydów w zależności od pH rozpuszczalnika (wg m.in. Beard R., Deer H. M., Meszka B.) Substancja aktywna Nazwa handlowa (przykłady) imidachlopryd Kohinor 200 SL, Nuprid 200 SL Cyren 480 EC Fury 100 EW, Ammo Super 100 EW, Minuet 100 EW, Sherpa 100 EC, Titan 100 EW Karate Zeon 050 CS, Karate 2,5 WG Marvik 240 EW Sanmite 20 WP SpinTor 240 SC Rumo 30 WG, Steward 30 WG chloropiryfos cypermetryna (w tym zeta-cypermetryna) lambda cyhalotryna tau-fluwalinat pirydaben spinosad indoksakarb Okres połowicznego rozpadu w zależności od odczynu rozpuszczalnika (wody) pH 5 pH 7 pH 8 powyżej 31 dni przy pH 5−9 63 dni brak danych 35 dni brak danych 1,5 dnia 39 godzin stabilny przy pH 5−9 30 dni (pH 6) 1−2 dni (pH 9) stabilny przy pH 4−9 stabilny przy pH 5−7 200 dni stabilny przez 3 dni przy pH 5−10 TABELA 2. Czas degradacji wybranych substancji czynnych fungicydów w zależności od pH rozpuszczalnika (wg m.in. Beard R., Deer H. M., Meszka B.) Substancja aktywna Nazwa handlowa (przykłady) kaptan Captan 80 WG, Kapłan 80 WG, Kaptan 80 WG, Kapelan 80 WG, Malvin 80 WG, Merpan 480 SC/80 WG, Scab 80 WG Dithane NeoTec 75 WG, Indofil 75 WG/80 WP, Manfil 75 WG/80 WP Aliette 80 WG Grisu 500 SC, Iprodione 500 SC, Rovral Aquaflo 500 SC Bumper 250 EC mankozeb fosetyl glinowy iprodion propikonazol ● pH wody w granicach 6 a 7 jest odpowiednie do bezpośredniego opryskiwania po przygotowaniu roztworu większości ś.o.r. Nie należy jednak pozostawiać cieczy roboczej w zbiorniku dłużej niż 1–2 godz. Dłuższy okres może skutkować osłabieniem działania lub jego brakiem. ● pH wody powyżej 7 użytej do przygotowania roztworów ś.o.r. jest sygnałem do natychmiastowego wykonania zabiegu w formie opryskiwania. Okres połowicznego rozpadu w zależności od odczynu rozpuszczalnika (wody) pH 5 pH 7 pH 8 32 godziny 8 godzin 10 minut 20 dni 17 godzin 34 godziny stabilny przy pH 4−8 rozpad przy wysokim pH stabilny przy pH 5−9 Temperatura i nasłonecznienie Na efektywność zabiegu zwalczającego agrofagi wpływa temperatura wody użytej do sporządzenia cieczy roboczej, najlepiej aby była ona zbliżona do temperatury otoczenia, optymalnie – aby powinna wynosić nie mniej niż 15−20°C. Trzeba też pamiętać, aby do zabiegów nie używać zbyt zimnej wody, szczególnie istot- ne jest to w przypadku preparatów na bazie dodyny. Temperatura poniżej 6°C powoduje unieczynnienie substancji aktywnej. Ważna jest także lokalizacja sporządzania cieczy roboczej – miejsce jej przygotowania nie może być wystawione na działanie promieni słonecznych. Powodują one nagrzewanie cieczy w zbiorniku i degradację/rozkład znajdujących się tam substancji aktywnych oraz jej dezaktywację. Ponad 130 zastosowań w etykiecie! Szeroki wachlarz możliwości grzybobójczych – skutecznie zwalcza patogeny w uprawach sadowniczych, warzywach oraz w uprawie roślin ozdobnych Działa zapobiegawczo i leczniczo, niezależnie od temperatury Zastosowany po wiosennym formowaniu koron lub po gradobiciu, doskonale zabezpiecza uprawy sadownicze przed chorobami kory i drewna Pozwala na optymalizację kosztów ochrony Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Topsin M sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 11:38 17 Jak nie parch to mączniak Anita Łukawska W arunki pogodowe w sezonie wegetacyjnym sprzyjają rozwojowi parcha jabłoni albo mączniaka. Dla rozwoju pierwszego korzystne są bowiem ciepła pogoda i podwyższona wilgotność powietrza (deszcz, mżawka, mgła, rosa), a dla mączniaka także ciepła pogoda, ale umiarkowana lub niska wilgotność powietrza. Bywają więc sezony, w których rozwija się parch lub takie, gdy dominuje mączniak jabłoni. W obu przypadkach ochrona chemiczna nie jest łatwa. Zimowanie Jak donoszą źródła naukowe sprawca mączniaka jabłoni, grzyb Podosphaera leucotricha zimuje w porażonych pąkach wegetatywnych i generatywnych w postaci strzępek grzybni pomiędzy łuskami, które przerasta latem poprzedniego roku z pędów podczas tworzenia się pąków, zanim łuski stwardnieją. Wczesną wiosną grzybnia dokonuje infekcji młodych tkanek liści i pąków kwiatowych, sprawiając, że rozwijające się organy są pokryte grzybnią i trzonkami zarodników konidialnych, o czym świadczy mączysty nalot. Mączniak prawdziwy jabłoni to choroba występująca głównie na jabłoniach. Poraża wszystkie organy nadziemne tego gatunku – liście, młode pędy, pąki, kwiaty, zawiązki owoców i owoce. Łatwo infekuje jednak organy młode, nie poraża natomiast pędów zdrewniałych. Szczególnie podatne na mączniaka jabłoni są odmiany ‘Idared’, ‘Ligol’ i ‘Early Geneva’, ale także ‘Gala’ i ‘Jonagoldy’ oraz rzadziej już uprawiane ‘Cortland’ i ‘Paulared’. W ubiegłym roku, choć warunki wiosną sprzyjały mączniakowi bardziej niż parchowi, nie wszędzie ten pierwszy wystąpił w dużym nasileniu. W sadach, w których wystąpił mączniak, upały latem znacznie przyhamowały jego rozwój, ponieważ nie są to warunki sprzyjające temu sprawcy. Zima 2015/2016 to kolejna łagodna i sprzyjająca zimowaniu mączniaka. W sadach, w których choroba ta wystąpiła w ubiegłym roku, w bieżącym także należy się jej spodziewać. Dobrym działaniem profilaktycznym jest wycinanie podczas zimowego cięcia drzew pędów z objawami występowania tej choroby w poprzednim sezonie. To proste działanie profilaktyczne znacznie ogranicza źródło infekcji na sezon. Objawy Nie ma chyba sadownika, który nie widział objawów mączniaka jabłoni. Jest to biały, mączysty nalot na liściach, pąkach, pędach, kwiatach czy zawiązkach owoców (fot. 1). Grzybnia bywa delikatna, ale i bardzo zbita, a nawet wojłokowata. Choroba ta powoduje znaczne deformacje porażonych organów, co utrudnia formowanie koron młodych drzewek (gdy porażone są pędy), a w przypadku kwiatów i zawiązków, może znacznie zredukować plon. Porażone kwiaty są zdrobniałe i często nie zawiązują owoców, ponieważ grzyb powoduje sterylność słupków i pręcików. Porażone liście zazwyczaj są wydłużone, zagięte łódkowato, kruche i przestają rosnąć. Nie przebiegają w nich prawidłowo procesy fizjologiczne, zatem nie pełnią właściwie swojej funkcji. Wiosenne porażenie mączniakiem jest objawem infekcji pierwotnych. Infekcje wtórne (fot. 2 na str. 18) mogą rozpocząć się bar- a b FOT. 1. Objawy mączniaka jabłoni z infekcji pierwotnych na pąkach kwiatowych (a) i na rozetce liściowej (b) 18 reklama 17 dzo wcześnie, ponieważ gdy tylko grzybnia rozrośnie się, wytwarza obficie zarodniki konidialne, które dokonują ich bez obecności wody. Optymalne są do tego temperatura około 19–22°C i wilgotność względna powietrza powyżej 70%, ale bez zwilżenia liści. W takich warunkach plamy chorobowe mogą być widoczne już po upływie 48 godzin w postaci chlorotycznych przebawień, a następnie delikatnej grzybni na dolnej stronie młodych liści. Infekcjom, oprócz wcześniej wymienionych czynników sprzyja także wczesne rozpoczynanie się wegetacji i intensywny wzrost wegetatywny. Najintensywniej infekcje dokonują się od kwietnia do lipca, czyli w okresie wzrostu pędów jednorocznych. Po zakończeniu przez nie wzro- stu, zazwyczaj nie przybywa już nowych objawów. Porażone liście i pędy z czasem szarzeją. W drugiej połowie lata na grzybni tworzą się owocniki stadium doskonałego z zarodnikami workowymi. Owocniki mają barwę ciemną, dlatego grzybnia mączniaka przybiera wówczas szarawy odcień. Zarodniki workowe nie mają większego znaczenia w rozwoju patogenu. Zawiązki owoców po porażeniu mączniakiem także ulegają deformacjom, a w skrajnych przypadkach i bez ochrony chemicznej przestają rosnąć. Zakażenia te są objawem infekcji wtórnych. Najczęściej bywają one na owocach niewidoczne. Czasami o porażeniu mączniakiem świadczą jedynie ordzawienia skórki w postaci charakterystycznej siateczki. O ile parch jabłoni jest chorobą, która wymaga czujności i właściwej ochrony co roku (ma cykl jednoroczny), o tyle mączniak jabłoni wykazuje cykl wieloletni. Sprzyjają mu ciepłe i suche sezony oraz łagodne zimy. Cykl ten może przerwać jedna mroźna zima ze spadkami temperatury poniżej –25°C lub spadek temperatury na przedwiośniu do –19°C, kiedy wymarzają pąki porażone mączniakiem, gdyż grzyb obniża ich odporność na niską temperaturę. Profilaktyka i ochrona Wspomniałam już o wycinaniu porażonych mączniakiem pędów w okresie zimowego cięcia drzew. Zabieg ten można prowadzić także wiosną, gdy przy wyjątkowo sprzyjających warunkach pogodowych następuje rozwój choroby na coraz to nowych rozetkach. Oczywiście wycinanie ich wiosną nie jest korzystne z punktu widzenia wzrostu i owocowania drzew, ale czasem konieczne, aby ograniczyć źródło infekcji wtórnych (a na pewno wspomaga chemiczną ochronę przed chorobą). Mączniak jabłoni może rozwijać się już w temperaturze 10°C. Niewiele preparatów działa przy tak niskim jej poziomie. Dlatego wybierając fungicyd do zabiegów wczesnowiosennych należy brać pod uwagę spektrum jego działania w odniesieniu do temperatury. W takich warunkach sprawdzają się preparaty siarkowe. Do dyspozycji sadowników są Siarkol Nawozy i środki miedziowe Janusz Miecznik, Agrosimex Z wiązki miedzi od dawna wykorzystywane były do ochrony roślin sadowniczych przed sprawcami groźnych chorób. Ich właściwości grzybobójcze zauważono w XIII wieku po odkryciu, że zboża wyrosłe z ziaren nasączonych siarczanem miedzi były wolne od porażenia śnieciami. Trochę historii Praktyka zaprawiania ziaren pszenicy siarczanem miedzi była tak skuteczna, że kiedy widziano na polu kłosy pszenicy porażone śniecią, traktowano to jako dowód niedbałości rolnika. W winnicach okręgu Bordeaux odkryto, że krzewy winorośli posmarowane siarczanem miedzi i pokryte wapnem w celu odstraszenia złodziei winogron były zdecydowanie mniej porażone przez choroby pleśniowe. W Polsce do połowy lat 70. ub. wieku powszechne było wykorzystanie cieczy bordoskiej jako fungicydu. Skuteczność miedzi Dalsze badania i obserwacje reakcji roślin sadowniczych na stosowanie związków miedzi pozwoliły wysnuć wniosek, że oprócz chorób grzybowych, jak parch jabłoni, są one wysoko skuteczne w zwalczaniu sprawców chorób pochodzenia bakteryjnego, takich jak rak bakteryjny drzew owocowych oraz zaraza ogniowa. Obecnie na rynku dostępnych jest dość dużo fungicydów i nawozów miedziowych opartych na tlenku miedzi, wodorotlenku miedzi i tlenochlorku miedzi. Nowoczesne technologie nanocząsteczek umożliwiły otrzymywanie i zastosowanie w tej technologii również struktur miedzi, których jednostką naturalną jest nanometr, czyli 10–9 metra. Cechują je osobliwe możliwości działania fizycznego, chemicznego i biologicznego. Z uwagi na nanorozmiary uzyskujemy bardzo szybką ich absorpcję przez przestrzenie międzykutykularne, przetchlinki i aparaty szparkowe. Bardzo małe rozmiary umożliwiają szybkie przemieszczanie się nanocząsteczek po całej roślinie i największą z możliwych powierzchnię kontaktu z organizmami chorobotwórczymi. bakteriobójcze tlenochlorku miedzi wciąż duża grupa producentów owoców sięga właśnie po preparaty z tej grupy. Dodatkowo wyróżniającą zaletą ww. preparatów jest wygodna w stosowaniu płynna forma SC lub granulat. Uwaga na korozję! Należy jednak pamiętać o właściwej konserwacji sprzętu po zabiegach z wykorzystaniem preparatów z tej grupy produktów ze względu na ryzyko wystąpienia korozji. Wodorotlenek miedzi Fungicydy miedziowe Dawniej ochrona roślin wręcz opierała się na preparatach miedziowych. Obecnie ilość zabiegów ogranicza się do 2, 3 w sezonie, czego powodem jest rozbudowana gama substancji aktywnych używanych do ochrony roślin. Ze względu jednak na wysoką skuteczność miedzi w zwalczaniu sprawców chorób bakteryjnych oraz niską toksyczność dla organizmów zwierzęcych i środowiska środki miedziowe powinny być stosowane częściej, szczególnie jako baza w prowadzeniu działań profilaktycznych ochrony roślin, np. przeciwko sprawcom raka bakteryjnego drzew pestkowych, zarazy ogniowej oraz chorób kory i drewna. Tlenochlorek miedzi Grupę preparatów zawierających tlenochlorek miedzi stanowią środki: Cuproflow 375 SC i Neoram 37,5 WG oraz nawozy: Cuproflox 38, Cuproflox 70 i Miedź Plus 50 WP. Ze względu na dobre właściwości Funguran A Plus New 50 WP reprezentuje grupę środków zawierających miedź w postaci wodorotlenku miedzi. Cechą charakterystyczną jest mniejsza podatność na zmywanie z chronionej powierzchni w porównaniu do środków na bazie tlenochlorku miedzi. Kryształki wodorotlenku miedzi mają postać igieł, dzięki czemu dokładnie przylegają do opryskiwanej powierzchni. Brak jonów chloru powoduje, że preparaty te odznaczają się niską fitotoksycznością lub nie są fitotoksyczne w stosunku do roślin uprawnych. Tlenek miedzi Nordox 75 WG to granulat, który zawiera 75% tlenku miedzi. Unikalność tego preparatu polega na doskonałym rozdrobnieniu substancji aktywnej (1,2 mikrometra), jednorodności w wielkości cząstek oraz naturalnych nośnikach. W efekcie daje to wyjątkową skuteczność w zwalczaniu patogenów przy prawie zerowym zagrożeniu dla środowiska. SKUTECZNOŚĆ preparatu Viflo Cu – B w zwalczaniu sprawcy zarazy ogniowej na pędach jabłoni odmiany ‘Piros’/‘M.26’, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, 2014 r. Kombinacja Efektywność po 7 dniach od inokulacji (%) Efektywność po 20 dniach Efektywność po 20 dniach od inokulacji (%) od inokulacji (%) Viflo Cu B 0,4% 71,6 47,7 33 Viflo Cu B 0,2% 84,5 64,1 44,1 Viflo Cu B 0,1% 57,8 53 25,2 Mechanizm działania preparatu jest również specyficzny. Polega na stopniowym uwalnianiu jonów Cu+ i Cu++ przez Cu2O. Jony Cu++ są zabójcze dla patogenów, powodują ich zamieranie na skutek niszczenia systemu enzymatycznego. O doskonałej przyczepności preparatu mogli się przekonać ci, którzy Nordox już stosowali, zwłaszcza w momencie mycia sprzętu, który służył do wykonywania zabiegu. Nordox jest bardzo dobrze rozpuszczalny w wodzie i już po kilku sekundach tworzy jednolitą, gotową do użycia zawiesinę. Nanocząsteczki miedzi Viflo Cu – B jest płynnym dolistnym nawozem przeznaczonym do likwidacji niedoborów miedzi, boru, cynku i manganu. Mikroskładniki występują w nawozie w postaci bardzo małych molekuł (nanocząsteczek) skompleksowanych kwasem glukonowym, co zapewnia szybkie pobieranie nawozu przez liście i pełną kompatybilność z metabolizmem nawożonych roślin. Nawóz jest przeznaczony do całorocznego nawożenia upraw sadowniczych. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. 80 WP, Siarkol Bis 80 WG, Siarkol 800 SC i Siarkol Extra 80 WP, które zalecane są w dawce 7,5 kg/ha (l/ha). Preparaty siarkowe mogą być użyte przed kwitnieniem jabłoni (jeżeli zachodzi taka potrzeba), nawet kilka razy co 7 dni. Wykazują one działanie zapobiegawcze. Preparatem o działaniu układowym, a na roślinie zapobiegawczym i interwencyjnym, który można użyć wczesną wiosną z uwagi na działanie w szerokim zakresie temperatury jest Kendo 50 EW. Jest on zarejestrowany w dawce 0,5 l/ha do maksymalnie dwóch zabiegów (w odstępie 7–14 dni) w sezonie. W przypadku jabłoni można stosować go od fazy różowego pąka do czasu, gdy owoce osiągają połowę typowej wielkości (można chronić nim także grusze), wykonując maksymalnie trzy zabiegi w sezonie. Merces 50 EW zawiera tę samą substancję czynną co Kendo 50 EW i jest zalecany do użycia w takiej samej dawce i terminach. Nimrod 250 EC w dawce 0,7–1,4 l/ha przeznaczony jest do zabiegów zapobiegawczych i wyniszczających mączniaka jabłoni, od początku kwitnienia drzew do czasu, gdy jest to konieczne, przy zachowaniu 7–14-dniowych odstępów. Kolejnym preparatem, który można wykorzystać do wiosennych zabiegów w okresie okołokwitnieniowym jest Topas 100 EC, który jest przeznaczony do ochrony jabłoni i gruszy przed mączniakiem prawdziwym w dawce 0,125 l/metr wysokości korony/ha, co ułatwia dopasowanie jej do wielkości drzew w sadzie. Jest to środek układowy i można używać go do ochrony zapobiegawczej oraz interwencyjnej po zauważeniu pierwszych objawów. Przy silnych infekcjach zabieg należy powtórzyć. Najlepiej działa w bloku 2 lub 3 zabiegów, co 7–10 dni (maksymalnie można nim wykonać trzy zabiegi w sezonie). Grupa preparatów strobilurynowych (Discus 500 WG, Flint Plus 64 WG, Tercel 16 WG i Zato 50 WG) wykazuje wysoką skuteczność w ochronie przed mączniakiem jabłoni. Są one skuteczne także w niższej temperaturze i nawet podczas wysokiej wilgotności powietrza. Lepiej jednak jest je wykorzystywać do zabiegów po kwitnieniu jabłoni, gdy zmniejsza się ryzyko infekcyjne parcha jabłoni. Wówczas skuteczność tych preparatów będzie zadowalająca. Można je stosować w mieszaninach z innymi fungicydami, co poszerza spektrum zwalczanych chorób i poprawia skuteczność zabiegów. Fontelis 200 SC jest preparatem kontaktowym o działaniu wgłębnym i lokalnie systemicznym, przeznaczonym do ochrony jabłoni przed sprawcami parcha i mączniaka jabłoni oraz szarej pleśni. Zawiera pentiopirad, związek z grupy karboksyamidów SDHI, który sprawdza się w ochronie jabłoni wiosną, dlatego jest polecany do zabiegów po okresie ochrony preparatami miedziowymi (działa w temperaturze 2–25°C). Po wniknięciu do wnętrza liści (po godzinie od ich wyschnięcia) staje się odporny na zmywanie przez deszcz (do 60 mm opadu). Wykazuje 48-godzinne działanie interwencyjne (we wczesnym stadium rozwoju choroby) i 5–6-dniowe zapobiegawcze. Najlepszym terminem na wykonanie zabiegu tym środkiem, jest okres okołokwitnieniowy, gdy możliwości preparatu będą w pełni wykorzystane. Fontelis 200 SC może być użyty do ochrony jabłoni do trzech razy w sezonie. Dopuszczalne jest użycie go dwa razy po sobie z 7-dniowym odstępem. Zaleca się jednak stosować preparat przemiennie z fungicydami o innym mechanizmie działania i należącymi do odmiennych grup chemicznych. Dawka preparatu to 0,5– 0,75 l/ha, przy użyciu 500–750 l wody. Wyższą z zalecanych należy zastosować w przypadku dużego nasilenia choroby oraz drzew o dużych koronach. Luna Experience 400 SC, 19 a a FOT. 2. Objawy mączniaka z infekcji wtórnych na pędzie (a) i na brzegu blaszki liściowej (b) to także preparat z grupy SDHI, który jest gotową mieszaniną dwóch substancji aktywnych (fluopyram i tebu- konazol). Jest on zarejestrowany do ochrony jabłoni i gruszy przed parchem, mączniakiem jabłoni i choro- bami przechowalniczymi w dawce 0,75 l/ha oraz w uprawie wiśni i czereśni przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych. W przypadku mączniaka i parcha jabłoni polecane jest opryskanie drzew jeden raz w okresie od fazy widocznych pąków kwiatowych do początku rozwoju owoców. Grupa preparatów triazolowych (IBEArgus 250 EC, Cros 250 EC, Difo 250 EC, Domark 100 EC, Riza 250 EW, Sparta 250 EW, Systemik 125 SL, Troja 250 EW) także wykazuje działanie interwencyjne i zapobiegawcze w odniesieniu do patogenu, a w roślinie działają układowo. Można użyć ich do ochrony jabłoni maksymalnie dwa razy w sezonie (całej grupy) zawsze naprzemiennie z preparatami o innym mechanizmie działania. Pamiętać należy, że najlepiej działają one w temperaturze powyżej 12°C. Shavit Plus 71,5 WP jest mieszaniną dwóch substancji (kaptan i triadimentol), który można w ochronie przed mączniakiem użyć w dawce 2 kg/ha od fazy różowego pąka do początku opadania owoców, maksymalnie trzy razy w sezonie. Wykazuje on działanie interwencyjne 72 godziny po infekcji. Wiele z wymienionych preparatów jest także zarejestrowane do ochrony przed parchem jabłoni. Podczas wyboru fungicydu do określonego zabiegu ochrony przed mączniakiem jabłoni warto wykorzystać tę właściwość. Pamiętać także należy o rotacji preparatów o różnym mechanizmie działania celem zapobiegania powstawaniu odporności (nie mączniaka, ale raczej parcha jabłoni). Przed użyciem każdego preparatu należy zapoznać się z jego etykietą rejestracyjną i instrukcją stosowania, ponieważ mogły ulec zmianie np. dawki. fot. 1, 2 A. Łukawska POLSKA VAT od wycofania owoców z rynku Podczas spotkania z Mirosławem Maliszewskim, prezesem Związku Sadowników RP i posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, w trakcie Międzynarodowych Targów Techniki Sadowniczej (MTAS) w Warszawie, uzyskałam informację o konieczności odprowadzenia podatku VAT przez sadowników i innych producentów, którzy brali udział w mechanizmie wycofania owoców i warzyw z rynku. Mimo prowadzonej przez Związek Sadowników RP z Ministerstwem Finansów korespondencji w sprawie nienaliczania podatku VAT od kwoty otrzymanej za wycofanie jabłek i innych owoców oraz warzyw z rynku w 2015 r. i obecnym, resort finansów jest nieugięty – podatek ten ma być naliczony i odprowadzony do Urzędu Skarbowego. Dotyczy to oczywiście sadowników rozliczających podatek VAT na zasadach ogólnych – poinformował M. Maliszewski. Związek Sadowników RP ubiega się o nieuznawanie tego podatku VAT jako koniecznego do odprowadzenia. Jak powiedział M. Maliszewski – jest ku temu kilka przesłanek. Po pierwsze wycofanie owoców i warzyw z rynku nie było sprzedażą, a nadzwyczajnym mechanizmem pomocowym Unii Europejskiej dla producentów, którzy ponoszą straty na skutek rosyjskiego embarga, ponieważ nie mogą sprzedać wyprodukowanych przez siebie owoców i warzyw. Drugim aspektem jest finansowanie tego działania z budżetu UE, a nie Polski, zatem bezprawne wydaje się być odprowadzenie podatku VAT od unijnej pomocy do budżetu państwa. Wysokość podatku VAT jest także, jak stwierdził M. Maliszewski, kwestią kłopotliwą dla sadowników i innych producentów, ponieważ kwota pomocy była rekompensatą za jabłka lub inne owoce oraz warzywa, opakowania, sortowanie i transport. Podatek od każdego z tych elementów jest inny. Zatem wyliczenie stawki należnego państwu podatku VAT nie jest łatwe i oczywiste. Stawka od całkowitej otrzymanej kwoty za wycofanie produktów z rynku została według ostatnich doniesień ustalona na 5%, bez rozliczania jej na owoce, opakowania, sortowanie oraz transport. W przypadku producentów owoców i warzyw, którzy nie rozliczają się z podatku VAT na zasadach ogólnych, ale są rolnikami ryczałtowymi, VAT od kwoty otrzymanej jako rekompensata za przekazanie owoców i warzyw na wycofanie z rynku powinien być im zwrócony z budżetu państwa. Resort finansów uważa jednak, że nie należy im się zwrot tego podatku, choć podmioty odbierające towar od nich płacą podatek VAT, który jest im należny. Celem uspokojenia ogrodników, M. Maliszewski poinformował, że w przypadku zmiany interpretacji przepisów dotyczących podatku VAT od towarów wycofywanych z rynku przez resort finansów, tym, którzy go odprowadzą do budżetu państwa, będzie on zwrócony. Dla sadowników biorących udział w mechanizmie wycofania produktów z rynku obecnie najbezpieczniej jest odprowadzić należny podatek VAT do budżetu państwa, aby nie powstały inne obciążenia finansowe. (AŁ) NOWA REJESTRACJA! Przełomowa skuteczność w zwalczaniu mączniaka prawdziwego w sadach Nowa substancja aktywna – cyflufenamid – z nowej grupy chemicznej Działanie zapobiegawcze i interwencyjne – możliwość elastycznego terminu zabiegu Zastosuj Kendo w jabłoni i gruszy: samodzielnie w dawce 0,5l/ha w mieszaninie z preparatem parchobójczym w dawce 0,2-0,3l/ha Teraz rejestracja też w winorośli Masz mączniaka? Stosuj Kendo! Czy wiesz, że… Kendo (jap. 剣道 kendō, pol. droga miecza) – to sztuka walki wywodząca się z szermierki japońskich samurajów. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Kendo sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 10.03.2016 11:33 20 Wiosna 2016 r. z parchem jabłoni Mgr inż. Małgorzata Kołacz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie P arch jabłoni (Venturia inaequalis) jest chorobą powszechnie występującą na wielu gatunkach z rodzaju Malus. Odmiany jabłoni wykazują różną podatność na tę chorobę. Te odporniejsze na parcha jabłoni są zazwyczaj wrażliwsze na szarą pleśń, choroby kory i drewna oraz na zarazę ogniową. Większość sadów towarowych wymaga wielu zabiegów oraz starannej ochrony przed parchem. Poprzedni sezon wegetacyjny pod względem ochrony przed parchem jabłoni był dla wielu sadowników pomyślny. Przebieg pogody, a szczególnie brak opadów deszczu wiosną uniemożliwiały rozsiewanie się zarodników workowych patogenu. Takie warunki nie sprzyjały także infekcjom pierwotnym, co znacznie ułatwiło prowadzenie ochrony chemicznej i poskutkowało niewielkim porażeniem chorobą oraz nieczęstym widokiem plam parcha. W sadach, w których poprzez błędy w prowadzonej ochronie chemicznej wystąpiły objawy infekcji w postaci oliwkowych plam (fot. 1), sucha i gorąca pogoda spowodowała za- hamowanie rozwoju grzyba na porażonych organach. Jednak miejsca porażenia przez V. inaequalis (plamy parcha) uaktywniły się w jesienią po opadach deszczu, gdy nastała wilgotna i chłodniejsza pogoda i spowodowały infekcje wtórne (fot. 2). W takich sadach wymagana była dobra ochrona przedzbiorcza, a po zbiorze owoców konieczny był zabieg roztworem mocznika. Warunki pogodowe FOT. 1. Oliwkowe plamy parcha jabłoni na liściach są objawem infekcji pierwotnych FOT. 2. Plamy parcha z infekcji FOT. 3. Warunki pogodowe znaczny rozkład liści pod 21 po zbiorach sprzyjały rozkładowi opadłych liści (fot. 3). Prognozy pogody na nowy sezon zapowiadają mniejsze źródło infekcji parchem w sadach. Sytuacja ta nie powinna jednak usypiać czujności sadowników, gdyż z reguły dużym zagrożeniem dla sadów towarowych stają się nieużytki sadownicze, sady przydomowe oraz dziko rosnące jabłonie, które w ogóle nie podlegają ochronie. Zatem i ten sezon wegetacyjny będzie wymagał szczególnej uwagi w ochronie jabłoni przed parchem w okresie wczesnowiosennym i wiosennym. Skuteczność zapobiegania infekcjom pierwotnym, z uwagi na większą wrażliwość młodej tkanki na porażenie oraz szybki przyrost powierzchni liści, decyduje o powodzeniu całej ochrony w sezonie. Do pierwszych zabiegów polecane są środki o działaniu kontaktowym, zawierające: kaptan, folpet, mankozeb, tiuram i ditianon. Środki kontaktowe stosowane są w celu zapobieżenia zakażeniu, a skuteczność tych preparatów zależy od dokładnego naniesienia cieczy użytkowej na roślinę. Zagrożeniem dla skuteczności preparatów kontaktowych jest zmycie środka przez deszcz (20–25 mm). Wówczas zasadne jest powtórzenie zabiegu. Środki chemiczne wykazują bardzo dobre działanie zapobiegawcze w przypadku chłodnej pogody. Częstotliwość stosowania preparatów kontaktowych w ochronie wiosennej uzależniona jest od przyrostu zielonej, podatnej na porażenie tkanki liści. Preparaty powierzchniowe, od wczesnej wiosny do około 2 tygodni po kwitnieniu, zachowują trwałość na powierzchni rośliny przez 5–8 dni. W późniejszym okresie rozwoju drzew trwałość ta przedłuża się do 14 dni. Stosowanie preparatów o działaniu kontaktowym obarczone jest niewielkim ryzykiem powstawania odporności. W przypadku pogody niekorzystnej dla naniesienia preparatu kontaktowego (chłodnej i deszczowej), warto zastosować środki wgłębne o działaniu interwencyjno-zapobiegawczym. Najczęściej wczesnowiosenna ochrona prowadzona jest w oparciu o preparaty miedziowe m.in.: Miedzian 50 WP, Nordox 75 WG, Funguran-OH 50 WG. Do późniejszej ochrony stosuje się preparaty zawierające kaptan: Captan 80 WG, Kapelan 80 WG, Malwin 80 WG i inne. Cenionym środkiem w ochronie wiosennej przeciw parchowi jest zawierający ditianon Delan 700 WG. W trudnych warunkach pogodowych, przy temperaturze powyżej 6°C i przy ściśniętych jeszcze pąkach, można zastosować fungicydy wgłębne zawierające dodynę, jak Syllit 65 WP czy Carpene 65 WP. Preparaty te wyka- zują zdolność do wyniszczania grzybni i zarodników konidialnych, co jest istotne przy popełnionych wcześniej błędach w ochronie. Do zwalczania parcha jabłoni w okresie kwitnienia jabłoni lub infekcji mączniaka warto włączyć do ochrony środki ochrony o wielokierunkowym działaniu. Tak działają Fontelis 200 SC oraz Luna Experience 400 SC, które oprócz parcha zwalczają także mączniaka, a Fontelis 200 SC dodatkowo szarą pleśń. Przed użyciem jakiegokolwiek środka ochrony roślin należy zapoznać się z etykietą/instrukcją stosowania, aby uniknąć podstawowych błędów w ich stosowaniu. Dotyczy to zazwyczaj wymagań w odniesieniu do temperatury, czy sporządzania mieszanin zbiornikowych. Z możliwości ograniczania dawek pestycydów należy korzystać bardzo rozsądnie, by nie wytworzyć w sadzie odporności na podstawowe (ograniczone) substancje czynne. Według dr hab. Beaty Meszki, prof. IO w Skierniewicach, poważnym problemem w ochronie sadów jabłoniowych jest odporność V. inaequalis na fungicydy, głównie dodynowe, strobilurynowe oraz anilinopirymidynowe. Prowadząc ochronę chemiczną należy pamiętać o konieczności rotacji środków. Dotyczy to również inhibitorów dehydrogenazy bursztynianowej (SDHI). Pomocne w podejmowaniu decyzji o ochronie chemicznej jabłoni przed parchem jest korzystanie ze wskazań 22 wtórnych parcha jabłoni MIEDŹ ALBO NIE MIEĆ. Cuproxat – miedziowy preparat grzybobójczy do zapobiegawczego zwalczania chorób grzybowych i bakteryjnych w sadach, uprawach chmielu, ziemniaka i warzyw. Jedyny preparat miedziowy w postaci płynnej formulacji na bazie szczególnie efektywnego trójzasadowego siarczanu miedzi. Cuproxat jest jednym z najbardziej efektywnych preparatów miedziowych na rynku, zawarte w nim cząsteczki w ponad 70 % mają wielkość poniżej 1 mikrona, co gwarantuje znacznie lepsze pokrycie powierzchni chronionej rośliny. Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.nufarm.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. po zbiorach owoców zapewniły drzewami 22 Parch jabłoni wymaga czujności 21 Anita Łukawska B iologia sprawcy parcha jabłoni (Venturia inaequalis) jest dobrze poznana. Patogen ten nadal jednak potrafi zaskoczyć sadowników. Szeroka diagnostyka, specjalistyczne preparaty przeznaczone do ochrony jabłoni przed tą chorobą wciąż nie gwarantują całkowitej ochrony i co roku parchowi jabłoni udaje się, w mniejszym lub większym stopniu, rozwinąć na liściach oraz zawiązkach owoców (fot. 1). rować wczesne ich wysiewy, jeżeli pogoda będzie optymalna. Warto zatem śledzić prognozy pogody, zarówno te krótko-, jak i długoterminowe, oraz na tyle wcześnie rozpocząć ochronę chemiczną jabłoni, aby Warunki atmosferyczne FOT. 4. Wskazania stacji meteorologicznych monitorujących pogodę znacznie ułatwiają podejmowanie decyzji o zabiegach sygnalizatorów (fot. 4) i programów symulacyjnych. Pozwalają one na ustalenie prawidłowego terminu zabiegu oraz dobór preparatu. Powiązanie terminów opryskiwań z okresami infekcji podnosi skuteczność ochrony jabłoni przed parchem i umożliwia zmniejszenie liczby zabiegów. W ochronie jabłoni przed parchem w dalszym ciągu istotną rolę będzie odgrywała integracja metod zwalczania. Należy do nich m.in. cięcie drzew, które poprawia przewietrza- nie koron, a tym samym umożliwia skrócenie okresu zwilżenia liści. Kolejnym elementem jest prawidłowe nawożenie drzew, które harmonizuje wzrost wegetatywny z rozwojem generatywnym. W walce biologicznej największą rolę mogą w przyszłości odegrać preparaty mikrobiologiczne. Być może w przyszłości ochrona chemiczna będzie jedynie dopełnieniem pozostałych stosowanych zabiegów. fot. 1–4 M. Kołacz Rozwój grzyba V. inaequalis jest ściśle skorelowany z przebiegiem warunków pogodowych zimą i wiosną. Sprzyjają mu łagodne zimy oraz ciepła i deszczowa wiosna. Opad deszczu na poziomie 0,2 mm jest wystarczający do pęcznienia worków z dojrzałymi zarodnikami, ich pękania oraz wysiewu, co następuje po upływie około 1–1,5 godziny po deszczu („Parch jabłoni” – W. Goszczyński, 1998). W takich warunkach nie tylko następują wysiewy zarodników workowych, które dokonują infekcji pierwotnych, ale także wzrasta strzępka, gdy zarodniki znajdą się na powierzchni tkanki roślinnej. Powszechnie wiadomo, że do tego, aby nastąpiła infekcja parchem jabłoni konieczna jest obecność: zarodników grzyba zdolnych do infekcji, podatnej tkanki oraz sprzyjających warunków pogodowych, obejmujących odpowiednią temperaturę i wilgotność. Wielkość źródła infekcji zależy od stopnia porażenia jabłoni, głównie liści, w poprzednim sezonie wegetacyjnym oraz od układu warunków pogodowych zimą i wiosną. a Prognozy i obserwacje Można uznać, że w bieżącym sezonie źródło infekcyjne parcha jabłoni nie jest duże, ponieważ w ubiegłym roku porażenie chorobą było niewielkie. Jednak warunki pogodowe zimą na pewno sprzyjały rozwojowi owocników w opadłych pod drzewami liściach, co może suge- b FOT. 1. Objawy parcha jabłoni na liściach (a) i na zawiązkach owoców (b) Niezawodne rozwiązanie w okresie kwitnienia Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Należy zwrócić szczególną uwagę na zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu. 4 powody dlaczego Chorus: • Działanie interwencyjne przeciwko parchowi i innym patogenom w okresie kwitnienia • Sprawdzony i skuteczny w szerokim zakresie temperatur • Szybkie działanie, szybkie wnikanie w tkanki rośliny (wystarczy 1 godz. przed deszczem) • Wygodna, nowoczesna formulacja, korzystny profil rozpadu Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa, tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl zabezpieczyć tkanki ukryte jeszcze w pąkach. Pamiętać należy, że nawet niewielkie źródło infekcji przy sprzyjających jej warunkach pogodowych może doprowadzić do epidemicznego porażenia drzew, co będzie skutkowało koniecznością ich ochrony aż do zbioru owoców. Jeżeli uda się ochronić jabłonie przed infekcjami pierwotnymi, wówczas ochrona do końca sezonu wegetacyjnego będzie łatwiejsza i wymagająca jedynie kilku zabiegów zapobiegawczych przed zapowiadanymi opadami deszczu, co będzie generowało mniej pozostałości w owocach. Aby uchronić jabłonie przed infekcjami i rozwojem parcha jabłoni należy utrzymywać je w dobrej kondycji poprzez prawidłową agrotechnikę, cięcie i prześwietlanie koron oraz racjonalne nawożenie i dokarmianie. Ma to służyć dobremu przewietrzaniu koron, co przyczyni się do zmniejszenia ryzyka utrzymywania się wysokiej wilgotności w ich wnętrzu. Firmy zajmujące się doradztwem technologicznym dysponują stacjami meteorologicznymi sprzężonymi z modelami symulacyjnymi m.in. parcha jabłoni. Mogą one z dużą dokładnością przewidzieć zagrożenie infekcyjne w oparciu o prognozowane opady deszczu, ich długość oraz temperaturę powietrza. Mogą też zalecić wykonanie odpowiednio wcześnie zabiegu zapobiegawczego przed zapowiadanymi opadami deszczu celem zabezpieczenia tkanek przed potencjalną infekcją. Powiedzenie, 23 FOT. 2. Źródło infekcji wiosną znajduje się w liściach opadłych pod drzewami że „łatwiej jest zapobiegać niż leczyć” w przypadku parcha jabłoni jest już sprawdzone. Opisywane firmy często wspomagają się także danymi ze spore trapów (fot. 3 na str. 24), które umożliwiają obserwację wielkości wysiewów zarodników oraz ich liczby w powietrzu, co może być pomocne w opracowywaniu strategii ochrony. Obecnie modele symulacyjne są coraz bardziej dopracowane, przez co są dokładniejsze oraz wiarygodniejsze. Najbardziej popularnym w Polsce jest RIMpro. Jest także dostępny polski model (prognoScab), który wydaje się być bardzo prosty i czytelny, ponieważ w jego powstanie zaangażowani byli sadownicy, którzy wiedzieli, co jest im potrzebne do prowadzenia właściwej ochrony przed parchem jabłoni. Pamiętać należy, że programy symulacyjne mają wspomagać ochronę przed tą chorobą, gdyż pomiędzy ich odczytami mogą pojawiać się rozbieżności. Dlatego zalecane jest samodzielne obserwowanie prognoz pogody i jej przebiegu, notowanie wielkości opadów deszczu za pomocą deszczomierzy i prowadzenie własnych lustracji oraz obserwacji skuteczności wykonywanych zabiegów, aby nie zdać się bez reszty na gotowe rozwiązania. Nie można zaprzestać śledzenia zmian w obrębie rejestracji preparatów i myślenia o tym, jak je najlepiej wykorzystać, ponieważ trzeba pamiętać, że zalecanie ogólne mogą nie być adekwatne do danej lokalizacji. Trzeba mieć świadomość, że prognozowanie wystąpienia chorób w sezonie wegetacyjnym zawsze obarczone jest pewnym błędem, dlatego musi być na bieżąco uaktualnianie, tym bardziej jeżeli ochrona ma być racjonalna i wspierana metodami niechemicznymi. Zgubna rutyna Wielokrotnie spotkałam się z twierdzeniami sadowników, że kiedyś ochrona, nie tylko przed parchem jabłoni, była łatwiejsza, a nawet, że preparaty były skuteczniejsze. Być może i tak było, ponieważ jeszcze w latach 90 ub.w. nie było tylu nasadzeń jabłoni co obecnie, uprawa tego gatunku była skupiona w kilku rejonach w Polsce, pojawiały się nowe fungicydy z kolejnymi substancjami aktywnymi, co rzeczywiście dawało wysoką skuteczność ochrony przed parchem, pod warunkiem właściwego ich użycia. Wtedy nie przykładano jednak tyle co dzisiaj uwagi do ochrony środowiska naturalnego oraz bezpieczeństwa i zdrowia konsumentów. Wiele z preparatów, które wówczas były popularne nie jest już dziś, z różnych powodów, zarejestrowane. Te dostępne obecnie wymagają od sadowników wiedzy o tym, kiedy i jak ich użyć, aby wykorzystać ich wszystkie walory. Sadownictwo jest dziedziną, która wymaga ciągłej nauki. Można porównać je do medycyny. Lekarz całe życie musi się uczyć, jak skutecznie leczyć pacjentów używając nowoczesnych rozwiązań. Tak samo jest 24 24 23 z ochroną jabłoni przed parchem. Nowoczesne preparaty mają mniej szkodzić środowisku naturalnemu i generować mniej pozostałości w owocach, niż używane kilkadziesiąt lat temu. Najważniejsze jest zdrowie konsumentów. Sadownicy nie mogą zatem w ochronie przed parchem jabłoni postępować rutynowo, ale zgodnie z obowiązującymi w danym momencie przepisami, co wymaga wysiłku, celem zdobycia tej wiedzy. Marzeniem każdego sadownika jest tanio wyprodukować owoce i drogo je sprzedać. To proste rozwiązanie, ale jakże trudne do wykonania w obecnych realiach. Jabłka w ogóle trudno jest sprzedać z uwagi na rosyjskie embargo, wymagania dalekich ryn- ków (wygórowane w naszym odczuciu) oraz zmniejszające się spożycie w kraju. Tanio wyprodukować też jest trudno, ponieważ zazwyczaj nie uda się oszukać parcha czy mączniaka jabłoni. Niedozwolone jest używanie preparatów zarejestrowanych do innych upraw, ponieważ nie tylko mogą one okazać się fitotoksyczne, ale z uwagi na odmienny od sadowniczych skład mogą generować pozostałości w owocach, które podczas obowiązkowych badań zostaną wykryte. W przypadku jabłek kierowanych na eksport badania na pozostałości wykonywane są obowiązkowo. Bywa, że jabłka badane są także przez odbiorców celem skonfrontowania wyników z polskimi. Stwierdzenie substancji niezarejestrowa- nej do ochrony danego gatunku lub niedozwolonej na rynku docelowym oznacza, że jabłka będą musiały być poddane utylizacji na koszty dostawcy. Ale to nie eksporter je poniesie, lecz sadownicy. Dodatkowo „niesława” spowoduje, że polskie jabłka nie będą cieszyły się zainteresowaniem. Strategia ochrony W ochronie przed parchem jabłoni preparaty o działaniu kontaktowym wykazują na roślinie działanie zapobiegawcze. Są bezpieczniejsze z punktu widzenia odporności patogenu, od środków o działaniu interwencyjnym. Po te ostatnie warto jest sięgać, gdy z uwagi na warunki pogodowe (ciągłe opady deszczu), nie można właściwie prowadzić ochrony zapobiegawczej. Jak zalecają naukowcy i doradcy sadowniczy, zajmujący się śledzeniem rozwoju i zagrożenia ze strony V. inaequalis, korzystniej jest wykonać nawet jeden zabieg zapobiegawczy więcej, niż liczyć na zadziałanie preparatu poinfekcyjnego o charakterze interwencyjnym, z uwagi na stwierdzoną odporność grzyba na kilka grup chemicznych (dodyna, anlinopirymidyny, strobiluryny). Aby zapobiec selekcji ras odpornych sprawcy parcha jabłoni zalecana jest rotacja, czyli używanie po sobie preparatów o różnym mechanizmie działania. Aby właściwie ją prowadzić nie wystarczy naprzemiennie stosować preparaty o różnych nazwach, ponieważ mogą KAPŁAN 80 WG FOT. 3. Spore trap w sadzie one należeć do tej samej grupy chemicznej. Zapobieganiu selekcji ras odpornych grzyba V. inaequalis służą też mieszaniny fungicydów (zbiornikowe lub gotowe) oraz niezaniżanie i niezawyżanie dawek. Z uwagi na coroczne modyfikacje w obrębie przepisów prawnych dotyczących ochrony roślin, aktualizacje w obrębie rejestracji poszczególnych preparatów oraz zakresów ich stosowania, przed użyciem każdego z nich należy zapoznać się z jego etykietą rejestracyjną i zapisami w aktualnym Programie Ochrony Roślin Sadowniczych. + CONTROL pH Dobór preparatu a Ty łączysz...? ... i święty spokój Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przetytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie POLUB NAS i dowiedz się więcej! facebook.com/generiks/ www.generiks.pl STRONA_kaplanPH.indd 1 [email protected] +48 44 733 93 33 2016-01-22 14:51:45 Skuteczność zabiegu chemicznego zapewnia odpowiedni dobór preparatu do terminu i temperatury powietrza. Do warunków pogodowych oraz do dynamiki rozwoju roślin należy dostosować także odstępy między zabiegami ochrony. Pamiętać należy, że liście na jabłoniach mogą bardzo szybko przyrastać. Po kilku dniach młoda, niepokryta preparatem tkanka liścia jest narażona na infekcję. Jeżeli jest ciepło i tkanka liścia może szybko przyrastać, zalecane jest skracanie odstępów między kolejnymi zabiegami. Dodatkowo dawka cieczy roboczej musi być odpowiednio dobrana do wielkości koron drzew, aby wszystkie liście były nią dokładnie pokryte oraz aby nie skapywała ona z liści. Także opryskiwacz musi być sprawny technicznie i wykalibrowany. Jego parametry również są istotne z punktu widzenia skuteczności ochrony. Jeżeli atestacja opryskiwacza jest nieaktualna, warto przed rozpoczęciem sezonu odnowić ją, sprawdzić i wyregulować sprzęt. Jakość Znowu powołam się na słowa sadowników słyszane wielokrotnie: „polskie jabłka mają wysoką jakość”. Nikt tego nie kwestionuje, jednak w celu potwierdzenia należałoby zbadać je pod kątem pozostałości pestycydów. I tu trzeba zacząć od wiosennej ochrony, nie tylko przed parchem. Trzeba ją prowadzić tak, aby użyć jak najmniej preparatów i osiągnąć dobre efekty ochrony. Nie jest to łatwe, tym bardziej, że fungicydy są coraz droższe, zalecane są mieszaniny, których użycie podnosi koszty ochrony. Być może tak, jednak myślę, że warto spojrzeć na ten aspekt 25 Nie tylko dawka nawozu jest ważna Dr hab. Zbigniew Jarosz, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie U stalając harmonogram nawożenia dokorzeniowego sadownicy i plantatorzy krzewów owocowych oraz truskawek zazwyczaj skupiają uwagę jedynie na dawce nawozu. Tymczasem jego rodzaj oraz formy występowania składników pokarmowych są równie ważnymi parametrami decydującymi o efektywności żywienia roślin. Przy podejmowaniu decyzji o wyborze nawozu, warto również zwrócić uwagę na jego inne parametry jakościowe: rozpuszczalność, zawartość czystego składnika oraz substancji balastowych. Uzupełnianie wapnia w glebie – kiedy i jakim nawozem jabłoniowym z innej strony. Nowe fungicydy, które niedawno pojawiły się na polskim rynku często są zarejestrowane do ochrony nie tylko przed parchem jabłoni, ale także przed mączniakiem i szarą pleśnią (np. Luna Experience 400 SC, Fontelis 200 SC). Zastosowanie ich w odpowiednim terminie może wyeliminować użycie innych dedykowanych ochronie przed określonymi chorobami. Zgodnie z zaleceniami Integrowanej Ochrony Roślin ochronę chemiczną warto jest wspomagać preparatami niechemicznymi, nawozami dolistnymi lub preparatami biologicznymi oraz poprawiającymi efektywność zabiegów chemicznych (adiuwanty lub związki stymulujące naturalną odporność roślin, np. zawierające krzem). fot. 1–3 A. Łukawska Wapń jest dla roślin pierwiastkiem budulcowym: stabilizuje i uelastycznia strukturę ściany komórkowej, zwiększając pośrednio odporność tkanek na uszkodzenia mechaniczne oraz poprawiając naturalną odporność roślin na choroby. Prawidłowe zaopatrzenie roślin w wapń wpływa korzystnie na ważne parametry odpornościowe, m.in. poprawia mrozoodporność oraz niweluje skutki stresu oksydacyjnego. W diagnostyce upraw sadowniczych problemem jest ustalenie poziomu zasobności gleby w przyswajalny wapń. Analizy gleb sadowniczych, wykonywane standardowo przez Stacje Chemiczno-Rolnicze, nie pozwalają określić zawartości wapnia. Aby ocenić aktualną koncentrację tego składnika w środowisku korzeniowym roślin należy zlecić w laboratorium analizę gleby metodą ogrodniczą (tzw. uniwersalną), popularnie stosowaną w analizach gleb i podłoży warzywnych. Ocena wyników uzyskanych metodą ogrodniczą wskazuje, iż aktualny odczyn gleby nie zawsze jest tożsamy z optymalną zawartością wapnia w ryzosferze roślin. Przedstawiony w tabeli fragment wyników analizy chemicznej gleby z plantacji truskawki wykonanej metodą ogrodniczą (warzywną) wskazuje, że przy różnicy odczynu o 0,13 jednostki różnica w zawartości dostępnego dla roślin wapnia jest niemal dwukrotna (!!!). Jest to najlepszy dowód, że optymalizacja odczynu gleby w sadzie niekoniecznie wystarcza do uzyskania optymalnego poziomu wapnia w ryzosferze. Wyniki te potwierdzają konieczność zmiany podejścia do diagnostyki potrzeb nawozowych roślin sadowniczych w zakresie wapnia. Zabiegiem uzupełniającym zawartość wapnia w glebie do poziomów wymaganych przez rośliny sadownicze jest wysiew nawozów wapniowych. Wbrew opiniom niektórych plantatorów saletra wapniowa (15,5% N, 26,5% CaO) nie służy ani do regulacji odczynu, ani do wysycania kompleksu sorpcyjnego gleby wapniem. Z dawką 100 kg saletry wapniowej wprowadza 26 PRZYKŁADOWE wyniki analiz gleby z plantacji truskawki, wykonane metodą ogrodniczą (Jarosz, 2015) Lp. Oznaczenie Kategoria pH w H2O Zasolenie w g NaCl/l klienta agronomiczna gleby 1. 1. 2. 1. bagienko – – 6,20 6,33 <0,24* <0,24* Zawartość mikroelementów w mg/l próbki P K Ca Mg N-NO3 <10,0* 25,0 239 401 72,0 <10,0* 23,0 61,0 772 65,0 * wynik poniżej zakresu metody Luna... i życie nabiera smaku! Nowość w ochronie upraw ogrodniczych! Nowy standard w ochronie upraw ogrodniczych: • wyższa skuteczność w zwalczaniu najważniejszych chorób • dłuższe przechowywanie po zbiorze • poprawa zdrowotności roślin • lepsza jakość plonów Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03 Luna Experience prasa 258x185 disco.indd 1 www.agro.bayer.com.pl 16/03/16 12:05 26 25 się na plantację „aż” 15,5 kg czystego azotu i „tylko” 19 kg czystego wapnia. Przykład obrazujący próbę zastąpienia wapna poprzez regularne stosowanie saletry wapniowej ilustrują fot. 1 i 2, na których truskawka ‘Monterey’ została posadzona w niewapnowanym torfie kwaśnym przeznaczonym dla borówki wysokiej. Fertygacja roślin pożywką zawierającą zbyt dużą koncentrację saletry wapniowej (celem uzupełnienia wapnia) spowodowała nadmierny wzrost stężenia azotanów w ryzosferze, czego efektem było obumarcie truskawek. Ustalanie dawek saletry wapniowej zawsze powinno być oparte na podstawie sumy wnoszonego azotu, a nie wapnia. Saletra wapniowa jest bezdyskusyjnie najlepszym nawozem do suplementacji wapnia w glebie w okresie zwiększonego zapotrzebowania roślin na ten pierwiastek lub podczas intensywnego podlewania powodującego wypłukanie Ca2+ z aktywnej strefy włośnikowej. Najwłaściwszym terminem do stosowania nawozów wapniowych w uprawach sadowniczych jest bez wątpienia jesień. W praktyce często się jednak zdarza, iż natłok prac jesiennych związanych ze zbiorem owoców zmusza plantatorów do odłożenia tego zabiegu do wiosny. Stosowanie nawozów wapniowych wiosną wymaga szczególnej uwagi, gdyż błędy popełnione w tym terminie mogą skutkować nawet uszkodzeniem roślin. Dawki i rodzaj nawozu wapniowego należy dobrać uwzględniając aktualny odczyn gleby na plantacji. Na glebach kwaśnych najlepiej zastosować wapno kredowe (np. Granukal, Wapniak Kornicki, Wapniak Koszelowski). Jeżeli natomiast odczyn w ryzosferze roślin jest ustabilizowany, a poziom dostępnego wapnia zbyt niski, celem uzupełnienia należy zastosować nawozy zawierające ten składnik w formie siarczanowej (np. Wap-Mag, Agrosulca, Siarkomix G). Wapna siarczanowe mają niewielką zdolność zmiany odczynu, a jednocześnie są źródłem składników pokarmowych. Ważnym jest również, aby wapno było zastosowane co najmniej na 2–3 tygodnie przed pełnym ruszeniem wegetacji. Dużej rozwagi wymaga zagospodarowanie wapna pochodzącego z komór przechowalni- czych. Stosowane tam wapno tlenkowe (CaO) jest nawozem bardzo agresywnym i gwałtownie działającym. Wprawdzie, podczas przechowywania owoców część tego wapna reaguje z dwutlenkiem węgla i parą wodną przechodząc w formę węglanową, jednak intensywność tych przemian jest trudna do ustalenia bez profesjonalnej analizy. Wapno z komór chłodniczych wysiane w sadzie i pozostawione na powierzchni gleby powoduje gwałtowną jej alkalizację w górnej warstwie. Skutkiem tego następuje mineralizacja próchnicy, rozpad struktury gleby, wyjałowienie z życia glebowego oraz straty azotu. Wapno takie powinno być stosowane w umiarkowanej dawce jedynie na glebach ciężkich i w uprawach umożliwiających wymieszanie z glebą. Azot azotowi nierówny W nawozach mineralnych azot może występować w formie amidowej (NH2), amonowej (NH4+) lub saletrzanej (NO3–). Każda z tych form podlega odmiennym przemianom w glebie, co wpływa na ich dostępność i przyswajalność. Azot w formie mocznikowej (NH2) wprowadzony do ryzosfery jest w marginalnym stopniu pobierany przez korzenie. Tempo transformacji azotu amidowego do kationów amonowych (NH4+) i dalej do azotanów (NO3–) uzależnione jest od rozkładu temperatury, wilgotności gleby oraz od jej aktywności biologicznej. W niesprzyjających warunkach proces ten może trwać nawet kilka tygodni, a zatem nawozy zawierające azot mocznikowy należy stosować odpowiednio wcześnie. Azot amonowy (NH4+) jako kation jest łatwo zatrzymywany przez kompleks sorpcyjny gleby, co zabezpiecza tą formę przed wypłukaniem poza zasięg korzeni przez obfite opady deszczu lub wody pochodzące z roztopów śniegu. Niemniej jednak polecane przez niektórych jesienne nawożenie doglebowe azotem w formie amonowej jest moim zdaniem zabiegiem pozbawionym sensu praktycznego. Forma amonowa azotu (NH4+) jest chętniej pobierana przez rośliny uprawiane w glebach o uregulowanym odczynie. Jon amonowy jest łatwo FOT. 1. Doświadczenie z truskawką ‘Monterey’ posadzoną w niewapnowanym torfie kwaśnym przeznaczonym dla borówki wysokiej… FOT. 2. …i zamieranie roślin po fertygacji pożywką zawierającą zbyt dużą koncentrację saletry wapniowej 27 ODŻYWIA I WZMACNIA ROŚLINĘ FOT. 3. Doświadczenie pokazujące proces rozkładu granul saletrzaku pod wpływem wilgoci i temperatury wyso zawa ka r FOSF tość ORY POTA NU SU! FOT. 4. Niebieskie zabarwienie papierka wskaźnikowego wskazuje, że z roztworu wodnego saletrzaku ulatnia się amoniak transportowany do części nadziemnych roślin, a jego włączenie w dalsze przemiany metaboliczne nie wymaga redukcji, a zatem i nakładu energii. Nawożenie amonową formą azotu wczesną wiosną przyspiesza rozwój wegetatywny roślin oraz zwiększa powierzchnię blaszki liściowej. W okresie kwitnienia i wzrostu owoców udział azotu amonowego w ryzosferze roślin sadowniczych powinien zmniejszać się na korzyść azotu azotanowego. Nadmiar kationów amonu w tym okresie może niepotrzebnie utrudniać pobieranie wapnia. Azot azotanowy (NO3–) jako anion nie jest zatrzymywany przez kompleks sorpcyjny gleby i łatwo ulega wypłukaniu do głębszych partii. Forma ta jest łatwiej dostępna dla korzeni roślin w środowisku kwaśnym. Błędem jest zbyt wczesne wysiewanie nawozów azotowych lub wieloskładnikowych zawierających azot w formie azotanowej (NO3–). Efektywne pobieranie i wykorzystanie tej formy przez rośliny sadownicze ma miejsce dopiero po pełnym ruszeniu wegetacji. Do tego czasu w niesprzyjających warunkach pogodowych większość azotu w formie azotanowej może ulec wypłukaniu poza zasięg korzeni. Dużym błędem jest również wysiewanie saletrzaków w sadach prowadzonych systemem uniemożliwiającym ich wymieszanie z glebą. Z chemicznego punktu widzenia saletrzak jest azotanem amonu (saletrą amonową) z dodatkiem węglanu wapnia (saletrzak zwykły) lub węglanu wapnia i węglanu magnezu (Salmag). Węglany wapnia i magnezu pełnią rolę wypełniacza, a zarazem stabilizatora granuli nawozu. Proces rozkładu granul saletrzaku pod wpływem wilgoci i temperatury łatwo sprawdzić w warunkach domowych: wystarczy do jakiegoś pojemnika wsypać niewielką ilość nawozu i zalać go ciepłą wodą (fot. 3). Po kilku chwilach od zamieszaniu nawozu nad pojemnikiem można wyczuć drażniący zapach amoniaku – gazu powstającego w wyniku rozkładu azotu amonowego w środowisku alkalicznym (fot. 4). Analogiczne zjawisko zachodzi w sadzie po wysianiu saletrzaku i pozostawieniu granul na powierzchni gleby bez przykrycia. W wyniku uwodnienia granul i rozkładu amonu do amoniaku aż połowa azotu zawartego w nawozie może ulotnić się do atmosfery. Podkreślić należy, iż straty azotu w wyniku podobnej reakcji mogą zachodzić w przypadku pozostawienia na powierzchni gleby każdego nawozu zawierającego formę amonową azotu (NH4+) i dodatek substancji alkalizujących (np. wapienie). Wysoka zawartość fosforu w formie fosforynu potasu, „Nie taki chlor straszny jak go malują” Odżywia i wzmacnia roślinę, Wiele firm oferujących nawozy mineralne jako wyznacznik jakości podaje brak chloru lub niską jego zawartość. Te sloganowe hasła reklamowe sugerują plantatorowi, iż chlor jest najniebezpieczniejszym pierwiastkiem dla roślin, którego należy bezwzględnie unikać. Wieloletnie badania wykonane w licznych ośrodkach naukowych w Polsce i świecie, w tym między innymi w Katedrze Uprawy i Nawożenia Roślin Ogrodniczych UP w Lublinie przez zespół profesora Józefa Nurzyńskiego, wyraźnie wskazują, iż chlor jest ważnym składnikiem pokarmowym. Pierwiastek ten odgrywa istotną rolę w procesie fotosyntezy, utrzymaniu równowagi jonowej oraz w biosyntezie białka. Niektóre źródła literaturowe wskazują również, iż chlor poprawia odporność roślin na stres biotyczny (np. choroby). Obecnie w bezglebowej uprawie niektórych gatunków (np. pomidora) chlor jest celowo wprowadzany do fertygacji celem poprawy funkcjonowania roślin. Faktem jest, iż skokowy wzrost koncentracji chloru w ryzosferze roślin sadowniczych jest dla nich szkodliwy – podobnie zresztą jak nadmierne nawożenie większością składników pokarmowych. Stosowanie soli potasowej w trakcie wegetacji może być dla roślin niebezpieczne i takiego rozwiązania należy unikać. Niemniej jednak wysianie umiarkowanych dawek tego nawozu jesienią zmniejsza ryzyko fitotoksycznej kumulacji chloru. Chlor jako anion nie jest zatrzymywany w glebie i łatwo ulega wypłukaniu przez opady do głębszych partii gleby poza zasięg korzeni. Pierwiastkiem, którego bezwzględnie należy unikać wybierając nawóz jest sód będący zanieczyszczeniem silnie toksycznym dla większości gatunków sadowniczych. Promotor naturalnej obrony endogennej poprzez zwiększenie biosyntezy naturalnych fitoaleksyn, Indukuje odporność roślin na czynniki biotyczne i abiotyczne, 58,5% w formie fosforynowej, Produkt powstały w procesie reakcji. POLUB NAS i dowiedz się więcej! facebook.com/greenecopoland/ tel +48 664 944 075 www greenecopoland.pl fot. 1–4 Z. Jarosz Kryphter Inf Sadowniczy marzec.indd 1 18.02.2016 15:20 28 Innowacyjne preparaty do ochrony roślin przed niską temperaturą P rodukcja owoców w strefie klimatycznej Polski w dużym stopniu zależy od przebiegu warunków atmosferycznych przed, podczas i po kwitnieniu. Do szczególnie niekorzystnych zjawisk w sadownictwie należą wiosenne przymrozki. W ochronie roślin przed nimi można wykorzystywać różne metody, m.in. opryskiwanie drzew preparatami organiczno-mineralnymi. Zwiększają one wytrzymałość pąków kwiatowych oraz kwiatów na przymrozek i ułatwiają regenerację powstałych uszkodzeń. W tym celu stosowane są preparaty zawierające substancje wzrostowe hamujące procesy podziału i wzrostu komórek oraz blokujące wzrost uwodnienia tkanek, jak również związki, które obniżają punkt zamarzania soku komórkowego. Regenerację uszkodzeń powstałych w komórkach mogą natomiast wspomóc substancje stymulujące procesy metaboliczne. Intensyfikują one podziały komórek oraz korzystnie wpływają na przyrost ich wielkości, jak również nasilenie biosyntezy antyoksydantów, usuwających toksyczne dla rośliny wolne rodniki tlenu, indukowane niską temperaturą. Zapobiec stresowi fot. M. Strużyk W Polsce, w celu zapobiegania szkodom przymrozkowym, najczęściej stosowany jest preparat Asahi SL. Zawiera on orto- i paranitrofenolan sodu oraz 5-nitrogujakolan sodu – związki naturalnie występujące w roślinach. Preparat ten może ułatwić regenerację już podmarzniętych pąków i zapobiec przemarzaniu pąków kwiatowych, kwiatów i młodych zawiązków. Właściwą ochronę przed przymrozkami może zapewnić wczesne i kilkakrotne opryskiwanie drzew 0,1% roz- tworem preparatu Asahi SL – po raz pierwszy wczesną wiosną podczas pękania pąków, następnie w stadium różowego pąka, pod koniec kwitnienia i około 2 tygodnie po nim. Składniki tego preparatu bardzo słabo przemieszczają się w roślinie. Dlatego należy je opryskiwać tym środkiem równomiernie i dość obficie (najlepiej użyć cieczy roboczej z dodatkiem zwilżacza). Można stosować go z nawozami dolistnymi i środkami ochrony roślin. W jednym z doświadczeń Asahi SL zastosowano w wyżej podany sposób w sadzie jabłoniowym w warunkach silnych uszkodzeń przymrozkowych w okresie kwitnienia. Temperaturę –8°C notowano w tym sadzie od 25 do 27 maja. Zastosowanie preparatu Asahi SL podczas przymrozków poprawiło zawiązanie jabłek, miało więc wpływ na plon, średnią wielkość owoców i ich wyrównanie pod względem tej cechy. Skutkom późnowiosennych przymrozków można również zapobiec, stosując preparat Help na 48–24 godzin przed zapowiadanym obniżeniem się temperatury, w dawce 4 l na 100 l wody. Najważniejszym składnikiem preparatu jest alfa-tokoferol (czyli witamina E), który ogranicza ryzyko zniszczenia membran komórkowych, a nawet stabilizuje je, wchodząc w związki z lipidami. Wpływa to istotnie na zachowanie komórek podczas fazy zamarzania oraz topnienia. Preparat Help zawiera także witaminę C, która wzmacnia działanie alfa-tokoferolu. Trzecim składnikiem tego preparatu jest glicerol, który działa jako środek przeciwzamarzający. Z opracowań niemieckich wynika, że o powodzeniu zabiegów z zastosowaniem witaminy E i glicerolu decyduje odpowiednio wczesne jego użycie. W innych polskich badaniach Help zastosowany jednorazowo podczas kwitnienia, w sezonie bez przymrozku, podziałał jako typowy biostymulator. Wpłynął bowiem istotnie na poprawę wielkości jabłek oraz wielkość plonu. W innym doświadczeniu, w 2007 r., kiedy polskie sady silnie ucierpiały z powodu wiosennych przymrozków, jabłonie czterech odmian (5-letnie drzewa odmiany ‘Golden Delicious’/‘M.9’, 10-letni ‘Ligol’/ ‘P 60’, 5-letnia ‘Geneva Early’/‘M.26’ i 6-letni ‘Jonagored’/‘M.26’) w celu ułatwienia regeneracji uszkodzeń opryskiwano trzykrotnie preparatami: LG 221 (mieszanina ekstraktu z alg), Asahi SL (jak wyżej) oddzielnie i w mieszaninie z Goëmarem BM 86 (ekstrakt z alg Ascophyllum nodosum), mieszaniną Bioczosu (ekstrakt z czosnku) z Mydłem ogrodniczym potasowym oraz preparatami Tytanit (zawiera pierwiastek tytan) i Help. Wyniki tych doświadczeń wskazują na szczególną przydatność mieszaniny preparatów Asahi SL + Goëmar BM 86 do zapobiegania szkodom spowodowanym przez kolejne dwa późnowiosenne przymrozki. W przypadku drzew traktowanych tą mieszaniną zauważono wzrost zawiązywania owoców i plonu jabłek odmiany ‘Geneva Early’ i ‘Jonagored’ oraz wzrost udziału jabłek największych w plonie oraz fot. A. Łukawska Prof. dr hab. Alina Basak, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach przyrost masy owoców u ‘Golden Delicious’. Z badań tych wynika ponadto, iż włoski preparat LG 221 w przypadku wystąpienia przymrozku wpływa na poprawę zawiązania jabłek i przyrost ich masy w stopniu porównywalnym do efektów po zastosowaniu Asahi SL, a także mieszaniny Asahi SL z Goëmarem BM 86. Wyniki innych polskich badań potwierdziły korzystny wpływ preparatu LG 221 do poprawy zawiązania owoców i ich wielkości na jabłoniach odmiany ‘Golden Delicious.’ Jest to jednak nowy preparat, dotychczas niedostatecznie przebadany. Doświadczenia w Niemczech... Duży wpływ na regenerację drzew w naszych sadach może mieć Regalis 10 WG*. Z badań przeprowadzonych w Niemczech wynika, że zastosowany tuż po kwitnieniu w celu ograniczania nadmiernego wzrostu pędów, wpływał korzystnie na wytrzymałość owoców na niską temperaturę. Potwierdziły to wyniki naszych badań w 2000 r., kiedy 6–7 dni po opryskaniu jabłoni tym regulatorem wystąpił silny przygruntowy przymrozek. Wówczas w całym sadzie jabłonie owocowały tylko w górnych partiach korony, powyżej linii mrozu. Okazało się, że na drzewach odmiany ‘Elstar’ opryskanych kilka dni wcześniej Regalisem 10 WG zawiązanie było znacznie lepsze niż na kontrolnych. Jednocześnie stwierdzono pewne różnice w liczbie utrzymujących się owoców, zależnie od użytej dawki. W polskich badaniach preparat ten ochronił owoce przed uszkodzeniami mrozowymi w stopniu porównywalnym do Helpu, gdy zastosowano go 6 dni przed wystąpieniem przymrozku. Także w badaniach niemieckich preparat ten ochronił młode owoce podobnie jak Plantakur (odpowiednik Helpu), mimo różnego mechanizmu działania. Plantakur i Help działają głównie antyoksydacyjnie i szybciej niż Regalis 10 WG. Ten ostatni natomiast, aby ochronił owoce, musi spowodować najpierw zmiany metaboliczne we flawonoidach, co zwykle trwa kilka dni. Jego skuteczność pod tym względem była zróżnicowana, zależnie od fazy fenologicznej jabłoni (stadium kwitnienia) podczas nanoszenia preparatu. …i w Belgii www.ogrodinfo.pl W badaniach belgijskich wykazano, że w przypadku jabłoni w warunkach niewielkiego przymrozku podczas kwitnienia można poprawić zawiązanie owoców przez opryskiwanie 29 fot. A. Łukawska w sadach, w których występuje zaburzenie spoczynku zimowego. Dotychczas w tym celu stosowano uwodniony cyjanamid jako preparat Dormex (wciąż dominuje on w tej grupie preparatów, do której należą także tiomocznik i azotan potasu). Zwiększa się jednak zasięg wykorzystania, zawierającego olej mineralny preparatu Waiken, a na czereśnie w Chile proponuje się w tym celu łączne stosowanie preparatu Erger z azotanem wapnia. Bluprins® to z kolei najnowszy preparat do stosowania w przypadku zaburzenia spoczynku zimowego. Zawiera aminokwasy, wielocukry, azot i wapń. Synchronizuje pękanie pąków kwiatowych i rozwój kwiatów, podobnie skutecznie jak Dormex. Wysoka zawartość wapnia przedłuża efekt chłodu, a wielocukry, aminokwasy i azot nasilają aktywność enzymów i stymulują metabolizm w pąkach. W przypadku czereśni zastosowany 60–45 dni przed kwitnieniem przyspiesza cykl rozwoju owoców aż do zbioru, bez negatywnego wpływu na ich jakość, nie powodując żadnych fitotoksycznych objawów. Produkowany jest przez włoską firmę Biolchim. Preparaty o działaniu biostymulującym drzew na początku kwitnienia na przyrostach jednorocznych niskimi dawkami GA4+7 (Novagib 11 SL) lub preparatem AmidThin** (NAA – 1-naftyloacetamid), lub dwa i trzy tygodnie po pełni kwitnienia Regalisem 10 WG w dawce 0,5 kg/ha. Natomiast w przypadku silnych uszkodzeń przymrozkowych jabłonie należy opryskiwać GA4+7 podczas kwitnienia (lub w dniu następnym po wystąpieniu przymrozku), a później dwukrotnie: dwa i trzy tygodnie po pełni kwitnienia Regalisem 10 WG w dawce 0,5 kg/ha. Często przymrozki występujące tuż po kwitnieniu powodują głębokie ordzawienia w kształcie pierścieni, pokrywające zwykle przykielichową część owoców. Z doświadczeń belgijskich wynika, że regenerację skórki w obrębie uszkodzonego pierścienia można ułatwić stosując preparaty zawierające gibereliny GA4+7, np. Promalin, Regulex, Perlan czy Novagib 010 SL. Za oceanem W sadach amerykańskich do ochrony przed przymrozkami stosowany jest preparat o nazwie AntyStress. Na opryskanych nim roślinach pozostaje cienka warstwa hydrofobowego roztworu zawierającego polimeryczny łańcuch węglowy na akrylowej osnowie. Roztwór naniesiony na roślinę szybko wysycha i tworzy puszystą, półprzepuszczalną błonę, doskonale chroniącą tkankę przed niską temperaturą. Błona hamuje wydzielanie ciepła, ale nie ogranicza wzrostu roślin. Po określonym czasie powłoka rozpada się. Duże nadzieje w zapobieganiu powstawaniu uszkodzeń przymrozkowych budzą wyniki badań związanych z odkryciem białek przeciwdziałających zamarzaniu wody w roślinie. Białka te mają zdolność wchodzenia w interakcje z tworzącymi się w komórce kryształkami lodu, hamują ich wzrost oraz modyfikują strukturę, która przyjmuje kształt heksagonalny, mniej destrukcyjny dla komórki, co chroni ją przed uszkodzeniem przez lód. Tę cechę zamierzają wykorzystać genetycy, komponując rośliny transgeniczne o podwyższonej wytrzymałości kwiatów na niską temperaturę w stosunku do odmian tradycyjnych. Tolerancja roślin na niską temperaturę związana jest z pewnymi białkami, które obniżając punkt zamarzania wody, kontrolują formowanie lodu wewnątrz komórek. Przykładem jest Cropaid NPA – preparat angielski, określany jako Natural Plant Antifreeze. Zawiera mieszaninę 50 substancji mineralnych i bakterie z rodzaju Thiobacillus, stymulujące wydzielanie enzymów odpowiedzialnych za wytwarzanie białek i aminokwasów zwiększających wytrzymałość roślin na niską temperaturę (do –7°C). Zastosowany dwa dni przed przymrozkiem działa do 15 dni. Za granicą udowodniono ochronne działanie przed uszkodzeniem roślin przez niską temperaturę w przypadku wielu innych preparatów (jak dotychczas niektóre z nich oceniano tylko w warunkach eksperymentalnych). Są to: l Compo Frost Protect – nawóz borowy (obecnie dostępny w Polsce), który stanowi połączenie krioprotektantów z alfa-tokoferolem oraz stabilizującym borem i adiuwantami umożliwiającymi szybkie i efektywne pobieranie substancji aktywnych. Należy zastosować go na 24 godz. przed przymrozkiem. Stosowany po nim jest nieskuteczny. l Biozyme – preparat firmy Workhard z Indii, wcześniej produkowany przez amerykańską firmę Cytozyme, obec- ny na polskim rynku jako produkt firmy Arysta LifeScience. Obecny w Polsce w latach 70. ub.w. jako Biozyme Crop +, zawierał cytokininy i prekursory auksyn, enzymy i kompleksy shydrolizowanych białek. Natomiast Biozyme zawiera ekstrakty roślinne oraz mikroelementy (siarczan cynku i boran sodu. l Terra-Sorb® Foliar, produkowany przez firmę Bioiberica Corporation z wykorzystaniem hydrolizy enzymatycznej, zawiera 9,3% (w/w) wolnych aminokwasów i 12% (w/w) wszystkich aminokwasów. W warunkach stresu spowodowanego niską temperaturą rośliny w celu samoobrony produkują różne aminokwasy, a ich akumulacja ma wpływ na wytrzymałość na stres. W badaniach stwierdzono, że skutki opryskiwania roślin tymi związkami są podobne do spowodowanych naturalną ich akumulacją. Egzogennie zastosowane aminokwasy oszczędzają energię na syntezę endogennych i ich akumulację. Zaoszczędzona energia może być wykorzystana do regeneracji roślin po ustąpieniu warunków stresowych. l CPPA (Complex Polymeric Polyhydroxy Acid) to biologicznie aktywna mieszanina różnych składników izolowanych z materii organicznej z wykorzystaniem technologii, które pozwoliły wyizolować bardzo aktywne mikrocząsteczki składników (głównie o właściwościach fenoli i kwasu karboksylowego). W wielu badaniach amerykańskich, zarówno w warunkach szklarniowych, jak i polowych, wykazano korzystne działanie preparatu w warunkach stresu powodowanego przez różne czynniki abiotyczne, w tym również spowodowanego przez niską temperaturę. W ostatnich latach nasilono badania w poszukiwaniu preparatów zapobiegających przemarzaniu roślin POLSKA Działanie ochronne przed stresem powodowanym niską temperaturą, a często także ułatwiające regenerację uszkodzonych tkanek mogą mieć również inne preparaty, najczęściej określane jako nawozy o działaniu biostymulującym. Poniżej niektóre z dostępnych na polskim rynku: l Aminoplant (Chemtura) – koncentrat aminokwasowy, zawierający wolne aminokwasy i krótkie łańcuchy peptydowe. Preparat ten aktywuje w roślinach geny odpowiedzialne za mechanizmy obronne przed czynnikami stresowymi. l Wuxal Ascofol (Nufarm Polska) – nawóz zawierający wyciąg z alg morskich (Ascophyllum nodosum), kwasy organiczne, auksyny, gibereliny, cytokininy, betaninę, aminokwasy oraz mikroelementy: bor, mangan, cynk, żelazo, miedź i siarkę oraz Wuxal AminoPlus zawierający aminokwasy i węgiel organiczny, a także hormony, mikroelementy i witaminy. l Agriker Top (Agroconsult) – preparat antystresowy zawierający aminokwasy. l Agrocean B, Agrocean Ca, Agrocean Mg, Algex (Agrosimex) – aktywizują procesy życiowe w czasie krótkotrwałych ochłodzeń. l Protifert LMW (Arjo) – zawiera aminokwasy stymulujące wytrzymałość na niską temperaturę. l Activ Start Sady NPK (Arkop) – o wysokiej zawartości cynku i boru, wzmacnia odporność na stres termiczny oraz regeneruje uszkodzenia mrozowe, a także Activ ProAmin Sady oraz Bor-Cynk Activ – zawiera 6% cynku, 12% boru i 0,02% molibdenu. Produkty te zwiększają wytrzymałość na zimowe spadki tem- peratury oraz wiosenne przymrozki. Activ Cynkowo-Manganowy Sady zawiera cynk (9,5%) oraz mangan (4,8%) i jest przeznaczony do interwencyjnego stosowania w celu zwiększenia mrozoodporności zimą i podczas wiosennych przymrozków. l Ekolist mono Cynk, Maximus PKMg, Maximus extra Zn+B+Mg, AminoPower ResiPhos PK, AminoPower AntyStres Micro (Ekoplon SA) – poprawiają kondycję roślin i ich odporność na stresy abiotyczne. l Foliq (seria nawozów firmy Agrii Polska): Foliq AminoVigor zawiera bioregulatory roślinne, aminokwasy, węgiel organiczny, witaminy oraz mikroelementy, które zwiększają wytrzymałość na stres fizjologiczny i wspomagają procesy regeneracji; Foliq AscoVigor –zawiera wyciąg z alg morskich, makroelementy (azot, potas, wapń, siarkę) i chelatowane EDTA mikroelementy (bor, miedź, żelazo, mangan, cynk, jod). Oba nawozy mogą być stosowane interwencyjnie. l NaturalCrop SL (NaturalCrop) – zawiera powyżej 10% wolnych aminokwasów o niskiej masie cząsteczkowej dzięki dodatkowej hydrolizie enzymatycznej surowca. l Terra Sorb Complex (Osadkowski) – zawiera aminokwasy, azot, magnez, bor, żelazo, mangan, cynk, magnez i molibden; l imPROver+ (ProCam) – zawiera pochodne nitrofenoli (podobnie jak Asahi SL) oraz Krio-Flor (ProCam); l Fertileader Leos (Timac Agro) – zawiera aktywny kompleks Seaktiv® (glicyna-betaina, IPA – bardzo aktywne roślinne białko molekularne, wyselekcjonowane aminokwasy z alg morskich) oraz bor i cynk; szczególnie dobrze wpływa na regenerację kwiatów i zawiązanie owoców. l Program nawożenia dolistnego jesienią nawozami Drakar K i Tradebor Zn (Tradecorp) lub preparat Delfan plus (Tradecorp) ze stężonymi, bardzo aktywnymi aminokwasami typu L, uzyskanymi w procesie hydrolizy białka zwierzęcego. l Krista Leaf Fruit Controller (kompleks makro- i mikroelementów, Yara) – nawóz dolistny polecany wiosną w celu zwiększenia wytrzymałości na niską temperaturę w okresie okołokwitnieniowym; YaraVita Cynk F (płynny koncentrat cynku) – do stosowania jesienią po zbiorach. l Megafol (Valagro) – zawiera 40% substancji organicznej, w tym 28% aminokwasów pochodzenia roślinnego oraz 2% azotu i 7% potasu. Wspomaga głównie pobieranie składników pokarmowych i ułatwia regenerację, po zastosowaniu przed przymrozkiem lub bezpośrednio po nim. l Frostex (Intermag) – zwiększa wytrzymałość roślin na niską temperaturę w okresie kwitnienia. Wpływa na zmniejszenie uszkodzenia kwiatów i poprawia zawiązanie owoców. Skuteczność zawdzięcza unikalnej formulacji i kompozycji dobranych składników (makro- i mikroskładników oraz wyciągów roślinnych). * w 2016 r. w sprzedaży jest dostępny preparat Regalis Plus 10 WG ** preparat niezarejestrowany w Polsce POLSKA Połączone siły W b.r. rozpoczęły współpracę przedsiębiorstwo Intermag Sp. z o.o. i Instytut Nowych Syntez Chemicznych (INS) w Puławach poprzez utworzenie spółki INSOL. Jej zadaniem jest rozwój i dystrybucja nawozów dolistnych INSOL. Nowo powołana spółka jest przykładem efektywnej współpracy polskiego biznesu ze światem nauki. Sferę biznesu reprezentuje przedsiębiorstwo Intermag, które od 1988 r. opracowuje i produkuje nawozy oraz biostymulatory dla ogrodnictwa i rolnictwa. Sferę nauki reprezentuje INS, mający jedno z nowocześniejszych centrów badawczo-rozwojowych w Europie. Podmiot ten pozostanie zapleczem badawczo-rozwojowym dla grupy nawozów dolistnych, natomiast Intermag wesprze spółkę INSOL swoją infrastrukturą produkcyjno-logistyczną oraz zapleczem naukowo-badawczym. W efekcie Grupa Kapitałowa Intermag dzięki produktom własnym i marce INSOL ma szeroką ofertę nawozów dla sadownictwa (AŁ). Pod nowym szyldem Z końcem listopada 2015 r. zakończyła działalność w Polsce firma F&N Agro, która była importerem produktów dwóch międzynarodowych koncernów: FMC Corporation oraz Nufarm – światowych liderów w produkcji środków agrochemicznych. Zakup FMC Corporation przez duńską firmę Cheminova umożliwił firmie Nufarm odkupienie udziałów FMC Corporation w F&N Agro Polska. Dlatego od grudnia 2015 r. nie ma na polskim rynku firmy F&N Agro, która sadownikom była znana głównie jako dostawca nawozów specjalistycznych. W jej miejscu zaistniała Nufarm Polska, której oferta produktowa będzie znacznie szersza niż dotychczas. Oprócz nawozów Wuxal obejmie ona także środki ochrony roślin, jak znane sadownikom Champion 50 WG, Cuproxat 345 SC i fungicyd z nową substancją aktywną (fenpyrazaminą) – Prolectus 50 WG, zarejestrowany do ochrony brzoskwiń i nekatryn przed brunatna zgnilizną owoców. Spośród herbicydów w ofercie firmy znajdują się Klinik Duo 360 SL i Kileo® 400 SL. (AŁ) 30 Przetwórstwo w 2016 roku Katarzyna Rosińska, redakcja „Hasła Ogrodniczego” O d 1 stycznia 2016 r. producent (rolnik–przetwórca) może sprzedawać przetworzone produkty roślinne, wyprodukowane we własnym gospodarstwie na preferencyjnych zasadach podatkowych. Do tego czasu mógł on prowadzić taką sprzedaż tylko, jeśli miał zarejestrowaną działalność gospodarczą. „Nowości” wprowadzono także dla przetwórców w warunkach dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Przetwarzanie surowców rolnych wytworzonych w gospodarstwach w produkty o dużej wartości dodanej (np. z jabłek – sok) wymaga stosowania określonych zasad bezpieczeństwa i higieny. Ogrodnik, który podejmuje się działalności przetwórczej, niezależnie od wielkości tworzonego zakładu, musi sporządzić jego projekt technologiczny, a następnie przedstawić go do zatwierdzenia Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Zatwierdzenie zakładu następuje po jego inspekcji. W toku działalności przetwórca powinien przeprowadzać kontrole jakości (także mikrobiologicznej). W przypadku małych zakładów obligatoryjne do wdrożenia są dobre praktyki higieniczne oraz dobre praktyki produkcyjne. Znakując żywność, producent umieszcza na etykiecie termin przydatności do spożycia albo termin minimalnej trwałości. Wymagania prawa żywnościowego zobowiązują producentów do zachowania tzw. identyfikowalności produktu i możliwości udokumentowania jego drogi aż do dostarczenia go do konsumenta. Szeroko zasygnalizowane zasady są opisane w dokumencie Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) z sierpnia 2015 r. „Wytyczne Dobrej Praktyki Higienicznej i Produkcyjnej przy produkcji żywności niezwierzęcego pochodzenia w warunkach domowych z wykorzystaniem surowców roślinnych z własnych upraw”. Dokument ten nie ma charakteru obligatoryjnego – może być stosowany na zasadzie dobrowolności (tekst wytycznych znajduje się na stronie internetowej GIS w informacjach Departamentu Żywności i Żywienia w zakładce „Przydatne informacje – Wymagania higieniczne”: www.gis. gov.pl/Wytyczne_Dobrej_Praktyki_ Higienicznej_i_Produkcyjnej.pdf). Rozwiązania podatkowe Od 2016 r. rolnik sprzedający dżem czy sok (przetworzone produkty) z jabłek pochodzących z własnej uprawy będzie opodatkowany na preferencyjnych zasadach – ryczałtowo w wysokości 2% przychodów ewidencjonowanych. Warunkiem jest, aby te przychody nie przekroczyły równowartości 150 tys. euro rocznie (limit ten nie będzie obowiązywał w roku, w którym nastąpi rozpoczęcie działalności – przetwórstwa). Producenci, którzy wybiorą opodatkowanie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych będą obowiązani złożyć w urzędzie skarbowym zeznanie o wysokości: l uzyskanego przychodu, l dokonanych odliczeń i l należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, – w terminie do 31 stycznia następnego roku. Odliczeniu od przychodu opodatkowanego ryczałtem podlegają takie wydatki jak, np. składki na ubezpieczenie społeczne określone w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, na cele rehabilitacyjne, z tytułu dokonanych darowizn. Warunkiem korzystania z tej formy opodatkowania będzie prowadzenie ewidencji sprzedaży oraz sprzedawanie produktów wyłącznie w miejscu ich wytworzenia lub na targowiskach. Zmiana przepisów także polega na zaliczeniu przychodów ze sprzedaży bezpośredniej do przychodów z „in- nych źródeł”. Skąd to wynika? Ze zmiany w art. 20 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 z późn. zm.; dalej: ustawa o PIT) – dodano we wspomnianym przepisie ustęp 1c w brzmieniu „Za przychody z innych źródeł, (…) uważa się również przychody ze sprzedaży przetworzonych w sposób inny niż przemysłowy produktów roślinnych (…) pochodzących z własnej uprawy (…)”. Komu wsparcie z PROW? W obecnym PROW 2014–2020 wprowadzono nowość, która daje rolnikom możliwość startu z małym przetwórstwem. Ponadto w programie dla osób uruchamiających małe przetwórstwo na bazie produktów z własnego gospodarstwa nie ma dwóch ograniczeń (występowały w PROW 2007–2013): l konieczności zlokalizowania przedsiębiorstwa w miejscowościach powyżej 5 tys. mieszkańców, l przymusu tworzenia dodatkowych miejsc pracy za każde otrzymane 100 tys. zł. W ramach PROW 2014–2020 rolnicy/sadownicy zajmujący się przetwarzaniem własnych produktów będą mogli skorzystać z dotacji z poddziałania „Przetwórstwo i marketing produktów rolnych” (w ramach działania „Inwestycje w środki trwałe”). Poddziałanie to wspiera projekty w sektorach przetwórstwa owoców i warzyw (produkcja soków i dżemów z wyjątkiem wytwarzania napojów winopodobnych i winopochodnych). Pomoc adresowana jest do: l mikro, małych lub średnich przedsiębiorstw działających w sektorze przetwórstwa, l rolników (lub domowników) rozpoczynających działalność gospodarczą w zakresie przetwórstwa produktów rolnych. Przedsiębiorca już działający w sektorze przetwórstwa produktów rol- POLSKA Małe przetwórstwo w praktyce Mirosław Gołoś prowadzi gospodarstwo agroturystyczne Sadyba Rozalin w powiecie Opole Lubelskie. Oprócz typowych usług zajmuje się również małym przetwórstwem przerabiając owoce i warzywa na przetwory, stanowiące dodatki do dań mięsnych i bezmięsnych. Jego specjalnością są chutneye, piccalilli, dżemy oraz napoje. Chutneye to dodatki do mięs i pasztetów o słodko-kwaśnym smaku. Są one przyrządzane z warzyw i owoców sezonowych. Najbardziej popularne to chutney z czerwonej cebuli, z zielonego pomidora, z buraka ćwikłowego ze skórki arbuza i z agrestu. Piccalilli to przetwory warzywne w zalewie musztardowej przygotowywane według starej angielskiej receptury zapewniającej warzywom chrupkość. Są to dodatki do mięs, jajek, sosów, tostów i serów. Dżemy wytwarzane są według tradycyjnych metod z owoców z własnej uprawy lub z innych gospodarstw zajmujących się ich produkcją. Są one przyrządzane bez sztucznych polepszaczy smakowych. MIROSŁAW GOŁOŚ prezentuje chutney własnej produkcji Napoje to głównie naturalne lemoniady przygotowywane z kwiatów i owoców o niepowtarzalnym smaku np. syrop malinowy z pieprzem lub lemoniada z kwiatów bzu czarnego czy z wanilią. Przetwory wytwarzane w tym gospodarstwie są używane we własnej kuchni oraz sprzedawane na miejscu. Właściciel gospodarstwa, który przez wiele lat pracował w restauracjach w różnych rejonach świata, chętnie dzieli się swoją wiedzą kulinarną, choć obecnie w większości bazuje na produktach regionalnych tworząc niepowtarzalne smakowo kompozycje owocowo-warzywnych dań i przetworów. Anita Łukawska fot. A. Łukawska nych otrzyma wsparcie na inwestycje w ramach prowadzonej działalności (o ile nie zatrudnia więcej niż 250 osób lub jego obrót rocznie nie przekracza równowartości 50 mln euro albo suma bilansowa nie przekracza 43 mln euro)*. Rolnik (producent) rozpoczynający działalność w zakresie przetwórstwa produktów rolnych może otrzymać dotację na wszystkie inwestycje niezbędne do rozpoczęcia takiej działalności. Poziom pomocy wynosi 50% kosztów inwestycji kwalifikujących się do wsparcia. Maksymalna wysokość pomocy w ramach poddziałania to m.in.: l 3 mln zł dla jednego beneficjenta w okresie realizacji Programu i nie mniej niż 100 tys. zł na operację, l 300 tys. zł dla rolników rozpoczynających działalność w zakresie przetwórstwa produktów rolnych i nie mniej niż 10 tys. zł. Wsparcie będzie można uzyskać m.in. na inwestycje obejmujące koszty: l budowy, modernizacji lub przebudowy obiektów produkcyjnych lub magazynowych i budowli stanowiących infrastrukturę zakładów przetwórstwa, niezbędną do wdrożenia inwestycji w zakresie zakupu maszyn i urządzeń lub infrastruktury służącej ochronie środowiska; l zakupu lub instalacji: maszyn bądź urządzeń do przetwarzania, magazynowania lub przygotowania produktów do sprzedaży; aparatury pomiarowej, kontrolnej oraz sprzętu do sterowania procesem produkcji lub magazynowania; urządzeń służących poprawie ochrony środowiska; l zakupu oprogramowania służącego zarządzaniu przedsiębiorstwem oraz sterowaniu procesem produkcji i magazynowania; l wdrożenia procedury certyfikowanych systemów zarządzania jakością; l opłaty za patenty i licencje; l koszty ogólne, tj.: przygotowania dokumentacji technicznej projektu, przygotowania uzasadnienia biznesowego, nadzoru urbanistycznego, architektonicznego, budowlanego lub konserwatorskiego. Mam nadzieję, że w 2016 r. przetwórstwo (szczególnie to małe) się rozwinie. Producent (rolnik) sprzedając przetwory z owoców pochodzących z własnego sadu nie traci statusu rolnika. Okazuje się też, że domowa kuchnia spełnia wymagania higieniczne do prowadzenia przetwórstwa (dokument GIS upewnił mnie w tym przekonaniu – okazało się, że to nie musi być sterylne pomieszczenie). fot. K. Rosińska * zgodnie z art. 1 załącznika I do rozporządzenia Komisji (WE) nr 800/2008 z 6 sierpnia 2008 r. uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem w zastosowaniu art. 87 i 88 Traktatu (Dz.Urz. UE L 214 z 9.08.2008, s. 1). 31 1 być wykonywana na gruntach o powierzchni kilkunastu lub kilkudziesięciu hektarów. Wówczas ręczne pobieranie próbek może być technicznie trudne do wykonania, a nawet gdy się to uda, wynik nie zawsze musi być odzwierciedleniem stanu faktycznego, ponieważ będzie się odnosił do większego areału. W takim wypadku warto skorzystać z usługowego poboru prób. Miejsca poboru wyznaczane są za pomocą elektronicznych narzędzi pomiarowych i oznaczane na mapie. Do przemieszczania się pomiędzy wyznaczonymi przez GPS punktami wykorzystywane są pojazdy wyposażone w narzędzia ułatwiające pobór gleby i jej oznaczenie (najczęściej quady, fot. 2 na str. 32). Dzięki takim rozwiązaniom czynność ta przebiega sprawnie, zaznaczenie na mapie działki miejsc skąd one pochodzą pozwala na dokładne określenie zasobności gleby w konkretnych miejscach, a w efekcie punktowe dostosowanie dawek poszczególnych składników pokarmowych do ich zawartości w glebie i potrzeb roślin. Takie postępowanie ma jeszcze inną zaletę. Podczas kolejnej analizy można ocenić efektywność nawożenia i prześledzić zmiany w składzie chemicznym gleby. Usługę poboru gleby do analizy oraz mapowania pól świadczy wiele firm (np. WiaLan s.j., Polski Farmer s.c., PHU Pawrol i inne). Po tak przeprowadzonym badaniu sadownik otrzymuje mapę zasobności gleby z zaleceniami do zastosowania konkretnych składników w poszczególnych miejscach. Jest ona nie tylko ułatwieniem dla producenta owoców, ale także dokumentem poświadczającym racjonalne nawożenie, przestrzeganie norm Dobrej Praktyki Rolnej oraz wymogów wzajemnej zgodności. TABELA 1. Przykładowy plan nawożenia w gospodarstwie Pole lub użytek nr Roślina Plon w t/ha Zasobność gleby Obszar w ha N min. kg/ha pH P2 O 5 K 2O Nawozy naturalne t/ha Nawozy mineralne N P2 O 5 K 2O CaO Klasa zawartości* 1. 2. 3. * klasa zawartości ustalona według kryteriów przyjętych przez Stację Chemiczno-Rolniczą na podstawie wyników analizy gleby (mg P2O5/kg gleby oraz mg K2O/kg gleby). Źródło: DOSTOSOWANIE GOSPODARSTWA ROLNEGO DO MINIMALNYCH WYMOGÓW WZAJEMNEJ ZGODNOŚCI ORAZ DO WARUNKÓW BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY PRACY Radom, sierpień 2012 r. dobrze byłoby aby poziom próchnicy w glebie wynosił około 3%. Optymalna dawka obornika na glebach lżejszych wynosi 40–50 t/ha, na cięższych – 20–30 t/ha. Inne nawozy naturalne (poza podłożem popieczarkowym) są zazwyczaj trudniej dostępne. Pewną alternatywą może być aplikacja nawozów zawierających kwasy humusowe. Takich produktów jest wiele na ryn- ku, a każdy ma inną zawartość składników i zalecane dawki (tab. 2 na str. 32). Gdy gleba do analizy jest pobierana jesienią, jeszcze przed nasta- niem zimy można uzupełnić niektóre składniki pokarmowe. Pamiętać należy, aby jednoskładnikowe nawozy wapniowe, potasowe oraz fosforowe podawać w odstępach 32 Wymagania dotyczące dokumentacji Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy producent rolny (w tym sadownik i plantator upraw jagodowych) jest zobligowany do udokumentowania zastosowania środków zaradczych obejmujących nawożenie gruntów. Sposobem realizacji tego wymogu jest sporządzenie planu nawożenia, który jest przedmiotem kontroli w ramach mechanizmu noszącego wspólną nazwę zasady wzajemnej zgodności (z ang. cross-compliance). Plan nawożenia w gospodarstwie powinien być sporządzony z uwzględnieniem zapotrzebowania roślin na składniki pokarmowe, odczyn i zasobność gleby (na podstawie analizy, którą wykonuje się na działkach przeznaczonych pod założenie sadu lub plantacji oraz w trakcie ich trwania co cztery lata) w makro- i mikroelementy, źródła nawozów naturalnych, organicznych i mineralnych w gospodarstwie. Pamiętać należy o zachowaniu dowodu zakupu każdego rodzaju nawozu, ponieważ może on być konieczny podczas kontroli w gospodarstwie. W opracowywaniu planu nawożenia w gospodarstwie pomocne mogą okazać się karty dokumentacyjne pól, na których można zapisać wszystkie zabiegi agrotechniczne, plony, czy uwagi wynikające z obserwacji wzrostu roślin (tabela 1). Zwiększenie tolerancji roślin na niekorzystne warunki wzrostu (w tym suszę i zasolenie gleby) Wzmocnienie naturalnych mechanizmów obronnych roślin Termin Wiosenny pobór prób gleb do analizy jest możliwy do przeprowadzenia tylko, gdy na danym gruncie sad lub plantacja mają być założone od następnego sezonu. Wówczas wynik analizy pozwala na określenie dawek nawozów redukujących niedobry jeszcze przed uprawą przedplonu lub roślin poprawiających strukturę. Jeżeli istnieje możliwość użycia nawozów organicznych, warto ją wykorzystać, ponieważ Poprawa plonowania oraz podwyższenie parametrów jakościowych plonu * na rynku polskim OPTYSIL-205x285_jablko-InformatorSadowniczy-04.03.2016.indd 1 MINERALNY STYMULATOR WZROSTU www.intermag.pl 2016-03-04 13:49:00 32 31 TABELA 2. Przykładowe nawozy z kwasami humusowymi Nazwa nawozu Dystrybutor Skład Zalecana dawka Forma Apol-Humus ProCam Polska kwasy fulwowe i huminowe, krzem, chitozan 10–15 l/ha opryskiwanie gleby płynna Elvita Humus L/WP Agrolok 350–500 ml/100 l wody kwasy humusowe 80%: kwasy huminowe 75% i fulwowe 5%, K2O 14%, 4–5 kg/ha azot organiczny 1,1%, węgiel organiczny 46,8% płynna/stała – proszek Humac Agro Mirpol kwasy huminowe (62% w suchej masie), mikro- 300 kg/ha i makroskładniki stała – granule lub proszek Humicraft Liquid Agrosimex kwasy humusowe 10%, alginat potasu 10%, aminokwasy 10%, K2O 3,0% rozpuszczalny w wodzie, Fe 0,3% rozpuszczalne w wodzie 25–35 l/ha/rok w dawkach dzielonych (3–4 l/ha) płynna Humistar Tradecorp kwasy huminowe (12%) i fulwowe (3%) 15–20 l/ha opryskiwanie gleby w pasach herbicydowych płynna Liqhumus 18 Agrosimex kwasy humusowe 18%, K2O 2,5%, Fe 0,2% 20–30 l/ha w 3–5 dawkach dzielonych płynna Rosahumus Agrosimex kwasy humusowe 85%, K2O 12%, żelazo (Fe) 0,6% 3–6 kg/ha opryskiwanie gleby stała – kryształki Tripod 2 Tradecorp Humifirts 2%, węglan wapnia 33% (w przeliczeniu na CaO) i węglan magnezu 13,5% (w przeliczeniu na MgO) 500–600 kg/ha stała – granule Viva Amagro aminokwasy i proteiny, kwasy humusowe, polisacharydy i witaminy – brak danych 20–30 l/ha fertygacja i podlewanie płynna konać jesienią, wówczas bezpieczniej dla roślin uprawnych jest stosować siarczanowe formy nawozów (potas) niż chlorkowe. Chlor może bowiem działać toksycznie na gatunki sadownicze, zwłaszcza pestkowe. Potrzeby roślin FOT. 2. Pobór prób gleby do analizy przy użyciu quada czasowych, aby miały czas na wniknięcie w głąb gleby i swobodne przemieszczanie się w obrębie kompleksu sorpcyjnego, a także aby nie blokowa- Informator Sadowniczy nr 3/2016 • www.ogrodinfo.pl • egzemplarz bezpłatny Wydawca: Plantpress sp. z o.o. ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków tel. 12 636-18-51 Wojciech Górka redaktor naczelny [email protected], tel. 600 489 563 ANITA Łukawska [email protected], tel. 600 489 618 Informacje o reklamach: Biuro reklamy i ogłoszeń: [email protected] Nakład: 10 000 egz. DRUK: Colonel, Kraków ły się nawzajem. Przy niskim pH gleby nawożenie zawsze należy rozpocząć od nawozów wapniowych, a następne podawać dopiero po kilku tygodniach. Jeżeli istnieje konieczność wprowadzenia części składników pokarmowych wiosną, lub z uwagi na zamarznięcie gruntu nie udało się tego do- POLSKA „Informator Sadowniczy” już na Twoim smartfonie i tablecie! Od teraz w każdej wolnej chwili możesz czytać i przeglądać informacje z „Informatora Sadowniczego” oraz towarzyszących mu dodatków także na swoim tablecie lub w smartfonie. To wszystko dzięki naszej nowej, darmowej aplikacji SadInfo, którą można szybko pobrać w App Store oraz na Google Play. Wydawcą jest Plantpress Sp. z o.o., branżowe wydawnictwo oraz producent specjalistycznych aplikacji mobilnych (m.in. do testu skrobiowego), które ułatwiają sadownikom, ogrodnikom i rolnikom prowadzenie produkcji i zarządzanie gospodarstwem. Na początku sezonu wegetacyjnego wszystkie rośliny mają zwiększone zapotrzebowanie na fosfor, który stymuluje rozwój systemu korzeniowego i wapń wpływający na jego regenerację po zimie lub po posadzeniu. W fazie intensywnego wzrostu wzrasta zapotrzebowanie na azot, wapń, magnez i żelazo, które są niezbędne do budowy pędów, liści oraz zawiązków owoców. Azot jest składnikiem, który jest najczęściej stosowany w dawkach dzielonych. Pierwszą dawkę (około 50-70% rocznej) należy dostarczyć po ruszeniu wegetacji, aby azot z nawozu dotarł do kompleksu sorpcyjnego i był osiągalny dla korzeni, gdy wzrośnie na niego zapotrzebowanie w okresie kwitnienia i intensywnego wzrostu pędów (zazwyczaj w pierwszej dekadzie maja). Drugą można podać po kwitnieniu drzew, gdy zawiązki owoców zaczynają przyrastać i minie zagrożenie przymrozków. fot. 1 P. Gościło fot. 2 materiały prasowe WiaLan Mózg zewnętrzny Codziennie to samo: no gdzież, do licha, te kluczyki/portfel/komórka. Mamrocząc „litanię” oklepujemy kieszenie/przetrząsamy torebkę. Póki czas, przestańmy się tym przejmować. Jeśli pamięć dopisze, za kilka, kilkanaście lat będziemy ten uciążliwy codzienny – ale przecież nie taki znowu czasochłonny – rytuał wspominać z rozrzewnieniem. Za „chwilę” ktoś gdzieś skonstruuje pierwszy procesor oparty nie na krzemie, a na białku, potem (zapewne wielką machinę – białko przecie żyje, więc odżywki, metabolizm, odpady – to wszystko da jakąś kubaturę; może taki komp będzie miał podwozie…) ktoś drugi zacznie ten klamot miniaturyzować, a w międzyczasie jeszcze ktoś skleci interfejs między nim a człowiekiem. Noworodkom wszczepi się czipa i będą miały z bio-komputerem stałą, dożywotnią łączność on-line. Rodzony mózg stanie się naszą pamięcią zewnętrzną. Oczywiście codziennie będzie nam groziła katastrofa: PIN do tego czegoś?! Gdzieś go, (piiip) zapisałem… Ale spójrzmy na to od pozytywnej strony. Może wreszcie nasze osobiste możliwości „przetwórcze” będą nadążać za rozszerzającą się błyskawicznie infosferą. Teraz nasze biedne mózgi, jeśli nawet obejmą jakiś drobny wycinek rzeczywistości, coraz rzadziej są w stanie samodzielnie wypracować racjonalne stanowisko. Weźmy dla przykładu coś z naszego podwórka: co myśleć o glifosacie? 13 marca na naszym ogrodinfo.pl dniami streszczaliśmy stanowiska dwóch międzynarodowych organizacji odpowiedzialnych za zdrowie środowiska i ludzi. Dla jednej substancja ta jest podejrzana o działanie rakotwórcze, dla drugiej – nie. A „ping pong” agencji unijnych, organizacji „zielonych”, laboratoriów w sprawie neonikotynoidów? A GMO, globalne ocieplenie, masowe ginięcie pszczół…? Tak samo utytułowani adwersarze, tego samego kalibru armaty ostrzeliwujące przeciwnika tak samo skonstruowaną amunicją – hasła, manifesty, raporty. Szukając wsparcia łapiemy się kół ratunkowych ochoczo podrzucanych przez czujne media, oczywiście te wybrane przez nas, obdarzane zaufaniem: „zespół wybitnych…kierowany przez znanego…”, albo wręcz: „jak słusznie dowodzi powszechnie szanowany….” – niby już wiemy, co myśleć o tym glifosacie, imidakloprydzie, modyfikowanym DNA, el Niño itd. Zanim odsapniemy z ulgą już zaczyna kiełkować zwątpienie: „czy aby na pewno tak…?” i kołomyjka trwa. Za „mała głowa” by według przyjętych racjonalnych kryteriów samodzielnie rozstrzygnąć. Za to o wiele za duży ten nasz mózg, by się tym nie martwić… Ratunku tylko patrzeć – prace trwają. A poza tym: idzie wiosna, jak się okazuje całkiem sporo pszczół nam zostało (a nawet – według MRiRW – mieliśmy ich w 2015 r. o 4,5% więcej, niż przed rokiem). Żeby tak jeszcze te jabłka sensownie opchnąć… i głowa przestanie boleć. A propos: czy ten „zewnętrzny” mózg będzie dawał popalić przy łamigłówkach z embargo lub choćby „dzień po”?