Przedszkolne nowinki
Transkrypt
Przedszkolne nowinki
W marcu czekają nas następujące wydarzenia: 08.03.2012 r. (czwartek) będziemy obchodzić Dzień Kobiet. Chłopcy złożą serdeczne życzenia wszystkim kobietom i kobietkom z naszego przedszkola. Odbędą się również wspólne pląsy, zabawy oraz konkursy ze zdrową niespodzianką. 19.03.2012 r. (poniedziałek) rodzice i nauczycielki zaproszą wszystkie dzieci z naszego przedszkola oraz grupę najmłodszych uczniów ze szkoły podstawowej w Tanowie na specjalnie na tą okazję przygotowane przedstawienie teatralne „Uwaga, uwaga, J.Tuwim i J.Brzechwa – poeci dla dzieci”. 21.03.2012 r. (poniedziałek) obchodzić będziemy „Dzień Wiosny”, radośnie witając tą piękną porę roku przy wesołych piosenkach, wspólnych pląsach i zabawach. 21.03.2012 r. (poniedziałek) w związku z nadejściem wiosny w tym szczególnym dniu w naszym przedszkolu odbędą się również zajęcia związane z wiosennymi nowalijkami. Wszyscy razem będziemy próbować szczypiorku oraz innych nowalijek. 28.03.2012 r. (środa) w naszym przedszkolu odbędzie się międzygrupowy konkurs muzyczny dla dzieci „Smaczne piosenki”. 28.03.2012 r. (środa) Odbędą się zajęcia otwarte dla rodziców dzieci 4-letnich o godz. 15.30 pod hasłem „Zdrowa i pożywna sałatka warzywna” Przedszkolne nowinki BIULETYN INFORMACYJNY PRZEDSZKOLA PUBLICZNEGO W TANOWIE – MARZEC 2012 Drodzy Rodzice! Rozpoczął się marzec, a wraz z nim powitamy najpiękniejszą i najradośniejszą porę roku, czyli wiosnę. Pamiętajmy, by wykorzystywać te cieplejsze i dłuższe już dni na wspólne wiosenne spacery, które sprawiają tak wiele przyjemności i radości nie tylko naszym pociechom, ale także i nam samym, a przy tym pomagają wzmacniać odporność, gdyż nic bardziej jej nie wzmacnia jak odpowiednia dawka ruchu. Pomoże nam w tym również zdrowe, racjonalne odżywianie, o którym nie należy zapominać, a włączenie do jadłospisu wiosennych nowalijek na pewno urozmaici i ubogaci nasze potrawy swoją soczystą zielenią. Redakcja „Przedszkolnych Nowinek” W tym numerze: 1. Kilka słów o różnych rodzajach płaczu naszych pociech „Płacz czasem przynosi ulgę...” 2. Codzienność z „małym tyranem” w domu – poruszamy temat problemów wychowawczych. 3. Cała prawda o basenie dla przedszkolaka – za i przeciw. Kilka słów o płaczu naszych pociech Nasz przedszkolny humor "Płacz czasem przynosi ulgę...” Jak zawsze w tym miejscu, przedstawiamy Państwu kilka humorystycznych i zabawnych tekstów, którymi nasze dzieci niejednokrotnie rozśmieszają nas do łez. Każdy człowiek reaguje niepokojem, gdy w pobliżu słyszy płaczące dziecko, mniejsze lub większe. Wielu rodziców jest przekonanych, że płacz jest cierpieniem, stanem ducha i ciała, który trzeba natychmiast przerwać. Starają się ukoić pociechę w różnoraki sposób, odwracają jego uwagę, zabawiają, krzyczą, zamykają w łazience, wyśmiewają, obiecują słodycze, nową zabawkę, wyjątkową atrakcję po szybkim uspokojeniu. Dziecku to nie służy, czasem ono po prostu potrzebuje się wypłakać w spokoju i akceptacji. ∞∞∞∞ Pani przeprowadza z dziećmi zadanie sortowania kolorowych woreczków do odpowiednich pudełek. Pyta dzieci po kolei gdzie powinna włożyć dany woreczek, a dzieci odpowiadają. W końcu przychodzi kolej Rafałka (4 lata). Pani więc pyta go, pokazując żółty woreczek: - Do którego pudełka włożymy ten woreczek? Na co rezolutny chłopiec odpowiada od razu: - Do odpowiedniego !! Trudniej o tolerancję wobec zdarzenia, którego dorosły nie rozumie, na przykład kiedy dziecko spokojnie się bawi i nagle doprowadza je do łez przewrócona wieża z klocków, albo rysunek, który miał być idealny, a nie jest. Pozornie błahy powód, a rozpacz ogromna. Nie da się wytłumaczyć przyczyny, bo za mały zasób słów i jeszcze skromniejsza świadomość siebie u dziecka. Można domyślać się, że drobne zdarzenie wyzwoliło lawinę nagromadzonych emocji, które z różnych powodów nie zostały wcześniej odreagowane. Często tak bywa, gdy maluch wraca z przedszkola, gdzie zachowywał się bardzo poprawnie, a w domu jest rozdrażniony i co chwilę płacze. Wśród dzieci był zbyt zajęty, aby skupiać się na przeżyciach, bo ciągle coś się ciekawego działo. Teraz, w bezpiecznej obecności mamy czy taty, może wypłakać frustrację z powodu niechęci kolegi do wspólnej zabawy, albo rozczarowanie, kiedy nie stał w pierwszej parze przy wyjściu na spacer. Nie jest łatwe wysłuchiwanie rozszlochanego, drżącego, miotającego się dziecka i chciałoby się natychmiast je uspokoić, utulić, zatamować rzekę łez. Odruchowe i niecierpliwe „przestań płakać”, „nic się nie stało”, ”no już dobrze, już dobrze…” może zatrzymać rozpoczęty proces uwalniania się od uczucia bólu, złości, smutku, poczucia krzywdy i t. p. Taka postawa rodzica nie jest wsparciem i zrozumieniem dla dziecka, które w sposób naturalny, zdrowy, intuicyjny chce zrzucić niewygodny bagaż. Potrzebny jest ∞∞∞∞ W czasie leżakowania 3-latków Pani słyszy nagle z głębi sali szept jednego z chłopców: - Siku… Ponieważ tego dnia dzieci uczyły się grzecznie zadawać pytania i wyrażać prośby, Pani pyta chłopca: - A jakbyś mógł inaczej mi powiedzieć, ze chcesz iść do łazienki? - Poproszę o siku ... – domyśla się maluch. ∞∞∞∞ Dwóch chłopców ( 6 i 5 lat) w szatni dyskutuje żywo między sobą. W pewnym momencie podchodzi do nich Pani i pyta o co chodzi, na co jeden z nich odpowiada wyraźnie przerażony: - Proszę Pani, uciekło mi jajko !! Pani zaczyna uspokajać wystraszonego malca, na co drugi z chłopców mówi do kolegi stanowczym tonem: - Widzisz, jakbyś zjadł jajka na śniadanie, to pewnie by ci nie uciekło... 2 chlorowana, wysusza skórę i łatwo wtedy o zakażenie bakteryjne. Żeby zapobiec problemom skórnym należy: • zanim pójdziesz z dzieckiem na basen, wybierz się tam sama i sprawdź, czy jest tam wystarczająco czysto • zapytaj o obowiązujące tam przepisy higieniczne - czy obowiązkowe są czepki, dokładne umycie się pod prysznicem przed wejściem na basen, przejście przez śluzę ze środkiem odkażającym. Im bardziej rygorystyczne obsługa egzekwuje przestrzeganie takich zasad, tym lepiej • po wyjściu z wody umyj dziecko pod prysznicem, ale używaj przyniesionego z domu, delikatnego mydła dla dzieci, bo to, które jest w dozownikach nie do końca nadaje się dla dzieci • po kąpieli dokładnie osusz skórę dziecka miękkim ręcznikiem • jeśli twoje dziecko jest alergikiem, wybierz basen raczej z wodą ozonowaną niż chlorowaną, gdyż chlor podrażnia skórę i drogi oddechowe. wtedy spokojny dorosły, który przyjmie emocje dziecka, będzie je tonizował. Bez zbędnych słów, tłumaczenia, moralizowania, zabawiania, odwracania uwagi pomoże uporządkować emocjonalny chaos, w jakim znajduje się maluch. Po wypłakaniu się można porozmawiać o przyczynie i sposobach rozwiązania problemu. Zdarza się, że wtedy powód rozpaczy jest raczej błahy niż ważny. A jak sobie radzić z płaczem „na zawołanie”, który występuje zawsze w sytuacji odmowy, zakazu czy jakiejkolwiek próby stawiania dziecku granic? Tworzy się relacja błędnego koła zależności. Dziecko szybko orientuje się, że kiedy płacze otrzymuje to, co chce. Rodzic ulega, bo ma niski próg tolerancji na niezadowolenie malucha, nie ma czasu na przeczekanie napadu buntu, boi się reakcji otoczenia itd. Syn lub córka wyczuwając słabość rodziców przejmuje władzę i kontrolę nad nimi. Z czasem dyktuje warunki i decyduje o porze snu, miejscu i sposobie jedzenia, wychodzenia albo nie, na spacer. Zbyt duże obciążenie odpowiedzialnością za dorosłych rozstraja delikatny system nerwowy dziecka. Im więcej dostaje wolności tym bardziej jest sfrustrowane i niezadowolone. Potrzebuje zdrowych granic wyznaczanych przez odpowiedzialnych rodziców. Poczekanie, aż dziecko się uspokoi i wyciszy, a przytrzymanie, gdy atakuje i niszczy, to sposoby na opanowanie sytuacji. Przeciwstawienie się rozsierdzonemu maluchowi służy obu stronom: dorosły doznaje mocy rodzicielskiej, a dziecko plasuje się w sytuacji zdrowej zależności od mamy czy taty. Nie przemoc, ale moc. Zapobiega ona poczuciu bezradności, przyda się, gdy coraz starsze dziecko będzie domagało się więcej i więcej…Oczywiście trudniej jest ingerować w zachowanie dziecka, gdy nadopiekuńcza babcia biegnie z odsieczą do wnuka, albo przypadkowi przechodnie kibicują próbującej uporać się z żenującą sytuacją matce. Wtedy warto postawić sobie pytanie: na czym mi zależy, na aplauzie otoczenia, czy na moim odpowiedzialnym rodzicielstwie? Zakazy i stawianie granic w domu pomaga dziecku radzić sobie z frustracją, która jest nieodzownym elementem życia. Każde nowe zadanie, współdziałanie w grupie niesie z sobą różnorodne przeżycia. Dziecko, które nie zahartuje się w domu, nie nauczy się radzić z uczuciami, czekać, pragnąć, szanować siebie i Basen przyjazny dla dziecka Zanim zapiszesz swojego przedszkolaka na zajęcia na basenie, dokładnie przyjrzyj się basenowi. Zwróć uwagę na: • ogólne wrażenie - czy jest czysto, czy przyjemnie pachnie, czy światło jest ciepłe, czy nie jest za głośno • personel - czy instruktorzy są przyjaźni, mili, dbają o dobrą atmosferę, czy podoba ci się ich stosunek do dzieci. Zapytaj, co robią, kiedy dziecko wolno oswaja się z wodą, płacze, czy indywidualnie traktują każdego malucha - to ważne zwłaszcza w przypadku dzieci starszych • szatnie - czy nie jest w nich zimno, ślisko, ciasno, czy nie ma przeciągów • prysznice - czy są czyste, czy jest ich dużo, jak działają, czy woda pod prysznicem jest odpowiednio ciepła • zapach - ostra woń to znak, że woda w basenie jest chlorowana, tymczasem dla dziecka lepsza jest ozonowana. Co prawda chlor nieco lepiej niszczy grzyby, ale już jeśli chodzi o bakterie i inne drobnoustroje, to działanie obu związków jest porównywalne. Atutem ozonu jest natomiast to, że mniej podrażnia delikatną skórę, drogi oddechowe i oczy dziecka. Opracowała Małgorzata Głuszyk 3 innych, nie będzie dobrze przygotowane do współżycia w grupie. Jego postawa roszczeniowa, wymuszanie i manipulacja nie zapewni mu też radości życia. zaraz po wyjściu z wody otul dziecko dużym ręcznikiem, tak by szybko się osuszyło i nie zmarzło dokładnie osusz mu uszy wytrzyj dziecku głowę i szybko wysusz mu włosy, dlatego też warto mieć własną suszarkę, by niepotrzebnie nie czekać w kolejkach do basenowych suszarek w przebieralni, gdzie zwykle jest bardzo ciepło, ubierz dziecko lekko, tylko w ubranka, ciepły kombinezon lub kurtkę i grube spodnie oraz cieplejszą czapkę włóż mu dopiero w szatni, inaczej przegrzeje się i spoci, a wtedy naprawdę łatwo o przeziębienie starsze dzieci lubią się na basenie wyszaleć. Gdy mały pływak jest po wyjściu z wody zmęczony i zgrzany, nie kupuj mu w basenowym automacie lodowatego napoju gdy wracasz samochodem, a dziecko jest ciepło ubrane, nie nastawiaj ogrzewania na zbyt wysoką temperaturę. Pozwólmy dzieciom płakać, jeśli chcemy, aby wyrosły na zrównoważonych emocjonalnie dorosłych. Płacz bez kontroli, oceny, cenzury przywraca równowagę ducha i ciała, przynosi ulgę, leczy bieżące i przeszłe urazy, no i zawsze chwilę później pozwala zobaczyć świat w jaśniejszych barwach. Opracowała Małgorzata Głuszyk Gdy pojawiają się problemy wychowawcze ... Codzienność z „małym tyranem” w domu Grzecznemu maluchowi nagle zaczynają rosnąć różki. Może to tylko chwilowy bunt, a może pod twoim dachem wyrasta domowy despota? Należy być niezwykle czujnym, by brzdąc nie przejął władzy w rodzinie! Nie każde tupanie małych nóżek, plucie kaszką czy ciskanie misiem o podłogę od razu musi oznaczać dziecięcy terror. To naturalne, że maluch na różnych etapach swojego rozwoju złości się i dokazuje. Sprawdza, na ile może sobie pozwolić w stosunku do dorosłych. Poprzez upór i bunt dąży do rozwijania swojej niezależności. Chce stale zdobywać nowe doświadczenia i często pragnie zbyt wiele na raz. A gdy czegoś nie dostaje, zaciska piąstki i wydziera się wniebogłosy. Nieposłuszeństwo dziecka osiąga punkt kulminacyjny około drugiego roku życia i z czasem stopniowo maleje. Psychologowie twierdzą, że zdrowo rozwijający się cztero-, pięciolatek nie słucha na ogół jednej trzeciej rodzicielskich poleceń. I to jest norma, która nie powinna niepokoić! Wszystkie dzieci testują reguły narzucane przez opiekunów, problem zaś leży w częstotliwości tej negacji. Jak chronić oczy Chlorowana woda mocno szczypie w oczy. Dorośli często pływają w okularach, jak jednak chronić oczy małego dziecka? Nigdy, niestety, nie mamy stuprocentowej pewności co do czystości wody w basenie, więc trzeba się liczyć z możliwością infekcji, najczęściej jest to zapalenie spojówek. Na szczęście w wielu wypadkach można mu zapobiec. Żeby zapobiec podrażnieniom: • weź na basen ampułkę z roztworem soli fizjologicznej i po kąpieli wpuść do każdego oka kilka kropel • zaproponuj przedszkolakowi okularki do pływania • poszukaj basenu, w którym woda jest ozonowana, a nie chlorowana • jeżeli po pływaniu maluch ma zaczerwienione, podrażnione, załzawione oczy, lepiej zrezygnuj z pływalni. Jak ochronić wrażliwą skórę Wiadomo, że skóra dziecka, zwłaszcza małego, jest szczególnie delikatna. Czy kąpiel w basenie czasem może jej zaszkodzić. Jeśli na basenie nie zwraca się dostatecznej uwagi na przestrzeganie zasad higieny, mniej odporne osoby mogą się tam zarazić np. opryszczką, wysypką zwaną mięczakiem zakaźnym, rzęsistkiem czy grzybicą. W przypadku alergików należy zachować daleko idącą ostrożność. Jeżeli maluch ma jakiekolwiek zmiany skórne, nie powinien chodzić na pływalnię. Woda basenowa, zwłaszcza chlorowana, wysusza skórę dziecka i łatwo wtedy o zakażenie bakteryjne. Żeby temu zapobiec: Alarmująca krnąbrność Czujność mamy i taty musi zostać wzmożona, gdy pociecha zdecydowanie próbuje przejąć rządy w domu. Bardzo często (nawet w dwóch trzecich wypadków) wypowiada posłuszeństwo i narzuca swoją wolę. Stale wpada w szał, krzyczy i kopie. Z furią niszczy zabawki oraz inne przedmioty. Wyżywa się na rodzeństwie czy też na domowych zwierzakach, nie waha się też podnieść swojej małej rączki 4 Podobnie źle się dzieje, gdy zostanie zachwiane dziecięce poczucie bezpieczeństwa, gwarantujące komfort psychiczny i emocjonalny. Tak jest przy wszelkich kryzysach rodzinnych - kiedy np. mama i tata nie umieją się porozumieć albo, co gorsza, rozstają się. Maluch czuje się wówczas zagrożony, stąd w ramach obrony może reagować niepohamowaną złością. Poza tym musimy pamiętać, że nasz przedszkolak uczy się bardzo wielu rzeczy właśnie przez naśladownictwo - dlatego krzyki, wściekłość, obrażanie się, stosowanie przemocy przez rodziców czy też innych domowników, są dla dziecka po prostu domową lekcją agresji, W efekcie bardzo łatwo przejmuje niewłaściwe wzorce rozwiązywania konfliktów i zachowań w sytuacjach stresowych. Nie wolno jednak łamać oporu dziecka wyłącznie dla zasady czy przez źle rozumianą rodzicielską ambicję ("Bo ja tak każę" – jak często mawiają do swych dzieci rodzice). Błędem jest też ustalanie granic swobody w zależności od własnego nastroju ("Dziś mu nie popuszczę") bądź sytuacji ("Przy gościach musisz iść spać przed dziewiętnastą, a jutro - zobaczymy"). Niezwykle ważna jest tu jednolita strategia działania ze strony wszystkich osób opiekujących się brzdącem. Nie może być tak, że mama mówi jedno, a tata czy babcia co innego, gdyż zdezorientowane wówczas dziecko niewątpliwie będzie wykorzystywać sytuacje, w której nie ma zgody między opiekującymi się nim osobami, do osiągnięcia własnych dziecięcych celów. Poczucie własnej wartości Dziecko może stać się trudne również wtedy, gdy opiekunowie przez swoje zbyt wysokie wymagania obniżają jego poczucie własnej wartości. Narzucany przez rodziców przymus dążenia do doskonałości powoduje, że maluch stale czuje się "niewystarczający". Ponieważ trudno jest mu żyć ze świadomością klęski (a brak sukcesu jest dla takiego dziecka klęską), opracowuje różne sposoby, by podreperować własne samopoczucie. Najprostszy z nich to dające uczucie siły tyranizowanie i podporządkowanie sobie otoczenia. Konsekwencje Trzeba także wyraźnie określać konsekwencje, jakie dziecko może ponieść za nieposłuszeństwo. Najlepiej reagować od razu i po każdym niewłaściwym zachowaniu, by szkrab nie nabrał przekonania, że czasami coś może mu się upiec. Badania wykazują bowiem, że jeśli dziecko poniesie odpowiedzialność za czyn, w przyszłości będzie mniej skłonne do jego powtórzenia. Trzeba jednak uważać, by konsekwencje nie były formą kary, a raczej utratą przywileju, np. schowanie kredek za pomazanie ściany. Zresztą "kary" nigdy nie powinny być zbyt rygorystyczne i na pewno nie fizyczne, bo udowodniono ścisły związek między stosowaniem razów w domu a wysokim poziomem agresji poza nim. Tak samo należy unikać surowego upominania i gniewnych gróźb, gdyż tylko potęgują w rozrabiace bunt, niechęć i brak zaufania do dorosłych (wystarczą pomocne przypomnienia). By dziecko nie weszło na głowę Należy konsekwentnie, choć z miłością i wyczuciem poskromić małego diabełka. W tym celu konieczne jest wyznaczenie jasnych i wyraźnych granic wychowawczych, bo dziecko zdecydowanie potrzebuje wskazówek kogoś dorosłego. Najlepiej zacząć od ustalenia zasad niepodlegających żadnej dyskusji. Dotyczą one spraw bezpieczeństwa i zdrowia. Mały człowiek musi wiedzieć, że np. nie wolno mu przebiegać przez ulicę czy bawić się zapałkami. Równie ważne jest stopniowe wypracowywanie codziennych norm, jakich maluch powinien przestrzegać. Tu jednak warto zostawić mu pewną swobodę w ramach ustanowionych przez siebie reguł, gdyż to zwiększa jego poczucie własnej wartości i pewność siebie. Lecz jednego trzeba się trzymać: nie wolno bez powodu ulegać dziecku! Ani dla jego rzekomego dobra, ani dla własnego świętego spokoju, ani też z lęku przed jego trudną do zniesienia reakcją (np. krzyku na ulicy). Motywacja Dla motywowania dziecka bardzo ważne są też pochwały. Zauważanie i docenianie tego, co maluch zrobił dobrze, jest najskuteczniejszą zachętą do posłuszeństwa. Specjaliści twierdzą nawet, że jeśli spełniona prośba nie zostanie nagrodzona pochwałą, nie przyniesie trwałego efektu. Aby wychować ułożone i szczęśliwe dziecko, trzeba je po prostu mądrze kochać. Opracowała Małgorzata Głuszyk 5 Pomaga czy szkodzi – za i przeciw, czyli ... i na rodziców. Często nie pozwala się ubrać, umyć czy położyć spać. Pluje jedzeniem albo je tylko to, co sobie wymyśli. Zdarza mu się rzucać na ziemię i histeryzować, nie dając się uspokoić. Obraża się również na cały świat albo szantażuje opiekunów ("Jak pozwolicie mi pójść do kolegi, to poukładam zabawki"). Potrafi zawzięcie tupać nogami pod sklepem, dopóki nie dostanie upatrzonej zabawki. Przez przekorę chce oglądać bajki akurat wtedy, kiedy tata włącza "Wiadomości" itd. Istny domowy despota, który wszedł swoim rodzicom na głowę! Cała prawda o basenie dla przedszkolaka Dzieci uwielbiają wodę i na ogół z radością pluskają się w basenie. Ale zajęcia na pływalni to nie tylko zabawa. Dzięki nim maluch może się zahartować, oswoić z wodą, a nawet nauczyć się trochę pływać. Pływanie zaś to znakomita gimnastyka, która wzmacnia wszystkie mięśnie, zapobiegając wadom postawy, i zwiększa wydolność układu oddechowego i krążenia. Dla rodziców wyprawa na basen to też miła odmiana. Na co dzień zapracowani ojcowie mogą na pół godziny zapomnieć o obowiązkach zawodowych i skupić się tylko na dziecku, bawić się z nim, tulić w silnych ramionach, towarzyszyć mu w nowych doświadczeniach. Zmęczone domową monotonią mamy mogą wyjść z maluchem wreszcie między ludzi, zrobić coś innego, przełamać codzienną rutynę i po prostu cieszyć się radością dziecka. Niestety, basen ma też swoje minusy. Zdarza się, że pływanie nie wychodzi dziecku wcale na zdrowie. Przeczytaj, jak rozpoznać naprawdę dobrą, przyjazną dla rodziny pływalnię (patrz ramka obok) i co zrobić, żeby uniknąć najczęściej spotkanych "pobasenowych" dolegliwości. Rozpieszczanie Niestety, często opiekunowie sami są sobie winni. Nadmiernie rozpieszczają dziecko, ulegając jego zachciankom, i pozwalają na stawianie warunków. Takie postępowanie ma na celu dobro i uszczęśliwienie milusińskiego, jednak tak naprawdę jest opacznym pojmowaniem jego potrzeb. Wbrew pozorom mały człowiek wcale nie oczekuje całkowitej swobody oraz braku jakichkolwiek ograniczeń. Przeciwnie - jasno określone zasady i normy zachowania zapewniają mu poznanie swojego miejsca w rodzinie i świecie. Jeśli więc rodzice podporządkowują się dziecku, pozwalając mu na wszystko i nie zwracając uwagi, gdy robi coś niewłaściwego - zaburzają jego rozwój. Zdezorientowany maluch nie wie, co mu wolno, a czego nie, nabiera złych nawyków, uczy się braku dyscypliny i zaczyna manipulować dorosłymi. Jak uniknąć przeziębienia Wielu rodziców obawia się, że po pluskaniu się na pływalni dziecku może łatwo przeziębić, a nawet nabawić się zapalenia gardła, a nawet przykrego zapalenia ucha. Zdaniem dr Teresy Bis-Olejniacz, laryngologa z Centrum Zdrowia Dziecka, zaszkodzić maluchowi może nie tyle kontakt z wodą w basenie, ile raczej z dużą grupą ludzi. Lepiej więc zrezygnować z chodzenia z dzieckiem na pływalnię w sezonie jesienno-grypowym, kiedy wszyscy kaszlą i kichają i bardzo łatwo zarazić się jakąś infekcją. Trzeba też uważać, żeby maluch nie wciągnął wody nosem - podrażnienie błony śluzowej nosa może spowodować obrzęk i trudności z oddychaniem. Na basen nie powinno chodzić dziecko, które ma skłonność do nawracających infekcji ucha zewnętrznego, ma jakikolwiek wysięk z ucha, jest tuż po infekcji. Z zajęć na pływalni należy też zrezygnować, jeśli maluch ma niewyjaśnione zaburzenia oddychania, na przykład bezdechy czy skurcze krtani oraz zaburzenia drożności nosa. Żeby zmniejszyć ryzyko infekcji należy pamiętać o kilku zasadach: Nadopiekuńczość Równie niekorzystna bywa nadopiekuńczość i trzymanie potomka pod kloszem miłości. Ciągłe prowadzenie go za rękę, wyręczanie i ograniczanie jego samodzielności mogą wywołać bunt i dążenie do wyrwania się z rodzicielskich więzów. Inne źródła złego zachowania Tyrana może obudzić w dziecku nie tylko nadmiar, ale też brak rodzicielskiej uwagi. Mały człowiek, który nie otrzymuje wystarczającej ilości ciepła rodzinnego i czułego kontaktu z opiekunami, przestaje czuć się kochany. Stąd, by uniknąć przeżywania smutku i żalu, staje się agresywny, zły na cały świat. 6