Przedszkolne nowinki

Transkrypt

Przedszkolne nowinki
W marcu czekają nas następujące wydarzenia:


08.03.2012 r. (czwartek) będziemy obchodzić Dzień
Kobiet. Chłopcy złożą serdeczne życzenia wszystkim
kobietom i kobietkom z naszego przedszkola. Odbędą się
również wspólne pląsy, zabawy oraz konkursy ze zdrową
niespodzianką.
19.03.2012 r. (poniedziałek) rodzice i nauczycielki
zaproszą wszystkie dzieci z naszego przedszkola oraz
grupę najmłodszych uczniów ze szkoły podstawowej w
Tanowie na specjalnie na tą okazję przygotowane
przedstawienie teatralne „Uwaga, uwaga, J.Tuwim i
J.Brzechwa – poeci dla dzieci”.

21.03.2012 r. (poniedziałek) obchodzić będziemy „Dzień
Wiosny”, radośnie witając tą piękną porę roku przy
wesołych piosenkach, wspólnych pląsach i zabawach.

21.03.2012 r. (poniedziałek) w związku z nadejściem
wiosny w tym szczególnym dniu w naszym przedszkolu
odbędą się również zajęcia związane z wiosennymi
nowalijkami.
Wszyscy
razem
będziemy
próbować
szczypiorku oraz innych nowalijek.

28.03.2012 r. (środa) w naszym przedszkolu odbędzie się
międzygrupowy konkurs muzyczny dla dzieci „Smaczne
piosenki”.

28.03.2012 r. (środa) Odbędą się zajęcia otwarte dla
rodziców dzieci 4-letnich o godz. 15.30 pod hasłem
„Zdrowa i pożywna sałatka warzywna”
Przedszkolne nowinki
BIULETYN INFORMACYJNY PRZEDSZKOLA PUBLICZNEGO
W TANOWIE – MARZEC 2012
Drodzy Rodzice!
Rozpoczął się marzec, a wraz z nim powitamy najpiękniejszą i
najradośniejszą porę roku, czyli wiosnę. Pamiętajmy, by
wykorzystywać te cieplejsze i dłuższe już dni na wspólne wiosenne
spacery, które sprawiają tak wiele przyjemności i radości nie tylko
naszym pociechom, ale także i nam samym, a przy tym pomagają
wzmacniać odporność, gdyż nic bardziej jej nie wzmacnia jak
odpowiednia dawka ruchu. Pomoże nam w tym również zdrowe,
racjonalne odżywianie, o którym nie należy zapominać, a włączenie
do jadłospisu wiosennych nowalijek na pewno urozmaici i ubogaci
nasze potrawy swoją soczystą zielenią.
Redakcja „Przedszkolnych Nowinek”
W tym numerze:
1. Kilka słów o różnych rodzajach płaczu naszych pociech „Płacz
czasem przynosi ulgę...”
2. Codzienność z „małym tyranem” w domu – poruszamy temat
problemów wychowawczych.
3. Cała prawda o basenie dla przedszkolaka – za i przeciw.
Kilka słów o płaczu naszych pociech
Nasz przedszkolny humor
"Płacz czasem przynosi ulgę...”
Jak zawsze w tym miejscu, przedstawiamy Państwu kilka
humorystycznych i zabawnych tekstów, którymi nasze dzieci
niejednokrotnie rozśmieszają nas do łez.
Każdy człowiek reaguje niepokojem, gdy w pobliżu słyszy
płaczące dziecko, mniejsze lub większe. Wielu rodziców jest
przekonanych, że płacz jest cierpieniem, stanem ducha i ciała, który
trzeba natychmiast przerwać. Starają się ukoić pociechę w różnoraki
sposób, odwracają jego uwagę, zabawiają, krzyczą, zamykają w
łazience, wyśmiewają, obiecują słodycze, nową zabawkę, wyjątkową
atrakcję po szybkim uspokojeniu. Dziecku to nie służy, czasem ono
po prostu potrzebuje się wypłakać w spokoju i akceptacji.
∞∞∞∞
Pani
przeprowadza
z
dziećmi
zadanie
sortowania
kolorowych
woreczków
do
odpowiednich pudełek. Pyta dzieci po kolei gdzie
powinna włożyć dany woreczek, a dzieci
odpowiadają. W końcu przychodzi kolej Rafałka
(4 lata). Pani więc pyta go, pokazując żółty
woreczek:
- Do którego pudełka włożymy ten woreczek?
Na co rezolutny chłopiec odpowiada od razu:
- Do odpowiedniego !!
Trudniej o tolerancję wobec zdarzenia, którego dorosły nie
rozumie, na przykład kiedy dziecko spokojnie się bawi i nagle
doprowadza je do łez przewrócona wieża z klocków, albo rysunek,
który miał być idealny, a nie jest. Pozornie błahy powód, a rozpacz
ogromna. Nie da się wytłumaczyć przyczyny, bo za mały zasób słów i
jeszcze skromniejsza świadomość siebie u dziecka. Można domyślać
się, że drobne zdarzenie wyzwoliło lawinę nagromadzonych emocji,
które z różnych powodów nie zostały wcześniej odreagowane. Często
tak bywa, gdy maluch wraca z przedszkola, gdzie zachowywał się
bardzo poprawnie, a w domu jest rozdrażniony i co chwilę płacze.
Wśród dzieci był zbyt zajęty, aby skupiać się na przeżyciach, bo ciągle
coś się ciekawego działo. Teraz, w bezpiecznej obecności mamy czy
taty, może wypłakać frustrację z powodu niechęci kolegi do wspólnej
zabawy, albo rozczarowanie, kiedy nie stał w pierwszej parze przy
wyjściu na spacer. Nie jest łatwe wysłuchiwanie rozszlochanego,
drżącego, miotającego się dziecka i chciałoby się natychmiast je
uspokoić, utulić, zatamować rzekę łez. Odruchowe i niecierpliwe
„przestań płakać”, „nic się nie stało”, ”no już dobrze, już dobrze…”
może zatrzymać rozpoczęty proces uwalniania się od uczucia bólu,
złości, smutku, poczucia krzywdy i t. p. Taka postawa rodzica nie jest
wsparciem i zrozumieniem dla dziecka, które w sposób naturalny,
zdrowy, intuicyjny chce zrzucić niewygodny bagaż. Potrzebny jest
∞∞∞∞
W czasie leżakowania 3-latków Pani słyszy nagle z głębi sali szept
jednego z chłopców:
- Siku…
Ponieważ tego dnia dzieci uczyły się grzecznie zadawać pytania i
wyrażać prośby, Pani pyta chłopca:
- A jakbyś mógł inaczej mi powiedzieć, ze chcesz iść do łazienki?
- Poproszę o siku ... – domyśla się maluch.
∞∞∞∞
Dwóch chłopców ( 6 i 5 lat) w szatni dyskutuje żywo między sobą. W
pewnym momencie podchodzi do nich Pani i pyta o co chodzi, na co
jeden z nich odpowiada wyraźnie przerażony:
- Proszę Pani, uciekło mi jajko !!
Pani zaczyna uspokajać wystraszonego malca, na co drugi z chłopców
mówi do kolegi stanowczym tonem:
- Widzisz, jakbyś zjadł jajka na śniadanie, to pewnie by ci nie
uciekło...
2
chlorowana, wysusza skórę i łatwo wtedy o zakażenie bakteryjne.
Żeby zapobiec problemom skórnym należy:
• zanim pójdziesz z dzieckiem na basen, wybierz się tam sama i
sprawdź, czy jest tam wystarczająco czysto
• zapytaj o obowiązujące tam przepisy higieniczne - czy obowiązkowe
są czepki, dokładne umycie się pod prysznicem przed wejściem na
basen, przejście przez śluzę ze środkiem odkażającym. Im bardziej
rygorystyczne obsługa egzekwuje przestrzeganie takich zasad, tym
lepiej
• po wyjściu z wody umyj dziecko pod prysznicem, ale używaj
przyniesionego z domu, delikatnego mydła dla dzieci, bo to, które jest
w dozownikach nie do końca nadaje się dla dzieci
• po kąpieli dokładnie osusz skórę dziecka miękkim ręcznikiem
• jeśli twoje dziecko jest alergikiem, wybierz basen raczej z wodą
ozonowaną niż chlorowaną, gdyż chlor podrażnia skórę i drogi
oddechowe.
wtedy spokojny dorosły, który przyjmie emocje dziecka, będzie je
tonizował. Bez zbędnych słów, tłumaczenia, moralizowania,
zabawiania, odwracania uwagi pomoże uporządkować emocjonalny
chaos, w jakim znajduje się maluch. Po wypłakaniu się można
porozmawiać o przyczynie i sposobach rozwiązania problemu. Zdarza
się, że wtedy powód rozpaczy jest raczej błahy niż ważny.
A jak sobie radzić z płaczem „na zawołanie”, który występuje zawsze
w sytuacji odmowy, zakazu czy jakiejkolwiek próby stawiania dziecku
granic? Tworzy się relacja błędnego koła zależności. Dziecko szybko
orientuje się, że kiedy płacze otrzymuje to, co chce. Rodzic ulega, bo
ma niski próg tolerancji na niezadowolenie malucha, nie ma czasu na
przeczekanie napadu buntu, boi się reakcji otoczenia itd. Syn lub
córka wyczuwając słabość rodziców przejmuje władzę i kontrolę nad
nimi. Z czasem dyktuje warunki i decyduje o porze snu, miejscu i
sposobie jedzenia, wychodzenia albo nie, na spacer. Zbyt duże
obciążenie odpowiedzialnością za dorosłych rozstraja delikatny
system nerwowy dziecka. Im więcej dostaje wolności tym bardziej jest
sfrustrowane i niezadowolone. Potrzebuje zdrowych granic
wyznaczanych przez odpowiedzialnych rodziców. Poczekanie, aż
dziecko się uspokoi i wyciszy, a przytrzymanie, gdy atakuje i niszczy,
to sposoby na opanowanie sytuacji. Przeciwstawienie się
rozsierdzonemu maluchowi służy obu stronom: dorosły doznaje mocy
rodzicielskiej, a dziecko plasuje się w sytuacji zdrowej zależności od
mamy czy taty. Nie przemoc, ale moc. Zapobiega ona poczuciu
bezradności, przyda się, gdy coraz starsze dziecko będzie domagało
się więcej i więcej…Oczywiście trudniej jest ingerować w zachowanie
dziecka, gdy nadopiekuńcza babcia biegnie z odsieczą do wnuka, albo
przypadkowi przechodnie kibicują próbującej uporać się z żenującą
sytuacją matce. Wtedy warto postawić sobie pytanie: na czym mi
zależy, na aplauzie otoczenia, czy na moim odpowiedzialnym
rodzicielstwie? Zakazy i stawianie granic w domu pomaga dziecku
radzić sobie z frustracją, która jest nieodzownym elementem życia.
Każde nowe zadanie, współdziałanie w grupie niesie z sobą
różnorodne przeżycia. Dziecko, które nie zahartuje się w domu, nie
nauczy się radzić z uczuciami, czekać, pragnąć, szanować siebie i
Basen przyjazny dla dziecka
Zanim zapiszesz swojego przedszkolaka na zajęcia na basenie,
dokładnie przyjrzyj się basenowi. Zwróć uwagę na:
• ogólne wrażenie - czy jest czysto, czy przyjemnie pachnie, czy
światło jest ciepłe, czy nie jest za głośno
• personel - czy instruktorzy są przyjaźni, mili, dbają o dobrą
atmosferę, czy podoba ci się ich stosunek do dzieci. Zapytaj, co robią,
kiedy dziecko wolno oswaja się z wodą, płacze, czy indywidualnie
traktują każdego malucha - to ważne zwłaszcza w przypadku dzieci
starszych
• szatnie - czy nie jest w nich zimno, ślisko, ciasno, czy nie ma
przeciągów
• prysznice - czy są czyste, czy jest ich dużo, jak działają, czy woda
pod prysznicem jest odpowiednio ciepła
• zapach - ostra woń to znak, że woda w basenie jest chlorowana,
tymczasem dla dziecka lepsza jest ozonowana. Co prawda chlor nieco
lepiej niszczy grzyby, ale już jeśli chodzi o bakterie i inne
drobnoustroje, to działanie obu związków jest porównywalne. Atutem
ozonu jest natomiast to, że mniej podrażnia delikatną skórę, drogi
oddechowe i oczy dziecka.
Opracowała Małgorzata Głuszyk
3
innych, nie będzie dobrze przygotowane do współżycia w grupie. Jego
postawa roszczeniowa, wymuszanie i manipulacja nie zapewni mu też
radości życia.
 zaraz po wyjściu z wody otul dziecko dużym ręcznikiem, tak by
szybko się osuszyło i nie zmarzło
 dokładnie osusz mu uszy
 wytrzyj dziecku głowę i szybko wysusz mu włosy, dlatego też warto
mieć własną suszarkę, by niepotrzebnie nie czekać w kolejkach do
basenowych suszarek
 w przebieralni, gdzie zwykle jest bardzo ciepło, ubierz dziecko
lekko, tylko w ubranka, ciepły kombinezon lub kurtkę i grube
spodnie oraz cieplejszą czapkę włóż mu dopiero w szatni, inaczej
przegrzeje się i spoci, a wtedy naprawdę łatwo o przeziębienie
 starsze dzieci lubią się na basenie wyszaleć. Gdy mały pływak jest
po wyjściu z wody zmęczony i zgrzany, nie kupuj mu w basenowym
automacie lodowatego napoju
 gdy wracasz samochodem, a dziecko jest ciepło ubrane, nie
nastawiaj ogrzewania na zbyt wysoką temperaturę.
Pozwólmy dzieciom płakać, jeśli chcemy, aby wyrosły na
zrównoważonych emocjonalnie dorosłych. Płacz bez kontroli, oceny,
cenzury przywraca równowagę ducha i ciała, przynosi ulgę, leczy
bieżące i przeszłe urazy, no i zawsze chwilę później pozwala zobaczyć
świat w jaśniejszych barwach.
Opracowała Małgorzata Głuszyk
Gdy pojawiają się problemy wychowawcze ...
Codzienność z „małym tyranem” w domu
Grzecznemu maluchowi nagle zaczynają rosnąć różki. Może to
tylko chwilowy bunt, a może pod twoim dachem wyrasta domowy
despota? Należy być niezwykle czujnym, by brzdąc nie przejął władzy
w rodzinie! Nie każde tupanie małych nóżek, plucie kaszką czy
ciskanie misiem o podłogę od razu musi oznaczać dziecięcy terror. To
naturalne, że maluch na różnych etapach swojego rozwoju złości się i
dokazuje. Sprawdza, na ile może sobie pozwolić w stosunku do
dorosłych. Poprzez upór i bunt dąży do rozwijania swojej
niezależności. Chce stale zdobywać nowe doświadczenia i często
pragnie zbyt wiele na raz. A gdy czegoś nie dostaje, zaciska piąstki i
wydziera się wniebogłosy. Nieposłuszeństwo dziecka osiąga punkt
kulminacyjny około drugiego roku życia i z czasem stopniowo maleje.
Psychologowie twierdzą, że zdrowo rozwijający się cztero-, pięciolatek
nie słucha na ogół jednej trzeciej rodzicielskich poleceń. I to jest
norma, która nie powinna niepokoić! Wszystkie dzieci testują reguły
narzucane przez opiekunów, problem zaś leży w częstotliwości tej
negacji.
Jak chronić oczy
Chlorowana woda mocno szczypie w oczy. Dorośli często pływają w
okularach, jak jednak chronić oczy małego dziecka? Nigdy, niestety,
nie mamy stuprocentowej pewności co do czystości wody w basenie,
więc trzeba się liczyć z możliwością infekcji, najczęściej jest to
zapalenie spojówek. Na szczęście w wielu wypadkach można mu
zapobiec. Żeby zapobiec podrażnieniom:
• weź na basen ampułkę z roztworem soli fizjologicznej i po kąpieli
wpuść do każdego oka kilka kropel
• zaproponuj przedszkolakowi okularki do pływania
• poszukaj basenu, w którym woda jest ozonowana, a nie chlorowana
• jeżeli po pływaniu maluch ma zaczerwienione, podrażnione,
załzawione oczy, lepiej zrezygnuj z pływalni.
Jak ochronić wrażliwą skórę
Wiadomo, że skóra dziecka, zwłaszcza małego, jest szczególnie
delikatna. Czy kąpiel w basenie czasem może jej zaszkodzić. Jeśli na
basenie nie zwraca się dostatecznej uwagi na przestrzeganie zasad
higieny, mniej odporne osoby mogą się tam zarazić np. opryszczką,
wysypką zwaną mięczakiem zakaźnym, rzęsistkiem czy grzybicą. W
przypadku alergików należy zachować daleko idącą ostrożność. Jeżeli
maluch ma jakiekolwiek zmiany skórne, nie powinien chodzić na
pływalnię. Woda basenowa, zwłaszcza chlorowana, wysusza skórę
dziecka i łatwo wtedy o zakażenie bakteryjne. Żeby temu zapobiec:
Alarmująca krnąbrność
Czujność mamy i taty musi zostać wzmożona, gdy pociecha
zdecydowanie próbuje przejąć rządy w domu. Bardzo często (nawet w
dwóch trzecich wypadków) wypowiada posłuszeństwo i narzuca swoją
wolę. Stale wpada w szał, krzyczy i kopie. Z furią niszczy zabawki
oraz inne przedmioty. Wyżywa się na rodzeństwie czy też na
domowych zwierzakach, nie waha się też podnieść swojej małej rączki
4
Podobnie źle się dzieje, gdy zostanie zachwiane dziecięce poczucie
bezpieczeństwa, gwarantujące komfort psychiczny i emocjonalny. Tak
jest przy wszelkich kryzysach rodzinnych - kiedy np. mama i tata nie
umieją się porozumieć albo, co gorsza, rozstają się. Maluch czuje się
wówczas zagrożony, stąd w ramach obrony może reagować
niepohamowaną złością. Poza tym musimy pamiętać, że nasz
przedszkolak uczy się bardzo wielu rzeczy właśnie przez
naśladownictwo - dlatego krzyki, wściekłość, obrażanie się,
stosowanie przemocy przez rodziców czy też innych domowników, są
dla dziecka po prostu domową lekcją agresji, W efekcie bardzo łatwo
przejmuje niewłaściwe wzorce rozwiązywania konfliktów i zachowań
w sytuacjach stresowych.
Nie wolno jednak łamać oporu dziecka wyłącznie dla zasady czy przez
źle rozumianą rodzicielską ambicję ("Bo ja tak każę" – jak często
mawiają do swych dzieci rodzice). Błędem jest też ustalanie granic
swobody w zależności od własnego nastroju ("Dziś mu nie
popuszczę") bądź sytuacji ("Przy gościach musisz iść spać przed
dziewiętnastą, a jutro - zobaczymy"). Niezwykle ważna jest tu
jednolita strategia działania ze strony wszystkich osób opiekujących
się brzdącem. Nie może być tak, że mama mówi jedno, a tata czy
babcia co innego, gdyż zdezorientowane wówczas dziecko
niewątpliwie będzie wykorzystywać sytuacje, w której nie ma zgody
między opiekującymi się nim osobami, do osiągnięcia własnych
dziecięcych celów.
Poczucie własnej wartości
Dziecko może stać się trudne również wtedy, gdy opiekunowie przez
swoje zbyt wysokie wymagania obniżają jego poczucie własnej
wartości. Narzucany przez rodziców przymus dążenia do
doskonałości powoduje, że maluch stale czuje się "niewystarczający".
Ponieważ trudno jest mu żyć ze świadomością klęski (a brak sukcesu
jest dla takiego dziecka klęską), opracowuje różne sposoby, by
podreperować własne samopoczucie. Najprostszy z nich to dające
uczucie siły tyranizowanie i podporządkowanie sobie otoczenia.
Konsekwencje
Trzeba także wyraźnie określać konsekwencje, jakie dziecko może
ponieść za nieposłuszeństwo. Najlepiej reagować od razu i po każdym
niewłaściwym zachowaniu, by szkrab nie nabrał przekonania, że
czasami coś może mu się upiec. Badania wykazują bowiem, że jeśli
dziecko poniesie odpowiedzialność za czyn, w przyszłości będzie
mniej skłonne do jego powtórzenia. Trzeba jednak uważać, by
konsekwencje nie były formą kary, a raczej utratą przywileju, np.
schowanie kredek za pomazanie ściany. Zresztą "kary" nigdy nie
powinny być zbyt rygorystyczne i na pewno nie fizyczne, bo
udowodniono ścisły związek między stosowaniem razów w domu a
wysokim poziomem agresji poza nim. Tak samo należy unikać
surowego upominania i gniewnych gróźb, gdyż tylko potęgują w
rozrabiace bunt, niechęć i brak zaufania do dorosłych (wystarczą
pomocne przypomnienia).
By dziecko nie weszło na głowę
Należy konsekwentnie, choć z miłością i wyczuciem poskromić
małego diabełka. W tym celu konieczne jest wyznaczenie jasnych i
wyraźnych granic wychowawczych, bo dziecko zdecydowanie
potrzebuje wskazówek kogoś dorosłego. Najlepiej zacząć od ustalenia
zasad niepodlegających żadnej dyskusji. Dotyczą one spraw
bezpieczeństwa i zdrowia. Mały człowiek musi wiedzieć, że np. nie
wolno mu przebiegać przez ulicę czy bawić się zapałkami. Równie
ważne jest stopniowe wypracowywanie codziennych norm, jakich
maluch powinien przestrzegać. Tu jednak warto zostawić mu pewną
swobodę w ramach ustanowionych przez siebie reguł, gdyż to
zwiększa jego poczucie własnej wartości i pewność siebie. Lecz
jednego trzeba się trzymać: nie wolno bez powodu ulegać dziecku! Ani
dla jego rzekomego dobra, ani dla własnego świętego spokoju, ani też
z lęku przed jego trudną do zniesienia reakcją (np. krzyku na ulicy).
Motywacja
Dla motywowania dziecka bardzo ważne są też pochwały. Zauważanie
i docenianie tego, co maluch zrobił dobrze, jest najskuteczniejszą
zachętą do posłuszeństwa. Specjaliści twierdzą nawet, że jeśli
spełniona prośba nie zostanie nagrodzona pochwałą, nie przyniesie
trwałego efektu. Aby wychować ułożone i szczęśliwe dziecko, trzeba je
po prostu mądrze kochać.
Opracowała Małgorzata Głuszyk
5
Pomaga czy szkodzi – za i przeciw, czyli ...
i na rodziców. Często nie pozwala się ubrać, umyć czy położyć spać.
Pluje jedzeniem albo je tylko to, co sobie wymyśli. Zdarza mu się
rzucać na ziemię i histeryzować, nie dając się uspokoić. Obraża się
również na cały świat albo szantażuje opiekunów ("Jak pozwolicie mi
pójść do kolegi, to poukładam zabawki"). Potrafi zawzięcie tupać
nogami pod sklepem, dopóki nie dostanie upatrzonej zabawki. Przez
przekorę chce oglądać bajki akurat wtedy, kiedy tata włącza
"Wiadomości" itd. Istny domowy despota, który wszedł swoim
rodzicom na głowę!
Cała prawda o basenie dla przedszkolaka
Dzieci uwielbiają wodę i na ogół z radością pluskają się w basenie.
Ale zajęcia na pływalni to nie tylko zabawa. Dzięki nim maluch może
się zahartować, oswoić z wodą, a nawet nauczyć się trochę pływać.
Pływanie zaś to znakomita gimnastyka, która wzmacnia wszystkie
mięśnie, zapobiegając wadom postawy, i zwiększa wydolność układu
oddechowego i krążenia. Dla rodziców wyprawa na basen to też miła
odmiana. Na co dzień zapracowani ojcowie mogą na pół godziny
zapomnieć o obowiązkach zawodowych i skupić się tylko na dziecku,
bawić się z nim, tulić w silnych ramionach, towarzyszyć mu w
nowych doświadczeniach. Zmęczone domową monotonią mamy mogą
wyjść z maluchem wreszcie między ludzi, zrobić coś innego,
przełamać codzienną rutynę i po prostu cieszyć się radością dziecka.
Niestety, basen ma też swoje minusy. Zdarza się, że pływanie nie
wychodzi dziecku wcale na zdrowie. Przeczytaj, jak rozpoznać
naprawdę dobrą, przyjazną dla rodziny pływalnię (patrz ramka obok)
i co zrobić, żeby uniknąć najczęściej spotkanych "pobasenowych"
dolegliwości.
Rozpieszczanie
Niestety, często opiekunowie sami są sobie winni. Nadmiernie
rozpieszczają dziecko, ulegając jego zachciankom, i pozwalają na
stawianie warunków. Takie postępowanie ma na celu dobro i
uszczęśliwienie milusińskiego, jednak tak naprawdę jest opacznym
pojmowaniem jego potrzeb. Wbrew pozorom mały człowiek wcale nie
oczekuje całkowitej swobody oraz braku jakichkolwiek ograniczeń.
Przeciwnie - jasno określone zasady i normy zachowania zapewniają
mu poznanie swojego miejsca w rodzinie i świecie. Jeśli więc rodzice
podporządkowują się dziecku, pozwalając mu na wszystko i nie
zwracając uwagi, gdy robi coś niewłaściwego - zaburzają jego rozwój.
Zdezorientowany maluch nie wie, co mu wolno, a czego nie, nabiera
złych nawyków, uczy się braku dyscypliny i zaczyna manipulować
dorosłymi.
Jak uniknąć przeziębienia
Wielu rodziców obawia się, że po pluskaniu się na pływalni dziecku
może łatwo przeziębić, a nawet nabawić się zapalenia gardła, a nawet
przykrego zapalenia ucha. Zdaniem dr Teresy Bis-Olejniacz,
laryngologa z Centrum Zdrowia Dziecka, zaszkodzić maluchowi może
nie tyle kontakt z wodą w basenie, ile raczej z dużą grupą ludzi.
Lepiej więc zrezygnować z chodzenia z dzieckiem na pływalnię w
sezonie jesienno-grypowym, kiedy wszyscy kaszlą i kichają i bardzo
łatwo zarazić się jakąś infekcją. Trzeba też uważać, żeby maluch nie
wciągnął wody nosem - podrażnienie błony śluzowej nosa może
spowodować
obrzęk
i
trudności
z
oddychaniem.
Na basen nie powinno chodzić dziecko, które ma skłonność do
nawracających infekcji ucha zewnętrznego, ma jakikolwiek wysięk z
ucha, jest tuż po infekcji. Z zajęć na pływalni należy też zrezygnować,
jeśli maluch ma niewyjaśnione zaburzenia oddychania, na przykład
bezdechy czy skurcze krtani oraz zaburzenia drożności nosa. Żeby
zmniejszyć ryzyko infekcji należy pamiętać o kilku zasadach:
Nadopiekuńczość
Równie niekorzystna bywa nadopiekuńczość i trzymanie potomka
pod kloszem miłości. Ciągłe prowadzenie go za rękę, wyręczanie i
ograniczanie jego samodzielności mogą wywołać bunt i dążenie do
wyrwania się z rodzicielskich więzów.
Inne źródła złego zachowania
Tyrana może obudzić w dziecku nie tylko nadmiar, ale też brak
rodzicielskiej
uwagi.
Mały
człowiek,
który nie
otrzymuje
wystarczającej ilości ciepła rodzinnego i czułego kontaktu z
opiekunami, przestaje czuć się kochany. Stąd, by uniknąć
przeżywania smutku i żalu, staje się agresywny, zły na cały świat.
6