Czasopisma, które kupujemy najchętniej
Transkrypt
Czasopisma, które kupujemy najchętniej
Kolporter nasz.kolporter.com.pl LISTOPAD 2016 (229) BEZPŁATNE PISMO DLA KONTRAHENTÓW KOLPORTERA W tym wy daniu więcej st ron! Rekordy sprzedaży w kioskach i sklepach Czasopisma, które kupujemy najchętniej Nowe tytuły w ofercie s. 51 Dzień z życia „Polityki” Gwiazda numeru Czesław Mozil Amerykańska czwarta władza Departament Dystrybucji Prasy Najlepsze miejsca i ekspozytory do promocji tytułów prasowych w punktach sprzedaży. Kontakt Tel. (41) 367-86-26 Tel. kom. 510-031-720 www.kolporter.com.pl SPIS TrEŚcI Kolporter nasz.kolporter.com.pl LISTOPAD 2016 (229) Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera W tym wyd aniu więcej str on! s. 4 TemaT numeRu Rekordy sprzeda¿y prasy s. 6-9 S¹ kioski, które miesiêcznie sprzedaj¹ kilkaset, a nawet 1000 egz. jednego tytu³u s. 10-11 Prasa papierowa wygrywa z cyfrową s. 50 Rekordy sprzedaży w kioskach i sklepach Sprzeda¿ wydañ papierowych i elektronicznych – wyniki ZKDP z sierpnia 2016 r. Nowe tytuły w ofercie PrASA NA ŚWIEcIE Amerykańska czwarta władza Czasopisma, które kupujemy najchętniej W Stanach Zjednoczonych najstarsze gazety ukazuj¹ siê nieprzerwanie od XIX wieku s. 51 Dzień z życia „Polityki” Gwiazda numeru Czesław Mozil Amerykańska czwarta władza wydawCa Kolporter spó³ka z ograniczon¹ odpowiedzialności¹ sp. k. RedakToR naCZelny Grzegorz Kozera koleGIum RedakCyJne Dariusz Materek Kinga Beck-Tracz Rada pRoGRamowa Dariusz Fryziel Mariusz Iska³o Justyna Koz³owska Bogus³aw Morañski Micha³ Zbytek koRekTa Kinga Beck-Tracz Reklama tel. 41 367 82 24 tel. kom. 510 030 119 opRaCowanIe kompuTeRowe Kolporter Dzia³ Marketingu Kielce, ul. Zagnañska 61 tel. 41 367 80 34 skład Katarzyna Ryczek Rafa³ Sabat dRuk Drukarnia ART 01-339 Warszawa ul. Fortuny 5 adRes RedakCJI „Nasz Kolporter” 25-528 Kielce ul. Zagnañska 61 tel. 41 367 80 31 www.nasz.kolporter.com.pl nakład 20 400 egzemplarzy Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treśæ reklam i og³oszeñ i nie zwraca nie zamówionych materia³ów. Zdjêcia na ok³adce: Katarzyna Ryczek Polityka AKPA Istockphoto.com www.nasz.kolporter.com.pl punkty handlowe, które w swojej ofercie s. 12 s. 18-19 Popularny wokalista i muzyk zagra³ samego siebie w komedii filmowej Handel Firma to ludzie O dobrych praktykach w handlu opowiada kontrahent Kolportera, Dominik Sat³awa Wzrosły obroty Trendy sprzeda¿y w sklepach ma³oformatowych do 300 m kw. ludZIe Intuicja im pomaga Najlepsi sprzedawcy prasy z województwa pomorskiego s. 53 s. 24-25 wskazówki naszych ekspertów ułatwią Oczywiście, zachęcamy do lektury pozostałych tekstów w listopadowym wydaprasy” – to również nowa rubryka w naszym miesięczniku. Grzegorz Kozera Redaktor naczelny „Naszego Kolportera” ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH zdobywca korony s. 32-33 s. 6-9 s. 35 pRawo Na dyskach czy na papierze s. 36 psyCHoloG RadZI Siła pewności s. 38-39 RoZRywka Dobre do czytania i słuchania dobre do jedzenia Horoskop „czwartego Wymiaru” Humor z okolic lady Pomysł na urlop Krzyżówka Technopolu Kolporter w prasie i Internecie Nowości w ofercie Kolportera s. s. s. s. s. s. s. s. To cecha, któr¹ mo¿na w sobie wypracowaæ o ekspozycję w swoim punkcie i co zro- niu, w tym do przeczytania „Z historii s. 31 Rozliczanie kosztów a przechowywanie dokumentów ksiêgowych Polecamy także nowy cykl tematyczny Państwu codzienną pracę. ŚWIAT JAK NA D£ONI Jednakowe liczby na zegarze Październikowy konkurs przed³u¿amy do 22 listopada br. tematem listopadowego numeru „NK”. wydania kolekcjonerskie. Wierzymy, że s. 23 s. 28 konkuRs zagadka jeszcze raz znajdą Państwo w artykule, który jest bić, żeby jeszcze skuteczniej sprzedawać wydaRZenIa zwroty akcji na zielonym polu Jaros³aw Botkiewicz w ci¹gu 13 miesiêcy przebieg³ piêæ maratonów egzemplarzy konkretnego tytułu praso- rze znajdą Państwo porady, jak dbać s. 20-21 s. 26 Pracownicy ³ódzkiego oddzia³u Kolportera grali w golfa w ciągu miesiąca potrafią sprzedać tysiąc „Poradnik sprzedawcy” – w tym nume- Z HIsToRII pRasy Nie ma prenumeraty? To wychodzę stąd Jak „Kurier Warszawski” zdobywa³ czytelników w XIX wieku skazane na porażkę. Przeciwnie, niektóre ścicielom i sprzedawcom? Odpowiedź zadbaj o wystawę GwIaZda numeRu Ch³opiêcy urok Czes³awa mozila mogą się równać, co nie znaczy, że są wego. Jak to się udaje zrobić ich wła- s. 16 Dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta to gwarancja wy¿szej sprzeda¿y mają także prasę. Z dużymi sieciami nie osiągają znakomite wyniki sprzedażowe, poRadnIk spRZedawCy Siedem pomocnych pytań Jak dobrze sprzedawaæ produkty kolekcjonerskie Duża sprzedaż w małym punkcie Pojedyncze kioski, saloniki, sklepy – czyli Rynek pRasowy Światła nie gasną do późna Dzieñ z ¿ycia redakcji tygodnika „Polityka” Od redaktora 40 41 43 44 45 46-47 48-49 51 fot. iStocKpHoto.coM lIsTopad 2016 (229) AKTUALNOŚcI Fleszem po rynku prasowym Rekordy sprzedaży prasy Duża sprzedaż poszczególnych tytułów prasowych w hiper- i supermarketach czy na stacjach paliw nikogo nie dziwi, skoro w ciągu dnia przez te placówki handlowe przewijają się tysiące klientów. Okazuje się jednak, że niewielkie punkty handlowe także mogą uzyskiwać znakomite wyniki sprzedażowe. Zobaczmy, jaka jest do tego droga na poszczególnych etapach – u sprzedawców, wydawców oraz w Kolporterze. NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 3 FlesZ pRasowy „YO-KAI WATCH Magazyn” – nowość na rynku Moda na japońskie kreskówki nie przemija. „Yo-Kai Watch Magazyn” to najnowsze czasopismo, z którym zapraszamy do odkrycia złośliwych stworków Yo-Kai i przeżycia z nimi zaskakujących przygód. Nowe pismo w portfolio Egmont Polska kierowane jest do chłopców. W każdym numerze główny bohater – Nate, wraz z przyjaciółmi z nie z tego świata, zwalcza psotne kreatury, ratując nas przed ich psikusami. Jeśli Twoje lody zmniejszą swój rozmiar, atmosfera wokół stanie się z niewyjaśnionych przyczyn mroczna, wiedz, że to Yo Kai opanowały Twój umysł! Magazyn ma do zaoferowania moc łamigłówek, testów i tym samym rozwijającej zabawy! Do każdego wydania dołączona będzie zabawka związana ze światem Yo – Kai. Cena egzemplarza wraz z prezentem wyniesie 9,99 zł, na rynku pierwszy numer będzie dostępny od 15 listopada 2016 r. „Detektyw” z prawdziwymi historiami Czasopismo „Detektyw” (PW Rzeczpospolita) zmieniło winietę i layout. Główna zmiana dotyczy hasła głównego. Dotychczas brzmiało ono: „Tylko dla dorosłych”, teraz „Tylko prawdziwe historie”. Wprowadzając nowe hasło wydawca podkreślił, że wszystkie opisane historie są autentyczne. Zamieniono także kolor ramki, która jest charakterystycznym elementem okładki. Kolor czarny został zastąpiony czerwonym. 4 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) REKLAMA Jesteśmy dla Ciebie od ubiegłego wieku tel. GAZETA FINANSOWA TemaT numeRu Są kioski, które miesięcznie sprzedają kilkaset, a nawet 1000 egz. jednego tytułu Rekordy sprzedaży prasy Duża sprzedaż poszczególnych tytułów prasowych w hiperi supermarketach czy na stacjach paliw nikogo nie dziwi, skoro w ciągu dnia przez te placówki handlowe przewijają się tysiące klientów. Okazuje się jednak, że niewielkie punkty handlowe także mogą uzyskiwać znakomite wyniki sprzedażowe. Zobaczmy, jaka jest do tego droga na poszczególnych etapach – u sprzedawców, wydawców oraz w Kolporterze. Wspomniane „niewielkie punkty” to inaczej prywatne kioski, saloniki, sklepy małoformatowe, do których sześć dni w tygodniu Kolporter dostarcza prasę. Oczywiście, pod względem wielkości sprzedaży nie mogą się równać z wielkim sieciami hipermarketów czy stacji paliw, jednak osiągane przez nich wyniki budzą szacunek. Powstaje pytanie: jak oni to robią? Albo inne: od czego zależy sukces sprzedażowy? Zapytaliśmy o to właścicieli i sprzedawców. 6 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) iL.: iStocK/pAWEł WójciK Lokalizacja i ekspozycja W lutym br. w sklepie ELBI w Piasecznie sprzedało się aż 1021 egzemplarzy „Tele Tygodnia”. Choć inne tytuły nie biją podobnych rekordów, ich sprzedaż też jest wysoka jak na pojedynczy punkt. – Mamy dobrą lokalizację – wyjaśnia właściciel sklepu Andrzej Biedasz. – Obok jest szkoła, a my znajdujemy się w pasażu, gdzie są inne sklepy, ale tylko u nas można kupić prasę. Gazety i czasopisma mamy wystawione na sześciu regałach i ekspozytorach, więc klient zawsze ma do nich blisko. TemaT numeRu W osiedlowym saloniku Zdzisława Stoleckiego w Częstochowie również najlepiej sprzedaje się „Tele Tydzień” (w sierpniu br. aż 945 egzemplarzy), ale też „Życie na Gorąco” (we wrześniu br. 617) i „To & Owo” (w sierpniu br. 301). – Mamy dużą ladę, na której wyłożone są wszystkie dostępne u nas dzienniki i magazyny, sprawiedliwie, żeby nikt nie czuł się pominięty – mówi właściciel saloniku. – Klient ma więc pełen przegląd, może przejrzeć i wybrać interesujące go czasopismo. Staramy się też zachęcać do kupowania, mówiąc, że w tym czy innym magazynie jest ciekawy artykuł. Oczywiście, klienci kupują też dany tytuł, bo usłyszeli o nim w reklamie telewizyjnej lub radiowej. Natomiast w kiosku „Kolor” Grzegorza Kaczmarka przy ul. Armii Krajowej w Łodzi miesięczny rekord pobił tygodnik „Życie na Gorąco” (w marcu br. 693 egz., w czerwcu br. 673). – Myślę, że tajemnicą sukcesu jest to, że prowadzę swój kiosk od 18 lat, więc ludzie na osiedlu mnie znają i wiedzą, co u mnie mogą kupić. Po drugie, tytuły prasowe są wyłożone na ladzie i znajdują się w zasięgu wzroku klienta. Po trzecie – reklama telewizyjna robi swoje. W kiosku Grzegorza Kaczmarka prym wiodą tygodniki. Oprócz „Życia na Gorąco” dobrze sprzedają się „To & Owo” (w marcu br. 634) i „Tele Tydzień” (w lutym br. 557). W większości punktów największym powodzeniem cieszą się magazyny telewizyjne i pisma dla kobiet, ale w czołówce hitów sprzedażowych jest jeden tytuł spoza tych segmentów, a mianowicie tygodnik „Angora”. W sklepie „Inflight” w tym roku najlepszy wynik osiągnął właśnie ten tygodnik – w sierpniu br. sprzedało się 518 egzemplarzy. Dodajmy od razu, że sklep znajduje się na lotniku w Modlinie, w strefie wolnocłowej, więc odwiedzają go przede wszystkim podróżni. – Dzienniki i czasopisma eksponujemy na regałach z prasą – informuje kierowniczka placówki, Ewa Orlikowska. – Dlaczego nasi klienci wybierają akurat „Angorę”? Myślę, że znajdują tam ciekawe artykuły do poczytania w czasie podróży. Sprawna sieć dystrybucji Co zrozumiałe, z trochę innego punktu widzenia na dobrą sprzedaż swoich tytułów patrzą wydawcy i redaktorzy. www.nasz.kolporter.com.pl Miesięczne rekordy sprzedażowe w pojedynczych punktach handlowych obsługiwanych przez Kolportera egzemplarzy „Tele Tygodnia” (luty) - Sklep ELBI w Piasecznie. egzemplarzy „Tele Tygodnia” (sierpień) - Salonik Maczek w Częstochowie 672 518 egzemplarzy „Życia na gorąco” (marzec) - Kiosk Kolor w Łodzi egzemplarzy „Tele Tygodnia” (luty) - Sklep PSS „Olkusz” egzemplarzy „Angory” (sierpień) - Sklep Inflight Według Macieja Brzozowskiego, dyrektora Public Relations w wydawnictwie Bauer Media, dobry wynik czasopisma tego wydawnictwa zawdzięczają… swoim czytelnikom. – To oni dostarczają nam ciągłej inspiracji, a znajomość ich zainteresowań, potrzeb i oczekiwań, nabywana zarówno dzięki badaniom, jak i bezpośrednim kontaktom listownym i mailowym, pozwala nam tworzyć magazyny, które od ponad 20 lat podobają się Polakom, są przez nich chętnie czytane, dostarczają im wiedzy, inspiracji, a równocześnie bawią i rozwijają – podkreśla Maciej Brzozowski. – To często pisma czytane przez całe rodziny (jak „Tele Tydzień” czy „Życie na Gorąco”) , poruszające tematy interesujące wiele grup społecznych. To także magazyny z wieloletnią tradycją („Kobieta i Życie”, „Twój STYL”, „Motor”), które są nadal chętnie czytane przez kolejne już pokolenia Polaków. Nasi dziennikarze doskonale wiedzą, jakie treści, tematy i zagadnienia poruszać w poszczególnych tytułach, aby zainteresować czytelników. Ta bliskość, połączona z przemyślanym wsparciem marketingowym i bardzo sprawną i elastyczną siecią dystrybucji, którą zawdzięczamy naszym partnerom handlowym, sprawiają, że wydawane przez nas tytuły cieszą się tak dużą popularnością – dodaje dyrektor Brzozowski. Relacje z Czytelnikami Od początku swego istnienia tygodnik „Angora” przyjął kurs na czytelnika. – Interesowała nas przede wszystkim sprzedaż, chęć dotarcia do jak najszerszej grupy odbiorców – mówi redaktor naczelny „Angory” Paweł Waldon. – Reklama i ewentualne wpływy z niej pochodzące były i są nadal rzeczą drugorzędną. Dlatego najważniejszą sprawą było szybkie i w miarę precyzyjne ustalenie profilu czytelniczego. Kim ma być i czego od nas oczekuje człowiek, który co tydzień gotów jest kupić nasze pismo? Odpowiedź na to pytanie nie była prosta. Aby ją uzyskać, z wielką uwagą słuchaliśmy ludzi, obserwowaliśmy ich reakcje na publikacje ukazujące się w innych czasopismach. Dzięki pomocy prasoznawców z Uniwersytetu Jagielońskiego opublikowaliśmy kilka dużych ankiet czytelniczych, na które odpowiedziało po kilka tysięcy osób! Wiedzieliśmy z grubsza, kto nas chce czytać i czego od nas chce. Pozostało dotrzeć do jak największej grupy takich ludzi. Redaktor Waldon zwraca uwagę, jak ważna jest elastyczność nadziałów do punktów sprzedaży. – Czytelnik szukał „Angory“, a my Czytelnika – mówi. – W miarę możliwości staraliśmy się ste- NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 7 TemaT numeRu rować nadziałami tygodnika, tak, aby na przykład w sezonie urlopowym więcej egzemplarzy trafiało nad morze, w góry, a po wakacjach do miast. Szybko powstała też mapa sprzedaży. Staraliśmy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom Czytelników zamieszkujących w miejscach, gdzie sprzedaż była najwyższa. Z czasem „tereny dobrego czytelnictwa“ zaczęły się powiększać, co zawdzięczamy najskuteczniejszej i najtrwalszej formie promocji, czyli tzw. propagandzie szeptanej. Praktycznie oprócz paru banerów przy drogach i niewielkiej liczbie patronatów medialnych, żadnych innych działań promocyjnych nie prowadzimy. Jeśli chodzi o reklamę, to wychodzimy z założenia, że najlepszą formą reklamy jest sam tygodnik. Nieprzypadkowo strona tytułowa „Angory“ ma formę afisza. Istotną sprawą są relacje „Angory” z odbiorcami. I nie chodzi tu wcale o listy do redakcji. Uważny obserwator w każdym numerze tygodnika znajdzie kilkanaście pól integracji redakcji z czytelnikami. – Nasz tygodnik jest magazynem, w którym staramy się zawrzeć problematykę mogącą zainteresować szeroką publiczność – dodaje szef „Angory”. – Problematyce światowej poświęcamy 16 kolumn, starając się dotrzeć do źródeł informacji i zagranicznych komentarzy. Swoje też robi nasz dział graficzny. Nie znam drugiego tygodnika, który zatrudnia tylu rysowników. Warto też wspomnieć o dużej grupie dziennikarzy spoza redakcji systematycznie współpracujących z „Angorą“. Rekrutują się z polskich i zagranicznych gazet, a także z radia, telewizji, portali internetowych. Początek: Pion Administracji Wydawnictw fot. ARcHiWUM Zanim jednak poszczególne tytuły znajdą się w sprzedaży, a niektóre z nich staną się sprzedażowymi hitami, Kolporter zawiera umowy z poszczegól- 8 nymi wydawnictwami na dystrybucję ich tytułów. A wszystko zaczyna się w Pionie Administracji Wydawnictw Kolportera, którym kieruje dyrektor Justyna Kozłowska. Pion składa się z czterech współpracujących ze sobą Działów: Administracji Wydawnictw, Promocji, D y s tr y b u cj i i Rozliczeń. W zespo le tworzącym Dział Administracji Wydawnictw pracuje czterech doradców, którzy odpowiadają za kontakty i współpracę z poszczególnymi wydawnictwami i opiekę nad ich tytułami. Jest osoba odpowiedzialna za prasę lokalną i regionalną oraz ofertę książkową. Inny doradca zajmuje się ofertą tytułową dostępną tylko w prenumeracie.Najliczniejszą ofertę stanowią tytuły o ogólnopolskim zasięgu, dlatego też tę grupę wydawców i ich portfolio obsługuje dwóch doradców. – Zajmujemy się przyjmowaniem i rozpatrywaniem ofert nowych tytułów – informuje Anna Drogosz, doradca ds. administracji wydawnictw. – Na tym etapie zbieramy również i przekazujemy do współpracujących z nami działów wszelkie informacje niezbędne dla właściwej dystrybucji czasopisma. Nie każda oferta jest rozpatrywana pozytywnie. Staramy się dobierać atrakcyjną ofertę dla naszego ostatecznego odbiorcy/potencjalnego klienta. GRZEGORZ KACZMAREK, kiosk „Kolor” przy ul. Armii Krajowej w Łodzi: – Myślę, że tajemnicą sukcesu jest to, że prowadzę swój kiosk od 18 lat, więc ludzie na osiedlu mnie znają i wiedzą, co u mnie mogą kupić. Po drugie, tytuły prasowe są wyłożone na ladzie i znajdują się w zasięgu wzroku klienta. Po trzecie – reklama telewizyjna robi swoje. NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) Prasowe Top 5 1. „Tele Tydzień” 2. „Życie Na Gorąco” 3. „To & Owo” 4. „Twoje Imperium” 5. „Angora” Najchętniej kupowane tytuły w sieciach i punktach prasowych, do których prasę dostarcza Kolporter (01.01.2016-15.10.2016) TemaT numeRu Promocja, dystrybucja i rozliczenia Ważnym ogniwem na drodze do dobrego wyniku sprzedażowego jest Dział Promocji. Wśród jego wielu zadań jest m.in. opracowywanie i koordynowanie akcji promocyjnych, reklamowych, informacyjnych głównie dla wydawców prasowych. – Rozwijamy współpracę promocyjno-reklamową z sieciami hipermarketów, supermarketów, stacji paliw i Saloników Prasowych, rozbudowujemy i kreujemy nowe nośniki do reklamy tytułów prasowych – mówi Sylwia Pniewska, dorada ds. promocji. – W naszej gestii jest również tworzenie cenników oferowanych usług na podstawie informacji i analiz rynkowych, szacowanie kosztów rentowności www.nasz.kolporter.com.pl realizowanych projektów promocyjnych oraz przygotowywanie rozliczeń działań promocyjno-reklamowych zarówno dla Wydawców jak i sieci PSD, w których są one realizowane Od codziennej, skrupulatnej i żmudnej pracy Działu Dystrybucji zależy, czy prasa w terminie i w odpowiednim nakładzie dotrze do sprzedawców. Pracownicy tego działu pozyskują od wydawców i wprowadzają do systemu dane awizacyjne wszystkich tytułów, które trafiają fot. MARiUSZ WASiLEWSKi Ponadto Dział AW analizuje wyniki sprzedaży tytułów, ustala z wydawcami nakłady, które mają trafić do obsługiwanej przez Kolporter sieci sprzedaży, niejednokrotnie pozyskuje tytuły potrzebne dla prenumeratorów, których firma obsługuje. To jeszcze nie wszystko. – Na podstawie zawartych umów kolportażowych weryfikujemy również, czy bieżąca współpraca z wydawcami jest prawidłowo realizowana, przyjmujemy i rozpatrujemy wszelkie reklamacje oddziałów terenowych Kolportera i wydawców w zakresie realizacji tychże umów, doradcy odpowiadają również za prowadzenie bazy tytułowej i poprawność danych w niej zawartych – wylicza Anna Drogosz. fot. ARcHiWUM ZDZISŁAW STOLECKI STOLECKI, salonik „Maczek” przy ul. Kiedrzyńskiej 134 w Częstochowie: – Mamy dużą ladę, na której wyłożone są wszystkie dostępne u nas dzienniki i magazyny, sprawiedliwie, żeby nikt nie czuł się pominięty. Klient ma więc pełen przegląd, może przejrzeć i wybrać interesujące go czasopismo. Staramy się też zachęcać do kupowania, mówiąc, że w tym czy innym magazynie jest ciekawy artykuł. my sprawdzić poprawność odczytu kodu kreskowego oraz zgodność innych danych umieszczonych na okładce z wprowadzonymi wcześniej do systemu na podstawie przekazanej przez wydawcę awizacji. – wyjaśnia Grzegorz Woźnica. – Wykonujemy i zapisujemy w systemie zdjęcia okładek oraz dodatków całej ogólnopolskiej prasy kolorowej, zajmujemy się też przygotowaniem do rozliczenia tytułów, których zwroty są po zakończeniu sprzedaży przekazywane wydawcom. Do naszych obowiązków należy także obsługa wszystkich kwestii dystrybucyjnych związanych z prenumeratą czasopism. Od faktur do płatności Wreszcie powiedzmy o Dziale Rozliczeń Wydawnictw, którego głównym zdaniem jest sporządzanie protokołów sprzedaży prasy i przekazywanie ich do wydawców. – Na podstawie otrzymanych protokołów wydawcy wystawiają faktury, które po otrzymaniu przez nasz dział są weryfikowane, księgowane, a następnie ANDRZEJ BIEDASZ, sklepie „ELBI” przy ul. Szkolnej 16 w Piasecznie: – Mamy dobrą lokalizację. Obok jest szkoła, a my znajdujemy się w pasażu, gdzie są inne sklepy, ale tylko u nas można kupić prasę. Gazety i czasopisma wystawiamy na sześciu regałach i ekspozytorach, więc klient zawsze ma do nich blisko. później do sprzedaży. – Są to informacje o datach dostaw, datach wydawniczych, danych okładkowych (kody kreskowe, ceny, stawki VAT), nakładach i standardach pakowania, dodatkach, okresach sprzedaży i formie rozliczenia zwrotów – informuje Grzegorz Woźnica, kierownik Działu Dystrybucji. – Łącznie z mutacjami dzienników jest to kilkaset pozycji wprowadzanych do systemu każdego dnia. Ten dział koordynuje również dostawy, czyli pilnuje terminowego dostarczenia przez wydawców nakładów awizowanych tytułów do magazynu centralnego w Mościskach. Weryfikuje ponadto poprawność przygotowania nakładu oraz danych okładkowych umieszczonych na egzemplarzach wszystkich czasopism kolorowych. – Zanim dostarczony nakład tytułu trafi do sprzedaży, najpierw musi- przygotowywane do płatności – wyjaśnia Alina Janusz, kierowniczka DRW. Dział ten analizuje sprzedaż i składa zamówienia u wydawców na poszczególne numery oraz pozyskuje od nich cenniki prenumeraty. Dodajmy na koniec, że działy należące do Pionu Administracji Wydawnictw współpracują również z innymi Pionami wchodzącymi w skład Departamentu Dystrybucji Prasy: Pionem Sieci Sprzedaży, Pionem Sprzedaży, Pionem Logistyki, a także z oddziałami terenowymi Kolportera. Efektem końcowym tej współpracy są dostawy egzemplarzy tytułów prasowych do małych i dużych punktów sprzedaży. gRZEgORZ KOZERA NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 9 Rynek pRasowy Dzień z życia redakcji tygodnika „Polityka” Kolegium redakcyjne - cotygodniowa burza mózgów POLITYKI. Światła nie gasną do późna Wiemy już, jak wygląda przygotowywanie dziennika (w poprzednim numerze „NK” pokazaliśmy to na przykładzie „Gazety Wyborczej”), a jak powstaje tygodnik, konkretnie „Polityka”? Specjalnie dla nas pisze o tym Aleksandra Żelazińska, dziennikarka „Polityki”. Myli się ten, kto uważa, że rytm pracy tygodnika jest spokojniejszy i bardziej przewidywalny niż rytm pracy dziennika. Czasu jest na pozór więcej, pozornie większe pole manewru, kluczowe zmiany można wprowadzić w ostatnim momencie, a pory, kiedy każdy nowy numer zsyłany jest do druku, są niezmienne i nie podlegają dyskusji. Gdyby tak było, światło w redakcji „Polityki”, jednego z najważniejszych i najstarszych tygodników opinii w Polsce, gasłoby co dzień w okolicach siedemnastej, a pracownicy – od publicystów przez grafików po korektorów – opuszczaliby miejsca pracy z poczuciem spełnionego obowiązku i o ludzkiej porze. Kto ma zwyczaj spacerować wieczorami w okolicach warszawskiej Ochoty, a ściśle ulicą Słupecką, ten wie chyba lepiej od nas, że redakcyjne światła nie gasną do późna. Bywa, że w weekendy także. Zresztą dopóki rzeczywistość jest złożona, nieodgadniona i, no cóż, zaskaku- 10 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) jąca, dopóty pracy w rozmaitych mediach – niezależnie od częstotliwości wydawania – nie da się zamknąć w ścisłych ramach czasowych. O to w „Polityce” chodzi – żeby tę skomplikowaną rzeczywistość opowiedzieć, uporządkować i oswoić. Obecność obowiązkowa Żeby zupełnie nie zwariować, pewne ramy czasowe narzucamy sobie sami. Zanim „Polityka” trafi w środę do kiosków, każdą jej stronę staramy się odpowiednio zagospodarować. Temu służą zebrania, których pory są zwykle nieprzesuwalne. Cykl planowania kolejnego numeru otwiera się w czwartki o godz. 11, kiedy głos z radiowęzła wzywa na kolegium. Przy wielkim owalnym stole na piątym piętrze zasiadają redaktor naczelny i jego zastępcy, redaktorzy prowadzący, szefowie wszystkich dziennikarskich działów, publicyści i komentatorzy. Swoje notatki sporządzają gdzieś na uboczu szefowie lub reprezentanci działów foto, grafiki, reklamy i portalu internetowego. Nikt nie powie, że jest niedoinformowany – to by oznaczało, że nie dotarł w czwartek na zebranie. Zatem obecność obowiązkowa! Cele tych kolegiów są na ogół dwa – podsumować, co się ukaże w najbliższym numerze, czyli za dni kilka, oraz ustalić ogólny zarys numeru kolejnego. Dokładnie wiadomo, ile będzie miało stron. Mniej więcej (raczej więcej niż mniej) wiadomo, jaka będzie jego zawartość. Ważą się jeszcze losy tzw. grzbietu tygodnika, czyli tekstów z pierwszych stron, dotyczących spraw bieżących, spodziewanych lub nie, najgorętszych, na ogół politycznych. Te powstają do ostatnich chwil, do niedzieli lub poniedziałku, często zależnie od tego, czy w weekend wydarza się w kraju lub na świecie coś, czego nie wypada nam pominąć. Czwartkowe zebrania trwają zwykle półtorej godziny, ale lubią się przeciągać. Poprzedza je często jakaś żarliwa dyskusja, wymiana myśli, z której rodzą się potem pomysły na teksty. Decyduje się na przykład, do kogo jeszcze warto zadzwonić, z kim porozmawiać, co krótko, a co obszerniej odnotować. Plany te są następnie weryfikowane. Zespół w zbliżonym składzie zbiera się parę dni później, we wtorek (do niedawna były to poniedziałki), przy tzw. okrągłym stole. Zebranie, nazywane potocznie „stolikiem”, ma charakter roboczy, jest mniej sformalizowane. Numer, który ukazuje się dzień później, jest już wydrukowany i czeka, żeby dotrzeć do czytelników. Przy „stoliku” powstaje zaś szkielet wydania kolejnego. Do czwartkowych propozycji dorzuca się nowe, podyktowane okolicznościami propozycje tekstów. Zaczynają się pierwsze przymiarki do okładki, której koncepcja może się jeszcze wiele razy zmienić, czasem zupełnie diametralnie. Tygodnik kilku pokoleń Rzecz jasna szefowie działów dziennikarskich, którzy przedstawiają propozycje tematów, nie przychodzą na zebrania z pustymi rękami. Martyna Bunda, szefowa działu społecznego, ma ze sobą zawsze kolorowy zeszyt. Bartek Chaciński, szef działu Kultura, swoje notatki woli wydrukować. Siedzący między nimi Marian Turski, szef działu historycznego, propozycje tematów zgłasza z pamięci i z właściwym sobie wdziękiem. Jedni komentują propozycje drugich, nie ograniczając się w dyskusjach wyłącznie do własnych dyscyplin – jest Zdjęcia: polityka Rynek prasowy POLITYKA jest kobietą. Od lewej: Joanna Solska, ceniona publicystka gospodarcza i Martyna Bunda, kierowniczka działu krajowego. między nami nić międzypokoleniowego, interdyscyplinarnego porozumienia. „Polityka” ma już w końcu bez mała 60 lat. Redaktor naczelny Jerzy Baczyński ma jeden z najdłuższych w Polsce staży na tym stanowisku – pełni tę funkcję od 22 lat. Każdy dział ma swoją specyfikę i swoje wewnętrzne kolegia. Dziennikarze spotykają się w małych gronach i ustalają plan działania – kto i o czym ma napisać, kto i dokąd powinien pojechać, komu potrzebna asysta fotoreportera, komu delegacja, komu akredytacja itd. Powstają teksty. Jak to określił kiedyś publicysta „Polityki” Sławomir Mizerski: teksty okazują się zwykle dobre i ważne, ale za długie. Obowiązują więc dwie żelazne zasady. Po pierwsze, tekst napisany zawsze ma przewagę nad tekstem nienapisanym. Po drugie, nie ma takiego tekstu, którego nie dałoby się skró- cić o połowę. Pierwsze poprawki (i niezbędne skróty) nanoszą szefowie działów, potem teksty trafiają do redaktorów prowadzących, a na końcu do zastępców redaktora naczelnego i do niego samego. Następnie są łamane, czyli przygotowywane do druku, ilustrowane i przenoszone do sieci – każdy tekst ukazuje się także w wariancie elektronicznym. POLITYKA Cyfrowa, czyli nasze e-wydanie, skończyła już cztery lata i według najświeższych danych jest liderem sprzedaży na tym segmencie rynku. Wydania elektroniczne tygodnika są udostępniane czytelnikom kilkanaście godzin przed wydaniami papierowymi – wieczorem w każdy wtorek. Tego samego dnia dziennikarze „Polityki” uczestniczą w zebraniu nazywanym „oceną numeru” – omawiają bieżące wydanie tygodnika, dyskutują, co wyszło, a co nie do końca się udało, wychodząc z założenia, że samokrytycyzm doskonali. Uwagi, pochlebstwa, pretensje i życzenia zbieramy nieustannie od czytelników, którzy piszą do nas listy, maile albo kontaktują się przez media społecznościowe, które mam przyjemność codziennie monitorować. Nasi autorzy też mają swoje ulubione, preferowane kanały komunikacji. Standardem są rzecz jasna maile – teksty, tak jak zdjęcia, przychodzą w formie elektronicznej, ale mamy i takich współpracowników, którzy nadal wolą pisać odręcznie. Niektóre felietony docierają do redakcji… faksem. ALEKSANDRA ŻELAZIŃSKA Jerzy Baczyński jest czwartym w historii „Polityki” redaktorem naczelnym. Kieruje pismem nieprzerwanie od ponad 22 lat. Obok: Witold Pawłowski – jeden z trzech zastępców naczelnego. www.nasz.kolporter.com.pl Redaktorka działu internetowego „Polityki”, dziennikarka, opiekunka blogosfery i mediów społecznościowych NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 11 PrASA NA ŚWIEcIE W Stanach Zjednoczonych najstarsze gazety ukazują się nieprzerwanie od XIX wieku Amerykańska czwarta władza Wolność słowa to podstawa fot. iStocKpHoto.coM W ubiegłym miesiącu pisaliśmy w „Naszym Kolporterze” o najważniejszych tytułach prasowych ukazujących się na świecie. W tym numerze prezentujemy prasę amerykańską, która niejednokrotnie udowadniała, że naprawdę jest czwartą władzą. Potęgą jest również pod względem nakładów – dziennie ukazuje się tutaj ponad 100 mln egzemplarzy gazet i czasopism. Prasa globalna Początki prasy amerykańskiej sięgają roku 1690, gdy 25 września w Bostonie ukazała się gazeta kolonialna „Publick Occurrences: Both Forreign and Domestick”. Powstała po to, by krytykować władze brytyjskie. Istniała jednak tylko jeden dzień, po czym przez te władze została zamknięta. Z czasem amerykańskie stały się na tyle mocne, że żadne władze nie były w stanie ich zamknąć. Jeśli były likwidowane, to z przyczyn ekonomicznych. Ale największe tytuły radzą sobie dobrze – takie gazety, jak „New York Times” czy „Chicago Tribune” ukazują się nieprzerwanie od połowy XIX wieku. Amerykański rynek medialny, wliczając telewizję, radio i Internet, jest ogromny, a prasa drukowana ciągle jest jego ważną częścią. Wprawdzie w ostatnich latach 12 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) – jak wszędzie na świecie – liczba ukazujących się tytułów zmalała, to nadal jest imponująca. W całych Stanach Zjednoczonych wychodzi ponad 1400 dzienników i 900 tygodników, a ich dzienny nakład przekracza 100 milionów egzemplarzy. Dzisiaj gazety, chcąc nie chcąc, muszą rywalizować z mediami elektronicznymi, które szybciej docierają z informacją do odbiorców niż papierowe gazety. Elektroniczne wydania dzienników są już codziennością, tak samo jak redakcyjne portale internetowe. Największe tytuły starają się powiększać swój zasięg, stając się gazetami o charakterze globalnym. Np. „USA Today” drukowany jest w 32 miejscach w USA oraz dwóch w Europie i Azji. Z kolei „International Herald Tribune” wydawany jest w 11 stolicach i kolportowany w 160 państwach. Podstawą działalności gazet i czasopism w Stanach Zjednoczonych jest prawo do informacji oraz wolność słowa zagwarantowana w pierwszej poprawce do konstytucji z 1791 r., która brzmi: „Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych; ani ustaw ograniczających wolność słowa lub prasy, lub naruszających prawo do pokojowych zgromadzeń i wnoszenia do rządu petycji o naprawę krzywd”. Amerykańska prasa wielokrotnie udowadniała, jak ważną rolę pełni w życiu społeczno-politycznym. Najbardziej znanym przykładem jest afera Watergate w latach 1972–1974, opisana przez dziennikarzy „The Washington Post” Boba Woodwarda i Carla Bernsteina. Ujawnienie tej afery doprowadziło do ustąpienia ze stanowiska prezydenta Richarda Nixona. Współcześnie zespół reporterów „The Boston Glob” przeprowadził skuteczne śledztwo dotyczące pedofilii w amerykańskim Kościele – ta sprawa jest znana również z nagrodzonego Oscarem filmu „Spotlight” Jeśli chodzi o dobra osobiste jednostki, amerykańskim mediom nie wolno zniesławiać. Przy czym osoby publiczne bądź prywatne wnosząc do sądu sprawę, muszą udowodnić, że zniesławiający ich dziennikarz działa w złej wierze. Podkreślmy, że w USA nie są znane przypadki zamykania dziennikarzy i gazet z powodów politycznych. (gK) W tekście wykorzystano informacje z artykułów Urszuli Sienkiewicz i Krzysztofa Dowgirda, zamieszonych na portalu reporterzy.info Najpopularniejsze czasopisma i magazyny „The Time” nakład 3 032 581 egz. „Sports Illustrated” nakład 3 023 197 egz. „Reader’s Digest” nakład 2 662 066 egz. „Entertainment Weekly” nakład 1 800 000 egz. „Forbes” nakład 931 558 egz. REKLAMA REKLAMA Plebiscyt Po raz 14. ogłaszamy plebiscyt Róże Gali. Przedstawiamy Państwu nominowanych twórców, którzy zabłysnęli osiągnięciami w różnych dziedzinach sztuki oraz mediów. Członkowie kapituły oraz CZYTELNICY „GALI” wybiorą spośród nich zwycięzców. Zapraszamy do głosowania. KAPI T U ŁA 1 10/9/14 2:1 ANNA ZEJDLER-IBISZ redaktor naczelna „GALI” ZBIGNIEW WODECKI muzyk ALICJA RESICH-MODLIŃSKA dziennikarka MARCIN PROKOP dziennikarz WIELKI FINAŁ 21 LISTOPADA GŁOSUJ NA www.gala.pl KATARZYNA BONDA pisarka REKLAMA WWW.WER ANDACOUNTRY.PL SIELSKIE DOMY ● OGRODY ● DEKORACJE ● ZDROWA KUCHNIA ● URODA Z NATURY KASZTANOWE CUKIERECZKI Wiecie, co jest największym przysmakiem danieli? Kasztany! Sarny, łosie i jelenie też je lubią. A nawet dziki, lisy i jenoty. Chętnie zajadają się nimi przed zimą, jakby wiedziały, że są pełne wzmacniających minerałów i witamin. Ale w lesie raczej trudno znaleźć drzewa kasztanowca. Jeśli więc porwał cię entuzjazm zbierania w parku świeżych, lśniących kasztanków, a teraz nie wiesz, co z nimi zrobić, weź je ze sobą na leśną wycieczkę i zostaw przy paśniku. Dekoracje Z LIŚCI WEŹ: •po kilogramie dojrzałych pomidorów i kolorowych papryk •2 średnie białe cebule •3 ząbki czosnku •pół pętka kiełbasy jałowcowej •3 białe surowe kiełbaski •łyżeczkę suszonego majeranku i kilka gałązek świeżego •pół łyżeczki wędzonej papryki w proszku •2 łyżki oleju rzepakowego •sól i świeżo mielony pieprz Zebrane liście wytrzyj z wilgoci i kurzu, a potem włóż między kartki grubej książki. By nie pobrudziły stron, przekładaj każdy bibułą lub papierem gazetowym. Zasuszone spryskaj lakierem do włosów albo fiksatywą do pasteli (kupisz ją w sklepie dla plastyków). Dzięki temu będą sztywniejsze i zachowają kolor. Bez problemu narysujesz na nich wzory srebrnym lub złotym markerem. Papryki przekrój na połówki, usuń nasiona. Ułóż na blaszce skórką do góry, a następnie posmaruj olejem rzepakowym i piecz na górnej półce piekarnika w 230°C przez 15-20 minut, aż skórka gdzieniegdzie się przypali. Wyjmij z pieca, od razu przełóż do plastikowego pudełka i zamknij. Pozostaw tak do ostudzenia, a potem obierz ze skórki i pokrój w paski. Kiełbasę pokrój w plastry, włóż do garnka i smaż 5 minut na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu. Niech tłuszcz się wytopi, a kiełbaska zrumieni, po czym wyjmij ją na talerz, a na wytopionym tłuszczu smaż kilka minut posiekaną cebulę i czosnek. Dopraw wędzoną papryką, majerankiem, szczyptą soli. Dorzuć pokrojone w kostkę pomidory, pieczoną paprykę i kiełbasę. Zalej 3 szklankami wody, gotuj około 40 minut na średnim ogniu, pod uchyloną pokrywką, od czasu do czasu przemieszaj. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Białą kiełbasę wyjmij z błonki i formuj z niej kulki wielkości orzecha włoskiego. Włóż je ostrożnie do pyrkającej zupy i gotuj 15 minut. Podawaj kociołek z listkami świeżego majeranku. poRadnIk spRZedawCy Jak dobrze sprzedawać produkty kolekcjonerskie Siedem pomocnych pytań Naklejki, karty, figurki… krótko mówiąc tzw. produkty saszetkowe zyskują coraz większą popularność wśród najmłodszych klientów. Oprócz popularnych serii piłkarskich, które powracają co roku z bogatszym, atrakcyjniejszym dla małych kolekcjonerów wachlarzem produktów, pojawiają się również nowe kolekcje. Radzimy, jak je najlepiej sprzedawać. Warto wiedzieć Na początek przypomnijmy, co warto wiedzieć o kolekcjach saszetkowych: • Są to produkty impulsowe. Przystępna cena za saszetkę zachęca do nabywania kolejnych elementów kolekcji. • Kolekcje często są powiązane z premierą atrakcyjnego filmu lub opierają się na znanych w Polsce markach – krąg potencjalnych odbiorców jest więc szeroki. • Tematyka poszczególnych kolekcji na etapie ich kreowania jest starannie analizowana przez producenta i dobierana w taki sposób, aby obudzić w potencjalnym kolekcjonerze chęć zgromadzenia serii. Mali zbieracze mogą odnaleźć w danej kolekcji swoich ulubieńców, idoli. • Albumy, klasery, zestawy startowe nie tylko pozwalają usystematyzować już nabyte elementy kolekcji, ale też motywują do dalszych zakupów. Który z kolekcjonerów nie marzy o tym, aby zgromadzić całą serię? • Produkty z danej kolekcji ukazują się cyklicznie (zwykle co tydzień, dwa tygodnie, miesiąc) i w dłuższym okresie, jest więc możliwość pozyskania stałej grupy klientów. Jak skutecznie sprzedawać Ponieważ różnego rodzaju produkty kolekcjonerskie niezmiennie cieszą się dużym zainteresowaniem klientów, szczególnie tych młodych, są okazją do zwiększenia przychodów. Czy jednak w pełni wykorzystujesz możliwości sprzedażowe, jakie dają saszetki? Jeśli odpowiesz twierdząco na poniższe pytania, łatwiej Ci będzie prowadzić efektywną sprzedaż produktów kolekcjonerskich. (RED) 16 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 1) Czy wiesz, jakie kolekcje znajdują się aktualnie w sprzedaży? 2) Czy korzystasz z informacji na temat nowych kolekcji, które ukazują się w „Naszym Kolporterze” (rubryka „Nowości w ofercie”) bądź są przesyłane przez Kolportera? 3) Czy eksponujesz poszczególne produkty z kolekcji w strefie przykasowej? 4) Czy polecasz klientom wydania kolekcjonerskie? Jeśli np. ktoś kupuje magazyn sportowy, sugerujesz mu zakup kolekcji piłkarskiej? 5) Czy orientujesz się, do jakich seriali animowanych nawiązują poszczególne kolekcje? 6) Czy informujesz klientów, że np. oprócz saszetek są dostępne inne produkty, takie jak albumy, zestawy startowe, puszki kolekcjonerskie itp.? 7) Czy wiesz, że „produkty saszetkowe” można domawiać w Oddziale Terenowym Kolportera, który realizuje standardową obsługę Twojego punktu? Czy korzystasz z takich domówień w przypadku saszetek, które się wyprzedają? Warto poświęcić trochę więcej uwagi tej grupie produktów i zadbać o lepszą ich sprzedaż. To naprawdę może się opłacić! REKLAMA poRadnIk spRZedawCy Dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta to gwarancja wyższej sprzedaży Zadbaj o wystawę Aby osiągnąć maksymalne zyski ze sprzedaży prasy, warto przestrzegać dziesięciu sprawdzonych w praktyce zasad, nazywanych czasami „Dekalogiem Sprzedawcy”. W kolejnych numerach „Naszego Kolportera” zaproszeni przez nas eksperci będą omawiać poszczególne punkty „Dekalogu”. Zaczynamy od punktu pierwszego: Klienci kupują to, co mogą zobaczyć. Towar niewidoczny to towar niesprzedany PIOTR TWAROWSKI, dyrektor ds. Kolportażu, Wydawnictwo Egmont: – Prasa to produkt kupowany pod wpływem impulsu, dlatego o sukcesie sprzedaży w bardzo dużym stopniu decyduje jego widoczność na półce lub witrynie sklepu. Lokalizacja i rodzaj punktu sprzedającego prasę jest kluczowa, ale nie mniej ważny jest właściwy dobór asortymentu odpowiadający zapotrzebowaniu lokalnej klienteli i jego ekspozycja. W gąszczu krzykliwych nagłówków, kolorowych okładek, błyszczącej folii i atrakcyjnych dodatków, ale także coraz większej ilości produktów pozaprasowych niełatwo jest dokonać odpowiadającego naszym oczekiwaniom wyboru. 18 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) Rolą świadomego sprzedawcy jest ułatwić ten wybór stosując sprawdzone techniki merchandisingu (dobór sekcji, wysokość półki, ilość „face’ów”, strefy sprzedaży itp.), ale także podążanie za klientem, jego zwyczajami i potrzebami. AGNIESZKA SALICKA, odpowiadająca za obszar promocji i ekspozycji w punktach sprzedaży, Wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska: – Towar na półce ma przyciągnąć wzrok, zainteresować a w konsekwencji skłonić klienta do zakupu. W przypadku prasy kluczowe są tematy okładkowe, które przekładają się na wysokość sprzedaży – pod jednym warunkiem – klient musi je zobaczyć. Bez optymalnej ekspozycji i zaangażowania sprzedawców nie ma mowy o sukcesie sprzedażowym tytułu prasowego. Dlatego sprzedawca i jego podejście do ekspozycji prasy jest kluczowe. W większości przypadków klienci podejmują decyzję o zakupie w miejscu sprzedaży – wg danych to 70-80% kupu- jących. Jest więc o co walczyć. Półka musi być przede wszystkim atrakcyjna, uporządkowana i harmonijna. Powinna być miła dla oka, wabić, ale nie onieśmielać. Oferta powinna być stale uaktualniania, szczególnie w punktach gdzie klienci przychodzą cyklicznie (np. punkty w centrach handlowych, na stacjach kolejowych). Prasa „żyje” krótko, więc dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta to gwarancja wyższej sprzedaży. Nowości wydawnicze oraz droższe tytuły powinny być ułożone na regale na wysokości wzroku lub w strefie przykasowej. Dobra ekspozycja ma szczególne znaczenie dla zamkniętych serii i kolekcji książkowych – wysoka sprzedaż pierwszych tomów gwarantuje nam stałego klienta i co najważniejsze stały zysk. PIOTR LUDWICKI, dyrektor ds. Dystrybucji i Obsługi Klienta, Wydawnictwo Bauer: – Wraz z rozwojem gospodarczym oraz cywilizacyjnym zakup produktów poRadnIk spRZedawCy z coraz szerszej listy kategorii staje się procesem bardziej świadomym i przemyślanym. W wielu przypadkach kupujący musi mieć wręcz kontakt z produktem, aby przed zakupem ocenić jego jakość, relację wartości do ceny, często porównując do innych produktów leżących obok na półce. Podobne mechanizmy dostrzegamy w sprzedaży prasy. Dziś mamy do czynienia z bardzo szerokim wachlarzem tytułów i zarazem ostrą konkurencją wśród wydawców, którzy w najróżniejszy sposób starają się podnieść atrakcyjność swojej oferty. Doskonale wiemy, jak dobrze potrafi „sprzedać” numer doskonała okładka z ciekawym człowiekiem, aktualnym „gorącym” tematem lub wartościowy – w ocenie czytelnika – dodatek w mutacji „Premium”. Przy braku kosztownej kampanii promocyjnej w TV nie da się dobrze sprzedać takich wydań szczególnie w sytuacji gdy czytelnik w punkcie sprzedaży nie ma możliwości dostrzeżenia takiej ciekawej pozycji, oceny zawartości numeru. Inną kategorią są produkty skierowane do dzieci. Ułożenie takich produktów w zasięgu oczu i rąk maluchów jest kluczem do sprzedaży w tej kategorii… często ku udręce rodziców. Dziesięć zasad skutecznej sprzedaży prasy 1. Klienci kupują to, co mogą zobaczyć. Towar niewidoczny to towar niesprzedany. 2. Porządek na półkach to większa liczba wyeksponowanych tytułów, a więc większy zysk. 3. Na tyle, na ile pozwala na to wielkość ekspozycji, każdy tytuł powinien być maksymalnie widoczny. Zawsze powinna być czytelna jego nazwa i logo. 4. Najbardziej dochodowe czasopisma (wysoka cena i sprzedaż) umieszczaj na poziomie wzroku klienta. Ułatwi to ich zauważenie i wzmocni sprzedaż. 5. Dla wygody klienta ułóż czasopisma tematycznie. Wykorzystaj w tym celu planogram – jest on opracowany specjalnie po to, by zwiększyć sprzedaż prasy. 6. Jeśli chcesz zwiększyć sprzedaż jakiegoś czasopisma, wyeksponuj je szczególnie mocno – np. wyłóż kilka egzemplarzy obok siebie. 7. Zadbaj, by ekspozycja sprawiała wrażenie obfitości – to silna zachęta do kupowania. Jeżeli to tylko możliwe, za wyeksponowanym tytułem umieść kilka jego egzemplarzy. 8. Najbardziej zniechęcają klienta puste miejsca w ekspozycji. Jeśli zdarzy się, że brakuje pewnych tytułów w ich miejsce rozłóż te, które masz w sprzedaży. 9. Nie prezentuj kilku egzemplarzy jednego tytułu w wielu oddalonych od siebie miejscach, tylko obok siebie. 10. Zadbaj o to, aby osoba sprzedająca prasę potrafiła doradzić w wyborze czasopisma klientowi, który się waha. (RED) www.nasz.kolporter.com.pl NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 19 GwIaZda numeRu Popularny wokalista i muzyk zagrał samego siebie w komedii filmowej fot. AKpA Chłopięcy urok Czesława Mozila Media przykleiły mu łatkę psa na baby i totalnego imprezowicza, ale Czesław Mozil w końcu się ustatkował i wiedzie szczęśliwe życie w duecie. A poza tym zagrał główną rolę w komedii „Szkoła uwodzenia Czesława M.”, którą możemy oglądać w kinach 20 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) GwIaZda numeRu Nasz Kolporter Twoja reklama! Przedstaw swoją ofertę sprzedawcom i kontrahentom Kolportera Kolporter Lipiec–sierpień 2016 (226) nasz.kolporter.com.pl Myślę o tym. Jestem w stałym związku, ale nie pytaj mnie proszę o mój związek, bo więcej Ci nie powiem. – Przygotowujesz się do wydania płyty? Dużo koncertuję, bo to jest jak narkotyk. Jesienią ruszam z promocją płyty z muzyką do filmu „Szkołą uwodzenia Czesława M.”, odwiedzając wszystkie duże miasta, a wiosną przyszłego roku wydajemy „Drugą księgę emigrantów” z orkiestrą barokową. – Z tego, co wiem, zawsze marzyłeś o tym, żeby zagrać w filmie i to marzenie właśnie się spełnia! Może to mój ostatni film. Na razie doświadczam tego spełnienia i mam nadzieję, że granie samego siebie wypadnie mi nieźle. – Świat filmu jest całkiem inny od świata muzyki. Podoba Ci się sam proces realizacji filmu? Świat filmu od zawsze mnie kręcił. W liceum grałem w szkolnym przedstawieniu i moja nauczycielka była niepocieszona, że wybieram się do Akademii Muzycznej zamiast do Akademii Teatralnej. Zacząłem doceniać pracę filmowców. Dopiero na planie miałem okazję przekonać się, jak duża jest to machina i jak wiele zaangażowania wymaga. W muzyce jest trochę inaczej. Wchodzę do studia, wykładam pieniądze i nagrywam płytę. I na pewno nie jest to tak kosztowne, jak te dwadzieścia pięć dni zdjęciowych, w których biorę udział. – Rozumiem, że nie zdradzisz muzyki z aktorstwem? Muzyka jest dla mnie najważniejsza, zawsze będzie na pierwszym miejscu. Nie dość, że mam okazję zagrać w filmie „Szkoła uwodzenia Czesława M.”, to jeszcze nagrałem soundtrack. – Komu lepiej wychodzi uwodzenie, Polakom czy Duńczykom? Trudno mi powiedzieć, ale na pewno Duńczycy mają więcej dystansu do siebie. W każdym razie ja nie jestem ekspertem w tych sprawach, co więcej nie jestem typem podrywacza. Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera dla nas specjalnie ecki Michał Jur s. 10-11 Gorąca sprzedaż prasy nad morzem Nowe tytuły w ofercie s. 46-47 ©Disney Komiksy „Gigant poleca” Czasopisma wojskowe Kolporter WRZESiEń 2016 (227) Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera Specjalnie dla nas! Zbigniew Boniek s. 10-11 Nowy rok szkolny ze zmianami Czasopisma, które pomogą w szkole Nowe tytuły w ofercie s. 46-47 Rozmawiała OLA SIUDOWSKA/AKPA Rynek dystrybucji pełen wyzwań Czesław Mozil (ur. 12 kwietnia 1979 w Zabrzu) – polski wokalista, kompozytor, akordeonista. Lider polsko-duńskiego zespołu Czesław Śpiewa, współzałożyciel grupy Tesco Value. Znany również z programu telewizyjnego „X Factor”, gdzie był jednym z jurorów. W wieku pięciu lat Mozil wyjechał wraz z rodzicami do Danii, gdzie mieszkał do dwudziestego ósmego roku życia. Obecnie mieszka w Krakowie. Jest absolwentem Duńskiej Królewskiej Akademii Muzycznej. www.nasz.kolporter.com.pl Gwiazda numeru Małgorzata Pieczyńska nasz.kolporter.com.pl – Tabloidy i różne portale plotkarskie przykleiły Ci łatkę psa na baby i imprezowicza. Jeśli jest się singlem, to imprezowanie i sympatia do kobiet nie jest niczym złym. Media lubią kłamać. – Nie masz wrażenia, że odkąd osiągnąłeś sukces, jesteś inaczej postrzegany przez kobiety? Mimo że mam metr sześćdziesiąt dziewięć, wystający brzuch i zaczynam powoli łysieć, to dzięki popularności na pewno było mi łatwiej nawiązywać relacje z kobietami. Biorąc pod uwagę wszystkie moje cechy fizyczne, nigdy nie byłem zagrożeniem dla żadnego polskiego mężczyzny (uśmiech – przyp.red.). Ale teraz jestem w związku i czuję się szczęśliwy. – Chłopięcy urok, zdolnego, nieco łobuzowatego muzyka – tak Cię postrzega żeńska część publiczności. I znów te media, które kreują własną wizję środowiska artystycznego. Ostatnie osiem lat pracowałem bardzo ciężko i zasługuję czasem na małą imprezę. To jest zawód, w którym pracuje się dwadzieścia cztery godziny na dobę. Budzę się w nocy, jestem zestresowany i czuję, że gonię w piętkę. Porównałbym to do czasów liceum, kiedy pod koniec roku szkolnego okazywało się, że ze wszystkim jestem do tyłu i próbuję nadrobić. Muszę tworzyć częściej, robić różne projekty, które nie tylko wiążą się z muzyką. – Mam wrażenie, że odkąd jesteś, jak sam mówisz, w szczęśliwym związku, to jakoś mniej o Tobie piszą. Zacząłem zwracać uwagę, na to, co mówię. Zdawało mi się, że autoironia i cięty dowcip jest zrozumiały dla wszystkich, a okazało się, że niekoniecznie. Gdybym chciał być na pierwszych stronach portali plotkarskich, to bym był. Zorganizowałbym „ustawkę” z paparazzi, ale to jest słabe. – Skończyłeś niedawno trzydzieści siedem lat, miewasz czasem refleksję, że czas się ustatkować, założyć rodzinę? Gwiazda numeru Weronika Rosati Jubileuszowy turniej Kolportera Kontakt w sprawie reklamy tel. 41 367 82 24 tel. kom. 510 030 119 [email protected] NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 21 REKLAMA MIESIĘCZNIK BUDUJEMY DOM najbardziej ceniony poradnik wśród inwestorów Po pierwsze - 3 x naj - jest zdecydowanie najlepszy merytorycznie - autorami tekstów są praktycy budowlani i instalacyjni; największy co do objętości; najszybciej rozwijające się pismo w branży. Po drugie - Branżowa lista obecności - w każdym numerze prezentuje się od 60 do 100 reklamodawców - liderów branży budowlanej. To najlepszy dowód wysokiej skuteczności dotarcia do inwestorów przez miesięcznik BUDUJEMY DOM. Po trzecie - Kampanie reklamowe - miesięcznik ma oddzielny budżet reklamowy na akcje mailingowe w głównych portalach internetowych oraz na telewizyjne i radiowe kampanie reklamowe. Handel O dobrych praktykach w handlu opowiada kontrahent Kolportera, Dominik Satława Firma to ludzie – W życiu i w biznesie wszystko sprowadza się do kontaktów z drugim człowiekiem – mówi Dominik Satława, właściciel siedmiu punktów handlowych, do których prasę dostarcza katowicki Oddział Kolportera. Dzięki takiemu podejściu, jak zauważa Dominik Satława, towar u niego nie zbiera kurzu na regałach w magazynie, a firma nie zamraża w ten sposób pieniędzy. Ale z drugiej strony, oferta punktów jest bardzo bogata i klient znajdzie tu wszystko, czego mu potrzeba. – Klienci wiedza już na przykład, że sprowadzamy wszelkie nowości prasowe, że nawet jeśli jakiegoś tytułu nie ma w całym mieście, to u nas na pewno się znajdzie – dodaje kontrahent Kolportera. fot. NoRbERt MALiNoWSKi Dominik Satława zaczynał jako ajent saloniku. – Po półtora roku stwierdziłem jednak, że chcę spróbować pracować na własną rękę – opowiada. – Zdobyłem doświadczenie, wiedziałem, jak chcę poprowadzić własny biznes, wypracowałem swoją receptę, według której zamierzałem działać. W 2006 roku otworzył w Milanówku pierwszy własny salonik prasowy, który istnieje do dziś. W kolejnych latach powstawały następne punkty. Dziś Dominik Satława ma ich w sumie siedem. Jaka jest więc jego recepta na sukces? Studia na UJ procentują Dominik Satława na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył studia z zarządzania oraz pracy socjalnej. Jak mówi, wszystko, czego się nauczył – także wiedza z zakresu pracy socjalnej – przydaje mu się dzisiaj. – Bo w życiu i biznesie wszystko sprowadza się przecież do kontaktów z drugim człowiekiem – uzasadnia. – Firma to ludzie: pracownicy, klienci, kontrahenci. Jak podkreśla nasz rozmówca, ważny jest odpowiedni dobór partnerów biznesowych. – Od początku współpracuję z Kolporterem. Każdą moją inwestycje omawialiśmy wspólnie, analizując rynek, konkurencję, zagrożenia – opowiada Dominik Satława. – Korzystam z doświadczenia pracowników Kolportera, omawiamy moje potrzeby. To później procentuje. Podobnie jest w przypadku firmy Infover, która dostarcza mi oprogramowanie do saloników. Na bieżąco rozwiązują wszystkie problemy, co jest ogromnie ważne. Bo awaria systemu oznacza przerwę w sprzedaży. Lata pracy w tej branży nauczyły mnie, że nie warto współpracować z kimś, kto zawodzi albo nie spełnia naszych oczekiwań. Wszyscy muszą zrozumieć, że tak naprawdę tworzymy jeden team: albo zarabiają obie strony, albo żadna. www.nasz.kolporter.com.pl Dominik Satława: − Tak naprawdę to klient daje nam wypłatę, decydując się na zrobienie zakupów właśnie u nas Oferta dla klienta Kolejna ważna rzecz, której trzeba dopilnować w drodze do sukcesu w handlu, to odpowiedni, bogaty asortyment, dostosowany do potrzeb lokalnego rynku. – Uczulam na to moje pracownice – podkreśla nasz rozmówca. – Nie są tylko sprzedawczyniami, podającymi towar i inkasującymi zapłatę. Angażują się w prowadzenie punktów, słuchają potrzeb klientów, badając w ten sposób rynek. Same zamawiają towar, jeśli widzą, że coś się dobrze sprzedaje albo czegoś zaczyna brakować. Wiedzą np., w którym okresie miesiąca sprzedaje się więcej prasy, a kiedy ludzie już nie kupują, bo kończą im się pieniądze. Dzięki temu i dobrej współpracy z Kolporterem możemy elastycznie zmieniać nadziały. Podobnie trzeba dostosowywać ofertę do konkretnego miejsca. W jednym punkcie może np. bardzo dobrze sprzedawać się jeden rodzaj papierosów, ale w innym miejscu ta sama marka już będzie zalegać na półkach. Oferta musi być budowana pod klienta, a nie np. pod producenta. Zaufany personel Jest jeszcze wiele innych uwarunkowań, które wpływają na sukces biznesowy: trafiona lokalizacja, estetyka punktu, wysoki poziom obsługi. – Dobierając pracowników wolę decydować się na osoby z polecenia – nie ukrywa Dominik Satława. – W większości przypadków to się sprawdza. Zatrudniam obecnie 18 osób. Nie mogę jednocześnie być osobiście w każdym punkcie, zwłaszcza, że są one od siebie dość oddalone. Objechanie wszystkich to stukilometrowa pętla. Dlatego muszę ufać swoim pracownikom. Członkowie personelu zawsze mogą zadzwonić do niego. Albo rozwiązują wtedy problem szybko przez telefon, albo Dominik Satława dojeżdża od razu na miejsce. Cyklicznie organizowane są też spotkania, szkolenia, aby wciąż poprawiać jakość obsługi. – Zawsze powtarzam, że tak naprawdę to klient daje nam wypłatę, decydując się na zrobienie zakupów właśnie u nas – podkreśla nasz rozmówca. – Trzeba dbać o jego zadowolenie. Nie można zapomnieć, że konkurencja jest duża i klienta bardzo łatwo stracić. Rynek jest mocno nasycony punktami z prasą, gazety są dziś praktycznie wszędzie. Także z tego względu – by zapewnić klientom jak największą wygodę – punkty należące do Dominika Satławy są czynne bardzo długo – od godz. 7 do 21. EWA KŁOPOTOWSKA NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 23 ludZIe Najlepsi sprzedawcy prasy z województwa pomorskiego Intuicja im pomaga W naszym stałym cyklu przedstawiamy dzisiaj sprzedawców z Pomorza, którym prasę dostarcza gdański Oddział Kolportera. To ludzie z dużym doświadczeniem w handlu, którzy lubią swoją pracę i nie boją się nowych wyzwań. Zaczynałem od jednego kiosku Wojciech Kozłowski z Gdyni Sprzedażą prasy zajmuję się już bardzo długo, ponad ćwierć wieku. Zaczynałem od jednego kiosku. Dziś prowadzę cztery punkty, trzy w Gdyni i jeden w Żukowie. Wszystkie to kioski z wejściem do środka. Są zlokalizowane blisko osiedli mieszkaniowych. Przy wyborze miejsca kierowałem się głównie intuicją – i nie zawiodłem się. Wszystkie moje punkty mają zbliżony asortyment. Staram się, by było w nich wszystko, co może okazać się potrzebne klientom. Jest więc oczywiście prasa, papierosy, ale też np. biżuteria, worki do odkurzaczy. To takie sklepiki pierwszej potrzeby, do których można podejść, gdy np. w domu przepali się żarówka. Wśród klienteli przeważają osoby starsze. Jeśli chodzi o prasę, to w każdym punkcie jest po kilkaset różnych tytułów. Najlepiej jednak wszędzie sprzedają się kobiece tygodniki, np. „Życie na Gorąco” czy „Świat i Ludzie”. W tej chwili zatrudniam osiem osób. Ja zajmuję się głównie logistyką: zamówieniami, dostawami, rozliczeniami. Ale jeśli trzeba, staję też za ladą. 24 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) fot. bARtoSZ boNA fot. bARtoSZ boNA Razem z żoną Tomasz Małkowski z Gdyni Pomysł na to, by zająć się sprzedażą prasy, narodził się jakieś 12 lat temu. Moja żona, Beata (na zdjęciu – red.), nie miała wówczas pracy. Kupiliśmy więc kiosk. Okazało się, że interes szedł na tyle dobrze, ze nie tylko zapewniła sobie miejsce pracy, ale nawet zatrudniła jeszcze jedną osobę. Postanowiliśmy więc rozwijać ten biznes. Ten pierwszy kiosk później sprzedaliśmy, ale kupiliśmy kolejne. Dziś prowadzimy trzy: dwa w Gdyni i jeden w Rumii. Zatrudniamy pięciu pracowników, żona też nadal pracuje i ja też dołączyłem do ekipy. Zajmuję się dostawami, w razie potrzeby przerzucam towar z jednego punktu do drugiego, pilnuję umów. W każdym kiosku mamy po około 400-500 tytułów prasowych. Sprzedaż zależy od lokalizacji. Jeden z punktów mieści się przy szkole, więc tu lepiej sprzedaje się prasa dziecięca, młodzieżowa. Z kolei w tym zlokalizowanym przy dworcu najwięcej osób kupuje dzienniki. Generalnie, jeśli chodzi o asortyment, to staramy się mieć wszystko, o co pytają klienci. A jeżeli zdarzy się, że czegoś brakuje, to w ciągu godziny możemy tę rzecz sprowadzić. To moje zadanie – albo przywożę wtedy towar z innego naszego kiosku, albo z hurtowni. Trzeba być elastycznym i szybko reagować na potrzeby rynku. Stale też powiększamy asortyment – by klient nigdy nie odszedł od nas z pustymi rękami. Oczywiście różnicujemy również ofertę, w zależności od lokalizacji punktu. W kiosku przy szkole mamy np. więcej szkolnych artykułów, zeszytów, ołówków. Nasz najlepszy kiosk wystawia dziennie 350 paragonów, nie wliczając w to Lotto (bo w każdym punkcie mamy też totolotka), a pozostałe dwa po 200-250. Łącznie daje to miesięcznie jakieś 15 tys. klientów. ludZIe Dobra oferta fot. KARiNA dEREŃ Mirosław Słowik z Gdańska Swój pierwszy kiosk wziąłem w dzierżawę chyba w 1994 roku. Później zmieniałem lokalizacje, a 13 lat temu „osiadłem” w jednym miejscu – prowadzę sklepik wielobranżowy na jednym z osiedli. Dodatkowo jeszcze, blisko rok temu, otworzyłem kiosk. Na brak pracy więc nie narzekam. Codziennie jestem w jednym lub drugim punkcie, by doglądać biznesu. Inaczej nie da się prowadzić firmy. Nadal czasami zajmuję się sprzedażą, choć oczywiście zatrudniam pracowników. Ale dzięki temu wciąż mam bieżący, bliski kontakt z klientami, poznaję ich potrzeby, wiem, czy są zadowoleni z obsługi. Staramy się, by nasza oferta spełniała potrzeby klientów, ale też się wyróżniała. Mamy np. dobrej jakości zagraniczną chemię gospodarczą. W obydwu punktach jest również oczywiście prasa, którą dostarcza nam Kolporter. W sklepie zajmuje całą jedną ścianę – gazety są rozłożone na trzymetrowym dużym regale, do tego dochodzi jeszcze mniejszy stojak na dzienniki. I w kiosku, i w sklepie bardzo dobrze sprzedają się kobiece tygodniki kolorowe. Ale są także osoby, które kupują bardziej specjalistyczne tytuły czy też kolekcje. fot. ZUZANNA piEŃKoS Kioski na dworcu www.nasz.kolporter.com.pl Ewa Monińska z Gdańska Z handlem jestem związana już ponad 20 lat. W tej chwili prowadzę dwa kioski. Od sześciu lat prasę dostarcza do nich Kolporter. Obydwa moje punkty mieszczą się na terenie gdańskiego dworca kolejowego, w przejściu podziemnym. Są dosłownie w odległości 3050 metrów od siebie. Ktoś mógłby powiedzieć, że sama tworzę dla siebie konkurencję. Ale wcale tak nie jest. W obu punktach klientów nie brakuje. Często gdy przy jednym jest kolejka, to ludzie idą do tego drugiego. W takich miejscach zakupy robi się najczęściej impulsywnie, pod wpływem chwili, czy nagłego przypomnienia sobie o czymś. Wtedy klient kieruje się po prostu do tego kiosku, do którego ma bliżej. W najgorętszych momentach dnia mamy po kilkudziesięciu klientów na godzinę, a dziennie to będzie kilkaset osób. Wbrew pozorom, wcale nie jest tak, że wszyscy robią u nas zakupy sporadycznie i nie wracają. Wiele twarzy pojawia się codziennie – ludzie przecież np. regularnie dojeżdżają do pracy. Czasem nawet żartuję, że jest tutaj jak w osiedlowym kiosku – prawie sami stali klienci. W ofercie mam rzeczy pierwszej potrzeby, trochę jak w sklepikach na stacjach benzynowych. Są gazety, papierosy, bilety, trochę artykułów spożywczych, długopisy i wiele innych, długo można wyliczać. Zatrudniam cztery osoby, sama tez jestem tutaj codziennie. Kioski są czynne bardzo długo, od godz. 5 rano do 21. A latem nawet dłużej. Podczas ostatniego Euro pracowaliśmy do północy. W pobliżu była strefa kibica i ruch był bardzo duży do późnych nocnych godzin. EWA KŁOPOTOWSKA NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 25 Z HIsToRII pRasy Jak „Kurier Warszawski” zdobywał czytelników w XIX wieku Nie ma prenumeraty? To wychodzę stąd W czasach, gdy nie było kiosków, saloników prasowych ani gazeciarzy, egzystencję czasopism zapewniała prenumerata. Aby pozyskać czytelników-prenumeratorów, wydawcy chwytali się różnych sposobów, które dzisiaj mogą wydawać się typowymi, ale wtedy były oryginale i ekscentryczne. Przykładem mogą być działania reklamowe, jakie w pierwszej połowie XIX wieku prowadził Ludwik Adam Dmuszewski, właściciel „Kuriera Warszawskiego”. Portret Ludwika Adama Dmuszewskiego, autorstwa Józefa Hilarego Głowackiego Człowiek wielu zawodów Niezależnie od „Kuriera Warszawskiego”, Dmuszewski (1777-1847) to postać arcyciekawa. Człowiek wielu zawodów i zainteresowań. Po skończeniu szkół był protokolantem Rady Najwyższej Narodowej, potem przez kilka lat uprawiał z ojcem ziemię. W 1799 r. przyjechał do Warszawy, gdzie poznał Wojciecha Bogusławskiego, który namówił go, aby został aktorem Teatru Narodowego. Tak też się stało: Dmuszewski zaczął występować na scenie, później także reżyserował spektakle, pisał sztuki, a w 1827 r. został dyrektorem narodowej sceny. To jeszcze nie wszystko, czym się zajmował Dmuszewski. Był również wykładowcą w Szkole Dramatycznej, podróżnikiem, wiceprezesem Towarzystwa Wsparcia Podupadłych Artystów, wolnomularzem (osiągnął najwyższy stopień wtajemniczenia), a także dziennikarzem i wydawcą. 26 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) W 1821 r. Dmuszewski kupił od Brunona Kicińskiego prawo do tytułu prasowego „Kurier Warszawski”, rok później zaczął tę gazetę codzienną redagować i wydawać w nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy. Żeby zainteresować „Kurierem” potencjalnych czytelników, wpadł na oryginalny pomysł. „Zaangażował on mianowicie młodzież, polecając jej obejść wszystkie znajdujące się w poszczególnych cyrkułach Warszawy kawiarnie i sprawdzić, czy jest w nich prenumerowany „Kurier” – pisze historyk Prasy, Zbigniew Anculewicz. – W przypadku gdyby go nie było, należało tak się zachować, aby właściciel lokalu uznał za konieczne jego zaabonowanie. Młodzi ludzie, wchodząc do kawiarni, cukierni czy traktierni, zamawiali kawę lub inny napój, prosząc równocześnie o „Kuriera”. Jeżeli gazety nie było, rezygnowali z zamówienia, głośno wyrażając swoje niezadowolenie oraz oświadczając, że pójdą do lokalu, w którym „Kurierek” jest abonowany”. egzemplarze okazjonalne, w których relacjonowano przebieg chrztów i ślubów, informowano o służbowych awansach i wojskowych nominacjach. „Jeden taki bezpłatny egzemplarz otrzymywały osoby, których wiadomości te dotyczyły. Była to również swoista forma reklamy” – pisze Zbigniew Anculewicz. W tamtych czasach od poczytności gazety zależało, czy jej wydawanie jest opłacalne. Ludwikowi Adamowi Dmuszewskiemu, dzięki jego pomysłowości, ta sztuka się udała. Warto dodać, że w gronie prenumeratorów ówczesnych gazet byli arystokraci, księża, prawnicy, lekarze, literaci, naukowcy, nauczyciele i urzędnicy. gRZEgORZ KOZERA Korzystałem z artykułu Zbigniewa Anculewicza „Rozwój prenumerat gazet i czasopism w Królestwie Polskim w latach 1815-1864”, zamieszczonym w „Kwartalniku Historii Prasy Polskiej” nr 26/4 1987 Relacje ze ślubów Innym sposobem zachęty do prenumerowania, wymyślonym przez tego wydawcę, było drukowanie i rozsyłanie gratisowych egzemplarzy. Adresatami byli ludzie zasłużeni dla miasta i kraju, instytucje dobroczynne oraz różne biura. Gazeta wydawała też Tym artykułem rozpoczynamy nowy cykl „Z historii prasy”, w którym będziemy prezentować najciekawsze zdarzenia z historii prasy polskiej i zagranicznej, a także pisać o najbardziej znanych wydawcach i dziennikarzach. fot. iStocK fot. WiKipEdiA Młodzież w akcji REKLAMA ANATOMIA ZBRODNI – bestsellerowa kolekcja dla kobiet. 18 doskonałych thrillerów w twardej oprawie TOM 1. CHIRURG od 14 listopada w kioskach. Kolejne tomy co dwa tygodnie we wtorki w cenie 15,99zł 7 99 Cena 1 tomu zł wydaRZenIa Pracownicy łódzkiego oddziału Kolportera grali w golfa Zwroty akcji na zielonym polu Największe dylematy wzbudził dobór stroju golfowego. Gdzie to kupić oraz ile kosztuje taki zestaw? Klub Tatfort był tu bardzo pomocny i podpowiedział, jakie są odpowiednie stroje dla amatorów na jednorazowy wypad. Okazało się, że każdy ma w szafie strój golfisty. Buty: wygodne sportowe. Odzież: zabronione są stroje dżinsowe. Poza tym dowolne spodnie materiałowe, dla kobiet leginsy lub getry. Może być kamizelka, bluzka polo, na chłodniejsze dni bezrękawnik lub polar. Czapka z daszkiem i… to wszystko. Trenerzy podzielili dwudziestu czterech uczestników na grupy i rozpoczęły się zawody. Driving range, putting green, swing, chipping, żelazo, drewno, bunkier. Nazwy obce, ale i swojsko brzmiące, choć jak się okazuje potoczne znaczenie może być mylące. Żelazo i drewno to rodzaje kijów golfowych, a bunkier – przeszkoda terenowa wypełniona piaskiem. Hazard oznacza przeszkodę wodną na polu golfowym. Nazw i pojęć zbyt dużo, aby je zapamiętać. Kluczowe słowo, które golfiści z Łodzi musieli poznać i niestety używać często to FORE. Okrzyk ostrzegawczy stosowany w przypadku źle zagranej piłki, która zamiast w pożądanym kierunku szybuje wprost w grupę stojących z boku innych graczy. Dlaczego zawsze w stojących graczy, zamiast w trawę, drzewo, czy inną wolną przestrzeń? Tajemnica każdej amatorskiej 28 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) „Akademii gry w golfa”. Trenerzy nie byli zaskoczeni, dlatego duży nacisk położyli na wstępie na utrwalenie znaczenia słowa FORE. Jakie wrażenia zrobiła gra na uczestnikach? Kilka opinii: Krzysztof Wróblewski, kierownik Sekcji Obsługi Zwrotów: – Wszyscy bez wyjątku, włącznie ze mną, narzekają na górne partie mięśniowe. Niewytrenowane, nieprzygotowane bolały jakiś czas po zawodach. Wyjazd bardzo udany i pokazał, że warto w przyszłości organizować takie akademie. Marcin Ciołek, kierownik Sekcji Obsługi Dostaw: – Muszę przyznać, że lepiej i ciekawiej jest grać niż patrzeć na grających. Z boku wydaje się to być grą dla „leśnych dziadków”, ale kiedy się spróbuje, okazuje się, że potrafi przynieść sporo frajdy. Szczególnie wtedy, gdy wychodzą uderzenia. Warto rozgrzać się intensywnie przed grą. Tego trochę zabrakło, a rozgrzewka angażująca te partie mięśni, które mogą odczuć ewentualne przeciążenia, niweluje późniejszy ból. Polecam takie rozwiązanie. Dagmara Cebula, kierownik Działu Obsługi Kontrahenta: – Na całe szczęście mity można obalać. Wydawało się że w golfa grają tylko ludzie po pięćdziesiątce, że ten sport nie wymaga wysiłku fizycznego, że to dyscyplina tylko dla bogatych i w ogóle nudna gra. Tymczasem to sport pełen zwrotów akcji. Już jest świetnie i nagle kompletnie nieudane uderzenie. Chęć powtórzenia udanego uderzenia jest ogromna. Było wszystko, co lubię: adrenalina, rywalizacja, wysiłek fizyczny, piękna zieleń i super towarzystwo. Męczyła mnie jedynie cisza, jaką trzeba zachować na polu, bo ja tak lubię gadać! Jacek Bartosik, kierownik Działu Logistyki, gracz golfa z licencją „Zielona karta”: – U uczestników tej udanej zabawy nastąpiła zmiana myślenia na temat tego, co to za sport. Okazało się że jest bardzo trudny, wymagający i wbrew pozorom również męczący. Pracownicy naszego oddziału świetnie sobie radzili zarówno podczas nauki w Akademii, jak i w samej grze. I tu trzeba wyróżnić Marcina Ciołka, który jest nowoodkrytym diamentem golfa. Pierwszy raz miał kij golfowy w dłoni, a uderzał powtarzalnie za każdym razem na 90 -120 metrów. Podczas gry uzyskał „the longest drive” oraz „the nearest to the pin”, czyli z pola startowego trafił za pierwszym razem najbliżej flagi oznaczającej dołek. Świetnie radziły sobie dziewczyny Kamila Syska, Jola Brzeska oraz Kasia Sobczyk. Dla statystyki i porządku podajmy skład zwycięskiej drużyny, czyli w golfowej nomenklaturze „flightu”: Jolanta Brzeska, Dagmara Cebula, Katarzyna Sobczak, Anna Skonieczka, Marcin Jaśkiewicz. (RED) fot. MARiUSZ KoWALSKi Na początku października 24 pracowników łódzkiego oddziału Kolportera wzięło udział w „Akademii gry w golfa”, zorganizowanej przez klub golfowy Tatfort z Torunia. Po dwóch dniach nauki i grania ich wyobrażenie o tej dyscyplinie sportowej diametralnie się zmieniło. REKLAMA REKLAMA C M Y CM MY CY MY K ŚWIAT JAK NA D£ONI JEDNAKOWE LICZBY NA ZEGARZE Czy jest to znak od anioła? Czasami patrzymy na zegarek i z zaskoczeniem widzimy, że pokazuje on jednakowe liczby. Na przykład 11:11 lub 08:08. Większość ludzi machnęłaby na to ręką, jak na zwykły przypadek, który w końcu się zdarza. Dlaczego jednak te „przypadki” niektórym z nas przytrafiają się powtarzalnie, nawet kilka razy w ciągu dnia? Czy może to coś znaczyć? A jeśli tak, kto i co chce nam w ten sposób przekazać? M ężczyzna, który odmówił przedstawieskimi sygnałami”. Co właściwie anioły próbują nia się, zadzwonił do swego lekarza nam przekazać? ze słowami: Jestem prześladowany przez czas. Lekarz początkowo zakwalifikował RÓŻNE CZASY, RÓŻNE ZNACZENIA ten przypadek dla psychologa i zaproponował Niektóre teorie mówią o tym, że widzenie tych odpowiedni kontakt. Jednak anonimowy mężsamych liczb na zegarze ma niemal zawsze czyzna nie był zainteresowany takim rozwiąznaczenie pozytywne, potwierdzające, że nasze zaniem i rozłączył się. Chwilę stał w milczeniu życie idzie w dobrym kierunku. Taki człowiek w swym mieszkaniu, po czym powędrował jest bardzo otwarty i blisko mu do pomyślnego wzrokiem na wielki zegar ścienny. Wskazywał i szczęśliwego życia. Wspomniana Amerykan17:17. Nawet już go to nie zaskoczyło. Dziwne ka Doreen Virtue uważa, że wiadomości przezestawienia liczb widział wokół siebie już tyle kazywane w ten sposób mają różne znaczenia razy i przyjmował już wszystkie możliwe wyze względu na poszczególne kombinacje cyfr. jaśnienia. Najpierw myślał, że jest to zwykły W większości liczb, najważniejsze jest znaczezbieg okoliczności, potem nie środkowej cyfry, ale był przekonany, że sam w przypadku godziny trzesobie to wmawia, a ostaba patrzeć na nie całościotecznie zaczął powątpiewo. Oznacza to, że każda wać w swoją równowagę specyficznie wyglądająca psychiczną. Teraz jednak godzina ma inne znaczewiedział, że wcale nie jest Czy te same liczby na zegarze mogą być wiadomością nie. Na przykład 12:12 ma od aniołów? Co chcą nam powiedzieć? obłąkany, że stoi za tym oznaczać zbyt materialne coś więcej. Czy takie doświadczenia wynikają życie, które trzeba zmienić, 16:16 problemy z podświadomości? Jak sobie z nimi poradzić? w życiu partnerskim, a 21:21 to zachęta do spojO czym mówią te tajemnicze kombinacje cyfr? rzenia w swoje sumienie z powodu osobistych rozgrywek z innymi ludźmi. SYGNAŁY OD ANIOŁÓW? W stowarzyszeniach ezoterycznych na całym CZY ZA WSZYSTKO ODPOWIADA MÓZG? świecie panuje silne przekonanie, że wszędzie Zdaniem Virtue, pierwszym krokiem jest uświawokół nas pojawiają się znaki, które potwierdomienie sobie, że chodzi o przekaz, którym dzają istnienie bytów z innych sfer. Znaki, któwarto się pokierować. Ważne jest, aby nie bać rych nie umiemy lub nie chcemy odczytywać. się „anielskiej wiadomości” i przemyśleć jej zwiąWśród tych tajemniczych sygnałów, znajduje zek z naszym życiem. W przypadku niepewności się między innymi powtarzalne widzenie tych co do tego, co anioły chciały nam powiedzieć, samych liczb na zegarze. Amerykańska pisarka wystarczy zapytać się ich w duchu, a odpowiedź Doreen Virtue (ur. 1958), dla której niezwykle przyjdzie sama. Chociaż teoria o anielskiej wiaważne jest życie duchowe, jest przekonana, że domości w powtarzających się liczbach na zegaza pośrednictwem tych samych liczb na zegarze, staje się ostatnio coraz bardziej popularna, rze komunikują się z nami byty anielskie. Aniowiększa część społeczeństwa jest nadal scepły były wśród nas od zawsze, ale dopiero wraz tyczna i twierdzi, że nie można godzinom przyz nadejściem nowego tysiąclecia i wzrostem pisać żadnego konkretnego znaczenia. Ludzie zainteresowania, indywidualnym rozwojem dupodświadomie odbierają niektóre konkretne chowym, ludzie zaczęli się nimi bardziej zajmoliczby, a inne ignorują. Kiedy widzimy na zegarku wać. Dziś ludzie doświadczają głębokiego kry11:11 to wydaje nam się to tak wyjątkowe, że zysu osobowego i duchowego. Uzależnienia, zapada nam to w pamięć i wyjaśniamy to jakimś wykorzystywanie, zły stan zdrowia, samotność, „tajemniczym” zbiegiem okoliczności. Czy odpobrak pasji, depresja, poświęcenie karierze, wiedź może być tak prosta? A może naprawdę wymienia Doreen Virtue powody, w wyniku któistoty z innych światów próbują się z nami skonrych coraz więcej ludzi spotyka się tymi „anieltaktować? (RED) www.nasz.kolporter.com.pl WYDAWNICTWO AMCONEX ŚWIAT NA DŁONI W SPRZEDAŻY OD 9.10.2016 ŚWIAT NA DŁONI EXTRA W SPRZEDAŻY OD 7.09.2016 21.WIEK W SPRZEDAŻY OD 3.11.2016 21.WIEK EXTRA W SPRZEDAŻY OD 6.10.2016 21.WIEK HISTORY REVUE W SPRZEDAŻY OD 6.10.2016 ENIGMA KLUCZ DO TAJEMNIC W SPRZEDAŻY OD 12.10.2016 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 31 ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH Jarosław Botkiewicz w ciągu 13 miesięcy przebiegł pięć maratonów fot. ARcHiWUM pRyWAtNE Zdobywca korony Bieganie od kilku lat, cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Szuracze, truchtacze, biegacze czy ultrasi mogą przebierać w biegowych imprezach. Organizowane są biegi okolicznościowe, charytatywne czy piekielnie trudne jak Runmageddon. Coraz więcej biegaczy za cel stawia sobie udział w maratonie, czyli biegu na dystansie 42 km i 195 m. Jarosław Botkiewicz, na co dzień kierownik administracji w Kolporterze, postano- 32 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) wił zdobyć Koronę Maratonów Polskich. I zrobił to! Z założenia każdy amator może zdobyć tytuł zdobywcy Korony Maratonów Polskich. Aby tego dokonać, należy w ciągu 24 miesięcy ukończyć pięć wskazanych biegów: Maraton w Dębnie, Cracovia Maraton, Wrocław Maraton, Maraton Warszawski i Poznań Maraton. Ludzie latami przygotowują się do tego zadania. A jak było w przypadku Jarosława Botkiewicza? To był impuls – Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się w sierpniu 2014 roku. Tego dnia za oknem była ładna pogoda i poczułem chęć pobiegania sobie. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale był to impuls. Jakaś potrzeba serca, zryw do działania. Nawet żona z niedowierzaniem na mnie spoglądała. Dziwiła się, że coś takiego przyszło mi do głowy. Nigdy wcześniej nie wspominałem o bieganiu. Owszem aktywnie spędzałem czas – grałem ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH w siatkówkę i piłkę nożną, sporadycznie w tenisa, a w wolnych chwilach wyjeżdżaliśmy z rodziną czy znajomymi pochodzić po górach. Nigdy jednak nie biegałem. Wybiegłem z domu i wróciłem do niego po pokonaniu ponad 9 km. Spodobało mi się. Zacząłem interesować się bieganiem i systematycznie w ten sposób spędzać czas. Po 2 miesiącach takiej aktywności dziesięciokilometrową trasę przebiegałem poniżej godziny – przypomina sobie swoje początki Jarek Botkiewicz. Wraz z przebiegniętymi kilometrami Jarosław łapał coraz większego bakcyla. Zwykłe bieganie po drogach i ulicach przestało go satysfakcjonować. Za cel obrał sobie udział w zawodach. Tak to wspomina: – Pomyślałem sobie, że warto byłoby się skonfrontować z innymi. Postanowiłem wystartować w Kieleckiej Dyszce. Biegałem już parę miesięcy i czułem się na siłach. Swój debiutancki bieg ukończyłem z czasem 54 minuty i 16 sekund. Następnie wziąłem udział w Biegu Niepodległości. Coraz bardziej mi się to podobało. Od samego początku przygody z bieganiem korzystałem z aplikacji w telefonie, która zliczała mi wszystkie przebiegnięte kilometry. Wzrastająca ilość przebiegniętych kilometrów motywowała mnie do działania. W ciągu 5 miesięcy 2014 roku przebiegłem około 120 km. Ten wynik ponad siedmiokrotnie poprawiłem w 2015 roku. A wszystko za sprawą biegów, w których brałem udział. Postanowiłem spróbować swoich sił w półmaratonie. Na tydzień przed nim, niejako na przetarcie szlaków, wystartowałem na dystansie 50 km w Twardzielu Świętokrzyskim, czyli pieszym maratonie po Górach Świętokrzyskich. Wreszcie nadszedł dzień półmaratonu. Udało mi się go przebiec z czasem 1h 50 min. Pierwszy maraton Od dawna wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Medal z pierwszego w życiu półmaratonu wisiał na ścianie, więc nadszedł czas na zdobycie trofeum na dłuższym dystansie. – Można powiedzieć, że uległem namowom sąsiada-biegacza, który za cel postawił sobie udział w maratonie. Miał nawet rozpisany plan treningowy, którego się trzymał. Ja nie miałem takiego planu. Gdy udało nam się trenować razem, to robiłem to, co on. Do pierwszego w życiu maratonu przygotowywałem się trzy miesiące. We wrześniu 2015 roku wystartowałem w Ma- www.nasz.kolporter.com.pl ratonie Warszawskim. Obydwaj z kolegą szczęśliwie dobiegliśmy do mety. W euforii po zwycięstwie mieliśmy jeszcze większy apetyt. Postanowiliśmy pokusić się o zdobycie Korony Maratonów Polskich. Jeden z biegów mieliśmy już zaliczony. Pozostało tylko cztery – mówi Jarek Botkiewicz. Żeby zdobyć Koronę Maratonów Polskich, trzeba przebiec pięć maratonów w 24 miesiące – to nie lada wyczyn. Niektórzy sportowcy twierdzą, że w maratonach można brać udział raz na pół roku. Inni startują w nich codziennie (365 maratonów w 365 dni). Do większej liczby takich biegów Jarek postanowił się lepiej przygotować. Tak to wspomina: – Nie chciałem tego robić „na zaliczenie”. Nie zależało mi na samym tytule, ale żeby osiągnąć dobre wyniki czasowe. Postanowiłem poszukać osoby, która pomoże mi zrealizować mój cel. Da wskazówki, doradzi, podpowie nie tylko na temat samych treningów, ale i właściwego odżywiania, suplementacji, sprzętu, rozpisze plan treningowy, który najlepiej przygotuje mnie do takiego wysiłku. Od grudnia 2015 roku „ Niektórzy sportowcy twierdzą, że w maratonach można brać udział raz na pół roku. Inni startują w nich codziennie” rozpocząłem przygotowania do kolejnej biegowej imprezy. W pewnym momencie myślałem, że cała moja praca poszła na marne. Zacząłem mieć problemy z kolanem. Po badaniu USG i tomografii komputerowej okazało się, że mam pękniętą łąkotkę boczną. Biegać nie powinienem, bo uraz mógł się powiększyć, ale ponieważ mi tego nie zakazano postanowiłem spróbować swoich sił w kolejnym biegu. Dzięki rozsądnemu podejściu, przemyślanym treningom, zabiegom rehabilitacyjnym i odpowiedniej suplementacji udało się Jarkowi zdobyć Koronę Maratonów Polskich. Pierwszym biegiem długodystansowym w 2016 roku był Dębno Maraton, najstarszy maraton w Polsce (organizowany od 1967 roku – przyp. red.). Jarek ukończył bieg z czasem 3:14:30. O niespełna pięć minut wolniej przebiegł kameralny bieg – Maraton Cracovia. W potwornym upale wystartował w Maratonie Wrocławskim. – To był jeden z najcięższych biegów. Pogo- da nas wtedy nie rozpieszczała. Na starcie termometr pokazywał 20 stopni, ale z kolejnymi przebytymi kilometrami temperatura wzrastała. Na mecie było 33 stopnie, a asfalt był rozgrzany do 50 stopni. Choć byłem dobrze przygotowany, musiałem odpuścić po połówce i ograniczać straty w organizmie przed resztą sezonu – mówi Jarek Botkiewicz. Taką pogodę lubią biegacze Pogoda w kratkę, ze słońcem, chmurami i deszczem czekała na uczestników Maratonu Poznańskiego. – Taką pogodę biegacze lubią najbardziej – twierdzi Jarek Botkiewicz. – Trasa maratonu nie należy od najłatwiejszych, bo sporo w niej podbiegów, ale muszę przyznać, że był to najlepiej przygotowany maraton. Byłem w formie, choć cały czas obawiałem się kontuzji. Udało się zakończyć ten bieg z najlepszym czasem – 3:10:07. W ten sposób zdobyłem Koronę Maratonów Polskich w niecałe 13 miesięcy. Muszę przyznać, że jak na prawidła biegowe zrobiłem to dość szybko, ale cały czas kierowałem się rozsądkiem. Swoją radość z osiągniętego sukcesu świętowałem z moją żoną Agnieszką, która przez cały czas mnie wspierała, a w Poznaniu była razem ze mną. Na pytanie, co mu dało bieganie i udział w licznych imprezach biegowych, usłyszałam odpowiedź: – Tych plusów jest bardzo wiele. Uprawianie sportu daje nam lepsze samopoczucie, uczy nas determinacji, cierpliwości i konsekwencji. Każdy sukces motywuje nas do działania i daje pozytywnego kopa, który przekłada się na relacje z innymi ludźmi. Ja najbardziej cieszę się z tego, że udało mi się zgubić nadmierne kilogramy, poprawić wydolność, przydatną w innych sportach i uodpornić się na różne choroby. Mam teraz zdecydowanie więcej energii, którą mogę aktywnie spożytkować razem z moimi dziećmi. Przed Jarosławem Botkiewiczem udział w Biegu Niepodległości. 2016 rok zamierza zamknąć z przebiegniętymi 2016 kilometrami. A co przyniesie 2017 rok? Tego sam jeszcze nie wie. Może spróbuje swoich sił w biegach za granicą? A może weźmie udział w biegach ultra, czyli biegach o dystansie powyżej 42 km? A może zobaczymy go w biegach po górskich ścieżkach, np. Twardzielu Świętokrzyskim czy Biegu Rzeźnika? Na pewno biegać nie przestanie. KINgA BEcK-TRAcZ NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 33 REKLAMA konkuRs Październikowy konkurs przedłużamy do 22 listopada br. ©diSNEy Zagadka jeszcze raz W październikowym wydaniu „Naszego Kolportera” (10/2016) ogłosiliśmy konkurs-krzyżówkę. Niestety, nie z winy redakcji i wydawnictwa, został podany błędny numer, na który trzeba wysyłać SMS-y z krzyżówkowym hasłem. Prawidłowy numer to 71466. Za zaistniałą sytuację i związane z nią niedogodności przepraszamy naszych Czytelników. Termin nadsyłania rozwiązań przedłużamy do 22 listopada 2016 r. Wydawca o komiksie pisze tak: „Może być wszędzie. W eleganckiej teczce biznesmena lub w szkolnej torbie ucznia podstawówki. W torebce perfekcyjnej pani domu albo na półce kolekcjonera. Co cztery tygodnie pojawia się nowy, ale stare nie tracą swojego uroku. Z egzemplarzy wszystkich numerów wydanych w ciągu roku można ułożyć na półce zgrabną kolekcję i jednocześnie atrakcyjną ilustrację. Co to za komiks? Odpowiedzi szukaj na tej stronie. Podpowiedź: to prawdziwy gigant wśród komiksów! Jeszcze raz przypominamy zasady Konkursu. Rozwiązanie Konkursu polega na wpisaniu w odpowiednie kratki Krzyżówki wyrazów, które będą odpowiedziami na wszystkie hasła pomocnicze. W zaznaczonych polach pojawi się HASŁO stanowiące ostateczne rozwiązaniem krzyżówki, które należy przesłać w formie wiadomości SMS o treści NK10.HASŁO KRZYŻÓWKI (pisane bez polskich znaków, ze spacją, np. NK10.dobra ksiazka) pod numer 71466. Koszt SMS-a to 1,23 zł z VAT. Rozwiązania można przesyłać w terminie do 22.11.2016 r. do godz. 23.59. Spośród nadesłanych SMS-ów z prawidłowymi rozwiązaniami zostanie wyłonionych 10 zwycięzców, z których każdy otrzyma zestaw 5 komiksów wydawnictwa Egmont. Ze zwycięzcami skontaktujemy się telefonicznie dzwoniąc pod numer, z którego została przesłana wiadomość SMS i poprosimy o podanie danych, na które zostanie przesłana nagroda. Rozwiązanie Konkursu i nazwiska zwycięzców podamy w grudniowym wydaniu „Naszego Kolportera”. ©diSNEy Wspólnie z wydawnictwem EGMONT POLSKA zapraszamy do udziału w konkursie – krzyżówce nawiązującej do komiksu EGMONTU, ukazującej się od 16 lat. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. Hasła: 1) bohater Disneya; 2) zastępuje inne karty; 3) historia w obrazkach; 4) gigant animacji; 5) tęsknią za nimi uczniowie; 6) wyszło z worka; 7) dawniej ważny żołnierz; 8) sekret; 9) bohaterka książek Egmontu; 10) był nim Shrek; 11) odmiana berylu; 12) przyroda; 13) pies. www.nasz.kolporter.com.pl NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 35 prawo Rozliczanie kosztów a przechowywanie dokumentów księgowych Na dyskach czy na papierze Jednym z wielu obowiązków przedsiębiorcy związanych z prowadzeniem przez niego działalności jest przechowywanie dokumentacji firmy. Naruszenie przepisów dotyczących formy przechowywania dokumentów księgowych wiążę się z poważnymi konsekwencjami dla przedsiębiorcy, w przypadku, gdy naruszenia te wyjdą na jaw podczas kontroli skarbowej. Do najważniejszych dokumentów, które należy przechowywać należą: księgi podatkowe, ewidencje, rejestry VAT sprzedaży i zakupów, dowody księgowe, dokumenty inwentaryzacyjne czy sprawozdania finansowe. Szybki postęp technologiczny sprawił, że coraz częściej przedsiębiorcy korzystają z programów komputerowych czy aplikacji online umożliwiających prowadzenie księgowości internetowej w sposób szybszy i efektywniejszy niż tradycyjne metody jej prowadzenia. Zatem jak powinno się przechowywać dokumenty księgowe w formie elektronicznej? Czy wobec zmian zachodzących w prowadzeniu firmy skan faktury można uznać za podstawę do zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodu? Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 15 ust.1 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. W tej kwestii ustawodawca nie uściślił wymogów formalnych odnośnie dokumentacji poniesionych kosztów. Tak więc każdy wydatek udokumentowany w sposób umożliwiający zweryfikowanie przesłanek z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT, może zostać przez przedsiębiorcę zaliczony do kosztów uzyskania przez niego przychodów. Bez znaczenia pozostaje forma dowodu ukazującego poniesienie wydatku, a wskazany przepis ustawy nie określa w jaki sposób winna być przechowywana dokumentacja. 36 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) Ważne jest, aby przedsiębiorca korzystający z nowoczesnych rozwiązań dodatkowo zapisał dokumenty księgowe, najlepiej w formie pliku PDF, tak aby w sytuacjach awaryjnych jak brak łączności z aplikacją księgową bez problemu odnalazł wystawione wcześniej dokumenty elektroniczne. Każdy przedsiębiorca powinien pamiętać, iż faktury elektroniczne jak i papierowe należy przechowywać do czasu przedawnienia zobowiązania podatkowego, tj. przez 5 lat od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Co w dowodzie księgowym? Zgodnie z ustawą o rachunkowości do ksiąg rachunkowych okresu sprawozdawczego należy wprowadzić, w postaci zapisu, każde zdarzenie, które nastąpiło w tym okresie sprawozdawczym. Ponadto ustawa ta, określa, iż podstawą zapisów w księgach rachunkowych są dowody księgowe stwierdzające dokonanie operacji gospodarczej, zwane „dowodami źródłowymi”: 1) zewnętrzne obce – otrzymane od kontrahentów; 2) zewnętrzne własne – przekazywane w oryginale kontrahentom; 3) wewnętrzne – dotyczące operacji wewnątrz jednostki. Każdy dowód księgowy powinien zawierać przynajmniej: • określenie jego rodzaju wraz z numerem identyfikacyjnym, • określenie stron dokonujących operacji gospodarczej, • opis wykonanej operacji wraz z jej wartością, • datę dokonania operacji lub datę sporządzenia dowodu, • podpis wystawcy dowodu. Rozwój nowoczesnych technologii stopniowo zmienia tradycyjną formę przechowywania dokumentów. Należy pamiętać, iż w razie prowadzenia ksiąg podatkowych w formie elektronicznej przy użyciu specjalnie do tego stworzonych programów, organ podatkowy może zażądać od przedsiębiorcy przekazania tych dokumentów przy użyciu komunikacji elektronicznej czy informatycznych nośników danych. Wobec powyższego dokumenty te podatnik może przechowywać w dowolnie przez siebie wybranej formie, niekoniecznie papierowej. fot. rafał Sabat Które dokumenty AGATA PYTLARZ Pracownik ds. prawnych Pretorius Sp. z o.o. REKLAMA psyCHoloG RadZI To cecha, którą można w sobie wypracować Siła pewności Zazdrościmy ludziom, którzy nie przejmują się opiniami innych. Podziwiamy osoby niezależne, z łatwością podejmujące decyzje, przemawiające publicznie bez tremy. Pragniemy, jak niektórzy, czuć się komfortowo w nowych sytuacjach, z dopiero co poznanymi ludźmi, nie obawiając się, czy im się spodobamy i jak nas ocenią. Można by znaleźć jeszcze wiele przykładów zachowań, które najprościej określamy jako „poczucie pewności siebie”. A jest to cecha, którą można w sobie wyćwiczyć. „Pewność siebie” to cecha wysoko ceniona we współczesnym świecie. Stare polskie powiedzenie: „siedź w kącie, a znajdą cię” już od dawna nie jest aktualne. Ogromna ilość coraz to nowych informacji powoduje, że nasze zainteresowanie wywołuje tylko to, co wyraziste, konkretne i zwracające uwagę. W kącie zostają osoby nieśmiałe, ostrożne, zbyt lękliwe, żeby zaryzykować wystawienie się na oceny innych. W efekcie tracą wiele szans, sposobności i okazji. Także badania zdają się potwierdzać tezę, że ludzie pewni siebie mają lepiej w życiu. Np. naukowcy z University of Melbourne pokazali, że uczniowie, którzy w testach szkolnych uzyskiwali wyniki określane jako: „wysoka pewność siebie”, już jako ludzie dorośli zwykle zarabiali więcej i szybciej awansowali w pracy. Siła wewnętrzna Na kształtowanie się pewności siebie wpływ mają zarówno nasze zasoby wewnętrzne, np. temperament czy procesy poznawcze i emocjonalne, jak również otoczenie, w jakim dorastamy i żyjemy. Często łączy się ona z niektórymi cechami osobowości, np.: z ekstrawersją, otwartością na doświadczenie, ugodowością, optymizmem, te zaś sprzyjają łatwemu nawiązywaniu kontaktów, umiejętnością pracy w zespole, kreatywnością, otwartością na zmiany. Osoby pewne siebie cechuje też m.in.: poczucie własnej wartości, samoakceptacja, zaufanie do swoich możliwości, (ale i świadomość ograniczeń), pozytywne, optymistyczne nastawienie do świata i sytuacji, z jakimi przychodzi im się mierzyć. Natomiast wbrew częstemu, potocznemu przekonaniu zachowania agresywne, egocentryczne czy autorytarne nie są wynikiem dużej pewności siebie. Ludzie przejawiający takie zachowania zwykle, paradoksalnie, 38 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) cierpią z powodu zbyt niskiej samooceny i właśnie dlatego ujawniają wspomniane zaburzone relacje z otoczeniem. Znaczenie najbliższych W otoczeniu największe znaczenie dla rozwoju pewności siebie dziecka, a potem dorosłego ma dom rodzinny. To, jakie sądy słyszy dziecko na swój temat od rodziców – czy głównie są to pochwały, czy też przeciwnie, stale doświadcza poczucia niekompetencji i braku umiejętności, decyduje, z jakimi przekonaniami młody człowiek kiedyś wejdzie w życie. W kolejnych etapach życia coraz bardziej istotne znaczenie zaczynają odgrywać najpierw nauczyciele i inne ważne osoby dorosłe, a następnie rówieśnicy. Szczególnie niebezpieczny dla budowania pewności siebie jest okres dorastania. Młodzi ludzie w tym czasie są bardziej wrażliwi i podatni na oceny oraz opinie innych osób, na szczęście bezpieczne przejście przez ten czas wiąże się ze stopniowym wzrostem samooceny. pewności siebie w tych sytuacjach. Poszukaj innych swoich mocnych stron. Co jeszcze potrafisz zrobić, w czym jesteś naprawdę dobry? Każdy z nas ma w sobie takie punkty wielkości, zwykle jednak nie skupiamy się na nich, ale na tym co jest dla nas trudne, co stanowi problem. Tym razem zacznijmy od plusów. Pozytywne myślenie o sobie wzmocnisz odwołując się do wspomnień. Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których udało Ci się okazać swoją pewność siebie, w których zachowałeś się tak, że z dumą czy przyjemnością do dziś to wspominasz. Unikaj natomiast negatywnego myślenia. Teraz pora na rozprawienie się z tym, czego w sobie nie akceptujesz. Pomyśl, jakie cechy, zachowania, a może niespełnione oczekiwania wobec siebie osłabiają Twoją samoocenę. Wiele osób np. czuje się w obowiązku wciąż stawiać sobie nowe zadania do wykonania. Z jednej strony to dobrze, warto mieć przed sobą nowe cele w życiu – jeśli nie stawiamy sobie wyzwań, nie uczymy się przezwycię- „Poszukaj innych swoich mocnych stron. Co jeszcze potrafisz zrobić, w czym jesteś naprawdę dobry?” Nauka pewności Niezależnie od tego, jak toczyły się nasze losy w okresie dzieciństwa czy dorastania, pewność siebie jest jednym z tych zasobów, do których zawsze możemy sięgnąć. Nawet jeśli nie przychodzi nam to łatwo, można nauczyć się pewności siebie. Pracę nad budowaniem tej cechy warto zacząć od uważnego przyjrzenia się sobie. Na początek pomyśl o tych momentach w życiu codziennym, w których czujesz się pewnie, kiedy potrafisz skutecznie działać i nie obawiasz się oceny ze strony innych. Następnie zastanów się, co sprzyja Twojej psyCHoloG RadZI żania kolejnych barier. Jednak czym innym jest dążenie do pokonywania siebie i swoich ograniczeń, a czym innym stałe poczucie, że niewystarczająco się staramy, że powinniśmy lepiej, itp. Takie myślenie wpływa na spadek samooceny, a tym samym zwykle na zaniechanie realizacji zamierzeń. Aby więc przygotować grunt pod poprawę pewności siebie, najpierw trzeba popracować nad zrozumieniem i zaakceptowaniem własnych słabości i ograniczeń. Samoakceptacja to zgoda na to jacy jesteśmy, nasze potrzeby, marzenia, emocje, zachowania. To zrozumienie, że każdy z nas jest w stanie dać z siebie tylko tyle, ile może w danym momencie. Zaakceptuj słabości Powody, dla których nie robimy więcej, są równie ważne jak te, dla których podejmujemy działanie. Aby lepiej to sobie uświadomić, przeprowadź następujące ćwiczenie. Pomyśl o rzeczy, której w sobie nie akceptujesz. Może „Przygotuj listę rzeczy, które Twoim zdaniem, pomogą Ci osiągnąć cel. Wybierz najłatwiejszą i… po prostu zrób to. ” to być cecha, zachowanie czy potrzeba. Zastanów się, dlaczego wzbudza w Tobie sprzeciw. Teraz pomyśl, jakie korzyści wynikają z tego, że taki właśnie jesteś. Najpierw korzyści dla Ciebie, a potem dla innych ludzi: Twoich bliskich, przyjaciół czy obcych. Kiedy to zrobisz zrozumiesz, że każda cecha ma swoją potrzebę, którą zaspakaja, każda z nich jest ważna, jeśli nie dla Ciebie to być może dla innych. Uświadomienie sobie i akceptacja niepożądanych aspektów w sobie jest niezbędnym krokiem do ich zmiany. Następny krok to wybranie obszarów, w których chciałbyś wzmocnić lub rozwinąć swoją pew- ność siebie. Może to być praca zawodowa, relacje z innymi, kontakty z autorytetami (przełożonymi, rodzicami, itp.) czy np. dążenie do realizacji marzeń i pragnień. Zastanów się, dlaczego czujesz się w tych sytuacjach niepewnie? Czego się obawiasz? I co mógłbyś zrobić żeby to zmienić? Kiedy już będziesz gotowy do pracy nad swoją pewnością siebie (wiesz już, co chcesz zmienić, masz dobre wspomnienia i siłę mocnych stron, a także akceptację swoich słabości), pora przystąpić do budowania planu działania. Przygotuj listę rzeczy, które Twoim zdaniem, pomogą Ci osiągnąć cel. Wybierz najłatwiejszą i… po prostu zrób to. Potem kolejną, itd. Nie martw się, jeśli coś Ci się nie uda. Tylko praktyka czyni mistrza. Nie obawiaj się porażki i rozczarowań, one także są ważne – niosą w sobie informację zwrotną. Po pierwsze, pokazują o czym jeszcze być może zapomniałeś budując swoje plany. Ponadto, analiza podjętych działań może pokazać, że tak naprawdę cel, jaki sobie postawiłeś, nie jest dla Ciebie zbyt ważny, być może stał się już nieaktualny (każdy z nas nosi w sobie takie sentymentalne marzenia z przeszłości) lub być może jeszcze nie jesteś gotowy do pracy w tym obszarze. A oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w rozpoczęciu pracy nad sobą: • zadbaj o swój wygląd – od dawna wiadomo, że ludzie, którzy mają pewność, że dobrze wyglądają, czują się pewniej w relacjach z innymi, • pamiętaj o wyprostowanej postawie ciała – badania pokazują, że u ludzi którzy świadomie zmieniali postawę ciała na bardziej pewną siebie, po krótkim czasie wzrastał poziom testosteronu oraz spadał poziom kortyzolu (hormonu stresu), • robiąc coś staraj się, aby Twoje ruchy były szybkie i energiczne – ludzie pewni siebie są bardziej aktywni, • staraj się zajmować miejsca z przodu sali, na czele grupy itd. – to pozwoli Ci oswoić lęk związany z byciem obserwowanym. Ćwicz pewność siebie – ćwicz przemawianie do innych, mówienie im komplementów, pytanie o drogę i te wszystkie sytuacje, w których Twoja pewność siebie jest jeszcze zbyt mała. Pewnego dnia i o Tobie ktoś powie: „to taka pewna siebie osoba” MAŁgORZATA WIREcKA-ZEMSTA www.nasz.kolporter.com.pl NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 39 doBRe do CZyTanIa I słuCHanIa Sorry Boys „Roma” Mystic Production „Roma”, trzeci studyjny album Sorry Boys, to napisana w połowie po polsku i angielsku płyta, która emanuje charakterystycznym dla zespołu bogactwem muzycznych światów i kontekstów. „Roma” przywołuje Rzym –miejsce, do którego prowadzą wszystkie drogi. Metaforyczna Roma tropiona na ścieżkach płyty Sorry Boys stanowi upragnione miejsce pełne szczęścia, miłości, spełnienia odkrywane przez każdego w indywidualnym momencie. Tytułowa Roma nawiązuje nie tylko do wiecznego miasta, ale również do mitologii romantycznej, romansu jako gatunku literackiego i romskiego etosu, wędrownego stylu życia z muzyką, które jest tak bliskie artystom. „Patronem Romy jest Apollo – bóg muzyki, poezji, miłości i światła – przewodnich tematów albumu” – mówi autorka kompozycji i tekstów, Bela Komoszyńska. Na płycie pojawiają się zaskakujące inspiracje z różnych epok i szerokości geograficznych – od Chopina, poprzez Ewę Demarczyk, śpiew kurpiowski, aż po tradycję Gospel. Sorry Boys zaprosili do współpracy niezwykłych gości: pieśniarkę kurpiowską Apolonię Nowak, Atom String Quartet, chór Soul Connection Gospel Group, puzonistę i multiinstrumentalistę Tomasza Kasiukiewicza oraz Sebastiana Madejskiego, który zagrał na cymbałach. (RED) 40 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) Michael Cunningham „Dziki łabędź i inne baśnie” Rebis, s. 160 Autor słynnych „Godzin” (w październiku gościł w Polsce) tym razem napisał książkę inną od tego, co dotychczas tworzył, a mianowicie zbiór baśni, którego adresatem jest współczesny i dorosły czytelnik. Amerykański pisarz udowadnia, że stare historie są uniwersalne i ponadczasowe, odkrywa też przed czytelnikiem zupełnie nowe sekrety, jakie kryją – wydawałoby się – dobrze znane bajki. Zainteresowani znajdą tu odpowiedzi na takie pytania, jak dlaczego Piękna poprosiła ojca tylko o białą różę? W jaki sposób zostaje się czarownicą? Co się dzieje z częściowo odczarowanym królewiczem skazanym na życie z łabędzim skrzydłem zamiast ramienia? Kim są współczesny dzielny ołowiany żołnierzyk i baletnica? Co się stało z obciętymi włosami Roszpunki? Jaki los czeka bohaterów baśni, gdy wybrzmi „I żyli długo i szczęśliwie”? I czy my sami, znając czarodziejskie formułki, nie mielibyśmy ochoty trochę… napsocić? Magdalena Grzebałkowska „Beksińscy. Portret podwójny” Znak, s. 480 Ostatnio głośno było o nagrodzonym na festiwalu w Gdyni filmie „Ostatnia rodzina” o rodzinie Beksińskich. Przy tej okazji warto polecić wznowioną książkę Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy. Portret podwójny”. To nie jest opowieść o znanym i modnym malarzu, który malował dziwne i straszne obrazy. To nie jest książka o jego mrocznym synu, który fascynował się śmiercią i tak długo próbował popełnić samobójstwo, aż mu się udało. Ani też książka o obsesjach, natręctwach, fobiach i artystycznych szałach. Ani też o karierze, pieniądzach, wystawach i krytykach. To nie jest książka o dziwnych uczuciowych związkach, fascynacji muzyką i filmem oraz nowymi technologiami. To nawet nie jest książka o ludziach, którzy pisali dużo listów. To książka o miłości – o jej poszukiwaniu i nieumiejętności wyrażenia. I o samotności – tak wielkiej, że staje się murem, przez który nikt nie może się przebić. O tym, że czasem bardzo chcemy, ale nie wychodzi. O tym, że życie czasami przypomina śmierć, a śmierć – życie. Luca D’Andrea „Istota zła” W.A.B., s. 400 Autor thrillera „Istota zła”, włoski pisarz Luca D’Andrea, jest stawiany przez krytyków z Kingiem, Deaverem i Jo Nesbø. W jego powieści jest brutalna zbrodnia, porażająca pierwotną grozą natura, obsesja i pradawna, przyczajona Bestia. Amerykanin, filmowiec dokumentalista, Jeremiasz Salinger przeprowadza się wraz z żoną i 5-letnią córką z Nowego Jorku do Siebenhoch, małej wioski w górach Południowego Tyrolu. Zafascynowany miejscowym krajobrazem, postanawia nakręcić dokument o pracy ratowników górskich. Błogi spokój kończy się podczas jednej z akcji ratunkowych. Zachłanność Salingera, który razem z ratownikami i kamerą wsiadł do śmigłowca, doprowadza do tragedii, w której ginie cała załoga. Salinger jako jedyny, cudem unika śmierci. Mimo że od tragedii minęło ponad trzydzieści lat, sprawa ciągle nie została wyjaśniona. W miasteczku panuje zmowa milczenia, a chroniąca tradycję i wspomnienia przodków społeczność wyparła zdarzenie z pamięci. Ludzie wierzą, że w wąwozie czai się zło, którego lepiej nie budzić. (RED) Święta! doBRe do JedZenIa Karp pieczony z grzybami Składniki dla 4 osób: l 1 średniej wielkości karp (ok. 1-1 i ½ kg), sprawiony, bez głowy l kilka leśnych grzybów w całości (mogą być mrożone) l 3 szalotki l 150 ml białego wytrawnego wina l kilka gałązek tymianku lub natki pietruszki l 2 łyżki masła + odrobina do wysmarowania brytfanny l 1 cytryna l sól, pieprz 1 Karpia opłukać, oczyścić z łusek i pokroić w dzwonka. Natrzeć solą i pieprzem (również w środku). Połowę tymianku lub natki pietruszki umyć, osuszyć i drobno posiekać. Ziołami natrzeć kawałki ryby. 3 Szalotki pokroić w ćwiartki. Grzyby dobrze oczyścić i pokroić w plastry (mniejsze można zostawić w całości). Na patelni rozgrzać masło, wrzucić grzyby i szalotkę. Usmażyć na złoty kolor. Doprawić solą i pieprzem. 4 Wyjąć rybę z piekarnika, obłożyć grzybami z szalotką i całość zalać winem. Ponownie wstawić do piekarnika na 15 minut. Obłożyć świeżymi gałązkami tymianku lub posypać posiekaną natką pietruszki i cząstkami cytryny. Zdjęcie: MioMedia Monika Stefaniak 2 Karpia ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem. Piec ok. 20 minut w temp. 200°C. REKLAMA Szukasz ciekawych przepisów i kulinarnych inspiracji? Polecamy: „Przepisy czytelników” od lat są w czołówce wysokonakładowych pism kulinarnych. Magazyn prezentuje ulubione dania Polaków, które mają być szybkie, tanie i domowe. www.nasz.kolporter.com.pl Miesięcznik „Gotuj krok po kroku” to zbiór doskonałych przepisów na dania codzienne, odświętne i ciasta – każdy przepis podany w przejrzystej formule krok po kroku. „Przepisy czytelników” polecają „Najlepsze ciasta” z wyborem ulubionych wypieków Czytelników. Poręczny format i niska cena dają magazynowi tytuł lidera tytułów kulinarnych na temat ciast. NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 41 REKLAMA Wstań na zdrowie pracujesz, siedząc? na co dzień mało się ruszasz? to artykuł dla ciebie. bo naukowcy otwarcie już mówią o epidemii siedzącego trybu życia, które szkodzi podobnie jak... palenie. Czas to zmienić! KoSzty PrzeSiadyWaNia Zaburza metabolizm: zwiększa poziom trójglicerydów i tzw. złego cholesterolu (co prowadzi do rozwoju chorób serca) oraz zmniejsza wrażliwość na insulinę (ryzyko cukrzycy). W pozycji siedzącej nacisk na kręgi i dyski kręgosłupa jest największy; dlatego ulegają one przeciążeniu i uszkodzeniu. kuchni, by zrobić herbatę, podlej kwiaty itp. Badania potwierdzają, że takie zachowanie zmniejsza ryzyko nadwagi i pozytywnie działa na poziom lipidów (m.in. cholesterolu) oraz glukozy. o 3. Wierć się – poruszanie nogami czy postukiwanie stopami zwiększa przepływ krwi w tętnicach i żyłach nóg, a przez to zapobiega chorobom naczyń (np. żylaków) – wynika z badań opublikowanych niedawno w piśmie „American Journal of Physiology”. 4. Nie siedź, gdy nie musisz. Korzystasz z komunikacji miejskiej? Nie bierz udziału w wyścigu do wolnych miejsc. Nie wykręcaj się od spacerów z psem. Maszeruj do pobliskiego sklepu, zamiast jechać tam autem itd. ZDJĘCIA: IstoCk/getty/gAllo, mArCIn klAbAn/mmp stuDIo Osiem godzin pracy w biurze, do tego godzina dojazdu do pracy w aucie lub autobusie, godzina w drodze powrotnej ile trzeba się ruszać Światowa organizacja Zdrowia zaleca i kolejna przed telewizorem w domu. Ten w tygodniu co najmniej 150 min 5. Ćwicz, ćwicz, ćwicz! scenariusz dotyczy wielu z nas. Szacuje aktywności kardio o niskiej Nie masz czasu? Rób interwały (to się, że aż 80% stanowisk pracy wymaga i średniej intensywności trening polegający na przeplataniu długotrwałego siedzenia. A nasze ciała (np. szybki marsz, jazda na rowerze), ćwiczeń wymagających intensywnego są stworzone do ruchu! Gdy go brakuje, a optymalnie ok. 240 min, czyli wysiłku z wysiłkiem umiarkowanym). rdzewiejemy jak nieuruchamiany przez 4 godziny tygodniowo, w tym: 150 min 87 min wykonywania interwałów daje lata samochód. Każdy, kto spędza na kardio + 2 x 30 min trening siłowy podobne efekty zdrowotne jak 240 min siedząco jedenaście godzin dziennie, (np. z hantelkami) + 30 min stretchingu treningu mieszanego (kardio, siłowy itd.). jest o 40% bardziej narażony na ryzyko lub innych ćwiczeń rozciągających. przedwczesnej śmierci w porównaniu z osobą siedzącą 4 godziny – wyliczyli australijscy uczeni, o czym poinformowało Pamiętaj o utrzymywaniu delikatnie pismo „Archives of Internal Medicine”. napiętych mięśni brzucha, które Plan ratunkowy „podpierają” dolny odcinek kręgosłupa. Nie chcemy cię straszyć, ale przekonać, Nie wysuwaj głowy do przodu, a łopatki że warto się ruszać. Mając pracę trzymaj lekko ściągnięte w tył i do dołu. siedzącą, możesz wiele zrobić dla Ten sposób siedzenia może ci się wydać zdrowia. Zacznij od realizacji tych rad: wymuszony. Ale im częściej będziesz go praktykować (np. po 5 min kilka razy 1. Siedź tak, by nie obciążać dziennie), tym szybciej wejdzie ci w krew. kręgosłupa – nieprawda, 2. Wstawaj jak najczęściej że najlepsza pozycja to ta z idealnie – zamiast pisać maile do koleżanek wyprostowanymi plecami. Twój tułów z pokoju obok albo piętra wyżej, idź powinien być odchylony o 135 stopni do nich. Nie rzadziej niż co 2 godziny rób do tyłu. Dlatego idealne krzesło to te przerwy w pracy – zajrzyj do firmowej z dość wysokim odchylanym oparciem. Horoskop „czwartEGO wymiarU” Na listopad SKORPION 23.10 – 21.11 Twój umysł kreuje rzeczywistość. Uważaj, o czym myślisz. Dobry czas dla spraw urzędowych i prawnych. W pracy konieczność zmian. Pomóż bliskiej osobie. STRZELEC 22.11 – 21.12 Zaufaj przeznaczeniu. Możesz podjąć minimalne ryzyko. Nie rozmyślaj o pieniądzach, tylko weź się do pracy. Staraj się wszystko ze sobą godzić. W domu zmiana. KOZIOROŻEC 22.12 – 20.01 W finansach nie jest to najlepszy czas do podejmowania ważnych decyzji i większych wydatków finansowych. Im więcej pracy sobie narzucisz, tym więcej zrobisz. W domu Ty rządzisz. RYBY 20.02 – 20.03 Za bardzo dbasz o innych, a za mało o siebie. Przemyśl propozycje i wprowadź nowe rozwiązania finansowe. W pracy zaufaj wydarzeniom. W miłości masz szczęście. RAK 21.06 – 22.07 Zadbaj o dobrą komunikację z innymi i kontynuuj rozpoczęte sprawy. Masz szansę na osiągnięcie celu. Walcz o finansowe zyski. W pracy ważny projekt. W miłości konflikt. BARAN 21.03 – 19.04 LEW 23.07 – 22.08 W pracy i w finansach szczęście Ci sprzyja. Zadbaj o siebie, bo przemęczasz się. Pozwól sobie na odpoczynek. W miłości nie odkładaj spraw na później. Pielęgnuj uczucia. Nie obawiaj się. Nic złego się nie dzieje. W pracy nie odkładaj spraw na później, bo się nie wyrobisz. Informacje rodzinne zachowaj w tajemnicy. W miłości zadziała przypadek. BYK 20.04 – 20.05 Koniecznie nawiązuj kontakty towarzyskie. Dzięki nim możesz liczyć na dobre zmiany. W finansach nie unikaj problemów, tylko stań do walki. Wtedy ze wszystkim sobie poradzisz. Ciężka praca daje efekty. PANNA 23.08 – 22.09 Masz okazję pokazać się z najlepszej strony. Dobry czas na transakcje finansowe. W pracy uważaj na niedokończone sprawy. W miłości nie czekaj. Zadziałaj. WAGA 23.09 – 22.10 BLIŹNIĘTA 21.05 – 20.06 W finansach dwie ważne sprawy. Jedna postawi Cię na nogi, a druga może wciągnąć w problemy. Uważaj! W pracy inni chcą Tobą zarządzać. Nie dawaj się. Szczęście w miłości. Więcej przeczytasz w „Czwartym Wymiarze” nr 11/2016. REKLAMA WODNIK 21.01 – 19.02 Pamiętaj o tym, że sam kształtujesz swoje życie. W finansach ciekawa sytuacja. W pracy odważnie mów, co myślisz. Będzie to dobre dla wszystkich. W miłości pozwól, aby sprawy toczyły się same. Szybko podejmuj decyzje, bo stracisz okazję. W kwestiach finansowych poradź się ekspertów. W pracy nie daj się wykorzystywać. Przyda się konkretna strategia. www.nasz.kolporter.com.pl NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 43 Śmiech relaksuje i pomaga w pracy. Dlatego co miesiąc publikujemy najlepsze dowcipy o tematyce handlowej. Do wspólnego redagowania tej rubryki zapraszamy wszystkich naszych Czytelników. Rozmawia dwóch kumpli: – Słuchaj, nie jest dobrze. Nie śpię od kilku nocy. Cały czas mam czarne wizje. Jakieś lęki, nieustanne obawy, poczucie zagrożenia. – O Boże, coś ty wziął?! – Kredyt. Instruktor pyta kobietę zdającą egzamin na prawo jazdy: – Co by pani zrobiła, gdyby w czasie jazdy odpadło pani koło? Ta po chwili namysłu odpowiada: – Przyspieszyłabym, żeby je dogonić. Mała Weronisia jako dziecko była istotą zjawiskowej wręcz urody. Jasna karnacja, niebieskie oczy i kręcone blond włosy. Istny aniołeczek. Kiedyś siedziała w kuchni i przyglądała się swojemu odbiciu w lusterku, w pewnym momencie pyta swoją mamę: – Mamusiu, ładna jestem? – Tak, kochanie – odpowiada mama. I znów ogląda się w lusterku, a po dłuższej chwili pyta: – Mamusiu ale powiedz mi prawdę, ładna jestem? – Tak córeczko, jesteś bardzo ładna – odpowiada mama. Po kolejnej chwili spędzonej na kontemplacji swojego wizerunku w zwierciadle znów pyta: – Mamuniu, ale powiedz mi tak szczerze ładna jestem czy nie? – Śliczna jesteś kochanie. A dlaczego tak o to ciągle pytasz? – No bo wszyscy mówią, że jestem do ciebie podobna – odpowiada dziewczynka. – Dziwne – mówi mąż do żony – ty masz niebieskie oczy, ja mam niebieskie oczy, a nasza córeczka ma piwne. Ciekawe po kim... – A co, może powiesz, że piwa nie pijesz?! – z oburzeniem pyta żona. Na lekcji języka polskiego pani pyta Jasia: – Jak nazywają się mieszkańcy Warszawy? Jasiu rozeźlony: –Zwariowała pani! Skąd mam wiedzieć? Toż to półtora miliona luda... – Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy – mówi chłopak do swojej dziewczyny. – Ok, a gdzie? – Może do restauracji z polskim jadłem? – Nie... – Na kebaba? – Wczoraj jadłam. – Pizza? – We wtorek? Absolutnie! – No to do „chińczyka”. – Nie lubię kurczaków. – Owoce morza? – A fe, śmierdzą... – Burger? – No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?! – To gdzie chcesz iść? – Hubert, wszystko jedno. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy – odpowiada dziewczyna. Kobieta dzwoni na komisariat: – Panie władzo, ukradli mi kierownicę, pedał gazu i hamulec. Minęło parę minut... Kobieta znowu dzwoni i mówi: – Fałszywy alarm, usiadłam z tyłu. Idzie Kowalski przez budowę i niesie worek cementu na plecach. Za nim kolega Nowak niesie dwa worki cementu. Majster zatrzymuje Kowalskiego i pyta: – Czemu niesiesz tylko jeden worek cementu, a Nowak aż dwa? – Panie majster, bo to leń jest, jemu się nie chce dwa razy chodzić. Kilka minut przed zamknięciem masarni do sklepu wpada kobieta. – Proszę pana! – krzyczy od progu w stronę sprzedawcy. – Mam niespodziewanych gości i muszę dać im coś do zjedzenia. Ma pan jeszcze kurczak? – Taaaak – odpowiada sprzedawca, leniwym krokiem podchodzi do zamrażalnika i wyciąga ostatniego kurczaka. Kładzie go na wadze: – Kilo osiemdziesiąt... – Oj, to trochę za mały. Większego pan nie ma? Sprzedawca bez słowa zabiera kurczaka z wagi, zanosi go do zamrażalnika – udając, że wyjmuje innego, przynosi go z powrotem. Tym razem jednak, kładąc go, dociska wagę kciukiem: – Ten waży dwa kilo – powiedział. Uradowana kobieta krzyczy: – Doskonale! Biorę oba! Dzwoni facet do matki: – Mamo, nie denerwuj się, proszę, ale jestem w szpitalu i zaraz będę miał amputację nogi... – Jasiu, ty mnie nie denerwuj stale tym samym kawałem. Zachowujesz się tak samo, odkąd osiem lat temu zacząłeś pracować jako chirurg! Studenci w aptece: – Poprosimy cztery paczki aspiryny. – To wszystko? – Hmm... To może jeszcze cztery opakowania węgla. – O matko! Co wam dolega? – Nic. Pionki od warcabów nam poginęły... Jeśli spotkało Państwa coś śmiesznego, czym chcieliby Państwo podzielić się z nami – napiszcie do redakcji „Naszego Kolportera”! Opublikujemy opisy śmiesznych wydarzeń na łamach naszego pisma! Wybrała Kinga Beck–Tracz 44 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) pomysł na urlop NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER najlepszy magazyn o podróżach 3 Londyn R D. EET ER PENTON S T. STR R D. RO AD E AST CI TY L WE L S Old St. ET R OA AD A LD ROS EB E D 'S RY Y O PITFIELD ST. O ST RE R RO G ET SS RE N UE KW AY PA R NI AN DO UPP G HN ST C RO LT N AV E IN PR O ROA D Euston ST. PANCRAS ISLINGTON Angel S T. JO SH . RD ER TE A D Euston Station EET S T R GR E AT EA S TE GA PS E O SH BI LONDON BRIDGE GE dge Rd. T OW ER B R ID H IG TO W ER THW A RK BROoU rGoHu BO SO U St. D.L.R. St. Katharine Dock TBoRw ID G eEr BR D r.i GE ghH HSTi.g hS t. R D. SOUTH WA BRIDG RK E MILLE NNIUM F OOT BRIDGE RD. BL ACKF RIARS . RD K YO R R D. L AMB ET H PA LA CE LONDON EYE Diabelski młyn, zwany też Kołem Milenijnym – jako że otwarto go 31 XII 1999 r. Podczas półgodzinnej przejażdżki wagonikiem mamy szansę zobaczyć Londyn z całkiem innej perspektywy. Kennington THE OVAL O VAL IN NN KE NNINGTO GT ON N PA R K L RD . E KE ALBERT E MB A N KM EN T Station BRID RG AT MO O I ALD VicVI tCoTOr ia ANK LB IL M WA NDS W ROA O RT H D N B PA AT RK T H A V E. BU ES R D. SP HO RO YA L RY R E S. IC P . PA L AC E SQ N HA M EBUR Y BR R D. RD . ING CK EA TO B R O M P TON ITA L BU D D A O R E S S EX G A R R SU SS EE T M STR RE ST A L E R C IA MM R AN CH Tower Hill TO W E R H I L L London Br. TO OL EY London S T. T H Bridge Sta.S T OM RE AS S T. ET VE DO H CO S T. T EA L ST. HW A RK GR FU N Aldgate East ST. Fenchurch Oval . TH RD CH R TE C I T Y R OA D IN N E T H L A MB E MS ATE AL D E RS G BLACKFRIARS BRIDGE KENN O GT ROA D Vauxhall Station Vauxhall NE SOU ROAD TOWN E RT A LB G E B R IDA D RO Battersea A Park SE D Station E R OA R IN EL LA UT Southwark Waterloo VA U BRIDXHAL GE L AD SO Shoreditch Aldgate R F EN C H U Monument Waterloo Borough Station LO Waterloo N G International LA WESTMINSTER BR. W (Eurostar) NE ES . Lambeth D TM R IN BO ROU GH S T E RNorth D. R . BR S T. GE OR GE' E D T A S R D. RO H NE W K BET E N T RO A D L AM LAMBETH Elephant & Castle BRIDGE K E N NI NGTO N RO VENOR RD S T. M FO d RO AD gdon Street FaRDrrin RO AD DO N IA GE STA a. RRoD O Oo Llo E Rr aATte WW ID GE RID OB BR ING LO TER WA L WA LL Liverpool Street Bank ST RE E T F L EET AY R TO R S E F E R RY R D. AL RA VE GRO S GSW VI C L O N DON BO R N V City IA . Thameslink St. Paul’s KIN A T EH A L L M E Liverpool Street Moorgate Station HOL E Cross Sta. Pimlico Q UEE NS RT ALBE GE BRID PARK LG Embankment HU LL WH I S T. SEA T ER E BAT RIDG B BATTERSEA BE ROW ON R D. L IC O PIM CH EL SE A BR . R D. EN T N KM EM BA A CHELSEA E C HE LS PHYSIC GARDEN Victoria Station X H BO RN FOONGER TRAFALGAR TBR FORD SQUARE IDG Charing LL HO Victoria Coach Station EA CHELS BRIDGE LEY LK WA TH HOL H G Holborn Lane S T. CANN Covent IA C ON Garden WY H OR Blackfriars QU EE V I C T STRE Temple N ET Blackfriars Sta. UPPER TH AM ES S T. Cannon St. A N K ME NT B M E ND Mansion Leicester RA Cannon House ST Square Street RIA Station ST. JAMES'S Westminster PARK LK E WA B I R D C AG St. James’s Park S T. Victoria AD MP SS RD . C RO A K OA 'S GREEN PARK CONSTITUTION HILL RO HA ING S T. G PA MA LL RR FA UT CH AR T AF T EY RO N Green Park U VA Sloane Square D C D N SO . R. d RD EE A N SYD Przedwodnik_kolporter12.indd 139 ET RE ST ST R D T South . Kensington RD E YN www.nasz.kolporter.com.pl H Y R O EN S V AC E RO PL SLOANE STREET . PL OE RL HU KI NE W R D OXF O . ST Charing Cross A L IL G S N T Circus BELGRAVE SQUARE et reET SSTtRE GDN TO Tottenham Court Road E STRE Oxford Piccadilly Circus ne La rk ne Pak La r Pa RO N RD. E IMOR MP anNEe SSLloOA EXH IBI TIO HILL O OL D B R R OA S T. R ER D E N E LA N LA RK PA R K PA DGE Hyde Park Corner Knightsbridge K N I G H T S B RI N K E N SI NG TO KE NSI N G TO N RD. G ORE ELL C R O M W Gloucester Road ME W OR T he Serpentine Hyde Park Barracks R TI GO OXF Bond Street N UR OB P L. O MO EE T ur t CU RoT mC O Marble Arch MARBLE ARCH ROTTEN ROW IN W hMa tNeHnA TotE M W IG Lancaster Gate D ROA AT E R TT TO D ST R RE T EN Edgware E D Road G W AR E RO AD REG EN Street P L. ET L LA ND A S ED E TR RY PO RT PR P . D Paddington Station Paddington . The Serpentine KNIGHTSBRIDGE SHUTTERSTOCK (4) W AY King's Cross C R Station AS RO A D E King's Cross PE NTON V ILL Thameslink K IN PENTONVI LLE PENTONVILLE PENTONVILLE G 'S St. Pancras Station King’s Cross St. Pancras British D A Library O R EV HA M P S STRE ET BR MA EE T ST R ER B AK PL. TER UCES GL O PEMBRIDGE RD . ST S T. . ST GE YO R K LLE H PA N L I V E RP O OL R D. CO EN HIG Y VE 'S Bayswater Queensway B AY S W Hyde Park Lido D. E RRD C O P EN HAGEN S TR E ET K WAY OXFORD STREET SOUTH CARIAGE ROAD Royal Albert Hall AN R PA W A The Long Water Albert Memorial G ORE ROAD G Marylebone Marble Arch Gardens KENSINGTON N RO G R P HO SO RO AD A CONNAUGHT SQUARE LANCASTER GATE R ROAD BAYSWATE Italian Garden Kensington Kensington Palace STREET T R ER TERRACE C S K QUEEN M NS LL CR GD HI O VEN CRA ST KING'S CROSS O CLERKENWELL ST Pa Regent's CLERKENWELL EU rkRO Regent’s Park Euston Sq. Russell ad RAoD College Square University ll Ro ST. LUKE'S LUKE'S Warren adSherlock AD e Regent’s College L rkReOnw FINSBURY E lLe Street FINSBURY Holmes K ENWC R Park BLOOMSBURY E CL BLOOMSBURY Farringdon Barbican ad Telecom Marylebone Museum Madame Univ. of ARDoA R K C Great Tussauds RnO Station Station Station Portland Tower London Baker St. bo e Barbican Muzeum Gray's Street Moorgate NlEe Planetarium BaOry Goodge Farringdon Inn Chancery Station HOLBORN E M T AD TH R ER OR Barker’s 27 INGTON KENS HIGH ST RE SQUA KENSINGTON A ED ’S PADDINGTON PRA EN RD C GA E G D EX ROA SS EN SU AV ET URN BO HILW D ROA BAKER Fleming Paddington Museum EET R Station ST RO OAD ER BRIDG RR TE ND A EL Round Pond R St Mary Abbots EV EN AV CR CE O’BOROUGH S LEINSTER GARDENS N 17 Q QUEENSWAY TE CH U R ROAD T ENS CE GARD ON PALA KENSINGT E ET RRAC STRE KENSINGTON EN HILL CAMPD CH Linley Sambourn House RE E H ENS E GARD PALAC 19 and House T GH S QUEENSWAY BAYSWATER P NOTTING HILL GATE TE I LL G A NO TTING H 18 INVERNESS TERRA ROAD PLACE CHEPSTOW St Sofia J CL ST EA BISHOP NE LI S ED W 7 HEREFORD D CHEPSTOW R L O M A R Y L EB Whiteley’s F Open Air Theatre . LE VA D OA 8 16 Lisson Gallery ROYAL OAK 12 E GROVE WESTBOURN B 14 13 D AR E MARYLEBONE Little Venice TWA Y RD D A KR E WES 3 4 5 B IS Marylebone Station AR GW ED WARWICK AVENUE BOURNE ARK WEST R PA OAD REGENT'S PARK N A ID RD DR WOO TO G L IN EL M ON INGT ’S HN 'S HN . JO ST Warwick Ave. W VE IC K . L WEL LE VA IDA MA JO . RD Mornington Cres. A LB W VE E N GRO N O . FT S LI N C GD ST CAMDEN C R OWDAL TOWN REGENT'S PARK D O O W RD . Y ROZERWIJ SIĘ Właściwie nie ma tygodnia bez Barbican Brytyjskie British HOLBORN Smithfield Centre Museum Market MARYLEBONE MARYLEBONE Holborn Viaduct WIELKA MARYLEBONE głośnego koncertu, Museum of Guildhall Sir John Soane's Mus. London Stock Wallace Lincoln's Inn Exchange BRYTANIA Collection CITY et e r Royal t premiery filmowej czy CITY Dr. Johnson’s eS r Courts t Bank of o e ST. GILES e St. Paul's House r ST. GILES t m S of Justice England Lloyd's Cathedral treet Wig teatralnej. W ofercie Fleet STemple Mansion Londyn SOHO House SOHO Oxford STRAND Covent 4 Handel Garden można przebierać, BAYSWATER House t n e m STRAND k n Marble Muzeum Transportu Museum National Emba Somerset Arch Portrait a liczba klubów, House iTzhaa m e s MAYFAIR Tower of MYFAIR Gallery National London Tower of London Royal Ta mRoyal NORTH Southwark Gallery Academy of ST. National SOUTHWARK Tate ST. H.M.S. knajp, barów, pubów Trafalgar Tate GalleryModern Cathedral Arts JAMES’S Theatre Belfast JAMES'S Square City Hall HYDE of Modern Art London HydePARK Park Royal Festival Hall i restauracji KEN jest tu l l Shakespeare’s Dungeon Banqueting British Airways SI NGTO N a illy Globe M Horse d House a e Guards Ministry of London Eye Kensington St. James's c h iście galaktyczna. c T Palace Palace Parade Defence County Pi London Hall GA RD ENS Greenwich Aquarium Przyjacielskie wypady London Eye 3 Buckingham age Walk c Buckingam d Palace r i B Big Ben Westminster na popołudniowe czy KNIGHTSBRIDGE G Big Ben Queen’s Abbey Royal Palace Gallery Royal Hall Victoria & Houses of wieczorne piwoAlbert mają SOUTHWARK BELGRAVIA Mews Albert Royal BELGRAVIA Opactwo Parliament Lambeth oad Harrods SOUTHWARK Museum College Palace eth R Science of Music b tu długą tradycję Imperial Museum Westminsterskie Lam Natural History War Museum BROMPTON Westminster F Museum LAMBETH LAMBETH Cathedral &warto Kew i naprawdęHampton 1 km WEST MINSTER LAMBETH WESTMINSTER NEWINGTON 2 EARLS tego doświadczyć. Tate Britain COURT Najlepszej zabawy VAUXHA LL VAUXHALL SOUTH Muzeum Transportu PIMLICO trybuny po szukaj na Soho, warto z możliwych: KENSINGTON National Royal E obok siebie siedzą Garden Piazza, znać też takie kluby CHELSEA (Covent kilkadziesiąt tysięcy Army Hospital Museum a) bilety – 17 funtów). T h a m e s ( Tludzi. jak Fabric, Pacha profesorowie Jest to rozrywka amiz Carlyle’s Covent Garden House Flower Market czy Egg LND. i robotnicy. Londy najbardziej egalitarna Londynn 1 PÓJDŹ NA MECZ A PRZEJEDŹ SIĘ... Klubów piłkarskich New Covent Garden Market D Z Warszawy do Londynu latają m.in. ■ DOJAZD jest wB Londynie ponad ...double-deckerem, C LOT, Ryanair, Wizz Air. Bez trudu znajdziemy bilet 40, licząc tylko te czyli dwupoziomowym w obie strony za 100–200 zł. Ale pamiętać trzeba poważne. Z czego czerwonym też o dojeździe z lotniska do centrum, np. bilet aukilka to potężne, autobusem miejskim, tobusowy z Luton lub Stansted to koszt 47 zł. znane na całym który jest jednym ■ NOCLEG Smart Camden Inn Hostel (55-57 Bayświecie korporacje, z symboli brytyjskiej ham Street). Prosto, skromnie, ale czysto i tanio. jak Arsenal, stolicy, a potem Od 43 zł za noc. Tottenham czy przesiądź się do ■ JEDZENIE Najlepszą zakąską do piwa będzie ryChelsea. Grają tu najstarszego na ba z frytkami, ewentualnie indyjski kurczak tikka największe futbolowe świecie metra. masala – uważany już za potrawę niemal rdzennie gwiazdy, a mecze Więcej na ten temat brytyjską. Dostępne w większości pubów. przyciągają na w znakomitym 5 MAIDA VALE Lord's Cricket Ground MD N DE St. John’s Wood AD RO RT l ana BE on C AL Uni London E nd C Gra Zoo CA AM E U N D VE A A RO 6 SPRÓBUJ! Camden Town D EL A NC E S T. LE C PRIMROSE HILL L YA RO Hampstead 1 kilometr Poczàtek àtek wycieczki Kolejka DLR (Docklands Light Railway) CA –12 mili 0 k h e MUZEUM BRYTYJSKIE Mieści się tu ogromna kolekcja sztuki starożytnej (choć nie tylko). Od Egiptu faraonów, przez Grecję i Rzym, po obie Ameryki, Oceanię czy Afrykę. Bez żadnej przesady – stolica Europy. Stąd wychodzą trendy i mody. Tu koncentruje się życie kulturalne, rozrywkowe, biznesowe, a w dużej części również polityczne naszego kontynentu. I nie zmieni tego żaden Brexit. ■ Maciej Wesołowski D 5 Fotografuj! Londyńskie City zachwyca nowoczesnością i rozmachem realizowanych tu projektów. W 24 GODZINY 0 MIEJSCA, KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ OPACTWO WESTMINSTERSKIE Jedna z najważniejszych świątyń anglikańskich. Istnieje od roku 800. Tu koronowani są królowie brytyjscy, począwszy od Wilhelma Zdobywcy (1066). NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 45 02.11.2016 15:44 REKLAMA kolpoRTeR w pRasIe I InTeRneCIe Skuteczne narzędzie dotarcia do klienta Czy precyzyjne targetowanie kampanii promocyjnych możliwe jest tylko w internecie? Jak zapewnić sobie maksymalną skuteczność działań marketingowych off line? Odpowiedzią na te podstawowe pytania, które stawiają sobie marketerzy, może być precyzyjnie stargetowany sampling. Jak skutecznie dotrzeć z próbką produktu lub materiałem marketingowym w off linie? Czym jest sampling? Mówiąc w maksymalnym skrócie, sampling to przekazanie bezpłatnych materiałów reklamowych lub próbek produktów klientom. To jednak tylko czysto techniczna strona procesu, którego organizacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Nie chodzi bowiem o typowe rozdawnictwo, a dotarcie z naszą próbką, czyli samplem, do określonej, stargetowanej grupy. Jak zapewnić sobie skuteczność? Podstawą jest oczywiście odpowiednie dobranie kanału dystrybucji materiałów. Ważnymi czynnikami przy podejmowaniu tej decyzji są najszersze dotarcie do grupy docelowej, rozdanie 100% sampli i pełna kontrola nad kampanią. Kolporter ze swoją siecią około 1000 saloników, które generują miesięcznie blisko 7 milionów paragonów, jest dobrym przykładem skutecznego partnera akcji samplingowej. Realizowana w tej sieci akcja Toyoty trwała zaledwie 2 miesiące – w tym czasie wydano wybranym, ściśle stargetowanym klientom aż pół miliona katalogów „ToJaToTy”. Co można samplingować? W zasadzie wszystko. Samplem może być konkretny, testowany produkt, próbka, kupon, karta, ulotka informacyjna czy gazetka ofertowa. Z programów samplingowych korzystają zarówno producenci, usługodawcy, dystrybutorzy, jak i sieci sprzedaży. Wszyscy, którym zależy na pozyskaniu nowych klientów. Przykładowo – w sieci saloników i salonów prasowych Kolportera, który od kilku lat realizuje programy samplingowe, swoje próbki, katalogi i ulotki dystrybuowali m.in. Toyota, Vision Express, Obi, TK Maxx, iSpot. Pepsi rozdawała za pośrednictwem saloników nagrody w swoim konkursie (320 tys. butelek napoju, 90 tys. zestawów szklanek i 65 tys. toreb), a Nestle – próbki kaszki „Zbożaki” (50 tys. sztuk). 48 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) Dwie nagrody dla Kolportera Kolporter po raz kolejny znalazł się w gronie laureatów „Złotej Setki” – rankingu największych firm regionu świętokrzyskiego. Spółka została uhonorowana dwoma nagrodami – jako największa firma handlowa w regionie i druga pod względem wielkości firma w całym województwie. Zdaniem eksperta Piotr Lech, menadżer ds. promocji w Kolporterze: – Popularność akcji samplingowych zdecydowanie rośnie. Firmy coraz częściej sięgają po tę formę promocji, ponieważ jest ona wyjątkowo skuteczna. Daje możliwość targetowania porównywalną z kampaniami internetowymi. Za pomocą szerokiego wachlarza kryteriów można precyzyjnie określić grupę docelową, wybrać dokładny profil klienta, do którego chcemy dotrzeć. Nasz system informatyczny pozwala m.in. bardzo precyzyjnie powiązać wydanie sampla z konkretnymi produktami czy tytułami kupowanymi w naszej sieci. Dzięki możliwości geotargetowania akcję można przeprowadzić w wybranej lokalizacji – mieście, regionie lub na terenie całego kraju. Naszym atutem jest z pewnością zasięg sieci – około 1000 punktów zlokalizowanych w miejscach chętnie odwiedzanych przez klientów: centrach handlowych, na dworcach, przy deptakach, przystankach komunikacji miejskiej, w metrze czy szpitalach. Przebieg każdej akcji jest na bieżąco „Złota Setka” to ranking stu największych firm województwa świętokrzyskiego, przygotowywany przez redakcję „Echa Dnia”, przy wsparciu zespołu specjalistów z Krajowego Rejestru Sądowego w Kielcach. Najważniejszym kryterium oceny firm są przychody ze sprzedaży netto za miniony rok. Oprócz rankingu głównego firmy rywalizują co roku w kilku kategoriach branżowych. Kolporter znalazł się na drugim miejscu „Złotej Setki”, tuż za największym w regionie producentem energii elektrycznej GDF SUEZ, do którego należy Elektrownia Połaniec. Natomiast w rankingu firm handlowych nasza spółka zajęła pierwsze miejsce. Galę „Złotej Setki” poprzedziła II Konferencja Gospodarcza – debata przedsiębiorców, samorządowców i przedstawicieli administracji rządowej. Jednym z ekspertów, biorących w niej udział był wiceprezes Kolportera Mateusz Wiśniewski. (RED) kontrolowany i analizowany, dzięki czemu w trakcie jej trwania można wprowadzać modyfikacje. W naszej sieci proponujemy klientom dwa modele akcji samplingowej – masową i precyzyjną. W samplingu masowym nie ma możliwości określenia grupy docelowej poprzez analizę koszyka zakupowego. Sample wydawane są wszystkim klientom saloniku lub określonej grupie wybranej za pomocą kryteriów: wiek, płeć lub lokalizacja saloniku. Natomiast w samplingu precyzyjnym możemy określić grupę docelową na podstawie koszyka zakupowego klienta, a sample mogą być wydawane przy zakupie konkretnego produktu lub tytułu prasowego. Akcję można zawęzić wprowadzając dodatkowe kryteria, jak np. wiek, płeć czy lokalizację salonu. W tym roku firmy zrealizowały w salonikach Kolportera już 17 tego typu akcji, podczas których wydaliśmy w sumie około miliona różnego rodzaju sampli. 20.10.2016 Saloniki Kolportera w aplikacji mobilnej Lokalizacje blisko 1000 saloników i salonów prasowych Kolportera są widoczne w aplikacji „Where is 24?”. To wynik nawiązania współpracy pomiędzy firmami Kolporter i Where is 24 sp. z o.o. „Where is 24?” to aplikacją mobilna pozwalającą w intuicyjny sposób wyszukać punkty handlowe i usługowe znajdujące się w najbliższym otoczeniu użytkownika jak i te położone w znacznej odległości, na terenie całej Polski. – Naszym celem było zgromadzenie informacji o miejscach przydatnych kierowcom, turystom, osobom lubiącym dobrze zjeść czy chcącym ciekawie spędzić czas. „Where is 24?” zawiera także adresy placówek potrzebnych w nagłych przypadkach, np. szpitali, klinik weterynaryjnych, warsztatów samochodowych czy firm posiadających lawety – mówi Mariusz Mikołajczak, prezes Where is 24 sp. z o.o. Obecnie baza zawiera 200 tysięcy punktów, które zostały podzielone na 20 kategorii: medyczne, apteka, weterynarz, fachowiec, sklep 24/7, spożywczy, kiosk, kwiaciarnia, street food, restauracja, pub, taxi, laweta, mechanik, parking/paliwa, myjnia, punkt GSM, rozrywka, bankomat, inne. – W „Where is 24?” znajdują się informacje o około tysiącu naszych saloników i salonów prasowych. Oprócz dokładnej lokalizacji, która oparta jest na współrzędnych geograficznych, osoba korzystająca z aplikacji może sprawdzić w jakich godzinach placówka jest otwarta oraz jaki asortyment oferuje. Oprócz tego informujemy, w którym z punktów jest kolektura Lotto, bilety podróżne e-podróżnik czy bilety na imprezy masowe, np. mecze piłkarskie. Z doświadczenia wiemy, że niekiedy nasi klienci szukają saloniku z kolekturą czy takiego, w którym mogą kupić bilet kolejowy i mają problem z szybkim zlokalizowaniem – mówi Dariusz Materek, rzecznik prasowy Kolportera. Korzystając z aplikacji nie tylko znajdziemy interesujący nas punkt, ale także wyznaczymy do niego trasę. Aplikację można pobrać z Google Play i App Store. 19.10.2016 www.nasz.kolporter.com.pl NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 49 Rynek pRasowy Sprzedaż wydań papierowych i elektronicznych – wyniki ZKDP z sierpnia 2016 r. Prasa papierowa wygrywa z cyfrową Związek Kontroli Dystrybucji Prasy systematycznie publikuje – często przytaczane również przez nas – wyniki sprzedażowe dotyczące gazet i czasopism ukazujących się w Polsce. Tym razem zamieszczamy dane porównawcze ZKDP na temat sprzedaży wydań drukowanych i cyfrowych. Z poniższych danych wyraźnie widać, że e-wydania wciąż pozostają marginesem całego rynku prasowego. Stosunkowo najlepiej radzą sobie dzienniki, ale i tak e-wydania stanowią zaledwie 2 proc. całej sprzedaży. W przypadku czasopism jest to 0,5 proc., a czasopism branżowych – 0 proc. Wydania cyfrowe gazet i czasopism są więc na razie tylko dopełnieniem wydań tradycyjnych. RED Sprzedaż prasy w Polsce wg Związku Kontroli Dystrybucji Prasy (wydania drukowane i e-wydania) – sierpień 2016 r. Dzienniki Czasopisma Czasopisma branżowe Sprzedaż ogółem – 26 747 715 egzemplarzy; wydania drukowane – 98%; e-wydania – 2% Sprzedaż ogółem – 20 231 268 egzemplarzy; wydania drukowane – 99,5%, e-wydania – 0,5% Sprzedaż ogółem – 211 200 egzemplarzy wydania drukowane – 100 %, e-wydania – 0 % Źródło: ZKDP Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera Kolporter marzec 2016 (222) Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera Kolporter KWIECIEŃ 2016 (223) nasz.kolporter.com.pl nasz.kolporter.com.pl MAJ 2016 (224) nasz.kolporter.com.pl Kolporter Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera Grzegorz Krychowiak specjalnie dla „Naszego a” Kolporter rs KonkuPols ka s. 10-11 Nasz Kolporter Twoja reklama! Kontakt w sprawie reklamy tel. 41 367 82 24, tel. kom. 510 030 119 [email protected] 50 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) egmont rs KonkuPols ka s. 23 Egmont Wydawcy przygotowani do mistrzostw EURO 2016 – czas dobrej sprzedaży Dystrybucja prasy Dostawa prasy kolorowej Wyścig z czasem Terminowość dostaw jest najważniejsza Nowe tytuły w ofercie Nowe tytuły w ofercie Nowe tytuły w ofercie s. 46-48 s. 47-49 s. 47-48 Naukowo i popularnie Gwiazda numeru Pomysł na urlop Pomysł na urlop Gwiazda numeru Janusz Gajos Kopenhaga 3 tygodnie w Moskwie Maja Ostaszewska s. 24 Nie tylko LEGO® Kolekcje z bestsellerami Gwiazda numeru Agata Kulesza EDI i jego zalety NOWOŚcI W OFErcIE KOLPOrTErA Prezentowane niżej wydawnictwa weszły ostatnio do systemu dystrybucji Kolportera. O tych czasopismach warto wiedzieć, te tytuły warto mieć w swojej ofercie. TROLLE Dwumiesięcznik Cena: 9,99 zł Wydawca: Egmont Polska Nowy magazyn „Trolle” nawiązuje do filmu animowanego pod tym samym tytułem. Tytułowe trolle to przepełnione radością życia, rozśpiewane stworki, które obdarzono bajecznie kolorowymi włosami, układającymi się w niezwykłe fryzury. Magiczna kraina trolli zmieni się na zawsze, gdy jedna z jej mieszkanek, Poppy, wyruszy z misją ratunkową, która zaprowadzi ją w szeroki, nieznany dotąd świat. W pierwszy numerze znajdą się plakaty, łamigłówki, zagadki, komiks a także trzy prezenty. Fachowy miesięcznik poświęcony broni palnej, strzelectwu, akcesoriom i tzw. outdoorowi, a także obronie narodowej, myślistwu i tematyce samoobrony. Czasopismo jest zmienioną odsłoną (ten sam zespół redakcyjny, ci sami autorzy, te same stałe rubryki, itp.) pisma „STRZAŁ. Magazyn o broni”, najstarszego polskiego miesięcznika o tej tematyce, wzbogaconego o skojarzoną z nim stronę internetową www.strzal.pl, która będzie uzupełniała papierowe wydanie o dodatki multimedialne. Pismo liczy 100 stron, jest starannie wydane, bogato ilustrowane i stara się umiejscowić wśród magazynów typu life-style, a swoistą wisienką na torcie są felietony Wojciecha Cejrowskiego, zamykające każdy numer. SOY LUNA STAR DARLINGS Dwumiesięcznik Cena: 9,99 zł Wydawca: Egmont Polska Nowy magazyn „STAR DARLINGS” oparty jest na serialu animowanym pod tym samym tytułem. Starland to gwiezdna kraina, na której spełniane są marzenia dzieci. Pozytywna energia ze spełnionych życzeń zasila gwiazdę. Niestety od pewnego czasu z Ziemi nie docierają żadne marzenia. Według legendy, by uratować Starland, trzeba powołać 12 Gwiezdnych Czarodziejek, które na Ziemi odnajdą 12 najcenniejszych życzeń i tym samym ocalą swoją gwiazdę. POKEMON GO Miesięcznik Cena: 9,99 zł Wydawca: Egmont Polska STRZAŁPL Miesięcznik Cena: 14,99 zł Wydawnictwo Y Jarosław Lewandowski www.nasz.kolporter.com.pl „Soy Luna” to argentyński serial, który pojawił się na ekranach Disney Channel. Główna bohaterka Luna Valente (Karol Sevilla) wiedzie szczęśliwe życie w Meksyku. Pracuje dorywczo jako dostawca jedzenia. Wolne chwile uwielbia spędzać ze swoim najlepszym przyjacielem, Simónem oraz jeździe na wrotkach po deptaku w Cancún. Życie Luny staje do góry nogami, gdy wraz z rodziną przeprowadza się do stolicy Argentyny – Buenos Aires. Niełatwo odnaleźć się jej w nowej rzeczywistości. W magazynie znajdą się najciekawsze informacje o bohaterach serialu, testy, plakat i ciekawostki z planu. Niezbędnik dla wszystkich fanów serialu! Wydawnictwo jednorazowe Cena: 7,99 zł Wydawca: Egmont Polska Wielka gratka dla fanów Pokemon Go i nie tylko! Pierwszy magazyn poświęcony grze, która podbiła serca milionów graczy na całym świecie. W magazynie znalazły się wskazówki dla graczy, porady, sztuczki i kruczki oraz opisy najlepszych strategii gry. Pismo liczy 60 stron. NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 51 od Wydawnictwa Ferment! 4,50zł Kolorowanka dla dziewczynek Naklejki i karty memo w prezencie 4,80zł 6,99zł Kolorowanka dla miłośników zwierząt Książeczka edukacyjna dla dzieci Naklejki i puzzle w prezencie Naklejki, łamigłówki, zagadki, ćwiczenia W sprzedaży w listopadzie! Kolporter nasz.kolporter.com.pl LUTY 2016 (221) Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera rter KolpoUdany rok dla dystrybucji prasyKolporter Twoja reklama! Przedstaw swoją ofertę sprzedawcom i kontrahentom Kolportera a porter tów kol trahen o dla kon ne pism Bezpłat ) 2016 (222 Lipiec–sierpień 2016 nasz.kolporter.com.pl Nasz Kolporter .pl orter.com marzec nasz.kolp REKLAMA Nowe kolorowanki dla dzieci (226) urs Konoknt Pos.ls23ka egm Bezpłatne pismo dla lorowej prasy ko Dostawa z czasem Wyścig Wydawcy prognozują ły w ofercie Nowe tytu s. 47-49 kontrahentów kolporter a nas specjalnie dla ecki Michał Jur s. 10-11 Gwiazda numeru Pomysł na urlop Andrzej Grabowski Val di Fiemme Gorąca sprzedaż prasy nad morzem Nowe tytuły w ofercie numeru Gwiazda s. 46-47 urlop Pomysł na 3 tygodnie Kontakt w sprawie reklamy tel. 41 367 82 24 tel. kom. 510 030 119 e-mail: [email protected] ie w Moskw taszewska Maja Os Nie tylko ® LEGO ©Disney Komiksy „Gigant poleca” Gwiazda numeru Małgorzata Pieczyńska Czasopisma wojskowe Handel Trendy sprzedaży w sklepach małoformatowych do 300 m kw. Wzrosły obroty W pierwszych 9 miesiącach 2016 r. obroty sklepów małoformatowych były o 5,8% wyższe niż przed rokiem, mimo iż liczba transakcji wzrosła w tym czasie tylko o 1%. 0% Nałęczowianka Monster Kropla Beskidu Tiger (M) Muszynianka Black Cisowianka Red Bull Żywiec Zdrój 5% 10% 15% 20% Napoje energetyczne; udziały wartościowe marek – sprzedaż wrzesień 2016 W omawianym okresie klienci częściej kupowali i więcej płacili za produkty tytoniowe – liczba paragonów, na których znalazła się ta kategoria, zwiększyła się w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r. o ponad 8% . Szczególnie duże wzrosty liczby transakcji (o prawie 30%) zaraportowano dla tytoniu, którego popularność nakręcają przede wszystkim wysokie ceny papierosów. Nie oznacza to jednak, że osoby odwiedzające sklepy małoformatowe przestały kupować papierosy – w okresie od stycznia do września liczba zaraportowanych transakcji z udziałem tej kategorii była o 8% wyższa niż przed rokiem, a wartość ich sprzedaży wzrosła o prawie 12% . Warto przypomnieć, że papierosy w dużym stopniu wpływają na wyniki sklepów małoformatowych (odpowiadają za jedną piątą ich obrotów i pojawiają się na 13% paragonów) i często są głównym powodem wizyty w placówce. Wydatki na inną niezwykle ważną dla sklepów małoformatowych kategorię, jaką są alkohole, wzrosły w omawianym okresie o prawie 5%. Podobny www.nasz.kolporter.com.pl 25% 0% Źródło: CMR N-Gine 5% 10% 15% 20% 25% Woda mineralna; udziały wartościowe marek – sprzedaż wrzesień 2016 wzrost odnotowały napoje, które odpowiadają za około 7% całkowitej wartości sprzedaży w sklepach małoformatowych. W ciągu pierwszych 9 miesięcy 2016 r. liczba paragonów, na których Sklepy małoformatowe do 300 m² obejmują: · małe sklepy spożywcze do 40 m², · średnie sklepy spożywcze 41-100 m², · duże sklepy spożywcze 101-300 m² , · specjalistyczne sklepy alkoholowe. znalazło się przynajmniej jedno opakowanie wody, soku lub innego napoju, była o 3% wyższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Dynamicznie rosła w tym czasie sprzedaż napojów izotonicznych (wzrost liczby transakcji o 17%) oraz energetyzujących (wzrost o 19%), a także wody czystej (7%). Sprzedaż napojów gazowanych, soków, nektarów i napojów niegazowanych, a także herbat mrożonych utrzymała się na poziomie sprzed roku, nieco gorzej radziła sobie natomiast woda smakowa. Klienci sklepów małoformatowych często sięgają po różnego rodzaju słodkie i słone przekąski – najczęściej są to ciastka, chipsy, czekolady, batony i wafelki impulsowe. W trzech kwartałach 2016 r. wyraźnie poszerzyło się grono osób, które sięgają po zdrowsze, mniej kaloryczne słodkości (duże wzrosty sprzedaży zaraportowano dla kategorii batonów owocowych i batonów zbożowych) lub wybierają mniejsze porcje ulubionych przysmaków (może świadczyć o tym wzrost liczby transakcji zakupu czekolad impulsowych aż o 25%, przy jednoczesnym spadku sprzedaży tradycyjnych czekolad). W omawianym okresie mniej klientów niż przed rokiem kupiło w sklepach małoformatowych praliny, wafelki impulsowe i jajka niespodzianki, nieco częściej na paragonach pojawiały się natomiast ciastka i gumy do żucia. W pierwszych 9 miesiącach 2016 r. w koszyku typowego klienta sklepu małoformatowego znajdowały się 3-4 produkty o łącznej wartości nieco ponad 12 zł. ELŻBIETA SZAREJKO Centrum Monitorowania Rynku NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 53 KOLPOrTEr SPÓ£KA z OGrANIczON¥ ODPOWIEDzIALNOŚcI¥ spÓłka komandyTowa z siedzibą w Kielcach, ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce Wpisana do Rejestru Przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Kielcach, X Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000525374, NIP: 959 145 24 82, REGON: 291770790. nasZe oddZIały Departament Dystrybucji Prasy ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce, tel. 41 367 82 02 do 03, 367 88 88 www.dp.kolporter.com.pl; e-mail: [email protected] Infolinia 0801 40 40 44 Oddział Białostocki Dystrybucji Prasy 15-688 Białystok ul. Przędzalniana 8 tel. (85) 87 70 900 fax (85) 653 75 25 [email protected] Oddział Bydgoski Dystrybucji Prasy 85-862 Bydgoszcz ul. Franza Blumwego 5 (Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny) tel. (52) 561 30 00 fax (52) 346 55 47 [email protected] Oddział Gdański Dystrybucji Prasy 80-720 Gdańsk ul. Połęże 3 tel. (58) 732 51 23 do 26 [email protected] Oddział Katowicki Dystrybucji Prasy 40-382 Katowice ul. Roździeńska 1B tel. (32) 359 68 68 fax (32) 359 68 36 [email protected] Oddział Kielecki Dystrybucji Prasy 25-620 Kielce ul. Kolberga 11 tel. (41) 312 35 00, (41) 345 15 10 fax (41) 366 03 51 [email protected] Oddział Koszaliński Dystrybucji Prasy 75-132 Koszalin ul. Mieszka I 22B tel. (94) 710 16 01 do 04 [email protected] Oddział Krakowski Dystrybucji Prasy 31-574 Kraków ul. Ciepłownicza 37 tel. (12) 25 49 700 fax (12) 25 49 718 [email protected] Oddział Olsztyński Dystrybucji Prasy 10-683 Olsztyn ul. Augustowska 23 a tel. (89) 679 63 20 fax: (89) 679 63 29 [email protected] Oddział Rzeszowski Dystrybucji Prasy 35-205 Rzeszów ul. Wspólna 2 tel. (17) 863 75 05, 863 75 05 fax (17) 863 77 85 [email protected] Oddział Wrocławski Dystrybucji Prasy 53-010 Wrocław ul. Stajenna 3-7 tel. (71) 73 44 501 do 07 fax (71) 73 44 530 [email protected] Oddział Lubelski Dystrybucji Prasy 20-231 Lublin ul. Zadębie 65 tel. (81) 445 24 44 fax (81) 445 24 20 [email protected] Oddział Opolski Dystrybucji Prasy 45-233 Opole, ul. Oleska 117 tel. (77) 545 09 40 fax (77) 444 70 88 [email protected] Oddział Szczeciński Dystrybucji Prasy 70-789 Szczecin ul. Dąbska 69 tel. (91) 881 35 02 do 04, 881 35 89 [email protected] Oddział Zielonogórski Dystrybucji Prasy 65-001 Zielona Góra Al. Zjednoczenia 102 B tel./fax (68) 329 99 91 do 93 fax (68) 329 99 94 [email protected] Oddział Poznański Dystrybucji Prasy 61-315 Poznań ul. Pokrzywno 10A tel. (61) 624 66 77 fax (61) 624 66 11 [email protected] Oddział Warszawski Dystrybucji Prasy 05-080 Izabelin, Mościska ul. Bakaliowa 3 tel. (22) 355 05 00, 355 04 00 Prenumerata: wew. 471 – 482 [email protected] Oddział Łódzki Dystrybucji Prasy 93-253 Łódź ul. Poli Gojawiczyńskiej 22 tel. (42) 288 04 11-12, 288 04 12 fax (42) 288 04 14 [email protected] Kolporter Prenumerata prasy dla firm i instytucji Oferujemy prenumeratę tytułów polskich i zagranicznych. Prasę dostarczamy pod wskazany adres na terenie całej Polski i poza granicami kraju. Prenumerata w Kolporterze to: • pełnaofertatytułowa, • interaktywnykatalogprenumeraty, • najwyższajakośćnapolskimrynku, • atrakcyjnerabaty, • profesjonalnaobsługa, • systemyumówcentralnych, • elastycznośćfakturowania. Jak zamówić prenumeratę • sprawdźtytułydostępnew kataloguprenumeraty–www.prenumerata.kolporter.com.pl • wypełnijdrukzamówienialubzłóżzapytanieo ofertęnastronie: www.prenumeratadlafirm.kolporter.com.pl, • naszprzedstawicielskontaktujesięz Tobąi ustaliszczegółyzamówieniai dostawy. Kontakt Nr infolinii 0 801 40 40 44 www.kolporter.com.pl e-mail:[email protected] DEPARTAMENT DYSTRYBUCJI PRASY DYSTRYBUCJA PRASY I KSIĄŻEK [email protected] [email protected] [email protected] PRENUMERATA [email protected] USŁUGI TRANSPORTOWE [email protected] USŁUGI MAGAZYNOWE [email protected] KONTAKT Kolporter spółka z ograniczoną odpowiedzialnością s.k. ul. Zagnańska 61 25-528 Kielce tel. +48 367 88 88 infolinia: 0801 40 40 44 www.kolporter.com.pl