Czasopisma, które kupujemy najchętniej

Transkrypt

Czasopisma, które kupujemy najchętniej
Kolporter
nasz.kolporter.com.pl
LISTOPAD 2016 (229)
BEZPŁATNE PISMO DLA KONTRAHENTÓW KOLPORTERA
W tym wy
daniu
więcej
st
ron!
Rekordy sprzedaży w kioskach i sklepach
Czasopisma, które
kupujemy najchętniej
Nowe tytuły w ofercie
s. 51
Dzień z życia
„Polityki”
Gwiazda numeru
Czesław Mozil
Amerykańska
czwarta władza
Departament Dystrybucji Prasy
Najlepsze miejsca i ekspozytory do promocji tytułów prasowych
w punktach sprzedaży.
Kontakt
Tel. (41) 367-86-26
Tel. kom. 510-031-720
www.kolporter.com.pl
SPIS TrEŚcI
Kolporter
nasz.kolporter.com.pl
LISTOPAD 2016 (229)
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
W tym wyd
aniu
więcej
str
on!
s. 4
TemaT numeRu
Rekordy sprzeda¿y prasy
s. 6-9
S¹ kioski, które miesiêcznie sprzedaj¹ kilkaset,
a nawet 1000 egz. jednego tytu³u
s. 10-11
Prasa papierowa wygrywa z cyfrową
s. 50
Rekordy sprzedaży w kioskach i sklepach
Sprzeda¿ wydañ papierowych i elektronicznych
– wyniki ZKDP z sierpnia 2016 r.
Nowe tytuły w ofercie
PrASA NA ŚWIEcIE
Amerykańska czwarta władza
Czasopisma, które
kupujemy najchętniej
W Stanach Zjednoczonych najstarsze gazety
ukazuj¹ siê nieprzerwanie od XIX wieku
s. 51
Dzień z życia
„Polityki”
Gwiazda numeru
Czesław Mozil
Amerykańska
czwarta władza
wydawCa
Kolporter
spó³ka z ograniczon¹
odpowiedzialności¹ sp. k.
RedakToR naCZelny
Grzegorz Kozera
koleGIum RedakCyJne
Dariusz Materek
Kinga Beck-Tracz
Rada pRoGRamowa
Dariusz Fryziel
Mariusz Iska³o
Justyna Koz³owska
Bogus³aw Morañski
Micha³ Zbytek
koRekTa
Kinga Beck-Tracz
Reklama
tel. 41 367 82 24
tel. kom. 510 030 119
opRaCowanIe
kompuTeRowe
Kolporter
Dzia³ Marketingu
Kielce, ul. Zagnañska 61
tel. 41 367 80 34
skład
Katarzyna Ryczek
Rafa³ Sabat
dRuk
Drukarnia ART
01-339 Warszawa
ul. Fortuny 5
adRes RedakCJI
„Nasz Kolporter”
25-528 Kielce
ul. Zagnañska 61
tel. 41 367 80 31
www.nasz.kolporter.com.pl
nakład
20 400 egzemplarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treśæ reklam
i og³oszeñ i nie zwraca nie
zamówionych materia³ów.
Zdjêcia na ok³adce:
Katarzyna Ryczek
Polityka
AKPA
Istockphoto.com
www.nasz.kolporter.com.pl
punkty handlowe, które w swojej ofercie
s. 12
s. 18-19
Popularny wokalista i muzyk zagra³ samego siebie
w komedii filmowej
Handel
Firma to ludzie
O dobrych praktykach w handlu opowiada
kontrahent Kolportera, Dominik Sat³awa
Wzrosły obroty
Trendy sprzeda¿y w sklepach ma³oformatowych
do 300 m kw.
ludZIe
Intuicja im pomaga
Najlepsi sprzedawcy prasy z województwa
pomorskiego
s. 53
s. 24-25
wskazówki naszych ekspertów ułatwią
Oczywiście, zachęcamy do lektury pozostałych tekstów w listopadowym wydaprasy” – to również nowa rubryka w naszym miesięczniku.
Grzegorz Kozera
Redaktor naczelny „Naszego Kolportera”
ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH
zdobywca korony
s. 32-33
s. 6-9
s. 35
pRawo
Na dyskach czy na papierze
s. 36
psyCHoloG RadZI
Siła pewności
s. 38-39
RoZRywka
Dobre do czytania i słuchania
dobre do jedzenia
Horoskop „czwartego Wymiaru”
Humor z okolic lady
Pomysł na urlop
Krzyżówka Technopolu
Kolporter w prasie i Internecie
Nowości w ofercie Kolportera
s.
s.
s.
s.
s.
s.
s.
s.
To cecha, któr¹ mo¿na w sobie wypracowaæ
o ekspozycję w swoim punkcie i co zro-
niu, w tym do przeczytania „Z historii
s. 31
Rozliczanie kosztów a przechowywanie
dokumentów ksiêgowych
Polecamy także nowy cykl tematyczny
Państwu codzienną pracę.
ŚWIAT JAK NA D£ONI
Jednakowe liczby na zegarze
Październikowy konkurs przed³u¿amy
do 22 listopada br.
tematem listopadowego numeru „NK”.
wydania kolekcjonerskie. Wierzymy, że
s. 23
s. 28
konkuRs
zagadka jeszcze raz
znajdą Państwo w artykule, który jest
bić, żeby jeszcze skuteczniej sprzedawać
wydaRZenIa
zwroty akcji na zielonym polu
Jaros³aw Botkiewicz w ci¹gu 13 miesiêcy przebieg³
piêæ maratonów
egzemplarzy konkretnego tytułu praso-
rze znajdą Państwo porady, jak dbać
s. 20-21
s. 26
Pracownicy ³ódzkiego oddzia³u Kolportera grali
w golfa
w ciągu miesiąca potrafią sprzedać tysiąc
„Poradnik sprzedawcy” – w tym nume-
Z HIsToRII pRasy
Nie ma prenumeraty? To wychodzę stąd
Jak „Kurier Warszawski” zdobywa³ czytelników
w XIX wieku
skazane na porażkę. Przeciwnie, niektóre
ścicielom i sprzedawcom? Odpowiedź
zadbaj o wystawę
GwIaZda numeRu
Ch³opiêcy urok Czes³awa mozila
mogą się równać, co nie znaczy, że są
wego. Jak to się udaje zrobić ich wła-
s. 16
Dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta
to gwarancja wy¿szej sprzeda¿y
mają także prasę. Z dużymi sieciami nie
osiągają znakomite wyniki sprzedażowe,
poRadnIk spRZedawCy
Siedem pomocnych pytań
Jak dobrze sprzedawaæ produkty kolekcjonerskie
Duża sprzedaż
w małym punkcie
Pojedyncze kioski, saloniki, sklepy – czyli
Rynek pRasowy
Światła nie gasną do późna
Dzieñ z ¿ycia redakcji tygodnika „Polityka”
Od redaktora
40
41
43
44
45
46-47
48-49
51
fot. iStocKpHoto.coM
lIsTopad 2016 (229)
AKTUALNOŚcI
Fleszem po rynku prasowym
Rekordy sprzedaży prasy
Duża sprzedaż poszczególnych
tytułów prasowych w hiper- i supermarketach czy na stacjach
paliw nikogo nie dziwi, skoro
w ciągu dnia przez te placówki
handlowe przewijają się tysiące
klientów. Okazuje się jednak, że
niewielkie punkty handlowe także
mogą uzyskiwać znakomite wyniki sprzedażowe. Zobaczmy, jaka
jest do tego droga na poszczególnych etapach – u sprzedawców,
wydawców oraz w Kolporterze.
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
3
FlesZ pRasowy
„YO-KAI WATCH Magazyn”
– nowość na rynku
Moda na japońskie kreskówki nie przemija. „Yo-Kai Watch Magazyn” to najnowsze
czasopismo, z którym zapraszamy do odkrycia złośliwych stworków Yo-Kai i przeżycia
z nimi zaskakujących przygód. Nowe pismo
w portfolio Egmont Polska kierowane jest
do chłopców.
W każdym numerze główny bohater
– Nate, wraz z przyjaciółmi z nie z tego
świata, zwalcza psotne kreatury, ratując nas
przed ich psikusami. Jeśli Twoje lody zmniejszą swój rozmiar, atmosfera wokół stanie
się z niewyjaśnionych przyczyn mroczna,
wiedz, że to Yo Kai opanowały Twój umysł!
Magazyn ma do zaoferowania moc łamigłówek, testów i tym samym rozwijającej
zabawy! Do każdego wydania dołączona
będzie zabawka związana ze światem Yo
– Kai. Cena egzemplarza wraz z prezentem
wyniesie 9,99 zł, na rynku pierwszy numer
będzie dostępny od 15 listopada 2016 r.
„Detektyw” z prawdziwymi
historiami
Czasopismo „Detektyw” (PW Rzeczpospolita) zmieniło winietę i layout.
Główna zmiana dotyczy hasła głównego. Dotychczas brzmiało ono: „Tylko dla
dorosłych”, teraz „Tylko prawdziwe historie”. Wprowadzając nowe hasło wydawca podkreślił, że wszystkie opisane
historie są autentyczne.
Zamieniono także kolor ramki, która jest charakterystycznym elementem
okładki. Kolor czarny został zastąpiony
czerwonym.
4
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
REKLAMA
Jesteśmy dla Ciebie
od ubiegłego wieku
tel.   
GAZETA
FINANSOWA
TemaT numeRu
Są kioski, które miesięcznie sprzedają kilkaset, a nawet 1000 egz. jednego tytułu
Rekordy
sprzedaży prasy
Duża sprzedaż poszczególnych
tytułów prasowych w hiperi supermarketach czy na
stacjach paliw nikogo nie dziwi,
skoro w ciągu dnia przez te
placówki handlowe przewijają
się tysiące klientów. Okazuje
się jednak, że niewielkie
punkty handlowe także mogą
uzyskiwać znakomite wyniki
sprzedażowe. Zobaczmy,
jaka jest do tego droga na
poszczególnych etapach
– u sprzedawców, wydawców
oraz w Kolporterze.
Wspomniane „niewielkie punkty” to
inaczej prywatne kioski, saloniki, sklepy
małoformatowe, do których sześć dni
w tygodniu Kolporter dostarcza prasę.
Oczywiście, pod względem wielkości
sprzedaży nie mogą się równać z wielkim sieciami hipermarketów czy stacji
paliw, jednak osiągane przez nich wyniki budzą szacunek. Powstaje pytanie:
jak oni to robią? Albo inne: od czego zależy sukces sprzedażowy? Zapytaliśmy
o to właścicieli i sprzedawców.
6
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
iL.: iStocK/pAWEł WójciK
Lokalizacja i ekspozycja
W lutym br. w sklepie ELBI w Piasecznie sprzedało się aż 1021 egzemplarzy
„Tele Tygodnia”. Choć inne tytuły nie
biją podobnych rekordów, ich sprzedaż też jest wysoka jak na pojedynczy
punkt. – Mamy dobrą lokalizację – wyjaśnia właściciel sklepu Andrzej Biedasz.
– Obok jest szkoła, a my znajdujemy się
w pasażu, gdzie są inne sklepy, ale tylko
u nas można kupić prasę. Gazety i czasopisma mamy wystawione na sześciu
regałach i ekspozytorach, więc klient
zawsze ma do nich blisko.
TemaT numeRu
W osiedlowym saloniku Zdzisława
Stoleckiego w Częstochowie również
najlepiej sprzedaje się „Tele Tydzień”
(w sierpniu br. aż 945 egzemplarzy), ale
też „Życie na Gorąco” (we wrześniu br.
617) i „To & Owo” (w sierpniu br. 301).
– Mamy dużą ladę, na której wyłożone
są wszystkie dostępne u nas dzienniki
i magazyny, sprawiedliwie, żeby nikt nie
czuł się pominięty – mówi właściciel saloniku. – Klient ma więc pełen przegląd,
może przejrzeć i wybrać interesujące go
czasopismo. Staramy się też zachęcać
do kupowania, mówiąc, że w tym czy
innym magazynie jest ciekawy artykuł.
Oczywiście, klienci kupują też dany tytuł, bo usłyszeli o nim w reklamie telewizyjnej lub radiowej.
Natomiast w kiosku „Kolor” Grzegorza Kaczmarka przy ul. Armii Krajowej
w Łodzi miesięczny rekord pobił tygodnik „Życie na Gorąco” (w marcu br.
693 egz., w czerwcu br. 673). – Myślę,
że tajemnicą sukcesu jest to, że prowadzę swój kiosk od 18 lat, więc ludzie na
osiedlu mnie znają i wiedzą, co u mnie
mogą kupić. Po drugie, tytuły prasowe
są wyłożone na ladzie i znajdują się
w zasięgu wzroku klienta. Po trzecie
– reklama telewizyjna robi swoje.
W kiosku Grzegorza Kaczmarka prym
wiodą tygodniki. Oprócz „Życia na Gorąco”
dobrze sprzedają się „To & Owo” (w marcu
br. 634) i „Tele Tydzień” (w lutym br. 557).
W większości punktów największym
powodzeniem cieszą się magazyny telewizyjne i pisma dla kobiet, ale w czołówce hitów sprzedażowych jest jeden
tytuł spoza tych segmentów, a mianowicie tygodnik „Angora”. W sklepie
„Inflight” w tym roku najlepszy wynik
osiągnął właśnie ten tygodnik – w sierpniu br. sprzedało się 518 egzemplarzy.
Dodajmy od razu, że sklep znajduje się
na lotniku w Modlinie, w strefie wolnocłowej, więc odwiedzają go przede
wszystkim podróżni. – Dzienniki i czasopisma eksponujemy na regałach z prasą – informuje kierowniczka placówki,
Ewa Orlikowska. – Dlaczego nasi klienci
wybierają akurat „Angorę”? Myślę, że
znajdują tam ciekawe artykuły do poczytania w czasie podróży.
Sprawna sieć dystrybucji
Co zrozumiałe, z trochę innego punktu widzenia na dobrą sprzedaż swoich
tytułów patrzą wydawcy i redaktorzy.
www.nasz.kolporter.com.pl
Miesięczne rekordy sprzedażowe
w pojedynczych punktach handlowych obsługiwanych przez Kolportera
egzemplarzy „Tele Tygodnia” (luty)
- Sklep ELBI w Piasecznie.
egzemplarzy „Tele Tygodnia” (sierpień)
- Salonik Maczek w Częstochowie
672
518
egzemplarzy „Życia na gorąco” (marzec)
- Kiosk Kolor w Łodzi
egzemplarzy „Tele Tygodnia” (luty)
- Sklep PSS „Olkusz”
egzemplarzy „Angory” (sierpień)
- Sklep Inflight
Według Macieja Brzozowskiego, dyrektora Public Relations w wydawnictwie Bauer Media, dobry wynik czasopisma tego wydawnictwa zawdzięczają…
swoim czytelnikom. – To oni dostarczają
nam ciągłej inspiracji, a znajomość ich
zainteresowań, potrzeb i oczekiwań,
nabywana zarówno dzięki badaniom,
jak i bezpośrednim kontaktom listownym i mailowym, pozwala nam tworzyć magazyny, które od ponad 20 lat
podobają się Polakom, są przez nich
chętnie czytane, dostarczają im wiedzy,
inspiracji, a równocześnie bawią i rozwijają – podkreśla Maciej Brzozowski.
– To często pisma czytane przez całe
rodziny (jak „Tele Tydzień” czy „Życie
na Gorąco”) , poruszające tematy interesujące wiele grup społecznych. To
także magazyny z wieloletnią tradycją
(„Kobieta i Życie”, „Twój STYL”, „Motor”), które są nadal chętnie czytane
przez kolejne już pokolenia Polaków.
Nasi dziennikarze doskonale wiedzą,
jakie treści, tematy i zagadnienia poruszać w poszczególnych tytułach, aby
zainteresować czytelników. Ta bliskość,
połączona z przemyślanym wsparciem
marketingowym i bardzo sprawną i elastyczną siecią dystrybucji, którą zawdzięczamy naszym partnerom handlowym,
sprawiają, że wydawane przez nas tytuły
cieszą się tak dużą popularnością – dodaje dyrektor Brzozowski.
Relacje z Czytelnikami
Od początku swego istnienia tygodnik
„Angora” przyjął kurs na czytelnika. – Interesowała nas przede wszystkim sprzedaż,
chęć dotarcia do jak najszerszej grupy odbiorców – mówi redaktor naczelny „Angory” Paweł Waldon. – Reklama i ewentualne
wpływy z niej pochodzące były i są nadal
rzeczą drugorzędną. Dlatego najważniejszą sprawą było szybkie i w miarę precyzyjne ustalenie profilu czytelniczego. Kim ma
być i czego od nas oczekuje człowiek, który
co tydzień gotów jest kupić nasze pismo?
Odpowiedź na to pytanie nie była prosta.
Aby ją uzyskać, z wielką uwagą słuchaliśmy
ludzi, obserwowaliśmy ich reakcje na publikacje ukazujące się w innych czasopismach.
Dzięki pomocy prasoznawców z Uniwersytetu Jagielońskiego opublikowaliśmy
kilka dużych ankiet czytelniczych, na które
odpowiedziało po kilka tysięcy osób! Wiedzieliśmy z grubsza, kto nas chce czytać
i czego od nas chce. Pozostało dotrzeć do
jak największej grupy takich ludzi.
Redaktor Waldon zwraca uwagę,
jak ważna jest elastyczność nadziałów
do punktów sprzedaży. – Czytelnik szukał „Angory“, a my Czytelnika – mówi.
– W miarę możliwości staraliśmy się ste-
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
7
TemaT numeRu
rować nadziałami tygodnika, tak, aby na
przykład w sezonie urlopowym więcej
egzemplarzy trafiało nad morze, w góry,
a po wakacjach do miast. Szybko powstała
też mapa sprzedaży. Staraliśmy się wyjść
naprzeciw oczekiwaniom Czytelników zamieszkujących w miejscach, gdzie sprzedaż
była najwyższa. Z czasem „tereny dobrego
czytelnictwa“ zaczęły się powiększać, co
zawdzięczamy najskuteczniejszej i najtrwalszej formie promocji, czyli tzw. propagandzie szeptanej. Praktycznie oprócz paru
banerów przy drogach i niewielkiej liczbie
patronatów medialnych, żadnych innych
działań promocyjnych nie prowadzimy. Jeśli
chodzi o reklamę, to wychodzimy z założenia, że najlepszą formą reklamy jest sam
tygodnik. Nieprzypadkowo strona tytułowa „Angory“ ma formę afisza.
Istotną sprawą są relacje „Angory” z odbiorcami. I nie chodzi tu wcale o listy do
redakcji. Uważny obserwator w każdym numerze tygodnika znajdzie kilkanaście pól
integracji redakcji z czytelnikami.
– Nasz tygodnik jest magazynem, w którym staramy się zawrzeć problematykę mogącą zainteresować szeroką publiczność
– dodaje szef „Angory”. – Problematyce
światowej poświęcamy 16 kolumn, starając
się dotrzeć do źródeł informacji i zagranicznych komentarzy. Swoje też robi nasz dział
graficzny. Nie znam drugiego tygodnika,
który zatrudnia tylu rysowników. Warto
też wspomnieć o dużej grupie dziennikarzy
spoza redakcji systematycznie współpracujących z „Angorą“. Rekrutują się z polskich
i zagranicznych gazet, a także z radia, telewizji, portali internetowych.
Początek: Pion Administracji
Wydawnictw
fot. ARcHiWUM
Zanim jednak poszczególne tytuły znajdą się w sprzedaży, a niektóre
z nich staną się sprzedażowymi hitami,
Kolporter zawiera umowy z poszczegól-
8
nymi wydawnictwami na
dystrybucję ich tytułów.
A wszystko zaczyna się
w Pionie Administracji
Wydawnictw Kolportera, którym kieruje
dyrektor Justyna Kozłowska. Pion składa się z czterech
współpracujących
ze sobą Działów:
Administracji
Wydawnictw,
Promocji,
D y s tr y b u cj i
i Rozliczeń.
W zespo le tworzącym Dział
Administracji Wydawnictw pracuje
czterech doradców,
którzy odpowiadają
za kontakty i współpracę z poszczególnymi wydawnictwami i opiekę nad
ich tytułami. Jest osoba odpowiedzialna za prasę lokalną i regionalną oraz ofertę książkową. Inny
doradca zajmuje się ofertą tytułową dostępną tylko w prenumeracie.Najliczniejszą ofertę stanowią tytuły
o ogólnopolskim zasięgu, dlatego też tę
grupę wydawców i ich portfolio obsługuje dwóch doradców.
– Zajmujemy się przyjmowaniem
i rozpatrywaniem ofert nowych tytułów
– informuje Anna Drogosz, doradca ds.
administracji wydawnictw. – Na tym etapie zbieramy również i przekazujemy do
współpracujących z nami działów wszelkie
informacje niezbędne dla właściwej dystrybucji czasopisma. Nie każda oferta jest
rozpatrywana pozytywnie. Staramy się dobierać atrakcyjną ofertę dla naszego ostatecznego odbiorcy/potencjalnego klienta.
GRZEGORZ KACZMAREK, kiosk „Kolor” przy
ul. Armii Krajowej w Łodzi:
– Myślę, że tajemnicą sukcesu jest to, że prowadzę swój kiosk od 18 lat, więc ludzie na osiedlu mnie znają i wiedzą, co u mnie mogą kupić.
Po drugie, tytuły prasowe są wyłożone na ladzie
i znajdują się w zasięgu wzroku klienta. Po trzecie – reklama telewizyjna robi swoje.
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
Prasowe Top 5
1. „Tele Tydzień”
2. „Życie Na Gorąco”
3. „To & Owo”
4. „Twoje Imperium”
5. „Angora”
Najchętniej kupowane tytuły
w sieciach i punktach prasowych, do których prasę dostarcza
Kolporter (01.01.2016-15.10.2016)
TemaT numeRu
Promocja,
dystrybucja
i rozliczenia
Ważnym ogniwem na
drodze do dobrego wyniku
sprzedażowego jest Dział
Promocji. Wśród jego wielu
zadań jest m.in. opracowywanie i koordynowanie akcji promocyjnych,
reklamowych, informacyjnych głównie
dla wydawców prasowych. – Rozwijamy współpracę promocyjno-reklamową
z sieciami hipermarketów, supermarketów, stacji paliw i Saloników Prasowych, rozbudowujemy i kreujemy nowe
nośniki do reklamy tytułów prasowych
– mówi Sylwia Pniewska, dorada ds.
promocji. – W naszej gestii jest również
tworzenie cenników oferowanych usług
na podstawie informacji i analiz rynkowych, szacowanie kosztów rentowności
www.nasz.kolporter.com.pl
realizowanych projektów promocyjnych
oraz przygotowywanie rozliczeń działań
promocyjno-reklamowych zarówno dla
Wydawców jak i sieci PSD, w których są
one realizowane
Od codziennej, skrupulatnej i żmudnej pracy Działu Dystrybucji zależy, czy
prasa w terminie i w odpowiednim nakładzie dotrze do sprzedawców. Pracownicy tego działu pozyskują od wydawców
i wprowadzają do systemu dane awizacyjne wszystkich tytułów, które trafiają
fot. MARiUSZ WASiLEWSKi
Ponadto Dział AW analizuje wyniki
sprzedaży tytułów, ustala z wydawcami
nakłady, które mają trafić do obsługiwanej przez Kolporter sieci sprzedaży, niejednokrotnie pozyskuje tytuły potrzebne
dla prenumeratorów, których firma obsługuje. To jeszcze nie wszystko. – Na podstawie zawartych
umów kolportażowych weryfikujemy również, czy bieżąca
współpraca z wydawcami jest
prawidłowo realizowana,
przyjmujemy i rozpatrujemy
wszelkie reklamacje oddziałów terenowych Kolportera
i wydawców w zakresie realizacji tychże umów, doradcy odpowiadają również za
prowadzenie bazy tytułowej
i poprawność danych w niej
zawartych – wylicza Anna
Drogosz.
fot. ARcHiWUM
ZDZISŁAW STOLECKI
STOLECKI, salonik „Maczek” przy ul. Kiedrzyńskiej 134 w Częstochowie:
– Mamy dużą ladę, na której wyłożone są wszystkie
dostępne u nas dzienniki i magazyny, sprawiedliwie,
żeby nikt nie czuł się pominięty. Klient ma więc pełen przegląd, może przejrzeć i wybrać interesujące go
czasopismo. Staramy się też zachęcać do kupowania,
mówiąc, że w tym czy innym magazynie jest ciekawy
artykuł.
my sprawdzić poprawność odczytu kodu
kreskowego oraz zgodność innych danych
umieszczonych na okładce z wprowadzonymi wcześniej do systemu na podstawie przekazanej przez wydawcę awizacji.
– wyjaśnia Grzegorz Woźnica. – Wykonujemy i zapisujemy w systemie zdjęcia
okładek oraz dodatków całej ogólnopolskiej prasy kolorowej, zajmujemy się też
przygotowaniem do rozliczenia tytułów,
których zwroty są po zakończeniu sprzedaży przekazywane wydawcom. Do naszych obowiązków należy także obsługa
wszystkich kwestii dystrybucyjnych związanych z prenumeratą czasopism.
Od faktur do płatności
Wreszcie powiedzmy o Dziale Rozliczeń Wydawnictw, którego głównym
zdaniem jest sporządzanie protokołów
sprzedaży prasy i przekazywanie ich do
wydawców.
– Na podstawie otrzymanych protokołów wydawcy wystawiają faktury,
które po otrzymaniu przez nasz dział są
weryfikowane, księgowane, a następnie
ANDRZEJ BIEDASZ, sklepie „ELBI” przy ul. Szkolnej 16 w Piasecznie:
– Mamy dobrą lokalizację. Obok jest szkoła,
a my znajdujemy się w pasażu, gdzie są inne sklepy, ale tylko u nas można kupić prasę. Gazety i czasopisma wystawiamy na sześciu regałach i ekspozytorach, więc klient zawsze ma do nich blisko.
później do sprzedaży. – Są to informacje
o datach dostaw, datach wydawniczych,
danych okładkowych (kody kreskowe,
ceny, stawki VAT), nakładach i standardach pakowania, dodatkach, okresach
sprzedaży i formie rozliczenia zwrotów –
informuje Grzegorz Woźnica, kierownik
Działu Dystrybucji. – Łącznie z mutacjami
dzienników jest to kilkaset pozycji wprowadzanych do systemu każdego dnia.
Ten dział koordynuje również dostawy,
czyli pilnuje terminowego dostarczenia
przez wydawców nakładów awizowanych tytułów do magazynu centralnego
w Mościskach. Weryfikuje ponadto poprawność przygotowania nakładu oraz
danych okładkowych umieszczonych na
egzemplarzach wszystkich czasopism
kolorowych. – Zanim dostarczony nakład
tytułu trafi do sprzedaży, najpierw musi-
przygotowywane do płatności – wyjaśnia
Alina Janusz, kierowniczka DRW. Dział ten
analizuje sprzedaż i składa zamówienia
u wydawców na poszczególne numery
oraz pozyskuje od nich cenniki prenumeraty.
Dodajmy na koniec, że działy należące do Pionu Administracji Wydawnictw
współpracują również z innymi Pionami
wchodzącymi w skład Departamentu
Dystrybucji Prasy: Pionem Sieci Sprzedaży, Pionem Sprzedaży, Pionem Logistyki, a także z oddziałami terenowymi
Kolportera.
Efektem końcowym tej współpracy
są dostawy egzemplarzy tytułów prasowych do małych i dużych punktów
sprzedaży.
gRZEgORZ KOZERA
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
9
Rynek pRasowy
Dzień z życia redakcji tygodnika „Polityka”
Kolegium redakcyjne - cotygodniowa burza mózgów POLITYKI.
Światła nie gasną
do późna
Wiemy już, jak wygląda przygotowywanie dziennika (w poprzednim numerze „NK” pokazaliśmy to na
przykładzie „Gazety Wyborczej”), a jak powstaje tygodnik, konkretnie „Polityka”? Specjalnie dla nas pisze
o tym Aleksandra Żelazińska, dziennikarka „Polityki”.
Myli się ten, kto uważa, że rytm pracy
tygodnika jest spokojniejszy i bardziej przewidywalny niż rytm pracy dziennika. Czasu
jest na pozór więcej, pozornie większe pole
manewru, kluczowe zmiany można wprowadzić w ostatnim momencie, a pory,
kiedy każdy nowy numer zsyłany jest do
druku, są niezmienne i nie podlegają dyskusji. Gdyby tak było, światło w redakcji
„Polityki”, jednego z najważniejszych i najstarszych tygodników opinii w Polsce, gasłoby co dzień w okolicach siedemnastej,
a pracownicy – od publicystów przez grafików po korektorów – opuszczaliby miejsca
pracy z poczuciem spełnionego obowiązku
i o ludzkiej porze. Kto ma zwyczaj spacerować wieczorami w okolicach warszawskiej
Ochoty, a ściśle ulicą Słupecką, ten wie
chyba lepiej od nas, że redakcyjne światła
nie gasną do późna. Bywa, że w weekendy
także. Zresztą dopóki rzeczywistość jest
złożona, nieodgadniona i, no cóż, zaskaku-
10
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
jąca, dopóty pracy w rozmaitych mediach
– niezależnie od częstotliwości wydawania – nie da się zamknąć w ścisłych ramach
czasowych. O to w „Polityce” chodzi – żeby
tę skomplikowaną rzeczywistość opowiedzieć, uporządkować i oswoić.
Obecność obowiązkowa
Żeby zupełnie nie zwariować, pewne
ramy czasowe narzucamy sobie sami. Zanim „Polityka” trafi w środę do kiosków,
każdą jej stronę staramy się odpowiednio
zagospodarować. Temu służą zebrania,
których pory są zwykle nieprzesuwalne. Cykl planowania kolejnego numeru
otwiera się w czwartki o godz. 11, kiedy
głos z radiowęzła wzywa na kolegium.
Przy wielkim owalnym stole na piątym
piętrze zasiadają redaktor naczelny i jego
zastępcy, redaktorzy prowadzący, szefowie wszystkich dziennikarskich działów,
publicyści i komentatorzy. Swoje notatki
sporządzają gdzieś na uboczu szefowie lub
reprezentanci działów foto, grafiki, reklamy
i portalu internetowego. Nikt nie powie, że
jest niedoinformowany – to by oznaczało,
że nie dotarł w czwartek na zebranie. Zatem obecność obowiązkowa!
Cele tych kolegiów są na ogół dwa
– podsumować, co się ukaże w najbliższym
numerze, czyli za dni kilka, oraz ustalić
ogólny zarys numeru kolejnego. Dokładnie wiadomo, ile będzie miało stron. Mniej
więcej (raczej więcej niż mniej) wiadomo, jaka będzie jego zawartość. Ważą się
jeszcze losy tzw. grzbietu tygodnika, czyli
tekstów z pierwszych stron, dotyczących
spraw bieżących, spodziewanych lub nie,
najgorętszych, na ogół politycznych. Te
powstają do ostatnich chwil, do niedzieli
lub poniedziałku, często zależnie od tego,
czy w weekend wydarza się w kraju lub na
świecie coś, czego nie wypada nam pominąć.
Czwartkowe zebrania trwają zwykle
półtorej godziny, ale lubią się przeciągać.
Poprzedza je często jakaś żarliwa dyskusja,
wymiana myśli, z której rodzą się potem
pomysły na teksty. Decyduje się na przykład, do kogo jeszcze warto zadzwonić,
z kim porozmawiać, co krótko, a co obszerniej odnotować.
Plany te są następnie weryfikowane. Zespół w zbliżonym składzie zbiera się parę
dni później, we wtorek (do niedawna były
to poniedziałki), przy tzw. okrągłym stole.
Zebranie, nazywane potocznie „stolikiem”,
ma charakter roboczy, jest mniej sformalizowane. Numer, który ukazuje się dzień
później, jest już wydrukowany i czeka,
żeby dotrzeć do czytelników. Przy „stoliku” powstaje zaś szkielet wydania kolejnego. Do czwartkowych propozycji dorzuca
się nowe, podyktowane okolicznościami
propozycje tekstów. Zaczynają się pierwsze przymiarki do okładki, której koncepcja
może się jeszcze wiele razy zmienić, czasem zupełnie diametralnie.
Tygodnik kilku pokoleń
Rzecz jasna szefowie działów dziennikarskich, którzy przedstawiają propozycje tematów, nie przychodzą na zebrania
z pustymi rękami. Martyna Bunda, szefowa
działu społecznego, ma ze sobą zawsze kolorowy zeszyt. Bartek Chaciński, szef działu
Kultura, swoje notatki woli wydrukować.
Siedzący między nimi Marian Turski, szef
działu historycznego, propozycje tematów zgłasza z pamięci i z właściwym sobie
wdziękiem. Jedni komentują propozycje
drugich, nie ograniczając się w dyskusjach
wyłącznie do własnych dyscyplin – jest
Zdjęcia: polityka
Rynek prasowy
POLITYKA jest kobietą. Od lewej: Joanna Solska, ceniona publicystka gospodarcza i Martyna
Bunda, kierowniczka działu krajowego.
między nami nić międzypokoleniowego,
interdyscyplinarnego porozumienia. „Polityka” ma już w końcu bez mała 60 lat.
Redaktor naczelny Jerzy Baczyński ma jeden z najdłuższych w Polsce staży na tym
stanowisku – pełni tę funkcję od 22 lat.
Każdy dział ma swoją specyfikę i swoje
wewnętrzne kolegia. Dziennikarze spotykają się w małych gronach i ustalają plan
działania – kto i o czym ma napisać, kto
i dokąd powinien pojechać, komu potrzebna asysta fotoreportera, komu delegacja,
komu akredytacja itd. Powstają teksty. Jak
to określił kiedyś publicysta „Polityki” Sławomir Mizerski: teksty okazują się zwykle
dobre i ważne, ale za długie. Obowiązują
więc dwie żelazne zasady. Po pierwsze,
tekst napisany zawsze ma przewagę nad
tekstem nienapisanym. Po drugie, nie ma
takiego tekstu, którego nie dałoby się skró-
cić o połowę.
Pierwsze poprawki (i niezbędne skróty)
nanoszą szefowie działów, potem teksty
trafiają do redaktorów prowadzących, a na
końcu do zastępców redaktora naczelnego
i do niego samego. Następnie są łamane,
czyli przygotowywane do druku, ilustrowane i przenoszone do sieci – każdy tekst
ukazuje się także w wariancie elektronicznym. POLITYKA Cyfrowa, czyli nasze e-wydanie, skończyła już cztery lata i według
najświeższych danych jest liderem sprzedaży na tym segmencie rynku. Wydania
elektroniczne tygodnika są udostępniane
czytelnikom kilkanaście godzin przed wydaniami papierowymi – wieczorem w każdy wtorek. Tego samego dnia dziennikarze
„Polityki” uczestniczą w zebraniu nazywanym „oceną numeru” – omawiają bieżące
wydanie tygodnika, dyskutują, co wyszło,
a co nie do końca się udało, wychodząc
z założenia, że samokrytycyzm doskonali.
Uwagi, pochlebstwa, pretensje i życzenia zbieramy nieustannie od czytelników,
którzy piszą do nas listy, maile albo kontaktują się przez media społecznościowe, które
mam przyjemność codziennie monitorować. Nasi autorzy też mają swoje ulubione,
preferowane kanały komunikacji. Standardem są rzecz jasna maile – teksty, tak jak
zdjęcia, przychodzą w formie elektronicznej, ale mamy i takich współpracowników,
którzy nadal wolą pisać odręcznie. Niektóre
felietony docierają do redakcji… faksem.
ALEKSANDRA ŻELAZIŃSKA
Jerzy Baczyński jest czwartym w historii „Polityki” redaktorem naczelnym. Kieruje pismem nieprzerwanie od ponad 22 lat. Obok: Witold Pawłowski – jeden z trzech zastępców naczelnego.
www.nasz.kolporter.com.pl
Redaktorka działu internetowego „Polityki”, dziennikarka, opiekunka blogosfery
i mediów społecznościowych
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 11
PrASA NA ŚWIEcIE
W Stanach Zjednoczonych najstarsze gazety ukazują się nieprzerwanie od XIX wieku
Amerykańska
czwarta władza
Wolność słowa to podstawa
fot. iStocKpHoto.coM
W ubiegłym miesiącu pisaliśmy w „Naszym Kolporterze”
o najważniejszych tytułach prasowych ukazujących się na
świecie. W tym numerze prezentujemy prasę amerykańską, która
niejednokrotnie udowadniała, że naprawdę jest czwartą władzą.
Potęgą jest również pod względem nakładów – dziennie ukazuje się
tutaj ponad 100 mln egzemplarzy gazet i czasopism.
Prasa globalna
Początki prasy amerykańskiej sięgają
roku 1690, gdy 25 września w Bostonie
ukazała się gazeta kolonialna „Publick
Occurrences: Both Forreign and Domestick”. Powstała po to, by krytykować
władze brytyjskie. Istniała jednak tylko
jeden dzień, po czym przez te władze została zamknięta. Z czasem amerykańskie
stały się na tyle mocne, że żadne władze
nie były w stanie ich zamknąć. Jeśli były
likwidowane, to z przyczyn ekonomicznych. Ale największe tytuły radzą sobie
dobrze – takie gazety, jak „New York Times” czy „Chicago Tribune” ukazują się
nieprzerwanie od połowy XIX wieku.
Amerykański rynek medialny, wliczając
telewizję, radio i Internet, jest ogromny,
a prasa drukowana ciągle jest jego ważną częścią. Wprawdzie w ostatnich latach
12
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
– jak wszędzie na świecie – liczba ukazujących się tytułów zmalała, to nadal jest
imponująca. W całych Stanach Zjednoczonych wychodzi ponad 1400 dzienników
i 900 tygodników, a ich dzienny nakład
przekracza 100 milionów egzemplarzy.
Dzisiaj gazety, chcąc nie chcąc, muszą
rywalizować z mediami elektronicznymi,
które szybciej docierają z informacją do
odbiorców niż papierowe gazety. Elektroniczne wydania dzienników są już codziennością, tak samo jak redakcyjne portale
internetowe. Największe tytuły starają się
powiększać swój zasięg, stając się gazetami o charakterze globalnym. Np. „USA
Today” drukowany jest w 32 miejscach
w USA oraz dwóch w Europie i Azji. Z kolei
„International Herald Tribune” wydawany
jest w 11 stolicach i kolportowany w 160
państwach.
Podstawą działalności gazet i czasopism w Stanach Zjednoczonych jest prawo do informacji oraz wolność słowa zagwarantowana w pierwszej poprawce do
konstytucji z 1791 r., która brzmi: „Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych;
ani ustaw ograniczających wolność słowa lub prasy, lub naruszających prawo do
pokojowych zgromadzeń i wnoszenia do
rządu petycji o naprawę krzywd”.
Amerykańska prasa wielokrotnie udowadniała, jak ważną rolę pełni w życiu społeczno-politycznym. Najbardziej znanym
przykładem jest afera Watergate w latach
1972–1974, opisana przez dziennikarzy
„The Washington Post” Boba Woodwarda i Carla Bernsteina. Ujawnienie tej afery
doprowadziło do ustąpienia ze stanowiska
prezydenta Richarda Nixona. Współcześnie
zespół reporterów „The Boston Glob” przeprowadził skuteczne śledztwo dotyczące
pedofilii w amerykańskim Kościele – ta
sprawa jest znana również z nagrodzonego
Oscarem filmu „Spotlight”
Jeśli chodzi o dobra osobiste jednostki, amerykańskim mediom nie wolno
zniesławiać. Przy czym osoby publiczne
bądź prywatne wnosząc do sądu sprawę,
muszą udowodnić, że zniesławiający ich
dziennikarz działa w złej wierze. Podkreślmy, że w USA nie są znane przypadki zamykania dziennikarzy i gazet z powodów
politycznych.
(gK)
W tekście wykorzystano informacje z artykułów Urszuli Sienkiewicz i Krzysztofa
Dowgirda, zamieszonych na portalu reporterzy.info
Najpopularniejsze
czasopisma i magazyny
„The Time” nakład 3 032 581 egz.
„Sports Illustrated” nakład
3 023 197 egz.
„Reader’s Digest” nakład
2 662 066 egz.
„Entertainment Weekly” nakład
1 800 000 egz.
„Forbes” nakład 931 558 egz.
REKLAMA
REKLAMA
Plebiscyt
Po raz 14. ogłaszamy plebiscyt Róże Gali. Przedstawiamy Państwu
nominowanych twórców, którzy zabłysnęli osiągnięciami
w różnych dziedzinach sztuki oraz mediów. Członkowie kapituły
oraz CZYTELNICY „GALI” wybiorą spośród nich zwycięzców.
Zapraszamy do głosowania.
KAPI T U ŁA
1
10/9/14 2:1
ANNA
ZEJDLER-IBISZ
redaktor naczelna
„GALI”
ZBIGNIEW
WODECKI
muzyk
ALICJA
RESICH-MODLIŃSKA
dziennikarka
MARCIN
PROKOP
dziennikarz
WIELKI FINAŁ 21 LISTOPADA
GŁOSUJ NA www.gala.pl
KATARZYNA
BONDA
pisarka
REKLAMA
WWW.WER ANDACOUNTRY.PL
SIELSKIE DOMY ● OGRODY ● DEKORACJE ● ZDROWA KUCHNIA ● URODA Z NATURY
KASZTANOWE CUKIERECZKI
Wiecie, co jest największym przysmakiem danieli? Kasztany! Sarny,
łosie i jelenie też je lubią.
A nawet dziki, lisy i jenoty. Chętnie zajadają się
nimi przed zimą, jakby
wiedziały, że są pełne
wzmacniających minerałów i witamin. Ale
w lesie raczej trudno
znaleźć drzewa kasztanowca. Jeśli więc porwał
cię entuzjazm zbierania
w parku świeżych, lśniących kasztanków, a teraz nie wiesz, co z nimi zrobić, weź je ze sobą
na leśną wycieczkę i zostaw przy paśniku.
Dekoracje Z LIŚCI
WEŹ: •po kilogramie dojrzałych pomidorów i kolorowych papryk
•2 średnie białe cebule •3 ząbki czosnku •pół pętka kiełbasy
jałowcowej •3 białe surowe kiełbaski •łyżeczkę suszonego majeranku
i kilka gałązek świeżego •pół łyżeczki wędzonej papryki w proszku
•2 łyżki oleju rzepakowego •sól i świeżo mielony pieprz
Zebrane liście wytrzyj z wilgoci
i kurzu, a potem włóż między kartki
grubej książki. By nie pobrudziły stron,
przekładaj każdy bibułą
lub papierem gazetowym. Zasuszone
spryskaj lakierem do włosów
albo fiksatywą do pasteli (kupisz ją
w sklepie dla plastyków). Dzięki temu
będą sztywniejsze i zachowają kolor.
Bez problemu narysujesz na nich wzory
srebrnym lub złotym markerem.
Papryki przekrój na połówki, usuń nasiona. Ułóż na blaszce
skórką do góry, a następnie posmaruj olejem rzepakowym
i piecz na górnej półce piekarnika w 230°C przez 15-20
minut, aż skórka gdzieniegdzie się przypali. Wyjmij z pieca,
od razu przełóż do plastikowego pudełka i zamknij. Pozostaw
tak do ostudzenia, a potem obierz ze skórki i pokrój w paski.
Kiełbasę pokrój w plastry, włóż do garnka i smaż 5 minut
na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu. Niech tłuszcz
się wytopi, a kiełbaska zrumieni, po czym wyjmij ją na talerz,
a na wytopionym tłuszczu smaż kilka minut posiekaną cebulę
i czosnek. Dopraw wędzoną papryką, majerankiem, szczyptą
soli. Dorzuć pokrojone w kostkę pomidory, pieczoną paprykę
i kiełbasę. Zalej 3 szklankami wody, gotuj około 40 minut
na średnim ogniu, pod uchyloną pokrywką, od czasu do czasu
przemieszaj. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Białą kiełbasę
wyjmij z błonki i formuj z niej kulki wielkości orzecha
włoskiego. Włóż je ostrożnie do pyrkającej zupy i gotuj
15 minut. Podawaj kociołek z listkami świeżego majeranku.
poRadnIk spRZedawCy
Jak dobrze sprzedawać produkty kolekcjonerskie
Siedem
pomocnych pytań
Naklejki, karty, figurki… krótko mówiąc tzw. produkty saszetkowe zyskują coraz większą popularność
wśród najmłodszych klientów. Oprócz popularnych serii piłkarskich, które powracają co roku
z bogatszym, atrakcyjniejszym dla małych kolekcjonerów wachlarzem produktów, pojawiają się
również nowe kolekcje. Radzimy, jak je najlepiej sprzedawać.
Warto wiedzieć
Na początek przypomnijmy, co warto wiedzieć o kolekcjach saszetkowych:
• Są to produkty impulsowe. Przystępna
cena za saszetkę zachęca do nabywania
kolejnych elementów kolekcji.
• Kolekcje często są powiązane z premierą atrakcyjnego filmu lub opierają się na
znanych w Polsce markach – krąg potencjalnych odbiorców jest więc szeroki.
• Tematyka poszczególnych kolekcji na
etapie ich kreowania jest starannie analizowana przez producenta i dobierana
w taki sposób, aby obudzić w potencjalnym kolekcjonerze chęć zgromadzenia serii. Mali zbieracze mogą odnaleźć w danej
kolekcji swoich ulubieńców, idoli.
• Albumy, klasery, zestawy startowe nie tylko pozwalają usystematyzować już nabyte elementy kolekcji, ale też motywują do
dalszych zakupów. Który z kolekcjonerów
nie marzy o tym, aby zgromadzić całą serię?
• Produkty z danej kolekcji ukazują się cyklicznie (zwykle co tydzień, dwa tygodnie,
miesiąc) i w dłuższym okresie, jest więc
możliwość pozyskania stałej grupy klientów.
Jak skutecznie sprzedawać
Ponieważ różnego rodzaju produkty kolekcjonerskie niezmiennie cieszą się dużym
zainteresowaniem klientów, szczególnie
tych młodych, są okazją do zwiększenia
przychodów. Czy jednak w pełni wykorzystujesz możliwości sprzedażowe, jakie dają
saszetki? Jeśli odpowiesz twierdząco na poniższe pytania, łatwiej Ci będzie prowadzić
efektywną sprzedaż produktów kolekcjonerskich.
(RED)
16
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
1) Czy wiesz, jakie kolekcje znajdują się aktualnie w sprzedaży?
2) Czy korzystasz z informacji na temat nowych kolekcji, które ukazują się w „Naszym Kolporterze” (rubryka „Nowości
w ofercie”) bądź są przesyłane przez
Kolportera?
3) Czy eksponujesz poszczególne produkty
z kolekcji w strefie przykasowej?
4) Czy polecasz klientom wydania kolekcjonerskie? Jeśli np. ktoś kupuje magazyn
sportowy, sugerujesz mu zakup kolekcji
piłkarskiej?
5) Czy orientujesz się, do jakich seriali animowanych nawiązują poszczególne kolekcje?
6) Czy informujesz klientów, że np. oprócz
saszetek są dostępne inne produkty, takie jak albumy, zestawy startowe, puszki
kolekcjonerskie itp.?
7) Czy wiesz, że „produkty saszetkowe”
można domawiać w Oddziale Terenowym Kolportera, który realizuje standardową obsługę Twojego punktu?
Czy korzystasz z takich domówień
w przypadku saszetek, które się wyprzedają?
Warto poświęcić trochę więcej uwagi
tej grupie produktów i zadbać o lepszą
ich sprzedaż. To naprawdę może się
opłacić!
REKLAMA
poRadnIk spRZedawCy
Dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta to gwarancja wyższej sprzedaży
Zadbaj
o wystawę
Aby osiągnąć maksymalne zyski ze sprzedaży prasy, warto przestrzegać dziesięciu sprawdzonych
w praktyce zasad, nazywanych czasami „Dekalogiem Sprzedawcy”. W kolejnych numerach
„Naszego Kolportera” zaproszeni przez nas eksperci będą omawiać poszczególne punkty
„Dekalogu”.
Zaczynamy od punktu pierwszego:
Klienci kupują to, co mogą
zobaczyć. Towar niewidoczny
to towar niesprzedany
PIOTR TWAROWSKI, dyrektor ds.
Kolportażu, Wydawnictwo Egmont:
– Prasa to produkt kupowany pod
wpływem impulsu, dlatego o sukcesie
sprzedaży w bardzo dużym stopniu decyduje jego widoczność na półce lub
witrynie sklepu. Lokalizacja i rodzaj
punktu sprzedającego prasę jest kluczowa, ale nie mniej ważny jest właściwy dobór asortymentu odpowiadający zapotrzebowaniu lokalnej klienteli
i jego ekspozycja.
W gąszczu krzykliwych nagłówków,
kolorowych okładek, błyszczącej folii i atrakcyjnych dodatków, ale także
coraz większej ilości produktów pozaprasowych niełatwo jest dokonać odpowiadającego naszym oczekiwaniom
wyboru.
18
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
Rolą świadomego sprzedawcy jest
ułatwić ten wybór stosując sprawdzone
techniki merchandisingu (dobór sekcji,
wysokość półki, ilość „face’ów”, strefy
sprzedaży itp.), ale także podążanie za
klientem, jego zwyczajami i potrzebami.
AGNIESZKA SALICKA, odpowiadająca za obszar promocji i ekspozycji
w punktach sprzedaży, Wydawnictwo
Ringier Axel Springer Polska:
– Towar na półce ma przyciągnąć
wzrok, zainteresować a w konsekwencji
skłonić klienta do zakupu. W przypadku
prasy kluczowe są tematy okładkowe,
które przekładają się na wysokość sprzedaży – pod jednym warunkiem – klient
musi je zobaczyć. Bez optymalnej ekspozycji i zaangażowania sprzedawców
nie ma mowy o sukcesie sprzedażowym
tytułu prasowego. Dlatego sprzedawca
i jego podejście do ekspozycji prasy jest
kluczowe.
W większości przypadków klienci
podejmują decyzję o zakupie w miejscu
sprzedaży – wg danych to 70-80% kupu-
jących. Jest więc o co walczyć. Półka musi
być przede wszystkim atrakcyjna, uporządkowana i harmonijna. Powinna być
miła dla oka, wabić, ale nie onieśmielać.
Oferta powinna być stale uaktualniania, szczególnie w punktach gdzie
klienci przychodzą cyklicznie (np. punkty w centrach handlowych, na stacjach
kolejowych). Prasa „żyje” krótko, więc
dobra ekspozycja, dopasowana do profilu klienta to gwarancja wyższej sprzedaży. Nowości wydawnicze oraz droższe
tytuły powinny być ułożone na regale
na wysokości wzroku lub w strefie przykasowej.
Dobra ekspozycja ma szczególne znaczenie dla zamkniętych serii i kolekcji
książkowych – wysoka sprzedaż pierwszych tomów gwarantuje nam stałego
klienta i co najważniejsze stały zysk.
PIOTR LUDWICKI, dyrektor ds. Dystrybucji i Obsługi Klienta, Wydawnictwo Bauer:
– Wraz z rozwojem gospodarczym
oraz cywilizacyjnym zakup produktów
poRadnIk spRZedawCy
z coraz szerszej listy kategorii staje się
procesem bardziej świadomym i przemyślanym. W wielu przypadkach kupujący
musi mieć wręcz kontakt z produktem,
aby przed zakupem ocenić jego jakość,
relację wartości do ceny, często porównując do innych produktów leżących obok
na półce. Podobne mechanizmy dostrzegamy w sprzedaży prasy. Dziś mamy do
czynienia z bardzo szerokim wachlarzem
tytułów i zarazem ostrą konkurencją wśród
wydawców, którzy w najróżniejszy sposób
starają się podnieść atrakcyjność swojej
oferty. Doskonale wiemy, jak dobrze potrafi
„sprzedać” numer doskonała okładka z ciekawym człowiekiem, aktualnym „gorącym” tematem lub wartościowy – w ocenie
czytelnika – dodatek w mutacji „Premium”.
Przy braku kosztownej kampanii promocyjnej w TV nie da się dobrze sprzedać
takich wydań szczególnie w sytuacji gdy
czytelnik w punkcie sprzedaży nie ma możliwości dostrzeżenia takiej ciekawej pozycji,
oceny zawartości numeru. Inną kategorią
są produkty skierowane do dzieci. Ułożenie takich produktów w zasięgu oczu i rąk
maluchów jest kluczem do sprzedaży w tej
kategorii… często ku udręce rodziców.
Dziesięć zasad skutecznej sprzedaży prasy
1. Klienci kupują to, co mogą zobaczyć. Towar niewidoczny to towar niesprzedany.
2. Porządek na półkach to większa liczba wyeksponowanych tytułów, a więc
większy zysk.
3. Na tyle, na ile pozwala na to wielkość ekspozycji, każdy tytuł powinien być
maksymalnie widoczny. Zawsze powinna być czytelna jego nazwa i logo.
4. Najbardziej dochodowe czasopisma (wysoka cena i sprzedaż) umieszczaj
na poziomie wzroku klienta. Ułatwi to ich zauważenie i wzmocni sprzedaż.
5. Dla wygody klienta ułóż czasopisma tematycznie. Wykorzystaj w tym celu
planogram – jest on opracowany specjalnie po to, by zwiększyć sprzedaż
prasy.
6. Jeśli chcesz zwiększyć sprzedaż jakiegoś czasopisma, wyeksponuj je szczególnie mocno – np. wyłóż kilka egzemplarzy obok siebie.
7. Zadbaj, by ekspozycja sprawiała wrażenie obfitości – to silna zachęta do
kupowania. Jeżeli to tylko możliwe, za wyeksponowanym tytułem umieść
kilka jego egzemplarzy.
8. Najbardziej zniechęcają klienta puste miejsca w ekspozycji. Jeśli zdarzy
się, że brakuje pewnych tytułów w ich miejsce rozłóż te, które masz
w sprzedaży.
9. Nie prezentuj kilku egzemplarzy jednego tytułu w wielu oddalonych od
siebie miejscach, tylko obok siebie.
10. Zadbaj o to, aby osoba sprzedająca prasę potrafiła doradzić w wyborze
czasopisma klientowi, który się waha.
(RED)
www.nasz.kolporter.com.pl
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
19
GwIaZda numeRu
Popularny wokalista i muzyk zagrał samego siebie w komedii filmowej
fot. AKpA
Chłopięcy urok
Czesława Mozila
Media przykleiły mu łatkę psa na baby i totalnego imprezowicza, ale Czesław Mozil w końcu się
ustatkował i wiedzie szczęśliwe życie w duecie. A poza tym zagrał główną rolę w komedii „Szkoła
uwodzenia Czesława M.”, którą możemy oglądać w kinach
20
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
GwIaZda numeRu
Nasz
Kolporter
Twoja reklama!
Przedstaw swoją ofertę
sprzedawcom
i kontrahentom
Kolportera
Kolporter
Lipiec–sierpień 2016 (226)
nasz.kolporter.com.pl
Myślę o tym. Jestem w stałym związku,
ale nie pytaj mnie proszę o mój związek, bo
więcej Ci nie powiem.
– Przygotowujesz się do wydania
płyty?
Dużo koncertuję, bo to jest jak narkotyk.
Jesienią ruszam z promocją płyty z muzyką
do filmu „Szkołą uwodzenia Czesława M.”,
odwiedzając wszystkie duże miasta, a wiosną przyszłego roku wydajemy „Drugą księgę emigrantów” z orkiestrą barokową.
– Z tego, co wiem, zawsze marzyłeś
o tym, żeby zagrać w filmie i to marzenie
właśnie się spełnia!
Może to mój ostatni film. Na razie doświadczam tego spełnienia i mam nadzieję,
że granie samego siebie wypadnie mi nieźle.
– Świat filmu jest całkiem inny od
świata muzyki. Podoba Ci się sam proces
realizacji filmu?
Świat filmu od zawsze mnie kręcił. W liceum grałem w szkolnym przedstawieniu
i moja nauczycielka była niepocieszona,
że wybieram się do Akademii Muzycznej
zamiast do Akademii Teatralnej. Zacząłem
doceniać pracę filmowców. Dopiero na planie miałem okazję przekonać się, jak duża
jest to machina i jak wiele zaangażowania
wymaga. W muzyce jest trochę inaczej.
Wchodzę do studia, wykładam pieniądze
i nagrywam płytę. I na pewno nie jest to
tak kosztowne, jak te dwadzieścia pięć dni
zdjęciowych, w których biorę udział.
– Rozumiem, że nie zdradzisz muzyki
z aktorstwem?
Muzyka jest dla mnie najważniejsza,
zawsze będzie na pierwszym miejscu. Nie
dość, że mam okazję zagrać w filmie „Szkoła uwodzenia Czesława M.”, to jeszcze nagrałem soundtrack.
– Komu lepiej wychodzi uwodzenie,
Polakom czy Duńczykom?
Trudno mi powiedzieć, ale na pewno
Duńczycy mają więcej dystansu do siebie.
W każdym razie ja nie jestem ekspertem
w tych sprawach, co więcej nie jestem typem podrywacza.
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
dla nas
specjalnie
ecki
Michał Jur
s. 10-11
Gorąca sprzedaż
prasy nad morzem
Nowe tytuły w ofercie
s. 46-47
©Disney
Komiksy
„Gigant poleca”
Czasopisma
wojskowe
Kolporter
WRZESiEń 2016 (227)
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
Specjalnie dla nas!
Zbigniew
Boniek
s. 10-11
Nowy rok szkolny ze zmianami
Czasopisma,
które pomogą w szkole
Nowe tytuły w ofercie
s. 46-47
Rozmawiała OLA SIUDOWSKA/AKPA
Rynek dystrybucji
pełen wyzwań
Czesław Mozil (ur. 12 kwietnia 1979 w Zabrzu) – polski wokalista, kompozytor, akordeonista. Lider polsko-duńskiego zespołu Czesław Śpiewa, współzałożyciel grupy Tesco Value. Znany również z programu telewizyjnego „X Factor”,
gdzie był jednym z jurorów.
W wieku pięciu lat Mozil wyjechał wraz z rodzicami do Danii, gdzie mieszkał
do dwudziestego ósmego roku życia. Obecnie mieszka w Krakowie. Jest absolwentem Duńskiej Królewskiej Akademii Muzycznej.
www.nasz.kolporter.com.pl
Gwiazda numeru
Małgorzata Pieczyńska
nasz.kolporter.com.pl
– Tabloidy i różne portale plotkarskie
przykleiły Ci łatkę psa na baby i imprezowicza.
Jeśli jest się singlem, to imprezowanie
i sympatia do kobiet nie jest niczym złym.
Media lubią kłamać.
– Nie masz wrażenia, że odkąd osiągnąłeś sukces, jesteś inaczej postrzegany
przez kobiety?
Mimo że mam metr sześćdziesiąt dziewięć, wystający brzuch i zaczynam powoli
łysieć, to dzięki popularności na pewno
było mi łatwiej nawiązywać relacje z kobietami. Biorąc pod uwagę wszystkie moje cechy fizyczne, nigdy nie byłem zagrożeniem
dla żadnego polskiego mężczyzny (uśmiech
– przyp.red.). Ale teraz jestem w związku
i czuję się szczęśliwy.
– Chłopięcy urok, zdolnego, nieco łobuzowatego muzyka – tak Cię postrzega
żeńska część publiczności.
I znów te media, które kreują własną
wizję środowiska artystycznego. Ostatnie
osiem lat pracowałem bardzo ciężko i zasługuję czasem na małą imprezę. To jest
zawód, w którym pracuje się dwadzieścia
cztery godziny na dobę. Budzę się w nocy,
jestem zestresowany i czuję, że gonię
w piętkę. Porównałbym to do czasów liceum, kiedy pod koniec roku szkolnego
okazywało się, że ze wszystkim jestem do
tyłu i próbuję nadrobić. Muszę tworzyć częściej, robić różne projekty, które nie tylko
wiążą się z muzyką.
– Mam wrażenie, że odkąd jesteś, jak
sam mówisz, w szczęśliwym związku, to
jakoś mniej o Tobie piszą.
Zacząłem zwracać uwagę, na to, co
mówię. Zdawało mi się, że autoironia i cięty dowcip jest zrozumiały dla wszystkich,
a okazało się, że niekoniecznie. Gdybym
chciał być na pierwszych stronach portali
plotkarskich, to bym był. Zorganizowałbym „ustawkę” z paparazzi, ale to jest
słabe.
– Skończyłeś niedawno trzydzieści
siedem lat, miewasz czasem refleksję, że czas się ustatkować, założyć
rodzinę?
Gwiazda numeru
Weronika Rosati
Jubileuszowy
turniej Kolportera
Kontakt w sprawie reklamy
tel. 41 367 82 24
tel. kom. 510 030 119
[email protected]
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
21
REKLAMA
MIESIĘCZNIK
BUDUJEMY DOM
najbardziej ceniony poradnik wśród inwestorów
Po pierwsze - 3 x naj - jest
zdecydowanie najlepszy
merytorycznie - autorami
tekstów są praktycy budowlani i instalacyjni; największy
co do objętości; najszybciej
rozwijające się pismo
w branży.
Po drugie - Branżowa lista
obecności - w każdym
numerze prezentuje się
od 60 do 100 reklamodawców - liderów branży budowlanej. To najlepszy dowód
wysokiej skuteczności dotarcia do inwestorów przez miesięcznik BUDUJEMY DOM.
Po trzecie - Kampanie
reklamowe - miesięcznik
ma oddzielny budżet reklamowy na akcje mailingowe
w głównych portalach
internetowych oraz na
telewizyjne i radiowe
kampanie reklamowe.
Handel
O dobrych praktykach w handlu opowiada kontrahent Kolportera, Dominik Satława
Firma to ludzie
– W życiu i w biznesie wszystko sprowadza się do kontaktów z drugim człowiekiem – mówi Dominik
Satława, właściciel siedmiu punktów handlowych, do których prasę dostarcza katowicki Oddział
Kolportera.
Dzięki takiemu podejściu, jak zauważa
Dominik Satława, towar u niego nie zbiera
kurzu na regałach w magazynie, a firma nie
zamraża w ten sposób pieniędzy. Ale z drugiej strony, oferta punktów jest bardzo bogata i klient znajdzie tu wszystko, czego mu
potrzeba. – Klienci wiedza już na przykład,
że sprowadzamy wszelkie nowości prasowe,
że nawet jeśli jakiegoś tytułu nie ma w całym
mieście, to u nas na pewno się znajdzie – dodaje kontrahent Kolportera.
fot. NoRbERt MALiNoWSKi
Dominik Satława zaczynał jako ajent
saloniku. – Po półtora roku stwierdziłem
jednak, że chcę spróbować pracować
na własną rękę – opowiada. – Zdobyłem
doświadczenie, wiedziałem, jak chcę poprowadzić własny biznes, wypracowałem
swoją receptę, według której zamierzałem
działać.
W 2006 roku otworzył w Milanówku
pierwszy własny salonik prasowy, który istnieje do dziś. W kolejnych latach powstawały następne punkty. Dziś Dominik Satława
ma ich w sumie siedem. Jaka jest więc jego
recepta na sukces?
Studia na UJ procentują
Dominik Satława na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył studia z zarządzania oraz
pracy socjalnej. Jak mówi, wszystko, czego
się nauczył – także wiedza z zakresu pracy
socjalnej – przydaje mu się dzisiaj. – Bo w życiu i biznesie wszystko sprowadza się przecież do kontaktów z drugim człowiekiem
– uzasadnia. – Firma to ludzie: pracownicy,
klienci, kontrahenci.
Jak podkreśla nasz rozmówca, ważny
jest odpowiedni dobór partnerów biznesowych. – Od początku współpracuję
z Kolporterem. Każdą moją inwestycje
omawialiśmy wspólnie, analizując rynek,
konkurencję, zagrożenia – opowiada Dominik Satława. – Korzystam z doświadczenia pracowników Kolportera, omawiamy
moje potrzeby. To później procentuje.
Podobnie jest w przypadku firmy Infover,
która dostarcza mi oprogramowanie do
saloników. Na bieżąco rozwiązują wszystkie problemy, co jest ogromnie ważne. Bo
awaria systemu oznacza przerwę w sprzedaży. Lata pracy w tej branży nauczyły
mnie, że nie warto współpracować z kimś,
kto zawodzi albo nie spełnia naszych oczekiwań. Wszyscy muszą zrozumieć, że tak
naprawdę tworzymy jeden team: albo zarabiają obie strony, albo żadna.
www.nasz.kolporter.com.pl
Dominik Satława: − Tak naprawdę to klient
daje nam wypłatę, decydując się na zrobienie zakupów właśnie u nas
Oferta dla klienta
Kolejna ważna rzecz, której trzeba dopilnować w drodze do sukcesu w handlu, to
odpowiedni, bogaty asortyment, dostosowany do potrzeb lokalnego rynku. – Uczulam na to moje pracownice – podkreśla nasz
rozmówca. – Nie są tylko sprzedawczyniami,
podającymi towar i inkasującymi zapłatę.
Angażują się w prowadzenie punktów, słuchają potrzeb klientów, badając w ten sposób rynek. Same zamawiają towar, jeśli widzą, że coś się dobrze sprzedaje albo czegoś
zaczyna brakować. Wiedzą np., w którym
okresie miesiąca sprzedaje się więcej prasy,
a kiedy ludzie już nie kupują, bo kończą im
się pieniądze. Dzięki temu i dobrej współpracy z Kolporterem możemy elastycznie
zmieniać nadziały. Podobnie trzeba dostosowywać ofertę do konkretnego miejsca.
W jednym punkcie może np. bardzo dobrze
sprzedawać się jeden rodzaj papierosów, ale
w innym miejscu ta sama marka już będzie
zalegać na półkach. Oferta musi być budowana pod klienta, a nie np. pod producenta.
Zaufany personel
Jest jeszcze wiele innych uwarunkowań,
które wpływają na sukces biznesowy: trafiona lokalizacja, estetyka punktu, wysoki
poziom obsługi. – Dobierając pracowników
wolę decydować się na osoby z polecenia –
nie ukrywa Dominik Satława. – W większości
przypadków to się sprawdza. Zatrudniam
obecnie 18 osób. Nie mogę jednocześnie być
osobiście w każdym punkcie, zwłaszcza, że
są one od siebie dość oddalone. Objechanie
wszystkich to stukilometrowa pętla. Dlatego
muszę ufać swoim pracownikom.
Członkowie personelu zawsze mogą zadzwonić do niego. Albo rozwiązują wtedy
problem szybko przez telefon, albo Dominik
Satława dojeżdża od razu na miejsce. Cyklicznie organizowane są też spotkania, szkolenia,
aby wciąż poprawiać jakość obsługi. – Zawsze
powtarzam, że tak naprawdę to klient daje
nam wypłatę, decydując się na zrobienie zakupów właśnie u nas – podkreśla nasz rozmówca. – Trzeba dbać o jego zadowolenie.
Nie można zapomnieć, że konkurencja jest
duża i klienta bardzo łatwo stracić. Rynek jest
mocno nasycony punktami z prasą, gazety są
dziś praktycznie wszędzie.
Także z tego względu – by zapewnić
klientom jak największą wygodę – punkty
należące do Dominika Satławy są czynne
bardzo długo – od godz. 7 do 21.
EWA KŁOPOTOWSKA
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
23
ludZIe
Najlepsi sprzedawcy prasy z województwa pomorskiego
Intuicja im pomaga
W naszym stałym cyklu przedstawiamy dzisiaj sprzedawców z Pomorza, którym prasę dostarcza
gdański Oddział Kolportera. To ludzie z dużym doświadczeniem w handlu, którzy lubią swoją pracę
i nie boją się nowych wyzwań.
Zaczynałem od jednego kiosku
Wojciech Kozłowski z Gdyni
Sprzedażą prasy zajmuję się już bardzo
długo, ponad ćwierć wieku. Zaczynałem od
jednego kiosku. Dziś prowadzę cztery punkty,
trzy w Gdyni i jeden w Żukowie. Wszystkie to
kioski z wejściem do środka. Są zlokalizowane
blisko osiedli mieszkaniowych. Przy wyborze
miejsca kierowałem się głównie intuicją – i nie
zawiodłem się.
Wszystkie moje punkty mają zbliżony asortyment. Staram się, by było w nich wszystko,
co może okazać się potrzebne klientom. Jest
więc oczywiście prasa, papierosy, ale też np.
biżuteria, worki do odkurzaczy. To takie sklepiki pierwszej potrzeby, do których można podejść, gdy np. w domu przepali się żarówka.
Wśród klienteli przeważają osoby starsze.
Jeśli chodzi o prasę, to w każdym punkcie
jest po kilkaset różnych tytułów. Najlepiej jednak wszędzie sprzedają się kobiece tygodniki,
np. „Życie na Gorąco” czy „Świat i Ludzie”.
W tej chwili zatrudniam osiem osób. Ja
zajmuję się głównie logistyką: zamówieniami, dostawami, rozliczeniami. Ale jeśli trzeba,
staję też za ladą.
24
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
fot. bARtoSZ boNA
fot. bARtoSZ boNA
Razem z żoną
Tomasz Małkowski z Gdyni
Pomysł na to, by zająć się sprzedażą prasy, narodził się jakieś 12 lat
temu. Moja żona, Beata (na zdjęciu – red.), nie miała wówczas pracy. Kupiliśmy więc kiosk. Okazało się, że interes szedł na tyle dobrze, ze nie tylko
zapewniła sobie miejsce pracy, ale nawet zatrudniła jeszcze jedną osobę.
Postanowiliśmy więc rozwijać ten biznes. Ten pierwszy kiosk później sprzedaliśmy, ale kupiliśmy kolejne. Dziś prowadzimy trzy: dwa w Gdyni i jeden
w Rumii. Zatrudniamy pięciu pracowników, żona też nadal pracuje i ja też
dołączyłem do ekipy. Zajmuję się dostawami, w razie potrzeby przerzucam
towar z jednego punktu do drugiego, pilnuję umów.
W każdym kiosku mamy po około 400-500 tytułów prasowych.
Sprzedaż zależy od lokalizacji. Jeden z punktów mieści się przy szkole, więc tu lepiej sprzedaje się prasa dziecięca, młodzieżowa. Z kolei
w tym zlokalizowanym przy dworcu najwięcej osób kupuje dzienniki.
Generalnie, jeśli chodzi o asortyment, to staramy się mieć wszystko,
o co pytają klienci. A jeżeli zdarzy się, że czegoś brakuje, to w ciągu
godziny możemy tę rzecz sprowadzić. To moje zadanie – albo przywożę
wtedy towar z innego naszego kiosku, albo z hurtowni. Trzeba być elastycznym i szybko reagować na potrzeby rynku. Stale też powiększamy
asortyment – by klient nigdy nie odszedł od nas z pustymi rękami.
Oczywiście różnicujemy również ofertę, w zależności od lokalizacji
punktu. W kiosku przy szkole mamy np. więcej szkolnych artykułów,
zeszytów, ołówków.
Nasz najlepszy kiosk wystawia dziennie 350 paragonów, nie wliczając w to Lotto (bo w każdym punkcie mamy też totolotka), a pozostałe
dwa po 200-250. Łącznie daje to miesięcznie jakieś 15 tys. klientów.
ludZIe
Dobra oferta
fot. KARiNA dEREŃ
Mirosław Słowik z Gdańska
Swój pierwszy kiosk wziąłem w dzierżawę chyba
w 1994 roku. Później zmieniałem lokalizacje, a 13 lat
temu „osiadłem” w jednym miejscu – prowadzę sklepik
wielobranżowy na jednym z osiedli. Dodatkowo jeszcze,
blisko rok temu, otworzyłem kiosk. Na brak pracy więc
nie narzekam. Codziennie jestem w jednym lub drugim
punkcie, by doglądać biznesu. Inaczej nie da się prowadzić firmy. Nadal czasami zajmuję się sprzedażą, choć
oczywiście zatrudniam pracowników. Ale dzięki temu
wciąż mam bieżący, bliski kontakt z klientami, poznaję
ich potrzeby, wiem, czy są zadowoleni z obsługi.
Staramy się, by nasza oferta spełniała potrzeby klientów, ale też się wyróżniała. Mamy np. dobrej jakości
zagraniczną chemię gospodarczą. W obydwu punktach
jest również oczywiście prasa, którą dostarcza nam Kolporter. W sklepie zajmuje całą jedną ścianę – gazety są
rozłożone na trzymetrowym dużym regale, do tego dochodzi jeszcze mniejszy stojak na dzienniki. I w kiosku,
i w sklepie bardzo dobrze sprzedają się kobiece tygodniki kolorowe. Ale są także osoby, które kupują bardziej
specjalistyczne tytuły czy też kolekcje.
fot. ZUZANNA piEŃKoS
Kioski na dworcu
www.nasz.kolporter.com.pl
Ewa Monińska z Gdańska
Z handlem jestem związana już ponad 20 lat. W tej chwili prowadzę dwa kioski. Od sześciu lat prasę dostarcza do nich Kolporter.
Obydwa moje punkty mieszczą się na terenie gdańskiego dworca
kolejowego, w przejściu podziemnym. Są dosłownie w odległości 3050 metrów od siebie. Ktoś mógłby powiedzieć, że sama tworzę dla
siebie konkurencję. Ale wcale tak nie jest. W obu punktach klientów
nie brakuje. Często gdy przy jednym jest kolejka, to ludzie idą do tego
drugiego. W takich miejscach zakupy robi się najczęściej impulsywnie,
pod wpływem chwili, czy nagłego przypomnienia sobie o czymś. Wtedy klient kieruje się po prostu do tego kiosku, do którego ma bliżej.
W najgorętszych momentach dnia mamy po kilkudziesięciu klientów
na godzinę, a dziennie to będzie kilkaset osób. Wbrew pozorom,
wcale nie jest tak, że wszyscy robią u nas zakupy sporadycznie i nie
wracają. Wiele twarzy pojawia się codziennie – ludzie przecież np.
regularnie dojeżdżają do pracy. Czasem nawet żartuję, że jest tutaj
jak w osiedlowym kiosku – prawie sami stali klienci.
W ofercie mam rzeczy pierwszej potrzeby, trochę jak w sklepikach
na stacjach benzynowych. Są gazety, papierosy, bilety, trochę artykułów
spożywczych, długopisy i wiele innych, długo można wyliczać.
Zatrudniam cztery osoby, sama tez jestem tutaj codziennie.
Kioski są czynne bardzo długo, od godz. 5 rano do 21. A latem
nawet dłużej. Podczas ostatniego Euro pracowaliśmy do północy.
W pobliżu była strefa kibica i ruch był bardzo duży do późnych
nocnych godzin.
EWA KŁOPOTOWSKA
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
25
Z HIsToRII pRasy
Jak „Kurier Warszawski” zdobywał czytelników w XIX wieku
Nie ma prenumeraty?
To wychodzę stąd
W czasach, gdy nie było kiosków, saloników prasowych ani gazeciarzy, egzystencję czasopism
zapewniała prenumerata. Aby pozyskać czytelników-prenumeratorów, wydawcy chwytali się różnych
sposobów, które dzisiaj mogą wydawać się typowymi, ale wtedy były oryginale i ekscentryczne.
Przykładem mogą być działania reklamowe, jakie w pierwszej połowie XIX wieku prowadził Ludwik
Adam Dmuszewski, właściciel „Kuriera Warszawskiego”.
Portret Ludwika Adama Dmuszewskiego,
autorstwa Józefa Hilarego Głowackiego
Człowiek wielu zawodów
Niezależnie od „Kuriera Warszawskiego”,
Dmuszewski (1777-1847) to postać arcyciekawa. Człowiek wielu zawodów i zainteresowań. Po skończeniu szkół był protokolantem
Rady Najwyższej Narodowej, potem przez
kilka lat uprawiał z ojcem ziemię. W 1799 r.
przyjechał do Warszawy, gdzie poznał Wojciecha Bogusławskiego, który namówił go,
aby został aktorem Teatru Narodowego. Tak
też się stało: Dmuszewski zaczął występować na scenie, później także reżyserował
spektakle, pisał sztuki, a w 1827 r. został
dyrektorem narodowej sceny.
To jeszcze nie wszystko, czym się zajmował Dmuszewski. Był również wykładowcą
w Szkole Dramatycznej, podróżnikiem, wiceprezesem Towarzystwa Wsparcia Podupadłych Artystów, wolnomularzem (osiągnął
najwyższy stopień wtajemniczenia), a także
dziennikarzem i wydawcą.
26
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
W 1821 r. Dmuszewski kupił od Brunona
Kicińskiego prawo do tytułu prasowego „Kurier Warszawski”, rok później zaczął tę gazetę
codzienną redagować i wydawać w nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy. Żeby zainteresować „Kurierem” potencjalnych czytelników,
wpadł na oryginalny pomysł. „Zaangażował
on mianowicie młodzież, polecając jej obejść
wszystkie znajdujące się w poszczególnych
cyrkułach Warszawy kawiarnie i sprawdzić,
czy jest w nich prenumerowany „Kurier”
– pisze historyk Prasy, Zbigniew Anculewicz.
– W przypadku gdyby go nie było, należało
tak się zachować, aby właściciel lokalu uznał
za konieczne jego zaabonowanie. Młodzi
ludzie, wchodząc do kawiarni, cukierni czy
traktierni, zamawiali kawę lub inny napój,
prosząc równocześnie o „Kuriera”. Jeżeli
gazety nie było, rezygnowali z zamówienia,
głośno wyrażając swoje niezadowolenie oraz
oświadczając, że pójdą do lokalu, w którym
„Kurierek” jest abonowany”.
egzemplarze okazjonalne, w których relacjonowano przebieg chrztów i ślubów, informowano o służbowych awansach i wojskowych nominacjach. „Jeden taki bezpłatny
egzemplarz otrzymywały osoby, których
wiadomości te dotyczyły. Była to również
swoista forma reklamy” – pisze Zbigniew
Anculewicz.
W tamtych czasach od poczytności gazety
zależało, czy jej wydawanie jest opłacalne.
Ludwikowi Adamowi Dmuszewskiemu, dzięki jego pomysłowości, ta sztuka się udała.
Warto dodać, że w gronie prenumeratorów
ówczesnych gazet byli arystokraci, księża,
prawnicy, lekarze, literaci, naukowcy, nauczyciele i urzędnicy.
gRZEgORZ KOZERA
Korzystałem z artykułu Zbigniewa Anculewicza
„Rozwój prenumerat gazet i czasopism w Królestwie Polskim w latach 1815-1864”, zamieszczonym w „Kwartalniku Historii Prasy Polskiej”
nr 26/4 1987
Relacje ze ślubów
Innym sposobem zachęty do prenumerowania, wymyślonym przez tego wydawcę, było drukowanie i rozsyłanie gratisowych
egzemplarzy. Adresatami byli ludzie zasłużeni dla miasta i kraju, instytucje dobroczynne
oraz różne biura. Gazeta wydawała też
Tym artykułem rozpoczynamy
nowy cykl „Z historii prasy”, w którym
będziemy prezentować najciekawsze
zdarzenia z historii prasy polskiej i zagranicznej, a także pisać o najbardziej
znanych wydawcach i dziennikarzach.
fot. iStocK
fot. WiKipEdiA
Młodzież w akcji
REKLAMA
ANATOMIA ZBRODNI
– bestsellerowa kolekcja dla kobiet.
18 doskonałych thrillerów
w twardej oprawie
TOM 1. CHIRURG
od 14 listopada w kioskach.
Kolejne tomy co dwa tygodnie we wtorki
w cenie 15,99zł
7 99
Cena 1 tomu
zł
wydaRZenIa
Pracownicy łódzkiego oddziału Kolportera grali w golfa
Zwroty akcji
na zielonym polu
Największe dylematy wzbudził dobór
stroju golfowego. Gdzie to kupić oraz ile
kosztuje taki zestaw? Klub Tatfort był tu
bardzo pomocny i podpowiedział, jakie są
odpowiednie stroje dla amatorów na jednorazowy wypad. Okazało się, że każdy ma
w szafie strój golfisty. Buty: wygodne sportowe. Odzież: zabronione są stroje dżinsowe. Poza tym dowolne spodnie materiałowe, dla kobiet leginsy lub getry. Może być
kamizelka, bluzka polo, na chłodniejsze dni
bezrękawnik lub polar. Czapka z daszkiem
i… to wszystko.
Trenerzy podzielili dwudziestu czterech
uczestników na grupy i rozpoczęły się zawody. Driving range, putting green, swing,
chipping, żelazo, drewno, bunkier. Nazwy
obce, ale i swojsko brzmiące, choć jak się
okazuje potoczne znaczenie może być mylące. Żelazo i drewno to rodzaje kijów golfowych, a bunkier – przeszkoda terenowa
wypełniona piaskiem. Hazard oznacza przeszkodę wodną na polu golfowym. Nazw
i pojęć zbyt dużo, aby je zapamiętać. Kluczowe słowo, które golfiści z Łodzi musieli
poznać i niestety używać często to FORE.
Okrzyk ostrzegawczy stosowany w przypadku źle zagranej piłki, która zamiast
w pożądanym kierunku szybuje wprost
w grupę stojących z boku innych graczy.
Dlaczego zawsze w stojących graczy, zamiast w trawę, drzewo, czy inną wolną
przestrzeń? Tajemnica każdej amatorskiej
28
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
„Akademii gry w golfa”. Trenerzy nie byli
zaskoczeni, dlatego duży nacisk położyli
na wstępie na utrwalenie znaczenia słowa
FORE.
Jakie wrażenia zrobiła gra na uczestnikach? Kilka opinii:
Krzysztof Wróblewski, kierownik Sekcji
Obsługi Zwrotów: – Wszyscy bez wyjątku,
włącznie ze mną, narzekają na górne partie
mięśniowe. Niewytrenowane, nieprzygotowane bolały jakiś czas po zawodach. Wyjazd
bardzo udany i pokazał, że warto w przyszłości organizować takie akademie.
Marcin Ciołek, kierownik Sekcji Obsługi Dostaw: – Muszę przyznać, że lepiej i ciekawiej jest grać niż patrzeć na grających.
Z boku wydaje się to być grą dla „leśnych
dziadków”, ale kiedy się spróbuje, okazuje
się, że potrafi przynieść sporo frajdy. Szczególnie wtedy, gdy wychodzą uderzenia.
Warto rozgrzać się intensywnie przed grą.
Tego trochę zabrakło, a rozgrzewka angażująca te partie mięśni, które mogą odczuć
ewentualne przeciążenia, niweluje późniejszy ból. Polecam takie rozwiązanie.
Dagmara Cebula, kierownik Działu
Obsługi Kontrahenta: – Na całe szczęście
mity można obalać. Wydawało się że w golfa grają tylko ludzie po pięćdziesiątce, że
ten sport nie wymaga wysiłku fizycznego,
że to dyscyplina tylko dla bogatych i w ogóle nudna gra. Tymczasem to sport pełen
zwrotów akcji. Już jest świetnie i nagle
kompletnie nieudane uderzenie. Chęć powtórzenia udanego uderzenia jest ogromna. Było wszystko, co lubię: adrenalina,
rywalizacja, wysiłek fizyczny, piękna zieleń
i super towarzystwo. Męczyła mnie jedynie
cisza, jaką trzeba zachować na polu, bo ja
tak lubię gadać!
Jacek Bartosik, kierownik Działu Logistyki, gracz golfa z licencją „Zielona karta”: – U uczestników tej udanej zabawy
nastąpiła zmiana myślenia na temat tego,
co to za sport. Okazało się że jest bardzo
trudny, wymagający i wbrew pozorom
również męczący. Pracownicy naszego
oddziału świetnie sobie radzili zarówno
podczas nauki w Akademii, jak i w samej
grze. I tu trzeba wyróżnić Marcina Ciołka,
który jest nowoodkrytym diamentem golfa. Pierwszy raz miał kij golfowy w dłoni,
a uderzał powtarzalnie za każdym razem
na 90 -120 metrów. Podczas gry uzyskał
„the longest drive” oraz „the nearest to
the pin”, czyli z pola startowego trafił za
pierwszym razem najbliżej flagi oznaczającej dołek. Świetnie radziły sobie dziewczyny Kamila Syska, Jola Brzeska oraz
Kasia Sobczyk.
Dla statystyki i porządku podajmy skład
zwycięskiej drużyny, czyli w golfowej nomenklaturze „flightu”: Jolanta Brzeska,
Dagmara Cebula, Katarzyna Sobczak, Anna
Skonieczka, Marcin Jaśkiewicz.
(RED)
fot. MARiUSZ KoWALSKi
Na początku października 24 pracowników łódzkiego oddziału Kolportera wzięło udział w „Akademii
gry w golfa”, zorganizowanej przez klub golfowy Tatfort z Torunia. Po dwóch dniach nauki i grania ich
wyobrażenie o tej dyscyplinie sportowej diametralnie się zmieniło.
REKLAMA
REKLAMA
C
M
Y
CM
MY
CY
MY
K
ŚWIAT JAK NA D£ONI
JEDNAKOWE LICZBY NA ZEGARZE
Czy jest to znak od anioła?
Czasami patrzymy na zegarek i z zaskoczeniem widzimy, że pokazuje on jednakowe
liczby. Na przykład 11:11 lub 08:08. Większość ludzi machnęłaby na to ręką, jak
na zwykły przypadek, który w końcu się zdarza. Dlaczego jednak te „przypadki”
niektórym z nas przytrafiają się powtarzalnie, nawet kilka razy w ciągu dnia?
Czy może to coś znaczyć? A jeśli tak, kto i co chce nam w ten sposób przekazać?
M
ężczyzna, który odmówił przedstawieskimi sygnałami”. Co właściwie anioły próbują
nia się, zadzwonił do swego lekarza
nam przekazać?
ze słowami: Jestem prześladowany
przez czas. Lekarz początkowo zakwalifikował
RÓŻNE CZASY, RÓŻNE ZNACZENIA
ten przypadek dla psychologa i zaproponował
Niektóre teorie mówią o tym, że widzenie tych
odpowiedni kontakt. Jednak anonimowy mężsamych liczb na zegarze ma niemal zawsze
czyzna nie był zainteresowany takim rozwiąznaczenie pozytywne, potwierdzające, że nasze
zaniem i rozłączył się. Chwilę stał w milczeniu
życie idzie w dobrym kierunku. Taki człowiek
w swym mieszkaniu, po czym powędrował
jest bardzo otwarty i blisko mu do pomyślnego
wzrokiem na wielki zegar ścienny. Wskazywał
i szczęśliwego życia. Wspomniana Amerykan17:17. Nawet już go to nie zaskoczyło. Dziwne
ka Doreen Virtue uważa, że wiadomości przezestawienia liczb widział wokół siebie już tyle
kazywane w ten sposób mają różne znaczenia
razy i przyjmował już wszystkie możliwe wyze względu na poszczególne kombinacje cyfr.
jaśnienia. Najpierw myślał, że jest to zwykły
W większości liczb, najważniejsze jest znaczezbieg okoliczności, potem
nie środkowej cyfry, ale
był przekonany, że sam
w przypadku godziny trzesobie to wmawia, a ostaba patrzeć na nie całościotecznie zaczął powątpiewo. Oznacza to, że każda
wać w swoją równowagę
specyficznie wyglądająca
psychiczną. Teraz jednak
godzina ma inne znaczewiedział, że wcale nie jest Czy te same liczby na zegarze mogą być wiadomością nie. Na przykład 12:12 ma
od aniołów? Co chcą nam powiedzieć?
obłąkany, że stoi za tym
oznaczać zbyt materialne
coś więcej. Czy takie doświadczenia wynikają
życie, które trzeba zmienić, 16:16 problemy
z podświadomości? Jak sobie z nimi poradzić?
w życiu partnerskim, a 21:21 to zachęta do spojO czym mówią te tajemnicze kombinacje cyfr?
rzenia w swoje sumienie z powodu osobistych
rozgrywek z innymi ludźmi.
SYGNAŁY OD ANIOŁÓW?
W stowarzyszeniach ezoterycznych na całym
CZY ZA WSZYSTKO ODPOWIADA MÓZG?
świecie panuje silne przekonanie, że wszędzie
Zdaniem Virtue, pierwszym krokiem jest uświawokół nas pojawiają się znaki, które potwierdomienie sobie, że chodzi o przekaz, którym
dzają istnienie bytów z innych sfer. Znaki, któwarto się pokierować. Ważne jest, aby nie bać
rych nie umiemy lub nie chcemy odczytywać.
się „anielskiej wiadomości” i przemyśleć jej zwiąWśród tych tajemniczych sygnałów, znajduje
zek z naszym życiem. W przypadku niepewności
się między innymi powtarzalne widzenie tych
co do tego, co anioły chciały nam powiedzieć,
samych liczb na zegarze. Amerykańska pisarka
wystarczy zapytać się ich w duchu, a odpowiedź
Doreen Virtue (ur. 1958), dla której niezwykle
przyjdzie sama. Chociaż teoria o anielskiej wiaważne jest życie duchowe, jest przekonana, że
domości w powtarzających się liczbach na zegaza pośrednictwem tych samych liczb na zegarze, staje się ostatnio coraz bardziej popularna,
rze komunikują się z nami byty anielskie. Aniowiększa część społeczeństwa jest nadal scepły były wśród nas od zawsze, ale dopiero wraz
tyczna i twierdzi, że nie można godzinom przyz nadejściem nowego tysiąclecia i wzrostem
pisać żadnego konkretnego znaczenia. Ludzie
zainteresowania, indywidualnym rozwojem dupodświadomie odbierają niektóre konkretne
chowym, ludzie zaczęli się nimi bardziej zajmoliczby, a inne ignorują. Kiedy widzimy na zegarku
wać. Dziś ludzie doświadczają głębokiego kry11:11 to wydaje nam się to tak wyjątkowe, że
zysu osobowego i duchowego. Uzależnienia,
zapada nam to w pamięć i wyjaśniamy to jakimś
wykorzystywanie, zły stan zdrowia, samotność,
„tajemniczym” zbiegiem okoliczności. Czy odpobrak pasji, depresja, poświęcenie karierze,
wiedź może być tak prosta? A może naprawdę
wymienia Doreen Virtue powody, w wyniku któistoty z innych światów próbują się z nami skonrych coraz więcej ludzi spotyka się tymi „anieltaktować?
(RED)
www.nasz.kolporter.com.pl
WYDAWNICTWO
AMCONEX
ŚWIAT
NA DŁONI
W SPRZEDAŻY
OD 9.10.2016
ŚWIAT
NA DŁONI
EXTRA
W SPRZEDAŻY
OD 7.09.2016
21.WIEK
W SPRZEDAŻY
OD 3.11.2016
21.WIEK
EXTRA
W SPRZEDAŻY
OD 6.10.2016
21.WIEK
HISTORY
REVUE
W SPRZEDAŻY
OD 6.10.2016
ENIGMA
KLUCZ DO
TAJEMNIC
W SPRZEDAŻY
OD 12.10.2016
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
31
ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH
Jarosław Botkiewicz w ciągu 13 miesięcy przebiegł pięć maratonów
fot. ARcHiWUM pRyWAtNE
Zdobywca
korony
Bieganie od kilku lat, cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Szuracze,
truchtacze, biegacze czy ultrasi mogą
przebierać w biegowych imprezach. Organizowane są biegi okolicznościowe,
charytatywne czy piekielnie trudne jak
Runmageddon. Coraz więcej biegaczy
za cel stawia sobie udział w maratonie,
czyli biegu na dystansie 42 km i 195 m.
Jarosław Botkiewicz, na co dzień kierownik administracji w Kolporterze, postano-
32
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
wił zdobyć Koronę Maratonów Polskich.
I zrobił to!
Z założenia każdy amator może zdobyć tytuł zdobywcy Korony Maratonów
Polskich. Aby tego dokonać, należy w ciągu 24 miesięcy ukończyć pięć wskazanych
biegów: Maraton w Dębnie, Cracovia Maraton, Wrocław Maraton, Maraton Warszawski i Poznań Maraton. Ludzie latami
przygotowują się do tego zadania. A jak
było w przypadku Jarosława Botkiewicza?
To był impuls
– Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się w sierpniu 2014 roku. Tego dnia za
oknem była ładna pogoda i poczułem chęć
pobiegania sobie. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale był to impuls. Jakaś potrzeba
serca, zryw do działania. Nawet żona z niedowierzaniem na mnie spoglądała. Dziwiła
się, że coś takiego przyszło mi do głowy. Nigdy wcześniej nie wspominałem o bieganiu.
Owszem aktywnie spędzałem czas – grałem
ludZIe kolpoRTeRa po GodZInaCH
w siatkówkę i piłkę nożną, sporadycznie
w tenisa, a w wolnych chwilach wyjeżdżaliśmy z rodziną czy znajomymi pochodzić
po górach. Nigdy jednak nie biegałem. Wybiegłem z domu i wróciłem do niego po
pokonaniu ponad 9 km. Spodobało mi się.
Zacząłem interesować się bieganiem i systematycznie w ten sposób spędzać czas.
Po 2 miesiącach takiej aktywności dziesięciokilometrową trasę przebiegałem poniżej
godziny – przypomina sobie swoje początki
Jarek Botkiewicz.
Wraz z przebiegniętymi kilometrami
Jarosław łapał coraz większego bakcyla.
Zwykłe bieganie po drogach i ulicach przestało go satysfakcjonować. Za cel obrał
sobie udział w zawodach. Tak to wspomina: – Pomyślałem sobie, że warto byłoby
się skonfrontować z innymi. Postanowiłem
wystartować w Kieleckiej Dyszce. Biegałem
już parę miesięcy i czułem się na siłach. Swój
debiutancki bieg ukończyłem z czasem 54
minuty i 16 sekund. Następnie wziąłem
udział w Biegu Niepodległości. Coraz bardziej mi się to podobało. Od samego początku przygody z bieganiem korzystałem
z aplikacji w telefonie, która zliczała mi
wszystkie przebiegnięte kilometry. Wzrastająca ilość przebiegniętych kilometrów
motywowała mnie do działania. W ciągu
5 miesięcy 2014 roku przebiegłem około
120 km. Ten wynik ponad siedmiokrotnie
poprawiłem w 2015 roku. A wszystko za
sprawą biegów, w których brałem udział.
Postanowiłem spróbować swoich sił w półmaratonie. Na tydzień przed nim, niejako
na przetarcie szlaków, wystartowałem na
dystansie 50 km w Twardzielu Świętokrzyskim, czyli pieszym maratonie po Górach
Świętokrzyskich. Wreszcie nadszedł dzień
półmaratonu. Udało mi się go przebiec
z czasem 1h 50 min.
Pierwszy maraton
Od dawna wiadomo, że apetyt rośnie
w miarę jedzenia. Medal z pierwszego w życiu półmaratonu wisiał na ścianie, więc nadszedł czas na zdobycie trofeum na dłuższym
dystansie.
– Można powiedzieć, że uległem namowom sąsiada-biegacza, który za cel postawił sobie udział w maratonie. Miał nawet
rozpisany plan treningowy, którego się
trzymał. Ja nie miałem takiego planu. Gdy
udało nam się trenować razem, to robiłem
to, co on. Do pierwszego w życiu maratonu przygotowywałem się trzy miesiące. We
wrześniu 2015 roku wystartowałem w Ma-
www.nasz.kolporter.com.pl
ratonie Warszawskim. Obydwaj z kolegą
szczęśliwie dobiegliśmy do mety. W euforii
po zwycięstwie mieliśmy jeszcze większy
apetyt. Postanowiliśmy pokusić się o zdobycie Korony Maratonów Polskich. Jeden
z biegów mieliśmy już zaliczony. Pozostało
tylko cztery – mówi Jarek Botkiewicz.
Żeby zdobyć Koronę Maratonów Polskich, trzeba przebiec pięć maratonów w 24
miesiące – to nie lada wyczyn. Niektórzy
sportowcy twierdzą, że w maratonach można brać udział raz na pół roku. Inni startują
w nich codziennie (365 maratonów w 365
dni). Do większej liczby takich biegów Jarek
postanowił się lepiej przygotować. Tak to
wspomina: – Nie chciałem tego robić „na
zaliczenie”. Nie zależało mi na samym tytule, ale żeby osiągnąć dobre wyniki czasowe.
Postanowiłem poszukać osoby, która pomoże mi zrealizować mój cel. Da wskazówki,
doradzi, podpowie nie tylko na temat samych treningów, ale i właściwego odżywiania, suplementacji, sprzętu, rozpisze plan
treningowy, który najlepiej przygotuje mnie
do takiego wysiłku. Od grudnia 2015 roku
„ Niektórzy sportowcy
twierdzą, że
w maratonach można
brać udział raz na pół
roku. Inni startują w nich
codziennie”
rozpocząłem przygotowania do kolejnej
biegowej imprezy. W pewnym momencie
myślałem, że cała moja praca poszła na
marne. Zacząłem mieć problemy z kolanem.
Po badaniu USG i tomografii komputerowej
okazało się, że mam pękniętą łąkotkę boczną. Biegać nie powinienem, bo uraz mógł
się powiększyć, ale ponieważ mi tego nie
zakazano postanowiłem spróbować swoich
sił w kolejnym biegu.
Dzięki rozsądnemu podejściu, przemyślanym treningom, zabiegom rehabilitacyjnym i odpowiedniej suplementacji udało
się Jarkowi zdobyć Koronę Maratonów
Polskich. Pierwszym biegiem długodystansowym w 2016 roku był Dębno Maraton,
najstarszy maraton w Polsce (organizowany
od 1967 roku – przyp. red.). Jarek ukończył
bieg z czasem 3:14:30. O niespełna pięć
minut wolniej przebiegł kameralny bieg
– Maraton Cracovia. W potwornym upale
wystartował w Maratonie Wrocławskim. –
To był jeden z najcięższych biegów. Pogo-
da nas wtedy nie rozpieszczała. Na starcie
termometr pokazywał 20 stopni, ale z kolejnymi przebytymi kilometrami temperatura wzrastała. Na mecie było 33 stopnie,
a asfalt był rozgrzany do 50 stopni. Choć
byłem dobrze przygotowany, musiałem
odpuścić po połówce i ograniczać straty
w organizmie przed resztą sezonu – mówi
Jarek Botkiewicz.
Taką pogodę lubią biegacze
Pogoda w kratkę, ze słońcem, chmurami i deszczem czekała na uczestników
Maratonu Poznańskiego. – Taką pogodę
biegacze lubią najbardziej – twierdzi Jarek
Botkiewicz. – Trasa maratonu nie należy od
najłatwiejszych, bo sporo w niej podbiegów, ale muszę przyznać, że był to najlepiej
przygotowany maraton. Byłem w formie,
choć cały czas obawiałem się kontuzji.
Udało się zakończyć ten bieg z najlepszym
czasem – 3:10:07. W ten sposób zdobyłem
Koronę Maratonów Polskich w niecałe 13
miesięcy. Muszę przyznać, że jak na prawidła biegowe zrobiłem to dość szybko, ale
cały czas kierowałem się rozsądkiem. Swoją
radość z osiągniętego sukcesu świętowałem z moją żoną Agnieszką, która przez cały
czas mnie wspierała, a w Poznaniu była razem ze mną.
Na pytanie, co mu dało bieganie i udział
w licznych imprezach biegowych, usłyszałam odpowiedź: – Tych plusów jest bardzo
wiele. Uprawianie sportu daje nam lepsze
samopoczucie, uczy nas determinacji, cierpliwości i konsekwencji. Każdy sukces motywuje nas do działania i daje pozytywnego
kopa, który przekłada się na relacje z innymi
ludźmi. Ja najbardziej cieszę się z tego, że
udało mi się zgubić nadmierne kilogramy,
poprawić wydolność, przydatną w innych
sportach i uodpornić się na różne choroby.
Mam teraz zdecydowanie więcej energii,
którą mogę aktywnie spożytkować razem
z moimi dziećmi.
Przed Jarosławem Botkiewiczem udział
w Biegu Niepodległości. 2016 rok zamierza zamknąć z przebiegniętymi 2016 kilometrami. A co przyniesie 2017 rok? Tego
sam jeszcze nie wie. Może spróbuje swoich
sił w biegach za granicą? A może weźmie
udział w biegach ultra, czyli biegach o dystansie powyżej 42 km? A może zobaczymy go w biegach po górskich ścieżkach,
np. Twardzielu Świętokrzyskim czy Biegu
Rzeźnika? Na pewno biegać nie przestanie.
KINgA BEcK-TRAcZ
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
33
REKLAMA
konkuRs
Październikowy konkurs przedłużamy do 22 listopada br.
©diSNEy
Zagadka
jeszcze raz
W październikowym wydaniu „Naszego Kolportera” (10/2016) ogłosiliśmy konkurs-krzyżówkę. Niestety, nie
z winy redakcji i wydawnictwa, został podany błędny numer, na który trzeba wysyłać SMS-y z krzyżówkowym
hasłem. Prawidłowy numer to 71466. Za zaistniałą sytuację i związane z nią niedogodności przepraszamy
naszych Czytelników. Termin nadsyłania rozwiązań przedłużamy do 22 listopada 2016 r.
Wydawca o komiksie pisze tak: „Może
być wszędzie. W eleganckiej teczce biznesmena lub w szkolnej torbie ucznia
podstawówki. W torebce perfekcyjnej
pani domu albo na półce kolekcjonera.
Co cztery tygodnie pojawia się nowy, ale
stare nie tracą swojego uroku. Z egzemplarzy wszystkich numerów wydanych
w ciągu roku można ułożyć na półce
zgrabną kolekcję i jednocześnie atrakcyjną ilustrację. Co to za komiks? Odpowiedzi szukaj na tej stronie.
Podpowiedź: to prawdziwy gigant
wśród komiksów!
Jeszcze raz przypominamy zasady
Konkursu.
Rozwiązanie Konkursu polega na wpisaniu w odpowiednie kratki Krzyżówki
wyrazów, które będą odpowiedziami na
wszystkie hasła pomocnicze.
W zaznaczonych polach pojawi się HASŁO stanowiące ostateczne rozwiązaniem
krzyżówki, które należy przesłać w formie
wiadomości SMS o treści NK10.HASŁO
KRZYŻÓWKI (pisane bez polskich znaków, ze spacją, np. NK10.dobra ksiazka)
pod numer 71466. Koszt SMS-a to 1,23
zł z VAT.
Rozwiązania można przesyłać w terminie do 22.11.2016 r. do godz. 23.59.
Spośród nadesłanych SMS-ów z prawidłowymi rozwiązaniami zostanie wyłonionych 10 zwycięzców, z których każdy
otrzyma zestaw 5 komiksów wydawnictwa Egmont.
Ze zwycięzcami skontaktujemy się telefonicznie dzwoniąc pod numer, z którego została przesłana wiadomość SMS
i poprosimy o podanie danych, na które
zostanie przesłana nagroda.
Rozwiązanie Konkursu i nazwiska zwycięzców podamy w grudniowym wydaniu
„Naszego Kolportera”.
©diSNEy
Wspólnie z wydawnictwem EGMONT POLSKA zapraszamy do udziału
w konkursie – krzyżówce nawiązującej
do komiksu EGMONTU, ukazującej się
od 16 lat.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
Hasła:
1) bohater Disneya; 2) zastępuje inne karty; 3) historia w obrazkach; 4) gigant animacji;
5) tęsknią za nimi uczniowie; 6) wyszło z worka; 7) dawniej ważny żołnierz; 8) sekret;
9) bohaterka książek Egmontu; 10) był nim Shrek; 11) odmiana berylu; 12) przyroda;
13) pies.
www.nasz.kolporter.com.pl
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
35
prawo
Rozliczanie kosztów a przechowywanie dokumentów księgowych
Na dyskach
czy na papierze
Jednym z wielu obowiązków przedsiębiorcy związanych z prowadzeniem przez niego działalności
jest przechowywanie dokumentacji firmy. Naruszenie przepisów dotyczących formy przechowywania
dokumentów księgowych wiążę się z poważnymi konsekwencjami dla przedsiębiorcy, w przypadku, gdy
naruszenia te wyjdą na jaw podczas kontroli skarbowej.
Do najważniejszych dokumentów, które należy przechowywać należą: księgi podatkowe, ewidencje, rejestry VAT sprzedaży
i zakupów, dowody księgowe, dokumenty
inwentaryzacyjne czy sprawozdania finansowe.
Szybki postęp technologiczny sprawił,
że coraz częściej przedsiębiorcy korzystają
z programów komputerowych czy aplikacji online umożliwiających prowadzenie
księgowości internetowej w sposób szybszy i efektywniejszy niż tradycyjne metody jej prowadzenia. Zatem jak powinno
się przechowywać dokumenty księgowe
w formie elektronicznej? Czy wobec zmian
zachodzących w prowadzeniu firmy skan
faktury można uznać za podstawę do zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania
przychodu?
Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 15
ust.1 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r.
o podatku dochodowym od osób prawnych kosztami uzyskania przychodów
są koszty poniesione w celu osiągnięcia
przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. W tej
kwestii ustawodawca nie uściślił wymogów formalnych odnośnie dokumentacji
poniesionych kosztów. Tak więc każdy
wydatek udokumentowany w sposób
umożliwiający zweryfikowanie przesłanek z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT, może
zostać przez przedsiębiorcę zaliczony do
kosztów uzyskania przez niego przychodów. Bez znaczenia pozostaje forma dowodu ukazującego poniesienie wydatku,
a wskazany przepis ustawy nie określa
w jaki sposób winna być przechowywana
dokumentacja.
36 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
Ważne jest, aby przedsiębiorca korzystający z nowoczesnych rozwiązań dodatkowo zapisał dokumenty księgowe,
najlepiej w formie pliku PDF, tak aby w sytuacjach awaryjnych jak brak łączności
z aplikacją księgową bez problemu odnalazł wystawione wcześniej dokumenty
elektroniczne. Każdy przedsiębiorca powinien pamiętać, iż faktury elektroniczne
jak i papierowe należy przechowywać do
czasu przedawnienia zobowiązania podatkowego, tj. przez 5 lat od końca roku
kalendarzowego, w którym upłynął termin
płatności podatku.
Co w dowodzie księgowym?
Zgodnie z ustawą o rachunkowości do
ksiąg rachunkowych okresu sprawozdawczego należy wprowadzić, w postaci zapisu, każde zdarzenie, które nastąpiło w tym
okresie sprawozdawczym. Ponadto ustawa
ta, określa, iż podstawą zapisów w księgach rachunkowych są dowody księgowe
stwierdzające dokonanie operacji gospodarczej, zwane „dowodami źródłowymi”:
1) zewnętrzne obce – otrzymane od kontrahentów;
2) zewnętrzne własne – przekazywane
w oryginale kontrahentom;
3) wewnętrzne – dotyczące operacji wewnątrz jednostki.
Każdy dowód księgowy powinien zawierać przynajmniej:
• określenie jego rodzaju wraz z numerem
identyfikacyjnym,
• określenie stron dokonujących operacji
gospodarczej,
• opis wykonanej operacji wraz z jej wartością,
• datę dokonania operacji lub datę sporządzenia dowodu,
• podpis wystawcy dowodu.
Rozwój nowoczesnych technologii stopniowo zmienia tradycyjną formę przechowywania dokumentów. Należy pamiętać,
iż w razie prowadzenia ksiąg podatkowych
w formie elektronicznej przy użyciu specjalnie do tego stworzonych programów,
organ podatkowy może zażądać od przedsiębiorcy przekazania tych dokumentów
przy użyciu komunikacji elektronicznej czy
informatycznych nośników danych. Wobec powyższego dokumenty te podatnik
może przechowywać w dowolnie przez
siebie wybranej formie, niekoniecznie papierowej.
fot. rafał Sabat
Które dokumenty
AGATA PYTLARZ
Pracownik ds. prawnych
Pretorius Sp. z o.o.
REKLAMA
psyCHoloG RadZI
To cecha, którą można w sobie wypracować
Siła pewności
Zazdrościmy ludziom, którzy nie przejmują się opiniami innych. Podziwiamy osoby niezależne,
z łatwością podejmujące decyzje, przemawiające publicznie bez tremy. Pragniemy, jak niektórzy, czuć
się komfortowo w nowych sytuacjach, z dopiero co poznanymi ludźmi, nie obawiając się, czy im się
spodobamy i jak nas ocenią. Można by znaleźć jeszcze wiele przykładów zachowań, które najprościej
określamy jako „poczucie pewności siebie”. A jest to cecha, którą można w sobie wyćwiczyć.
„Pewność siebie” to cecha wysoko ceniona we współczesnym świecie. Stare polskie
powiedzenie: „siedź w kącie, a znajdą cię”
już od dawna nie jest aktualne. Ogromna
ilość coraz to nowych informacji powoduje,
że nasze zainteresowanie wywołuje tylko to,
co wyraziste, konkretne i zwracające uwagę.
W kącie zostają osoby nieśmiałe, ostrożne,
zbyt lękliwe, żeby zaryzykować wystawienie
się na oceny innych. W efekcie tracą wiele
szans, sposobności i okazji.
Także badania zdają się potwierdzać tezę,
że ludzie pewni siebie mają lepiej w życiu.
Np. naukowcy z University of Melbourne
pokazali, że uczniowie, którzy w testach
szkolnych uzyskiwali wyniki określane jako:
„wysoka pewność siebie”, już jako ludzie dorośli zwykle zarabiali więcej i szybciej awansowali w pracy.
Siła wewnętrzna
Na kształtowanie się pewności siebie
wpływ mają zarówno nasze zasoby wewnętrzne, np. temperament czy procesy
poznawcze i emocjonalne, jak również
otoczenie, w jakim dorastamy i żyjemy.
Często łączy się ona z niektórymi cechami
osobowości, np.: z ekstrawersją, otwartością na doświadczenie, ugodowością, optymizmem, te zaś sprzyjają łatwemu nawiązywaniu kontaktów, umiejętnością pracy
w zespole, kreatywnością, otwartością na
zmiany. Osoby pewne siebie cechuje też
m.in.: poczucie własnej wartości, samoakceptacja, zaufanie do swoich możliwości,
(ale i świadomość ograniczeń), pozytywne,
optymistyczne nastawienie do świata i sytuacji, z jakimi przychodzi im się mierzyć.
Natomiast wbrew częstemu, potocznemu
przekonaniu zachowania agresywne, egocentryczne czy autorytarne nie są wynikiem
dużej pewności siebie. Ludzie przejawiający
takie zachowania zwykle, paradoksalnie,
38
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
cierpią z powodu zbyt niskiej samooceny
i właśnie dlatego ujawniają wspomniane
zaburzone relacje z otoczeniem.
Znaczenie najbliższych
W otoczeniu największe znaczenie dla
rozwoju pewności siebie dziecka, a potem
dorosłego ma dom rodzinny. To, jakie sądy
słyszy dziecko na swój temat od rodziców – czy głównie są to
pochwały, czy też przeciwnie, stale doświadcza
poczucia niekompetencji
i braku umiejętności, decyduje, z jakimi przekonaniami młody człowiek
kiedyś wejdzie w życie.
W kolejnych etapach
życia coraz bardziej istotne znaczenie zaczynają odgrywać najpierw
nauczyciele i inne ważne osoby dorosłe,
a następnie rówieśnicy. Szczególnie niebezpieczny dla budowania pewności siebie jest
okres dorastania. Młodzi ludzie w tym czasie
są bardziej wrażliwi i podatni na oceny oraz
opinie innych osób, na szczęście bezpieczne
przejście przez ten czas wiąże się ze stopniowym wzrostem samooceny.
pewności siebie w tych sytuacjach. Poszukaj
innych swoich mocnych stron. Co jeszcze
potrafisz zrobić, w czym jesteś naprawdę
dobry? Każdy z nas ma w sobie takie punkty wielkości, zwykle jednak nie skupiamy się
na nich, ale na tym co jest dla nas trudne,
co stanowi problem. Tym razem zacznijmy
od plusów. Pozytywne myślenie o sobie
wzmocnisz odwołując się do wspomnień.
Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których
udało Ci się okazać swoją
pewność siebie, w których zachowałeś się tak,
że z dumą czy przyjemnością do dziś to wspominasz. Unikaj natomiast
negatywnego myślenia.
Teraz pora na rozprawienie się z tym, czego w sobie
nie akceptujesz. Pomyśl, jakie cechy,
zachowania, a może niespełnione
oczekiwania wobec siebie osłabiają Twoją samoocenę. Wiele
osób np. czuje się w obowiązku wciąż stawiać sobie nowe
zadania do wykonania.
Z jednej strony to dobrze,
warto mieć przed sobą
nowe cele w życiu –
jeśli nie stawiamy
sobie wyzwań,
nie uczymy się
przezwycię-
„Poszukaj innych
swoich mocnych stron.
Co jeszcze potrafisz
zrobić, w czym jesteś
naprawdę dobry?”
Nauka pewności
Niezależnie od tego, jak toczyły się nasze
losy w okresie dzieciństwa czy dorastania,
pewność siebie jest jednym z tych zasobów,
do których zawsze możemy sięgnąć. Nawet
jeśli nie przychodzi nam to łatwo, można
nauczyć się pewności siebie.
Pracę nad budowaniem tej cechy warto
zacząć od uważnego przyjrzenia się sobie.
Na początek pomyśl o tych momentach
w życiu codziennym, w których czujesz się
pewnie, kiedy potrafisz skutecznie działać
i nie obawiasz się oceny ze strony innych.
Następnie zastanów się, co sprzyja Twojej
psyCHoloG RadZI
żania kolejnych barier. Jednak czym innym
jest dążenie do pokonywania siebie i swoich
ograniczeń, a czym innym stałe poczucie,
że niewystarczająco się staramy, że powinniśmy lepiej, itp. Takie myślenie wpływa na
spadek samooceny, a tym samym zwykle na
zaniechanie realizacji zamierzeń. Aby więc
przygotować grunt pod poprawę pewności siebie, najpierw trzeba popracować nad
zrozumieniem i zaakceptowaniem własnych
słabości i ograniczeń. Samoakceptacja to
zgoda na to jacy jesteśmy, nasze potrzeby,
marzenia, emocje, zachowania. To zrozumienie, że każdy z nas jest w stanie dać
z siebie tylko tyle, ile może w danym
momencie.
Zaakceptuj słabości
Powody, dla których nie
robimy więcej, są równie
ważne jak te, dla których podejmujemy działanie. Aby
lepiej to sobie uświadomić,
przeprowadź następujące
ćwiczenie.
Pomyśl o rzeczy, której w sobie nie akceptujesz. Może
„Przygotuj listę
rzeczy, które Twoim
zdaniem, pomogą Ci
osiągnąć cel. Wybierz
najłatwiejszą i… po
prostu zrób to. ”
to być cecha, zachowanie czy potrzeba.
Zastanów się, dlaczego wzbudza w Tobie
sprzeciw. Teraz pomyśl, jakie korzyści wynikają z tego, że taki właśnie jesteś. Najpierw
korzyści dla Ciebie, a potem dla innych ludzi: Twoich bliskich, przyjaciół czy obcych.
Kiedy to zrobisz zrozumiesz, że każda cecha
ma swoją potrzebę, którą zaspakaja, każda
z nich jest ważna, jeśli nie dla Ciebie to być
może dla innych. Uświadomienie sobie i akceptacja niepożądanych aspektów w sobie
jest niezbędnym krokiem do ich zmiany.
Następny krok to wybranie obszarów, w których chciałbyś
wzmocnić lub
rozwinąć
swoją
pew-
ność siebie. Może to być praca zawodowa,
relacje z innymi, kontakty z autorytetami
(przełożonymi, rodzicami, itp.) czy np. dążenie do realizacji marzeń i pragnień. Zastanów się, dlaczego czujesz się w tych sytuacjach niepewnie? Czego się obawiasz? I co
mógłbyś zrobić żeby to zmienić?
Kiedy już będziesz gotowy do pracy nad
swoją pewnością siebie (wiesz już, co chcesz
zmienić, masz dobre wspomnienia i siłę
mocnych stron, a także akceptację swoich
słabości), pora przystąpić do budowania
planu działania. Przygotuj listę rzeczy, które
Twoim zdaniem, pomogą Ci osiągnąć cel.
Wybierz najłatwiejszą i… po prostu zrób to.
Potem kolejną, itd. Nie martw się, jeśli coś
Ci się nie uda. Tylko praktyka czyni mistrza.
Nie obawiaj się porażki i rozczarowań, one
także są ważne – niosą w sobie informację zwrotną. Po pierwsze, pokazują o czym
jeszcze być może zapomniałeś budując
swoje plany. Ponadto, analiza podjętych
działań może pokazać, że tak naprawdę cel,
jaki sobie postawiłeś, nie jest dla Ciebie zbyt
ważny, być może stał się już nieaktualny
(każdy z nas nosi w sobie takie sentymentalne marzenia z przeszłości) lub być może
jeszcze nie jesteś gotowy do pracy w tym
obszarze.
A oto kilka wskazówek, które pomogą
Ci w rozpoczęciu pracy nad sobą:
• zadbaj o swój wygląd – od dawna wiadomo, że ludzie, którzy mają pewność,
że dobrze wyglądają, czują się pewniej
w relacjach z innymi,
• pamiętaj o wyprostowanej postawie
ciała – badania pokazują, że u ludzi
którzy świadomie zmieniali postawę
ciała na bardziej pewną siebie, po
krótkim czasie wzrastał poziom testosteronu oraz spadał poziom kortyzolu
(hormonu stresu),
• robiąc coś staraj się, aby Twoje ruchy
były szybkie i energiczne – ludzie pewni siebie są bardziej aktywni,
• staraj się zajmować miejsca z przodu
sali, na czele grupy itd. – to pozwoli
Ci oswoić lęk związany z byciem obserwowanym.
Ćwicz pewność siebie – ćwicz przemawianie do innych, mówienie im komplementów, pytanie o drogę i te wszystkie
sytuacje, w których Twoja pewność siebie jest jeszcze zbyt mała. Pewnego dnia
i o Tobie ktoś powie: „to taka pewna siebie osoba”
MAŁgORZATA WIREcKA-ZEMSTA
www.nasz.kolporter.com.pl
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
39
doBRe do CZyTanIa I słuCHanIa
Sorry Boys
„Roma”
Mystic Production
„Roma”, trzeci studyjny album
Sorry Boys, to napisana w połowie
po polsku i angielsku płyta, która
emanuje charakterystycznym dla
zespołu bogactwem muzycznych
światów i kontekstów.
„Roma” przywołuje Rzym –miejsce, do którego prowadzą wszystkie drogi. Metaforyczna Roma tropiona na ścieżkach płyty Sorry Boys
stanowi upragnione miejsce pełne
szczęścia, miłości, spełnienia odkrywane przez każdego w indywidualnym momencie. Tytułowa Roma
nawiązuje nie tylko do wiecznego
miasta, ale również do mitologii romantycznej, romansu jako gatunku literackiego i romskiego etosu,
wędrownego stylu życia z muzyką, które jest tak bliskie artystom.
„Patronem Romy jest Apollo – bóg
muzyki, poezji, miłości i światła –
przewodnich tematów albumu”
– mówi autorka kompozycji i tekstów, Bela Komoszyńska.
Na płycie pojawiają się zaskakujące inspiracje z różnych epok
i szerokości geograficznych – od
Chopina, poprzez Ewę Demarczyk, śpiew kurpiowski, aż po tradycję Gospel. Sorry Boys zaprosili
do współpracy niezwykłych gości:
pieśniarkę kurpiowską Apolonię
Nowak, Atom String Quartet, chór
Soul Connection Gospel Group,
puzonistę i multiinstrumentalistę
Tomasza Kasiukiewicza oraz Sebastiana Madejskiego, który zagrał
na cymbałach. (RED)
40
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
Michael Cunningham
„Dziki łabędź i inne baśnie”
Rebis, s. 160
Autor słynnych „Godzin” (w październiku gościł w Polsce) tym
razem napisał książkę inną od tego, co dotychczas tworzył, a mianowicie zbiór baśni, którego adresatem jest współczesny i dorosły
czytelnik. Amerykański pisarz udowadnia, że stare historie są uniwersalne i ponadczasowe, odkrywa też przed czytelnikiem zupełnie
nowe sekrety, jakie kryją – wydawałoby się – dobrze znane bajki.
Zainteresowani znajdą tu odpowiedzi na takie pytania, jak dlaczego Piękna poprosiła ojca tylko o białą różę? W jaki sposób zostaje się
czarownicą? Co się dzieje z częściowo odczarowanym królewiczem skazanym na życie z łabędzim
skrzydłem zamiast ramienia? Kim są współczesny dzielny ołowiany żołnierzyk i baletnica? Co się stało
z obciętymi włosami Roszpunki? Jaki los czeka bohaterów baśni, gdy wybrzmi „I żyli długo i szczęśliwie”? I czy my sami, znając czarodziejskie formułki, nie mielibyśmy ochoty trochę… napsocić?
Magdalena Grzebałkowska
„Beksińscy. Portret podwójny”
Znak, s. 480
Ostatnio głośno było o nagrodzonym na festiwalu w Gdyni filmie „Ostatnia rodzina” o rodzinie Beksińskich. Przy tej okazji warto
polecić wznowioną książkę Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy.
Portret podwójny”.
To nie jest opowieść o znanym i modnym malarzu, który malował
dziwne i straszne obrazy. To nie jest książka o jego mrocznym synu,
który fascynował się śmiercią i tak długo próbował popełnić samobójstwo, aż mu się udało. Ani też książka o obsesjach, natręctwach, fobiach i artystycznych
szałach. Ani też o karierze, pieniądzach, wystawach i krytykach. To nie jest książka o dziwnych
uczuciowych związkach, fascynacji muzyką i filmem oraz nowymi technologiami. To nawet nie
jest książka o ludziach, którzy pisali dużo listów.
To książka o miłości – o jej poszukiwaniu i nieumiejętności wyrażenia. I o samotności – tak
wielkiej, że staje się murem, przez który nikt nie może się przebić. O tym, że czasem bardzo
chcemy, ale nie wychodzi. O tym, że życie czasami przypomina śmierć, a śmierć – życie.
Luca D’Andrea
„Istota zła”
W.A.B., s. 400
Autor thrillera „Istota zła”, włoski pisarz Luca D’Andrea, jest stawiany przez krytyków z Kingiem, Deaverem i Jo Nesbø. W jego powieści jest brutalna zbrodnia, porażająca pierwotną grozą natura,
obsesja i pradawna, przyczajona Bestia.
Amerykanin, filmowiec dokumentalista, Jeremiasz Salinger przeprowadza się wraz z żoną i 5-letnią córką z Nowego Jorku do Siebenhoch, małej wioski w górach Południowego Tyrolu. Zafascynowany
miejscowym krajobrazem, postanawia nakręcić dokument o pracy
ratowników górskich. Błogi spokój kończy się podczas jednej z akcji ratunkowych. Zachłanność
Salingera, który razem z ratownikami i kamerą wsiadł do śmigłowca, doprowadza do tragedii,
w której ginie cała załoga. Salinger jako jedyny, cudem unika śmierci.
Mimo że od tragedii minęło ponad trzydzieści lat, sprawa ciągle nie została wyjaśniona.
W miasteczku panuje zmowa milczenia, a chroniąca tradycję i wspomnienia przodków społeczność wyparła zdarzenie z pamięci. Ludzie wierzą, że w wąwozie czai się zło, którego lepiej
nie budzić. (RED)
Święta!
doBRe do JedZenIa
Karp pieczony z grzybami
Składniki dla 4 osób:
l 1 średniej wielkości karp
(ok. 1-1 i ½ kg), sprawiony,
bez głowy
l
kilka leśnych grzybów
w całości (mogą być mrożone)
l 3 szalotki
l
150 ml białego wytrawnego wina
l kilka gałązek tymianku
lub natki pietruszki
l 2 łyżki masła + odrobina do
wysmarowania brytfanny
l 1 cytryna
l
sól, pieprz
1 Karpia opłukać, oczyścić z łusek
i pokroić w dzwonka. Natrzeć solą
i pieprzem (również w środku). Połowę
tymianku lub natki pietruszki umyć,
osuszyć i drobno posiekać. Ziołami
natrzeć kawałki ryby.
3 Szalotki pokroić w ćwiartki. Grzyby dobrze oczyścić i pokroić w plastry (mniejsze
można zostawić w całości).
Na patelni rozgrzać masło, wrzucić grzyby
i szalotkę. Usmażyć na złoty kolor.
Doprawić solą i pieprzem.
4 Wyjąć rybę z piekarnika, obłożyć grzybami z szalotką i całość zalać winem. Ponownie wstawić do piekarnika na 15 minut.
Obłożyć świeżymi gałązkami tymianku lub
posypać posiekaną natką pietruszki
i cząstkami cytryny.
Zdjęcie: MioMedia Monika Stefaniak
2 Karpia ułożyć w naczyniu żaroodpornym
wysmarowanym masłem. Piec
ok. 20 minut w temp. 200°C.
REKLAMA
Szukasz ciekawych przepisów i kulinarnych inspiracji? Polecamy:
„Przepisy czytelników” od lat
są w czołówce
wysokonakładowych pism
kulinarnych. Magazyn prezentuje
ulubione dania
Polaków, które
mają być szybkie,
tanie i domowe.
www.nasz.kolporter.com.pl
Miesięcznik „Gotuj
krok po kroku” to
zbiór doskonałych
przepisów na
dania codzienne,
odświętne
i ciasta – każdy
przepis podany
w przejrzystej
formule krok
po kroku.
„Przepisy czytelników” polecają
„Najlepsze ciasta”
z wyborem ulubionych wypieków Czytelników.
Poręczny format
i niska cena dają
magazynowi tytuł lidera tytułów
kulinarnych na
temat ciast.
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
41
REKLAMA
Wstań na zdrowie
pracujesz, siedząc? na co dzień mało się ruszasz?
to artykuł dla ciebie. bo naukowcy otwarcie już mówią
o epidemii siedzącego trybu życia, które szkodzi
podobnie jak... palenie. Czas to zmienić!
KoSzty PrzeSiadyWaNia
Zaburza metabolizm: zwiększa
poziom trójglicerydów i tzw.
złego cholesterolu (co prowadzi
do rozwoju chorób serca) oraz
zmniejsza wrażliwość na insulinę
(ryzyko cukrzycy). W pozycji
siedzącej nacisk na kręgi i dyski
kręgosłupa jest największy;
dlatego ulegają one przeciążeniu
i uszkodzeniu.
kuchni, by zrobić herbatę, podlej kwiaty
itp. Badania potwierdzają, że takie
zachowanie zmniejsza ryzyko nadwagi
i pozytywnie działa na poziom lipidów
(m.in. cholesterolu) oraz glukozy.
o
3. Wierć się – poruszanie nogami
czy postukiwanie stopami zwiększa
przepływ krwi w tętnicach i żyłach
nóg, a przez to zapobiega chorobom
naczyń (np. żylaków) – wynika z badań
opublikowanych niedawno w piśmie
„American Journal of Physiology”.
4. Nie siedź, gdy nie musisz.
Korzystasz z komunikacji miejskiej?
Nie bierz udziału w wyścigu do wolnych
miejsc. Nie wykręcaj się od spacerów
z psem. Maszeruj do pobliskiego sklepu,
zamiast jechać tam autem itd.
ZDJĘCIA: IstoCk/getty/gAllo, mArCIn klAbAn/mmp stuDIo
Osiem godzin pracy w biurze, do tego
godzina dojazdu do pracy w aucie lub
autobusie, godzina w drodze powrotnej
ile trzeba się ruszać
Światowa organizacja Zdrowia zaleca
i kolejna przed telewizorem w domu. Ten
w tygodniu co najmniej 150 min
5. Ćwicz, ćwicz, ćwicz!
scenariusz dotyczy wielu z nas. Szacuje
aktywności kardio o niskiej
Nie masz czasu? Rób interwały (to
się, że aż 80% stanowisk pracy wymaga
i średniej intensywności
trening polegający na przeplataniu
długotrwałego siedzenia. A nasze ciała
(np. szybki marsz, jazda na rowerze),
ćwiczeń wymagających intensywnego
są stworzone do ruchu! Gdy go brakuje,
a optymalnie ok. 240 min, czyli
wysiłku z wysiłkiem umiarkowanym).
rdzewiejemy jak nieuruchamiany przez
4 godziny tygodniowo, w tym: 150 min
87 min wykonywania interwałów daje
lata samochód. Każdy, kto spędza na
kardio + 2 x 30 min trening siłowy
podobne efekty zdrowotne jak 240 min
siedząco jedenaście godzin dziennie,
(np. z hantelkami) + 30 min stretchingu
treningu mieszanego (kardio, siłowy itd.).
jest o 40% bardziej narażony na ryzyko
lub innych ćwiczeń rozciągających.
przedwczesnej śmierci w porównaniu
z osobą siedzącą 4 godziny – wyliczyli
australijscy uczeni, o czym poinformowało
Pamiętaj o utrzymywaniu delikatnie
pismo „Archives of Internal Medicine”.
napiętych mięśni brzucha, które
Plan ratunkowy
„podpierają” dolny odcinek kręgosłupa.
Nie chcemy cię straszyć, ale przekonać,
Nie wysuwaj głowy do przodu, a łopatki
że warto się ruszać. Mając pracę
trzymaj lekko ściągnięte w tył i do dołu.
siedzącą, możesz wiele zrobić dla
Ten sposób siedzenia może ci się wydać
zdrowia. Zacznij od realizacji tych rad:
wymuszony. Ale im częściej będziesz
go praktykować (np. po 5 min kilka razy
1. Siedź tak, by nie obciążać dziennie), tym szybciej wejdzie ci w krew.
kręgosłupa – nieprawda,
2. Wstawaj jak najczęściej
że najlepsza pozycja to ta z idealnie
– zamiast pisać maile do koleżanek
wyprostowanymi plecami. Twój tułów
z pokoju obok albo piętra wyżej, idź
powinien być odchylony o 135 stopni
do nich. Nie rzadziej niż co 2 godziny rób
do tyłu. Dlatego idealne krzesło to te
przerwy w pracy – zajrzyj do firmowej
z dość wysokim odchylanym oparciem.
Horoskop „czwartEGO wymiarU”
Na listopad
SKORPION 23.10 – 21.11
Twój umysł kreuje rzeczywistość. Uważaj, o czym myślisz. Dobry czas dla spraw
urzędowych i prawnych. W pracy konieczność zmian. Pomóż bliskiej osobie.
STRZELEC 22.11 – 21.12
Zaufaj przeznaczeniu. Możesz podjąć
minimalne ryzyko. Nie rozmyślaj o pieniądzach, tylko weź się do pracy. Staraj się
wszystko ze sobą godzić. W domu zmiana.
KOZIOROŻEC 22.12 – 20.01
W finansach nie jest to najlepszy czas
do podejmowania ważnych decyzji i większych wydatków finansowych. Im więcej
pracy sobie narzucisz, tym więcej zrobisz.
W domu Ty rządzisz.
RYBY 20.02 – 20.03
Za bardzo dbasz o innych, a za mało
o siebie. Przemyśl propozycje i wprowadź nowe rozwiązania finansowe.
W pracy zaufaj wydarzeniom. W miłości
masz szczęście.
RAK 21.06 – 22.07
Zadbaj o dobrą komunikację z innymi
i kontynuuj rozpoczęte sprawy. Masz szansę na osiągnięcie celu. Walcz o finansowe
zyski. W pracy ważny projekt. W miłości
konflikt.
BARAN 21.03 – 19.04
LEW 23.07 – 22.08
W pracy i w finansach szczęście Ci
sprzyja. Zadbaj o siebie, bo przemęczasz
się. Pozwól sobie na odpoczynek. W miłości nie odkładaj spraw na później. Pielęgnuj uczucia.
Nie obawiaj się. Nic złego się nie dzieje. W pracy nie odkładaj spraw na później,
bo się nie wyrobisz. Informacje rodzinne
zachowaj w tajemnicy. W miłości zadziała
przypadek.
BYK 20.04 – 20.05
Koniecznie nawiązuj kontakty towarzyskie. Dzięki nim możesz liczyć na dobre zmiany. W finansach nie unikaj problemów, tylko
stań do walki. Wtedy ze wszystkim sobie
poradzisz. Ciężka praca daje efekty.
PANNA 23.08 – 22.09
Masz okazję pokazać się z najlepszej
strony. Dobry czas na transakcje finansowe.
W pracy uważaj na niedokończone sprawy.
W miłości nie czekaj. Zadziałaj.
WAGA 23.09 – 22.10
BLIŹNIĘTA 21.05 – 20.06
W finansach dwie ważne sprawy. Jedna
postawi Cię na nogi, a druga może wciągnąć w problemy. Uważaj! W pracy inni
chcą Tobą zarządzać. Nie dawaj się. Szczęście w miłości.
Więcej przeczytasz w „Czwartym Wymiarze”
nr 11/2016.
REKLAMA
WODNIK 21.01 – 19.02
Pamiętaj o tym, że sam kształtujesz swoje
życie. W finansach ciekawa sytuacja. W pracy
odważnie mów, co myślisz. Będzie to dobre
dla wszystkich. W miłości pozwól, aby sprawy toczyły się same.
Szybko podejmuj decyzje, bo stracisz
okazję. W kwestiach finansowych poradź
się ekspertów. W pracy nie daj się wykorzystywać. Przyda się konkretna strategia.
www.nasz.kolporter.com.pl
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 43
Śmiech relaksuje i pomaga w pracy. Dlatego co
miesiąc publikujemy najlepsze dowcipy o tematyce
handlowej. Do wspólnego redagowania tej rubryki
zapraszamy wszystkich naszych Czytelników.
Rozmawia dwóch kumpli:
– Słuchaj, nie jest dobrze. Nie śpię
od kilku nocy. Cały czas mam
czarne wizje. Jakieś lęki, nieustanne
obawy, poczucie zagrożenia.
– O Boże, coś ty wziął?!
– Kredyt.
Instruktor pyta kobietę zdającą
egzamin na prawo jazdy:
– Co by pani zrobiła, gdyby w czasie jazdy odpadło pani koło?
Ta po chwili namysłu odpowiada:
– Przyspieszyłabym, żeby je dogonić.
Mała Weronisia jako dziecko była
istotą zjawiskowej wręcz urody.
Jasna karnacja, niebieskie oczy
i kręcone blond włosy. Istny aniołeczek. Kiedyś siedziała w kuchni
i przyglądała się swojemu odbiciu
w lusterku, w pewnym momencie
pyta swoją mamę:
– Mamusiu, ładna jestem?
– Tak, kochanie – odpowiada
mama.
I znów ogląda się w lusterku, a po
dłuższej chwili pyta:
– Mamusiu ale powiedz mi prawdę,
ładna jestem?
– Tak córeczko, jesteś bardzo ładna
– odpowiada mama.
Po kolejnej chwili spędzonej na
kontemplacji swojego wizerunku
w zwierciadle znów pyta:
– Mamuniu, ale powiedz mi tak
szczerze ładna jestem czy nie?
– Śliczna jesteś kochanie. A dlaczego tak o to ciągle pytasz?
– No bo wszyscy mówią, że jestem
do ciebie podobna – odpowiada
dziewczynka.
– Dziwne – mówi mąż do żony – ty
masz niebieskie oczy, ja mam niebieskie oczy, a nasza córeczka ma
piwne. Ciekawe po kim...
– A co, może powiesz, że piwa nie
pijesz?! – z oburzeniem pyta żona.
Na lekcji języka polskiego pani pyta
Jasia:
– Jak nazywają się mieszkańcy
Warszawy?
Jasiu rozeźlony:
–Zwariowała pani! Skąd mam
wiedzieć? Toż to półtora miliona
luda...
– Madzia, chodź gdzieś pójdziemy
i coś zjemy – mówi chłopak do
swojej dziewczyny.
– Ok, a gdzie?
– Może do restauracji z polskim
jadłem?
– Nie...
– Na kebaba?
– Wczoraj jadłam.
– Pizza?
– We wtorek? Absolutnie!
– No to do „chińczyka”.
– Nie lubię kurczaków.
– Owoce morza?
– A fe, śmierdzą...
– Burger?
– No wiesz?! Chcesz, żebym była
gruba?!
– To gdzie chcesz iść?
– Hubert, wszystko jedno. Gdzie
zaproponujesz, tam pójdziemy –
odpowiada dziewczyna.
Kobieta dzwoni na komisariat:
– Panie władzo, ukradli mi kierownicę, pedał gazu i hamulec.
Minęło parę minut... Kobieta znowu dzwoni i mówi:
– Fałszywy alarm, usiadłam z tyłu.
Idzie Kowalski przez budowę i niesie worek cementu na plecach.
Za nim kolega Nowak niesie dwa
worki cementu.
Majster zatrzymuje Kowalskiego
i pyta:
– Czemu niesiesz tylko jeden worek
cementu, a Nowak aż dwa?
– Panie majster, bo to leń jest, jemu
się nie chce dwa razy chodzić.
Kilka minut przed zamknięciem
masarni do sklepu wpada kobieta.
– Proszę pana! – krzyczy od progu
w stronę sprzedawcy. – Mam
niespodziewanych gości i muszę
dać im coś do zjedzenia. Ma pan
jeszcze kurczak?
– Taaaak – odpowiada sprzedawca,
leniwym krokiem podchodzi do
zamrażalnika i wyciąga ostatniego
kurczaka. Kładzie go na wadze:
– Kilo osiemdziesiąt...
– Oj, to trochę za mały. Większego
pan nie ma?
Sprzedawca bez słowa zabiera
kurczaka z wagi, zanosi go do
zamrażalnika – udając, że wyjmuje
innego, przynosi go z powrotem.
Tym razem jednak, kładąc go, dociska wagę kciukiem:
– Ten waży dwa kilo – powiedział.
Uradowana kobieta krzyczy:
– Doskonale! Biorę oba!
Dzwoni facet do matki:
– Mamo, nie denerwuj się, proszę,
ale jestem w szpitalu i zaraz będę
miał amputację nogi...
– Jasiu, ty mnie nie denerwuj stale
tym samym kawałem. Zachowujesz
się tak samo, odkąd osiem lat temu
zacząłeś pracować jako chirurg!
Studenci w aptece:
– Poprosimy cztery paczki aspiryny.
– To wszystko?
– Hmm... To może jeszcze cztery
opakowania węgla.
– O matko! Co wam dolega?
– Nic. Pionki od warcabów nam
poginęły...
Jeśli spotkało Państwa coś
śmiesznego, czym chcieliby Państwo
podzielić się z nami – napiszcie do
redakcji „Naszego Kolportera”!
Opublikujemy opisy śmiesznych
wydarzeń na łamach naszego pisma!
Wybrała Kinga Beck–Tracz
44 NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
pomysł na urlop
NATIONAL
GEOGRAPHIC
TRAVELER
najlepszy magazyn
o podróżach
3
Londyn
R D.
EET
ER
PENTON S T.
STR
R D.
RO
AD
E AST
CI
TY
L
WE L
S
Old St.
ET
R OA
AD
A
LD
ROS
EB E
D
'S
RY
Y
O
PITFIELD
ST.
O
ST RE
R
RO
G
ET
SS
RE
N
UE
KW
AY
PA
R
NI
AN
DO
UPP
G
HN
ST
C RO
LT
N
AV
E
IN
PR
O
ROA D
Euston
ST. PANCRAS
ISLINGTON
Angel
S T. JO
SH
.
RD
ER
TE A D
Euston
Station
EET
S T R GR
E AT
EA
S
TE
GA
PS
E
O
SH
BI
LONDON
BRIDGE
GE
dge
Rd. T
OW
ER
B R ID
H IG
TO
W
ER
THW
A RK
BROoU
rGoHu
BO
SO U
St.
D.L.R.
St. Katharine
Dock
TBoRw
ID
G
eEr BR D
r.i
GE
ghH
HSTi.g
hS
t.
R D.
SOUTH
WA
BRIDG RK
E
MILLE NNIUM
F OOT BRIDGE
RD.
BL ACKF RIARS
.
RD
K
YO
R
R D.
L AMB ET
H PA
LA
CE
LONDON EYE
Diabelski młyn, zwany też
Kołem Milenijnym – jako
że otwarto go 31 XII 1999 r.
Podczas półgodzinnej
przejażdżki wagonikiem
mamy szansę zobaczyć
Londyn z całkiem innej
perspektywy.
Kennington
THE
OVAL
O VAL
IN
NN
KE
NNINGTO
GT
ON
N
PA
R
K
L
RD
.
E
KE
ALBERT E
MB A
N KM
EN T
Station
BRID
RG AT
MO O
I
ALD
VicVI
tCoTOr
ia
ANK
LB
IL
M
WA
NDS
W
ROA O RT H
D
N
B
PA AT
RK T
H
A V E.
BU
ES
R D.
SP
HO
RO
YA
L
RY
R E S.
IC
P
.
PA L
AC E
SQ
N
HA M
EBUR
Y BR R
D.
RD
.
ING
CK
EA
TO
B R O M P TON
ITA
L
BU
D
D
A
O
R
E
S
S
EX
G
A
R
R
SU
SS
EE T
M
STR
RE
ST
A
L
E R C IA
MM
R
AN
CH
Tower Hill
TO W E R H I L L
London Br.
TO
OL
EY
London
S T.
T H Bridge Sta.S T
OM
RE
AS S T.
ET
VE
DO
H
CO
S T.
T
EA
L
ST.
HW
A RK
GR
FU
N
Aldgate
East
ST.
Fenchurch
Oval
.
TH RD
CH
R
TE
C I T Y R OA D
IN
N
E
T H L A MB
E
MS
ATE
AL D E RS G
BLACKFRIARS
BRIDGE
KENN
O
GT
ROA D
Vauxhall
Station
Vauxhall
NE
SOU
ROAD
TOWN
E RT
A LB G E
B R IDA D
RO
Battersea
A
Park
SE D
Station E R OA
R
IN
EL
LA
UT
Southwark
Waterloo
VA
U
BRIDXHAL
GE L
AD
SO
Shoreditch
Aldgate
R
F EN C H U
Monument
Waterloo
Borough
Station
LO
Waterloo
N
G
International
LA
WESTMINSTER BR.
W (Eurostar)
NE
ES
.
Lambeth
D
TM
R
IN
BO ROU GH
S T E RNorth
D.
R
.
BR
S T.
GE
OR
GE'
E
D
T
A
S R
D.
RO
H
NE W K
BET
E N T RO A D
L AM
LAMBETH
Elephant &
Castle
BRIDGE
K E N NI NGTO N
RO
VENOR
RD S T.
M FO
d
RO
AD
gdon Street
FaRDrrin
RO
AD
DO N
IA
GE
STA
a.
RRoD
O
Oo
Llo
E Rr
aATte
WW
ID
GE
RID
OB
BR
ING
LO
TER
WA
L
WA LL Liverpool
Street
Bank
ST RE E T
F L EET
AY
R
TO
R S E F E R RY R D.
AL
RA
VE
GRO
S
GSW
VI C
L O N DON
BO R
N V
City IA .
Thameslink
St. Paul’s
KIN
A
T EH A L L
M
E
Liverpool
Street
Moorgate Station
HOL
E
Cross Sta.
Pimlico
Q UEE NS
RT
ALBE GE
BRID
PARK
LG
Embankment HU
LL
WH I
S T.
SEA
T ER E
BAT RIDG
B
BATTERSEA
BE
ROW
ON
R D.
L IC O
PIM
CH
EL
SE
A
BR
. R
D.
EN T
N KM
EM BA
A
CHELSEA
E
C HE LS PHYSIC GARDEN
Victoria
Station
X
H
BO RN
FOONGER
TRAFALGAR
TBR FORD
SQUARE
IDG
Charing
LL
HO
Victoria
Coach
Station
EA
CHELS
BRIDGE
LEY
LK
WA
TH
HOL
H
G Holborn
Lane
S T.
CANN
Covent
IA
C
ON
Garden
WY H
OR
Blackfriars QU EE V I C T
STRE
Temple
N
ET
Blackfriars Sta.
UPPER TH AM ES
S T. Cannon St.
A N K ME NT
B
M
E
ND
Mansion
Leicester
RA
Cannon
House
ST
Square
Street
RIA
Station
ST. JAMES'S
Westminster
PARK
LK
E WA
B I R D C AG
St. James’s
Park
S T.
Victoria
AD
MP
SS RD .
C RO
A
K
OA
'S
GREEN
PARK
CONSTITUTION HILL
RO
HA
ING
S T.
G
PA
MA
LL
RR
FA
UT
CH AR
T
AF
T
EY
RO
N
Green
Park
U
VA
Sloane
Square
D
C
D
N
SO
.
R. d
RD
EE
A
N
SYD
Przedwodnik_kolporter12.indd 139
ET
RE
ST
ST R
D
T
South
. Kensington
RD
E
YN
www.nasz.kolporter.com.pl
H
Y
R
O
EN
S V AC E
RO PL
SLOANE STREET
.
PL
OE
RL
HU
KI
NE W R D
OXF O .
ST
Charing Cross
A
L
IL
G
S
N
T
Circus
BELGRAVE
SQUARE
et
reET
SSTtRE
GDN
TO
Tottenham
Court Road
E
STRE
Oxford
Piccadilly
Circus
ne
La
rk ne
Pak La
r
Pa
RO
N RD.
E
IMOR
MP
anNEe
SSLloOA
EXH IBI TIO
HILL
O
OL D B R
R OA
S T.
R
ER
D
E
N E
LA N
LA
RK
PA R K
PA
DGE
Hyde Park
Corner
Knightsbridge
K N I G H T S B RI
N
K E N SI NG TO KE NSI N G TO N RD.
G ORE
ELL
C R O M W Gloucester
Road
ME
W
OR
T he Serpentine
Hyde Park Barracks
R TI
GO
OXF
Bond
Street
N
UR
OB P L.
O
MO
EE T
ur t
CU RoT
mC O
Marble
Arch
MARBLE ARCH
ROTTEN ROW
IN
W
hMa
tNeHnA
TotE
M
W IG
Lancaster
Gate
D
ROA
AT E R
TT
TO
D
ST R
RE
T
EN
Edgware
E D Road
G
W
AR
E
RO
AD
REG
EN
Street
P L.
ET
L
LA ND
A
S
ED
E
TR
RY
PO RT
PR
P
.
D
Paddington
Station
Paddington
.
The Serpentine
KNIGHTSBRIDGE
SHUTTERSTOCK (4)
W AY
King's
Cross
C R Station
AS
RO A D
E
King's Cross PE NTON V ILL
Thameslink K IN
PENTONVI
LLE
PENTONVILLE
PENTONVILLE
G 'S
St. Pancras
Station King’s Cross
St. Pancras
British
D
A
Library
O
R
EV
HA M P S
STRE ET
BR
MA
EE T
ST R
ER
B AK
PL.
TER
UCES
GL O
PEMBRIDGE RD
.
ST
S T.
.
ST
GE
YO R K
LLE
H
PA
N
L I V E RP O OL R D.
CO
EN
HIG
Y
VE
'S
Bayswater
Queensway
B AY S W
Hyde Park
Lido
D.
E RRD
C O P EN HAGEN S TR
E ET
K
WAY
OXFORD STREET
SOUTH CARIAGE ROAD
Royal
Albert Hall
AN
R
PA
W
A
The Long Water
Albert
Memorial
G ORE ROAD
G
Marylebone
Marble Arch
Gardens
KENSINGTON
N
RO
G
R
P
HO
SO
RO
AD
A
CONNAUGHT
SQUARE
LANCASTER GATE
R ROAD
BAYSWATE
Italian
Garden
Kensington
Kensington
Palace
STREET
T
R
ER
TERRACE
C
S
K
QUEEN
M NS LL CR
GD HI O
VEN
CRA
ST
KING'S
CROSS
O
CLERKENWELL
ST
Pa
Regent's
CLERKENWELL
EU
rkRO
Regent’s Park
Euston Sq.
Russell
ad
RAoD College
Square
University
ll Ro ST. LUKE'S
LUKE'S
Warren
adSherlock
AD e
Regent’s
College
L rkReOnw
FINSBURY
E lLe
Street
FINSBURY
Holmes
K ENWC
R
Park
BLOOMSBURY
E
CL
BLOOMSBURY
Farringdon Barbican
ad
Telecom
Marylebone Museum Madame
Univ. of
ARDoA R K C Great
Tussauds RnO
Station Station
Station
Portland Tower
London
Baker St.
bo e
Barbican
Muzeum Gray's
Street
Moorgate
NlEe
Planetarium BaOry
Goodge
Farringdon
Inn Chancery
Station
HOLBORN
E
M
T
AD
TH
R
ER
OR
Barker’s
27
INGTON
KENS
HIGH ST
RE
SQUA
KENSINGTON
A
ED
’S
PADDINGTON PRA
EN
RD
C
GA
E G
D
EX
ROA
SS
EN
SU
AV
ET
URN
BO
HILW
D
ROA
BAKER
Fleming
Paddington Museum EET
R
Station
ST
RO
OAD
ER
BRIDG
RR
TE
ND
A
EL
Round
Pond
R
St Mary
Abbots
EV
EN
AV
CR
CE
O’BOROUGH
S
LEINSTER GARDENS
N
17
Q
QUEENSWAY
TE
CH U R
ROAD
T
ENS
CE GARD
ON PALA
KENSINGT
E
ET
RRAC
STRE
KENSINGTON
EN HILL
CAMPD
CH
Linley
Sambourn
House
RE E
H
ENS
E GARD
PALAC
19
and House
T
GH S
QUEENSWAY
BAYSWATER
P
NOTTING HILL GATE
TE
I LL G A
NO TTING H
18
INVERNESS TERRA
ROAD
PLACE
CHEPSTOW
St Sofia
J
CL
ST
EA
BISHOP
NE
LI S
ED
W
7
HEREFORD
D
CHEPSTOW R
L
O
M A R Y L EB
Whiteley’s
F
Open
Air
Theatre
.
LE
VA
D
OA
8
16
Lisson
Gallery
ROYAL OAK
12
E GROVE
WESTBOURN
B 14 13
D
AR
E
MARYLEBONE
Little Venice
TWA
Y
RD
D
A
KR
E
WES
3
4 5
B IS
Marylebone
Station
AR
GW
ED
WARWICK
AVENUE
BOURNE
ARK
WEST
R
PA
OAD
REGENT'S
PARK
N
A ID
RD
DR
WOO
TO
G
L IN
EL
M
ON
INGT
’S
HN
'S
HN
. JO
ST
Warwick Ave.
W
VE IC
K
.
L
WEL
LE
VA
IDA
MA
JO
.
RD
Mornington
Cres.
A LB
W
VE E N
GRO
N
O .
FT S
LI N
C GD
ST
CAMDEN C R OWDAL
TOWN
REGENT'S PARK
D
O
O
W
RD
.
Y
ROZERWIJ SIĘ
Właściwie nie ma
tygodnia bez
Barbican
Brytyjskie
British
HOLBORN
Smithfield
Centre
Museum
Market
MARYLEBONE
MARYLEBONE
Holborn Viaduct
WIELKA
MARYLEBONE
głośnego koncertu,
Museum of Guildhall
Sir John Soane's Mus.
London
Stock
Wallace
Lincoln's Inn
Exchange
BRYTANIA
Collection
CITY
et
e
r
Royal
t
premiery filmowej czy
CITY
Dr. Johnson’s
eS
r
Courts
t
Bank
of
o
e
ST.
GILES
e
St.
Paul's
House
r
ST.
GILES
t
m
S
of Justice
England Lloyd's
Cathedral
treet
Wig
teatralnej. W ofercie
Fleet STemple
Mansion
Londyn
SOHO
House
SOHO
Oxford
STRAND
Covent
4
Handel
Garden
można przebierać,
BAYSWATER
House
t
n
e
m
STRAND
k
n
Marble
Muzeum Transportu
Museum
National
Emba
Somerset
Arch
Portrait
a liczba klubów,
House iTzhaa m e s
MAYFAIR
Tower of
MYFAIR
Gallery
National
London
Tower of London
Royal
Ta mRoyal
NORTH
Southwark
Gallery
Academy of ST.
National SOUTHWARK Tate
ST.
H.M.S.
knajp, barów, pubów
Trafalgar
Tate GalleryModern Cathedral
Arts JAMES’S
Theatre
Belfast
JAMES'S
Square
City Hall
HYDE
of Modern
Art
London
HydePARK
Park
Royal Festival
Hall
i restauracji KEN
jest
tu
l
l
Shakespeare’s
Dungeon
Banqueting British Airways
SI NGTO N
a
illy
Globe
M
Horse
d
House
a
e Guards Ministry of London Eye
Kensington
St. James's
c
h
iście galaktyczna.
c
T
Palace
Palace
Parade
Defence
County
Pi
London Hall
GA RD ENS
Greenwich
Aquarium
Przyjacielskie
wypady
London Eye
3
Buckingham
age Walk
c
Buckingam
d
Palace
r
i
B
Big
Ben
Westminster
na popołudniowe
czy KNIGHTSBRIDGE
G
Big
Ben
Queen’s
Abbey
Royal
Palace
Gallery Royal
Hall
Victoria &
Houses of
wieczorne piwoAlbert
mają
SOUTHWARK
BELGRAVIA Mews
Albert
Royal
BELGRAVIA
Opactwo Parliament Lambeth
oad
Harrods
SOUTHWARK
Museum
College
Palace eth R
Science
of
Music
b
tu długą tradycję
Imperial
Museum
Westminsterskie
Lam
Natural History
War Museum
BROMPTON
Westminster
F
Museum
LAMBETH
LAMBETH
Cathedral
&warto
Kew
i naprawdęHampton
1 km
WEST MINSTER
LAMBETH
WESTMINSTER
NEWINGTON
2 EARLS
tego doświadczyć.
Tate Britain
COURT
Najlepszej zabawy
VAUXHA
LL
VAUXHALL
SOUTH
Muzeum Transportu PIMLICO trybuny po
szukaj na Soho,
warto
z możliwych:
KENSINGTON
National
Royal
E obok siebie siedzą
Garden
Piazza,
znać też takie kluby CHELSEA (Covent
kilkadziesiąt
tysięcy
Army
Hospital
Museum
a)
bilety – 17 funtów). T h a m e s ( Tludzi.
jak Fabric, Pacha
profesorowie
Jest to rozrywka
amiz
Carlyle’s
Covent Garden
House
Flower Market
czy Egg LND.
i robotnicy. Londy
najbardziej
egalitarna
Londynn
1
PÓJDŹ NA MECZ
A
PRZEJEDŹ SIĘ...
Klubów piłkarskich
New Covent
Garden Market D Z Warszawy do Londynu latają m.in.
■ DOJAZD
jest wB Londynie ponad
...double-deckerem,
C
LOT, Ryanair, Wizz Air. Bez trudu znajdziemy bilet
40, licząc tylko te
czyli dwupoziomowym
w obie strony za 100–200 zł. Ale pamiętać trzeba
poważne. Z czego
czerwonym
też o dojeździe z lotniska do centrum, np. bilet aukilka to potężne,
autobusem miejskim,
tobusowy z Luton lub Stansted to koszt 47 zł.
znane na całym
który jest jednym
■ NOCLEG Smart Camden Inn Hostel (55-57 Bayświecie korporacje,
z symboli brytyjskiej
ham Street). Prosto, skromnie, ale czysto i tanio.
jak Arsenal,
stolicy, a potem
Od 43 zł za noc.
Tottenham czy
przesiądź się do
■ JEDZENIE Najlepszą zakąską do piwa będzie ryChelsea. Grają tu
najstarszego na
ba z frytkami, ewentualnie indyjski kurczak tikka
największe futbolowe
świecie metra.
masala – uważany już za potrawę niemal rdzennie
gwiazdy, a mecze
Więcej na ten temat
brytyjską. Dostępne w większości pubów.
przyciągają na
w znakomitym
5
MAIDA VALE
Lord's
Cricket
Ground
MD
N
DE
St. John’s
Wood
AD
RO
RT
l
ana
BE
on C
AL
Uni
London
E
nd
C
Gra
Zoo
CA
AM
E
U
N D
VE A
A RO
6
SPRÓBUJ!
Camden
Town
D EL A NC E
S T.
LE
C
PRIMROSE HILL
L
YA
RO
Hampstead
1 kilometr
Poczàtek
àtek wycieczki
Kolejka DLR
(Docklands Light Railway)
CA
–12 mili
0
k
h
e
MUZEUM BRYTYJSKIE
Mieści się tu ogromna
kolekcja sztuki starożytnej
(choć nie tylko). Od Egiptu
faraonów, przez Grecję
i Rzym, po obie Ameryki,
Oceanię czy Afrykę.
Bez żadnej przesady – stolica Europy. Stąd wychodzą trendy i mody. Tu koncentruje się życie kulturalne, rozrywkowe, biznesowe, a w dużej części również polityczne naszego kontynentu. I nie zmieni tego żaden Brexit. ■ Maciej Wesołowski
D
5
Fotografuj!
Londyńskie City zachwyca
nowoczesnością
i rozmachem
realizowanych tu projektów.
W 24 GODZINY
0
MIEJSCA,
KTÓRE
MUSISZ
ZOBACZYĆ
OPACTWO
WESTMINSTERSKIE
Jedna z najważniejszych
świątyń anglikańskich.
Istnieje od roku 800. Tu
koronowani są królowie
brytyjscy, począwszy od
Wilhelma Zdobywcy (1066).
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 45
02.11.2016 15:44
REKLAMA
kolpoRTeR w pRasIe I InTeRneCIe
Skuteczne narzędzie
dotarcia do klienta
Czy precyzyjne targetowanie kampanii
promocyjnych możliwe jest tylko w internecie? Jak zapewnić sobie maksymalną
skuteczność działań marketingowych off
line? Odpowiedzią na te podstawowe pytania, które stawiają sobie marketerzy, może
być precyzyjnie stargetowany sampling. Jak
skutecznie dotrzeć z próbką produktu lub
materiałem marketingowym w off linie?
Czym jest sampling?
Mówiąc w maksymalnym skrócie, sampling to przekazanie bezpłatnych materiałów reklamowych lub próbek produktów
klientom. To jednak tylko czysto techniczna strona procesu, którego organizacja
jest o wiele bardziej skomplikowana. Nie
chodzi bowiem o typowe rozdawnictwo,
a dotarcie z naszą próbką, czyli samplem,
do określonej, stargetowanej grupy.
Jak zapewnić sobie skuteczność?
Podstawą jest oczywiście odpowiednie
dobranie kanału dystrybucji materiałów.
Ważnymi czynnikami przy podejmowaniu
tej decyzji są najszersze dotarcie do grupy
docelowej, rozdanie 100% sampli i pełna
kontrola nad kampanią. Kolporter ze swoją siecią około 1000 saloników, które generują miesięcznie blisko 7 milionów paragonów, jest dobrym przykładem skutecznego
partnera akcji samplingowej. Realizowana
w tej sieci akcja Toyoty trwała zaledwie 2
miesiące – w tym czasie wydano wybranym, ściśle stargetowanym klientom aż
pół miliona katalogów „ToJaToTy”.
Co można samplingować?
W zasadzie wszystko. Samplem może
być konkretny, testowany produkt, próbka,
kupon, karta, ulotka informacyjna czy gazetka ofertowa. Z programów samplingowych
korzystają zarówno producenci, usługodawcy, dystrybutorzy, jak i sieci sprzedaży. Wszyscy, którym zależy na pozyskaniu nowych
klientów. Przykładowo – w sieci saloników
i salonów prasowych Kolportera, który od
kilku lat realizuje programy samplingowe,
swoje próbki, katalogi i ulotki dystrybuowali
m.in. Toyota, Vision Express, Obi, TK Maxx,
iSpot. Pepsi rozdawała za pośrednictwem
saloników nagrody w swoim konkursie (320
tys. butelek napoju, 90 tys. zestawów szklanek i 65 tys. toreb), a Nestle – próbki kaszki
„Zbożaki” (50 tys. sztuk).
48
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
Dwie nagrody
dla Kolportera
Kolporter po raz kolejny znalazł się
w gronie laureatów „Złotej Setki” – rankingu największych firm regionu świętokrzyskiego. Spółka została uhonorowana dwoma nagrodami – jako największa
firma handlowa w regionie i druga pod
względem wielkości firma w całym województwie.
Zdaniem eksperta
Piotr Lech, menadżer ds. promocji
w Kolporterze: – Popularność akcji samplingowych zdecydowanie rośnie. Firmy coraz
częściej sięgają po tę formę promocji, ponieważ jest ona wyjątkowo skuteczna. Daje
możliwość targetowania porównywalną
z kampaniami internetowymi. Za pomocą
szerokiego wachlarza kryteriów można precyzyjnie określić grupę docelową, wybrać
dokładny profil klienta, do którego chcemy
dotrzeć. Nasz system informatyczny pozwala m.in. bardzo precyzyjnie powiązać
wydanie sampla z konkretnymi produktami
czy tytułami kupowanymi w naszej sieci.
Dzięki możliwości geotargetowania akcję
można przeprowadzić w wybranej lokalizacji – mieście, regionie lub na terenie całego
kraju. Naszym atutem jest z pewnością zasięg sieci – około 1000 punktów zlokalizowanych w miejscach chętnie odwiedzanych
przez klientów: centrach handlowych, na
dworcach, przy deptakach, przystankach
komunikacji miejskiej, w metrze czy szpitalach. Przebieg każdej akcji jest na bieżąco
„Złota Setka” to ranking stu największych firm województwa świętokrzyskiego, przygotowywany przez
redakcję „Echa Dnia”, przy wsparciu
zespołu specjalistów z Krajowego Rejestru Sądowego w Kielcach. Najważniejszym kryterium oceny firm są przychody ze sprzedaży netto za miniony
rok. Oprócz rankingu głównego firmy
rywalizują co roku w kilku kategoriach
branżowych.
Kolporter znalazł się na drugim miejscu „Złotej Setki”, tuż za największym
w regionie producentem energii elektrycznej GDF SUEZ, do którego należy
Elektrownia Połaniec. Natomiast w rankingu firm handlowych nasza spółka
zajęła pierwsze miejsce.
Galę „Złotej Setki” poprzedziła
II Konferencja Gospodarcza – debata przedsiębiorców, samorządowców
i przedstawicieli administracji rządowej.
Jednym z ekspertów, biorących w niej
udział był wiceprezes Kolportera Mateusz Wiśniewski.
(RED)
kontrolowany i analizowany, dzięki czemu
w trakcie jej trwania można wprowadzać
modyfikacje. W naszej sieci proponujemy
klientom dwa modele akcji samplingowej
– masową i precyzyjną. W samplingu masowym nie ma możliwości określenia grupy
docelowej poprzez analizę koszyka zakupowego. Sample wydawane są wszystkim
klientom saloniku lub określonej grupie wybranej za pomocą kryteriów: wiek, płeć lub
lokalizacja saloniku. Natomiast w samplingu precyzyjnym możemy określić grupę docelową na podstawie koszyka zakupowego
klienta, a sample mogą być wydawane przy
zakupie konkretnego produktu lub tytułu
prasowego. Akcję można zawęzić wprowadzając dodatkowe kryteria, jak np. wiek,
płeć czy lokalizację salonu. W tym roku
firmy zrealizowały w salonikach Kolportera już 17 tego typu akcji, podczas których
wydaliśmy w sumie około miliona różnego
rodzaju sampli.
20.10.2016
Saloniki Kolportera
w aplikacji mobilnej
Lokalizacje blisko 1000 saloników i salonów prasowych Kolportera są widoczne
w aplikacji „Where is 24?”. To wynik nawiązania współpracy pomiędzy firmami
Kolporter i Where is 24 sp. z o.o.
„Where is 24?” to aplikacją mobilna
pozwalającą w intuicyjny sposób wyszukać punkty handlowe i usługowe
znajdujące się w najbliższym otoczeniu
użytkownika jak i te położone w znacznej
odległości, na terenie całej Polski. – Naszym celem było zgromadzenie informacji o miejscach przydatnych kierowcom,
turystom, osobom lubiącym dobrze zjeść
czy chcącym ciekawie spędzić czas. „Where is 24?” zawiera także adresy placówek
potrzebnych w nagłych przypadkach, np.
szpitali, klinik weterynaryjnych, warsztatów samochodowych czy firm posiadających lawety – mówi Mariusz Mikołajczak,
prezes Where is 24 sp. z o.o.
Obecnie baza zawiera 200 tysięcy
punktów, które zostały podzielone na 20
kategorii: medyczne, apteka, weterynarz,
fachowiec, sklep 24/7, spożywczy, kiosk,
kwiaciarnia, street food, restauracja, pub,
taxi, laweta, mechanik, parking/paliwa,
myjnia, punkt GSM, rozrywka, bankomat,
inne. – W „Where is 24?” znajdują się informacje o około tysiącu naszych saloników
i salonów prasowych. Oprócz dokładnej lokalizacji, która oparta jest na współrzędnych
geograficznych, osoba korzystająca z aplikacji może sprawdzić w jakich godzinach
placówka jest otwarta oraz jaki asortyment
oferuje. Oprócz tego informujemy, w którym z punktów jest kolektura Lotto, bilety
podróżne e-podróżnik czy bilety na imprezy
masowe, np. mecze piłkarskie. Z doświadczenia wiemy, że niekiedy nasi klienci szukają
saloniku z kolekturą czy takiego, w którym
mogą kupić bilet kolejowy i mają problem
z szybkim zlokalizowaniem – mówi Dariusz
Materek, rzecznik prasowy Kolportera.
Korzystając z aplikacji nie tylko znajdziemy interesujący nas punkt, ale także
wyznaczymy do niego trasę. Aplikację
można pobrać z Google Play i App Store.
19.10.2016
www.nasz.kolporter.com.pl
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 49
Rynek pRasowy
Sprzedaż wydań papierowych i elektronicznych – wyniki ZKDP z sierpnia 2016 r.
Prasa papierowa
wygrywa z cyfrową
Związek Kontroli Dystrybucji Prasy systematycznie publikuje – często przytaczane również przez nas
– wyniki sprzedażowe dotyczące gazet i czasopism ukazujących się w Polsce. Tym razem zamieszczamy
dane porównawcze ZKDP na temat sprzedaży wydań drukowanych i cyfrowych.
Z poniższych danych wyraźnie widać, że e-wydania wciąż pozostają marginesem całego rynku prasowego. Stosunkowo najlepiej
radzą sobie dzienniki, ale i tak e-wydania stanowią zaledwie 2 proc. całej sprzedaży. W przypadku czasopism jest to 0,5 proc., a czasopism branżowych – 0 proc. Wydania cyfrowe gazet i czasopism są więc na razie tylko dopełnieniem wydań tradycyjnych.
RED
Sprzedaż prasy w Polsce wg Związku Kontroli Dystrybucji Prasy
(wydania drukowane i e-wydania) – sierpień 2016 r.
Dzienniki
Czasopisma
Czasopisma branżowe
Sprzedaż ogółem – 26 747 715 egzemplarzy; wydania drukowane – 98%;
e-wydania – 2%
Sprzedaż ogółem – 20 231 268 egzemplarzy; wydania drukowane – 99,5%,
e-wydania – 0,5%
Sprzedaż ogółem – 211 200 egzemplarzy
wydania drukowane – 100 %, e-wydania – 0 %
Źródło: ZKDP
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
Kolporter
marzec 2016 (222)
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
Kolporter
KWIECIEŃ 2016 (223)
nasz.kolporter.com.pl
nasz.kolporter.com.pl
MAJ 2016 (224)
nasz.kolporter.com.pl
Kolporter
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
Grzegorz
Krychowiak
specjalnie
dla „Naszego
a”
Kolporter
rs
KonkuPols
ka
s. 10-11
Nasz Kolporter
Twoja reklama!
Kontakt w sprawie reklamy
tel. 41 367 82 24, tel. kom. 510 030 119
[email protected]
50
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
egmont
rs
KonkuPols
ka
s. 23
Egmont
Wydawcy przygotowani do mistrzostw
EURO 2016
– czas dobrej sprzedaży
Dystrybucja prasy
Dostawa prasy kolorowej
Wyścig z czasem
Terminowość dostaw
jest najważniejsza
Nowe tytuły w ofercie
Nowe tytuły w ofercie
Nowe tytuły w ofercie
s. 46-48
s. 47-49
s. 47-48
Naukowo
i popularnie
Gwiazda numeru
Pomysł na urlop
Pomysł na urlop
Gwiazda numeru
Janusz Gajos
Kopenhaga
3 tygodnie w Moskwie
Maja Ostaszewska
s. 24
Nie tylko
LEGO®
Kolekcje
z bestsellerami
Gwiazda numeru
Agata Kulesza
EDI
i jego zalety
NOWOŚcI W OFErcIE KOLPOrTErA
Prezentowane niżej wydawnictwa
weszły ostatnio do systemu
dystrybucji Kolportera. O tych
czasopismach warto wiedzieć, te
tytuły warto mieć w swojej ofercie.
TROLLE
Dwumiesięcznik
Cena: 9,99 zł
Wydawca: Egmont Polska
Nowy magazyn „Trolle” nawiązuje do
filmu animowanego pod tym samym
tytułem. Tytułowe trolle to przepełnione radością życia, rozśpiewane stworki,
które obdarzono bajecznie kolorowymi
włosami, układającymi się w niezwykłe
fryzury. Magiczna kraina trolli zmieni się
na zawsze, gdy jedna z jej mieszkanek,
Poppy, wyruszy z misją ratunkową, która
zaprowadzi ją w szeroki, nieznany dotąd świat. W pierwszy numerze znajdą
się plakaty, łamigłówki, zagadki, komiks
a także trzy prezenty.
Fachowy miesięcznik poświęcony broni
palnej, strzelectwu, akcesoriom i tzw.
outdoorowi, a także obronie narodowej, myślistwu i tematyce samoobrony. Czasopismo jest zmienioną odsłoną
(ten sam zespół redakcyjny, ci sami autorzy, te same stałe rubryki, itp.) pisma
„STRZAŁ. Magazyn o broni”, najstarszego polskiego miesięcznika o tej tematyce, wzbogaconego o skojarzoną z nim
stronę internetową www.strzal.pl, która
będzie uzupełniała papierowe wydanie
o dodatki multimedialne.
Pismo liczy 100 stron, jest starannie
wydane, bogato ilustrowane i stara się
umiejscowić wśród magazynów typu
life-style, a swoistą wisienką na torcie
są felietony Wojciecha Cejrowskiego,
zamykające każdy numer.
SOY LUNA
STAR DARLINGS
Dwumiesięcznik
Cena: 9,99 zł
Wydawca: Egmont Polska
Nowy magazyn „STAR DARLINGS” oparty jest na serialu animowanym pod tym
samym tytułem. Starland to gwiezdna
kraina, na której spełniane są marzenia
dzieci. Pozytywna energia ze spełnionych
życzeń zasila gwiazdę. Niestety od pewnego czasu z Ziemi nie docierają żadne
marzenia. Według legendy, by uratować
Starland, trzeba powołać 12 Gwiezdnych
Czarodziejek, które na Ziemi odnajdą 12
najcenniejszych życzeń i tym samym ocalą swoją gwiazdę.
POKEMON GO
Miesięcznik
Cena: 9,99 zł
Wydawca: Egmont Polska
STRZAŁPL
Miesięcznik
Cena: 14,99 zł
Wydawnictwo Y Jarosław Lewandowski
www.nasz.kolporter.com.pl
„Soy Luna” to argentyński serial, który
pojawił się na ekranach Disney Channel.
Główna bohaterka Luna Valente (Karol Sevilla) wiedzie szczęśliwe życie w Meksyku.
Pracuje dorywczo jako dostawca jedzenia.
Wolne chwile uwielbia spędzać ze swoim
najlepszym przyjacielem, Simónem oraz
jeździe na wrotkach po deptaku w Cancún. Życie Luny staje do góry nogami, gdy
wraz z rodziną przeprowadza się do stolicy Argentyny – Buenos Aires. Niełatwo
odnaleźć się jej w nowej rzeczywistości.
W magazynie znajdą się najciekawsze informacje o bohaterach serialu, testy, plakat i ciekawostki z planu. Niezbędnik dla
wszystkich fanów serialu!
Wydawnictwo jednorazowe
Cena: 7,99 zł
Wydawca: Egmont Polska
Wielka gratka dla fanów Pokemon Go
i nie tylko! Pierwszy magazyn poświęcony
grze, która podbiła serca milionów graczy
na całym świecie. W magazynie znalazły
się wskazówki dla graczy, porady, sztuczki
i kruczki oraz opisy najlepszych strategii
gry. Pismo liczy 60 stron.
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229)
51
od Wydawnictwa Ferment!
4,50zł
Kolorowanka dla dziewczynek
Naklejki i karty memo w prezencie
4,80zł
6,99zł
Kolorowanka dla miłośników zwierząt
Książeczka edukacyjna dla dzieci
Naklejki i puzzle w prezencie
Naklejki, łamigłówki, zagadki, ćwiczenia
W sprzedaży w listopadzie!
Kolporter
nasz.kolporter.com.pl
LUTY 2016 (221)
Bezpłatne pismo dla kontrahentów kolportera
rter
KolpoUdany
rok
dla dystrybucji
prasyKolporter
Twoja reklama!
Przedstaw swoją ofertę sprzedawcom
i kontrahentom Kolportera
a
porter
tów kol
trahen
o dla kon
ne pism
Bezpłat
)
2016 (222
Lipiec–sierpień 2016
nasz.kolporter.com.pl
Nasz Kolporter
.pl
orter.com
marzec
nasz.kolp
REKLAMA
Nowe kolorowanki dla dzieci
(226)
urs
Konoknt Pos.ls23ka
egm
Bezpłatne pismo dla
lorowej
prasy ko
Dostawa
z czasem
Wyścig
Wydawcy
prognozują
ły w ofercie
Nowe tytu
s. 47-49
kontrahentów kolporter
a
nas
specjalnie dla
ecki
Michał Jur
s. 10-11
Gwiazda numeru
Pomysł na urlop
Andrzej Grabowski
Val di Fiemme
Gorąca sprzedaż
prasy nad morzem
Nowe tytuły w ofercie
numeru
Gwiazda s. 46-47
urlop
Pomysł na
3 tygodnie
Kontakt w sprawie reklamy
tel. 41 367 82 24
tel. kom. 510 030 119
e-mail: [email protected]
ie
w Moskw
taszewska
Maja Os
Nie tylko
®
LEGO
©Disney
Komiksy
„Gigant poleca”
Gwiazda numeru
Małgorzata Pieczyńska
Czasopisma
wojskowe
Handel
Trendy sprzedaży w sklepach małoformatowych do 300 m kw.
Wzrosły obroty
W pierwszych 9 miesiącach 2016 r. obroty sklepów małoformatowych były o 5,8% wyższe niż przed
rokiem, mimo iż liczba transakcji wzrosła w tym czasie tylko o 1%.
0%
Nałęczowianka
Monster
Kropla Beskidu
Tiger (M)
Muszynianka
Black
Cisowianka
Red Bull
Żywiec Zdrój
5%
10%
15%
20%
Napoje energetyczne; udziały wartościowe marek
– sprzedaż wrzesień 2016
W omawianym okresie klienci częściej kupowali i więcej płacili za produkty tytoniowe – liczba paragonów,
na których znalazła się ta kategoria,
zwiększyła się w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r. o ponad
8% . Szczególnie duże wzrosty liczby
transakcji (o prawie 30%) zaraportowano dla tytoniu, którego popularność nakręcają przede wszystkim wysokie ceny papierosów. Nie oznacza to
jednak, że osoby odwiedzające sklepy
małoformatowe przestały kupować
papierosy – w okresie od stycznia
do września liczba zaraportowanych
transakcji z udziałem tej kategorii była
o 8% wyższa niż przed rokiem, a wartość ich sprzedaży wzrosła o prawie
12% . Warto przypomnieć, że papierosy w dużym stopniu wpływają na wyniki sklepów małoformatowych (odpowiadają za jedną piątą ich obrotów
i pojawiają się na 13% paragonów)
i często są głównym powodem wizyty
w placówce.
Wydatki na inną niezwykle ważną
dla sklepów małoformatowych kategorię, jaką są alkohole, wzrosły w omawianym okresie o prawie 5%. Podobny
www.nasz.kolporter.com.pl
25%
0%
Źródło: CMR
N-Gine
5%
10%
15%
20%
25%
Woda mineralna; udziały wartościowe marek
– sprzedaż wrzesień 2016
wzrost odnotowały napoje, które odpowiadają za około 7% całkowitej wartości sprzedaży w sklepach małoformatowych. W ciągu pierwszych 9 miesięcy
2016 r. liczba paragonów, na których
Sklepy małoformatowe do
300 m² obejmują:
· małe sklepy spożywcze do 40 m²,
· średnie sklepy spożywcze 41-100 m²,
· duże sklepy spożywcze 101-300 m² ,
· specjalistyczne sklepy alkoholowe.
znalazło się przynajmniej jedno opakowanie wody, soku lub innego napoju,
była o 3% wyższa niż w analogicznym
okresie rok wcześniej. Dynamicznie
rosła w tym czasie sprzedaż napojów
izotonicznych (wzrost liczby transakcji
o 17%) oraz energetyzujących (wzrost
o 19%), a także wody czystej (7%).
Sprzedaż napojów gazowanych, soków,
nektarów i napojów niegazowanych,
a także herbat mrożonych utrzymała się na poziomie sprzed roku, nieco
gorzej radziła sobie natomiast woda
smakowa.
Klienci sklepów małoformatowych
często sięgają po różnego rodzaju słodkie i słone przekąski – najczęściej są to
ciastka, chipsy, czekolady, batony i wafelki impulsowe. W trzech kwartałach
2016 r. wyraźnie poszerzyło się grono
osób, które sięgają po zdrowsze, mniej
kaloryczne słodkości (duże wzrosty
sprzedaży zaraportowano dla kategorii
batonów owocowych i batonów zbożowych) lub wybierają mniejsze porcje
ulubionych przysmaków (może świadczyć o tym wzrost liczby transakcji zakupu czekolad impulsowych aż o 25%,
przy jednoczesnym spadku sprzedaży
tradycyjnych czekolad). W omawianym
okresie mniej klientów niż przed rokiem
kupiło w sklepach małoformatowych
praliny, wafelki impulsowe i jajka niespodzianki, nieco częściej na paragonach pojawiały się natomiast ciastka
i gumy do żucia.
W pierwszych 9 miesiącach 2016 r.
w koszyku typowego klienta sklepu
małoformatowego znajdowały się 3-4
produkty o łącznej wartości nieco ponad 12 zł.
ELŻBIETA SZAREJKO
Centrum Monitorowania Rynku
NASZ KOLPORTER LISTOPAD 2016 (229) 53
KOLPOrTEr SPÓ£KA z OGrANIczON¥ ODPOWIEDzIALNOŚcI¥
spÓłka komandyTowa
z siedzibą w Kielcach, ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce
Wpisana do Rejestru Przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Kielcach, X Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000525374,
NIP: 959 145 24 82, REGON: 291770790.
nasZe oddZIały
Departament Dystrybucji Prasy
ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce, tel. 41 367 82 02 do 03, 367 88 88
www.dp.kolporter.com.pl; e-mail: [email protected]
Infolinia 0801 40 40 44
Oddział Białostocki Dystrybucji Prasy
15-688 Białystok
ul. Przędzalniana 8
tel. (85) 87 70 900
fax (85) 653 75 25
[email protected]
Oddział Bydgoski Dystrybucji Prasy
85-862 Bydgoszcz
ul. Franza Blumwego 5 (Bydgoski
Park Przemysłowo-Technologiczny)
tel. (52) 561 30 00
fax (52) 346 55 47
[email protected]
Oddział Gdański Dystrybucji Prasy
80-720 Gdańsk
ul. Połęże 3
tel. (58) 732 51 23 do 26
[email protected]
Oddział Katowicki Dystrybucji Prasy
40-382 Katowice
ul. Roździeńska 1B
tel. (32) 359 68 68
fax (32) 359 68 36
[email protected]
Oddział Kielecki Dystrybucji Prasy
25-620 Kielce
ul. Kolberga 11
tel. (41) 312 35 00, (41) 345 15 10
fax (41) 366 03 51
[email protected]
Oddział Koszaliński Dystrybucji Prasy
75-132 Koszalin
ul. Mieszka I 22B
tel. (94) 710 16 01 do 04
[email protected]
Oddział Krakowski Dystrybucji Prasy
31-574 Kraków
ul. Ciepłownicza 37
tel. (12) 25 49 700
fax (12) 25 49 718
[email protected]
Oddział Olsztyński Dystrybucji Prasy
10-683 Olsztyn
ul. Augustowska 23 a
tel. (89) 679 63 20
fax: (89) 679 63 29
[email protected]
Oddział Rzeszowski Dystrybucji Prasy
35-205 Rzeszów
ul. Wspólna 2
tel. (17) 863 75 05, 863 75 05
fax (17) 863 77 85
[email protected]
Oddział Wrocławski Dystrybucji Prasy
53-010 Wrocław
ul. Stajenna 3-7
tel. (71) 73 44 501 do 07
fax (71) 73 44 530
[email protected]
Oddział Lubelski Dystrybucji Prasy
20-231 Lublin
ul. Zadębie 65
tel. (81) 445 24 44
fax (81) 445 24 20
[email protected]
Oddział Opolski Dystrybucji Prasy
45-233 Opole, ul. Oleska 117
tel. (77) 545 09 40
fax (77) 444 70 88
[email protected]
Oddział Szczeciński Dystrybucji Prasy
70-789 Szczecin
ul. Dąbska 69
tel. (91) 881 35 02 do 04, 881 35 89
[email protected]
Oddział Zielonogórski Dystrybucji Prasy
65-001 Zielona Góra
Al. Zjednoczenia 102 B
tel./fax (68) 329 99 91 do 93
fax (68) 329 99 94
[email protected]
Oddział Poznański Dystrybucji Prasy
61-315 Poznań
ul. Pokrzywno 10A
tel. (61) 624 66 77
fax (61) 624 66 11
[email protected]
Oddział Warszawski Dystrybucji Prasy
05-080 Izabelin, Mościska
ul. Bakaliowa 3
tel. (22) 355 05 00, 355 04 00
Prenumerata: wew. 471 – 482
[email protected]
Oddział Łódzki Dystrybucji Prasy
93-253 Łódź
ul. Poli Gojawiczyńskiej 22
tel. (42) 288 04 11-12, 288 04 12
fax (42) 288 04 14
[email protected]
Kolporter
Prenumerata prasy dla firm i instytucji
Oferujemy prenumeratę tytułów polskich i zagranicznych. Prasę dostarczamy pod wskazany
adres na terenie całej Polski i poza granicami kraju.
Prenumerata w Kolporterze to:
• pełnaofertatytułowa,
• interaktywnykatalogprenumeraty,
• najwyższajakośćnapolskimrynku,
• atrakcyjnerabaty,
• profesjonalnaobsługa,
• systemyumówcentralnych,
• elastycznośćfakturowania.
Jak zamówić prenumeratę
• sprawdźtytułydostępnew kataloguprenumeraty–www.prenumerata.kolporter.com.pl
• wypełnijdrukzamówienialubzłóżzapytanieo ofertęnastronie:
www.prenumeratadlafirm.kolporter.com.pl,
• naszprzedstawicielskontaktujesięz Tobąi ustaliszczegółyzamówieniai dostawy.
Kontakt
Nr infolinii 0 801 40 40 44
www.kolporter.com.pl
e-mail:[email protected]
DEPARTAMENT DYSTRYBUCJI PRASY
DYSTRYBUCJA
PRASY I KSIĄŻEK
[email protected]
[email protected]
[email protected]
PRENUMERATA
[email protected]
USŁUGI
TRANSPORTOWE
[email protected]
USŁUGI
MAGAZYNOWE
[email protected]
KONTAKT
Kolporter spółka z ograniczoną odpowiedzialnością s.k.
ul. Zagnańska 61
25-528 Kielce
tel. +48 367 88 88
infolinia: 0801 40 40 44
www.kolporter.com.pl

Podobne dokumenty