NK 2009-07.indd - Kolporter.com.pl
Transkrypt
NK 2009-07.indd - Kolporter.com.pl
Nr 7-8/2009 (149) Kolporter Lider Polskiego Biznesu BEZPŁATNE PISMO FIRM GRUPY KOLPORTER Pornoparagraf, s. 4 Echo czytelników, s. 5 Pisma szyte na miarę, s. 8-9 Mała wielka firma, s. 42-43 Wyrwij - Zachowaj ! Kolporter Service proponuje s. 21–32 1 2 Nr 7-8/2009 (149) Aktualności Pornoparagraf Jak zgodnie z prawem eksponować tytuły erotyczne Echo czytelników Silna i opiniotwórcza gazeta musi mieć dobry portal internetowy Czego nie wiesz o swoim telefonie... Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego Kosz na komórki Proekologiczna akcja operatorów GSM W projekcie okładki wykorzystano fragment obrazu Marka Wawro Pornoparagraf Prasa erotyczna jest przeznaczona wyłącznie dla odbiorców dorosłych, poszukujących takich treści i w pełni zgadzających się na ich odbiór. Niezwykle ważna jest jednak odpowiednia ekspozycja takich tytułów, by nie narazić się na nieprzyjemne starcie z przeciwnikami erotyki. s. 4 Echo czytelników Czytelnictwo dziennika „Echo Dnia” w województwie świętokrzyskim wynosi 47,80 procent. W województwach mazowieckim i podkarpackim gazeta utrzymuje się odpowiednio na 12 i 10 miejscu w rankingu instytutu badawczego SMG/KRC i wyprzedza kilka ogólnopolskich tytułów, choć ukazuje się tylko w kilku powiatach. Te świetne wyniki, plasujące ten dziennik na pierwszym miejscu wśród gazet lokalnych, utrzymują się od lat. s. 5 Pisma szyte na miarę Dwa tygodniki poradnikowe dla kobiet zanotowały w pierwszym kwartale br. wzrost sprzedaży, kilka tytułów zaliczyło dwucyfrowe spadki – wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Jakie zmiany czekają nas na rynku czasopism poradnikowych? Czy – jak sygnalizują niektórzy wydawcy – nadchodzi zmierzch ery gadżetów? s.8-9 spis treści Raporty „Naszego Kolportera” Pisma szyte na miarę Raport o rynku tygodników poradnikowych Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” Sp. z o.o. ABC rynku prasowego A to ciekawe „»Playboy« łączy wydania w wakacje”; „Kreskówka »Reksio« z dziennikiem „Polska” Ludzie Kolportera Profesjonalnie i z satysfakcją Najlepsi kontrahenci Oddziału Radom Kolportera SA Panią Agnieszkę znają wszyscy Najlepszy Partner Kolportera Sieci Handlowe Porady Naszego Kolportera Mały sklep może przetrwać Handlowe ABC Mała wielka firma Słabe strony mogą stać się atutem! Terminalowe porady Jak rozwiązać najczęstsze techniczne kłopoty Charakter prawny majątku Prawnik radzi – spółki cywilne II Papierosowy bubel Banderole ważne do końca sierpnia? s.4 s.5 s.6 s.7 s.8-9 s.10 s. 12 s.14-15 s.16 s.18-19 s.42-43 s.44 s.45 s.46 Superoferta – skorzystaj! Kolporter Service proponuje s.21-32 Rozrywka Krzyżówka Krzyżówka Humor z okolic lady Konkurs błyskawiczny s. 34-35 s. 36-37 s. 39 s. 50 Kolporter w prasie i internecie „Kolporter coraz silniejszy”; „Czytnik Kolportera rzuca wyzwanie Kindle” s. 40-41 Nowe tytuły Nowości w ofercie Kolportera s. 48-49 WYDAWCA – Kolporter Holding; REDAKTOR NACZELNY – Maciej Topolski; REDAGUJĄ: Dariusz Materek, Grzegorz Kozera, Aneta Ziemniak, Justyna Kozłowska, Kinga Beck-Tracz, Joanna Szczepanik; KONTAKT W SPRAWIE REKLAMY – Kinga Beck-Tracz, tel. 510 030 029; OPRACOWANIE KOMPUTEROWE: Zakład Marketingu Kolportera Holding, Kielce, ul. Zagnańska 61, tel. 041 367-80-34; DRUK: Drukarnia ART; ADRES REDAKCJI: „Nasz Kolporter”, 25-528 Kielce, ul. Zagnańska 61, tel. (041) 367-80-37; RADA PROGRAMOWA: Mateusz Wiśniewski, Grzegorz Fibakiewicz, Wiesław Tkaczuk, Piotr Pilarski, Jarosław Ambroziak, Arkadiusz Kamiński, Grzegorz Maciągowski. NAKŁAD – 30 315 egzemplarzy. Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca nie zamówionych materiałów. Jak zgodnie z prawem eksponować tytuły erotyczne Pornoparagraf Prasa erotyczna jest przeznaczona wyłącznie dla odbiorców dorosłych, poszukujących takich treści i w pełni zgadzających się na ich odbiór. Niezwykle ważna jest jednak odpowiednia ekspozycja takich tytułów, by nie narazić się na nieprzyjemne starcie z przeciwnikami erotyki. Spore zamieszanie powoduje fakt, że przepisy obowiązującego w Polsce prawa nie precyzują pojęć „pornografia” czy „erotyka”. Zdania specjalistów są podzielone, dlatego trudno o jednoznaczne stwierdzenie, co jeszcze jest erotyką, a co już pornografią. Jednak – niezależnie od tego, jak bywają określane takie czasopisma, warto pamiętać o podstawowych regułach dotyczących ich ekspozycji, aby nie narazić się na zarzuty o rozpowszechnianie pornografii – to ważne tym bardziej, że jej przeciwnicy ostatnio znowu zaczęli aktywnie działać. – Czasopisma o treści pornograficznej, także erotycznej, nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie prasy dziecięcej i młodzieżowej, jak również w sąsiedztwie innych artykułów kupowanych przez dzieci i młodzież (zabawki, słodycze, książeczki dla dzieci, itp.) – mówi Andrzej Krajewski, radca prawny Kolportera SA. – Cza- 4 sopisma o takiej treści powinny być eksponowane możliwie wysoko, najlepiej na wysokości wzroku osoby dorosłej. Okładki zawierające treści pornograficzne, także te ofoliowane, winny być zasłonięte tak, aby treści te nie były narzucane odbiorcom, którzy sobie tego nie życzą. Czy rzeczywiście eksponowanie tego rodzaju gazet stanowi poważne zagrożenie dla dzieci i młodzieży? Amerykańska prawniczka Parry Aftab, w swej książce „Internet a dzieci. Uzależnienia i inne niebezpieczeństwa”, stwierdza, że „dzieci nie muszą szukać kioskarza, który zechce sprzedać im pisemka porno. Nie muszą wyciągać pieniędzy, by je kupić. Nie muszą przemycać ich z domu kolegi (czy z twojej łazienki). To, co mogą zobaczyć w sieci, jest dostarczone do domu, bezpłatne, bardzo łatwe do znalezienia (poprzez zwykłą wyszukiwarkę) i w wielu przypadkach – znacznie bogatsze graficznie niż to, co mogłyby dostać spod lady”. – Już trzy lata temu wskazywano na rzekomy wpływ czasopism erotycznych na deprawację dzieci. Tymczasem okazało się, iż odpowiedzialna dystrybucja tych mediów, skierowana tylko do osób dorosłych stanowi znakomitą barierę uniemożliwiającą dzieciom dostęp do pism erotycznych. Dla porównania, mimo częstych kontroli, wciąż notuje się przypadki sprzedaży nieletnim papierosów i alkoholu w punktach spożywczych – mówi Marcin M Drews, rzecznik prasowy firmy Onimedia, wydawcy pism ze znakiem „Digital Red”. – Niezwykle ważną sprawą jest jednak nie tylko odpowiedzialna sprzedaż, ale i stosowna ekspozycja, z którą, jak wskazują nasi czytelnicy, bywają czasem problemy. Jako wydawca materiałów erotycznych w pełni zgadzamy się więc z autorami ostatniej akcji społecznej piętnującej przypadki niewłaściwej ekspozycji pism dla dorosłych w punktach sprzedaży. Nie lekceważymy żadnych sygnałów i przede wszystkim chcemy współpracować w zakresie ochrony dzieci i młodzieży. Od dawna monitujemy o wygospodarowanie odpowiednich półek tak, by nasze materiały były niedostępne dla osób poniżej 18 roku życia. Całkowicie odmienne zdanie na ten temat ma Krzysztof Garwatowski, dyrektor programowy wydawnictwa Pink Press Sp. z o.o. – W naszej ocenie akcja przeciwników pism erotycznych nie ma podstaw prawnych ani żadnych innych. Magazyny wydawane przez nas, takie jak „Wamper+”, „Polski Wamper”, „Eroticon” czy „Gejzer” są całkowicie legalne i w prawidłowy sposób zabezpieczone przed nieuprawnionym kontaktem. Na ich okładkach nie ma treści naruszających prawo, więc nikt nie może ograniczać możliwości ich ekspozycji. Nikt również nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za prezentowanie w witrynach kiosków legalnych czasopism, ponieważ jacyś ludzie mają do nich zastrzeżenia. To tak, jakby ktoś żądał usunięcia z witryn kiosków papierosów, ponieważ jest przeciwnikiem palenia – stwierdza K. Garwatowski. – Nasze czasopisma przeznaczone są dla osób dorosłych i zdecydowanie nie zgadzamy się na ich udostępnianie dzieciom. Dlatego też są foliowane, a na okładkach znajdują się odpowiednie ostrzeżenia. Żeby zajrzeć pod okładkę, trzeba magazyn kupić i rozerwać folię. Wierzymy, iż sprzedawcy są ludźmi rozsądnymi i odpowiedzialnymi i doskonale wiedzą, komu można udostępniać i sprzedawać magazyny erotyczne. Deklarujemy również pomoc prawną każdej osobie, którą spotkałyby przykrości lub problemy prawne w związku ze sprzedażą wydawnictw erotycznych zgodnie z obowiązującymi przepisami. Maciej Topolski Silna i opiniotwórcza gazeta musi mieć dobry portal internetowy Echo czytelników Czytelnictwo dziennika „Echo Dnia” w województwie świętokrzyskim wynosi 47,80 procent. W województwach mazowieckim i podkarpackim gazeta utrzymuje się odpowiednio na 12 i 10 miejscu w rankingu instytutu badawczego SMG/KRC i wyprzedza kilka ogólnopolskich tytułów, choć ukazuje się tylko w kilku powiatach. Te świetne wyniki, plasujące ten dziennik na pierwszym miejscu wśród gazet lokalnych, utrzymują się od lat. „Nasz Kolporter”: – Dane z rynku prasowego spędzają wydawcom sen z powiek – większość tytułów notuje spadki sprzedaży, tymczasem „Echo Dnia” ma nie tylko najwyższy wskaźnik czytelnictwa wśród gazet lokalnych w Polsce, lecz w dodatku zanotowało w pierwszych miesiącach tego roku lekki wzrost sprzedaży. Jaka jest recepta na taki sukces? Stanisław Wróbel: – Konsekwentnie od wielu lat bardzo dbamy o dwie rzeczy: jesteśmy bardzo blisko naszych czytelników, nasza gazeta pisze o problemach nawet najmniejszych gmin. Drugi priorytet to bardzo szeroka gama redagowanych przez nasz zespół dodatków tematycznych, którymi konkurujemy z prasą specjalistyczną z dziedziny budownictwa, zdrowia, sportu itp. Pierwszy dodatek do „Echa Dnia” ukazał się w 2001 roku – dziś co tydzień wydajemy ich 13 (w tym powiatowe tygodniki), do tego trzeba doliczyć dwa weekendowe dodatki o imprezach, redagowane dla Kielc i Radomia. Kolejny kamień milowy na drodze do sukcesu „Echa Dnia” to docieranie do wszystkich grup wiekowych, począwszy od pierwszej klasy szkoły podstawowej. – Dziennik może zainteresować „pierwszaków”? – Zapewniam, że może, tak jak każdą inną grupę wiekową wśród dzieci i młodzieży. W naszej gazecie coś dla siebie mogą znaleźć uczniowie szkół podstawowych, gimnazjaliści, licealiści, studenci…Na przykład akcję skierowaną do „pierwszaków” prowadzimy już ósmy rok z rzędu – wydajemy dodatki ze zdjęciami klas ze szkół podstawowych, prowadzimy na naszych łamach akcję „Zdrowo i bezpiecznie do szkoły”, w ramach której opisu- fot. archiwum Rozmowa ze Stanisławem Wróblem, redaktorem naczelnym dziennika „Echo Dnia”. Redaktor naczelny „Echa Dnia” Stanisław Wróbel jemy zasady bezpiecznego zachowania w domu i w drodze do szkoły. Już kilka lat temu, kiedy robiło to niewiele lokalnych gazet, weszliśmy w Internet. Nasz portal zbliża się do liczby 700 000 unikalnych użytkowników miesięcznie, w tej dziedzinie jesteśmy najsilniejsi w grupie Mediów Regionalnych, która jest właścicielem naszej gazety. – Wielu ekspertów zajmujących się rynkiem prasowym uważa, że dobrze redagowane strony internetowe „zabijają” sprzedaż gazet – bo po co je kupować, kiedy ciekawe informacje szybciej i za darmo można przeczytać na ekranie komputera? – To nie jest prawda, oczywiście pod warunkiem, że portal internetowy wspiera sprzedaż papierowej gazety – i odwrotnie – gazeta wspiera zainteresowanie portalem. W naszym przypadku to się udaje. Kluczową rzeczą są nie tylko bieżące informacje, lecz także bardzo mocny podział naszego portalu na grupy tematyczne. Statystyki potwierdzają, że na przykład prawie każdy uczeń zdający szkolne egzaminy szukał wyników u nas, a nie na ogólnopolskich stronach internetowych. Oczywiście na terenie, na którym wychodzi nasza gazeta. Mamy specjalne serwisy dla różnych grup wiekowych, które służą do wymiany doświadczeń i opinii, ten skierowany do studentów oni sami redagują. W Internecie również zbliżamy się do powiatów, z sukcesem konkurując z lokalnymi serwisami, zresztą statystyki naszego portalu potwierdzają, że najwięcej osób wchodzi właśnie z poziomu powiatów. – Nie obawia się pan, że dobrze redagowany portal z czasem wyprze z rynku nawet najlepiej redagowaną papierową gazetę? – Od Internetu nie ma ucieczki. Jeśli lokalna gazeta chce być silna i opiniotwórcza, po prostu musi mieć bardzo dobry portal. Jeśli gazeta tego nie zrobi, miejsce w Internecie zagospodarują inni, przejmując czytelników, a gazeta zniknie z rynku – na świecie było już wiele takich przypadków. Zresztą portal bardzo pomaga w przygotowaniu papierowych wydań gazety – widać tam jak na dłoni, co interesuje czytelników, jakie materiały są najchętniej czytane, drogą elektroniczną trafia do redakcji bardzo dużo ciekawych informacji i interwencji. – Coraz więcej wydawców zauważa, że nadchodzi zmierzch ery gadżetów dołączanych do gazet. Czy podziela pan tę opinię? – Nasze doświadczenia stanowią dowód na to, że gadżety są bardzo istotnym elementem budującym siłę gazety, bo mogą zachęcić do jej kupowania. Jednak żeby spełniły swoją rolę, musi je wspierać bardzo profesjonalnie przygotowana treść gazety. Jeśli wydawca o tym zapomina, czytelnik o prostu wyrzuci ją do kosza. – W branży prasowej toczy się też dyskusja na temat cen gazet, detaliści i dystrybutorzy uważają, że są zbyt tanie jak na polskie rynkowe realia. – Uważam, że jeśli redakcja oferuje czytelnikowi bardzo dobry produkt, to nie zawaha się on przed wydaniem na zakup gazety pewnej sumy. „Echo Dnia” nie wzięło udziału w „cenowej wojnie” dzienników – nie tylko nie obniżyliśmy ceny wtedy, kiedy robiła to konkurencja, lecz ją podnieśliśmy... i absolutnie nie odbiło się to na wysokości sprzedaży. Dlatego uważam, że dobrze zredagowana gazeta codzienna w dzisiejszych realiach może kosztować 1,50 zł w wydaniu codziennym i 2 zł za wydanie magazynowe. Rozmawiał Maciej Topolski 5 Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego Czego nie wiesz o swoim telefonie... napędzają małą turbinę. Dzięki temu wytwarzany jest prąd elektryczny. Obecnie buty są w stanie wytworzyć prąd o natężeniu 1,2 wata, który wystarcza do zasilania odtwarzacza mp3. Buty do chwili startu sprzedaży mają umożliwiać wytwarzanie prądu 3 watów, co będzie wystarczać do ładowania telefonów komórkowych. Sprzedaż specjalnego obuwia ma się rozpocząć w 2010 roku. Czy przez SMS można zamówić marihuanę? Czy iPhone ukróci wagary? Czy komórką będzie można pisać jak długopisem? Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego prezentujemy we współpracy z portalem karciarz.pl Marihuana za SMS-a? Można w ten sposób zamówić ten zakazany prawem środek odurzający, ale tego nie polecamy. Pewien dwudziestolatek w USA omyłkowo wysłał wiadomość o chęci zakupu marihuany na prywatny numer telefonu policjanta. Christopher Pew, policjant z Salem (USA), był już po służbie, kiedy otrzymał niefortunnego SMS-a. Nie znał nadawcy, jednak umówił się z nim w centrum handlowym. W wyniku tego aresztowano autora SMS-a i jego kolegę… w Tokio twierdzą, że studenci nie będą przekazywać telefonów komórkowych na czas zajęć, aby sfałszować listę obecności. Powód? Zbyt wiele jest w nich osobistych informacji i wiadomości. Telefony iPhone obok „pilnowania obecności” wykorzystywane będą także w celach edukacyjnych – do dystrybucji materiałów, wykładów w formie wideo oraz testów. Uniwersytet liczy, że dzięki rozdaniu telefonów studenci sami będą także tworzyć nowe aplikacje na telefony. Ile trwa najdłuższy dzwonek na telefon? Czy komórką będzie można pisać jak długopisem? Rekordowy dzwonek trwa 61 minut i 40 sekund. Właśnie rozpoczęły się starania o wpisanie go do księgi rekordów Guinnesa, jako najdłuższego dzwonka telefonicznego na świecie. Twórcami melodyjki są oczywiście Japończycy... Na razie nie wiadomo, w jakiej dziedzinie i czy w ogóle będzie wpisany do Księgi Rekordów. Cena dzwonka to 315 jenów, czyli ponad 7 złotych. Warto dodać, że firma Dwango, która go wyprodukowała, ma już koncie melodyjkę słyszalną tylko przez... psy. Niebawem będzie to możliwe – naukowcy z uniwersytetu w Durham (USA) przedstawili rozwiązanie, dzięki któremu możliwe jest pisanie tekstu „w powietrzu” telefonem komórkowym. Rozwiązanie Phone Point Pen ma być szczególnie przydatne, gdy trzeba coś szybko zapisać lub zapamiętać, a ma się zajęte dłonie. Wystarczy wtedy napisać tekst komórką w powietrzu. Specjalny program, dzięki wykorzystaniu wbudowanego w telefony akcelerometru (czujnik ruchu) rozpoznaje ruchy ręką i zamienia je w tekst. Aplikacja ma być rozwijana, tak aby udoskonalić algorytmy rozpoznawania pisma. W ciągu kilku miesięcy aplikacja ma być dostępna do ściągnięcia na telefon komórkowy. Czy iPhone ukróci wagary? Wygląda na to, że tak, przynajmniej w Japonii. Jeden z prestiżowych japońskich uniwersytetów dał swoim studentom 550 telefonów iPhone z wbudowanym modułem lokalizacji satelitarnej GPS, aby wyłapywać tych opuszczających zajęcia. Do tej pory studenci prosili swoich znajomych, aby odpowiadali na wywołanie wykładowcy lub podpisali za nich listę obecności. Teraz, wyposażeni w telefony iPhone, będą mogli być łatwo lokalizowani dzięki wbudowanemu GSP-owi. Władze uniwersytetu Aoyama Gakuin 6 Dlaczego w teatrze trzeba wyłączyć telefon? Wymyślony przez trzech niemieckich maturzystów z Gelnhausen w Niemczech wykrywacz wskaże dokładnie, kto nie wyłączył telefonu. Do tej pory detektory włączonych telefonów komórkowych miały istotną wadę – nie mogły dokładnie zlokalizować włączonego telefonu. W nowej wersji urządzenia, podobnie jak w przypadku wykrywacza metalu, sygnał dźwiękowy emitowany przez wykrywacz wskazuje winowajcę. Czy słonie wysyłają SMS-y? Choć trudno w to uwierzyć, to prawda – dzieje się tak w Kenii. Słonie niszczą tam zbiory pozbawiając wielu ludzi środków do życia. Władze znalazły na to sposób – słonie mają zamontowane nadajniki, które automatycznie wysyłają SMS-a do strażników wtedy, kiedy słoń zbliża się do pól uprawnych, które otoczono „wirtualną granicą”. Zadaniem strażników jest odstraszenie zwierzęcia z zagrożonego terenu. Chociaż projekt jest drogi, zdał egzamin. Zniszczenia powodowane przez wizyty słoni na polach uprawnych znacznie zmalały. Co bardzo istotne, młode słonie uczą się od starszych. Jeśli więc starsze nie będą zbliżać się do pól, młode również nie będą tego robić. Czy chodząc naładuję komórkę? Będzie to możliwe w 2010 roku. Japoński operator telekomunikacyjny NTT przedstawił hydrauliczne buty, które przy chodzeniu ładować mają telefon komórkowy lub inne urządzenie elektroniczne. W podeszwach butów jest woda, której ruchy przy chodzeniu Więcej ciekawostek na karciarz.pl (lub karciarz.mobi w wersji mobilnej na telefon komórkowy). Opracował Maciej Topolski Proekologiczna akcja operatorów GSM Kosz na komórki Czy można zachęcić swoich klientów do proekologicznego stylu życia i jednocześnie uświadomić społeczeństwu, jak ważne dla środowiska naturalnego jest odpowiedzialne podejście do kwestii pozbywania się toksycznych, zawierających m.in. ciężkie metale odpadów? Okazuje się, że tak. Najwięksi operatorzy telefonii komórkowej – Orange, Era, Plus i Play – z powodzeniem prowadzą ogólnopolską proekologiczną kampanię społeczną. Celem akcji jest zbiórka zużytych aparatów, baterii i akcesoriów komórkowych. Dzięki kampanii w wytypowanych punktach sprzedaży każdy z nas może nieodpłatnie pozbyć się niepotrzebnych telefonów komórkowych, baterii i akcesoriów. Zebrany sprzęt jest gromadzony w specjalnych pojemnikach, które po napełnieniu są przekazywane wyspecjalizowanym firmom, zajmującym się bezpiecznym dla środowiska, profesjonalnym recyklingiem i utylizacją takich odpadów. – Tak naprawdę do udziału w naszej akcji bardzo skutecznie mogą zachęcić wszyscy sprzedawcy telefonów czy doładowań prepaidowych, informując o akcji swoich klientów. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że taka informacja znajdzie Kampania „Oddaj telefon” została zainicjowana wspólnie przez konkurujące ze sobą na co dzień sieci Orange, Era, Plus i Play. Wykracza ona znacznie poza zobowiązania wynikające z ustawy „O zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym” (z dnia 21 października 2005 r.) Kampania ma służyć zwiększeniu świadomości ekologicznej i zebraniu jak największej ilości zużytego sprzętu komórkowego, bez limitów przewidzianych we wspomnianej ustawie, która daje możliwość oddania jednej zużytej „komórki” w zamian za jeden kupiony nowy aparat. się w „Naszym Kolporterze” – mówi Małgorzata Zakrzewska, dyrektor ds. Relacji Korporacyjnych sieci Play. Szczegółowa lista salonów sprzedaży telefonów, w których można się pozbyć zużytego sprzętu znajduje się na stronie www.oddajtelefon.pl, są na niej także dodatkowe dane dotyczące kampanii, informacje pokazujące rangę problemu utylizacji sprzętu elektronicznego i jej znaczenie dla środowiska. – Bieżące dane, jakie otrzymujemy z salonów świadczą o tym, że dość dużo osób zdecydowało się na pozbycie się starego sprzętu zgodnie z zasadami ekologii – dodaje Małgorzata Zakrzewska. – Oficjalne podsumowanie pierwszej edycji naszej akcji jeszcze przed nami, jednak mogę zapewnić, że pojemniki na zużyty sprzęt pozostaną w naszych salonach już na zawsze. Ponowna kampania informacyjna, promująca ekologiczne zachowania wśród abonentów telefonii komórkowej rozpocznie się za 2-3 miesiące w mediach i na billboardach (poprzednia edycja odbyła się na przełomie marca i kwietnia, wykorzystano w niej wyłącznie darmowe nośniki reklamowe zaoferowane przez domy mediowe). Prowadzona przez operatorów komórkowych akcja powinna zainspirować inne branże i przekonać do tego, że zaangażowanie się w ochronę środowiska i podjęcie wspólnych działań w tym zakresie możliwe jest nawet przez ostro konkurujące ze sobą firmy. Maciej Topolski 7 Raport o rynku tygodników poradnikowych Pisma szyte na miarę Dwa tygodniki poradnikowe dla kobiet zanotowały w pierwszym kwartale br. wzrost sprzedaży, kilka tytułów zaliczyło dwucyfrowe spadki – wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Jakie zmiany czekają nas na rynku czasopism poradnikowych? Czy – jak sygnalizują niektórzy wydawcy – nadchodzi zmierzch ery gadżetów? – Kilka lat temu wśród tytułów poradnikowych obowiązywał podział na tygodniki i miesięczniki – mówi Agnieszka Łubiarz, dyrektor Promocji Magazynów Poradnikowych „Przyjaciółka”, „Vita”, „Uczucia i Tęsknoty” z wydawnictwa Edipresse Polska S.A. – Były to właściwie dwa osobne segmenty rynku. W tej chwili, ze względu na niskie ceny miesięczników, ale także na podobne w typie i cenie gadżety, czytelniczki obu tych segmentów wymieszały się. Czytelniczki tygodników zobaczyły, że miesięczniki, które kosztują niewiele więcej, mają szerszą ofertę. Dlaczego więc miałyby z niej nie skorzystać? Ponadto w segmencie przybyły nowe tytuły (np. „Kobieta i Życie”), co zwiększyło konkurencję na i tak już bardzo ciasnym rynku. Przeprowadziliśmy wiele badań, sprawdziliśmy, jakie są potrzeby i oczekiwania czytelniczek całego segmentu poradników. I efektem tych działań była właśnie decyzja o zmianie częstotliwości, zwiększeniu objętości i zmianie ceny. – Niewątpliwie na sytuację w tym segmencie ma również wpływ kryzys ekonomiczny, a co za tym idzie zmniejszające się wydatki konsumentów, m.in. na prasę, jak też słabnące zainteresowanie wydaniami magazynów z gadżetami – dodaje Edyta Pudłowska, dyrektor wydawniczy tygodnika „Naj” z wydawnictwa G+J. Podobną diagnozę stawia Izabela Zaleska, dyrektor wydawniczy z wydawnictwa Bauer: – Spada sprzedaż poszczególnych pism, bo jest mniejsze zapotrzebowanie na gadżety, a na rynku są już dwa tytuły za 1,50 zł i to sprawia, że cena np. 3,90 zł („Oliwia”, „Claudia”, a od nr 8 także 8 „Poradnik Domowy”) przestaje być atrakcyjna. Sprzedaż spada także wśród miesięczników poradnikowych, choć w całym segmencie wzrasta, bo pojawił się w nim nowy tytuł – „Kobieta i Życie”. Natomiast poszczególne tytuły mają mniejszą sprzedaż niż rok temu. Jakość czy gadżety? Wygląda na to, że wydawcy pism poradnikowych zgadzają się co do tego, że atrakcyjne gadżety nie wystarczą już dla utrzymania, a tym bardziej podniesienia wysokości sprzedaży. Jak w takim razie zachęcić czytelników? – Zawartość merytoryczna pisma jest niezwykle istotna. Ważne jest inwestowanie w jakość pisma, badanie potrzeb czytelników i dostosowywanie magazynu do ich oczekiwań. W ten sposób buduje się też lojalność i zaufanie do pisma. Zresztą w tym segmencie, ta rzetelność jest szczególnie istotna. Czytelniczka musi czuć, że informacje, które przeczyta w swoim poradniku, są sprawdzone, wiarygodne i wsparte doświadczeniem redakcji i ekspertów – uważa Agnieszka Łubiarz z wydawnictwa Edipresse. – Gadżety, dodatki do pisma powinny być spójne ze strategią promocyjną magazynu i skierowane do jego naturalnej grupy odbiorców. Sięgną po nie wówczas czytelniczki, które oprócz pisma chcą obejrzeć film czy mieć bajkę dla dziecka. Nie jest dobrym pomysłem dołączanie „przypadkowych” gadżetów, po które sięgną czytelnicy spoza segmentu, osoby zainteresowane jedynie gadżetem. Taki klient kupi pismo raz i więcej nie wróci albo wróci znów tylko po gadżet. „Przyjaciółka” oparła się trendowi spadkowemu. Po relaunchu (przebudowa zawartości pisma – red.), który miał miejsce na początku lutego, sprzedaż wzrosła trzykrotnie. To wielki sukces, jakiego dawno nie było nie tylko w segmencie poradników, ale na rynku prasowym w ogóle. – Z punktu widzenia czytelnika zdecydowanie największe znaczenie ma atrakcyjna zawartość gazety i nad tym cały czas pracujemy – uważa Edyta Pudłowska, dyrektor wydawniczy tygodnika „Naj”. – Deklarujemy chęć odejścia od gadżetów i w ślad za deklaracjami zmniejszamy nakłady gadżetowe w naszych pismach. To proces, który trwa, dlatego nie da się tego dokonać z dnia na dzień. Potrzebny jest też wspólny front wydawców. Nasze działania przynoszą efekty – jak wskazują dane ZKDP „Naj” – jako jedyny tytuł, odnotował 15 proc. wzrost sprzedaży w 2008 roku w porównaniu z 2007 rokiem. Trend wzrostowy tytuł utrzymał również w trzech pierwszych miesiącach 2009 roku w porównaniu z analogicznym okresem roku 2008. Zdaniem Izabeli Zaleskiej, dyrektora wydawniczego z wydawnictwa Bauer, na sprzedaż wersji podstawowej czasopisma wpływa jego zawartość, a na sprzedaż wersji z gadżetami – jakość gadżetów. – A ogólnie wszystko zależy od segmentu wydawniczego. W miesięcznikach, dwutygodnikach i tygodnikach poradnikowych około 70 procent sprzedaży stanowią wersje bez gadżetów, więc to znaczy, że czytelnicy przychodzą jednak do kiosków przede wszystkim po pismo – podsumowuje I. Zaleska. Ceny w górę? Od dłuższego czasu toczy się dyskusja na temat zbyt niskich – zdaniem dystrybutorów i detalistów – cen wielu gazet. Czy wydawcy tygodników poradnikowych przewidują zmiany w tym zakresie? – Segment poradników jest bardzo konkurencyjny. Zmieniły się oczekiwania czytelników zarówno co do zawartości pism, jak i ich cen. Ważne jest, żeby oferować świetną jakość w dobrej cenie. Cena „Przyjaciółki” w tej chwili jest akceptowana przez czytelniczki. Obserwujemy rynek, analizujemy i wyciągamy wnioski i na tej podstawie będziemy podejmować również decyzje dotyczące zmiany ceny bądź jej utrzymania – stwierdza Agnieszka Łubiarz, z wydawnictwa Edipresse. – Zaletą strategii niskiej ceny jest bardzo wysoka sprzedaż, stanowiąca często siłę napędową, ściągającą nabywców do punktów sprzedaży i dokonywania innych zakupów prasy i towarów pozaprasowych oraz bardzo niski poziom zwrotów pisma. Obok wydania podstawowego „Przyjaciółki”, równolegle wprowadzamy do sprzedaży wydania z dodatkami w wyższej cenie, dając klientowi możliwość wyboru. Odmienne zdanie na ten temat ma Edyta Pudłowska z wydawnictwa G+J. – Sukcesywnie, w miarę możliwości stabilizujemy ceny naszych magazynów, a nasza strategia nie zakłada ich obniżania – zapewnia E. Pudłowska. – W dłuższej perspektywie sądzimy, że prasa zasługuje na podniesienie cen okładkowych w ogóle. Natomiast wydawnictwo Bauer nie planuje na dziś żadnych zmian cen. Co lubią czytelniczki? Każdy z wydawców próbuje znaleźć własną receptę na zdobycie sympatii i zaufania czytelników. Jak wygląda to w segmencie czasopism poradnikowych? – Nasze doświadczenia wskazują, że ważne jest, żeby pismo było szyte na miarę, to znaczy dobrze dostosowane do potrzeb czytelniczek, ale też żeby miało swój wyróżnik. Naśladowanie innych nie przynosi zazwyczaj dobrych rezultatów, bo czytelniczki nie odnajdą w takim piśmie nic nowego, a co za tym idzie – pismo nie zdobędzie nowych odbiorców, a może też w ten sposób stracić dotychczasowe – uważa Agnieszka Łubiarz z Edipresse.- Czytelniczki „Przyjaciółki” poszukują w swoim poradniku przede wszystkim informacji na temat domu, rodziny, urody i mody. Najważniejsze działy to przede wszystkim – sekcja kulinarna i dodatek do kolekcjonowania z przepisami na dania na każdą okazję, poradami dla początkujących i tych bardziej doświadczonych w sztuce kulinariów, nauką przygotowywania potraw krok po kroku. Ważnym działem jest sekcja poświęcona zdrowiu. Czytelniczki „Przyjaciółki” to kobiety, które dbają o zdrowie swoje oraz swojej rodziny, interesują się nowościami, szukają porad jak zaradzić zwykłym – codziennym dolegliwościom, ale też gdzie szukać pomocy w przypadku poważniejszych chorób. Jak wszystkie kobiety – także i czytelniczki „Przyjaciółki” lubią być piękne i zadbane i stąd też, kolejnym – trzecim pod względem popularności – jest dział mody i urody. Obok sekcji poradniczych ważne w piśmie są też reportaże – historie „zwykłych” ludzi, często wzruszające, smutne, ale zawsze z dobrym zakończeniem i poradą, jak rozwiązać podobny problem. Również zdaniem Edyty Pudłowskiej z wydawnictwa G+J, w przypadku „Naj” trzy obszary dominują pod względem zainteresowania czytelniczek. Są to moda, uroda i kulinaria. Podobna jest opinia Izabeli Zaleskiej z Bauera: potwierdza, że tradycyjnie w poradnikach najważniejszymi rubrykami są uroda, zdrowie, kulinaria i moda. W ostatnich dniach kolejny wydawca tygodnika poradnikowego Marquard Media Polska („Pani Domu”) poinformował, że zastanawia się nad przejściem na dwutygodniowy cykl wydawniczy. Decyzja w tej sprawie ma zapaść po wakacjach. Maciej Topolski 9 ABC rynku prasowego Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” Sp. z o.o. AWR „Wprost” jest wydawcą prestiżowego tygodnika „Wprost”, miesięcznika „Mój Pies” oraz serwisu internetowego Wprost24.pl Redaktorem naczelnym „Wprost” jest Stanisław Janecki. Tygodnik redaguje zespół ok. 70 dziennikarzy, grafików i fotografików. W 27-letniej historii tygodnika na jego łamach gościli tak znakomici publicyści, jak: Stefan Kisielewski, Leszek Balcerowicz, Lech Wałęsa, Wacław Wilczyński, Stanisław Tym. W czerwcu każdego roku tygodnik „Wprost” publikuje „Listę 100 najbogatszych Polaków”. Lista jest najpełniejszym zestawieniem fortun najbogatszych Polaków. Na prezentowane w niej ustalenia często powołuje się prasa krajowa i zagraniczna. Od 1991 roku kolegium redakcyjne „Wprost” przyznaje tytuł „Człowieka Roku”. Powinna go, zdaniem kolegium, otrzymywać „osoba, która wywarła największy wpływ na rzeczywistość gospodarczą, społeczną i polityczną roku minionego”. Przed wyborem laureata kolegium zasięga opinii ponad setki czołowych osobistości życia publicznego. Tytuł Człowieka Roku 2008 otrzymał premier RP Donald Tusk. „Wprost” to jeden z najpopularniejszych polskich tygodników społeczno-informacyjnych. Jego twórcą jest Marek Król. Pierwszy numer „Wprost” ukazał się w grudniu 1982 r. Wówczas było to wydawane w Poznaniu pismo społeczno-polityczne o tematyce regionalnej, sprzedawane głównie w Wielkopolsce. Od 1989 r. „Wprost” stał się tygodnikiem ogólnopolskim. Od listopada 2000 r. siedzibą „Wprost” jest Warszawa. Po egzemplarz „Wprost” przynajmniej raz w miesiącu sięga ponad 2,8 mln osób – wynika z badań czytelnictwa prowadzonych przez SMG/KRC Poland Media SA. 10 Człowiek Roku 2008 premier RP Donald Tusk z twórcą „Wprost” Markiem Królem Wprost Online działa od 1995 r. Wprost24.pl to najchętniej odwiedzana przez internautów strona internetowa tygodników opinii. Czytelnicy znajdą tu zawsze aktualne informacje z Polski, świata, gospodarki i kultury, codzienny przegląd prasy oraz gorące newsy zdobywane przez naszych dziennikarzy. Najważniejsze wiadomości dnia codziennie komentują dziennikarze „Wprost”. Dziesięciu z nich prowadzi też na naszych stronach swoje blogi. Na stronie www.wprost24.pl dostępne są artykuły z papierowego wydania tygodnika „Wprost” jeszcze zanim pojawi się on w kioskach. Starsze teksty (od 1998 roku) udostępnia nasze archiwum z wygodną wyszukiwarką. Archiwalne wydania tygodnika dostępne są nieodpłatnie. Archiwum tygodnika „Wprost” to jedno z największych w Polsce, liczy obecnie 500 tys artykułów. Wprost24.pl znajduje się wśród dwudziestu najpopularniejszych serwisów internetowych w Polsce wg katergorii: informacje, publicystyka, media (PBI/Gemius). AWR „Wprost” rozwija także serwisy: infotuba.pl, blogbox.com.pl, gover.pl, pitbul.pl, psy.pl, koty.pl. „Mój Pies” to miesięcznik dla miłośników psów przedstawiający aktualne informacje dotyczące ras, wychowania, karmienia, szkolenia i pielęgnacji czworonogów. Na jego łamach goszczą znane osoby ze świata kultury, mediów i polityki wraz ze swoimi psami. Eksperci: lekarze weterynarii, szkoleniowcy, kynolodzy i fryzjerzy pomagają czytelnikom rozwiązywać problemy z ich pupilami. „Mój Pies” jest organizatorem plebiscytu „Serce dla Zwierząt”, którego celem jest propagowanie zachowań poprawiających los czworonogów – osoby, które w danym roku szczególnie zasłużyły się na tym polu, otrzymują statuetkę. Redakcja przygotowuje też akcję „Zerwijmy łańcuchy” – cykl happeningów mający zwrócić uwagę na cierpienie psów. Akcji towarzyszą działania edukacyjne w szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach. www.psy.pl Kolekcja filmowa „Kino na wakacje” Co piątek z Gazetą Wyborczą „Przypadkowa dziewczyna” 17 lipca „Bruce wszechmogący” 24 lipca „Miłość Larsa” 31 lipca „Dzień świra” 7 sierpnia A to ciekawe Kampania letnich pikników rodzinnych „Zwierciadła” Do końca sierpnia br. potrwa ogólnopolska kampania promująca letnie pikniki rodzinne organizowane przez redakcję miesięcznika „Zwierciadło” ( W y d a w n i c t w o Z w i e rc i a d ł o ) . Odbywają się one przez kolejne soboty wakacji w siedmiu miastach Polski, w ramach akcji społecznej „Wolni od stresu”. Cykl pikników zainaugurowano w sobotę (27 czerwca) w warszawskim Parku Skaryszewskim. Kolejne odbędą się w Krakowie, Sopocie, Łodzi, Wrocławiu, Bydgoszczy i Toruniu. Odwiedzający pikniki będą mogli uzyskać porady specjalistów: jak walczyć ze stresem, nauczyć się relaksowania poprzez pracę z ciałem, ruch i taniec, a także jak zadbać o skórę latem i ułożyć prawidłową dietę. Akcja „Wolni od stresu” i letnie pikniki rodzinne promowane będą w lipcu i sierpniu na nośnikach reklamy zewnętrznej (100 billboardów w głównych miastach Polski oraz 220 citylightów w tychże miastach i miejscowościach z piknikami). Spoty informacyjne pojawią się także na ekranach w sklepach sieci Piotr i Paweł i HDS. Będą to 12 tygodniowe kampanie przed każdym z pikników w siedmiu miastach. PRESSERWIS „Playboy” łączy wydania w wakacje Po raz pierwszy w historii polskiej edycji miesięcznika „Playboy” (Marquard Media Polska) ukazał się połączony numer wakacyjny. Czy połączenie numerów to efekt oszczędności? – Jest to dwusetne wydanie magazynu. Ze względu na jubileusz chcieliśmy, żeby numer miał większą niż zwykle objętość. Udało się to dzięki połączeniu numerów wakacyjnych – tłumaczy Marcin Meller, redaktor naczelny „Playboya”. Do podwójnego, lipcowo-sierpniowego miesięcznika dołączono 55 kart do gry z dwoma zestawami zdjęć polskich Playmate. Karty dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych: czerwonej i szarej. Dodano je do całego nakładu (100 tys. egz.). Podniosły cenę miesięcznika o 3 zł, do 12,99 zł. Wakacyjny numer pisma ma ok. 200 stron, o 70 więcej niż zazwyczaj. Wydanie wspiera kampania pro- mocyjna w radiu (RMF FM, RMF Maxxx, RMF Classic, Radio Eska, Radio Zet, Antyradio, Chilli Zet, Radio PiN), Internecie (m.in. Interia.pl, Wirtualna Polska, Onet. pl) i prasie („Auto Świat”). PRESSERWIS Spadek sprzedaży miesięczników wnętrzarskich w pierwszym kwartale Prawie wszystkie miesięczniki wnętrzarskie zanotowały spadek sprzedaży w pierwszym kwartale br. w porównaniu z tym okresem ub.r. Wzrost miało tylko „Moje Mieszkanie”, które zmieniło wydawcę. Najwyższe średnie rozpowszechnianie płatne od stycznia do marca br. tak jak przed rokiem miały „Cztery Kąty” (Agora SA) – 102 137 egz. (spadek o 1,83 proc. wobec pierwszego kwartału 2008 roku). Z trzeciej pozycji na drugą awansowało „Moje Mieszkanie” (Murator SA, do połowy czerwca ub.r. tytuł należał do G+J Polska) z wynikiem 58 740 egz. (wzrost o 26,95 proc.). Na trzecie miejsce z drugiego spadło „M jak mieszkanie” (Murator SA) – 54 584 egz. (spadek o 13,53 proc.). W okresie styczeń – marzec br. średnie rozpowszechnianie płatne razem „Mojego Pięknego Domu” (Burda Media Polska) wyniosło 26 758 egz. (spadek o 17,69 proc.), „Werandy” (Wydawnictwo Te-Jot) – 24 406 egz. (spadek o 0,84 proc.), „Domu & Wnętrza” (Edipresse Polska SA) – 21 756 egz. (spadek o 11,24 proc.), „Dobrego Wnętrza” (Murator SA) – 21 257 egz. (spadek o 16,97 proc.). Zestawienie zamyka miesięcznik „Elle Decoration” (Burda Media Polska), którego średnie rozpowszechnianie płatne za styczeń i marzec br. wyniosło 14 125 egz. (spadek o 17,31 proc. wobec danych za styczeń i marzec ub.r.). PRESSERWIS Kreskówka „Reksio” z dziennikiem „Polska” Przez dziesięć kolejnych tygodni dziennik „Polska” (Polskapresse) ukazywać się będzie z bajką dla najmłodszych „Reksio”. Cena gazety z płytą VCD wyniesie 5,99 zł (wyjątek: „Polska Dziennik Zachodni” – 6,10 zł), czyli o 4,29 zł więcej, niż kosztuje wydanie bez płyty. Kolekcji towarzyszy kampania w lokalnych stacjach radiowych, punktach sprzedaży, Internecie oraz na łamach „Polski”. PRESSERWIS Dwa pisma o tym samym tytule debiutują niemal jednocześnie Pierwszy numer (łączony lipcowo-sierpniowy) miesięcznika „On” (APR) ukazał się 18 czerwca br. Pod tym samym tytułem w sobotę 26 czerwca wyszedł adresowany do mężczyzn dodatek „Dziennika” (Axel Springer Polska). Pisma mają podobny krój czcionki tytułu. Periodyk APR nosi podtytuł „Męski świat mody”, podczas gdy Springera – „Magazyn w męskim stylu”. Wojciech Zakrzewski, redaktor naczelny miesięcznika „On”, zapewnia, że pracując nad tytułem, nie wiedział o planach Springera. Również Jarosław Gromadka, odpowiedzialny za dodatki „Dziennika”, twierdzi, że plany APR nie były mu znane. – To kolejny dodatek do „Dziennika”, mający uatrakcyjnić jego ofertę – mówi. Gromadka dodaje, że dodatek ukazywać się będzie jako kwartalnik. W miesięczniku „On” mają dominować treści o modzie. – Nasz magazyn w 90 procentach poświęcony jest modzie męskiej – mówi Wojciech Zakrzewski. Natomiast dodatek do „Dziennika” ma mieć charakter lifestylowy. Miesięcznik „On” ma 182 strony, nakład 10 tys. egz., a kosztuje 14,90 zł. PRESSERWIS oprac. M. Topolski 13 Najlepsi kontrahenci Oddziału Radom Kolportera SA Profesjonalnie i z satysfakcją – Pracuję od godziny 8 do 18, a trzeba pamiętać o realizacji dostaw i zwrotów. Z niecierpliwością czekam na taki moment, kiedy uda mi się wreszcie wygospodarować czas na urlop, bo moim cichym marzeniem są podróże – dodaje pani Jolanta. Klienci z sąsiedztwa fot. archiwum Wolnostojący kiosk pana Jacka Leszczyńskiego zlokalizowany jest w centrum miasta, przy przystanku autobusowym. Lokalizacja jest wyśmienita. Duże natężenie ruchu przechodniów przekłada się na wysoką sprzedaż całej gamy Dynamizm, poświęcenie i zaangażowanie to cechy najczęściej wymieniane wśród asortymentu. pracodawców poszukujących osób do zatrudnienia. Te same cechy cenimy u siebie, – Od kiedy rozpocząłem współpracę z Kolbędąc samemu sobie „sterem i okrętem”. I tacy właśnie są kontrahenci oddziału porterem, cztery lata temu, nie mam powodów radomskiego, których przedstawiamy poniżej. do narzekań. Pracy jest co prawda dużo, lecz w dzisiejszych czasach nie osiągnie się nic, jeśli w wykonywaną pracę nie zainwestuMarzenia o podróżach jemy całych swoich sił – stwierdza – Mój związek z Kolporterem pan Jacek. – Do współpracy namójest dość krótki, bo zaczął się wili mnie znajomi, którzy są kliendopiero jesienią ubiegłego roku, tami Kolportera. Wiele razy chwalili dlatego bardzo się cieszę, że zojakość obsługi i pozytywne relacje stałam zauważona na tle innych z tym dystrybutorem, dlatego też handlowców obsługiwanych przez i ja postanowiłem nawiązać współradomski oddział – mówi Jolanta pracę – dodaje. Krawczak. Pan Jacek ma w ofercie około Kiosk, który prowadzi – z tak 450 tytułów prasowych, co – jak zwaną sprzedażą okienkową – zlomówi – w pełni zaspokaja potrzeby kalizowany jest na terenie miasteczjego klientów. ka studenckiego. Dlatego też oferta – Często zdarza się nawet, że i usługi skierowane są na młodych znajomi obsługiwani przez innych ludzi. Oczywiście podstawowym dystrybutorów prasy, przyjeżdżają asortymentem jest prasa: klienci do mnie i „podkupują” różne tytuły, mogą wybierać w ofercie składająbo akurat nie dostali czegoś w docej się z ponad 300 tytułów. Z dnia stawie od swojego dystrybutora na dzień coraz więcej osób pojawia – mówi pan Jacek. się, aby zrobić zakupy w kiosku pani Do jego kiosku męska część Jolanty – profesjonalne doświadklientów najczęściej przychodzi czenie, które wcześniej zdobyła, po dzienniki. Nie są jednak bezkryprzynosi doskonałe rezultaty i przytyczni, najczęściej wybierają takie, daje się w budowaniu więzi z odw których mogą znaleźć interesująbiorcami. Od początku swojej pracy ce ich informacje, czy np. ciekawe zawodowej związana była z hanfilmy lub inne atrakcyjne dodatki. dlem, a kiosk to pierwsze własne Kobiety gustują raczej w wydawnicprzedsięwzięcie. Jak mówi – zarytwach kolorowych, których tematazykowała, ale było warto, teraz jest mi są uroda, moda, kuchnia. jednym z najlepszych kontrahentów Jolanta Krawczak: – Z niecierpliwością czekam na taki moment, kiedy uda mi – Najczęściej moimi klientaOddziału Radom Kolportera SA. Ja- się wreszcie wygospodarować czas na urlop, bo moim cichym marzeniem są mi są… moi sąsiedzi, gdyż kiosk podróże. kie gazety są najchętniej kupowane znajduje się 30 metrów od bloku, w kiosku pani Jolanty? Podobnie w którym mieszkam. Zdarza się, że jak w wielu innych punktach tego typu, najlepiej go. Wszyscy mnie znają i wiedzą, gdzie mogą dostarczam im prasę do domu, kiedy wracam sprzedają się tygodniki opinii, pisma branżowe zaopatrzyć się w najnowsze, drukowane wiado- z pracy. To dobry układ. W pracy bardzo pomaga oraz dzienniki ogólnopolskie i lokalne. mości. Ciągle jest również poszerzana oferta mi żona Agnieszka, która zastępuje mnie w obo– Bez przesady można o mnie powiedzieć, asortymentowa, aby spełnić oczekiwania klien- wiązkach, gdy akurat muszę coś załatwić. Sam że „wrosłam” w krajobraz osiedla studenckie- tów. To bardzo absorbujące zajęcie – przyznaje. nie poradziłbym sobie z prowadzeniem punktu, 14 który otwieram o godzinie 5 rano i trwam „na posterunku” do godziny 18. To bardzo czasochłonne zajęcie, biorąc pod uwagę fakt, że pracuję również w soboty i w niedziele. Czasu na odpoczynek państwo Leszczyńscy mają niewiele, lecz kiedy go znajdą, najchętniej spędzają go w kontakcie z przyrodą. najciekawszych zakątków naszego kraju. Stały klient to podstawa Jacek Leszczyński: – Najczęściej moimi klientami są… moi sąsiedzi, gdyż kiosk znajduje się 30 metrów od bloku, w którym mieszkam. fot. archiwum Kiedy Barbara Mędrzycka zakończyła karierę w przedsiębiorstwie inżynieryjnym, postanowiła dalej być czynna zawodowo, lecz tym razem zdecydowała się na prowadzenie własnej działalności. Postawiła na sprzedaż prasy. Początkowo związała się z Ruchem, lecz cztery lata temu nawiązała współpracę z Kolporterem. Lokalizacja jej kiosku jest nietypowa, bo mieści się on w jednej z delegatur radomskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dlatego i klientela pani Barbary jest nietypowa. Co czytają urzędnicy? Jak sama mówi, przede wszystkim prasę lokalną oraz ogólnopolskie dzienniki. Tygodniki również znajdują wielu nabywców. Cechą charakterystyczną jej punktu jest to, że sprzedaje przede wszystkim prasę, bez innego asortymentu, czyli wyrobów tytoniowych i wielu innych drobiazgów, które zwykle można kupić w kiosku. – W przypadku mojego punktu handlowego duży wybór tytułów prasowych zapewnia satysfakcjonujące obroty – mówi pani Barbara. – Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się wydawnictwa specjalistyczne z zakresu budownictwa, wykończenia wnętrz itp. Prasa kobieca również znajduje swoich odbiorców. Dzięki swojemu zaangażowaniu pani Barbara doczekała się grona stałych odbiorców. Poszukują oni przede wszystkim wydawnictw kolekcjonerskich. Dobra organizacja czasu pracy pozwala pani Barbarze na realizowanie swojego hobby – „wypadów w Polskę” w poszukiwaniu fot. archiwum Co czytają urzędnicy Barbara Mędrzycka: – Co czytają urzędnicy? Przede wszystkim prasę lokalną oraz ogólnopolskie dzienniki. – To już 10 lat jak współpracuję z Kolporterem – mówi Piotr Sadowski. Dlaczego Kolporter? Okazał się lepszym partnerem od poprzedniego dostawcy prasy. Kiosk pana Piotra zlokalizowany jest w radomskim osiedlu Glinice. Silna konkurencja ze strony okolicznych punktów handlowych sprawiła, że pan Piotr wyspecjalizował się w obsłudze… stałych klientów – ma dla nich aż 89 teczek na prasę! – Oczywiście każdy posiadacz teczki robi także dodatkowe zakupy, dlatego nie mogę narzekać na wysokość obrotów. Jaki jest przepis na zbudowanie grona lojalnych odbiorców? Profesjonalna obsługa, merytoryczna pomoc w doborze czasopism i oczywiście wielka satysfakcja z wykonywanej pracy. Niestety, ostatnimi czasy zauważam wielką ostrożność wśród kupujących. Dla przykładu – klient, który do niedawna robił zakupy na kwotę 30 złotych, dziś jest skłonny wydać jedynie 15 zł – stwierdza pan Piotr. Dlatego, jego zdaniem, aktywna sprzedaż to fundament, podstawowe znaczenie ma też dostosowanie oferty do potrzeb klientów. Bardzo istotne jest też bieżące śledzenie tego, co dzieje się na rynku prasowym. – Magia reklam telewizyjnych powoduje zwiększone zapotrzebowanie na pokazywane tam czasopisma. Chętnie są również nabywane wydawnictwa kolekcjonerskie. Dla wygody klientów rozszerzyłem swoją ofertę o lottomat oraz doładowania telefonów komórkowych. Zdecydowałem też, że atutem mojego punktu będzie także długi czas pracy, od godz. 6.30 do godz. 20.30, dlatego zdecydowałem się zatrudnić pracownika – mówi pan Piotr. Michał Kucmin 15 Najlepszy Partner Kolportera Sieci Handlowe Panią Agnieszkę znają wszyscy fot. archiwum Sytuacja na rynku pracy wymusza przedsiębiorczość. Dobrym rozwiązaniem może być uruchomienie własnej firmy. Żeby osiągnąć sukces, trzeba jednak być konsekwentnym – i po prostu na niego zapracować – przekonuje Agnieszka Frąszczak, najlepszy partner Kolportera Sieci Handlowe w kwietniu 2009 r. staram się spełnić jego życzenie. Dodatkowymi usługami, które działają na mieszkańców osiedla jak magnes, są: możliwość opłacenia domowych rachunków, doładowania telefonów komórkowych i lottomat. U mnie klienci są najważniejsi, sympatycznie jest, kiedy dostaję od nich pozdrowienia z urlopu – dodaje pani Agnieszka. Jej zdaniem w handlu prasą bardzo ważne jest zbudowanie dobrych relacji z nabywcami. Nie wystarczy postawa „następny proszę”, trzeba znaleźć czas, aby porozmawiać, często o zwykłych, codziennych sprawach. Niedawno pani Agnieszka wraz mężem Danielem postanowiła zaryzykować raz jeszcze –uruchomiła drugi punkt, zlokalizowany w galerii handlowej „Polo Market”. Ma on zupełnie inną specyfikę od tego prowadzonego na terenie osiedla. W takim miejscu ciężko mówić o stałych klientach. Trzeba sprostać wymaganiom osób, które nie przyszły po prasę, lecz po zakupy do marketu. – Większość mojego dnia pochłania praca, od godziny 7 do 19 – stwierdza pani Agnieszka. – Całe szczęście, że zawsze mogę liczyć na swojego męża. Nasz rodzinny biznes nie mógłby sprawnie funkcjonować bez dwóch lojalnych i oddanych pracownic, które zatrudniamy. Dobry personel jest po prostu bezcenny. O tym, jak trudno znaleźć takie osoby, przekonałam się szukając pracowników. Dziś wiem, że zaufanie to podstawa, bez niej współpraca jest niemożliwa. LISTA PARTNERÓW MIESIĄCA KWIETNIA – U mnie klienci są najważniejsi, sympatycznie jest, kiedy dostaję od nich pozdrowienia z urlopu – mówi Agnieszka Frąszczak Jak wspomina, we wrześniu 2006 roku przyszedł dzień, kiedy trzeba było wziąć sprawy we własne ręce i zadbać o przyszłość swoją i rodziny. Wtedy zdecydowała, że rozpocznie działalność gospodarczą. Od początku swojej kariery związała się z Kolporterem. Dlaczego? Znana marka, dobra opinia rynkowa, atrakcyjne marże – to skłoniło mnie do współpracy – dodaje. Dziś na osiedlu Piastowskim w Inowrocławiu panią Agnieszkę znają wszyscy. Wspomina, że kiedy przejmowała wolnostojący salonik, początki były trudne. – Wiele pracy kosztowało mnie przekonanie do siebie klientów, którzy początkowo z nieufnością traktowali nowy punkt handlowy. Jednak z biegiem czasu, mieszkańcy osiedla przekonali 16 Agnieszka Frąszczak Inowrocław, ul. Cegielna Marzena Koczapska Warszawa, ul. Kasprowicza 58 Paweł Matłoka Rogoźno, ul. Przemysłowa II 3 MARKET PLUS Alina Ziemnicka Białystok, ul. Sienkiewicza 81/3 Ilona Kowalska Kielce, ul. Orkana 11 LEWIATAN Anna Halina Krasucka - Woźniak Lublin, ul. Diamentowa Anna Bednarczyk Poniatowa, ul. Modrzewiowa Roman Wiśniewski Wałcz, ul. Bankowa 8 Sylwia Łazicka Knurów, ul. Witosa 4 BIEDRONKA Paweł Rataj Jawor, ul. Piłsudskiego 7-8 się, że jestem osobą, której można zaufać – mówi Agnieszka Frąszczak. Dzięki szerokiej ofercie tygodników opinii, prasy kolorowej, dzienników ogólnopolskich i lokalnych salonik prowadzony przez panią Agnieszkę zyskał grono stałych odbiorców. Trzydziestu z nich założyło sobie teczki na ulubione tytuły prasowe. – Dbam o to, aby asortyment w moim punkcie był maksymalnie dostosowany do potrzeb klientów. Nawet jeśli ktoś poprosi mnie o jednorazowe zamówienie jakiegoś tytułu, zawsze Największym problemem pani Agnieszki jest ciągły brak czasu, który mogłaby poświęcić na wypoczynek w rodzinnym gronie. Urlop to w jej przypadku zaledwie kilka dni lub ewentualnie długie weekendy. – Najchętniej czas wolny spędzam w domu, tam mogę choć na chwilę zapomnieć o zmaganiu się z rzeczywistością handlowca, lecz swojego życia nie zamieniłaby na żadne inne – podkreśla. Michał Kucmin 17 Handlowe ABC Mały sklep może przetrwać W 2008 roku zniknęło z rynku prawie 7000 małych sklepów spożywczych – wynika z raportu agencji badawczej Nielsen. Ta liczba oznacza, że działalność gospodarczą zakończył co dziesiąty detalista w Polsce. Coraz więcej małych sklepów nie wytrzymuje ostrej konkurencji i upada. Nie zmienia tego nawet fakt, że część z należących do prywatnych właścicieli sklepów weszła w skład sieci franczyzowych. Jak to się dzieje, że wiele rodzinnych biznesów, funkcjonujących z powodzeniem przez lata, dziś przestaje przynosić dochody? Specjaliści z branży mówią jednoznacznie: winne jest przywiązanie do tradycji, a właściwie przekonanie, że skoro biznes „kręcił się” przez wiele lat, to nie trzeba w nim nic zmieniać. Wielu „tradycyjnych” handlowców nadal uważa, że szkoda czasu na szkolenia, a zmiany aranżacji wnętrza czy wprowadzenie samoobsługi to strata pieniędzy… żywczy, który świetnie prosperował jeszcze 3 lata temu? Jak pokazują badania rynku – niestety nie jest to przypadek odosobniony. Większość właścicieli małych, rodzinnych handlowych firm nie uczestniczy w kursach i szkoleniach podnoszących kwalifikacje i pozwalających przyswoić nowoczesną marketingową wiedzę. Dlatego dla wielu osób, prowadzących osiedlowe sklepy, terminy takie jak „merchandising” (sztuka układania towarów w taki sposób, aby dynamizować sprzedaż – red.), materiały „POS” (czyli materiały promujące produkty w sklepie) – brzmią dziwnie i nie są zrozumiałe. Wielu handlowców towar wykłada nie z poszanowaniem psychologicznych reguł rządzących zachowaniem klientów, lecz tak, by jak najwięcej pomieścić na półce. A kiedy często zdarza się, że miejsca na półkach nie wystarcza, towar ustawia się gdziekolwiek. Tak jak pan Krzysztof, Tradycja jak wyrok – Nie wprowadzałem zmian, bo zarabiałem na utrzymanie na dobrym poziomie, a dwa razy do roku stać mnie było na zagraniczny wyjazd z rodziną – mówi pan Krzysztof, który od początku lat 90. prowadził osiedlowy sklep spożywczy w Kielcach. – Jeszcze 2–3 lata temu wydawało mi się, że nic nie zagrozi mojemu biznesowi. Miałem wielu stałych klientów, nie miałem długów. Nie inwestowałem w wystrój wnętrza, bo zawsze były pilniejsze wydatki, handlowałem cały czas „zza lady”, bo obawiałem się, że wprowadzając samoobsługę poniosę duże straty na kradzieżach. Moja sytuacja szybko zaczęła się zmieniać na niekorzyść, kiedy kilkaset metrów od mojego sklepu został uruchomiony nowy samoobsługowy „spożywczak” należący do jednej z ogólnopolskich sieci, a kilka miesięcy później kilkaset metrów dalej ruszył spożywczy dyskont. Klientów zaczęło ubywać prawie z dnia na dzień, zanim na dobre zorientowałem się, co się dzieje, obroty spadły na tyle, że zaczęły się problemy z płatnościami w hurtowniach, czynszem, a potem z ZUS-em… W końcu, miesiąc temu, trzeba było zwinąć interes i zaczynać wszystko od początku w nowej branży. Dlaczego trzeba było zamknąć sklep spo- 18 Choć trudno w to uwierzyć, przewidzenie tras, po których poruszają się po sali sprzedaży klienci, jest w pełni przewidywalne. Fachowcy zajmujący się psychologią zachowań konsumenckich twierdzą: kupujący rozglądając się po sklepie zawsze po wejściu patrzą w prawo wielu handlowców nie chce wprowadzić w swoich sklepach samoobsługi ze względu na wysokie koszty przebudowy lokalu i obawy przed kradzieżą. Tymczasem istnieje ryzyko, że przy zastosowaniu tej technologii sprzedaży straty będą większe, jednak z drugiej strony zyski na pewno wzrosną, gdyż klient w czasach ostrej konkurencji zanim coś kupi, musi towar dokładnie obejrzeć. Dlatego specjaliści radzą w sposób jednoznaczny – jeżeli powierzchnia sali sprzedaży przekracza 40 metrów kwadratowych, warto przystosować ją do samoobsługi. Nikt, kto uważnie obserwuje handel detaliczny w Polsce i czyta prasę branżową, nie ma wątpliwości, że ewolucja rynku w naszym kraju wkracza w decydującą fazę. Szanse na przetrwanie konfrontacji z nowoczesnymi zagranicznymi i polskimi sieciami handlowymi mają tylko firmy otwarte na zmiany. Jest wysoce prawdopodobne, że wszyscy handlowcy podzielający poglądy pana Krzysztofa, podobnie jak on niebawem będą musieli zmienić zawód. Polacy lubią kameralne zakupy Czy właściciele małych sklepów powinni się martwić? Okazuje się, że wcale nie – gdyż ciekawe informacje przynoszą badania dotyczące preferencji zakupowych Polaków. Wynika z nich, że rezygnujemy z zakupów w hipermarketach i coraz częściej wybieramy małe, osiedlowe punkty, które zdaniem większości naszych rodaków są bardziej przyjazne i – co bardzo istotne, oferują towar lepszej jakości. Na czym może polegać przewaga małych sklepów nad dużymi sieciami handlowymi? Przede wszystkim na tym, że prowadzący je handlowcy z reguły są elastyczni i mogą bardzo szybko reagować na sugestie tych, którzy robią u nich zakupy. – Jedną z najtrudniejszych barier, jakie mamy do pokonania w trakcie szkoleń jest przekonanie przedsiębiorców, że w tej branży trzeba się rozwijać, bo kto tego nie zrozumie, skazany jest na porażkę. – Nagminnie zdarza nam się spotykać osoby prowadzące sklepy od kilku lat, które są przekonane, że o handlu wiedzą wszystko – mówi trener jednej z renomowanych firm szkoleniowych. Bardzo ważna (i rzadka) jest też umiejętność spojrzenia na swój sklep oczami klientów. Jak to zrobić? Najprostsza metoda to rozejrzenie się we wnętrzu tak jak ktoś, kto chce zrobić zakupy. Tą prostą metodą można się szybko zorientować, co można poprawić w ekspozycji i asortymencie. Ci handlowcy, którzy dla ochrony przed kradzieżami wyposażyli swoje sklepy w telewizję przemysłową, mogą ją wykorzystać w bardzo niekonwencjonalny sposób – analiza zapisu z kamer pozwala na doskonałe poznanie dróg, po których między sklepowymi półkami wędrują klienci. Jeśli okaże się, że któraś z nich jest szczególnie chętnie używana, koniecznie trzeba wykorzystać to miejsce na ekspozycję towarów objętych promocją. A jeśli w trakcie przeglądania zapisu z kamer okaże się, że klienci omijają część sklepu, trzeba głęboko zastanowić się nad przyczynami tego stanu rzeczy. Klient w labiryncie Choć trudno w to uwierzyć, przewidzenie tras, po których poruszają się po sali sprzedaży klienci, jest w pełni przewidywalne. Fachowcy zajmujący się psychologią zachowań konsumenckich twierdzą: kupujący rozglądając się po sklepie zawsze po wejściu patrzą w prawo – także leworęczni. Ich uwaga skoncentrowana jest głównie na produktach umieszczonych w centralnej części regału. Wiedzą o tym doskonale dobrze przeszkoleni przedstawiciele handlowi różnych firm, którzy do upadłego walczą, aby zdobyć to miejsce dla „swoich” produktów. Kupujący najczęściej poruszają się wzdłuż ścian, gdyż tam mają największe poczucie bezpieczeństwa. Regały ekspozycyjne wyższe niż 180 centymetrów stwarzają w nich poczucie przytłoczenia. Większość osób poddanych testom stwierdza, że używanie w wystroju sklepu jaskrawych kolorów je denerwuje. Dlatego kolorem zalecanym do ekspozycji towarów kategorii FMCG jest szary, który tworzy bardzo dobre tło dla kolorowych etykiet towarów. Fachowcy od marketingu podczas szkoleń podają też receptę na zatrzymanie klientów w części sklepu, która dotąd była przez nich starannie unikana. Idealnym sposobem jest ustawienie w takim miejscu palet z artykułami objętymi promocją. Przewidywalne reguły rządzą również ustawieniem się klientów, chcących kupić na specjalistycznym stoisku wędliny. Polacy zawsze utworzą zakręcony „ogonek”, w przeciwieństwie do Holendrów czy Niemców, którzy zawsze stają w kolejce prostopadłej do stoiska. Dlaczego tak się dzieje? Wpływają na to doświadczenia minionych lat realnego socjalizmu – nasi rodacy ustawiają się tak, aby każdy „czujnym okiem” mógł sprawdzić, czy ktoś nie próbuje wepchnąć się poza kolejnością. Fachowcy od merchandisingu (sztuka efektywnego układania towarów) doradzają, aby przy aranżacji samoobsługowego sklepu korzystać z metod od lat stosowanych przez zagraniczne sieci handlowe. Jeden z ich sprawdzonych trików, to umieszczenie tuż obok wejścia strefy dekompresji – czyli „barykady” z promocjami. Ma ona spowodować, że każdy wchodzący wrzuci coś do koszyka. Jakie są efekty zmian promowanych przez fachowców w dziedzinie merchandisingu i wprowadzanych w sklepach? Badania rynkowe pokazują jednoznacznie – handlowcy biorący udział w szkoleniach i wprowadzający nowoczesną technologię sprzedaży, uzyskują od kilkudziesięciu do kilkuset procent wzrostu obrotów. Więcej na temat: jak pozytywnie wyróżnić się od konkurencji na stronach 42 i 43. Opr. Maciej Topolski 19 ZAWSZE BLISKO CIEBIE www.kolporter.pl mobi.kolporter.pl 20 33 Rozwiązanie krzyżówki z nr 6/2009: NIEPRZYJACIELOWI NIGDY NIE WIERZ. Nagrody wylosowali: główna nagroda w wysokości 300 zł: Józef Kania – Katowice–Załęże; 24 nagrody po 50 zł: Mateusz Barbach – Katowice; Mariola Borowicz – Bydgoszcz; Wioletta Gawenda – Katowice; Magdalena Góra – Janczewo; Jan Gruszecki – Toruń; Piotrz Grzelak – Knurów; Wanda Iwanowska – Giżycko; Bogumiła Janczarska – Toruń; Zbigniew Kmiotek – Stalowa Wola; Krzysztof Kostrzewa – Warszawa; Grażyna Kuśnierz – Tarnobrzeg; Filip Lewandowski – Nowa Sól; Stanisława Lis – Olsztyn; Mateusz Majcher – Tarnobrzeg; Krystyna Miś – Dąbrowa Górnicza; Janina Nowak – Krzeszyce; Maria Nowak – Gorzów Wielkopolski; Jadwiga Orłowska – Ełk; Stanisława Podgórska – Głubczyce; Bartosz Sienkiewicz – Mrągowo; Maria Słowik – Mysłowice; Sławomir Sobański – Bieruń; Urszula Wojtkowiak – Poznań; Anna Wojtowicz – Świnoujście. 34 14.08.2009 r. 35 36 W losowaniu nagród wezmą udział osoby, które w terminie do 14.08.2009 r. nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówek na adres redakcji: Kolporter Holding Sp. z o.o., ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce. Lista osób nagrodzonych będzie opublikowana w kolejnym numerze „Naszego Kolportera”, a nagrody zostaną wysłane pocztą w ciągu 60 dni od ukazania się niniejszego numeru. Rozwiązanie krzyżówek z nr 6/2009: KAMELIA (KRZYŻÓWKA), KRZACZSTE BRWI (PÓŁ NA PÓŁ). Nagrody wylosowali: główna nagroda w wysokości 500 zł: Honorata Matras – Olesno; 10 nagród po 50 zł: Barbara Jagielska – Police; Tadeusz Jarzyński – Płock; Grażyna Kozłowska – Katowice; Jacek Ługowski – Radom; Irena Otrzonsek – Warłów; Alina Sacharczuk – Gorzów Wielkopolski; Zofia Sawa – Lublin; Małgorzata Sowa – Gliwice; Marek Walawender – Kraków; Marian Wojtasik – Gorzów Wielkopolski. 37 ���������������������� �� ���������� ��������� ������� ����������� ���������� � �������� � ������������� ��� ������� ����������� �� ������� ���������� ������� �������� ������������ ���������� ���������� ���� �������� � ������������ ���������� ������������� ������ ���������� ��������� ������� ������ ����������� ������� �� ��������������� ���� ������ ��������������� �������� ������� ����� ������ ��������� ������� �� ����� � ����������� � ��������� ������� �� ����������� ���������� ������� �������� ������������ ����������� ������ ��������������� � ��������� ������� �� ����������� � ����������� ���������� ���������� ������� � ��������� ������ �������� ����� �������������� � ��������� ��������� �������� ��������� �������� ������� ��������� ������� 38 �������������������������������� ��������������� ���������������������������������������������������������������������������������������������� Humor z okolic lady Śmiech relaksuje i pomaga w pracy. Dlatego co miesiąc publikujemy najlepsze dowcipy o tematyce handlowej. Do wspólnego redagowania tej rubryki zapraszamy wszystkich naszych czytelników – najlepsze żarty, nadesłane na adres redakcji, zostaną nagrodzone. W dobie światowego kryzysu spotykają się dwaj właściciele firm: – Słuchaj, ty swoim pracownikom wypłacasz jeszcze pensję? – Nie. – I ja też nie. – A oni i tak przychodzą do pracy? – No, przychodzą. – U mnie też... – Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście? Kierownik budowy przychodzi do pracy z podbitym okiem. Kumple witając pytają, co się stało. Budowlaniec relacjonuje: – Wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu, a oberwało mi się za prezent. – Jak to za prezent? Nie kupiłeś nic? – Kupiłem... Przez cały miesiąc słyszałem, że chce żona dostać na rocznicę coś okrągłego z kamieniami szlachetnymi. No to kupiłem jej tarczę diamentową do cięcia, ale najwyraźniej prezent jej się nie spodobał. Sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest mężczyzna, który pędził bimber. Sędzia waha się, jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do doświadczonego kolegi: – Słuchaj mam tu gościa, który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać? – 20 zł za litr i ani grosza więcej! – odpowiada kolega. Mąż pojechał na wczasy, a żona została w domu. Po trzech dniach kobieta dostała telegram: – Jest cudnie. Zabawa przednia. Sprzedaj wieżę, przyślij mi tysiąc. Żona zrobiła, co jej mąż kazał, mijają dwa dni, a tu telegram: – Sprzedaj telewizor, przyślij mi 5 tysięcy. Posłuszna żona sprzedała, wysłała... Tydzień później dostała kolejny telegram: – Sprzedaj meble, przyślij mi 25 tysięcy. Sprzedała i to, wysłała. Pomyślała sobie, że skoro mąż tak dobrze się bawi, to jej też należy się coś od życia. Mąż wrócił, a ona pojechała na wczasy. Po paru dniach mąż dostał przekaz pieniężny i wiadomość: – Miałeś rację jest cudownie. Przesyłam 10 tysięcy, kup radio i telewizor... Z życia wzięte, czyli historie zasłyszane Przyjaciele 17-letnia dziewczyna praktycznie nie spotykała się z rówieśnikami. Zatroskana matka podczas rozmowy zapytała córkę: – Kasiu, czy ty w ogóle masz przyjaciół? – Tak, wszystkie 10 sezonów na DVD! – odpowiedziała dziewczyna. Jakie lato... Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne, producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne, producenci parasoli modlą się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie modlą – nie mają czasu, muszą produkować... Rozmyślania bezrobotnego Wstaję rano, włączam moje japońskie radio, zakładam amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciągam niemieckie piwo. Siadam przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jadę do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu lodówki w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino, wracam do domu, siadam na włoskiej kanapie, biorę kieliszek ukraińskiej wódki i szukam pracy w polskiej gazecie. Znowu nic... Zastanawiam się, dlaczego w Polsce nie ma pracy… Kogo „kopter”? Matka z dwiema, małymi córkami Helą i Zuzią wybrała się na zakupy. Idąc ulicą zauważyły przelatujący śmigłowiec. Kobieta mówi do swoich córeczek: – O!, patrzcie, helikopter leci! Na te słowa wzburzona Zuzia mówi: – To nie jest helikopter, to „zuzikopter”. Pragnienie Żona przed wyjazdem do sanatorium przypomina mężowi: – Nie zapomnij dawać wody papużkom! – Nie bój się – zapewnia ją mąż. – Już ja wiem, co to pragnienie... Gratulacje Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku: „Będzie nam ciebie brakować – koledzy”. Kiedy próbował odgadnąć, od kogo mogą pochodzić kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, że przesłała niewłaściwa wiązankę. – Och, nie ma za co – powiedział właściciel supermarketu. – Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają. – No tak – dodała kwiaciarka – ale pańska wiązanka w wyniku pomyłki została wysłana na pogrzeb. – Ciekawe... A co było napisane na bileciku? – zapytał przedsiębiorca. – „Gratulacje z powodu nowej lokalizacji”. Jeśli spotkało Państwa coś śmiesznego, czym chcielibyście się podzielić z nami – proszę napisać do redakcji „Naszego Kolportera”! Opublikujemy opisy śmiesznych wydarzeń na łamach naszego pisma! Dla autorów ciekawych historyjek czekają nagrody. oprac. Kinga Beck-Tracz 39 Kolporter w prasie i internecie WWW.GSMONLINE.PL WWW.EGOSPODARKA.PL Promocja 35 zł + 60 minut w Orange Orange przygotował promocję doładowań z firmą Kolporter. Od 1 czerwca w salonikach prasowych Kolportera wszyscy użytkownicy prepaid i mix Orange będą mogli kupić limitowaną serię doładowań o nominale 35 zł z bonusem 60 minut do wykorzystania w sieci Orange. WWW.GSMONLINE.PL 31-05-2009 się dynamicznie rozwijał – dodaje. Z doświadczeń kolporter.pl wynika, że płyty winylowe kupują głównie melomani słuchający rocka, muzyki klasycznej i np. jazzu. Czarne krążki cieszą się powodzeniem także wśród pasjonatów hip-hopu i didżejów, dla których są wręcz narzędziem pracy. WWW.EGOSPODARKA.PL 02-06-2009 Rywalizowały 104 pary ECHO DNIA WWW.HANDEL-NET.PL DZIENNIK WWW.CHIP.PL AUTO ŚWIAT 40 Kolporter coraz silniejszy Udział Kolportera w dystrybucji prasy, który na koniec 2008 roku wynosił około 45 proc., zwiększy się w 2009 roku do 48 proc., dzięki przejęciu obsługi 2000 punktów od HDS Polska. Obecnie Kolporter zaopatruje w gazety 30 000 punktów handlowych. Przychody spółki wyniosły w 2008 roku 1, 5 mld zł, a całej grupy – 3, 8 mld zł. WWW.GSMONLINE.PL 01-06-2009 Powrót czarnej płyty Coraz więcej osób kupuje płyty winylowe. Sprzedaż czarnych krążków w 2008 roku wzrosła o ok. 90 proc. – wynika z badań rynku w USA i Kanadzie. Podobny wzrost zainteresowania winylami odczuwają też polskie sklepy internetowe. – Coraz więcej klientów pyta nas o produkty z tej kategorii – mówi Robert Sołkiewicz ze sklepu kolporter. pl. – Dlatego niedawno rozszerzyliśmy asortyment naszego sklepu o 1800 płyt winylowych, to jedna z najbogatszych ofert w polskim e-commerce. Uważamy, że pomimo digitalizacji muzyki i rozwoju internetu, ten rynek będzie 208 zawodników (104 brydżowe pary) grało w XIV Ogólnopolskim Turnieju Brydża Sportowego o Puchar Prezesa Kolportera, który odbył się w Kielcach. W kategorii open triumfowała para Przemysław Zawada i Roman Opaliński (Rzeszów) przed Martą Maj i Janem Moszyńskim (Łódź) a na trzecim miejscu uplasowali się Marek Pietraszek i Tomasz Ukraiński z Rzeszowa. Czwartą pozycję w turnieju zajęli Andrzej Lućko z Kielc i Ireneusz Kowalczyk z Gliwic. Zwyciężyli oni także w kategorii najlepsza para seniorów. – Cieszymy się, że nasz turniej stał się imprezą promującą Kielce na ogólnopolskiej arenie brydżowej, frekwencja na tegorocznym turnieju była prawie o sto procent wyższa niż w ubiegłorocznej edycji – mówi Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy Kapitałowej Kolporter. ECHO DNIA 02-06-2009 Kolporter twierdzi, że jest największym dystrybutorem prasy K i e l e c k a f i r m a Ko l p o r t e r kwestionuje szacunki Izby Wydawców Prasy, według których państwowy Ruch jest liderem, jeśli chodzi o sprzedaż prasy w Polsce. Kolporter nie zgadza się z wyliczeniami Izby Wydawców Prasy. Zapowiada też wzrost obrotów i poprawę zysku w br. – pisze „Parkiet”. Według Izby Wydawców Prasy Ruch kontroluje 41, 3 proc rynku, a Kolporter 37, 7 proc. Jednak według rzecznika Kolportera, Macieja Topolskiego powołującego się na dane bazujące na ilości sprzedanych tytułów, to właśnie firma z Kielc ma aż 46 proc. rynku. Mimo kryzysu Kolporter nie rezygnuje z inwestycji w rozwój działalności kurierskiej, targowej i wystawienniczej. Likwiduje natomiast te biznesy, które okazały się nierentowne, jak np. sieć salonów prasowych. Szczególnie atrakcyjna dla Kolportera wydaje się być działalność kurierska, firma ma sieć placówek i partnerów pokrywających zasięgiem całą Polskę. Bez dużych wydatków, przy okazji dystrybucji własnych produktów do kiosków, może przyjąć dodatkowe zlecenia na usługi kurierskie dla innych firm. WWW.HANDEL-NET.PL 05-06-2009 Rusza wielka inwestycja Największe w Polsce SPA i luksusowy hotel z „bajerami” powstanie tuż pod Kielcami. Jaskinia solna z basenem, zaopatrzonym w wodę z solami z Morza Martwego. Drugi 22 metrowy basen, luksusowe, największe w Polsce SPA, łaźnia parowa, sauny fińska, ziołowa i na promienie podczerwone. Gdzie to wszystko? Tuż pod Kielcami! Budowa rusza za kilka dni, wykonawcą będzie kielecka spółka Condite, należąca do grupy Kolporter. ECHO DNIA 08-06-2009 Czytnik Kolportera rzuca wyzwanie Kindle Firma Kolporter, zajmująca się m.in. dystrybucją prasy, wchodzi na rynek e-booków. Jesienią tego roku chce wprowadzić do sprzedaży pierwszy polski czytnik książek w postaci elektronicznej. Urządzenie jest całkowicie polskiej produkcji i ma być odpowiedzią na rosnącą na świecie popularność czytników Amazona i Sony. Pierwsza z tych firm oferuje czytnik Kindle, druga – Sony Reader. – Nasz czytnik e-booków eClicto nie będzie gorszy od tego, który oferuje Amazon – mówią szefowie Kolportera. Ich zdaniem urządzenie przez nich wyprodukowane pomieści do czterystu książek i będzie mogło być też wykorzystywane do odtwarzania plików mp3 bądź przechowywania i przeglądania czarno-białych zdjęć. Ale eClicto to nie tylko urządzenie do czytania książek. To projekt o dużo szerszym zasięgu. – Składa się on z kilku elementów: nowoczesnego czytnika, internetowej księgarni zawierającej szeroką gamę tytułów (publikacje zarówno darmowe, jak i odpłatne, dostępne na platformie internetowej) i portalu informacyjnego, który będzie zawierał wiadomości i artykuły dotyczące e-booków i tradycyjnych książek – mówi Maciej Topolski, rzecznik Kolportera. DZIENNIK 09-06-2009 Wraca moda na czarne krążki Już 1800 tytułów wydanych na tradycyjnym czarnym krążku można kupić w internetowym sklepie grupy Kolporter. W czasach, gdy płyta DVD uchodzi za przeżytek godny zastąpienia go dyskiem Blu Ray, znów chcemy słuchać winyli! Z najnowszych badań rynku w USA wynika, iż w roku 2008 wzrosła tam sprzedaż czarnych krążków i to aż o... 90 procent. Nie uszło to uwadze internetowemu sklepowi z Kielc kolporter.pl, który wprowadził do swojej oferty aż 1800 tytułów wydanych właśnie na tradycyjnym winylu. Z doświadczeń sklepu wynika, że płyty winylowe kupują głównie melomani słuchający rocka, muzyki klasycznej i np. jazzu. Czarne krążki cieszą się powodzeniem także wśród pasjonatów hip-hopu i didżejów, dla których są wręcz narzędziem pracy. ECHO DNIA 15-06-2009 Auto Moto Show 2009 – Nowa jakość motoryzacji Auto Moto Show 2009 zwabił do hali Expo Silesia około 17 000 widzów. Po raz pierwszy targi odbyły się w tym miejscu, oferującym znacznie większą powierzchnię wystawową niż katowic- ki Spodek. Uczestnicy poprzednich imprez mogli więc być zdziwieni brakiem ścisku, towarzyszącego Auto Moto Show w poprzednich latach. Tegoroczne targi Auto Moto Show okazały się wielkim zwycięstwem Skody. Jej stoisko zostało uznane za najciekawszą ekspozycję i znalazła się na nim największa premiera targów – czyli terenowe Yeti, które w Polsce pojawi się dopiero jesienią. Prezentowane auto wzbudzało duże zainteresowanie zwiedzających, co było tym bardziej zrozumiałe, że może się okazać niedrogim, praktycznym samochodem dla rodziny. Przedstawiciel Skody, Radosław Jaskulski, wygrał także w rozegranym po raz pierwszy Eko-wyścigu kontrolowanym. Przejechanie trasy o długości 250 km zabrało zawodnikom ok. 4, 5 godziny. W tym czasie wyścig był na bieżąco śledzony przez targową publiczność i internautów. Jednego z „uczestników” Eko-wyścigu, hybrydową Hondę Insight można było oglądać na stoisku Hondy. To także nowość wchodząca na nasz rynek. Bardzo ciekawie zaprezentował się także Peugeot, który podczas Auto Moto Show pokazywał model 3008, kompaktowego crossovera od niedawna obecnego na rynku. Seat pokazywał Exeo, swoją pierwszą limuzynę w segmencie D oraz nową Ibizę w sportowej wersji Cupra. Stoisko Renault przypominało o ECO2, ekologicznej linii tych pojazdów. Najciekawszym elementem były jednak nowe modele Scenic i Grand Scenic. Mazda przyciągała wciąż nowym na naszym rynku modelem 3, wystawionym na obrotowej platformie. Sporo zainteresowania wzbudzały także samochody Tata. Wchodząca na nasz rynek indyjska firma chce jak najlepiej pokazać się polskim klientom, w Sosnowcu pojawiła się więc duża ekspozycja tych samochodów. Swoje auta w Sosnowcu pokazywali także przedstawiciele Opla, Chevroleta, Saaba, Subaru i Citroena. Ekspozycji aut towarzyszyły liczne atrakcje i imprezy towarzyszące, wśród nich zawody modeli zdalnie sterowanych i turniej car audio. Odbywały się także pokazy jazdy na quadach i motocyklach. Podczas Auto Moto Show można było spotkać m.in. znanego pilota rajdowego Macieja Wisławskiego oraz Rafała „Tito” Krylę, jednego z finalistów telewizyjnego show „You can dance”. AUTO ŚWIAT 24-06-2009 Będzie polski czytnik e-booków Kolporter zaangażował się w produkcję czytnika e-booków. eClicto ma wymiary 118 x 188 x 8,5 mm, wraz z baterią waży 174 g, a jego pamięć pomieści nawet 400 książek. Kolporter jest zdania, że polski rynek dojrzał do rodzimego czytnika e-booków. Już wkrótce dzięki czytnikowi eClicto będzie można korzystać z elektronicznych książek i publikacji wszędzie tam, gdzie akurat będziemy się znajdować. Czytnik ma wymiary 118 x 188 x 8, 5 mm, wraz z baterią waży tylko 174 g. W projekcie, oprócz czytnika, pojawi się także portal informacyjny połączony z księgarnią. Na portalu oprócz książek płatnych – w tym wielu specjalistycznych pozycji, niedostępnych w wersji drukowanej, znajdzie się wiele bezpłatnych e-booków. WWW.CHIP.PL 23-06-2009 41 Słabe strony mogą stać się atutem! Mała wielka firma Setki razy śledziliśmy zmagania małych firm, sklepików, zakładów rzemieślniczych czy usługowych w walce z wielkimi sieciami lub korporacjami. Wydawałoby się, że jest to walka z góry skazana na niepowodzenie. Jednak wcale tak nie musi być – przekonuje Małgorzata Wirecka–Zemsta, redakcyjny psycholog „Naszego Kolportera”. Karen Romme w książce „Calimeromarketing, czyli w czym małe przedsiębiorstwa mogą być wielkie” próbuje nas przekonać, że mała firma może w takiej – wydawałoby się – nierównej walce odnieść sukces. Dlaczego małe firmy wciąż mają szanse w starciu z molochami? Przede wszystkim dlatego, że to, co może być ich słabą stroną, są w stanie przemienić w swoje atuty. Spróbujmy zatem przyjrzeć się tym „dodatnim minusom”. Sklepy w rynkowej niszy Mała firma, niewielki rodzinny sklep może znacznie łatwiej dostosowywać się do zmian zachodzących na globalnym rynku, ale także w najbliższej okolicy. Łatwiej przychodzi jej reagować na zmiany sezonowe, nowe trendy. Potrafi także, w sytuacjach tego wymagających, zmieniać asortyment, a nawet branżę. Budowa dużego supermarketu na pewien czas osłabia dochody okolicznych małych sklepów, a nawet przyczynia się do ich bankructwa. Jednak po pewnym okresie obserwuje się zwykle ich powrót, niekiedy w zmodyfikowanej formie, czasem w nieco lepszej wizualizacji. Ich oferta bowiem nie jest tożsama z ofertą dużego sklepu. Małe sklepy znajdują swoją niszę i to w niej zadomawiają się na nowo. Niewielka firma nie obawia się eksperymentowania – próbne partie dają możliwość dobrego zysku, a jednocześnie ewentualna strata nie jest zbyt bolesna. Dlatego warto jest ryzykować. Tymczasem wielkie sieci nie są tak mobilne. Podejmowanie decyzji, zależnych od wielu osób, trwa długo. Duże firmy zwykle poprzedzają wprowadzanie nowości badaniami 42 rynku lub reagują dopiero po pewnym czasie, kiedy pierwsza fala konsumentów (najbardziej poszukujących nowości i skłonnych do wydawania na nie większych sum) zaspokoi już swoje pragnienia. Dlatego muszą sięgać po efektowną, ale i kosztowną reklamę swoich produktów. Należą do nich reklama telewizyjna, radiowa czy prasowa. Natomiast reklama stosowana przez małe sklepy może być znacznie prostsza i bardziej bezpośrednia. Przykładowo, wprowadzaniu nowej marki pasty do zębów w wielkiej sieci handlowej towarzyszy reklama telewizyjna, specjalne oznakowania w marketach (żeby było ją łatwiej znaleźć na półkach), a nierzadko także promocyjna cena. W małym sklepie lub kiosku sprzedawca po prostu poleca klientowi nowość do wypróbowania. Czasem dzieli się swoją opinią i doświadczeniem. Odwołuje się do osobistego kontaktu i relacji wiążących go z klientem. A zdaniem specjalistów od marketingu takie właśnie metody są znacznie bardziej efektywne od wielkich nakładów ponoszonych przez sieci. Doświadczony handlowiec potrafi bowiem dostosować się do potrzeb i oczekiwań konkretnego, indywidualnego klienta, podczas gdy reklama np. telewizyjna, próbuje dotrzeć do jak największej liczby osób. Znane powiedzenie mówi: „jeśli coś jest do wszystkiego, to zwykle bywa do niczego” – w przypadku reklamy skierowanej do szerokiego kręgu odbiorców przekłada się to na jej znacznie niższą skuteczność. Zanim zaczniesz Siłą małej firmy są kompetencje i umiejętności jej właściciela oraz możliwość dostosowania się do lokalnych oczekiwań. Zwykle, rozpoczynając działalność, właściciel firmy ma własne doświadczenia i pomysły na specjalizację w biznesie. Bywa, że firma powiązana jest z jego dotychczasowym zawodem lub wręcz przeciwnie – firma to realizacja marzenia czy hobby. W obu jednak przypadkach właściciel jest osobą posiadającą pewne kompetencje w wybranej przez siebie dziedzinie. Często także potencjalny lub początkujący handlowiec zastanawia się, jaka grupa docelowa stanie się jego klientami. Najlepiej, jeśli decyzje o skierowaniu swoich usług do konkretnych osób podejmuje poprzez świadomy wybór. Warto zatem odpowiedzieć sobie na pytanie: kto stanie się moim klientem? Jacy ludzie w tym miejscu robią zakupy? Czego mogą potrzebować? Czy to spieszący się biznesmeni, specjaliści od danych produktów, czy może młodzieżowa grupa hip-hopowa? Dzięki odpowiedzi na te i podobne pytania sprzedawca może pozyskać wiedzę niezbędną mu już na początku pracy. Oczywiście budowanie relacji z klientami potrwa znacznie dłużej. Jednak „pierwsze wrażenie”, pierwszy kontakt może mieć decydujące znaczenie. Skuteczni sprzedawcy potrafią skupić wokół siebie lojalną grupę klientów poszukujących konkretnego, indywidualnego stylu obsługi. Dopasowanie stylu obsługi do potrzeb określonej grupy klientów to siła lokalnych punktów sprzedaży – sukces lub klęska. Takiej możliwości nie ma wielki sklep sieciowy. Może jest w nim większa możliwość wyboru, jednak brak jest indywidualnego podejścia. Nikt nie pamięta klientów (w masie nie jest to po prostu możliwe). A w dzisiejszych czasach, coraz powszechniejszych zakupów internetowych tym, co przyciąga klienta do sklepu, staje się przede wszystkim możliwość osobistego kontaktu. Miej osobowość Oprócz zindywidualizowanego podejścia klienci poszukują także poczucia wyjątkowości, dostępu do czegoś unikalnego i niepowtarzalnego. W przypadku sklepu jednym z elementów indywidualizmu jest jego wystrój wnętrza, logo, a przede wszystkim nazwa. Nie od dziś sklepy noszą nazwy związane z właścicielem: „U Tomasza”, „U Pani Ani” itp., a także specyficzną lokalizacją: „Nasz sklep” „Na Rogu”, „Masłowianka” itp. Podobnych możliwości nie mają wielkie sieci. Tam wszystko z konieczności musi być zunifikowane, począwszy od nazwy, a na miejscu, w jakim znajdziemy dany towar skończywszy. Naturalnie jest to konieczność wynikająca z wielkości i powierzchni, na jakiej zostają rozmieszczone towary. Trudno bowiem wyobrazić sobie poszukiwanie za każdym razem właściwych półek z towarami, na powierzchni nierzadko większej od boiska piłkarskiego. Jednak wielu klientów źle znosi poczucie wyobcowania, towarzyszące powtarzalnym, jednakowym miejscom, wywołującym uczucie zagubienia nie tylko w przestrzeni, ale i czasie. Jakże odmiennie, swojsko czujemy się w znajomych ścianach lokalnego sklepiku. Wyrazem tego staje się tendencja do wprowadzania do małych sklepów stolików, miejsc, w których można chwilę posiedzieć, napić się kawy itp. Takie wyodrębnione miejsca pojawiają się w sklepach spożywczych, księgarniach, kioskach – wszędzie tam, gdzie ludzie zatrzymują się w trakcie codziennej bieganiny. Budując własną sieć Małe sklepy także budują własną sieć. Tyle że w ich przypadku ową sieć tworzą kontakty pomiędzy klientami. Najlepiej widać to w środowiskach lokalnych. Tam sklep nierzadko staje się centrum, wokół którego skupione jest życie towarzyskie miejscowej społeczności. Jeśli prowadzący sklep sprzedawca potrafi pozyskać sympatię i szacunek swoich klientów to ci, odwdzięczają mu się, podsyłając jako kolejnych klientów swoje rodziny i znajomych. Aktywni w swoim środowisku właściciele firm, należący do różnych kół, stowarzyszeń czy związków również w tych miejscach pozyskują klientów. Tak oto święci triumfy marketing relacji. Dzięki podobnym działaniom wokół sklepu powstają swoiste „sieci”. Cechą charakterystyczną owych sieci jest to, że skupieni w nich członkowie wykazują znacznie większą lojalność niż przeciętny klient supermarketu. W „swoim” sklepie otrzymują bowiem coś więcej niż zakupy po jakie przyszli: poczucie przynależności do społeczności, czy to lokalnej czy to np. hobbystów. Stając się klientami równocześnie stają się członkami określonej grupy. Znaczenie budowania lojalności, skupiania klientów wokół firmy, identyfikowania się z nią, przekłada się na zysk na tyle zachęcająco, że podobne działania podejmują duże sklepy. Próbują przyciągnąć nabywców oferując im np. karty stałego klienta. Posiadacz takiej karty zachęcany jest nie tylko ofertą zniżek czy rabatów, ale także możliwością przynależności do klubu członków danej sieci. Jednakże skuteczność obu sposobów dotarcia do potencjalnych klientów i zatrzymania ich przy sobie nie jest porównywalna. Osobiste relacje, bliski kontakt dają większą gwarancję sukcesu niż programy lojalnościowe. Jak widać, mimo pozorów, jeszcze nie nadszedł kres małych sklepów. A może po prostu nauczyliśmy się, gdzie i kiedy mają swoje szanse. Pamiętajmy: „małe jest piękne”. Małgorzata Wirecka – Zemsta Inspiracją dla tekstu była książka Karen Romme „Calimeromarketing, czyli w czym małe przedsiębiorstwa mogą być wielkie”, Wydawnictwo MT Biznes, Warszawa 2007. 43 Jak rozwiązać najczęstsze techniczne kłopoty Terminalowe porady Terminal do sprzedaży prepaidów nie działa, drukarka nie pobiera papieru albo drukuje puste paragony… Rozwiązanie każdego z tych problemów jest możliwe po wykonaniu kilku prostych czynności, które osoba obsługująca terminal może wykonać sama. W około 75 procentach przypadków te czynności przynoszą zamierzony efekt, jednak rzadko kiedy handlowcy wykonują je sami. Dlatego publikujemy listę najczęstszych pytań i odpowiedzi związanych z „terminalowymi problemami”. Terminal uruchamia się, ale nie uzyskuje połączenia: • odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie wtyczki z gniazda zasilającego • upewnij się, czy antena jest dobrze dokręcona • uruchom terminal ponownie • jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) Drukarka terminala nie pobiera papieru: • odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie zasilacza z gniazda zasilającego • otwierając zieloną klapę otwórz kasetę drukarki • wyjmij papier • sprawdź, czy w kasecie drukarki nie znajdują się żadne przedmioty. Jeśli tak, usuń je • rozwiń rolkę papieru termicznego i umieść w kasecie drukarki tak, aby rozwijana strona rolki znajdowała się bliżej wyświetlacza terminala (rolka ma się rozwijać „od dołu”) • wyciągnij 20 cm papieru termicznego i zamknij kasetę drukarki termicznej, dobrze dociskając klapkę z lewej i prawej strony; • jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) 44 Doładowanie zostało pobrane, ale nie wydrukowało się poprawnie: • skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) w tej samej dobie, w której pobrane zostało doładowanie. Przygotuj numer terminala oraz numer seryjny niepoprawnie wydrukowanego doładowania. Numer seryjny znajduje się na doładowaniu, na potwierdzeniu sprzedaży oraz na raporcie długim zbiorczym za dany dzień. •jeżeli nieczytelne doładowanie zgłaszane jest w późniejszym terminie, jedyną drogą reklamacji, jest reklamacja pisemna. W zgłoszeniu powinny być zawarte następujące elementy: - dokładny opis zdarzenia; - oryginał wydruku, - potwierdzenie sprzedaży, - raport długi zbiorczy, z zaznaczonym reklamowanym doładowaniem, - nr terminala, - dane kontrahenta, tj. numer kontaktowy, adres do korespondencji; - zgłoszenie reklamacyjne powinno zostać przesłane drogą listowną na adres: Kolporter Service Sp. z o.o ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce Kiedy nie udaje się samodzielnie uruchomić terminala, zawsze Biuro Obsługi Klienta fot. archiwum Terminal nie uruchamia się: • upewnij się, czy kabel zasilający podpięty jest do terminala • sprawdź, czy zasilacz podpięty jest do gniazda zasilającego • poprzez podpięcie innego działającego urządzenia sprawdź, czy działa gniazdo zasilające • sprawdź zasilanie w punkcie sprzedaży • jeżeli wszystkie warunki są spełnione, a problem występuje nadal, skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) znokciem po obu stronach. Jeżeli na jednej ze stron pojawi się czarny ślad, używany przez Ciebie papier jest papierem termicznym. Jeśli ślad się nie pojawi, wymień rolkę na papier termiczny o szerokości 57 mm. • rozwiń rolkę papieru termicznego i umieść w kasecie drukarki tak, aby rozwijana strona rolki znajdowała się bliżej wyświetlacza terminala (rolka ma się rozwijać „od dołu”) • wyciągnij 20 cm papieru termicznego i zamknij kasetę drukarki termicznej, dobrze dociskając klapkę z lewej i prawej strony • jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) można liczyć na pomoc konsultantek z infolinii Drukarka terminala pobiera papier, ale wydruki są puste: • odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie zasilacza z gniazda zasilającego • otwierając zieloną klapę otwórz kasetę drukarki • wyjmij papier • sprawdź, czy w kasecie drukarki nie znajdują się żadne przedmioty. Jeśli tak, usuń je • upewnij się, czy używany przez Ciebie papier, jest papierem termicznym. Najlepszym sposobem jest ułożenie papieru na twardej, gładkiej powierzchni i zarysowanie, np. pa- Kod doładowujący nie działa: • klient powinien kontaktować się z Biurem Obsługi Klienta danego operatora. Numer do operatora znajduje się na końcu poprawnie wydrukowanego doładowania. Problem z wydrukiem faktury: • faktury wystawiane są w każdy poniedziałek oraz w każdy pierwszy dzień miesiąca. W przypadku problemów z wydrukowaniem faktury – skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) Krzysztof Stramski Prawnik radzi – spółki cywilne II W początkowym okresie działalności spółki cywilnej jedyny jej majątek stanowią wkłady wnoszone przez wspólników. W miarę rozwoju działalności gospodarczej w majątku tym pojawiają się kolejne składniki, które zwiększają jego wartość. Wkład wspólnika polega na wniesieniu do spółki własności, rzeczy lub innych praw albo na świadczeniu usług. Często spotykanym wkładem wnoszonym do spółki na własność jest samochód, sprzęt komputerowy, maszyny, nieruchomości. Przeniesienie własności nieruchomości wymaga formy aktu notarialnego. Gdy wspólnik nie chce przenosić własności rzeczy, może wnieść je do używania. Jeżeli chodzi o pieniądze, to można wnieść zarówno polską, jak i obcą walutę. Do innych praw będących przedmiotem wkładu należą na przykład: najem lokalu użytkowego, dzierżawa ziemi, wierzytelność, prawa z patentu. Z kolei wkład w postaci świadczenia przez wspólnika usług polega na wykonywaniu określonych działań na rzecz spółki, których rodzaj i termin określa umowa spółki. W umowie spółki wskazane jest określenie wartości wkładu, w przeciwnym razie istnieje domniemanie równości wkładów. Wartość wkładu ma znaczenie przy rozliczeniach finansowych ze spółką w razie wystąpienia wspólnika ze spółki lub jej rozwiązania. Majątek spółki jest odrębny od majątku osobistego wspólników. Stanowi on tzw. współwłasność łączną należącą do wspólników, czyli stanowi ich wspólny majątek. Dopóki jednak spółka trwa, to wysokość udziału wspólnika w majątku nie jest określona. Wiąże się to z zasadą nienaruszalności i niepodzielności tego majątku. Oznacza to, że wspólnik jest pozbawiony możliwości podejmowania działań wobec majątku spółki, choć jest jego współwłaścicielem. Dopiero rozwiązanie spółki lub wystąpienie z niej wspólnika zmienia ten stan rzeczy, gdyż zachodzi potrzeba dokonania końcowego finansowego rozliczenia. Należy tutaj oczywiście odróżnić czynności osoby, która działa jako wspólnik, we własnym imieniu, od czynności, których dokonują wspólnicy w imieniu spółki. W drugim wypadku nie ma przeszkód, by spółka (poprzez reprezentujących ją wspólników) swobodnie rozporządzała swoim majątkiem – sprzedawała, kupowała, ustanawiała zastaw, dzierżawiła itp., jednym słowem – by prowadziła zwykłą działalność. Natomiast sam wspólnik nie ma możliwości rozporządzania swoim udziałem w majątku ani w żadnym jego składniku. Nie sprzeda ani nie daruje swojego udziału dowolnej osobie, nie ustanowi na nim zastawu, ani nie wypłaci na prywatne potrzeby pieniędzy z konta firmowego. Ponadto, w czasie trwania spółki wykluczone są także inne działania powodujące uszczuplenie fot. archiwum Charakter prawny majątku Karolina Bubetty-Kopeć, radca prawny majątku spółki. Zalicza się do nich: domaganie się przez wspólnika podziału wspólnego majątku oraz żądanie przez wierzyciela danego wspólnika zaspokojenia roszczeń z udziału tego wspólnika we wspólnym majątku wspólników lub w poszczególnych jego składnikach. Wydaje się, że powyższa regulacja odnosząca się do wierzyciela będącego tylko wierzycielem konkretnego wspólnika, a nie spółki, wystarczająco chroni spółkę przed prywatnymi kłopotami wspólnika, który na przykład z powodu hazardu popadł w długi, ma wysoki debet na rachunku bankowym lub przeterminowany kredyt hipoteczny. Sytuacja taka może mieć jednak pewien wpływ na majątek spółki i jej dalsze funkcjonowanie. Mianowicie, gdy pod pewnymi ustawowymi warunkami wierzyciel tego wspólnika dokona wypowiedzenia jego udziału, to w konsekwencji spowoduje wystąpienie zadłużonego wspólnika ze spółki i konieczność spłaty przez pozostałych. Jeśli ten wspólnik dysponował znaczącym udziałem w majątku spółki, jego przymusowe odejście zachwieje jej finansową równowagą, nawet przy zapewnionej ochronie pozostałego majątku spółki. Powyższe reguły dotyczące charakteru prawnego majątku i możliwości rozporządzania nim nie mogą zostać zmienione umową spółki lub uchwałą wspólników. Wynika to z faktu, że celem społeczno-gospodarczym instytucji prawnej, jaką jest współwłasność łączna majątku wspólników, jest zapewnienie względnej stabilności majątku spółki cywilnej, by spółka mogła bez przeszkód wypełniać zadania dla których ją powołano. Karolina Bubetty-Kopeć radca prawny [email protected] www.kancelaria-kbk.pl 45 Banderole ważne do końca sierpnia? Papierosowy bubel Od 1 lipca 2009 r. na stare banderole na papierosy trzeba naklejać banderole legalizacyjne – twierdzi kategorycznie Ministerstwo Finansów. Ale nowe znaki akcyzy wprowadzono dopiero od 1 marca 2009 r., dlatego stare banderole są ważne do końca sierpnia – przekonują eksperci. Stare znaki akcyzy na papierosy stracą ważność z końcem sierpnia, a nie jak podawano dotychczas – 30 czerwca. To konsekwencja wprowadzenia od 1 marca 2009 r. nowej ustawy o podatku akcyzowym oraz rozporządzenia o oznaczaniu wyrobów akcyzowych. W związku z tymi regulacjami i przepisami przejściowymi stare znaki akcyzy zachowują ważność przez sześć miesięcy od wprowadzenia nowych. Skoro nowe banderole weszły w życie od 1 marca 2009 r., to łatwo obliczyć, że stare są ważne do 31 sierpnia. Do tej pory zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i samo Ministerstwo Finansów sześciomiesięczny termin liczyli od 1 stycznia 2009 r., stąd utrata mocy starych banderol na papierosy – wprowadzonych rozporządzeniem z 20 listopada 2008 r., a obowiązującym od 1 stycznia 2009 r. – podawana była jako 1 lipca. Urzędnicy zapomnieli jednak o rozporządzeniu wprowadzonym razem z nową ustawą akcyzową. Takie wnioski potwierdzają eksperci ze spółki doradztwa podatkowego MDDP. Ministerstwo Finansów, ustosunkowując się do tych argumentów, odpowiedziało, że stare banderole tracą moc 30 czerwca, bo nowe weszły w życie 1 stycznia. – Ważność tych banderol została utrzymana na podstawie przepisu przejściowego, przewidzianego w art. 167 nowej ustawy. Przepis ten jednocześnie nie wskazuje okresu ważności tych znaków, co teoretycznie oznacza, że okres ten w ogóle nie został wskazany – zastanawia się Małgorzata Sobońska, adwokat, partner w MDDP. Stwierdza też, że interpretacja, zgodnie z którą znaki wydane i wycofane na podstawie poprzednio obowiązującej ustawy nigdy nie miałyby utracić swej ważności, kłóci się z wykładnią systemową przepisów dotyczących zmiany wzorów znaków akcyzy. Z tego względu należy przyjąć, że utrzymanie ważności wycofywanych znaków powinno być ograniczone w czasie. Jedynym przepisem, który takie ograniczenie wprowadza, jest art. 134 ust. 2 nowej ustawy akcyzowej, który mógłby mieć tu zastosowanie, ale wyłącznie w drodze analogii. Jednak zastosowanie tego przepisu do znaków akcyzy, których okres ważności został wydłużony na mocy art. 167 nowej ustawy akcyzowej, możliwe jest tylko od 1 marca 2009 r., a nie od 1 stycznia 2009 r. W tym drugim przypadku oznaczałoby to zastosowanie ustawy do stanu faktycznego powstałego przed jej wejściem w życie bez wyraźnego upoważnienia ustawowego, a to stanowi naruszenie zasady prawo nie działa wstecz. – Sześciomiesięczny, wydłużony termin obowiązywania wycofanych znaków akcyzy należy liczyć od dnia wejścia w życie nowej ustawy akcyzowej, tj. od 1 marca 2009 r., a nie od 1 stycznia 2009 r., jak uważa minister finansów – tłumaczą eksperci MDDP. Znaki te zachowują więc swoją ważność do końca sierpnia 2009 r. Na koniec warto dodać, że podatnicy, którzy posiadają papierosy ze znakami akcyzy według wzoru obowiązującego do 31 grudnia 2008 r., po utracie ich ważności będą musieli doklejać na paczki papierosów banderole legalizacyjne o wartości 1,3 zł. Część z nich – zwłaszcza dystrybutorzy i producenci – już dokupili te banderole, mimo że mogli z tym poczekać jeszcze dwa miesiące – do 31 sierpnia. Tymczasem mimo bardzo poważnych wątpliwości ekspertów stanowisko Ministerstwa Finansów w sprawie banderol pozostaje niezmienne: „Sześciomiesięczny okres ważności dotychczasowych wzorów znaków akcyzy jest liczony od 1 stycznia 2009 r. dla znaków akcyzy na wyroby tytoniowe i upływa 30 czerwca 2009 r.”. Dochody z akcyzy od wyrobów tytoniowych wyniosły w 2008 roku 13, 4 mld zł. Ewa Matyszewska „Gazeta Prawna” Skróty i tytuł pochodzą od redakcji „Naszego Kolportera” Komentarz „Naszego Kolportera” Po raz kolejny okazuje się, że w naszym kraju pojawia się dwuznaczny przepis, który uderza w przedsiębiorców i budzi bardzo poważne wątpliwości związane z jego interpretacją u prawników. Po raz kolejny urzędnicy czują się dobrze i zbywają takie wątpliwości milczeniem. Ciekawe co na to sejmowa komisja „Przyjazne państwo”, która od czasu powołania urzędującego Sejmu miała eliminować takie sytuacje? Maciej Topolski 46 47 nowości FRANCAIS PRESENT W OFERCIE KOLPORTERA Rynek prasowy jest niezwykle dynamiczny. Świadczy o tym stale wzrastająca liczba tytułów. Prezentowane niżej wydawnictwa weszły ostatnio do systemu dystrybucji Kolportera SA. O tych czasopismach warto wiedzieć, te czasopisma warto mieć w swojej ofercie. CZASOPISMA OGÓLNOPOLSKIE Poradnik jak zadbać o piękny wygląd i sylwetkę – płyta DVD. Wydawca: IQ ARTIVISTS LESZEK STANEK CYGANERIA JACKA CYGANA Dwutygodnik 24,90 zł Cykl książek pod tytułem „Cyganeria Jacka Cygana” będzie składać się z 10-u tomów. Integralną częścią każdej książki będzie płyta CD z dziesięcioma piosenkami autorstwa Jacka Cygana. Na płytach znajdą się największe polskie przeboje wszechczasów, które zaśpiewają między innymi: Ryszard Rynkowski, Edyta Górniak, Grażyna Łobaszewska, Edyta Geppert, Seweryn Krajewski, Maryla Rodowicz, Andrzej Zaucha, Andrzej Krzywy, Ewa Bem, Alicja Majewska oraz wielu wspaniałych wykonawców i zespołów. Opracowanie książek powstało w ścisłej współpracy z autorem Jackiem Cyganem. Wydawca: DREAM FILMS SP. Z O.O. DAMY Z MINIONYCH EPOK Dwutygodnik – kolekcja 29,90 zł „Damy z minionych epok” to kolekcja lalek z porcelany. Lalki, wzorowane na sławnych fikcyjnych postaciach z epoki wiktoriańskiej, ubrane są w luksusowe, przepięknie wykonane stroje. W zeszytach kolekcji znajdują się najciekawsze informacje o historii lalek z porcelany: kim byli ich najwybitniejsi twórcy, w jakich epokach powstały... Kolekcja jest przewodnikiem prezentującym styl i modę epoki wiktoriańskiej. Wydawca: DE AGOSTINI POLSKA SP. Z O.O. CHUDNIJ PO MISTRZOWSKU Z KAMILĄ PORCZYK Wydawnictwo jednorazowe 29,90 zł 48 DOBRY DOM – WNĘTRZA DOMÓW – ŁAZIENKI Półrocznik 3,50 zł Wydawnictwo DOBRY DOM wprowadza na rynek zupełną nowość – cykl magazynów zatytułowanych „Wnętrza Domów”. Katalogi są wydawane w cyklu półrocznym i mają zasięg ogólnopolski, cena: 3,50 zł (w tym 7% VAT). Każdy numer dotyczy jednego konkretnego pomieszczenia w domu/mieszkaniu: łazienka, kuchnia, salon i sypialnia, poddasze, itd. Cykl wydawniczy rozpoczynamy od numeru poświęconego łazienkom. Znajduje się w nim wszystko o urządzaniu, wyposażeniu i dekoracji łazienek. Jest to połączenie pisma poradnikowego, „shoppingowego” z luksusowym magazynem wnętrzarskim. Na jego łamach prezentowane są najlepsze i najpiękniejsze projekty łazienek. Zapraszamy do lektury! Wydawca: WYDAWNICTWO DOBRY DOM www.wnetrzadomow.pl Dwumiesięcznik 8,90 zł Na rynku zadebiutował „Français Présent” – dwumiesięcznik wspomagający naukę języka francuskiego. W magazynie można znaleźć różnorodne artykuły (na poziomie średnio zaawansowanym i zaawansowanym) z opracowanym słownictwem. Do wybranych tekstów udostępniane są pliki MP3 do ściągnięcia z Internetu. W piśmie można znaleźć wiadomości oraz opisy ciekawych miejsc i wydarzeń z krajów francuskojęzycznych, informacje związane ze społeczeństwem francuskim, sylwetki ciekawych osób, a także przepisy i porady kulinarne. Pismo skierowane jest głównie do uczniów i studentów, ale stanowi także doskonałą pomoc dydaktyczną dla nauczycieli i lektorów. Jest to kolejna po „Deutsch Aktuell”, „English Matters” i „Business English Magazine” propozycja językowa wydawnictwa Colorful Media. Wydawca: COLORFUL MEDIA S.C. www.colorfulmedia.pl KSIĘGA SMOKÓW Dwutygodnik 19,90 zł Niepowtarzalna kolekcja wprowadza w świat smoków i baśniowych stworzeń, przywraca do życia mitycznych bohaterów i ich legendy. Każdy zeszyt, wydany w formie starego manuskryptu, zawiera fascynujące informacje i historyczne szczegóły o smokach, mitycznych stworzeniach i istotach z baśni. Wydawca: DE AGOSTINI POLSKA SP. Z O.O. nowości MAGICZNY ŚWIAT JAZZU Tygodnik – Kolekcja 24,99 zł „Magiczny świat jazzu” to 20-tomowa podróż przez historię jazzu, jego najwspanialsze momenty, czołowe gatunki, najważniejsze instrumenty i style wokalne. Do każdego numeru dołączone są dwie płyty, na których znajdą się nagrania tak znanych artystów, jak: Louis Armstrong, Ella Fitzgerald, Miles Davis, Billie Holiday czy Glenn Miller, a także utwory wielu polskich jazzmanów. Wydawca: PRESSPUBLICA Sp. z o.o. SERIA MŁODZIEŻOWA Kolekcja (15. tomów) przedstawia nagrania wybitnych muzyków jazzowych, wydane przez słynną, założoną w 1939 roku, prestiżową jazzową wytwórnię BLUE NOTE. Wydawca: „POLITYKA” SPÓŁDZIELNIA PRACY SP. Z O.O. WPROST LIGHT Tygodnik 1,95 zł „Wprost Light” to magazyn rozrywkowy, który w lekkiej, inteligentnej formie będzie informował o najistotniejszych wydarzeniach z życia polityków i gwiazd, odsłaniając ich nieznane oblicze, dostarczał ciekawych przewrotnych komentarzy, jednocześnie pełniąc funkcję informatora kulturalnego i pisma poradniczego. Pismo podzielone jest na sekcje: bulwarową, poradnikową i informator kulturalny. Wydawca: WPROST AGENCJA WYDAWNICZO-REKLAMOWA SP. Z O.O. można artykuły z zakresu biznesu, wywiady, artykuły dotyczące miasta i regionu, a także różnorodne informacje przydatne każdemu, kto aktywnie uczestniczy w życiu biznesowym, kulturalnym oraz społecznym Łodzi i regionu. Pismo skierowane jest głównie do właścicieli i osób zarządzających firmami, przedstawicieli wolnych zawodów, studentów oraz wszystkich zainteresowanych Łodzią i regionem. Wydawca: EXSISTO STRATEGIE BIZNESU www.exactomagazyn.pl GAZETA KŁOBUCKA Tygodnik 1,50 zł Tygodnik lokalny. Ukazuje sie w piątki. Zawiera wkładkę telewizyjną. Wydawca: FPHU MINI MINI MAGDALENA KISIEL KULINARNY ATLAS POMORZA CZASOPISMA LOKALNE EXACTO MAGAZYN Dwutygodnik – Kolekcja 6. tomów 29,90 zł „Seria młodzieżowa” to nowa kolekcja obejmująca seriale, które podbiły serca milionów polskich widzów. Kolekcja składa się z 6. tomów. Każdy z nich to książeczka z płytą DVD, na której znajdą się wszystkie odcinki kultowego polskiego serialu dla młodych widzów. W skład serii wejdą następujące filmy: „Wakacje z Duchami”, „Pan Samochodzik i Templariusze”, „Podróż za jeden uśmiech”, „Do przerwy 0:1” i dwie części „Stawiam na Tolka Banana”. Kolejne tomy „Serii młodzieżowej” w cenie 14,90 zł będą ukazywać się co dwa tygodnie w wybranych punktach sprzedaży prasy. Wydawca: DREAM FILMS SP. Z O.O. THE BEST OF BLUE NOTE RECORDS Tygodnik 19,99 zł Wydawnictwo jednorazowe 24,99 zł To wyjątkowa książka kucharska z przepisami na tradycyjne potrawy kuchni pomorskiej wpisanymi na Listę Produktów Tradycyjnych Województwa Pomorskiego prowadzoną przez Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wszystkie receptury zawarte w atlasie, są oryginalnymi przepisami, często udostępnionymi po raz pierwszy przez gospodynie na Kaszubach, Kociewiu, w Borach Tucholskich, na Żuławach, na ziemiach słowińskich i dolnej Wisły. Zasięg dystrybucji Gdańsk i okolice. Wydawca: AGORA SA KURIER ZAWIERCIAŃSKI Tygodnik 2,00 zł Tygodnik ukazujący się na terenie powiatu zawierciańskiego. Wydawca: MYSZPRESS S.C. Dwumiesięcznik 10,00 zł „EXACTO magazyn” to lokalny (o zasięgu obejmującym Łódź i region), dwumiesięcznik biznesowo-lifestylowy, którego głównym celem jest promowanie najnowszych trendów w naukach o zarządzaniu i postaw przedsiębiorczych oraz budowanie wizerunku Łodzi jako przyjaznego miejsca dla biznesu. W piśmie znaleźć NOWA GAZETA ZAMOJSKA Tygodnik 2,00 zł Tygodnik lokalny ukazujący się na terenie powiatów: Biłgoraj, Janów Lubelski, Tomaszów Lubelski, Zamość Krasnystaw, Hrubieszów. Wydawca: MEDIA CONCEPT 49 NASZE ODDZIAŁY Biuro Zarządu Kolportera SA ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce, tel. (041) 367-82-02 do 03, 367-88-88 www.kolporter.com.pl; e-mail: [email protected] Infolinia 0801 205 555 Oddział Bielsko-Bialski (Bielsko-Biała) [email protected] tel. (033) 486 31 01 ul. Krzywa 8 43-502 Czechowice-Dziedzice Oddział Koszaliński (Koszalin) [email protected] tel. (094) 710 16 01 do 11 ul. Mieszka I 22B 75-132 Koszalin Oddział Częstochowski (Częstochowa) [email protected] tel. (034) 390 71 10 do 11 fax. (034) 363-89-33 ul.Poselska 12/32 42-200 Częstochowa Oddział Kujawsko-Pomorski (Bydgoszcz) [email protected] tel. (052) 561 30 00 ul. Przemysłowa 8 85-758 Bydgoszcz Oddział Dolnośląski (Wrocław) [email protected] tel. (071) 73 44 502, 73 44 505 fax (071) 73 44 530 ul. Kupiecka 10 52-427 Wrocław Filie: Legnica tel. (076) 852-28-73 ul. Nowodworska 17 59-220 Legnica Wałbrzych tel. (074) 840-83-11 ul. Wieniawskiego 80 58-314 Wałbrzych Dla kontrahentów z Jeleniej Góry, Legnicy, Wałbrzycha ulgowa linia telefoniczna 0-801-166-356 Filie: Włocławek tel. (054) 233 39 14 ul. Kruszyńska 15 87-800 Włocławek Telefon dyżurny 0-600-457-468 Oddział Lubelski (Lublin) [email protected] tel. (081) 445 24 44 ul. Cisowa 11 20-703 Lublin Oddział Lubuski (Zielona Góra) [email protected] tel./fax (068) 329-99-91 do 93 fax (068) 329-99-94 Al. Zjednoczenia 102 B 65-001 Zielona Góra Oddział Łódzki (Łódź) [email protected] tel./fax (042) 649-18-81 649-33-75, 649-11-65 ul. Poli Gojawiczyńskiej 22 93-253 ŁódŹ Oddział Małopolski (Kraków) [email protected] tel. (012) 25-49-700 fax (012) 25-49-718 ul. Ciepłownicza 37 31-574 Kraków Filie: Nowy Sącz tel. (018) 444-26-25 ul. Bolerowskiego 27 33-300 Nowy Sącz Tarnów tel. (014) 626-67-61 ul. Elektryczna 2 33-100 Tarnów Dla kontrahentów z filii Nowy Sącz i Tarnów ulgowa linia telefoniczna 0-801-142-042 Oddział Mazowiecki (Warszawa) [email protected] tel. (022) 355-05-00 355-04-00 ul. Bakaliowa 3 05-080 Izabelin, Mościska Prenumerata wew. 471 – 482 KONKURS BŁYSKAWICZNY Proszę wymienić dwa tytuły wydawane pod marką Digital Red Pytanie konkursowe z poprzedniego numeru nie sprawiło Państwu problemów. Nagrodzonych wyłoniliśmy drogą losowania. Zwycięzcami konkursu zostali: Władysława Blachura – Bujaków Agnieszka Kałużna – Jasień Adriana Warniełło – Trzebiatów Gratulujemy – nagrody prześlemy pocztą. Na zwycięzców czekają nagrody! 50 Filie: Ciechanów tel. (023) 673-23-48, 673-17-53 ul. Śmiecińska 9 06-400 Ciechanów Płock tel. (024) 268-27-90, 264-79-33, 262-91-19 ul. Kostrogaj 17 09-400 Płock Dla kontrahentów z filii Ciechanów, Płock ulgowa linia telefoniczna 0-801-116-163 Oddział Opolski (Opole) [email protected] tel. (077) 456-64-41, 453-11-92 fax (077) 456-64-42 ul. Budowlanych 46 B 45-123 Opole tel. (085) 874-89-00 fax (085) 874-89-50 ul. Produkcyjna 108 15-680 Białystok Oddział Pomorski (Gdańsk) [email protected] tel. (058) 732-51-23 do 26 ul. Połęże 3 80-720 Gdańsk Oddział Radomski (Radom) [email protected] tel. (048) 363-56-37 360-21-96 ul. Toruńska 12 26-600 Radom Oddział Śląski (Katowice) [email protected] tel. (032) 359-68-68 ul. Rozdzieńska 1B 40-382 Katowice Oddział Podkarpacki (Rzeszów) [email protected] tel. (017) 863-75-05 863-75-05 ul. Wspólna 2 35-205 Rzeszów Oddział Świętokrzyski (Kielce) [email protected] tel. (041) 368-30-40, 345-15-10, 366-03-51 ul. Kolberga 11 25-620 Kielce Oddział Podlaski (Białystok) [email protected] Oddział Warmińsko-Mazurski (Olsztyn) [email protected] tel. (089) 537-90-08 do 10 ul. Sprzętowa 3 C 10-467 Olsztyn Oddział Wielkopolski (Poznań) [email protected] tel. (061) 873-77-77 ul. Starołęcka 7 61-361 Poznań Filie: Kalisz tel. (062) 766-12-58 ul. Złota 71 62-800 Kalisz Piła tel. (067) 213-39-97 ul. Bydgoska 190 62-920 Piła Konin tel. (063) 244-17-71 ul. Wojska Polskiego 37 62-500 Konin Dla kontrahentów z filii Kalisz, Piła i Konin ulgowa linia telefoniczna 0-801-180-269 Oddział Zachodniopomorski (Szczecin) [email protected] tel. (091) 881 35 02 do 04 ul. Dąbska 69 70-789 Szczecin 51 ���������������������������� � ���������� ������������������������� ����������������������� ���������������������������� 52