NK 2009-07.indd - Kolporter.com.pl

Transkrypt

NK 2009-07.indd - Kolporter.com.pl
Nr 7-8/2009 (149)
Kolporter
Lider Polskiego Biznesu
BEZPŁATNE PISMO FIRM GRUPY KOLPORTER
Pornoparagraf, s. 4
Echo
czytelników, s. 5
Pisma
szyte
na miarę, s. 8-9
Mała wielka
firma, s. 42-43
Wyrwij - Zachowaj !
Kolporter Service proponuje s. 21–32
1
2
Nr 7-8/2009 (149)
Aktualności
Pornoparagraf
Jak zgodnie z prawem eksponować tytuły erotyczne
Echo czytelników
Silna i opiniotwórcza gazeta musi mieć dobry portal internetowy
Czego nie wiesz o swoim telefonie...
Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego
Kosz na komórki
Proekologiczna akcja operatorów GSM
W projekcie okładki wykorzystano
fragment obrazu Marka Wawro
Pornoparagraf
Prasa erotyczna jest przeznaczona wyłącznie dla odbiorców dorosłych, poszukujących takich treści i w pełni zgadzających
się na ich odbiór. Niezwykle ważna jest jednak odpowiednia ekspozycja takich tytułów,
by nie narazić się na nieprzyjemne starcie
z przeciwnikami erotyki.
s. 4
Echo czytelników
Czytelnictwo dziennika „Echo Dnia”
w województwie świętokrzyskim wynosi 47,80
procent. W województwach mazowieckim
i podkarpackim gazeta utrzymuje się odpowiednio na 12 i 10 miejscu w rankingu instytutu badawczego SMG/KRC i wyprzedza kilka
ogólnopolskich tytułów, choć ukazuje się tylko
w kilku powiatach. Te świetne wyniki, plasujące ten dziennik na pierwszym miejscu wśród
gazet lokalnych, utrzymują się od lat.
s. 5
Pisma szyte na miarę
Dwa tygodniki poradnikowe dla kobiet zanotowały w pierwszym kwartale br. wzrost sprzedaży,
kilka tytułów zaliczyło dwucyfrowe spadki – wynika
z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Jakie
zmiany czekają nas na rynku czasopism poradnikowych? Czy – jak sygnalizują niektórzy wydawcy
– nadchodzi zmierzch ery gadżetów?
s.8-9
spis treści
Raporty „Naszego Kolportera”
Pisma szyte na miarę
Raport o rynku tygodników poradnikowych
Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” Sp. z o.o.
ABC rynku prasowego
A to ciekawe
„»Playboy« łączy wydania w wakacje”; „Kreskówka »Reksio« z dziennikiem „Polska”
Ludzie Kolportera
Profesjonalnie i z satysfakcją
Najlepsi kontrahenci Oddziału Radom Kolportera SA
Panią Agnieszkę znają wszyscy
Najlepszy Partner Kolportera Sieci Handlowe
Porady Naszego Kolportera
Mały sklep może przetrwać
Handlowe ABC
Mała wielka firma
Słabe strony mogą stać się atutem!
Terminalowe porady
Jak rozwiązać najczęstsze techniczne kłopoty
Charakter prawny majątku
Prawnik radzi – spółki cywilne II
Papierosowy bubel
Banderole ważne do końca sierpnia?
s.4
s.5
s.6
s.7
s.8-9
s.10
s. 12
s.14-15
s.16
s.18-19
s.42-43
s.44
s.45
s.46
Superoferta – skorzystaj!
Kolporter Service proponuje
s.21-32
Rozrywka
Krzyżówka
Krzyżówka
Humor z okolic lady
Konkurs błyskawiczny
s. 34-35
s. 36-37
s. 39
s. 50
Kolporter w prasie i internecie
„Kolporter coraz silniejszy”; „Czytnik Kolportera rzuca wyzwanie Kindle”
s. 40-41
Nowe tytuły
Nowości w ofercie Kolportera
s. 48-49
WYDAWCA – Kolporter Holding; REDAKTOR NACZELNY – Maciej Topolski; REDAGUJĄ: Dariusz Materek, Grzegorz Kozera, Aneta Ziemniak,
Justyna Kozłowska, Kinga Beck-Tracz, Joanna Szczepanik; KONTAKT W SPRAWIE REKLAMY – Kinga Beck-Tracz, tel. 510 030 029;
OPRACOWANIE KOMPUTEROWE: Zakład Marketingu Kolportera Holding, Kielce, ul. Zagnańska 61, tel. 041 367-80-34; DRUK: Drukarnia
ART; ADRES REDAKCJI: „Nasz Kolporter”, 25-528 Kielce, ul. Zagnańska 61, tel. (041) 367-80-37; RADA PROGRAMOWA: Mateusz
Wiśniewski, Grzegorz Fibakiewicz, Wiesław Tkaczuk, Piotr Pilarski, Jarosław Ambroziak, Arkadiusz Kamiński, Grzegorz Maciągowski.
NAKŁAD – 30 315 egzemplarzy. Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca nie zamówionych materiałów.
Jak zgodnie z prawem eksponować tytuły erotyczne
Pornoparagraf
Prasa erotyczna jest przeznaczona wyłącznie dla odbiorców dorosłych, poszukujących
takich treści i w pełni zgadzających się na ich odbiór. Niezwykle ważna jest jednak
odpowiednia ekspozycja takich tytułów, by nie narazić się na nieprzyjemne starcie
z przeciwnikami erotyki.
Spore zamieszanie powoduje fakt, że przepisy obowiązującego w Polsce prawa nie precyzują
pojęć „pornografia” czy „erotyka”. Zdania specjalistów są podzielone, dlatego trudno o jednoznaczne stwierdzenie, co jeszcze jest erotyką,
a co już pornografią. Jednak – niezależnie od tego, jak bywają określane takie czasopisma, warto
pamiętać o podstawowych regułach dotyczących
ich ekspozycji, aby nie narazić się na zarzuty
o rozpowszechnianie pornografii – to ważne tym
bardziej, że jej przeciwnicy ostatnio znowu zaczęli
aktywnie działać.
– Czasopisma o treści pornograficznej, także
erotycznej, nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie prasy dziecięcej i młodzieżowej,
jak również w sąsiedztwie innych artykułów kupowanych przez dzieci i młodzież (zabawki, słodycze, książeczki dla dzieci, itp.) – mówi Andrzej
Krajewski, radca prawny Kolportera SA. – Cza-
4
sopisma o takiej treści powinny być eksponowane możliwie wysoko, najlepiej na wysokości
wzroku osoby dorosłej. Okładki zawierające treści
pornograficzne, także te ofoliowane, winny być
zasłonięte tak, aby treści te nie były narzucane
odbiorcom, którzy sobie tego nie życzą.
Czy rzeczywiście eksponowanie tego rodzaju gazet stanowi poważne zagrożenie dla dzieci
i młodzieży? Amerykańska prawniczka Parry Aftab,
w swej książce „Internet a dzieci. Uzależnienia
i inne niebezpieczeństwa”, stwierdza, że „dzieci
nie muszą szukać kioskarza, który zechce sprzedać
im pisemka porno. Nie muszą wyciągać pieniędzy,
by je kupić. Nie muszą przemycać ich z domu kolegi (czy z twojej łazienki). To, co mogą zobaczyć
w sieci, jest dostarczone do domu, bezpłatne, bardzo łatwe do znalezienia (poprzez zwykłą wyszukiwarkę) i w wielu przypadkach – znacznie bogatsze
graficznie niż to, co mogłyby dostać spod lady”.
– Już trzy lata temu wskazywano na rzekomy wpływ czasopism erotycznych na deprawację
dzieci. Tymczasem okazało się, iż odpowiedzialna dystrybucja tych mediów, skierowana tylko
do osób dorosłych stanowi znakomitą barierę
uniemożliwiającą dzieciom dostęp do pism erotycznych. Dla porównania, mimo częstych kontroli, wciąż notuje się przypadki sprzedaży nieletnim
papierosów i alkoholu w punktach spożywczych
– mówi Marcin M Drews, rzecznik prasowy firmy Onimedia, wydawcy pism ze znakiem „Digital Red”. – Niezwykle ważną sprawą jest jednak
nie tylko odpowiedzialna sprzedaż, ale i stosowna
ekspozycja, z którą, jak wskazują nasi czytelnicy,
bywają czasem problemy. Jako wydawca materiałów erotycznych w pełni zgadzamy się więc
z autorami ostatniej akcji społecznej piętnującej
przypadki niewłaściwej ekspozycji pism dla dorosłych w punktach sprzedaży. Nie lekceważymy żadnych sygnałów i przede wszystkim chcemy
współpracować w zakresie ochrony dzieci
i młodzieży. Od dawna monitujemy o wygospodarowanie odpowiednich półek tak,
by nasze materiały były niedostępne dla osób
poniżej 18 roku życia.
Całkowicie odmienne zdanie na ten temat
ma Krzysztof Garwatowski, dyrektor programowy
wydawnictwa Pink Press Sp. z o.o.
– W naszej ocenie akcja przeciwników pism
erotycznych nie ma podstaw prawnych ani żadnych
innych. Magazyny wydawane przez nas, takie jak
„Wamper+”, „Polski Wamper”, „Eroticon” czy
„Gejzer” są całkowicie legalne i w prawidłowy sposób zabezpieczone przed nieuprawnionym kontaktem. Na ich okładkach nie ma treści naruszających
prawo, więc nikt nie może ograniczać możliwości ich
ekspozycji. Nikt również nie może zostać pociągnięty
do odpowiedzialności za prezentowanie w witrynach
kiosków legalnych czasopism, ponieważ jacyś ludzie
mają do nich zastrzeżenia. To tak, jakby ktoś żądał
usunięcia z witryn kiosków papierosów, ponieważ
jest przeciwnikiem palenia – stwierdza K. Garwatowski. – Nasze czasopisma przeznaczone są dla
osób dorosłych i zdecydowanie nie zgadzamy się
na ich udostępnianie dzieciom. Dlatego też są foliowane, a na okładkach znajdują się odpowiednie
ostrzeżenia. Żeby zajrzeć pod okładkę, trzeba magazyn kupić i rozerwać folię. Wierzymy, iż sprzedawcy
są ludźmi rozsądnymi i odpowiedzialnymi i doskonale wiedzą, komu można udostępniać i sprzedawać
magazyny erotyczne. Deklarujemy również pomoc
prawną każdej osobie, którą spotkałyby przykrości
lub problemy prawne w związku ze sprzedażą wydawnictw erotycznych zgodnie z obowiązującymi
przepisami.
Maciej Topolski
Silna i opiniotwórcza gazeta musi mieć dobry portal internetowy
Echo
czytelników
Czytelnictwo dziennika „Echo Dnia” w województwie świętokrzyskim wynosi 47,80 procent.
W województwach mazowieckim i podkarpackim gazeta utrzymuje się odpowiednio na
12 i 10 miejscu w rankingu instytutu badawczego SMG/KRC i wyprzedza kilka ogólnopolskich tytułów, choć ukazuje się tylko w kilku powiatach. Te świetne wyniki, plasujące ten
dziennik na pierwszym miejscu wśród gazet lokalnych, utrzymują się od lat.
„Nasz Kolporter”: – Dane z rynku prasowego
spędzają wydawcom sen z powiek – większość
tytułów notuje spadki sprzedaży, tymczasem
„Echo Dnia” ma nie tylko najwyższy wskaźnik
czytelnictwa wśród gazet lokalnych w Polsce,
lecz w dodatku zanotowało w pierwszych miesiącach tego roku lekki wzrost sprzedaży. Jaka
jest recepta na taki sukces?
Stanisław Wróbel: – Konsekwentnie od wielu
lat bardzo dbamy o dwie rzeczy: jesteśmy bardzo
blisko naszych czytelników, nasza gazeta pisze
o problemach nawet najmniejszych gmin. Drugi
priorytet to bardzo szeroka gama redagowanych
przez nasz zespół dodatków tematycznych, którymi konkurujemy z prasą specjalistyczną z dziedziny budownictwa, zdrowia, sportu itp. Pierwszy
dodatek do „Echa Dnia” ukazał się w 2001 roku
– dziś co tydzień wydajemy ich 13 (w tym powiatowe tygodniki), do tego trzeba doliczyć dwa
weekendowe dodatki o imprezach, redagowane
dla Kielc i Radomia. Kolejny kamień milowy
na drodze do sukcesu „Echa Dnia” to docieranie do wszystkich grup wiekowych, począwszy
od pierwszej klasy szkoły podstawowej.
– Dziennik może zainteresować „pierwszaków”?
– Zapewniam, że może, tak jak każdą inną grupę wiekową wśród dzieci i młodzieży. W naszej gazecie coś dla siebie mogą znaleźć uczniowie szkół
podstawowych, gimnazjaliści, licealiści, studenci…Na przykład akcję skierowaną do „pierwszaków” prowadzimy już ósmy rok z rzędu – wydajemy
dodatki ze zdjęciami klas ze szkół podstawowych,
prowadzimy na naszych łamach akcję „Zdrowo
i bezpiecznie do szkoły”, w ramach której opisu-
fot. archiwum
Rozmowa ze Stanisławem Wróblem, redaktorem naczelnym dziennika „Echo Dnia”.
Redaktor naczelny „Echa Dnia” Stanisław Wróbel
jemy zasady bezpiecznego zachowania w domu
i w drodze do szkoły. Już kilka lat temu, kiedy robiło
to niewiele lokalnych gazet, weszliśmy w Internet.
Nasz portal zbliża się do liczby 700 000 unikalnych
użytkowników miesięcznie, w tej dziedzinie jesteśmy najsilniejsi w grupie Mediów Regionalnych,
która jest właścicielem naszej gazety.
– Wielu ekspertów zajmujących się rynkiem
prasowym uważa, że dobrze redagowane strony
internetowe „zabijają” sprzedaż gazet – bo po co je
kupować, kiedy ciekawe informacje szybciej i za darmo można przeczytać na ekranie komputera?
– To nie jest prawda, oczywiście pod warunkiem, że portal internetowy wspiera sprzedaż
papierowej gazety – i odwrotnie – gazeta wspiera
zainteresowanie portalem. W naszym przypadku to
się udaje. Kluczową rzeczą są nie tylko bieżące informacje, lecz także bardzo mocny podział naszego
portalu na grupy tematyczne. Statystyki potwierdzają,
że na przykład prawie każdy uczeń zdający szkolne
egzaminy szukał wyników u nas, a nie na ogólnopolskich stronach internetowych. Oczywiście na terenie,
na którym wychodzi nasza gazeta. Mamy specjalne
serwisy dla różnych grup wiekowych, które służą do
wymiany doświadczeń i opinii, ten skierowany do
studentów oni sami redagują. W Internecie również
zbliżamy się do powiatów, z sukcesem konkurując
z lokalnymi serwisami, zresztą statystyki naszego
portalu potwierdzają, że najwięcej osób wchodzi
właśnie z poziomu powiatów.
– Nie obawia się pan, że dobrze redagowany
portal z czasem wyprze z rynku nawet najlepiej
redagowaną papierową gazetę?
– Od Internetu nie ma ucieczki. Jeśli lokalna gazeta chce być silna i opiniotwórcza, po prostu musi
mieć bardzo dobry portal. Jeśli gazeta tego nie zrobi,
miejsce w Internecie zagospodarują inni, przejmując
czytelników, a gazeta zniknie z rynku – na świecie
było już wiele takich przypadków. Zresztą portal
bardzo pomaga w przygotowaniu papierowych wydań gazety – widać tam jak na dłoni, co interesuje
czytelników, jakie materiały są najchętniej czytane,
drogą elektroniczną trafia do redakcji bardzo dużo
ciekawych informacji i interwencji.
– Coraz więcej wydawców zauważa, że nadchodzi zmierzch ery gadżetów dołączanych do
gazet. Czy podziela pan tę opinię?
– Nasze doświadczenia stanowią dowód na
to, że gadżety są bardzo istotnym elementem budującym siłę gazety, bo mogą zachęcić do jej
kupowania. Jednak żeby spełniły swoją rolę, musi
je wspierać bardzo profesjonalnie przygotowana
treść gazety. Jeśli wydawca o tym zapomina, czytelnik o prostu wyrzuci ją do kosza.
– W branży prasowej toczy się też dyskusja
na temat cen gazet, detaliści i dystrybutorzy
uważają, że są zbyt tanie jak na polskie rynkowe realia.
– Uważam, że jeśli redakcja oferuje czytelnikowi bardzo dobry produkt, to nie zawaha się
on przed wydaniem na zakup gazety pewnej sumy. „Echo Dnia” nie wzięło udziału w „cenowej
wojnie” dzienników – nie tylko nie obniżyliśmy
ceny wtedy, kiedy robiła to konkurencja, lecz ją
podnieśliśmy... i absolutnie nie odbiło się to na
wysokości sprzedaży. Dlatego uważam, że dobrze
zredagowana gazeta codzienna w dzisiejszych
realiach może kosztować 1,50 zł w wydaniu codziennym i 2 zł za wydanie magazynowe.
Rozmawiał Maciej Topolski
5
Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego
Czego nie
wiesz o swoim
telefonie...
napędzają małą turbinę. Dzięki temu wytwarzany jest
prąd elektryczny. Obecnie buty są w stanie wytworzyć
prąd o natężeniu 1,2 wata, który wystarcza do zasilania odtwarzacza mp3. Buty do chwili startu sprzedaży mają umożliwiać wytwarzanie prądu 3 watów,
co będzie wystarczać do ładowania telefonów komórkowych. Sprzedaż specjalnego obuwia ma się
rozpocząć w 2010 roku.
Czy przez SMS można zamówić marihuanę? Czy iPhone ukróci wagary? Czy
komórką będzie można pisać jak długopisem? Ciekawostki z rynku telekomunikacyjnego prezentujemy we współpracy z portalem karciarz.pl
Marihuana za SMS-a?
Można w ten sposób zamówić ten zakazany
prawem środek odurzający, ale tego nie polecamy.
Pewien dwudziestolatek w USA omyłkowo wysłał
wiadomość o chęci zakupu marihuany na prywatny
numer telefonu policjanta. Christopher Pew, policjant z Salem (USA), był już po służbie, kiedy otrzymał niefortunnego SMS-a. Nie znał nadawcy, jednak
umówił się z nim w centrum handlowym. W wyniku
tego aresztowano autora SMS-a i jego kolegę…
w Tokio twierdzą, że studenci nie będą
przekazywać telefonów komórkowych
na czas zajęć, aby sfałszować listę obecności. Powód? Zbyt wiele jest w nich osobistych informacji
i wiadomości. Telefony iPhone obok „pilnowania
obecności” wykorzystywane będą także w celach
edukacyjnych – do dystrybucji materiałów, wykładów w formie wideo oraz testów. Uniwersytet liczy,
że dzięki rozdaniu telefonów studenci sami będą
także tworzyć nowe aplikacje na telefony.
Ile trwa najdłuższy
dzwonek na telefon?
Czy komórką będzie można
pisać jak długopisem?
Rekordowy dzwonek trwa 61 minut i 40 sekund. Właśnie rozpoczęły się starania o wpisanie
go do księgi rekordów Guinnesa, jako najdłuższego dzwonka telefonicznego na świecie. Twórcami
melodyjki są oczywiście Japończycy... Na razie
nie wiadomo, w jakiej dziedzinie i czy w ogóle będzie wpisany do Księgi Rekordów. Cena dzwonka
to 315 jenów, czyli ponad 7 złotych. Warto dodać,
że firma Dwango, która go wyprodukowała, ma już
koncie melodyjkę słyszalną tylko przez... psy.
Niebawem będzie to możliwe – naukowcy z uniwersytetu w Durham (USA) przedstawili
rozwiązanie, dzięki któremu możliwe jest pisanie
tekstu „w powietrzu” telefonem komórkowym.
Rozwiązanie Phone Point Pen ma być szczególnie
przydatne, gdy trzeba coś szybko zapisać lub zapamiętać, a ma się zajęte dłonie. Wystarczy wtedy
napisać tekst komórką w powietrzu. Specjalny
program, dzięki wykorzystaniu wbudowanego
w telefony akcelerometru (czujnik ruchu) rozpoznaje ruchy ręką i zamienia je w tekst. Aplikacja
ma być rozwijana, tak aby udoskonalić algorytmy
rozpoznawania pisma. W ciągu kilku miesięcy aplikacja ma być dostępna do ściągnięcia na telefon
komórkowy.
Czy iPhone ukróci wagary?
Wygląda na to, że tak, przynajmniej w Japonii.
Jeden z prestiżowych japońskich uniwersytetów dał
swoim studentom 550 telefonów iPhone z wbudowanym modułem lokalizacji satelitarnej GPS, aby
wyłapywać tych opuszczających zajęcia. Do tej pory
studenci prosili swoich znajomych, aby odpowiadali
na wywołanie wykładowcy lub podpisali za nich listę
obecności. Teraz, wyposażeni w telefony iPhone, będą mogli być łatwo lokalizowani dzięki wbudowanemu GSP-owi. Władze uniwersytetu Aoyama Gakuin
6
Dlaczego w teatrze
trzeba wyłączyć telefon?
Wymyślony przez trzech niemieckich maturzystów z Gelnhausen w Niemczech wykrywacz
wskaże dokładnie, kto nie wyłączył telefonu.
Do tej pory detektory włączonych telefonów
komórkowych miały istotną wadę – nie mogły
dokładnie zlokalizować włączonego telefonu.
W nowej wersji urządzenia, podobnie jak w przypadku wykrywacza metalu, sygnał dźwiękowy emitowany przez wykrywacz wskazuje winowajcę.
Czy słonie wysyłają SMS-y?
Choć trudno w to uwierzyć, to prawda – dzieje się tak w Kenii. Słonie niszczą tam zbiory pozbawiając wielu ludzi środków do życia. Władze
znalazły na to sposób – słonie mają zamontowane
nadajniki, które automatycznie wysyłają SMS-a
do strażników wtedy, kiedy słoń zbliża się do pól
uprawnych, które otoczono „wirtualną granicą”.
Zadaniem strażników jest odstraszenie zwierzęcia
z zagrożonego terenu. Chociaż projekt jest drogi,
zdał egzamin. Zniszczenia powodowane przez
wizyty słoni na polach uprawnych znacznie zmalały. Co bardzo istotne, młode słonie uczą się od
starszych. Jeśli więc starsze nie będą zbliżać się
do pól, młode również nie będą tego robić.
Czy chodząc naładuję komórkę?
Będzie to możliwe w 2010 roku. Japoński operator telekomunikacyjny NTT przedstawił hydrauliczne
buty, które przy chodzeniu ładować mają telefon komórkowy lub inne urządzenie elektroniczne. W podeszwach butów jest woda, której ruchy przy chodzeniu
Więcej ciekawostek na karciarz.pl
(lub karciarz.mobi w wersji mobilnej
na telefon komórkowy).
Opracował Maciej Topolski
Proekologiczna akcja operatorów GSM
Kosz
na komórki
Czy można zachęcić swoich klientów do proekologicznego stylu życia
i jednocześnie uświadomić społeczeństwu, jak ważne dla środowiska
naturalnego jest odpowiedzialne podejście do kwestii pozbywania się
toksycznych, zawierających m.in. ciężkie metale odpadów? Okazuje
się, że tak. Najwięksi operatorzy telefonii komórkowej – Orange, Era,
Plus i Play – z powodzeniem prowadzą ogólnopolską proekologiczną
kampanię społeczną.
Celem akcji jest zbiórka zużytych aparatów, baterii i akcesoriów komórkowych. Dzięki
kampanii w wytypowanych punktach sprzedaży
każdy z nas może nieodpłatnie pozbyć się niepotrzebnych telefonów komórkowych, baterii
i akcesoriów. Zebrany sprzęt jest gromadzony
w specjalnych pojemnikach, które po napełnieniu są przekazywane wyspecjalizowanym
firmom, zajmującym się bezpiecznym dla środowiska, profesjonalnym recyklingiem i utylizacją
takich odpadów.
– Tak naprawdę do udziału w naszej akcji
bardzo skutecznie mogą zachęcić wszyscy sprzedawcy telefonów czy doładowań prepaidowych,
informując o akcji swoich klientów. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że taka informacja znajdzie
Kampania „Oddaj telefon” została zainicjowana wspólnie przez konkurujące ze sobą na co dzień sieci Orange, Era, Plus i Play. Wykracza ona znacznie
poza zobowiązania wynikające z ustawy „O zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym” (z dnia 21 października 2005 r.) Kampania ma służyć
zwiększeniu świadomości ekologicznej i zebraniu jak największej ilości zużytego sprzętu komórkowego, bez limitów przewidzianych we wspomnianej
ustawie, która daje możliwość oddania jednej zużytej „komórki” w zamian
za jeden kupiony nowy aparat.
się w „Naszym Kolporterze” – mówi Małgorzata
Zakrzewska, dyrektor ds. Relacji Korporacyjnych
sieci Play.
Szczegółowa lista salonów sprzedaży telefonów, w których można się pozbyć zużytego sprzętu znajduje się na stronie www.oddajtelefon.pl,
są na niej także dodatkowe dane dotyczące kampanii, informacje pokazujące rangę problemu
utylizacji sprzętu elektronicznego i jej znaczenie
dla środowiska.
– Bieżące dane, jakie otrzymujemy z salonów świadczą o tym, że dość dużo osób zdecydowało się na pozbycie się starego sprzętu
zgodnie z zasadami ekologii – dodaje Małgorzata Zakrzewska. – Oficjalne podsumowanie
pierwszej edycji naszej akcji jeszcze przed
nami, jednak mogę zapewnić, że pojemniki
na zużyty sprzęt pozostaną w naszych salonach
już na zawsze.
Ponowna kampania informacyjna, promująca
ekologiczne zachowania wśród abonentów telefonii komórkowej rozpocznie się za 2-3 miesiące
w mediach i na billboardach (poprzednia edycja
odbyła się na przełomie marca i kwietnia, wykorzystano w niej wyłącznie darmowe nośniki reklamowe zaoferowane przez domy mediowe).
Prowadzona przez operatorów komórkowych
akcja powinna zainspirować inne branże i przekonać do tego, że zaangażowanie się w ochronę
środowiska i podjęcie wspólnych działań w tym
zakresie możliwe jest nawet przez ostro konkurujące ze sobą firmy.
Maciej Topolski
7
Raport o rynku tygodników poradnikowych
Pisma szyte
na miarę
Dwa tygodniki poradnikowe dla kobiet zanotowały w pierwszym kwartale br. wzrost
sprzedaży, kilka tytułów zaliczyło dwucyfrowe spadki – wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Jakie zmiany czekają nas na rynku czasopism poradnikowych?
Czy – jak sygnalizują niektórzy wydawcy – nadchodzi zmierzch ery gadżetów?
– Kilka lat temu wśród tytułów poradnikowych obowiązywał podział na tygodniki i miesięczniki – mówi Agnieszka Łubiarz, dyrektor
Promocji Magazynów Poradnikowych „Przyjaciółka”, „Vita”, „Uczucia i Tęsknoty” z wydawnictwa Edipresse Polska S.A. – Były to właściwie
dwa osobne segmenty rynku. W tej chwili, ze
względu na niskie ceny miesięczników, ale także
na podobne w typie i cenie gadżety, czytelniczki
obu tych segmentów wymieszały się. Czytelniczki tygodników zobaczyły, że miesięczniki, które
kosztują niewiele więcej, mają szerszą ofertę.
Dlaczego więc miałyby z niej nie skorzystać?
Ponadto w segmencie przybyły nowe tytuły (np.
„Kobieta i Życie”), co zwiększyło konkurencję
na i tak już bardzo ciasnym rynku. Przeprowadziliśmy wiele badań, sprawdziliśmy, jakie
są potrzeby i oczekiwania czytelniczek całego
segmentu poradników. I efektem tych działań
była właśnie decyzja o zmianie częstotliwości,
zwiększeniu objętości i zmianie ceny.
– Niewątpliwie na sytuację w tym segmencie ma również wpływ kryzys ekonomiczny, a co
za tym idzie zmniejszające się wydatki konsumentów, m.in. na prasę, jak też słabnące zainteresowanie wydaniami magazynów z gadżetami
– dodaje Edyta Pudłowska, dyrektor wydawniczy
tygodnika „Naj” z wydawnictwa G+J.
Podobną diagnozę stawia Izabela Zaleska,
dyrektor wydawniczy z wydawnictwa Bauer:
– Spada sprzedaż poszczególnych pism, bo jest
mniejsze zapotrzebowanie na gadżety, a na rynku
są już dwa tytuły za 1,50 zł i to sprawia, że cena
np. 3,90 zł („Oliwia”, „Claudia”, a od nr 8 także
8
„Poradnik Domowy”) przestaje być atrakcyjna.
Sprzedaż spada także wśród miesięczników poradnikowych, choć w całym segmencie wzrasta, bo pojawił się w nim nowy tytuł – „Kobieta
i Życie”. Natomiast poszczególne tytuły mają
mniejszą sprzedaż niż rok temu.
Jakość czy gadżety?
Wygląda na to, że wydawcy pism poradnikowych zgadzają
się co do tego, że atrakcyjne gadżety nie wystarczą już dla utrzymania, a tym bardziej podniesienia
wysokości sprzedaży. Jak w takim
razie zachęcić czytelników?
– Zawartość merytoryczna pisma jest
niezwykle istotna. Ważne jest inwestowanie
w jakość pisma, badanie potrzeb czytelników i dostosowywanie magazynu do
ich oczekiwań. W ten sposób buduje się też lojalność i zaufanie do pisma. Zresztą w tym
segmencie, ta rzetelność
jest szczególnie istotna.
Czytelniczka musi czuć, że informacje, które przeczyta w swoim
poradniku, są sprawdzone, wiarygodne
i wsparte doświadczeniem redakcji i ekspertów – uważa Agnieszka Łubiarz z wydawnictwa Edipresse. – Gadżety, dodatki do pisma
powinny być spójne ze strategią promocyjną
magazynu i skierowane do jego naturalnej grupy odbiorców. Sięgną po nie wówczas czytelniczki, które oprócz pisma chcą obejrzeć film
czy mieć bajkę dla dziecka.
Nie jest dobrym pomysłem dołączanie „przypadkowych” gadżetów, po które sięgną czytelnicy
spoza segmentu, osoby zainteresowane jedynie
gadżetem. Taki klient kupi pismo raz i więcej nie
wróci albo wróci znów tylko po gadżet. „Przyjaciółka” oparła się trendowi spadkowemu. Po
relaunchu (przebudowa zawartości pisma – red.),
który miał miejsce na początku lutego, sprzedaż
wzrosła trzykrotnie. To wielki sukces, jakiego dawno nie było nie tylko w segmencie poradników,
ale na rynku prasowym w ogóle.
– Z punktu widzenia czytelnika zdecydowanie największe znaczenie ma atrakcyjna zawartość gazety i nad tym cały czas pracujemy
– uważa Edyta Pudłowska, dyrektor
wydawniczy tygodnika „Naj”. – Deklarujemy
chęć odejścia od gadżetów i w ślad za deklaracjami zmniejszamy nakłady gadżetowe w naszych pismach. To proces, który trwa, dlatego nie
da się tego dokonać z dnia na dzień. Potrzebny
jest też wspólny front wydawców. Nasze działania
przynoszą efekty – jak wskazują dane ZKDP „Naj”
– jako jedyny tytuł, odnotował 15 proc. wzrost
sprzedaży w 2008 roku w porównaniu z 2007
rokiem. Trend wzrostowy tytuł utrzymał również
w trzech pierwszych miesiącach 2009 roku w porównaniu z analogicznym okresem roku 2008.
Zdaniem Izabeli Zaleskiej, dyrektora wydawniczego z wydawnictwa Bauer,
na sprzedaż wersji podstawowej czasopisma wpływa jego
zawartość, a na sprzedaż wersji z gadżetami
– jakość gadżetów.
– A ogólnie wszystko zależy od segmentu
wydawniczego. W miesięcznikach, dwutygodnikach i tygodnikach poradnikowych około 70 procent sprzedaży stanowią wersje bez gadżetów,
więc to znaczy, że czytelnicy przychodzą jednak
do kiosków przede wszystkim po pismo – podsumowuje I. Zaleska.
Ceny w górę?
Od dłuższego czasu toczy się dyskusja na
temat zbyt niskich – zdaniem dystrybutorów
i detalistów – cen wielu gazet. Czy wydawcy
tygodników poradnikowych przewidują zmiany
w tym zakresie?
– Segment poradników jest bardzo konkurencyjny. Zmieniły się oczekiwania czytelników
zarówno co do zawartości pism, jak i ich cen.
Ważne jest, żeby oferować świetną jakość w dobrej cenie. Cena „Przyjaciółki” w tej chwili jest
akceptowana przez czytelniczki. Obserwujemy
rynek, analizujemy i wyciągamy wnioski i na tej podstawie będziemy
podejmować również
decyzje dotyczące
zmiany ceny bądź
jej utrzymania
– stwierdza Agnieszka
Łubiarz, z wydawnictwa
Edipresse. – Zaletą strategii niskiej ceny jest bardzo
wysoka sprzedaż, stanowiąca
często siłę napędową, ściągającą
nabywców do punktów sprzedaży
i dokonywania innych zakupów prasy
i towarów pozaprasowych oraz bardzo niski poziom zwrotów pisma.
Obok wydania podstawowego
„Przyjaciółki”, równolegle
wprowadzamy do sprzedaży wydania z dodatkami
w wyższej cenie, dając
klientowi możliwość
wyboru.
Odmienne
zdanie na ten temat ma Edyta Pudłowska z wydawnictwa G+J.
– Sukcesywnie, w miarę
możliwości stabilizujemy ceny naszych
magazynów, a nasza strategia nie zakłada ich
obniżania – zapewnia E. Pudłowska. – W dłuższej perspektywie sądzimy, że prasa zasługuje
na podniesienie cen okładkowych w ogóle.
Natomiast wydawnictwo Bauer nie planuje
na dziś żadnych zmian cen.
Co lubią czytelniczki?
Każdy z wydawców próbuje znaleźć własną
receptę na zdobycie sympatii i zaufania czytelników. Jak wygląda to w segmencie czasopism
poradnikowych?
– Nasze doświadczenia wskazują, że ważne
jest, żeby pismo było szyte na miarę, to znaczy
dobrze dostosowane do potrzeb czytelniczek, ale
też żeby miało swój wyróżnik. Naśladowanie innych nie przynosi zazwyczaj dobrych rezultatów,
bo czytelniczki nie odnajdą w takim piśmie nic
nowego, a co za tym idzie – pismo nie zdobędzie nowych odbiorców, a może też w ten sposób stracić dotychczasowe – uważa Agnieszka
Łubiarz z Edipresse.- Czytelniczki „Przyjaciółki”
poszukują w swoim poradniku przede wszystkim
informacji na temat domu, rodziny, urody i mody. Najważniejsze działy to przede wszystkim
– sekcja kulinarna i dodatek do kolekcjonowania
z przepisami na dania na każdą okazję, poradami
dla początkujących i tych bardziej doświadczonych w sztuce kulinariów, nauką przygotowywania potraw krok po kroku. Ważnym działem jest
sekcja poświęcona zdrowiu. Czytelniczki „Przyjaciółki” to kobiety, które dbają o zdrowie swoje
oraz swojej rodziny, interesują się nowościami,
szukają porad jak zaradzić zwykłym – codziennym dolegliwościom, ale też gdzie szukać pomocy w przypadku poważniejszych chorób. Jak
wszystkie kobiety – także i czytelniczki „Przyjaciółki” lubią być piękne i zadbane i stąd też,
kolejnym – trzecim pod względem popularności
– jest dział mody i urody. Obok sekcji poradniczych ważne w piśmie są też reportaże – historie
„zwykłych” ludzi, często wzruszające, smutne,
ale zawsze z dobrym zakończeniem i poradą, jak
rozwiązać podobny problem.
Również zdaniem Edyty Pudłowskiej z wydawnictwa G+J, w przypadku „Naj” trzy obszary
dominują pod względem zainteresowania czytelniczek. Są to moda, uroda i kulinaria. Podobna
jest opinia Izabeli Zaleskiej z Bauera: potwierdza,
że tradycyjnie w poradnikach najważniejszymi
rubrykami są uroda, zdrowie, kulinaria i moda.
W ostatnich dniach kolejny wydawca tygodnika poradnikowego Marquard Media Polska
(„Pani Domu”) poinformował, że zastanawia
się nad przejściem na dwutygodniowy cykl
wydawniczy. Decyzja w tej sprawie ma zapaść
po wakacjach.
Maciej Topolski
9
ABC rynku prasowego
Agencja
Wydawniczo-Reklamowa
„Wprost” Sp. z o.o.
AWR „Wprost” jest wydawcą prestiżowego tygodnika „Wprost”, miesięcznika
„Mój Pies” oraz serwisu internetowego Wprost24.pl
Redaktorem naczelnym „Wprost”
jest Stanisław Janecki. Tygodnik redaguje
zespół ok. 70 dziennikarzy, grafików i fotografików. W 27-letniej historii tygodnika na
jego łamach gościli tak znakomici publicyści, jak: Stefan Kisielewski, Leszek Balcerowicz, Lech Wałęsa, Wacław Wilczyński,
Stanisław Tym.
W czerwcu każdego roku tygodnik
„Wprost” publikuje „Listę 100 najbogatszych Polaków”. Lista jest najpełniejszym zestawieniem fortun najbogatszych Polaków. Na
prezentowane w niej ustalenia często powołuje
się prasa krajowa i zagraniczna.
Od 1991 roku kolegium redakcyjne
„Wprost” przyznaje tytuł „Człowieka
Roku”. Powinna go, zdaniem kolegium,
otrzymywać „osoba, która wywarła największy wpływ na rzeczywistość gospodarczą,
społeczną i polityczną roku minionego”.
Przed wyborem laureata kolegium zasięga
opinii ponad setki czołowych osobistości życia publicznego. Tytuł Człowieka Roku 2008
otrzymał premier RP Donald Tusk.
„Wprost” to jeden z najpopularniejszych
polskich tygodników społeczno-informacyjnych. Jego twórcą jest Marek Król. Pierwszy numer
„Wprost” ukazał się w grudniu 1982 r. Wówczas
było to wydawane w Poznaniu pismo społeczno-polityczne o tematyce regionalnej, sprzedawane
głównie w Wielkopolsce. Od 1989 r. „Wprost”
stał się tygodnikiem ogólnopolskim. Od listopada
2000 r. siedzibą „Wprost” jest Warszawa.
Po egzemplarz „Wprost” przynajmniej
raz w miesiącu sięga ponad 2,8 mln osób
– wynika z badań czytelnictwa prowadzonych
przez SMG/KRC Poland Media SA.
10
Człowiek Roku 2008 premier RP Donald Tusk
z twórcą „Wprost” Markiem Królem
Wprost Online działa od 1995 r.
Wprost24.pl to najchętniej odwiedzana przez internautów strona internetowa
tygodników opinii.
Czytelnicy znajdą tu zawsze aktualne informacje z Polski, świata, gospodarki i kultury, codzienny
przegląd prasy oraz gorące newsy zdobywane przez
naszych dziennikarzy. Najważniejsze wiadomości
dnia codziennie komentują dziennikarze „Wprost”.
Dziesięciu z nich prowadzi też na naszych stronach
swoje blogi. Na stronie www.wprost24.pl dostępne są artykuły z papierowego wydania tygodnika
„Wprost” jeszcze zanim pojawi się on w kioskach.
Starsze teksty (od 1998 roku) udostępnia nasze
archiwum z wygodną wyszukiwarką. Archiwalne
wydania tygodnika dostępne są nieodpłatnie. Archiwum tygodnika „Wprost” to jedno z największych w Polsce, liczy obecnie 500 tys artykułów.
Wprost24.pl znajduje się wśród dwudziestu
najpopularniejszych serwisów internetowych
w Polsce wg katergorii: informacje, publicystyka, media (PBI/Gemius).
AWR „Wprost” rozwija także serwisy:
infotuba.pl, blogbox.com.pl, gover.pl, pitbul.pl, psy.pl, koty.pl.
„Mój Pies” to miesięcznik dla miłośników
psów przedstawiający
aktualne informacje dotyczące ras, wychowania,
karmienia, szkolenia i pielęgnacji czworonogów. Na
jego łamach goszczą znane osoby ze świata
kultury, mediów i polityki wraz ze swoimi psami.
Eksperci: lekarze weterynarii, szkoleniowcy, kynolodzy i fryzjerzy pomagają czytelnikom rozwiązywać problemy z ich pupilami. „Mój Pies” jest
organizatorem plebiscytu „Serce dla Zwierząt”, którego celem jest propagowanie zachowań poprawiających los czworonogów – osoby,
które w danym roku szczególnie zasłużyły się na
tym polu, otrzymują statuetkę. Redakcja przygotowuje też akcję „Zerwijmy łańcuchy” – cykl
happeningów mający zwrócić uwagę na cierpienie psów. Akcji towarzyszą działania edukacyjne
w szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach.
www.psy.pl
Kolekcja filmowa
„Kino na wakacje”
Co piątek z Gazetą Wyborczą
„Przypadkowa dziewczyna”
17 lipca
„Bruce wszechmogący”
24 lipca
„Miłość Larsa”
31 lipca
„Dzień świra”
7 sierpnia
A
to
ciekawe
Kampania letnich pikników
rodzinnych „Zwierciadła”
Do końca sierpnia br. potrwa ogólnopolska kampania
promująca letnie pikniki rodzinne organizowane przez redakcję miesięcznika „Zwierciadło”
( W y d a w n i c t w o Z w i e rc i a d ł o ) .
Odbywają się one przez kolejne soboty wakacji w siedmiu
miastach Polski, w ramach akcji
społecznej „Wolni od stresu”.
Cykl pikników zainaugurowano
w sobotę (27 czerwca) w warszawskim Parku Skaryszewskim.
Kolejne odbędą się w Krakowie,
Sopocie, Łodzi, Wrocławiu, Bydgoszczy i Toruniu. Odwiedzający
pikniki będą mogli uzyskać porady specjalistów: jak walczyć ze
stresem, nauczyć się relaksowania poprzez pracę z ciałem, ruch
i taniec, a także jak zadbać o skórę
latem i ułożyć prawidłową dietę.
Akcja „Wolni od stresu” i letnie
pikniki rodzinne promowane będą
w lipcu i sierpniu na nośnikach
reklamy zewnętrznej (100 billboardów w głównych miastach Polski
oraz 220 citylightów w tychże miastach i miejscowościach z piknikami). Spoty informacyjne pojawią
się także na ekranach w sklepach
sieci Piotr i Paweł i HDS. Będą to
12
tygodniowe kampanie przed każdym z pikników w siedmiu miastach.
PRESSERWIS
„Playboy” łączy wydania
w wakacje
Po raz pierwszy w historii polskiej edycji miesięcznika „Playboy”
(Marquard Media Polska) ukazał
się połączony numer wakacyjny.
Czy połączenie numerów to efekt
oszczędności?
– Jest to dwusetne wydanie magazynu. Ze względu na
jubileusz chcieliśmy, żeby numer miał większą niż zwykle
objętość. Udało się to dzięki
połączeniu numerów wakacyjnych – tłumaczy Marcin Meller,
redaktor naczelny „Playboya”.
Do podwójnego, lipcowo-sierpniowego miesięcznika dołączono
55 kart do gry z dwoma zestawami
zdjęć polskich Playmate. Karty dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych: czerwonej i szarej.
Dodano je do całego nakładu (100
tys. egz.). Podniosły cenę miesięcznika o 3 zł, do 12,99 zł. Wakacyjny numer pisma ma ok. 200
stron, o 70 więcej niż zazwyczaj.
Wydanie wspiera kampania pro-
mocyjna w radiu (RMF FM, RMF
Maxxx, RMF Classic, Radio Eska,
Radio Zet, Antyradio, Chilli Zet,
Radio PiN), Internecie (m.in. Interia.pl, Wirtualna Polska, Onet.
pl) i prasie („Auto Świat”).
PRESSERWIS
Spadek sprzedaży
miesięczników
wnętrzarskich
w pierwszym kwartale
Prawie wszystkie miesięczniki
wnętrzarskie zanotowały spadek
sprzedaży w pierwszym kwartale br.
w porównaniu z tym okresem ub.r.
Wzrost miało tylko „Moje Mieszkanie”, które zmieniło wydawcę. Najwyższe średnie rozpowszechnianie
płatne od stycznia do marca br.
tak jak przed rokiem miały „Cztery
Kąty” (Agora SA) – 102 137 egz.
(spadek o 1,83 proc. wobec pierwszego kwartału 2008 roku). Z trzeciej pozycji na drugą awansowało
„Moje Mieszkanie” (Murator SA, do
połowy czerwca ub.r. tytuł należał
do G+J Polska) z wynikiem 58 740
egz. (wzrost o 26,95 proc.). Na trzecie miejsce z drugiego spadło „M
jak mieszkanie” (Murator SA) – 54
584 egz. (spadek o 13,53 proc.).
W okresie styczeń – marzec br.
średnie rozpowszechnianie płatne
razem „Mojego Pięknego Domu”
(Burda Media Polska) wyniosło 26
758 egz. (spadek o 17,69 proc.),
„Werandy” (Wydawnictwo Te-Jot) –
24 406 egz. (spadek o 0,84 proc.),
„Domu & Wnętrza” (Edipresse
Polska SA) – 21 756 egz. (spadek
o 11,24 proc.), „Dobrego Wnętrza”
(Murator SA) – 21 257 egz. (spadek o 16,97 proc.). Zestawienie
zamyka miesięcznik „Elle Decoration” (Burda Media Polska), którego
średnie rozpowszechnianie płatne
za styczeń i marzec br. wyniosło
14 125 egz. (spadek o 17,31 proc.
wobec danych za styczeń i marzec
ub.r.).
PRESSERWIS
Kreskówka „Reksio”
z dziennikiem „Polska”
Przez dziesięć kolejnych tygodni
dziennik „Polska” (Polskapresse) ukazywać się będzie z bajką dla najmłodszych „Reksio”. Cena gazety z płytą
VCD wyniesie 5,99 zł (wyjątek: „Polska Dziennik Zachodni” – 6,10 zł),
czyli o 4,29 zł więcej, niż kosztuje
wydanie bez płyty. Kolekcji towarzyszy
kampania w lokalnych stacjach radiowych, punktach sprzedaży, Internecie
oraz na łamach „Polski”.
PRESSERWIS
Dwa pisma o tym samym
tytule debiutują niemal
jednocześnie
Pierwszy numer (łączony lipcowo-sierpniowy) miesięcznika „On”
(APR) ukazał się 18 czerwca br.
Pod tym samym tytułem w sobotę
26 czerwca wyszedł adresowany do
mężczyzn dodatek „Dziennika” (Axel
Springer Polska). Pisma mają podobny krój czcionki tytułu. Periodyk APR
nosi podtytuł „Męski świat mody”,
podczas gdy Springera – „Magazyn
w męskim stylu”. Wojciech Zakrzewski, redaktor naczelny miesięcznika
„On”, zapewnia, że pracując nad
tytułem, nie wiedział o planach
Springera. Również Jarosław Gromadka, odpowiedzialny za dodatki
„Dziennika”, twierdzi, że plany APR
nie były mu znane. – To kolejny dodatek do „Dziennika”, mający uatrakcyjnić jego ofertę – mówi. Gromadka
dodaje, że dodatek ukazywać się
będzie jako kwartalnik. W miesięczniku „On” mają dominować treści
o modzie. – Nasz magazyn w 90
procentach poświęcony jest modzie
męskiej – mówi Wojciech Zakrzewski. Natomiast dodatek do „Dziennika” ma mieć charakter lifestylowy.
Miesięcznik „On” ma 182 strony, nakład 10 tys. egz., a kosztuje
14,90 zł.
PRESSERWIS
oprac. M. Topolski
13
Najlepsi kontrahenci Oddziału Radom Kolportera SA
Profesjonalnie
i z satysfakcją
– Pracuję od godziny 8 do 18, a trzeba pamiętać
o realizacji dostaw i zwrotów. Z niecierpliwością
czekam na taki moment, kiedy uda mi się wreszcie wygospodarować czas na urlop, bo moim
cichym marzeniem są podróże – dodaje pani
Jolanta.
Klienci z sąsiedztwa
fot. archiwum
Wolnostojący kiosk pana Jacka Leszczyńskiego zlokalizowany jest w centrum miasta,
przy przystanku autobusowym. Lokalizacja jest
wyśmienita. Duże natężenie ruchu przechodniów
przekłada się na wysoką sprzedaż całej gamy
Dynamizm, poświęcenie i zaangażowanie to cechy najczęściej wymieniane wśród asortymentu.
pracodawców poszukujących osób do zatrudnienia. Te same cechy cenimy u siebie,
– Od kiedy rozpocząłem współpracę z Kolbędąc samemu sobie „sterem i okrętem”. I tacy właśnie są kontrahenci oddziału porterem, cztery lata temu, nie mam powodów
radomskiego, których przedstawiamy poniżej.
do narzekań. Pracy jest co prawda dużo, lecz
w dzisiejszych czasach nie osiągnie się nic, jeśli
w wykonywaną pracę nie zainwestuMarzenia o podróżach
jemy całych swoich sił – stwierdza
– Mój związek z Kolporterem
pan Jacek. – Do współpracy namójest dość krótki, bo zaczął się
wili mnie znajomi, którzy są kliendopiero jesienią ubiegłego roku,
tami Kolportera. Wiele razy chwalili
dlatego bardzo się cieszę, że zojakość obsługi i pozytywne relacje
stałam zauważona na tle innych
z tym dystrybutorem, dlatego też
handlowców obsługiwanych przez
i ja postanowiłem nawiązać współradomski oddział – mówi Jolanta
pracę – dodaje.
Krawczak.
Pan Jacek ma w ofercie około
Kiosk, który prowadzi – z tak
450 tytułów prasowych, co – jak
zwaną sprzedażą okienkową – zlomówi – w pełni zaspokaja potrzeby
kalizowany jest na terenie miasteczjego klientów.
ka studenckiego. Dlatego też oferta
– Często zdarza się nawet, że
i usługi skierowane są na młodych
znajomi obsługiwani przez innych
ludzi. Oczywiście podstawowym
dystrybutorów prasy, przyjeżdżają
asortymentem jest prasa: klienci
do mnie i „podkupują” różne tytuły,
mogą wybierać w ofercie składająbo akurat nie dostali czegoś w docej się z ponad 300 tytułów. Z dnia
stawie od swojego dystrybutora
na dzień coraz więcej osób pojawia
– mówi pan Jacek.
się, aby zrobić zakupy w kiosku pani
Do jego kiosku męska część
Jolanty – profesjonalne doświadklientów najczęściej przychodzi
czenie, które wcześniej zdobyła,
po dzienniki. Nie są jednak bezkryprzynosi doskonałe rezultaty i przytyczni, najczęściej wybierają takie,
daje się w budowaniu więzi z odw których mogą znaleźć interesująbiorcami. Od początku swojej pracy
ce ich informacje, czy np. ciekawe
zawodowej związana była z hanfilmy lub inne atrakcyjne dodatki.
dlem, a kiosk to pierwsze własne
Kobiety gustują raczej w wydawnicprzedsięwzięcie. Jak mówi – zarytwach kolorowych, których tematazykowała, ale było warto, teraz jest
mi są uroda, moda, kuchnia.
jednym z najlepszych kontrahentów
Jolanta Krawczak: – Z niecierpliwością czekam na taki moment, kiedy uda mi
– Najczęściej moimi klientaOddziału Radom Kolportera SA. Ja- się wreszcie wygospodarować czas na urlop, bo moim cichym marzeniem są mi są… moi sąsiedzi, gdyż kiosk
podróże.
kie gazety są najchętniej kupowane
znajduje się 30 metrów od bloku,
w kiosku pani Jolanty? Podobnie
w którym mieszkam. Zdarza się, że
jak w wielu innych punktach tego typu, najlepiej go. Wszyscy mnie znają i wiedzą, gdzie mogą dostarczam im prasę do domu, kiedy wracam
sprzedają się tygodniki opinii, pisma branżowe zaopatrzyć się w najnowsze, drukowane wiado- z pracy. To dobry układ. W pracy bardzo pomaga
oraz dzienniki ogólnopolskie i lokalne.
mości. Ciągle jest również poszerzana oferta mi żona Agnieszka, która zastępuje mnie w obo– Bez przesady można o mnie powiedzieć, asortymentowa, aby spełnić oczekiwania klien- wiązkach, gdy akurat muszę coś załatwić. Sam
że „wrosłam” w krajobraz osiedla studenckie- tów. To bardzo absorbujące zajęcie – przyznaje. nie poradziłbym sobie z prowadzeniem punktu,
14
który otwieram o godzinie 5 rano
i trwam „na posterunku” do godziny 18. To bardzo czasochłonne
zajęcie, biorąc pod uwagę fakt, że
pracuję również w soboty i w niedziele.
Czasu na odpoczynek państwo
Leszczyńscy mają niewiele, lecz
kiedy go znajdą, najchętniej spędzają go w kontakcie z przyrodą.
najciekawszych zakątków naszego kraju.
Stały klient to podstawa
Jacek Leszczyński: – Najczęściej moimi klientami są… moi sąsiedzi, gdyż kiosk znajduje
się 30 metrów od bloku, w którym mieszkam.
fot. archiwum
Kiedy Barbara Mędrzycka
zakończyła karierę w przedsiębiorstwie inżynieryjnym, postanowiła
dalej być czynna zawodowo, lecz
tym razem zdecydowała się na
prowadzenie własnej działalności.
Postawiła na sprzedaż prasy. Początkowo związała się z Ruchem,
lecz cztery lata temu nawiązała
współpracę z Kolporterem. Lokalizacja jej kiosku jest nietypowa, bo mieści się on w jednej
z delegatur radomskiego Urzędu
Wojewódzkiego. Dlatego i klientela pani Barbary jest nietypowa.
Co czytają urzędnicy? Jak sama
mówi, przede wszystkim prasę
lokalną oraz ogólnopolskie dzienniki. Tygodniki również znajdują
wielu nabywców. Cechą charakterystyczną jej punktu jest to, że
sprzedaje przede wszystkim prasę,
bez innego asortymentu, czyli wyrobów tytoniowych i wielu innych
drobiazgów, które zwykle można
kupić w kiosku.
– W przypadku mojego
punktu handlowego duży wybór
tytułów prasowych zapewnia satysfakcjonujące obroty – mówi
pani Barbara. – Bardzo dużym
zainteresowaniem cieszą się wydawnictwa specjalistyczne z zakresu budownictwa, wykończenia
wnętrz itp. Prasa kobieca również
znajduje swoich odbiorców.
Dzięki swojemu zaangażowaniu pani Barbara doczekała
się grona stałych odbiorców.
Poszukują oni przede wszystkim
wydawnictw kolekcjonerskich.
Dobra organizacja czasu pracy
pozwala pani Barbarze na realizowanie swojego hobby – „wypadów w Polskę” w poszukiwaniu
fot. archiwum
Co czytają urzędnicy
Barbara Mędrzycka: – Co czytają urzędnicy? Przede wszystkim prasę lokalną oraz
ogólnopolskie dzienniki.
– To już 10 lat jak współpracuję z Kolporterem – mówi Piotr
Sadowski. Dlaczego Kolporter?
Okazał się lepszym partnerem od
poprzedniego dostawcy prasy.
Kiosk pana Piotra zlokalizowany jest w radomskim osiedlu Glinice. Silna konkurencja
ze strony okolicznych punktów
handlowych sprawiła, że pan
Piotr wyspecjalizował się w obsłudze… stałych klientów – ma
dla nich aż 89 teczek na prasę!
– Oczywiście każdy posiadacz teczki robi także dodatkowe zakupy, dlatego nie mogę
narzekać na wysokość obrotów.
Jaki jest przepis na zbudowanie
grona lojalnych odbiorców? Profesjonalna obsługa, merytoryczna pomoc w doborze czasopism
i oczywiście wielka satysfakcja
z wykonywanej pracy. Niestety,
ostatnimi czasy zauważam wielką ostrożność wśród kupujących.
Dla przykładu – klient, który do
niedawna robił zakupy na kwotę 30 złotych, dziś jest skłonny
wydać jedynie 15 zł – stwierdza
pan Piotr.
Dlatego, jego zdaniem, aktywna sprzedaż to fundament,
podstawowe znaczenie ma też
dostosowanie oferty do potrzeb
klientów. Bardzo istotne jest też
bieżące śledzenie tego, co dzieje
się na rynku prasowym.
– Magia reklam telewizyjnych powoduje zwiększone zapotrzebowanie na pokazywane tam
czasopisma. Chętnie są również
nabywane wydawnictwa kolekcjonerskie. Dla wygody klientów
rozszerzyłem swoją ofertę o lottomat oraz doładowania telefonów
komórkowych. Zdecydowałem
też, że atutem mojego punktu
będzie także długi czas pracy, od
godz. 6.30 do godz. 20.30, dlatego zdecydowałem się zatrudnić
pracownika – mówi pan Piotr.
Michał Kucmin
15
Najlepszy Partner Kolportera Sieci Handlowe
Panią Agnieszkę
znają wszyscy
fot. archiwum
Sytuacja na rynku pracy wymusza przedsiębiorczość. Dobrym rozwiązaniem może
być uruchomienie własnej firmy. Żeby osiągnąć sukces, trzeba jednak być konsekwentnym – i po prostu na niego zapracować – przekonuje Agnieszka Frąszczak,
najlepszy partner Kolportera Sieci Handlowe w kwietniu 2009 r.
staram się spełnić jego życzenie. Dodatkowymi
usługami, które działają na mieszkańców osiedla
jak magnes, są: możliwość opłacenia domowych
rachunków, doładowania telefonów komórkowych
i lottomat. U mnie klienci są najważniejsi, sympatycznie jest, kiedy dostaję od nich pozdrowienia
z urlopu – dodaje pani Agnieszka.
Jej zdaniem w handlu prasą bardzo ważne
jest zbudowanie dobrych relacji z nabywcami.
Nie wystarczy postawa „następny proszę”, trzeba
znaleźć czas, aby porozmawiać, często o zwykłych, codziennych sprawach.
Niedawno pani Agnieszka wraz mężem
Danielem postanowiła zaryzykować raz jeszcze
–uruchomiła drugi punkt, zlokalizowany w galerii handlowej „Polo Market”. Ma on zupełnie
inną specyfikę od tego prowadzonego na terenie
osiedla. W takim miejscu ciężko mówić o stałych klientach. Trzeba sprostać wymaganiom
osób, które nie przyszły po prasę, lecz po zakupy
do marketu.
– Większość mojego dnia pochłania praca,
od godziny 7 do 19 – stwierdza pani Agnieszka. – Całe szczęście, że zawsze mogę liczyć
na swojego męża. Nasz rodzinny biznes nie mógłby sprawnie funkcjonować bez dwóch lojalnych
i oddanych pracownic, które zatrudniamy. Dobry
personel jest po prostu bezcenny. O tym, jak trudno znaleźć takie osoby, przekonałam się szukając
pracowników. Dziś wiem, że zaufanie to podstawa,
bez niej współpraca jest niemożliwa.
LISTA PARTNERÓW MIESIĄCA KWIETNIA
– U mnie klienci są najważniejsi, sympatycznie jest,
kiedy dostaję od nich pozdrowienia z urlopu – mówi
Agnieszka Frąszczak
Jak wspomina, we wrześniu 2006 roku przyszedł dzień, kiedy trzeba było wziąć sprawy we
własne ręce i zadbać o przyszłość swoją i rodziny.
Wtedy zdecydowała, że rozpocznie działalność
gospodarczą. Od początku swojej kariery związała
się z Kolporterem. Dlaczego? Znana marka, dobra
opinia rynkowa, atrakcyjne marże – to skłoniło
mnie do współpracy – dodaje. Dziś na osiedlu
Piastowskim w Inowrocławiu panią Agnieszkę
znają wszyscy. Wspomina, że kiedy przejmowała
wolnostojący salonik, początki były trudne.
– Wiele pracy kosztowało mnie przekonanie
do siebie klientów, którzy początkowo z nieufnością traktowali nowy punkt handlowy. Jednak
z biegiem czasu, mieszkańcy osiedla przekonali
16
Agnieszka Frąszczak
Inowrocław, ul. Cegielna
Marzena Koczapska
Warszawa, ul. Kasprowicza 58
Paweł Matłoka
Rogoźno, ul. Przemysłowa II 3 MARKET PLUS
Alina Ziemnicka
Białystok, ul. Sienkiewicza 81/3
Ilona Kowalska
Kielce, ul. Orkana 11 LEWIATAN
Anna Halina Krasucka - Woźniak
Lublin, ul. Diamentowa
Anna Bednarczyk
Poniatowa, ul. Modrzewiowa
Roman Wiśniewski
Wałcz, ul. Bankowa 8
Sylwia Łazicka
Knurów, ul. Witosa 4 BIEDRONKA
Paweł Rataj
Jawor, ul. Piłsudskiego 7-8
się, że jestem osobą, której można zaufać – mówi
Agnieszka Frąszczak.
Dzięki szerokiej ofercie tygodników opinii,
prasy kolorowej, dzienników ogólnopolskich i lokalnych salonik prowadzony przez panią Agnieszkę
zyskał grono stałych odbiorców. Trzydziestu z nich
założyło sobie teczki na ulubione tytuły prasowe.
– Dbam o to, aby asortyment w moim punkcie był maksymalnie dostosowany do potrzeb
klientów. Nawet jeśli ktoś poprosi mnie o jednorazowe zamówienie jakiegoś tytułu, zawsze
Największym problemem pani Agnieszki jest
ciągły brak czasu, który mogłaby poświęcić na
wypoczynek w rodzinnym gronie. Urlop to w jej
przypadku zaledwie kilka dni lub ewentualnie
długie weekendy.
– Najchętniej czas wolny spędzam w domu,
tam mogę choć na chwilę zapomnieć o zmaganiu
się z rzeczywistością handlowca, lecz swojego
życia nie zamieniłaby na żadne inne – podkreśla.
Michał Kucmin
17
Handlowe ABC
Mały sklep
może przetrwać
W 2008 roku zniknęło z rynku prawie 7000 małych sklepów spożywczych – wynika z raportu agencji badawczej Nielsen. Ta
liczba oznacza, że działalność gospodarczą zakończył co dziesiąty detalista w Polsce. Coraz więcej małych sklepów nie wytrzymuje ostrej konkurencji i upada. Nie zmienia tego nawet fakt, że część z należących do prywatnych właścicieli sklepów
weszła w skład sieci franczyzowych.
Jak to się dzieje, że wiele rodzinnych biznesów, funkcjonujących z powodzeniem przez lata,
dziś przestaje przynosić dochody? Specjaliści
z branży mówią jednoznacznie: winne jest przywiązanie do tradycji, a właściwie przekonanie,
że skoro biznes „kręcił się” przez wiele lat, to
nie trzeba w nim nic zmieniać. Wielu „tradycyjnych” handlowców nadal uważa, że szkoda czasu
na szkolenia, a zmiany aranżacji wnętrza czy wprowadzenie samoobsługi to strata pieniędzy…
żywczy, który świetnie prosperował jeszcze 3
lata temu? Jak pokazują badania rynku – niestety
nie jest to przypadek odosobniony. Większość
właścicieli małych, rodzinnych handlowych firm
nie uczestniczy w kursach i szkoleniach podnoszących kwalifikacje i pozwalających przyswoić
nowoczesną marketingową wiedzę.
Dlatego dla wielu osób, prowadzących osiedlowe sklepy, terminy takie jak „merchandising” (sztuka
układania towarów w taki sposób, aby dynamizować
sprzedaż – red.), materiały „POS” (czyli materiały
promujące produkty w sklepie) – brzmią dziwnie
i nie są zrozumiałe. Wielu handlowców towar wykłada nie z poszanowaniem psychologicznych reguł
rządzących zachowaniem klientów, lecz tak, by jak
najwięcej pomieścić na półce. A kiedy często zdarza się, że miejsca na półkach nie wystarcza, towar
ustawia się gdziekolwiek. Tak jak pan Krzysztof,
Tradycja jak wyrok
– Nie wprowadzałem zmian, bo zarabiałem na
utrzymanie na dobrym poziomie, a dwa razy do roku
stać mnie było na zagraniczny wyjazd z rodziną – mówi pan Krzysztof, który od początku lat 90. prowadził
osiedlowy sklep spożywczy w Kielcach. – Jeszcze
2–3 lata temu wydawało mi się, że nic nie zagrozi
mojemu biznesowi. Miałem wielu stałych klientów,
nie miałem długów. Nie inwestowałem w wystrój
wnętrza, bo zawsze były pilniejsze wydatki, handlowałem cały czas „zza lady”, bo obawiałem się, że
wprowadzając samoobsługę poniosę duże straty na
kradzieżach. Moja sytuacja szybko zaczęła się zmieniać na niekorzyść, kiedy kilkaset metrów od mojego
sklepu został uruchomiony nowy samoobsługowy
„spożywczak” należący do jednej z ogólnopolskich
sieci, a kilka miesięcy później kilkaset metrów dalej
ruszył spożywczy dyskont. Klientów zaczęło ubywać
prawie z dnia na dzień, zanim na dobre zorientowałem się, co się dzieje, obroty spadły na tyle, że
zaczęły się problemy z płatnościami w hurtowniach,
czynszem, a potem z ZUS-em… W końcu, miesiąc
temu, trzeba było zwinąć interes i zaczynać wszystko
od początku w nowej branży.
Dlaczego trzeba było zamknąć sklep spo-
18
Choć trudno w to uwierzyć, przewidzenie tras, po których poruszają się po sali sprzedaży klienci, jest w pełni przewidywalne.
Fachowcy zajmujący się psychologią zachowań konsumenckich twierdzą: kupujący rozglądając się po sklepie zawsze po
wejściu patrzą w prawo
wielu handlowców nie chce wprowadzić w swoich sklepach samoobsługi ze względu na wysokie
koszty przebudowy lokalu i obawy przed kradzieżą.
Tymczasem istnieje ryzyko, że przy zastosowaniu tej
technologii sprzedaży straty będą większe, jednak
z drugiej strony zyski na pewno wzrosną, gdyż klient
w czasach ostrej konkurencji zanim coś kupi, musi
towar dokładnie obejrzeć. Dlatego specjaliści radzą
w sposób jednoznaczny – jeżeli powierzchnia sali
sprzedaży przekracza 40 metrów kwadratowych,
warto przystosować ją do samoobsługi.
Nikt, kto uważnie obserwuje handel detaliczny
w Polsce i czyta prasę branżową, nie ma wątpliwości, że ewolucja rynku w naszym kraju wkracza w decydującą fazę. Szanse na przetrwanie konfrontacji
z nowoczesnymi zagranicznymi i polskimi sieciami
handlowymi mają tylko firmy otwarte na zmiany. Jest
wysoce prawdopodobne, że wszyscy handlowcy podzielający poglądy pana Krzysztofa, podobnie jak on
niebawem będą musieli zmienić zawód.
Polacy lubią kameralne zakupy
Czy właściciele małych sklepów powinni
się martwić? Okazuje się, że wcale nie – gdyż
ciekawe informacje przynoszą badania dotyczące preferencji zakupowych Polaków.
Wynika z nich, że rezygnujemy z zakupów w hipermarketach i coraz częściej wybieramy małe,
osiedlowe punkty, które zdaniem większości
naszych rodaków są bardziej przyjazne i – co
bardzo istotne, oferują towar lepszej jakości.
Na czym może polegać przewaga małych sklepów
nad dużymi sieciami handlowymi? Przede wszystkim na tym, że prowadzący je handlowcy z reguły
są elastyczni i mogą bardzo szybko reagować na
sugestie tych, którzy robią u nich zakupy.
– Jedną z najtrudniejszych barier, jakie mamy
do pokonania w trakcie szkoleń jest przekonanie
przedsiębiorców, że w tej branży trzeba się rozwijać,
bo kto tego nie zrozumie, skazany jest na porażkę.
– Nagminnie zdarza nam się spotykać osoby prowadzące sklepy od kilku lat, które są przekonane,
że o handlu wiedzą wszystko – mówi trener jednej
z renomowanych firm szkoleniowych.
Bardzo ważna (i rzadka) jest też umiejętność
spojrzenia na swój sklep oczami klientów. Jak
to zrobić? Najprostsza metoda to rozejrzenie się
we wnętrzu tak jak ktoś, kto chce zrobić zakupy.
Tą prostą metodą można się szybko zorientować,
co można poprawić w ekspozycji i asortymencie.
Ci handlowcy, którzy dla ochrony przed kradzieżami
wyposażyli swoje sklepy w telewizję przemysłową,
mogą ją wykorzystać w bardzo niekonwencjonalny
sposób – analiza zapisu z kamer pozwala na doskonałe poznanie dróg, po których między sklepowymi
półkami wędrują klienci. Jeśli okaże się, że któraś
z nich jest szczególnie chętnie używana, koniecznie
trzeba wykorzystać to miejsce na ekspozycję towarów objętych promocją. A jeśli w trakcie przeglądania zapisu z kamer okaże się, że klienci omijają
część sklepu, trzeba głęboko zastanowić się nad
przyczynami tego stanu rzeczy.
Klient w labiryncie
Choć trudno w to uwierzyć, przewidzenie tras,
po których poruszają się po sali sprzedaży klienci,
jest w pełni przewidywalne. Fachowcy zajmujący
się psychologią zachowań konsumenckich twierdzą: kupujący rozglądając się po sklepie zawsze
po wejściu patrzą w prawo – także leworęczni. Ich
uwaga skoncentrowana jest głównie na produktach
umieszczonych w centralnej części regału. Wiedzą
o tym doskonale dobrze przeszkoleni przedstawiciele handlowi różnych firm, którzy do upadłego walczą, aby zdobyć to miejsce dla „swoich” produktów.
Kupujący najczęściej poruszają się wzdłuż ścian,
gdyż tam mają największe poczucie bezpieczeństwa.
Regały ekspozycyjne wyższe niż 180 centymetrów
stwarzają w nich poczucie przytłoczenia. Większość
osób poddanych testom stwierdza, że używanie
w wystroju sklepu jaskrawych kolorów je denerwuje.
Dlatego kolorem zalecanym do ekspozycji towarów
kategorii FMCG jest szary, który tworzy bardzo dobre tło dla kolorowych etykiet towarów. Fachowcy
od marketingu podczas szkoleń podają też receptę na
zatrzymanie klientów w części sklepu, która
dotąd była przez nich starannie unikana. Idealnym sposobem jest ustawienie w takim miejscu palet z artykułami objętymi promocją.
Przewidywalne reguły rządzą również ustawieniem się
klientów, chcących kupić na specjalistycznym stoisku
wędliny. Polacy zawsze utworzą zakręcony „ogonek”,
w przeciwieństwie do Holendrów czy Niemców, którzy zawsze stają w kolejce prostopadłej do stoiska.
Dlaczego tak się dzieje? Wpływają na to doświadczenia minionych lat realnego socjalizmu – nasi rodacy ustawiają się tak, aby każdy „czujnym okiem”
mógł sprawdzić, czy ktoś nie próbuje wepchnąć się
poza kolejnością. Fachowcy od merchandisingu
(sztuka efektywnego układania towarów) doradzają,
aby przy aranżacji samoobsługowego sklepu korzystać z metod od lat stosowanych przez zagraniczne
sieci handlowe. Jeden z ich sprawdzonych trików, to
umieszczenie tuż obok wejścia strefy dekompresji
– czyli „barykady” z promocjami. Ma ona spowodować, że każdy wchodzący wrzuci coś do koszyka.
Jakie są efekty zmian promowanych przez fachowców w dziedzinie merchandisingu i wprowadzanych
w sklepach? Badania rynkowe pokazują jednoznacznie – handlowcy biorący udział w szkoleniach
i wprowadzający nowoczesną technologię sprzedaży, uzyskują od kilkudziesięciu do kilkuset procent
wzrostu obrotów.
Więcej na temat: jak pozytywnie wyróżnić się
od konkurencji na stronach 42 i 43.
Opr. Maciej Topolski
19
ZAWSZE BLISKO CIEBIE
www.kolporter.pl
mobi.kolporter.pl
20
33
Rozwiązanie krzyżówki z nr 6/2009: NIEPRZYJACIELOWI NIGDY NIE WIERZ. Nagrody wylosowali: główna nagroda w wysokości 300 zł: Józef Kania
– Katowice–Załęże; 24 nagrody po 50 zł: Mateusz Barbach – Katowice; Mariola Borowicz – Bydgoszcz; Wioletta Gawenda – Katowice; Magdalena Góra – Janczewo; Jan Gruszecki – Toruń; Piotrz Grzelak – Knurów; Wanda Iwanowska – Giżycko; Bogumiła Janczarska – Toruń; Zbigniew Kmiotek – Stalowa Wola; Krzysztof
Kostrzewa – Warszawa; Grażyna Kuśnierz – Tarnobrzeg; Filip Lewandowski – Nowa Sól; Stanisława Lis – Olsztyn; Mateusz Majcher – Tarnobrzeg; Krystyna Miś
– Dąbrowa Górnicza; Janina Nowak – Krzeszyce; Maria Nowak – Gorzów Wielkopolski; Jadwiga Orłowska – Ełk; Stanisława Podgórska – Głubczyce; Bartosz
Sienkiewicz – Mrągowo; Maria Słowik – Mysłowice; Sławomir Sobański – Bieruń; Urszula Wojtkowiak – Poznań; Anna Wojtowicz – Świnoujście.
34
14.08.2009 r.
35
36
W losowaniu nagród wezmą udział osoby, które
w terminie do 14.08.2009 r. nadeślą prawidłowe
rozwiązanie krzyżówek na adres redakcji: Kolporter
Holding Sp. z o.o., ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce. Lista osób nagrodzonych będzie opublikowana
w kolejnym numerze „Naszego Kolportera”, a nagrody
zostaną wysłane pocztą w ciągu 60 dni od ukazania się
niniejszego numeru.
Rozwiązanie krzyżówek z nr 6/2009: KAMELIA
(KRZYŻÓWKA), KRZACZSTE BRWI (PÓŁ NA PÓŁ).
Nagrody wylosowali: główna nagroda w wysokości 500 zł: Honorata Matras – Olesno; 10 nagród
po 50 zł: Barbara Jagielska – Police; Tadeusz Jarzyński
– Płock; Grażyna Kozłowska – Katowice; Jacek Ługowski
– Radom; Irena Otrzonsek – Warłów; Alina Sacharczuk
– Gorzów Wielkopolski; Zofia Sawa – Lublin; Małgorzata
Sowa – Gliwice; Marek Walawender – Kraków; Marian
Wojtasik – Gorzów Wielkopolski.
37
����������������������
�� ���������� ���������
������� ����������� ���������� � ��������
� ������������� ��� ������� ����������� �� �������
���������� ������� �������� ������������ ����������
���������� ���� �������� � ������������ ����������
������������� ������ ���������� ��������� ������� ������
�����������
������� �� ���������������
���� ������ ���������������
�������� ������� ����� ������
��������� ������� �� ����� �
�����������
� ��������� ������� �� ����������� ���������� �������
�������� ������������ ����������� ������ ���������������
� ��������� ������� �� �����������
� ����������� ���������� ���������� �������
� ��������� ������ �������� ����� ��������������
� ��������� ��������� �������� ��������� ��������
������� ��������� �������
38
��������������������������������
���������������
����������������������������������������������������������������������������������������������
Humor
z okolic lady
Śmiech relaksuje i pomaga w pracy. Dlatego co miesiąc publikujemy najlepsze dowcipy
o tematyce handlowej. Do wspólnego redagowania tej rubryki zapraszamy wszystkich naszych czytelników – najlepsze żarty, nadesłane na adres redakcji, zostaną nagrodzone.
W dobie światowego kryzysu spotykają się
dwaj właściciele firm:
– Słuchaj, ty swoim pracownikom wypłacasz
jeszcze pensję?
– Nie.
– I ja też nie.
– A oni i tak przychodzą do pracy?
– No, przychodzą.
– U mnie też...
– Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za
wejście?
Kierownik budowy przychodzi do pracy
z podbitym okiem. Kumple witając pytają, co się
stało. Budowlaniec relacjonuje:
– Wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu, a oberwało mi się za prezent.
– Jak to za prezent? Nie kupiłeś nic?
– Kupiłem... Przez cały miesiąc słyszałem, że
chce żona dostać na rocznicę coś okrągłego z kamieniami szlachetnymi. No to kupiłem jej tarczę
diamentową do cięcia, ale najwyraźniej prezent jej
się nie spodobał.
Sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest mężczyzna, który pędził
bimber. Sędzia waha się, jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do doświadczonego kolegi:
– Słuchaj mam tu gościa, który pędzi bimber.
Jak myślisz, ile mam mu dać?
– 20 zł za litr i ani grosza więcej! – odpowiada kolega.
Mąż pojechał na wczasy, a żona została w domu. Po trzech dniach kobieta dostała telegram:
– Jest cudnie. Zabawa przednia. Sprzedaj
wieżę, przyślij mi tysiąc.
Żona zrobiła, co jej mąż kazał, mijają dwa
dni, a tu telegram:
– Sprzedaj telewizor, przyślij mi 5 tysięcy.
Posłuszna żona sprzedała, wysłała... Tydzień
później dostała kolejny telegram:
– Sprzedaj meble, przyślij mi 25 tysięcy.
Sprzedała i to, wysłała. Pomyślała sobie, że
skoro mąż tak dobrze się bawi, to jej też należy
się coś od życia. Mąż wrócił, a ona pojechała na
wczasy. Po paru dniach mąż dostał przekaz pieniężny i wiadomość:
– Miałeś rację jest cudownie. Przesyłam 10
tysięcy, kup radio i telewizor...
Z życia wzięte,
czyli historie zasłyszane
Przyjaciele
17-letnia dziewczyna praktycznie nie spotykała się z rówieśnikami. Zatroskana matka podczas rozmowy zapytała córkę:
– Kasiu, czy ty w ogóle masz przyjaciół?
– Tak, wszystkie 10 sezonów na DVD! – odpowiedziała dziewczyna.
Jakie lato...
Producenci lodów modlą się, żeby lato było
upalne, producenci kremów modlą się o to, aby
lato było słoneczne, producenci parasoli modlą
się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie
modlą – nie mają czasu, muszą produkować...
Rozmyślania bezrobotnego
Wstaję rano, włączam moje japońskie radio,
zakładam amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciągam niemieckie piwo. Siadam
przed koreańskim komputerem i w amerykańskim
banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po
czym wsiadam do czeskiego samochodu i jadę
do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu lodówki w hiszpańskie owoce, belgijski
ser i greckie wino, wracam do domu, siadam
na włoskiej kanapie, biorę kieliszek ukraińskiej
wódki i szukam pracy w polskiej gazecie. Znowu
nic...
Zastanawiam się, dlaczego w Polsce nie ma
pracy…
Kogo „kopter”?
Matka z dwiema, małymi córkami Helą i Zuzią wybrała się na zakupy. Idąc ulicą zauważyły
przelatujący śmigłowiec. Kobieta mówi do swoich
córeczek:
– O!, patrzcie, helikopter leci!
Na te słowa wzburzona Zuzia mówi:
– To nie jest helikopter, to „zuzikopter”.
Pragnienie
Żona przed wyjazdem do sanatorium przypomina mężowi:
– Nie zapomnij dawać wody papużkom!
– Nie bój się – zapewnia ją mąż. – Już ja
wiem, co to pragnienie...
Gratulacje
Otwierając nowe centrum handlowe pewien
biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku: „Będzie
nam ciebie brakować – koledzy”.
Kiedy próbował odgadnąć, od kogo mogą pochodzić kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która
przepraszała, że przesłała niewłaściwa wiązankę.
– Och, nie ma za co – powiedział właściciel supermarketu. – Jestem biznesmenem, wiec
wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
– No tak – dodała kwiaciarka – ale pańska wiązanka w wyniku pomyłki została wysłana na pogrzeb.
– Ciekawe... A co było napisane na bileciku?
– zapytał przedsiębiorca.
– „Gratulacje z powodu nowej lokalizacji”.
Jeśli spotkało Państwa coś śmiesznego,
czym chcielibyście się podzielić z nami – proszę napisać do redakcji „Naszego Kolportera”!
Opublikujemy opisy śmiesznych wydarzeń na
łamach naszego pisma! Dla autorów ciekawych historyjek czekają nagrody.
oprac. Kinga Beck-Tracz
39
Kolporter
w prasie i internecie
WWW.GSMONLINE.PL
WWW.EGOSPODARKA.PL
Promocja
35 zł + 60 minut w Orange
Orange przygotował promocję
doładowań z firmą Kolporter. Od 1
czerwca w salonikach prasowych
Kolportera wszyscy użytkownicy prepaid i mix Orange będą mogli kupić
limitowaną serię doładowań o nominale 35 zł z bonusem 60 minut do
wykorzystania w sieci Orange.
WWW.GSMONLINE.PL
31-05-2009
się dynamicznie rozwijał – dodaje.
Z doświadczeń kolporter.pl wynika, że
płyty winylowe kupują głównie melomani słuchający rocka, muzyki klasycznej i np. jazzu. Czarne krążki cieszą się
powodzeniem także wśród pasjonatów
hip-hopu i didżejów, dla których są
wręcz narzędziem pracy.
WWW.EGOSPODARKA.PL
02-06-2009
Rywalizowały 104 pary
ECHO DNIA
WWW.HANDEL-NET.PL
DZIENNIK
WWW.CHIP.PL
AUTO ŚWIAT
40
Kolporter coraz silniejszy
Udział Kolportera w dystrybucji
prasy, który na koniec 2008 roku
wynosił około 45 proc., zwiększy
się w 2009 roku do 48 proc., dzięki przejęciu obsługi 2000 punktów
od HDS Polska. Obecnie Kolporter
zaopatruje w gazety 30 000 punktów handlowych. Przychody spółki
wyniosły w 2008 roku 1, 5 mld zł,
a całej grupy – 3, 8 mld zł.
WWW.GSMONLINE.PL
01-06-2009
Powrót czarnej płyty
Coraz więcej osób kupuje płyty winylowe. Sprzedaż czarnych
krążków w 2008 roku wzrosła o ok.
90 proc. – wynika z badań rynku
w USA i Kanadzie.
Podobny wzrost zainteresowania
winylami odczuwają też polskie sklepy
internetowe. – Coraz więcej klientów pyta nas o produkty z tej kategorii – mówi
Robert Sołkiewicz ze sklepu kolporter.
pl. – Dlatego niedawno rozszerzyliśmy
asortyment naszego sklepu o 1800 płyt
winylowych, to jedna z najbogatszych
ofert w polskim e-commerce. Uważamy, że pomimo digitalizacji muzyki
i rozwoju internetu, ten rynek będzie
208 zawodników (104 brydżowe pary) grało w XIV Ogólnopolskim
Turnieju Brydża Sportowego o Puchar Prezesa Kolportera, który odbył
się w Kielcach.
W kategorii open triumfowała
para Przemysław Zawada i Roman
Opaliński (Rzeszów) przed Martą Maj
i Janem Moszyńskim (Łódź) a na
trzecim miejscu uplasowali się Marek
Pietraszek i Tomasz Ukraiński z Rzeszowa. Czwartą pozycję w turnieju
zajęli Andrzej Lućko z Kielc i Ireneusz
Kowalczyk z Gliwic. Zwyciężyli oni także w kategorii najlepsza para seniorów.
– Cieszymy się, że nasz turniej stał
się imprezą promującą Kielce na
ogólnopolskiej arenie brydżowej,
frekwencja na tegorocznym turnieju
była prawie o sto procent wyższa niż
w ubiegłorocznej edycji – mówi Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy
Kapitałowej Kolporter.
ECHO DNIA
02-06-2009
Kolporter twierdzi,
że jest największym
dystrybutorem prasy
K i e l e c k a f i r m a Ko l p o r t e r
kwestionuje szacunki Izby Wydawców Prasy, według których
państwowy Ruch jest liderem, jeśli
chodzi o sprzedaż prasy w Polsce.
Kolporter nie zgadza się z wyliczeniami Izby Wydawców Prasy.
Zapowiada też wzrost obrotów i poprawę zysku w br. – pisze „Parkiet”.
Według Izby Wydawców Prasy Ruch
kontroluje 41, 3 proc rynku, a Kolporter 37, 7 proc. Jednak według rzecznika Kolportera, Macieja Topolskiego
powołującego się na dane bazujące na
ilości sprzedanych tytułów, to właśnie
firma z Kielc ma aż 46 proc. rynku.
Mimo kryzysu Kolporter nie
rezygnuje z inwestycji w rozwój
działalności kurierskiej, targowej
i wystawienniczej. Likwiduje natomiast te biznesy, które okazały się
nierentowne, jak np. sieć salonów
prasowych. Szczególnie atrakcyjna dla Kolportera wydaje się być
działalność kurierska, firma ma sieć
placówek i partnerów pokrywających
zasięgiem całą Polskę. Bez dużych
wydatków, przy okazji dystrybucji
własnych produktów do kiosków,
może przyjąć dodatkowe zlecenia na
usługi kurierskie dla innych firm.
WWW.HANDEL-NET.PL
05-06-2009
Rusza wielka inwestycja
Największe w Polsce SPA i luksusowy hotel z „bajerami” powstanie tuż pod Kielcami.
Jaskinia solna z basenem,
zaopatrzonym w wodę z solami
z Morza Martwego. Drugi 22 metrowy basen, luksusowe, największe
w Polsce SPA, łaźnia parowa, sauny
fińska, ziołowa i na promienie podczerwone. Gdzie to wszystko? Tuż
pod Kielcami! Budowa rusza za kilka dni, wykonawcą będzie kielecka
spółka Condite, należąca do grupy
Kolporter.
ECHO DNIA
08-06-2009
Czytnik Kolportera
rzuca wyzwanie Kindle
Firma Kolporter, zajmująca się
m.in. dystrybucją prasy, wchodzi
na rynek e-booków. Jesienią tego roku chce wprowadzić do
sprzedaży pierwszy polski czytnik
książek w postaci elektronicznej.
Urządzenie jest całkowicie polskiej
produkcji i ma być odpowiedzią
na rosnącą na świecie popularność czytników Amazona i Sony.
Pierwsza z tych firm oferuje czytnik Kindle, druga – Sony Reader.
– Nasz czytnik e-booków eClicto
nie będzie gorszy od tego, który
oferuje Amazon – mówią szefowie
Kolportera. Ich zdaniem urządzenie przez nich wyprodukowane
pomieści do czterystu książek
i będzie mogło być też wykorzystywane do odtwarzania plików
mp3 bądź przechowywania i przeglądania czarno-białych zdjęć.
Ale eClicto to nie tylko urządzenie do czytania książek. To projekt
o dużo szerszym zasięgu. – Składa
się on z kilku elementów: nowoczesnego czytnika, internetowej
księgarni zawierającej szeroką
gamę tytułów (publikacje zarówno
darmowe, jak i odpłatne, dostępne
na platformie internetowej) i portalu informacyjnego, który będzie
zawierał wiadomości i artykuły dotyczące e-booków i tradycyjnych
książek – mówi Maciej Topolski,
rzecznik Kolportera.
DZIENNIK
09-06-2009
Wraca moda
na czarne krążki
Już 1800 tytułów wydanych na tradycyjnym czarnym krążku można kupić
w internetowym sklepie grupy Kolporter.
W czasach, gdy płyta DVD uchodzi za
przeżytek godny zastąpienia go dyskiem
Blu Ray, znów chcemy słuchać winyli!
Z najnowszych badań rynku w USA
wynika, iż w roku 2008 wzrosła tam
sprzedaż czarnych krążków i to aż
o... 90 procent. Nie uszło to uwadze internetowemu sklepowi z Kielc
kolporter.pl, który wprowadził do
swojej oferty aż 1800 tytułów wydanych właśnie na tradycyjnym winylu.
Z doświadczeń sklepu wynika, że płyty
winylowe kupują głównie melomani
słuchający rocka, muzyki klasycznej
i np. jazzu. Czarne krążki cieszą się
powodzeniem także wśród pasjonatów
hip-hopu i didżejów, dla których są
wręcz narzędziem pracy.
ECHO DNIA
15-06-2009
Auto Moto Show 2009
– Nowa jakość motoryzacji
Auto Moto Show 2009 zwabił do
hali Expo Silesia około 17 000 widzów.
Po raz pierwszy targi odbyły się w tym
miejscu, oferującym znacznie większą
powierzchnię wystawową niż katowic-
ki Spodek. Uczestnicy poprzednich
imprez mogli więc być zdziwieni
brakiem ścisku, towarzyszącego Auto Moto Show w poprzednich latach.
Tegoroczne targi Auto Moto Show
okazały się wielkim zwycięstwem
Skody. Jej stoisko zostało uznane
za najciekawszą ekspozycję i znalazła się na nim największa premiera
targów – czyli terenowe Yeti, które
w Polsce pojawi się dopiero jesienią. Prezentowane auto wzbudzało
duże zainteresowanie zwiedzających,
co było tym bardziej zrozumiałe, że
może się okazać niedrogim, praktycznym samochodem dla rodziny.
Przedstawiciel Skody, Radosław
Jaskulski, wygrał także w rozegranym po raz pierwszy Eko-wyścigu
kontrolowanym. Przejechanie trasy
o długości 250 km zabrało zawodnikom ok. 4, 5 godziny. W tym czasie
wyścig był na bieżąco śledzony przez
targową publiczność i internautów.
Jednego z „uczestników” Eko-wyścigu, hybrydową Hondę Insight można
było oglądać na stoisku Hondy. To
także nowość wchodząca na nasz
rynek. Bardzo ciekawie zaprezentował się także Peugeot, który podczas
Auto Moto Show pokazywał model
3008, kompaktowego crossovera od
niedawna obecnego na rynku. Seat pokazywał Exeo, swoją pierwszą
limuzynę w segmencie D oraz nową Ibizę w sportowej wersji Cupra.
Stoisko Renault przypominało o ECO2,
ekologicznej linii tych pojazdów. Najciekawszym elementem były jednak
nowe modele Scenic i Grand Scenic.
Mazda przyciągała wciąż nowym na
naszym rynku modelem 3, wystawionym na obrotowej platformie.
Sporo zainteresowania wzbudzały
także samochody Tata. Wchodząca
na nasz rynek indyjska firma chce jak
najlepiej pokazać się polskim klientom, w Sosnowcu pojawiła się więc
duża ekspozycja tych samochodów.
Swoje auta w Sosnowcu pokazywali
także przedstawiciele Opla, Chevroleta, Saaba, Subaru i Citroena.
Ekspozycji aut towarzyszyły liczne
atrakcje i imprezy towarzyszące, wśród
nich zawody modeli zdalnie sterowanych i turniej car audio. Odbywały się
także pokazy jazdy na quadach i motocyklach. Podczas Auto Moto Show
można było spotkać m.in. znanego
pilota rajdowego Macieja Wisławskiego oraz Rafała „Tito” Krylę, jednego
z finalistów telewizyjnego show „You
can dance”.
AUTO ŚWIAT
24-06-2009
Będzie polski czytnik e-booków
Kolporter zaangażował się w produkcję
czytnika e-booków. eClicto ma wymiary 118
x 188 x 8,5 mm, wraz z baterią waży 174 g,
a jego pamięć pomieści nawet 400 książek.
Kolporter jest zdania, że polski rynek dojrzał do rodzimego czytnika e-booków. Już wkrótce dzięki czytnikowi eClicto
będzie można korzystać z elektronicznych książek i publikacji
wszędzie tam, gdzie akurat będziemy się znajdować. Czytnik ma
wymiary 118 x 188 x 8, 5 mm, wraz z baterią waży tylko 174 g.
W projekcie, oprócz czytnika, pojawi się także portal informacyjny połączony z księgarnią. Na portalu oprócz książek płatnych
– w tym wielu specjalistycznych pozycji, niedostępnych w wersji drukowanej, znajdzie się wiele bezpłatnych e-booków.
WWW.CHIP.PL
23-06-2009
41
Słabe strony mogą stać się atutem!
Mała wielka
firma
Setki razy śledziliśmy zmagania małych firm, sklepików, zakładów rzemieślniczych
czy usługowych w walce z wielkimi sieciami lub korporacjami. Wydawałoby się, że jest
to walka z góry skazana na niepowodzenie. Jednak wcale tak nie musi być – przekonuje
Małgorzata Wirecka–Zemsta, redakcyjny psycholog „Naszego Kolportera”.
Karen Romme w książce „Calimeromarketing, czyli w czym małe przedsiębiorstwa mogą
być wielkie” próbuje nas przekonać, że mała
firma może w takiej – wydawałoby się – nierównej walce odnieść sukces. Dlaczego małe
firmy wciąż mają szanse w starciu z molochami?
Przede wszystkim dlatego, że to, co może być
ich słabą stroną, są w stanie przemienić w swoje
atuty. Spróbujmy zatem przyjrzeć się tym „dodatnim minusom”.
Sklepy w rynkowej niszy
Mała firma, niewielki rodzinny sklep może
znacznie łatwiej dostosowywać się do zmian
zachodzących na globalnym rynku, ale także
w najbliższej okolicy. Łatwiej przychodzi jej
reagować na zmiany sezonowe, nowe trendy.
Potrafi także, w sytuacjach tego wymagających,
zmieniać asortyment, a nawet branżę. Budowa
dużego supermarketu na pewien czas osłabia
dochody okolicznych małych sklepów, a nawet
przyczynia się do ich bankructwa. Jednak po
pewnym okresie obserwuje się zwykle ich
powrót, niekiedy w zmodyfikowanej formie,
czasem w nieco lepszej wizualizacji. Ich oferta bowiem nie jest tożsama z ofertą dużego
sklepu. Małe sklepy znajdują swoją niszę
i to w niej zadomawiają się na nowo. Niewielka firma nie obawia się eksperymentowania – próbne partie dają możliwość dobrego
zysku, a jednocześnie ewentualna strata nie
jest zbyt bolesna. Dlatego warto jest ryzykować. Tymczasem wielkie sieci nie są tak
mobilne. Podejmowanie decyzji, zależnych
od wielu osób, trwa długo. Duże firmy zwykle
poprzedzają wprowadzanie nowości badaniami
42
rynku lub reagują dopiero po pewnym czasie,
kiedy pierwsza fala konsumentów (najbardziej
poszukujących nowości i skłonnych do wydawania na nie większych sum) zaspokoi już swoje
pragnienia. Dlatego muszą sięgać po efektowną, ale i kosztowną reklamę swoich produktów.
Należą do nich reklama telewizyjna, radiowa
czy prasowa.
Natomiast reklama stosowana przez małe
sklepy może być znacznie prostsza i bardziej
bezpośrednia. Przykładowo, wprowadzaniu
nowej marki pasty do zębów w wielkiej sieci handlowej towarzyszy reklama telewizyjna,
specjalne oznakowania w marketach (żeby było ją łatwiej znaleźć na półkach), a nierzadko
także promocyjna cena. W małym sklepie lub
kiosku sprzedawca po prostu poleca klientowi
nowość do wypróbowania. Czasem dzieli się
swoją opinią i doświadczeniem. Odwołuje się
do osobistego kontaktu i relacji wiążących go
z klientem. A zdaniem specjalistów od marketingu takie właśnie metody są znacznie bardziej
efektywne od wielkich nakładów ponoszonych
przez sieci. Doświadczony handlowiec potrafi
bowiem dostosować się do potrzeb i oczekiwań
konkretnego, indywidualnego klienta, podczas
gdy reklama np. telewizyjna, próbuje dotrzeć do
jak największej liczby osób. Znane powiedzenie
mówi: „jeśli coś jest do wszystkiego, to zwykle
bywa do niczego” – w przypadku reklamy skierowanej do szerokiego kręgu odbiorców przekłada
się to na jej znacznie niższą skuteczność.
Zanim zaczniesz
Siłą małej firmy są kompetencje i umiejętności jej właściciela oraz możliwość dostosowania się do lokalnych oczekiwań. Zwykle,
rozpoczynając działalność, właściciel firmy ma
własne doświadczenia i pomysły na specjalizację
w biznesie. Bywa, że firma powiązana jest z jego
dotychczasowym zawodem lub wręcz przeciwnie
– firma to realizacja marzenia czy hobby. W obu
jednak przypadkach właściciel jest osobą posiadającą pewne kompetencje w wybranej przez
siebie dziedzinie. Często także potencjalny lub
początkujący handlowiec zastanawia się, jaka
grupa docelowa stanie się jego klientami. Najlepiej, jeśli decyzje o skierowaniu swoich usług
do konkretnych osób podejmuje poprzez świadomy wybór. Warto zatem odpowiedzieć sobie
na pytanie: kto stanie się moim klientem? Jacy
ludzie w tym miejscu robią
zakupy? Czego mogą potrzebować? Czy to spieszący się biznesmeni, specjaliści od danych
produktów, czy może młodzieżowa grupa hip-hopowa? Dzięki odpowiedzi na te i podobne
pytania sprzedawca może pozyskać wiedzę niezbędną mu już na początku pracy.
Oczywiście budowanie relacji z klientami
potrwa znacznie dłużej. Jednak „pierwsze wrażenie”, pierwszy kontakt może mieć decydujące
znaczenie. Skuteczni sprzedawcy potrafią skupić
wokół siebie lojalną grupę klientów poszukujących konkretnego, indywidualnego stylu obsługi.
Dopasowanie stylu obsługi do potrzeb określonej grupy klientów to siła lokalnych punktów
sprzedaży – sukces lub klęska. Takiej możliwości nie ma wielki sklep sieciowy. Może jest
w nim większa możliwość wyboru, jednak brak
jest indywidualnego podejścia. Nikt nie pamięta
klientów (w masie nie jest to po prostu możliwe).
A w dzisiejszych czasach, coraz powszechniejszych zakupów internetowych tym, co przyciąga
klienta do sklepu, staje się przede wszystkim
możliwość osobistego kontaktu.
Miej osobowość
Oprócz zindywidualizowanego podejścia
klienci poszukują także poczucia wyjątkowości, dostępu do czegoś unikalnego i niepowtarzalnego. W przypadku sklepu jednym
z elementów indywidualizmu jest jego wystrój
wnętrza, logo, a przede wszystkim nazwa. Nie
od dziś sklepy noszą nazwy związane z właścicielem: „U Tomasza”, „U Pani Ani”
itp., a także specyficzną lokalizacją:
„Nasz sklep” „Na Rogu”, „Masłowianka” itp. Podobnych możliwości nie mają wielkie sieci. Tam
wszystko z konieczności musi być
zunifikowane, począwszy od nazwy, a na miejscu, w jakim znajdziemy dany towar skończywszy.
Naturalnie jest to konieczność wynikająca z wielkości i powierzchni, na jakiej zostają rozmieszczone
towary. Trudno bowiem wyobrazić
sobie poszukiwanie za każdym razem właściwych półek z towarami,
na powierzchni nierzadko większej
od boiska piłkarskiego. Jednak
wielu klientów źle znosi poczucie
wyobcowania, towarzyszące powtarzalnym, jednakowym miejscom,
wywołującym uczucie zagubienia
nie tylko w przestrzeni, ale i czasie.
Jakże odmiennie, swojsko czujemy
się w znajomych ścianach lokalnego sklepiku. Wyrazem tego staje się
tendencja do wprowadzania do małych sklepów
stolików, miejsc, w których można chwilę posiedzieć, napić się kawy itp. Takie wyodrębnione
miejsca pojawiają się w sklepach spożywczych,
księgarniach, kioskach – wszędzie tam, gdzie
ludzie zatrzymują się w trakcie codziennej bieganiny.
Budując własną sieć
Małe sklepy także budują własną sieć. Tyle że w ich przypadku ową sieć tworzą kontakty
pomiędzy klientami. Najlepiej widać to w środowiskach lokalnych. Tam sklep nierzadko staje
się centrum, wokół którego skupione jest życie
towarzyskie miejscowej społeczności. Jeśli
prowadzący sklep sprzedawca potrafi pozyskać
sympatię i szacunek swoich klientów to ci, odwdzięczają mu się, podsyłając jako kolejnych
klientów swoje rodziny i znajomych. Aktywni
w swoim środowisku właściciele firm, należący do różnych kół, stowarzyszeń czy związków
również w tych miejscach pozyskują klientów.
Tak oto święci triumfy marketing relacji. Dzięki
podobnym działaniom wokół sklepu powstają swoiste „sieci”. Cechą charakterystyczną
owych sieci jest to, że skupieni w nich członkowie wykazują znacznie większą lojalność niż
przeciętny klient supermarketu. W „swoim”
sklepie otrzymują bowiem coś więcej niż zakupy po jakie przyszli: poczucie przynależności do społeczności, czy to lokalnej czy to np.
hobbystów. Stając się klientami równocześnie
stają się członkami określonej grupy. Znaczenie
budowania lojalności, skupiania klientów wokół
firmy, identyfikowania się z nią, przekłada się na
zysk na tyle zachęcająco, że podobne działania
podejmują duże sklepy. Próbują przyciągnąć
nabywców oferując im np. karty stałego klienta.
Posiadacz takiej karty zachęcany jest nie tylko
ofertą zniżek czy rabatów, ale także możliwością
przynależności do klubu członków danej sieci.
Jednakże skuteczność obu sposobów dotarcia
do potencjalnych klientów i zatrzymania ich przy
sobie nie jest porównywalna. Osobiste relacje,
bliski kontakt dają większą gwarancję sukcesu
niż programy lojalnościowe.
Jak widać, mimo pozorów, jeszcze nie nadszedł kres małych sklepów. A może po prostu
nauczyliśmy się, gdzie i kiedy mają swoje szanse. Pamiętajmy: „małe jest piękne”.
Małgorzata Wirecka – Zemsta
Inspiracją dla tekstu była książka Karen
Romme „Calimeromarketing, czyli w czym
małe przedsiębiorstwa mogą być wielkie”,
Wydawnictwo MT Biznes, Warszawa 2007.
43
Jak rozwiązać najczęstsze techniczne kłopoty
Terminalowe
porady
Terminal do sprzedaży prepaidów nie działa, drukarka nie pobiera papieru albo
drukuje puste paragony… Rozwiązanie każdego z tych problemów jest możliwe po
wykonaniu kilku prostych czynności, które osoba obsługująca terminal może wykonać sama. W około 75 procentach przypadków te czynności przynoszą zamierzony
efekt, jednak rzadko kiedy handlowcy wykonują je sami. Dlatego publikujemy listę
najczęstszych pytań i odpowiedzi związanych z „terminalowymi problemami”.
Terminal uruchamia się, ale nie uzyskuje połączenia:
• odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie wtyczki z gniazda zasilającego
• upewnij się, czy antena jest dobrze dokręcona
• uruchom terminal ponownie
• jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj
się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55)
Drukarka terminala nie pobiera papieru:
• odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie zasilacza z gniazda zasilającego
• otwierając zieloną klapę otwórz kasetę drukarki
• wyjmij papier
• sprawdź, czy w kasecie drukarki nie znajdują
się żadne przedmioty. Jeśli tak, usuń je
• rozwiń rolkę papieru termicznego i umieść
w kasecie drukarki tak, aby rozwijana strona
rolki znajdowała się bliżej wyświetlacza terminala (rolka ma się rozwijać „od dołu”)
• wyciągnij 20 cm papieru termicznego i zamknij kasetę drukarki termicznej, dobrze dociskając klapkę z lewej i prawej strony;
• jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj
się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55)
44
Doładowanie zostało pobrane, ale nie wydrukowało się poprawnie:
• skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55) w tej samej dobie, w której pobrane
zostało doładowanie. Przygotuj numer terminala oraz numer seryjny niepoprawnie
wydrukowanego doładowania. Numer
seryjny znajduje się na doładowaniu, na
potwierdzeniu sprzedaży oraz na raporcie długim zbiorczym za dany dzień.
•jeżeli nieczytelne doładowanie zgłaszane jest w późniejszym terminie, jedyną
drogą reklamacji, jest reklamacja pisemna. W zgłoszeniu powinny być zawarte
następujące elementy:
- dokładny opis zdarzenia;
- oryginał wydruku,
- potwierdzenie sprzedaży,
- raport długi zbiorczy, z zaznaczonym
reklamowanym doładowaniem,
- nr terminala,
- dane kontrahenta, tj. numer kontaktowy, adres do korespondencji;
- zgłoszenie reklamacyjne powinno zostać przesłane drogą listowną na adres:
Kolporter Service Sp. z o.o
ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce
Kiedy nie udaje się samodzielnie uruchomić terminala, zawsze
Biuro Obsługi Klienta
fot. archiwum
Terminal nie uruchamia się:
• upewnij się, czy kabel zasilający podpięty
jest do terminala
• sprawdź, czy zasilacz podpięty jest do gniazda zasilającego
• poprzez podpięcie innego działającego urządzenia sprawdź, czy działa gniazdo zasilające
• sprawdź zasilanie w punkcie sprzedaży
• jeżeli wszystkie warunki są spełnione, a problem występuje nadal, skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55)
znokciem po obu stronach. Jeżeli na jednej
ze stron pojawi się czarny ślad, używany przez
Ciebie papier jest papierem termicznym. Jeśli
ślad się nie pojawi, wymień rolkę na papier
termiczny o szerokości 57 mm.
• rozwiń rolkę papieru termicznego i umieść
w kasecie drukarki tak, aby rozwijana strona
rolki znajdowała się bliżej wyświetlacza terminala (rolka ma się rozwijać „od dołu”)
• wyciągnij 20 cm papieru termicznego i zamknij kasetę drukarki termicznej, dobrze
dociskając klapkę z lewej i prawej strony
• jeżeli problem występuje nadal, skontaktuj
się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55)
można liczyć na pomoc konsultantek z infolinii
Drukarka terminala pobiera papier, ale wydruki
są puste:
• odłącz terminal od zasilania, poprzez wyciągnięcie zasilacza z gniazda zasilającego
• otwierając zieloną klapę otwórz kasetę drukarki
• wyjmij papier
• sprawdź, czy w kasecie drukarki nie znajdują
się żadne przedmioty. Jeśli tak, usuń je
• upewnij się, czy używany przez Ciebie papier, jest papierem termicznym. Najlepszym
sposobem jest ułożenie papieru na twardej,
gładkiej powierzchni i zarysowanie, np. pa-
Kod doładowujący nie działa:
• klient powinien kontaktować się z Biurem
Obsługi Klienta danego operatora. Numer do
operatora znajduje się na końcu poprawnie
wydrukowanego doładowania.
Problem z wydrukiem faktury:
• faktury wystawiane są w każdy poniedziałek oraz
w każdy pierwszy dzień miesiąca. W przypadku
problemów z wydrukowaniem faktury – skontaktuj się z Helpdeskiem (tel. 041-367-85-55)
Krzysztof Stramski
Prawnik radzi – spółki cywilne II
W początkowym okresie działalności spółki cywilnej jedyny jej majątek stanowią
wkłady wnoszone przez wspólników. W miarę rozwoju działalności gospodarczej
w majątku tym pojawiają się kolejne składniki, które zwiększają jego wartość.
Wkład wspólnika polega na wniesieniu
do spółki własności, rzeczy lub innych praw albo
na świadczeniu usług.
Często spotykanym wkładem wnoszonym do
spółki na własność jest samochód, sprzęt komputerowy, maszyny, nieruchomości. Przeniesienie własności nieruchomości wymaga formy aktu
notarialnego. Gdy wspólnik nie chce przenosić
własności rzeczy, może wnieść je do używania.
Jeżeli chodzi o pieniądze, to można wnieść
zarówno polską, jak i obcą walutę. Do
innych praw będących przedmiotem
wkładu należą na przykład: najem lokalu
użytkowego, dzierżawa ziemi, wierzytelność, prawa z patentu. Z kolei wkład w postaci
świadczenia przez wspólnika usług polega na wykonywaniu określonych działań na rzecz spółki,
których rodzaj i termin określa umowa spółki.
W umowie spółki wskazane jest określenie
wartości wkładu, w przeciwnym razie istnieje domniemanie równości wkładów. Wartość wkładu
ma znaczenie przy rozliczeniach finansowych
ze spółką w razie wystąpienia wspólnika ze spółki
lub jej rozwiązania.
Majątek spółki jest odrębny od majątku
osobistego wspólników. Stanowi on tzw. współwłasność łączną należącą do wspólników, czyli
stanowi ich wspólny majątek. Dopóki jednak spółka trwa, to wysokość udziału wspólnika w majątku
nie jest określona. Wiąże się to z zasadą nienaruszalności i niepodzielności tego majątku. Oznacza
to, że wspólnik jest pozbawiony możliwości podejmowania działań wobec majątku spółki, choć
jest jego współwłaścicielem. Dopiero rozwiązanie
spółki lub wystąpienie z niej wspólnika zmienia
ten stan rzeczy, gdyż zachodzi potrzeba dokonania
końcowego finansowego rozliczenia.
Należy tutaj oczywiście odróżnić czynności
osoby, która działa jako wspólnik, we własnym
imieniu, od czynności, których dokonują wspólnicy w imieniu spółki. W drugim wypadku nie ma
przeszkód, by spółka (poprzez reprezentujących
ją wspólników) swobodnie rozporządzała swoim
majątkiem – sprzedawała, kupowała, ustanawiała zastaw, dzierżawiła itp., jednym słowem – by
prowadziła zwykłą działalność.
Natomiast sam wspólnik nie ma możliwości
rozporządzania swoim udziałem w majątku ani
w żadnym jego składniku. Nie sprzeda ani nie daruje swojego udziału dowolnej osobie, nie ustanowi na nim zastawu, ani nie wypłaci na prywatne
potrzeby pieniędzy z konta firmowego.
Ponadto, w czasie trwania spółki wykluczone
są także inne działania powodujące uszczuplenie
fot. archiwum
Charakter
prawny majątku
Karolina Bubetty-Kopeć, radca prawny
majątku spółki. Zalicza się do nich: domaganie się
przez wspólnika podziału wspólnego majątku oraz
żądanie przez wierzyciela danego wspólnika zaspokojenia roszczeń z udziału tego wspólnika we
wspólnym majątku wspólników lub w poszczególnych jego składnikach. Wydaje się, że powyższa
regulacja odnosząca się do wierzyciela będącego tylko wierzycielem konkretnego wspólnika,
a nie spółki, wystarczająco chroni spółkę przed
prywatnymi kłopotami wspólnika, który
na przykład z powodu hazardu popadł
w długi, ma wysoki debet na rachunku
bankowym lub przeterminowany kredyt
hipoteczny. Sytuacja taka może mieć jednak pewien wpływ na majątek spółki i jej
dalsze funkcjonowanie. Mianowicie, gdy pod
pewnymi ustawowymi warunkami wierzyciel tego
wspólnika dokona wypowiedzenia jego udziału,
to w konsekwencji spowoduje wystąpienie zadłużonego wspólnika ze spółki i konieczność
spłaty przez pozostałych. Jeśli ten wspólnik dysponował znaczącym udziałem
w majątku spółki, jego przymusowe
odejście zachwieje jej finansową równowagą, nawet przy zapewnionej ochronie pozostałego majątku spółki.
Powyższe reguły dotyczące charakteru prawnego majątku i możliwości rozporządzania nim
nie mogą zostać zmienione umową spółki lub
uchwałą wspólników. Wynika to z faktu, że celem
społeczno-gospodarczym instytucji prawnej, jaką
jest współwłasność łączna majątku wspólników,
jest zapewnienie względnej stabilności majątku
spółki cywilnej, by spółka mogła bez przeszkód
wypełniać zadania dla których ją powołano.
Karolina Bubetty-Kopeć
radca prawny
[email protected]
www.kancelaria-kbk.pl
45
Banderole ważne do końca sierpnia?
Papierosowy
bubel
Od 1 lipca 2009 r. na stare banderole na papierosy trzeba naklejać banderole legalizacyjne – twierdzi kategorycznie Ministerstwo Finansów. Ale nowe znaki akcyzy
wprowadzono dopiero od 1 marca 2009 r., dlatego stare banderole są ważne do
końca sierpnia – przekonują eksperci.
Stare znaki akcyzy na papierosy stracą
ważność z końcem sierpnia, a nie jak podawano dotychczas – 30 czerwca. To konsekwencja
wprowadzenia od 1 marca 2009 r. nowej ustawy
o podatku akcyzowym oraz rozporządzenia o oznaczaniu wyrobów akcyzowych. W związku z tymi regulacjami i przepisami przejściowymi stare znaki
akcyzy zachowują ważność przez sześć miesięcy
od wprowadzenia nowych. Skoro nowe banderole
weszły w życie od 1 marca 2009 r., to łatwo obliczyć, że stare są ważne do 31 sierpnia. Do tej pory
zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i samo
Ministerstwo Finansów sześciomiesięczny termin
liczyli od 1 stycznia 2009 r., stąd utrata mocy
starych banderol na papierosy – wprowadzonych
rozporządzeniem z 20 listopada 2008 r., a obowiązującym od 1 stycznia 2009 r. – podawana
była jako 1 lipca. Urzędnicy zapomnieli jednak
o rozporządzeniu wprowadzonym razem z nową
ustawą akcyzową. Takie wnioski potwierdzają eksperci ze spółki doradztwa podatkowego MDDP.
Ministerstwo Finansów, ustosunkowując się
do tych argumentów, odpowiedziało, że stare banderole tracą moc 30 czerwca, bo nowe weszły
w życie 1 stycznia.
– Ważność tych banderol została utrzymana
na podstawie przepisu przejściowego, przewidzianego w art. 167 nowej ustawy. Przepis ten
jednocześnie nie wskazuje okresu ważności tych
znaków, co teoretycznie oznacza, że okres ten
w ogóle nie został wskazany – zastanawia się
Małgorzata Sobońska, adwokat, partner w MDDP.
Stwierdza też, że interpretacja, zgodnie z którą
znaki wydane i wycofane na podstawie poprzednio
obowiązującej ustawy nigdy nie miałyby utracić
swej ważności, kłóci się z wykładnią systemową
przepisów dotyczących zmiany wzorów znaków
akcyzy.
Z tego względu należy przyjąć, że utrzymanie
ważności wycofywanych znaków powinno być
ograniczone w czasie. Jedynym przepisem, który
takie ograniczenie wprowadza, jest art. 134 ust.
2 nowej ustawy akcyzowej, który mógłby mieć tu
zastosowanie, ale wyłącznie w drodze analogii.
Jednak zastosowanie tego przepisu do znaków
akcyzy, których okres ważności został wydłużony na mocy art. 167 nowej ustawy akcyzowej,
możliwe jest tylko od 1 marca 2009 r., a nie od 1
stycznia 2009 r.
W tym drugim przypadku oznaczałoby to zastosowanie ustawy do stanu faktycznego powstałego przed jej wejściem w życie bez wyraźnego
upoważnienia ustawowego, a to stanowi naruszenie zasady prawo nie działa wstecz.
– Sześciomiesięczny, wydłużony termin
obowiązywania wycofanych znaków akcyzy należy
liczyć od dnia wejścia w życie nowej ustawy akcyzowej, tj. od 1 marca 2009 r., a nie od 1 stycznia
2009 r., jak uważa minister finansów – tłumaczą
eksperci MDDP. Znaki te zachowują więc swoją
ważność do końca sierpnia 2009 r.
Na koniec warto dodać, że podatnicy, którzy
posiadają papierosy ze znakami akcyzy według
wzoru obowiązującego do 31 grudnia 2008 r.,
po utracie ich ważności będą musieli doklejać na
paczki papierosów banderole legalizacyjne o wartości 1,3 zł. Część z nich – zwłaszcza dystrybutorzy i producenci – już dokupili te banderole, mimo
że mogli z tym poczekać jeszcze dwa miesiące
– do 31 sierpnia.
Tymczasem mimo bardzo poważnych wątpliwości ekspertów stanowisko Ministerstwa Finansów w sprawie banderol pozostaje niezmienne:
„Sześciomiesięczny okres ważności dotychczasowych wzorów znaków akcyzy jest liczony od
1 stycznia 2009 r. dla znaków akcyzy na wyroby
tytoniowe i upływa 30 czerwca 2009 r.”.
Dochody z akcyzy od wyrobów tytoniowych
wyniosły w 2008 roku 13, 4 mld zł.
Ewa Matyszewska
„Gazeta Prawna”
Skróty i tytuł pochodzą od redakcji „Naszego
Kolportera”
Komentarz „Naszego Kolportera”
Po raz kolejny okazuje się, że w naszym
kraju pojawia się dwuznaczny przepis, który
uderza w przedsiębiorców i budzi bardzo poważne wątpliwości związane z jego interpretacją u prawników. Po raz kolejny urzędnicy
czują się dobrze i zbywają takie wątpliwości
milczeniem. Ciekawe co na to sejmowa komisja „Przyjazne państwo”, która od czasu
powołania urzędującego Sejmu miała eliminować takie sytuacje?
Maciej Topolski
46
47
nowości
FRANCAIS PRESENT
W OFERCIE KOLPORTERA
Rynek prasowy jest niezwykle dynamiczny. Świadczy o tym stale wzrastająca liczba tytułów. Prezentowane niżej wydawnictwa weszły ostatnio do systemu dystrybucji Kolportera SA. O tych czasopismach warto wiedzieć, te
czasopisma warto mieć w swojej ofercie.
CZASOPISMA OGÓLNOPOLSKIE
Poradnik jak zadbać o piękny wygląd i sylwetkę – płyta DVD.
Wydawca: IQ ARTIVISTS LESZEK STANEK
CYGANERIA JACKA CYGANA
Dwutygodnik
24,90 zł
Cykl książek pod tytułem „Cyganeria
Jacka Cygana” będzie składać się z 10-u tomów. Integralną częścią każdej książki będzie
płyta CD z dziesięcioma piosenkami autorstwa Jacka Cygana. Na płytach znajdą się
największe polskie przeboje wszechczasów,
które zaśpiewają między innymi: Ryszard
Rynkowski, Edyta Górniak, Grażyna Łobaszewska, Edyta Geppert, Seweryn Krajewski,
Maryla Rodowicz, Andrzej Zaucha, Andrzej
Krzywy, Ewa Bem, Alicja Majewska oraz wielu
wspaniałych wykonawców i zespołów.
Opracowanie książek powstało w ścisłej
współpracy z autorem Jackiem Cyganem.
Wydawca: DREAM FILMS SP. Z O.O.
DAMY Z MINIONYCH EPOK
Dwutygodnik – kolekcja
29,90 zł
„Damy z minionych epok” to kolekcja lalek
z porcelany. Lalki, wzorowane na sławnych fikcyjnych postaciach z epoki wiktoriańskiej, ubrane są
w luksusowe, przepięknie wykonane stroje.
W zeszytach kolekcji znajdują się najciekawsze informacje o historii lalek z porcelany:
kim byli ich najwybitniejsi twórcy, w jakich epokach powstały... Kolekcja jest przewodnikiem
prezentującym styl i modę epoki wiktoriańskiej.
Wydawca: DE AGOSTINI POLSKA
SP. Z O.O.
CHUDNIJ PO MISTRZOWSKU
Z KAMILĄ PORCZYK
Wydawnictwo jednorazowe
29,90 zł
48
DOBRY DOM – WNĘTRZA DOMÓW
– ŁAZIENKI
Półrocznik
3,50 zł
Wydawnictwo DOBRY DOM wprowadza
na rynek zupełną nowość – cykl magazynów
zatytułowanych „Wnętrza Domów”. Katalogi są
wydawane w cyklu półrocznym i mają zasięg
ogólnopolski, cena: 3,50 zł (w tym 7% VAT).
Każdy numer dotyczy jednego konkretnego
pomieszczenia w domu/mieszkaniu: łazienka,
kuchnia, salon i sypialnia, poddasze, itd.
Cykl wydawniczy rozpoczynamy od numeru
poświęconego łazienkom. Znajduje się w nim
wszystko o urządzaniu, wyposażeniu i dekoracji łazienek. Jest to połączenie pisma poradnikowego, „shoppingowego” z luksusowym
magazynem wnętrzarskim. Na jego łamach
prezentowane są najlepsze i najpiękniejsze
projekty łazienek. Zapraszamy do lektury!
Wydawca: WYDAWNICTWO DOBRY DOM
www.wnetrzadomow.pl
Dwumiesięcznik
8,90 zł
Na rynku zadebiutował „Français Présent”
– dwumiesięcznik wspomagający naukę języka
francuskiego. W magazynie można znaleźć różnorodne artykuły (na poziomie średnio zaawansowanym i zaawansowanym) z opracowanym
słownictwem. Do wybranych tekstów udostępniane są pliki MP3 do ściągnięcia z Internetu.
W piśmie można znaleźć wiadomości
oraz opisy ciekawych miejsc i wydarzeń
z krajów francuskojęzycznych, informacje
związane ze społeczeństwem francuskim,
sylwetki ciekawych osób, a także przepisy
i porady kulinarne.
Pismo skierowane jest głównie do uczniów
i studentów, ale stanowi także doskonałą pomoc dydaktyczną dla nauczycieli i lektorów.
Jest to kolejna po „Deutsch Aktuell”, „English Matters” i „Business English Magazine”
propozycja językowa wydawnictwa Colorful
Media.
Wydawca: COLORFUL MEDIA S.C.
www.colorfulmedia.pl
KSIĘGA SMOKÓW
Dwutygodnik
19,90 zł
Niepowtarzalna kolekcja wprowadza w świat
smoków i baśniowych stworzeń, przywraca do
życia mitycznych bohaterów i ich legendy. Każdy zeszyt, wydany w formie starego manuskryptu, zawiera fascynujące informacje i historyczne
szczegóły o smokach, mitycznych stworzeniach
i istotach z baśni.
Wydawca: DE AGOSTINI POLSKA
SP. Z O.O.
nowości
MAGICZNY ŚWIAT JAZZU
Tygodnik – Kolekcja
24,99 zł
„Magiczny świat jazzu” to 20-tomowa podróż przez historię jazzu, jego najwspanialsze
momenty, czołowe gatunki, najważniejsze instrumenty i style wokalne. Do każdego numeru
dołączone są dwie płyty, na których znajdą
się nagrania tak znanych artystów, jak: Louis
Armstrong, Ella Fitzgerald, Miles Davis, Billie
Holiday czy Glenn Miller, a także utwory wielu
polskich jazzmanów.
Wydawca: PRESSPUBLICA Sp. z o.o.
SERIA MŁODZIEŻOWA
Kolekcja (15. tomów) przedstawia nagrania
wybitnych muzyków jazzowych, wydane przez
słynną, założoną w 1939 roku, prestiżową jazzową wytwórnię BLUE NOTE.
Wydawca: „POLITYKA” SPÓŁDZIELNIA
PRACY SP. Z O.O.
WPROST LIGHT
Tygodnik
1,95 zł
„Wprost Light” to magazyn rozrywkowy,
który w lekkiej, inteligentnej formie będzie
informował o najistotniejszych wydarzeniach
z życia polityków i gwiazd, odsłaniając ich nieznane oblicze, dostarczał ciekawych przewrotnych komentarzy, jednocześnie pełniąc funkcję
informatora kulturalnego i pisma poradniczego.
Pismo podzielone jest na sekcje: bulwarową,
poradnikową i informator kulturalny.
Wydawca: WPROST AGENCJA WYDAWNICZO-REKLAMOWA SP. Z O.O.
można artykuły z zakresu biznesu, wywiady,
artykuły dotyczące miasta i regionu, a także
różnorodne informacje przydatne każdemu,
kto aktywnie uczestniczy w życiu biznesowym,
kulturalnym oraz społecznym Łodzi i regionu.
Pismo skierowane jest głównie do właścicieli
i osób zarządzających firmami, przedstawicieli
wolnych zawodów, studentów oraz wszystkich
zainteresowanych Łodzią i regionem.
Wydawca: EXSISTO STRATEGIE BIZNESU
www.exactomagazyn.pl
GAZETA KŁOBUCKA
Tygodnik
1,50 zł
Tygodnik lokalny. Ukazuje sie w piątki. Zawiera wkładkę telewizyjną.
Wydawca: FPHU MINI MINI MAGDALENA
KISIEL
KULINARNY ATLAS POMORZA
CZASOPISMA LOKALNE
EXACTO MAGAZYN
Dwutygodnik – Kolekcja 6. tomów
29,90 zł
„Seria młodzieżowa” to nowa kolekcja
obejmująca seriale, które podbiły serca milionów polskich widzów.
Kolekcja składa się z 6. tomów. Każdy
z nich to książeczka z płytą DVD, na której znajdą się wszystkie odcinki kultowego polskiego
serialu dla młodych widzów.
W skład serii wejdą następujące filmy:
„Wakacje z Duchami”, „Pan Samochodzik
i Templariusze”, „Podróż za jeden uśmiech”,
„Do przerwy 0:1” i dwie części „Stawiam na
Tolka Banana”.
Kolejne tomy „Serii młodzieżowej” w cenie
14,90 zł będą ukazywać się co dwa tygodnie
w wybranych punktach sprzedaży prasy.
Wydawca: DREAM FILMS SP. Z O.O.
THE BEST OF BLUE NOTE RECORDS
Tygodnik
19,99 zł
Wydawnictwo jednorazowe
24,99 zł
To wyjątkowa książka kucharska z przepisami na tradycyjne potrawy kuchni pomorskiej wpisanymi na Listę Produktów
Tradycyjnych Województwa Pomorskiego
prowadzoną przez Ministerstwa Rolnictwa
i Rozwoju Wsi. Wszystkie receptury zawarte
w atlasie, są oryginalnymi przepisami, często udostępnionymi po raz pierwszy przez
gospodynie na Kaszubach, Kociewiu, w Borach Tucholskich, na Żuławach, na ziemiach
słowińskich i dolnej Wisły.
Zasięg dystrybucji Gdańsk i okolice.
Wydawca: AGORA SA
KURIER ZAWIERCIAŃSKI
Tygodnik
2,00 zł
Tygodnik ukazujący się na terenie powiatu
zawierciańskiego.
Wydawca: MYSZPRESS S.C.
Dwumiesięcznik
10,00 zł
„EXACTO magazyn” to lokalny (o zasięgu
obejmującym Łódź i region), dwumiesięcznik
biznesowo-lifestylowy, którego głównym celem
jest promowanie najnowszych trendów w naukach o zarządzaniu i postaw przedsiębiorczych
oraz budowanie wizerunku Łodzi jako przyjaznego miejsca dla biznesu. W piśmie znaleźć
NOWA GAZETA ZAMOJSKA
Tygodnik
2,00 zł
Tygodnik lokalny ukazujący się na terenie
powiatów: Biłgoraj, Janów Lubelski, Tomaszów
Lubelski, Zamość Krasnystaw, Hrubieszów.
Wydawca: MEDIA CONCEPT
49
NASZE ODDZIAŁY
Biuro Zarządu Kolportera SA
ul. Zagnańska 61, 25-528 Kielce, tel. (041) 367-82-02 do 03, 367-88-88
www.kolporter.com.pl; e-mail: [email protected]
Infolinia 0801 205 555
Oddział Bielsko-Bialski
(Bielsko-Biała)
[email protected]
tel. (033) 486 31 01
ul. Krzywa 8
43-502 Czechowice-Dziedzice
Oddział Koszaliński
(Koszalin)
[email protected]
tel. (094) 710 16 01 do 11
ul. Mieszka I 22B
75-132 Koszalin
Oddział Częstochowski
(Częstochowa)
[email protected]
tel. (034) 390 71 10 do 11
fax. (034) 363-89-33
ul.Poselska 12/32
42-200 Częstochowa
Oddział Kujawsko-Pomorski
(Bydgoszcz)
[email protected]
tel. (052) 561 30 00
ul. Przemysłowa 8
85-758 Bydgoszcz
Oddział Dolnośląski
(Wrocław)
[email protected]
tel. (071) 73 44 502,
73 44 505
fax (071) 73 44 530
ul. Kupiecka 10
52-427 Wrocław
Filie:
Legnica
tel. (076) 852-28-73
ul. Nowodworska 17
59-220 Legnica
Wałbrzych
tel. (074) 840-83-11
ul. Wieniawskiego 80
58-314 Wałbrzych
Dla kontrahentów z Jeleniej Góry,
Legnicy, Wałbrzycha
ulgowa linia telefoniczna
0-801-166-356
Filie:
Włocławek
tel. (054) 233 39 14
ul. Kruszyńska 15
87-800 Włocławek
Telefon dyżurny
0-600-457-468
Oddział Lubelski (Lublin)
[email protected]
tel. (081) 445 24 44
ul. Cisowa 11
20-703 Lublin
Oddział Lubuski
(Zielona Góra)
[email protected]
tel./fax (068) 329-99-91 do 93
fax (068) 329-99-94
Al. Zjednoczenia 102 B
65-001 Zielona Góra
Oddział Łódzki (Łódź)
[email protected]
tel./fax (042) 649-18-81
649-33-75,
649-11-65
ul. Poli Gojawiczyńskiej 22
93-253 ŁódŹ
Oddział Małopolski
(Kraków)
[email protected]
tel. (012) 25-49-700
fax (012) 25-49-718
ul. Ciepłownicza 37
31-574 Kraków
Filie:
Nowy Sącz
tel. (018) 444-26-25
ul. Bolerowskiego 27
33-300 Nowy Sącz
Tarnów
tel. (014) 626-67-61
ul. Elektryczna 2
33-100 Tarnów
Dla kontrahentów
z filii Nowy Sącz i Tarnów
ulgowa linia telefoniczna
0-801-142-042
Oddział Mazowiecki
(Warszawa)
[email protected]
tel. (022) 355-05-00
355-04-00
ul. Bakaliowa 3
05-080 Izabelin, Mościska
Prenumerata
wew. 471 – 482
KONKURS BŁYSKAWICZNY
Proszę wymienić dwa tytuły
wydawane pod marką
Digital Red
Pytanie konkursowe z poprzedniego numeru
nie sprawiło Państwu problemów.
Nagrodzonych wyłoniliśmy drogą losowania.
Zwycięzcami konkursu zostali:
Władysława Blachura – Bujaków
Agnieszka Kałużna – Jasień
Adriana Warniełło – Trzebiatów
Gratulujemy
– nagrody prześlemy pocztą.
Na zwycięzców
czekają nagrody!
50
Filie:
Ciechanów
tel. (023) 673-23-48,
673-17-53
ul. Śmiecińska 9
06-400 Ciechanów
Płock
tel. (024) 268-27-90,
264-79-33,
262-91-19
ul. Kostrogaj 17
09-400 Płock
Dla kontrahentów z filii
Ciechanów, Płock
ulgowa linia telefoniczna
0-801-116-163
Oddział Opolski
(Opole)
[email protected]
tel. (077) 456-64-41,
453-11-92
fax (077) 456-64-42
ul. Budowlanych 46 B
45-123 Opole
tel. (085) 874-89-00
fax (085) 874-89-50
ul. Produkcyjna 108
15-680 Białystok
Oddział Pomorski
(Gdańsk)
[email protected]
tel. (058) 732-51-23 do 26
ul. Połęże 3
80-720 Gdańsk
Oddział Radomski
(Radom)
[email protected]
tel. (048) 363-56-37
360-21-96
ul. Toruńska 12
26-600 Radom
Oddział Śląski
(Katowice)
[email protected]
tel. (032) 359-68-68
ul. Rozdzieńska 1B
40-382 Katowice
Oddział Podkarpacki
(Rzeszów)
[email protected]
tel. (017) 863-75-05
863-75-05
ul. Wspólna 2
35-205 Rzeszów
Oddział Świętokrzyski
(Kielce)
[email protected]
tel. (041) 368-30-40,
345-15-10, 366-03-51
ul. Kolberga 11
25-620 Kielce
Oddział Podlaski
(Białystok)
[email protected]
Oddział Warmińsko-Mazurski (Olsztyn)
[email protected]
tel. (089) 537-90-08 do 10
ul. Sprzętowa 3 C
10-467 Olsztyn
Oddział Wielkopolski
(Poznań)
[email protected]
tel. (061) 873-77-77
ul. Starołęcka 7
61-361 Poznań
Filie:
Kalisz
tel. (062) 766-12-58
ul. Złota 71
62-800 Kalisz
Piła
tel. (067) 213-39-97
ul. Bydgoska 190
62-920 Piła
Konin
tel. (063) 244-17-71
ul. Wojska Polskiego 37
62-500 Konin
Dla kontrahentów z filii
Kalisz, Piła i Konin
ulgowa linia
telefoniczna
0-801-180-269
Oddział Zachodniopomorski
(Szczecin)
[email protected]
tel. (091) 881 35 02 do 04
ul. Dąbska 69
70-789 Szczecin
51
���������������������������� � ����������
�������������������������
�����������������������
����������������������������
52